1 00:00:06,674 --> 00:00:08,301 NETFLIX — PROGRAM KOMEDIOWY 2 00:00:12,764 --> 00:00:19,145 {\an8}Powitajcie Naomi Ekperigin! 3 00:00:39,582 --> 00:00:40,833 Miłe uczucie. 4 00:00:40,917 --> 00:00:44,170 Dla nas wszystkich. 5 00:00:45,254 --> 00:00:48,424 Przestańcie już! 6 00:00:49,467 --> 00:00:54,430 Fajnie, że tak mnie wspieracie, ale zabrałam torebkę na scenę. 7 00:00:55,306 --> 00:00:59,894 W końcu nie znam was wszystkich. 8 00:00:59,977 --> 00:01:03,689 Jestem z Harlemu i muszę pilnować swoich rzeczy. 9 00:01:04,857 --> 00:01:07,985 Dzięki temu będę mogła się skupić. 10 00:01:09,070 --> 00:01:12,156 Cudownie jest być w Nowym Jorku. 11 00:01:14,742 --> 00:01:18,663 Po prostu wspaniale. Tego właśnie potrzebowałam. 12 00:01:19,539 --> 00:01:23,376 Mieszkam teraz w Los Angeles i szczerze nie polecam. 13 00:01:24,460 --> 00:01:25,795 Naprawdę. 14 00:01:25,878 --> 00:01:29,590 Wiem, że to stereotyp, że nowojorczycy cisną po Los Angeles, 15 00:01:29,674 --> 00:01:31,509 ale taka jest prawda i już. 16 00:01:31,592 --> 00:01:33,970 I teraz wam ją ujawniam. 17 00:01:35,346 --> 00:01:40,560 Zaznaczę, że niechętnie wychodzę z domu. I wiem, jak działa świat. 18 00:01:40,643 --> 00:01:43,354 Ta Ziemia ma jedno słońce. 19 00:01:44,230 --> 00:01:49,110 Ale słońce w Los Angeles jest inne. 20 00:01:49,193 --> 00:01:52,780 Jaśniejsze i bardziej napastliwe. 21 00:01:53,364 --> 00:01:54,657 I krytyczne. 22 00:01:54,740 --> 00:01:57,535 To potwierdzony fakt. 23 00:01:57,618 --> 00:01:59,453 Mam w sypialni zasłony. 24 00:01:59,537 --> 00:02:03,583 Jestem dorosłą kobietą, która oczywiście ma sporo do ukrycia. 25 00:02:03,666 --> 00:02:08,880 A jednak każdego ranka budzi mnie ten jeden promień słońca. 26 00:02:08,963 --> 00:02:13,092 Idealnie wpasowany między zasłonę a okno. 27 00:02:13,176 --> 00:02:17,597 I tak codziennie wali mnie po oczach. „Pora na wędrówkę!” 28 00:02:17,680 --> 00:02:18,556 O nie. 29 00:02:20,975 --> 00:02:21,809 Zapomnijcie. 30 00:02:26,647 --> 00:02:29,233 Chcą tam, byście ciągle wędrowali. 31 00:02:29,317 --> 00:02:32,028 A „wędrowanie” to tylko dramatyczne chodzenie. 32 00:02:33,279 --> 00:02:35,031 Nie dam się oszukać. 33 00:02:35,114 --> 00:02:37,074 Nawet osoby z LA nienawidzą LA. 34 00:02:37,158 --> 00:02:38,784 Od razu to widać. 35 00:02:38,868 --> 00:02:42,455 Kiedy się tam wprowadziłam, byłam młoda i był to nowy start. 36 00:02:42,538 --> 00:02:45,208 „Jestem! To co teraz?” 37 00:02:45,833 --> 00:02:49,670 Ludzie mówili: „Jesteś nowa w Los Angeles? Wiesz, dokąd się udać? 38 00:02:49,754 --> 00:02:50,922 Do San Diego”. 39 00:02:53,216 --> 00:02:57,803 A co z San Francisco, Santa Barbara, Ojai, Big Bear, Big Sur, Palm Springs? 40 00:02:57,887 --> 00:03:00,014 Albo tym miejscem? 41 00:03:00,765 --> 00:03:04,602 Gdy wbijam do Nowego Jorku, nikt nie pyta, czy byłam w Hoboken. 42 00:03:07,146 --> 00:03:09,148 Nigdy. 43 00:03:12,193 --> 00:03:14,737 Jest co robić na miejscu. 44 00:03:14,820 --> 00:03:17,490 Nawet Staten Island zapewnia morską atmosferę. 45 00:03:19,700 --> 00:03:22,870 A w LA? „Witamy. Spakuj plecak”. 46 00:03:24,997 --> 00:03:26,499 Nic fajnego. 47 00:03:27,333 --> 00:03:29,669 Ale odhaczyłam wszystkie wypady. 48 00:03:29,752 --> 00:03:31,337 Byłam w Palm Springs. 49 00:03:31,420 --> 00:03:35,925 To pustynne miasto dwie godziny jazdy od Los Angeles. 50 00:03:36,008 --> 00:03:40,096 Nie sądziłam, że będzie fajnie, bo nie lubię pocić się przy ludziach. 51 00:03:40,179 --> 00:03:44,225 Ale okazało się, że jest tam wspaniale. 52 00:03:44,308 --> 00:03:48,604 Pokochałam Palm Springs, bo… 53 00:03:48,688 --> 00:03:49,772 Jak to ująć? 54 00:03:50,398 --> 00:03:54,694 Gdy chcę o siebie zadbać i uciec przed całym światem, 55 00:03:54,777 --> 00:03:58,406 wyobrażam sobie siebie jako bohaterkę filmu Nancy Meyers. 56 00:03:58,489 --> 00:04:01,242 Wtedy próbuję czuć się dobrze. 57 00:04:01,325 --> 00:04:07,623 Jeśli nie znacie Lepiej późno niż później, To skomplikowane czy Holiday… 58 00:04:07,707 --> 00:04:09,834 Filmy z napaloną Diane Keaton. 59 00:04:11,294 --> 00:04:15,047 Jeśli nie znacie filmów Nancy Meyers, to wam je podsumuję. 60 00:04:15,715 --> 00:04:17,967 Wyobraźcie sobie, że jestem biała. 61 00:04:20,094 --> 00:04:25,433 Mam z 50 albo 60 lat. Menopauza wjeżdża na całego. 