1 00:00:18,768 --> 00:00:19,686 Miłość. 2 00:00:19,769 --> 00:00:21,187 Dzień dobry. 3 00:00:21,271 --> 00:00:23,982 To ona daje chęć życia. 4 00:00:24,065 --> 00:00:27,402 Sprawia, że chce się być lepszym, postępować słusznie. 5 00:00:28,028 --> 00:00:29,863 - Być dzielnym. - Wyję do ciebie. 6 00:00:30,447 --> 00:00:34,159 Ale Love całkowicie mnie wypaliła. 7 00:00:34,659 --> 00:00:37,412 Tak, moja żona. Jej imię znaczy „miłość”. 8 00:00:37,495 --> 00:00:39,372 Czemu już mnie nie kochasz? 9 00:00:39,456 --> 00:00:41,791 - Urodziła mi dziecko. - Zabiłam dla ciebie Natalie! 10 00:00:41,875 --> 00:00:47,380 Starałem się, ale była… Nie znoszę nazywać kobiet „szalonymi”, ale… 11 00:00:48,423 --> 00:00:52,510 Robiłem wszystko, by być dobrym mężczyzną, dobrym mężem i ojcem. 12 00:00:52,594 --> 00:00:54,304 Zawsze daję z siebie wszystko. 13 00:00:57,432 --> 00:01:01,019 Nie powiem, że moja historia związków jest imponująca. 14 00:01:04,064 --> 00:01:07,192 Ale moje serce jest po właściwej stronie. 15 00:01:07,275 --> 00:01:11,946 Love mnie nie rozumiała, nie to, co ty, Marienne. 16 00:01:13,615 --> 00:01:15,116 Byliśmy tacy sami, 17 00:01:15,200 --> 00:01:17,911 idealnie do siebie pasowaliśmy. 18 00:01:17,994 --> 00:01:20,371 - On cię okłamał. - Słucham? 19 00:01:20,455 --> 00:01:23,625 A gdybym ci powiedziała, że Joe zabił twojego eks? 20 00:01:23,708 --> 00:01:25,460 Nie. Ryan był ofiarą napadu. 21 00:01:26,961 --> 00:01:29,422 Musicie uciekać. Zniknąć. 22 00:01:29,506 --> 00:01:31,883 Ryan to dopiero początek. 23 00:01:31,966 --> 00:01:34,844 Dopóki Love nie nastawiła cię przeciw mnie. 24 00:01:34,928 --> 00:01:37,055 Nie winię cię, Marienne. 25 00:01:37,138 --> 00:01:39,599 Oboje wiemy, czyja to była wina. 26 00:01:39,682 --> 00:01:44,020 Przez Love moje życie stanęło w płomieniach,a ja… 27 00:01:44,104 --> 00:01:47,273 Jak można było przeczytać w New York Magazine, People 28 00:01:47,357 --> 00:01:51,236 i na Vox.com, zginąłem z jej ręki. 29 00:01:53,029 --> 00:01:55,990 Na szczęście znałem dobrych ludzi, którzy zajęli się Henrym. 30 00:01:56,491 --> 00:01:59,285 Musiałem go zostawić. Tymczasowo. 31 00:01:59,369 --> 00:02:02,247 To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. 32 00:02:03,623 --> 00:02:05,208 Miłość poddaje nas próbom. 33 00:02:05,291 --> 00:02:07,210 Szczególnie mnie. 34 00:02:07,293 --> 00:02:08,920 Zmieniłem się w ducha. 35 00:02:09,003 --> 00:02:12,590 Bezdomnego, bezimiennego, wszystko dla ciebie. 36 00:02:12,674 --> 00:02:14,008 Muszę więc przyznać, 37 00:02:14,884 --> 00:02:16,302 że gdy zacząłem cię szukać, 38 00:02:17,220 --> 00:02:20,557 powiedziałem sobie, że to ostatni raz. 39 00:02:20,640 --> 00:02:21,766 Albo ty… 40 00:02:22,600 --> 00:02:23,643 albo nikt inny. 41 00:02:27,313 --> 00:02:31,067 Jak powiedział problematyczny człowiek, zdzierając z tęczowego poety, 42 00:02:31,151 --> 00:02:33,528 „serce chce tego, czego chce serce”. 43 00:02:42,287 --> 00:02:44,122 To miłość wybiera nas. 44 00:02:44,706 --> 00:02:47,500 My mamy tylko kontrolę nad tym, co robimy, 45 00:02:48,168 --> 00:02:49,711 jak daleko się posuniemy. 46 00:02:50,336 --> 00:02:53,548 W opowiadaniu Teda Chianga „Piekło to nieobecność boga” 47 00:02:53,631 --> 00:02:56,384 Neil Fisk traci miłość swojego życia. 48 00:02:56,467 --> 00:02:59,429 Była dobrą osobą. Jest w niebie. 49 00:03:00,930 --> 00:03:03,433 Jedyny sposób, by móc znów poczuć jej miłość, 50 00:03:03,516 --> 00:03:06,102 to też trafić do nieba. 51 00:03:23,703 --> 00:03:25,955 Tylko że Neil nie był materiałem na anioła. 52 00:03:26,039 --> 00:03:30,001 - Musi znaleźć drogę do odkupienia. - Przepraszam, ale nie. 53 00:03:30,752 --> 00:03:33,546 Cały koncept tego opowiadania to portki. 54 00:03:33,630 --> 00:03:34,923 Nie zgadzam się. 55 00:03:35,006 --> 00:03:38,676 Było tam parę niemal głębokich momentów jak na fantastykę. 56 00:03:38,760 --> 00:03:41,137 - Co to znaczy? - To ledwo literatura. 57 00:03:41,221 --> 00:03:44,766 Ale w sylabusie musi być, Amerykanie piszą tego masę. 58 00:03:44,849 --> 00:03:46,309 Nie będę się z tym kłócił. 59 00:03:47,977 --> 00:03:51,564 Zajęcia o tytule „Amerykańscy obrazoburcy opowiadań”. 60 00:03:51,648 --> 00:03:55,443 Dziekan pewnie myślał o Hemingwayu, ale zatrudnili mnie na ostatnią chwilę. 61 00:03:55,526 --> 00:03:59,781 - Nadia, powiedziałaś „portki”. - Tak powiedziałam, co za zgroza. 62 00:03:59,864 --> 00:04:02,450 Proszę, wyjaśnij „portki” Amerykaninowi. 63 00:04:03,576 --> 00:04:06,246 Dno, kupa, coś niedobrego. 64 00:04:06,329 --> 00:04:08,289 Wykładowcy mają swe triki, na przykład… 65 00:04:08,373 --> 00:04:10,250 - Rozwiń. - To nie odkupienie. 66 00:04:10,333 --> 00:04:13,753 - On jest samolubny. - Czy to ważne, jeśli postępuje dobrze? 67 00:04:13,836 --> 00:04:17,674 Chiang nie mówi, że odkupienie to dobre uczynki. 68 00:04:17,757 --> 00:04:19,884 Mówi, że to po prostu miłość. 69 00:04:19,968 --> 00:04:21,928 Moje triki to w sumie jeden trik, 70 00:04:22,011 --> 00:04:24,013 którego nauczyłem się od Ellie. 71 00:04:24,097 --> 00:04:27,725 Daj im się wygadać. Nastolatki pokłócą się za ciebie. 72 00:04:27,809 --> 00:04:30,603 Tak, „miłość” oznacza tu również coś głębszego. 73 00:04:30,687 --> 00:04:33,856 Wszystkie cywilizacje, religie, całą literaturę. 74 00:04:33,940 --> 00:04:35,900 - Hiperbola. - Albo się pozabijają, 75 00:04:35,984 --> 00:04:37,652 albo za rok wezmą ślub. 76 00:04:37,735 --> 00:04:39,862 Mówi ktoś, kto nigdy nie czuł miłości. 77 00:04:39,946 --> 00:04:43,616 Dobrze, wystarczy na razie. Odłóżmy to na bok. 78 00:04:43,700 --> 00:04:46,369 Przeczytajcie „Serce oskarżycielem” 79 00:04:46,452 --> 00:04:50,540 i przygotujcie się na dyskusję o miłości według Poego. 80 00:04:50,623 --> 00:04:52,583 Dobrze? Na dziś to wszystko. 81 00:04:57,505 --> 00:04:59,549 - Profesorze Moore. - Jeszcze nie przywykłem. 82 00:04:59,632 --> 00:05:02,719 - Jakieś pytanie? - Nie. W sumie tak. 83 00:05:03,386 --> 00:05:06,097 Czemu zadaje nam pan lektury jak Ted Chiang 84 00:05:06,180 --> 00:05:10,101 zamiast zwyczajowego kanonu lekko rasistowskich pijaków? 85 00:05:10,184 --> 00:05:12,478 Ludzie wymyślający kanon się mylili. 86 00:05:12,562 --> 00:05:16,566 Ci, którzy zadają takich pisarzy, są leniwi, a to są moje zajęcia. 87 00:05:18,026 --> 00:05:19,360 Nie doceniłam pana. 88 00:05:19,444 --> 00:05:21,946 To przez ten akcent, co? Przepraszam. 89 00:05:22,030 --> 00:05:24,282 - Dobry ze mnie profesor. - Co to? 90 00:05:26,451 --> 00:05:27,702 Rhys Montrose. 91 00:05:28,786 --> 00:05:30,371 Nie jest popularny w USA? 92 00:05:31,080 --> 00:05:35,793 Tu wszyscy chcą, by został merem i samodzielnie uratował Anglię. 