1 00:00:07,923 --> 00:00:11,283 W telewizji to wygląda na łatwe, co nie? 2 00:00:11,363 --> 00:00:12,603 - Olimpiada? - Tak. 3 00:00:12,683 --> 00:00:15,283 W tym roku chyba się nie dostaniesz. 4 00:00:15,363 --> 00:00:16,363 - Nie? - Nie. 5 00:00:17,803 --> 00:00:19,283 O Boże! 6 00:00:19,363 --> 00:00:21,003 Zakręcamy. 7 00:00:21,083 --> 00:00:22,763 - Ludzie patrzą. - Nie patrzą! 8 00:00:22,843 --> 00:00:25,203 Patrzą na mnie i mówią „Ooo”. 9 00:00:25,283 --> 00:00:27,043 Patrzą na mnie i mówią „Ooo”. 10 00:00:27,123 --> 00:00:30,283 „Patrzcie na niego. Próbuje jej pomóc, a ona..." 11 00:00:30,363 --> 00:00:31,843 Nie próbuje jej pomóc! 12 00:00:31,923 --> 00:00:36,803 Śmieje się z niej i ja nagrywa! Też mi pomoc! 13 00:00:41,963 --> 00:00:42,803 - Cześć. - Cześć. 14 00:00:42,883 --> 00:00:45,443 Tylne drzwi były otwarte, więc weszłam. 15 00:00:45,523 --> 00:00:46,763 - Ok. Głodna? - Tak. 16 00:00:46,843 --> 00:00:48,563 - Gdzie idziemy? - Na coś szybkiego. 17 00:00:48,643 --> 00:00:50,403 Muszę być w pracy o 10.00. 18 00:00:50,923 --> 00:00:52,603 Chciałbyś kiedyś powiosłować? 19 00:00:52,683 --> 00:00:54,123 - Powiosłować? - Tak. 20 00:00:54,203 --> 00:00:57,083 Tak dla zabawy, na stawie? 21 00:00:57,683 --> 00:00:58,963 Na stawie? Po co? 22 00:00:59,483 --> 00:01:02,643 Pomyślałam, że mogłoby ci się spodobać. 23 00:01:03,563 --> 00:01:04,723 Raczej nie. 24 00:01:05,643 --> 00:01:06,723 Na razie! 25 00:01:06,803 --> 00:01:07,683 Chodź, Em. 26 00:02:56,083 --> 00:02:57,523 - Dzień dobry. - Dzień dobry. 27 00:03:00,563 --> 00:03:01,403 Gotowy? 28 00:03:01,483 --> 00:03:02,523 Moment. 29 00:03:08,323 --> 00:03:09,243 W porządku? 30 00:03:09,323 --> 00:03:10,523 - Co? - Usiądź. 31 00:03:10,603 --> 00:03:13,243 „Co?". Co to za przywitanie? Dzień dobry. 32 00:03:14,683 --> 00:03:15,963 - Wpadniesz później... - Nie. 33 00:03:16,043 --> 00:03:16,923 Nie skończyłem. 34 00:03:18,163 --> 00:03:19,883 Do domu na kolację. 35 00:03:19,963 --> 00:03:22,283 Możesz zabrać Emmę. Zrobimy kwadracik. 36 00:03:23,123 --> 00:03:24,483 Ale ja i Emma to nie duecik. 37 00:03:25,563 --> 00:03:27,443 Po prostu będzie nas czworo. 38 00:03:27,523 --> 00:03:30,123 To wezmę Briana, skoro tylko o matematykę się rozchodzi. 39 00:03:30,203 --> 00:03:31,883 Z tobą nic nie jest proste. 40 00:03:33,443 --> 00:03:35,683 Zabierz swoją platoniczną przyjaciółkę, Emmę. 41 00:03:35,763 --> 00:03:37,723 Będziemy się dobrze bawić. 42 00:03:38,763 --> 00:03:42,123 Będę szczery. Dobrze nam to zrobi. Mi i Jill. 43 00:03:42,883 --> 00:03:46,003 Fajnie jest kogoś zaprosić. Rzadko wychodzimy i… 44 00:03:46,603 --> 00:03:49,803 to między innymi z tego wynikł nasz małżeński problem. 45 00:03:49,883 --> 00:03:51,683 Z czego? Z niezapraszania ludzi? 46 00:03:52,283 --> 00:03:54,083 - Nie. Wiesz, o co mi chodzi. - Nie. 47 00:03:55,643 --> 00:03:56,883 Słuchaj tego. 48 00:03:58,243 --> 00:04:01,283 Jill uważa, że jestem mało ryzykancki. Dasz wiarę? 49 00:04:01,363 --> 00:04:02,203 Tak. 50 00:04:03,243 --> 00:04:04,163 Ale serio. 51 00:04:04,763 --> 00:04:07,643 To bez sensu. Mam dwa płaszcze przeciwdeszczowe. 52 00:04:08,243 --> 00:04:10,163 Po co one komuś nieryzykanckiemu? 53 00:04:10,243 --> 00:04:14,203 Jak bardzo ryzykancki jest gość, który boi się zmoczyć sobie włosy? 54 00:04:14,283 --> 00:04:17,403 Oglądałem sprzęt kempingowy. Pewnie kupię te buty. 55 00:04:20,963 --> 00:04:23,203 Daj spokój. Przyjdź. 56 00:04:23,283 --> 00:04:25,963 Pomóż mi udowodnić, że się myli. Czuję się niezrozumiany. 