1
00:00:10,218 --> 00:00:11,848
NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY
2
00:01:51,277 --> 00:01:55,487
KOŚCIÓŁ PIELGRZYMÓW NOCY
3
00:02:22,642 --> 00:02:23,732
Już czas.
4
00:02:24,686 --> 00:02:27,436
Nadchodzi pierwszy z pradawnych koszmarów.
5
00:02:30,692 --> 00:02:34,862
I rzekł prorok:
„Niech ciemność spadnie na całą ziemię”.
6
00:03:06,603 --> 00:03:08,863
Też kiedyś pracowałem w kopalni.
7
00:03:16,279 --> 00:03:18,359
Macie jakąś gorzałę?
8
00:03:18,990 --> 00:03:21,030
No panowie, na pewno któryś ma.
9
00:03:21,117 --> 00:03:22,407
Dla starego Gusa.
10
00:03:58,404 --> 00:04:02,494
DOM POGRZEBOWY SPELLMANÓW
11
00:04:31,854 --> 00:04:32,984
Gdzie ciotki?
12
00:04:33,564 --> 00:04:35,654
Zelda jest w akademii,
13
00:04:35,733 --> 00:04:40,033
a ciocia Hilda u doktora Cerberusa.
14
00:04:42,115 --> 00:04:43,065
Co czytasz?
15
00:04:43,157 --> 00:04:45,327
Powtarzam sobie egzystencjalistów.
16
00:04:45,410 --> 00:04:47,080
Camus, Sartre, Kierkegaard.
17
00:04:47,912 --> 00:04:50,332
W kinie puszczają maraton Martwego zła.
18
00:04:50,832 --> 00:04:51,672
Pójdziemy?
19
00:04:53,918 --> 00:04:56,248
Nie. Za dużo innych ludzi.
20
00:04:56,337 --> 00:04:59,507
A jak napisał Sartre: „Piekło to inni”.
21
00:04:59,590 --> 00:05:00,800
Chyba że to...
22
00:05:01,634 --> 00:05:02,644
po prostu Piekło.
23
00:05:02,927 --> 00:05:04,887
A twoi śmiertelni przyjaciele?
24
00:05:05,388 --> 00:05:07,888
Już są umówieni na podwójną randkę.
25
00:05:07,974 --> 00:05:10,854
Daj spokój,
bycie singielką to nie koniec świata.
26
00:05:11,269 --> 00:05:14,359
Mnie tam samotność całkiem odpowiada.
27
00:05:16,149 --> 00:05:18,069
I tymi słowy...
28
00:05:19,068 --> 00:05:20,358
Zmykam. Narka.
29
00:05:29,704 --> 00:05:31,374
Ty mnie nie zostawisz, co?
30
00:05:33,499 --> 00:05:34,669
Dzięki, Salem.
31
00:05:41,924 --> 00:05:43,304
To dziwne, Harvey.
32
00:05:44,469 --> 00:05:45,759
Co jest dziwne?
33
00:05:47,597 --> 00:05:50,267
Wczoraj obok kopalni zmarł bezdomny.
34
00:05:50,683 --> 00:05:51,603
O nie!
35
00:05:52,268 --> 00:05:53,188
Zamordowano go?
36
00:05:53,269 --> 00:05:54,979
Nic z tych rzeczy.
37
00:05:55,938 --> 00:05:58,518
To dołujące. Możemy zmienić temat?
38
00:06:00,902 --> 00:06:01,902
Pewnie.
39
00:06:01,986 --> 00:06:03,526
Może pogadamy o tym,
40
00:06:03,613 --> 00:06:06,243
że w Baxter High
nie ma edukacji seksualnej.
41
00:06:07,408 --> 00:06:08,738
- Słucham?
- Wiem.
42
00:06:08,826 --> 00:06:09,866
Masakra, nie?
43
00:06:10,370 --> 00:06:11,620
Podzwoniłam.
44
00:06:11,704 --> 00:06:15,504
Poza nami wszystkie szkoły
w stanie ją mają.
45
00:06:15,583 --> 00:06:17,293
Obczajcie to: w Riverdale
46
00:06:17,377 --> 00:06:19,547
mają prezerwatywy w toalecie.
47
00:06:20,797 --> 00:06:24,757
- Co przegapiłam?
- Ta cała afera z poganami nauczyła nas,
48
00:06:24,842 --> 00:06:26,802
że nastolatki uprawiają seks.
49
00:06:26,886 --> 00:06:27,716
Taka prawda.
50
00:06:27,804 --> 00:06:30,934
Powinniśmy się uczyć,
jak uprawiać go bezpiecznie.
51
00:06:32,308 --> 00:06:33,558
Zgodzisz się?
52
00:06:33,935 --> 00:06:35,515
Pewnie. W teorii.
53
00:06:35,603 --> 00:06:40,273
Dlatego WIKKA zbiera w tej sprawie
podpisy pod petycją.
54
00:06:40,358 --> 00:06:41,398
Podpiszesz?
55
00:06:42,276 --> 00:06:43,106
Jasne.
56
00:06:47,365 --> 00:06:48,565
Tak sobie myślałam,
57
00:06:48,658 --> 00:06:52,118
że Klub Strachów
od dawna się nie spotykał.
58
00:06:52,703 --> 00:06:53,703
A po co?
59
00:06:54,163 --> 00:06:56,463
I tak nie ma tu żadnych potworów.
60
00:06:56,541 --> 00:06:58,921
Tak, ale przynajmniej jako kapela.
61
00:06:59,001 --> 00:07:01,421
Właściwie to już razem nie gramy.
62
00:07:01,921 --> 00:07:04,551
Teraz piszę piosenki z Roz.
63
00:07:04,966 --> 00:07:07,716
Jak John Lennon i Yoko Ono z Baxter High.
64
00:07:13,975 --> 00:07:16,225
Zabawny jesteś jak na hobgoblina.
65
00:07:40,209 --> 00:07:41,209
Przestań!
66
00:07:48,676 --> 00:07:49,676
Wyluzuj, kolego.
67
00:07:50,219 --> 00:07:51,219
Co ty wyprawiasz?
68
00:08:07,695 --> 00:08:08,605
Cześć, Sabrino.
69
00:08:10,198 --> 00:08:11,028
Cześć, Billy.
70
00:08:11,866 --> 00:08:15,156
Zastanawiałem się, czy miałabyś ochotę
71
00:08:15,703 --> 00:08:17,123
na randkę z Carlem.
72
00:08:24,378 --> 00:08:27,218
A to Carl nie może mnie sam zaprosić?
73
00:08:28,299 --> 00:08:30,049
Wstydniś z niego.
74
00:08:30,426 --> 00:08:31,256
No wiesz.
75
00:08:31,844 --> 00:08:33,104
Jest niedoświadczony.
76
00:08:41,229 --> 00:08:43,899
Powiedz Carlowi,
że jeśli chce mnie zaprosić,
77
00:08:44,440 --> 00:08:45,570
musi to zrobić sam.
78
00:08:51,822 --> 00:08:53,452
Dzień dobry, pani Wardwell.
79
00:08:57,703 --> 00:09:01,583
Oczyść umysł, oczyść serce,
nie zadręczaj się już więcej.
80
00:09:01,666 --> 00:09:05,336
A po przebudzeniu zapomni pani,
kim naprawdę jesteśmy.
81
00:09:15,304 --> 00:09:18,814
Nie jest tajemnicą,
że sabat ma mroczną historię,
82
00:09:19,642 --> 00:09:21,982
ale gdy dotarliśmy na wielkie rozdroże,
83
00:09:22,645 --> 00:09:26,145
nasza bogini o wielu imionach
i trzech głosach, Hekate,
84
00:09:26,774 --> 00:09:28,404
czekała na nas.
85
00:09:29,235 --> 00:09:30,185
Mroczna Matko,
86
00:09:31,821 --> 00:09:32,701
przewodniczko,
87
00:09:33,239 --> 00:09:34,069
opiekunko,
88
00:09:34,615 --> 00:09:35,565
strażniczko,
89
00:09:36,701 --> 00:09:37,541
dziewico,
90
00:09:38,202 --> 00:09:39,042
matko,
91
00:09:39,495 --> 00:09:40,365
starucho.
92
00:09:41,455 --> 00:09:44,535
Dziś my, Zakon Hekate,
93
00:09:45,167 --> 00:09:47,747
poświęcamy tę akademię...
94
00:09:49,255 --> 00:09:50,415
na twoją cześć.