93 00:05:35,877 --> 00:05:37,670 Poprzeczka jest tak nisko, 94 00:05:37,754 --> 00:05:41,632 że wytknięcie najoczywistszej hipokryzji czyni go zbawicielem. 95 00:05:43,676 --> 00:05:46,179 Proszę. Pewnie się panu spodoba. 96 00:05:49,724 --> 00:05:52,810 Brytyjczycy to najbardziej oczytany naród na świecie. 97 00:05:52,894 --> 00:05:54,604 Oni tu naprawdę czytają. 98 00:05:54,687 --> 00:05:57,940 Nie tylko kupują. Czytają. Od początku do końca. 99 00:05:58,024 --> 00:05:59,275 Co za szacunek. 100 00:05:59,359 --> 00:06:03,821 Może nie ma szczotki do włosów, ale czy zrobi ośli róg w książce? 101 00:06:03,905 --> 00:06:06,449 Jeśli LA było czyśćcem, a przedmieścia piekłem, 102 00:06:06,532 --> 00:06:09,619 Londyn może się w końcu okazać moim dobrym miejscem. 103 00:06:11,204 --> 00:06:13,748 Wciąż za tobą tęsknię, Marienne. Bardzo. 104 00:06:13,831 --> 00:06:17,919 Ale czuję, że rozpaczliwie potrzebuję tych moich europejskich wakacji. 105 00:06:18,002 --> 00:06:20,088 Najważniejsze to się nie wychylać. 106 00:06:20,171 --> 00:06:23,174 Muszę zarabiać, ale uczenie jest fajne, a Londyn nie jest zły. 107 00:06:23,257 --> 00:06:25,259 Miasto sztuki, teatrów, książek. 108 00:06:25,343 --> 00:06:26,344 Jonathan! 109 00:06:26,427 --> 00:06:28,513 I okazjonalnych palantów. 110 00:06:28,596 --> 00:06:30,848 - Amerykanin! - Jak ten facet. 111 00:06:30,932 --> 00:06:34,268 - Profesor Harding, dzień dobry. - Mów mi Malcolm! 112 00:06:34,352 --> 00:06:36,979 Kiedy dasz sobie pokazać prawdziwy Londyn? 113 00:06:37,063 --> 00:06:38,564 - Nigdy. - Wkrótce. 114 00:06:38,648 --> 00:06:40,691 - Jak mieszkanie? - Cudowne, dzięki. 115 00:06:40,775 --> 00:06:44,737 Spotkałem go po rozmowie o pracę. Była druga, a on mógł być pijany. 116 00:06:45,655 --> 00:06:48,282 Naprawdę jestem wdzięczny. Dzięki. 117 00:06:49,659 --> 00:06:51,869 Cholera, chyba mam dyżur. 118 00:06:51,953 --> 00:06:56,332 Jasne. Biegnij. Kształtuj młode umysły i tak dalej. 119 00:06:56,416 --> 00:07:00,294 To część tej pracy. Podobno. Ja nic o tym nie wiem. 120 00:07:00,378 --> 00:07:01,629 Założę się. 121 00:07:01,712 --> 00:07:04,549 - Wyjdziemy na piwo. - Wolałbym wypić farbę. 122 00:07:08,761 --> 00:07:13,182 Kampus i moje mieszkanie dzieli pół miasta, ale w Londynie 123 00:07:13,766 --> 00:07:15,226 spacery to przyjemność. 124 00:07:16,686 --> 00:07:19,522 Można by rzec, że tu młodnieję. 125 00:07:19,605 --> 00:07:23,693 Nie wiem, kiedy pokolenie Z dorosło, ale szczerze, podoba mi się to. 126 00:07:23,776 --> 00:07:26,821 Po to są miasta. Musisz pracować, by nadążyć. 127 00:07:28,573 --> 00:07:30,491 W pewien fundamentalny sposób 128 00:07:30,575 --> 00:07:32,452 wszystkie metropolie są takie same. 129 00:07:33,119 --> 00:07:35,538 Zawsze się znajdą nieznośni hipsterzy 130 00:07:36,080 --> 00:07:38,541 i ludzie z przedmieść na wyprawie życia. 131 00:07:38,624 --> 00:07:42,879 I zaczynają wcześnie pić. Czas w pubie i weekendy to świętość. 132 00:07:45,089 --> 00:07:46,841 Pierwsza myśl na widok tej okolicy: 133 00:07:46,924 --> 00:07:48,926 jestem w filmie z Hugh Grantem. 134 00:07:49,844 --> 00:07:52,346 Nie planuję romansu rodem z Nothing Hill, 135 00:07:52,430 --> 00:07:56,559 czy raczej South Kensington, ale nie zaprzeczę, jest tu miło. 136 00:07:56,642 --> 00:07:58,978 Cicho. Dobra, śpiąco. 137 00:07:59,061 --> 00:08:01,147 To dobrze. 138 00:08:01,230 --> 00:08:02,857 Nawet idealnie. 139 00:08:05,693 --> 00:08:10,740 Chodząc po Londynie miałem dużo czasu na rozmyślania, Marienne. 140 00:08:11,240 --> 00:08:12,575 Cytując pewnego poetę, 141 00:08:12,658 --> 00:08:15,411 złamane serce to najlepszy nauczyciel, 142 00:08:15,495 --> 00:08:18,039 więc dzięki za tę mądrość. 143 00:08:25,796 --> 00:08:29,800 Mogę tylko rzec, że nigdy więcej. 144 00:08:30,593 --> 00:08:31,594 Żadnej miłości. 145 00:08:32,178 --> 00:08:33,262 Żadnych ludzi. 146 00:08:34,138 --> 00:08:35,223 Tylko książki. 147 00:08:40,228 --> 00:08:41,646 Kocham to mieszkanie. 148 00:08:41,729 --> 00:08:43,564 Ma urok, wbudowane półki na książki, 149 00:08:43,648 --> 00:08:45,566 kominek na każdym rogu. 150 00:08:45,650 --> 00:08:48,361 Z całym szacunkiem, Williamsburg się nie umywa. 151 00:08:48,444 --> 00:08:51,197 Ale najbardziej mnie interesuje to, 152 00:08:51,280 --> 00:08:53,950 co widzę z okna przez alejkę. 153 00:08:56,410 --> 00:09:00,164 Malcolm raczej o tym nie wiedział, gdy polecał mi to mieszkanie. 154 00:09:00,248 --> 00:09:02,291 On to tak zwana „imprezowa bestia”. 155 00:09:04,669 --> 00:09:06,754 A to kto? 156 00:09:07,964 --> 00:09:09,423 Czy to jego dziewczyna? 157 00:09:10,049 --> 00:09:12,343 Jaka kobieta…? Nie. Nie. 158 00:09:12,426 --> 00:09:13,803 Nie interesuje mnie to. 159 00:09:13,886 --> 00:09:16,180 Żadnych ludzi. Nie moja sprawa. 160 00:09:16,264 --> 00:09:20,434 Jak mawiał niejaki Mooney, „nie mój cyrk, nie moje małpy”. 161 00:09:20,518 --> 00:09:22,353 Nie chcę wiedzieć. 162 00:09:31,404 --> 00:09:33,406 Najłatwiej się nie wtrącać w cudze sprawy, 163 00:09:33,489 --> 00:09:35,783 gdy się wie, co to za sprawy. 164 00:09:36,993 --> 00:09:38,452 Ona głównie pracuje. 165 00:09:38,536 --> 00:09:39,912 On głównie się bawi. 166 00:09:43,165 --> 00:09:46,836 Malcolm zdał wszystkie właściwe szkoły, jak ojciec i dziadek. 167 00:09:46,919 --> 00:09:48,504 Nigdy nie będzie musiał pracować, 168 00:09:48,588 --> 00:09:50,423 ale lubi być wykładowcą. 169 00:09:50,506 --> 00:09:53,509 To mu nadaje aurę szacunku, która przeczy założeniu, 170 00:09:53,593 --> 00:09:57,096 że jako efekt pokoleń bogactwa i chowu wsobnego nie jest za mądry. 171 00:09:57,179 --> 00:10:00,224 Inni wykładowcy uważają go za czarującego przygłupa. 172 00:10:00,308 --> 00:10:03,936 Choć podobno jest też świetny w łóżku i ma ponadprzeciętnego… 173 00:10:04,020 --> 00:10:06,272 Wiesz co? Mam zajęcia w bibliotece. 174 00:10:06,355 --> 00:10:08,190 Słyszę wszystko, czy tego chcę, czy nie. 175 00:10:08,983 --> 00:10:11,402 A kim jest ona? 176 00:10:15,740 --> 00:10:17,283 Kate Galvin. 177 00:10:17,366 --> 00:10:19,160 Kate nie zdradza za wiele. 178 00:10:19,243 --> 00:10:21,579 Jej społecznościówki skupiają się na pracy. 179 00:10:22,038 --> 00:10:25,875 Kuratorka, miłośniczka sztuki, niezamężna, córka Grety Galvin, 180 00:10:25,958 --> 00:10:30,212 wyzwolonej modelki z lat 90., która teraz mieszka na Ibizie. 181 00:10:30,296 --> 00:10:33,215 Zgaduję, że Kate wyrosła na przeciwieństwo matki. 182 00:10:33,299 --> 00:10:36,510 Skupiona, ambitna, z najlepszą amerykańską etyką pracy. 