1 00:00:12,305 --> 00:00:14,098 {\an8}NETFLIX – ORYGINALNY PROGRAM KOMEDIOWY 2 00:00:29,280 --> 00:00:30,907 - Jak było? - Spoko. 3 00:00:30,990 --> 00:00:32,158 Dobrej zabawy. 4 00:00:59,852 --> 00:01:03,815 Panie i panowie, przywitajmy Nate'a Bargatze! 5 00:01:32,134 --> 00:01:33,302 To się dzieje. 6 00:01:34,887 --> 00:01:38,224 Niesamowite. 7 00:01:40,601 --> 00:01:42,687 To zaszczyt być tutaj. 8 00:01:43,062 --> 00:01:44,522 Czasami jest inaczej. 9 00:01:44,605 --> 00:01:46,983 Raz miałem występ w więzieniu. 10 00:01:49,152 --> 00:01:50,820 W samym środku. 11 00:01:50,903 --> 00:01:53,990 Było trochę więcej ludzi. 12 00:01:54,073 --> 00:01:57,368 Wchodzimy. Wyobraźcie sobie, że jesteście więźniami. 13 00:01:57,451 --> 00:02:00,955 Siedzę tam, opowiadam durne żarty i żadnej reakcji. 14 00:02:01,038 --> 00:02:04,750 Żarty dotyczą życia na wolności w ciągu ostatnich 30 lat. 15 00:02:05,501 --> 00:02:07,086 Brak punktu zaczepienia. 16 00:02:07,170 --> 00:02:11,340 Mówię: „Straszne korki na drodze. Kto pamięta korki?”. 17 00:02:15,678 --> 00:02:18,139 Więzień wstaje i idzie w moją stronę. 18 00:02:18,222 --> 00:02:21,225 Myślę sobie, widziałem takie filmy. 19 00:02:21,309 --> 00:02:23,102 Weźmie mnie na zakładnika. 20 00:02:23,186 --> 00:02:27,231 Staram się nie wskazać go palcem. 21 00:02:27,315 --> 00:02:30,443 Mówię coś stylu: „Straszna pogodna. 22 00:02:30,526 --> 00:02:32,486 Czy powinien tak chodzić?”. 23 00:02:35,489 --> 00:02:38,618 Okazało się, że idzie do łazienki, która jest za mną. 24 00:02:38,701 --> 00:02:42,121 Osądziłem go po ubraniu i miejscu, w którym przebywa. 25 00:02:42,705 --> 00:02:43,873 Moja wina. 26 00:02:44,457 --> 00:02:47,335 Łazienki są tam otwarte. 27 00:02:47,418 --> 00:02:50,379 Stoję przy takiej ściance z cegieł. 28 00:02:50,463 --> 00:02:53,674 Czyli jestem ja, ścianka i pisuary. 29 00:02:53,758 --> 00:02:58,012 Zaczyna lać do pisuaru. Wybiera ten dokładnie za mną. 30 00:02:58,596 --> 00:03:01,974 Stoimy więc tam sobie. 31 00:03:02,058 --> 00:03:04,435 On sika, a ja próbuję mówić. 32 00:03:05,144 --> 00:03:07,480 On sika, nie ma z tym problemu. 33 00:03:07,563 --> 00:03:11,275 W życiu nie widziałem kogoś tak bezczelnego. 34 00:03:11,359 --> 00:03:14,654 Ten facet na pewno zrobił to, za co siedzi. 35 00:03:14,737 --> 00:03:17,031 „Niewinny człowiek tak nie sika. 36 00:03:17,114 --> 00:03:18,950 On nigdy nie wyjdzie!” 37 00:03:22,495 --> 00:03:25,998 Usunąłem media społecznościowe z telefonu. 38 00:03:26,082 --> 00:03:29,835 Zostawiłem tylko Instagram. Jest spoko. 39 00:03:29,919 --> 00:03:32,213 W miarę bezpieczny. 40 00:03:32,672 --> 00:03:34,090 Na Twitterze... 41 00:03:34,173 --> 00:03:37,510 celebryci mówią ci, że jesteś zerem. 42 00:03:37,593 --> 00:03:38,928 Przez cały dzień. 43 00:03:39,011 --> 00:03:41,931 Są wybory prezydenckie, wszyscy się wściekają 44 00:03:42,014 --> 00:03:44,642 i wybucha afera z rurociągiem, pamiętacie? 45 00:03:44,725 --> 00:03:47,603 „Musimy skończyć z tym rurociągiem”. 46 00:03:47,687 --> 00:03:50,314 Nawet nie wiem, gdzie on jest. 47 00:03:54,360 --> 00:03:55,903 Nie umiałem go znaleźć. 48 00:03:55,987 --> 00:03:58,447 Dotąd nie wiem, co było w rurze. 49 00:03:58,531 --> 00:04:00,700 Nie wiem, czy była nad ziemią, 50 00:04:00,783 --> 00:04:03,828 ale wszyscy trąbili: „Musimy przestać. 51 00:04:03,911 --> 00:04:05,454 Żadnych rur. 52 00:04:06,539 --> 00:04:10,126 Nie można dawać w rurę, gdzie ci się podoba”. 53 00:04:10,209 --> 00:04:11,294 Tylko... 54 00:04:13,296 --> 00:04:15,506 Obserwuję Leonardo DiCaprio. 55 00:04:15,589 --> 00:04:18,426 Jestem fanem, chcę poznać jego życie. 56 00:04:19,552 --> 00:04:22,388 Nie tweetuje śmiesznych rzeczy. 57 00:04:24,932 --> 00:04:30,438 Napisał: „Ludzie zabijają rocznie 100 milionów rekinów”. 58 00:04:30,521 --> 00:04:32,315 Tylko to. Żadnego rozwiązania. 59 00:04:36,527 --> 00:04:39,405 Siedzę w domu w Tennessee, z dala od oceanu. 60 00:04:41,949 --> 00:04:43,075 Tyle rekinów. 61 00:04:43,159 --> 00:04:45,786 Gdyby ktoś mnie spytał, ile jest rekinów, 62 00:04:45,870 --> 00:04:47,913 nie zgadłbym, że 100 milionów. 