1 00:00:42,533 --> 00:00:45,762 CO PRZYNIESIE JUTRO 2 00:00:52,575 --> 00:00:58,231 Kiedy byłem dzieckiem, spacerowaliśmy pod klify nad zatokę zwaną Hope Gap. 3 00:00:59,544 --> 00:01:03,528 Gdy przypływ odchodził, ukazywały się niewielkie sadzawki skalne, 4 00:01:05,278 --> 00:01:08,622 a w nich małe żyjątka morskie. 5 00:01:15,576 --> 00:01:19,742 Matka siedziała na skałach i czekała, aż skończę swoje odkrycia. 6 00:01:22,185 --> 00:01:28,122 Nie zastanawiałem się, o czym myślała, ani czy była szczęśliwa. 7 00:01:30,826 --> 00:01:32,810 Nie zadajemy sobie takich pytań, prawda? 8 00:02:04,280 --> 00:02:07,889 – „Samotny pęd zachwytu”, czy tak, Gary? – Co takiego? 9 00:02:08,051 --> 00:02:11,311 – Ach, to ty, Grace. – To wiersz W.B. Yeatsa. 10 00:02:11,472 --> 00:02:13,624 Zawsze pełna poezji, Grace. 11 00:02:14,671 --> 00:02:20,515 Nie prawo ani głód zachwytu Do walk wojennych mnie skłoniły, 12 00:02:20,676 --> 00:02:26,342 Ale samotny pęd zachwytu W zgiełk chmur mnie coraz nęci miły. 13 00:02:26,503 --> 00:02:28,359 Cholera! 14 00:02:29,577 --> 00:02:36,953 I wszystko w myślach rozważyłem, Lata przede mną – rozrzutność tchnienia, 15 00:02:37,374 --> 00:02:45,234 Rozrzutność tchnienia – to, co przeżyłem. Symetrii życia ma śmierć nie zmienia. 16 00:02:47,187 --> 00:02:49,140 Miałeś dobry dzień? 17 00:02:49,302 --> 00:02:50,812 Jak zwykle. 18 00:02:51,437 --> 00:02:53,640 A jak tobie minął dzień, Grace? 19 00:02:53,911 --> 00:02:55,688 Słucham? Ach, tak. 20 00:02:56,328 --> 00:03:01,203 Przespacerowałam się do Hope Gap. Od lat tego nie robiłam. 21 00:03:01,844 --> 00:03:04,578 Pamiętasz, jak Jamie lubił tam spacerować? 22 00:03:04,740 --> 00:03:06,438 Tak, oczywiście. 23 00:03:08,516 --> 00:03:11,203 Czasem tak bardzo mi go brakuje. 24 00:03:22,297 --> 00:03:24,282 Zaparzyłeś dla mnie herbatę? 25 00:03:24,907 --> 00:03:28,298 – Myślałem, że już jedną masz. – Jest zimna. 26 00:03:33,532 --> 00:03:36,423 Dlaczego zawsze wypijasz tylko pół filiżanki? 27 00:03:36,584 --> 00:03:42,204 Też się zastanawiam. Może nie lubię, gdy coś się kończy. 28 00:03:42,610 --> 00:03:45,407 – Nie kończysz zadań. – Doprawdy? 29 00:03:45,568 --> 00:03:48,611 – A ty kończysz? – Do pewnego stopnia. 30 00:03:49,599 --> 00:03:54,443 Czy można cokolwiek skończyć do pewnego stopnia? Wątpię. 31 00:03:55,507 --> 00:03:58,366 Chciałabym, żeby Jamie nas odwiedził. Od miesięcy tego nie robił. 32 00:03:58,526 --> 00:03:59,960 Ma swoje życie. 33 00:04:00,120 --> 00:04:03,178 Oczywiście. Ale dlaczego nie jesteśmy jego częścią? 34 00:04:04,646 --> 00:04:06,960 – Wikipediujesz? – Tak. 35 00:04:07,257 --> 00:04:09,146 Nigdy tego nie kończysz. 36 00:04:09,818 --> 00:04:12,272 Nie da się skończyć Wikipedii. 37 00:04:17,241 --> 00:04:22,574 Napoleon poprowadził 450 000 żołnierzy za Niemen. 38 00:04:24,022 --> 00:04:26,803 Powróciło niespełna 20 000. 39 00:04:27,914 --> 00:04:35,117 Zaskakująco wielu prowadziło dzienniki. Ponad 150 z nich przetrwało. 40 00:04:35,647 --> 00:04:39,350 To doprawdy nadzwyczajne, biorąc pod uwagę warunki. 41 00:04:41,492 --> 00:04:49,242 „Kiedy żołnierze padali od przejmującego zimna, towarzysze broni rozbierali ich 42 00:04:49,403 --> 00:04:53,601 i zostawiali nagich w śniegu, żywych”. 43 00:04:55,992 --> 00:04:59,163 To była strategia przeżycia. 44 00:04:59,324 --> 00:05:02,070 W sytuacjach ekstremalnych człowiek jest zdolny do okrucieństwa. 45 00:05:02,574 --> 00:05:04,902 Czy to błąd? Czy możemy ich winić? 46 00:05:05,183 --> 00:05:07,402 Kto z nas zachowałby się lepiej? 47 00:05:08,841 --> 00:05:10,091 Robbie? 48 00:05:13,169 --> 00:05:14,794 Nie rozbierałbym ich. 49 00:05:14,954 --> 00:05:18,169 Zostawiłbyś ich na śmierć w ubraniach? 50 00:05:18,544 --> 00:05:19,746 Tak. 51 00:05:19,908 --> 00:05:22,294 Z litości czy wstydu? 52 00:05:23,731 --> 00:05:25,824 Trudno jest ściągać z ludzi ubranie. 53 00:05:27,653 --> 00:05:29,153 To prawda. 54 00:05:30,919 --> 00:05:33,528 Dawno się nie widzieliśmy i myślałem... 55 00:05:34,997 --> 00:05:38,295 Dziękuję, Jamie. Na pewno dasz radę? 56 00:05:39,513 --> 00:05:41,809 Powiem Grace, bardzo się ucieszy. 57 00:05:43,434 --> 00:05:45,825 A zatem popołudniu w sobotę. 58 00:05:48,200 --> 00:05:52,045 Ludzi rannych, z odmrożeniami oraz tych, którzy nie mogli chodzić 59 00:05:52,205 --> 00:05:57,950 układano na wozach bagażowych. Oczywiście, spowalniało to wozy 60 00:05:58,112 --> 00:06:02,342 i redukowało szanse dostarczenia bagażu pod Smoleńsk. 61 00:06:03,717 --> 00:06:07,764 Woźnice wyglądali kolein 62 00:06:08,575 --> 00:06:14,560 i przejeżdżali przez nie szybciej, tak, aby ranni spadli z wozów niezauważeni. 63 00:06:16,326 --> 00:06:19,639 Pozostawieni na drodze, zamarzali na śmierć. 64 00:06:20,701 --> 00:06:23,592 Uważano to za wypadki. 65 00:06:25,326 --> 00:06:26,921 Nikt nie oglądał się wstecz. 66 00:06:33,167 --> 00:06:36,076 „Znane mi są te okolice”. 67 00:06:37,076 --> 00:06:38,248 Co to? 68 00:06:38,921 --> 00:06:42,811 Tak powinnam nazwać moją antologię. 69 00:06:44,233 --> 00:06:48,108 Chodzi o to, że cokolwiek przeżywasz, ktoś już to przed tobą przeżył. 70 00:06:48,269 --> 00:06:49,748 Ułożył w słowa. 71 00:06:49,910 --> 00:06:52,218 To pierwszy wers wiersza Rossettiego. 72 00:06:52,379 --> 00:06:53,623 Co takiego? 73 00:06:54,176 --> 00:06:56,160 „Znane mi są te okolice”. 74 00:06:56,566 --> 00:06:58,441 Jamie przyjedzie na weekend. 75 00:06:58,846 --> 00:07:00,363 Jamie przyjeżdża?! 76 00:07:01,504 --> 00:07:04,285 Około południa w sobotę. 77 00:07:04,504 --> 00:07:05,863 Skąd wiesz? 78 00:07:06,426 --> 00:07:08,207 Rozmawialiśmy przez telefon. 79 00:07:08,442 --> 00:07:11,613 – Zadzwonił do ciebie? Dlaczego? – Żeby powiadomić o przyjeździe. 80 00:07:11,774 --> 00:07:15,489 – Dlaczego zadzwonił do ciebie? – Nie wiem. Czasem tak robi. 81 00:07:16,504 --> 00:07:17,847 Naprawdę? 82 00:07:20,911 --> 00:07:24,129 Kiedy ostatni raz Jamie był w domu? Chyba w kwietniu, prawda? 83 00:07:24,551 --> 00:07:26,629 Ma swoje własne życie. 84 00:07:38,752 --> 00:07:42,239 Cześć, mówi Callie. Nie mogę teraz odebrać, ale zostaw wiadomość, 85 00:07:42,400 --> 00:07:45,208 a oddzwonię, jak tylko będę mogła. 86 00:07:45,636 --> 00:07:49,652 Cześć, mówi Jamie. Wyjeżdżam na weekend. 87 00:07:50,614 --> 00:07:54,536 Wrócę przed szóstą w niedzielę. Jeśli możesz, byłoby świetnie się spotkać. 88 00:07:54,698 --> 00:07:56,208 No to cześć. 89 00:08:24,057 --> 00:08:26,432 „Witaj, nieznajomy. Witaj, mamo”. 90 00:08:27,449 --> 00:08:30,589 – Witaj, nieznajomy. – Witaj, mamo 91 00:08:33,496 --> 00:08:34,729 Tato. 92 00:08:35,760 --> 00:08:37,792 Dziękujemy za wizytę. Jak minęła podróż? 93 00:08:37,952 --> 00:08:39,965 Nie najgorzej. Wsiadłem do pociągu o 15:36. 94 00:08:40,125 --> 00:08:42,526 – Spóźnił się. – Przesiadałem się tylko w Lewes. 95 00:08:42,688 --> 00:08:44,729 Nie można liczyć na pociągi w dzisiejszych czasach. 96 00:08:45,594 --> 00:08:47,328 Zostawię tylko swoje rzeczy. 97 00:09:30,720 --> 00:09:34,595 – Myślisz, że jest szczęśliwy? – Myślę, że tak, w tym swoim mieszkanku. 98 00:09:35,048 --> 00:09:39,267 – Naprawdę? Całkiem sam? – Oczywiście, istnieje ten aspekt. 99 00:09:39,611 --> 00:09:44,455 Ale żyje tak, jak mu się podoba. Nie musi specjalnie sprzątać. 100 00:09:45,127 --> 00:09:47,861 Jeśli użyje talerza, umyje go i znów może go użyć. 101 00:09:48,752 --> 00:09:53,314 Nie zabraknie mu mleka, bo tylko on je pije, więc wie, ile zostało. 102 00:09:53,476 --> 00:09:56,721 To drobiazgi, ale cenne. 103 00:09:57,070 --> 00:09:59,601 – Brzmisz tak, jakbyś mu zazdrościł. – Nie. 104 00:09:59,761 --> 00:10:02,053 Nie sądzę, by to było dobre dla kogokolwiek. 105 00:10:02,325 --> 00:10:05,746 Chowasz się w dziurze, nic się nie zmienia. 106 00:10:06,371 --> 00:10:09,730 – Jamie, na długo zostaniesz? – Nie. 107 00:10:11,043 --> 00:10:13,684 Zapalmy świeczki na cześć powrotu Jamiego. 108 00:10:13,845 --> 00:10:15,059 Tak, czemu nie? 109 00:10:16,043 --> 00:10:19,152 Za tydzień mamy 29 rocznicę ślubu. 110 00:10:20,700 --> 00:10:22,512 Tak, tak sądzę. 111 00:10:25,543 --> 00:10:26,996 Planujesz coś? 112 00:10:27,590 --> 00:10:29,090 Co masz na myśli? 113 00:10:30,090 --> 00:10:31,762 Pójdziemy na kolację? 114 00:10:32,076 --> 00:10:33,731 Jeśli tego chcesz. 115 00:10:36,153 --> 00:10:37,465 Nie. 116 00:10:37,919 --> 00:10:39,451 – Nie chcesz? – Nie. 117 00:10:39,611 --> 00:10:42,059 – No to nie pójdziemy. – Na litość boską! 118 00:10:42,221 --> 00:10:43,544 Powiedziałem coś nie tak? 119 00:10:43,704 --> 00:10:47,778 Zapytałam, czy pójdziemy na kolację z okazji rocznicy, a ty, że jeśli chcę. 120 00:10:47,940 --> 00:10:51,049 Powiedziałam, że nie, a ty na to, że zatem nie pójdziemy. 121 00:10:51,315 --> 00:10:54,893 Ale ja chcę gdzieś wyjść! Jak sądzisz, czemu to zaproponowałam? 122 00:10:55,053 --> 00:10:56,346 To dlaczego powiedziałaś, że nie chcesz? 123 00:10:56,506 --> 00:11:00,596 Bo nie chcę tylko dlatego, że ja chcę. Chcę to zrobić, bo ty tego chcesz. 124 00:11:01,908 --> 00:11:04,127 – A więc chcesz? – Tak, czemu nie? 125 00:11:04,315 --> 00:11:06,346 – Zarezerwujesz miejsce? – Tak. 126 00:11:06,799 --> 00:11:09,503 Tylko nie to okropne, co rok temu. 127 00:11:09,753 --> 00:11:12,050 Może to ty powinnaś zarezerwować. 128 00:11:12,768 --> 00:11:14,800 Czy muszę się wszystkim zajmować? 129 00:11:18,362 --> 00:11:20,705 Jamie, pójdziesz na poranną mszę? 130 00:11:20,866 --> 00:11:23,003 Mamo, wiesz, że już tego nie robię. 131 00:11:23,852 --> 00:11:26,507 Dlaczego? Przestałeś wierzyć w Boga? 132 00:11:26,669 --> 00:11:29,085 – Mniej lub bardziej. – Dlaczego? 133 00:11:29,507 --> 00:11:33,570 – Z powodu cierpienia na świecie? – Między innymi. 134 00:11:33,804 --> 00:11:37,461 Nie widzisz, że właśnie dlatego musi istnieć jakiś Bóg? 135 00:11:38,102 --> 00:11:40,445 Gdyby ten świat był wszystkim, jak moglibyśmy go znieść? 136 00:11:40,605 --> 00:11:43,274 Edward, wytłumacz dlaczego Bóg pozwala na cierpienie. 137 00:11:43,945 --> 00:11:48,320 Chodzi o wolną wolę, prawda? Jamie doskonale o tym wie. 138 00:11:48,481 --> 00:11:49,805 Nie, wytłumacz mu. 139 00:11:49,966 --> 00:11:53,242 – Znam te argumenty, mamo. – Gdybyś właściwie rozumiał, wierzyłbyś. 140 00:11:53,404 --> 00:11:59,696 Według mnie, świat jest przerażającym miejscem, gdzie dzieje się 141 00:12:00,164 --> 00:12:03,993 wiele niesprawiedliwości, bez sensu, a w końcu i tak wyginiemy. 