1 00:00:11,845 --> 00:00:12,846 Vinnie. 2 00:00:13,722 --> 00:00:15,015 Tak? 3 00:00:15,933 --> 00:00:17,267 Czy tata nie żyje? 4 00:00:17,893 --> 00:00:18,894 Nie. 5 00:00:19,645 --> 00:00:20,646 O Boże. 6 00:00:20,729 --> 00:00:23,649 To był tylko zawał. Nic mu nie jest. 7 00:00:24,608 --> 00:00:26,068 Powtórz. 8 00:00:26,818 --> 00:00:27,945 Co? 9 00:00:28,028 --> 00:00:30,280 Powtórz, że nie umarł. 10 00:00:30,364 --> 00:00:32,573 Nie umarł. 11 00:00:32,658 --> 00:00:36,370 Zemdlał, uderzył się w głowę i stracił przytomność. 12 00:00:36,453 --> 00:00:39,081 Dałyśmy mu do powąchania sole trzeźwiejące, 13 00:00:39,164 --> 00:00:42,042 wlałyśmy whiskey do gardła i oprzytomniał. 14 00:00:42,125 --> 00:00:46,755 Poleży w łóżku kilka dni i nic mu nie będzie. 15 00:00:46,839 --> 00:00:49,424 Oddycha. Wie, jak się nazywa. 16 00:00:50,259 --> 00:00:52,427 Nikt nawet nie dzwonił po lekarza. 17 00:00:54,096 --> 00:00:57,015 O Boże, co za okropna kolacja. Rety. 18 00:00:57,099 --> 00:00:58,684 Nie smakował ci mój pudding? 19 00:00:58,767 --> 00:01:01,478 Nie mówię o jedzeniu, Vinnie. 20 00:01:02,145 --> 00:01:05,691 Tylko o tych okropnych rzeczach, które powiedział Austin. 21 00:01:07,109 --> 00:01:09,319 O naszej rodzinie, o tacie. 22 00:01:10,153 --> 00:01:12,573 - A co, jeśli to prawda? - Co? 23 00:01:12,656 --> 00:01:14,700 Nie wiem. Okej? 24 00:01:15,450 --> 00:01:19,371 Nie wiem, co poszło nie tak w moim życiu, ale coś poszło źle. 25 00:01:19,454 --> 00:01:21,582 Nie jestem tam, gdzie chciałabym być. 26 00:01:22,165 --> 00:01:23,709 Jestem nigdzie. 27 00:01:23,792 --> 00:01:26,920 Jakby każdy mój wybór był zły. 28 00:01:27,004 --> 00:01:31,008 Nie jestem szczęśliwa, Emily. Mam w sobie tylko żal. 29 00:01:32,259 --> 00:01:35,721 Jestem samotna, skazana na porażkę. 30 00:01:35,804 --> 00:01:37,181 I zastanawiam się, 31 00:01:37,264 --> 00:01:42,394 czy po części nie jest to wina taty. 32 00:01:45,480 --> 00:01:47,274 Chodzi o Josepha Lymana? 33 00:01:48,025 --> 00:01:49,985 Chodzi o moich nieżyjących byłych… 34 00:01:52,154 --> 00:01:56,241 za których powinnam wyjść, gdy miałam szansę. 35 00:01:57,159 --> 00:02:02,289 A zamiast tego zwlekałam, jakby czekała na mnie jakaś świetlana przyszłość. 36 00:02:02,372 --> 00:02:05,209 Ta przyszłość nadeszła i jest okropna. 37 00:02:05,792 --> 00:02:07,628 A każdy, kogo kochałam, nie żyje. 38 00:02:07,711 --> 00:02:09,003 Nieprawda. 39 00:02:11,256 --> 00:02:12,299 Ja tu wciąż jestem. 40 00:02:13,842 --> 00:02:16,053 Tak jak i reszta rodziny. 41 00:02:16,136 --> 00:02:18,430 - Tak jak tata, dzięki Bogu. - Tak. 42 00:02:18,514 --> 00:02:20,849 Mógł wczoraj umrzeć, ale żyje. 43 00:02:22,351 --> 00:02:24,436 Wszyscy wciąż tu jesteśmy, Vin. 44 00:02:25,229 --> 00:02:26,855 Wciąż mamy siebie. 45 00:02:28,273 --> 00:02:30,359 Nie pozwolę, by ta rodzina się rozpadła. 46 00:02:30,442 --> 00:02:35,447 Na świecie jest już za dużo bólu. 47 00:02:37,241 --> 00:02:38,367 Masz rację. 48 00:02:39,034 --> 00:02:41,161 Mam mnóstwo opłakiwania do zrobienia. 49 00:02:41,245 --> 00:02:43,330 Nie zniosę wojny domowej we własnym domu. 50 00:02:43,413 --> 00:02:46,291 Musimy zapomnieć o tym, co się wczoraj stało. Okej? 51 00:02:47,292 --> 00:02:50,712 Austin musi przeprosić tatę i zjednoczyć tę rodzinę. 52 00:02:51,755 --> 00:02:52,965 Nie stracę nadziei. 53 00:02:53,549 --> 00:02:54,925 Myślisz, że to zrobi? 54 00:02:55,843 --> 00:02:57,344 Mówił, że występuje z rodziny. 55 00:02:57,427 --> 00:03:01,014 Wątpię, że ma konstytucyjne prawo, by to zrobić. 56 00:03:02,766 --> 00:03:04,893 Dziękuję, że pozwoliłaś mi tu spać. 57 00:03:06,478 --> 00:03:08,438 Wiesz, co jest najlepsze w niebyciu mężatką? 