57 00:04:26,043 --> 00:04:26,923 Idź do Opry. 58 00:04:27,563 --> 00:04:30,363 Da się udowodnić, że się myli bez mojej pomocy? 59 00:04:30,443 --> 00:04:32,883 Wielka rzecz! Nie musisz zostawać długo. 60 00:04:32,963 --> 00:04:36,243 Przyjedźcie z Emmą, będzie fajnie i tyle. 61 00:04:37,403 --> 00:04:39,803 - Nie musisz ostrzec Jill? - Nie, spontanicznie. 62 00:04:41,883 --> 00:04:46,043 To znaczy, zadzwonię zaraz i jej powiem. Inaczej wpadnie w popłoch. 63 00:04:46,563 --> 00:04:49,723 Zdąży się przygotować. Nie robimy wielkich uczt. 64 00:04:49,803 --> 00:04:53,923 W sumie to zjedzcie, zanim przyjdziecie, a potem się napijemy, 65 00:04:54,003 --> 00:04:56,203 posłuchamy muzyki, pośmiejemy się. 66 00:04:56,283 --> 00:04:57,643 Śmiechu nie będzie. 67 00:04:58,323 --> 00:04:59,243 19.30? 68 00:04:59,323 --> 00:05:01,403 O tej porze kończę drugą butelkę wina. 69 00:05:01,483 --> 00:05:03,323 Idealnie. Możesz się napić u mnie. 70 00:05:03,403 --> 00:05:04,603 - No tak. - Tak? 71 00:05:04,683 --> 00:05:05,523 Dobrze. 72 00:05:05,603 --> 00:05:06,803 Jeśli Emma ma ochotę. 73 00:05:07,523 --> 00:05:08,363 Dziękuję. 74 00:05:09,283 --> 00:05:11,243 Ja pierdolę. 75 00:05:11,323 --> 00:05:13,163 - Słyszę cię. - Wiem. 76 00:05:13,243 --> 00:05:15,523 - Poczekaj, aż wyjdziesz z biura... - Chodź. 77 00:05:17,603 --> 00:05:19,123 Co za gówniany dzień. 78 00:05:22,883 --> 00:05:29,083 DOM OPIEKI JESIENNE LIŚCIE 79 00:05:31,803 --> 00:05:32,883 - Hej. - Hej. 80 00:05:33,403 --> 00:05:35,203 Jak idzie z twoim przyjacielem, Tonym? 81 00:05:35,723 --> 00:05:39,123 Właśnie tak. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. 82 00:05:40,083 --> 00:05:42,523 Nawet to jest momentami trochę naciągane. 83 00:05:43,203 --> 00:05:45,443 Nawet nie zrobiliśmy sobie selfie. 84 00:05:47,083 --> 00:05:50,043 Pewnie jest zły, że nie poświęca ci więcej uwagi. 85 00:05:51,203 --> 00:05:52,043 Racja. 86 00:05:54,163 --> 00:05:56,923 Uznałam, że byłoby miło udokumentować moją 50. powieść. 87 00:05:57,003 --> 00:06:00,523 Pięćdziesiątą? Od jak dawna pani pisze? 88 00:06:01,043 --> 00:06:03,923 Całe życie. Zawsze chciałam to robić. 89 00:06:04,643 --> 00:06:06,723 Pierwszą powieść napisałam w wieku 15 lat 90 00:06:06,803 --> 00:06:09,523 i od tamtej pory piszę co najmniej jedną na rok. 91 00:06:09,603 --> 00:06:11,203 Kto jest pani wydawcą? 92 00:06:11,843 --> 00:06:12,883 Sama je wydaję. 93 00:06:12,963 --> 00:06:15,723 Projektuję okładkę itd. Bardzo profesjonalnie. 94 00:06:16,403 --> 00:06:19,803 Nie w sensie zarabiania pieniędzy. 95 00:06:19,883 --> 00:06:22,763 W sumie to straciłam pieniądze, ale to moja pasja. 96 00:06:22,843 --> 00:06:24,603 Chcę coś po sobie zostawić. 97 00:06:24,683 --> 00:06:27,563 Nie wyszłam za mąż, nie mam dzieci, więc... 98 00:06:28,723 --> 00:06:30,283 To z czego się pani utrzymuje? 99 00:06:30,363 --> 00:06:31,483 Jestem medium. 100 00:06:31,563 --> 00:06:32,683 Aha. 101 00:06:32,763 --> 00:06:37,323 Czytam z dłoni, kryształowych kul, liści herbaty, ze wszystkiego. 102 00:06:38,443 --> 00:06:41,083 Ale to jest moja pasja. Powieści. 103 00:06:41,163 --> 00:06:45,003 Wszystkie są o jednej osobie, tak? 104 00:06:45,083 --> 00:06:45,963 Tak. 105 00:06:46,043 --> 00:06:48,283 Doktor medycyny, Barnaby Love. 106 00:06:48,883 --> 00:06:51,323 Łączę dramat medyczny z fikcją erotyczną. 107 00:06:52,363 --> 00:06:55,363 „Dr Barnaby Love w Dwoje na łożu śmierci”. 108 00:06:55,443 --> 00:06:59,443 Dlaczego „Dr Barnaby Love w Dwoje na łożu śmierci”? 109 00:07:00,283 --> 00:07:04,403 Liczyłam, że zrobią z tego długi serial, jak Columbo. 