183 00:10:41,515 --> 00:10:43,976 Wszystko wskazuje na to, że mam rację. 184 00:10:44,060 --> 00:10:46,062 Nie muszę ich poznawać. 185 00:10:50,107 --> 00:10:54,403 A gdy Malcolm się gdzieś upija, ona wciąż pracuje. 186 00:10:55,154 --> 00:10:56,906 Skąd to skupienie? 187 00:11:00,910 --> 00:11:05,706 Okej, teraz już chyba nie śledzi wiadomości o sztuce. 188 00:11:05,790 --> 00:11:06,791 Witaj. 189 00:11:07,375 --> 00:11:12,380 Malcolm jej nie zadowala, czy…? Nie, nie patrzę. 190 00:11:13,214 --> 00:11:15,758 Czemu wszechświat ciągle mi to robi? 191 00:11:23,391 --> 00:11:24,934 Nie dam się na to złapać. 192 00:11:25,017 --> 00:11:29,146 To nie moja pierwsza seksualna frustratka, która zapomniała zasłonić okna. 193 00:11:29,230 --> 00:11:33,192 Chcę zrozumieć, co ich napędza, żeby uniknąć cyrku. 194 00:11:33,818 --> 00:11:38,030 Nic nie stanie między mną a moimi europejskimi wakacjami. 195 00:11:39,573 --> 00:11:42,827 Ale tęsknię za kimś. 196 00:11:43,619 --> 00:11:45,287 Kimś wartym obserwowania. 197 00:11:45,913 --> 00:11:47,623 Zagadką wartą rozwiązania. 198 00:11:48,749 --> 00:11:49,583 Za tobą. 199 00:11:51,335 --> 00:11:54,004 Ale tęsknota mi cię nie zwróci. 200 00:11:56,799 --> 00:12:00,553 Myślałem, że dystans, jaki pokonałem, będzie coś znaczyć. 201 00:12:00,636 --> 00:12:03,973 Przemierzałem Francję tygodniami, miesiącami. 202 00:12:05,266 --> 00:12:08,018 Zrobiłem to dla ciebie. 203 00:12:12,356 --> 00:12:14,608 Sprawdziłem każde zagłębie artystyczne w Paryżu. 204 00:12:16,485 --> 00:12:18,487 Odwiedzałem je wielokrotnie. 205 00:12:22,533 --> 00:12:24,034 Ciągle miałem poczucie… 206 00:12:24,702 --> 00:12:26,620 że się po prostu mijamy. 207 00:12:26,704 --> 00:12:28,581 Mijały kolejne tygodnie. 208 00:12:28,664 --> 00:12:31,167 Nigdy się nie poddałem. 209 00:12:34,545 --> 00:12:36,213 Wiedziałem, że jestem blisko 210 00:12:36,297 --> 00:12:39,550 i los w końcu mnie nagrodził. 211 00:12:57,401 --> 00:12:59,487 - Mogę? - Tak, oczywiście. 212 00:13:01,989 --> 00:13:03,282 To dopiero artysta. 213 00:13:03,365 --> 00:13:05,618 Ma pani więcej jego prac albo e-mail? 214 00:13:05,701 --> 00:13:07,203 Tak, e-mail. 215 00:13:07,953 --> 00:13:09,205 Zaraz sprawdzę. 216 00:13:09,288 --> 00:13:11,207 Może trochę minąć, zanim odpowie. 217 00:13:11,290 --> 00:13:14,084 Jest w Londynie, na targu sztuki Acanthus. 218 00:13:14,710 --> 00:13:15,920 Targ sztuki. 219 00:13:16,587 --> 00:13:17,963 Londyn. 220 00:13:18,047 --> 00:13:20,591 Już wiedziałem, gdzie cię znajdę. 221 00:13:23,219 --> 00:13:27,848 TY 222 00:13:30,434 --> 00:13:31,977 Pierdol się, Malcolm. 223 00:13:32,061 --> 00:13:34,563 Taki narcyz jak ty będzie tym zachwycony. 224 00:13:34,647 --> 00:13:36,148 Kate, wróć! 225 00:13:37,274 --> 00:13:39,401 A myślałaś, że to my mamy problemy. 226 00:13:39,485 --> 00:13:40,986 Zastanawiam się… Nie. 227 00:13:41,070 --> 00:13:43,489 Ja się nie zastanawiam. 228 00:13:45,366 --> 00:13:46,784 Wyjaśnijmy sobie jedno, 229 00:13:46,867 --> 00:13:50,663 nie można śledzić kogoś, jak się idzie do własnego domu. 230 00:13:59,922 --> 00:14:01,423 Nie wyglądają przyjaźnie. 231 00:14:01,507 --> 00:14:02,633 Łap jej torebkę! 232 00:14:02,716 --> 00:14:05,010 Niewiarygodne. Nie mogę się w to mieszać. 233 00:14:05,094 --> 00:14:07,304 Zostaw mnie! Zostaw! Pomocy! 234 00:14:07,388 --> 00:14:10,474 Kurwa. Nie mój cyrk, nie moje małpy. 235 00:14:10,558 --> 00:14:11,600 Puszczaj! 236 00:14:14,562 --> 00:14:15,855 O mój Boże. 237 00:14:16,438 --> 00:14:17,982 Uciekamy! Kurwa! 238 00:14:27,741 --> 00:14:29,785 - Wszystko OK? - Nie znosiłam tego zegarka. 239 00:14:29,869 --> 00:14:31,078 Uznam to za „tak”. 240 00:14:31,161 --> 00:14:34,415 Powinnam to zgłosić, mogą wrócić i zaatakować studentów. 241 00:14:34,498 --> 00:14:35,708 Ja pierdolę! 242 00:14:35,791 --> 00:14:37,585 Powinienem unikać policji. 243 00:14:39,003 --> 00:14:41,005 Przepraszam, to trochę niezręczne. 244 00:14:43,424 --> 00:14:44,717 Co? Niech pan to wypluje. 245 00:14:44,800 --> 00:14:46,927 Może…? Proszę mnie nie wspominać. 246 00:14:48,679 --> 00:14:50,514 Mam kłopoty z wizą pracowniczą. 247 00:14:53,058 --> 00:14:55,561 Cholera. Musiałem to zrobić, prawda? 248 00:14:55,644 --> 00:14:57,938 Musiałem iść i ją ratować. 249 00:15:05,321 --> 00:15:08,449 Nalegała, by odwieźć mnie do domu, zero niezręczności. 250 00:15:08,532 --> 00:15:12,077 Zmieniliśmy parę słów, przedstawiłem się jakoJonathanMoore. 251 00:15:13,829 --> 00:15:16,832 Wciąż nie wiem, czy powiedziała o mnie policji. 252 00:15:16,916 --> 00:15:18,834 To wydarzenie mnie otrzeźwiło. 253 00:15:18,918 --> 00:15:23,255 Od tej pory się nie wychylam, choćby nie wiem co. 254 00:15:23,839 --> 00:15:27,343 A przede wszystkim trzymam się od tej pary z dala. 255 00:15:29,678 --> 00:15:30,721 Młody John. 256 00:15:30,804 --> 00:15:32,222 Mogę tak cię nazywać? 257 00:15:32,306 --> 00:15:35,351 Jak koty, które wyczuwają twoją alergię i na ciebie skaczą. 258 00:15:35,434 --> 00:15:37,519 Jezu. 259 00:15:37,603 --> 00:15:39,605 Widzisz całe nasze mieszkanie. 260 00:15:40,648 --> 00:15:42,733 Jesteś podglądaczem, młody? 261 00:15:43,317 --> 00:15:48,072 Żadnego walenia do mojej dziewczyny, jasne? Do żadnej z moich dziewczyn. 262 00:15:48,155 --> 00:15:49,657 Tak, wciąż go nie znoszę. 263 00:15:49,740 --> 00:15:52,076 Dziękuję ci. Za Kate. 264 00:15:53,869 --> 00:15:56,330 Kiedyś kłopoty w Londynie mieli tylko ci, 265 00:15:56,413 --> 00:15:58,499 co sami ich szukali. 266 00:15:58,582 --> 00:16:00,876 Teraz gówniarzeria jest wszędzie. 267 00:16:00,960 --> 00:16:04,755 Żal mi ludzi tak zdesperowanych, że się decydują na coś takiego. 268 00:16:05,589 --> 00:16:06,840 Zdesperowanych? 269 00:16:06,924 --> 00:16:09,134 Mówisz o urodzonych śmieciach. 270 00:16:09,218 --> 00:16:11,845 Namierzają takich jak my, bo wiedzą, że nikt… 271 00:16:11,929 --> 00:16:15,265 Zaraz wyjaśni, jak to bogacze są prawdziwymi ofiarami. 272 00:16:15,349 --> 00:16:16,600 …nienawidzą bogatych. 273 00:16:16,684 --> 00:16:18,644 My jesteśmy prawdziwymi ofiarami. 274 00:16:18,727 --> 00:16:22,940 Praktycznie jestem z rodziny królewskiej. 275 00:16:23,023 --> 00:16:25,025 No, spokrewnionej z monarchią. 276 00:16:25,109 --> 00:16:26,944 To chyba fałszywa skromność? 277 00:16:27,027 --> 00:16:30,948 Zbudowaliśmy ten kraj i tak nam za to dziękują? 278 00:16:31,031 --> 00:16:33,367 Ach tak. To na pewno ręce budowniczego. 279 00:16:34,535 --> 00:16:37,454 Ale dość już o wieśniakach. 280 00:16:38,330 --> 00:16:42,292 Mój przyjaciel Adam Pratt niedawno otworzył Sundry House. 