95
00:10:02,143 --> 00:10:04,653
Aby dodatkowo uczcić Mroczną Matkę,
96
00:10:04,729 --> 00:10:08,229
co roku będziemy wybierać
dziewicę, matkę i staruchę
97
00:10:08,316 --> 00:10:11,396
dla upamiętnienia
i uczczenia jej trzech oblicz.
98
00:10:11,485 --> 00:10:16,445
Starucha to strażniczka tajemnic
i sekretnej magii.
99
00:10:17,116 --> 00:10:18,196
Osobiście...
100
00:10:19,410 --> 00:10:22,410
jestem zdecydowanie za młoda na to miano,
101
00:10:22,830 --> 00:10:25,500
ale w tym roku to ja będę staruchą.
102
00:10:26,083 --> 00:10:27,383
Teraz pora na matkę.
103
00:10:27,752 --> 00:10:29,132
Matka daje życie
104
00:10:29,629 --> 00:10:32,379
i wytrzymuje rozdzierające bóle porodu.
105
00:10:32,465 --> 00:10:36,045
W tym roku tytuł matki będzie nosić...
106
00:10:36,719 --> 00:10:37,599
Hilda.
107
00:10:40,973 --> 00:10:43,313
A na koniec, choć to nie mniej ważne...
108
00:10:44,101 --> 00:10:46,851
musimy wybrać naszą dziewicę.
109
00:10:48,522 --> 00:10:52,402
Dziewica reprezentuje ciekawość,
110
00:10:53,152 --> 00:10:55,032
pęd do wiedzy
111
00:10:55,112 --> 00:10:57,622
i nieograniczony potencjał.
112
00:10:58,574 --> 00:11:02,584
W tym roku naszą dziewicą zostanie...
113
00:11:05,456 --> 00:11:06,286
Prudence.
114
00:11:33,693 --> 00:11:35,363
Melvin, widziałeś Ambrose’a?
115
00:11:35,444 --> 00:11:38,454
Jest w czytelni.
Właściwie to cię szukałem.
116
00:11:40,699 --> 00:11:45,079
Skoro Nick i Prudence są teraz razem,
117
00:11:45,871 --> 00:11:47,871
może chciałabyś się umówić?
118
00:11:48,666 --> 00:11:49,496
Ze mną?
119
00:11:50,668 --> 00:11:53,498
Melvin, jesteś wspaniałym facetem.
120
00:11:53,587 --> 00:11:55,167
Pochlebiasz mi.
121
00:11:55,923 --> 00:11:58,683
Ale nie jestem jeszcze gotowa
na nowy związek.
122
00:11:58,759 --> 00:12:00,679
Chodziło tylko o randkę.
123
00:12:01,429 --> 00:12:03,429
Ale w porządku, to nic.
124
00:12:04,306 --> 00:12:05,306
Do zobaczenia.
125
00:12:11,230 --> 00:12:12,770
Jak ci pomóc, kuzynko?
126
00:12:12,857 --> 00:12:14,937
Chcę skonsultować pewien pomysł.
127
00:12:15,609 --> 00:12:18,279
Zastanawiałam się, czy mogłabym...
128
00:12:19,697 --> 00:12:21,737
odwiedzić Sabrinę Gwiazdę Zaranną.
129
00:12:22,950 --> 00:12:25,040
Na wszystkie plugastwa, po co?
130
00:12:25,119 --> 00:12:27,159
Ostatnio sporo o niej myślę.
131
00:12:27,580 --> 00:12:28,710
O jej życiu.
132
00:12:29,165 --> 00:12:30,705
Mogłam być na jej miejscu.
133
00:12:31,125 --> 00:12:35,125
Sprawdziłabym, czy nie trzeba jej pomóc
z tym całym panowaniem.
134
00:12:35,838 --> 00:12:38,298
Już to przerabialiśmy.
135
00:12:38,382 --> 00:12:39,432
No dobra.
136
00:12:40,676 --> 00:12:42,926
Świat jest już dość narażony przez to,
137
00:12:43,012 --> 00:12:45,512
że jednocześnie istnieją dwie Sabriny.
138
00:12:46,140 --> 00:12:49,520
Każdy kontakt między wami
może wywołać kataklizm.
139
00:12:50,019 --> 00:12:53,109
Może prowadzić
do powstania alternatywnej osi czasu.
140
00:12:53,230 --> 00:12:56,030
Albo gorzej: do nadpisania naszej.
141
00:12:56,108 --> 00:13:00,148
Ta hipotetyczna alternatywna oś czasu
może zdominować naszą.
142
00:13:00,237 --> 00:13:02,617
A to może doprowadzić do katastrofy,
143
00:13:02,698 --> 00:13:05,948
która całkowicie wymaże obie te osie.
144
00:13:06,035 --> 00:13:09,325
Brzmi słabo, ale to wcale nie jest pewne.
145
00:13:11,415 --> 00:13:13,075
Nie.
146
00:13:14,502 --> 00:13:15,842
To zbyt ryzykowne.
147
00:13:16,253 --> 00:13:20,053
Jeśli Gwiazda Zaranna tak cię fascynuje,
zapomnij o niej.
148
00:13:20,466 --> 00:13:23,966
Z waszych spotkań i rozmów
nie wyniknie nic dobrego.
149
00:13:26,096 --> 00:13:28,306
Wybrałaś to życie...
150
00:13:29,183 --> 00:13:30,023
i ten świat.
151
00:13:31,060 --> 00:13:32,310
A jeśli wybrałam źle?
152
00:13:34,980 --> 00:13:35,810
W takim razie...
153
00:13:36,649 --> 00:13:39,819
nie pozostaje ci nic innego,
jak się z tym pogodzić.
154
00:13:45,241 --> 00:13:47,281
Za udany pierwszy dzień.
155
00:13:48,744 --> 00:13:50,414
Starucho.
156
00:14:03,175 --> 00:14:05,005
Naprawdę masz mnie za staruchę?
157
00:14:08,681 --> 00:14:10,271
Czy zrobiłabym to...
158
00:14:14,562 --> 00:14:15,812
gdybym miała cię...
159
00:14:20,234 --> 00:14:21,574
za staruchę?
160
00:14:56,103 --> 00:14:57,103
Dzień dobry.
161
00:14:58,063 --> 00:15:00,023
W czym mogę pomóc?
162
00:15:00,107 --> 00:15:03,607
Jestem siostra Julia,
żona pastora Lovecrafta.
163
00:15:03,694 --> 00:15:06,114
Otworzyliśmy Kościół Pielgrzymów Nocy
164
00:15:06,196 --> 00:15:08,696
i informuję o tym mieszkańców.
165
00:15:09,199 --> 00:15:11,199
Serdecznie zapraszamy.
166
00:15:11,785 --> 00:15:13,325
Podziękuję.
167
00:15:14,204 --> 00:15:16,334
- Nie szukam kościoła.
- Siostro.
168
00:15:16,999 --> 00:15:18,379
Czy zaznałaś strachu?
169
00:15:23,505 --> 00:15:24,335
W sensie?
170
00:15:25,382 --> 00:15:26,262
Lęku,
171
00:15:27,134 --> 00:15:28,094
samotności,
172
00:15:29,261 --> 00:15:30,101
mroku.
173
00:15:31,221 --> 00:15:32,891
Żyjemy w strasznych czasach.
174
00:15:33,599 --> 00:15:35,849
Powietrze przesiąka grozą.
175
00:15:37,102 --> 00:15:40,022
Może w naszym kościele
odnajdziesz ukojenie.
176
00:15:47,237 --> 00:15:48,067
Przyjdź.
177
00:15:48,697 --> 00:15:49,867
Odwiedź nas.
178
00:15:51,158 --> 00:15:52,278
Chcemy tylko pomóc.
179
00:16:04,004 --> 00:16:06,174
Nie wiedziałam, że jesteś w domu.
180
00:16:06,757 --> 00:16:10,337
Nie mam już dzisiaj lekcji.
W żadnej szkole.
181
00:16:11,637 --> 00:16:15,097
Zwykle spędzasz resztę dnia
z przyjaciółmi.
182
00:16:16,600 --> 00:16:17,730
Co u nich?
183
00:16:18,352 --> 00:16:19,402
W porządku.
184
00:16:20,813 --> 00:16:21,863
Po prostu...
185
00:16:22,231 --> 00:16:24,861
Czuję, że trochę mnie nie było,
186
00:16:25,526 --> 00:16:27,606
goniłam za koroną, a teraz...
187
00:16:29,238 --> 00:16:31,198
Reszta żyje własnym życiem.
