1
00:00:09,927 --> 00:00:11,804
{\an8}NETFLIX – ORYGINALNY PROGRAM
KOMEDIOWY
2
00:00:11,971 --> 00:00:12,847
Panie i panowie,
3
00:00:12,930 --> 00:00:15,933
powitajmy gorąco Brenta Morina.
4
00:00:36,454 --> 00:00:37,622
Dziękuję.
5
00:00:38,247 --> 00:00:40,333
Jeszcze nic nie mówiłem. Czy...
6
00:00:40,583 --> 00:00:42,668
Śmiejecie się z mojego wyglądu?
7
00:00:43,628 --> 00:00:45,004
Kupiłem tę kurtkę.
8
00:00:45,088 --> 00:00:46,255
Zrobiłem to.
9
00:00:47,090 --> 00:00:48,466
Zbiegły mi się spodnie.
10
00:00:48,633 --> 00:00:50,635
Rozprawmy się z tym.
11
00:00:50,760 --> 00:00:52,220
Mam krótkie spodenki.
12
00:00:53,387 --> 00:00:54,514
To wkurza.
13
00:00:56,057 --> 00:00:58,643
Ale wyglądam atrakcyjnie i będą obrazki
14
00:00:58,726 --> 00:01:02,188
na reklamach Netflixa,
na które zareaguję tak...
15
00:01:02,271 --> 00:01:04,774
i nie polubię tego,
ale teraz jestem sexy,
16
00:01:04,857 --> 00:01:07,276
więc proszę bez negatywnego nastawienia.
17
00:01:07,860 --> 00:01:09,612
Muszę przez to przejść.
18
00:01:10,071 --> 00:01:11,614
Mam dużo do powiedzenia.
19
00:01:11,739 --> 00:01:13,241
Co z wami?
Gdzie śmiech?
20
00:01:13,324 --> 00:01:14,867
Potrzebuję go. Dzięki.
21
00:01:15,993 --> 00:01:17,495
Uber mnie dobija.
22
00:01:17,578 --> 00:01:18,663
Kiedyś jeździłem.
23
00:01:19,330 --> 00:01:20,665
I to jak!
24
00:01:21,374 --> 00:01:22,667
A teraz już nie.
25
00:01:23,167 --> 00:01:24,460
Nie ma po co.
26
00:01:24,544 --> 00:01:27,505
A jak jeździłem, to
27
00:01:27,588 --> 00:01:29,549
znałem swoje możliwości...
28
00:01:29,632 --> 00:01:31,717
Rzecz w tym,
że Uber nauczył mnie,
29
00:01:31,801 --> 00:01:34,220
że ulegam presji otoczenia
zbyt łatwo.
30
00:01:34,303 --> 00:01:35,847
Nie miałem o tym pojęcia.
31
00:01:36,264 --> 00:01:37,306
Jak jechałem,
32
00:01:37,390 --> 00:01:38,975
ktoś pytał się: "Brent, pijesz?".
33
00:01:39,058 --> 00:01:41,269
A ja na to, że prowadzę i odpuszczali,
34
00:01:41,352 --> 00:01:44,522
ale z Uberem, jeśli jesteś spoko,
35
00:01:44,605 --> 00:01:46,899
i nalegasz, to się napiję.
36
00:01:48,568 --> 00:01:50,611
To nie jest dobra cecha.
37
00:01:51,279 --> 00:01:54,907
Fajnie jakbym taki nie był, ale czuję,
że trzeba tak robić.
38
00:01:55,074 --> 00:01:57,076
Nieważne, co robię jutro -piję.
39
00:01:57,160 --> 00:01:59,162
Tylko bądź spoko i nalegaj.
40
00:01:59,245 --> 00:02:01,706
"Brent, może drink?"
"Nie, mam lot jutro rano".
41
00:02:01,789 --> 00:02:03,124
"No dawaj!" "Dobra".
