1
00:00:07,133 --> 00:00:08,760
NETFLIX — PROGRAM KOMEDIOWY
2
00:00:13,639 --> 00:00:19,145
{\an8}Powitajcie brawami Melissę Villaseñor!
3
00:00:32,658 --> 00:00:34,035
O rany.
4
00:00:42,001 --> 00:00:45,254
To niesamowicie miłe z waszej strony.
Bardzo dziękuję.
5
00:00:46,339 --> 00:00:51,344
Od razu lepiej się poczułam.
Cudownie widzieć wasze urocze twarze.
6
00:00:54,430 --> 00:00:56,140
Jestem Melissa.
7
00:00:58,351 --> 00:01:02,480
Codziennie staram się wzmacniać
poczucie własnej wartości.
8
00:01:02,563 --> 00:01:04,690
Moim orężem jest pozytywne słowo.
9
00:01:04,774 --> 00:01:09,403
Mówię takie rzeczy jak:
„Jestem zabawna. Świetnie piszę”.
10
00:01:10,071 --> 00:01:14,075
Ale mam tak sarkastyczny głos,
że sama sobie nie wierzę.
11
00:01:15,827 --> 00:01:17,328
„Jestem inteligentna”.
12
00:01:19,747 --> 00:01:23,501
Ale na szczęście parodiuję też ludzi.
Na przykład Dolly Parton.
13
00:01:26,003 --> 00:01:28,756
Żaden głos tak nie podnosi na duchu.
14
00:01:28,840 --> 00:01:32,426
Wzmacniam swoje poczucie wartości
głosem Dolly i jest lepiej.
15
00:01:33,261 --> 00:01:34,846
„Jestem inteligentna”.
16
00:01:37,598 --> 00:01:39,809
„Jestem świetna w tym, co robię”.
17
00:01:39,892 --> 00:01:42,937
„Ciągle mam genialne pomysły”.
18
00:01:47,567 --> 00:01:50,444
„Napisałam »Jolene«”.
19
00:01:59,370 --> 00:02:00,204
„Widzicie?”
20
00:02:03,040 --> 00:02:04,584
Dobra, to nie mój kawałek.
21
00:02:06,711 --> 00:02:12,133
Ale ta metoda się sprawdza.
„Jestem przepiękna, kochana i zdolna”.
22
00:02:12,216 --> 00:02:16,512
Zawsze będę kochać siebie
23
00:02:19,682 --> 00:02:24,228
„Ciężko pracuję i jestem skupiona,
łatwo realizując cele”.
24
00:02:24,312 --> 00:02:28,900
Pracuję po osiem godzin
Dobry sposób na zarobek
25
00:02:28,983 --> 00:02:33,571
Ale wolę dwie godziny do północy
Więcej czasu nie stworzę
26
00:02:34,405 --> 00:02:36,741
„Bo stand-upy są wieczorami”.
27
00:02:40,661 --> 00:02:43,289
Zawsze staram się być lepszą Melissą.
28
00:02:43,372 --> 00:02:46,918
Wiecie, co działa mi na nerwy?
29
00:02:47,001 --> 00:02:50,213
Bełkoczę, gdy chcę być asertywna
albo gdy o coś proszę.
30
00:02:50,755 --> 00:02:53,883
Załóżmy, że chcę o coś poprosić kelnera.
31
00:02:53,966 --> 00:02:56,844
Nie chcę się narzucać,
więc zmieniam szyk zdań.
32
00:02:56,928 --> 00:03:00,223
„Pudding ryżowy, macie go?”
33
00:03:01,724 --> 00:03:04,393
„Arnold Palmer, macie taki drink?”
34
00:03:05,519 --> 00:03:07,521
„Rachunek, poprosimy”.
35
00:03:08,105 --> 00:03:11,359
Gdy się denerwuję, wstępuje we mnie Yoda.
36
00:03:11,442 --> 00:03:15,279
„Pudding ryżowy, macie może?”
37
00:03:16,030 --> 00:03:18,783
Poczekajcie, dawno nie naśladowałam Yody.
38
00:03:20,201 --> 00:03:21,369
„Arnold Palmer?”
39
00:03:24,163 --> 00:03:24,997
Cholera.
40
00:03:28,960 --> 00:03:32,255
„Rachunek. Poprosimy”.
41
00:03:34,257 --> 00:03:36,050
Dobra, bo popuszczę.
42
00:03:40,054 --> 00:03:41,389
A przeć trzeba.
43
00:03:42,682 --> 00:03:46,185
Czasami naśladowanie mi pomaga.
44
00:03:46,269 --> 00:03:49,897
Na przykład The Sims.
Pamiętacie jeszcze tę grę?
45
00:03:49,981 --> 00:03:52,525
Może nawet wciąż gracie.
46
00:03:52,608 --> 00:03:55,945
Udaję Sima. Jest to mechanizm obronny.
47
00:03:56,028 --> 00:04:00,616
Jeśli czuję, że ktoś za mną idzie,
udaję Sima i to ich odstrasza.
