1 00:00:06,382 --> 00:00:07,759 NETFLIX — PROGRAM KOMEDIOWY 2 00:00:13,681 --> 00:00:19,479 {\an8}Powitajcie brawami Briana Simpsona! 3 00:00:34,118 --> 00:00:39,373 Przez setki lat czarni domagali się odszkodowań. 4 00:00:40,583 --> 00:00:42,210 I zawsze słyszałem: 5 00:00:43,503 --> 00:00:47,965 „To nierealistyczne. Przecież stanowicie 13% populacji. 6 00:00:48,716 --> 00:00:51,552 Ameryki nie stać na takie rozdawnictwo”. 7 00:00:54,472 --> 00:00:56,265 Potem nadeszła pandemia. 8 00:00:57,225 --> 00:01:02,522 I nagle skurwiele mają biliony. „Kurwa, gdzie nasz szmal?” 9 00:01:03,773 --> 00:01:05,483 Dawać flotę czarnym. 10 00:01:11,989 --> 00:01:14,117 To nie żart, tylko rozwiązanie. 11 00:01:15,952 --> 00:01:19,455 Plus darmowa służba zdrowia i może zezwolimy na „niggę”. 12 00:01:20,164 --> 00:01:21,582 Możemy negocjować. 13 00:01:23,584 --> 00:01:24,794 Jak najbardziej. 14 00:01:27,505 --> 00:01:32,093 Nie podobają im się nasze protesty. Że niby ich wkurwiamy. 15 00:01:33,261 --> 00:01:38,057 Ameryka traktuje czarnych jak kasjerzy drobne. 16 00:01:40,852 --> 00:01:43,354 Prawo nakazuje nas przyjmować. 17 00:01:46,190 --> 00:01:51,195 Ale jeśli jest nas co najmniej kilku, to wszyscy pytają, o chuj nam chodzi. 18 00:01:57,827 --> 00:01:59,412 Pojebana sprawa. 19 00:01:59,495 --> 00:02:03,332 I zawsze, gdy gliniarz zastrzeli nieuzbrojonego czarnego, 20 00:02:03,416 --> 00:02:05,710 twierdzi, że bał się o życie. 21 00:02:06,544 --> 00:02:08,004 „Czarny był szybki”. 22 00:02:09,547 --> 00:02:12,466 Tylko oni tak mogą. Sąd Najwyższy to potwierdził. 23 00:02:12,550 --> 00:02:16,804 Policjant może strzelać, by zabić, jeśli jego życie jest zagrożone. 24 00:02:16,888 --> 00:02:18,931 Jeśli się boją, mogą cię zabić. 25 00:02:19,015 --> 00:02:22,435 I chyba nic na to nie poradzimy. No ale spoko. 26 00:02:22,518 --> 00:02:24,896 Zabijaj sobie, jeśli się boisz. 27 00:02:24,979 --> 00:02:28,983 Ale może zanim zostaniesz gliną, to powiedz, czego się boisz? 28 00:02:31,777 --> 00:02:32,862 To uczciwe. 29 00:02:36,199 --> 00:02:37,575 Dosłownie. 30 00:02:37,658 --> 00:02:43,289 Ostatni egzamin na akademii policyjnej powinien być w nawiedzonym domu. 31 00:02:48,461 --> 00:02:53,049 Ale zamiast szkieletów i czarownic mielibyśmy codzienne życie czarnych. 32 00:02:56,302 --> 00:03:02,850 Musisz dotrzeć z przodu domu na tyły bez zabicia kogokolwiek. 33 00:03:03,517 --> 00:03:05,061 Przy grillu czeka odznaka. 34 00:03:08,606 --> 00:03:09,815 To dość uczciwe. 35 00:03:12,068 --> 00:03:15,905 Zawsze mówią, że to parę czarnych owiec. 36 00:03:16,489 --> 00:03:21,661 Kurwa, a jak je rozpoznawać? Nie da się, więc unikam glin. 37 00:03:22,203 --> 00:03:27,959 Jeśli muszę wezwać pomoc, to proszę o strażaków. 38 00:03:30,461 --> 00:03:34,215 Bo to nie broń jest potrzebna, tylko odwaga. 39 00:03:37,134 --> 00:03:39,262 Strażacy są równie odważni co gliny. 40 00:03:39,345 --> 00:03:42,598 Wbiegną do płonącego budynku… 41 00:03:44,350 --> 00:03:46,102 mając tylko siekierę. 42 00:03:48,020 --> 00:03:53,651 I nigdy nie słyszałem o strażaku, który wystraszył się i uciął czarnemu łeb. 43 00:04:01,617 --> 00:04:03,869 „Wybacz, wziąłem cię za pożar”. 44 00:04:06,163 --> 00:04:09,333 „Widzieliście, że podejrzanie się świecił”. 