63 00:04:49,957 --> 00:04:53,794 Powiedziałbym, że milion. Kto wie, ile jest rekinów? 64 00:04:53,878 --> 00:04:57,173 Odpisałem: „Dobrze, stary. Nie zabiję żadnego rekina”. 65 00:04:57,256 --> 00:05:00,343 Takiej reakcji oczekiwałeś? 66 00:05:01,510 --> 00:05:04,972 Nie zrobię tego. W życiu nawet nie pomyślałem: 67 00:05:05,056 --> 00:05:06,932 „Może zabiję tego rekina”. 68 00:05:07,975 --> 00:05:10,269 Nie poznałem kogoś, kto głaskał rekina, 69 00:05:10,353 --> 00:05:13,856 teraz już to mnie nie interesuje. 70 00:05:19,070 --> 00:05:23,032 Na Facebooku przyjaciele mówią ci, że jesteś zerem. 71 00:05:23,532 --> 00:05:24,867 Jest bardziej swojsko. 72 00:05:25,493 --> 00:05:27,453 Na Facebooku wszyscy psioczą. 73 00:05:27,536 --> 00:05:29,955 Każdy ma pieski dzień. 74 00:05:30,706 --> 00:05:33,626 To pierwsza rzecz, którą czytasz po przebudzeniu: 75 00:05:33,709 --> 00:05:36,462 „Chcesz obejrzeć filmik z morderstwem?”. 76 00:05:36,545 --> 00:05:38,839 „Nie chcę. Dopiero wstałem. 77 00:05:39,757 --> 00:05:41,967 Sprawdzam, kto ma dziś urodziny”. 78 00:05:42,051 --> 00:05:43,385 A oni wtedy: 79 00:05:46,180 --> 00:05:49,058 „Właśnie zaczynamy oglądać”. 80 00:05:49,141 --> 00:05:51,769 Na co ty: „No to obejrzę”. 81 00:05:54,438 --> 00:05:57,691 Moja żona się złości, bo nie lajkuję jej zdjęć. 82 00:05:57,775 --> 00:06:00,152 Pyta: „Dlaczego nie dajesz mi polubień?”. 83 00:06:00,236 --> 00:06:03,447 Ja na to: „Nie wystarczy, że razem mieszkamy?”. 84 00:06:07,034 --> 00:06:08,828 Podobało mi się. 85 00:06:08,911 --> 00:06:11,956 Gdy je zrobiliśmy, mówiłem ci, że mi się podoba. 86 00:06:14,917 --> 00:06:17,336 Spojrzałem na nie. Jestem na zdjęciu. 87 00:06:17,419 --> 00:06:19,755 Nic więcej nie mogę z nim zrobić. 88 00:06:23,551 --> 00:06:26,137 Jesteśmy razem całe życie. 89 00:06:27,096 --> 00:06:30,099 Odkąd skończyłem 21 lat. Teraz mam 37. 90 00:06:30,182 --> 00:06:33,018 Mieszkałem z mamą, a potem z nią. 91 00:06:33,727 --> 00:06:37,565 Nie wiem, jak wygląda życie bez kobiety. 92 00:06:37,648 --> 00:06:40,192 „Lepiej tego nie rób”. 93 00:06:44,905 --> 00:06:47,158 Teraz mamy córkę, 94 00:06:47,241 --> 00:06:48,701 więc już się nie dowiem. 95 00:06:51,829 --> 00:06:53,455 Często się kłócimy. 96 00:06:53,539 --> 00:06:58,544 Po tylu latach małżeństwa można się kłócić cały czas. 97 00:06:58,627 --> 00:06:59,837 O dowolnej porze. 98 00:06:59,920 --> 00:07:02,006 Ostatnio o trzeciej w nocy. 99 00:07:02,089 --> 00:07:03,966 Specjalnie się obudziliśmy. 100 00:07:05,801 --> 00:07:10,222 Mamy psa, który wariuje podczas burzy. 101 00:07:10,306 --> 00:07:12,224 Dajemy mu środki uspokajające, 102 00:07:12,308 --> 00:07:15,728 bo powtarzając psu, że to tylko burza, łapiesz się na tym, 103 00:07:15,811 --> 00:07:18,063 że on tego nie rozumie. 104 00:07:18,147 --> 00:07:20,149 Dajesz mu pigułkę. 105 00:07:20,232 --> 00:07:25,029 Obudziłem się, budzę żonę i pytam, gdzie są środki uspokajające. 106 00:07:25,112 --> 00:07:26,614 Mówi, że w szafce. 107 00:07:26,697 --> 00:07:30,409 Biorę buteleczkę i widzę, że są przeterminowane. 108 00:07:30,493 --> 00:07:33,829 Znowu ją budzę i mówię, że są przeterminowane. 109 00:07:33,913 --> 00:07:35,122 Wkurzyła się i mówi: 110 00:07:35,206 --> 00:07:38,083 „To nowe tabletki w starej butelce”. 111 00:07:38,167 --> 00:07:41,086 Ja na to: „Nie pomyślałem. Moja wina”. 112 00:07:47,593 --> 00:07:51,430 Gdy goście pytają mnie, czy mleko jest przeterminowane, 113 00:07:51,514 --> 00:07:54,391 odpowiadam, że to świeże mleko w starej butelce. 114 00:07:54,767 --> 00:07:56,936 Porąbało was? 115 00:07:57,019 --> 00:08:00,105 Dlaczego tak pomyśleliście? 116 00:08:01,690 --> 00:08:04,527 Tak jej powiedziałem, ale się nie śmiała. 117 00:08:04,610 --> 00:08:08,864 A potem mówi mi, że psie leki nie ulegają przeterminowaniu. 118 00:08:08,948 --> 00:08:11,742 Na co odpowiadam, że tego nie wie. 119 00:08:12,284 --> 00:08:14,995 Nie znamy specjalistów od psich leków. 120 00:08:15,079 --> 00:08:18,290 Żaden producent psich leków nie pisze do niej: 121 00:08:18,374 --> 00:08:21,293 „W fabryce psich leków robimy wspaniałe rzeczy. 