110 00:07:05,043 --> 00:07:06,803 Ale tak się nie stało. 111 00:07:07,923 --> 00:07:09,643 Pierwotnie typowałam Rogera Moore'a, 112 00:07:09,723 --> 00:07:12,523 ale dziś pewnie byłby to George Clooney. 113 00:07:12,603 --> 00:07:16,043 Grał lekarza. Wiedziałby, co i jak. 114 00:07:16,123 --> 00:07:17,523 Pewnie wie więcej niż ja. 115 00:07:17,603 --> 00:07:19,803 Nie ma pani przeszkolenia medycznego? 116 00:07:19,883 --> 00:07:20,883 Nie. 117 00:07:21,643 --> 00:07:25,163 - Jak pani ogarnia te techniczne kwestie? - Zapamiętuję to i owo. 118 00:07:26,123 --> 00:07:26,963 Jasne. 119 00:07:28,003 --> 00:07:29,643 Może coś panom przeczytam? 120 00:07:30,523 --> 00:07:31,363 Tak. 121 00:07:32,723 --> 00:07:33,643 Szeroko otwarte. 122 00:07:35,323 --> 00:07:36,883 Nie to. To jest sprośne. 123 00:07:36,963 --> 00:07:38,723 Zobaczmy. To jest dobre. 124 00:07:38,803 --> 00:07:41,323 Dr Barnaby operuje kogoś, 125 00:07:41,403 --> 00:07:44,803 kogo zdaniem najlepszych chirurgów nie da się uratować. 126 00:07:44,883 --> 00:07:46,723 Ale dr Barnaby się nie zgadza. 127 00:07:46,803 --> 00:07:49,363 „Pielęgniarka Stacey wytarła mu czoło. 128 00:07:49,963 --> 00:07:51,763 Lepiej, doktorze? 129 00:07:51,843 --> 00:07:55,123 Ich oczy spotykają się ponad maskami noszonymi na sali operacyjnej. 130 00:07:55,843 --> 00:07:57,203 Mów mi Barnaby. 131 00:07:57,843 --> 00:08:00,243 Ona się rumieni. Wchodzimy! 132 00:08:00,323 --> 00:08:03,043 Wstrzykuje lek w główną tętnicę pacjenta. 133 00:08:03,123 --> 00:08:06,123 »Powinno wystarczyć« – mówi Barnaby. Zszyj go, siostro. 134 00:08:06,203 --> 00:08:08,923 Kolacja później? Z chęcią. Do zobaczenia o ósmej. 135 00:08:10,003 --> 00:08:11,043 Proszę bardzo. 136 00:08:14,323 --> 00:08:16,243 - Czy on przeżyje? - Kto, złotko? 137 00:08:16,323 --> 00:08:17,443 Pacjent. 138 00:08:17,523 --> 00:08:19,603 Nie napisałam tego. Mało ważne. 139 00:08:20,563 --> 00:08:23,683 Jak do głównej tętnicy, to na pewno przeżył. 140 00:08:23,763 --> 00:08:25,083 Dokładnie. 141 00:08:25,163 --> 00:08:28,403 Ciekawe, czemu najlepsi chirurdzy na świecie na to nie wpadli. 142 00:08:28,963 --> 00:08:30,723 Doktor Barnaby jest wyjątkowy. 143 00:08:30,803 --> 00:08:32,483 Jest najlepszy na świecie. 144 00:08:33,043 --> 00:08:35,243 Do tego napaleniec, czyli dobrze. 145 00:08:37,323 --> 00:08:39,003 - Dobrze. Zrób zdjęcie. - Tak. 146 00:08:40,483 --> 00:08:41,323 Uśmiech. 147 00:08:42,963 --> 00:08:43,803 Świetnie. 148 00:08:44,723 --> 00:08:47,323 - To się ukaże w przyszłym tygodniu? - Tak. 149 00:08:47,403 --> 00:08:50,323 Wspomni pan o moim odczycie na żywo i podpisywaniu książek 150 00:08:50,403 --> 00:08:51,323 w Tambury Fair? 151 00:08:51,403 --> 00:08:52,563 Jasne. 152 00:08:52,643 --> 00:08:56,283 Dobrze. I niech pan zabierze żonę. To głównie dla kobiet. 153 00:08:56,363 --> 00:08:58,723 Nie mam żony. 154 00:08:59,363 --> 00:09:00,443 Gej? Jeszcze lepiej. 155 00:09:00,523 --> 00:09:02,083 Nie jestem gejem. 156 00:09:03,803 --> 00:09:04,763 Ja... 157 00:09:04,843 --> 00:09:05,923 Straciłem żonę. 158 00:09:06,003 --> 00:09:06,963 Przykro mi. 159 00:09:07,723 --> 00:09:09,163 Pragnie pan kontaktu z nią? 160 00:09:09,243 --> 00:09:10,403 Z całego serca. 161 00:09:10,923 --> 00:09:12,843 - Dobrze. - To znaczy... 162 00:09:15,003 --> 00:09:17,483 Nie wierzę w to. Ale dziękuję. 163 00:09:18,683 --> 00:09:19,643 To dla pana. 164 00:09:21,483 --> 00:09:22,923 Ale Szeroko otwarte. 165 00:09:23,003 --> 00:09:25,603 W tym kontekście oznacza to tylko jedno. 