1 00:00:07,882 --> 00:00:12,596 CZARNY PONIEDZIAŁEK 2 00:00:12,721 --> 00:00:14,889 19 października 1987 roku 3 00:00:15,015 --> 00:00:19,894 nastąpił największy w historii Wall Street krach giełdowy. 4 00:01:30,340 --> 00:01:33,635 Nie wiadomo było, co spowodowało krach. 5 00:01:33,760 --> 00:01:36,388 Albo kto. 6 00:01:37,013 --> 00:01:39,474 Do dziś. 7 00:01:42,978 --> 00:01:47,857 ROK WCZEŚNIEJ 8 00:02:03,623 --> 00:02:06,418 W ROLACH GŁÓWNYCH 9 00:02:12,173 --> 00:02:14,426 Czekaj, Blair. 10 00:02:14,551 --> 00:02:16,219 - Weź to. - Po co? 11 00:02:16,344 --> 00:02:18,555 Na szczęście. 12 00:02:20,974 --> 00:02:23,059 Sukinsyn. 13 00:02:27,188 --> 00:02:29,733 Niech padną z wrażenia! 14 00:02:29,858 --> 00:02:31,318 - Proszę. - Dziękuję. 15 00:02:31,443 --> 00:02:32,819 Pięć kafli. 16 00:02:32,944 --> 00:02:36,948 Powiedz pismakom, że zlizałem cały lukier z twojego pączusia. 17 00:02:41,661 --> 00:02:43,622 Kyle? 18 00:02:43,747 --> 00:02:46,958 Wciągniemy kreskę? Cudownie. 19 00:03:19,240 --> 00:03:22,035 SCENARIUSZ 20 00:03:27,707 --> 00:03:30,627 REŻYSERIA 21 00:03:37,676 --> 00:03:39,844 Georgina... 22 00:03:41,680 --> 00:03:43,974 Tego chcę na 39. Urodziny. 23 00:03:44,099 --> 00:03:47,686 Nie ma sprawy, Mo. Ściągnę ci taką z miseczkami B przed 9.45 24 00:03:47,811 --> 00:03:50,480 Chyba że Dawn jest chętna. 25 00:03:51,105 --> 00:03:54,609 Taki playboy i nie umie ocenić rozmiaru? 26 00:03:54,734 --> 00:03:58,697 Noszę C, skarbie. To są B. 27 00:03:58,822 --> 00:04:01,658 Kto chce posunąć cycuszki Keitha? 28 00:04:03,535 --> 00:04:05,203 Brawo, Dawn! 29 00:04:05,328 --> 00:04:10,542 Jeansy Georgina mają szwalnie na Manhattanie. 30 00:04:10,667 --> 00:04:14,588 Ziemia, na której stoi ich magazyn, jest warta dwa razy tyle co firma. 31 00:04:14,713 --> 00:04:17,132 Więc trzeba ją przejąć. 32 00:04:17,257 --> 00:04:21,553 Trzeba ją przejąć. Myślimy tak samo. Jak jazzmani. 33 00:04:21,678 --> 00:04:25,932 Nie chcę cię dołować, ale to, kurwa, niemożliwe. 34 00:04:26,057 --> 00:04:28,101 Czyżby? 35 00:04:28,226 --> 00:04:30,562 Lehman Brothers mają 30% udziałów. 36 00:04:30,687 --> 00:04:34,941 Prędzej zagłosują na Mondale'a, niż nam cokolwiek odpalą. 37 00:04:36,067 --> 00:04:38,111 Niemożliwe? 38 00:04:38,236 --> 00:04:40,405 Coś wam powiem. 39 00:04:40,530 --> 00:04:45,243 Matka urodziła mnie w kiblu i porzuciła na schodach kościoła. 40 00:04:45,368 --> 00:04:49,331 - Kościelnej garkuchni. - Właśnie. 39 lat później... 41 00:04:49,456 --> 00:04:51,791 - Ile? - Dziś kończę 39 lat! 42 00:04:51,917 --> 00:04:54,753 - Chyba 60. - Obudziłem się w garsonierze 43 00:04:54,878 --> 00:04:59,007 za półtora tysiaka za noc po wartym pięć kafli seksmaratonie. 44 00:04:59,841 --> 00:05:03,511 Lokaj-robot przyniósł mi kawior i „Wall Street Journal”. 45 00:05:03,637 --> 00:05:07,474 Powiedziałem: „Kyle” - radzą, żeby je nazywać - 46 00:05:07,599 --> 00:05:11,227 „wywal tę rybią spermę, przecież to gówno”! 47 00:05:11,353 --> 00:05:15,357 - Kyle zna angielski. - Konkret! 48 00:05:15,482 --> 00:05:21,446 „Wall Street Journal” nazwał was „11. najlepszą firmą maklerską”. 49 00:05:22,489 --> 00:05:26,284 A mnie „Billym Oceanem tradingu”. 50 00:05:28,119 --> 00:05:29,287 Jedziesz! 51 00:05:31,039 --> 00:05:32,874 Billy Ocean! 52 00:05:36,378 --> 00:05:38,004 Nie! 53 00:05:42,759 --> 00:05:44,177 Jedenasta?! 54 00:05:45,220 --> 00:05:49,599 Jedenasty zawodnik Knicksów nie jest nawet koszykarzem! 55 00:05:49,724 --> 00:05:53,061 To dwumetrowy Serb chory na nerki. 56 00:05:53,186 --> 00:05:55,355 W jedenastce jest o jedną jedynkę za dużo. 57 00:05:55,480 --> 00:06:01,194 Od tysiąca lat na Wall Street rządzą ci sami monopoliści. 58 00:06:01,319 --> 00:06:06,324 To proste: to, co wpada do waszych kieszeni na koniec dnia, 59 00:06:06,449 --> 00:06:08,451 wychodzi z dupy innego pajaca. 