58 00:03:09,147 --> 00:03:13,360 - Co? - To, że możesz spędzać tyle czasu… 59 00:03:14,570 --> 00:03:15,779 ze mną! 60 00:03:23,495 --> 00:03:25,497 Wstyd jest żyć – 61 00:03:46,518 --> 00:03:47,603 Austin? 62 00:04:00,199 --> 00:04:01,200 Dzień dobry, Sue. 63 00:04:02,159 --> 00:04:03,160 Hej. 64 00:04:04,328 --> 00:04:05,662 Niezłą masz tu ucztę. 65 00:04:06,997 --> 00:04:08,081 Gdzie jest Austin? 66 00:04:08,165 --> 00:04:09,374 Nie widziałam go. 67 00:04:09,458 --> 00:04:11,251 To wszystko jest dla ciebie? 68 00:04:11,960 --> 00:04:14,671 Będę tęskniła za jedzeniem za dwoje. 69 00:04:14,755 --> 00:04:16,839 Patrząc na to, to możesz nosić trojaczki. 70 00:04:16,923 --> 00:04:20,177 Wczoraj czułam naprawdę mocne kopanie. 71 00:04:20,260 --> 00:04:22,554 Może jest tam więcej par stóp. 72 00:04:22,638 --> 00:04:24,431 Myślałam, że masz skurcze. 73 00:04:24,515 --> 00:04:26,183 Ja też. 74 00:04:26,266 --> 00:04:27,935 Okazało się, że to gazy. 75 00:04:28,018 --> 00:04:29,269 - Obrzydlistwo. - Emily. 76 00:04:29,353 --> 00:04:32,064 Tak działa natura. Kochasz naturę. 77 00:04:32,147 --> 00:04:34,691 - Nie chcę gadać o pierdach. - Babeczkę? 78 00:04:34,775 --> 00:04:37,110 Nie. 79 00:04:37,903 --> 00:04:39,613 Nie dam rady jeść. 80 00:04:41,573 --> 00:04:43,825 Boże, wczorajszy wieczór był straszny. 81 00:04:44,535 --> 00:04:46,662 Myślałam, że mój tata umarł. 82 00:04:46,745 --> 00:04:48,330 Myślałam, że Austin go zabił. 83 00:04:48,914 --> 00:04:49,957 Tak, cóż… 84 00:04:51,166 --> 00:04:54,711 na szczęście słowa nie zabijają ludzi. 85 00:04:55,879 --> 00:04:57,631 Nawet twoje. 86 00:04:57,714 --> 00:05:00,008 A jesteś lepszą poetką od Austina. 87 00:05:01,093 --> 00:05:02,970 Austin musi przeprosić. 88 00:05:03,053 --> 00:05:05,931 Dlatego tu przyszłam. Muszę wszystkich zjednoczyć. 89 00:05:06,890 --> 00:05:08,559 Myślałam, że przyszłaś do mnie. 90 00:05:10,102 --> 00:05:11,103 Sue. 91 00:05:12,312 --> 00:05:13,730 Nie rozumiesz? 92 00:05:14,857 --> 00:05:18,318 Moja rodzina pogrążyła się w chaosie. 93 00:05:19,486 --> 00:05:22,906 Uwierzysz, że Austin wczoraj to wszystko powiedział? Mój Boże. 94 00:05:24,324 --> 00:05:25,158 Tak. 95 00:05:26,869 --> 00:05:29,705 Zgadzam się z nim. 96 00:05:32,332 --> 00:05:33,333 Co? 97 00:05:33,417 --> 00:05:36,253 Twoja rodzina ma poważne problemy. 98 00:05:36,336 --> 00:05:38,463 I to takie, których nie da się rozwiązać. 99 00:05:38,547 --> 00:05:40,132 O czym ty mówisz? 100 00:05:41,842 --> 00:05:45,095 Popatrz na to, jak cię potraktowali. 101 00:05:45,179 --> 00:05:47,848 Twoja matka i twój ojciec są dla ciebie okropni. 102 00:05:49,975 --> 00:05:52,186 Nie wiedzą, jaka jesteś wyjątkowa. 103 00:05:52,269 --> 00:05:55,564 Traktują cię, jakbyś była wariatką. 104 00:05:57,900 --> 00:06:01,695 Może bardziej zwracam na to uwagę, 105 00:06:01,778 --> 00:06:04,114 bo zaraz zostanę matką, 106 00:06:04,198 --> 00:06:08,285 a gdy to dziecko się urodzi, chcę, by wiedziało, 107 00:06:08,368 --> 00:06:12,664 że kimkolwiek się stanie, będę je kochać bezwarunkowo. 108 00:06:13,498 --> 00:06:14,917 Tak samo jak ciebie. 109 00:06:21,381 --> 00:06:24,760 Bardzo cię kocham, Emily. 110 00:06:26,470 --> 00:06:29,681 Gdyby to zależało ode mnie… 111 00:06:30,933 --> 00:06:34,603 uciekłybyśmy od twojej rodziny i wychowałybyśmy to dziecko razem. 112 00:06:35,479 --> 00:06:36,813 Wyobrażasz to sobie? 113 00:06:37,397 --> 00:06:38,941 Mogłybyśmy uciec 114 00:06:39,691 --> 00:06:41,818 i nigdy więcej ich nie widzieć. 115 00:06:44,488 --> 00:06:46,240 Tęskniłabym za nimi. 116 00:06:47,658 --> 00:06:48,659 Czyżby? 