166 00:09:25,683 --> 00:09:26,763 - No. - Co nie? 167 00:09:31,123 --> 00:09:32,363 Jak tak można. 168 00:09:32,963 --> 00:09:36,123 Wiedział, że chcemy przejść, ale zbawi go te dziesięć sekund, 169 00:09:36,203 --> 00:09:38,883 bo ma strasznie ważną pracę jako pizda na pełen etat! 170 00:09:40,403 --> 00:09:43,243 Szkoda, że nigdy nie mam cegły, żeby jebnąć takiemu w okno. 171 00:09:43,323 --> 00:09:45,203 To byłby ostatni element układanki. 172 00:09:45,283 --> 00:09:47,443 Łażenie z cegłą i kręcenie się 173 00:09:47,523 --> 00:09:49,003 przy przejściach dla pieszych. 174 00:09:49,083 --> 00:09:51,323 Taka służba społeczna. Byłbym jak Batman. 175 00:09:51,403 --> 00:09:52,243 Tyle że obłąkany. 176 00:09:52,323 --> 00:09:54,323 Tak. Może nie jestem w żałobie. 177 00:09:54,403 --> 00:09:56,963 Może tylko jestem dupkiem. Lubię karać ludzi. 178 00:09:57,043 --> 00:09:59,123 Klasyczna historia mściciela? 179 00:09:59,203 --> 00:10:01,563 Jestem jak Batman albo Dexter. 180 00:10:01,643 --> 00:10:05,163 Był seryjnym mordercą, ale ojciec nauczył go zabijać tylko złych ludzi, 181 00:10:05,243 --> 00:10:06,683 ale był wariatem. 182 00:10:06,763 --> 00:10:07,923 Albo Spider-Man. 183 00:10:08,003 --> 00:10:11,843 Zabili mu wujka, to wziął się za sprzątanie szumowin. 184 00:10:11,923 --> 00:10:14,483 Nie ugryzł go pająk? Nie pamiętam wujka. 185 00:10:14,563 --> 00:10:17,643 Tak, a potem zrobił sobie pedalski strój. 186 00:10:17,723 --> 00:10:21,923 Ja dałbym sobie z tym spokój. Chodziłbym we własnych ciuchach. 187 00:10:22,003 --> 00:10:24,443 No i rozjebałbym Spider-Mana. 188 00:10:24,523 --> 00:10:27,603 Mizerna cipa w obcisłej piżamie? 189 00:10:27,683 --> 00:10:31,523 - Ale ma pajęcze zmysły. - Tak? Jeb! Rozgnieciony. 190 00:10:33,203 --> 00:10:37,883 „Doktor Barnaby w zamyśleniu oparł się o skórzany fotel. 191 00:10:37,963 --> 00:10:42,243 Martwił się o pacjenta z najgorszym guzem mózgu w jego karierze. 192 00:10:42,323 --> 00:10:45,643 Ktoś zapukał do drzwi. »Zapraszam« – powiedział dr Barnaby. 193 00:10:45,723 --> 00:10:48,923 W drzwiach stanęła pielęgniarka Cindy, 194 00:10:49,003 --> 00:10:51,563 najatrakcyjniejsza z sióstr w szpitalu”. A jakże. 195 00:10:51,643 --> 00:10:55,243 „»Przepraszam« – powiedziała. Damska przebieralnia jest nieczynna, 196 00:10:55,323 --> 00:10:58,043 więc pomyślałam, czy tu mogłabym się przebrać. 197 00:10:58,123 --> 00:10:59,803 »Oczywiście« – powiedział dr Barnaby. 198 00:10:59,883 --> 00:11:01,203 Jestem chirurgiem, 199 00:11:01,283 --> 00:11:02,603 więc nagie kobiecie ciało 200 00:11:02,683 --> 00:11:05,603 nie działa na mnie tak, jak na przeciętnego mężczyznę”. 201 00:11:05,683 --> 00:11:06,923 Dalej nie mogę. 202 00:11:07,003 --> 00:11:08,323 - Czytaj. - Ty czytaj. 203 00:11:08,923 --> 00:11:09,763 O Boże. 204 00:11:11,403 --> 00:11:14,843 „Pielęgniarka Cindy powoli się rozbiera. Jest seksowna jak diabli 205 00:11:14,923 --> 00:11:17,363 i zauważa, że doktor Barnaby patrzy na nią inaczej, 206 00:11:17,443 --> 00:11:19,363 niż gdyby ją operował. 207 00:11:20,283 --> 00:11:21,563 Dobrze wyglądam, doktorze? 208 00:11:21,643 --> 00:11:24,003 »O tak« – powiedział dr Barnaby. 209 00:11:24,523 --> 00:11:26,683 Lepiej sprawdź mi puls, siostro”. 210 00:11:27,203 --> 00:11:30,043 To nawet urocze. Trochę staromodne i pogodne. 211 00:11:30,123 --> 00:11:31,603 Ona też jest wróżką. 212 00:11:32,123 --> 00:11:34,083 - Tak mówiła. - Dlaczego miałaby kłamać? 213 00:11:34,603 --> 00:11:37,043 - Bo to niemożliwe. - Nie ma rzeczy niemożliwych. 214 00:11:37,123 --> 00:11:38,203 Odpadam. 