188
00:16:33,283 --> 00:16:36,043
Niemożliwe. A co z Klubem Strachów?
189
00:16:36,120 --> 00:16:37,370
Już po klubie.
190
00:16:38,163 --> 00:16:39,923
Nie mamy po co się spotykać.
191
00:16:44,586 --> 00:16:45,796
Mam pomysł.
192
00:16:46,755 --> 00:16:47,965
Trochę niegrzeczny.
193
00:16:49,091 --> 00:16:52,051
I pewnie nie tak powinnaś
używać swojej mocy.
194
00:16:53,429 --> 00:16:58,639
Ale może damy klubowi jakiś powód
do wznowienia działalności?
195
00:16:59,601 --> 00:17:01,191
No wiesz, taki straszny.
196
00:17:03,397 --> 00:17:04,857
Ciociu, jesteś genialna.
197
00:17:04,940 --> 00:17:06,780
Wiem, dziękuję.
198
00:17:06,859 --> 00:17:08,899
Pewnie są jeszcze w szkole.
199
00:17:14,742 --> 00:17:16,292
A ja wracam do prania.
200
00:17:19,663 --> 00:17:22,503
Musiałeś jej mówić,
że jestem niedoświadczony?
201
00:17:23,000 --> 00:17:24,540
Myślałem, że na to poleci.
202
00:18:12,466 --> 00:18:15,006
Tak, Salem, zasłużyłeś na Oscara.
203
00:18:22,518 --> 00:18:24,518
Billy, co jest?
204
00:18:24,603 --> 00:18:27,113
W męskiej łazience jest zakrwawiona zjawa!
205
00:18:27,189 --> 00:18:28,609
Przerażające cholerstwo!
206
00:18:32,486 --> 00:18:33,736
To robota dla klubu!
207
00:18:37,199 --> 00:18:38,079
Co tam?
208
00:18:40,369 --> 00:18:42,369
...a potem, rzekomo...
209
00:18:43,622 --> 00:18:45,332
próbowała zabić Billy’ego.
210
00:18:47,334 --> 00:18:48,754
Była cała we krwi?
211
00:18:49,461 --> 00:18:51,211
Właśnie tak ją opisał.
212
00:18:52,589 --> 00:18:53,799
To Krwawa Mary.
213
00:18:54,716 --> 00:18:55,546
Kto?
214
00:18:56,927 --> 00:18:58,047
Mściwy duch.
215
00:18:58,804 --> 00:19:01,774
Zjawia się, gdy amatorzy
uprawiają wróżbiarstwo.
216
00:19:03,475 --> 00:19:04,685
Trzeba coś zrobić.
217
00:19:09,690 --> 00:19:11,690
Musielibyśmy działać razem.
218
00:19:13,360 --> 00:19:14,570
Wchodzimy w to.
219
00:19:17,573 --> 00:19:19,703
Najpierw przywołamy jej ducha.
220
00:19:19,783 --> 00:19:21,203
Jak to zrobimy?
221
00:19:21,577 --> 00:19:24,157
O północy staniemy przed lustrem.
222
00:19:25,706 --> 00:19:29,286
Trzeba wywołać jej imię trzy razy.
Wtedy się pojawi.
223
00:19:29,376 --> 00:19:33,416
Potem rozbijemy lustra,
żeby do żadnego nie uciekła...
224
00:19:34,339 --> 00:19:35,259
i wypędzimy ją.
225
00:19:37,342 --> 00:19:38,182
Spoko.
226
00:19:40,137 --> 00:19:41,717
Co robimy do północy?
227
00:19:42,806 --> 00:19:44,096
Koktajle u Cerberusa?
228
00:19:47,811 --> 00:19:51,111
Każdy dobry pielgrzym,
który kroczy w ciemną noc,
229
00:19:51,899 --> 00:19:52,979
może się potknąć...
230
00:19:53,859 --> 00:19:55,899
ponieważ nie ma ze sobą światła.
231
00:19:56,862 --> 00:19:59,912
Nie będzie światła ani nadziei,
232
00:20:01,033 --> 00:20:02,123
ani świtu...
233
00:20:03,368 --> 00:20:05,038
dla tych, którzy nie wierzą.
234
00:20:05,913 --> 00:20:10,503
Ponieważ ponownie nadchodzi
wielka i przerażająca ciemność.
235
00:20:11,460 --> 00:20:12,840
Pytam was, sąsiedzi,
236
00:20:13,837 --> 00:20:15,377
gdy ta ciemność nadejdzie,
237
00:20:16,465 --> 00:20:17,715
co nas ochroni...
238
00:20:18,926 --> 00:20:20,836
przed tą wieczną nocą?
239
00:20:21,803 --> 00:20:23,183
Co nas osłoni?
240
00:20:23,263 --> 00:20:24,353
Światło.
241
00:20:28,268 --> 00:20:29,558
Nie, siostro.
242
00:20:30,187 --> 00:20:32,437
Światło cię nie ocali.
243
00:20:32,522 --> 00:20:34,022
Ani nikogo z nas.
244
00:20:35,234 --> 00:20:37,404
Gdy ciemność pokryje ziemię...
245
00:20:38,946 --> 00:20:44,866
i w uszach usłyszycie
błagania o litość udręczonych dusz,
246
00:20:46,245 --> 00:20:47,615
wspomnijcie me słowa:
247
00:20:49,331 --> 00:20:52,711
nie walczcie z ciemnością.
248
00:20:53,877 --> 00:20:54,797
Przyjmijcie ją.
249
00:20:55,712 --> 00:20:56,592
Powitajcie.
250
00:20:56,672 --> 00:20:58,632
To jedyne, co was ocali.
251
00:21:19,152 --> 00:21:20,242
Krwawa Mary.
252
00:21:31,540 --> 00:21:33,170
Ale ten Billy Marlin chrza...
253
00:21:34,209 --> 00:21:35,089
Cholera!
254
00:21:39,423 --> 00:21:40,423
Rozbijcie lustra!
255
00:21:41,133 --> 00:21:42,263
Teraz!
256
00:22:19,338 --> 00:22:22,468
Przykro mi, Krwawa Mary, tu nie ma luster.
257
00:22:22,841 --> 00:22:26,551
To miejsce i ci śmiertelnicy
są pod moją ochroną.
258
00:22:26,636 --> 00:22:28,306
Wypędzam cię.
259
00:22:40,192 --> 00:22:41,072
Jak było?
260
00:22:41,818 --> 00:22:43,148
To było...
261
00:22:44,404 --> 00:22:45,914
genialne!
262
00:22:46,823 --> 00:22:48,083
Jest jeden problem.
263
00:22:48,867 --> 00:22:50,537
Duchy przybywają grupami.
264
00:22:50,619 --> 00:22:53,249
Za jednym przychodzą kolejne.
265
00:22:53,663 --> 00:22:56,583
Zapraszamy, Klub Strachów jest gotowy.
266
00:23:39,000 --> 00:23:39,840
Zeldo.
267
00:23:40,794 --> 00:23:42,384
Zrobiłam ci kolacyjkę.
268
00:23:44,214 --> 00:23:46,384
Bogini mi cię zesłała, siostro.
269
00:23:47,342 --> 00:23:51,012
Kto by powiedział, że zmiana
programu nauczania to tyle roboty?
270
00:23:53,306 --> 00:23:57,806
Przygotowałam trochę więcej,
gdyby Mambo wciąż tu była.
271
00:23:58,311 --> 00:23:59,271
Jest tutaj?
272
00:24:01,523 --> 00:24:03,073
Chcesz mnie o coś zapytać?
273
00:24:03,733 --> 00:24:04,863
Skądże znowu.
274
00:24:05,986 --> 00:24:08,816
Ostatnio ciągle zostajesz na noc
w akademii.
275
00:24:08,905 --> 00:24:12,025
Pracuję do późna,
zawsze znajdzie się coś do roboty.
276
00:24:12,534 --> 00:24:16,374
Dyrektorko Spellman, szybko!
W sypialniach jest straszna ciemność!
277
00:24:16,455 --> 00:24:17,455
Widzisz, siostro?
278
00:24:18,290 --> 00:24:20,130
Beze mnie nie daliby rady.
279
00:24:23,211 --> 00:24:24,841
Pilnuj, żeby nie wystygło.
280
00:24:30,302 --> 00:24:31,552
Co na zaświaty?
281
00:24:33,263 --> 00:24:34,353
Kim jesteś?
282
00:24:36,349 --> 00:24:38,349
Odpowiedz! Jak wszedłeś?