45 00:04:11,627 --> 00:04:16,507 Jestem młodym czarnym, więc ludzie myślą, że boję się rasistowskich glin. 46 00:04:18,551 --> 00:04:21,429 Bardziej boję się rasistowskich ratowników. 47 00:04:23,681 --> 00:04:25,016 Zapominamy o nich. 48 00:04:26,642 --> 00:04:29,145 Rasistowski glina musi się namęczyć. 49 00:04:30,980 --> 00:04:33,607 Sfałszować raport i nakłamać tu i tam. 50 00:04:35,609 --> 00:04:38,612 Rasistowski ratownik uda, że nie widzi cię w wodzie. 51 00:04:42,158 --> 00:04:43,159 I po tobie. 52 00:04:45,161 --> 00:04:49,749 To jak jest? Chodzi o to, że czarni nie potrafią pływać? 53 00:04:53,586 --> 00:04:58,507 A może padliśmy ofiarami trwającego dekady spisku 54 00:04:58,591 --> 00:05:01,302 autorstwa wodnego skrzydła Ku Klux Klanu? 55 00:05:10,227 --> 00:05:13,481 Często jadę po policji od góry do dołu. 56 00:05:14,482 --> 00:05:17,610 Niektórzy przez to myślą, że nienawidzę policji. 57 00:05:17,693 --> 00:05:21,614 Ale to nie tak. Po pierwsze, każdy nienawidzi policji. 58 00:05:23,199 --> 00:05:24,533 Nawet policja. 59 00:05:25,409 --> 00:05:29,455 Moja komedia nie jest polityczna. Nie oceniam was. 60 00:05:29,997 --> 00:05:34,085 Macie prawo być konserwatystami albo przyzwoitymi ludźmi. 61 00:05:38,464 --> 00:05:40,549 Ważne, by trzymać się prawdy. 62 00:05:40,633 --> 00:05:43,761 Niezależnie od tego, na kogo głosowaliście. 63 00:05:44,261 --> 00:05:47,765 Jeśli usłyszycie pod domem policyjnego koguta, 64 00:05:48,557 --> 00:05:50,768 nie myślicie sobie, że to bohater. 65 00:05:53,187 --> 00:05:56,857 Nikt tak nie reaguje. Wszyscy reagują tak samo. 66 00:05:56,941 --> 00:05:58,442 „Jebać go!” 67 00:06:01,445 --> 00:06:06,200 Wszyscy nienawidzą gliniarzy, bo wszyscy mają złe doświadczenia. 68 00:06:06,283 --> 00:06:10,204 Gdy tylko widzisz gliniarza, wiesz, że stracisz kasę. 69 00:06:11,080 --> 00:06:14,291 Dlatego przynajmniej możesz pomyśleć: „Jebać go!”. 70 00:06:15,209 --> 00:06:19,547 Dlatego uważam, że powinni wręczać drobne upominki. 71 00:06:22,299 --> 00:06:26,345 Niech czasami zatrzymają cię za to, że zachowałeś się jak gość. 72 00:06:30,683 --> 00:06:36,647 Wtedy słyszysz syreny i myślisz, że twoja dobra postawa będzie nagrodzona. 73 00:06:38,607 --> 00:06:43,237 „Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?” „Za ten zajebisty skręt w lewo? 74 00:06:43,863 --> 00:06:45,531 Chyba coś czuję”. 75 00:06:46,615 --> 00:06:50,619 „Jadę za panem od dziesięciu zjazdów i gratuluję jazdy na suwak. 76 00:06:50,703 --> 00:06:53,038 Zapraszam do Starbucksa w Nowym Jorku”. 77 00:06:59,545 --> 00:07:04,049 Powinniście wiedzieć, że służyłem w marines. 78 00:07:05,676 --> 00:07:07,761 Nie trzeba. 79 00:07:07,845 --> 00:07:11,307 Nie jestem bohaterem. Po prostu się tam znalazłem. 80 00:07:11,390 --> 00:07:16,270 Dołączyłem w marcu 2001, by zapłacili mi za studia. 81 00:07:16,854 --> 00:07:19,648 Nie dali mi cynku o 11 września. 82 00:07:20,524 --> 00:07:22,818 Bin Laden spierdolił mi plan na życie. 83 00:07:24,737 --> 00:07:30,868 Mówię o tym, bo przez dwa lata byłem jedynym czarnym w plutonie. 84 00:07:30,951 --> 00:07:34,622 Dla wielu byłem pierwszym czarnym kumplem. 85 00:07:35,664 --> 00:07:40,794 Czyli poniekąd jestem bohaterem, jeśli się nad tym zastanowić. 86 00:07:42,004 --> 00:07:44,215 Wielu z was wyszkoliłem, chujki. 87 00:07:46,175 --> 00:07:49,011 Pierwszy raz byłem wśród białych. 88 00:07:49,094 --> 00:07:51,180 Mam doktorat z białych. 