281 00:16:42,376 --> 00:16:45,587 Absurdalnie elitarne, wszyscy są tam okropnie mądrzy, 282 00:16:45,671 --> 00:16:48,549 a barman to cholerny magik. 283 00:16:49,133 --> 00:16:50,551 Idziesz tam dziś z nami. 284 00:16:51,635 --> 00:16:55,597 - Nie, mam dużo czytania… - Nie. To nie było pytanie. 285 00:16:56,890 --> 00:16:58,851 Ocaliłeś życie Kate. 286 00:16:59,435 --> 00:17:01,603 Ja ci się odwdzięczam. 287 00:17:02,187 --> 00:17:03,689 Wychodzimy za pół godziny. 288 00:17:03,772 --> 00:17:07,860 Trzymanie się od nich z dala nadal świetnie mi wychodzi. 289 00:17:11,697 --> 00:17:15,576 Sundry House Adama Pratta to najbardziej ekskluzywny klub Soho. 290 00:17:15,659 --> 00:17:19,288 Kryjówka dla bogatych i uprzywilejowanych Londyńczyków. 291 00:17:20,080 --> 00:17:22,207 Proszę, żadnych zdjęć. 292 00:17:25,502 --> 00:17:26,837 Co to za zamieszanie? 293 00:17:27,421 --> 00:17:29,214 - Mal? Kate? - Tutaj! 294 00:17:29,298 --> 00:17:31,508 O mój Boże, wyglądasz cudownie. 295 00:17:31,592 --> 00:17:33,469 Oślepłam. Umarłam. 296 00:17:33,552 --> 00:17:36,305 Phoebe, lady Borehall-Blaxworth. 297 00:17:36,388 --> 00:17:37,598 Wiem. 298 00:17:37,681 --> 00:17:40,309 Oczywiście, że się doedukowałem przed wyjściem. 299 00:17:41,018 --> 00:17:43,854 Lady Phoebe. Najsławniejsza przyjaciółka Kate. 300 00:17:43,937 --> 00:17:45,355 Toksycznie arystokratyczna 301 00:17:45,439 --> 00:17:46,982 stuprocentowa blondynka, 302 00:17:47,066 --> 00:17:49,651 była z dwoma kapitanami Premier League, 303 00:17:49,735 --> 00:17:50,944 i to jednocześnie. 304 00:17:51,028 --> 00:17:55,199 Od 15. roku życia każda jej gafa i depilacjabikinitrafiała do tabloidów. 305 00:17:55,282 --> 00:18:00,412 A mimo to zawsze sprawia wrażenie szczerze słodkiej i miłej. 306 00:18:01,080 --> 00:18:02,956 Czy to może być prawda? 307 00:18:03,040 --> 00:18:05,751 Co to za smutny mały wyrak? 308 00:18:05,834 --> 00:18:08,378 Chodźmy do środka, zanim cię zjedzą. 309 00:18:16,178 --> 00:18:17,721 - Cudownie. - Phoebe! 310 00:18:17,805 --> 00:18:19,973 O mój Boże. Co tutaj robisz? 311 00:18:20,057 --> 00:18:23,811 Więc to ma się z członkostwa klubu za 25 tysięcy funtów rocznie. 312 00:18:23,894 --> 00:18:26,563 Piękni, młodzi, rozpieszczeni chodzą w prawdziwych futrach 313 00:18:26,647 --> 00:18:28,732 i piją w instagramowym świetle. 314 00:18:28,816 --> 00:18:30,984 Nawet nosem czuć bogactwo. 315 00:18:31,068 --> 00:18:33,237 Gdyby zrzucić na to miejsce bombę, 316 00:18:33,320 --> 00:18:36,740 PKB Brytanii spadłoby o dziesięć procent, ale może byłoby warto. 317 00:18:36,824 --> 00:18:38,867 - Jonathan? - Zaczynamy turniej. 318 00:18:38,951 --> 00:18:41,662 Kogo z tych ludzi znienawidzę najbardziej? 319 00:18:41,745 --> 00:18:45,666 Kochana, to jest Jonathan Moore. Z Ameryki. 320 00:18:46,291 --> 00:18:47,918 - Miło cię poznać. - Cześć. 321 00:18:48,001 --> 00:18:51,046 Blessing jest księżniczką z Nigerii. 322 00:18:52,256 --> 00:18:53,549 Blessing Bosede. 323 00:18:53,632 --> 00:18:56,510 W Sundry House księżniczki rosną na drzewach. 324 00:18:56,593 --> 00:19:00,055 Branża IT. Wszystkie jej plany przypominają piramidy finansowe. 325 00:19:00,139 --> 00:19:02,099 Do tego jest snobką. 326 00:19:02,182 --> 00:19:05,310 Przykro mi, że przerywam. Wcale nie. Tędy. 327 00:19:05,394 --> 00:19:07,312 Świetnie. Więcej przedstawiania. 328 00:19:07,396 --> 00:19:09,648 Co sądzisz o sztuce, młody? 329 00:19:09,731 --> 00:19:10,941 Lubię ją. 330 00:19:11,024 --> 00:19:13,694 W takim razie poznaj Simona Soo. 331 00:19:13,777 --> 00:19:16,155 Na pewno rekordy sprzedaży dzieł Simona 332 00:19:16,238 --> 00:19:18,574 nie mają nic wspólnego z jego tatą-miliarderem. 333 00:19:18,657 --> 00:19:22,035 Simon żmudnie tworzy wizerunek umęczonego artysty, 334 00:19:22,119 --> 00:19:24,413 jakby kiedyś przeżył coś gorszego od skaleczenia, 335 00:19:24,496 --> 00:19:27,166 które od razu opatrzyła fortuna tatusia. 336 00:19:27,249 --> 00:19:29,626 Simon, to jest Jonathan Moore. 337 00:19:29,710 --> 00:19:31,211 Mam za wielu przyjaciół. 338 00:19:31,837 --> 00:19:33,463 Wróć, jak któryś umrze. 339 00:19:34,798 --> 00:19:36,300 Simon, złotko, 340 00:19:36,967 --> 00:19:38,260 nie bądź pizdą. 341 00:19:38,886 --> 00:19:41,221 To jest Sophie, siostra Simona. 342 00:19:41,305 --> 00:19:42,472 Sophie Soo. 343 00:19:42,556 --> 00:19:45,184 Wszystko, co nosi, pochodzi od sponsorów. 344 00:19:45,267 --> 00:19:48,520 Niemal jestem pod wrażeniem tej chciwości. 345 00:19:48,604 --> 00:19:51,273 Poszła na Oksford, potem na prawo na Harvardzie, 346 00:19:51,356 --> 00:19:52,900 ale w barze na Mykonos 347 00:19:52,983 --> 00:19:57,321 odkryła, że zbieranie polubień i obserwujących wymaga mniej czytania. 348 00:19:57,404 --> 00:19:59,865 Sophie to elitarna influencerka, 349 00:19:59,948 --> 00:20:03,118 jej praca polega na wrzucaniu zdjęć w bikini, 350 00:20:03,202 --> 00:20:06,371 by inspirować gruby plebs z mieszkań komunalnych. 351 00:20:06,455 --> 00:20:08,665 Bezwzględna, kapitalistyczna, złudna. 352 00:20:08,749 --> 00:20:10,667 Niemal socjopatyczna. 353 00:20:11,376 --> 00:20:12,377 Co? 354 00:20:12,461 --> 00:20:13,962 Jestem twoim fanem. 355 00:20:14,755 --> 00:20:18,759 - Wal się i zdychaj, Malcolm. - Oni też się nie lubią. 356 00:20:18,842 --> 00:20:20,260 Bardzo miło cię poznać… 357 00:20:20,761 --> 00:20:24,056 Jonathan. Miło was poznać, oboje. 358 00:20:25,265 --> 00:20:27,184 - Amerykanin, co? - Ostrożnie. 359 00:20:27,893 --> 00:20:29,061 Tam każdy ma broń. 360 00:20:31,021 --> 00:20:32,189 Chciałbym. 361 00:20:38,445 --> 00:20:39,655 Fakty o Malcolmie. 362 00:20:39,738 --> 00:20:43,951 Pije jak ryba, kocha swój głos, ma wielu znajomych, wszyscy są straszni. 363 00:20:44,034 --> 00:20:45,327 Niewielu z nim wygra 364 00:20:45,410 --> 00:20:47,496 w konkursie na największego dupka Londynu. 365 00:20:47,579 --> 00:20:49,039 Roald Walker Burton. 366 00:20:49,122 --> 00:20:53,418 Znany z łodzi, jednonocnych przygód i, cytat, „przerażającej kolekcji noży”. 367 00:20:53,502 --> 00:20:54,628 Gemma Graham-Greene 368 00:20:54,711 --> 00:20:58,340 w jednym zdaniu zdołała obrazić Amerykanów, osoby trans, 369 00:20:58,423 --> 00:21:01,343 biednych i Żydów, jeszcze pijąc przy tym Patrón. 370 00:21:01,426 --> 00:21:05,764 Connie jakiś tam, powiedzieli mi tylko, że to wariat i ma konie. 371 00:21:05,847 --> 00:21:07,933 Nie wiem, czy oni w ogóle siebie lubią. 372 00:21:08,016 --> 00:21:11,436 Po prostu są tak bogaci, że muszą ze sobą przebywać. 373 00:21:11,520 --> 00:21:13,730 Zaraz wrócę z pysznościami. 374 00:21:14,648 --> 00:21:17,609 Malcolm idzie ćpać, a ja mam chwilę na oddech. 