48
00:04:17,049 --> 00:04:19,969
Sprawdźcie potem, co to za gra,
a pośmiejecie się.
49
00:04:24,765 --> 00:04:28,978
I przyznaję,
że nie pozjadałam wszystkich rozumów.
50
00:04:29,478 --> 00:04:33,733
Czasami zastanawiam się;
„Dlaczego pomyślałam sobie coś takiego?”.
51
00:04:34,650 --> 00:04:37,820
Ostatnio powiedziałam znajomej:
„Kurde, posłuchaj.
52
00:04:38,487 --> 00:04:44,493
Chyba mam małe cycki,
bo przez całe życie spałam na brzuchu.
53
00:04:45,578 --> 00:04:48,414
Nie urosły, bo je zgniatałam”.
54
00:04:49,790 --> 00:04:53,002
A ona: „To tak nie działa”.
A ja: „Ale nie mów nikomu”.
55
00:04:56,422 --> 00:05:00,468
Bywam bardzo dziecinna.
Ostatnio o tym myślałam.
56
00:05:01,385 --> 00:05:04,972
Spójrzmy na moich rodziców.
Mama ogarnia moje finanse.
57
00:05:05,056 --> 00:05:08,017
Zajmuje się podatkami i umowami.
Ja nic nie czytam.
58
00:05:08,100 --> 00:05:12,563
Jestem im bardzo wdzięczna.
Bardzo mi pomagają z papierologią.
59
00:05:12,646 --> 00:05:16,275
Dlatego uznałam,
że chcę umrzeć razem z nimi.
60
00:05:17,151 --> 00:05:19,362
Nie chcę zajmować się papierami.
61
00:05:19,445 --> 00:05:20,905
Żartuję. Będę żyć dalej.
62
00:05:22,907 --> 00:05:25,743
Rodzina jest mi bliska.
Jestem z Los Angeles.
63
00:05:25,826 --> 00:05:30,915
Czasami w przerwie od zdjęć do SNL
lubię przekimać u rodziców.
64
00:05:31,457 --> 00:05:35,294
Oni to uwielbiają, ja już nie.
Nie podoba mi się za każdym razem.
65
00:05:35,378 --> 00:05:37,922
Nie lubię u nich nocować,
66
00:05:38,005 --> 00:05:41,342
gdy wracam późno z występu
albo gdy jestem ze znajomymi.
67
00:05:41,425 --> 00:05:47,264
Jest pierwsza, a matka i tak wstanie,
by pogadać i posiedzieć z nami.
68
00:05:47,848 --> 00:05:49,475
Rozumiem, że mnie kocha.
69
00:05:49,558 --> 00:05:53,187
Ale mówię jej, że pogadamy rano.
70
00:05:53,270 --> 00:05:58,359
Nienawidzę gadać z nią o pierwszej.
Jest gderliwa, szczera do bólu i zaspana.
71
00:05:58,442 --> 00:06:01,153
Patrzy jednym okiem i straszy.
72
00:06:02,863 --> 00:06:06,242
Myję zęby i już myślę o spaniu.
73
00:06:07,201 --> 00:06:11,580
I nagle widzę ją za mną w lustrze.
Wygląda jak wiedźma z filmu Disneya.
74
00:06:17,128 --> 00:06:18,045
„Wróciłaś?
75
00:06:21,006 --> 00:06:22,299
Ale tu zimno.
76
00:06:23,259 --> 00:06:26,220
Nie jest ci zimno? Bo mi tak.
77
00:06:26,303 --> 00:06:28,139
Od samego patrzenia na ciebie.
78
00:06:30,307 --> 00:06:34,728
Dlaczego nie masz skarpet ani kapci?
Przez to ciągle chorujesz.
79
00:06:34,812 --> 00:06:36,647
Weź moje kapcie”.
80
00:06:36,730 --> 00:06:38,441
„Wolę chodzić boso, mamo!”
81
00:06:38,524 --> 00:06:40,860
„Mam zapasowe w kieszeniach.
82
00:06:42,570 --> 00:06:44,447
I nie takim tonem.
83
00:06:46,073 --> 00:06:47,199
No dobra”.
84
00:06:47,283 --> 00:06:49,076
Ręce ma coraz wyżej.
85
00:06:53,038 --> 00:06:54,290
„Co ty masz na sobie?
86
00:06:55,291 --> 00:06:58,669
Mogłabyś lepiej się ubierać.
Występujesz przed ludźmi”.
87
00:06:59,795 --> 00:07:01,088
„Mamo, to mój styl”.
88
00:07:01,172 --> 00:07:02,423
„Dobra tam.
89
00:07:03,424 --> 00:07:04,550
Choć nie rozumiem.
90
00:07:05,759 --> 00:07:10,806
Zawsze mogę ci pożyczyć
coś od Burberry albo Michaela Korsa”.
91
00:07:10,890 --> 00:07:12,141
„Nienawidzę Korsa”.
92
00:07:12,224 --> 00:07:14,226
„Przecież wszyscy go lubią.