89 00:07:51,931 --> 00:07:55,351 Wiem, co myślicie. Co porusza wasze białe serca. 90 00:07:58,521 --> 00:08:02,566 Dwie rzeczy są prawdziwe o białych. Nie wyperswadujecie mi tego. 91 00:08:03,400 --> 00:08:08,697 Po pierwsze: każdą grupę białych można rozproszyć grą w zośkę. 92 00:08:10,783 --> 00:08:12,660 Nie wiem, skąd to się bierze. 93 00:08:14,119 --> 00:08:18,916 Miejcie taką piłeczkę w torebce, panie. Skuteczniejsza niż gwizdek antygwałtowy. 94 00:08:20,751 --> 00:08:24,964 Jeśli jakieś studenciaki się zbliżają, rzućcie ją za siebie. 95 00:08:26,340 --> 00:08:28,842 Za każdym razem któryś zrobi coś takiego… 96 00:08:31,345 --> 00:08:33,013 Nie mogą się oprzeć. 97 00:08:34,306 --> 00:08:35,683 To ich kocimiętka. 98 00:08:38,978 --> 00:08:42,606 I kolejna prawda absolutna o białych. 99 00:08:42,690 --> 00:08:45,693 Każdy z was chce czasem rzucić niggą. 100 00:08:47,486 --> 00:08:50,906 Potwierdziliśmy to w swoim kręgu. W dupie mam wasze zdanie. 101 00:08:52,575 --> 00:08:56,120 To jedyne w Stanach, czego ot tak nie można robić. 102 00:08:57,079 --> 00:08:59,498 Musisz upewnić się, że nikt nie słucha. 103 00:09:02,167 --> 00:09:04,169 Widzisz grupę czarnych na rogu. 104 00:09:05,337 --> 00:09:08,382 Rzucają niggami jak kuglarz nożami. 105 00:09:09,842 --> 00:09:14,555 Myślisz sobie: „To niebezpieczne. Szkoda, że nie mogę dołączyć”. 106 00:09:16,765 --> 00:09:19,602 Czyli jesteś w 99% wolny. 107 00:09:22,813 --> 00:09:25,983 Jesteśmy tylko szczerzy. Wszyscy macie to za sobą. 108 00:09:26,734 --> 00:09:29,028 Ogarnęliście czarnego funfla. 109 00:09:30,029 --> 00:09:32,197 Czekaliście na właściwą chwilę. 110 00:09:33,991 --> 00:09:36,619 I próbowaliście przemycić szybkie nigga. 111 00:09:37,494 --> 00:09:38,746 Nie mówcie, że nie! 112 00:09:40,914 --> 00:09:43,751 I spodziewaliście się innej reakcji, co? 113 00:09:46,128 --> 00:09:48,839 Udawaliście wtedy zagubionych. 114 00:09:48,922 --> 00:09:52,509 „Przepraszam. To tylko słowo. Wszyscy je wypowiadacie. 115 00:09:52,593 --> 00:09:54,094 A jeśli jest w piosence? 116 00:09:55,095 --> 00:09:57,473 A jeśli to nigga, nie nigger? 117 00:09:58,307 --> 00:09:59,975 I takie tam pieprzenie. 118 00:10:00,059 --> 00:10:05,773 I dobra, przyznam to. Nie ma to sensu w 100%. 119 00:10:06,607 --> 00:10:09,026 Ale nie musi. Stosuj się do zasad, nigga. 120 00:10:13,364 --> 00:10:15,866 Bo chyba rozumiesz ogólną zasadę, 121 00:10:15,949 --> 00:10:19,036 że pewnych rzeczy nie mówi się do pewnych ludzi. 122 00:10:19,119 --> 00:10:21,372 Inaczej nie ogarniesz słowa nigga. 123 00:10:22,247 --> 00:10:25,250 Przykład: nie mówisz do matki po imieniu. 124 00:10:26,502 --> 00:10:28,128 Chyba że jesteś dziwakiem. 125 00:10:29,588 --> 00:10:31,965 U mnie tylko dziwne dzieci tak robiły. 126 00:10:32,841 --> 00:10:34,635 Jak ma na imię pańska matka? 127 00:10:34,718 --> 00:10:36,679 - Eileen. - Eileen! 128 00:10:36,762 --> 00:10:39,056 Mówi tak pan do niej? 129 00:10:39,139 --> 00:10:40,182 Skąd! 130 00:10:41,433 --> 00:10:43,686 Niby nielogiczne, bo to jej imię. 131 00:10:43,769 --> 00:10:45,771 - Inni mówią jej po imieniu? - Tak. 132 00:10:45,854 --> 00:10:47,648 I jest w paru piosenkach. 133 00:10:56,782 --> 00:11:00,411 No dobra, żeby nie było, że uwziąłem się na pana. 134 00:11:00,911 --> 00:11:02,746 Jak ma na imię pańska matka? 