1 00:00:13,931 --> 00:00:15,641 {\an8}NETFLIX – ORYGINALNY PROGRAM KOMEDIOWY 2 00:00:18,019 --> 00:00:20,480 - ...w mojej głowe, jakby... - Dan, wchodzisz. 3 00:00:20,563 --> 00:00:22,106 {\an8}Do zobaczenia później. 4 00:00:35,328 --> 00:00:39,082 Panie i panowie, przywitajcie brawami... Dana Sodera! 5 00:00:51,219 --> 00:00:52,345 Dziękuję 6 00:00:53,638 --> 00:00:57,141 Nie trzeba. Bardzo dziękuję. 7 00:01:01,020 --> 00:01:02,522 Wszyscy... 8 00:01:03,689 --> 00:01:05,608 kłamiecie! 9 00:01:05,983 --> 00:01:07,276 Dobry wieczór wszystkim! 10 00:01:08,236 --> 00:01:10,780 Kilka słów o mnie. Dzielę pokój ze współlokatorem, 11 00:01:10,863 --> 00:01:12,281 bo w pracy idzie mi dobrze, 12 00:01:14,450 --> 00:01:16,619 a nie świetnie. Dużo latam. 13 00:01:17,662 --> 00:01:20,331 Łazienkę też dzielę z dorosłym mężczyzną. 14 00:01:21,082 --> 00:01:21,916 Nie wiedziałem, 15 00:01:21,999 --> 00:01:24,836 że został w domu na Dzień Matki w zeszłym roku. 16 00:01:25,253 --> 00:01:27,630 Usłyszał, jak w salonie 17 00:01:28,172 --> 00:01:29,757 używałem babciowego głosiku, 18 00:01:30,508 --> 00:01:32,468 rozmawiając z babcią przez telefon. 19 00:01:34,136 --> 00:01:36,848 Teraz w mieszkaniu jestem samcem beta. 20 00:01:38,808 --> 00:01:42,103 Trudno jest być twardym, gdy drugi facet słyszał twój babciowy głosik. 21 00:01:42,186 --> 00:01:44,772 „Wypiłeś całe mleko?” „Kochasz swoją babcię”. 22 00:01:47,024 --> 00:01:50,278 Jestem najdelikatniejszy, kiedy dzwonię do mojej 89-letniej babci. 23 00:01:50,361 --> 00:01:53,447 Mój urok osiąga apogeum, kiedy rozmawiam z nią przez telefon. 24 00:01:53,531 --> 00:01:56,450 Wszyscy zmieniają głos, kiedy dzwonią do swojej babci. 25 00:01:56,534 --> 00:02:00,037 Jeśli tego nie robicie, coś jest nie tak z waszym zdrowiem psychicznym. 26 00:02:00,913 --> 00:02:03,749 Nie mówię do niej takim tonem. Nie jestem fiutem. 27 00:02:05,084 --> 00:02:09,046 Nie rozmawiam z nią tak: „Hej, babuniu. Tu twój chłoptaś”. 28 00:02:10,464 --> 00:02:13,342 Idę siedem oktaw w górę. Smaruję to gówno miodem. 29 00:02:14,302 --> 00:02:16,429 „Cześć, babciu. To ja! 30 00:02:17,305 --> 00:02:19,390 Wciąż jestem malutki! 31 00:02:20,141 --> 00:02:21,893 Mój siurdak wciąż jest łysy”. 32 00:02:21,976 --> 00:02:23,102 I inne bzdety. 33 00:02:25,479 --> 00:02:27,773 Do końca będzie myślała, że mam sześć lat. 34 00:02:30,318 --> 00:02:31,944 Drogie panie, to dobry test. 35 00:02:32,028 --> 00:02:34,697 Każcie waszemu facetowi zadzwonić przy was do babci. 36 00:02:35,239 --> 00:02:37,200 Zobaczycie, kogo wpuszczacie do środka. 37 00:02:40,453 --> 00:02:42,330 Mówię wam, to jak papierek lakmusowy. 38 00:02:43,289 --> 00:02:46,751 Prawdopodobnie nie ma się czym martwić, bo ma świetny babciowy głosik. 39 00:02:46,834 --> 00:02:48,336 Może powinnaś za niego wyjść. 40 00:02:49,045 --> 00:02:51,964 Ale istnieje ryzyko, że zadzwoni do niej i powie: 41 00:02:52,048 --> 00:02:54,258 „Gdzie jest, kurwa, moje urodzinowe 5 $?”. 42 00:02:58,804 --> 00:03:00,765 „Pieprzę się z potworem”. 43 00:03:01,682 --> 00:03:05,394 „Jak cię spotkam następnym razem, starucho, przetrącę ci miednicę”. 44 00:03:07,855 --> 00:03:09,440 Mamy mały problem. 45 00:03:10,274 --> 00:03:12,193 Kocham moją babcię. Naprawdę bardzo. 46 00:03:12,276 --> 00:03:15,655 Tak bardzo, że nigdy się nie naćpałem, będąc u niej. 47 00:03:17,031 --> 00:03:20,493 Jeśli mnie znacie, wiecie, jaki to wyczyn. 48 00:03:21,077 --> 00:03:24,330 A przecież nie ma lepszej okazji, żeby się naćpać 49 00:03:24,747 --> 00:03:27,041 niż wizyta u 89-latka. 50 00:03:28,125 --> 00:03:31,170 Poruszają się z tą samą prędkością co ćpuny. 51 00:03:32,421 --> 00:03:36,384 Na sucho wkurza mnie tempo, w jakim moja babcia miesza herbatę. 52 00:03:37,969 --> 00:03:39,178 Zjarany? 53 00:03:39,595 --> 00:03:42,181 Widzę po prostu skrupulatną mieszaczkę. 54 00:03:44,517 --> 00:03:48,229 Ta herbata będzie ci smakować, babciu. Napracowałaś się. 55 00:03:51,232 --> 00:03:54,068 Czasami myślę, że fajnie byłoby się zjarać z moją babcią. 56 00:03:55,611 --> 00:03:57,905 Nie mogę się doczekać, aż oślepnie. 57 00:03:58,906 --> 00:04:01,033 Dmuchnę jej tym w twarz jak kotu. 58 00:04:02,326 --> 00:04:04,620 Będzie pytać: „Dan? Dan? 59 00:04:06,414 --> 00:04:07,873 Nastukałam się!”. 