93
00:07:14,935 --> 00:07:16,312
I szanują.
94
00:07:17,980 --> 00:07:18,981
Dobra tam”.
95
00:07:22,902 --> 00:07:27,031
„Wąsik ci widać. Zajmij się tym.
Występujesz przed ludźmi”.
96
00:07:29,700 --> 00:07:32,912
„Widzisz moje nowe krzesło z HomeGoods?
97
00:07:33,454 --> 00:07:36,373
Ale nie dotykaj! Śmierdzą ci ręce.
98
00:07:38,250 --> 00:07:39,376
Dobra tam.
99
00:07:41,086 --> 00:07:43,172
Chodźmy jutro na zakupy do Costco”.
100
00:07:43,255 --> 00:07:44,632
„Nienawidzę Costco!”
101
00:07:44,715 --> 00:07:47,635
„Rany. Kupię ci pizzę”.
102
00:07:47,718 --> 00:07:48,886
„W porządku”.
103
00:07:53,307 --> 00:07:54,391
Dziękuję.
104
00:07:56,602 --> 00:08:00,147
Uwielbiam lunche z mamą.
To nasza tradycja.
105
00:08:00,940 --> 00:08:04,818
Za każdym razem każę jej prowadzić.
106
00:08:04,902 --> 00:08:08,113
Inaczej ciągle by komentowała moją jazdę.
107
00:08:08,197 --> 00:08:11,283
Robi to nieustannie,
wiedząc, jak mnie to wkurza.
108
00:08:11,367 --> 00:08:13,410
Robi to szeptem.
109
00:08:13,494 --> 00:08:16,288
Co jest gorsze, bo nadal to słyszę,
110
00:08:16,372 --> 00:08:19,917
a brzmi to sprośnie
dla moich niewinnych uszu.
111
00:08:20,584 --> 00:08:24,004
Mówi szeptem: „Zwolnij”.
112
00:08:26,215 --> 00:08:27,424
„Za szybko”.
113
00:08:28,467 --> 00:08:31,095
I trzyma się za rączkę nad szybą.
114
00:08:31,679 --> 00:08:34,682
I ciągle coś naciska.
115
00:08:35,266 --> 00:08:38,686
Widać jest tam jakiś ukryty hamulec.
116
00:08:42,189 --> 00:08:43,107
„Zwolnij!”
117
00:08:43,190 --> 00:08:44,441
„Nadal stoimy!”
118
00:08:47,778 --> 00:08:51,949
„Wolniej. Przestań”.
119
00:08:55,077 --> 00:08:58,664
„Wolniej. Nie tak szybko”.
120
00:08:59,540 --> 00:09:01,041
„Ale tu zimno”.
121
00:09:05,421 --> 00:09:07,006
„Nie śpieszy nam się”.
122
00:09:09,508 --> 00:09:10,467
„Moje plecy!”
123
00:09:14,972 --> 00:09:18,100
„To właśnie to miejsce!
124
00:09:19,518 --> 00:09:20,811
I przegapione.
125
00:09:21,729 --> 00:09:24,189
Dobra, musimy zaparkować od tyłu”.
126
00:09:29,862 --> 00:09:31,030
Tak to wygląda.
127
00:09:35,659 --> 00:09:39,163
Ojciec też jest zabawny.
Jest przeciwieństwem matki.
128
00:09:39,246 --> 00:09:43,000
Matka jest bezpośrednia i szczera.
To boli, ale i śmieszy.
129
00:09:44,084 --> 00:09:47,129
Ojciec jest wrażliwy.
Musi wszystkich zadowalać.
130
00:09:47,212 --> 00:09:50,132
Zależy mu na tym,
aby każdy miał dobry humor.
131
00:09:50,215 --> 00:09:54,261
Uwielbia musicale.
Natomiast mama ich nie cierpi.
132
00:09:54,345 --> 00:09:58,432
Jechałam raz z tatą,
gdy w radiu puścili piosenkę z Grease.
133
00:10:00,768 --> 00:10:02,394
I tata od razu podjarany.
134
00:10:03,520 --> 00:10:04,938
A mama na stanowisku.
135
00:10:06,899 --> 00:10:10,569
„Nienawidzę Grease i Danny’ego Zuko” .
136
00:10:13,072 --> 00:10:16,450
Gdy byłam raz u rodziców,
mama podeszła i powiedziała:
137
00:10:16,533 --> 00:10:19,953
„Śniło mi się,
że twój tata wyznał, że jest gejem”.
138
00:10:20,829 --> 00:10:26,251
Mogła tak pomyśleć, bo co roku,
gdy ma we wrześniu urodziny,
139
00:10:26,335 --> 00:10:29,338
odpala swój ulubiony film,
czyli Deszczową piosenkę.
140
00:10:29,421 --> 00:10:31,173
Tańczy i śpiewa w salonie.
141
00:10:33,550 --> 00:10:36,637
A ona pewnie na to patrzy
i myśli: „Wiedziałam”.