60 00:06:09,577 --> 00:06:13,707 Jeden kupuje chalet w Vail, a inny musi powiedzieć córce, 61 00:06:13,832 --> 00:06:17,543 że święta odwołane, bo Mikołaj wybuchł z promem Challenger. 62 00:06:17,627 --> 00:06:19,921 Ja wiem, kim jestem, a ty? 63 00:06:20,046 --> 00:06:22,507 - Kerth. Keith! - A ty? 64 00:06:22,632 --> 00:06:25,051 - Yassir X. - Dokładnie. A ty? 65 00:06:25,176 --> 00:06:27,721 - Odpieprz się. - Ronnie, wiesz, kim jesteś? 66 00:06:27,846 --> 00:06:31,099 - Wciąż poszukuję. - Ja wiem, kim jesteś. 67 00:06:31,224 --> 00:06:34,311 Bóg mnie namaścił, żebym cię wybrał. 68 00:06:34,436 --> 00:06:37,147 - Jestem Czarnym Mojżeszem. - Że co? 69 00:06:37,272 --> 00:06:40,066 Te designerskie portki są Morzem Czerwonym. 70 00:06:40,191 --> 00:06:43,903 Każę im się rozstąpić i poprowadzę was do Ziemi Obiecanej. 71 00:06:44,029 --> 00:06:45,739 Dobra! 72 00:06:46,531 --> 00:06:49,784 Bierzcie się za kupowanie, ale po cichu. 73 00:06:49,909 --> 00:06:52,078 Bo jeśli ktoś z zewnątrz się dowie, 74 00:06:52,203 --> 00:06:55,665 będziecie trupami, jak cipka gremlina na łbie Keitha. 75 00:06:55,790 --> 00:06:59,586 Idę przycisnąć Lehmanów. 76 00:07:02,213 --> 00:07:03,298 Mo! 77 00:07:03,423 --> 00:07:07,844 Nie możesz zatrzymywać kolesia po wyjebanej przemowie... 78 00:07:07,969 --> 00:07:12,307 Sto lat, szefie. Co dać facetowi, który ma wszystko? 79 00:07:12,766 --> 00:07:14,893 Więcej koksu! 80 00:07:15,518 --> 00:07:17,646 Jak wy mnie znacie! 81 00:07:36,373 --> 00:07:41,086 Cierpię na objawy pierwszego dnia. Jestem umówiony na rozmowę w Morgan... 82 00:07:41,211 --> 00:07:43,588 Chwilunia. Obyś dostał raka. 83 00:07:43,713 --> 00:07:45,757 Wdepnąłem w psie gówno. 84 00:07:53,848 --> 00:07:55,433 Niezła jazda. 85 00:07:55,558 --> 00:07:57,227 Potworne. 86 00:07:57,352 --> 00:08:00,605 Chyba źle wybrałem zawód. 87 00:08:02,148 --> 00:08:03,900 Niezręczna chwila. 88 00:08:04,025 --> 00:08:06,319 Ty Daverman z Morgan Stanley, 89 00:08:06,444 --> 00:08:11,658 - rozmawialiśmy przez telefon. Blair? - Blair Pfaff, miło mi. 90 00:08:11,783 --> 00:08:15,578 Z tym błędem w wyborze kariery to był żart. 91 00:08:15,704 --> 00:08:17,622 Poczucie humoru to moja zaleta. 92 00:08:17,747 --> 00:08:20,125 Ale przede wszystkim umiejętności maklerskie. 93 00:08:20,250 --> 00:08:23,712 Jakie mam wady? Chyba tylko trzy: 94 00:08:23,837 --> 00:08:27,299 za bardzo mi zależy, za dużo pracuję i za bardzo mi zależy. 95 00:08:27,424 --> 00:08:30,302 Powtórzyłem się, to czwarta wada. 96 00:08:31,845 --> 00:08:36,057 Na szczęście to nie rozmowa o pracę, bo zaraz byś się zesrał. 97 00:08:36,182 --> 00:08:38,727 - Chyba tak. - Ty przesłuchujesz mnie. 98 00:08:38,852 --> 00:08:41,146 - Tak? - Jesteś gorącym nazwiskiem. 99 00:08:41,271 --> 00:08:46,192 Wszyscy gadają o algorytmie, który stworzyłeś na potrzeby magisterki. 100 00:08:47,360 --> 00:08:49,321 Ja też haruję jak świnia. 101 00:08:52,907 --> 00:08:57,787 Rozejrzyj się, ale wybierz nas. 102 00:08:58,788 --> 00:09:01,207 Mamy najnowsze technologie, 103 00:09:01,333 --> 00:09:06,004 od komórek wielkości tostera po komputery rozmiarów stodoły. 104 00:09:06,713 --> 00:09:09,591 - To prezent. - Serio? 105 00:09:09,716 --> 00:09:12,510 Niech zwierzęta biją się o resztki. 106 00:09:12,636 --> 00:09:16,222 Pokażę ci, jak wygląda świat oczami ludzi z MoStan. 107 00:09:26,399 --> 00:09:28,568 - Lenny Lehman. - Larry. 108 00:09:28,693 --> 00:09:31,780 Ja jestem Lenny. Nie rozróżniasz nas? 109 00:09:31,905 --> 00:09:35,241 Który jest prawiczkiem, a który nigdy nie dymał? 110 00:09:36,242 --> 00:09:37,702 Dosrałem wam. 111 00:09:38,286 --> 00:09:42,207 Gdybyś miał bliźniaka, spytałbym, który jest oskarżony, 112 00:09:42,332 --> 00:09:45,835 a przeciwko któremu toczy się śledztwo. 113 00:09:45,961 --> 00:09:48,129 Co powiesz na to? 114 00:09:49,297 --> 00:09:52,842 - Czego chcecie, dupki? - Czego ty chcesz? 