117 00:06:53,038 --> 00:06:55,415 Gdzie jest Austin? Muszę z nim porozmawiać. 118 00:06:55,499 --> 00:06:57,793 Nie widziałam go. Nie wrócił do domu. 119 00:06:57,876 --> 00:07:01,255 - Nie chcesz kiełbaski? - Nie chcę. 120 00:07:01,338 --> 00:07:02,339 Są pysz… 121 00:07:03,549 --> 00:07:04,967 - Co? - O mój Boże! 122 00:07:05,050 --> 00:07:07,052 - Co się dzieje? - O Boże. Dziecko. 123 00:07:07,135 --> 00:07:08,428 - To nie gazy? - Nie. 124 00:07:08,512 --> 00:07:10,597 - Co mam robić? - Pójdziesz po pomoc? 125 00:07:10,681 --> 00:07:12,307 - Tak! Idę! Dobrze się… - Proszę! 126 00:07:12,391 --> 00:07:13,475 - Okej. - Idź po pomoc! 127 00:07:13,559 --> 00:07:15,227 - Mamo! - Nie czuję się dobrze. 128 00:07:17,187 --> 00:07:20,190 Przepraszam. Nie chciałem cię przestraszyć. 129 00:07:20,274 --> 00:07:22,276 W porządku. Wiedziałam, że żyjesz. 130 00:07:22,359 --> 00:07:23,694 Doprawdy? Skąd? 131 00:07:23,777 --> 00:07:25,863 Żona wie takie rzeczy. 132 00:07:25,946 --> 00:07:28,073 Poza tym nie zostawiłbyś nas tak nagle. 133 00:07:28,156 --> 00:07:29,992 Na pewno byś to przeciągał. 134 00:07:30,576 --> 00:07:31,743 Dolewkę? 135 00:07:31,827 --> 00:07:33,871 Vinnie przyniosła herbatę. Jak miło. 136 00:07:33,954 --> 00:07:38,250 Co innego ma robić stara panna, jak nie niańczyć ojca? 137 00:07:38,333 --> 00:07:39,376 Postaw tam. 138 00:07:40,502 --> 00:07:43,005 Pomocy! Sue rodzi! 139 00:07:43,088 --> 00:07:44,840 Dziecko? Jesteś pewna? 140 00:07:44,923 --> 00:07:48,135 Tak. Zaczęła rodzić. Co robimy? Mam iść po lekarza? 141 00:07:48,218 --> 00:07:50,429 Mogę jechać do miasta jak Paul Revere. 142 00:07:50,512 --> 00:07:52,890 Nie ma mowy. Nie potrzebujemy lekarza. 143 00:07:52,973 --> 00:07:55,976 - Nie? - Ja przyjmę poród. 144 00:07:56,059 --> 00:07:57,436 Chwila. Co? 145 00:07:57,519 --> 00:08:00,189 Zgadza się. Będę położną. 146 00:08:00,272 --> 00:08:03,609 Na farmie Norcrossów nie potrzebowaliśmy lekarzy. 147 00:08:03,692 --> 00:08:07,487 Gdy rodziło się dziecko, radziliśmy sobie sami. 148 00:08:07,571 --> 00:08:09,823 - Podobnie z cielętami i źrebakami. - Okej. 149 00:08:10,490 --> 00:08:12,743 Wszystko do mnie wraca. 150 00:08:12,826 --> 00:08:15,704 Zapach stodoły o poranku, 151 00:08:15,787 --> 00:08:20,334 ciotka Lavinia i ja sprzątałyśmy stajnię po narodzinach koźlątka. 152 00:08:20,417 --> 00:08:24,755 - Koźlątko Sue już się rodzi, więc… - Nie, chwileczkę! 153 00:08:24,838 --> 00:08:27,341 - A kto się zajmie mną? - Nic ci nie jest. 154 00:08:27,424 --> 00:08:31,386 - To był tylko zawrót głowy. - To był zawał serca. 155 00:08:31,470 --> 00:08:34,264 Musisz odpocząć. Vinnie z tobą zostanie. 156 00:08:34,347 --> 00:08:36,140 - Prawda, Lavinio? - Tak. 157 00:08:36,225 --> 00:08:38,852 Może być dziwnie, bo jestem w trakcie 158 00:08:38,936 --> 00:08:42,188 - przewartościowywania naszego związku. - Idealnie. 159 00:08:42,272 --> 00:08:43,941 Emily, weź prześcieradła. 160 00:08:44,024 --> 00:08:47,819 - Prześcieradła. - Maggie, idź po wiadra! 161 00:08:51,949 --> 00:08:53,951 Możemy jakoś pomóc? 162 00:08:54,535 --> 00:08:55,869 Uważasz, że to boli? 163 00:08:55,953 --> 00:08:57,454 Dopiero zaczynamy. 164 00:08:57,538 --> 00:09:00,374 Może chloroform jej pomoże. Słyszałam, że jest modny. 165 00:09:00,457 --> 00:09:02,793 - Królowa Wiktoria tak twierdzi. - Brzmi świetnie. 166 00:09:02,876 --> 00:09:07,089 Nonsens. Nigdy niczego takiego nie mieliśmy na farmie. 167 00:09:07,172 --> 00:09:10,050 Sue urodzi to dziecko naturalnie. Prawda, Sue? 168 00:09:10,133 --> 00:09:11,593 Odczuwam duży ból. 169 00:09:11,677 --> 00:09:12,761 Dobrze. 