1 00:00:01,877 --> 00:00:06,298 Mówcie, co wiecie o Jerlamarelu. Mówcie, co wiecie o jego dzieciach. 2 00:00:06,673 --> 00:00:09,801 Jest tam mała jaskinia. Znajdziesz w niej pudełko. 3 00:00:09,885 --> 00:00:14,890 Zakop książki i przez 12 lat nie będziemy o nich mówić. 4 00:00:15,682 --> 00:00:20,562 Przez 12 lat dochowywaliście tajemnicy. Dacie radę dochować jeszcze jednej? 5 00:00:20,646 --> 00:00:23,690 To są książki od waszego prawdziwego ojca. 6 00:00:24,149 --> 00:00:26,485 Otworzyłaś pudełko. Maghra spali książki. 7 00:00:26,568 --> 00:00:30,364 Więc jej nie mów. Książki dadzą im wiedzę. 8 00:00:30,447 --> 00:00:36,745 To Baba Voss skazał moją matkę, a twoją siostrę na stos. 9 00:00:36,828 --> 00:00:42,000 Wyślę wieści o czarownikach. Wiadomość. Kto wie, kto ją znajdzie? 10 00:00:42,751 --> 00:00:44,753 Napisy: Agnieszka Otawska-Bojarska 11 00:01:37,806 --> 00:01:38,807 Chet-chet! 12 00:01:45,898 --> 00:01:46,982 Chet-chet-chet! 13 00:03:06,937 --> 00:03:08,856 Wciąż rozpoznaję twoje kroki... 14 00:03:10,190 --> 00:03:12,443 prawą nogę stawiasz ciężej niż lewą. 15 00:03:15,112 --> 00:03:17,531 Ale teraz przestępujesz z nogi na nogę. 16 00:03:18,782 --> 00:03:20,910 Nie robiłeś tak. Byłeś stabilny. 17 00:03:21,535 --> 00:03:24,580 Życie, doświadczenie... 18 00:03:25,873 --> 00:03:27,958 kołyszą mnie z boku na bok. 19 00:03:33,756 --> 00:03:35,382 Witaj w domu, Tamacti Junie. 20 00:03:42,306 --> 00:03:43,474 Wasza Wysokość. 21 00:03:57,238 --> 00:03:58,906 Zakończyłem służbę. 22 00:04:00,699 --> 00:04:02,743 Miałem służyć 20 lat. 23 00:04:04,286 --> 00:04:06,538 Te lata już minęły. 24 00:04:06,622 --> 00:04:08,457 Zebrałeś podatki i daniny? 25 00:04:10,209 --> 00:04:11,335 Tak. 26 00:04:27,184 --> 00:04:30,229 Osie kół jęczały w górach. 27 00:04:30,312 --> 00:04:34,066 Sto wozów, ziarno, 28 00:04:34,149 --> 00:04:38,737 brylanty za topory, topory za drewno, niewolnicy. 29 00:04:40,906 --> 00:04:42,700 Jesteś dobrym poborcą. 30 00:04:45,327 --> 00:04:47,079 Ale nie jesteś łowcą czarownic. 31 00:04:48,747 --> 00:04:51,292 W każdej wiosce, w której przesłuchiwałem, 32 00:04:53,502 --> 00:04:58,257 Przepowiadający mówili: „Jerlamarel. Nie znam tego imienia”. 33 00:04:59,174 --> 00:05:01,468 Spaliłem tych, którzy kłamali. 34 00:05:01,552 --> 00:05:02,719 Podałeś jego imię. 35 00:05:02,803 --> 00:05:04,346 By go znaleźć. 36 00:05:05,389 --> 00:05:07,141 Byłeś dla niego prorokiem? 37 00:05:09,018 --> 00:05:11,520 Zbierałeś ludzi, mówiłeś o jego mocy, 38 00:05:11,604 --> 00:05:14,023 podawałeś imię, rozsiewałeś jego nasienie? 39 00:05:17,276 --> 00:05:19,236 Jako główny łowca 40 00:05:19,987 --> 00:05:24,533 przyszedłem poinformować, że zawiodłem swoją królową 41 00:05:26,076 --> 00:05:28,412 i przyjmuję tego konsekwencje. 42 00:05:28,954 --> 00:05:30,623 Proszę tylko o jedno: 43 00:05:31,540 --> 00:05:35,252 zamiast egzekucji na ołtarzu... 44 00:05:36,378 --> 00:05:40,966 chcę sam odebrać sobie życie... 45 00:05:41,884 --> 00:05:44,053 jak na wojownika przystało. 46 00:05:44,929 --> 00:05:47,431 Wasza Wysokość, ludzie się radują. 47 00:05:47,848 --> 00:05:51,227 Starszyzna dzieli łupy. Zapełniamy magazyny. 48 00:05:51,936 --> 00:05:54,313 Organizujemy targ niewolników. 49 00:05:57,399 --> 00:05:59,860 Wrócił nasz największy generał. 50 00:06:00,694 --> 00:06:01,737 Tamacti Jun? 51 00:06:01,820 --> 00:06:05,449 Tak, to ja, Tamacti Jun. 52 00:06:06,325 --> 00:06:10,746 Wróciłem ze stoma wozami, choć powinno być sto jeden. 