122 00:08:21,377 --> 00:08:22,836 Produkujemy leki, 123 00:08:22,920 --> 00:08:25,381 które nie ulegają przeterminowaniu. 124 00:08:26,173 --> 00:08:28,384 Niech powie to pani w nocy mężowi”. 125 00:08:32,555 --> 00:08:33,973 Mamy też córkę. 126 00:08:34,056 --> 00:08:36,100 Pojechaliśmy z nią do Disneylandu. 127 00:08:36,183 --> 00:08:37,810 Mówili nam, że to błąd. 128 00:08:37,893 --> 00:08:41,522 Nie pytaliśmy ich o to, ale nam powiedzieli. 129 00:08:42,648 --> 00:08:45,109 „Inwestowanie w dwulatka to strata kasy”. 130 00:08:45,192 --> 00:08:47,319 Mówię: „Ona wierzy w Minnie Mouse. 131 00:08:47,403 --> 00:08:50,364 Myśli, że jest prawdziwa. Lubimy, gdy się cieszy”. 132 00:08:50,447 --> 00:08:52,032 Mam ją zamknąć w szafie 133 00:08:52,116 --> 00:08:54,868 i spytać: „Pamiętasz, jak było wczoraj? Nie? 134 00:08:58,497 --> 00:09:00,332 Póki sobie nie przypomnisz, 135 00:09:00,416 --> 00:09:02,668 nie będę trwonił na ciebie pieniędzy”. 136 00:09:05,754 --> 00:09:07,506 Próbujemy ją dyscyplinować. 137 00:09:07,590 --> 00:09:10,467 Dziś ciężko zdyscyplinować dzieciaki. 138 00:09:10,551 --> 00:09:11,802 Zakazano klapsów. 139 00:09:11,885 --> 00:09:14,972 Nie można o tym mówić przez mikrofon. 140 00:09:16,348 --> 00:09:18,475 Możesz tylko liczyć, że się uda. 141 00:09:18,559 --> 00:09:20,811 Z tymi klapsami to lekka przesada. 142 00:09:20,894 --> 00:09:25,024 Oglądasz filmik, na którym kobieta tłucze na parkingu dziecko. 143 00:09:25,107 --> 00:09:27,401 Komentują: „Klapsy są zakazane”. 144 00:09:27,484 --> 00:09:29,403 Ty na to: „To prawdziwa walka. 145 00:09:30,613 --> 00:09:32,823 Nie o tym mówimy”. 146 00:09:33,657 --> 00:09:36,785 Moje pokolenie dostawało klapsy i git. 147 00:09:36,869 --> 00:09:41,040 Wcześniejsze pokolenia okładano kijami. 148 00:09:41,999 --> 00:09:46,420 Nie wygadują bzdur typu: „To nie powinno się zdarzyć. 149 00:09:46,503 --> 00:09:48,255 Trzeba było wezwać policję”. 150 00:09:48,339 --> 00:09:51,175 „Policja też wtedy biła!” 151 00:09:54,762 --> 00:09:59,099 Fajnie wrócić do domu. W tym roku mamy zjazd absolwentów liceum. 152 00:09:59,183 --> 00:10:01,518 Jestem podekscytowany. 153 00:10:01,602 --> 00:10:05,314 Nie poszedłem na studia, więc to ostatnia znana mi grupa ludzi. 154 00:10:05,397 --> 00:10:06,482 Więc... 155 00:10:07,816 --> 00:10:10,903 Dosłownie nie mogę się doczekać. 156 00:10:10,986 --> 00:10:13,072 Byłem na dziesięcioleciu. Super. 157 00:10:13,155 --> 00:10:15,908 Zaproponowałem piętnastkę. Bez echa. 158 00:10:17,660 --> 00:10:19,578 A w tym roku dwudziestolecie. 159 00:10:20,162 --> 00:10:24,166 Kumpel powiedział mi, że chce schudnąć na zjazd. 160 00:10:24,249 --> 00:10:27,252 Ja na to: „Dlaczego nie schudniesz dla osób 161 00:10:27,336 --> 00:10:30,881 obecnych w twoim życiu przez ostatnie 20 lat? 162 00:10:32,466 --> 00:10:36,011 Od 15 lat zmuszasz żonę do oglądania tego ciała łosia. 163 00:10:37,096 --> 00:10:38,681 Zrób to dla niej”. 164 00:10:38,764 --> 00:10:41,517 On: „Zostawię to dla tych, których nienawidzę”. 165 00:10:43,686 --> 00:10:45,771 Ja idę tak... 166 00:10:45,854 --> 00:10:48,982 Stało się. Nie wiem, co powiedzieć. 167 00:10:49,066 --> 00:10:50,109 Tak... 168 00:10:50,567 --> 00:10:51,610 Ja... 169 00:10:53,278 --> 00:10:56,448 Wtedy nie pakowałem i potem też nie. 170 00:10:56,532 --> 00:10:59,827 Zobaczymy, jak będzie. 171 00:11:01,245 --> 00:11:02,996 Wcale nie ćwiczę. 172 00:11:03,747 --> 00:11:07,543 Nie słyszę odgłosów niedowierzania. 173 00:11:07,626 --> 00:11:11,004 Czyli się domyśliliście. 174 00:11:13,465 --> 00:11:15,509 W każdym hotelu pytam o siłownię. 175 00:11:15,592 --> 00:11:18,178 Nawet nie mam ubrań do ćwiczeń. 176 00:11:18,262 --> 00:11:22,933 „Jest całodobowa? Zacznę o północy. 177 00:11:23,392 --> 00:11:25,602 Zamiast ćwiczyć, 178 00:11:25,686 --> 00:11:27,229 lepiej mówić ludziom, 179 00:11:27,312 --> 00:11:30,441 że się ważyło 150 kilo. 180 00:11:30,524 --> 00:11:34,278 To sporo. Przecież nie wiedzą. 181 00:11:35,279 --> 00:11:36,780 Nigdy nie ważyłem 150, 182 00:11:36,864 --> 00:11:39,992 ale wyglądam super jak na gościa, który ważył 150. 