142
00:10:39,139 --> 00:10:39,973
Biedaczek.
143
00:10:41,392 --> 00:10:46,605
Są trochę jak John Candy i Steve Martin
w Samolotach, pociągach i samochodach.
144
00:10:46,689 --> 00:10:50,192
Pamiętacie tę produkcję?
Kłócą się jak ten filmowy duet.
145
00:10:50,275 --> 00:10:54,446
Słyszę ich w pokoju.
Zaczyna moja mama: „Mike!
146
00:10:54,530 --> 00:10:59,284
Nie każdy musi cię lubić.
I wcale nie jest ci to potrzebne.
147
00:10:59,368 --> 00:11:03,956
Mnie ludzie nie lubią i jest elegancko.
Jakoś nie płaczę. Mam to gdzieś”.
148
00:11:04,039 --> 00:11:08,168
A ojciec: „Przestań, Lupe.
Chcę rozbawić dzieci po ciężkim tygodniu”.
149
00:11:09,420 --> 00:11:12,673
„One cię nie lubią, Mike.
Nikt cię nie lubi”.
150
00:11:13,465 --> 00:11:15,467
Wchodzę i pytam, czy wszystko gra.
151
00:11:15,551 --> 00:11:16,468
„U mnie tak.
152
00:11:17,720 --> 00:11:20,848
A twój tata płacze, bo nikt go nie lubi”.
153
00:11:25,185 --> 00:11:28,147
Ona lubi dokuczać, a on się wygłupiać.
154
00:11:28,230 --> 00:11:30,816
Tańczy w taki sposób.
155
00:11:32,192 --> 00:11:36,780
A mama mówi:
„Gdybym znała cię w szkole, biłabym cię”.
156
00:11:36,864 --> 00:11:37,698
Kurde.
157
00:11:40,325 --> 00:11:43,412
Pochodzę z meksykańskiej rodziny.
Musiałam wspomnieć.
158
00:11:44,288 --> 00:11:46,290
Mamy tu Meksykanów?
159
00:11:48,167 --> 00:11:52,296
Wiele osób mi nie wierzy.
„Nie wyglądasz jak Meksykanka”.
160
00:11:52,880 --> 00:11:57,009
A mnie od razu łapie skrucha.
„Przepraszam, zapomniałam o sombrero.
161
00:11:57,718 --> 00:12:01,263
A może za mało akcentu? Przepraszam”.
162
00:12:01,346 --> 00:12:05,184
A potem salsuję od takiej osoby.
„Przepraszam”.
163
00:12:07,394 --> 00:12:10,522
Jestem Amerykanką. Drugie pokolenie.
164
00:12:10,606 --> 00:12:14,568
Za dzieciaka
nie uczyłam się hiszpańskiego.
165
00:12:15,194 --> 00:12:16,779
Ale robię to teraz.
166
00:12:17,571 --> 00:12:21,825
Bo wielu moich krewnych
zna tylko hiszpański.
167
00:12:21,909 --> 00:12:24,453
Jak moja babcia. Moja abuelita.
168
00:12:24,536 --> 00:12:27,831
To niedobrze, że praktycznie jej nie znam.
169
00:12:27,915 --> 00:12:30,793
I że witamy się
kiwnięciem głowy i uśmiechem.
170
00:12:31,627 --> 00:12:33,504
„Cześć, abuelita! Co tam?”
171
00:12:34,004 --> 00:12:37,716
Ma to gdzieś.
Patrzy się tylko z dumą w oczach.
172
00:12:56,443 --> 00:12:58,570
„Dzięki. Też jesteś bonita.
173
00:13:00,155 --> 00:13:01,448
Pamiętaj o tym”.
174
00:13:06,537 --> 00:13:08,622
Potem gada z innymi po hiszpańsku.
175
00:13:25,055 --> 00:13:27,432
„Wiem, że jestem loca, ale ty też, co?”
176
00:13:27,516 --> 00:13:28,809
„Ja? Nie”.
177
00:13:45,200 --> 00:13:48,704
„Co to za zmiana tonu?
Nie podoba mi się, co tam mówisz”.
178
00:13:53,709 --> 00:13:55,085
„Że co?”
179
00:14:01,174 --> 00:14:02,426
„W porządku”.
180
00:14:04,469 --> 00:14:06,096
Tak mówi moja prababcia.
181
00:14:06,179 --> 00:14:09,266
Nie smućcie się, ale niedawno zmarła.
182
00:14:10,017 --> 00:14:11,727
Ale w wieku 105 lat.
183
00:14:11,810 --> 00:14:14,855
Co za twardzielka. Była najlepsza.
184
00:14:17,482 --> 00:14:20,819
Myślałam o moim
ulubionym wspomnieniu z nią.
185
00:14:22,154 --> 00:14:26,533
Podczas wigilijnego spotkania
nasikała na naszą kanapę.
186
00:14:26,617 --> 00:14:31,163
Tyle przeżyła, że może wszędzie.
To zaszczyt dla właścicieli.