53 00:06:11,622 --> 00:06:16,252 Wasza Wysokość, to, że nie znalazł jednego człowieka, heretyka, 54 00:06:16,335 --> 00:06:19,338 wynagradzają setki gardeł, wykrzykujących jego imię. 55 00:06:19,421 --> 00:06:21,799 Lordzie Dune, idź na ołtarz główny. 56 00:06:22,883 --> 00:06:25,302 Zbierz ludzi. Przemówię do nich. 57 00:06:26,178 --> 00:06:27,763 Ja też będę się radować. 58 00:06:34,478 --> 00:06:35,729 Tamacti Junie. 59 00:06:45,114 --> 00:06:46,240 Tak. 60 00:06:49,660 --> 00:06:52,663 W uznaniu 20 lat lojalnej służby... 61 00:06:54,248 --> 00:06:55,749 pozwalam... 62 00:06:58,210 --> 00:06:59,753 byś odebrał sobie życie. 63 00:07:03,924 --> 00:07:05,175 Żegnaj. 64 00:07:43,422 --> 00:07:45,299 Lordzie Dune, czemu wciąż tu jesteś? 65 00:07:48,427 --> 00:07:50,221 Mogłaś kazać mu żyć. 66 00:07:52,681 --> 00:07:55,684 Tamacti Jun rozumie istotę swojej porażki lepiej niż ty. 67 00:07:58,020 --> 00:08:00,231 Ci na zewnątrz świętują swoją zagładę. 68 00:08:00,648 --> 00:08:01,941 Stracili jednego człowieka. 69 00:08:02,024 --> 00:08:03,150 Nie! 70 00:08:05,653 --> 00:08:07,363 Stracili naszą moc! 71 00:08:10,616 --> 00:08:14,954 Jerlamarel jest bogiem idącym przez świat i płodzącym kolejnych bogów, 72 00:08:15,037 --> 00:08:16,872 którzy spłodzą więcej bogów! 73 00:08:20,876 --> 00:08:22,920 Tamacti Jun wie, co straciliśmy. 74 00:08:23,671 --> 00:08:24,797 Idź. 75 00:08:28,300 --> 00:08:32,179 Tamacti Jun! 76 00:08:33,514 --> 00:08:37,226 Chodź. Jest tu, pod drzewem. 77 00:08:38,811 --> 00:08:40,271 Kto jest pod którym drzewem? 78 00:08:42,856 --> 00:08:44,024 Indyki. 79 00:08:44,567 --> 00:08:47,653 Obejdź je i skieruj w moją stronę. 80 00:08:48,571 --> 00:08:49,572 Gotowa? 81 00:08:51,115 --> 00:08:52,491 Cicho, tato. 82 00:08:52,992 --> 00:08:53,993 Dotknij. 83 00:08:54,618 --> 00:08:55,786 Zrobiłam coś. 84 00:08:57,913 --> 00:08:59,331 Z książek. Do polowania. 85 00:09:02,209 --> 00:09:03,377 Posłuchaj. 86 00:09:06,589 --> 00:09:09,091 I ucz się. 87 00:09:18,893 --> 00:09:20,686 - Trafiłam. Chodź. - Co? 88 00:09:21,979 --> 00:09:24,814 Czytałam w jednej z książek z pudełka 89 00:09:24,899 --> 00:09:29,945 coś bardzo ciekawego o ludziach, którzy mieszkali w Ameryce. 90 00:09:30,863 --> 00:09:32,114 Co to jest Ameryka? 91 00:09:32,531 --> 00:09:35,367 To dopiero początek, tato. Przeczytałam dużo. 92 00:09:36,243 --> 00:09:38,078 Dzięki odpowiednim maszynom 93 00:09:38,162 --> 00:09:42,458 możemy wytwarzać broń dużo potężniejszą od tej, której użyłam, 94 00:09:42,541 --> 00:09:44,919 żeby zabić stu w godzinę. 95 00:09:45,628 --> 00:09:47,504 Mieli też bomby... 96 00:09:47,963 --> 00:09:51,008 Rzeczy nazywane „bombami”, które wysadzały miasta. 97 00:09:51,091 --> 00:09:53,761 Połowa tego, co mówisz, to dla mnie nic nieznaczące słowa z książki. 98 00:09:53,844 --> 00:09:55,930 A co powiesz o indyku? 99 00:09:56,013 --> 00:09:57,431 Indyk znaczy obiad. 100 00:09:58,015 --> 00:09:59,475 Mogę polować codziennie. 101 00:09:59,975 --> 00:10:02,436 Mogłabym upolować nawet jelenia. 102 00:10:04,647 --> 00:10:06,023 Jak Jerlamarel. 103 00:10:08,484 --> 00:10:09,735 Powiedziałaś jelenia. 104 00:10:13,280 --> 00:10:15,491 A niby jak wyjaśnię to twojej matce? 105 00:10:15,574 --> 00:10:19,286 To samo mówi Kofun. Chce ukryć wszystko, czego się nauczymy. 106 00:10:22,081 --> 00:10:24,166 Wiesz, że lubię mięso jelenia. 