183 00:11:40,659 --> 00:11:43,620 Mówisz, że miałeś już tego dość. 184 00:11:44,329 --> 00:11:48,333 „Dziś sobie pofolguję, ale normalnie przestrzegam diety”. 185 00:11:51,086 --> 00:11:52,921 Nie jadam zdrowej żywności. 186 00:11:53,005 --> 00:11:53,881 Jem... 187 00:11:53,964 --> 00:11:57,342 Lubię jabłka, ale pokrojone. 188 00:11:58,343 --> 00:12:02,890 Całego nie zjem. Nie jestem koniem. 189 00:12:03,932 --> 00:12:07,394 Możecie się postarać w fabryce jabłek? 190 00:12:07,478 --> 00:12:09,521 Nieważne, skąd macie jabłka. 191 00:12:11,857 --> 00:12:15,277 Oglądałem dokumenty promujące zdrową dietę. 192 00:12:15,360 --> 00:12:19,156 Fed Up jest o moim jedzeniu. 193 00:12:19,239 --> 00:12:22,242 Jadam wszystko, co tam pokazali. 194 00:12:23,577 --> 00:12:26,163 Znacie powiedzenie: „Wieki tego nie jadłem?”. 195 00:12:26,246 --> 00:12:29,958 Wieki tego nie mówiłem. Jem wszystko. 196 00:12:30,042 --> 00:12:32,628 „Ciągle sprzedają gumy rozpuszczalne?” 197 00:12:32,711 --> 00:12:33,921 „No jasne. 198 00:12:35,005 --> 00:12:37,633 Mają teraz więcej kolorów. Są super”. 199 00:12:39,468 --> 00:12:42,346 Za często chodzę do sieciówek. 200 00:12:42,429 --> 00:12:45,224 Nie myślę o alternatywie. 201 00:12:45,307 --> 00:12:49,061 Zawsze coś schrzanią, ale i tak tam wracam. 202 00:12:49,144 --> 00:12:53,065 Chodzę do McDonald's, ale omijam McDrive. 203 00:12:53,148 --> 00:12:55,984 Mówię im: „Hej, miało być bez cebuli”. 204 00:12:56,068 --> 00:12:58,570 A oni do mnie: „Jesteś za stary. 205 00:12:58,654 --> 00:13:01,073 Nie przychodź tu. To nie restauracja. 206 00:13:01,698 --> 00:13:03,742 Mam 11 lat. Tamten gość 90. 207 00:13:04,660 --> 00:13:07,913 Mieszkasz w okolicy. Znajdź normalny lokal”. 208 00:13:10,457 --> 00:13:14,962 Zrobiłem awanturę w Starbucksie. 209 00:13:15,045 --> 00:13:17,965 Zamówiłem u nich mrożoną kawę z mlekiem, 210 00:13:18,048 --> 00:13:19,633 nic wydumanego. 211 00:13:19,716 --> 00:13:21,301 Gość dziwnie spojrzał. 212 00:13:21,385 --> 00:13:23,679 Jakby miał coś z głową. 213 00:13:23,762 --> 00:13:26,181 Jestem pewien, że mnie nie zrozumiał. 214 00:13:26,265 --> 00:13:29,935 Ale już bierze moją kartę kredytową. 215 00:13:31,103 --> 00:13:34,898 Nie można tego zatrzymać. Ciekawe, co usłyszał. 216 00:13:37,609 --> 00:13:42,072 Gość podaje mi mleko z lodem. 217 00:13:45,409 --> 00:13:47,244 Pytam: „Co to jest?”. 218 00:13:47,327 --> 00:13:48,787 „Mleko z lodem”. 219 00:13:50,122 --> 00:13:53,458 Mówię: „Masz mnie za psychola? 220 00:13:55,210 --> 00:13:59,381 Nigdy w życiu nie zamówiłem mleka. 221 00:13:59,464 --> 00:14:02,718 Nigdy w życiu nawet nie pomyślałem: 222 00:14:02,801 --> 00:14:06,221 »Mam ochotę na kubek mleka«. 223 00:14:06,305 --> 00:14:07,347 Kubek mleka. 224 00:14:07,431 --> 00:14:10,767 I chcę pić je przez słomkę. Tego też nie robiłem. 225 00:14:10,851 --> 00:14:13,061 A do środka włóżmy lód. 226 00:14:13,145 --> 00:14:15,856 Zróbmy coś, o czym nawet nie słyszałem. 227 00:14:15,939 --> 00:14:19,693 Na oczach tych nieznanych mi osób”. 228 00:14:19,776 --> 00:14:23,030 I był to Starbucks w galerii. Nie wolnostojący. 229 00:14:23,113 --> 00:14:26,241 Starbucks w stylu: „Nie mamy pełnego asortymentu”. 230 00:14:26,325 --> 00:14:28,452 „Ale macie mleko z lodem? 231 00:14:29,369 --> 00:14:30,746 To chcesz powiedzieć?” 232 00:14:34,958 --> 00:14:36,126 Chodzę do sieciówek 233 00:14:36,209 --> 00:14:38,670 i w każdej zawsze coś odwalą. 234 00:14:38,754 --> 00:14:40,839 Chciałbym, żeby działały lepiej. 235 00:14:41,924 --> 00:14:45,469 Chodzę do Wal-Martu. Nie mam z tym problemu. 236 00:14:45,552 --> 00:14:48,388 To mój sklep. Dobrze tam się czuję. 237 00:14:50,641 --> 00:14:53,810 Wal-Mart trochę się zmienia. 238 00:14:53,894 --> 00:14:57,105 Widząc ludzi, którzy tam pracują, 239 00:14:57,189 --> 00:15:00,817 pytam czasem: „Nie wiem, czy tu pracujesz, 240 00:15:00,901 --> 00:15:03,570 czy jesteś klientem, bo ciężko wyczuć?”. 241 00:15:05,238 --> 00:15:07,574 Ale są pomocni, to miłe. 242 00:15:07,658 --> 00:15:10,702 Raz chciałem kupić hamak. 243 00:15:10,786 --> 00:15:13,830 Idę więc tam, gdzie powinny być hamaki, 244 00:15:13,914 --> 00:15:18,085 i pytam się gościa: „Sprzedajecie hamaki?”. 