60 00:04:09,667 --> 00:04:11,919 Potem oglądamy razem jej telenowele. 61 00:04:12,003 --> 00:04:14,297 Mówię: „To Devon tak naprawdę nie umarł?”. 62 00:04:14,380 --> 00:04:16,299 „No właśnie! 63 00:04:17,341 --> 00:04:18,759 Ale rozpierducha!” 64 00:04:22,305 --> 00:04:24,473 Kiedy jestem u babci, nawet nie walę konia. 65 00:04:24,849 --> 00:04:28,227 Macie rację, jestem najlepszym wnuczkiem pod słońcem. 66 00:04:30,563 --> 00:04:31,897 To zdanie rodzi podziały. 67 00:04:31,981 --> 00:04:34,275 Mówisz je kobiecie, odpowiada: „Okej... 68 00:04:34,775 --> 00:04:36,402 Ptaszek na uwięzi!”. 69 00:04:37,862 --> 00:04:40,489 Mówisz je mężczyznie, a on na to: „Gówno prawda. 70 00:04:42,533 --> 00:04:43,784 Totalna ściema. 71 00:04:44,410 --> 00:04:45,745 Na pewno sobie trzepiesz”. 72 00:04:45,828 --> 00:04:48,956 Nigdy nie waliłem.... Nawet kiedy chciałem albo musiałem. 73 00:04:50,333 --> 00:04:51,250 Ale nie waliłem. 74 00:04:53,044 --> 00:04:55,796 Są ku temu pewne powody. Powiedzmy, że... 75 00:04:55,880 --> 00:04:57,590 jestem w trakcie trzepania 76 00:04:58,007 --> 00:05:00,009 i powieje mi babcinym zapachem? 77 00:05:00,092 --> 00:05:01,510 To by wszystko spierdoliło. 78 00:05:03,220 --> 00:05:04,972 Wypaliłoby mi dziurę w mózgu. 79 00:05:06,098 --> 00:05:08,225 Trzepiesz sobie w gorącej kąpieli, a tu: 80 00:05:08,309 --> 00:05:10,728 „Czy to lawenda? Czemu czuję lawendę? 81 00:05:12,104 --> 00:05:13,522 Odechciało mi się. 82 00:05:15,941 --> 00:05:19,278 Wolę ciasteczko i opowieści o tym, jak mój ojciec był mały”. 83 00:05:21,072 --> 00:05:24,492 Przepraszam, że gadam o tym, jak walę konia, myśląc o babci. 84 00:05:26,952 --> 00:05:28,788 Jestem 33-letnim ćpunem. 85 00:05:29,705 --> 00:05:30,581 Nie... 86 00:05:30,664 --> 00:05:31,499 No nie wiem. 87 00:05:31,582 --> 00:05:33,626 Spóźnione oklaski były fajne. 88 00:05:34,585 --> 00:05:35,461 Macie zapłon. 89 00:05:35,544 --> 00:05:36,670 A oni na to: „Co?”. 90 00:05:38,798 --> 00:05:41,383 Nie jest już tak fajnie jak kiedyś. 91 00:05:41,467 --> 00:05:44,845 Teraz jestem już podstarzałym narkomanem. Zaczynam gadać jak ćpun. 92 00:05:44,929 --> 00:05:46,180 To nie jest fajne. 93 00:05:46,931 --> 00:05:47,807 Ani trochę. 94 00:05:47,890 --> 00:05:49,183 Myślałem, że będę lepszy. 95 00:05:49,600 --> 00:05:52,478 Jak jesteś dzieciakiem, pokazują ci filmy o ćpunach, 96 00:05:52,561 --> 00:05:55,231 którzy zawsze gadają w ten sam sposób: 97 00:05:55,856 --> 00:05:57,149 „Siema, ziomuś”. 98 00:05:57,233 --> 00:05:58,150 Nie jestem... 99 00:05:58,609 --> 00:06:01,153 Nie zamierzam tak gadać. Nie jestem kretynem. 100 00:06:03,697 --> 00:06:07,118 Jakiś miesiąc temu na moich oczach doszło do wypadku samochodowego. 101 00:06:07,493 --> 00:06:09,745 Moja reakcja wyglądała tak: 102 00:06:10,162 --> 00:06:12,331 „O! 103 00:06:13,082 --> 00:06:15,167 Nie! 104 00:06:15,876 --> 00:06:17,378 Że co? 105 00:06:18,462 --> 00:06:20,214 To kupa żelastwa. 106 00:06:21,882 --> 00:06:23,634 Jestem głodny”. 107 00:06:24,802 --> 00:06:26,679 I odszedłem, bo nadjeżdżały gliny. 108 00:06:27,096 --> 00:06:28,013 A... 109 00:06:28,681 --> 00:06:29,932 miałem przy sobie trawę. 110 00:06:31,725 --> 00:06:33,227 Wciąż gram w gry wideo, 111 00:06:33,686 --> 00:06:37,231 o co żony moich kumpli suszą mi głowę. 112 00:06:40,067 --> 00:06:42,903 Nie mam żony, więc nikt nie mówi mi, co mam robić. 113 00:06:44,780 --> 00:06:48,200 Żona jednego z moich kumpli nieustatnie mi pieprzy 114 00:06:48,284 --> 00:06:51,662 rzeczy w stylu: „Masz 33 lata. Powinieneś skończyć z grami wideo”. 115 00:06:52,538 --> 00:06:57,334 „A ty masz nagrane na wideo kilka sezonów Żon Beverly Hills 116 00:06:58,085 --> 00:07:00,671 albo z innego miasta, które nikogo nie obchodzi. 117 00:07:02,006 --> 00:07:05,259 Będziesz pół dnia oglądać, jak jakieś zrobione babska 118 00:07:05,718 --> 00:07:07,553 oblewają się winem. 119 00:07:09,221 --> 00:07:11,932 Ja we wtorek wygrałem Super Bowl”. 120 00:07:14,894 --> 00:07:16,979 - Więc... - Wynocha! 121 00:07:18,939 --> 00:07:20,941 Odrobinę szacunku, okej? 122 00:07:22,359 --> 00:07:23,235 Tak lepiej. 123 00:07:23,319 --> 00:07:25,946 Gry wideo... To zależy, jak wielkim jesteś leniem. 124 00:07:26,030 --> 00:07:28,365 Wszyscy leżymy, gapiąc się w telefony. 125 00:07:28,824 --> 00:07:30,284 Tak wygląda nasze życie. 