187
00:14:31,246 --> 00:14:34,416
Wszyscy się wtedy śmiali.
Było koło północy.
188
00:14:34,499 --> 00:14:39,087
Zobaczyliśmy plamę na poduszce.
Nie wiedzieliśmy, czy to wino, czy siki.
189
00:14:39,171 --> 00:14:40,797
O tej porze nie myśleliśmy.
190
00:14:40,881 --> 00:14:44,760
Mama podniosła poduszkę i mówi:
„Powąchaj to”.
191
00:14:46,428 --> 00:14:49,389
Uwielbiam węszyć, więc jadę z tematem.
192
00:14:49,473 --> 00:14:52,726
I od razu mogę mówić po hiszpańsku.
193
00:15:01,526 --> 00:15:05,030
Uwielbiam moją kulturę,
ale za dzieciaka jej nie doceniałam.
194
00:15:05,697 --> 00:15:06,907
Byłam gówniarą.
195
00:15:06,990 --> 00:15:10,869
Ciągle jedliśmy meksykańskie żarcie.
Królowała fasola.
196
00:15:10,953 --> 00:15:15,916
I zrzędziłam mamie:
„Nie chcę już więcej fasoli!
197
00:15:15,999 --> 00:15:18,001
Chcę Fettucine Alfredo!”.
198
00:15:19,753 --> 00:15:21,213
Nie dostawałam go.
199
00:15:21,296 --> 00:15:25,092
Miałam tylko wujka Alfredo,
który przynosił więcej fasoli.
200
00:15:30,973 --> 00:15:34,977
Babcia by się ucieszyła na wieść,
że mam novio.
201
00:15:35,060 --> 00:15:36,687
Mam chłopaka.
202
00:15:41,149 --> 00:15:44,027
I bardzo się z tego powodu cieszę.
203
00:15:44,111 --> 00:15:46,279
Nienawidzę randkowania.
204
00:15:46,363 --> 00:15:48,657
Po prostu tego nienawidzę.
205
00:15:50,033 --> 00:15:53,370
Bo jestem zajebista.
206
00:15:56,456 --> 00:15:57,416
Posłuchajcie.
207
00:16:01,211 --> 00:16:04,965
Bo na większości randek
inicjatywa jest tylko moja.
208
00:16:05,048 --> 00:16:06,591
Jestem przezabawna.
209
00:16:06,675 --> 00:16:10,637
Typ mnie nie rozumie,
a ja chcę już być sama ze sobą w domu.
210
00:16:11,513 --> 00:16:12,806
„Jestem zajebista”.
211
00:16:15,100 --> 00:16:19,479
Nie lubię też flirtowania.
Po prostu nie jestem do tego zdolna.
212
00:16:19,563 --> 00:16:21,690
Flirtowanie z takim głosem?
213
00:16:23,400 --> 00:16:28,363
Zauważyłam, że gdy flirtuję,
brzmię jak dumny ojciec.
214
00:16:28,864 --> 00:16:32,451
I mówię do faceta:
„Naprawdę fajnie dziś wyglądasz”.
215
00:16:32,534 --> 00:16:34,286
„Fajna kurtka”.
216
00:16:34,911 --> 00:16:36,413
„Dobrze wyglądasz, synu”.
217
00:16:37,873 --> 00:16:40,417
„Zapomnij o nazwaniu cię synem”.
218
00:16:41,668 --> 00:16:44,504
„Dobra, dokończ zadanie domowe”.
219
00:16:49,551 --> 00:16:53,096
Muszę się pochwalić,
że mój chłopak jest skrzypkiem.
220
00:16:53,180 --> 00:16:55,015
I to całkiem niezłym.
221
00:16:55,098 --> 00:16:57,768
Prawdziwy z niego artysta.
222
00:16:57,851 --> 00:17:00,771
Jak często spotykacie
skrzypków albo skrzypce?
223
00:17:01,480 --> 00:17:02,314
Nieczęsto.
224
00:17:04,483 --> 00:17:06,568
Czasami słucham, jak gra.
225
00:17:07,360 --> 00:17:08,612
Gra w swoim pokoju.
226
00:17:12,324 --> 00:17:14,284
Trochę przerażające.
227
00:17:14,367 --> 00:17:19,289
Zaczynam czuć się jak na Titanicu.
Gdy tonął, skrzypkowie zaczęli grać.
228
00:17:20,499 --> 00:17:22,459
Zaczynam pakować cenne rzeczy.
229
00:17:22,542 --> 00:17:26,296
„Bierz owsiankę, psa i trochę drewna!”
230
00:17:26,379 --> 00:17:30,592
Pyta: „Co robisz z drzwiami?”.
A ja: „Najpierw kobiety i dzieci, suko!”.
231
00:17:36,056 --> 00:17:37,140
Jest uroczy.
232
00:17:37,224 --> 00:17:40,894
Grał na skrzypcach
na pogrzebie mojej babci.
233
00:17:40,977 --> 00:17:42,270
To było bardzo miłe.