170 00:09:12,845 --> 00:09:15,013 - Dzięki bólowi wiesz, że żyjesz. - Mamo! 171 00:09:15,097 --> 00:09:18,433 Nie mów tak. Wiesz, że matka Sue umarła przy porodzie. 172 00:09:18,517 --> 00:09:20,018 Tak? 173 00:09:20,102 --> 00:09:23,272 - Nie ma lepszego sposobu dla kobiety. - Mamo. 174 00:09:23,355 --> 00:09:24,898 - Ostateczne poświęcenie. - O Boże. 175 00:09:24,982 --> 00:09:26,942 Nic jej nie będzie. Prawda, Maggie? 176 00:09:27,025 --> 00:09:29,111 Nie wiem. Ma wąskie biodra. 177 00:09:29,736 --> 00:09:32,573 - Najważniejsze, by dziecko przeżyło. - O Boże. 178 00:09:32,656 --> 00:09:34,116 Może niech wszyscy przeżyją? 179 00:09:34,199 --> 00:09:37,536 Emily? Emily, nie dam rady. 180 00:09:37,619 --> 00:09:43,041 Jak człowiek może przedostać się przez taką małą dziurkę? 181 00:09:43,125 --> 00:09:45,961 To nie ma sensu. Jak to się komukolwiek udało? 182 00:09:46,044 --> 00:09:47,588 Dosyć! 183 00:09:48,213 --> 00:09:49,965 Tu już nie chodzi o ciebie. 184 00:09:50,048 --> 00:09:53,010 Masz w sobie dziecko, które potrzebuje, byś była silna. 185 00:09:53,093 --> 00:09:55,304 - Rozumiesz? - Tak. 186 00:09:55,387 --> 00:09:58,223 Dobrze. Przynieście mi nożyce do strzyżenia owiec. 187 00:09:58,307 --> 00:10:00,350 - Nożyce? - Po co? 188 00:10:00,434 --> 00:10:03,103 Och, będę używać dużo rolniczych narzędzi. 189 00:10:05,731 --> 00:10:07,232 Skurcze są coraz częstsze. 190 00:10:08,275 --> 00:10:09,359 Posłuchaj. 191 00:10:09,443 --> 00:10:11,945 Austin powinien tu być. Może lepiej… 192 00:10:12,029 --> 00:10:14,698 Emily Dickinson, nie waż się stąd wyjść. 193 00:10:14,781 --> 00:10:17,034 Ale jest ojcem. Powinien tu być. 194 00:10:17,117 --> 00:10:19,077 Nie potrzebuję Austina. Potrzebuję ciebie. 195 00:10:19,161 --> 00:10:22,623 Okej. Boże. Jak taka delikatna ręka może być taka silna? 196 00:10:22,706 --> 00:10:25,709 Bo mnie to boli. 197 00:10:25,792 --> 00:10:28,253 Wypij trochę tego, kochaniutka. 198 00:10:28,337 --> 00:10:29,880 - Ulży w bólu. - Okej. 199 00:10:29,963 --> 00:10:32,049 Przemyciłam na wszelki wypadek. 200 00:10:32,758 --> 00:10:35,594 Zapomnij o nożycach. Potrzebuję skrobaczki. 201 00:11:07,793 --> 00:11:10,712 Po to mieszka się w Nowej Anglii. 202 00:11:10,796 --> 00:11:13,507 Pozyskiwanie soku klonowego to moja ulubiona czynność. 203 00:11:13,590 --> 00:11:14,633 Moja też. 204 00:11:14,716 --> 00:11:16,844 Mówiłaś, że wycinanie dyń. 205 00:11:16,927 --> 00:11:19,721 - Mogę mieć dwie? - Abby. Nie. 206 00:11:19,805 --> 00:11:23,809 Hej! To nie moja wina. Nowa Anglia mnie uszczęśliwia. 207 00:11:23,892 --> 00:11:25,644 Moje drzewo nie wyprodukowało nic. 208 00:11:25,727 --> 00:11:28,564 Klon musi mieć przynajmniej 45 lat, by dać dobry sok. 209 00:11:28,647 --> 00:11:30,649 Oto George i jego fakty. 210 00:11:30,732 --> 00:11:32,901 Hej, gdzie jest Frazar? 211 00:11:32,985 --> 00:11:35,112 To ma być jego impreza pożegnalna. 212 00:11:35,195 --> 00:11:36,780 Nie wierzę, że się zaciągnął. 213 00:11:36,864 --> 00:11:39,116 Presja jest coraz większa. 214 00:11:39,199 --> 00:11:41,994 Niedługo wszyscy będziemy musieli jechać. 215 00:11:42,077 --> 00:11:44,037 A ty? Pojedziesz na wojnę? 216 00:11:44,121 --> 00:11:46,331 Nie sądzę, żeby armia mnie chciała. 217 00:11:46,415 --> 00:11:47,875 Jestem w rozsypce. 218 00:11:47,958 --> 00:11:49,293 I będziesz miał dziecko. 219 00:11:49,376 --> 00:11:51,795 Na tej wojnie walczy wielu młodych ojców. 220 00:11:52,421 --> 00:11:56,258 Tak. Mężczyzna musi spełnić swój obowiązek. 221 00:11:56,341 --> 00:11:57,801 Czemu kobiety nie mogą walczyć? 