115 00:09:52,968 --> 00:09:55,720 Być pończoszkami pięknej laski, 116 00:09:55,845 --> 00:09:58,473 ale zadowolę się udziałami Georginy. 117 00:09:58,598 --> 00:10:00,892 Jeansy? Mamy jakiś procent? 118 00:10:01,017 --> 00:10:04,604 Kupiliśmy trochę, żeby rozkręcić interes... 119 00:10:04,729 --> 00:10:05,814 Dajcie mi je. 120 00:10:05,939 --> 00:10:09,109 W zamian oferuję brunch i kelnerki z gołymi cyckami. 121 00:10:09,234 --> 00:10:11,278 Balony i melony. 122 00:10:11,403 --> 00:10:15,031 - Dlaczego Georgina? - Szyją ładne jeansy. 123 00:10:15,156 --> 00:10:17,867 Chodzimy tylko w Cavaricci? 124 00:10:17,993 --> 00:10:21,621 Len? Ile stoją udziały Georginy? 125 00:10:21,746 --> 00:10:26,459 Biorąc pod uwagę przyszłe dochody - milion za akcję? 126 00:10:30,129 --> 00:10:33,466 Przestańcie się pieprzyć i sprzedajcie mi udziały! 127 00:10:33,592 --> 00:10:36,803 W życiu nie pieprzyłem się z bratem! 128 00:10:37,929 --> 00:10:41,433 Żartowałem, nie zakładam, że się pieprzycie. 129 00:10:41,558 --> 00:10:45,353 Właśnie! Więc może spadaj stąd. 130 00:10:45,478 --> 00:10:48,481 Spieszymy się na lekcje stand-upu. 131 00:10:51,067 --> 00:10:53,403 - 8. - 20. 132 00:10:54,321 --> 00:10:56,239 - 9,5. - 20. 133 00:10:56,906 --> 00:10:58,450 - 10. - 25. 134 00:10:58,575 --> 00:11:00,035 30. Świetna zabawa. 135 00:11:04,122 --> 00:11:05,790 Dobra. 136 00:11:06,541 --> 00:11:08,960 - 18. - Serio? 137 00:11:09,085 --> 00:11:11,421 - 18 akcji za dwa miliony? - Tak. 138 00:11:11,546 --> 00:11:15,175 Przynieś dziś 36 milionów albo nici z umowy. 139 00:11:15,300 --> 00:11:18,845 Idealny, kurwa, termin. Gdybyście kazali mi wybierać... 140 00:11:18,970 --> 00:11:20,639 Interesy z tobą... 141 00:11:22,015 --> 00:11:25,435 - Interesy z tobą to czysta przyjemność. - Chryste... 142 00:11:26,811 --> 00:11:30,857 - Taki z ciebie bliźniak? - To tobie zależy na mówieniu chórem. 143 00:11:32,108 --> 00:11:34,319 Dzięki. Tiff? 144 00:11:34,444 --> 00:11:37,197 Zgadnij, co robię. Idę! 145 00:11:37,322 --> 00:11:40,867 Dostałem komórkę. 146 00:11:40,992 --> 00:11:43,328 Rozmawiam, idąc! 147 00:11:43,453 --> 00:11:45,372 Wciąż nie mogę dojść do siebie, 148 00:11:45,497 --> 00:11:49,584 Morgan, Lehman i Goldman zaproponowali mi pracę. 149 00:11:49,709 --> 00:11:54,005 Kup sobie coś nieziemsko drogiego, dziś świętujemy. 150 00:11:54,798 --> 00:11:56,508 Szykuj się. 151 00:11:58,134 --> 00:12:01,930 Tak mi przykro, to było niechcący. 152 00:12:02,055 --> 00:12:04,891 - Parmezan? - Nie. 153 00:12:05,642 --> 00:12:07,477 Maurice Monroe... 154 00:12:07,602 --> 00:12:11,398 czytałem o panu w gazecie. To był wypadek... 155 00:12:11,523 --> 00:12:14,067 W porządku. 156 00:12:14,192 --> 00:12:18,405 Wypadki się zdarzają. Mówi się trudno! 157 00:12:18,530 --> 00:12:20,115 Dziękuję. 158 00:12:20,240 --> 00:12:23,159 - A tobie jak na imię? - Blair. 159 00:12:23,285 --> 00:12:25,996 - Pytam serio. - Blair. 160 00:12:26,454 --> 00:12:29,416 To bardziej męskie niż damskie imię. 161 00:12:29,541 --> 00:12:33,503 Było wielu sławnych Blairów: aktor Blair Underwood, 162 00:12:33,628 --> 00:12:37,090 były sekretarz stanu Blair Lee III 163 00:12:37,215 --> 00:12:41,553 i nie zapominajmy o brytyjskim poruczniku sir Blairze Aubynie Stewart-Wilsonie. 164 00:12:41,678 --> 00:12:44,014 - Masztalerz królowej! - Znasz się na rzeczy. 165 00:12:44,139 --> 00:12:46,057 - Wiem. - Dla kogo pracujesz? 166 00:12:46,182 --> 00:12:48,977 Rozważam kilka ofert. 167 00:12:49,394 --> 00:12:52,772 Tak między nami: jestem gorącym nazwiskiem. 168 00:12:52,897 --> 00:12:56,693 Szczęściarz. Fantastycznie. Słuchajcie! 169 00:12:56,818 --> 00:12:58,737 - Nie trzeba. - Spokojnie. 170 00:12:59,404 --> 00:13:04,367 Jeśli zatrudnisz tę tu Żydóweczkę Blair, 171 00:13:04,492 --> 00:13:09,289 będę walczył z tobą o każdą transakcję do twojej usranej śmierci. 