62 00:04:25,516 --> 00:04:28,394 To ten okres. 63 00:04:29,061 --> 00:04:30,938 Mam na imię Margot przez „T”. 64 00:04:33,399 --> 00:04:36,610 Mam szarobrązowe, kremowe albo beżowe ciuszki. 65 00:04:40,823 --> 00:04:42,033 Jasnożółte. Ecru. 66 00:04:43,993 --> 00:04:46,746 Niby luźne, ale dopasowane. 67 00:04:48,247 --> 00:04:49,248 Tak to wygląda. 68 00:04:49,332 --> 00:04:50,791 Na jakiś etapie filmu 69 00:04:50,875 --> 00:04:54,754 będę popijać kalifornijskie wino z najlepszą przyjaciółką. 70 00:04:55,546 --> 00:04:58,466 Zapytam ją: „Ile lat ma jego nowa żona?”. 71 00:04:59,342 --> 00:05:02,136 To podsumowuje każdy film Nancy Meyers. 72 00:05:02,928 --> 00:05:05,014 Dziękuję. Taka prawda. 73 00:05:06,015 --> 00:05:10,311 Tak to wygląda. Jego nowa żona jest zawsze zbyt młoda. 74 00:05:11,395 --> 00:05:15,316 Tak było w Palm Springs. Ostoja białej dekadencji. 75 00:05:15,983 --> 00:05:20,738 Pełen luksus i wygody. 76 00:05:20,821 --> 00:05:25,117 Fajnie jest trafić tam, będąc czarnym. Nikt nie wie, jak się tam dostałeś. 77 00:05:25,201 --> 00:05:27,787 I zaczyna się kampania szeptów. 78 00:05:27,870 --> 00:05:30,581 Słyszysz w knajpie: „To Michelle?”. 79 00:05:32,166 --> 00:05:33,000 „Nie. 80 00:05:34,293 --> 00:05:35,669 To nie ona”. 81 00:05:36,837 --> 00:05:38,881 „Ale zjem darmowe przystawki”. 82 00:05:40,925 --> 00:05:44,095 Byliśmy w hotelu, który akceptował psy. 83 00:05:44,178 --> 00:05:47,390 Normalnie byłoby spoko, ale coś mnie wtedy spotkało. 84 00:05:47,473 --> 00:05:52,395 W spalonym słońcem Los Angeles zapragnęłam psa i podcastu. 85 00:05:52,478 --> 00:05:55,523 Od razu powzięłam taki zamiar. 86 00:05:56,148 --> 00:05:59,360 Przy basenie leżał stary, czarny labrador. 87 00:05:59,443 --> 00:06:03,072 Uwielbiam stare psy. 88 00:06:03,155 --> 00:06:04,365 Taka prawda. 89 00:06:04,448 --> 00:06:07,576 Nie chcę psa, który podrywa się, słysząc dzwonek. 90 00:06:07,660 --> 00:06:10,621 Chcę psa, który słysząc dzwonek, pyta: 91 00:06:10,704 --> 00:06:11,956 „Otworzysz?”. 92 00:06:13,541 --> 00:06:17,837 Chcę takiego, który o siebie nie dba i nawet nie wstaje z łóżka. 93 00:06:18,462 --> 00:06:22,967 A ten labrador czilował sobie. Plus w Palm Springs było jakieś 38 stopni. 94 00:06:23,050 --> 00:06:26,178 Byliśmy jedynymi czarnymi laskami szukającymi cienia. 95 00:06:28,764 --> 00:06:31,016 Przyjaciółki na zawsze! 96 00:06:31,684 --> 00:06:37,273 Głaskałam go dobre dziesięć minut, gdy podeszły dwie starsze, białe babki. 97 00:06:37,940 --> 00:06:40,359 Żywcem wyjęte z filmu Nancy. 98 00:06:40,443 --> 00:06:43,028 Podeszły, bo jedna była właścicielką psa. 99 00:06:43,112 --> 00:06:46,449 Zapytały, kim jestem i od razu same się przedstawiły. 100 00:06:46,532 --> 00:06:47,700 Ich imiona? 101 00:06:48,659 --> 00:06:49,618 Susan… 102 00:06:50,453 --> 00:06:51,996 i Jan. 103 00:06:54,999 --> 00:06:56,333 Całe Palm Springs. 104 00:06:57,460 --> 00:06:58,586 Piękne miejsce. 105 00:06:58,669 --> 00:06:59,879 Zaczęłyśmy gadać. 106 00:06:59,962 --> 00:07:03,799 Miałam nadzieję, że są parą, ale były tylko przyjaciółkami. 107 00:07:03,883 --> 00:07:07,511 „Ale nudy. Dobra, gadajcie tam sobie”. 108 00:07:08,637 --> 00:07:14,393 Okazały się najlepszymi przyjaciółkami, które wybrały się razem w podróż. 109 00:07:14,477 --> 00:07:17,938 Jan zapadła mi w pamięć. 110 00:07:18,022 --> 00:07:24,403 Ma specjalne miejsce w moim sercu, bo mieszkała na Maui na Hawajach 111 00:07:24,987 --> 00:07:27,740 i wybrała się na wczasy do Palm Springs. 112 00:07:31,076 --> 00:07:35,789 Gadamy sobie i nagle Jan mówi poważnie: 113 00:07:35,873 --> 00:07:38,751 „Wiem, że niektórzy latają na Maui na wakacje, 114 00:07:38,834 --> 00:07:41,629 ale ja czasami potrzebuję odpoczynku od Maui”. 115 00:07:42,630 --> 00:07:44,632 Że co? 116 00:07:51,430 --> 00:07:54,558 Jan wymiata. 117 00:07:54,642 --> 00:07:58,354 „Jan, sroga z ciebie baba. Dobra, wszystko rozumiem. 118 00:07:58,437 --> 00:08:02,107 Mówisz do mnie, jakbym nie była czarną w Ameryce. 119 00:08:02,191 --> 00:08:03,609 Mów dalej”. 120 00:08:05,194 --> 00:08:08,322 No to mówi dalej: „Wiesz, co robię na kontynencie?”. 121 00:08:08,405 --> 00:08:12,701 Dobra, teraz to już przeginka. Pewnie jest z Indiany. 