245 00:15:18,168 --> 00:15:20,045 A on do mnie: „Co to hamak?”. 246 00:15:22,297 --> 00:15:27,302 Zbił mnie z pantałyku, więc pytam: „Źle to wymawiam? 247 00:15:30,639 --> 00:15:33,976 Na pewno pan wie, co to jest”. 248 00:15:35,602 --> 00:15:38,689 Pytam: „A może to »hamat« przez T? 249 00:15:38,772 --> 00:15:40,440 Sprzedajecie »hamaty«?”. 250 00:15:41,775 --> 00:15:44,653 A on na to: „Nie ma już »hamatów«. 251 00:15:46,071 --> 00:15:47,155 Jest sezon”. 252 00:15:48,031 --> 00:15:51,243 Wróciłem do samochodu i wyguglowałem, gdzie kupić »hamat«. 253 00:15:52,577 --> 00:15:55,288 A Google na to: „Czy chodziło ci o »hamak«?”. 254 00:15:57,165 --> 00:16:00,502 No jasne, Google. Gdzie byłeś podczas tej rozmowy? 255 00:16:00,585 --> 00:16:04,256 Ta historia miała swój dalszy, krępujący ciąg. 256 00:16:04,339 --> 00:16:07,551 Opowiedziałem ją jednemu komikowi. 257 00:16:07,634 --> 00:16:09,344 Mówię: „Zabawne, co?”. 258 00:16:09,428 --> 00:16:10,470 Lecz potem pytam: 259 00:16:10,554 --> 00:16:13,098 „Czy mówiąc ludziom o kupnie hamaka, 260 00:16:13,181 --> 00:16:15,392 brzmię, jakbym się przechwalał?”. 261 00:16:15,475 --> 00:16:19,980 Z jakiegoś powodu w mojej głowie stał się on atrybutem bogaczy. 262 00:16:20,063 --> 00:16:22,357 Hamak z Wal-Martu. 263 00:16:22,441 --> 00:16:25,235 Jakbym czekał na reakcję publiczności: 264 00:16:26,486 --> 00:16:29,072 „Nieźle ci się powodzi. Jakie to uczucie 265 00:16:29,865 --> 00:16:32,659 mieć dwa drzewa tak blisko siebie? 266 00:16:34,369 --> 00:16:37,539 Wygląda nieźle. Widziałem na zdjęciach”. 267 00:16:40,000 --> 00:16:42,919 Raz w życiu się szarpnąłem... 268 00:16:43,003 --> 00:16:45,964 na laserową operację oka. 269 00:16:46,048 --> 00:16:49,634 Mieszkaliśmy w Nowym Jorku. To było na Manhattanie. 270 00:16:49,718 --> 00:16:52,596 Dostałem zniżkę, więc nie było źle. 271 00:16:54,097 --> 00:16:56,725 Poszło dobrze. Nie widzę tej strony sali, 272 00:16:56,808 --> 00:16:59,728 ale tę stronę widzę aż za dobrze. 273 00:17:02,564 --> 00:17:03,440 Było dobrze. 274 00:17:03,523 --> 00:17:05,942 Zrobili kilka dziwnych rzeczy. 275 00:17:06,026 --> 00:17:07,903 Nie licząc zniżki. 276 00:17:07,986 --> 00:17:11,865 Chcą pokazać ci film. 277 00:17:11,948 --> 00:17:14,951 Przed operacją możesz ją sobie obejrzeć. 278 00:17:15,035 --> 00:17:17,370 „Róbcie swoje. Nie chcę oglądać”. 279 00:17:17,954 --> 00:17:20,874 Ufam wam. Jesteśmy w budynku. 280 00:17:20,957 --> 00:17:22,709 Wygląda to wiarygodnie. 281 00:17:22,793 --> 00:17:26,129 Gdyby to było w furgonetce, obejrzałbym film, 282 00:17:26,213 --> 00:17:29,174 ale tu nie ma potrzeby. 283 00:17:29,257 --> 00:17:32,094 Nie mówili, bym z kimś przyszedł. 284 00:17:32,177 --> 00:17:35,097 Pytam: „Czy ktoś ma mnie odwieźć?”. 285 00:17:35,180 --> 00:17:36,681 „Nie. Większość osób widzi”. 286 00:17:36,765 --> 00:17:38,266 „Większość? 287 00:17:38,350 --> 00:17:40,852 To nie problem. Powiem komuś”. 288 00:17:40,936 --> 00:17:44,272 „Nie. Komuś pan powiedział?” 289 00:17:48,485 --> 00:17:51,279 Wchodzę, podają mi valium. 290 00:17:51,363 --> 00:17:54,574 Wracasz tam i, gdy jest po wszystkim, 291 00:17:54,658 --> 00:17:58,078 dają ci okulary przeciwsłoneczne, a ja jestem na valium. 292 00:17:58,161 --> 00:17:59,287 Pytają: „OK?”. 293 00:17:59,371 --> 00:18:02,749 „Tak, zabawna operacja. 294 00:18:02,833 --> 00:18:04,584 Całkiem zabawny dzień”. 295 00:18:07,295 --> 00:18:09,798 „Widzi pan?” „Tak, w porządku”. 296 00:18:09,881 --> 00:18:11,925 Wychodzę, jestem na Manhattanie. 297 00:18:12,008 --> 00:18:15,679 Idę w stronę metra, kilka przecznic dalej. 298 00:18:15,762 --> 00:18:19,182 Wtedy oczy zaczynają tak boleć, że chcę je zamknąć. 299 00:18:19,266 --> 00:18:21,017 Nie chcę ich otwierać. 300 00:18:21,101 --> 00:18:22,936 Nie mogę jechać do domu. 301 00:18:23,019 --> 00:18:27,023 Biorę telefon, mrużę oczy i dzwonię do żony. 302 00:18:27,107 --> 00:18:29,818 „Przyjedź po mnie. Nic nie widzę. 303 00:18:29,901 --> 00:18:32,988 Powinnaś być tu ze mną. 304 00:18:33,071 --> 00:18:35,448 Dlaczego cię nie ma?” 305 00:18:39,119 --> 00:18:41,121 Mówię: „Musisz mnie znaleźć. 