126 00:07:30,367 --> 00:07:33,204 Czasami gram w gry wideo, kiedy się czegoś przestraszę. 127 00:07:33,287 --> 00:07:34,246 Wiecie... 128 00:07:34,330 --> 00:07:36,165 Na przykład reklamy McDonald's. 129 00:07:36,248 --> 00:07:39,502 McDonald's zaczął nazywać jedzeniem jedzenie, które sprzedaje. 130 00:07:39,585 --> 00:07:41,086 To odrażające. 131 00:07:42,046 --> 00:07:45,549 We wszystkich reklamy mówią: „McDonald's jest już prawdziwy”. 132 00:07:49,553 --> 00:07:50,429 A nie był? 133 00:07:52,056 --> 00:07:54,016 Spokojna głowa, już jest prawdziwy! 134 00:07:54,475 --> 00:07:57,061 Od 30 lat to w siebie ładuję! 135 00:07:57,811 --> 00:08:00,564 Za to lubię Taco Bell. „Robicie tu prawdziwe jedzenie?” 136 00:08:00,648 --> 00:08:02,566 „Nie, chrupiące”. Spoko. 137 00:08:03,234 --> 00:08:04,360 Niezły unik. 138 00:08:05,986 --> 00:08:07,696 Naprawdę niezły unik. 139 00:08:10,032 --> 00:08:13,327 Podobno używacie tu kociego mięsa. „Daj się skusić!” „W porządku”. 140 00:08:14,537 --> 00:08:16,038 Nie mam więcej pytań. 141 00:08:17,706 --> 00:08:19,750 Tak właśnie jest. Telefony... 142 00:08:19,833 --> 00:08:22,962 jebią nam psychę. Boję się. Czytam jakieś niestworzone rzeczy. 143 00:08:23,045 --> 00:08:26,966 Ostatnio przeczytałem w gazecie, że jeden znany geolog twierdzi, że Miami 144 00:08:27,049 --> 00:08:30,302 w całości znajdzie się pod wodą za 25 lat. 145 00:08:30,386 --> 00:08:31,220 Zniknie. 146 00:08:31,303 --> 00:08:34,431 Wyobraźcie sobie, że kiedyś na lekcjach historii 147 00:08:34,515 --> 00:08:38,394 będą uczyć dzieciaki o zaginionym mieście Miami. 148 00:08:40,396 --> 00:08:41,522 Dzieciaki będą pytać: 149 00:08:41,605 --> 00:08:45,401 „Ciekawe, co robili mieszkańcy, kiedy ich miasto osunęło się do morza”. 150 00:08:45,985 --> 00:08:48,112 Większość ćpała albo jeździła na rolkach. 151 00:08:50,239 --> 00:08:51,282 Było... 152 00:08:52,575 --> 00:08:55,202 dużo imprez z DJ-em na basenie. 153 00:08:55,286 --> 00:08:56,245 To... 154 00:08:56,328 --> 00:08:58,289 był lekki nietakt z ich strony. 155 00:09:02,710 --> 00:09:03,794 Ciekaw jestem, 156 00:09:03,877 --> 00:09:06,922 czy Atlantyda też roiła się od palantów, zanim została zatopiona. 157 00:09:09,633 --> 00:09:12,803 „Mam w Atlancie kuzynkę, która zajmuje się promocją imprez”. 158 00:09:12,886 --> 00:09:14,305 „O! 159 00:09:14,805 --> 00:09:16,724 Co ona wyprawia?” 160 00:09:18,183 --> 00:09:20,019 Technologia nas od siebie oddala. 161 00:09:20,102 --> 00:09:22,313 To najgorsza rzecz, jaka dotknęła ludzkość. 162 00:09:22,396 --> 00:09:24,648 Jesteśmy bezbronni wobec technologii. 163 00:09:24,732 --> 00:09:27,651 Jesteśmy jedynym gatunkiem, który siebie nienawidzi. 164 00:09:27,735 --> 00:09:29,153 Technologia to potwierdza. 165 00:09:29,236 --> 00:09:32,906 Jesteśmy jedynym gatunkiem, który wciąż powtarza: „Nienawidzę siebie”. 166 00:09:34,033 --> 00:09:35,034 Jesteśmy w tym sami. 167 00:09:35,117 --> 00:09:38,370 Miło byłoby wiedzieć, że któryś z koni na polanie 168 00:09:38,454 --> 00:09:41,332 mówi: „Wiecie co? Od jutra zacznę biegać. 169 00:09:42,875 --> 00:09:44,752 Będę jadł mniej marchewek. 170 00:09:45,502 --> 00:09:47,713 I przestanę srać gdzie popadnie. 171 00:09:49,256 --> 00:09:51,550 Muszę zrzucić trochę z tyłka”. 172 00:09:54,094 --> 00:09:57,473 Mieszkam w Nowym Jorku. Wszyscy chodzą tam z nosami w telefonach. 173 00:09:58,098 --> 00:09:58,932 To straszne. 174 00:09:59,016 --> 00:10:00,601 Nikt nie odrywa oczu od telefonu 175 00:10:00,684 --> 00:10:04,313 w jednym z najbardziej niebezpiecznych miast w Stanach Zjednoczonych. 176 00:10:04,813 --> 00:10:06,398 Wszyscy z nosami w komórkach. 177 00:10:06,940 --> 00:10:12,029 20 lat temu do parku Yellowstone wpuszczono watahę wilków kanadyjskich, 178 00:10:12,112 --> 00:10:15,366 co totalnie zmieniło ekosystem. Na lepsze. 179 00:10:15,783 --> 00:10:17,534 Musimy to zrobić w Nowym Jorku. 180 00:10:18,577 --> 00:10:21,330 Wypuścić 12 watah wilków. 181 00:10:21,955 --> 00:10:24,124 Nikt nie chodziłby z nosem w telefonie. 182 00:10:24,208 --> 00:10:26,251 Na telefon spoglądaliby tylko samobójcy 183 00:10:26,335 --> 00:10:28,253 albo najwięksi twardziele w okolicy. 184 00:10:28,879 --> 00:10:31,507 „Co on wyprawia?” „Przegląda Twittera”. 