283
00:24:40,479 --> 00:24:41,399
Wysłuchaj mnie.
284
00:24:41,980 --> 00:24:44,520
Akademia jest zabezpieczona przed wrogami.
285
00:24:44,608 --> 00:24:47,988
Pytam ponownie: kim jesteś?
286
00:24:49,654 --> 00:24:50,574
Mów!
287
00:24:52,407 --> 00:24:57,367
Udajesz silną,
by nikt nie zobaczył, jaka jesteś słaba.
288
00:24:58,788 --> 00:25:02,538
Marie cię wykorzystuje,
żeby zbliżyć się do władzy.
289
00:25:03,335 --> 00:25:05,915
Wcale jej nie pociągasz.
Nawet cię nie lubi.
290
00:25:06,004 --> 00:25:08,674
Nikt cię nie lubi,
o kochaniu nie wspominając.
291
00:25:08,757 --> 00:25:09,837
Jesteś staruchą.
292
00:25:09,925 --> 00:25:12,135
Zawsze będziesz zasuszoną staruchą.
293
00:25:12,219 --> 00:25:13,759
- Cicho!
- Nie urodzisz dziecka.
294
00:25:13,845 --> 00:25:14,885
Dość, proszę.
295
00:25:14,971 --> 00:25:17,851
Nigdy. Sabrina nie traktuje cię jak matkę.
296
00:25:17,933 --> 00:25:20,273
- Nienawidzi cię.
- Dość!
297
00:25:21,228 --> 00:25:22,188
Starczy tego.
298
00:25:24,689 --> 00:25:25,519
Stój!
299
00:25:26,733 --> 00:25:27,693
Ani mi się rusz!
300
00:25:34,324 --> 00:25:37,454
Taki z ciebie dręczyciel?
301
00:25:39,120 --> 00:25:40,790
Parszywy drań.
302
00:25:41,873 --> 00:25:43,213
Przyjrzyjmy ci się.
303
00:25:45,961 --> 00:25:49,091
Dlaczego takie kreatury
zawsze chowają się za maskami?
304
00:26:07,983 --> 00:26:08,983
Jesteś cała?
305
00:26:13,071 --> 00:26:14,281
Nie wiem.
306
00:26:21,871 --> 00:26:23,791
Jak myślisz, co to było?
307
00:26:24,874 --> 00:26:28,634
Gdybym miała zgadywać,
stawiałabym na widmowego górnika.
308
00:26:29,045 --> 00:26:32,505
Dusza nieszczęśnika,
który zginął w kopalni, wróciła.
309
00:26:35,302 --> 00:26:37,142
Ale było w tym coś dziwnego.
310
00:26:37,220 --> 00:26:38,100
Co?
311
00:26:38,722 --> 00:26:43,102
Jakby górnik znał moje myśli i lęki
i używał ich przeciwko mnie.
312
00:26:43,184 --> 00:26:46,404
Górnik, którego ja widziałam,
zgasił nasz szyld.
313
00:26:46,479 --> 00:26:49,649
Widziałem jednego na torach przy akademii.
314
00:26:49,733 --> 00:26:51,653
Uderzał kilofem w latarnie.
315
00:26:52,110 --> 00:26:55,660
Czyli nawiedziło nas więcej
mściwych duchów.
316
00:26:57,282 --> 00:26:58,492
Ambrose, zbadaj to.
317
00:26:58,575 --> 00:27:01,405
Może zbliża się rocznica
katastrofy w kopalni.
318
00:27:01,828 --> 00:27:04,328
Dom pogrzebowy Spellmanów, jak mogę pomóc?
319
00:27:07,167 --> 00:27:08,127
Ojejku. Dobrze.
320
00:27:08,835 --> 00:27:09,665
Tak.
321
00:27:10,503 --> 00:27:12,593
Będziemy czekać. Do widzenia.
322
00:27:13,465 --> 00:27:14,505
No dobra.
323
00:27:15,133 --> 00:27:18,263
Badania zaczekają.
Dzwonili z biura koronera.
324
00:27:18,762 --> 00:27:20,222
Przywiozą trzy ciała.
325
00:27:20,972 --> 00:27:22,022
Sami bezdomni.
326
00:27:22,515 --> 00:27:25,015
Zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
327
00:27:30,273 --> 00:27:31,273
Roz, o co chodzi?
328
00:27:32,233 --> 00:27:33,153
Coś nie tak?
329
00:27:34,235 --> 00:27:36,445
Musimy pomówić o wczorajszej nocy.
330
00:27:38,073 --> 00:27:39,993
O Krwawej Mary?
331
00:27:40,700 --> 00:27:41,580
Sabrino.
332
00:27:42,911 --> 00:27:44,041
Wiem, że to ty.
333
00:27:45,038 --> 00:27:45,998
I Salem.
334
00:27:46,706 --> 00:27:48,116
Wszystko sfingowałaś.
335
00:27:48,750 --> 00:27:50,420
Widziałam to moim darem.
336
00:27:51,878 --> 00:27:53,248
Dlaczego to zrobiłaś?
337
00:27:56,633 --> 00:27:57,683
Chyba...
338
00:27:59,010 --> 00:28:00,430
Chyba się bałam...
339
00:28:01,513 --> 00:28:02,683
że was stracę.
340
00:28:03,264 --> 00:28:05,104
Ciebie, Harvey’ego i Theo.
341
00:28:05,183 --> 00:28:06,273
Klub Strachów.
342
00:28:07,310 --> 00:28:11,860
Ostatnio coraz bardziej
oddalamy się od siebie.
343
00:28:14,067 --> 00:28:14,897
Tak.
344
00:28:16,653 --> 00:28:17,903
Też to zauważyłam.
345
00:28:19,614 --> 00:28:20,954
I to ci pasuje?
346
00:28:22,117 --> 00:28:25,577
Brino, moim zdaniem chodzi o to...
347
00:28:27,706 --> 00:28:28,956
że się zmieniamy.
348
00:28:29,374 --> 00:28:31,214
Ja się nie zmieniam.
349
00:28:32,460 --> 00:28:35,380
Robisz wyłącznie to.
350
00:28:36,423 --> 00:28:38,383
Zwłaszcza od twoich 16 urodzin.
351
00:28:39,050 --> 00:28:41,760
Zaczęłaś prowadzić życie czarownicy...
352
00:28:42,470 --> 00:28:44,560
a potem zostałaś królową Piekła.
353
00:28:45,724 --> 00:28:49,144
To raczej my zostaliśmy w tyle.
354
00:28:53,106 --> 00:28:54,356
Naprawdę tak sądzisz?
355
00:28:55,692 --> 00:28:56,532
Sabrino,
356
00:28:57,444 --> 00:28:59,864
zawsze będziemy przyjaciółkami.
357
00:29:01,906 --> 00:29:03,696
Nawet jeśli się oddalimy.
358
00:29:04,659 --> 00:29:07,829
Nie musisz zmyślać powodów,
żeby się z nami widywać.
359
00:29:10,707 --> 00:29:12,377
Wystarczy poprosić.
360
00:29:14,085 --> 00:29:15,085
Oczywiście.
361
00:29:16,045 --> 00:29:18,085
Całkowicie rozumiem.
362
00:29:19,090 --> 00:29:20,010
W porządku.
363
00:29:22,051 --> 00:29:25,431
Widzimy się na lekcjach?
364
00:29:42,280 --> 00:29:46,830
Salem, mamy jednego gościa
z kośćmi zmiażdżonymi na proszek,
365
00:29:46,910 --> 00:29:49,410
ofiarę zatrucia czadem,
366
00:29:49,496 --> 00:29:51,456
a trzeci umarł z głodu.
367
00:29:52,165 --> 00:29:54,165
To wszystko brzmi znajomo...
368
00:29:56,753 --> 00:30:00,133
Oczywiście!
Katastrofa w kopalni z 1949 roku!
369
00:30:00,215 --> 00:30:01,125
Był zawał.
370
00:30:01,674 --> 00:30:04,224
Niektórzy zginęli pod skałami,
371
00:30:04,302 --> 00:30:07,012
innych zabiły trujące wyziewy,
372
00:30:07,096 --> 00:30:10,056
a reszta przeżyła zawał,
373
00:30:10,141 --> 00:30:12,141
ale później umarła z głodu.
374
00:30:12,894 --> 00:30:16,024
Innymi słowy
zginęli przerażającą śmiercią.
375
00:30:19,651 --> 00:30:20,741
W ciemności.
376
00:30:21,528 --> 00:30:22,738
Zostań tu.