215 00:11:39,243 --> 00:11:42,083 To, że czegoś nie widziałeś, nie znaczy, że to nie istnieje. 216 00:11:42,163 --> 00:11:43,483 A jeśli nikt nie widział? 217 00:11:44,163 --> 00:11:45,043 Jest niewidzialne. 218 00:11:46,203 --> 00:11:47,803 - Jasne. - Mogę ją odwiedzić? 219 00:11:47,883 --> 00:11:49,163 Żeby to zbadać? 220 00:11:50,643 --> 00:11:53,123 - Jeśli chcesz. - Zachowam otwarty umysł. 221 00:11:53,203 --> 00:11:56,083 Jeśli z marszu jesteś na nie, to nie uwierzysz. 222 00:11:56,163 --> 00:11:57,563 Mam to załatwić? 223 00:11:58,083 --> 00:11:58,923 Tak. 224 00:11:59,643 --> 00:12:01,403 Teraz żałuję, że wziąłem ten temat. 225 00:12:03,763 --> 00:12:04,843 Oto i on. 226 00:12:05,963 --> 00:12:07,723 Miałeś czekać na zewnątrz. 227 00:12:09,843 --> 00:12:13,203 Podwozi mnie na spotkanie. Oczywiście nie jesteśmy parą. 228 00:12:13,283 --> 00:12:16,283 Lubię pojawiać się w Rolls-Roysie. On o tym wie, co nie? 229 00:12:16,363 --> 00:12:18,283 - Tak. - Świetnie się sprawdza. 230 00:12:19,923 --> 00:12:22,963 - Co z tego masz, Colin? - Ludzie myślą, że ma dziewczynę. 231 00:12:23,603 --> 00:12:26,723 Ale wie, że to niemożliwe. Szkoda. 232 00:12:27,563 --> 00:12:31,003 Z Rolls-Roycem, milionem na koncie i miłym usposobieniem 233 00:12:31,083 --> 00:12:33,443 byłby idealny, gdyby nie ta oczywistość. 234 00:12:34,443 --> 00:12:37,043 - Jaka? - Twarz! 235 00:12:37,803 --> 00:12:41,123 No, twarz. Nawet mama nazywa mnie brzydkim. 236 00:12:42,163 --> 00:12:43,523 Nie przeszkadza ci to? 237 00:12:45,043 --> 00:12:46,283 To okrutne. 238 00:12:46,363 --> 00:12:47,683 Jestem wyniszczony. 239 00:12:47,763 --> 00:12:51,483 Jak byłem mały, chciałem umrzeć. Ale co robić? 240 00:12:52,443 --> 00:12:56,283 Właśnie. Dlatego niech każdy wie, że on nie jest moim chłopakiem. 241 00:12:58,123 --> 00:13:00,403 Może powinieneś nosić czapkę szofera. 242 00:13:00,923 --> 00:13:02,443 Albo maskę szofera. 243 00:13:02,523 --> 00:13:06,363 - On jej się kiedyś podobał, co nie? - Tak, Colin. Tak. 244 00:13:06,443 --> 00:13:07,883 Ma swój typ. 245 00:13:09,923 --> 00:13:12,083 Chodź, spóźnimy się. 246 00:13:14,163 --> 00:13:15,163 No chodź. 247 00:13:15,243 --> 00:13:16,443 Jak piesek. 248 00:13:17,403 --> 00:13:20,443 - Wracajcie do pracy. - Nie ma mowy. Nie warto. 249 00:13:20,523 --> 00:13:23,043 Dajcie spokój. Zmarnowaliście dość czasu. 250 00:13:34,883 --> 00:13:35,883 Słuchaj nowego. 251 00:13:36,723 --> 00:13:39,283 - Co jest gorszego niż robak w jabłku? - Nie wiem. 252 00:13:39,363 --> 00:13:41,803 Znaleźć byłą żonę na parkingu pod spożywczym, 253 00:13:41,883 --> 00:13:44,403 rypaną przez holenderskich tirowców. 254 00:13:45,083 --> 00:13:48,803 Po czymś takim robak w jabłku to pestka. 255 00:13:49,923 --> 00:13:53,203 Zaczynam poważniej brać się za komedianctwo. 256 00:13:54,243 --> 00:13:56,683 Życie dało mi w dupę w ostatnich latach. 257 00:13:57,243 --> 00:14:00,363 Ale po osiągnięciu dna iść można tylko w górę, co nie? 258 00:14:00,443 --> 00:14:04,043 Tak. Co do mnie, Ken załatwia mi jakieś przesłuchania. 259 00:14:04,123 --> 00:14:05,603 Małe kawałki ogólnie. 260 00:14:05,683 --> 00:14:06,563 - Cholera. - Co? 261 00:14:07,203 --> 00:14:08,443 Nie do wiary. 262 00:14:09,043 --> 00:14:10,843 Moja była żona i Micky Cygan. 263 00:14:11,363 --> 00:14:12,203 Jest agresywny? 264 00:14:12,923 --> 00:14:14,203 Totalny świr. 265 00:14:15,163 --> 00:14:17,403 Ona tylko raz przywaliła parkingowemu butelką. 266 00:14:17,923 --> 00:14:19,683 Także sam widzisz. 267 00:14:22,563 --> 00:14:23,403 Cześć. 