1 00:01:30,716 --> 00:01:33,427 Dorothy, nic ci nie jest? 2 00:01:33,510 --> 00:01:37,055 A tobie? Już prawie południe. 3 00:01:38,223 --> 00:01:39,224 Naprawdę? 4 00:01:41,643 --> 00:01:42,936 Kiepsko wyglądasz. 5 00:01:44,771 --> 00:01:47,524 Nic mi nie jest. Przepraszam, ubiorę się. 6 00:01:47,608 --> 00:01:49,568 Nie, nie. Zrelaksuj się. 7 00:01:49,651 --> 00:01:51,236 Jest niedziela. 8 00:01:51,320 --> 00:01:52,321 Po prostu… 9 00:01:54,364 --> 00:01:55,991 Jestem z ciebie dumna. 10 00:01:56,074 --> 00:01:58,243 Zaryzykowałaś wyjście i wiesz co? 11 00:01:58,327 --> 00:02:00,954 Nic złego się nie stało. 12 00:02:02,497 --> 00:02:04,458 Sytuacja w końcu się poprawia. 13 00:02:08,711 --> 00:02:11,798 „Żabki tańczyły w stawie jasną nocą, 14 00:02:12,716 --> 00:02:16,136 a czarna owieczka beczała z pełną mocą”. 15 00:02:16,762 --> 00:02:19,515 To jest czarna owieczka, nie ja. 16 00:02:19,598 --> 00:02:21,016 Och, bawi cię to, co? 17 00:02:24,937 --> 00:02:26,230 No nie. 18 00:02:26,313 --> 00:02:29,650 Dobrze. 19 00:02:31,693 --> 00:02:32,778 Mówi Sean. 20 00:02:33,987 --> 00:02:36,990 Bardzo mi miło, ale to nie jest dobra pora. 21 00:02:37,074 --> 00:02:38,116 Tak. 22 00:02:38,700 --> 00:02:39,701 Dobrze. 23 00:02:40,285 --> 00:02:41,537 Wzajemnie. 24 00:02:41,620 --> 00:02:43,121 Dobrze, dziękuję. Pa. 25 00:02:43,997 --> 00:02:45,165 Już dobrze. 26 00:02:45,249 --> 00:02:47,876 Sean? Twój syn dosłownie wrzeszczał. 27 00:02:48,585 --> 00:02:50,754 Rozmawiałem dosłownie dwie sekundy. 28 00:02:51,296 --> 00:02:53,382 - Z kim? - Sprawy służbowe. 29 00:02:53,465 --> 00:02:54,758 Jakie sprawy służbowe? 30 00:02:56,176 --> 00:02:57,928 Kim jest „Producentka Taylor”? 31 00:02:59,304 --> 00:03:00,889 Z Kucharskiego wyzwania. 32 00:03:05,936 --> 00:03:07,437 Chcą, żebyś był jurorem? 33 00:03:09,314 --> 00:03:10,399 To super. 34 00:03:12,484 --> 00:03:13,527 Co? 35 00:03:14,236 --> 00:03:16,989 Chcą, żebym poprowadził nowy sezon w Filadelfii. 36 00:03:18,448 --> 00:03:19,658 Sean! 37 00:03:20,284 --> 00:03:21,785 To super! 38 00:03:21,869 --> 00:03:23,078 Już to mówiłaś. 39 00:03:23,161 --> 00:03:26,790 Rozumiesz, jak bardzo super? Coś ostatnio taki tajemniczy? 40 00:03:27,374 --> 00:03:29,126 Nie chciałem cię martwić. To… 41 00:03:29,209 --> 00:03:31,628 Czemu twój sukces miałby mnie martwić? 42 00:03:31,712 --> 00:03:34,965 Nie zamierzam tego robić. Ze względu na rodzinę. 43 00:03:36,884 --> 00:03:38,260 Musisz to zrobić. 44 00:03:39,761 --> 00:03:42,181 O co chodzi? O tego całego Boga? 45 00:03:43,140 --> 00:03:44,558 Miła jesteś, Dorothy. 46 00:03:44,641 --> 00:03:46,351 Leanne? 47 00:03:48,812 --> 00:03:50,647 Leanne! 48 00:03:51,356 --> 00:03:53,650 Dziękuję. Ratujesz mi życie. 49 00:03:55,485 --> 00:03:57,654 Możesz wziąć petunie spod furtki? 50 00:04:01,909 --> 00:04:04,453 Wyobrażasz sobie, że chce odmówić? 51 00:04:05,204 --> 00:04:06,914 Nie ma poczucia własnej wartości. 52 00:04:07,456 --> 00:04:10,584 - Mnie wydaje się pewny siebie. - To urocze. 53 00:04:10,667 --> 00:04:14,046 Udaje, kochanie. Przywykłam do wywierania na nim presji. 54 00:04:25,349 --> 00:04:26,850 No, powinno wystarczyć. 55 00:04:34,191 --> 00:04:35,192 Dobra. 