306 00:18:41,204 --> 00:18:43,915 Nie wiem, gdzie jestem. Skręcałem”. 307 00:18:44,583 --> 00:18:46,501 Mówię: „Jedź tam 308 00:18:46,585 --> 00:18:50,964 i poszerzaj obszar poszukiwań, póki mnie nie znajdziesz”. 309 00:18:51,047 --> 00:18:54,843 Oparłem się ręką o budynek i tak stałem. 310 00:18:54,926 --> 00:18:57,512 Bałem się, że wejdę na ulicę 311 00:18:57,596 --> 00:18:59,472 i powłócząc nogami, 312 00:18:59,556 --> 00:19:03,268 znajdę się na środku jezdni w wielkich okularach, 313 00:19:03,351 --> 00:19:06,813 co w Nowym Jorku nikogo nie dziwi. 314 00:19:06,897 --> 00:19:11,109 Stoję tak oparty od pół godziny. 315 00:19:11,193 --> 00:19:15,280 Gdyby ktoś podszedł do mnie pewnym krokiem, 316 00:19:15,363 --> 00:19:17,240 mógłby zabrać mnie do domu. 317 00:19:17,324 --> 00:19:20,577 Jeśli ktoś powie: „Chodźmy, 318 00:19:20,660 --> 00:19:23,163 zostanę z tą osobą do końca życia. 319 00:19:25,498 --> 00:19:28,293 Będąc komikiem, dużo się podróżuje. 320 00:19:28,376 --> 00:19:32,839 Dużo latam, nie jest wtedy lekko. 321 00:19:32,923 --> 00:19:36,843 Myślisz, że twój samolot spadnie. 322 00:19:36,927 --> 00:19:40,972 Czarne myśli. Zero relaksu. 323 00:19:41,598 --> 00:19:43,058 Mam tak... 324 00:19:43,141 --> 00:19:44,684 Wchodząc do samolotu, 325 00:19:44,768 --> 00:19:46,811 czy przyglądacie się wszystkim 326 00:19:46,895 --> 00:19:50,065 jak potencjalnym ofiarom katastrofy? 327 00:19:50,774 --> 00:19:54,277 Myślisz: „Mam wrażenie, że już was widziałem”. 328 00:19:56,780 --> 00:19:58,907 Raz przed startem pilot powiedział, 329 00:19:58,990 --> 00:20:01,493 że to jego ostatni lot przed emeryturą. 330 00:20:04,412 --> 00:20:07,374 „Może powiedziałbyś to po wylądowaniu. 331 00:20:08,083 --> 00:20:10,502 Nie będziemy innymi ludźmi. 332 00:20:10,585 --> 00:20:11,878 Będziemy tacy sami”. 333 00:20:12,629 --> 00:20:16,007 A on tylko: „Tak czy siak, to mój ostatni lot”. 334 00:20:16,800 --> 00:20:20,011 Więcej nie wsiądę do samolotu. 335 00:20:23,848 --> 00:20:25,058 Staram się poprawić. 336 00:20:25,141 --> 00:20:28,061 Podróżując do różnych miast, 337 00:20:28,144 --> 00:20:32,399 zwiedzacie je, chcecie coś zobaczyć. 338 00:20:32,482 --> 00:20:37,612 Byłem w Wilmington w Karolinie Północnej. Nie ja jeden. 339 00:20:37,696 --> 00:20:39,906 Mają tam wielki okręt wojenny. 340 00:20:39,990 --> 00:20:43,201 Tu jest rzeka i wszystko widać. 341 00:20:43,285 --> 00:20:45,870 Nie za duża, pewnie część oceanu. 342 00:20:47,539 --> 00:20:51,418 Zastanawiasz się, czy to woda pitna. 343 00:20:51,501 --> 00:20:54,671 Nie będziesz pytać kogoś o wodę. 344 00:20:56,339 --> 00:20:58,091 Nawet nie wszedłem do środka. 345 00:20:58,174 --> 00:21:00,802 Ale widziałem go na własne oczy. 346 00:21:02,721 --> 00:21:04,347 Widziałem też inne rzeczy. 347 00:21:04,431 --> 00:21:06,850 Mają tam Cape Fear Serpentarium. 348 00:21:06,933 --> 00:21:08,977 To zwykły dom jakiegoś gościa. 349 00:21:09,060 --> 00:21:11,813 Facet ma kilka węży, jaszczurek i krokodyla. 350 00:21:11,896 --> 00:21:13,857 W swoim domu. 351 00:21:13,940 --> 00:21:18,778 Jest rekordzistą świata w ilości ukąszeń przez żmije. Siedem razy. 352 00:21:18,862 --> 00:21:21,698 Nikt inny nie próbuje go pobić. 353 00:21:21,781 --> 00:21:25,285 Tyle razy. 354 00:21:25,952 --> 00:21:29,831 Został ukąszony trzy razy, a potem jeszcze cztery. 355 00:21:29,914 --> 00:21:31,708 Tyle razy był ukąszony. 356 00:21:32,542 --> 00:21:36,546 Trzy to multum, kolejne cztery to za dużo. 357 00:21:36,629 --> 00:21:39,632 Myślę: „Muszę to zobaczyć, będzie super”. 358 00:21:39,716 --> 00:21:43,970 Wchodzę do środka. Jestem w holu. 359 00:21:44,054 --> 00:21:46,139 Są tam dwie papugi 360 00:21:46,222 --> 00:21:48,516 i kilka antyrządowych plakatów. 361 00:21:48,600 --> 00:21:51,686 Naprawdę. Tak to wygląda. 362 00:21:52,520 --> 00:21:55,815 Dwie papugi i mnóstwo materiałów o teoriach spiskowych. 363 00:21:55,899 --> 00:21:59,277 Jakby mówił: „O tym chcę wam opowiedzieć”. 364 00:22:00,445 --> 00:22:02,447 „Ja chcę tylko zobaczyć węże”. 365 00:22:02,530 --> 00:22:05,283 „Może później, porozmawiajmy o tym”. 366 00:22:05,367 --> 00:22:07,744 „Może jednak węże”. 