268 00:14:24,563 --> 00:14:26,283 - W porządku? - W porządku. 269 00:14:26,363 --> 00:14:28,163 W porządku, Micky? 270 00:14:29,203 --> 00:14:32,763 James, to Micky. A to moja była żona, Elizabeth. 271 00:14:32,843 --> 00:14:33,963 Hej. 272 00:14:34,043 --> 00:14:36,163 Nadal razem, widzę? 273 00:14:36,243 --> 00:14:37,443 Z przerwami. 274 00:14:37,963 --> 00:14:40,283 Bzykała się chwilowo ze Spudem Headem. 275 00:14:41,363 --> 00:14:43,243 Przyłapał nas. Prawda? 276 00:14:45,003 --> 00:14:45,843 Dziwnie. 277 00:14:47,283 --> 00:14:48,163 Nie było dziwnie. 278 00:14:49,323 --> 00:14:52,443 Dał mi pretekst, żeby wyjebać fiutowi. 279 00:14:53,483 --> 00:14:54,643 Rzeźnia była, co nie? 280 00:14:55,243 --> 00:14:56,163 Niezły bajzel. 281 00:14:56,763 --> 00:14:58,963 - Wyszło na dobre. - Znasz mnie. 282 00:14:59,923 --> 00:15:01,963 Lubię patrzeć pozytywnie. 283 00:15:02,043 --> 00:15:03,323 Tak, wiem. 284 00:15:03,403 --> 00:15:06,763 A mój problem jest taki, że próbuję wszystkim dogodzić. 285 00:15:08,003 --> 00:15:09,403 Jest puszczalska. 286 00:15:09,483 --> 00:15:10,643 On wie. 287 00:15:11,323 --> 00:15:12,963 Ale układa wam się? 288 00:15:14,123 --> 00:15:14,963 Nie narzekam. 289 00:15:19,603 --> 00:15:22,323 Na razie. 290 00:15:22,403 --> 00:15:23,283 Powodzenia. 291 00:15:23,363 --> 00:15:24,203 Do widzenia. 292 00:15:26,283 --> 00:15:29,363 Przejedziemy obok Elizabeth. 293 00:15:29,443 --> 00:15:32,003 Na jednym kole, a co. 294 00:15:37,643 --> 00:15:39,483 Tak żałosny jest twój najlepszy kumpel. 295 00:15:39,563 --> 00:15:42,043 - Nie jest pan żałosny. - Istny frajer. 296 00:15:42,123 --> 00:15:44,363 - Nie w porównaniu ze mną. - Żartujesz, co nie? 297 00:15:44,443 --> 00:15:46,843 - Nie. - Umiesz śpiewać, tańczyć. 298 00:15:47,363 --> 00:15:52,363 Grać nosem na dwóch fletach. Umiesz robić na drutach. Znasz się na wełnie. 299 00:15:53,603 --> 00:15:56,203 Jeśli ty jesteś frajerem, to jakie szanse ma reszta nas? 300 00:15:56,283 --> 00:15:57,283 Dzięki. 301 00:15:57,923 --> 00:16:00,363 Idziemy na wysypisko? Zobaczymy, czy coś się dzieje? 302 00:16:00,443 --> 00:16:04,123 Jasne! Wpadnę tylko najpierw do agenta, jeśli mogę. 303 00:16:04,203 --> 00:16:05,723 - Pójdę z tobą. - Ok. 304 00:16:16,003 --> 00:16:16,843 W porządku? 305 00:16:17,563 --> 00:16:18,403 Tak. 306 00:16:19,643 --> 00:16:22,203 Właśnie mówiłam Stanowi, że niedługo przyjdziesz. 307 00:16:22,283 --> 00:16:23,203 Aha. 308 00:16:23,283 --> 00:16:25,003 - Dobry dzień w pracy? - Tak. 309 00:16:25,963 --> 00:16:28,283 - Nadal z nim rozmawiasz? - Codziennie. 310 00:16:29,123 --> 00:16:30,683 Nie tylko tutaj. Wszędzie. 311 00:16:32,643 --> 00:16:34,963 Tyle że w domu nie patrzą się na mnie dziwnie. 312 00:16:37,803 --> 00:16:38,883 To naprawdę pomaga. 313 00:16:39,923 --> 00:16:41,523 Mówienie na głos. 314 00:16:42,963 --> 00:16:44,203 Słyszysz siebie. 315 00:16:46,603 --> 00:16:51,563 Nigdy do siebie nie gadałem. Pewnie bym się kłócił. 316 00:16:52,163 --> 00:16:54,283 Nie mówisz do siebie. 317 00:16:56,243 --> 00:16:57,083 Nie. 318 00:16:57,723 --> 00:16:59,643 Czuję, że ona wciąż tu jest. 319 00:17:00,803 --> 00:17:02,643 Jakbym był w dwóch umysłach. 320 00:17:04,283 --> 00:17:05,603 Jeden zna prawdę. 321 00:17:06,923 --> 00:17:07,763 Umarła. 322 00:17:08,843 --> 00:17:09,683 Logika. 323 00:17:10,643 --> 00:17:14,043 Nie ma nieba. Nie ma reinkarnacji, nie ma duchów. 324 00:17:15,443 --> 00:17:16,283 Wiem to. 325 00:17:18,803 --> 00:17:20,883 Ale potem czuję ją 326 00:17:21,683 --> 00:17:22,523 w sobie. 