107 00:10:24,792 --> 00:10:26,418 Nie przepadam za indykiem. 108 00:10:27,127 --> 00:10:29,588 - Chce mi się od niego spać. - Wiem, tato. 109 00:10:51,860 --> 00:10:53,028 Co robisz? 110 00:10:53,654 --> 00:10:57,866 Mogłabym zabić któregokolwiek z nich w dowolnym momencie... 111 00:10:59,577 --> 00:11:01,287 i nawet nie wiedzieliby, co to było. 112 00:11:01,370 --> 00:11:04,915 Powiedzieliby, że to zemsta Boskiego Płomienia. 113 00:11:05,583 --> 00:11:07,293 Choć wiemy, 114 00:11:07,835 --> 00:11:12,089 że Boski Płomień to gaz oddalony od nas o 150 milionów kilometrów, 115 00:11:13,299 --> 00:11:15,217 - płonący w kosmosie... - Przestań! 116 00:11:16,385 --> 00:11:18,429 Nie zostawił nam książek, żebyśmy tworzyli broń. 117 00:11:18,512 --> 00:11:21,932 Skąd wiesz? To po co nam je zostawił? Z jakiego powodu? 118 00:11:22,433 --> 00:11:23,475 Wyjaśnij, profesorze. 119 00:11:23,976 --> 00:11:24,977 Przestań. 120 00:11:29,607 --> 00:11:30,774 Myślisz o tym? 121 00:11:30,858 --> 00:11:31,984 O czym? 122 00:11:32,651 --> 00:11:34,570 Jak będzie, gdy go poznamy. 123 00:11:35,029 --> 00:11:36,488 Jeśli go poznamy. 124 00:11:40,993 --> 00:11:44,121 To nas zaprowadzi. To obraz świata. 125 00:11:44,580 --> 00:11:48,959 Spójrz, już wiem, gdzie jesteśmy. 126 00:11:49,043 --> 00:11:53,047 Nasza rzeka płynie do większej rzeki zwanej Missisipi. 127 00:11:53,130 --> 00:11:54,131 A potem... 128 00:11:56,342 --> 00:11:59,011 to było kiedyś miasto zwane Pittsburgh. 129 00:11:59,094 --> 00:12:00,596 - Pittsburgh. - Myślę, że... 130 00:12:00,679 --> 00:12:03,515 To było miasto przemysłowe znane z produkcji wyrobów stalowych. 131 00:12:03,599 --> 00:12:05,017 Historia Ameryki Goddensa. 132 00:12:05,100 --> 00:12:11,440 Nasz ojciec zostawił nam wiedzę i mądrość wieków ludzkości, 133 00:12:11,523 --> 00:12:14,401 a w jakiś sposób potrafisz sprawić, że jest nudna. 134 00:12:14,485 --> 00:12:16,278 „Nudne” są łuki i strzały. 135 00:12:16,362 --> 00:12:18,113 „Nudne” jest czytanie i nierobienie. 136 00:12:28,624 --> 00:12:30,584 - Chet-chet! - Chet-chet-chet! 137 00:12:31,252 --> 00:12:33,879 Wczoraj urodziło się dziecko... 138 00:12:35,464 --> 00:12:36,882 Souter Baksowi. 139 00:12:39,343 --> 00:12:41,136 Ale nie było w pełni rozwinięte. 140 00:12:42,179 --> 00:12:45,099 Nie było w pełni ukształtowanym człowiekiem. 141 00:12:45,641 --> 00:12:47,726 Bo czarownice mnie przeklęły! 142 00:12:53,023 --> 00:12:54,650 Powinniście ich spalić... 143 00:12:56,652 --> 00:12:58,070 a nie za nimi podążać. 144 00:12:59,989 --> 00:13:01,824 Wydała na świat... 145 00:13:03,367 --> 00:13:04,451 diabła. 146 00:13:04,535 --> 00:13:06,120 I to ich wina. 147 00:13:06,203 --> 00:13:08,998 Dziecko nie urodziło się takie z powodu klątwy. 148 00:13:09,456 --> 00:13:10,708 Boski Płomieniu, powitaj ją. 149 00:13:12,126 --> 00:13:15,004 Urodziło się takie, bo potrzebujemy świeżej krwi. 150 00:13:15,754 --> 00:13:18,799 Jest nas tak mało od tak dawna, 151 00:13:19,383 --> 00:13:21,552 że krew plemienia zgęstniała. 152 00:13:22,011 --> 00:13:24,930 Wiemy od pokoleń, że bez nowej krwi 153 00:13:25,014 --> 00:13:26,307 pojawiają się potwory. 154 00:13:26,974 --> 00:13:30,352 - To genetyka. Klastry genów... - Cicho, Haniwo. 155 00:13:31,145 --> 00:13:34,565 Dziecko jest ostrzeżeniem. 156 00:13:35,232 --> 00:13:37,109 I powinniśmy go posłuchać. 157 00:13:39,153 --> 00:13:41,989 Powinniśmy zacząć się sobą dzielić. 