367 00:22:08,953 --> 00:22:10,789 Zapłaciłem dziewięć dolców. 368 00:22:10,872 --> 00:22:13,083 Oczywiście płatność tylko gotówką. 369 00:22:13,166 --> 00:22:15,752 Daję mu więc dziewięć dolarów. 370 00:22:15,835 --> 00:22:19,589 Pierwszy wąż to żmija gabońska, strasznie jadowita. 371 00:22:19,672 --> 00:22:22,300 Jest tam nawet historyjka na ten temat. 372 00:22:22,384 --> 00:22:25,095 Dzieciaki włamały się do zoo w Waszyngtonie. 373 00:22:25,178 --> 00:22:28,681 Początek lat 80. Wciąż mają tam żmiję gabońską. 374 00:22:28,765 --> 00:22:31,226 Ładują ją do worka na śmieci. 375 00:22:31,309 --> 00:22:33,978 Wychodzą z workiem na ramieniu 376 00:22:34,062 --> 00:22:36,564 i zapomnieli o tym, co zrobili. 377 00:22:36,648 --> 00:22:40,151 Wąż gryzie przez worek, bo to worek z lat 80. 378 00:22:40,235 --> 00:22:42,529 Żaden supermocny. 379 00:22:42,612 --> 00:22:45,281 Wtedy takich nie mieli. 380 00:22:45,365 --> 00:22:49,786 Wąż ugryzł dzieciaka, a ten przez cztery dni był w śpiączce. 381 00:22:49,869 --> 00:22:52,288 Tylko tyle wiemy. 382 00:22:52,372 --> 00:22:56,042 Myślisz: „To cała historia? Czy on zmarł? 383 00:22:56,126 --> 00:22:58,378 Posiadł moc? Czy to pan?”. 384 00:22:58,461 --> 00:23:00,255 Jaki jest ciąg dalszy? 385 00:23:05,510 --> 00:23:07,679 Jeśli tam pójdziecie, a powinniście, 386 00:23:07,762 --> 00:23:12,267 to w soboty i niedziele o 15,00 je karmi. 387 00:23:12,350 --> 00:23:14,477 Patrzę na zegarek, jest 15,00. 388 00:23:14,561 --> 00:23:16,271 „Idę zobaczyć, jak jedzą”. 389 00:23:16,354 --> 00:23:19,190 Najpierw karmią czarną mambę. 390 00:23:19,274 --> 00:23:20,984 Kolejny jadowity wąż, 391 00:23:21,067 --> 00:23:23,736 który w Ameryce powinien przebywać w zoo, 392 00:23:23,820 --> 00:23:26,406 a nie u kogoś, kto nienawidzi Ameryki. 393 00:23:28,783 --> 00:23:31,244 Czyli oglądamy karmienie. 394 00:23:31,327 --> 00:23:34,706 Facet otacza węża siatką. 395 00:23:34,789 --> 00:23:38,042 Jeśli wąż się wymknie, łatwo ją pokona. 396 00:23:39,711 --> 00:23:40,962 W siatce są dziury 397 00:23:41,045 --> 00:23:45,842 trochę tylko większe od czarnej mamby. 398 00:23:45,925 --> 00:23:49,721 Opieramy się o nią, przesadzamy przez nią dzieci. 399 00:23:49,804 --> 00:23:53,183 „Teraz twoja kolej”. Dzieci przyklejają twarz do siatki. 400 00:23:54,434 --> 00:23:57,770 Stoimy dookoła, a on ma wiadro martwych myszy. 401 00:23:57,854 --> 00:24:01,149 Bierze mysz, rzuca ją, wąż ją zjada, a my klaszczemy. 402 00:24:01,232 --> 00:24:02,650 Idziemy dalej. 403 00:24:02,734 --> 00:24:05,361 Następna w kolejce to czterometrowa anakonda. 404 00:24:05,445 --> 00:24:07,405 Prawdziwy olbrzym. 405 00:24:07,488 --> 00:24:11,492 On otwiera wielką, szklaną klatkę. 406 00:24:11,576 --> 00:24:14,245 Żadnej siatki, nie jest jadowita. 407 00:24:14,329 --> 00:24:17,040 W najgorszym wypadku rzucimy się na nią. 408 00:24:19,500 --> 00:24:23,338 Stoimy więc tam, a on wyciąga wiadro. 409 00:24:23,421 --> 00:24:25,256 Tym razem to martwe króliki. 410 00:24:25,340 --> 00:24:27,634 Największe króliki, jakie widziałem. 411 00:24:27,717 --> 00:24:31,137 Zapłaciłbym dziewięć dolców, by poznać ich życie. 412 00:24:31,221 --> 00:24:33,348 Zobaczyć, jak kicają. 413 00:24:34,766 --> 00:24:38,978 Facet bierze do ręki olbrzymie szczypce. 414 00:24:39,062 --> 00:24:42,607 Chwyta królika, trochę się cofa. 415 00:24:42,690 --> 00:24:45,902 Chce, by wąż wyszedł i na niego zapolował. 416 00:24:45,985 --> 00:24:49,072 Jest więc królik, on, dzieci i my. 417 00:24:50,198 --> 00:24:52,909 On jest jedynym pracownikiem. 418 00:24:52,992 --> 00:24:57,997 Stoimy więc tam. Na szczęście wąż wychodzi i chwyta królika. 419 00:24:58,081 --> 00:25:00,291 Dusi go, rzuca na ziemię. 420 00:25:00,375 --> 00:25:03,878 Facet go podnosi i mówi: „Króliczek Wielkanocny nie żyje”. 421 00:25:03,962 --> 00:25:05,755 Taki żart dla dzieci. 422 00:25:09,842 --> 00:25:12,595 Czekamy, aż powie, że to żart. Nie powiedział. 423 00:25:14,264 --> 00:25:18,643 Tylko groźnie spojrzał na dzieci. 424 00:25:18,726 --> 00:25:20,186 Tak było. 425 00:25:20,687 --> 00:25:24,190 Wtedy mówi: „Pozwalam wam dotknąć węża”. 