327 00:17:23,523 --> 00:17:24,403 Cały czas. 328 00:17:26,523 --> 00:17:29,203 Jakby była częścią mnie, prowadziła mnie. 329 00:17:31,363 --> 00:17:32,203 To dziwne. 330 00:17:34,803 --> 00:17:36,203 Bo jesteś człowiekiem 331 00:17:37,163 --> 00:17:39,203 i nic nie ma sensu. 332 00:17:41,243 --> 00:17:42,723 Powiedział Kierkegaard. 333 00:17:45,203 --> 00:17:47,403 To nic złego, czuć coś. 334 00:17:49,443 --> 00:17:51,043 Nie wszystko jest logiczne. 335 00:17:52,483 --> 00:17:55,563 Dzięki nauce wiemy, jak żyć dłużej. 336 00:17:57,203 --> 00:17:59,523 Uczucia dają nam powód, by chcieć. 337 00:18:02,763 --> 00:18:03,683 Albo nie chcieć. 338 00:18:04,923 --> 00:18:06,483 Tak dobrze mi szło. 339 00:18:08,403 --> 00:18:09,243 Jest w porządku. 340 00:18:20,763 --> 00:18:23,123 - Mamo. - Skarbie, co tu robisz? 341 00:18:23,203 --> 00:18:25,003 Mam spotkanie biznesowe. 342 00:18:25,523 --> 00:18:27,523 - Powodzenia. - Co ty tutaj robisz? 343 00:18:27,603 --> 00:18:30,163 - Robi mi pasemka. - Pomagam mu. 344 00:18:30,243 --> 00:18:32,523 Mniejsza z tym. Co z tobą zrobimy? 345 00:18:32,603 --> 00:18:35,643 Wciąż rozwozisz gazety? Jaki on jest? 346 00:18:35,723 --> 00:18:39,163 Muszę zarabiać. Mama mówi, że mógłbym już zacząć płacić czynsz. 347 00:18:39,243 --> 00:18:41,243 To chyba fair, co nie, Ken? 348 00:18:41,323 --> 00:18:43,243 Zadajesz się z frajerami? 349 00:18:43,323 --> 00:18:44,683 - Bez obrazy. - Spoko. 350 00:18:44,763 --> 00:18:46,043 Tworzymy z Brianem ekipę. 351 00:18:46,123 --> 00:18:47,923 - On też chce mieć agenta. - Po co? 352 00:18:48,003 --> 00:18:49,803 - Żeby robić stand-up. - Na serio. 353 00:18:50,563 --> 00:18:52,203 Jestem gotowy. Chcę spróbować. 354 00:18:53,083 --> 00:18:55,483 Mam dość podkopywania mojego poczucia wartości 355 00:18:56,323 --> 00:18:57,763 i bycia bezużytecznym. 356 00:18:57,843 --> 00:18:58,803 Jesteś bezużyteczny. 357 00:18:58,883 --> 00:19:02,203 W stand-upie nie masz absolutnie żadnych szans. 358 00:19:02,963 --> 00:19:06,283 - Moje zacięcie zaczyna gasnąć. - Mówiłeś, że z każdego zrobisz gwiazdę. 359 00:19:06,363 --> 00:19:07,643 Nie jestem magikiem! 360 00:19:07,723 --> 00:19:10,123 - Nie jest magikiem. - To by była strata czasu. 361 00:19:10,203 --> 00:19:11,843 - Bez sensu. - To nie to nastawienie! 362 00:19:11,923 --> 00:19:13,203 - Nie to? - Nie. 363 00:19:13,283 --> 00:19:14,883 - To ty to zrób. - Zrobię! 364 00:19:14,963 --> 00:19:17,763 Będziesz miał co robić, bo ja dla ciebie nic nie mogę znaleźć. 365 00:19:17,843 --> 00:19:18,683 Świetnie. 366 00:19:19,363 --> 00:19:21,683 - To i tak bez znaczenia. - Co? 367 00:19:21,763 --> 00:19:22,883 Bycie frajerem. 368 00:19:24,083 --> 00:19:25,443 I tak cię kocham. 369 00:19:26,803 --> 00:19:27,643 Fajnie. 370 00:19:46,043 --> 00:19:47,843 - W porządku? - Tak, a ty? 371 00:19:47,923 --> 00:19:50,843 Tak. Trzymam się mimo okoliczności. 372 00:19:54,323 --> 00:19:56,483 - Jakich okoliczności? - Roxy. 373 00:19:56,563 --> 00:19:58,083 Co z Roxy? 374 00:19:58,163 --> 00:20:00,043 - No wiesz. - Nie wiem. Co? 375 00:20:00,563 --> 00:20:02,963 - To moja dziewczyna, tak? - No tak. 376 00:20:04,923 --> 00:20:05,763 I? 377 00:20:05,843 --> 00:20:08,523 I obciąga facetom na lewo i prawo. 378 00:20:08,603 --> 00:20:09,443 Aha. 379 00:20:10,523 --> 00:20:11,363 No nie wiem. 380 00:20:11,443 --> 00:20:13,523 - Wiesz, bo ci mówię. - Ale po co? 381 00:20:13,603 --> 00:20:16,443 - Gryzie mnie to. - Rozumiem. 382 00:20:18,723 --> 00:20:20,203 Nie wiem, co mam ci powiedzieć. 