56 00:04:36,068 --> 00:04:37,277 Co ty robisz? 57 00:04:38,195 --> 00:04:40,822 Trzeba je trochę porwać. Inaczej nie urosną. 58 00:04:40,906 --> 00:04:43,825 Są takie jak my. Pięknieją po odrobinie wysiłku. 59 00:04:43,909 --> 00:04:46,036 Skubanie, golenie, dieta, przysiady. 60 00:04:49,206 --> 00:04:52,668 Pewnie ta pastorka go przekonała, że ambicja nie jest cnotą. 61 00:04:52,751 --> 00:04:54,461 Jaka pastorka? 62 00:04:56,296 --> 00:04:58,298 Tobie też nie powiedział. Ciekawe. 63 00:04:58,924 --> 00:05:00,592 Sean ma romans. 64 00:05:01,385 --> 00:05:02,511 Z Jezusem. 65 00:05:04,471 --> 00:05:06,557 Nie wiedziałam o tym. 66 00:05:07,724 --> 00:05:09,518 Zawsze łatwo ulegał wpływom. 67 00:05:10,102 --> 00:05:12,312 Zaprosiłam ją na jutro na kolację. 68 00:05:12,396 --> 00:05:16,316 Przyjaciele blisko, ale wrogowie bliżej. Nie mów mu, że to powiedziałam. 69 00:05:17,985 --> 00:05:18,986 Proszę. 70 00:05:20,112 --> 00:05:23,907 Ale fajnie. Spędzamy razem czas, zwierzamy się sobie. 71 00:05:24,658 --> 00:05:25,868 Babskie pogaduchy. 72 00:05:37,045 --> 00:05:40,215 - To nie wygląda zbyt solidnie. - Na razie wystarczy. 73 00:05:41,717 --> 00:05:44,303 Dorothy powiedziała mi o pracy. To super. 74 00:05:44,970 --> 00:05:46,597 Nie ma żadnej pracy. 75 00:05:46,680 --> 00:05:49,975 Nie zrobię tego, bo takie rzeczy mają swoją cenę. 76 00:05:51,393 --> 00:05:54,771 Tym razem będzie inaczej. Ja tu będę. 77 00:05:56,982 --> 00:05:58,817 To bardzo miłe, Leanne. 78 00:05:58,901 --> 00:06:00,819 Ale pycha poprzedza upadek. 79 00:06:02,571 --> 00:06:04,114 To do ciebie niepodobne. 80 00:06:05,824 --> 00:06:08,452 - To po co w ogóle budować mosty? - Nie… 81 00:06:08,535 --> 00:06:10,913 Kurwa, Leanne! 82 00:06:11,538 --> 00:06:12,831 Bardzo przepraszam. 83 00:06:25,928 --> 00:06:28,805 Wierz mi, to jest straszniejsze. 84 00:06:29,848 --> 00:06:31,517 Mam nadzieję, że przywykniesz. 85 00:06:32,309 --> 00:06:35,896 Do tego, że mój mąż jest ukrytym ministrantem? 86 00:06:35,979 --> 00:06:38,273 Wybrałem najbardziej postępowy kościół. 87 00:06:38,357 --> 00:06:39,566 Mimo wszystko. 88 00:06:43,612 --> 00:06:45,322 Czy Leanne zachowuje się dziwnie? 89 00:06:45,405 --> 00:06:48,408 - A kiedy się nie zachowuje? - No tak. 90 00:06:50,661 --> 00:06:52,871 Bądź miła dla Nancy podczas kolacji. 91 00:06:53,539 --> 00:06:56,041 Ja? Jestem łagodna jak baranek. 92 00:06:56,124 --> 00:06:57,876 Nie. Jesteś wilkiem. 93 00:06:59,795 --> 00:07:01,797 Przyjąłeś już tę ofertę? 94 00:07:01,880 --> 00:07:04,007 Zostawisz to już, proszę? 95 00:07:04,091 --> 00:07:06,468 Co się z tobą dzieje? 96 00:07:07,135 --> 00:07:10,097 Takie okazje nie zdarzają się za często. 97 00:07:10,180 --> 00:07:12,808 Musisz chwycić ją obiema rękami. 98 00:07:13,767 --> 00:07:17,396 Żeby syn nie poznał cię jako gościa, który bał się spróbować. 99 00:07:18,939 --> 00:07:20,482 Gdzie twój kapelusz? 100 00:07:20,566 --> 00:07:22,776 Gdzie twój kapelusz? Tak. 101 00:07:23,318 --> 00:07:24,319 Ładnie wyglądamy? 102 00:07:25,487 --> 00:07:27,489 - Bardzo ładnie. - Idziesz z nami. 103 00:07:28,365 --> 00:07:30,117 Tak. 104 00:07:30,200 --> 00:07:32,619 Musimy ćwiczyć poczucie bezpieczeństwa. 