375 00:21:17,693 --> 00:21:19,027 - Jonathan? - Albo i nie. 376 00:21:19,111 --> 00:21:22,572 Ta niedorzeczna bestia to Adam, mój chłopak. 377 00:21:22,656 --> 00:21:25,158 Potencjalny mąż, ale wyrok jeszcze nie zapadł. 378 00:21:25,242 --> 00:21:27,202 Nie martw się. Przekupię sędziego. 379 00:21:27,953 --> 00:21:29,037 Amerykanin. 380 00:21:29,121 --> 00:21:31,081 Zobaczmy, czy wygrasz z Brytyjczykami. 381 00:21:31,164 --> 00:21:33,875 Adam Pratt, właściciel Sundry House. 382 00:21:33,959 --> 00:21:35,669 Wszystko za pieniądze taty. 383 00:21:35,752 --> 00:21:38,171 Bogaty dzieciak, nie znający prawdziwej pracy, 384 00:21:38,255 --> 00:21:40,549 chce zaimponować innym bogatym dzieciakom. 385 00:21:40,632 --> 00:21:45,095 Jonathan Moore uczy literatury z Malem. I jest ze Stanów! 386 00:21:45,178 --> 00:21:47,514 Moore, skąd jest twoja rodzina? 387 00:21:48,181 --> 00:21:49,308 Zewsząd. 388 00:21:50,350 --> 00:21:52,436 Uwielbiam ten styl à la sieciówka. 389 00:21:53,645 --> 00:21:56,523 - Jakie krypto kupujesz? - Ding, mamy zwycięzcę. 390 00:21:56,606 --> 00:21:58,066 Nie, czekaj. Sam zgadnę. 391 00:21:58,150 --> 00:21:59,860 Nie, bo zaraz się założysz. 392 00:21:59,943 --> 00:22:02,946 Ostatnio przez rozmiar buta przegrałeś mieszkanie w Marrakeszu. 393 00:22:03,613 --> 00:22:05,115 Chodź na pogawędki. 394 00:22:05,198 --> 00:22:08,327 Muszę iść na pogawędki, ale wrócę, Jonathanie. 395 00:22:08,410 --> 00:22:10,787 Tęsknię za melodią akcentu rodaka. 396 00:22:10,871 --> 00:22:14,082 Nie spiesz się. Mogę już stąd iść? 397 00:22:14,166 --> 00:22:16,501 - O kurwa. - Zaraz cię zabiorę. 398 00:22:16,585 --> 00:22:18,587 Nie złapiesz taksówki. Masz. 399 00:22:19,880 --> 00:22:20,714 Nawodnij się. 400 00:22:29,848 --> 00:22:31,767 Naturalnie, godzinę później 401 00:22:31,850 --> 00:22:34,353 piję w kącie i czekam na cholernego Malcolma. 402 00:22:34,436 --> 00:22:36,521 Co może być aż tak zabawne? 403 00:22:39,524 --> 00:22:40,650 Rhys Montrose. 404 00:22:40,734 --> 00:22:43,445 Wszyscy chcą, by został merem Londynu. 405 00:22:43,528 --> 00:22:44,863 Co on tu robi? 406 00:22:44,946 --> 00:22:47,157 - Dobra książka. - O nie. Brzmię jak pijak. 407 00:22:48,241 --> 00:22:49,409 Ty jesteś ten nowy. 408 00:22:50,535 --> 00:22:53,872 Mal zawsze was adoptuje, już od czasów akademika. 409 00:22:53,955 --> 00:22:56,625 Oksford, racja. Wszyscy tam byliście. 410 00:22:56,708 --> 00:22:58,794 Urodził się w biedzie, wychowała go 411 00:22:58,877 --> 00:23:02,255 niestabilna samotna matka, co jest nieprzyjemnie znajome. 412 00:23:02,339 --> 00:23:04,883 Był w rozsypce, aż odkrył, że jest synem księcia, 413 00:23:04,966 --> 00:23:07,427 wytrzeźwiał, zdał na Oksford i napisał jedną 414 00:23:07,511 --> 00:23:09,471 z najlepszych autobiografii, jakie znam. 415 00:23:09,554 --> 00:23:10,555 Kto by pomyślał. 416 00:23:10,639 --> 00:23:13,683 Przez 30 lat nikomu nie zdradzasz swoich brudów, potem je spisujesz 417 00:23:13,767 --> 00:23:16,144 i nagle miliony znają twoje grzechy. 418 00:23:16,228 --> 00:23:19,481 Jeśli to coś znaczy, ja bym nie powiedział, że to brudy. 419 00:23:21,483 --> 00:23:23,360 Też miałeś fatalne dzieciństwo? 420 00:23:26,321 --> 00:23:27,322 Rozumiem. 421 00:23:28,323 --> 00:23:29,699 Naprawdę fatalne. 422 00:23:30,826 --> 00:23:32,494 Witaj, towarzyszu broni. 423 00:23:35,997 --> 00:23:38,959 Jak się bogacisz, gdy wcześniej byłeś biedny, 424 00:23:39,042 --> 00:23:40,752 nigdy do tego nie przywykasz. 425 00:23:41,628 --> 00:23:44,381 - A ci, co zawsze mieli kasę… - Inny gatunek. 426 00:23:46,550 --> 00:23:47,759 Właśnie. 427 00:23:47,843 --> 00:23:49,678 Jeszcze go nie nienawidzę. 428 00:23:49,761 --> 00:23:52,264 Tańczą, gdy świat płonie. 429 00:23:52,347 --> 00:23:54,474 Ledwo to w ogóle zauważają. 430 00:23:54,558 --> 00:23:55,642 Bo niby jak? 431 00:23:56,810 --> 00:23:58,437 U nich świeci słoneczko. 432 00:23:58,520 --> 00:24:01,148 Pierwsza prawdziwa rozmowa tego wieczora. 433 00:24:01,231 --> 00:24:04,484 A tymczasem lecę do Berlina, by wystąpić w telewizji 434 00:24:04,568 --> 00:24:06,736 i być tajemniczym co do wyborów na mera. 435 00:24:07,946 --> 00:24:09,281 Mój głos masz. 436 00:24:10,907 --> 00:24:12,659 Do zobaczenia, Jonathanie. 437 00:24:12,742 --> 00:24:16,079 Znów jestem sam w jaskini palantów. 438 00:24:17,080 --> 00:24:20,792 Okej, dość czekania na Malcolma. Czas się zbierać. 439 00:24:25,005 --> 00:24:27,799 Okej. Jestem bardziej pijany, niż sądziłem. 440 00:24:28,675 --> 00:24:30,760 Jonathan. Pij! 441 00:24:30,844 --> 00:24:32,554 - Musisz! - Daj mi wyjść. 442 00:24:36,475 --> 00:24:38,101 O nie. Co to było? 443 00:24:38,185 --> 00:24:39,561 Absynt, złotko. 444 00:24:39,644 --> 00:24:41,980 Zaraz tapety do ciebie przemówią. 445 00:24:42,063 --> 00:24:44,983 - A teraz mów, Jonathan. - Co tutaj robisz? 446 00:24:46,109 --> 00:24:48,528 - Cholera. - Zabiłeś kogoś? 447 00:24:48,612 --> 00:24:50,030 Zawsze to wyczuwam. 448 00:24:50,113 --> 00:24:52,282 Moja kuzynka kogoś zabiła. W wypadku. 449 00:24:52,365 --> 00:24:56,286 To był tylko bezdomny, ale teraz by ją za to scancelowali. 450 00:24:56,995 --> 00:24:59,372 - Przepraszam. - Może ktoś cię skrzywdził? 451 00:24:59,456 --> 00:25:02,417 Jakaś kobieta? To właśnie się stało? 452 00:25:06,505 --> 00:25:08,256 Złamała ci serce? 453 00:25:08,798 --> 00:25:11,510 Złamałaś mi serce, Marienne? 454 00:25:13,803 --> 00:25:18,266 Gdy pojechałem za tobą na wystawę do Londynu, wyczułem cię, Marienne. 455 00:25:27,400 --> 00:25:31,279 Zmieniłaś się. Zniknęła zapięta pod szyję bibliotekarka. 456 00:25:32,447 --> 00:25:34,282 Ale to byłaś ty. 457 00:26:06,439 --> 00:26:09,526 Zapisuję sobie: nigdy więcej nie wypiję absyntu. 458 00:26:13,572 --> 00:26:18,201 To dlaczego młody John jest takim smutasem? 459 00:26:18,743 --> 00:26:20,996 Ten bufon nazywa mnie „młodym”. 460 00:26:21,079 --> 00:26:22,747 Wszyscy myślą, że to miłość. 461 00:26:22,831 --> 00:26:24,249 Wypuściłeś ją z ramion? 462 00:26:24,332 --> 00:26:26,835 - Czy sama uciekła? - Co to za różnica? 463 00:26:26,918 --> 00:26:28,962 Pojechałem za kobietą do Paryża. 464 00:26:29,045 --> 00:26:31,631 Najromantyczniejsze miasto na świecie. 465 00:26:33,091 --> 00:26:34,384 Ona złamała mi serce. 466 00:26:35,093 --> 00:26:37,387 - Nie była tą jedyną. - Byliśmy dla siebie idealni. 467 00:26:37,470 --> 00:26:41,182 Moja była żona ją nastawiła przeciw mnie. 468 00:26:41,266 --> 00:26:44,728 To jest to. Przekleństwo naszej dekady. 469 00:26:44,811 --> 00:26:46,479 Kobiety wierzą kobietom, 470 00:26:46,563 --> 00:26:49,566 jakby kobiety nie kłamały i nie zdradzały. 