122 00:08:14,203 --> 00:08:18,457 „Chciałam odwiedzić brata na kontynencie, no ale nie wiem”. 123 00:08:19,083 --> 00:08:21,585 Jan ma w dupie własnego brata! 124 00:08:22,253 --> 00:08:24,922 Jest na wakacjach. 125 00:08:25,673 --> 00:08:28,759 Chciałabym być jak ona. 126 00:08:29,385 --> 00:08:32,930 Ale czuję się jak Susan. Jak bierny towarzysz. 127 00:08:33,472 --> 00:08:38,769 Ale to Jan gra pierwsze skrzypce. To ona zapewnia sukces. 128 00:08:38,852 --> 00:08:41,897 Zastanawiałam się, jak mogę być taka jak Jan? 129 00:08:41,981 --> 00:08:44,608 Jak tego dokonać? 130 00:08:44,692 --> 00:08:48,696 Gdy stanie się jakaś drobna rzecz, na przykład uderzę się w palca, 131 00:08:48,779 --> 00:08:50,781 powiem: „Muszę odpocząć od Maui”. 132 00:08:52,241 --> 00:08:54,618 Ale to nie to samo. 133 00:08:54,702 --> 00:08:56,829 Jan była po sześćdziesiątce. 134 00:08:56,912 --> 00:09:00,624 Miała dwójkę dorosłych synów. Żyła pełnią życia. 135 00:09:00,708 --> 00:09:02,918 Joie de vivre na całego. 136 00:09:03,002 --> 00:09:06,088 Kochankowie i malowanie akwarelami. 137 00:09:06,171 --> 00:09:10,301 Jan robi to wszystko! 138 00:09:10,384 --> 00:09:12,720 Starsza wiekiem, ale młodsza duchem. 139 00:09:12,803 --> 00:09:17,182 Jan korzysta z życia, a ja wolę kwitnąć pod prysznicem. 140 00:09:19,143 --> 00:09:23,731 Ciężka sprawa, ale ogólnie polecam. Fajnie tak posiedzieć pod prysznicem. 141 00:09:23,814 --> 00:09:28,444 To idealne dla tych, którzy chcą zadbać o czyste ciało… 142 00:09:29,153 --> 00:09:32,114 i jednocześnie odpocząć. 143 00:09:32,197 --> 00:09:33,407 Piękna sprawa. 144 00:09:33,490 --> 00:09:38,037 Wolę prysznic, bo nie chcę gnić w wannie. 145 00:09:38,120 --> 00:09:42,374 Siadasz, odprężasz się, zalewa cię woda. 146 00:09:42,458 --> 00:09:45,377 Jak w teledysku R&B z lat 90. 147 00:09:46,170 --> 00:09:47,588 Piękna sprawa. 148 00:09:47,671 --> 00:09:51,383 To naprawdę romantyczne. Tylko dla ciebie. 149 00:09:53,385 --> 00:09:56,472 Ale fakt, jestem starą duszą. 150 00:09:56,555 --> 00:09:59,683 Zawsze tak na mnie mówiono, gdy byłam dzieckiem. 151 00:09:59,767 --> 00:10:05,064 Tak nazywali mnie dorośli. Pewnie dlatego, że olewałam grę w berka. 152 00:10:07,691 --> 00:10:10,069 Siedziałam w kącie i czytałam książki. 153 00:10:10,152 --> 00:10:12,696 Klub opiekunek, bo te laski miały pracę. 154 00:10:13,656 --> 00:10:15,115 Taka prawda. 155 00:10:15,991 --> 00:10:18,410 Poczułam ducha przedsiębiorczości. 156 00:10:20,287 --> 00:10:24,416 Zawsze chciałam być jak dorośli. Za dziecka lubiłam ich towarzystwo. 157 00:10:24,500 --> 00:10:28,379 Patrzyłam na nich, myśląc: „Ale mają udręczone oczy. 158 00:10:29,713 --> 00:10:31,840 Co widzieli? Są wrakami”. 159 00:10:31,924 --> 00:10:33,509 Miałam obsesję. 160 00:10:34,677 --> 00:10:39,306 Jako jedynaczka z samotną matką lubiłam się gdzieś zaszywać. 161 00:10:39,390 --> 00:10:42,059 Mama mówiła: „Idziemy do Pam, siadaj”. 162 00:10:42,142 --> 00:10:43,686 Czarne dziewczyny załapią. 163 00:10:44,395 --> 00:10:46,397 Siedziałam tak sobie. 164 00:10:46,480 --> 00:10:50,609 Dzieci potrafią się zakraść tak, by dorośli zapomnieli o ich obecności. 165 00:10:50,693 --> 00:10:55,572 Wbijałam z soczkiem między dorosłych debatujących w kuchni, zagadując: 166 00:10:55,656 --> 00:10:57,950 „Gail, sfinalizowałaś rozwód?”. 167 00:11:04,039 --> 00:11:08,168 Tego właśnie potrzebowałam. Soczek jabłkowy i herbatka. 168 00:11:08,252 --> 00:11:11,130 Miałam tak już od małego. 169 00:11:11,755 --> 00:11:16,468 Gail by mi powiedziała. Potrzebowała kogoś bezstronnego. 170 00:11:16,552 --> 00:11:18,053 Uwielbiałam to. 171 00:11:18,137 --> 00:11:21,014 Widzicie? Byłam dojrzała duchem. 172 00:11:21,098 --> 00:11:23,600 Wiecie, co jeszcze o tym świadczy? 173 00:11:23,684 --> 00:11:27,813 Bo mam w sobie wiele wściekłości, a to postarza. 174 00:11:27,896 --> 00:11:32,484 Wściekłość i zespół jelita drażliwego. 175 00:11:32,568 --> 00:11:33,944 Wiem, bo to mam. 176 00:11:34,027 --> 00:11:37,865 Wkurza mnie parę rzeczy, ale nie wiem, co z tym zrobić. 177 00:11:37,948 --> 00:11:43,245 Ostatnio wkurzam się na błahostki, które na mnie nie wpływają. 178 00:11:43,328 --> 00:11:48,751 Wy też źle kierunkujecie gniew? Bo ja robię to ciągle. 