142 00:12:04,446 --> 00:12:07,368 Nie potrafimy tego znieść, więc wymyśliliśmy Boga i niebo, 143 00:12:07,529 --> 00:12:09,915 żeby się uspokoić, że jakoś to będzie. 144 00:12:10,228 --> 00:12:14,415 Nie twierdzę, że to coś złego, po prostu uważam, że to nieprawda. 145 00:12:14,728 --> 00:12:15,868 Mylisz się. 146 00:12:16,883 --> 00:12:19,071 – Powiedz mu, Edward. – Co takiego? 147 00:12:19,231 --> 00:12:20,603 Że Bóg istnieje. 148 00:12:20,764 --> 00:12:23,618 Nie da się tego nikomu wmówić. 149 00:12:23,946 --> 00:12:28,634 Bóg nie jest informacją, tylko przekonaniem. 150 00:12:28,795 --> 00:12:33,212 Tak jak miłość. Nie mówisz miłości, tylko ją czujesz. 151 00:12:33,373 --> 00:12:34,776 Tak jest. 152 00:12:35,545 --> 00:12:37,405 Dokładnie tak. 153 00:12:37,920 --> 00:12:40,264 – Kawy? – Tak, poproszę. 154 00:12:41,874 --> 00:12:44,030 Nie zniosę myśli, że jesteś nieszczęśliwy, Jamie. 155 00:12:44,190 --> 00:12:46,155 Nie jestem. Mam się dobrze. 156 00:12:46,487 --> 00:12:47,956 Jesteś sam. 157 00:12:48,118 --> 00:12:50,176 Mam się dobrze, mamo, rozumiesz? 158 00:12:50,336 --> 00:12:52,269 Dobrze to nie to samo, co szczęśliwie. 159 00:12:52,430 --> 00:12:54,926 A kto jest szczęśliwy? Dobrze jest dobrze. 160 00:12:55,331 --> 00:12:57,504 My jesteśmy szczęśliwi. Prawda, Edward? 161 00:12:57,879 --> 00:12:59,644 Tak, mamy się dobrze. 162 00:13:00,488 --> 00:13:03,301 Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, mam sporo stresów w pracy 163 00:13:03,462 --> 00:13:05,926 i wolałbym wcześnie się położyć. 164 00:13:06,254 --> 00:13:07,926 Kiedy tylko chcesz, kochanie. 165 00:13:41,849 --> 00:13:46,645 Nie pójdę jutro na mszę. Muszę poprawić prace na zaliczenie. 166 00:13:46,806 --> 00:13:48,739 Wolałbym się tym zająć jak najwcześniej. 167 00:13:50,817 --> 00:13:52,881 Jesteśmy szczęśliwi, prawda? 168 00:13:53,770 --> 00:13:55,036 Dlaczego nie? 169 00:13:56,645 --> 00:13:59,333 Czasem mam wrażenie, że nie rozmawiamy. 170 00:14:01,364 --> 00:14:05,381 – Jak to, nie rozmawiamy? – No wiesz, tak jak inni ludzie. 171 00:14:08,958 --> 00:14:10,786 To czysta magia, prawda? 172 00:14:12,006 --> 00:14:13,896 Widzisz? Nie rozmawiamy. 173 00:14:15,350 --> 00:14:16,381 Co? 174 00:14:17,381 --> 00:14:20,600 Ja coś mówię. Czemu ty czegoś nie powiesz? 175 00:14:20,760 --> 00:14:25,005 – Co chcesz, żebym powiedział. – Cokolwiek, to, co myślisz. 176 00:14:25,583 --> 00:14:29,756 Zafascynowały mnie relacje naocznych świadków odwrotu spod Moskwy. 177 00:14:29,917 --> 00:14:34,568 To nie jest rozmowa. To Wikipediowanie. Chodzi mi o rozmowę, miedzy tobą a mną. 178 00:14:39,615 --> 00:14:41,240 Czy tego chcesz? 179 00:14:43,976 --> 00:14:45,240 Nie. 180 00:14:45,865 --> 00:14:48,209 Jeśli tego nie chcesz, to czego chcesz? 181 00:14:48,490 --> 00:14:50,115 Wiem, że często cię denerwuję. 182 00:14:50,277 --> 00:14:52,804 Nie, mówisz teraz o moich uczuciach. Chcę wiedzieć, co ty czujesz. 183 00:14:52,964 --> 00:14:54,463 W stosunku do czego? 184 00:14:55,964 --> 00:14:57,949 Co sprawiłoby ci radość? 185 00:14:59,293 --> 00:15:03,215 - Gdybyś ty była szczęśliwsza. - Nie, mów o sobie. 186 00:15:05,480 --> 00:15:08,715 – Nie chcę nic specjalnego. – Ale czegoś musisz chcieć. 187 00:15:08,996 --> 00:15:13,918 Czy jest coś, co może mieć dwoje ludzi, czego my nie mamy, a co chciałbyś mieć? 188 00:15:15,059 --> 00:15:16,981 – Tak. – Co to jest? 189 00:15:17,246 --> 00:15:19,840 Nie wiem, jak to wytłumaczyć. 190 00:15:21,043 --> 00:15:25,215 Pomyśl o słowie. Jakimkolwiek. Pierwsze słowo, które przyjdzie ci na myśl. 191 00:15:25,418 --> 00:15:26,996 – Słonecznie. – Słonecznie? 192 00:15:27,158 --> 00:15:29,168 – To tylko jedno słowo, ale są inne. – Wypowiedz je. 193 00:15:29,330 --> 00:15:30,747 – Nie chcę tego robić. – Dlaczego? 194 00:15:30,908 --> 00:15:32,715 – To tylko pogorszy sprawę. – Jak to? 195 00:15:32,877 --> 00:15:35,950 – Cokolwiek powiem, będzie źle. – Nie może być źle, jeśli to prawda. 196 00:15:36,110 --> 00:15:38,278 – Albo nie dość. – Co masz na myśli? 197 00:15:38,438 --> 00:15:41,278 Myślę, że chcesz czegoś, czego nie mogę dać. 198 00:15:41,438 --> 00:15:42,606 Co takiego? 199 00:15:44,716 --> 00:15:48,012 Zawsze czuję, że się mylę. 200 00:15:48,173 --> 00:15:51,294 Nie obchodzi mnie, kto się myli lub nie, chcę po prosu, żebyś był obecny. 201 00:15:51,455 --> 00:15:53,606 – Jestem. – Nie, nie jesteś. 202 00:15:53,861 --> 00:15:57,877 Jakbyś się wymknął, gdy nie patrzyłam. Nie wiem, jak inaczej to ująć. 203 00:15:58,689 --> 00:16:01,845 – Co robisz? – Wyjmuję rzeczy na śniadanie. 204 00:16:03,284 --> 00:16:04,486 Odłóż to. 205 00:16:07,142 --> 00:16:08,628 Spójrz na mnie. 206 00:16:12,675 --> 00:16:15,424 Powiedziałeś, że miłości się nie mówi, tylko czuje. 207 00:16:15,585 --> 00:16:17,659 Ale skąd mam to wiedzieć, jeśli nigdy o tym nie mówisz? 208 00:16:17,820 --> 00:16:20,221 To jest założenie. Po prostu, to jest. 209 00:16:20,882 --> 00:16:24,976 Nawet jeśli tak jest, pomóż mi. Proszę, powiedz to. 210 00:16:25,136 --> 00:16:27,148 Nie mogę teraz. To nie będzie nic znaczyć. 211 00:16:27,309 --> 00:16:30,007 – Dlaczego? – Powiem to tylko dlatego, że poprosiłaś. 212 00:16:30,168 --> 00:16:31,856 – Nie mam nic przeciwko. – To dziecinne. 213 00:16:32,017 --> 00:16:32,810 Powiedz to. 214 00:16:32,970 --> 00:16:34,872 Dlaczego to robisz? Dlaczego wszystko komplikujesz? 215 00:16:35,034 --> 00:16:37,637 To nie ma nic wspólnego ze mną. To twój problem. 216 00:16:37,965 --> 00:16:43,512 Nigdy więcej tak nie mów! Jesteś tego częścią, czy chcesz, czy nie. 217 00:16:49,982 --> 00:16:52,918 Zrób coś. Powiedz coś. 218 00:16:54,215 --> 00:16:56,981 Jeśli mnie nienawidzisz, powiedz to. Powiedz, że chcesz odejść. 219 00:16:57,141 --> 00:16:59,982 Że chcesz mnie zabić. Powiedz mi coś prawdziwego. 220 00:17:00,715 --> 00:17:06,466 Jestem zmęczony. Chcę iść spać. Porozmawiamy o tym rano. 221 00:17:49,827 --> 00:17:51,030 Co się stało? 222 00:17:51,514 --> 00:17:52,842 Ja to zrobiłam. 223 00:17:54,545 --> 00:17:56,233 Znowu go atakowałaś? 224 00:17:57,670 --> 00:18:00,187 – Powinien walczyć. – Tego właśnie chcesz? Walki? 225 00:18:00,347 --> 00:18:06,139 Chcę reakcji. Prawdziwego małżeństwa. Czego on się tak boi? 226 00:18:06,514 --> 00:18:08,937 – Czemu ode mnie ucieka? – Bo go atakujesz. 227 00:18:09,097 --> 00:18:10,764 Nie atakuję go. 228 00:18:12,911 --> 00:18:14,786 Ale właśnie go uderzyłam. 229 00:18:15,286 --> 00:18:16,457 Mamo... 230 00:18:16,617 --> 00:18:19,191 Co mam robić? Jak mam do niego dotrzeć? 231 00:18:19,353 --> 00:18:22,801 Może jeśli wystarczająco nim wstrząsnę, obudzi się. 232 00:18:23,613 --> 00:18:25,504 Cóż, bicie nie pomoże. 233 00:18:26,301 --> 00:18:30,113 – Jak sądzisz, co powinnam zrobić? – Powinnaś być dla niego milsza. 234 00:18:30,275 --> 00:18:31,317 Milsza? 235 00:18:34,223 --> 00:18:37,442 – Mówisz, jak Edward. – Powinnaś przestać go atakować. 236 00:18:37,926 --> 00:18:41,004 – Już to powiedziałeś. – Nie słuchasz mnie, prawda? 237 00:18:41,165 --> 00:18:44,817 No tak, wszyscy wiemy, jakie odnosisz sukcesy w miłości. 238 00:18:48,020 --> 00:18:52,692 Przepraszam, kochanie. Przepraszam. Nie to miałam na myśli. 239 00:18:53,287 --> 00:18:55,755 Tak naprawdę nic nie wiesz o moim życiu uczuciowym. 240 00:18:55,915 --> 00:19:00,208 Nie? Masz gdzieś ukrytą żonę, dzieci? 241 00:19:00,415 --> 00:19:02,743 Nie trzeba mieć rodziny, żeby mieć życie uczuciowe. 242 00:19:02,905 --> 00:19:07,401 Przyznasz, że to dziwne, że mieszkasz sam w twoim wieku. 243 00:19:07,807 --> 00:19:09,807 Wielu ludzi mieszka samych. 244 00:19:10,557 --> 00:19:12,588 Edward ci zazdrości, wiesz? 245 00:19:13,385 --> 00:19:17,791 Chciałby mieszkać w twoim mieszkaniu i robić to samo każdego dnia. 246 00:19:21,604 --> 00:19:23,839 Uratowałam go od takiego losu. 247 00:19:24,244 --> 00:19:27,354 – Nie próbuj ratować mnie. – Martwię się o ciebie. 248 00:19:27,515 --> 00:19:28,933 A ja o ciebie. 249 00:19:29,890 --> 00:19:32,968 Dlaczego? Bo mamy te sprzeczki z Edwardem? 250 00:19:33,156 --> 00:19:35,281 Staram się trzymać z daleko od linii ognia. 251 00:19:35,441 --> 00:19:40,156 Wiesz, że go kocham, prawda? To nic nie znaczy, że czasem się kłócimy. 252 00:19:40,343 --> 00:19:42,703 Albo przewracacie stół ze śniadaniem. 253 00:19:42,890 --> 00:19:47,015 Cóż, to ja wywróciłam stół. Musiałam coś zrobić. 254 00:19:47,500 --> 00:19:51,422 – Myślałem, że rzucałaś w niego. – Nie, nie zrobiłabym tego. Nie sztućcami. 255 00:19:53,281 --> 00:19:55,094 Ulżyło mi. 256 00:19:55,500 --> 00:19:58,189 Posprzątałabym, gdybyś tego nie zrobił. 257 00:19:58,349 --> 00:19:59,610 Już posprzątane. 258 00:20:00,552 --> 00:20:02,177 Dziękuję, kochanie. 259 00:20:03,802 --> 00:20:05,615 Do zobaczenia rano. 260 00:20:06,677 --> 00:20:09,317 Pójdę na poranną mszę. 261 00:20:09,584 --> 00:20:12,942 – Mam cię obudzić? – Nie, daj mi pospać. 262 00:20:13,192 --> 00:20:16,052 No dobrze, kochanie. Dobranoc. 263 00:21:05,647 --> 00:21:12,304 Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. 264 00:21:12,693 --> 00:21:19,194 Chwalimy Cię, błogosławimy Cię, wielbimy Cię, wysławiamy Cię. 265 00:21:19,476 --> 00:21:22,632 Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja, 266 00:21:23,054 --> 00:21:28,289 Pani Boże, Królu nieba, Boże Ojcze wszechmogący. 267 00:21:28,523 --> 00:21:32,101 Panie, Synu Jednorodzony, Jezu Chryste. 268 00:21:32,319 --> 00:21:38,987 Baranku Boży, Synu Ojca, który gładzisz grzechy świata, 269 00:21:39,569 --> 00:21:44,392 zmiłuj się nad nami. 270 00:21:53,159 --> 00:21:54,846 Kiedy jedziesz? 271 00:21:55,768 --> 00:21:57,127 Po obiedzie. 272 00:21:57,971 --> 00:21:59,721 Od razu? 273 00:22:02,127 --> 00:22:03,269 Około 15. 274 00:22:05,174 --> 00:22:08,191 Nie mógłbyś zostać trochę dłużej? 275 00:22:08,351 --> 00:22:10,627 Wolałbym nie. Dlaczego? 276 00:22:12,346 --> 00:22:16,080 Chodzi o to, że... Zbliża się krytyczny moment. 277 00:22:16,242 --> 00:22:18,799 Pomyślałem, że Grace będzie łatwiej, jeśli tu będziesz. 278 00:22:18,961 --> 00:22:20,660 Jak to, krytyczny moment? 279 00:22:21,601 --> 00:22:23,930 Domyślam się, że słyszałeś, co się wczoraj działo. 280 00:22:25,320 --> 00:22:27,367 Ona nie zachowuje się tak cały czas, prawda? 281 00:22:27,528 --> 00:22:29,450 Nie. 282 00:22:30,653 --> 00:22:32,716 Będzie lepiej, jeśli zostanę – dlaczego? 283 00:22:35,997 --> 00:22:37,528 Odchodzę. 284 00:22:42,528 --> 00:22:44,872 Przykro mi. Nie potrafię uszczęśliwić Grace. 285 00:22:45,033 --> 00:22:47,153 Starałem się, ale nie jestem odpowiednią osobą. 