172 00:13:09,414 --> 00:13:13,126 Czyli krótko, bo zbankrutujesz i wyskoczysz przez okno. 173 00:13:13,251 --> 00:13:18,214 A potem pójdę do twojego domu i prześpię się z twoją żoną oraz dziećmi, 174 00:13:18,340 --> 00:13:22,010 w zależności od wieku, płci i atrakcyjności, 175 00:13:22,135 --> 00:13:26,056 z naciskiem na to ostatnie. Czaicie? 176 00:13:26,181 --> 00:13:29,559 Jestem gotów tracić milion dziennie, 177 00:13:29,684 --> 00:13:35,732 żeby ta panienka nie znalazła zatrudnienia do końca swoich dni, 178 00:13:35,857 --> 00:13:39,027 niezależnie czy umrze naturalnie czy wręcz przeciwnie. 179 00:13:39,152 --> 00:13:42,530 Jasne? I dobrze. 180 00:13:44,783 --> 00:13:46,952 Wszystko gra, proszę pana? 181 00:13:47,077 --> 00:13:51,373 Ten dzieciak nie umie chodzić i rozsypuje koks. 182 00:13:52,248 --> 00:13:53,708 To kokaina! 183 00:13:53,833 --> 00:13:56,086 Ja nie biorę... 184 00:13:56,211 --> 00:14:00,298 Twierdzisz, że jest moja? Uważasz, że jestem ćpunem? 185 00:14:00,423 --> 00:14:02,217 - Nie... - Owszem, wciągam, 186 00:14:02,342 --> 00:14:04,386 kokaina to moja druga miłość. 187 00:14:04,511 --> 00:14:06,263 Pierwszą są pieniądze. 188 00:14:06,388 --> 00:14:11,309 Trzecią - rolowanie pierwszej, żeby wciągać góry drugiej. 189 00:14:11,434 --> 00:14:16,940 Ale rzecz w tym, że za dragi na giełdzie grożą dwa lata zawieszenia, prawda? 190 00:14:17,065 --> 00:14:20,402 - To nieporozumienie... - Ustalmy coś. 191 00:14:20,527 --> 00:14:22,612 Kto wie, do kogo należy koks? 192 00:14:22,737 --> 00:14:26,199 - Wypadł chłopakowi z kieszeni. - Chciał mi sprzedać heroinę. 193 00:14:26,324 --> 00:14:28,076 Sprawdźmy, czy ma broń. 194 00:14:28,201 --> 00:14:32,414 - Koniec imprezy, gangsterze. - Proszę pana! 195 00:14:32,539 --> 00:14:35,792 Widzę swoją przyszłość w MoStan. 196 00:14:35,917 --> 00:14:39,588 Nic z tego. Masz imię dla panienki! 197 00:14:39,713 --> 00:14:42,424 Nosi je więcej mężczyzn niż kobiet! 198 00:14:47,846 --> 00:14:49,764 Jesteśmy bogaci? 199 00:14:55,353 --> 00:14:58,023 - Co to? - Kokaina, mogę wyjaśnić. 200 00:14:58,148 --> 00:15:02,277 Nie musisz. Opowiadaj. 201 00:15:04,029 --> 00:15:09,451 Kupujemy dom czy willę na lato? Oglądałam ofertę. Cena jest wysoka, ale... 202 00:15:09,576 --> 00:15:12,287 - Skarbie... - To nowojorska willa Saddama Husajna. 203 00:15:12,412 --> 00:15:14,873 Trzeba zrobić remont, ale ma piękny rozkład. 204 00:15:14,998 --> 00:15:16,374 A propos pracy. 205 00:15:19,920 --> 00:15:23,214 Nie dostałem jej i nigdy mnie tam nie zatrudnią, 206 00:15:23,340 --> 00:15:24,925 ale to nic takiego. 207 00:15:25,050 --> 00:15:29,930 Na studiach napisałem scenariusz. Pojedziemy do Los Angeles... 208 00:15:33,767 --> 00:15:35,560 Przepraszam. 209 00:15:35,685 --> 00:15:38,647 To była reakcja na twój żart. 210 00:15:38,772 --> 00:15:42,275 Podobno dostałeś trzy oferty. 211 00:15:42,400 --> 00:15:46,404 Owszem, wymarzone. 212 00:15:46,529 --> 00:15:51,034 Ale potem poznałem Freddy'ego Kruegera giełdy. 213 00:15:51,159 --> 00:15:56,957 Zniszczył moje marzenia dokładnie jak rasowy Freddy. 214 00:15:58,082 --> 00:16:00,585 Ale nie potrzebujemy forsy do szczęścia. 215 00:16:01,710 --> 00:16:05,215 Wybacz, to chyba reakcja typu walcz lub uciekaj. 216 00:16:05,340 --> 00:16:07,509 W porządku. 217 00:16:09,636 --> 00:16:13,765 - Zatrudnisz się u mojego taty. - Sam sobie poradzę. 218 00:16:14,224 --> 00:16:16,810 Chcę być z człowiekiem sukcesu. 219 00:16:16,935 --> 00:16:20,230 Będziesz to ty czy Nat Hayes, 220 00:16:20,355 --> 00:16:22,857 który napalił się na mnie od obozu chóralnego? 221 00:16:22,983 --> 00:16:26,236 Ktoś ukradł ci pracę? Odbierz ją siłą! 222 00:16:27,028 --> 00:16:29,447 Masz rację. 223 00:16:29,572 --> 00:16:31,533 To nie musi być koniec. 