179 00:11:48,834 --> 00:11:49,918 Na okrągło. 180 00:11:50,002 --> 00:11:54,089 To, że jestem wścibska z natury, ani trochę nie pomaga. 181 00:11:54,173 --> 00:11:58,135 Dzięki temu częściej się wkurzam na nieważne rzeczy. 182 00:11:58,218 --> 00:12:03,098 Słysząc w knajpie kłótnię jakiejś pary, nie wyjdę, dopóki nie skończą. 183 00:12:04,016 --> 00:12:06,226 „Czekajcie z rachunkiem! 184 00:12:07,728 --> 00:12:09,438 Podwieźć cię, koleżanko? 185 00:12:10,522 --> 00:12:14,193 Możesz zamieszkać u mnie, a nie u tego złamasa”. 186 00:12:15,569 --> 00:12:16,528 Tak ze mną jest. 187 00:12:17,029 --> 00:12:20,699 I mogę tak robić za każdym razem. 188 00:12:20,783 --> 00:12:25,537 Zaprezentuję klasyczny przykład czegoś, co mnie automatycznie wkurza. 189 00:12:26,205 --> 00:12:31,126 Widziałam dorosłego faceta z brodą, który pił czekoladowe mleko. 190 00:12:32,127 --> 00:12:34,129 Posiniałam. 191 00:12:35,214 --> 00:12:38,091 „Co ty odpierdalasz z tym czekoladowym mlekiem? 192 00:12:39,384 --> 00:12:42,262 To nie przedszkole. Życie to nie zabawa. 193 00:12:42,346 --> 00:12:46,892 Oceany płoną. Dosłownie się gotują. 194 00:12:46,975 --> 00:12:50,687 Nie pojmuję, jak możesz sobie popijać to mleczko”. 195 00:12:50,771 --> 00:12:55,943 I takie rzeczy mnie wkurzają. Przyznaję bez bicia. 196 00:12:56,443 --> 00:13:01,907 Muszę pozwolić łajzie pić Nesquika i powiadomić mojego prawnika. 197 00:13:05,452 --> 00:13:10,207 Nie można dać się tak prowokować. Po co te nerwy? 198 00:13:10,874 --> 00:13:13,919 Był biały, a to nie pomogło. 199 00:13:15,170 --> 00:13:19,049 Gdy widzę białego człowieka sukcesu, staję się podejrzliwa. 200 00:13:19,132 --> 00:13:21,176 „Co ty kombinujesz?” 201 00:13:21,260 --> 00:13:25,681 Raz zauważyłam młodego, wysportowanego białego. 202 00:13:25,764 --> 00:13:28,809 Biegał i zatrzymał się na światłach. 203 00:13:28,892 --> 00:13:33,188 Biegał sobie z gołą klatą. Myślę sobie: „Już się nie lansuj”. 204 00:13:34,690 --> 00:13:38,819 Na uszach miał słuchawki i uśmiechał się pod nosem. 205 00:13:38,902 --> 00:13:44,283 Chciałam zerwać mu te słuchawki z uszy i krzyknąć: „Z czego rżysz?!”. 206 00:13:46,159 --> 00:13:49,454 Dlaczego byłam taka nieuprzejma? 207 00:13:49,538 --> 00:13:55,127 Nie zrobiłam tego, ale chciałam. A wiecie dlaczego? 208 00:13:55,752 --> 00:14:02,217 Nie ufam tej białej radości z powodu, który towarzyszy mi od lat. 209 00:14:02,301 --> 00:14:06,138 Mam takie podejrzenie. To nie jest to, o czym myślicie. 210 00:14:06,221 --> 00:14:07,639 Nie ufam białym facetom, 211 00:14:07,723 --> 00:14:11,977 bo większość z nich była białymi chłopcami. 212 00:14:12,060 --> 00:14:14,354 Wychowywałam się w latach 80. i 90. 213 00:14:14,438 --> 00:14:19,067 Każdy film i serial był o białym chłopcu, 214 00:14:19,151 --> 00:14:22,070 który wpadał w tarapaty i roztaczał złą energię. 215 00:14:22,154 --> 00:14:27,451 Takie małe białaski lubią zaprzyjaźniać się z kosmitami. 216 00:14:28,660 --> 00:14:31,455 Znajdą sobie nawet gremlina. 217 00:14:31,538 --> 00:14:35,167 Mają bliskie spotkania trzeciego stopnia. 218 00:14:35,250 --> 00:14:38,295 A jakie są pozostałe dwa? 219 00:14:39,004 --> 00:14:41,131 Nie wiemy! 220 00:14:41,965 --> 00:14:47,471 Małe białaski uwielbiają otwierać portale do innego wymiarów. 221 00:14:48,555 --> 00:14:52,601 Łajzy otwierają takie portale i potem trzeba po nich sprzątać. 222 00:14:53,602 --> 00:14:55,979 Oglądaliście Wrota? Końcówka lat 90. 223 00:14:56,063 --> 00:14:57,481 Ukształtował mnie. 224 00:14:57,564 --> 00:15:00,442 Film opowiada o dwóch białych chłopcach, 225 00:15:00,525 --> 00:15:04,237 którzy zostają sami na weekend i otwierają bramy piekieł. 226 00:15:05,489 --> 00:15:08,533 Nie mogli po prostu zamówić pizzy? 227 00:15:10,953 --> 00:15:12,746 Stąd mój brak zaufania. 228 00:15:12,829 --> 00:15:15,624 Nic mnie już nie wystraszy. 229 00:15:15,707 --> 00:15:18,460 Nic nie może wstrząsnąć mną bardziej 230 00:15:18,961 --> 00:15:23,256 niż widok białych chłopców na rowerach. 231 00:15:28,637 --> 00:15:33,684 Widzę takiego na rowerze i zawracam, bo zaraz zjawi się poltergeist. 232 00:15:34,643 --> 00:15:39,481 Nie chciałabym znaleźć się między nimi, bo życie jeszcze mi miłe. 233 00:15:40,649 --> 00:15:44,903 Naprawdę chcę żyć. Jestem zaszczepiona i rozluźniona. 