158 00:13:42,072 --> 00:13:43,324 Nie. 159 00:13:43,407 --> 00:13:47,703 Musimy iść na festyn, odgonić potwory. 160 00:13:47,786 --> 00:13:50,289 Unikamy festynów nie bez powodu. 161 00:13:51,457 --> 00:13:53,375 Polują tam na nas. 162 00:13:53,959 --> 00:13:55,336 Tutaj jesteśmy bezpieczni. 163 00:13:56,462 --> 00:13:59,798 Może powinniśmy ostrożniej dobierać partnerów. 164 00:13:59,882 --> 00:14:02,218 Potrzeba jest duża, Babo Vossie. 165 00:14:02,801 --> 00:14:05,679 Potrzebujemy nowej krwi. I to od dawna. 166 00:14:05,763 --> 00:14:07,223 Powiedziałem nie. 167 00:14:11,143 --> 00:14:13,854 Ci ludzie są trzymani tu od tak dawna. 168 00:14:14,271 --> 00:14:16,690 Trzymani? 169 00:14:17,358 --> 00:14:18,734 Są tutaj chronieni. 170 00:14:18,817 --> 00:14:21,195 Jedno nie wyklucza drugiego, 171 00:14:21,862 --> 00:14:25,199 szczególnie, że wielu się zastanawia, 172 00:14:25,282 --> 00:14:28,160 czy jesteśmy tu, by chronić ich przed łowcami, 173 00:14:28,244 --> 00:14:31,288 czy by chronić przed łowcami twoje dzieci. 174 00:14:32,706 --> 00:14:35,584 Radzą sobie bez lekarstw, gdy są chorzy. 175 00:14:35,668 --> 00:14:38,796 Radzą sobie bez handlu mimo potrzeb. 176 00:14:38,879 --> 00:14:41,423 Radzą sobie bez wielu rzeczy. 177 00:14:42,550 --> 00:14:45,094 Jeśli zabronisz im podróżować... 178 00:14:46,762 --> 00:14:48,931 zaczną sami odchodzić. 179 00:15:05,864 --> 00:15:08,617 Ludzie zaczną sami podróżować po okolicy. 180 00:15:10,244 --> 00:15:12,663 Od razu sprowadzą do nas łowcę. 181 00:15:14,123 --> 00:15:17,751 Może byłoby lepiej, gdyśmy mieli kontrolę nad tym, 182 00:15:18,252 --> 00:15:20,337 gdzie i z kim mają styczność. 183 00:15:22,339 --> 00:15:23,966 Co proponujesz, kochana? 184 00:15:28,721 --> 00:15:31,140 Znam drogę na festyn. 185 00:15:33,100 --> 00:15:39,440 Mają tam lekarstwa, towary, nową krew. 186 00:15:44,445 --> 00:15:49,533 Ochronimy Haniwę i Kofuna tylko mając pewność, że jest tu bezpiecznie. 187 00:15:50,993 --> 00:15:54,413 A jeśli to oznacza, że musimy kontrolować, gdzie chodzą... 188 00:15:55,998 --> 00:15:57,666 to tak zrobimy. 189 00:16:35,496 --> 00:16:37,039 Dowiem się, gdy będzie po wszystkim? 190 00:16:38,123 --> 00:16:39,458 Tak, Wasza Wysokość. 191 00:17:00,896 --> 00:17:02,106 Jest po wszystkim? 192 00:17:02,856 --> 00:17:05,609 Wieści z Grobowca Słońca, Wasza Wysokość. 193 00:17:07,403 --> 00:17:08,404 Wieści? 194 00:17:46,901 --> 00:17:48,235 Wielki Boski Płomieniu, 195 00:17:49,069 --> 00:17:52,448 przyjmij moją iskrę 196 00:17:53,073 --> 00:17:56,410 i pozwól jej wznieść się do ciebie. 197 00:18:24,521 --> 00:18:25,814 To nie koniec. 198 00:18:32,988 --> 00:18:34,323 To nie koniec. 199 00:18:42,706 --> 00:18:45,584 Nie będzie nas przez tydzień. To kilka dni drogi. 200 00:18:46,001 --> 00:18:47,962 Antia idzie, a jest młodsza od nas. 201 00:18:48,045 --> 00:18:51,340 Haniwo, nie zaryzykuję, że ktoś się dowie o waszym darze. 202 00:18:51,423 --> 00:18:53,634 Utrzymaliśmy go w sekrecie przez 17 lat. 203 00:18:53,717 --> 00:18:55,261 Nie bez podejrzeń. 204 00:18:55,344 --> 00:18:57,596 Dochowujemy tajemnic lepiej niż myślisz. 205 00:18:57,680 --> 00:18:58,806 Co to ma znaczyć? 206 00:19:00,099 --> 00:19:02,601 Jesteście za młodzi, by dzielić się nasieniem. 207 00:19:02,685 --> 00:19:04,436 Nie chcemy się nim dzielić. 208 00:19:04,520 --> 00:19:06,605 To powinnaś się cieszyć, że zostajesz. 209 00:19:06,689 --> 00:19:09,066 Dlaczego miałabym chcieć nasienie ślepca? 210 00:19:12,069 --> 00:19:13,153 Chodź tutaj. 