377
00:30:24,197 --> 00:30:25,157
Mam pomysł.
378
00:30:26,324 --> 00:30:27,454
O czym rozmawiacie?
379
00:30:29,077 --> 00:30:32,907
Nicholas pomagał mi z nekromancją.
380
00:30:33,373 --> 00:30:36,383
Oszaleliście?
Pamiętacie, co było ostatnio?
381
00:30:36,459 --> 00:30:39,049
Fiasko z Tommym Kinkle’em
się nie powtórzy.
382
00:30:39,671 --> 00:30:41,671
To będą krótkotrwałe wskrzeszenia.
383
00:30:41,756 --> 00:30:42,916
Najwyżej na minutę.
384
00:31:05,280 --> 00:31:06,660
Pobudka, chłopaki.
385
00:31:06,739 --> 00:31:09,199
- To nie potrwa długo.
- Jak umarliście?
386
00:31:09,284 --> 00:31:10,624
Czy to był wypadek?
387
00:31:10,702 --> 00:31:12,792
Czy mściwe duchy górników?
388
00:31:13,454 --> 00:31:15,794
To nie był wypadek ani duch.
389
00:31:16,249 --> 00:31:20,249
Zabił nas pierwszy pradawny koszmar.
390
00:31:21,004 --> 00:31:22,384
Ciemność.
391
00:31:22,463 --> 00:31:23,803
Miażdżąca ciemność.
392
00:31:23,881 --> 00:31:25,551
Dusząca ciemność.
393
00:31:25,633 --> 00:31:27,723
Pożerająca ciemność.
394
00:31:28,386 --> 00:31:29,466
Pradawne koszmary.
395
00:31:29,554 --> 00:31:30,974
Nie rozumiem.
396
00:31:31,055 --> 00:31:32,925
Ciemność się zbiera.
397
00:31:33,516 --> 00:31:35,686
Ciemność powstaje.
398
00:31:35,768 --> 00:31:37,728
Wkrótce będzie wszędzie.
399
00:31:37,812 --> 00:31:39,862
Wszystko pokryje.
400
00:31:39,939 --> 00:31:42,279
Z nią się nie pertraktuje.
401
00:31:42,358 --> 00:31:44,238
Nie da się jej powstrzymać.
402
00:31:44,319 --> 00:31:47,069
U zarania dziejów
wszystko było ciemnością.
403
00:31:47,155 --> 00:31:50,115
U kresu pozostanie tylko ciemność.
404
00:31:50,199 --> 00:31:53,239
Ciemność.
405
00:31:53,328 --> 00:31:58,788
Dziś słońce zajdzie
i nie wstanie nigdy więcej.
406
00:31:58,875 --> 00:32:01,875
Tyle mówicie o ciemności,
ale gdzie jest jej źródło?
407
00:32:05,757 --> 00:32:08,797
Blackwood wspominał
o pradawnych koszmarach.
408
00:32:08,885 --> 00:32:09,965
Chciał je uwolnić.
409
00:32:10,053 --> 00:32:12,853
Zastanawiałem się,
kiedy sprawa wróci, i proszę.
410
00:32:14,515 --> 00:32:17,635
Pradawna ciemność
pochodzi z odległego krańca kosmosu.
411
00:32:17,727 --> 00:32:19,437
Jej źródło może być wszędzie.
412
00:32:19,979 --> 00:32:23,229
Tylko zgaduję, ale skoro po mieście
kręcą się górnicy,
413
00:32:23,900 --> 00:32:26,030
może to oni są awatarami ciemności?
414
00:32:26,110 --> 00:32:30,620
A to znaczy, że źródłem
absolutnej ciemności może być...
415
00:32:30,698 --> 00:32:32,278
- Kopalnia.
- Dokładnie.
416
00:32:36,496 --> 00:32:37,406
Uważajcie.
417
00:32:38,539 --> 00:32:42,289
- Gdy zobaczą psychopompa...
- Projekcja nie potrwa tak długo.
418
00:32:42,377 --> 00:32:44,877
Tylko wskoczymy i wyskoczymy.
419
00:32:44,963 --> 00:32:46,133
Taki jest plan.
420
00:32:46,214 --> 00:32:49,434
Przeniesiemy się do jaskini,
w której doszło do zawału.
421
00:32:49,509 --> 00:32:51,589
Gdzie zginęli ci wszyscy mężczyźni.
422
00:33:10,780 --> 00:33:12,700
Albo wpadliśmy do smoły...
423
00:33:14,158 --> 00:33:16,288
albo to źródło absolutnej ciemności.
424
00:33:17,453 --> 00:33:19,123
Czujesz to, Ambrose?
425
00:33:20,957 --> 00:33:22,077
Tę beznadzieję...
426
00:33:23,584 --> 00:33:24,544
rozpacz...
427
00:33:26,629 --> 00:33:27,589
i samotność?
428
00:33:28,214 --> 00:33:30,764
O tym mówiła ciotka Zelda.
429
00:33:32,135 --> 00:33:35,095
Ciemność żywi się
naszymi lękami i obawami.
430
00:33:36,931 --> 00:33:38,731
Nie jesteśmy gotowi. Wracajmy.
431
00:33:39,142 --> 00:33:43,022
Gdy wrócimy, będziemy lepiej przygotowani
fizycznie i psychicznie.
432
00:33:51,362 --> 00:33:52,242
Nick!
433
00:33:53,489 --> 00:33:54,319
Prudence!
434
00:33:55,491 --> 00:33:57,451
Przyda się nam wsparcie.
435
00:33:57,535 --> 00:34:00,785
Przyszłaś nam pomóc?
436
00:34:00,872 --> 00:34:04,582
Przyszłam, bo jeśli ta ciemność
to pradawny koszmar,
437
00:34:04,667 --> 00:34:06,457
mój ojciec musi być blisko.
438
00:34:07,003 --> 00:34:08,963
Tym razem mu nie odpuszczę.
439
00:34:17,013 --> 00:34:19,103
Zakładam, że to ich sprawka.
440
00:34:20,099 --> 00:34:21,479
Czyja?
441
00:34:21,559 --> 00:34:23,229
Awatarów ciemności.
442
00:34:23,644 --> 00:34:26,404
Widać rozbijanie żarówek im się znudziło.
443
00:34:26,481 --> 00:34:28,271
Nie wiesz tego.
444
00:34:28,357 --> 00:34:29,607
Może to coś w domu.
445
00:34:37,033 --> 00:34:37,993
Harvey!
446
00:34:38,701 --> 00:34:40,121
Znowu wybiłeś korki?
447
00:34:40,745 --> 00:34:41,695
To nie ja.
448
00:34:43,122 --> 00:34:44,042
Szlag!
449
00:34:47,668 --> 00:34:50,918
Źle to wygląda, Theo.
Nigdzie nie ma prądu.
450
00:34:51,881 --> 00:34:54,761
Dziwne. Czy to sprawa dla Klubu Strachów?
451
00:34:56,511 --> 00:34:57,391
Może.
452
00:34:58,346 --> 00:34:59,886
Lepiej zadzwoń do Sabriny.
453
00:35:04,227 --> 00:35:05,227
Dzwonił Theo.
454
00:35:05,311 --> 00:35:07,481
W całym mieście wysiadł prąd.
455
00:35:07,939 --> 00:35:09,519
Klub jest w gotowości.
456
00:35:09,607 --> 00:35:13,737
Bez prądu po zachodzie słońca
nigdzie nie będzie światła.
457
00:35:13,820 --> 00:35:16,950
Ciemność wypełznie z kopalni,
ogarnie Greendale i...
458
00:35:17,031 --> 00:35:18,701
Na pewno nie cały świat.
459
00:35:19,575 --> 00:35:22,155
Pradawne koszmary to globalne zagrożenie.
460
00:35:22,245 --> 00:35:24,955
Wyobraźcie sobie wieczną ciemność.
461
00:35:25,665 --> 00:35:28,665
Pogrążymy się w rozpaczy, chaosie,
462
00:35:28,751 --> 00:35:32,511
a później... czeka nas śmierć.
463
00:35:34,757 --> 00:35:37,047
Jak w ogóle walczyć z koszmarem?
464
00:35:37,844 --> 00:35:38,934
Na wielu frontach.
465
00:35:40,388 --> 00:35:41,638
W najgorszym wypadku...
466
00:35:42,223 --> 00:35:44,643
nie można wypuścić ciemności z Greendale.
467
00:35:44,725 --> 00:35:47,935
Poproszę Mambo Marie i Zeldę o pomoc.