222 00:11:57,885 --> 00:12:00,470 - Gdzie jest równość? - Abby. 223 00:12:00,554 --> 00:12:03,640 Gdzie mogę dostać kulę śniegu zanurzoną w syropie? 224 00:12:05,225 --> 00:12:07,561 - Hej. - Frazar, stary! 225 00:12:07,644 --> 00:12:09,771 - Dobrze wyglądasz. - Tak. 226 00:12:09,855 --> 00:12:11,690 Mama dopiero co skończyła przyszywać kołnierz. 227 00:12:11,773 --> 00:12:14,484 - Elegant. - Wyglądasz jak bohater, Stearns. 228 00:12:14,568 --> 00:12:17,154 - Dla ciebie adiutant Stearns. - Jasne. 229 00:12:17,237 --> 00:12:20,324 - Złoty chłopak Amherst. - Jesteśmy z ciebie dumni. 230 00:12:20,407 --> 00:12:23,076 Dzięki za ściągnięcie wszystkich. 231 00:12:23,160 --> 00:12:25,162 Dobrze was zobaczyć ostatni raz. 232 00:12:26,121 --> 00:12:27,956 Ostatni raz? Nie przesadzaj. 233 00:12:28,040 --> 00:12:31,793 - Zobaczymy się, gdy wojna się skończy. - Tak. Może. 234 00:12:32,419 --> 00:12:35,047 Daj spokój. Nie dorwą najlepszego z Amherst. 235 00:12:35,130 --> 00:12:37,591 Tak, jesteś gwiazdą hokeja na trawie, 236 00:12:37,674 --> 00:12:41,303 - synem rektora… - A wojna to jak hokej na trawie. 237 00:12:43,722 --> 00:12:45,849 Teraz już nie ma odwrotu. 238 00:12:45,933 --> 00:12:48,352 Zawsze byłeś z nas najlepszy. 239 00:12:48,435 --> 00:12:50,604 - Jesteś bohaterem. - Gdzie jest Emily? 240 00:12:50,687 --> 00:12:53,357 - Kto? - Emily Dickinson. 241 00:12:53,440 --> 00:12:54,816 Twoja siostra? 242 00:12:54,900 --> 00:12:57,319 Chciałem się pożegnać. Przyjdzie? 243 00:12:58,946 --> 00:12:59,947 Nie wiem. 244 00:13:00,739 --> 00:13:02,449 Nie rozmawiam z rodziną. 245 00:13:02,533 --> 00:13:05,327 - Co się stało? - Później o tym pogadamy. 246 00:13:05,410 --> 00:13:08,497 Niech to będzie porządne pożegnanie. 247 00:13:08,580 --> 00:13:11,083 Hip, hip, hurra dla Frazara Stearnsa. Hip, hip… 248 00:13:11,166 --> 00:13:12,626 - Hurra! - Hip, hip… 249 00:13:12,709 --> 00:13:14,628 - Hurra! - Hip, hip… 250 00:13:14,711 --> 00:13:17,548 Czy jesteśmy godni – 251 00:13:18,674 --> 00:13:20,384 By taka Wielka Perła 252 00:13:21,218 --> 00:13:24,221 Jak życie – rozpuściła się – dla nas – 253 00:13:25,681 --> 00:13:27,516 W bitwy okropnym zgiełku? 254 00:13:32,896 --> 00:13:36,525 Przepraszam. 255 00:13:50,330 --> 00:13:52,374 Możesz trochę popchnąć… 256 00:13:52,457 --> 00:13:53,458 Tak. 257 00:13:55,252 --> 00:13:59,756 Nie miałam pojęcia, że porody są takie powolne. 258 00:13:59,840 --> 00:14:02,342 Dziecko się urodzi, gdy będzie gotowe. 259 00:14:02,426 --> 00:14:03,927 Tak samo jest z osłami. 260 00:14:04,595 --> 00:14:06,388 Wiecie, co ja w tym uwielbiam? 261 00:14:06,471 --> 00:14:09,474 Niespodziankę. Nigdy nie wiesz, co dostaniesz. 262 00:14:10,058 --> 00:14:13,187 Moja kuzynka urodziła kiedyś bliźnięta syjamskie. 263 00:14:13,270 --> 00:14:16,607 Troje rąk, dwie głowy. Może Sue też urodzi bliźnięta. 264 00:14:18,275 --> 00:14:21,778 - Ile to jeszcze zajmie? - Nie wiadomo, kochanie. 265 00:14:21,862 --> 00:14:25,199 Ale mogę spróbować zgadnąć. Spójrzmy, co? 266 00:14:25,282 --> 00:14:26,867 O Boże, nie. Ja nie… 267 00:14:29,077 --> 00:14:30,495 Nie ruszaj się. 268 00:14:30,579 --> 00:14:33,248 Jeszcze ze trzy godziny. Rozwarcie ma trzy centymetry. 269 00:14:34,416 --> 00:14:36,168 Nie wiem, czy tyle wytrzymam. 270 00:14:36,251 --> 00:14:37,419 Ty? A ja? 271 00:14:37,503 --> 00:14:40,589 Z ciotką Lavinią zawsze mówiłyśmy: 272 00:14:40,672 --> 00:14:42,758 jeśli nie radzisz sobie z końmi, wyjdź ze stajni. 273 00:14:42,841 --> 00:14:44,801 Może powinnaś wyjść. 274 00:14:44,885 --> 00:14:46,970 Zrób sobie przerwę. Przyda ci się. 275 00:14:49,306 --> 00:14:51,850 - Czy mogę… - Idź. 276 00:14:54,436 --> 00:14:56,647 Będzie przeć mocniej, gdy użyje nóg. 277 00:14:56,730 --> 00:15:00,359 - Ciekawa teoria. - Stań na czworakach, skarbie. 