224 00:16:31,658 --> 00:16:37,205 Przyczaję się na rok-dwa, aż sprawa ucichnie... 225 00:16:37,788 --> 00:16:40,834 - Masz tam fiuta czy pochwę? - Grzecznie! 226 00:16:40,959 --> 00:16:44,296 Jeśli masz fiuta, a nie smętnie wiszącą pochwę 227 00:16:44,421 --> 00:16:49,134 i jeśli chcesz go we mnie jeszcze kiedyś wsadzić, idź tam i zdobądź pracę. 228 00:16:49,259 --> 00:16:53,138 To jak - fiut czy pochwa? 229 00:16:53,263 --> 00:16:56,641 - Oboje wiemy... - Masz fiuta czy pochwę?! 230 00:16:56,766 --> 00:16:58,059 Penisa! 231 00:16:59,060 --> 00:17:01,730 Może szybki seks...? 232 00:17:03,313 --> 00:17:04,691 Rozumiem. 233 00:17:04,816 --> 00:17:08,862 Odzyskam posadę i wrócę się z tobą bzykać. 234 00:17:08,987 --> 00:17:12,282 A potem pójdziemy na mrożony jogurt. 235 00:17:12,407 --> 00:17:14,826 Masz ochotę ma jogurcik? 236 00:17:14,951 --> 00:17:17,662 - Z czekoladą. - A ja z posypką... 237 00:17:18,830 --> 00:17:21,249 - Wracaj po robotę. - Dobrze. 238 00:17:23,168 --> 00:17:26,755 Mam dobre i jeszcze lepsze wieści. 239 00:17:26,880 --> 00:17:31,760 Don Henley wpadnie wieczorem na moją urodzinową bibkę. 240 00:17:31,885 --> 00:17:34,137 - Świetny gość! - Nie słucham jego muzy, 241 00:17:34,262 --> 00:17:37,933 ale jest na szczycie, a moja impreza musi być wyjebana w kosmos. 242 00:17:38,058 --> 00:17:42,020 Lepsza wieść: zdobyłem udziały Georginy od Lehmanów. 243 00:17:44,481 --> 00:17:47,484 - Ile dałeś? - Daj pożyć! 244 00:17:48,360 --> 00:17:54,324 Nie pytaj mężczyzny, ile wydał na prezent dla ciebie. 245 00:17:56,952 --> 00:17:58,870 18. 246 00:17:58,995 --> 00:18:02,415 - Nie mamy tyle kasy! - To ją, kurwa, pożycz. 247 00:18:02,540 --> 00:18:04,876 Ryzykujesz wszystko. 248 00:18:06,127 --> 00:18:10,590 O to w tym chodzi. Pamiętasz „Top Gun”? 249 00:18:10,715 --> 00:18:13,927 Kazałeś mi go oglądać trzy razy! 250 00:18:14,052 --> 00:18:16,012 To nie jest dobry film. 251 00:18:16,137 --> 00:18:19,140 Banda białasów próbuje się ruchać w dupę w przestworzach! 252 00:18:19,266 --> 00:18:22,394 Ta warstwa istnieje, ale nie o tym mówię. 253 00:18:22,519 --> 00:18:26,690 Gdzie byliby Goose i Mav, gdyby nie zaryzykowali? 254 00:18:26,815 --> 00:18:28,692 Pewnie by żyli! 255 00:18:28,817 --> 00:18:32,112 Tego nie wiemy! Goose był zuchwały. 256 00:18:32,237 --> 00:18:36,616 Mav kazał mu pilnować pieprzonej osłony. A ten co? 257 00:18:37,534 --> 00:18:42,414 Nie spodziewałeś się, że zobaczysz tego faceta? Czyli mnie? 258 00:18:44,499 --> 00:18:47,252 - Fajnie, że wpadłeś. - Serio? 259 00:18:47,377 --> 00:18:51,590 Tak. Kanapka z tuńczykiem bez marchewki i Pepsi. Ktoś coś? 260 00:18:51,715 --> 00:18:55,343 Poznaliśmy się na dole! Kokaina? 261 00:18:55,468 --> 00:18:57,262 Przyszedł diler! 262 00:18:57,387 --> 00:19:01,266 Dwie porcje kokainy i tę nowość, o której wszyscy gadają. Crack? 263 00:19:01,391 --> 00:19:02,850 - Dwa. - Dla mnie zwykła kokaina. 264 00:19:02,933 --> 00:19:06,146 Bądźmy nowocześni, crack dla wszystkich! 265 00:19:06,271 --> 00:19:07,731 Żadnego cracku! 266 00:19:09,064 --> 00:19:10,775 Jestem Blair Pfaff. 267 00:19:12,277 --> 00:19:14,029 Żydóweczka? 268 00:19:14,154 --> 00:19:17,616 Sukinsyn, który zniszczył mi garniak. 269 00:19:17,741 --> 00:19:20,118 Ty zniszczyłeś mi życie. 270 00:19:20,869 --> 00:19:24,623 Garniak był więcej wart. Bijan. 271 00:19:24,748 --> 00:19:26,166 Zamknij ryj. 272 00:19:26,791 --> 00:19:31,755 Nie boję się ciebie. Ojciec lał mnie codziennie, do swojej śmierci. 273 00:19:31,880 --> 00:19:35,634 Zszedł na zawał, tłukąc mnie. 274 00:19:35,759 --> 00:19:39,638 Chyba żartujesz. Serio? 275 00:19:39,763 --> 00:19:42,766 Dwa etaty, żeby zdać licencjat, trzy do magisterki. 276 00:19:42,891 --> 00:19:45,477 I starczyło mi czasu, żeby stworzyć algorytm, 277 00:19:45,602 --> 00:19:49,731 który pobija wszystkie istniejące, z waszym włącznie. 