105 00:07:32,703 --> 00:07:36,874 Nadeszła wiosna. Nie chcemy przegapić przepięknego odrodzenia. 106 00:07:36,957 --> 00:07:37,958 Zimno mi. 107 00:07:39,042 --> 00:07:41,920 Bzdury gadasz. Wyszło słońce. 108 00:07:44,840 --> 00:07:45,841 Dobrze. 109 00:07:47,467 --> 00:07:49,636 Odetchnijmy świeżym powietrzem. 110 00:07:57,352 --> 00:07:59,354 Dosłownie słyszę, że nie oddychasz. 111 00:08:09,323 --> 00:08:10,407 Leanne. 112 00:08:20,375 --> 00:08:21,585 Nie. 113 00:08:22,419 --> 00:08:25,589 Wiemy, co zrobiłaś. Wiemy, kim jesteś. 114 00:08:50,197 --> 00:08:53,033 Jesteś teraz bezpieczna. Zachowuj się tak. 115 00:09:30,612 --> 00:09:33,115 - Jest w domu? - Kto? 116 00:09:33,198 --> 00:09:34,366 Leanne. 117 00:09:35,284 --> 00:09:36,285 Nie. 118 00:09:39,496 --> 00:09:41,123 Może pani sprawdzić? 119 00:09:41,206 --> 00:09:43,125 Nie mogę. 120 00:09:43,208 --> 00:09:44,835 Wszedłeś na teren prywatny. 121 00:10:01,435 --> 00:10:03,312 - Hej. - Hej. 122 00:10:05,355 --> 00:10:07,900 Wyglądasz inaczej. Włosy? 123 00:10:07,983 --> 00:10:09,651 Tak. Loki. 124 00:10:10,527 --> 00:10:11,528 Nie ma Veery? 125 00:10:12,070 --> 00:10:13,989 - Nie ma. - Dlaczego? 126 00:10:14,072 --> 00:10:16,491 Cholera wie. Nie czytam w myślach. 127 00:10:16,575 --> 00:10:19,578 Przyniosłem trochę bąbelków. 128 00:10:19,661 --> 00:10:21,496 Babka od Boga już jest? 129 00:10:21,580 --> 00:10:24,333 Nie, ale nie mogę się doczekać, aż ją poznam. 130 00:10:25,000 --> 00:10:26,293 To zazdrość? 131 00:10:27,503 --> 00:10:29,755 Wchodzi na twoją świętą działkę? 132 00:10:29,838 --> 00:10:31,757 Ale będzie fajnie. 133 00:10:38,889 --> 00:10:40,516 Wszystko muszę robić sama. 134 00:11:02,538 --> 00:11:03,747 Co ty robisz? 135 00:11:03,830 --> 00:11:06,208 Nie jem. Ostrzę sobie apetyt. 136 00:11:09,294 --> 00:11:13,465 Wiadomość od „Producentki Taylor”. Podejrzane w chuj. 137 00:11:13,549 --> 00:11:15,342 Ty i twoja siostra. Granice. 138 00:11:15,425 --> 00:11:16,927 Są przereklamowane. 139 00:11:18,095 --> 00:11:19,388 Nie możesz tego zrobić. 140 00:11:20,806 --> 00:11:23,350 - Kto ci powiedział? - A jak myślisz? 141 00:11:23,433 --> 00:11:26,311 Chce, żebym wzbudził w tobie szalone ambicje. 142 00:11:30,274 --> 00:11:31,859 Sean. Nie. 143 00:11:31,942 --> 00:11:33,777 Nie zrobię tego! 144 00:11:34,528 --> 00:11:36,864 - Ale czemu nie? - Jak to „czemu nie?” 145 00:11:36,947 --> 00:11:39,074 Nawet nie pamięta pierwszego razu. 146 00:11:39,157 --> 00:11:41,952 To na pewno obudzi naszą śpiącą królewnę. 147 00:11:42,035 --> 00:11:43,871 Podstawy, kurwa, psychologii. 148 00:11:43,954 --> 00:11:45,455 Chciałbym o tym zapomnieć. 149 00:11:45,539 --> 00:11:48,750 Jasne. A ja bym chciał gwiazdki z nieba. 150 00:11:49,626 --> 00:11:51,170 Nie puszczaj farby, dobra? 151 00:11:55,132 --> 00:11:56,466 Gdzie w ogóle Dorothy? 152 00:12:08,812 --> 00:12:10,814 PRZEDPOKÓJ 153 00:12:19,198 --> 00:12:21,033 DRZWI FRONTOWE 154 00:12:35,422 --> 00:12:37,216 O Boże. 155 00:12:37,299 --> 00:12:39,760 TARAS Z TYŁU 156 00:12:39,843 --> 00:12:41,845 BOCZNA ULICZKA 157 00:13:14,753 --> 00:13:16,046 Halo. 158 00:13:18,465 --> 00:13:19,758 Halo? 159 00:13:25,389 --> 00:13:27,808 Dobry wieczór, jestem Nancy. 