135 00:11:02,830 --> 00:11:05,749 - Christina. - I mówi pan do niej po imieniu? 136 00:11:05,833 --> 00:11:07,668 - Ni chuja. - Właśnie! 137 00:11:09,712 --> 00:11:12,047 - A przecież tak ma na imię. - Właśnie. 138 00:11:12,131 --> 00:11:13,924 Kończy się na „A”, a nie „ER”. 139 00:11:16,719 --> 00:11:21,098 Ale nie zwraca się pan tak do niej, mam rację? 140 00:11:23,142 --> 00:11:25,894 Ostatni przykład. A imię pańskiej matki? 141 00:11:25,978 --> 00:11:26,979 - Carol. - Carol! 142 00:11:27,062 --> 00:11:28,814 Mówi pan do niej „nigga”? 143 00:11:30,107 --> 00:11:30,941 Nie! 144 00:11:31,525 --> 00:11:34,361 Widzicie, jak łatwo zrezygnować ze słowa nigga? 145 00:11:37,614 --> 00:11:38,449 Dziękuję. 146 00:11:44,913 --> 00:11:50,127 Jak na ironię, pierwszą osobą, która mnie tak nazwała, była moja babcia. 147 00:11:51,378 --> 00:11:53,547 Nie zapomnę tego. Miałem siedem lat. 148 00:11:53,630 --> 00:11:58,260 Zawołała mnie ze swojej chaty wielkiej jak posiadłość plantatora. 149 00:12:00,095 --> 00:12:04,016 Musicie coś zrozumieć o dorastaniu w latach 80. 150 00:12:04,099 --> 00:12:09,730 Gdy cię wołano, odkrzyknięcie odpadało, tylko trzeba było przyjść. 151 00:12:11,148 --> 00:12:14,276 Jeśli odkrzyknąłeś: „Co?”, miałeś przejebane. 152 00:12:16,904 --> 00:12:23,035 A gry wideo były nowe i nie można było ich zapisywać. 153 00:12:23,118 --> 00:12:24,787 Ale babcia miała to w dupie. 154 00:12:26,622 --> 00:12:30,292 Olewała twój postęp w Super Mario Bros. 155 00:12:30,375 --> 00:12:32,836 „Zasuwaj tu, gówniaku”. 156 00:12:33,712 --> 00:12:36,298 Woła mnie z końca domu. Odkładam pada. 157 00:12:38,008 --> 00:12:44,223 A chciała tylko, bym otworzył okno, przy którym siedziała. 158 00:12:45,265 --> 00:12:47,434 Pokazywała, kto tu rządzi. 159 00:12:51,396 --> 00:12:55,359 Tylko tak sobie pomyślałem, ale i tak usłyszała „leniwa suka”. 160 00:13:00,906 --> 00:13:04,910 I totalnie jej odjebało. 161 00:13:04,993 --> 00:13:07,496 Artretyzm nagle zniknął. 162 00:13:13,126 --> 00:13:14,878 Wyskoczyła z krzesła. 163 00:13:15,921 --> 00:13:18,924 Urosła dwukrotnie jak złoczyńca w anime. 164 00:13:20,509 --> 00:13:23,136 Zapamiętałem to na zawsze. 165 00:13:23,971 --> 00:13:25,639 I mówi: „Nigga! 166 00:13:27,349 --> 00:13:30,811 W mieście zaraz będzie nakurwiał dym!”. 167 00:13:35,440 --> 00:13:38,902 Musicie zrozumieć, że stare czarne kobiety 168 00:13:38,986 --> 00:13:42,865 mają słowniczek gróźb, 169 00:13:44,283 --> 00:13:46,285 które są jednocześnie zagadkami. 170 00:13:51,915 --> 00:13:55,586 Cele są dwa: zdezorientować przeciwnika… 171 00:13:57,713 --> 00:14:02,759 i zrobić z ciebie wariata, jeśli wezwiesz opiekę społeczną. 172 00:14:07,055 --> 00:14:12,895 Miałem siedem lat, nie ogarniałem zagadek, więc po prostu stałem ogłupiały. 173 00:14:14,438 --> 00:14:18,150 Nie wiedziałem też, że wyraz otępienia na twarzy 174 00:14:18,233 --> 00:14:22,112 oznacza: „I co mi, kurwa, zrobisz, suko?”. 175 00:14:25,449 --> 00:14:29,369 Tak ona to odebrała. Jako rzucenie wyzwania. 176 00:14:32,372 --> 00:14:33,999 Chwyciła mnie pod pachą, 177 00:14:34,082 --> 00:14:37,669 poczęstowała z kolana i rzuciła z półobrotu. 178 00:14:39,463 --> 00:14:42,841 Walnąłem o ścianę i spadłem prosto na łeb. 179 00:14:43,634 --> 00:14:48,347 Wokół mnie zebrały się wszystkie dzieci, którymi się wtedy opiekowała. 