468
00:35:48,020 --> 00:35:49,400
A nawet cały sabat.
469
00:35:49,480 --> 00:35:50,980
Zostają górnicy.
470
00:35:51,065 --> 00:35:52,565
Trzeba się ich pozbyć.
471
00:35:53,151 --> 00:35:56,071
Widzieliśmy, że lecą do światła
jak ćmy do ognia.
472
00:35:56,154 --> 00:35:57,914
Klub Strachów się tym zajmie.
473
00:35:57,989 --> 00:35:58,819
Pomogę im.
474
00:36:00,408 --> 00:36:02,788
No co? Z poganami walczyliśmy razem.
475
00:36:02,869 --> 00:36:03,699
Było fajnie.
476
00:36:04,453 --> 00:36:06,123
Pozostaje sama ciemność.
477
00:36:06,664 --> 00:36:09,544
Potrzebujemy mocy,
by ją rozproszyć, i to dużo.
478
00:36:09,625 --> 00:36:11,375
I jakiegoś śmiałka,
479
00:36:11,460 --> 00:36:13,550
który wejście do serca ciemności
480
00:36:13,629 --> 00:36:15,419
i rozświetli ją od środka.
481
00:36:16,591 --> 00:36:18,551
Zrobię to. A zanim mi zabronisz...
482
00:36:22,513 --> 00:36:24,103
jestem Gwiazdą Zaranną.
483
00:36:24,182 --> 00:36:27,602
- Mogę emitować światło.
- A jeśli twoje moce są za słabe?
484
00:36:27,685 --> 00:36:29,765
Nie jesteś tak potężna jak kiedyś.
485
00:36:29,854 --> 00:36:31,944
To prawda, ale co...
486
00:36:33,649 --> 00:36:34,899
gdyby były mnie dwie?
487
00:36:34,984 --> 00:36:39,534
Nie, tyle razy ci mówiłem,
kontakt z drugą Sabriną będzie katastrofą.
488
00:36:39,614 --> 00:36:41,914
Czy teraz nie czeka nas katastrofa?
489
00:36:42,325 --> 00:36:43,275
Racja.
490
00:36:44,368 --> 00:36:45,698
Jak my to zrobimy?
491
00:36:47,705 --> 00:36:49,205
Kontakt ma być minimalny
492
00:36:50,041 --> 00:36:52,131
i wróć jak najszybciej. Spiesz się!
493
00:36:52,210 --> 00:36:54,340
Poza mną nikt nie może was zobaczyć.
494
00:36:54,420 --> 00:36:56,670
Pójdę w przebraniu, przygotuj resztę.
495
00:36:57,298 --> 00:36:59,218
Czy to uśmiech? Ty się cieszysz.
496
00:36:59,717 --> 00:37:00,797
Że wracam do gry?
497
00:37:01,719 --> 00:37:03,219
Trochę tak.
498
00:37:07,391 --> 00:37:10,731
ZACZAROWANE INFERNO
499
00:38:05,574 --> 00:38:06,954
Musimy pogadać.
500
00:38:07,868 --> 00:38:09,658
Odczep się, pachołku.
501
00:38:09,745 --> 00:38:11,365
Nie, Sabrino, to ja...
502
00:38:11,998 --> 00:38:13,168
Sabrina.
503
00:38:32,560 --> 00:38:34,060
Niezła potańcówka.
504
00:38:34,520 --> 00:38:35,940
Co to za okazja?
505
00:38:36,355 --> 00:38:37,185
Żadna.
506
00:38:37,773 --> 00:38:39,863
W Piekle każda noc to bal.
507
00:38:40,317 --> 00:38:42,487
Czemu nie? Jestem królową.
508
00:38:42,570 --> 00:38:43,450
Fakt.
509
00:38:44,238 --> 00:38:45,568
No to...
510
00:38:46,157 --> 00:38:47,407
wszystko się układa?
511
00:38:47,491 --> 00:38:49,331
Tak, naprawdę.
512
00:38:49,827 --> 00:38:51,657
Lilith bardzo mnie wspiera.
513
00:38:51,746 --> 00:38:53,206
Nawet tata jest milusi.
514
00:38:54,498 --> 00:38:56,538
A Kaliban?
515
00:38:57,168 --> 00:38:58,168
No wiem.
516
00:38:58,252 --> 00:39:01,052
Próbował nas zamknąć w Dziewiątym Kręgu,
517
00:39:01,130 --> 00:39:02,720
ale totalnie żałuje.
518
00:39:03,507 --> 00:39:04,507
Bez komentarza.
519
00:39:04,925 --> 00:39:06,965
Jak chcesz. A co u ciebie?
520
00:39:07,595 --> 00:39:09,175
Świetnie.
521
00:39:09,263 --> 00:39:12,273
Żyję pełnią życia, tak jak ty.
522
00:39:12,350 --> 00:39:14,440
Cudownie, Sabrino.
523
00:39:14,518 --> 00:39:15,638
Wiem.
524
00:39:16,771 --> 00:39:19,231
Poza absolutną ciemnością w kopalni,
525
00:39:19,315 --> 00:39:21,315
która pochłonie Greendale i świat,
526
00:39:21,400 --> 00:39:24,110
jeśli jej nie powstrzymamy
z pomocą światła.
527
00:39:24,737 --> 00:39:27,447
Mówisz o świetle Gwiazdy Zarannej?
528
00:39:27,531 --> 00:39:29,621
Tak. I sama nie dam rady.
529
00:39:30,284 --> 00:39:33,624
Jeśli obie posłużymy się
przeklętą mocą naszego rodowodu,
530
00:39:33,704 --> 00:39:34,714
to może się udać.
531
00:39:35,748 --> 00:39:36,618
Pomożesz mi?
532
00:39:39,168 --> 00:39:40,378
Jesteśmy takie same.
533
00:39:40,920 --> 00:39:43,380
Twoje zagrożenie zagraża nam obu.
534
00:39:44,799 --> 00:39:48,009
Śmiertelnicy, mamy czerwony alarm.
Jesteście potrzebni.
535
00:39:48,886 --> 00:39:49,846
Żartujesz sobie?
536
00:39:49,929 --> 00:39:51,389
Nie, wieśniaku.
537
00:39:52,139 --> 00:39:56,019
Absolutna ciemność zagraża Greendale.
538
00:39:57,186 --> 00:39:58,646
Dlatego nie ma prądu?
539
00:39:58,729 --> 00:39:59,649
Tak sądzimy.
540
00:40:00,147 --> 00:40:03,187
Ciemność objawia się
w postaci widmowych górników.
541
00:40:03,275 --> 00:40:05,735
Zajmiemy ich, gdy Sabrina będzie działać.
542
00:40:05,820 --> 00:40:08,320
- Widmowi górnicy?
- Wchodzimy w to.
543
00:40:08,989 --> 00:40:09,869
Co mamy robić?
544
00:40:10,658 --> 00:40:11,868
Posłuchajcie.
545
00:40:12,284 --> 00:40:16,084
Jeśli nie powstrzymamy ciemności,
zadusi całe Greendale.
546
00:40:16,163 --> 00:40:18,503
Skoro ciemność jest tak nieobliczalna,
547
00:40:18,582 --> 00:40:21,342
sabat powinien skupić się na samoobronie.
548
00:40:21,419 --> 00:40:22,289
Zeldo.
549
00:40:23,087 --> 00:40:25,087
Obawiam się, że Prudence ma rację.
550
00:40:25,923 --> 00:40:29,433
To właśnie sa ki mal,
którego się obawiałam.
551
00:40:30,136 --> 00:40:35,016
To ono mnie tu sprowadziło.
Ta ciemność to dopiero początek.
552
00:40:36,433 --> 00:40:38,353
Chce zgładzić wszystko, co żyje.
553
00:40:39,103 --> 00:40:42,523
Będziemy ostatnią linią obrony
między ciemnością i światem.
554
00:40:43,065 --> 00:40:45,985
Musimy działać, prawda, Zeldo?
555
00:40:50,364 --> 00:40:55,494
Potrzebujemy zaklęcia blokującego
i wszystkich wiedźm, w tym Sabriny.
556
00:40:55,578 --> 00:40:57,868
Sabrina, Nicholas i Ambrose są zajęci,
557
00:40:57,955 --> 00:40:59,575
ale damy radę bez nich.
558
00:41:01,500 --> 00:41:02,630
Gdzie się podziali?
559
00:41:08,757 --> 00:41:11,137
Mroczna Matko, usłysz błaganie,
560
00:41:11,969 --> 00:41:14,679
niech wokół nas granica powstanie.