160 00:13:28,392 --> 00:13:30,769 Pastorka Seana z Liberty Unitarian. 161 00:13:32,604 --> 00:13:33,689 Pewnie jesteś Leanne. 162 00:13:33,772 --> 00:13:35,107 Kto ci to powiedział? 163 00:13:35,190 --> 00:13:36,275 Sean. 164 00:13:38,443 --> 00:13:39,820 Przepraszam za ten strój. 165 00:13:39,903 --> 00:13:42,614 Przyszłam prosto z mszy. Noszę go zimą. 166 00:14:08,682 --> 00:14:10,058 Są w kuchni? 167 00:14:11,894 --> 00:14:13,645 Powinnaś poczekać tu ze mną. 168 00:14:14,938 --> 00:14:15,939 Dobrze. 169 00:14:22,196 --> 00:14:23,989 Nancy, kiedy przyszłaś? 170 00:14:24,072 --> 00:14:25,490 Czemu nas nie zawołałaś? 171 00:14:26,116 --> 00:14:28,952 - Byłeś zajęty. - Nie szkodzi. Przyszłam wcześniej. 172 00:14:33,081 --> 00:14:35,417 Dziękuję. To bardzo uprzejme. 173 00:14:36,960 --> 00:14:39,838 Nancy. Witaj w naszym domu. 174 00:14:39,922 --> 00:14:42,341 Leanne, mogę cię na chwilę prosić? 175 00:14:43,300 --> 00:14:45,636 Wy sobie pogadajcie. Zaraz wrócimy. 176 00:14:49,264 --> 00:14:50,641 Co się dzieje? 177 00:14:50,724 --> 00:14:51,767 Jak to? 178 00:14:51,850 --> 00:14:54,811 Widziałam nagranie z kamer bezpieczeństwa. 179 00:14:55,604 --> 00:14:57,439 Czemu nam nie powiedziałaś? 180 00:14:58,190 --> 00:15:02,069 - Obserwowałaś mnie? - Nie. To znaczy tak, tylko raz. 181 00:15:03,529 --> 00:15:05,322 Nie chciałam cię martwić. 182 00:15:06,615 --> 00:15:09,243 Czemu nikt nie chce mnie martwić? 183 00:15:09,326 --> 00:15:11,161 Martwienie się to moje zadanie. 184 00:15:12,037 --> 00:15:15,082 Widziałam, jak gonią cię po naszym domu. 185 00:15:15,916 --> 00:15:17,459 Skrzywdzili cię? 186 00:15:18,877 --> 00:15:20,254 Byli z sekty? 187 00:15:22,548 --> 00:15:23,799 O Boże. 188 00:15:24,591 --> 00:15:26,385 To jakieś szaleństwo. 189 00:15:26,468 --> 00:15:28,887 Oni są szaleni. Minęło wiele miesięcy. 190 00:15:28,971 --> 00:15:31,056 Ten bezdomny chłopak jest od nich? 191 00:15:31,139 --> 00:15:33,517 A gdybyś miała ze sobą Jericho? 192 00:15:34,601 --> 00:15:36,812 - Już dobrze, Dorothy. - Wcale nie. 193 00:15:36,895 --> 00:15:38,397 Jesteś w szoku. 194 00:15:38,480 --> 00:15:40,899 O Boże, kazałam ci iść do parku, gdzie… 195 00:15:43,277 --> 00:15:45,571 Pewnie jesteś przerażona. Moje biedactwo. 196 00:15:45,654 --> 00:15:46,655 Nie. 197 00:15:48,031 --> 00:15:49,741 Już się nie boję. 198 00:15:51,743 --> 00:15:53,203 Ale nie jestem jeszcze gotowa. 199 00:15:55,581 --> 00:15:57,082 Gotowa na co? 200 00:15:59,585 --> 00:16:02,504 Zostawiłaś mnie z Seanem i babką od Boga. 201 00:16:02,588 --> 00:16:03,964 Może byś pomogła? 202 00:16:04,047 --> 00:16:05,674 O Boże. 203 00:16:12,014 --> 00:16:15,225 Ryba była ważnym symbolem płodności i przemiany 204 00:16:15,309 --> 00:16:17,561 dla wielu ludzi na przestrzeni wieków. 205 00:16:17,644 --> 00:16:20,522 Przygotowałem dziś dla nas parę rybnych dań. 206 00:16:20,606 --> 00:16:22,691 Menu bardziej okrojone niż zwykle. 207 00:16:22,774 --> 00:16:26,778 Bez kuchni molekularnej. Bez nietypowych połączeń smaków. 208 00:16:27,905 --> 00:16:30,449 Po prostu ryba w tradycyjnym stylu. 209 00:16:30,532 --> 00:16:33,285 Prosta, niewyszukana, do rzeczy. 210 00:16:33,869 --> 00:16:35,078 Jak ta przemowa. 