211 00:19:14,822 --> 00:19:15,906 Powiedziałam: chodź tutaj. 212 00:19:21,745 --> 00:19:23,372 Dlaczego tak mówisz? 213 00:19:25,249 --> 00:19:27,376 Nie wiem. Przepraszam. 214 00:19:31,589 --> 00:19:33,382 Kocham was... 215 00:19:34,925 --> 00:19:36,594 a wy kochacie mnie, 216 00:19:37,469 --> 00:19:40,014 ignoruję pewne głosy w głowie, 217 00:19:40,848 --> 00:19:42,933 bo wiem, że byście mnie nie okłamali. 218 00:20:01,076 --> 00:20:03,704 Od urodzenia macie dar wzroku. 219 00:20:04,872 --> 00:20:07,374 Nie wywyższaj się, bo inni go nie mają. 220 00:20:08,417 --> 00:20:11,921 I zatrzymaj słowa z książek dla siebie, bo czasami są okrutne. 221 00:20:22,431 --> 00:20:25,017 Mamo, te kwiaty zwiędną, nim tam dotrę. 222 00:20:25,643 --> 00:20:29,438 Są dla ciebie, byś je wąchała idąc, 223 00:20:29,521 --> 00:20:32,942 byś nabrała ochoty na taniec. 224 00:20:33,609 --> 00:20:35,027 Kto powiedział, że zatańczę? 225 00:20:35,444 --> 00:20:39,531 Twój czas dawno minął, Bow. Twój tata i ja tańczyliśmy. 226 00:20:39,615 --> 00:20:40,741 Ustawić się. 227 00:20:41,158 --> 00:20:42,910 - Babo? - Kochanie. 228 00:20:43,327 --> 00:20:46,205 Pamiętajcie, jesteśmy „ludźmi zza wodospadu”. 229 00:20:46,664 --> 00:20:48,374 Nie mówmy o przeszłości. 230 00:20:53,754 --> 00:20:54,755 Dobrej podróży. 231 00:21:40,050 --> 00:21:41,218 Hej. 232 00:21:41,302 --> 00:21:42,303 Haniwo. 233 00:21:43,012 --> 00:21:44,346 Zwolnij! 234 00:21:44,430 --> 00:21:46,432 Idziemy pod wiatr. Nie słyszą nas. 235 00:21:48,058 --> 00:21:49,768 Chcę, żeby tak zostało. 236 00:21:52,062 --> 00:21:53,063 Zadowolony? 237 00:22:00,487 --> 00:22:01,530 Kofunie. 238 00:22:03,073 --> 00:22:04,825 Zobaczymy świat. 239 00:22:25,930 --> 00:22:27,181 Co to jest? 240 00:22:28,682 --> 00:22:32,561 Może to jedno z tych miejsc, z których startowały rakiety na Księżyc. 241 00:22:33,854 --> 00:22:36,440 Spójrz na to koło. 242 00:22:37,024 --> 00:22:39,568 Nie pamiętam, bym czytała o tak dużych autach. 243 00:22:43,239 --> 00:22:45,074 Chodźmy, nim się całkiem ściemni. 244 00:23:13,561 --> 00:23:16,355 Świeża wełna. Miękka jak jedwab. 245 00:23:16,438 --> 00:23:18,524 Można nią naprawiać ubrania. 246 00:23:46,176 --> 00:23:49,096 Jestem kapłanem Boskiego Płomienia, 247 00:23:49,930 --> 00:23:55,102 bratem ognia, który kształtuje mnie jak kość Boga. 248 00:23:55,853 --> 00:23:59,356 Wykonawcą woli Boga. 249 00:23:59,440 --> 00:24:02,526 Wybudowaliśmy tę świątynię Płomienia. 250 00:24:03,527 --> 00:24:06,030 Przyprowadziliśmy czarownice na spalenie. 251 00:24:06,989 --> 00:24:10,868 Zostały skazane za posiadanie daru światła. 252 00:24:10,951 --> 00:24:12,578 Jest tu łowca. 253 00:24:12,661 --> 00:24:13,746 Patrzcie... 254 00:24:13,829 --> 00:24:16,081 Nie. To coś innego. 255 00:24:16,165 --> 00:24:20,544 ...jak zmieniamy czarownice światła w ciepło. 256 00:24:24,006 --> 00:24:25,007 Proszę. 257 00:24:26,425 --> 00:24:28,010 Oni nie widzą. 258 00:24:28,636 --> 00:24:30,554 Spójrz na ich oczy. 259 00:24:31,388 --> 00:24:33,307 Spalą ich za nic. 260 00:24:33,390 --> 00:24:34,516 - Przestańcie. - Proszę. 261 00:24:39,438 --> 00:24:41,065 Mylicie się! Oni nie... 262 00:24:47,613 --> 00:24:52,368 Łowca nas nie znalazł, ale jego wieść się rozeszła. 263 00:24:53,953 --> 00:24:55,496 Ma popleczników. 264 00:25:16,850 --> 00:25:18,811 Dzieci nigdy nie będą bezpieczne. 