561
00:41:15,598 --> 00:41:19,518
Potężna Hekate, strażniczko rozdroży,
wzywamy cię.
562
00:41:20,102 --> 00:41:24,572
Zapieczętuj granice Greendale,
by nie przekroczyła ich grobowa ciemność.
563
00:41:25,024 --> 00:41:27,904
Mroczna Matko, usłysz błaganie,
564
00:41:27,985 --> 00:41:30,855
niech wokół nas granica powstanie.
565
00:41:39,580 --> 00:41:40,410
NIEDOSTATECZNY
566
00:42:11,779 --> 00:42:14,569
Nie walcz z ciemnością.
567
00:42:15,157 --> 00:42:17,157
Światło cię nie ocali.
568
00:42:49,692 --> 00:42:50,782
Tutaj!
569
00:43:52,296 --> 00:43:53,126
Gotowa?
570
00:43:53,756 --> 00:43:54,626
Tak.
571
00:43:55,174 --> 00:43:56,094
Teraz, Nick!
572
00:44:06,810 --> 00:44:07,730
Tutaj!
573
00:44:12,858 --> 00:44:13,858
To działa.
574
00:44:24,620 --> 00:44:25,540
Harvey?
575
00:44:28,374 --> 00:44:29,214
Teraz!
576
00:44:40,219 --> 00:44:41,929
- Wszyscy tam są?
- Chyba tak.
577
00:44:42,596 --> 00:44:45,516
Więc tam zostaną.
Dobra, tak, jak wam pokazywałem.
578
00:45:11,041 --> 00:45:13,591
Już rozumiem,
o co ci chodziło z tą energią.
579
00:45:13,836 --> 00:45:14,796
Jest...
580
00:45:16,088 --> 00:45:18,258
zepsuta i pradawna.
581
00:45:20,467 --> 00:45:21,387
Źle się czuję.
582
00:45:21,468 --> 00:45:24,348
A w środku będzie ci tylko gorzej.
583
00:45:25,639 --> 00:45:28,769
Długi i intensywny kontakt z ciemnością
jest zabójczy.
584
00:45:29,727 --> 00:45:30,887
Umrzesz z rozpaczy.
585
00:45:31,770 --> 00:45:33,310
To która pójdzie przodem?
586
00:45:33,397 --> 00:45:34,307
Ja.
587
00:45:36,316 --> 00:45:38,356
Pomogę ci czarami stąd.
588
00:45:38,444 --> 00:45:39,324
Jasne.
589
00:45:53,625 --> 00:45:54,745
Raz kozie śmierć.
590
00:46:08,557 --> 00:46:11,937
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj.
591
00:46:12,394 --> 00:46:15,444
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
592
00:46:19,401 --> 00:46:22,031
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj.
593
00:46:22,112 --> 00:46:24,662
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
594
00:46:24,740 --> 00:46:27,120
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj...
595
00:46:27,618 --> 00:46:30,538
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
596
00:46:33,916 --> 00:46:36,416
Ambrose, jak myślisz, ile to zajmie?
597
00:46:36,502 --> 00:46:39,962
Ciemność jest gęsta jak na dnie oceanu.
598
00:46:40,047 --> 00:46:41,047
Daj jej chwilę.
599
00:46:43,967 --> 00:46:46,467
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj...
600
00:46:46,887 --> 00:46:49,717
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
601
00:46:54,603 --> 00:46:57,363
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj...
602
00:46:57,439 --> 00:47:00,439
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
603
00:47:00,526 --> 00:47:01,436
Ambrose!
604
00:47:01,527 --> 00:47:02,857
Widzę, kuzynko.
605
00:47:05,531 --> 00:47:07,701
Jesteś tu całkiem sama.
606
00:47:09,201 --> 00:47:10,831
Jesteś sama na świecie.
607
00:47:11,328 --> 00:47:12,748
Nie masz nikogo.
608
00:47:13,330 --> 00:47:15,330
Zawsze będziesz sama.
609
00:47:15,999 --> 00:47:17,169
Jesteś sierotą.
610
00:47:18,627 --> 00:47:20,247
Umrzesz w samotności.
611
00:47:20,337 --> 00:47:21,837
Nikt cię nie kocha.
612
00:47:21,922 --> 00:47:23,672
Nikt nie mógłby cię pokochać.
613
00:47:25,968 --> 00:47:28,298
Narażasz swoją rodzinę.
614
00:47:28,387 --> 00:47:30,637
Narażasz przyjaciół.
615
00:47:34,142 --> 00:47:35,022
Nie...
616
00:47:36,812 --> 00:47:40,652
Sama, niekochana, zapomniana.
617
00:47:46,154 --> 00:47:47,994
Coś jest nie tak, Ambrose.
618
00:47:48,073 --> 00:47:49,073
Światło przygasa.
619
00:47:50,576 --> 00:47:51,536
Muszę tam wejść.
620
00:47:51,618 --> 00:47:54,078
Obawiam się, że masz rację.
621
00:48:21,398 --> 00:48:22,478
Sabrina!
622
00:48:23,108 --> 00:48:25,238
Musisz wstać.
623
00:48:25,319 --> 00:48:27,859
Musimy współpracować,
żeby pokonać ciemność.
624
00:48:27,946 --> 00:48:28,776
Nie.
625
00:48:29,656 --> 00:48:30,906
Nie słyszysz ich?
626
00:48:31,450 --> 00:48:32,490
Głosów?
627
00:48:34,995 --> 00:48:36,365
Nikt mnie nie kocha.
628
00:48:37,831 --> 00:48:39,211
Zawsze będę sama.
629
00:48:39,291 --> 00:48:41,841
Spójrz, co sprowadziłaś na swoją rodzinę.
630
00:48:41,919 --> 00:48:45,009
Świat byłby lepszy bez ciebie.
631
00:48:45,088 --> 00:48:47,298
Zostań tu na zawsze.
632
00:48:47,382 --> 00:48:49,182
Nie!
633
00:48:49,259 --> 00:48:52,509
To nieprawda. Jesteś królową.
Ludzie cię kochają.
634
00:48:52,596 --> 00:48:53,466
Nie.
635
00:48:54,723 --> 00:48:57,773
Powiedziałam tak,
bo królowa powinna być szczęśliwa.
636
00:48:58,935 --> 00:49:00,685
Czuję się samotna.
637
00:49:00,771 --> 00:49:03,691
Twoje miejsce jest w ciemności.
638
00:49:03,774 --> 00:49:06,074
Moje miejsce jest w ciemności.
639
00:49:07,319 --> 00:49:08,949
Nie!
640
00:49:09,571 --> 00:49:12,281
Walić te głosy. Walić ciemność.
641
00:49:12,366 --> 00:49:14,026
Ty, my...
642
00:49:15,410 --> 00:49:17,580
nigdy nie będziemy same.
643
00:49:18,205 --> 00:49:19,955
Zawsze będziemy kochane.
644
00:49:20,499 --> 00:49:22,669
Nawet żyjąc w różnych światach,
645
00:49:22,751 --> 00:49:23,961
jesteśmy takie same.
646
00:49:24,378 --> 00:49:27,008
Mamy siebie i kochamy się nawzajem.
647
00:49:29,049 --> 00:49:30,759
Dopóki będziemy się wspierać,
648
00:49:32,177 --> 00:49:33,547
kogo obchodzi ciemność?
649
00:49:46,775 --> 00:49:51,025
Innymi słowy, ciemności,
niech stanie się światłość!
650
00:49:52,990 --> 00:49:56,580
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj.
651
00:49:56,660 --> 00:49:59,580
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
652
00:50:14,261 --> 00:50:16,761
Tak!
653
00:50:16,847 --> 00:50:18,387
Sabriny, to działa!
654
00:50:19,641 --> 00:50:22,811
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj.
655
00:50:22,894 --> 00:50:25,944
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
656
00:50:27,065 --> 00:50:28,605
Jesteś sama na świecie.
657
00:50:29,151 --> 00:50:30,651
Nie masz nikogo.
658
00:50:31,194 --> 00:50:33,284
Zawsze będziesz sama.
659
00:50:33,739 --> 00:50:37,279
Sama, niekochana, zapomniana.
660
00:50:39,202 --> 00:50:41,162
Jesteś sierotą.
661
00:50:41,621 --> 00:50:44,001
Umrzesz w samotności.
662
00:50:45,834 --> 00:50:47,344
Nie.
663
00:50:47,419 --> 00:50:49,339
To nie wystarczy.