185 00:10:31,590 --> 00:10:32,508 „O skurczybyk!” 186 00:10:36,136 --> 00:10:39,264 Byłbym jak Liam Neeson w Przetrwaniu. To byłoby coś. 187 00:10:40,516 --> 00:10:42,101 Zapomniałem, że wy pracujecie 188 00:10:42,184 --> 00:10:44,269 i nie macie czasu na filmy i trawkę. 189 00:10:46,063 --> 00:10:48,065 Jeśli ktoś tego nie widział, podpowiem, 190 00:10:48,148 --> 00:10:52,695 że to film, w którym Liam Neeson walczy z wilkami gołymi rękami... 191 00:10:54,071 --> 00:10:55,864 po tym, jak rozbił się jego samolot. 192 00:10:57,282 --> 00:11:00,577 Za takiego miał się twardziela po trzeciej części Uprowadzonej. 193 00:11:03,455 --> 00:11:06,709 Zwołał spotkanie i powiedział: „Chcę walczyć z wilkami”. 194 00:11:08,085 --> 00:11:10,421 Reszta na to: „Mieczem czy nożem?”. 195 00:11:10,504 --> 00:11:13,006 „Nie, buteleczkami po alkoholu”. 196 00:11:15,676 --> 00:11:18,345 Wypuszczenie wilków może mieć jeszcze jedną zaletę. 197 00:11:18,887 --> 00:11:22,724 Po miesiącu nikt nie będzie potrzebował CrossFitu. 198 00:11:22,808 --> 00:11:24,017 Biznes upadnie. 199 00:11:24,768 --> 00:11:27,771 Koniec ery CrossFitu. Ten żart chyba wam się nie spodobał. 200 00:11:29,815 --> 00:11:33,402 Chyba nie doceniłem społeczności CrossFitowej w Los Angeles. 201 00:11:33,986 --> 00:11:37,489 Myślicie pewnie: „Co on wygaduje? Nigdy nie byłem w lepszej formie”. 202 00:11:40,659 --> 00:11:45,038 Niedawno w Queens otworzyli klub CrossFit naprzeciwko mojego domu. 203 00:11:45,122 --> 00:11:47,166 Teraz codziennie po południu 204 00:11:47,249 --> 00:11:50,002 sobie jaram i patrzę, jak ludzie przerzucają opony. 205 00:11:50,878 --> 00:11:52,421 Jest fajnie. 206 00:11:53,714 --> 00:11:55,841 Czuję się jak chujowy kierownik budowy. 207 00:11:56,633 --> 00:11:58,844 „Pracujcie dalej! 208 00:11:59,511 --> 00:12:01,221 Ja się jeszcze zdrzemnę”. 209 00:12:01,889 --> 00:12:04,433 Tam faceci mają pewność siebie typu „podkoszulek”. 210 00:12:04,516 --> 00:12:06,935 Psują nastrój całej okolicy. 211 00:12:07,603 --> 00:12:09,688 Pewność siebie typu „podkoszulek”. 212 00:12:09,771 --> 00:12:12,483 Drogie panie, ile wiecie na temat męskich kompleksów? 213 00:12:13,192 --> 00:12:16,236 Faceci z tym typem pewności siebie wiedzą, że są w porządku. 214 00:12:17,738 --> 00:12:21,116 Ja jestem na poziomie „bluzki z rękawkami”. 215 00:12:22,993 --> 00:12:25,787 „Zdejmij koszulkę”. „Nie mogę, spaliłem się”. 216 00:12:27,080 --> 00:12:28,957 Nade mną jest typ „podkoszulek”. 217 00:12:29,041 --> 00:12:31,543 Jeszcze wyżej - typ „biżutera”. 218 00:12:32,044 --> 00:12:34,171 Jeśli jesteś facetem i nosisz biżuterię, 219 00:12:34,254 --> 00:12:35,923 to jesteś cholernie pewny siebie. 220 00:12:36,548 --> 00:12:39,885 Wyżej jest już tylko typ „podkoszulek plus biżuteria”. 221 00:12:41,386 --> 00:12:45,432 Jeśli jesteś na tym poziomie, pieprzysz się tylko przed lustrem. 222 00:12:45,933 --> 00:12:47,851 Pieprzysz się tylko przed lustrem. 223 00:12:48,894 --> 00:12:50,896 Ja zakrywam wszystkie lustra. 224 00:12:52,898 --> 00:12:55,317 Kiedy się pieprzę, to tak jakbym obchodził sziwę. 225 00:12:57,444 --> 00:13:00,072 Niektórzy załapali aluzję do żydowskiego pogrzebu. 226 00:13:01,865 --> 00:13:04,159 Więc są poziomy. 227 00:13:04,243 --> 00:13:08,580 Facet osiąga najwyższy poziom pewności siebie, 228 00:13:08,664 --> 00:13:10,874 kiedy zaczyna nosić koka i staje się dupkiem. 229 00:13:10,958 --> 00:13:12,000 Taka prawda. 230 00:13:13,877 --> 00:13:15,921 Połowa z was zaraz rzuci się do wyjścia. 231 00:13:16,547 --> 00:13:19,341 Wiedziałem, że tak zareagujecie. Po prostu wiedziałem. 232 00:13:20,342 --> 00:13:21,468 Nie zdziwiłbym się, 233 00:13:21,552 --> 00:13:24,680 gdyby po występie zgarnęli mnie czterej samuraje. 234 00:13:25,013 --> 00:13:27,891 „Lepiej zwiążę włosy, żeby być gotowym”. 235 00:13:30,102 --> 00:13:33,397 Jedyną zaletą koka jest to, że widać go z daleka. 236 00:13:34,314 --> 00:13:35,941 Facet wychodzi zza rogu w koku 237 00:13:36,024 --> 00:13:37,234 i już wiesz: „Okej. 238 00:13:37,943 --> 00:13:39,528 Ciebie nie lubię”. 239 00:13:40,487 --> 00:13:43,490 Kok jest lepszy niż kucyk. Kucyk to podstępna fryzura. 240 00:13:44,491 --> 00:13:46,827 Zdarzyło ci się kiedyś rozmawiać z gościem 241 00:13:46,910 --> 00:13:48,704 i pod koniec ogarnąć, że ma kucyka? 