286 00:22:51,066 --> 00:22:55,524 Poza tym, chociaż to brzmi śmiesznie, zakochałem się. 287 00:22:55,686 --> 00:22:58,644 – Co takiego? – Też tego nie oczekiwałem. 288 00:23:00,153 --> 00:23:02,153 Jezu, tato... Jak to się stało? 289 00:23:02,315 --> 00:23:04,403 Nazywa się Angela. 290 00:23:05,514 --> 00:23:08,139 Jest mamą chłopca ze szkoły. 291 00:23:09,983 --> 00:23:12,983 Miał kłopoty, a ja mu pomagałem. 292 00:23:13,144 --> 00:23:14,247 O Boże. 293 00:23:14,733 --> 00:23:17,592 Przepraszam, nie o to chodziło. 294 00:23:17,753 --> 00:23:19,264 Ale co z mamą? 295 00:23:19,534 --> 00:23:24,190 Będzie jej lepiej beze mnie. Nie potrafię jej dać tego, czego chce. 296 00:23:25,300 --> 00:23:28,066 Zrozumiałem to, kiedy poznałem Angelę. 297 00:23:28,645 --> 00:23:30,770 Z Angelą wszystko jest proste. 298 00:23:31,395 --> 00:23:33,941 Pasuje jej to, jaki jestem. 299 00:23:34,441 --> 00:23:37,831 Z Grace, wszystko co robię, jest źle. 300 00:23:39,363 --> 00:23:43,020 Jestem nerwowy i niezdarny. 301 00:23:43,707 --> 00:23:45,207 Denerwuję ją. 302 00:23:47,816 --> 00:23:51,175 – Czy ona coś wie? – Nie o Angeli. 303 00:23:55,582 --> 00:23:57,738 A więc to będzie niespodziewane? 304 00:23:58,582 --> 00:24:00,254 Nie powiedziałbym tego. 305 00:24:02,426 --> 00:24:06,801 Od dawna jest coraz gorzej. Kilka razy wspomniała o separacji. 306 00:24:06,962 --> 00:24:08,863 – Nie miała tego na myśli. – To czemu o tym mówi? 307 00:24:09,024 --> 00:24:12,021 Bo czuje, że coś nie gra w jej małżeństwie. 308 00:24:12,181 --> 00:24:15,082 – Pewnie ma rację. – Ale wątpię, by tego chciała. 309 00:24:23,822 --> 00:24:27,291 Dlatego miałem nadzieję, że zostaniesz na dłużej. 310 00:24:40,103 --> 00:24:41,885 Jest szansa, że zmienisz zdanie? 311 00:24:43,088 --> 00:24:45,088 Przykro mi. Sprawy zaszły za daleko. 312 00:24:45,249 --> 00:24:46,463 O Boże! 313 00:24:47,478 --> 00:24:49,010 Wciąż będzie miała ciebie. 314 00:24:50,292 --> 00:24:54,306 Przykro mi... ale nie wiem, czy mogę. 315 00:24:58,728 --> 00:25:00,682 Muszę jej powiedzieć, wkrótce. 316 00:25:01,228 --> 00:25:03,214 Co zrobisz? Wyprowadzisz się? 317 00:25:03,807 --> 00:25:05,183 – Tak. – Kiedy? 318 00:25:06,323 --> 00:25:09,823 Planowałem to zrobić niebawem. Bardzo niebawem. 319 00:25:09,984 --> 00:25:11,478 Ale chyba nie dziś? 320 00:25:12,093 --> 00:25:16,406 Angela sugeruje, że nie ma sensu tego przedłużać. 321 00:25:16,937 --> 00:25:19,547 Nie możesz w ten sposób. Musisz to zrobić delikatniej. 322 00:25:19,708 --> 00:25:21,078 Ale jak? 323 00:25:24,114 --> 00:25:27,411 Wkrótce wróci z kościoła, wtedy jej powiem, a potem... 324 00:25:29,192 --> 00:25:30,286 odejdę. 325 00:25:31,583 --> 00:25:35,551 Możesz z nią trochę pobyć i nie spóźnić się na pociąg o 16. 326 00:25:35,712 --> 00:25:38,833 Wiem, że pociągi w niedzielę są powolne. 327 00:25:40,744 --> 00:25:42,869 Czy dlatego prosiłeś, żebym przyjechał? 328 00:25:48,713 --> 00:25:50,385 Jesteś spakowany? 329 00:25:51,166 --> 00:25:53,244 Mam niezbędne rzeczy. 330 00:25:53,405 --> 00:25:55,025 Czyli już po wszystkim. 331 00:26:04,233 --> 00:26:07,062 Ile to zajmie? Nie chcę tu być, kiedy to zrobisz. 332 00:26:09,500 --> 00:26:11,452 Daj mi pół godziny. 333 00:26:13,265 --> 00:26:14,672 W takim razie, pół godziny. 334 00:26:15,687 --> 00:26:16,853 Tak. 335 00:27:04,564 --> 00:27:07,828 – Jamie jeszcze nie wstał? – Wyszedł na spacer. 336 00:27:08,689 --> 00:27:12,689 Na spacer, sam? Nigdy nie chodzi sam na spacer. 337 00:27:14,376 --> 00:27:16,485 Filiżankę herbaty? Tosta? 338 00:27:16,646 --> 00:27:17,907 Poproszę. 339 00:27:20,350 --> 00:27:23,631 Wiesz, jak na mszy mówimy „zmiłuj się nad nami”? 340 00:27:24,601 --> 00:27:28,976 Policzyłam. Prosiliśmy o zmiłowanie 17 razy. 341 00:27:29,459 --> 00:27:32,506 Dziewięć razy w samej litanii. 342 00:27:32,740 --> 00:27:36,740 Trzy razy w Agnus Dei, pojawiało się też wszędzie indziej. 343 00:27:37,490 --> 00:27:40,476 Myślę, że to ma efekt hipnotyczny, to proszenie o zmiłowanie. 344 00:27:40,740 --> 00:27:45,147 Po jakimś czasie uderza cię, że może tego potrzebujesz. 345 00:27:53,397 --> 00:27:56,819 Wiem, że czasem cię atakuję. Postaram się przestać. 346 00:27:58,397 --> 00:28:01,085 Wszystko, czego chcę, to zapewnienie. 347 00:28:01,246 --> 00:28:02,476 Dobrze. 348 00:28:05,741 --> 00:28:08,741 Wiedzieć, że przechodzimy przez to razem. 349 00:28:23,163 --> 00:28:26,257 To nam nie wychodzi, prawda? 350 00:28:29,164 --> 00:28:30,710 Co powiedziałeś? 351 00:28:31,554 --> 00:28:32,929 To nam nie wychodzi. 352 00:28:33,091 --> 00:28:36,039 Dzięki Bogu, widzisz to. 353 00:28:36,480 --> 00:28:41,325 – Co się z nami stało? – Myślę, że masz rację. 354 00:28:42,403 --> 00:28:45,013 Uciekałem, unikałem pewnych spraw. 355 00:28:46,138 --> 00:28:49,466 Dzięki Bogu! Wreszcie to przyznajesz. 356 00:28:49,628 --> 00:28:53,826 Domyślałem się, że nie daję ci tego, czego chcesz, 357 00:28:53,986 --> 00:28:59,529 więc czułem się zbędny, przynajmniej dla ciebie. 358 00:29:00,361 --> 00:29:05,503 Denerwuję cię, wszystko robię źle. To sprawia, że nie czuję się dobrze, 359 00:29:06,268 --> 00:29:10,096 więc unikam rozmów na ten temat, ale to wszystko pogarsza. 360 00:29:10,256 --> 00:29:15,362 Dzięki Bogu, rozumiesz. Modliłam się o to. 361 00:29:18,065 --> 00:29:23,982 Myślę, że naprawdę jesteśmy bardzo różni. Może po prostu nie jest nam razem dobrze. 362 00:29:24,143 --> 00:29:25,378 Ale może być. 363 00:29:25,539 --> 00:29:28,815 Jeśli zrozumiemy się nawzajem, jeśli będziemy ze sobą szczerzy... 364 00:29:29,065 --> 00:29:32,612 I jeśli ty, jeśli my będziemy chcieli nad tym pracować, wiem o tym. 365 00:29:32,773 --> 00:29:34,518 Nie jestem pewien czy tego chcę. 366 00:29:34,680 --> 00:29:36,112 Musisz chcieć. 367 00:29:36,507 --> 00:29:39,977 Małżeństwo funkcjonuje tylko wtedy, jeśli obydwie strony chcą nad nim pracować. 368 00:29:41,257 --> 00:29:45,367 – Nie jestem pewien, czy tego chcę. – Żeby nasze małżeństwo funkcjonowało? 369 00:29:45,529 --> 00:29:48,555 Edward, posłuchaj mnie, to bardzo ważne. 370 00:29:48,715 --> 00:29:51,399 Musisz chcieć, albo to małżeństwo umrze. 371 00:29:51,559 --> 00:29:54,731 Nie ma nic pomiędzy. Albo żyje, albo umiera. 372 00:29:55,701 --> 00:29:57,481 Może już jest martwe? 373 00:29:58,263 --> 00:30:01,981 Wtedy się rozstaniemy. Nie da się żyć w martwym małżeństwie. 374 00:30:03,248 --> 00:30:07,091 Może to właśnie powinniśmy zrobić. Rozejść się. 375 00:30:07,326 --> 00:30:10,780 Ale nie jest martwe. Myślisz, że jest? 376 00:30:12,030 --> 00:30:14,919 Ja nie. Dla mnie nie jest martwe. 377 00:30:15,466 --> 00:30:17,373 Jestem twoją żoną, ty moim mężem. 378 00:30:17,534 --> 00:30:20,327 Możesz mi wszystko powiedzieć. Co tylko zechcesz. 379 00:30:27,216 --> 00:30:29,810 Chcę odejść. 380 00:30:31,077 --> 00:30:32,702 – Odejść? – Tak. 381 00:30:33,202 --> 00:30:34,530 Dokąd? 382 00:30:40,217 --> 00:30:41,592 Jest ktoś inny. 383 00:30:43,624 --> 00:30:44,842 Ktoś inny? 384 00:30:45,936 --> 00:30:47,295 Przykro mi. 385 00:30:51,749 --> 00:30:54,749 Jak to ktoś inny? Kto taki? 386 00:30:55,328 --> 00:30:59,186 Rodzic ze szkoły. Nie znasz jej. 387 00:31:00,311 --> 00:31:02,858 Jaki rodzic ze szkoły? 388 00:31:04,639 --> 00:31:06,717 Nazywa się Angela Walker. 389 00:31:07,421 --> 00:31:11,936 Nie chciałem tego. To był wypadek. Ale się zdarzył. 390 00:31:12,983 --> 00:31:15,875 Wypadek? Jak to wypadek? 391 00:31:18,358 --> 00:31:21,828 Poznaliśmy się, żeby porozmawiać o problemach jej syna. 392 00:31:23,843 --> 00:31:28,859 Opowiedziała mi o sytuacji w domu. Ojciec chłopca odszedł jakiś rok temu. 393 00:31:30,765 --> 00:31:32,453 Była bardzo... 394 00:31:34,032 --> 00:31:35,562 roztrzęsiona. 395 00:31:35,723 --> 00:31:41,657 Powiedziałem to, co mogłem i tak się zbliżyliśmy. 396 00:31:44,099 --> 00:31:46,130 – Zbliżyliście? – Tak. 397 00:31:46,583 --> 00:31:47,942 Jak bardzo? 398 00:31:49,708 --> 00:31:50,771 Nie. 399 00:31:51,271 --> 00:31:55,755 Nie chcę tego słyszeć. Kiedy ten wypadek się wydarzył? 400 00:31:57,505 --> 00:31:59,224 Jakiś rok temu. 401 00:31:59,849 --> 00:32:01,193 Rok temu? 402 00:32:02,740 --> 00:32:04,958 I nic nie zmieniłeś? 403 00:32:08,255 --> 00:32:10,162 Powinienem był powiedzieć ci wcześniej. 404 00:32:11,084 --> 00:32:12,865 Ale to nie jest wypadek. 405 00:32:14,006 --> 00:32:15,552 Ty to robisz. 406 00:32:16,455 --> 00:32:20,538 Nie musisz tego robić. Możesz przestać. 407 00:32:20,705 --> 00:32:22,786 Przykro mi, nie mogę. 408 00:32:23,506 --> 00:32:27,662 Nie jesteś wolny. Nie rozumiesz tego? 409 00:32:30,537 --> 00:32:35,428 Może ta kobieta straciła męża, ale to nie znaczy, że może zabrać mojego. 410 00:32:36,069 --> 00:32:38,709 Edward, to niedorzeczne. Musisz to rozumieć. 411 00:32:38,870 --> 00:32:42,912 A może robisz to, żeby mnie przestraszyć? Żebym zachowywała się lepiej. 412 00:32:44,510 --> 00:32:45,542 Nie. 413 00:32:47,761 --> 00:32:49,417 Czy Jamie wie? 414 00:32:50,152 --> 00:32:52,699 Poniekąd. Powiedziałem mu przy śniadaniu. 415 00:32:53,245 --> 00:32:54,699 Powiedziałeś mu? 416 00:32:54,902 --> 00:32:57,011 Wiem, że jesteś w szoku. 417 00:32:57,699 --> 00:33:01,636 Ale głęboko wierzę, że dostrzeżesz, że tak jest lepiej. 418 00:33:02,231 --> 00:33:03,620 Lepiej? 419 00:33:04,028 --> 00:33:07,636 Nie jestem dla ciebie dobry, Grace. Nie daję ci tego, czego chcesz. 420 00:33:08,778 --> 00:33:12,417 Dlatego, że nawet nie próbujesz! 421 00:33:13,011 --> 00:33:16,095 Znalazłeś sposób, żeby się wymsknąć. Nie pozwolę na to. 422 00:33:16,256 --> 00:33:20,746 Przykro mi, podjąłem decyzję. 423 00:33:20,907 --> 00:33:23,251 Musisz ją cofnąć, dobrze? 424 00:33:23,688 --> 00:33:27,376 Ta decyzja dotyczy też mnie. Musisz ją ze mną omówić. 425 00:33:27,536 --> 00:33:29,189 Nie rób tego. To tylko pogorszy sytuację. 426 00:33:29,350 --> 00:33:33,548 Nie możesz tak odejść po 29 latach. Musisz spróbować. 427 00:33:33,710 --> 00:33:36,673 Próbowałem, przez 29 lat. 428 00:33:36,835 --> 00:33:40,783 Nie mów tak. Nie myślisz tak. 429 00:33:40,943 --> 00:33:42,033 Nie. 430 00:33:43,600 --> 00:33:45,412 Nie myślę tak. 431 00:33:47,912 --> 00:33:49,976 Ale wiesz, jak było. 432 00:33:54,304 --> 00:33:56,773 Spójrz, Edward... 433 00:34:00,037 --> 00:34:01,773 Mieliśmy Tonbridge... 434 00:34:06,476 --> 00:34:08,382 Kiedy Jamie był mały. 435 00:34:08,960 --> 00:34:12,413 Te lata spędzone w Tonbridge były dobre. 