234
00:17:43,772 --> 00:17:45,065
I trochę dziwne.
235
00:17:45,148 --> 00:17:50,612
Po mszy moje ciotki zaczęły mu mówić,
że powinien zagrać na ich pogrzebach.
236
00:17:51,404 --> 00:17:52,614
Ciężki temat.
237
00:17:52,697 --> 00:17:56,076
I dziwny, bo grał „Highway to Hell”.
238
00:18:03,041 --> 00:18:06,795
Na pogrzebie słyszałam,
jak płacze jakieś niemowlę.
239
00:18:09,172 --> 00:18:10,423
Wiem, straszne.
240
00:18:11,216 --> 00:18:12,175
Jeszcze raz.
241
00:18:15,679 --> 00:18:19,307
Wiecie, jak to jest.
Niemowlęta zawsze ryczą w kościele.
242
00:18:19,391 --> 00:18:24,062
Pomyślałam, że to był jedyny przypadek,
gdy chciałam potrzymać dziecko.
243
00:18:24,146 --> 00:18:25,147
W kościele.
244
00:18:25,230 --> 00:18:28,608
Zawsze płaczą i dzięki temu
możesz szybko się urwać.
245
00:18:28,692 --> 00:18:31,903
„Muszę iść, bo się nie uspokoi”.
246
00:18:31,987 --> 00:18:36,366
Wychodzisz i mówisz mu: „Dzięki!
Zanudziłabym się na śmierć!”.
247
00:18:42,998 --> 00:18:46,585
Mój chłopak jest ojcem.
Ma dwóch małych synków.
248
00:18:47,169 --> 00:18:52,090
Lubię z nimi przebywać,
bo uwielbiam dziecinne rzeczy.
249
00:18:52,174 --> 00:18:53,550
Świetnie się bawię.
250
00:18:54,384 --> 00:18:57,554
Czasami mówi do dzieci,
ale tak naprawdę do mnie.
251
00:18:58,388 --> 00:19:01,266
Pyta się dzieci:
„Chcecie iść na Króla Lwa?”.
252
00:19:04,686 --> 00:19:06,438
„Niech żyje Rafiki!”
253
00:19:07,939 --> 00:19:10,275
„A kto ma ochotę na makaron z serem?”
254
00:19:13,195 --> 00:19:14,863
„A kto się zsikał?”
255
00:19:14,946 --> 00:19:15,906
„No ja.
256
00:19:17,532 --> 00:19:19,034
Mam to po babci”.
257
00:19:23,163 --> 00:19:28,793
Czasami naśladuję głosy dla jego dzieci.
Podbudowuje mnie to, bo zawsze się śmieją.
258
00:19:29,294 --> 00:19:31,463
Raz była to Myszka Miki.
259
00:19:31,546 --> 00:19:34,424
„Czołem! Aleście wyjątkowi! Pluto!”
260
00:19:34,507 --> 00:19:35,842
A ich reakcja?
261
00:19:38,428 --> 00:19:41,640
Nie zabrakło też Minionków.
„O ja cię, banan!”
262
00:19:43,516 --> 00:19:48,939
Ash Ketchum, młody chłopak z Pokémon.
„Pikachu, powiedz im, że są wyjątkowi”.
263
00:19:57,155 --> 00:20:00,533
Ale jeśli nie rozbawię ich
naśladowaniem głosów,
264
00:20:00,617 --> 00:20:02,953
z pomocą przychodzi Cartman.
265
00:20:03,036 --> 00:20:08,333
„Nie szanujecie mnie!
Ssijcie mi jaja! Spadam do domu”.
266
00:20:09,542 --> 00:20:10,585
Zasługują na to.
267
00:20:13,838 --> 00:20:15,632
Czasami, gdy z nimi jestem,
268
00:20:15,715 --> 00:20:19,844
mój chłopak opowiada im ciekawostki,
o których nigdy nie słyszałam.
269
00:20:20,887 --> 00:20:23,598
Idziemy sobie chodnikiem.
270
00:20:23,682 --> 00:20:27,185
Wskazuje na coś i mówi:
„Tędy poruszał się ślimak.
271
00:20:27,269 --> 00:20:30,188
Widać to po kleistym śladzie”.
272
00:20:30,272 --> 00:20:35,235
Oni to olali, a ja mówię:
„Serio?! Ślimaki tak robią?”.
273
00:20:36,152 --> 00:20:38,613
Mam 33 lata, a nie wiedziałam.
274
00:20:39,364 --> 00:20:41,533
Wróciłam podjarana do domu.
275
00:20:42,993 --> 00:20:46,496
Wklepałam „ślad ślimaka” w Google,
ale nie róbcie tego.
276
00:20:47,414 --> 00:20:50,041
Chyba że lubicie sprośne rzeczy,
277
00:20:51,710 --> 00:20:55,005
Uwielbiam poznawać nowe ciekawostki.