242 00:13:49,329 --> 00:13:51,248 To wszystko zmienia. 243 00:13:52,666 --> 00:13:55,544 Przez pierwszą część rozmowy chłonę każde jego słowo. 244 00:13:55,627 --> 00:13:57,796 Myślę: „Ten to ma poukładane w głowie. 245 00:13:58,422 --> 00:14:00,799 Ma włosy ulizane 246 00:14:01,425 --> 00:14:04,219 jak u znanego trenera koszykówki”. 247 00:14:06,972 --> 00:14:10,183 Wtedy odwraca głowę, a ja myślę: „O kurwa! Kucyk?”. 248 00:14:13,020 --> 00:14:15,063 Oby był instruktorem taekwondo. 249 00:14:17,024 --> 00:14:19,776 To jest dopiero pewność siebie. 250 00:14:19,860 --> 00:14:22,029 Stąd się wzięło gwizdanie na kobiety. 251 00:14:22,112 --> 00:14:23,864 Z ogromnej pewności siebie. 252 00:14:24,239 --> 00:14:26,116 Jeśli nie wiecie, o czym mówię, 253 00:14:26,199 --> 00:14:30,120 to chodzi mi o słowne molestowanie kobiet na ulicy. 254 00:14:30,746 --> 00:14:33,540 Jako mężczyzna jestem tym zniesmaczony. 255 00:14:33,624 --> 00:14:36,960 Jako mężczyznę powala mnie też... 256 00:14:38,211 --> 00:14:39,755 pewność siebie... 257 00:14:40,631 --> 00:14:42,007 jaką mają ci goście... 258 00:14:43,467 --> 00:14:45,260 w swoich penisach... 259 00:14:45,344 --> 00:14:47,763 która sprawia, że kiedy widzą piękną kobietę, 260 00:14:47,846 --> 00:14:50,223 wrzeszczą, oferując swojego fiuta. 261 00:14:51,099 --> 00:14:52,309 To jakiś obłęd. 262 00:14:52,935 --> 00:14:57,606 Widzą piękną kobietę i krzyczą: „Zerżnę cię”. To jakiś obłęd. 263 00:14:57,981 --> 00:15:01,193 Ja reaguję na piękne kobiety tak, jakby uciekło mi metro. 264 00:15:01,276 --> 00:15:03,695 Mówię: „O nie... 265 00:15:04,363 --> 00:15:05,906 Niech to szlag! 266 00:15:07,991 --> 00:15:09,117 Kurwa!”. 267 00:15:12,329 --> 00:15:14,206 Obok przechodzi ktoś z buldogiem, 268 00:15:14,289 --> 00:15:16,917 a ja do niego: „Patrz na ten tyłek. Muszę go złapać! 269 00:15:18,669 --> 00:15:20,337 Ruszaj się, no już! 270 00:15:21,546 --> 00:15:23,215 Wszyscy jesteście Anglikami”. 271 00:15:26,468 --> 00:15:28,720 Jestem w życiowej dupie. 272 00:15:30,555 --> 00:15:34,518 Jestem w dupie. Jestem ćpunem i jestem sam. To beznadziejne połączenie. 273 00:15:35,102 --> 00:15:38,271 Chlejusom dobrze idzie życie w pojedynkę, bo są pewni siebie. 274 00:15:38,855 --> 00:15:41,692 Łapią kontakt wzrokowy z laskami w barze: „Ona tego chce”. 275 00:15:44,277 --> 00:15:45,404 A ja wiecznie na haju. 276 00:15:45,487 --> 00:15:48,490 Jak tylko któraś na mnie spojrzy, myślę: „Usłyszała moje myśli! 277 00:15:50,575 --> 00:15:52,119 Uciekaj! 278 00:15:52,869 --> 00:15:54,871 Gdzie jest najbliższy koc ratunkowy?”. 279 00:15:58,709 --> 00:16:01,670 Ostatnio znajoma chciała mnie zeswatać ze swoją koleżanką. 280 00:16:01,753 --> 00:16:04,756 Mieliśmy pójść na randkę, a ona pisze: 281 00:16:04,840 --> 00:16:07,718 „Czy to problem, jeśli przyniosę moje dwa koty?”. 282 00:16:09,052 --> 00:16:10,971 To jest definicja słowa „problem”. 283 00:16:12,431 --> 00:16:14,766 Kto normalny wpadłby na taki pomysł? 284 00:16:15,225 --> 00:16:17,728 Żeby wziąć na randkę tak narwane zwierzaki? 285 00:16:19,521 --> 00:16:22,399 Ale miło, że od razu zaznaczyła, że jest stuknięta. 286 00:16:22,983 --> 00:16:26,445 Prosto z mostu: „Mam świra na punkcie kotów”. Gratulacje! 287 00:16:27,487 --> 00:16:31,033 Randki byłyby łatwiejsze, jeśli od razu mówilibyśmy o swoich szajbach. 288 00:16:31,450 --> 00:16:34,536 Od razu byłoby jasne, czy druga strona nie ucieknie. 289 00:16:35,871 --> 00:16:38,832 Pytalibyśmy na pierwszej randce: „Jak znosisz lęki nocne? 290 00:16:41,501 --> 00:16:44,713 Bo jeśli nam się ułoży, obudzę cię za trzy miesiące... 291 00:16:45,422 --> 00:16:47,340 wrzeszcząc do ściany”. 292 00:16:49,593 --> 00:16:52,721 Ona na to: „Wchodzę w to”. „Zobaczmy, co z tego będzie”. 293 00:16:53,972 --> 00:16:55,474 Związki to moja słaba strona. 294 00:16:55,557 --> 00:16:59,061 W zeszłym roku rozstałem się dwa razy z tą samą dziewczyną. 295 00:17:00,645 --> 00:17:02,272 Ubaw po pachy. 296 00:17:03,482 --> 00:17:07,152 Zdarzyło wam się obrobić tyłek swojej byłej w gronie znajomych, 297 00:17:07,652 --> 00:17:10,489 a potem przyjść z nią i powiedzieć: „Hej! 298 00:17:14,201 --> 00:17:16,912 Niech to, co mówiłem, zostanie między nami. 299 00:17:18,288 --> 00:17:20,582 Ostatnio powiedziałem ciut za dużo”. 