42
00:02:06,627 --> 00:02:07,879
Używam UberX.
43
00:02:08,588 --> 00:02:10,464
Jeśli nie wiesz, co to,
44
00:02:10,548 --> 00:02:13,009
jest to jak podwózka Toyotą Camry...
45
00:02:13,176 --> 00:02:16,846
Samochód taki jak mój mnie zgarnia,
46
00:02:18,055 --> 00:02:20,057
koleś taki jak ja prowadzi,
47
00:02:21,392 --> 00:02:23,936
a ja mu płacę, żeby mnie woził,
48
00:02:24,353 --> 00:02:25,980
bo mi się nie chce.
49
00:02:26,522 --> 00:02:28,149
I siedzę obok niego.
50
00:02:30,860 --> 00:02:34,614
Nie wiedziałem, że ludzie siadają z tyłu,
jadąc Camry.
51
00:02:37,074 --> 00:02:38,826
Co oni tam robią?
52
00:02:39,660 --> 00:02:41,871
Grają w udawanie? To się nie uda.
53
00:02:45,249 --> 00:02:47,835
Nie wiedziałem,
że ktoś siada z tyłu UberX-a,
54
00:02:47,919 --> 00:02:51,422
aż widzę bezrobotnego kumpla
ładującego się na tył Hondy Civic.
55
00:02:51,505 --> 00:02:54,300
Największe chamstwo
jakie w życiu widziałem,
56
00:02:54,383 --> 00:02:55,760
bo był to dwudrzwiowy Civic.
57
00:02:55,843 --> 00:03:00,932
Nie widziałem nikogo,
kto by przebił jego chamstwo.
58
00:03:01,182 --> 00:03:04,101
Komiczne. Mówi mi, "Nara! Zadzwoń jutro.
59
00:03:04,185 --> 00:03:05,811
Przyjdę zobaczyć grę".
60
00:03:05,895 --> 00:03:08,481
Nie wiedział jak odsunąć siedzenie
61
00:03:08,564 --> 00:03:10,942
i pyta się:
"Jak to się robi? Góra i pchasz?"
62
00:03:11,025 --> 00:03:13,110
"Po prostu wbijaj do przodu, Kyle!"
63
00:03:13,194 --> 00:03:15,404
"Spieprzaj! On pracuje teraz dla mnie.
64
00:03:16,364 --> 00:03:17,823
Pomożesz?
65
00:03:18,658 --> 00:03:20,243
Czy on chce dobrą ocenę?
66
00:03:20,326 --> 00:03:22,245
Co robimy... Pomóż mi!".
67
00:03:22,328 --> 00:03:24,580
I kierowca pomógł, a on usiadł z tyłu,
68
00:03:24,664 --> 00:03:26,707
co było dużo mniej komfortowe.
69
00:03:27,875 --> 00:03:31,671
I krzyczy przez to małe, trójkątne okno:
"Zadzwoń jutro.
70
00:03:32,546 --> 00:03:34,131
Zadzwoń! Dobra?".
71
00:03:37,593 --> 00:03:39,387
Jestem hipokrytą, bo jak się upiję,
72
00:03:39,470 --> 00:03:43,307
to gwiazdorzę. Siadam z tyłu w UberX.
73
00:03:43,432 --> 00:03:46,102
Po prostu gwiazdorzę.
74
00:03:46,560 --> 00:03:48,771
Mam swoje zasady, np. w barze,
75
00:03:48,854 --> 00:03:50,815
jak się upiję i wołają po ostatniego,
76
00:03:50,898 --> 00:03:53,734
to od razu idę i zamawiam drinka
77
00:03:53,859 --> 00:03:55,945
i biorę na wynos. Dokładnie tak.
78
00:03:56,028 --> 00:03:58,239
Mówię: "Dzięki za drinka, na razie".
79
00:03:58,322 --> 00:04:00,241
"Proszę Pana?"
80
00:04:00,324 --> 00:04:02,076
"Dziękuję." "Panu."