436 00:34:12,788 --> 00:34:16,711 Nie możesz wszystkiego wymazać, to mnie zabije. 437 00:34:17,726 --> 00:34:21,601 Kiedy Jamie był mały, to były dobre lata. 438 00:34:47,742 --> 00:34:49,555 Chodź tutaj, kochanie. 439 00:35:00,509 --> 00:35:01,837 Dobrze. 440 00:35:02,977 --> 00:35:05,431 Wygrałeś. Przepraszam. 441 00:35:05,992 --> 00:35:09,445 Nigdy więcej cię nie zaatakuję, tylko nie odchodź. 442 00:35:09,607 --> 00:35:13,070 – Przecież wiesz, że to nie wyjdzie. – Ależ wyjdzie. Dopilnuję tego. 443 00:35:13,242 --> 00:35:17,275 Chcę tylko szansy, żeby wszystko naprawić. To sprawiedliwe, prawda? 444 00:35:17,650 --> 00:35:19,681 Przynajmniej tyle jesteś mi winien. 445 00:35:19,992 --> 00:35:22,478 Usiądź, skończ śniadanie. 446 00:35:23,492 --> 00:35:24,789 Skończyłem. 447 00:36:04,493 --> 00:36:07,619 To ja. Jestem w drodze. 448 00:36:10,354 --> 00:36:13,619 On nie odejdzie, prawda? Robi to, żeby mnie wystraszyć. 449 00:36:13,780 --> 00:36:15,385 Myślę, że odejdzie. 450 00:36:15,682 --> 00:36:18,026 Możesz powiedzieć mi coś innego, proszę? 451 00:36:18,188 --> 00:36:20,964 – Nie wiem, co powiedzieć. – Powiedz, że to się nie stanie. 452 00:36:21,124 --> 00:36:23,104 Powiedz, że mogę coś zrobić. 453 00:36:23,791 --> 00:36:28,089 Kochany chłopczyku... Powiedz mi, co mam zrobić, a zrobię to dla ciebie. 454 00:36:28,249 --> 00:36:29,433 Przykro mi. 455 00:36:29,947 --> 00:36:31,416 Za chwilę się uspokoję. 456 00:40:23,672 --> 00:40:27,797 Prognoza przewiduje sporo słońca. 457 00:40:32,328 --> 00:40:37,939 Mozaika soczystej zieleni. Hipnotyzujące odcienie błękitu. 458 00:40:38,611 --> 00:40:44,328 Wzgórza, doliny, rzeki i strumienie. 459 00:40:44,720 --> 00:40:49,750 Nasze okolice obfitują w krajobrazy, które czekają na odkrycie. 460 00:42:23,769 --> 00:42:27,550 Nie chcę, żeby ktoś wszystko naprawił. Chcę, by ktoś wysłuchał. 461 00:42:27,895 --> 00:42:29,691 Tak jak ty teraz słuchasz. 462 00:42:30,316 --> 00:42:32,800 To niezwykłe, Jamie. Jak na faceta. 463 00:42:32,961 --> 00:42:36,241 Aperol Spritz dla Jess, złoty Brooklyn dla Jamie’go. 464 00:42:36,401 --> 00:42:37,662 Na zdrowie! 465 00:42:41,793 --> 00:42:44,401 A jak idzie z Kelly? 466 00:42:44,563 --> 00:42:46,604 Callie. Nie za dobrze. 467 00:42:46,979 --> 00:42:50,121 Wydaje się nieuchwytna. 468 00:42:50,282 --> 00:42:52,168 To niezbyt dobrze. 469 00:42:52,328 --> 00:42:55,048 – Nawet nie wiem, co to znaczy. – Nie pokazuje się. 470 00:42:55,298 --> 00:42:58,079 – Naprawdę, zasługujesz na coś lepszego. – Chciałbym. 471 00:42:58,345 --> 00:43:00,313 – Mogę dać ci radę? – Pewnie. 472 00:43:00,474 --> 00:43:04,782 Czasem możesz wydawać się nieco... nieosiągalny. 473 00:43:05,313 --> 00:43:07,532 Jakbyś był zamknięty. O co chodzi? 474 00:43:07,693 --> 00:43:13,641 Jestem zmęczony. No i moja mama. Nie jest dobrze, odwiedzam ją co weekend. 475 00:43:13,802 --> 00:43:17,032 Gdyby mój ojciec odszedł od mamy, zabiłbym go. 476 00:43:17,360 --> 00:43:18,674 Nie pomyślałem o tym. 477 00:43:18,834 --> 00:43:21,204 – To, o co mi chodzi z Kelly... – Callie. 478 00:43:22,860 --> 00:43:26,392 Może nie byłeś wystarczająco obecny? 479 00:43:40,830 --> 00:43:43,892 – Kiedy ostatni raz ją widziałeś? – W niedzielę. 480 00:43:44,095 --> 00:43:46,220 – Jak się miewa? – Nie za dobrze. 481 00:43:46,627 --> 00:43:48,267 Wie, że się widujemy? 482 00:43:48,814 --> 00:43:52,189 Nie, ale chciała, byśmy się zobaczyli. Ma dla ciebie wiadomość. 483 00:43:53,175 --> 00:43:56,925 Mam ci przekazać, że jesteś jej winien jeszcze jedną szansę. 484 00:43:57,085 --> 00:44:00,425 Zrobiłeś to tak nagle, bez konsultacji i bez ostrzeżenia. 485 00:44:01,455 --> 00:44:03,580 – Na pewno o tym wiesz. – Tak. 486 00:44:04,330 --> 00:44:07,190 Ona chce, żebyś wrócił na próbę, a jeśli nie wyjdzie... 487 00:44:07,351 --> 00:44:09,925 Nie mogę. Już odszedłem. Nie wrócę. 488 00:44:10,127 --> 00:44:15,294 Zrobię, co mogę, żeby pomóc, ale nie wrócę. Przykro mi. 489 00:44:16,002 --> 00:44:17,050 No tak. 490 00:44:17,211 --> 00:44:22,503 – Chcesz herbatę, albo lody? – Nie, dziękuję. 491 00:44:23,831 --> 00:44:28,362 Ja wezmę Cornetto. W końcu jesteśmy nad morzem. 492 00:44:29,926 --> 00:44:31,706 Poproszę jednego. 493 00:44:37,065 --> 00:44:40,128 – Dwa funty. – Dwa funty, naprawdę? 494 00:44:42,051 --> 00:44:43,253 Dziękuję. 495 00:44:45,472 --> 00:44:48,456 – Rzadko używam gotówki. – Dlaczego? 496 00:44:48,618 --> 00:44:50,566 Wszystko jest teraz bezdotykowe. 497 00:44:53,394 --> 00:44:56,909 No właśnie, bezdotykowe. 498 00:44:58,769 --> 00:45:01,832 Chodzi mi o to, że nie wiem, jak mama to przetrwa. 499 00:45:03,160 --> 00:45:06,816 Oboje z Angelą uważamy, 500 00:45:09,177 --> 00:45:12,802 że im mniej będzie mnie widzieć, tym szybciej zaakceptuje sytuację. 501 00:45:15,394 --> 00:45:18,832 Oczywiście, zrobię co mogę, żeby pomóc. 502 00:45:19,113 --> 00:45:21,582 Tego właśnie nie rozumiem. 503 00:45:22,302 --> 00:45:25,629 Wydawało się, że tak ci na niej zależało, a teraz nagle – nie. 504 00:45:27,364 --> 00:45:31,427 Tak, nie jest łatwo to wytłumaczyć. 505 00:45:34,614 --> 00:45:37,692 – Ale był taki czas, prawda? – Tak, oczywiście. 506 00:45:40,004 --> 00:45:42,067 Zawsze myślałem, że jesteś z niej dumny. 507 00:45:42,739 --> 00:45:47,053 Jest niesamowita, na swój sposób. 508 00:45:48,114 --> 00:45:51,598 Mam wrażenie, że na początku byłem nią olśniony. 509 00:45:51,759 --> 00:45:53,864 Była dość olśniewająca, wiesz? 510 00:45:54,645 --> 00:45:57,379 Na starych zdjęciach wydajesz się szczęśliwy. 511 00:45:58,755 --> 00:45:59,928 Byłeś szczęśliwy. 512 00:46:01,817 --> 00:46:06,303 Podejrzewam, że tak, a potem... już nie. 513 00:46:08,958 --> 00:46:12,068 Wiesz, co ona nazywa Wikipediowaniem? 514 00:46:12,553 --> 00:46:13,818 Tak. 515 00:46:14,099 --> 00:46:18,303 Jeśli popełnisz błąd w artykule Wikipedii, możesz zawsze przywrócić dawną wersję. 516 00:46:18,990 --> 00:46:25,037 Klikasz w historię... a potem „cofnij”. 517 00:46:26,490 --> 00:46:27,631 Tato... 518 00:46:28,974 --> 00:46:32,396 Muszę wspomnieć, że zmieniłem numer. Musiałem. 519 00:46:33,240 --> 00:46:35,490 – Dzwoniła? – Codziennie. 520 00:46:35,652 --> 00:46:38,443 – Co mówiła? – Nic. 521 00:46:38,605 --> 00:46:40,662 Poznawałem jej oddech. 522 00:46:40,824 --> 00:46:41,943 Poznawałeś...? 523 00:46:46,990 --> 00:46:49,179 Podam ci nowy numer. 524 00:46:49,491 --> 00:46:51,350 – Wyślij mi SMS-a. – Dobrze. 525 00:46:52,366 --> 00:46:53,631 Nie podasz jej... 526 00:46:54,584 --> 00:46:55,647 Nie. 527 00:46:56,131 --> 00:46:57,272 Dobrze. 528 00:47:00,225 --> 00:47:03,366 Powinienem wracać. Ona na mnie czeka. 529 00:47:05,460 --> 00:47:07,132 W takim razie... 530 00:47:07,569 --> 00:47:09,147 Odzywaj się. 531 00:47:38,367 --> 00:47:39,461 Mamo? 532 00:47:42,086 --> 00:47:43,976 Od jak dawna tu siedzisz? 533 00:47:45,430 --> 00:47:47,101 Nie mam pojęcia. 534 00:47:51,898 --> 00:47:53,556 Zupełnie jak Edward. 535 00:47:54,070 --> 00:47:55,181 Co? 536 00:47:55,341 --> 00:47:57,945 Robisz herbatę, żeby nie musieć rozmawiać. 537 00:47:58,107 --> 00:48:00,056 Zrobimy herbatę, a potem porozmawiamy. 538 00:48:01,998 --> 00:48:03,451 Widziałeś go. 539 00:48:05,309 --> 00:48:07,466 Samego, czy z nią? 540 00:48:10,262 --> 00:48:14,482 Tylko jego. Nigdy jej nie spotkałem. Powiedziałbym ci. 541 00:48:14,779 --> 00:48:16,637 Przekazałeś mu moją wiadomość? 542 00:48:16,967 --> 00:48:20,842 – Tak, powiedział, że nie może wrócić. – Nie wróci. 543 00:48:30,904 --> 00:48:32,263 Co to jest? 544 00:48:32,608 --> 00:48:34,233 A na co wygląda? 545 00:48:34,951 --> 00:48:36,513 W szafce na sztućce też. 546 00:48:36,674 --> 00:48:39,342 I na stoliku z telefonem. 547 00:48:39,504 --> 00:48:40,638 Kocham cię 548 00:48:40,800 --> 00:48:42,733 I w kieszeniach jego płaszcza. 549 00:48:43,155 --> 00:48:44,435 Po co? 550 00:48:45,124 --> 00:48:50,608 Nie wiem. Podejrzewam, że kiedy je pisałam 551 00:48:50,769 --> 00:48:57,138 i chowałam tam, gdzie mógłby je znaleźć, wierzyłam, że to się zdarzy. 552 00:49:02,560 --> 00:49:04,702 Że naprawdę wróci. 553 00:49:20,359 --> 00:49:26,296 A wtedy je znajdzie i nie będzie mógł już odejść. 554 00:49:34,594 --> 00:49:36,344 A więc powiedział, ze nie wróci. 555 00:49:36,505 --> 00:49:37,547 Tak. 556 00:49:38,344 --> 00:49:40,281 Co odpowiedziałeś? 557 00:49:41,500 --> 00:49:42,953 A co mogłem powiedzieć? 558 00:49:43,311 --> 00:49:46,203 Na przykład: ty łajdaku, morderco, rozbijasz rodzinę. 559 00:49:46,364 --> 00:49:48,250 – Ale nie powiedziałem. – Dlaczego? 560 00:49:49,281 --> 00:49:51,687 Myślisz, że on ma do tego prawo? 561 00:49:51,848 --> 00:49:54,437 – Nie mnie to sądzić. – Dlaczego? 562 00:49:54,598 --> 00:49:57,676 Gdybyś zobaczył na ulicy, jak mężczyzna bije kobietę na śmierć, 563 00:49:57,837 --> 00:50:00,410 też byś tak powiedział? Nie mnie to sądzić? 564 00:50:00,571 --> 00:50:03,489 – To nie jest to samo. – To morderstwo, Jamie. 565 00:50:03,770 --> 00:50:06,989 Tylko dlatego, że brak krwi, nie myśl, że to nie jest morderstwo. 566 00:50:07,427 --> 00:50:09,395 On morduje małżeństwo. 567 00:50:09,677 --> 00:50:13,084 Małżeństwa nie krwawią, ale to wciąż morderstwo. 568 00:50:13,244 --> 00:50:17,646 – Myślę, że takie słowa nie pomagają. – Powiedz mi, co mam mówić, żeby pomogło. 569 00:50:18,896 --> 00:50:22,599 Małżeństwa się rozpadają. Nikt tego nie chce, ale tak się dzieje. 570 00:50:22,760 --> 00:50:25,209 – Musimy z tym żyć. – Co to za gadanie? 571 00:50:25,536 --> 00:50:29,255 Dzieci ciągle umierają z głodu, ale to nie znaczy, że to w porządku. 572 00:50:29,416 --> 00:50:31,771 – Ale żyjemy z tym. – Nie, gdyby chodziło o moje dziecko. 573 00:50:31,932 --> 00:50:33,697 Gdyby chodziło o ciebie. 574 00:50:35,198 --> 00:50:40,823 Gdybyś to był ty, wolałabym sama umrzeć i uratować ciebie. Wątpisz w to? 575 00:50:41,667 --> 00:50:42,886 Nie. 576 00:50:43,230 --> 00:50:46,511 To jest moje małżeństwo i zrobię co mogę, by je ratować. 577 00:50:46,855 --> 00:50:48,902 I proszę cię o pomoc. 578 00:50:53,152 --> 00:50:55,121 On też tak robi. Nie patrzy na mnie. 579 00:50:56,121 --> 00:50:57,963 Nie jestem nim, mamo, dobrze? 580 00:50:58,417 --> 00:51:00,963 Odchodzisz, dokładnie tak jak on. 581 00:51:02,511 --> 00:51:04,808 On naprawdę odszedł. 582 00:51:05,699 --> 00:51:08,089 Odmaszerował sobie. 583 00:51:09,730 --> 00:51:11,839 Z tą swoją głupią walizką. 584 00:51:12,000 --> 00:51:13,683 Czy ty masz walizkę? 585 00:51:13,887 --> 00:51:17,262 – Jestem tutaj, prawda? – Ale chcesz odejść. 