471 00:26:49,649 --> 00:26:51,818 - Robią to częściej niż my. - Ona była inna. 472 00:26:51,901 --> 00:26:53,737 Rada od przyjaciela. 473 00:26:53,820 --> 00:26:55,530 Robisz sobie wstyd, 474 00:26:55,614 --> 00:26:58,033 siedząc i marząc o jakiejś kurwie, 475 00:26:58,116 --> 00:27:00,035 która ma cię absolutnie w dupie. 476 00:27:00,118 --> 00:27:04,664 Ona już jeździ po innym kutasie, więc zapomnij o niej. 477 00:27:04,748 --> 00:27:07,959 Wylecz ból ruchaniem. W Soho jest masa dziwek. 478 00:27:08,043 --> 00:27:10,253 Gdybym mógł się ruszyć, zabiłbym go. 479 00:27:10,337 --> 00:27:12,672 Skarbie, potrzebujesz więcej absyntu. 480 00:27:12,756 --> 00:27:15,425 Nie, nie dawaj mu tego. Unicestwisz go. 481 00:27:15,508 --> 00:27:17,594 Bez ciebie i tak nic się nie liczy. 482 00:27:20,513 --> 00:27:22,057 Nie jest dobrze. 483 00:27:22,140 --> 00:27:23,266 Mówił ci? 484 00:27:23,350 --> 00:27:25,935 - Jest spokrewniony z monarchią. - Co jest? 485 00:27:26,019 --> 00:27:27,896 Jak się tu znalazłem? 486 00:27:27,979 --> 00:27:30,482 O czym ona mówi? 487 00:27:30,565 --> 00:27:34,402 …spotykał się z obiema Middletonkami. Malcolm to kłamca. 488 00:27:35,820 --> 00:27:36,905 Przepraszam. 489 00:27:43,912 --> 00:27:45,372 Zabierzcie mnie stąd. 490 00:27:45,455 --> 00:27:47,874 To przeze mnie płacze? Co ja zrobiłem? 491 00:27:47,957 --> 00:27:50,335 Jestem w piekle. Gdzie mój telefon? 492 00:27:50,418 --> 00:27:52,545 - Kurwa. - Czas go odwieźć do domu. 493 00:28:04,933 --> 00:28:07,644 Przynajmniej jestem już w domu. 494 00:28:08,269 --> 00:28:12,399 Widzisz, co się dzieje, jak próbuję o tobie zapomnieć, Marienne? 495 00:28:16,152 --> 00:28:17,278 Czyj to płaszcz? 496 00:28:19,280 --> 00:28:20,532 Spokojnie. 497 00:28:20,615 --> 00:28:22,367 Czas go odwieźć do domu. 498 00:28:22,450 --> 00:28:24,119 Kanapa, kanapa. 499 00:28:25,370 --> 00:28:27,080 Malcolm mnie odwiózł. 500 00:28:27,163 --> 00:28:28,581 Mam mu podziękować? 501 00:28:28,665 --> 00:28:33,336 Nie. Jak będę niemiły, może ten mizogin z nałogiem da mi święty spokój. 502 00:28:36,715 --> 00:28:39,592 Nowy dzień. Koniec szaleństw. 503 00:28:39,676 --> 00:28:41,511 Znowu cisza i spokój. 504 00:28:51,271 --> 00:28:52,397 Malcolm. 505 00:28:52,480 --> 00:28:54,315 Mówisz o urodzonych śmieciach. 506 00:28:54,399 --> 00:28:56,860 Siedząc i marząc o jakiejś kurwie. 507 00:28:56,943 --> 00:28:58,361 Chwila. Czy ja…? 508 00:29:05,118 --> 00:29:07,203 Uciekłem od tego. 509 00:29:07,287 --> 00:29:09,914 Nie chciałem już nigdy dotykać zakrwawionego noża. 510 00:29:13,960 --> 00:29:16,337 Mówił o tobie okropne rzeczy. 511 00:29:16,421 --> 00:29:18,590 Byłem wściekły w twoim imieniu. 512 00:29:19,340 --> 00:29:21,342 Jakimś cudem to wszystko pogarsza. 513 00:29:34,606 --> 00:29:37,066 Nici z tweeta, że wyjeżdża na Bermudy. 514 00:29:41,738 --> 00:29:42,739 Co do…? 515 00:29:49,162 --> 00:29:51,164 Gdzie ja bym schował palec? 516 00:30:04,093 --> 00:30:06,137 Już zgłosiła jego zaginięcie? 517 00:30:07,055 --> 00:30:10,308 Nie. Pewnie składa zeznania w sprawie napadu. 518 00:30:11,017 --> 00:30:12,477 Opowiada im o mnie. 519 00:30:12,560 --> 00:30:16,481 Zaraz zapukają do drzwi i znajdą podejrzany dywan. 520 00:30:17,273 --> 00:30:21,236 Mogę na nich wpaść niosąc ten podejrzany dywan. 521 00:30:21,319 --> 00:30:22,821 Nowy plan. Szybko. 522 00:30:23,696 --> 00:30:25,156 Kurwa, ciężki jest. 523 00:30:25,240 --> 00:30:26,866 Do cholery z tym dywanem. 524 00:30:26,950 --> 00:30:27,992 I z moim życiem. 525 00:30:29,369 --> 00:30:33,081 Profesor klasyki mówił, że w razie kryzysu mogę wziąć jego auto. 526 00:30:35,166 --> 00:30:36,459 Okej. 527 00:30:36,543 --> 00:30:37,627 Dobra. 528 00:30:37,710 --> 00:30:41,631 Mam czas do zmroku, by wymyślić, co z nim właściwie zrobić 529 00:30:41,714 --> 00:30:44,676 i przygotować się na jazdę po złej stronie ulicy. 530 00:30:49,097 --> 00:30:52,892 To właśnie zobaczyłaś, gdy na mnie spojrzałaś, Marienne? 531 00:30:54,686 --> 00:30:57,188 - Nie chciałem taki być. - Przepraszam. 532 00:31:36,811 --> 00:31:37,937 Marienne! 533 00:31:56,497 --> 00:31:59,584 Proszę, możemy teraz porozmawiać? 534 00:32:01,502 --> 00:32:02,337 Przestań. 535 00:32:03,546 --> 00:32:06,507 - Nie zrobię ci krzywdy. - Masz rację, nie zrobisz. 536 00:32:07,133 --> 00:32:08,468 Bo tego użyję. 537 00:32:17,018 --> 00:32:17,852 Przepraszam. 538 00:32:20,897 --> 00:32:22,982 Myślałem, że się ucieszysz. 539 00:32:25,610 --> 00:32:26,986 Myślałem, że mnie kochasz. 540 00:32:27,070 --> 00:32:28,279 Kochałam. 541 00:32:30,031 --> 00:32:31,282 Jestem tu. 542 00:32:32,033 --> 00:32:34,369 - Wiem, że wiele się wydarzyło… - Nie. 543 00:32:34,994 --> 00:32:36,037 Nie. 544 00:32:36,120 --> 00:32:37,789 Juliette jest w Paryżu. 545 00:32:38,957 --> 00:32:40,083 Z przyjaciółką. 546 00:32:42,293 --> 00:32:44,253 Spodziewa się mnie jutro. 547 00:32:46,214 --> 00:32:48,716 Jeśli pozwolisz mi do niej wrócić…? 548 00:32:48,800 --> 00:32:50,927 Czemu mnie o to pytasz? 549 00:32:51,010 --> 00:32:52,178 Zabiłeś Ryana! 550 00:32:52,261 --> 00:32:54,263 Zabrał ci dziecko! 551 00:32:54,347 --> 00:32:55,807 A twoja żona? 552 00:32:57,141 --> 00:32:59,811 Jeśli tu stoisz, Love cię nie zabiła. 553 00:32:59,894 --> 00:33:02,271 Ty ją zabiłeś, nie mam racji? 554 00:33:05,191 --> 00:33:07,110 Powiedz, że nie zabiłeś też innych. 555 00:33:11,739 --> 00:33:13,199 O mój Boże. 556 00:33:14,784 --> 00:33:16,619 Zachowujesz się, jakby tak nie było. 557 00:33:16,703 --> 00:33:19,497 Jakbyś był kimś dobrym, kto tylko popełnił błąd. 558 00:33:23,876 --> 00:33:26,087 Jesteś mordercą, Joe. 559 00:33:28,131 --> 00:33:29,549 Mylisz się co do mnie. 560 00:33:29,632 --> 00:33:32,010 Chciałabym. Chciałabym się mylić, ale… 561 00:33:32,093 --> 00:33:34,554 Wiesz co? Udowodnię ci to. 562 00:33:42,729 --> 00:33:45,106 Żegnaj, Marienne. 563 00:34:05,168 --> 00:34:08,087 Patrzyłaś się na mnie z takim strachem. 564 00:34:08,713 --> 00:34:12,967 Nie mogłem tego znieść. Chciałem ci pokazać, że nie jestem taki. 565 00:34:13,051 --> 00:34:15,136 Że nigdy bym cię nie skrzywdził. 566 00:34:25,688 --> 00:34:27,315 Zwykły obcy w obcym kraju 567 00:34:27,398 --> 00:34:29,692 szuka, gdzie tu pozbyć się Malcolma. 568 00:34:29,776 --> 00:34:30,777 TARTAK - STOLARZ 569 00:34:30,860 --> 00:34:33,571 Tartak brzmi obiecująco. Oby był zamknięty. 570 00:34:41,496 --> 00:34:45,583 To by była poetycka sprawiedliwość, gdyby mnie teraz złapano. 571 00:34:57,720 --> 00:35:00,264 Na szczęście mają tu te same narzędzia, 572 00:35:00,348 --> 00:35:01,766 co w Stanach. 573 00:35:05,269 --> 00:35:06,979 Tak, wklepali Putnamowi. 