81
00:04:02,952 --> 00:04:03,828
"Proszę Pana!"
82
00:04:03,911 --> 00:04:06,664
"Dzięki, dobra robota."
83
00:04:06,747 --> 00:04:07,665
"Przepraszam?"
84
00:04:09,458 --> 00:04:11,502
I zamawiam Hondę Accord,
85
00:04:12,086 --> 00:04:15,172
ładuję się na tył i gwiazdorzę,
86
00:04:15,256 --> 00:04:17,258
"Wieź mnie do domu, George.
87
00:04:19,802 --> 00:04:21,387
Zdycham, George."
88
00:04:24,181 --> 00:04:26,684
"Kolego, jestem Tyler." "Nie, George!
89
00:04:27,727 --> 00:04:29,729
Jesteś z nami od mojego urodzenia.
90
00:04:36,944 --> 00:04:39,488
George, nie mam czasu na bzdury.
91
00:04:40,281 --> 00:04:42,491
Wieź mnie do domu. Znasz adres.
92
00:04:42,575 --> 00:04:43,784
Nie gap się na mnie".
93
00:04:46,162 --> 00:04:48,080
"Facet, wpisałeś adres »Zamek«".
94
00:04:51,250 --> 00:04:52,585
"George!
95
00:04:53,461 --> 00:04:56,088
Bo zadzwonię do Ojca. Nie zmuszaj mnie".
96
00:05:02,553 --> 00:05:05,639
"Brałeś narkotyki?"
"George, bez pytań.
97
00:05:07,058 --> 00:05:10,019
Prowadź. Ileż tu miejsca z tyłu.
98
00:05:12,438 --> 00:05:13,439
George.
99
00:05:15,149 --> 00:05:16,525
George?
100
00:05:18,611 --> 00:05:20,196
George, ignorujesz mnie?"
101
00:05:20,279 --> 00:05:22,656
"Po prostu... Zawiozę cię do szpitala.
102
00:05:22,740 --> 00:05:25,159
Napisałeś "zamek" z błędem..."
103
00:05:26,952 --> 00:05:28,954
"George, pamiętasz jak byłem mały...
104
00:05:35,294 --> 00:05:38,464
Tata zabrał mnie
do domku letniskowego na urodziny?
105
00:05:38,547 --> 00:05:39,882
Pamiętasz, George?
106
00:05:40,466 --> 00:05:42,093
Miałem dziewięć lat,
107
00:05:43,052 --> 00:05:44,929
kapelusz podróżnika na głowie.
108
00:05:47,723 --> 00:05:49,266
Wiesz jaki?
109
00:05:49,892 --> 00:05:52,812
To fajny kapelusz,
ze wstążką wiązaną pod brodą.
110
00:05:53,687 --> 00:05:55,189
Nawet grubaski go lubią.
111
00:05:56,690 --> 00:05:57,900
Wiesz o tym, George.
112
00:06:01,862 --> 00:06:03,030
Pamiętasz, George?
113
00:06:04,532 --> 00:06:07,660
Tata mówił, że spędzi ze mną urodziny,
ale kłamał.
114
00:06:08,786 --> 00:06:10,955
Byłem smutny, a on dał mi latawiec
115
00:06:11,956 --> 00:06:13,624
i mnie z nim zostawił.
116
00:06:14,166 --> 00:06:15,876
Nie chciałem polubić latawca,
117
00:06:15,960 --> 00:06:18,045
ale nieźle wiało, pamiętasz, George?
118
00:06:19,755 --> 00:06:21,882
I włóczyłem się po wzgórzach..."
119
00:06:21,966 --> 00:06:23,801
"Dobra, wiozę cię do szpitala,
120
00:06:23,884 --> 00:06:25,010
trzy zakręty stąd.
121
00:06:26,637 --> 00:06:28,097
Coś brałeś.
122
00:06:29,682 --> 00:06:32,184
Chłódź czoło tym drinkiem."