278
00:20:55,088 --> 00:20:59,009
Lubię dzielić się nimi ze znajomymi,
bo chcę, by sobie myśleli:
279
00:20:59,092 --> 00:21:01,928
„Melissa zawsze powie coś ciekawego”.
280
00:21:03,680 --> 00:21:08,810
Ale tracę pewność siebie,
gdy ktoś podaje ciekawostkę w wątpliwość.
281
00:21:09,394 --> 00:21:11,688
Raz na trekkingu mówię chłopakowi:
282
00:21:11,771 --> 00:21:14,983
„To trujący bluszcz.
Wiesz, jak go rozpoznać?.
283
00:21:15,066 --> 00:21:17,027
Liście trzy? Giniesz ty”.
284
00:21:18,028 --> 00:21:19,654
A on: „Naprawdę?”.
285
00:21:20,822 --> 00:21:21,740
„Nie wiem.
286
00:21:22,490 --> 00:21:24,617
Chyba gdzieś o tym czytałam.
287
00:21:24,701 --> 00:21:27,579
Nie cytuj mnie! Nie mów o tym znajomym.
288
00:21:27,662 --> 00:21:31,249
Ale mnie wkurzyłeś!
Wytarzaj się w tym, to się dowiesz”.
289
00:21:39,382 --> 00:21:41,384
Dobrze, że ma poczucie humoru,
290
00:21:41,468 --> 00:21:46,264
bo umawiałam się z facetami,
którzy nie śmieją się z tych rzeczy co ja.
291
00:21:46,348 --> 00:21:49,434
A to jest najgorsze. Czysta samotność.
292
00:21:50,060 --> 00:21:53,730
Parę lat temu skoczyłam
z ówczesnym chłopakiem do Meksyku.
293
00:21:53,813 --> 00:21:58,026
Wtedy uznałam, że nic z tego,
bo się nie zaśmiał.
294
00:21:58,860 --> 00:21:59,861
Płynęliśmy łódką.
295
00:22:01,696 --> 00:22:05,825
Ruszył w stronę zachodu.
Była to typowa, kolorowa łódka.
296
00:22:05,909 --> 00:22:07,619
Płynęliśmy sami.
297
00:22:10,497 --> 00:22:13,917
Patrzę na jego tyłek.
Jako dziewczyna chyba mogę, co nie?
298
00:22:14,584 --> 00:22:17,420
Spodnie lekko opuszczone. Widać szczelinę.
299
00:22:18,254 --> 00:22:22,217
Co się robi w takiej sytuacji?
Szybki pomiar sondą.
300
00:22:23,968 --> 00:22:27,472
To była podświadoma
i automatyczna decyzja.
301
00:22:28,139 --> 00:22:30,392
Szybka akcja i wyciągamy.
302
00:22:31,810 --> 00:22:34,521
Uznałam, że pora na pomiar.
303
00:22:39,067 --> 00:22:41,611
A on na to: „Nie rób tak. Nie lubię tego”.
304
00:22:43,863 --> 00:22:44,864
„Serio?”
305
00:22:44,948 --> 00:22:45,782
„Nie”.
306
00:22:47,534 --> 00:22:48,910
Wróciliśmy na ląd.
307
00:22:49,828 --> 00:22:51,871
I myślę sobie: „O rany”.
308
00:22:52,914 --> 00:22:57,127
Też śmiejecie się bardziej z czegoś,
co drugiej osoby w ogóle nie bawi?
309
00:22:57,794 --> 00:22:59,462
Tak było ze mną.
310
00:22:59,546 --> 00:23:04,384
Próbowałam o tym nie myśleć,
ale słyszałam to w swoistej pętli.
311
00:23:04,467 --> 00:23:08,471
„Pyk”. „Nie rób tego”.
312
00:23:08,555 --> 00:23:11,099
Śmiałam się i czułam się bardzo samotna.
313
00:23:12,892 --> 00:23:16,020
Po podróży zadzwoniłam do niego,
chcąc to zakończyć.
314
00:23:16,104 --> 00:23:19,357
„To nie wypali.
Nie śmiejemy się z tych samych rzeczy”.
315
00:23:20,358 --> 00:23:23,153
A on: „To podaj jakiś przykład”.
316
00:23:27,157 --> 00:23:30,493
No to mówię:
„Kiedy zapuściłam sondę na łodzi.
317
00:23:31,077 --> 00:23:32,412
Pamiętasz?”.
318
00:23:33,079 --> 00:23:36,291
A on: „Nie lubię tego.
Za dzieciaka robił mi tak tata”.
319
00:23:39,169 --> 00:23:40,211
Za każdym razem.
320
00:23:41,379 --> 00:23:43,047
A ja na to: „Ciekawe.
321
00:23:43,548 --> 00:23:45,175
To chyba równy gość.
322
00:23:45,967 --> 00:23:49,471
Nadal jest z twoją mamą?
Posondujemy się całą noc”.
323
00:23:53,266 --> 00:23:55,643
Chciał na tej wycieczce iść do kościoła.
324
00:23:55,727 --> 00:23:58,480
Ogólnie bywam problematyczna na wczasach.