586 00:51:18,027 --> 00:51:19,730 Prawda? 587 00:51:20,434 --> 00:51:22,481 – Nie mogę. – Czemu? 588 00:51:22,684 --> 00:51:26,059 Bo gdyby coś mi się stało, czułbyś się winny? 589 00:51:26,262 --> 00:51:29,606 Nic mi się nie stanie. I właśnie tego nie mogę znieść. 590 00:51:29,996 --> 00:51:32,621 Kiedy jesteś sam, rzeczy przestają się wydarzać. 591 00:51:32,809 --> 00:51:35,293 Dlatego, że nigdzie nie wychodzisz. Wolałbym, żeby było inaczej. 592 00:51:35,455 --> 00:51:39,293 Powinnam wychodzić więcej. Może dołączyć do klubu książkowego? 593 00:51:40,111 --> 00:51:42,751 To lepsze niż siedzenie na schodach. O co w tym chodziło? 594 00:51:43,016 --> 00:51:46,408 Chciałam wejść, albo zejść. Nie pamiętam już. 595 00:51:47,361 --> 00:51:52,158 Pomyślałam sobie: co za różnica? Mogę równie dobrze tu usiąść. 596 00:51:52,673 --> 00:51:54,267 W miejscu, skąd widać drzwi. 597 00:51:58,173 --> 00:52:00,517 Bardzo mądre z twojej strony, Jamie. 598 00:52:03,470 --> 00:52:05,612 Czy to dlatego nie wychodzisz? 599 00:52:06,206 --> 00:52:09,814 Bo myślisz, że on stanie w tych drzwiach? 600 00:52:12,798 --> 00:52:14,064 Może tak się stanie. 601 00:52:14,298 --> 00:52:15,517 Mamo. 602 00:52:21,814 --> 00:52:23,924 Chodź, wyciągniemy cię stąd. 603 00:52:29,284 --> 00:52:31,721 Zdecydował, że możesz zatrzymać dom. 604 00:52:33,174 --> 00:52:34,549 Doprawdy? 605 00:52:36,252 --> 00:52:38,785 Pewnie według niego to wszystko załatwia. 606 00:52:38,945 --> 00:52:40,721 On naprawdę stara się zrobić, co może. 607 00:52:40,882 --> 00:52:44,082 – A więc powiedział, że mogę zatrzymać dom? – Tak. 608 00:52:44,285 --> 00:52:46,596 – Nie powiedział tego mnie. – Chciał, żebym ci przekazał. 609 00:52:46,758 --> 00:52:48,488 Nie obchodzi mnie, czego chciał! 610 00:52:49,617 --> 00:52:53,898 Jeśli podejmuje decyzje, które mnie dotyczą, powinien porozmawiać ze mną. 611 00:52:54,164 --> 00:52:56,805 Nie będzie cię używał jako chłopca na posyłki. 612 00:52:57,680 --> 00:53:00,930 Nie mogę znieść, że robi wszystko bez porozumienia ze mną. 613 00:53:01,227 --> 00:53:02,899 Dlaczego nie działa? 614 00:53:03,258 --> 00:53:04,774 Zmienił numer. 615 00:53:04,977 --> 00:53:07,243 – Zmienił numer? – Tak powiedział. 616 00:53:07,404 --> 00:53:09,196 – Ma nowy numer? – Tak. 617 00:53:09,357 --> 00:53:11,399 – Masz ten numer? – Nie. 618 00:53:12,763 --> 00:53:16,700 Nie wygłupiaj się. Oczywiście, że masz. Zawsze wiem, kiedy kłamiesz. 619 00:53:16,861 --> 00:53:19,419 – Nie mogę ci go dać. – Dlaczego? 620 00:53:19,580 --> 00:53:22,811 – Bo mnie o to prosił. – A ja cię proszę, żebyś go podał. 621 00:53:22,971 --> 00:53:26,544 Nie zrobię tego. Nie rozumiem, dlaczego zawsze musi być po twojemu? 622 00:53:26,705 --> 00:53:29,280 Myślisz, że zawsze jest po mojemu? 623 00:53:30,143 --> 00:53:32,549 Myślę, że to zły pomysł. 624 00:53:32,737 --> 00:53:36,378 Nie tobie to oceniać, jak sam lubisz mawiać. 625 00:53:36,539 --> 00:53:39,300 Jestem dorosła. Nie jestem przestępczynią, ani wariatką. 626 00:53:39,461 --> 00:53:42,565 – Chciałabym móc kontaktować się z mężem. – Nie. 627 00:53:43,456 --> 00:53:44,987 Powinieneś już iść. 628 00:53:45,331 --> 00:53:49,784 No idź, odejdź. Przecież tego chcesz. Nie możesz mi pomóc, więc odejdź. 629 00:53:50,081 --> 00:53:52,503 Nie przydajesz mi się. Wziąłeś jego stronę. 630 00:53:52,815 --> 00:53:56,175 Już mnie zostawiłeś, tak jak on. Skoro mam zostać sama, 631 00:53:56,456 --> 00:54:00,540 niech będę sama, bez ciebie i twojej litości czy pouczania. 632 00:54:00,700 --> 00:54:02,581 – Dlaczego to robisz? – Co takiego? 633 00:54:02,742 --> 00:54:06,425 To nie ja go zostawiłam, tylko on mnie. Powiedz jemu, żeby tego nie robił. 634 00:54:06,587 --> 00:54:10,472 – Nie sprawię, by wrócił. – Skąd wiesz? Próbowałeś? 635 00:54:11,535 --> 00:54:14,738 Przecież się z nim widujesz. To tak, jakbyś zaakceptował jego decyzję. 636 00:54:14,898 --> 00:54:16,425 Mamo, on się zakochał! 637 00:55:30,322 --> 00:55:31,603 Umarłeś? 638 00:55:36,432 --> 00:55:37,557 Tak. 639 00:55:43,010 --> 00:55:45,177 Jak jest na tamtym świecie? 640 00:55:53,244 --> 00:55:55,182 Tamten świat nie istnieje. 641 00:56:03,745 --> 00:56:06,151 Potrzebujesz cukrowego haju. 642 00:56:14,308 --> 00:56:16,026 Życie powraca? 643 00:56:17,542 --> 00:56:19,433 Powinienem to zanieść mamie. 644 00:56:20,026 --> 00:56:21,886 Ciągle jest w kiepskim stanie? 645 00:56:23,980 --> 00:56:26,230 Twój tata postąpił źle. 646 00:56:28,261 --> 00:56:30,417 Nie był szczęśliwy, wiedziałem o tym. 647 00:56:31,152 --> 00:56:32,870 Kiedyś musieli się kochać. 648 00:56:33,032 --> 00:56:35,121 Tak, dawno temu. 649 00:56:39,105 --> 00:56:41,808 Kiedy byłem mały, często robiliśmy tak: 650 00:56:42,933 --> 00:56:47,414 Stawaliśmy w linii, ja byłem o środku, 651 00:56:47,574 --> 00:56:53,840 mama trzymała jedną rękę, tata drugą, huśtali mnie między sobą. 652 00:56:58,763 --> 00:57:05,449 Wszyscy rodzice tak robią z dziećmi. Huśtali mnie między sobą. 653 00:57:07,294 --> 00:57:09,216 – Przepraszam. – Jamie... 654 00:57:09,377 --> 00:57:13,246 Znasz mnie, płaczę tylko nad sobą. Nikt inny nie obchodzi mnie bardziej. 655 00:57:13,408 --> 00:57:15,950 To nieprawda. Przyniosłaś mi pączka. 656 00:57:16,434 --> 00:57:17,653 Co jest? 657 00:57:18,795 --> 00:57:21,028 – Chodzi o mnie? – To nie ja płaczę. 658 00:57:21,189 --> 00:57:22,920 To nie mnie zostawiono. 659 00:57:23,247 --> 00:57:24,356 Jesteś pewien? 660 00:57:27,231 --> 00:57:28,592 Racja. 661 00:57:29,389 --> 00:57:31,184 Ciągle widujesz mamę co weekend? 662 00:57:32,389 --> 00:57:35,670 – Dopóki nie wydobrzeje. – Wtedy przestaniesz ją odwiedzać? 663 00:57:37,420 --> 00:57:40,481 – Nie tak często. – Jak wtedy będzie się czuła? 664 00:57:42,857 --> 00:57:44,200 Nie za dobrze. 665 00:57:45,389 --> 00:57:47,232 A ty, jak wtedy będziesz się czuł? 666 00:57:47,700 --> 00:57:48,810 Ja? 667 00:57:49,810 --> 00:57:51,732 Jess uważa, że nieźle się trzymasz. 668 00:57:55,654 --> 00:57:56,764 Naprawdę? 669 00:58:34,655 --> 00:58:37,796 To jakieś dokumenty, które mam podpisać. 670 00:58:38,233 --> 00:58:39,733 Nie wiem, co to takiego. 671 00:58:40,140 --> 00:58:43,405 Jamie, nie zrobię tego. 672 00:58:46,905 --> 00:58:50,733 Mógłby mnie sam poprosić. Mógłby tu przyjść, żebyśmy razem podpisali. 673 00:58:52,749 --> 00:58:54,391 Tak, daję radę. 674 00:58:54,811 --> 00:58:56,297 W takim razie w niedzielę. 675 00:59:10,969 --> 00:59:17,859 30 lat temu czekałem na stacji Charing Cross na pociąg do Tonbridge. 676 00:59:19,031 --> 00:59:23,469 Na peronie zobaczyłem mężczyznę, myślałem, że to mój ojciec. 677 00:59:23,630 --> 00:59:26,234 Podniosłem rękę i zawołałem: tato! 678 00:59:27,114 --> 00:59:33,177 Z wciąż uniesioną ręką przypomniałem sobie, że ojciec zmarł cztery miesiące wcześniej. 679 00:59:33,568 --> 00:59:38,318 Obcy mężczyzna przeszedł obok. 680 00:59:39,161 --> 00:59:41,302 Nadjechał pociąg. 681 00:59:41,464 --> 00:59:45,099 Wsiadłem do wagonu i pociąg odjechał. 682 00:59:45,260 --> 00:59:48,943 W przedziale siedziała młoda kobieta. 683 00:59:49,103 --> 00:59:52,990 Patrzyła na mnie ze współczuciem. 684 00:59:53,802 --> 00:59:58,896 Zrozumiałem, że płaczę. „Co się stało?”, zapytała. 685 00:59:59,057 --> 01:00:02,896 „Nic takiego”, odpowiedziałem. „Wziąłem kogoś za ojca, który zmarł”. 686 01:00:03,334 --> 01:00:08,522 „Musi pan bardzo za nim tęsknić”, powiedziała. 687 01:00:09,506 --> 01:00:14,787 Mój ojciec był bardzo powściągliwy. Nie wiem, czy kiedykolwiek mnie przytulił. 688 01:00:15,616 --> 01:00:24,366 Przez słowa tej dziewczyny zrozumiałem, że całe życie chciałem, by mnie przytulił. 689 01:00:24,526 --> 01:00:27,428 I że to już nigdy nie nastąpi. 690 01:00:27,590 --> 01:00:29,350 Zacząłem łkać. 691 01:00:30,199 --> 01:00:32,729 Albo raczej, nie przestałem. 692 01:00:33,340 --> 01:00:38,855 Dziewczyna wyrecytowała wersy wiersza, którego nigdy wcześniej nie słyszałem 693 01:00:40,011 --> 01:00:41,840 i nigdy już nie zapomniałem. 694 01:00:42,371 --> 01:00:48,527 „Zaczekaj tam na mnie, a bez zbędnej zwłoki Dołączę do ciebie w twój grób głęboki. 695 01:00:48,688 --> 01:00:54,058 Choć czekać musisz, nie poddaj się trwodze, Od dawna już jestem bowiem w drodze”. 696 01:00:54,497 --> 01:00:58,402 To Henry King, na śmierć żony. 697 01:01:00,261 --> 01:01:03,294 Skąd ta dziewczyna w pociągu wiedziała, co czuję? 698 01:01:06,277 --> 01:01:10,730 To była twoja matka. Oczywiście, to była Grace. 699 01:01:11,497 --> 01:01:14,621 A ja wsiadłem do złego pociągu, nigdy nie zatrzymał się na mojej stacji. 700 01:01:14,782 --> 01:01:17,591 Byliśmy w drodze do Dover, kiedy to zrozumiałem. 701 01:01:19,841 --> 01:01:21,231 Prawda jest taka, 702 01:01:21,700 --> 01:01:27,544 że pomyliłem się co do Grace od samego początku, a ona co do mnie. 703 01:01:27,705 --> 01:01:31,123 Myśleliśmy, że jesteśmy podobni, ale nie byliśmy. 704 01:01:31,283 --> 01:01:34,762 Robiłem, co mogłem, żeby być takim, jakim chciała, żebym był. 705 01:01:34,924 --> 01:01:37,278 Ale sam nie wiedziałem, kim jestem. 706 01:01:41,189 --> 01:01:44,377 Wystarczyło, żeby Angela położyła dłoń na moim ramieniu. 707 01:01:45,580 --> 01:01:46,955 Jej dotyk... 708 01:01:48,096 --> 01:01:50,408 Ona dotknęła prawdziwego mnie. 709 01:01:53,721 --> 01:01:55,034 Bez wymagań. 710 01:01:56,346 --> 01:01:58,846 Bez oczekiwań. 711 01:01:59,831 --> 01:02:01,362 Po prostu miłość. 712 01:02:04,909 --> 01:02:10,159 Wiele lat temu wsiadłem do złego pociągu. 713 01:02:16,253 --> 01:02:19,753 Zawsze lubiłem twoje mieszkanie. Czy wciąż ci odpowiada? 714 01:02:19,914 --> 01:02:21,456 Spełnia swoje zadanie. 715 01:02:28,597 --> 01:02:31,472 Po co ludziom wielkie domy? 716 01:02:32,331 --> 01:02:34,925 Naprawdę potrzebujemy tak niewiele. 717 01:02:40,660 --> 01:02:46,113 – Mama mówiła, że musi coś podpisać. – Tak. Lepiej załatwić wszystkie sprawy. 718 01:02:46,535 --> 01:02:48,019 Ona chce to zrobić razem z tobą. 719 01:02:48,166 --> 01:02:50,066 Powiedziała, że podpisze, ale jeśli zrobicie to razem. 720 01:02:50,228 --> 01:02:53,769 Chce zrobić scenę, ale nie pozwolę na to. To bezcelowe. 721 01:02:53,930 --> 01:02:55,535 Powiedziała, że nic nie zrobi. 722 01:02:55,697 --> 01:02:59,502 Jeśli chce, żebyśmy podpisali to razem, niech to będzie w biurze prawnika. 723 01:02:59,666 --> 01:03:04,600 Ale to ostatni raz. Przekaż jej to, jeśli możesz. 724 01:03:06,596 --> 01:03:07,893 Ostatni raz. 725 01:03:13,846 --> 01:03:15,190 Chodź, piesku. 