"George...
123
00:06:33,853 --> 00:06:36,313
Przemierzałem te wzgórza, pamiętam to.
124
00:06:37,857 --> 00:06:41,068
Był chmurny dzień.
Trawa nigdy nie była jasniejsza.
125
00:06:42,361 --> 00:06:44,363
Poruszała się od wiatru.
126
00:06:44,447 --> 00:06:49,201
Jasna trawa. Ciemna trawa.
127
00:06:50,911 --> 00:06:53,581
Miałem na sobie najlepsze szorty.
128
00:06:54,790 --> 00:06:56,917
Wyblakłe khaki i kapelusz,
129
00:06:59,086 --> 00:07:00,588
potknąłem się o kamień,
130
00:07:01,589 --> 00:07:04,175
puściłem latawiec
i zrobiłem sobie kuku.
131
00:07:04,258 --> 00:07:05,593
Pamiętasz to, George?
132
00:07:09,555 --> 00:07:11,724
Pamiętasz moje pierwsze kuku?
133
00:07:12,975 --> 00:07:14,310
Dlaczego tak pędzisz?"
134
00:07:14,393 --> 00:07:16,061
"Muszę cię tam dowieźć".
135
00:07:19,482 --> 00:07:22,985
"Pamiętam jak Tata kupił mi
białego konia na pocieszenie,
136
00:07:23,360 --> 00:07:26,822
i powiedziałem mu,
że nie chcę białego, tylko brązowego.
137
00:07:27,281 --> 00:07:29,158
Kazałem mu zabić białego konia.
138
00:07:32,077 --> 00:07:34,121
George, mówię ci to, bo wiem,
139
00:07:34,205 --> 00:07:35,956
że to ty go musiałeś zabić.
140
00:07:37,374 --> 00:07:39,460
I jest mi z tego powodu przykro".
141
00:07:41,670 --> 00:07:44,256
"Dobra. Strasznie to dziwne, ale ok."
142
00:07:46,509 --> 00:07:47,635
"George...
143
00:07:49,053 --> 00:07:50,179
wieź do burdelu".
144
00:08:03,067 --> 00:08:05,861
Nie jest dobrze być komikiem.
Za dużo wolnego czasu.
145
00:08:06,153 --> 00:08:09,073
Po prostu za dużo.
Mój młodszy brat to doktor.
146
00:08:09,156 --> 00:08:11,659
Pracuje 15 godzin dziennie.
147
00:08:11,784 --> 00:08:14,161
A ja 15 minut w nocy.
148
00:08:16,580 --> 00:08:17,706
I odwołuję występy...
149
00:08:20,501 --> 00:08:21,460
często.
150
00:08:22,836 --> 00:08:25,839
Mam kumpla, z którym piję, też komika.
151
00:08:25,923 --> 00:08:27,424
Złe połączenie.
152
00:08:27,675 --> 00:08:30,094
Serio złe, kumpel od picia jest po to,
153
00:08:30,177 --> 00:08:32,179
by kogoś obwiniać jak dużo pijesz.
154
00:08:32,263 --> 00:08:35,891
Mówisz, że to jego wina, a on, że twoja.
155
00:08:36,392 --> 00:08:38,644
I mieliśmy konfrontację, wiecie?
156
00:08:38,727 --> 00:08:41,021
Mówi mi: "Twoja wina." A ja: "Twoja".
157
00:08:41,105 --> 00:08:44,400
Śmieszny koleś. Powiedziałem mu:
"Nie, twoja wina".
158
00:08:44,483 --> 00:08:45,568
On znowu: "Twoja"
159
00:08:45,651 --> 00:08:48,362
i wtedy mówi,
"Dobra, Brent. Mów, czemu moja".
160
00:08:48,445 --> 00:08:52,074
Odparłem: "Po pierwsze, jesteś czarny",
a on: "Słucham?".