265 00:25:20,521 --> 00:25:23,399 Będą bezpieczne w domu. 266 00:25:25,776 --> 00:25:27,695 Wszyscy myślą, że dom jest bezpieczny... 267 00:25:28,696 --> 00:25:29,905 do czasu. 268 00:27:03,499 --> 00:27:04,708 Pomocy! 269 00:27:04,792 --> 00:27:06,210 Haniwo! 270 00:27:42,871 --> 00:27:44,415 Silna. 271 00:27:47,209 --> 00:27:48,627 Młoda. 272 00:27:53,591 --> 00:27:54,842 Zdrowa... 273 00:27:56,343 --> 00:28:02,391 Choć raz owce nie są trzymane za płotem. 274 00:28:13,193 --> 00:28:14,194 Fethin? 275 00:28:18,699 --> 00:28:19,825 Fethin! 276 00:28:24,914 --> 00:28:26,123 Fethin! 277 00:28:30,502 --> 00:28:34,632 Handlarze niewolników! 278 00:28:34,715 --> 00:28:35,841 O co chodzi? 279 00:28:35,925 --> 00:28:37,301 Są tu handlarze! 280 00:28:38,886 --> 00:28:43,307 Zabrali Fethin! Zabrali moją córkę! 281 00:28:44,725 --> 00:28:46,101 Fethin! 282 00:28:49,021 --> 00:28:50,105 Fethin! 283 00:28:52,358 --> 00:28:54,652 To byli handlarze! 284 00:28:55,986 --> 00:28:59,365 Mamo, tato, obudźcie się. To ja. 285 00:28:59,448 --> 00:29:00,783 Co ty tu robisz? 286 00:29:01,367 --> 00:29:03,035 Myślę, że stało się coś złego... 287 00:29:03,118 --> 00:29:04,536 Gdzie jest Kofun? 288 00:29:05,704 --> 00:29:07,081 Gdzie jest Kofun? 289 00:29:07,581 --> 00:29:08,707 Myślę, że... 290 00:29:09,416 --> 00:29:10,834 Został porwany. 291 00:29:10,918 --> 00:29:11,961 Przez kogo? 292 00:29:13,045 --> 00:29:15,172 Przez handlarzy niewolników. 293 00:29:39,738 --> 00:29:41,323 Co ty wyprawiasz? 294 00:29:44,118 --> 00:29:45,494 Dlaczego się zatrzymaliśmy? 295 00:29:45,911 --> 00:29:47,997 Chłopak chciał zrobić sobie przerwę. 296 00:29:55,838 --> 00:29:58,048 - Coś z nim jest nie tak. - Sprawdzę. 297 00:29:58,132 --> 00:29:59,300 Nie. 298 00:30:00,509 --> 00:30:01,719 Ja sprawdzę. 299 00:30:03,637 --> 00:30:05,723 Krzyknij, to cię wypatroszę. 300 00:30:08,100 --> 00:30:10,936 Nie słyszycie? Jest ranna. 301 00:30:11,729 --> 00:30:13,689 Ona się potyka, więc ja się potykam. 302 00:30:14,732 --> 00:30:15,941 To się nie potykaj. 303 00:30:16,025 --> 00:30:17,943 Nie, proszę! Ona krwawi. 304 00:30:26,285 --> 00:30:27,828 Skąd wiesz? 305 00:30:29,288 --> 00:30:30,623 Jestem Węszącym. 306 00:30:31,040 --> 00:30:34,126 Czuję krew. I utyka. 307 00:30:37,171 --> 00:30:40,883 Mojego klienta nie interesuje jej stopa. 308 00:30:44,136 --> 00:30:45,721 Trochę odwagi. 309 00:30:48,557 --> 00:30:51,060 Za tego dostaniemy dobrą cenę. 310 00:30:52,436 --> 00:30:53,562 Ruszajcie! 311 00:31:06,283 --> 00:31:10,371 Tam! Widzę dym. Idą Drogą Mędrca. 312 00:31:10,454 --> 00:31:11,872 Zboczą z niej. 313 00:31:11,956 --> 00:31:13,499 Ale ja będę wiedzieć. 314 00:31:13,582 --> 00:31:15,501 Zostawią ślad. Zobaczę go. 315 00:31:15,584 --> 00:31:18,254 - Zbiorę wojowników. - Nie ma na to czasu. 316 00:31:20,464 --> 00:31:23,842 Kilku pójdzie. Reszta musi wrócić. 317 00:31:24,552 --> 00:31:26,303 Prowadź, Haniwo. 318 00:32:33,704 --> 00:32:35,873 Cykuta. Jest ich. 319 00:32:37,625 --> 00:32:38,709 Na pewno? 320 00:32:38,792 --> 00:32:39,793 Tak. 321 00:32:39,877 --> 00:32:41,754 ŻYJĘ IDŹCIE ŚCIEŻKĄ 322 00:32:43,339 --> 00:32:45,674 Mamo? Tato? 323 00:32:46,550 --> 00:32:47,927 Tu jest wiadomość. 324 00:32:48,969 --> 00:32:50,512 Kofun zostawił wiadomość. 325 00:32:53,349 --> 00:32:54,475 Jaką wiadomość? 326 00:32:54,558 --> 00:32:55,809 Jak mógł zostawić wiadomość? 327 00:32:58,437 --> 00:33:00,606 Będziecie musieli mi zaufać. 328 00:33:01,857 --> 00:33:05,527 Zaufać? Jaką wiadomość? 