180 00:14:48,430 --> 00:14:53,143 Dzieci jej rodzeństwa i sąsiadów, wnuki. Lubiliśmy patrzyć, jak kogoś z nas bije. 181 00:14:54,603 --> 00:14:56,355 Zrobiła ze mnie przykład. 182 00:14:56,438 --> 00:14:58,523 „Czego się nauczyłeś, nigga?” 183 00:15:00,692 --> 00:15:05,489 Chciała, żebym powiedział: „Nie będę już pyskować ani krzyczeć”. 184 00:15:07,032 --> 00:15:11,078 Tego właśnie chciała. I każdego innego dnia bym się ugiął. 185 00:15:13,413 --> 00:15:18,210 Ale coś mi podszepnęło: „Dziś walczymy z okupantem”. 186 00:15:21,880 --> 00:15:23,840 „Czego się nauczyłeś, nigga?” 187 00:15:24,466 --> 00:15:28,261 A ja na to: „Miałaś siły, by rzucić mną przez kuchnię. 188 00:15:28,345 --> 00:15:30,097 Mogłaś sama otworzyć okno… 189 00:15:40,190 --> 00:15:41,149 Cynthia”. 190 00:15:48,782 --> 00:15:51,118 Dwa dni leżałem w szpitalu. 191 00:15:54,329 --> 00:15:56,707 Trzeciego trafiłem do opieki zastępczej. 192 00:16:00,002 --> 00:16:04,881 A tam od razu wysyłają cię na terapię. Mimo że masz na przykład siedem lat. 193 00:16:04,965 --> 00:16:10,762 Państwa nie stać na profesjonalistów. Wyznaczają białe babki zaraz po studiach. 194 00:16:13,098 --> 00:16:16,893 A te czarnych widują tylko na broszurach. 195 00:16:19,354 --> 00:16:21,189 Próbują być przyjazne. 196 00:16:21,732 --> 00:16:24,151 A ja tylko: „Pierdol się, suko”. 197 00:16:25,318 --> 00:16:27,070 Bo zawsze zaczynały tak samo. 198 00:16:27,154 --> 00:16:30,282 „Młodzieńcze, ponoć przeszedłeś coś strasznego. 199 00:16:32,075 --> 00:16:36,496 Wiem, że nie ufasz dorosłym, ale mi możesz. 200 00:16:36,580 --> 00:16:37,873 Gwarantuję. 201 00:16:39,166 --> 00:16:42,085 Wszystko, co mi powiesz, zostanie między nami. 202 00:16:42,169 --> 00:16:47,007 Gdybym to komuś wyjawiła, złamałabym prawo. 203 00:16:47,507 --> 00:16:52,095 Chyba że powiesz, że chcesz skrzywdzić siebie lub kogoś. 204 00:16:52,179 --> 00:16:53,638 Wtedy muszę to zgłosić”. 205 00:16:54,347 --> 00:16:57,142 To ja mówię: „Skończyliśmy, suko. 206 00:16:57,225 --> 00:17:00,812 Ja i tak myślę tylko o zemście”. 207 00:17:02,439 --> 00:17:04,066 Dorwę starą jędzę. 208 00:17:06,568 --> 00:17:09,196 Później wszystko zrozumiałem. 209 00:17:09,738 --> 00:17:14,159 Aby wygrać życie, potrzebujesz terapeuty i księdza. 210 00:17:15,410 --> 00:17:20,624 Księża nie przyjmują tylko katolików. Wbijasz do kościoła i możecie pogadać. 211 00:17:21,750 --> 00:17:25,045 Możesz powiedzieć księdzu, że kogoś zabiłeś, 212 00:17:25,712 --> 00:17:30,717 a on wyznaczy dwa razy „Ojcze nasz” i poprosi o datek. 213 00:17:33,762 --> 00:17:36,098 Ale księża nie wystawiają recept. 214 00:17:36,598 --> 00:17:41,103 Dlatego jeśli chcecie mieć pełny serwis, potrzebujecie jednego i drugiego. 215 00:17:41,186 --> 00:17:42,437 Terapeuty i księdza. 216 00:17:42,521 --> 00:17:45,941 Mówicie księdzu, kogo chcecie zabić. 217 00:17:46,942 --> 00:17:49,694 A terapeucie – kto was molestował. 218 00:17:56,159 --> 00:17:58,745 W sensie, że ksiądz. Nadążacie? 219 00:18:00,205 --> 00:18:03,333 Zbawienie nie jest za friko. Trzeba nadstawić dupy. 220 00:18:10,048 --> 00:18:11,466 Dlatego biorę narkotyki. 221 00:18:13,802 --> 00:18:15,804 Jak można ich nie brać? 222 00:18:15,887 --> 00:18:19,432 Dragi mają zły PR, bo podobno niszczą życie. 