300 00:17:21,958 --> 00:17:23,585 Ona rzuciła mnie za pierwszym, 301 00:17:23,919 --> 00:17:25,378 a ja ją za drugim razem. 302 00:17:26,630 --> 00:17:28,381 Zawsze wolałem sequele. 303 00:17:30,467 --> 00:17:31,885 Jest takie zjawisko w... 304 00:17:31,968 --> 00:17:34,387 W Nowym Jorku mamy burze zwane Nor'easters. 305 00:17:34,471 --> 00:17:35,972 Przychodzą znad wybrzeża. 306 00:17:36,056 --> 00:17:38,600 To mieszanka burzy śnieżnej i huraganu. 307 00:17:38,683 --> 00:17:40,268 Jak z apokalipsy. 308 00:17:41,728 --> 00:17:43,980 To taka przemieszczająca się nawałnica. 309 00:17:44,064 --> 00:17:48,485 W zeszłym roku w styczniu z jej powodu miasto było odcięte przez trzy dni. 310 00:17:48,944 --> 00:17:51,279 Moja była mnie rzuciła tuż przed tą burzą. 311 00:17:52,405 --> 00:17:53,907 To tylko zbieg okoliczności. 312 00:17:54,783 --> 00:17:59,204 Albo najbardziej diabelski sposób, żeby się z kimś rozstać. 313 00:17:59,913 --> 00:18:01,957 Śledziła prognozy pogody. 314 00:18:03,208 --> 00:18:06,211 „Zimny wiatr połączy się z ciepłym frontem. 315 00:18:06,920 --> 00:18:07,963 Doskonale. 316 00:18:09,131 --> 00:18:13,093 Złamię serce tego sukinsyna, zanim zostanie tu uwięziony na trzy dni”. 317 00:18:14,511 --> 00:18:18,014 Zostawiła mnie. Byłem uwięziony sam na sam ze swoim cierpieniem. 318 00:18:19,057 --> 00:18:22,602 Zrobiłem to, co zrobiłby każdy facet. Wypaliłem garść trawy, 319 00:18:23,436 --> 00:18:26,064 obejrzałem wszystkie odcinki Making a Murderer... 320 00:18:27,607 --> 00:18:29,276 Nie. 321 00:18:29,693 --> 00:18:31,820 To była najgorsza decyzja w moim życiu. 322 00:18:32,445 --> 00:18:35,740 Jeszcze nigdy nie byłem jednocześnie zjarany, samotny, zapłakany 323 00:18:35,824 --> 00:18:39,035 i nie gadałem do siebie niczym ów biedny nastolatek z Wisconsin. 324 00:18:40,537 --> 00:18:42,414 To nowa jakość zawodu miłosnego. 325 00:18:43,039 --> 00:18:46,251 Chodzić po domu, gadając: „Kochała cię czy nie?”. 326 00:18:47,335 --> 00:18:48,920 „Nie wiem. 327 00:18:50,338 --> 00:18:52,382 Nie wiem”. 328 00:18:53,425 --> 00:18:55,260 Musiałem się z tego wykaraskać. 329 00:18:56,094 --> 00:18:57,596 Nauczyłem się jednej rzeczy. 330 00:18:57,679 --> 00:19:00,932 Kiedy odśnieżasz podwórko, nikt nie zauważy, że płaczesz. 331 00:19:03,643 --> 00:19:06,188 To idealne zajęcia podczas płakania. 332 00:19:06,521 --> 00:19:08,398 Stoisz z łopatą i... 333 00:19:10,817 --> 00:19:14,279 Sztuka polega na zsynchronizowaniu płaczu z łopatą: „Odeszła!”. 334 00:19:17,365 --> 00:19:20,827 Sąsiedzi myślą sobie: „Ależ on picuje ten chodnik”. 335 00:19:23,622 --> 00:19:25,624 Zeszliśmy się, bo jestem słaby. 336 00:19:27,542 --> 00:19:29,753 Po pierwszym rozstaniu pieprzyłem głupoty: 337 00:19:30,128 --> 00:19:31,922 „Nigdy się już do niej nie odezwę”. 338 00:19:32,380 --> 00:19:34,257 „Skoczymy gdzieś?” „Tak”. 339 00:19:36,301 --> 00:19:37,719 To trwało dwa miesiące. 340 00:19:37,802 --> 00:19:43,350 Potem to ja z nią zerwałem, bo jest okropnym człowiekiem. 341 00:19:44,267 --> 00:19:46,311 Większość z was ją zna. No pięknie. 342 00:19:48,730 --> 00:19:51,358 Czuję się, jakby to były czyjeś urodziny. 343 00:19:53,568 --> 00:19:56,071 „Jak mogłaś! Przed samym tortem?” 344 00:19:56,696 --> 00:19:58,907 Nikt nie wie, że jest z okropnym człowiekiem. 345 00:19:58,990 --> 00:20:02,202 Nie wiesz, że siedzisz w gównie, dopóki z niego nie wyjdziesz. 346 00:20:02,285 --> 00:20:04,496 To jak mieszkanie w nawiedzonym domu. 347 00:20:06,456 --> 00:20:09,709 Na początku mówisz: „Jaki piękny. Jest wolny? 348 00:20:10,168 --> 00:20:12,045 Jest w naszym zasięgu”. 349 00:20:13,922 --> 00:20:17,717 A po tygodniu ściany zaczynają krwawić. „To trochę dziwne”. 350 00:20:20,929 --> 00:20:24,933 Potem meble same się przesuwają. „Nie wiem, czy czuję się tu bezpiecznie”. 351 00:20:25,850 --> 00:20:27,227 A gdy w końcu się wynosisz, 352 00:20:27,310 --> 00:20:30,855 mówisz: „Przecież to był przedsionek piekieł. 353 00:20:31,898 --> 00:20:33,400 No jasne”. 354 00:20:39,656 --> 00:20:42,826 Cały czas myślałem: „Uwielbiam jej sarkazm. 355 00:20:44,327 --> 00:20:46,288 Jest taka sarkastyczna”. 356 00:20:46,871 --> 00:20:50,667 Mięsiąc po rozstaniu pomyślałem: „Nie była sarkastyczna, tylko szczera. 357 00:20:53,336 --> 00:20:54,671 Po prostu jest wredna”. 