211 00:16:36,079 --> 00:16:39,499 Pierwsze danie to Hikarimono, czyli „coś świecącego”. 212 00:16:39,583 --> 00:16:41,543 Nancy, może zaczniesz? 213 00:16:42,336 --> 00:16:44,463 Jestem weganką. Myślałam, że wiesz. 214 00:16:45,255 --> 00:16:47,466 W porządku. To świetnie. 215 00:16:47,549 --> 00:16:51,053 Pozwól, że ci coś upichcę. Zaraz wrócę. 216 00:16:54,181 --> 00:16:58,435 Nancy, sporo czytałam o uniwersalizmie unitariańskim. 217 00:16:58,519 --> 00:17:00,938 Jestem tobą, tobą. Jesteś sobą, sobą. 218 00:17:01,021 --> 00:17:03,232 Jesteśmy tobą, tobą. Świetnie. 219 00:17:03,315 --> 00:17:06,234 Szukamy prawdy. Aha, cały czas. 220 00:17:07,361 --> 00:17:09,154 Ojej. Retro. Podoba mi się. 221 00:17:09,238 --> 00:17:11,406 Świetne to całe „tobą, tobą”. 222 00:17:11,906 --> 00:17:14,201 Chyba już wystarczy. 223 00:17:14,284 --> 00:17:16,203 Julian. Ateista. Nihilista. 224 00:17:17,454 --> 00:17:19,748 Wiara daje nam równowagę. Każda wiara. 225 00:17:19,830 --> 00:17:21,583 O Boże, nie przedstawiłam was. 226 00:17:21,666 --> 00:17:22,876 Przepraszam. 227 00:17:25,087 --> 00:17:29,424 Nancy, jakie masz wykształcenie? Doktorat z teologii? 228 00:17:29,508 --> 00:17:31,426 Magisterium. 229 00:17:31,510 --> 00:17:34,179 Magisterium. O wiele szybciej. Brawo. 230 00:17:34,972 --> 00:17:36,557 Przepraszam, zaraz wrócę. 231 00:17:38,308 --> 00:17:41,061 Dorothy ma magisterium z lingwistyki elitarnej 232 00:17:41,144 --> 00:17:42,479 i właśnie cię zjechała. 233 00:18:17,598 --> 00:18:18,599 Dobrze. 234 00:18:18,682 --> 00:18:20,684 O rety. Robi wrażenie, Sean. 235 00:18:21,602 --> 00:18:26,231 - Nancy, odmówisz modlitwę dziękczynną? - Nie, dziś jestem tylko gościem. 236 00:18:26,315 --> 00:18:28,025 Proszę. Będziemy zaszczyceni. 237 00:18:28,108 --> 00:18:29,109 Dzięki. 238 00:18:30,903 --> 00:18:32,446 Leanne, to niegrzeczne. 239 00:18:32,529 --> 00:18:34,615 Sean, ona tylko żartuje. 240 00:18:36,325 --> 00:18:37,618 Przepraszam, Nancy. 241 00:18:37,701 --> 00:18:40,370 To ja przepraszam. Nie otwierasz nawet mojego wina. 242 00:18:40,454 --> 00:18:44,791 To z sieciówki jest takie złe czy jesteś po prostu snobem? 243 00:18:46,710 --> 00:18:48,754 Nie wypiłbym go nawet za dopłatą. 244 00:18:48,837 --> 00:18:51,673 Ale ja bym wypił. Prawdopodobnie. 245 00:18:54,426 --> 00:18:55,969 - Nie wierzę. - Tak! 246 00:18:56,053 --> 00:18:58,138 Zrobiła to. Przy wszystkich. 247 00:18:58,222 --> 00:18:59,640 Cudownie. 248 00:19:00,557 --> 00:19:03,936 Susan ma jakieś 85 lat. Szefuje chórowi, 249 00:19:04,019 --> 00:19:06,647 niedosłyszy i ma okropne wzdęcia. 250 00:19:06,730 --> 00:19:09,983 Wyobraźcie sobie, dyryguje „This Little Light of Mine” 251 00:19:10,067 --> 00:19:11,610 i przez cały czas… 252 00:19:17,991 --> 00:19:19,618 Musicie poznać Susan. 253 00:19:20,661 --> 00:19:25,749 Mamy rybkę smażoną w całości z limonką, kolendrą i aioli z jalapeño. 254 00:19:26,667 --> 00:19:31,922 - Na twoje nie mogę nawet patrzeć. - Akurat uwielbiam karbowane frytki. 255 00:19:33,507 --> 00:19:34,883 Czemu go obudziłaś? 256 00:19:34,967 --> 00:19:36,927 Będzie miał zaburzony rytm snu. 257 00:19:37,010 --> 00:19:38,554 Chciałam mieć go blisko. 258 00:19:41,515 --> 00:19:45,519 Nancy, o czym rozmawiasz z Seanem podczas, no wiesz, spowiedzi? 