234 00:15:45,487 --> 00:15:47,364 Tryskam szczęściem. 235 00:15:50,742 --> 00:15:53,954 Nie mogłam się doczekać szczepienia. 236 00:15:55,414 --> 00:16:00,293 Trzeba było czekać na swoją kolejkę, ale ja nie zamierzałam! 237 00:16:00,377 --> 00:16:04,172 Ciągle odświeżałam stronę, jakbym polowała na bilety na BTS. 238 00:16:05,090 --> 00:16:07,718 „Kiedy w końcu moja kolej?” 239 00:16:07,801 --> 00:16:11,138 A strona informowała: „Tu nie chodzi o ciebie, suko”. 240 00:16:12,764 --> 00:16:17,019 Musiałam więc odczekać parę miesięcy, aż nadeszła moja kolej. 241 00:16:17,894 --> 00:16:21,106 Czekając na szczepionkę, przeczytałam artykuł o tym, 242 00:16:21,773 --> 00:16:24,776 jak zoo w San Diego 243 00:16:24,860 --> 00:16:29,322 wyszczepiło wszystkie orangutany przeciw COVID-19. 244 00:16:30,574 --> 00:16:32,868 Zaraz. Zaraz! 245 00:16:32,951 --> 00:16:37,539 Ja czekam na szczepionkę, a dostają ją orangutany? 246 00:16:38,373 --> 00:16:44,880 Jeden zaczął kaszleć i w zoo uznali: „Musimy chronić naszych obywateli”. 247 00:16:46,173 --> 00:16:50,010 Zaczęłam sprawdzać, czy znajdzie się tam miejsce dla mnie. 248 00:16:51,094 --> 00:16:56,224 Za taki full serwis przeprowadzę się do zoo. 249 00:16:56,308 --> 00:17:00,187 Rok 2020 pokazał, że mogę rozwijać się w zamknięciu. 250 00:17:00,270 --> 00:17:04,649 No bo dlaczego nie? Dawać mi tu miejsce w zoo! 251 00:17:07,110 --> 00:17:07,944 Taka prawda. 252 00:17:09,029 --> 00:17:12,866 I sprawiłabym się lepiej niż te wszystkie zwierzęta. 253 00:17:12,949 --> 00:17:16,661 Gdy wbijacie do zoo, zwierzęta kryją się za skałami. 254 00:17:16,745 --> 00:17:22,667 Ja serwowałabym pięciominutowe występy dzieciakom ze szkolnych wycieczek. 255 00:17:24,211 --> 00:17:25,879 O ile mnie zaszczepią. 256 00:17:27,756 --> 00:17:30,759 Nie mogłam uwierzyć, że zaszczepili te orangutany. 257 00:17:30,842 --> 00:17:32,385 Sprawa stałą się osobista. 258 00:17:32,469 --> 00:17:37,390 Zwłaszcza kiedy okazało się, że jeden z rzeczonych orangutanów 259 00:17:37,474 --> 00:17:38,850 miał na imię Karyna. 260 00:17:38,934 --> 00:17:41,228 No bez jaj. 261 00:17:41,311 --> 00:17:45,732 Zoo w San Diego mi podpadło. „Wasze kombinacje są widoczne”. 262 00:17:47,192 --> 00:17:49,402 I Karyna dostała szczepionkę. 263 00:17:50,278 --> 00:17:55,033 A ja koczowałam pod punktem szczepień jak pieprzony Oliver Twist. 264 00:17:55,867 --> 00:17:58,495 „Błagam, zaszczepi mnie pan w końcu? 265 00:18:00,664 --> 00:18:03,333 Poda mi pan szczepionkę, nim się zepsuje?” 266 00:18:06,670 --> 00:18:10,590 Masz na to góra sześć godzin, potem się marnuje. 267 00:18:10,674 --> 00:18:14,177 To jak dojrzałe awokado. Robisz guacamole albo pozamiatane. 268 00:18:14,928 --> 00:18:16,638 „Zaszczepcie mnie!” 269 00:18:17,430 --> 00:18:21,434 Ale nic z tego. A dlaczego zaszczepiono Karynę z zoo? 270 00:18:22,769 --> 00:18:25,564 Ja miałam choroby współistniejące. 271 00:18:26,148 --> 00:18:26,982 Astma. 272 00:18:27,065 --> 00:18:28,650 Bycie czarną. 273 00:18:28,733 --> 00:18:32,195 A co robi Karyna? Siedzi na drzewie i się brandzluje. 274 00:18:32,279 --> 00:18:33,697 Po co ci szczepionka? 275 00:18:35,323 --> 00:18:37,159 Po ci ona? 276 00:18:38,118 --> 00:18:42,956 Wkurzyła mnie i sprawdziłam ją w Google. Wiecie, jak to jest. 277 00:18:44,624 --> 00:18:50,589 Szuka się wtedy informacji, które podsycą tę nienawiść. 278 00:18:51,798 --> 00:18:53,717 Tak było ze mną i Karyną. 279 00:18:54,718 --> 00:18:59,806 Wpisałam: „Karyna, orangutan, San Diego”. Było sporo niezwiązanych wyników. 280 00:19:01,308 --> 00:19:05,812 Ale potem pojawił się ów orangutan, mój zaprzysiężony wróg. 281 00:19:05,896 --> 00:19:09,441 Dowiedziałam się, że moja kochana Karyna 282 00:19:10,192 --> 00:19:16,448 była jedną z pierwszych naczelnych, którym operowano serce w latach 90. 283 00:19:17,490 --> 00:19:20,827 Dajemy suce zbyt wiele szans! Co to ma być? 284 00:19:20,911 --> 00:19:25,749 Karyno, dobrze ci się żyło. Najwyżej załapiesz COVID i tyle. 285 00:19:26,583 --> 00:19:30,921 Przeżyłaś 25 dobrych lat. Dlaczego tak bardzo nam na tobie zależy? 286 00:19:31,838 --> 00:19:34,341 Że też była pierwsza. 287 00:19:35,926 --> 00:19:37,385 Kocham zwierzęta. 