278 00:19:49,856 --> 00:19:51,524 Ostrzegam cię. 279 00:19:51,650 --> 00:19:56,154 Wykorzystam ten zarzut o posiadanie kokainy 280 00:19:56,279 --> 00:19:59,741 jako motywację, żeby się wybić. 281 00:19:59,866 --> 00:20:02,577 Oto, co możesz zrobić. 282 00:20:02,702 --> 00:20:08,166 Zejdź na dół i pozbieraj gówno, którym obsrałeś moją karierę, 283 00:20:08,291 --> 00:20:13,004 albo to ja będę walczył z tobą o każdą transakcję do końca twojego życia. 284 00:20:14,671 --> 00:20:16,424 Dzwonię po karetkę. 285 00:20:17,884 --> 00:20:19,594 Czym jeździsz? 286 00:20:19,719 --> 00:20:22,180 Hondą. A ty porsche? 287 00:20:22,305 --> 00:20:26,851 Niczym nie jeżdżę. Wożą mnie, limuzyną. Lamborghini. 288 00:20:26,977 --> 00:20:29,688 W skrócie „limbo”. 289 00:20:29,813 --> 00:20:33,984 Czyli ani się nie rozpędzisz, ani nie podróżujesz wygodnie? 290 00:20:34,109 --> 00:20:38,071 Kosztuje dwa razy więcej. Facet się nie zna. 291 00:20:38,196 --> 00:20:41,324 - Nie tym tonem! - Kim ty jesteś? 292 00:20:42,991 --> 00:20:46,329 No kim? Geniusz od algorytmów. 293 00:20:46,454 --> 00:20:49,499 Cały dół spuszcza się w majty. 294 00:20:50,458 --> 00:20:53,920 Masz ochotę na jazdę próbną? 295 00:20:54,045 --> 00:20:57,048 - Co? - Dam ci 50 tysiaków. 296 00:20:57,173 --> 00:21:00,969 Jeśli podwoisz je do zamknięcia, dostajesz pracę. 297 00:21:01,094 --> 00:21:03,513 Jeśli nie, zabieram twój wóz. 298 00:21:03,638 --> 00:21:06,349 - Po co ci gówniana honda? - Po nic. 299 00:21:06,474 --> 00:21:07,976 Zabiorę ci ją. 300 00:21:09,144 --> 00:21:12,147 - Dobra. - Dawn założy ci konto. 301 00:21:12,272 --> 00:21:16,067 Nie daj się zwieść tym cycuszkom, ma największe jaja na Wall Street. 302 00:21:16,192 --> 00:21:21,114 A teraz pożegnam się, mam 3,5 godziny na pożyczenie 36 milionów. 303 00:21:21,239 --> 00:21:22,991 Chad, nawilż mnie. 304 00:21:25,994 --> 00:21:30,749 Nie mogę handlować, jestem oskarżony o posiadanie. 305 00:21:32,626 --> 00:21:36,087 Jak każdy. Wciągałem z pieprzonym burmistrzem. 306 00:21:36,212 --> 00:21:39,716 - Barry! - Odbierzesz cenną lekcję - 307 00:21:39,841 --> 00:21:43,637 twoja magisterka nic nie znaczy. 308 00:21:43,762 --> 00:21:46,848 Jedyny algorytm, którego potrzebuje handlowiec... 309 00:21:46,973 --> 00:21:49,309 to „algorytm nocy”. 310 00:21:50,225 --> 00:21:51,393 Aluzja muzyczna. 311 00:22:04,781 --> 00:22:09,788 Stawiam 10 koła, że pan Lachociąg za godzinę będzie spłukany! 312 00:22:09,913 --> 00:22:12,582 15 koła! Tyle mam. 313 00:22:39,483 --> 00:22:40,986 To nie jest fajne! 314 00:22:50,245 --> 00:22:52,414 Za to cię kocham, Siergiej. 315 00:22:55,709 --> 00:22:58,044 - Działa? - Jest szansa. 316 00:23:01,088 --> 00:23:03,008 Nowa ściana! 317 00:23:03,133 --> 00:23:06,344 Przyniosłem... przejdę dalej. 318 00:23:26,321 --> 00:23:27,866 Sporo krwi. 319 00:23:28,615 --> 00:23:32,245 Cholera, dobije do setki! 320 00:23:36,748 --> 00:23:39,961 Ja walę. Jak to możliwe?! 321 00:23:44,007 --> 00:23:45,508 Pierdol się! 322 00:23:47,008 --> 00:23:51,389 Stawiam pierwszą kolejkę! 323 00:23:51,514 --> 00:23:53,141 Żegnam. 324 00:23:53,266 --> 00:23:55,018 Widzimy się na imprezie, Dawn! 325 00:23:55,143 --> 00:23:57,187 Cholera. 326 00:23:57,312 --> 00:23:59,314 Stawiałaś, że wygram? 327 00:24:00,148 --> 00:24:03,318 Że się wyzerujesz. 328 00:24:03,443 --> 00:24:06,237 Te 84 centy kosztowały mnie 15 tysi. 329 00:24:06,947 --> 00:24:10,200 Liczyłam, że zostaniesz, słodziaku. 330 00:24:11,034 --> 00:24:14,204 Ale handlujesz gorzej niż Indianie. 331 00:24:21,836 --> 00:24:25,382 - Siema, bratojebcy! - To tylko plotki! 332 00:24:25,507 --> 00:24:28,760 Oto zamówienie na wasze udziały w Georginie. 333 00:24:28,885 --> 00:24:33,348 Podpiszcie, zanim zawiadomię urząd do spraw imigrantów 334 00:24:33,473 --> 00:24:36,142 albo rzecznika praw dziecka. 