574 00:35:07,772 --> 00:35:09,982 Wymykam się do pubu na drugą połowę. 575 00:35:12,401 --> 00:35:14,362 PUTNAM PIŁKA NOŻNA 576 00:35:14,445 --> 00:35:15,571 PUTNAM - FILLERTON 577 00:35:15,655 --> 00:35:18,032 Czyli mam połowę rozgrywki piłki nożnej. 578 00:35:18,116 --> 00:35:20,034 Wiem, że nie tak na to mówią. 579 00:35:43,099 --> 00:35:46,602 Książę Albert. Serio miał coś wspólnego z rodziną królewską. 580 00:35:56,028 --> 00:35:59,157 Myślałem, że piec i mielenie mięsa już za mną. 581 00:36:17,884 --> 00:36:19,343 Gol! 582 00:36:29,854 --> 00:36:30,688 WYBIELACZ 583 00:36:37,737 --> 00:36:41,657 Nie planowałem robić przejażdżki po Wielkim Londynie, 584 00:36:41,741 --> 00:36:44,869 by rozrzucić kończyny po ściekach i w Tamizie. 585 00:36:44,952 --> 00:36:47,205 Tyle z nowego życia Jonathana. 586 00:36:48,873 --> 00:36:51,417 Nie żebym planował zostać Jonathanem, 587 00:36:51,500 --> 00:36:52,877 gdy dałem ci odejść. 588 00:36:52,960 --> 00:36:57,673 Chciałem tylko utopić swe smutki i wynieść się z Londynu. 589 00:36:57,757 --> 00:36:59,300 Joe Quinn-Goldberg. 590 00:37:01,344 --> 00:37:03,638 Myślałem, że będziesz bardziej… 591 00:37:05,097 --> 00:37:05,932 martwy? 592 00:37:07,141 --> 00:37:10,061 Ale dopadła mnie przeszłość. 593 00:37:10,144 --> 00:37:11,229 Elliot Tannenberg. 594 00:37:11,729 --> 00:37:15,775 Mój pracodawca, Ray Quinn, był twoim teściem. 595 00:37:17,902 --> 00:37:20,154 Chcesz mnie stąd wywieźć? 596 00:37:20,238 --> 00:37:21,364 Nie, mam cię zabić. 597 00:37:25,409 --> 00:37:26,244 Dziękuję. 598 00:37:29,747 --> 00:37:31,374 Tak, miałem długi dzień. 599 00:37:34,335 --> 00:37:36,629 Potem Elliot mnie zaskoczył. 600 00:37:38,297 --> 00:37:39,548 Prawdę mówiąc… 601 00:37:42,260 --> 00:37:43,344 Jestem zmęczony. 602 00:37:44,720 --> 00:37:46,514 Najbardziej bym chciał… 603 00:37:47,348 --> 00:37:49,183 Skończyć z tym, wiesz? 604 00:37:50,559 --> 00:37:52,103 Nie krzywdzić już nikogo. 605 00:37:54,772 --> 00:37:55,815 Nawet ciebie. 606 00:37:58,859 --> 00:38:00,653 Ale to by było skomplikowane. 607 00:38:02,863 --> 00:38:06,200 - Co to znaczy? - Kosztowałoby więcej, niż płaci Ray. 608 00:38:06,742 --> 00:38:09,245 Tyle, ile Love miała na jednym takim koncie. 609 00:38:09,870 --> 00:38:11,455 Może o nim nie wiesz. 610 00:38:13,124 --> 00:38:16,085 Może to przypadek, że zostało wyczyszczone, 611 00:38:16,168 --> 00:38:18,379 gdy zmieniłeś się w pieczeń. 612 00:38:18,462 --> 00:38:19,630 Wymuszenie? 613 00:38:19,714 --> 00:38:22,800 Negatywne określenie na moją propozycję pomocy. 614 00:38:27,388 --> 00:38:28,556 To dla ciebie. 615 00:38:34,020 --> 00:38:35,521 Wyglądasz jak Jonathan. 616 00:38:37,940 --> 00:38:40,901 Jest solidny, studiował na Columbii, ma dobry kredyt, wizę. 617 00:38:40,985 --> 00:38:43,029 Dostaniesz każdą pracę. 618 00:38:43,112 --> 00:38:46,449 Tylko się nie wpakuj w żadne gówno. 619 00:38:46,532 --> 00:38:48,409 Masz po prostu zniknąć. 620 00:38:49,368 --> 00:38:50,536 Być Jonathanem. 621 00:38:51,287 --> 00:38:54,790 Udowodnię Rayowi, że nie żyjesz i odpierdolę się ku zachodzącemu słońcu. 622 00:38:55,458 --> 00:38:59,503 Jonathan może być twoją szansą na nowe, inne życie. 623 00:39:11,766 --> 00:39:15,353 Jeszcze coś. Marienne Bellamy, dziewczyna, którą śledzisz? 624 00:39:15,936 --> 00:39:17,313 Ona wie, że żyjesz. 625 00:39:19,190 --> 00:39:20,191 Tak więc słuchaj. 626 00:39:21,692 --> 00:39:24,320 Jedzie do Paryża pociągiem o ósmej rano. 627 00:39:25,363 --> 00:39:27,656 - Chyba że ją powstrzymasz. - Ale mówiłeś… 628 00:39:28,741 --> 00:39:30,659 że to moja szansa na nowe życie. 629 00:39:30,743 --> 00:39:32,703 Obaj nie chcemy krzywdzić innych. 630 00:39:34,163 --> 00:39:34,997 Tak. 631 00:39:35,831 --> 00:39:36,665 Dlatego… 632 00:39:38,292 --> 00:39:41,837 Idź tam, zajmij się tym, wyjdź jako Jonathan Moore. 633 00:39:47,635 --> 00:39:49,011 Napisz, jak to załatwisz. 634 00:39:59,647 --> 00:40:02,566 I zostałem sam w obcym mieście. 635 00:40:03,275 --> 00:40:04,985 Tylko ja i moje złamane serce. 636 00:40:05,069 --> 00:40:07,780 Nie pamiętam, co myślałem, gdy zabiłem Malcolma. 637 00:40:07,863 --> 00:40:10,866 Wiem tylko, że zawiodłem. 638 00:40:11,784 --> 00:40:13,786 Miałaś racje, Marienne. 639 00:40:22,253 --> 00:40:24,755 Dzień dobry. To chyba płaszcz Adama Pratta. 640 00:40:24,839 --> 00:40:27,550 - Jasne, odłożę go dla niego. - Dziękuję. 641 00:40:37,143 --> 00:40:40,479 Cześć. Już wróciłeś z Berlina. 642 00:40:40,563 --> 00:40:42,398 To Europa, Jonathan. 643 00:40:42,481 --> 00:40:44,483 Trzy godziny i jesteś, gdzie chcesz. 644 00:40:45,443 --> 00:40:46,694 Jak minął ci wieczór? 645 00:40:52,491 --> 00:40:54,034 To imprezowe bestie. 646 00:40:54,660 --> 00:40:56,662 Często robi się nieciekawie. 647 00:40:57,621 --> 00:41:00,666 Na twoim miejscu nie zadręczałbym się wtopami. 648 00:41:07,298 --> 00:41:11,802 Opisałeś dzień, w którym postanowiłeś zdawać na Oksford, 649 00:41:11,886 --> 00:41:13,721 jako odrodzenie. 650 00:41:14,763 --> 00:41:16,557 Większość ludzi wspomina o tym, 651 00:41:16,640 --> 00:41:19,852 jak mama umarła, gdy siedziałem w areszcie za bójkę. 652 00:41:21,270 --> 00:41:26,025 Napisałeś: „Ze złamanego serca zawsze się rodzą nowe drogi”. 653 00:41:26,650 --> 00:41:27,735 To jest twoja? 654 00:41:27,818 --> 00:41:29,195 Miała być. 655 00:41:32,156 --> 00:41:33,908 Szczerze, potrzebuję tego. 656 00:41:36,076 --> 00:41:37,203 Ale coś spieprzyłeś. 657 00:41:38,037 --> 00:41:39,872 I to bardzo. 658 00:41:43,042 --> 00:41:45,961 Pomoże ci wiedza, że ta część to kłamstwo? 659 00:41:46,045 --> 00:41:49,173 Trzy razy przeżywałem objawienie za kratami. 660 00:41:50,132 --> 00:41:53,552 A ja zawsze wracałem do picia i bicia. 661 00:41:54,053 --> 00:41:57,973 Napisanie tego w ten sposób byłoby strasznym powtarzaniem się. 662 00:42:05,147 --> 00:42:06,857 Sprawiasz takie wrażenie. 663 00:42:06,941 --> 00:42:08,192 Jakie? 664 00:42:08,859 --> 00:42:10,194 Żarty żartami, 665 00:42:11,237 --> 00:42:15,866 ale serio wydaje mi się, że przeżyłeś piekło. 666 00:42:19,328 --> 00:42:22,748 Takie, z którego nie każdy wychodzi cało. 667 00:42:24,625 --> 00:42:25,626 Blisko trafiłem? 668 00:42:27,878 --> 00:42:31,006 - Tak. - To cię dogłębnie uszkodziło. 669 00:42:31,090 --> 00:42:35,553 Dlatego jesteś w stanie sam wyrządzać prawdziwe szkody. 670 00:42:38,347 --> 00:42:41,559 Mam poczucie, że powinienem się teraz bronić, ale… 671 00:42:43,852 --> 00:42:44,853 nie chcę. 672 00:42:44,937 --> 00:42:46,647 Kim ja jestem, by cię osądzać? 673 00:42:49,358 --> 00:42:50,901 Okej. Więc co teraz? 