358 00:20:55,714 --> 00:20:58,174 Nie myślę, że jest wredna. Jest bogata i tyle. 359 00:20:58,591 --> 00:21:00,635 Nigdy nie miałem bogatej dziewczyny. 360 00:21:00,719 --> 00:21:04,264 Nauczyłem się, że bogate dziewczyny są zimne jak lód. 361 00:21:05,598 --> 00:21:08,852 Nie znoszą okazywać emocji, bo biedni ludzie tak okazują miłość. 362 00:21:11,771 --> 00:21:14,691 Odgaduję wasz status społeczny. 363 00:21:15,734 --> 00:21:18,528 Niektórym z was wiedzie się całkiem nieźle. 364 00:21:19,529 --> 00:21:22,866 Niektórzy pomyśleli: „Jak to »tylko biedni okazują emocje«? 365 00:21:24,284 --> 00:21:26,328 To nie jest dobre paliwo dla związku”. 366 00:21:30,415 --> 00:21:33,418 Kiedyś rozryczałem się przed nią jak pies srający na dywan. 367 00:21:34,461 --> 00:21:37,339 „Wynocha. Nie rób tego w domu. 368 00:21:37,922 --> 00:21:40,175 Co to za biedak ryczy mi w dywan? 369 00:21:41,051 --> 00:21:43,595 Wyciera w niego swój nos. Żeby to był ostatni raz”. 370 00:21:45,055 --> 00:21:49,100 Nie podobało jej się, że byłem z biednej rodziny. 371 00:21:49,184 --> 00:21:52,771 Nie znosiła wszystkiego, co jej o tym przypominało. 372 00:21:53,438 --> 00:21:56,608 Kiedyś powiedziałem jej, że lubię sos wiejski. 373 00:21:59,194 --> 00:22:00,612 Bo jest pyszny. 374 00:22:02,030 --> 00:22:05,367 Równie dobrze mogłem powiedzieć jej, że smakuje mi ludzkie gówno. 375 00:22:06,618 --> 00:22:08,078 Mówi: „Lubisz sos wiejski?”. 376 00:22:08,161 --> 00:22:10,705 A ja na to: „Nie. Ja go uwielbam. 377 00:22:12,499 --> 00:22:14,793 To Hidden Valley. Jest najlepszy”. 378 00:22:16,878 --> 00:22:19,214 Myślicie, że jem ten gówniany Wish-Bone? 379 00:22:19,881 --> 00:22:22,550 Sprzedają go na stacjach benzynowych. Odwalcie się. 380 00:22:24,427 --> 00:22:27,305 Jem tylko ten od Valley i niech to będzie nasz sekret. 381 00:22:29,224 --> 00:22:31,101 W tej kwestii jestem konserwatystą. 382 00:22:32,185 --> 00:22:35,021 Lubię wrestling, a ona go nie znosiła. 383 00:22:35,105 --> 00:22:36,523 Nie znosiła. 384 00:22:36,606 --> 00:22:38,942 Trzech gości na górze myśli: „Tak. 385 00:22:40,443 --> 00:22:42,987 WrestleMania będzie super!”. 386 00:22:44,572 --> 00:22:47,242 Drogie panie, wiem, że to głupie. 387 00:22:47,325 --> 00:22:50,036 Dorosły facet, który lubi wrestling. 388 00:22:50,120 --> 00:22:52,956 Wiem, że to głupie, ale nie traktujcie mnie jak idiotę. 389 00:22:54,082 --> 00:22:55,917 Mówiła: „Wiesz, że oni udają?”. 390 00:22:57,252 --> 00:22:58,253 „Tak”. 391 00:22:59,712 --> 00:23:01,631 „Wiesz, że biorą sterydy?” 392 00:23:02,841 --> 00:23:03,716 „Tak”. 393 00:23:05,093 --> 00:23:09,848 Zaraz, od kiedy to sterydy sprawiają, że udawana walka jest nielegalna? 394 00:23:12,809 --> 00:23:16,437 Wybacz, że ci dojebię, ale Undertaker nigdy nie był martwy. 395 00:23:16,521 --> 00:23:17,689 Ani razu. 396 00:23:17,772 --> 00:23:19,524 Był żywy przez cały czas. 397 00:23:19,607 --> 00:23:21,317 To odwrotnie niż w Szóstym Zmyśle. 398 00:23:25,029 --> 00:23:26,531 Przemawia przeze mnie smutek. 399 00:23:27,824 --> 00:23:29,367 Podobała mi się. Bardzo. 400 00:23:29,450 --> 00:23:30,577 Ale się rozstaliśmy, 401 00:23:30,660 --> 00:23:34,038 zanim doszedłem do najlepszego aspektu bycia z bogatą dziewczyną. 402 00:23:34,622 --> 00:23:38,418 Do momentu, w którym jej stary daje mi czek, żebym zniknął z jej życia. 403 00:23:40,211 --> 00:23:43,131 Tak robią w filmach z biednymi chłopakami. 404 00:23:43,631 --> 00:23:47,677 „Ile chcesz w zamian za trzymanie się od niej z daleka?” 405 00:23:50,513 --> 00:23:51,598 Rachunek za telefon. 406 00:23:54,809 --> 00:23:56,644 Zapłać za maj, a się odczepię. 407 00:23:57,604 --> 00:23:58,771 Natychmiast. 408 00:23:58,855 --> 00:24:00,440 Przekroczyłem abonament. 409 00:24:01,691 --> 00:24:04,319 Jest jedna rzecz, jaką szanuję w bogatych ludziach. 410 00:24:04,402 --> 00:24:06,821 Otwarcie przyznają się do swojej chciwości. 411 00:24:06,905 --> 00:24:08,364 Mówią: „Kocham pieniądze”. 412 00:24:08,448 --> 00:24:09,782 Ty na to: „W porządku. 413 00:24:11,242 --> 00:24:12,785 To chyba dobrze”. 414 00:24:13,286 --> 00:24:17,165 W tym kraju często nie przyznajemy się do tego, jak ważne są dla nas pieniądze. 415 00:24:17,540 --> 00:24:21,669 Mówimy: „W Ameryce na pierwszym miejscu jest rodzina”. 416 00:24:24,672 --> 00:24:25,548 Czyżby? 