325
00:23:58,563 --> 00:24:03,151
Miałam przerwę od SNL i powiedziałam:
„Ale ja nie chcę iść do kościoła.
326
00:24:03,234 --> 00:24:05,236
Nie chcę!”.
327
00:24:05,737 --> 00:24:10,450
Ale zabrał mnie tam, a tam info,
że zamknięty po trzęsieniu ziemi.
328
00:24:10,533 --> 00:24:14,913
I myślę sobie: „Dzięki Bogu”.
Inaczej musiałabym poszukać dziecka.
329
00:24:18,249 --> 00:24:22,545
Chcę nauczyć się hiszpańskiego,
aby używać go w sypialni z chłopakiem.
330
00:24:23,338 --> 00:24:25,131
To by było seksowne.
331
00:24:25,840 --> 00:24:28,343
Umawiałam się… Tylko spokojnie.
332
00:24:32,597 --> 00:24:33,765
Nie robiłabym tak…
333
00:24:42,565 --> 00:24:44,734
A może powinnam. Byłoby zabawnie.
334
00:24:47,654 --> 00:24:50,490
Ale chcę nauczyć się hiszpańskiego
do sypialni.
335
00:24:50,573 --> 00:24:53,243
Kilka razy słyszałam od facetów:
336
00:24:53,326 --> 00:24:56,538
„Jesteś Meksykanką,
więc świntuszysz po meksykańsku?”.
337
00:24:56,621 --> 00:24:57,539
„Nie.
338
00:24:59,165 --> 00:25:02,585
Ale potrafię naśladować
moją zmarłą babcię”.
339
00:25:40,873 --> 00:25:42,500
Jest w niebie.
340
00:25:44,127 --> 00:25:45,378
Bo nie żyje.
341
00:25:53,136 --> 00:25:57,640
Wiem, że często się dziś śmiałam
z własnych żartów.
342
00:25:57,724 --> 00:26:00,518
To mój plan na każdy dzień życia, ale…
343
00:26:02,020 --> 00:26:05,148
Ale myślałam o tym.
344
00:26:05,857 --> 00:26:07,400
Gdy się zestarzeję i umrę,
345
00:26:07,483 --> 00:26:10,945
chcę, by moje ostatnie słowa
roześmiały mnie.
346
00:26:11,446 --> 00:26:13,656
Uwielbiam się rozśmieszać.
347
00:26:13,740 --> 00:26:16,284
Chcę być stara, krucha i w łóżeczku.
348
00:26:18,077 --> 00:26:19,370
Wokół mnie rodzina.
349
00:26:20,496 --> 00:26:23,750
„Wnuki, podejdźcie”.
350
00:26:23,833 --> 00:26:25,126
Takim głosem.
351
00:26:25,209 --> 00:26:28,838
„Podejdźcie.
Muszę wam powiedzieć coś ważnego”.
352
00:26:31,466 --> 00:26:32,383
„Tak, babciu?”
353
00:26:37,180 --> 00:26:38,014
„Tak?”
354
00:26:42,977 --> 00:26:43,811
„No powiedz”.
355
00:26:50,943 --> 00:26:53,613
Na nic zdała mi się mądrość
356
00:26:54,947 --> 00:26:58,076
Na nic młodości wyczyny
357
00:26:58,159 --> 00:27:00,745
To wszystko, co zaśpiewać mogę
358
00:27:00,828 --> 00:27:03,498
Bo Netflix nie wykupił praw
359
00:27:03,581 --> 00:27:06,834
Nie zaśpiewam więcej już nic
360
00:27:09,087 --> 00:27:14,300
To wszystko, co zaśpiewać mogę
Z kawałka Nickelback
361
00:27:24,560 --> 00:27:25,770
„To Nickelback?”
362
00:27:26,312 --> 00:27:27,772
„Częściowo.
363
00:27:29,065 --> 00:27:30,108
To nie wszystko”.
364
00:27:31,150 --> 00:27:32,193
„Nie!”
365
00:27:32,276 --> 00:27:33,569
„Tak”.
366
00:27:34,070 --> 00:27:35,446
„Nie, umrzyj już”.
367
00:27:35,530 --> 00:27:39,617
„Ależ to chamskie!
To ja zdecyduję, kiedy to nastąpi”.
368
00:27:42,161 --> 00:27:43,746
„Przestań”.
369
00:27:45,748 --> 00:27:48,251
Nie jestem idealna…
370
00:27:48,334 --> 00:27:50,712
„Hoobastank. Babcia ich uwielbia”.
371
00:27:50,795 --> 00:27:51,629
„Odejdź już”.
372
00:28:00,596 --> 00:28:01,597
„Nabrałam was”.
373
00:28:03,057 --> 00:28:06,936
Wstawaj, makijaż nakładaj!
„Chop Suey”! Idealne na koniec.
374
00:28:07,603 --> 00:28:08,688
Dziękuję.
375
00:29:04,702 --> 00:29:06,454
Napisy: Krzysiek Igielski