278 00:15:05,822 --> 00:15:07,783 Kto to? Może Austin. 279 00:15:09,910 --> 00:15:12,204 Frazar. To ty. 280 00:15:12,287 --> 00:15:15,290 Emily. Przyszedłem się pożegnać. 281 00:15:16,458 --> 00:15:18,001 Żegnaj. 282 00:15:18,085 --> 00:15:20,879 Czyli… wyjeżdżasz? 283 00:15:20,963 --> 00:15:23,757 Tak. Jutro jadę do Wirginii. 284 00:15:23,841 --> 00:15:25,634 Potem idziemy do Karoliny Północnej. 285 00:15:27,135 --> 00:15:30,222 - Przykro mi, Austina nie ma. - Już się z nim widziałem. 286 00:15:31,181 --> 00:15:32,933 Przyszedłem do ciebie. 287 00:15:34,226 --> 00:15:35,602 Jesteś zajęta? 288 00:15:35,686 --> 00:15:39,356 Nie. Siedzę i czekam, aż Sue urodzi dziecko. 289 00:15:39,982 --> 00:15:41,525 Nie wiedziałem, że przeszkadzam. 290 00:15:41,608 --> 00:15:46,029 Nie. Nie szkodzi. To długo trwa. Chętnie bym się napiła. 291 00:15:46,113 --> 00:15:47,114 Wejdziesz? 292 00:15:54,621 --> 00:15:55,622 Wracamy? 293 00:15:58,292 --> 00:15:59,459 Proszę. 294 00:16:03,547 --> 00:16:04,548 Na zdrowie. 295 00:16:13,807 --> 00:16:15,684 Cieszę się, że przyszedłeś. 296 00:16:18,437 --> 00:16:21,565 Byłoby mi przykro, gdybyśmy się nie pożegnali. 297 00:16:21,648 --> 00:16:24,276 Mnie też. Musiałem się z tobą zobaczyć. 298 00:16:24,985 --> 00:16:28,739 Wiesz? Bo mogę nie wrócić. 299 00:16:32,201 --> 00:16:33,577 O to ci chodzi? 300 00:16:34,912 --> 00:16:40,375 Nie możesz brać mojej wizji, w której umierasz, na poważnie. 301 00:16:40,459 --> 00:16:43,003 Jestem dziwakiem. Wiesz o tym. 302 00:16:43,086 --> 00:16:45,297 Jestem stuknięta, co nie? 303 00:16:45,380 --> 00:16:48,634 - Nic ci się nie stanie i… - Nie rób tego. 304 00:16:50,385 --> 00:16:51,678 Czego? 305 00:16:52,387 --> 00:16:55,599 Nie bądź fałszywa jak cała reszta. 306 00:16:57,226 --> 00:17:00,812 Tylko ty byłaś ze mną szczera w kwestii wojny. 307 00:17:02,898 --> 00:17:05,442 Tylko ty miałaś odwagę stawić czoła prawdzie. 308 00:17:06,359 --> 00:17:08,654 Nie próbujesz dawać fałszywej nadziei. 309 00:17:11,448 --> 00:17:13,867 A jeśli mamy tylko nadzieję? 310 00:17:18,038 --> 00:17:19,665 Czasami… 311 00:17:22,584 --> 00:17:24,502 najlepsze, co możesz zrobić, 312 00:17:24,586 --> 00:17:28,632 to spojrzeć prosto w ciemność. 313 00:17:32,553 --> 00:17:34,805 - I nie uważam, że jesteś stuknięta. - Nie? 314 00:17:34,888 --> 00:17:35,889 Nie! 315 00:17:37,474 --> 00:17:38,934 To świat jest stuknięty. 316 00:17:40,310 --> 00:17:44,273 Ciebie wyróżnia to, że nie boisz się mówić tego, co myślisz. 317 00:17:46,608 --> 00:17:49,987 Dzięki temu jesteś wspaniałą poetką, wiesz? 318 00:17:50,070 --> 00:17:53,740 Wspaniali poeci nie boją się prawdy, nawet jeśli jest tragiczna. 319 00:17:54,449 --> 00:17:55,909 Spójrz na Dantego. 320 00:17:56,660 --> 00:17:57,870 Piekło. 321 00:17:59,746 --> 00:18:01,582 Poszedł do piekła 322 00:18:02,499 --> 00:18:04,376 i wrócił, by o tym opowiedzieć. 323 00:18:05,502 --> 00:18:06,503 Cóż… 324 00:18:11,717 --> 00:18:13,719 Mam nadzieję, że wrócisz. 325 00:18:17,931 --> 00:18:22,436 „Kolejne zwycięstwo generała Lee pociąga za sobą śmierć 2000 żołnierzy Unii 326 00:18:22,519 --> 00:18:24,146 i ponad 7000 rannych”. 327 00:18:24,229 --> 00:18:27,774 Świetnie. 2000 więcej facetów, za których mogłam wyjść. 328 00:18:27,858 --> 00:18:29,651 2000 więcej, którzy zniknęli. 329 00:18:29,735 --> 00:18:32,487 - A Konfederaci? - Co z nimi? 330 00:18:32,571 --> 00:18:34,281 Ile mieli ofiar? 331 00:18:34,364 --> 00:18:38,035 - Jest lista nazwisk? - Wiem, co chcesz powiedzieć. 