664
00:50:49,421 --> 00:50:50,461
Są za słabe.
665
00:50:52,632 --> 00:50:53,472
Prudence!
666
00:50:54,009 --> 00:50:56,509
Zbierz sabat, Sabrina nas potrzebuje.
667
00:50:57,262 --> 00:50:59,312
- Potężna Hekate...
- Siostro Zeldo.
668
00:51:00,223 --> 00:51:02,643
- Musimy przekierować energię.
- Gdzie?
669
00:51:03,060 --> 00:51:03,890
Do Sabriny.
670
00:51:03,977 --> 00:51:05,647
A gdzie ona jest?
671
00:51:07,230 --> 00:51:08,400
W ciemności.
672
00:51:08,857 --> 00:51:10,317
Na litość diabelską!
673
00:51:20,452 --> 00:51:23,582
Mój piekielny ogniu, kryzys nasz zażegnaj...
674
00:51:23,663 --> 00:51:26,833
Zapłoń jasnym światłem
i ciemności przegnaj.
675
00:51:32,714 --> 00:51:36,434
Tyś strażniczką nad strażniczkami,
676
00:51:36,510 --> 00:51:39,260
stań dzisiaj pomiędzy nami.
677
00:51:40,347 --> 00:51:42,807
Hekate, roznieć moc płomienia,
678
00:51:42,891 --> 00:51:45,271
gdy wzywamy twego imienia.
679
00:51:45,685 --> 00:51:47,725
To nie ciemność, to...
680
00:51:48,772 --> 00:51:49,732
Ciotka Zelda.
681
00:51:51,358 --> 00:51:52,318
I ciocia Hilda.
682
00:51:52,859 --> 00:51:53,859
Cały sabat.
683
00:51:54,277 --> 00:51:56,567
Święta matko, dziewico, starucho,
684
00:51:56,655 --> 00:51:59,155
bądź nam w mroku światła otuchą.
685
00:51:59,241 --> 00:52:00,621
Modlą się do Hekate.
686
00:52:00,700 --> 00:52:01,580
Do kogo?
687
00:52:02,118 --> 00:52:03,368
Naszej nowej bogini.
688
00:52:05,455 --> 00:52:06,665
Powtarzaj za nimi.
689
00:52:08,917 --> 00:52:12,497
Tyś strażniczką nad strażniczkami,
690
00:52:12,587 --> 00:52:15,417
stań dzisiaj pomiędzy nami.
691
00:52:15,507 --> 00:52:17,927
Hekate, roznieć moc płomienia...
692
00:52:18,009 --> 00:52:19,849
Gdy wzywamy twego imienia.
693
00:52:19,928 --> 00:52:22,468
Święta matko, dziewico, starucho...
694
00:52:22,556 --> 00:52:25,176
Bądź nam w mroku światła otuchą.
695
00:52:25,892 --> 00:52:29,062
Tyś strażniczką nad strażniczkami,
696
00:52:29,145 --> 00:52:31,515
stań dzisiaj pomiędzy nami.
697
00:52:31,606 --> 00:52:34,186
Hekate, roznieć moc płomienia,
698
00:52:34,276 --> 00:52:36,526
gdy wzywamy twego imienia.
699
00:52:36,987 --> 00:52:39,527
Święta matko, dziewico, starucho,
700
00:52:39,614 --> 00:52:41,534
bądź nam w mroku światła otuchą.
701
00:53:31,583 --> 00:53:32,503
Ambrose!
702
00:53:33,210 --> 00:53:34,040
Sabrino!
703
00:53:34,127 --> 00:53:36,497
Poprosiłem sabat o pomoc. Dzięki Hekate.
704
00:53:36,588 --> 00:53:37,668
Chyba się udało.
705
00:53:38,214 --> 00:53:39,844
Zaraz, co to ma być?
706
00:53:40,300 --> 00:53:43,050
Żarówka pełna absolutnej ciemności.
707
00:53:47,349 --> 00:53:48,729
Gratulacje!
708
00:53:49,351 --> 00:53:53,231
Nie do wiary, udało się wam
osiągnąć coś prawie niemożliwego.
709
00:53:54,105 --> 00:53:56,855
Uwięziłyście pradawny koszmar.
710
00:53:57,400 --> 00:53:59,030
Jakimś cudem wam się udało.
711
00:53:59,611 --> 00:54:00,821
Zrobiłyśmy to razem.
712
00:54:02,197 --> 00:54:04,737
Przykro mi, że ciemność zawiodła, ojcze.
713
00:54:04,824 --> 00:54:07,994
Ciemność to dopiero pierwszy
z pradawnych koszmarów.
714
00:54:08,078 --> 00:54:11,578
Jest ich osiem,
każdy straszniejszy od poprzedniego.
715
00:54:13,208 --> 00:54:14,538
Co będzie następne?
716
00:54:14,626 --> 00:54:17,496
My nie rozkazujemy koszmarom,
tylko im służymy.
717
00:54:20,257 --> 00:54:22,127
A kiedy objawi się następny,
718
00:54:22,217 --> 00:54:25,137
zadbamy o to, by wrogowie nas
nie powstrzymali,
719
00:54:25,595 --> 00:54:29,465
a ulice Greendale spłynęły krwią.
720
00:54:50,578 --> 00:54:51,408
Carl.
721
00:54:55,458 --> 00:54:56,288
Cześć.
722
00:54:56,376 --> 00:54:59,456
W piątek w kinie robią maraton Obcego,
723
00:54:59,546 --> 00:55:01,206
jeśli lubisz się bać.
724
00:55:02,173 --> 00:55:03,013
Serio?
725
00:55:03,800 --> 00:55:04,630
Pewnie.
726
00:55:05,719 --> 00:55:07,639
Świetnie. Widzimy się o siódmej?
727
00:55:08,888 --> 00:55:09,808
Dobra.
728
00:55:35,707 --> 00:55:37,207
Melvin, zmieniłam zdanie.
729
00:55:37,959 --> 00:55:39,709
Chętnie się z tobą umówię.
730
00:55:41,379 --> 00:55:42,209
Serio?
731
00:55:42,589 --> 00:55:45,009
O tak. W piątek, w godzinę czarownic
732
00:55:45,091 --> 00:55:49,101
leci The Rocky Horror Picture Show,
jeśli chcesz się powygłupiać.
733
00:55:49,179 --> 00:55:50,309
Mogę być Bradem.
734
00:55:50,972 --> 00:55:52,222
To ja będę Janet.
735
00:56:18,166 --> 00:56:20,496
W tej chwili ścisz to rzępolenie!
736
00:56:21,628 --> 00:56:23,798
Co ty tu w ogóle robisz?
737
00:56:23,880 --> 00:56:25,260
Robię sobie potańcówkę.
738
00:56:26,383 --> 00:56:27,553
Więc już ci lepiej?
739
00:56:28,093 --> 00:56:29,053
Tak, ciociu.
740
00:56:29,135 --> 00:56:31,255
Robisz potańcówkę tylko dla siebie?
741
00:56:31,346 --> 00:56:33,256
Ciociu Zee, to nie takie trudne.
742
00:56:34,224 --> 00:56:35,144
Dołączycie?
743
00:56:35,850 --> 00:56:38,140
Mowy nie ma. Do zobaczenia na kolacji.
744
00:56:38,228 --> 00:56:39,098
No i...
745
00:56:40,855 --> 00:56:42,895
od kiedy nosisz czerwoną opaskę?
746
00:56:43,900 --> 00:56:45,240
Próbuję czegoś nowego.
747
00:56:48,071 --> 00:56:48,911
Hilda.
748
00:56:54,702 --> 00:56:57,712
Nie wierzę, że będziesz miała
dwóch chłopaków.
749
00:56:59,124 --> 00:57:03,844
Melvin i Carl nie są moimi chłopakami.
To tylko randki.
750
00:57:03,920 --> 00:57:07,010
Randkuję. Też spróbuj, Gwiazdo Zaranna.
751
00:57:07,507 --> 00:57:09,507
Rzuć typa, który nas prawie zabił.
752
00:57:09,592 --> 00:57:11,892
W każdym razie, Spellman,
753
00:57:12,428 --> 00:57:14,678
na co nam chłopcy, kiedy mamy siebie?
754
00:57:15,432 --> 00:57:16,932
Kumpelki na zawsze.
755
00:57:17,016 --> 00:57:18,886
Sekretne kumpelki.
756
00:58:33,676 --> 00:58:36,506
Napisy: Magdalena Adamus