259 00:19:45,602 --> 00:19:47,229 - Dorothy! - Co? 260 00:19:47,312 --> 00:19:48,981 Staram się tylko być uprzejma. 261 00:19:49,648 --> 00:19:51,358 U nas nie ma spowiedzi. 262 00:19:52,526 --> 00:19:53,986 Nie lubię poczucia winy. 263 00:20:00,075 --> 00:20:01,577 Podkręcić ogrzewanie? 264 00:20:01,660 --> 00:20:03,203 Nie trzeba. Dziękuję. 265 00:20:03,871 --> 00:20:05,706 Masz na rękach gęsią skórkę. 266 00:20:08,959 --> 00:20:10,627 Faktycznie. 267 00:20:16,550 --> 00:20:18,802 Sean to teraz sławny prezenter. 268 00:20:21,054 --> 00:20:22,639 Jeszcze się nie zdecydowałem. 269 00:20:23,599 --> 00:20:26,018 „Tracisz 100% szans, z których nie korzystasz”. 270 00:20:26,518 --> 00:20:28,729 Tak! Dziękuję. 271 00:20:28,812 --> 00:20:31,315 Czy pastorka zacytowała Wayne’a Gretzky’ego? 272 00:20:31,398 --> 00:20:33,734 Nasz keybordzista Brent jest uzależniony od programu. 273 00:20:33,817 --> 00:20:37,112 Oszalał z radości, kiedy Sean zaczął przychodzić na msze. 274 00:20:40,073 --> 00:20:43,076 Może zacytować wszystko, co mówiłeś w tamtym sezonie. 275 00:20:44,036 --> 00:20:46,914 W tamtym sezonie? O czym ty mówisz? 276 00:20:49,041 --> 00:20:52,044 Ma okropną pamięć. Zwłaszcza, kiedy jest zazdrosna. 277 00:20:52,878 --> 00:20:54,713 Trzy razy zapomniała o moich urodzinach. 278 00:20:56,882 --> 00:20:58,926 Te z 2011 nie powinny się nawet liczyć. 279 00:21:00,719 --> 00:21:03,222 Zeszłą jesień pamiętam jak przez mgłę. 280 00:21:04,473 --> 00:21:05,849 Ciążowe zaćmienie umysłu. 281 00:21:10,562 --> 00:21:11,855 Złapał haczyk. 282 00:21:13,315 --> 00:21:14,733 Na bezrybiu i rak ryba. 283 00:21:15,984 --> 00:21:17,194 Nie rzucajcie pracy. 284 00:21:17,778 --> 00:21:20,239 Może ty rzuć swoją. Czerwone wino z rybą. 285 00:21:20,906 --> 00:21:22,783 Który mamy rok, 1995? 286 00:21:23,659 --> 00:21:25,786 Grenache idealnie pasuje do makreli. 287 00:21:26,370 --> 00:21:28,205 - O cholera. - Sean. 288 00:21:29,206 --> 00:21:30,207 Przepraszam. 289 00:21:33,460 --> 00:21:34,670 Nie, proszę. 290 00:21:34,753 --> 00:21:37,172 Wrócisz do Niego. 291 00:21:44,721 --> 00:21:45,931 Nie! 292 00:21:53,397 --> 00:21:55,774 Musi się zjednoczyć… 293 00:22:22,426 --> 00:22:23,886 Czego ode mnie chcecie? 294 00:22:26,096 --> 00:22:27,639 Nie jestem taka jak wy. 295 00:22:28,724 --> 00:22:29,850 Wiemy. 296 00:22:32,311 --> 00:22:35,564 Odmówiłaś Mu. A wciąż tu jesteś. 297 00:22:35,647 --> 00:22:37,065 Nie jesteście od nich? 298 00:22:38,734 --> 00:22:39,985 Już nie. 299 00:22:45,699 --> 00:22:49,203 Poddaję się. To najgorszy posiłek, jaki kiedykolwiek podałem. 300 00:22:49,286 --> 00:22:52,789 Czyli nie muszę jeść tego włosa z kompotu pomidorowego? 301 00:22:52,873 --> 00:22:53,957 - Nie. - O Boże. 302 00:22:54,041 --> 00:22:55,042 To dobrze. 303 00:22:55,125 --> 00:22:57,002 Kuchnia pana Turnera to nie żart. 304 00:22:58,003 --> 00:22:59,630 Doskonalę gust Leanne. 305 00:23:02,549 --> 00:23:04,426 Bez niej nie dalibyśmy rady. 306 00:23:07,471 --> 00:23:08,680 Też jest uduchowiona. 307 00:23:09,890 --> 00:23:10,933 Już nie. 308 00:23:11,642 --> 00:23:13,560 To coś nowego. Od kiedy? 309 00:23:13,644 --> 00:23:15,395 Odkąd wyrosłam z bajeczek. 