726 01:03:33,971 --> 01:03:38,597 Jak nam, nie dane im się zestarzeć, 727 01:03:38,815 --> 01:03:42,940 Czas nie potępi ich, wiek oszczędzi. 728 01:03:43,102 --> 01:03:47,284 Lecz o zachodzie jak i o świcie, 729 01:03:47,455 --> 01:03:49,800 Zostaną na zawsze w naszej pamięci. 730 01:04:30,192 --> 01:04:31,785 Witaj, Jamie. Przyszedłeś. 731 01:04:31,947 --> 01:04:34,145 Cześć, a ty kim jesteś? 732 01:04:35,067 --> 01:04:37,956 Czyż nie jest uroczy? Taki czuły. 733 01:04:38,118 --> 01:04:41,004 Robi mi lepiej niż wszystkie leki uspokajające. 734 01:04:41,165 --> 01:04:43,145 – Jak się nazywa? – Eddie. 735 01:04:43,331 --> 01:04:46,426 Eddie, chodź tutaj. Chodź, pieseczku. 736 01:04:46,587 --> 01:04:48,332 Mamo, nie możesz go nazwać Eddie. 737 01:04:48,493 --> 01:04:51,707 Dlaczego nie? Nazywa się Edward. 738 01:04:52,447 --> 01:04:55,306 – To kompletny niewypał. – Co takiego nie wypaliło? 739 01:04:55,466 --> 01:04:57,447 Szkolę go, zobacz. 740 01:04:58,982 --> 01:05:00,357 Zostań, Edward. 741 01:05:01,091 --> 01:05:03,530 – Zostań. – Mamo, to żenujące. 742 01:05:05,405 --> 01:05:09,513 Dlaczego? Ja nie jestem zażenowana. Dlaczego ty miałbyś się tak czuć? 743 01:05:14,935 --> 01:05:16,842 Wróciłaś do swojej antologii? 744 01:05:17,405 --> 01:05:20,310 Nie, już się tym nie zajmuję. 745 01:05:20,873 --> 01:05:23,295 Szkoda. Brzmiało naprawdę dobrze. 746 01:05:23,576 --> 01:05:25,951 Nieprawda. Chciałeś, żebym czymś się zajęła. 747 01:05:26,112 --> 01:05:29,264 Wszyscy tego potrzebujemy. To nic wstydliwego. 748 01:05:31,066 --> 01:05:33,487 A ty jak się czujesz? Jak twoje życie uczuciowe? 749 01:05:33,957 --> 01:05:35,112 To osobiste. 750 01:05:37,269 --> 01:05:39,112 Czyli ciągle jesteś sam. 751 01:05:39,409 --> 01:05:41,754 To będzie bardzo prosty posiłek. 752 01:05:42,347 --> 01:05:45,763 Zastanawiałeś się dlaczego? Dlaczego nikogo nie znalazłeś? 753 01:05:45,925 --> 01:05:47,129 Wyglądasz normalnie. 754 01:05:47,289 --> 01:05:49,707 – Nie chodzi o mnie. – Tak, chodzi. 755 01:05:50,383 --> 01:05:53,524 Jeśli nie wychodzi ci rozkochiwanie ludzi, to moja wina, prawda? 756 01:05:53,684 --> 01:05:57,431 Albo Edwarda, że jest takim podstępnym, jęczącym wymoczkiem. 757 01:05:57,592 --> 01:06:01,196 – Wolałbym, żebyś tego nie robiła. – Wolałabym, żeby on tego nie robił. 758 01:06:01,576 --> 01:06:05,342 Powinienem mu zanieść pocztę. Wygląda na coś ważnego. 759 01:06:05,503 --> 01:06:07,717 Jeśli chce pocztę, może tu po nią przyjść. 760 01:06:08,920 --> 01:06:11,826 Dziś był Dzień Pamięci. 761 01:06:12,358 --> 01:06:14,295 Obchody były bardzo poruszające. 762 01:06:15,139 --> 01:06:20,530 Myślałam o obu wojnach, o żonach i matkach czekających w domu. 763 01:06:20,690 --> 01:06:25,577 I o telegramach zawiadamiających, że ich mężowie i synowie polegli. 764 01:06:27,452 --> 01:06:30,249 Pomyślałam, jakie to musiało być straszne. 765 01:06:31,671 --> 01:06:38,138 A jednak łatwiejsze niż to, jak straciłam Edwarda. 766 01:06:38,297 --> 01:06:42,827 I nagle zrozumiałam: to jest nasza wojna. 767 01:06:43,280 --> 01:06:46,561 To są współczesne wdowy i sieroty. 768 01:06:47,077 --> 01:06:51,780 Tylko nie ma grobów, ani Dnia Pamięci. 769 01:06:52,030 --> 01:06:54,093 Nie wolno nam opłakiwać. 770 01:06:54,921 --> 01:06:57,593 Jak widzisz, wcale sobie nie radzę. 771 01:07:01,703 --> 01:07:03,328 Idziemy, Eddie, chodź! 772 01:07:03,488 --> 01:07:05,019 No chodź! 773 01:07:05,181 --> 01:07:06,281 ADWOKACI O’GARRA’S 774 01:07:06,441 --> 01:07:07,640 To tutaj. 775 01:07:08,765 --> 01:07:10,359 Grzeczny piesek! 776 01:07:11,890 --> 01:07:13,046 Chodź, idziemy. 777 01:07:17,234 --> 01:07:19,703 Pani Axton, pan Widdecombe pani oczekuje. 778 01:07:19,863 --> 01:07:21,797 – Czy mój ojciec dotarł? – Jeszcze nie. 779 01:07:21,958 --> 01:07:23,344 Zaprowadzę państwa. 780 01:07:23,505 --> 01:07:26,172 Nie akceptujemy psów w biurze, bardzo mi przykro. 781 01:07:26,333 --> 01:07:27,812 – Jak bardzo? – Przepraszam? 782 01:07:27,973 --> 01:07:32,187 O rany, naprawdę bardzo. Proszę się nie przejmować, to minie. 783 01:07:33,000 --> 01:07:34,547 Proszę za mną. 784 01:07:38,844 --> 01:07:41,047 Dziękuję za przybycie. 785 01:07:41,704 --> 01:07:45,485 Nazywam się Peter Widdecombe i reprezentuję pani męża. 786 01:07:45,645 --> 01:07:48,344 Panu Axton zależy na właściwym załatwieniu wszystkich spraw. 787 01:07:48,506 --> 01:07:49,501 Proszę usiąść. 788 01:07:49,661 --> 01:07:53,312 Możecie wszystko załatwić zgodnie z prawem, ale na pewno nie właściwie. 789 01:07:53,474 --> 01:07:56,954 – Mamo, obiecałaś. – No dobra, będę się zachowywać. 790 01:07:57,459 --> 01:07:59,146 Bardzo przepraszam, spóźniłem się? 791 01:07:59,307 --> 01:08:01,989 – A to kto? – Chodź, Edward. 792 01:08:02,151 --> 01:08:03,771 – Słucham? – Nie ty. 793 01:08:03,932 --> 01:08:06,849 Chodź, piesku. Grzeczny piesek, siad. 794 01:08:07,010 --> 01:08:08,245 Witaj, tato. 795 01:08:11,479 --> 01:08:13,682 Hej, ja też tu jestem. Hej! 796 01:08:13,843 --> 01:08:16,870 – Jak się masz, Grace? – Dobrze, dobrze. 797 01:08:17,031 --> 01:08:18,343 Dziękuję za spotkanie, Peter. 798 01:08:18,504 --> 01:08:20,782 – Zaczynamy? – Jak najbardziej. 799 01:08:21,020 --> 01:08:24,037 Oto podsumowanie porozumienia finansowego. 800 01:08:24,197 --> 01:08:28,537 Ta umowa przepisuje dom w całości na panią, pani Axton. 801 01:08:28,697 --> 01:08:30,822 Tutaj są zastosowania dekretu. 802 01:08:30,984 --> 01:08:34,151 Wystarczy podpisać przy żółtych znakach. 803 01:08:35,932 --> 01:08:38,260 A jeśli nie podpiszę? 804 01:08:39,243 --> 01:08:42,962 Wówczas ta umowa nie wchodzi w życie, a my zaczynamy od początku. 805 01:08:43,124 --> 01:08:46,962 Ale muszę wspomnieć, w pani interesie, że to bardzo korzystna umowa. 806 01:08:47,124 --> 01:08:51,729 Żaden sąd nie da pani nawet połowy tego. Dostaje pani całą wartość domu rodzinnego. 807 01:08:51,890 --> 01:08:53,323 – Proszę przestać. – Mamo. 808 01:08:53,484 --> 01:08:57,557 Jak on może mówić, że dostaję całą wartość domu rodzinnego, 809 01:08:57,916 --> 01:09:01,729 gdy właśnie to zostało mi odebrane? 810 01:09:01,890 --> 01:09:04,994 – Wiedziałem, że to nie wyjdzie. – Ależ wyjdzie. Dbam o swoje interesy. 811 01:09:05,494 --> 01:09:09,119 Nie wspomnę więcej o podstępnej, dwulicowej zdradzie małżeńskiej. 812 01:09:11,277 --> 01:09:16,324 A więc przygotował pan umowę z Edwardem. Czy dostanę więcej, niż gdyby umarł? 813 01:09:16,527 --> 01:09:18,338 – Gdyby umarł? – Tak. 814 01:09:19,683 --> 01:09:23,152 No cóż, nie. W tej chwili, gdyby pani mąż zmarł, dostanie pani dom, 815 01:09:23,313 --> 01:09:26,213 wspólne oszczędności oraz pełną emeryturę wdowy. 816 01:09:27,245 --> 01:09:31,761 – A jeśli się rozwiedziemy, dostanę mniej? – Tak. 817 01:09:32,277 --> 01:09:34,605 Zatem byłoby dla mnie lepiej, gdybyś był martwy? 818 01:09:34,766 --> 01:09:37,762 – Ale nie jestem. – W każdym razie, byłoby lepiej. 819 01:09:38,314 --> 01:09:42,189 Jeśli mam sobie radzić bez ciebie, wolę być wdową. 820 01:09:42,953 --> 01:09:45,797 Wdowa ma dużo lepszą pozycję niż opuszczona kobieta. 821 01:09:46,453 --> 01:09:51,314 Mogłabym przynosić kwiaty na twój grób, wspominać stare dobre czasy 822 01:09:51,547 --> 01:09:54,157 i oczekiwać na spotkanie w niebie. 823 01:09:54,486 --> 01:09:56,876 „Zjednoczeni”, jak to piszą na nagrobkach. 824 01:09:57,037 --> 01:10:01,704 Tylko tyle, że nie ma grobu, zatrułeś wszystkie wspomnienia, 825 01:10:01,864 --> 01:10:05,376 a kiedy spotkamy się na tamtym świecie, cholerna Angela zajmie moje miejsce. 826 01:10:05,552 --> 01:10:07,532 Angela miała rację, nie powinienem był się na to zgodzić. 827 01:10:07,693 --> 01:10:08,782 Siadaj. 828 01:10:10,131 --> 01:10:11,600 Jebać Angelę. 829 01:10:16,053 --> 01:10:19,553 Przepraszam panie Widdecombe, on mnie do tego zmusza. 830 01:10:19,990 --> 01:10:23,193 To, w jaki sposób odchodzi, doprowadza mnie do szaleństwa. 831 01:10:23,354 --> 01:10:24,710 Czy jest sens kontynuować? 832 01:10:24,870 --> 01:10:27,178 Czy jest sens? Oczywiście, że tak! 833 01:10:28,772 --> 01:10:30,132 Spójrz na Jamiego. 834 01:10:30,788 --> 01:10:32,225 To nasz syn. 835 01:10:32,975 --> 01:10:35,429 To część ciebie i mnie. Stworzyliśmy go. 836 01:10:35,882 --> 01:10:38,179 Złączyliśmy się i go stworzyliśmy. 837 01:10:39,226 --> 01:10:44,559 Dobrze wiesz, że według kościoła małżeństwo jest nierozerwalną więzią, 838 01:10:44,719 --> 01:10:47,319 właśnie dlatego, że tworzy ludzi. 839 01:10:48,523 --> 01:10:51,304 Twoi prawnicy mogą pisać, co chcą, 840 01:10:51,465 --> 01:10:53,882 ale ty wciąż jesteś moim mężem i ojcem Jamiego. 841 01:10:54,043 --> 01:10:56,429 I tak pozostanie aż do twojej śmierci. 842 01:10:56,591 --> 01:10:59,851 – Znam twoje poglądy. – To nie jest pogląd, taka jest prawda. 843 01:11:00,013 --> 01:11:03,382 – Dla ciebie. – Nie, nie tylko dla mnie. Dla wszystkich. 844 01:11:04,304 --> 01:11:07,008 – Nie wymyślaj prywatnej rzeczywistości. – To ty też nie. 845 01:11:07,168 --> 01:11:10,008 – Moja rzeczywistość nie jest prywatna. – W takim razie moja też nie. 846 01:11:10,168 --> 01:11:11,414 Ależ jest. 847 01:11:11,621 --> 01:11:13,918 – Prawda, Jamie? – Nie oczekuj, że wezmę którąś ze stron. 848 01:11:14,080 --> 01:11:18,091 Pomiędzy rzeczywistością a szaleństwem? Bo o to tu chodzi. 849 01:11:18,263 --> 01:11:21,841 Decydowanie, kiedy małżeństwo się kończy, zależnie od widzimisię? 850 01:11:22,002 --> 01:11:23,668 To szaleństwo i chaos. 851 01:11:23,830 --> 01:11:28,418 Jeśli nie podpisujesz umowy, pójdę już. Przykro mi, Peter. 852 01:11:29,846 --> 01:11:32,935 Wszyscy mówią, jak im przykro, ale nikomu nie jest przykro. 853 01:11:33,096 --> 01:11:35,549 – Mamo, popełniasz błąd. – Doprawdy, kochanie? 854 01:11:35,861 --> 01:11:39,267 – Powiedz mi, co mam zrobić? – Myślę, że powinnaś podpisać. 855 01:11:39,428 --> 01:11:43,033 Ty wciąż tego nie dostrzegasz, prawda? Nikt tego nie dostrzega. 856 01:11:44,252 --> 01:11:49,127 Może faktycznie żyję w prywatnej rzeczywistości. 857 01:11:49,596 --> 01:11:51,799 Nic mnie to wszystko nie obchodzi. 858 01:11:52,409 --> 01:11:54,331 Nie obchodzą mnie pieniądze. 859 01:11:55,456 --> 01:11:57,642 To doprawdy bardzo proste. 860 01:11:58,862 --> 01:12:01,128 Kocham cię, Edward. 861 01:12:01,581 --> 01:12:03,659 Czy tego chcę, czy nie. 862 01:12:04,034 --> 01:12:07,392 Nigdy nie przypuszczałam, że ty możesz przestać mnie kochać. 