161
00:08:52,157 --> 00:08:54,368
Ja na to: "Dobra, zabrzmiało dziwnie".
162
00:08:56,579 --> 00:08:59,331
Chodzi o to, że są dwie grupy ludzi,
163
00:08:59,415 --> 00:09:02,209
których zdaniom po prostu ufam.
164
00:09:02,293 --> 00:09:04,211
Czarni i geje.
165
00:09:04,336 --> 00:09:05,337
Po prostu.
166
00:09:05,462 --> 00:09:06,338
Nauczyłem się,
167
00:09:06,422 --> 00:09:09,133
że jak czarny gość mówi mi,
"Fajna kurtka",
168
00:09:09,216 --> 00:09:10,134
to ja...
169
00:09:11,468 --> 00:09:13,804
jestem zakłopotany.
170
00:09:13,929 --> 00:09:16,390
Taki jestem pewny siebie.
171
00:09:16,473 --> 00:09:18,434
Nie wiedziałem, że geje...
Mój młodszy brat jest gejem
172
00:09:18,517 --> 00:09:20,561
i spędzamy czas z jego kumplami gejami
173
00:09:20,644 --> 00:09:21,979
i raz jeden z nich mówi:
174
00:09:22,062 --> 00:09:23,814
"Mogę ci coś powiedzieć?
175
00:09:23,897 --> 00:09:25,149
Wyglądasz zajebiście."
176
00:09:25,232 --> 00:09:28,986
A ja na to: "Oszalałeś?
177
00:09:32,281 --> 00:09:35,284
To nawet nie mój dzień. O kurde!
178
00:09:38,871 --> 00:09:40,205
Ale się porobiło!".
179
00:09:43,292 --> 00:09:45,961
A on na to: "Źle reagujesz. Nie tak".
180
00:09:46,045 --> 00:09:47,212
A ja: "Dobra"
181
00:09:47,296 --> 00:09:49,340
I załapałem, co on robi.
182
00:09:49,548 --> 00:09:51,800
Jak nalegasz i cię nie znam,
to mnie masz,
183
00:09:51,884 --> 00:09:54,428
ale jak jesteś dobrym kumplem,
to nie ulegam.
184
00:09:54,511 --> 00:09:55,429
To co innego.
185
00:09:55,512 --> 00:10:00,392
I załapałem, że ten kolega używał
śmiesznych słów, żeby mną pogrywać.
186
00:10:00,476 --> 00:10:02,519
Zrozumiałem to, bo po rozmowie,
187
00:10:02,603 --> 00:10:04,730
połączyłem kropki
188
00:10:04,813 --> 00:10:07,399
i oto co się stało.
Była środa, szósta wieczorem.
189
00:10:07,483 --> 00:10:09,193
Wysłał SMSa. Jest z mojej okolicy.
190
00:10:09,276 --> 00:10:11,028
Pisze, "Pijemy?".
191
00:10:11,153 --> 00:10:14,865
Odpisuję:
"Niech sprawdzę mój plan dnia, haha.
192
00:10:14,948 --> 00:10:15,824
Będę tam."
193
00:10:16,784 --> 00:10:18,452
Oczywiście, nie mam planu dnia.
194
00:10:19,370 --> 00:10:20,788
Mamy występ o ósmej,
195
00:10:20,871 --> 00:10:22,998
więc "Lecimy do baru na dwa drinki,
196
00:10:23,082 --> 00:10:24,583
a potem na występ.
197
00:10:24,667 --> 00:10:27,127
Zadzwonię do George'a i stąd pojedziemy".
198
00:10:28,379 --> 00:10:30,798
Więc idziemy do baru i pijemy dużo więcej.
199
00:10:30,881 --> 00:10:33,509
Popiliśmy dużo więcej, a nie powinniśmy.
200
00:10:33,592 --> 00:10:37,096
Czy to nasza wina?
Tak, ale na pewno? No tak, ale...