329 00:33:14,161 --> 00:33:16,747 Kofun napisał wiadomość i mogę ją przeczytać. 330 00:33:21,001 --> 00:33:23,212 Nie. Skąd znasz te słowa? 331 00:33:25,548 --> 00:33:28,717 Skąd znasz słowa „napisać” i „przeczytać”? 332 00:33:31,720 --> 00:33:33,389 To wiedza z pudełka, mamo. 333 00:33:34,848 --> 00:33:36,058 Otworzyliśmy je. 334 00:33:36,725 --> 00:33:38,561 Nauczyliśmy się pisać i czytać. 335 00:33:39,562 --> 00:33:41,564 Przeczytaliśmy wszystkie książki, które zostawił. 336 00:33:45,943 --> 00:33:46,986 Kto je otworzył? 337 00:33:49,530 --> 00:33:50,781 Ja. 338 00:33:55,244 --> 00:33:56,870 Co mówi wiadomość? 339 00:33:59,206 --> 00:34:01,584 - Mamo... - Mój syn zaginął! 340 00:34:01,667 --> 00:34:04,086 Chcę go odzyskać! Co mówi wiadomość? 341 00:34:33,824 --> 00:34:34,825 Straże! 342 00:34:54,345 --> 00:34:55,346 Siadać! 343 00:35:08,567 --> 00:35:09,777 Jak się nazywasz? 344 00:35:14,490 --> 00:35:15,990 Kofun. 345 00:35:17,034 --> 00:35:18,494 Ja mam na imię Fethin. 346 00:35:21,079 --> 00:35:26,126 Naprawdę myślałeś, że gdy powiesz, że jestem ranna, to handlarze mi pomogą? 347 00:35:29,380 --> 00:35:31,673 Okej, nie ma za co. 348 00:35:32,258 --> 00:35:34,969 Nie o to mi chodziło. 349 00:35:36,720 --> 00:35:38,055 Dziękuję. 350 00:35:46,564 --> 00:35:49,650 Ostrożnie. Dużo tu kamieni. 351 00:35:50,943 --> 00:35:51,944 Mamo. 352 00:35:53,320 --> 00:35:54,613 Nic mi nie jest. 353 00:35:54,697 --> 00:35:55,781 Tak. 354 00:35:55,864 --> 00:36:00,786 Widzę dym ze środka budowli. 355 00:36:00,869 --> 00:36:02,871 - To wieże z kości Boga? - Tak. 356 00:36:02,955 --> 00:36:05,124 Tam trzymają niewolników przed sprzedażą. 357 00:36:05,207 --> 00:36:07,668 Jeśli do niego nie dotrę, sprzedadzą go. 358 00:36:07,751 --> 00:36:09,086 Skąd wiesz, tato? 359 00:36:16,427 --> 00:36:17,803 Znam to miejsce... 360 00:36:20,264 --> 00:36:22,725 bo mój ojciec był handlarzem... 361 00:36:24,852 --> 00:36:26,562 tak jak jego ojciec wcześniej. 362 00:36:29,398 --> 00:36:32,151 I przez jakiś czas również ja. 363 00:36:39,283 --> 00:36:42,411 To nie tak jak myślisz, Haniwo. Twój ojciec był inny. 364 00:36:42,494 --> 00:36:45,497 Nie mów tak. To nieprawda. 365 00:36:48,125 --> 00:36:52,796 Wychowano mnie, bym zakuwał w łańcuchy i okładał batem. 366 00:36:52,880 --> 00:36:56,175 Bił i sprzedawał niewinnych ludzi. 367 00:36:59,136 --> 00:37:00,971 Nauczył mnie torturować. 368 00:37:03,974 --> 00:37:09,188 Ale pochowałem tę część siebie, tego człowieka... 369 00:37:10,231 --> 00:37:13,359 bardzo głęboko. 370 00:37:14,735 --> 00:37:17,363 A teraz muszę zrobić coś, czego obiecałem nie robić. 371 00:37:18,572 --> 00:37:19,573 Co? 372 00:37:21,909 --> 00:37:23,202 Obudzić go. 373 00:37:26,789 --> 00:37:29,041 - Tato, pójdę z tobą. Mam łuk. - Nie. 374 00:37:30,167 --> 00:37:31,543 Nie, kochanie. 375 00:37:32,002 --> 00:37:34,046 Nie możesz zobaczyć, kim się stanę. 376 00:37:38,926 --> 00:37:40,594 Sprowadzę Kofuna. 377 00:38:38,485 --> 00:38:41,488 Zdobędę dla ciebie wspaniałą kość Boga. 378 00:38:43,115 --> 00:38:44,867 Wspaniałą kość Boga. 379 00:39:25,074 --> 00:39:26,116 Chet-chet! 380 00:39:29,245 --> 00:39:30,663 Co to było? 381 00:40:09,743 --> 00:40:11,161 Zamknij oczy. 382 00:41:27,488 --> 00:41:28,614 Wech. 383 00:41:33,953 --> 00:41:36,705 Wielki Baba Voss. 384 00:41:38,958 --> 00:41:40,709 Wielki tchórz. 385 00:41:42,878 --> 00:41:44,046 Wielki... 386 00:41:45,548 --> 00:41:46,757 dezerter. 