223 00:18:21,768 --> 00:18:23,311 Rzeczywistość też to robi. 224 00:18:25,897 --> 00:18:29,568 Dlaczego dragi są zakazane dla wszystkich przez paru nieogarów? 225 00:18:31,153 --> 00:18:32,279 Co za bzdura. 226 00:18:38,451 --> 00:18:42,622 Powinno być jak z punktami karnymi. Przeginasz, nie możesz ćpać. 227 00:18:44,124 --> 00:18:47,502 Co roku dostawalibyście zgodę na dragi. 228 00:18:49,129 --> 00:18:51,923 „Może pan znów brać grzybki, 229 00:18:52,007 --> 00:18:56,720 ale odjebał pan ryfę na Coachelli, więc żadnej ecstasy do końca roku”. 230 00:18:57,429 --> 00:18:58,972 To dla mnie uczciwe. 231 00:19:00,599 --> 00:19:04,811 Przeciwnicy dragów nie chcą przyznać, że niektórzy są na nich lepsi. 232 00:19:06,646 --> 00:19:08,773 Co nie? Zwyczajnie wymiatają. 233 00:19:08,857 --> 00:19:12,819 Macie znajomego, co przestał pić i stał się w chuj nudny? 234 00:19:18,241 --> 00:19:21,995 Patrzymy na narkotyki tak, jakby były te dobre i złe. 235 00:19:22,078 --> 00:19:26,208 A to nieprawda, bo są takie, które są dobre albo złe dla ciebie. 236 00:19:27,751 --> 00:19:32,297 Same w sobie nie są dobre ani złe. To wasz sposób na osądzanie innych. 237 00:19:32,881 --> 00:19:37,010 Przykład? Wszyscy zgadzamy się, że meta to straszny i podły narkotyk. 238 00:19:37,093 --> 00:19:39,804 Metaamfetamina zmiata z planszy. 239 00:19:39,888 --> 00:19:45,310 Ale w Los Angeles jest wspaniały, całodobowy McDonald’s. 240 00:19:50,607 --> 00:19:54,236 A kierownik nocnej zmiany, zasuwający od 23 do 7, 241 00:19:55,654 --> 00:19:57,781 jest zawsze na mecie. 242 00:19:59,574 --> 00:20:02,160 Za każdym skacze pod sufit. 243 00:20:04,162 --> 00:20:08,959 Ale gdy tylko jest na zmianie, kanapki wyglądają jak na zdjęciach. 244 00:20:11,544 --> 00:20:14,422 To sztuka, której źródłem jest meta. 245 00:20:18,510 --> 00:20:20,053 Osobiście wolę zioło. 246 00:20:20,845 --> 00:20:23,556 Nie ma co się chwalić. Zwykła czynność. 247 00:20:25,850 --> 00:20:31,398 Ale przykra sytuacja sprawiła, że pojąłem, że nie warto być ciągle na haju. 248 00:20:31,481 --> 00:20:35,777 Nie możesz być zbakany w sytuacji, w której musisz być ogarnięty. 249 00:20:38,154 --> 00:20:42,033 Przez zioło możesz odlecieć. I nie ma górnego limitu fazy. 250 00:20:43,076 --> 00:20:46,538 Gdy przesadzisz, według niektórych łapie cię paranoja. 251 00:20:47,539 --> 00:20:53,128 Ale po prostu ciągle myślisz, choć normalnie już dawno byś przestał. 252 00:20:56,047 --> 00:21:02,137 Zazwyczaj zastanawiasz się nad czymś, dochodzisz do wniosku i na tym koniec. 253 00:21:03,596 --> 00:21:07,183 Ale gdy zbyt się zbakasz, zastanawiasz się, masz wniosek, 254 00:21:07,267 --> 00:21:10,770 potem zastanawiasz się nad wnioskiem i wnioskiem z wniosku. 255 00:21:10,854 --> 00:21:14,649 I po chwili odpływasz na totalnie inne wody. 256 00:21:16,026 --> 00:21:18,153 Ostatnio mówię spaćkany do kumpla: 257 00:21:19,529 --> 00:21:24,200 „Nie lepiej dawać pedofilom zdjęcia ich dzieci? 258 00:21:30,290 --> 00:21:31,583 Zbrodnia bez ofiar”. 259 00:21:36,713 --> 00:21:39,716 A on na to: „Stary, genialne, ale… 260 00:21:41,801 --> 00:21:43,553 gadaliśmy o gospodarce”. 261 00:21:43,636 --> 00:21:46,097 „No tak, wybacz. Zjarałem się jak bąk”. 262 00:21:50,852 --> 00:21:56,107 Ale prawdziwa lekcja przyszła, gdy zjarany przeglądałem WebMD. 263 00:21:58,360 --> 00:22:03,114 Jeśli nie kojarzycie, to jest to serwis dla hipochondryków. 