417 00:24:27,091 --> 00:24:28,176 Na pewno? 418 00:24:29,385 --> 00:24:30,511 Okłamujemy się. 419 00:24:30,595 --> 00:24:34,682 Moim zdaniem w Ameryce na pierwszym miejscu są pieniądze. 420 00:24:35,391 --> 00:24:37,810 Na drugim, daleko w tyle, rodzina. 421 00:24:39,520 --> 00:24:41,189 To nie jest tylko moje odczucie. 422 00:24:41,272 --> 00:24:44,359 Jeśli włączycie wiadomości, też odniesiecie takie wrażenie. 423 00:24:44,442 --> 00:24:47,737 Pełno jest wiadomości o tym, że ktoś umarł w jakiś pojebany sposób. 424 00:24:47,820 --> 00:24:50,156 Rodzina pozywa jakąś wielką firmę 425 00:24:50,573 --> 00:24:52,075 i zgarnia kupę forsy. 426 00:24:53,076 --> 00:24:55,995 A potem jeden dupek z rodziny mówi w wiadomościach: 427 00:24:56,579 --> 00:24:59,540 „To 75 milionów... 428 00:25:02,043 --> 00:25:03,211 nigdy... 429 00:25:04,087 --> 00:25:05,588 nie zastąpi nam... 430 00:25:06,130 --> 00:25:08,049 wujka Davida”. 431 00:25:09,217 --> 00:25:10,134 Gówno prawda. 432 00:25:10,885 --> 00:25:12,011 To bzdura. 433 00:25:12,512 --> 00:25:13,638 Totalna bzdura. 434 00:25:14,180 --> 00:25:16,975 Nie znałem tego wujka, ale 75 milionów to kupa forsy. 435 00:25:17,558 --> 00:25:21,771 Kocham moją mamę najbardziej na świecie. Wychowała mnie całkiem sama. 436 00:25:22,605 --> 00:25:24,524 Ale za 55 milionów możecie ją kropnąć. 437 00:25:26,192 --> 00:25:28,987 Zbuduję jej pomnik i będę go odwiedzał codziennie 438 00:25:29,946 --> 00:25:31,781 w moim nowym futrze z norek. 439 00:25:32,824 --> 00:25:34,951 „Tęsknię za tobą, mamusiu. 440 00:25:36,828 --> 00:25:39,038 Skoczę sobie teraz do ciepłych krajów”. 441 00:25:40,665 --> 00:25:42,125 Poza moją mamą i babcią 442 00:25:42,208 --> 00:25:45,336 chyba nikt w mojej rodzinie nie jest warty więcej niż 2 miliony. 443 00:25:46,629 --> 00:25:50,049 Mam być zupełnie szczery? Za tysiąc możecie mieć całą... 444 00:25:50,133 --> 00:25:52,719 Większość z nich sprzedałbym za bezcen. 445 00:25:53,303 --> 00:25:55,638 Mój kuzyn w Oakland ma pięcioletnią córkę. 446 00:25:55,722 --> 00:25:58,308 To najbardziej wredna osoba, jaką znam. 447 00:25:59,309 --> 00:26:02,312 Tę małą rozpieszczoną sukę oddałbym za 20 dolców. 448 00:26:04,314 --> 00:26:06,107 Nie moje nasienie, nie mój problem. 449 00:26:07,275 --> 00:26:08,735 Jest złym człowiekem. 450 00:26:09,360 --> 00:26:10,778 I nikt z tym nie walczy. 451 00:26:12,030 --> 00:26:14,490 Nikt jej nie mówi: „Przestań być taka wredna”. 452 00:26:15,199 --> 00:26:18,244 Usprawiedliwiają ją i na wszystko jej pozwalają. 453 00:26:18,619 --> 00:26:20,663 Patrzą na nią i mówią: „Ależ ona wygadana! 454 00:26:22,874 --> 00:26:24,542 Jaka wygadana”. 455 00:26:25,543 --> 00:26:26,919 Nie, jest po prostu łajzą. 456 00:26:27,503 --> 00:26:28,796 Przepraszam, ale... 457 00:26:28,880 --> 00:26:32,300 Popatrzyłem jej w oczy. Jest nieszczęśliwym człowiekiem. 458 00:26:32,842 --> 00:26:37,096 Babcia nazywa ją diwą. Nigdy tego, kurwa, nie rozumiałem. 459 00:26:37,430 --> 00:26:40,266 Ta mała może zachowywać się jak potwór w stosunku do babci, 460 00:26:40,350 --> 00:26:42,643 a ona odpowie tylko: „Co za diwa!”. 461 00:26:43,311 --> 00:26:45,271 Nie wydała pięciu platynowych płyt. 462 00:26:46,606 --> 00:26:48,483 Po bilety na jej koncerty nie ustawiają się tłumy. 463 00:26:48,566 --> 00:26:50,651 Jest tylko małą, wredną osobą. 464 00:26:51,611 --> 00:26:54,197 Jest prequelem do prawdziwej łajzy i tyle. 465 00:26:55,782 --> 00:26:59,202 Podczas ostatniego Święta Dziękczynienia podchodzi do mnie i mówi: 466 00:26:59,285 --> 00:27:00,703 „Czemu tyle gadasz?”. 467 00:27:01,329 --> 00:27:03,998 Dokładnie. 468 00:27:04,082 --> 00:27:07,335 Mam 33 lata, ona pięć. Zagięła mnie. Zostałem z niczym. 469 00:27:07,418 --> 00:27:11,255 Wyszedłem na zewnątrz i siłowałem się ze sobą przez siedem minut. 470 00:27:13,466 --> 00:27:16,928 Siedziałem w ogrodzie i czułem się jak w 8 Mili. 471 00:27:23,393 --> 00:27:26,604 Wiem, kto jest twoim prawdziwym tatą! Nie, nie mogę. 472 00:27:27,146 --> 00:27:29,065 Świetnie się z wami bawiłem. Dziękuję. 473 00:27:31,109 --> 00:27:32,402 Dzięki, że przyszliście. 474 00:27:33,486 --> 00:27:35,196 Dobranoc wszystkim! 475 00:27:35,279 --> 00:27:37,323 Brawa dla Dana Sodera! 476 00:27:47,500 --> 00:27:50,503 Napisy: Marta Januszewska