335 00:24:36,268 --> 00:24:42,440 Chciałbym odmówić mu tego, czego pragnie, ale jak mawiał tatuś... 336 00:24:42,565 --> 00:24:45,527 Nie odrzucaj dolara, który wydaje się sensowny. 337 00:24:47,070 --> 00:24:49,322 Wasz tatuś był niezłym deklem! 338 00:24:51,698 --> 00:24:54,411 Daliście się oszwabić wielkiemu Mo! 339 00:24:57,163 --> 00:24:59,624 Jak będzie po koreańsku „zostawcie nas”? 340 00:24:59,749 --> 00:25:04,254 Nieważne, wszystkie Koreanki wychodzą. 341 00:25:04,379 --> 00:25:05,964 Ominie was przedstawienie. 342 00:25:06,089 --> 00:25:08,550 Nie mogę się doczekać, aż zmienię tu wystrój. 343 00:25:08,675 --> 00:25:11,386 Koniec z arystokracją! 344 00:25:11,511 --> 00:25:14,764 - Chyba wiem, co knuje. - Masz na myśli... 345 00:25:15,514 --> 00:25:17,142 Manewr „Georgina”? 346 00:25:19,019 --> 00:25:22,230 Skapnęliście się o dwa podpisy za późno. 347 00:25:22,355 --> 00:25:27,360 Jutro będę miał 51% i będę bogatszy od was obu. 348 00:25:27,485 --> 00:25:30,488 Nie, dobijesz do 49% 349 00:25:30,614 --> 00:25:34,909 i odkryjesz, że Georgina jest białym wielorybem Wall Street. 350 00:25:35,035 --> 00:25:36,911 Uwielbiam wieloryby. 351 00:25:37,037 --> 00:25:40,540 U Luca jadam carpaccio z humbaka spoza karty. 352 00:25:40,665 --> 00:25:43,043 1861 roku Georgina Jeans, 353 00:25:43,168 --> 00:25:47,422 wówczas firma zajmująca się handlem niewolnikami, 354 00:25:47,547 --> 00:25:50,926 postanowiła przerzucić się na produkcję spodni. 355 00:25:51,051 --> 00:25:54,804 - Dla niewolników. - Niewolnictwo wkrótce wyszło z mody, 356 00:25:54,930 --> 00:25:58,308 ale ich spodnie stały się bardzo popularne. 357 00:25:58,433 --> 00:25:59,935 Firma odniosła sukces. 358 00:26:00,060 --> 00:26:04,022 Ich fabryki stały się łakomym kąskiem. 359 00:26:04,147 --> 00:26:09,194 Wielu przed tobą dało się zwieść syreniemu śpiewowi Lady Georginy. 360 00:26:09,818 --> 00:26:13,281 Bankrutowali, skakali z okien albo gorzej... 361 00:26:13,406 --> 00:26:16,451 - Spadali do klasy średniej. - Do dziś. 362 00:26:16,576 --> 00:26:20,330 Nic z tego. Klan Georgina posiada 51% udziałów, 363 00:26:20,455 --> 00:26:22,791 poukrywanych w firmach fasadowych. 364 00:26:22,916 --> 00:26:26,544 Na ich wyciągnięcie potrzeba by miliona żydowskich prawników i miliona lat. 365 00:26:26,670 --> 00:26:28,922 Rodzina ukrywa ten sekret, 366 00:26:29,047 --> 00:26:32,926 więc niejeden na przejęciu się sparzył. 367 00:26:33,051 --> 00:26:36,471 - Czasem dosłownie. - Owszem. Nasz dziadunio, 368 00:26:36,596 --> 00:26:41,559 Leonitis Lehman, po nieudanej próbie wywołał wielki kryzys. 369 00:26:41,685 --> 00:26:44,229 Jeśli nie masz na nazwisko „Georgina”, 370 00:26:44,354 --> 00:26:48,608 nie dorwiesz się do najbardziej toksycznych udziałów w historii giełdy. 371 00:26:48,733 --> 00:26:50,694 Mam dobry. 372 00:26:50,819 --> 00:26:55,407 Gdzie lądują traderzy po transakcji z Lehmanami? 373 00:26:55,532 --> 00:26:57,575 - Za oknem. - Zabawne. 374 00:26:57,701 --> 00:26:59,911 Lekcje stand-upu się opłaciły. 375 00:27:00,036 --> 00:27:01,454 Żart jest dupy! 376 00:27:01,579 --> 00:27:03,748 Źle puentujesz. 377 00:27:05,917 --> 00:27:07,752 Pójdę już. 378 00:27:08,920 --> 00:27:10,630 Powodzenia. 379 00:27:20,305 --> 00:27:21,766 Cholera. 380 00:27:22,766 --> 00:27:25,061 Wiem, ohyda. 381 00:27:25,854 --> 00:27:28,106 Mówię o tobie. 382 00:27:28,231 --> 00:27:30,692 Dziwne, że nie włączyły się zraszacze. 383 00:27:31,443 --> 00:27:34,738 - Musiałam się wystroić na imprezę. - Owszem. 384 00:27:37,449 --> 00:27:39,701 Jak poszło z Lehmanami? 385 00:27:39,826 --> 00:27:41,745 Zajebiście, a jak? 386 00:27:41,870 --> 00:27:43,622 To dobrze. 387 00:27:46,249 --> 00:27:49,210 Wybacz, że w ciebie wątpiłam. 388 00:27:52,756 --> 00:27:55,091 - Martwię się. - Wiem. 389 00:27:58,136 --> 00:27:59,721 Gotowa? 390 00:28:01,262 --> 00:28:03,224 Mój ziomek! 391 00:28:03,350 --> 00:28:04,726 Spencer! 