332 00:18:38,118 --> 00:18:42,039 Za nich też mogłam wyjść. Byłyby pewne zgrzyty na tle politycznym, 333 00:18:42,122 --> 00:18:45,959 ale może byłoby o czym rozmawiać przy śniadaniu. 334 00:18:46,043 --> 00:18:48,921 Zastanawiam się, czy w bitwie brał udział mój brat. 335 00:18:49,671 --> 00:18:52,674 Twój wujek Sam w Savannah walczy po przeciwnej stronie. 336 00:18:57,888 --> 00:19:01,517 Nie ma nazwisk z Południa. 337 00:19:01,600 --> 00:19:03,977 Pewnie już nie uważają ich za ludzi. 338 00:19:05,896 --> 00:19:08,190 To robi z ludźmi nienawiść, Vinnie. 339 00:19:08,982 --> 00:19:10,817 Nienawiść i podziały. 340 00:19:12,319 --> 00:19:14,530 Wstyd żyć w tych czasach. 341 00:19:16,490 --> 00:19:19,493 Może byłoby lepiej, gdyby moje serce wczoraj stanęło. 342 00:19:21,119 --> 00:19:23,038 Cieszę się, że nie umarłeś. 343 00:19:23,121 --> 00:19:24,414 Tak? 344 00:19:24,498 --> 00:19:25,707 Tak. 345 00:19:26,500 --> 00:19:29,711 Przez tę wojnę tracę potencjalne bratnie dusze. 346 00:19:30,671 --> 00:19:33,340 Byłoby mi ciężko, gdybym straciła też tatę. 347 00:19:35,092 --> 00:19:37,469 Poczytaj mi dział sportu. 348 00:19:39,596 --> 00:19:40,597 Okej. 349 00:19:45,769 --> 00:19:49,106 Byłem zaskoczony, że nie zabrałaś Billy’ego. 350 00:19:49,189 --> 00:19:51,191 Uwielbia kulki z syropem klonowym. 351 00:19:51,984 --> 00:19:53,861 Kiepsko wczoraj spał. 352 00:19:55,112 --> 00:19:56,405 Ja też. 353 00:19:56,488 --> 00:19:59,408 Nigdy nie śpię dobrze bez ciebie. 354 00:20:03,036 --> 00:20:04,496 Ocaliłaś mi życie. 355 00:20:05,414 --> 00:20:07,416 Wiesz o tym, prawda? 356 00:20:08,750 --> 00:20:10,127 Bycie z tobą, 357 00:20:10,919 --> 00:20:12,921 opiekowanie się Billym, 358 00:20:14,047 --> 00:20:16,258 to jedyne, co mnie cieszy. 359 00:20:17,384 --> 00:20:18,385 To wszystko. 360 00:20:20,137 --> 00:20:21,763 Jesteś wszystkim, co mam. 361 00:20:22,890 --> 00:20:25,142 Zrobiłbym dla ciebie wszystko, Jane. 362 00:20:25,225 --> 00:20:26,643 Przestań, Austinie. 363 00:20:28,437 --> 00:20:30,772 Nie możemy tego dłużej robić. Mówiłam ci. 364 00:20:31,356 --> 00:20:32,357 Dlaczego? 365 00:20:33,317 --> 00:20:35,319 Bo Sue urodzi dziecko. 366 00:20:36,278 --> 00:20:37,988 To nie musi niczego zmieniać. 367 00:20:38,071 --> 00:20:39,990 Musi. I ponieważ… 368 00:20:41,450 --> 00:20:43,118 Wychodzę za kogoś innego. 369 00:20:44,077 --> 00:20:45,078 Ty… 370 00:20:46,914 --> 00:20:47,915 Co takiego? 371 00:20:48,498 --> 00:20:51,126 To wspólnik mojego ojca. 372 00:20:51,210 --> 00:20:52,628 Nazywa się Pierre. 373 00:20:53,921 --> 00:20:55,547 Poprosił mnie o rękę. 374 00:20:56,924 --> 00:20:59,468 Jaki Pierre? Znam go? 375 00:20:59,551 --> 00:21:01,762 Nie. Nie jest stąd. 376 00:21:02,387 --> 00:21:05,390 Pochodzi z Francji. A właściwie z Wietnamu. 377 00:21:08,936 --> 00:21:10,395 Ma plantację ryżu. 378 00:21:11,188 --> 00:21:12,439 I on… 379 00:21:13,815 --> 00:21:15,192 rozbudowuje porty, 380 00:21:15,275 --> 00:21:18,278 by mogli handlować z Francją. 381 00:21:21,114 --> 00:21:22,783 Brzmi problematycznie. 382 00:21:23,325 --> 00:21:25,827 Wiem tylko, że ma pieniądze 383 00:21:25,911 --> 00:21:28,163 i zapewni Billy’emu wykształcenie. 384 00:21:28,247 --> 00:21:31,208 - Mogę zapłacić za szkołę. - Austinie… 385 00:21:33,126 --> 00:21:37,172 To się nie uda. Okej? To miasto jest za małe. 386 00:21:37,256 --> 00:21:38,799 Każesz mi żyć we wstydzie, 387 00:21:38,882 --> 00:21:40,717 - a ja tego nie zrobię. - Nie. 388 00:21:40,801 --> 00:21:42,094 Jane. 389 00:21:42,803 --> 00:21:43,804 Proszę. 390 00:21:44,638 --> 00:21:47,558 Nie jedź. Proszę. 391 00:21:48,725 --> 00:21:51,311 Kupił już bilety do Wietnamu. 