264 00:22:03,990 --> 00:22:08,578 To wirtualny lekarz, który pomaga w autodiagnozie 265 00:22:08,661 --> 00:22:10,705 bez prawdziwych specjalistów. 266 00:22:10,789 --> 00:22:12,207 Tragedia. 267 00:22:12,832 --> 00:22:18,713 Macie tam rysunek człowieka. Klikacie miejsce, w którym was boli. 268 00:22:19,297 --> 00:22:24,594 Po lewej stronie wyskakuje lista objawów, które możecie mieć. 269 00:22:25,220 --> 00:22:31,559 Klikacie dowolny z nich i wyświetla się lista 5000 potencjalnych chorób. 270 00:22:32,310 --> 00:22:36,189 Ale jeśli klikniecie kolejny objaw, zostaje 2500 chorób. 271 00:22:36,272 --> 00:22:38,566 Kolejny objaw, zostaje 1000. 272 00:22:38,650 --> 00:22:42,028 Gdzie jest ściema? Nigdy nie zawęzicie do tej jednej. 273 00:22:43,530 --> 00:22:48,785 Klikajcie do woli, ale nic z tego. Zostaną co najmniej trzy. 274 00:22:49,411 --> 00:22:52,956 Jakieś może znacie, ale któraś wystraszy was nie na żarty. 275 00:22:54,290 --> 00:22:59,421 Jeśli zgłosisz ból gardła, WebMD stwierdzi, że to COVID. 276 00:22:59,504 --> 00:23:03,883 Precyzujesz, że jesteś zaszczepiony. „No to grypa sezonowa”. 277 00:23:03,967 --> 00:23:06,761 Precyzujesz, że na grypę też się szczepiłeś. 278 00:23:06,845 --> 00:23:09,848 „A zatem AIDS. Niebawem umrzesz”. 279 00:23:14,436 --> 00:23:15,603 Przerażające. 280 00:23:18,314 --> 00:23:20,942 Czyli wiecie już, jak działa zioło i WebMD. 281 00:23:21,025 --> 00:23:22,235 A jak było ze mną? 282 00:23:22,318 --> 00:23:25,613 Za bardzo się zjarałem. Boli mnie gardło, odpalam WebMD. 283 00:23:26,614 --> 00:23:29,742 Klikam „szyja” i przeglądam objawy. 284 00:23:30,535 --> 00:23:34,914 Jednym z objawów jest „krótka i szeroka szyja”. 285 00:23:38,001 --> 00:23:41,671 Może zauważyliście, że mam krótką i szeroką szyję. 286 00:23:43,047 --> 00:23:48,052 Miałem większą głowę niż inni od czasu, gdy babcia cisnęła mną w ścianę. 287 00:23:50,013 --> 00:23:53,516 Szyja musiała być grubsza, by utrzymać stabilnie głowę. 288 00:23:53,600 --> 00:23:55,643 Dlatego ciekawi mnie, 289 00:23:55,727 --> 00:23:59,731 z jakiego chuja mogła urwać się choroba z takim objawem? 290 00:24:00,356 --> 00:24:01,608 No to klikam. 291 00:24:02,734 --> 00:24:06,779 Pierwszy raz używałem WebMD. Kliknąłem jeden objaw. 292 00:24:07,780 --> 00:24:09,699 I wyskoczyła jedna choroba. 293 00:24:11,367 --> 00:24:12,785 Zespół Downa. 294 00:24:19,459 --> 00:24:26,090 W normalnych okolicznościach byłbym pewny, że nie mam zespołu Downa. 295 00:24:27,842 --> 00:24:28,968 Ale byłem spaćkany. 296 00:24:33,223 --> 00:24:36,518 Najpierw pomyślałem: „Brian, to absurd. 297 00:24:37,519 --> 00:24:40,605 Nie masz zespołu Downa. Ktoś by ci już powiedział”. 298 00:24:47,153 --> 00:24:50,073 Ale po chwili myślę sobie: „Chyba że… 299 00:24:52,492 --> 00:24:54,536 jeśli ktoś ma zespół Downa… 300 00:24:55,828 --> 00:24:58,373 to jest przekonany, że go nie ma?”. 301 00:25:00,917 --> 00:25:02,961 A co, jeśli tylko wydaje mi się, 302 00:25:04,003 --> 00:25:07,757 że jestem komikiem, którego można oglądać na Netfliksie? 303 00:25:09,384 --> 00:25:15,390 A naprawdę pajacuję na stole podczas zbiórki charytatywnej? 304 00:25:20,270 --> 00:25:23,815 A wy bijecie brawo, by jestem upośledzony, ale się staram? 305 00:25:23,898 --> 00:25:26,359 „Ale odważny chłopak”. 306 00:25:27,569 --> 00:25:30,780 „Spójrzcie, jak się stara”. 