383 00:20:21,603 --> 00:20:22,443 Rachunek za gaz. 384 00:20:23,043 --> 00:20:23,883 Aha. 385 00:20:25,923 --> 00:20:26,763 Na razie. 386 00:20:28,803 --> 00:20:29,643 Na razie. 387 00:20:44,323 --> 00:20:45,723 Fajnie jest tak... 388 00:20:46,883 --> 00:20:47,923 usiąść. 389 00:20:48,843 --> 00:20:50,203 - Po całym dniu. - No. 390 00:20:50,283 --> 00:20:53,603 W sumie większość dnia siedziałem. 391 00:20:54,763 --> 00:20:57,243 Ale w pracy nie miałeś różowego swetra. 392 00:20:57,323 --> 00:20:58,483 Nie. Jest łososiowy. 393 00:20:58,563 --> 00:20:59,803 Łososiowy róż. 394 00:20:59,883 --> 00:21:03,163 Bez koszulki pod spodem. Ciekawe. 395 00:21:03,243 --> 00:21:07,363 Dotyk wełny na skórze. 396 00:21:07,443 --> 00:21:09,923 To wełna merino, więc jest bardzo miękka. 397 00:21:11,163 --> 00:21:13,483 - Było ci trochę gorąco. - Miałem T-shirt. 398 00:21:13,563 --> 00:21:14,443 Pomyślałem, 399 00:21:15,883 --> 00:21:18,123 że bez koszulki, ale w swetrze. 400 00:21:18,203 --> 00:21:19,443 Jasne. 401 00:21:19,523 --> 00:21:20,603 I tak zostało. 402 00:21:24,683 --> 00:21:27,643 - Jill kupiła ci roślinkę. - Dla was obojga. 403 00:21:29,203 --> 00:21:31,243 Jak może być dla nas obojga? 404 00:21:32,203 --> 00:21:33,923 - Mieszkam sam. - Chciałam... 405 00:21:34,003 --> 00:21:36,443 Będę ją oglądać, jak będę przychodzić. 406 00:21:37,363 --> 00:21:38,843 To z grzeczności. 407 00:21:38,923 --> 00:21:40,843 Żeby Emma nie czuła się wykluczona. 408 00:21:41,483 --> 00:21:42,403 Dziękuję. 409 00:21:45,523 --> 00:21:47,123 Nie podlewaj jej za bardzo. 410 00:21:48,203 --> 00:21:49,523 To kaktus, więc… 411 00:21:51,323 --> 00:21:52,563 Ładny obraz. 412 00:21:53,523 --> 00:21:54,403 To Lisy. 413 00:21:55,643 --> 00:21:58,003 - Miewała lepsze. - Jak to? 414 00:21:58,083 --> 00:21:59,923 Jeśli ci się nie podoba, to go wezmę. 415 00:22:00,003 --> 00:22:03,043 Podoba mi się. Mówię tylko, że była tak dobrą malarką, 416 00:22:03,123 --> 00:22:04,603 że miewała lepsze. 417 00:22:04,683 --> 00:22:07,563 - Aha. - Proszę, nie bądź taki. 418 00:22:09,763 --> 00:22:10,763 Chyba już pójdę. 419 00:22:11,763 --> 00:22:13,923 - Mam iść z tobą? - Nie. 420 00:22:14,643 --> 00:22:19,003 Nie jestem w nastroju. Wiedziałem, że nie będę. Ale ty zostań. 421 00:22:20,683 --> 00:22:21,523 Dam sobie radę. 422 00:22:23,683 --> 00:22:24,523 Dziękuję. 423 00:22:29,963 --> 00:22:31,563 Przepraszam za to. 424 00:22:32,883 --> 00:22:33,923 Jeszcze cierpi. 425 00:22:34,003 --> 00:22:35,483 W porządku. 426 00:22:36,363 --> 00:22:40,683 Wciąż kocha Lisę, a ja nigdy jej nie zastąpię 427 00:22:41,203 --> 00:22:43,203 i on chce, żeby wszyscy o tym wiedzieli. 428 00:22:47,403 --> 00:22:49,123 - Uważamy, że jesteś... - Super. 429 00:22:49,203 --> 00:22:51,203 - Świetna... - Bardzo dobra. 430 00:22:51,283 --> 00:22:52,563 - Cierpliwa. - I miła. 431 00:22:53,163 --> 00:22:54,323 Jestem dorosła. 432 00:23:15,323 --> 00:23:16,523 Nie przelej go. 433 00:23:18,683 --> 00:23:19,563 Pizda. 434 00:23:53,203 --> 00:23:54,043 I jak? 435 00:23:54,923 --> 00:23:56,283 Najlepszy bałwan na świecie. 436 00:23:56,363 --> 00:23:58,163 - Albo bałwanka. - No tak. 437 00:23:58,243 --> 00:23:59,363 Mój błąd. 438 00:23:59,883 --> 00:24:01,123 Może być dowolnej płci. 439 00:24:03,283 --> 00:24:05,363 Z marchewką jako wielkim fiutem. 440 00:24:07,003 --> 00:24:08,843 - Zgadza się! - Nie przemyślałaś tego. 441 00:24:08,923 --> 00:24:10,883 Wytykasz mi seksistowski język. 442 00:24:12,003 --> 00:24:13,123 Ładny ten fiut. 443 00:25:23,203 --> 00:25:27,323 Napisy: Mirosław Suwała