674 00:42:51,902 --> 00:42:54,613 Nie mogę zmienić przeszłości, więc staram się 675 00:42:54,697 --> 00:42:56,949 zrobić coś dobrego, iść naprzód, 676 00:42:57,032 --> 00:42:59,743 chronić bliskich mi ludzi, 677 00:42:59,827 --> 00:43:02,162 naprawdę coś zrobić dla Londynu. 678 00:43:02,246 --> 00:43:04,081 Myślisz, że to jest możliwe? 679 00:43:07,126 --> 00:43:07,960 Odkupienie? 680 00:43:09,295 --> 00:43:10,504 Sądzę, że tak. 681 00:43:11,547 --> 00:43:14,049 O ile ludzie nie uciekają przed sobą. 682 00:43:14,717 --> 00:43:16,385 Muszą stawić sobie czoła. 683 00:43:18,971 --> 00:43:19,805 Łatwizna, nie? 684 00:43:24,435 --> 00:43:27,688 - Myślisz, że gadam bzdury? - Myślę, że jesteś pisarzem. 685 00:43:32,401 --> 00:43:34,862 Będziesz tak dumał nad swoją wtopą? 686 00:43:39,033 --> 00:43:40,743 Zaakceptuj to wszystko. 687 00:43:43,037 --> 00:43:44,455 Pomoże na kaca. 688 00:43:45,372 --> 00:43:46,915 Brzmi dobrze. 689 00:43:46,999 --> 00:43:50,461 Ale zrobiłem rzeczy, których chyba nigdy nie zaakceptuję. 690 00:43:53,422 --> 00:43:58,010 Pasażerowie jadący do Nicei, Cannes i Marsylii, 691 00:43:58,093 --> 00:44:01,680 proszę wsiąść do wagonów z tyłu pociągu… 692 00:44:01,764 --> 00:44:02,598 Dziękuję. 693 00:44:11,273 --> 00:44:12,733 Przepraszam. 694 00:44:12,816 --> 00:44:15,527 - Pomogę ci. - Dziękuję. 695 00:44:35,547 --> 00:44:37,424 LADY PHOEBE POKAZUJE WIĘCEJ NIŻ UŚMIECH 696 00:44:40,010 --> 00:44:43,806 Myślałaś, że to złodziej, ale to byłem ja. W ten cię sposób ocaliłem. 697 00:44:43,889 --> 00:44:46,433 Pozwoliłem ci wsiąść do pociągu. 698 00:44:48,686 --> 00:44:50,187 Dałem ci odejść. 699 00:44:50,979 --> 00:44:54,149 Aby pokazać ci, że nie jestem tym, za kogo mnie masz. 700 00:44:55,526 --> 00:44:56,652 Nie jestem zabójcą. 701 00:45:02,533 --> 00:45:05,869 JOE ZAŁATWIONE 702 00:45:08,747 --> 00:45:10,416 Chciałem, by to stało się prawdą. 703 00:45:12,960 --> 00:45:14,253 Ale to niemożliwe. 704 00:45:14,336 --> 00:45:15,254 Oczywiście. 705 00:45:16,588 --> 00:45:18,590 Świetnie. To ty. 706 00:45:19,675 --> 00:45:22,302 Dziwne, że umiem czytać? Co tak się gapisz? 707 00:45:22,386 --> 00:45:25,055 - Jestem ciekaw, co lubisz. - To do pracy. 708 00:45:25,139 --> 00:45:28,100 Śmiało, wydedukuj, że lubię sztukę, panie Holmes. 709 00:45:31,145 --> 00:45:34,648 Wyszedłeś z Sundry House z Malcolmem, prawda? 710 00:45:35,315 --> 00:45:38,152 Widziałeś go dziś? Nie było go w biurze. 711 00:45:38,235 --> 00:45:40,904 Nie, nie widziałem. Podziękuj mu ode mnie. 712 00:45:40,988 --> 00:45:44,950 - Pomógł mi wrócić, gdy byłem… - Schlany. Wszyscy widzieliśmy. 713 00:45:45,826 --> 00:45:48,746 Pewnie pisze wiersze w swoim domu w Surrey. 714 00:45:48,829 --> 00:45:51,039 Nie przepadasz za poezją. Zapamiętam. 715 00:45:53,083 --> 00:45:56,128 Właściwie to miałam poprosić cię o coś ważnego. 716 00:45:56,211 --> 00:45:58,756 - Nie jest dobrze. - Przyjdź na kolację. 717 00:45:58,839 --> 00:46:00,966 - Co? - Małe przyjęcie dla Simona. 718 00:46:01,049 --> 00:46:03,385 Nie mogę. Muszę ocenić prace. 719 00:46:03,469 --> 00:46:06,472 Boże, Amerykanie i wasz fetysz pracy. 720 00:46:06,555 --> 00:46:09,183 To jest Anglia. Robimy kolację. 721 00:46:10,017 --> 00:46:11,477 Phoebe cię zaprasza. 722 00:46:11,560 --> 00:46:14,021 Nie wiem, co jej powiedziałeś, ale szaleje za tobą. 723 00:46:14,104 --> 00:46:15,564 Ja też nie wiem, ale… 724 00:46:15,647 --> 00:46:18,275 Ej! Gdzie odleciałeś? 725 00:46:19,276 --> 00:46:21,069 Zostałeś wezwany, więc… 726 00:46:21,153 --> 00:46:24,406 Amerykanie nie przepadają za wezwaniami. 727 00:46:24,490 --> 00:46:27,493 Dobra. Proszę, przyjdź na kolację. 728 00:46:28,035 --> 00:46:30,913 Boże. Posłuchaj, na zaufanie trzeba zasłużyć. 729 00:46:31,580 --> 00:46:34,208 Węszysz wokół moich przyjaciół. 730 00:46:34,291 --> 00:46:37,753 Może nic od nich nie chcesz, ale to nadal podejrzane. 731 00:46:37,836 --> 00:46:40,839 I nie obchodzi mnie, jeśli uznasz mnie za sukę, 732 00:46:40,923 --> 00:46:43,008 wręcz wolę, by tak było. 733 00:46:43,091 --> 00:46:44,802 Przeraża mnie czy zachwyca? 734 00:46:44,885 --> 00:46:47,054 Zgódź się, bo Phoebe się popłacze, 735 00:46:47,137 --> 00:46:50,057 a ja dopilnuję, by zobaczyli to paparazzi, 736 00:46:50,140 --> 00:46:51,391 by cały Londyn wiedział 737 00:46:51,475 --> 00:46:53,769 - i za to tobą gardził. - Szach-mat. 738 00:46:53,852 --> 00:46:57,439 - Z wielką chęcią przyjdę. - Z wielką chęcią? Niezły skok. 739 00:46:59,733 --> 00:47:01,443 I jesteśmy kwita. 740 00:47:02,110 --> 00:47:03,403 Za moje życie. 741 00:47:03,487 --> 00:47:06,114 Powiedziałam policji, że nie wiem, kto mnie uratował. 742 00:47:06,198 --> 00:47:09,785 Choć wyczułam, że ma wszystkie dokumenty jak należy. 743 00:47:10,369 --> 00:47:11,411 Nie ma za co. 744 00:47:28,512 --> 00:47:31,807 Profesor Moore. Miło znów pana gościć. 745 00:47:32,683 --> 00:47:34,726 Kolacja odbywa się w sali socjalnej. 746 00:47:35,310 --> 00:47:38,063 Zachowuj się normalnie, by nie zauważyli, 747 00:47:38,146 --> 00:47:40,440 że byłem tu raz, a potem zniknął Malcolm. 748 00:47:44,570 --> 00:47:45,445 NOWA WIADOMOŚĆ 749 00:47:45,529 --> 00:47:46,738 Evanesce? Znam to. 750 00:47:46,822 --> 00:47:50,117 Apka do rozmów, która usuwa wszystkiewiadomości. 751 00:47:50,200 --> 00:47:52,035 Jak trafiła na mój telefon? 752 00:47:52,911 --> 00:47:56,081 „Witaj, ty”. Kto to? 753 00:47:56,164 --> 00:47:59,877 „Zaskoczyło mnie, jak zająłeś się Malcolmem”. 754 00:48:00,669 --> 00:48:01,879 Co do…? 755 00:48:06,717 --> 00:48:08,760 „Zostawiłem go na twoim stole, 756 00:48:08,844 --> 00:48:10,888 byś zapłacił za moje grzechy”. 757 00:48:10,971 --> 00:48:12,306 To nie ja to zrobiłem. 758 00:48:12,973 --> 00:48:15,058 „Nie jesteś tym, kim myślałam. 759 00:48:17,352 --> 00:48:18,937 Kim jesteś?”. 760 00:48:19,021 --> 00:48:20,439 Kim jestem? 761 00:48:20,522 --> 00:48:22,941 Kim ty jesteś? 762 00:48:23,025 --> 00:48:24,067 Ktoś… 763 00:48:24,151 --> 00:48:26,528 Moore. Skąd jest twoja rodzina? 764 00:48:26,612 --> 00:48:30,157 - Jedno z nich… - Co to za smutny mały wyrak? 765 00:48:31,241 --> 00:48:33,702 - …zabiło Malcolma… - Wróć, gdy któryś umrze. 766 00:48:33,785 --> 00:48:36,705 - Zdychaj, Malcolm. - …i chciało mnie wrobić. 767 00:48:36,788 --> 00:48:39,666 - Zabiłeś kogoś? - Problemem jest to, kim jesteś. 768 00:48:39,750 --> 00:48:42,002 - A teraz… - Co tutaj robisz? 769 00:48:42,669 --> 00:48:44,463 …do mnie pisze. 770 00:48:45,047 --> 00:48:47,633 Kim jesteś? 771 00:49:15,243 --> 00:49:17,412 I co planujesz zrobić teraz? 772 00:50:19,266 --> 00:50:21,768 Napisy: Joanna Kaniewska