426 00:25:24,274 --> 00:25:26,442 Nikt nie prosił, odchodzimy. 427 00:25:26,526 --> 00:25:29,153 Nikt nie ma na to ochoty. 428 00:25:29,237 --> 00:25:31,948 A on każe dzieciom głaskać węża. 429 00:25:32,031 --> 00:25:33,908 A nikt nie ma ochoty. 430 00:25:33,992 --> 00:25:36,494 Głaskają królika, którego wąż jadł. 431 00:25:36,577 --> 00:25:39,998 Było jak w latach 30. Żadnych reguł. 432 00:25:40,081 --> 00:25:41,416 Jak jazda na wyciągu. 433 00:25:41,499 --> 00:25:45,128 Gdy w połowie drogi widzisz, że poprzeczka się nie zamknęła. 434 00:25:45,211 --> 00:25:46,379 „Jak to zamknąć?” 435 00:25:46,462 --> 00:25:48,172 Więcej tego nie zrobię. 436 00:25:50,049 --> 00:25:52,927 Ostatni był krokodyl. Trzy i pół metra. 437 00:25:53,011 --> 00:25:56,055 Przyglądał się wszystkim z klatki. 438 00:25:56,139 --> 00:25:59,392 Jakby chciał zapamiętać, że pomagacie temu facetowi. 439 00:25:59,475 --> 00:26:01,728 „Kiedyś was znajdę”. 440 00:26:01,811 --> 00:26:05,356 Gdyby siedział gdzieś tu w kapeluszu, nie zdziwiłbym się. 441 00:26:05,440 --> 00:26:08,443 Denerwuję się, wychodząc z domu. 442 00:26:10,194 --> 00:26:12,488 Stoimy tam, krokodyl pośrodku, 443 00:26:12,572 --> 00:26:15,783 gość otwiera drzwi, bierze wiadro z królikami 444 00:26:15,867 --> 00:26:16,951 i wyciąga królika. 445 00:26:17,035 --> 00:26:19,787 Wrzuca go tam na naszych oczach. 446 00:26:19,871 --> 00:26:22,540 Chwyta królika, krokodyl go widzi. 447 00:26:22,623 --> 00:26:25,376 Podchodzi, stuka w drzwi, które są otwarte 448 00:26:25,460 --> 00:26:27,253 i, jak się okazuje, zepsute. 449 00:26:28,671 --> 00:26:33,593 On stuka w drzwi i krokodyl wypada na dywan. 450 00:26:33,676 --> 00:26:35,386 Obok nas. 451 00:26:35,470 --> 00:26:38,431 Dzieciaki... Na podłodze jest wielki krokodyl. 452 00:26:38,514 --> 00:26:40,308 Wszyscy wpadają w panikę. 453 00:26:40,391 --> 00:26:41,726 Jest jak w Godzilli. 454 00:26:41,809 --> 00:26:43,936 Ludzie biegają, wszyscy krzyczą. 455 00:26:44,020 --> 00:26:46,939 Naprawdę głośno, straszny wrzask. 456 00:26:47,023 --> 00:26:50,860 Zakładasz, że ci za tobą nie żyją. Strach patrzeć. 457 00:26:50,943 --> 00:26:54,781 Kobieta krzyczy: „Mój mąż...”. A ja: „Pani mąż nie żyje. 458 00:26:54,864 --> 00:26:56,366 Nie powinniśmy tu być! 459 00:26:56,449 --> 00:26:59,077 Wszystkie znaki na to wskazują”. 460 00:26:59,994 --> 00:27:00,912 I wychodzimy. 461 00:27:00,995 --> 00:27:04,832 Bo następna jest kobra. „Nie wiem, czy kobra jest w klatce. 462 00:27:04,916 --> 00:27:07,251 Może ogląda to z nami”. 463 00:27:10,254 --> 00:27:13,591 To prawdziwa historia i wam to udowodnię. 464 00:27:13,674 --> 00:27:15,301 Mam na to dowód. 465 00:27:15,385 --> 00:27:17,929 Na TripAdvisor jest recenzja z tego dnia. 466 00:27:19,347 --> 00:27:22,183 Nie moja, nie piszę recenzji. 467 00:27:22,266 --> 00:27:24,602 Ale ktoś to opisał i można przeczytać. 468 00:27:24,685 --> 00:27:28,314 Wpiszcie na TripAdvisor: „Wilmington, Karolina Północna, 469 00:27:28,398 --> 00:27:30,024 Cape Fear Serpentarium”. 470 00:27:30,108 --> 00:27:33,069 Są recenzje od czterech gwiazdek do jednej. 471 00:27:33,152 --> 00:27:35,113 Historią, którą wam opowiadam, 472 00:27:35,196 --> 00:27:36,364 ma jedną gwiazdkę. 473 00:27:38,658 --> 00:27:41,160 Jednak wszystkie są warte uwagi. 474 00:27:41,244 --> 00:27:43,996 Cztery gwiazdki to zachwyty. 475 00:27:44,080 --> 00:27:47,708 Dwie i trzy gwiazdki skupiają się na propagandzie w holu. 476 00:27:47,792 --> 00:27:49,335 Nie przejdą obojętnie. 477 00:27:50,253 --> 00:27:53,840 Recenzja z jedną gwiazdką: „Krokodyl uciekł z klatki”. 478 00:27:54,674 --> 00:27:57,427 Najlepsza jednogwiazdkowa recenzja. 479 00:27:57,510 --> 00:28:00,513 „Czy plakat zranił twoje uczucia? 480 00:28:00,596 --> 00:28:02,723 Czy krokodyl uciekł z klatki? 481 00:28:02,807 --> 00:28:03,975 Bo u nas uciekł, 482 00:28:04,058 --> 00:28:07,395 a chyba nie powinien być z nami, jedna gwiazdka”. 483 00:28:07,478 --> 00:28:08,771 Wielkie dzięki. 484 00:28:12,024 --> 00:28:14,902 Jesteście najlepsi. Dziękuję. 485 00:28:18,948 --> 00:28:21,075 Nate Bargatze! 486 00:28:32,837 --> 00:28:35,256 Napisy: Wojciech Rogalski