387 00:41:50,052 --> 00:41:53,097 Nareszcie. Mój dzień nadszedł. 388 00:41:54,890 --> 00:41:58,435 I skrócę cię o głowę. 389 00:41:58,978 --> 00:42:01,188 Upokokohua. 390 00:42:01,272 --> 00:42:02,856 Haere Mai! 391 00:42:08,779 --> 00:42:09,905 Podnieś go. 392 00:42:11,824 --> 00:42:13,242 Tato, uważaj! 393 00:42:24,753 --> 00:42:26,505 Twój syn! 394 00:43:37,159 --> 00:43:38,202 Nie... 395 00:43:50,130 --> 00:43:51,215 Tato. 396 00:44:07,147 --> 00:44:08,190 To ja. 397 00:44:08,941 --> 00:44:10,317 Mamo, to ja. 398 00:44:11,569 --> 00:44:12,820 Już dobrze. 399 00:44:13,487 --> 00:44:15,114 - Kofun? - Już dobrze. 400 00:44:15,656 --> 00:44:16,657 Kofun. 401 00:44:16,740 --> 00:44:17,992 Już dobrze, mamo. 402 00:44:20,160 --> 00:44:21,161 Wszystko w porządku. 403 00:44:21,245 --> 00:44:23,414 Haniwa. 404 00:44:23,497 --> 00:44:26,166 Jestem, mamo. Wszyscy jesteśmy. 405 00:44:28,877 --> 00:44:30,045 Przepraszam. 406 00:44:31,213 --> 00:44:32,590 Bardzo cię przepraszam. 407 00:44:33,716 --> 00:44:35,634 - Przepraszam za pudełko. - Nie szkodzi. 408 00:44:37,803 --> 00:44:38,971 Przepraszam. 409 00:44:51,650 --> 00:44:52,818 Mamo? 410 00:45:24,099 --> 00:45:25,309 - Mag... - Nie. 411 00:45:33,234 --> 00:45:34,235 Mamo! 412 00:45:34,860 --> 00:45:35,945 Nie. 413 00:46:49,727 --> 00:46:50,811 Mamo? 414 00:46:54,106 --> 00:46:57,484 Wszystko, czego nauczyliśmy się z książek, 415 00:46:58,444 --> 00:47:02,489 czego nauczyliśmy się na festynie... 416 00:47:03,616 --> 00:47:06,744 czego nauczyliśmy się przez 17 lat... 417 00:47:09,246 --> 00:47:11,373 Nic z tego nie sprawia, że chcę odejść. 418 00:47:15,085 --> 00:47:16,337 A Haniwa? 419 00:47:17,713 --> 00:47:18,881 Co ty uważasz? 420 00:47:25,763 --> 00:47:27,139 Człowiek nie żyje. 421 00:47:28,974 --> 00:47:30,309 Zły człowiek... 422 00:47:31,560 --> 00:47:34,772 ale nie żyje. 423 00:47:36,357 --> 00:47:37,566 Zabiłam go, 424 00:47:38,359 --> 00:47:43,697 bo wiedziałam, że mogę go zabić i nie zostać złapana. 425 00:47:46,116 --> 00:47:47,576 Wszystko, czego się nauczyłam... 426 00:47:48,827 --> 00:47:50,287 co przeczytałam... 427 00:47:51,330 --> 00:47:52,498 wszystko to... 428 00:47:54,833 --> 00:47:57,253 sprawia, że chcę odejść. 429 00:47:59,630 --> 00:48:02,424 Ale mamo... 430 00:48:04,677 --> 00:48:06,595 Boję się tego... 431 00:48:07,763 --> 00:48:11,850 kim jestem i co mogę zrobić. 432 00:48:11,934 --> 00:48:16,981 Chcę, żebyś wiedziała, że cię kocham. 433 00:48:18,566 --> 00:48:20,067 Ciebie też kocham, tato. 434 00:48:21,151 --> 00:48:24,530 Pewnego dnia może mnie spalą, bo za dużo mówię. 435 00:48:25,364 --> 00:48:26,365 Nie. 436 00:48:29,285 --> 00:48:30,536 Ja już wiem. 437 00:48:35,082 --> 00:48:36,166 Wiem. 438 00:48:39,420 --> 00:48:40,671 Znam ciebie. 439 00:48:42,715 --> 00:48:44,091 Moje dzieci... 440 00:48:47,636 --> 00:48:49,346 Bo znałam jego. 441 00:48:52,349 --> 00:48:55,144 Nadszedł czas, bym wam o nim opowiedziała. 442 00:48:57,438 --> 00:48:58,856 Jerlamarel. 443 00:49:01,150 --> 00:49:02,902 Czas, byście poznali prawdę. 444 00:49:04,320 --> 00:49:05,571 Wszyscy. 445 00:49:09,825 --> 00:49:11,493 Był dobrym człowiekiem. 446 00:49:12,995 --> 00:49:16,415 Ale czasem moc niszczy dobro. 447 00:49:20,794 --> 00:49:22,296 Opowiem wam o nim. 448 00:49:22,963 --> 00:49:26,508 Babo, idź po Paris. 449 00:49:27,051 --> 00:49:28,594 Też powinna to usłyszeć. 450 00:51:13,532 --> 00:51:15,534 Napisy: Agnieszka Otawska-Bojarska