310 00:23:16,355 --> 00:23:20,651 Punkt dla was, punkt dla nas. Wraca równowaga, a i tak wszyscy zginiemy. 311 00:23:22,611 --> 00:23:26,573 Jesteś młoda i szukasz własnej drogi. Właśnie to powinnaś robić. 312 00:23:26,657 --> 00:23:28,033 Dziękuję za pozwolenie. 313 00:23:28,116 --> 00:23:29,243 Leanne! 314 00:23:31,245 --> 00:23:32,371 Nie szkodzi. 315 00:23:34,289 --> 00:23:36,416 Moja droga też nie była prosta. 316 00:23:38,001 --> 00:23:39,628 Może niczyja nie jest. 317 00:23:41,004 --> 00:23:43,507 Ale chyba zawsze pisane mi było… 318 00:23:44,424 --> 00:23:45,676 wrócić do Niego. 319 00:23:48,262 --> 00:23:49,555 Widzę cię. 320 00:23:51,181 --> 00:23:53,725 - Gnijesz od środka. - Dość tego! 321 00:23:54,643 --> 00:23:56,311 Kurde, ale fajna ta kolacja. 322 00:23:56,937 --> 00:23:59,356 Leanne przeżywa trudny okres. 323 00:24:00,023 --> 00:24:01,358 Dlaczego trudny? 324 00:24:01,942 --> 00:24:03,443 To prywatna sprawa. 325 00:24:04,528 --> 00:24:06,697 Ta kolacja była ciekawa, 326 00:24:06,780 --> 00:24:11,952 ale może wszyscy powinniśmy położyć się już spać. 327 00:24:12,703 --> 00:24:14,621 - Rozumiesz? - Oczywiście. 328 00:24:14,705 --> 00:24:17,708 WSPIERAM PRAWA CZŁOWIEKA RÓWNOŚĆ - OPIEKA ZDROWOTNA 329 00:24:17,791 --> 00:24:19,209 Nie chciałam cię urazić. 330 00:24:21,336 --> 00:24:23,297 - Nie musisz jeszcze iść. - W porządku. 331 00:24:23,380 --> 00:24:24,423 Leanne, 332 00:24:24,506 --> 00:24:27,509 nie wiem, czy moja funkcja pastorki cię drażni, 333 00:24:27,593 --> 00:24:32,264 ale wiedz, że zawsze możesz ze mną porozmawiać. 334 00:24:33,223 --> 00:24:34,433 O wszystkim. 335 00:24:35,058 --> 00:24:36,310 Wszystkim? 336 00:24:37,561 --> 00:24:39,104 Moich sekretach i twoich? 337 00:24:40,189 --> 00:24:41,481 Moich? 338 00:24:49,489 --> 00:24:54,578 Sean, to, co mówimy w grupie modlitewnej, jest prywatne. 339 00:24:55,495 --> 00:24:58,040 Niczego nie powiedziałem. Przyrzekam. 340 00:24:58,123 --> 00:24:59,499 Dziękuję 341 00:25:00,292 --> 00:25:03,086 za przemiłą kolację. 342 00:25:03,712 --> 00:25:06,423 Lubiłaś, jak płakała, kiedy ją biłaś? 343 00:25:08,175 --> 00:25:09,593 Myślę, że tak. 344 00:25:11,678 --> 00:25:14,097 Myślę, że podobało ci się, że jest mała. 345 00:25:15,140 --> 00:25:16,683 Jak owad. 346 00:25:18,769 --> 00:25:23,398 Trzeba skupić się na dobrych uczynkach i sobie wybaczyć. 347 00:25:24,483 --> 00:25:25,734 Bóg cię nie naprawi. 348 00:25:25,817 --> 00:25:30,280 Jak śmiesz… mnie osądzać? 349 00:25:30,906 --> 00:25:34,076 Uważaj, Nancy. Niektóre owady gryzą. 350 00:25:34,660 --> 00:25:35,994 Ciach. 351 00:25:37,120 --> 00:25:38,330 Znikasz. 352 00:25:41,375 --> 00:25:43,585 Dziękuję wam. 353 00:25:44,336 --> 00:25:45,337 Nancy. 354 00:25:47,339 --> 00:25:48,549 O Boże. To było… 355 00:25:49,174 --> 00:25:50,759 Idealne? 356 00:25:51,969 --> 00:25:53,178 Nancy. 357 00:25:53,971 --> 00:25:55,264 Nancy, zaczekaj. 358 00:25:56,014 --> 00:25:58,016 Odpierdol się ode mnie. 359 00:26:08,735 --> 00:26:11,154 To było mocne. Dobrze się czujesz? 360 00:26:11,238 --> 00:26:12,739 W sumie to nieźle. 361 00:26:13,532 --> 00:26:15,701 Skąd wiedziałaś, że tak nabroiła? 362 00:26:17,536 --> 00:26:19,079 Zgadłam. 