288 00:19:39,679 --> 00:19:41,223 Nie zrozumcie mnie źle. 289 00:19:42,057 --> 00:19:46,353 Wychowuję psa. To piękna sprawa. Dziękuję. 290 00:19:48,355 --> 00:19:49,814 To wspaniała suczka. 291 00:19:50,482 --> 00:19:52,234 Ma jakieś osiem lat. 292 00:19:52,317 --> 00:19:55,737 Mam ją od dwóch lat. Tak, uratowałam ją z bidula. 293 00:19:56,696 --> 00:19:58,490 Trzeba to podkreślać. 294 00:19:58,573 --> 00:20:01,284 Obserwuję konta wielu zwierząt na Instagramie. 295 00:20:01,368 --> 00:20:05,956 Ludzie wrzucają ich fotki i pytają: „Kto uratował tu kogo?”. 296 00:20:06,790 --> 00:20:09,834 Co? Jasne, że to ja uratowałam jej dupsko. 297 00:20:12,212 --> 00:20:14,965 „Chodź ze mną, jeśli chcesz żyć!” 298 00:20:16,216 --> 00:20:18,843 Tak to przebiega. 299 00:20:18,927 --> 00:20:21,137 „Wyjmij pysk z dupy i idziemy”. 300 00:20:22,514 --> 00:20:24,057 Przepiękna psinka. 301 00:20:24,140 --> 00:20:29,771 Mały, piękny maltańczyk. Najpiękniejsza istota na świecie. 302 00:20:29,854 --> 00:20:34,985 Po tygodniu zrozumiałam, że nie mogę mieć zbyt fajnego psa. 303 00:20:35,068 --> 00:20:39,322 Bo jeśli masz zajebistą psinę, ludzie zagadują do ciebie na ulicy. 304 00:20:39,406 --> 00:20:43,326 Ja jestem gburem, a ona jest piękna. No i ludzie zagadują. 305 00:20:43,410 --> 00:20:45,161 Idziemy i słyszę: 306 00:20:45,245 --> 00:20:46,538 „Lubi ludzi?”. 307 00:20:47,872 --> 00:20:49,791 A ja mówię: „Nie lubię!”. 308 00:20:49,874 --> 00:20:51,084 I idę sobie. 309 00:20:54,212 --> 00:20:55,255 Taka prawda. 310 00:20:57,716 --> 00:20:59,092 Zwłaszcza rankiem. 311 00:20:59,175 --> 00:21:03,430 Nie lubię wstawać rano i myślałam, że pies załatwi sprawę. 312 00:21:03,513 --> 00:21:08,351 „Skoro mam psa, to muszę rano wstawać i zaczynać dzień od energicznego spaceru”. 313 00:21:09,644 --> 00:21:11,980 Jakieś 20–30 minut każdego ranka. 314 00:21:12,063 --> 00:21:14,524 A to doprowadzi do wielu innych zmian. 315 00:21:14,607 --> 00:21:17,694 Wrócę i zjem odżywcze śniadanie. 316 00:21:17,777 --> 00:21:21,364 Na przykład pół melona i łyżeczkę serka wiejskiego. 317 00:21:21,448 --> 00:21:24,576 Tak to będzie wyglądało, a gdy ogarnę tę rutynę, 318 00:21:24,659 --> 00:21:29,289 w końcu nauczę się grać w sudoku. 319 00:21:29,372 --> 00:21:31,958 A scenariusze zaczną pisać się same. 320 00:21:32,667 --> 00:21:37,339 Gdy już wskoczę na taki poziom, zacznę rozwiązywać problemy świata. 321 00:21:37,422 --> 00:21:39,591 Byłabym na najwyższych obrotach. 322 00:21:39,674 --> 00:21:44,054 „Izrael, słuchaj no, laska, mam na drugiej linii Palestynę. 323 00:21:45,555 --> 00:21:46,890 Możemy to rozwiązać. 324 00:21:48,433 --> 00:21:49,726 Mam plan 325 00:21:52,228 --> 00:21:54,147 Jestem na nogach od ósmej”. 326 00:21:57,984 --> 00:21:59,819 Ambicje były wielkie. 327 00:22:00,987 --> 00:22:03,031 Ale nic z tego nie wyszło. 328 00:22:03,114 --> 00:22:06,701 Codziennie budzę się, patrzę na tego psa i mówię mu: 329 00:22:07,535 --> 00:22:09,579 „Lej w łóżku, jeśli chcesz. 330 00:22:10,580 --> 00:22:14,376 Przyda mi się dziesięć minut drzemki”. 331 00:22:15,251 --> 00:22:20,215 Nie lubię wstawać rano, a sądzę, że prawdziwi, wieloletni właściciele psów 332 00:22:20,298 --> 00:22:24,636 wstają skoro świt, zaczynając poranek od ostrej rozgrzewki. 333 00:22:24,719 --> 00:22:27,680 Wychodzą i szukają kontaktu wzrokowego. 334 00:22:27,764 --> 00:22:30,809 Chcą zagadywać do ciebie na ulicy. 335 00:22:30,892 --> 00:22:35,313 Nie zakładam stanika, biorąc psa rano na spacer. 336 00:22:35,397 --> 00:22:39,317 Nie wolno się do mnie odzywać, gdy się tak bujam. 337 00:22:39,401 --> 00:22:45,824 To podstawowa zasada. Nie udzielam wtedy audiencji. 338 00:22:48,326 --> 00:22:50,662 To byłoby moje hasło w wyborach. 339 00:22:51,704 --> 00:22:55,417 „Rok 2024, Naomi Ekperigin: żadnego gadania w chwili bujania”. 340 00:22:56,126 --> 00:22:57,502 Taka prawda. 341 00:22:58,795 --> 00:23:00,338 Ale to idealna psina. 342 00:23:00,422 --> 00:23:02,757 Dzięki niej nadal mam o czym gadać 343 00:23:02,841 --> 00:23:07,637 z moim żydowskim chłopakiem. 344 00:23:09,013 --> 00:23:11,307 Jesteśmy ze sobą od niemal 12 lat. 345 00:23:14,310 --> 00:23:18,690 Prawie 12 lat. Albo i 38, jeśli wliczyć rok 2020. 346 00:23:18,773 --> 00:23:22,068 To naprawdę sporo czasu, 347 00:23:22,152 --> 00:23:24,946 Ale nadal bardzo się kochamy, Istna magia. 