863 01:12:11,267 --> 01:12:14,690 Teraz czuję się... Nie wiem... 864 01:12:16,347 --> 01:12:17,612 Skrzywdzona. 865 01:12:19,066 --> 01:12:20,347 Rozumiesz? 866 01:12:21,737 --> 01:12:23,691 – Wiem, że tak. – Tak. 867 01:12:25,909 --> 01:12:29,518 Tak, nienawidzę tego. Nienawidzę cię krzywdzić. 868 01:12:29,679 --> 01:12:35,160 Zrobiłbym wszystko, by tego uniknąć. Ale nie potrafię, przykro mi. 869 01:12:35,488 --> 01:12:40,160 Stało się. Po prostu, stało się. Przykro mi, ale... 870 01:12:43,222 --> 01:12:46,222 Grace ma rację, nie ma co podpisywać. 871 01:12:57,582 --> 01:12:58,926 Bardzo mi przykro. 872 01:13:04,894 --> 01:13:07,239 Pańska kolej. Proszę powiedzieć, jak panu przykro. 873 01:13:07,399 --> 01:13:11,551 Oczywiście, żałuję, że nie udało nam się dojść do zadowalającego porozumienia. 874 01:13:11,713 --> 01:13:14,598 – Po to tu jestem. – Zadowalającego porozumienia? 875 01:13:14,760 --> 01:13:18,708 – Tak, w miarę możliwości. – A kim pan jest, Nelsonem Mandelą? 876 01:13:19,364 --> 01:13:20,801 Mamo, czas iść. 877 01:13:20,963 --> 01:13:26,420 Tak, czas iść. Właśnie na to jest czas. Czas iść. Chodź, Eddie, idziemy. 878 01:13:34,239 --> 01:13:37,489 Pozostawieni na drodze, zamarzali na śmierć. 879 01:13:38,145 --> 01:13:40,677 Uważano to za wypadki. 880 01:13:42,193 --> 01:13:44,068 Nikt nie oglądał się wstecz. 881 01:13:45,068 --> 01:13:49,036 Opuszczając słabych, silni przeżywali. 882 01:13:52,395 --> 01:13:57,490 Wydaje się to brutalne, ale po co wszyscy mieliby umierać? 883 01:14:04,302 --> 01:14:05,490 Mamo? 884 01:14:11,756 --> 01:14:13,209 Gdzie ona jest? 885 01:14:48,944 --> 01:14:50,179 Mamo? 886 01:14:52,460 --> 01:14:53,913 Wszystko w porządku? 887 01:14:55,882 --> 01:14:57,132 Możemy...? 888 01:14:57,616 --> 01:14:58,882 Proszę. 889 01:15:13,382 --> 01:15:17,382 Chodźmy na spacer, jak dawniej. Aż do Hope Gap. 890 01:15:31,305 --> 01:15:32,930 Uwielbiałem tu przychodzić. 891 01:15:34,664 --> 01:15:36,397 To był mój sekretny świat. 892 01:15:41,648 --> 01:15:43,289 Dlaczego tak na mnie patrzysz? 893 01:15:43,523 --> 01:15:45,492 Zastanawiam się, jak mogę ci pomóc. 894 01:15:45,758 --> 01:15:47,164 Poradzę sobie. 895 01:15:47,680 --> 01:15:50,477 Poradzisz sobie. Tak właśnie mówimy. 896 01:15:50,638 --> 01:15:54,540 Nie mówmy już tak. Po co? Nie ma sensu udawać. 897 01:15:55,102 --> 01:15:57,180 Żadne z nas nie czuje się dobrze. 898 01:15:58,665 --> 01:15:59,805 To prawda. 899 01:16:00,790 --> 01:16:01,977 O co chodzi? 900 01:16:04,898 --> 01:16:08,540 Jest kilka drobnych rzeczy, które mi nie wychodzą. 901 01:16:08,700 --> 01:16:10,493 Chodzi o pracę, czy o to drugie? 902 01:16:10,654 --> 01:16:13,540 – To drugie. – Co się dzieje? Dlaczego? 903 01:16:14,181 --> 01:16:18,103 Tak jak mówiłaś. Nie wychodzi mi rozkochiwanie ludzi. 904 01:16:18,774 --> 01:16:20,915 Jak ktokolwiek mógłby cię nie kochać? 905 01:16:21,774 --> 01:16:23,681 Myślę, że jestem dość powściągliwy. 906 01:16:23,842 --> 01:16:26,165 – Jak Edward. – Pewnie tak. 907 01:16:26,671 --> 01:16:29,468 Musisz się przełamać, kochanie. Stać się przystępniejszym. 908 01:16:29,718 --> 01:16:31,749 To nie takie proste. 909 01:16:32,999 --> 01:16:37,045 – Ale chcesz tego? – Chcę tego, co wszyscy. 910 01:16:37,357 --> 01:16:39,732 Tylko to nie następuje. 911 01:16:40,343 --> 01:16:44,249 Był ktoś w moim życiu, ale nie wyszło. Wygląda na to, że to moja wina. 912 01:16:45,201 --> 01:16:46,436 To tak jak ze mną. 913 01:16:48,749 --> 01:16:52,326 – Wybacz, nie powinienem mówić o sobie. – Nie, to wreszcie jakaś odmiana. 914 01:16:52,655 --> 01:16:55,733 Przeszkadzałoby ci, jeśli będę się modlić, żeby wszystko się ułożyło? 915 01:16:55,951 --> 01:16:56,998 Nie. 916 01:16:57,159 --> 01:17:01,546 – Jeśli wyjdzie, znowu zaczniesz wierzyć. – A jeśli nie, ty przestaniesz? 917 01:17:01,707 --> 01:17:05,311 Nie. Nawet gdybym chciała, a chcę. 918 01:17:05,879 --> 01:17:11,270 Gdybym przestała, mogłabym sobie pójść. A tego właśnie pragnę, cały czas. 919 01:17:12,770 --> 01:17:14,379 Proszę, nie odchodź. 920 01:17:14,540 --> 01:17:18,020 Chciałabym po prostu zasnąć. I już się nie obudzić. 921 01:17:18,180 --> 01:17:20,176 To zbyt bolesne. 922 01:17:20,771 --> 01:17:25,055 Ta chwila, gdy budzę się ze snu, wciąż zmieszana, i myślę: 923 01:17:25,217 --> 01:17:30,055 „Może to nieprawda, może on tu obok leży”. 924 01:17:30,654 --> 01:17:33,670 Odwracam głowę, ale nikogo nie ma. 925 01:17:37,248 --> 01:17:40,811 – Powinienem powiedzieć: zamieszkaj ze mną. – Nie, w porządku, nie chcę. 926 01:17:40,972 --> 01:17:43,983 Chyba trochę się boję. 927 01:17:44,987 --> 01:17:46,753 Mojego nieszczęścia? 928 01:17:48,223 --> 01:17:49,263 Tak. 929 01:17:51,551 --> 01:17:53,395 Ja też się tego boję. 930 01:17:59,003 --> 01:18:01,659 Chciałam to zrobić, wiesz? 931 01:18:04,659 --> 01:18:06,034 Nie zrobisz tego. 932 01:18:07,706 --> 01:18:09,551 Nie mogę nic obiecać. 933 01:18:12,723 --> 01:18:18,889 W tym okropnym biurze prawnika, to była moja ostatnia szansa. 934 01:18:20,409 --> 01:18:22,409 Jeśli to zrobisz, powiadomisz mnie? 935 01:18:24,147 --> 01:18:27,644 Nie wiem. Wolałbyś? 936 01:18:29,085 --> 01:18:34,398 – To ja będę musiał po tobie posprzątać. – Pewnie tak. Nie pomyślałam o tym. 937 01:18:34,866 --> 01:18:36,820 Chcę powiedzieć coś innego. 938 01:18:37,929 --> 01:18:40,304 Chcę, żebyś wiedziała, że rozumiem. 939 01:18:42,538 --> 01:18:50,039 Załóżmy, że to rak, że cierpisz i umierasz, tylko za wolno. 940 01:18:51,398 --> 01:18:54,945 Wtedy powiedziałbym: „Skończ to”, prawda? Z miłości. 941 01:18:55,195 --> 01:18:59,414 Jeśli życie boli cię tak bardzo, że chcesz je zakończyć, nie zatrzymam cię. 942 01:19:00,440 --> 01:19:02,253 Z miłości do ciebie. Tylko... 943 01:19:03,914 --> 01:19:05,164 Powiedz mi o tym. 944 01:19:06,820 --> 01:19:10,883 Niech to nie będzie niespodzianka. Daj mi czas, żeby się pożegnać. 945 01:19:14,477 --> 01:19:18,367 Musiałeś doświadczyć smutku i ciemności, jeśli w ten sposób do mnie mówisz. 946 01:19:18,914 --> 01:19:21,211 Nie mogę cię prosić, żebyś żyła dla mnie. 947 01:19:22,930 --> 01:19:25,680 Wszyscy niesiemy swoje ciężary. 948 01:19:27,336 --> 01:19:32,102 Ale ty jesteś jak odkrywczyni. Jesteś dalej na drodze. Dużo przede mną. 949 01:19:32,263 --> 01:19:35,227 I jeśli po jakimś czasie zdecydujesz przestać, wtedy ja zrozumiem, 950 01:19:35,388 --> 01:19:37,805 że droga jest zbyt ciężka, zbyt długa. 951 01:19:39,806 --> 01:19:42,431 Zrozumiem, że w końcu nieszczęście wygrywa. 952 01:19:44,759 --> 01:19:49,556 Ale jeśli dasz radę i zniesiesz to, pomimo całego cierpienia, 953 01:19:51,743 --> 01:19:54,009 wtedy ja zrozumiem, że jakkolwiek jest źle, to dam radę, 954 01:19:54,618 --> 01:19:57,165 bo ty przeszłaś tę drogę przede mną. 955 01:20:01,462 --> 01:20:05,494 Kochany chłopczyku. Jak bardzo dorosłeś! 956 01:20:31,526 --> 01:20:33,229 Ależ uczta! 957 01:20:33,729 --> 01:20:35,166 Ja zapraszam. 958 01:20:35,432 --> 01:20:38,916 Nawet nie wiem, co to wszystko znaczy. Co to jest brandade? 959 01:20:39,078 --> 01:20:41,135 – A kimchi? – Weźmy jagnięcinę. 960 01:20:41,297 --> 01:20:43,916 Nie powinienem być odważniejszy? 961 01:20:44,530 --> 01:20:48,233 – Poproszę dwa razy jagnięcinę po walijsku. – Dziękuję. 962 01:20:51,625 --> 01:20:53,030 Jak ona się ma? 963 01:20:53,547 --> 01:20:56,963 Zaczęła wolontariat w Przyjaznej Linii. 964 01:20:57,203 --> 01:21:00,344 To pomoc dla tych, którzy dotarli do końca drogi. 965 01:21:00,505 --> 01:21:02,562 Do końca drogi? Dobry Boże. 966 01:21:03,328 --> 01:21:05,547 Ma się nieźle. Nie musisz się o nią martwić. 967 01:21:06,500 --> 01:21:07,954 Ani czuć się winny? 968 01:21:09,687 --> 01:21:14,156 Myślę, że nikt z nas nie kontroluje w pełni swojego życia. 969 01:21:14,317 --> 01:21:16,890 Angela twierdzi, że ja i Grace nie pasowaliśmy do siebie 970 01:21:17,052 --> 01:21:18,751 i powinienem był odejść dawno temu. 971 01:21:18,911 --> 01:21:20,281 Dlaczego nie odszedłeś? 972 01:21:20,506 --> 01:21:23,599 Nie wydawało mi się to możliwe. Myślisz, że powinienem był? 973 01:21:25,485 --> 01:21:28,575 Myślę, że jeśli miałeś odejść teraz, to powinieneś był to zrobić wcześniej. 974 01:21:28,735 --> 01:21:31,444 – Jeśli wiesz, co chcę powiedzieć. – Ale wtedy nie wiedziałem. 975 01:21:31,970 --> 01:21:34,360 Jeśli o coś cię winię, to właśnie o to. 976 01:21:34,522 --> 01:21:36,205 O to, że nie odszedłem wcześniej? 977 01:21:36,366 --> 01:21:40,689 Że byłeś miły, parzyłeś herbatę, a ona myślała, że jesteś szczęśliwy. 978 01:21:41,002 --> 01:21:45,892 Że nie złościłeś się, kiedy cię atakowała. Że nie mówiłeś, czego tak naprawdę chcesz. 979 01:21:46,831 --> 01:21:49,642 Że nie wiedziała, jak to jest, być tobą. 980 01:21:49,803 --> 01:21:51,767 Nawet nie wiesz, jakie to trudne. 981 01:21:51,929 --> 01:21:53,033 Nie wiem? 982 01:21:53,206 --> 01:21:55,111 Myślę, że ona wiedziała. 983 01:21:55,272 --> 01:21:56,470 Ja nie. 984 01:21:57,288 --> 01:22:01,069 Aż do dnia, w którym odszedłeś, ona myślała, że się uwielbiacie. 985 01:22:01,231 --> 01:22:02,898 To skomplikowane, wiesz. 986 01:22:03,398 --> 01:22:08,023 Można kogoś kochać i chcieć odejść. 987 01:22:08,507 --> 01:22:11,898 Kiedy mówisz, że mnie uwielbiała, to nie byłem ja. 988 01:22:12,058 --> 01:22:14,820 To był ktoś, kogo ona wymyśliła. Edward, jakiego chciała. 989 01:22:14,992 --> 01:22:19,539 Nigdy nie wybaczyła mi, że nim nie jestem. Przez to ciągle czułem się nieodpowiedni. 990 01:22:20,804 --> 01:22:23,741 Nieodpowiedni, ale niewinny. 991 01:22:23,902 --> 01:22:28,242 Czuję, że postąpiłem dobrze, ale też czuję się winny, 992 01:22:29,117 --> 01:22:33,101 bo ja jestem szczęśliwy, a ona nie. To moje przestępstwo. 993 01:22:36,773 --> 01:22:39,930 – Co to jest? – Smażone podroby jagnięce. 994 01:22:42,242 --> 01:22:43,930 Smażone co? 995 01:22:46,336 --> 01:22:48,664 Tak, kontynuuj, słucham cię. 996 01:22:48,826 --> 01:22:50,617 PRZYJAZNA LINIA – MY SŁUCHAMY Nie ma sprawy. 997 01:22:52,258 --> 01:22:53,914 Po to tu jesteśmy, tak. 998 01:22:54,446 --> 01:23:00,242 Nie tylko odszedł w moje urodziny i zabrał szampana kupionego z tej okazji, 999 01:23:00,915 --> 01:23:05,962 ale zostawił mnie dla Jeffreya, pierwszego chłopaka, który mnie zostawił. 1000 01:23:06,821 --> 01:23:09,462 – Typowy facet. – Co on myślał? 1001 01:23:09,623 --> 01:23:13,821 Faceci nie myślą, ani nie czują. Nie mają w ogóle uczuć. 1002 01:23:14,149 --> 01:23:15,884 Wciąż słucham. 1003 01:23:24,743 --> 01:23:26,040 Przyjazna Linia. 