392 00:28:04,851 --> 00:28:06,603 Jak tam mózgi? 393 00:28:06,728 --> 00:28:09,272 - Wkręciłem się. - Wyobrażam sobie. 394 00:28:09,397 --> 00:28:13,610 W czaszkę pacjenta. Żart neurochirurgów. 395 00:28:14,859 --> 00:28:19,366 Będziecie zachwyceni. Moją bibkę poprowadzi Piscopo. 396 00:28:19,824 --> 00:28:21,952 Świetnie mnie udaje. 397 00:28:22,077 --> 00:28:25,622 Efekt jest rasistowski, ale zabawny. 398 00:28:25,747 --> 00:28:28,041 - Czemu nie? - Może być. 399 00:28:28,166 --> 00:28:33,088 Pamiętam, jak świętowałeś urodziny z szarlotką i jedną świeczką. 400 00:28:33,213 --> 00:28:35,215 Pieprzyć dawne czasy. 401 00:28:36,466 --> 00:28:41,054 Wybaczcie, ale spieszę się do swojej Dawn - 402 00:28:41,179 --> 00:28:43,598 Rae Dawn Chong. 403 00:28:44,516 --> 00:28:47,102 Pokażę jej prawdziwy kolor purpury. 404 00:28:47,227 --> 00:28:48,812 Mówię o moim kutasie. 405 00:28:48,937 --> 00:28:52,440 Kiedy stoi, czubek jest purpurowy. 406 00:28:52,565 --> 00:28:55,485 - Narka! - Jasne. 407 00:29:08,540 --> 00:29:09,958 W czym problem? 408 00:29:11,001 --> 00:29:14,004 Algorytm nie dał rady? 409 00:29:15,213 --> 00:29:20,051 Dobra rada: to nie komputery sprzedają akcje, tylko ludzie. 410 00:29:21,386 --> 00:29:23,096 Dzięki. Chuju. 411 00:29:23,221 --> 00:29:24,931 Czekaj. 412 00:29:26,016 --> 00:29:28,435 Jaki był plan? 413 00:29:28,560 --> 00:29:32,105 Miałeś odzyskać pracę i się oświadczyć? 414 00:29:33,815 --> 00:29:35,483 Tak. 415 00:29:39,070 --> 00:29:40,780 Czaję. 416 00:29:43,366 --> 00:29:44,909 Zrób to. 417 00:29:45,827 --> 00:29:47,495 Oświadcz się. 418 00:29:47,621 --> 00:29:50,999 Jeśli ją stracisz, będziesz żałował do końca życia. 419 00:29:51,124 --> 00:29:55,712 Już po ptakach. Nie wyjdzie za bezrobotnego... 420 00:29:55,837 --> 00:29:57,797 frajera. 421 00:29:59,464 --> 00:30:01,176 Jestem frajerem. 422 00:30:01,301 --> 00:30:05,472 Oświadcz się i już. Widzimy się rano. 423 00:30:06,638 --> 00:30:08,475 - Serio? - No. 424 00:30:09,142 --> 00:30:11,645 Przywieziesz hondę. 425 00:30:11,770 --> 00:30:13,897 Przegrałeś zakład. 426 00:30:14,022 --> 00:30:17,192 Żartuję. Nie poszło ci najgorzej. 427 00:30:18,610 --> 00:30:22,906 Straciłem 49 999 dolarów i 16 centów. 428 00:30:23,031 --> 00:30:25,909 To raptem dwa robo-lokaje. 429 00:30:27,867 --> 00:30:30,455 Od 1973 nikt tak na mnie nie nawrzeszczał. 430 00:30:30,580 --> 00:30:33,083 Masz jaja pod tymi plisami. 431 00:30:34,334 --> 00:30:38,546 To jak będzie, panie magister? Rozpierdolimy to razem? 432 00:30:39,881 --> 00:30:42,175 A może jesteś za dobry? 433 00:30:43,093 --> 00:30:46,721 Chętnie z tobą porozpierdalam. Dziękuję! 434 00:30:47,554 --> 00:30:50,308 - Nie dotykaj mnie. - Wybacz. 435 00:30:51,182 --> 00:30:55,105 - Ale jedna ważna rzecz. - Tak? 436 00:30:55,230 --> 00:30:57,274 Jesteś mi winien tę hondę. 437 00:31:00,777 --> 00:31:03,863 - Żartowałeś. - Mówiąc, że jej nie potrzebuję. 438 00:31:03,989 --> 00:31:06,241 Zrobię z niej kibel. 439 00:31:06,366 --> 00:31:08,952 Następnym razem gramy o krawat. 440 00:31:09,077 --> 00:31:10,870 Nie postawię go. 441 00:31:10,996 --> 00:31:15,041 Pierdolenie. Wszystko ma swoją cenę. Oglądasz turniej? 442 00:31:15,166 --> 00:31:19,379 - Tak. - Nie stawiaj na Red Soxów, Al. 443 00:31:19,504 --> 00:31:21,298 To od „algorytm”. 444 00:31:38,563 --> 00:31:41,526 Nie sądziłem, że przyjedzie. 445 00:31:45,655 --> 00:31:47,532 Gotowy? 446 00:31:49,159 --> 00:31:50,744 Szefie? 447 00:31:52,954 --> 00:31:55,457 Jedźmy do domu, jestem padnięty. 448 00:31:58,126 --> 00:31:59,920 Jasne. 449 00:33:01,690 --> 00:33:05,360 CHŁOPAK TIFF GEORGINY 450 00:33:59,831 --> 00:34:03,001 365 DNI DO „CZARNEGO PONIEDZIAŁKU” 451 00:34:10,675 --> 00:34:14,512 Wersja polska na zlecenie HBO Start International Polska 452 00:34:14,638 --> 00:34:17,933 Tekst: Maria Sobolewska