307 00:25:36,077 --> 00:25:40,373 Wiem, że niektórym z was pewnie nie podoba się 308 00:25:40,456 --> 00:25:43,334 użycie słowa „upośledzony”. 309 00:25:43,418 --> 00:25:46,087 Chciałbym od razu się do tego odnieść. 310 00:25:48,256 --> 00:25:51,551 Nie zrobiłem tego przypadkowo. Jestem zawodowcem. 311 00:25:53,428 --> 00:25:55,722 Nie porzucam słowa „upośledzony”, 312 00:25:56,347 --> 00:26:00,143 bo zawsze pozwalam upośledzonym mówić „nigga”. 313 00:26:02,353 --> 00:26:03,605 Taka umowa. 314 00:26:07,692 --> 00:26:09,110 To nie dla każdego. 315 00:26:11,446 --> 00:26:12,822 Nie dla każdego. 316 00:26:21,080 --> 00:26:27,670 Opowiem wam teraz, jak Google uratowało mi życie. 317 00:26:28,713 --> 00:26:32,342 Korporacja Google. Pieprzony, krwiożerczy potwór. 318 00:26:32,425 --> 00:26:34,594 Dzięki nim nadal żyję. 319 00:26:35,386 --> 00:26:38,181 Możliwe, że to was zaskoczy. 320 00:26:38,264 --> 00:26:41,851 Google nie powie wam, jak się zabić. 321 00:26:42,727 --> 00:26:43,895 Wiedzieliście? 322 00:26:43,978 --> 00:26:49,150 Jeśli wpiszecie: „Jak się zabić?”, Google odpowie: „Nie jesteś sam”. 323 00:26:50,234 --> 00:26:52,904 I wyświetli się numer na infolinię. 324 00:26:53,613 --> 00:26:55,907 Ale i tak trochę to skopane. 325 00:26:56,908 --> 00:27:00,244 W tym kraju wszystkie służby czekają pod numerem 911, 326 00:27:00,328 --> 00:27:04,415 ale jeśli chcesz się odstrzelić, to jest to 1-800 i długi ciąg cyfr. 327 00:27:05,333 --> 00:27:09,671 I nie jest nawet połączony ze słowem, jak „1-800-DENTYSTA”. 328 00:27:09,754 --> 00:27:12,006 To losowe cyferki. 329 00:27:13,883 --> 00:27:18,012 Dobra, czyli Google nie podpowiedziało, jak się zabić. 330 00:27:18,096 --> 00:27:21,099 A co wyskakuje na Reddicie? „Łatwizna”. 331 00:27:25,561 --> 00:27:29,565 „Samobójstwo? Mamy pięć sposobów”. Sporo się tamtego dnia nauczyłem. 332 00:27:29,649 --> 00:27:35,655 Dowiedziałem się, że ciało reaguje obronnie nie wtedy, 333 00:27:35,738 --> 00:27:39,951 gdy nie otrzymuje tlenu, tylko gdy dwutlenek nie jest wydalany. 334 00:27:40,868 --> 00:27:44,831 Jeśli wdychasz gaz obojętny, po prostu zemdlejesz. 335 00:27:45,373 --> 00:27:48,710 Najlepiej więc kupić używany samochód. 336 00:27:50,128 --> 00:27:52,213 Starego, kopcącego rzęcha. 337 00:27:52,296 --> 00:27:54,716 Najlepiej sprzed 2000 roku. 338 00:27:55,466 --> 00:27:57,510 Zaparkuj go w garażu, 339 00:27:57,593 --> 00:28:00,972 podłącz wąż pod wydech i wsuń drugi koniec przez okno. 340 00:28:01,764 --> 00:28:03,015 Odpal silnik, 341 00:28:03,099 --> 00:28:04,976 włącz ulubiony kawałek… 342 00:28:06,144 --> 00:28:07,854 i czekaj na Jezusa. 343 00:28:09,021 --> 00:28:13,693 Pomyślałem: „Faktycznie łatwe. Google mogło mi od razu powiedzieć”. 344 00:28:15,653 --> 00:28:19,657 Szykuję się do wysłania e-maila, by odwołać spotkania u terapeuty. 345 00:28:21,576 --> 00:28:23,286 Otwieram Gmaila, 346 00:28:24,036 --> 00:28:27,206 a tam Google reklamuje camry z 1997 roku. 347 00:28:27,290 --> 00:28:29,917 „A to skurwiele! 348 00:28:32,211 --> 00:28:34,255 Tak chcą na mnie zarobić”. 349 00:28:38,217 --> 00:28:40,052 Żyję im na złość. 350 00:28:41,512 --> 00:28:45,641 Póki istnieje Google, póty Brian Simpson będzie dychał. 351 00:28:49,854 --> 00:28:51,439 Brian Simpson. Dzięki! 352 00:29:47,161 --> 00:29:48,788 Napisy: Krzysiek Igielski