348 00:23:25,780 --> 00:23:29,784 Mamy tu mieszane pary? 349 00:23:30,493 --> 00:23:34,247 Super, tak trzymać. Takiej przyszłości pragną liberałowie. 350 00:23:34,330 --> 00:23:35,248 Elegancko. 351 00:23:35,874 --> 00:23:41,963 Nie wiem, jak to jest u was, ale na ulicy nikt nas nie bierze za parę. 352 00:23:42,046 --> 00:23:45,884 Nawet tego nie podejrzewają. 353 00:23:46,384 --> 00:23:50,805 On myśli, że to przez to, że jest niższy. „Podziwiam twój optymizm”. 354 00:23:54,309 --> 00:23:57,854 Ale dla jasności: zawsze wybieram king-size w wersji mini. 355 00:23:59,022 --> 00:24:01,357 Chłopa należy przewozić legalnie. 356 00:24:01,441 --> 00:24:05,361 Pakujecie go do torby i w drogę. 357 00:24:06,488 --> 00:24:11,201 Ale weźmy na przykład sytuację, gdy chcemy wejść do restauracji. 358 00:24:11,284 --> 00:24:15,079 I słyszymy: „Państwo są razem?”. 359 00:24:15,163 --> 00:24:18,791 A przecież trzymamy się za ręce i nikogo za nami nie ma! 360 00:24:19,459 --> 00:24:21,002 „Tak, jesteśmy razem!” 361 00:24:21,085 --> 00:24:25,089 Ona nadal zdziwiona. „Nie, jestem jego osobistą pielęgniarką. 362 00:24:27,091 --> 00:24:29,010 Chcemy załapać się na promocję”. 363 00:24:30,428 --> 00:24:32,639 I tak cały czas. 364 00:24:34,182 --> 00:24:37,894 Tak samo z kupowaniem spożywki. Uwielbiam sieć Trader Joe’s. 365 00:24:38,561 --> 00:24:40,230 Na ogół jest tam spoko. 366 00:24:41,022 --> 00:24:45,276 Ale jesteśmy tam i podchodzimy do kasy. 367 00:24:45,360 --> 00:24:48,613 Jesteśmy razem i mamy jeden wózek! 368 00:24:50,240 --> 00:24:53,576 Kasjer mierzy wzrokiem mojego faceta. 369 00:24:53,660 --> 00:24:55,411 Zawsze zaczynają od niego. 370 00:24:55,495 --> 00:24:59,249 „Proszę pana, czy jest pan tu pod przymusem? 371 00:24:59,332 --> 00:25:01,584 Proszę mrugnąć dwa razy, jeśli tak”. 372 00:25:01,668 --> 00:25:03,336 Albo troska w innym wydaniu. 373 00:25:03,419 --> 00:25:06,673 „Jest pan z tą panią? To pana wózek?” 374 00:25:06,756 --> 00:25:10,510 Byłam w dobrym nastroju, więc mówię: „Tak, jesteśmy razem! 375 00:25:10,593 --> 00:25:14,973 Przy ostatnim pocałunku beknęłam, ale ogólnie to jesteśmy razem!”. 376 00:25:23,106 --> 00:25:24,983 Nie zrobiłam tego celowo. 377 00:25:26,568 --> 00:25:30,905 Po prostu się to zdarzyło. Po 11 latach się już nie cofasz. 378 00:25:30,989 --> 00:25:34,242 Bywa. Wystarczy na to przystać. 379 00:25:35,326 --> 00:25:40,582 Ale najgorzej było ostatnio w Los Angeles. Na naszej ulicy mieszka bezdomny, 380 00:25:40,665 --> 00:25:44,586 bo USA to kapitalistyczne piekło, które nie dba o najsłabszych i… 381 00:25:49,132 --> 00:25:53,011 I gość od lat tam przesiaduje. Praktycznie już się znamy. 382 00:25:53,094 --> 00:25:56,806 Witamy się z nim, dajemy mu dolca albo coś do jedzenia. 383 00:25:57,390 --> 00:26:01,102 Raz wpadł na niego mój żydowski facet. 384 00:26:01,811 --> 00:26:03,146 A bezdomny pyta go: 385 00:26:03,855 --> 00:26:07,734 „A gdzie jest twoja współlokatorka? 386 00:26:07,817 --> 00:26:10,236 Zawsze widzę was razem”. 387 00:26:11,070 --> 00:26:15,908 Widział nas przytulonych w deszczu na rogu ulicy. 388 00:26:15,992 --> 00:26:18,953 Żywcem wyjętych z powieści którejś z sióstr Brontë. 389 00:26:21,039 --> 00:26:23,082 Musi wiedzieć, że jesteśmy razem! 390 00:26:23,166 --> 00:26:25,126 Musiał go wkręcać. 391 00:26:27,045 --> 00:26:31,215 Mój facet potwierdził: „To moja partnerka. Mieszkamy razem”. 392 00:26:31,299 --> 00:26:32,175 A ten na to: 393 00:26:33,801 --> 00:26:35,762 „Miałem raz czarną dziewczynę. 394 00:26:36,721 --> 00:26:39,474 Ale nie wypaliło, bo nalegała na nowe rzeczy”. 395 00:26:40,683 --> 00:26:42,810 Dlatego gość jest bezdomny. 396 00:26:43,561 --> 00:26:47,523 „Trzeba było słuchać czarnej dziewczyny. 397 00:26:47,607 --> 00:26:49,692 I tak, nalegamy na nowe rzeczy! 398 00:26:50,485 --> 00:26:53,196 Jak na przykład terapia. 399 00:26:58,868 --> 00:27:02,622 Jak pranie pościeli. 400 00:27:03,373 --> 00:27:07,960 Jak obcinanie paznokci”. Tak postępują czarne dziewczyny. 401 00:27:09,295 --> 00:27:13,675 Nie mam mu za złe, że jest bezdomny, tylko że jest dupkiem. 402 00:27:15,760 --> 00:27:17,303 Jeremy był nieuprzejmy. 