363 00:26:19,162 --> 00:26:20,414 I to trafnie. 364 00:26:20,497 --> 00:26:26,753 W sieci piszą, że starą dobrą Nancy oskarżono o atak na własną matkę w 2012. 365 00:26:27,671 --> 00:26:31,800 O kurwa, mama cierpiała wtedy na demencję. 366 00:26:32,843 --> 00:26:35,179 Nancy. 367 00:26:36,722 --> 00:26:38,599 Nauczysz mnie palić marihuanę? 368 00:26:40,184 --> 00:26:42,644 Słucham? Marihuanę? 369 00:26:43,562 --> 00:26:44,855 O Boże. 370 00:26:45,689 --> 00:26:46,982 Tak. 371 00:26:48,275 --> 00:26:50,360 Najlepsze są gotowe skręty. 372 00:26:51,528 --> 00:26:56,241 Spokojnie. To moje stare zapasy. Cholernie słaby towar. Dla ciebie idealny. 373 00:26:57,242 --> 00:26:58,452 Dobra, no to… 374 00:26:59,703 --> 00:27:01,413 zaciągnij się. 375 00:27:02,789 --> 00:27:04,833 Dobrze. Nabierz trochę powietrza. 376 00:27:06,001 --> 00:27:08,337 Idealnie. Teraz wszystko wypuść. 377 00:27:10,631 --> 00:27:11,632 Zuch dziewczyna. 378 00:27:14,426 --> 00:27:15,761 Nie trzeba, dzięki. 379 00:27:16,845 --> 00:27:18,305 Właśnie że trzeba. 380 00:27:21,433 --> 00:27:22,684 Znowu się przyjaźnimy? 381 00:27:25,145 --> 00:27:26,980 A przyjaźniliśmy się? 382 00:27:36,740 --> 00:27:38,408 Wypierdalaj stąd, gościu. 383 00:27:39,660 --> 00:27:40,869 Wszystko gra? 384 00:27:41,703 --> 00:27:42,829 Tak. 385 00:27:44,206 --> 00:27:45,832 Dzięki, że pytasz. 386 00:27:51,505 --> 00:27:54,299 Leanne, powinnaś już wracać. 387 00:27:55,300 --> 00:27:57,219 Julian, zamknij za sobą furtkę. 388 00:28:19,074 --> 00:28:24,955 Szefowo Mary Ann, mianujemy cię mistrzynią edycji 2019 Kucharskiego wyzwania. 389 00:28:25,747 --> 00:28:27,332 Gratuluję. 390 00:28:29,751 --> 00:28:33,046 Szefowo Mary Ann, w gotowaniu liczy się serce. 391 00:28:33,130 --> 00:28:37,718 Żeby robić to najlepiej, nie możesz kochać niczego innego. 392 00:28:38,510 --> 00:28:40,846 Dziękuję. To wiele dla mnie znaczy. 393 00:28:40,929 --> 00:28:43,182 W końcu otworzę bar śniadaniowy 394 00:28:43,265 --> 00:28:46,226 i moja córka Doris będzie zachwycona. 395 00:28:46,310 --> 00:28:49,229 - Gratuluję. - Dziękuję. 396 00:28:56,236 --> 00:28:57,446 Leanne! 397 00:28:59,615 --> 00:29:00,616 Leanne? 398 00:29:02,326 --> 00:29:03,410 Co ty tu robisz? 399 00:29:07,289 --> 00:29:10,334 Chipsy ziemniaczane są najlepsze. Chcesz jednego? 400 00:29:10,417 --> 00:29:11,668 Co to miało być? 401 00:29:12,628 --> 00:29:14,171 Nancy jest beznadziejna. 402 00:29:15,339 --> 00:29:18,717 Nie ma żadnej możliwości, żebyś znała przeszłość Nancy. 403 00:29:21,720 --> 00:29:23,680 Myślałem, że jesteśmy po tej samej stronie. 404 00:29:25,307 --> 00:29:29,102 Ja po waszej jestem zawsze. Możecie choć raz być po mojej? 405 00:29:29,186 --> 00:29:31,230 Jesteśmy po twojej stronie. 406 00:29:31,313 --> 00:29:33,565 Wcale nie. Nie tak jak… 407 00:29:36,276 --> 00:29:38,904 Wierzę w Niego. Nawet jeśli ty nie wierzysz. 408 00:29:38,987 --> 00:29:40,989 Dzięki tobie ożywił mi syna. 409 00:29:43,033 --> 00:29:44,785 Bóg nie ożywił Jericho. 410 00:29:47,704 --> 00:29:49,039 To kto to zrobił? 411 00:29:58,882 --> 00:30:00,300 Weź tę pracę, Sean. 412 00:30:01,552 --> 00:30:02,678 Będzie dobrze. 413 00:30:44,928 --> 00:30:46,930 Napisy: Marzena Falkowska