1004 01:23:28,306 --> 01:23:29,478 Tak. 1005 01:23:30,431 --> 01:23:32,587 Nie, naprawdę chcę posłuchać. 1006 01:23:33,744 --> 01:23:35,197 Ach, klify. 1007 01:23:36,634 --> 01:23:38,681 Sama przez to przechodziłam. 1008 01:23:40,197 --> 01:23:41,884 Wydają się pionowe, ale nie są. 1009 01:23:42,030 --> 01:23:45,114 Mają półki skalne, w które uderzasz, gdy spadasz. 1010 01:23:46,463 --> 01:23:49,135 Dokładnie. To niesprawiedliwe, prawda? 1011 01:23:50,900 --> 01:23:56,088 A wiesz, co jest bardziej niesprawiedliwe? Przynajmniej jeśli wierzysz w to, co ja. 1012 01:23:56,791 --> 01:24:01,588 Życie boli tak, że decydujesz je skończyć. I natychmiast lądujesz w piekle. 1013 01:24:02,697 --> 01:24:03,885 Naprawdę! 1014 01:24:46,027 --> 01:24:51,839 Mój kolega na telefonach jest gejem. Też został opuszczony, jak ja. 1015 01:24:52,136 --> 01:24:56,214 Rozmawiamy o tym, jak to jest, jak faceci są samolubnymi świniami 1016 01:24:56,376 --> 01:24:57,980 i jak sobie z tym radzić. 1017 01:24:58,219 --> 01:25:01,500 Opowiedziałam mu o tobie. Powiedział, że pewnie jesteś gejem. 1018 01:25:01,657 --> 01:25:02,657 Naprawdę? 1019 01:25:02,818 --> 01:25:06,485 – Nie jesteś, prawda? – Nie, akurat nie jestem. 1020 01:25:06,911 --> 01:25:09,818 Możliwe, że nie przyznajesz tego przed sobą. 1021 01:25:09,979 --> 01:25:13,599 – Chcesz, żebym był gejem? – Chcę, żebyś był szczęśliwy. 1022 01:25:13,912 --> 01:25:17,318 Dobry piesek. Pokażmy mu tę nową sztuczkę. 1023 01:25:18,396 --> 01:25:20,349 Umieraj, Edward, umieraj! 1024 01:25:22,131 --> 01:25:23,927 Proszę, widzisz, jaki jest mądry? 1025 01:25:24,490 --> 01:25:27,631 Ale by było, gdybym mogła tak zrobić z prawdziwym Edwardem. 1026 01:25:27,791 --> 01:25:31,100 – Kazać mu umrzeć? – Potarzać się nieco po podłodze. 1027 01:25:31,652 --> 01:25:34,027 Mój śliczny chłopczyk! 1028 01:25:34,824 --> 01:25:39,699 – Czy ten pies to twój mąż, czy syn? – A co, jesteś zazdrosny? 1029 01:25:39,860 --> 01:25:45,167 – Widzę, że jest postęp w tym, co mówisz. – A co mówiłam wcześniej? 1030 01:25:45,328 --> 01:25:48,761 – O odejściu. – Ach, to. 1031 01:25:49,902 --> 01:25:51,495 Przeszło mi. 1032 01:25:51,656 --> 01:25:57,651 Problem z nieszczęściem polega na tym, że po jakimś czasie robi się nudne. 1033 01:25:59,617 --> 01:26:02,698 Mówiłam, że znowu pracuję nad antologią? 1034 01:26:03,245 --> 01:26:06,558 Widzisz, zbieram wiersze według tematów. 1035 01:26:06,825 --> 01:26:10,778 „Samotność”, „Śmierć Bliskiego”, i tak dalej. 1036 01:26:10,938 --> 01:26:15,021 Same dobre wiersze, oczywiście. Żadne banały z pocztówek. 1037 01:26:15,183 --> 01:26:17,391 „Rozpad małżeństwa”, wielki temat. 1038 01:26:18,213 --> 01:26:21,463 Tak jak „Poczucie Klęski”. 1039 01:26:22,777 --> 01:26:24,120 Mogę? 1040 01:26:28,230 --> 01:26:32,839 – Co zamierzasz z tym zrobić? – To rodzaj pocieszenia. 1041 01:26:33,000 --> 01:26:40,834 – Gdy ci źle, szukasz tematu w antologii. – Rozumiem, ale jak to dotrze do innych? 1042 01:26:40,993 --> 01:26:44,500 – Mam nadzieję, że wyjdzie z tego książka. – To powinna być strona internetowa, mamo. 1043 01:26:44,662 --> 01:26:46,344 To doskonały materiał do Internetu. 1044 01:26:46,506 --> 01:26:50,270 Wystarczy pasek wyszukiwania, gdzie wpisujesz np. „samotność” 1045 01:26:50,432 --> 01:26:54,006 i masz linki do wierszy o samotności. 1046 01:26:54,557 --> 01:26:58,041 – Jak to zrobić? – To proste, zajmuję się tym codziennie. 1047 01:26:58,386 --> 01:27:01,886 To jest najtrudniejsza część: zbudowanie bazy danych. 1048 01:27:02,104 --> 01:27:05,682 To nie jest baza danych, tylko antologia. 1049 01:27:06,479 --> 01:27:07,839 Czy możesz ją powiększyć? 1050 01:27:08,386 --> 01:27:10,261 – Chcesz więcej? – Dużo więcej. 1051 01:27:10,870 --> 01:27:14,167 Znam dużo więcej wierszy, jeśli o to chodzi, setki więcej. 1052 01:27:15,386 --> 01:27:16,840 Jak ją nazwiesz? 1053 01:27:17,698 --> 01:27:20,965 Myślałam o „Znane mi są te okolice”. 1054 01:27:21,125 --> 01:27:24,792 I o to chodzi. Inni przeszli przez to samo przed nami. 1055 01:27:24,953 --> 01:27:27,604 Nie wiem, dlaczego, ale to kojące. 1056 01:27:28,515 --> 01:27:32,110 – Bo oni przetrwali. – Niektórzy tak, inni nie. 1057 01:27:33,140 --> 01:27:35,688 To pierwszy wers wiersza Rossettiego. 1058 01:27:36,718 --> 01:27:38,265 – Znasz go? – Nie. 1059 01:27:38,427 --> 01:27:40,093 Chcesz, żebym ci wyrecytowała? 1060 01:27:40,673 --> 01:27:42,265 Tak, chciałbym. 1061 01:27:43,110 --> 01:27:48,048 „Znane mi są te okolice, Lecz skąd ni jak – dziś nie wypowiem. 1062 01:27:49,015 --> 01:27:54,094 Co kryją drzwi z pamięci chwycę: Tam trawy słodko tchną sitowiem 1063 01:27:54,798 --> 01:27:59,141 I lśni wśród westchnień brzegu lice. 1064 01:27:59,969 --> 01:28:06,376 I moją także kiedyś byłaś, Szczegóły się przede mną kryją. 1065 01:28:07,314 --> 01:28:15,111 Gdy za jaskółką podążyłaś, Zgrabną swą poruszając szyją, 1066 01:28:15,955 --> 01:28:18,141 Wiedziałem, że już ze mną żyłaś. 1067 01:28:19,048 --> 01:28:26,533 A zatem była historia nas? Czy czasu lotne wirowania 1068 01:28:26,844 --> 01:28:31,986 Z życiem nam miłość odnowią wraz, Tak aby mimo przemijania, 1069 01:28:32,147 --> 01:28:36,392 Rozkoszy móc zażyć jeszcze raz?” 1070 01:28:42,975 --> 01:28:47,117 Edward. Ależ tu banalnie. 1071 01:28:47,381 --> 01:28:51,382 – Co tu robisz, Grace? – Naprawdę chcesz tak mieszkać? 1072 01:28:51,542 --> 01:28:55,867 – To dom Angeli. – Tak, Angeli. 1073 01:28:56,824 --> 01:29:00,012 – Gdzie ona jest? – Nie pozwolę na scenę. 1074 01:29:00,172 --> 01:29:05,715 Nie, ja też tego nie chcę. Przyniosłam ci to. 1075 01:29:07,954 --> 01:29:11,611 Ale może już ich nie chcesz. 1076 01:29:15,064 --> 01:29:20,923 Czyli cały ten czas chciałeś tak żyć. Czemu mi nie powiedziałeś? 1077 01:29:22,095 --> 01:29:26,595 Pewnie czujesz, że te lata ze mną to jak inne życie, na innej planecie. 1078 01:29:29,657 --> 01:29:33,595 Ale byliśmy małżeństwem, prawda? Na tej innej planecie. 1079 01:29:34,251 --> 01:29:37,237 A teraz wiedziesz inne życie. 1080 01:29:42,673 --> 01:29:45,783 – Jak rozumiem, Angela. – Tak, zgadza się. 1081 01:29:45,943 --> 01:29:47,612 Właśnie weszła. 1082 01:29:49,538 --> 01:29:52,382 Chyba nie wierzyłam, że istniejesz. 1083 01:29:55,163 --> 01:29:56,616 Proszę, usiądź. 1084 01:29:57,679 --> 01:30:00,460 Nie. Nie zostanę. 1085 01:30:04,273 --> 01:30:07,789 Co myślałaś, że robisz? Kto dał ci prawo? 1086 01:30:07,949 --> 01:30:10,586 – Wystarczy. – W porządku, odpowiem za siebie. 1087 01:30:15,605 --> 01:30:21,278 Myślałam, że była trójka nieszczęśliwych ludzi. 1088 01:30:25,716 --> 01:30:27,341 A teraz została tylko jedna osoba. 1089 01:30:38,575 --> 01:30:40,138 Tak, rozumiem. 1090 01:30:51,811 --> 01:30:53,420 Grace! 1091 01:30:56,092 --> 01:30:58,061 Czy możemy pozostać przyjaciółmi? 1092 01:30:59,217 --> 01:31:03,264 Przyjaciółmi? Nie, nie sądzę. 1093 01:31:03,747 --> 01:31:07,107 To trwało trochę za długo, nie sądzisz? 1094 01:31:07,654 --> 01:31:08,951 Wolałbym... 1095 01:31:11,622 --> 01:31:14,467 – Wolałbyś, żebyśmy się nie poznali? – Nie, oczywiście, że nie. 1096 01:31:14,628 --> 01:31:17,201 A ja tak, wolałabym cię nie znać. 1097 01:31:18,389 --> 01:31:24,123 Wolałabym cię nigdy nie kochać, ale poznaliśmy się i kocham cię. Kochałam. 1098 01:31:24,998 --> 01:31:28,046 A teraz muszę pozwolić ci odejść. 1099 01:31:29,061 --> 01:31:31,154 Nie myśl o mnie zanadto źle. 1100 01:31:32,187 --> 01:31:38,154 Staram się w ogóle o tobie nie myśleć. I nieźle mi idzie w ciągu dnia. 1101 01:31:38,483 --> 01:31:43,405 Ale nocami śnię o tobie. Niesprawiedliwe, prawda? 1102 01:32:35,391 --> 01:32:37,219 ZNANE MI SĄ TE OKOLICE Nie jesteś pierwszą osobą, która to czuje. 1103 01:32:37,380 --> 01:32:38,798 Wpisz kilka słów, by opisać co czujesz. Jak się czujesz? SZUKAJ 1104 01:32:38,958 --> 01:32:42,688 To się nazywa „Znane mi są te okolice”. Wpisujesz w pasku wyszukiwania. 1105 01:32:42,849 --> 01:32:46,255 Cokolwiek: miłość, życie, śmierć. Co tylko chcesz. 1106 01:32:46,416 --> 01:32:48,896 Okazuje się, że ktoś już o tym myślał, dawno temu. 1107 01:32:49,495 --> 01:32:52,698 Nie jesteś jedyny. I może jednak dasz radę. 1108 01:32:52,877 --> 01:32:55,960 To właśnie chcę usłyszeć. Jak sobie dać radę, pomimo wszystko. 1109 01:32:56,122 --> 01:32:59,917 Wpisujesz: „nadzieja”. Mamy nadzieję. 1110 01:33:02,027 --> 01:33:03,230 REZULTATY DLA „NADZIEI” „Nie mów, że walka na próżno stoczona” 1111 01:33:03,399 --> 01:33:07,384 „Nie mów, że walka na próżno stoczona”, to ulubiony wiersz mojej mamy. 1112 01:33:11,322 --> 01:33:17,213 Nie mów, że walka na próżno stoczona, Że zbędne trudy, daremne rany, 1113 01:33:17,447 --> 01:33:23,369 Że wróg nie słabnie ani nie kona, I trwa jak trwał porządek zastany. 1114 01:33:25,400 --> 01:33:31,495 Jak fale strudzone co brzegi biją, Bez trosk ni znoju postępując, 1115 01:33:31,853 --> 01:33:38,839 Z odległych ujść rzek jednak wiją Nurt główny, w ciszy go budując. 1116 01:33:40,214 --> 01:33:45,495 Nie tylko okno, co na wschód wychodzi W świetle dnia światło ukazuje. 1117 01:33:46,353 --> 01:33:51,021 Wolno, jak wolno słońce wschodzi, 1118 01:33:52,214 --> 01:33:56,167 Lecz na zachodzie, spójrz, blask króluje. 1119 01:34:07,667 --> 01:34:13,479 Na początku myślałem, że cię uratuję. Ale mogę tylko oddać ci cześć. 1120 01:34:15,121 --> 01:34:17,824 Moja matka, pierwsza z kobiet. 1121 01:34:18,715 --> 01:34:23,511 Moje ciepło i komfort. Moje bezpieczeństwo, moja duma. 1122 01:34:26,229 --> 01:34:31,104 To ciebie pragnę zadowolić. To twego zachwytu wyczekuję. 1123 01:34:37,621 --> 01:34:43,543 Mój ojciec, pierwszy z mężczyzn. Mój nauczyciel i sędzia. 1124 01:34:46,090 --> 01:34:48,402 Mężczyzna, którym się stanę. 1125 01:34:58,152 --> 01:34:59,825 Starzejecie się. 1126 01:34:59,985 --> 01:35:02,527 Wciąż jesteście przede mną i tak już zostanie. 1127 01:35:04,200 --> 01:35:06,575 Na zawsze pierwsi na drodze. 1128 01:35:11,527 --> 01:35:14,325 Wybaczcie, że pragnąłem, byście zawsze byli silni. 1129 01:35:18,903 --> 01:35:21,700 Wybaczcie, że lękałem się waszego nieszczęścia. 1130 01:35:25,544 --> 01:35:30,887 Jak wy cierpicie, ja cierpieć będę. Jak wy trwacie, tak i ja wytrwam. 1131 01:35:33,403 --> 01:35:37,091 Weźcie mnie za ręce i chodźmy na dawny spacer, po raz ostatni. 1132 01:35:38,967 --> 01:35:40,606 A potem mnie puśćcie. 1133 01:37:07,733 --> 01:37:10,750 Tłumaczenie: Aleksandra Wirkowska 1134 01:37:10,910 --> 01:37:14,328 Fragmenty Mszy Świętej według Mszału Rzymskiego