403 00:27:18,179 --> 00:27:20,973 Mogłam wspomnieć, że tak ma na imię. Co za cham. 404 00:27:21,849 --> 00:27:24,644 „Jesteś ze swoją współlokatorką?” 405 00:27:27,397 --> 00:27:30,483 Z jednej strony ludzie myślą, że nie jesteśmy razem, 406 00:27:30,566 --> 00:27:35,697 a z drugiej też przeginają i ciągle pytają nas o dzieci. 407 00:27:35,780 --> 00:27:38,908 Wyczekują ich, bo ja jestem czarna, a on biały. 408 00:27:38,991 --> 00:27:40,410 Wszyscy się tym jarają. 409 00:27:40,993 --> 00:27:44,539 „Kiedy będziecie mieć dzieci? Będą przepiękne”. 410 00:27:44,622 --> 00:27:46,874 „Musicie je mieć. Będzie przepiękne”. 411 00:27:46,958 --> 00:27:49,919 „Boże, ogarnijcie te dzieci. Będą przepiękne”. 412 00:27:51,045 --> 00:27:57,051 Nie wiem, dlaczego wszyscy się tak jarają perspektywą beżowego dziecka. 413 00:27:58,052 --> 00:27:59,971 O co wam chodzi? 414 00:28:00,054 --> 00:28:02,682 Wyjdą z tego pieczone ziemniaki. 415 00:28:06,060 --> 00:28:09,564 I jakoś mnie do tego nie ciągnie. 416 00:28:09,647 --> 00:28:14,652 Nie kusi mnie, by się o nie postarać. Adoptuję nastolatka i zagonię do pracy. 417 00:28:15,611 --> 00:28:18,740 Po prostu tego nie czuję. 418 00:28:18,823 --> 00:28:24,287 Nigdy nie myślałam sobie: „Musimy przekazać nasze DNA dalej”. 419 00:28:24,370 --> 00:28:26,372 Mam na koncie depresję kliniczną, 420 00:28:26,456 --> 00:28:29,500 srogą wadę wzroku i dwa razy nosiłam aparat na zęby. 421 00:28:29,584 --> 00:28:34,172 Ten ród raczej kończy się na mnie. 422 00:28:34,964 --> 00:28:36,674 Będzie tylko gorzej. 423 00:28:37,675 --> 00:28:38,801 Nie ma za co. 424 00:28:39,927 --> 00:28:41,012 Nie chcę tego. 425 00:28:41,095 --> 00:28:44,098 I jestem stara duszą. Nie wychowam dziecka. 426 00:28:44,182 --> 00:28:45,850 Nie mam w sobie tej energii. 427 00:28:47,059 --> 00:28:49,687 No dobra, pomyślmy. 428 00:28:49,771 --> 00:28:52,565 Chciałam zapytać, ilu z was skończyło 30 lat. 429 00:28:55,943 --> 00:28:58,237 Widzę sporo nowych przyjaciół. 430 00:28:58,738 --> 00:29:02,158 Wspaniale, a osoby poniżej 30 lat niech lepiej milczą. 431 00:29:02,241 --> 00:29:07,038 Widzę światło w waszych oczach, odbijane w moją stronę. 432 00:29:07,538 --> 00:29:10,166 Posłuchajcie, droga starszyzno. 433 00:29:10,249 --> 00:29:12,960 Za bardzo się jaracie jak na swój wiek. 434 00:29:14,712 --> 00:29:16,172 Ale coś wam powiem. 435 00:29:16,255 --> 00:29:21,886 Słuchaliście kiedyś, jak ktoś coś gada i nagle macie olśnienie: „Masz 22 lata”. 436 00:29:23,846 --> 00:29:26,265 Ale z was gówniaki. 437 00:29:27,266 --> 00:29:28,726 Spotkało mnie to w LA. 438 00:29:28,810 --> 00:29:32,313 Usłyszałam rozmowę dwóch młodych, białych kobiet. 439 00:29:32,396 --> 00:29:36,818 Dosłownie fragment rozmowy. Jakieś dwie kwestie na krzyż. 440 00:29:38,444 --> 00:29:41,989 Ale jednak usłyszałam wszystko, co chciałam wiedzieć. 441 00:29:42,073 --> 00:29:46,994 Jedna z nich mówi sobie na luzaku: „Czuję się gruba”. 442 00:29:47,078 --> 00:29:50,790 A jej przyjaciółka: „Przestań! Wyglądasz przepięknie!”. 443 00:29:52,208 --> 00:29:54,544 Dobra, spoko. 444 00:29:55,628 --> 00:29:56,754 Spokojnie. 445 00:29:57,380 --> 00:30:00,007 Też miałam tak zaraz po dwudziestce. 446 00:30:00,091 --> 00:30:04,762 Tak się zachowujesz, gdy jarasz się tym, że płacisz czynsz. 447 00:30:05,346 --> 00:30:08,641 „Kupiłam ten gobelin za własne!" Tak to wygląda. 448 00:30:09,892 --> 00:30:12,812 Ja i moi znajomi po trzydziestce tak nie gadamy. 449 00:30:12,895 --> 00:30:16,732 Jeśli ktoś powie, że czuje się gruby, to reszta mówi: „Ja też!. 450 00:30:17,942 --> 00:30:19,443 Ja cię nie pocieszę. 451 00:30:21,028 --> 00:30:23,030 Sama walczę o przeżycie na ulicy. 452 00:30:24,615 --> 00:30:28,119 Będąc po trzydziestce, mogę poratować cię kanapką. 453 00:30:28,202 --> 00:30:33,416 Mogę ci coś ugotować, ale w kwestii wagi nie pomogę”. 454 00:30:34,500 --> 00:30:38,671 Ale osoby po dwudziestce mają jeszcze siły, by z tym walczyć. 455 00:30:38,754 --> 00:30:40,798 „Przestań! Jesteś istną królową!” 456 00:30:42,550 --> 00:30:45,219 „Niebyt. Jesteś asystentką”. 457 00:30:52,435 --> 00:30:57,356 Królową zostajesz, gdy możesz powiedzieć: „Potrzebuję odpocząć od Maui”. 458 00:30:58,983 --> 00:31:00,484 Dziękuję. 459 00:31:57,541 --> 00:31:59,168 Napisy: Krzysiek Igielski