392 00:21:53,856 --> 00:21:55,482 Nie miałam wyboru. 393 00:21:56,650 --> 00:21:59,152 Myślę, że pewnego dnia to zrozumiesz. 394 00:22:02,698 --> 00:22:03,866 Mam nadzieję… 395 00:22:04,867 --> 00:22:08,370 że twoja żona nauczy się lepiej o ciebie dbać. 396 00:22:25,179 --> 00:22:26,763 Robi się późno. 397 00:22:27,389 --> 00:22:28,807 Muszę się spakować. 398 00:22:30,475 --> 00:22:31,977 Wolałabym, żebyś nie jechał. 399 00:22:33,312 --> 00:22:34,688 Przeznaczenie wzywa. 400 00:22:37,733 --> 00:22:40,235 Będę tęsknił za tym miastem. Stare, dobre Amherst. 401 00:22:40,319 --> 00:22:43,197 Tak. Sama jestem do niego przywiązana. 402 00:22:43,280 --> 00:22:47,284 Hej, chciałbym, żebyś mi coś dała, co zabiorę na wojnę. 403 00:22:47,367 --> 00:22:48,368 Cokolwiek. 404 00:22:50,120 --> 00:22:51,121 Wiersz. 405 00:22:54,291 --> 00:22:55,959 Będę go nosił w kieszeni. 406 00:22:59,922 --> 00:23:01,673 Twoje słowa dadzą mi nadzieję. 407 00:23:03,383 --> 00:23:04,635 Ale nie fałszywą? 408 00:23:04,718 --> 00:23:05,719 Nie. 409 00:23:06,803 --> 00:23:08,013 Prawdziwą. 410 00:23:10,140 --> 00:23:13,810 Taką, która ma odwagę powiedzieć, że czasem nie będzie lepiej. 411 00:23:20,484 --> 00:23:22,152 Proszę. Weź ten. 412 00:23:23,278 --> 00:23:24,696 Dziś go napisałam. 413 00:23:28,158 --> 00:23:29,826 Dla kogo? 414 00:23:31,203 --> 00:23:32,204 Napisałam go… 415 00:23:33,914 --> 00:23:34,915 dla Nikogo. 416 00:23:44,424 --> 00:23:46,176 Wstyd jest żyć – 417 00:23:47,010 --> 00:23:49,680 Gdy dzielni mężczyźni umierają – 418 00:23:50,681 --> 00:23:52,599 Zazdrość wywołuje wytworny pył – 419 00:23:53,934 --> 00:23:56,562 Który osiąść może na takiej Głowie – 420 00:23:58,605 --> 00:23:59,815 Dziękuję, Emily. 421 00:24:14,413 --> 00:24:16,206 Widać główkę. Chodź szybko. 422 00:24:21,837 --> 00:24:25,340 Gloria! Gloria! Alleluja! 423 00:24:26,508 --> 00:24:32,055 Jego prawda idzie w świat 424 00:24:33,473 --> 00:24:34,474 O Boże. 425 00:24:34,558 --> 00:24:35,726 Wróciłeś. 426 00:24:37,144 --> 00:24:38,145 Siema, siostro? 427 00:24:40,689 --> 00:24:42,149 Austinie, nie zdążyłeś. 428 00:24:42,232 --> 00:24:44,568 Zdążyłem, choć o mało nie popuściłem. 429 00:24:44,651 --> 00:24:47,279 Nie. Dziecko. 430 00:24:47,905 --> 00:24:50,490 Urodziło ci się dziecko. Jesteś ojcem. 431 00:24:57,456 --> 00:24:58,874 Czemu nikt po mnie nie przyszedł? 432 00:24:59,458 --> 00:25:02,085 Chciałam. Naprawdę. 433 00:25:03,003 --> 00:25:05,088 Nawet mówiłam, że pójdę… 434 00:25:05,172 --> 00:25:07,424 Wszystko stało się tak szybko. 435 00:25:09,593 --> 00:25:12,179 Czekaj. Chciałam porozmawiać o wczoraj. 436 00:25:12,262 --> 00:25:14,139 A ja nie chcę. 437 00:25:14,806 --> 00:25:16,225 Chcę poznać moje dziecko. 438 00:25:16,308 --> 00:25:17,643 Jasne. Nie. Wiem o tym. 439 00:25:17,726 --> 00:25:20,312 Musisz cofnąć to, co powiedziałeś. 440 00:25:22,481 --> 00:25:24,942 Nie sądzisz, że to ważne, skoro urodziło się dziecko, 441 00:25:25,025 --> 00:25:26,693 by rodzina trzymała się razem? 442 00:25:26,777 --> 00:25:28,445 Myślę, że na to już za późno. 443 00:25:28,529 --> 00:25:31,448 Nie jest za późno, Austinie. 444 00:25:31,532 --> 00:25:34,159 Możemy to naprawić. Musisz przeprosić tatę. 445 00:25:35,160 --> 00:25:39,039 Nie mam zamiaru nigdy więcej z nim rozmawiać. 446 00:25:39,122 --> 00:25:40,123 Nie mówisz poważnie. 447 00:25:41,625 --> 00:25:42,626 Właśnie, że mówię. 448 00:25:43,460 --> 00:25:45,671 Ten dom jest podzielony, Emily. 449 00:25:46,421 --> 00:25:49,842 I prędzej czy później, będziesz musiała wybrać stronę. 450 00:26:56,283 --> 00:26:58,285 Napisy: Agnieszka Otawska