201
00:10:39,682 --> 00:10:40,974
Ale czasem taki klimat.
202
00:10:41,058 --> 00:10:42,851
Okoliczności sprzyjają piciu.
203
00:10:42,935 --> 00:10:44,853
Mówisz sobie: "Nie wracamy do domu".
204
00:10:44,937 --> 00:10:46,438
Świat jest okrutny.
205
00:10:46,522 --> 00:10:47,898
Można się zaszyć.
206
00:10:47,981 --> 00:10:49,608
Klimat może zmienić podejście.
207
00:10:49,692 --> 00:10:52,736
To jak być we włoskiej knajpie
i kładą pieczywo na stół.
208
00:10:52,820 --> 00:10:55,280
Nie pytałeś o nie, ale jest i jesz je.
209
00:10:55,364 --> 00:10:56,657
Potem zabierają kosz.
210
00:10:56,740 --> 00:10:59,743
Donoszą więcej, jesz to. Biorą nowy kosz.
211
00:10:59,827 --> 00:11:01,662
Znowu przynoszą, jesz ponownie.
212
00:11:01,745 --> 00:11:04,623
Zabierają kosz i już nie przynoszą,
213
00:11:04,707 --> 00:11:06,875
myślisz, "Gdzie mój chleb? Bez napiwku.
214
00:11:06,959 --> 00:11:07,960
Wkurza mnie to.
215
00:11:08,085 --> 00:11:09,712
Nie, kochanie, wnerwili mnie".
216
00:11:13,090 --> 00:11:17,094
W końcu mieliśmy występ, szło dobrze,
217
00:11:17,177 --> 00:11:19,138
jakimś cudem
218
00:11:19,221 --> 00:11:21,849
i kończę występ, jest dziesiąta wieczorem.
219
00:11:21,932 --> 00:11:23,350
Dzień roboczy.
220
00:11:23,434 --> 00:11:24,852
Potem dom, Netflix.
221
00:11:24,935 --> 00:11:26,562
Myślę, "Koniec na dziś".
222
00:11:26,645 --> 00:11:29,982
Poszedłem na zewnątrz i widzę kumpla,
223
00:11:30,065 --> 00:11:31,191
mówi: "Co robisz, B?"
224
00:11:31,275 --> 00:11:33,402
odparłem: "Oglądam Netflixa w domu",
225
00:11:33,485 --> 00:11:35,904
właśnie dlatego to bardziej jego wina.
226
00:11:35,988 --> 00:11:37,865
On mi na to: "Dobra, oglądaj,
227
00:11:37,948 --> 00:11:41,618
chyba, że chcesz wykonać misję?".
228
00:11:47,666 --> 00:11:50,085
Dobra, jestem dorosły.
229
00:11:50,669 --> 00:11:54,006
Na 100% on nie ma żadnej misji.
230
00:11:55,841 --> 00:11:57,134
Ale może
231
00:11:57,384 --> 00:11:59,595
on jednak ma misję? No...
232
00:11:59,678 --> 00:12:02,723
kurde, kto mówi "misja",
a nie jest z filmu Disneya?
233
00:12:04,391 --> 00:12:07,144
Albo w laser tagu? Nikt nie mówi "misja".
234
00:12:08,270 --> 00:12:10,814
Jakbym nie mógł iść do domu, mówię: "Co?".
235
00:12:10,898 --> 00:12:12,399
A on udał, że rzuca do kosza.
236
00:12:12,483 --> 00:12:14,902
Nigdy się tak nie zachowywał,
237
00:12:14,985 --> 00:12:16,695
więc zacząłem coś podejrzewać.
238
00:12:16,779 --> 00:12:18,280
Może jak byłem na scenie,
239
00:12:18,363 --> 00:12:20,073
a on wyszedł na papierosa,
240
00:12:20,157 --> 00:12:24,703
to jakiś kosmita mu powiedział: "Misja!".
241
00:12:24,787 --> 00:12:25,954
Co nie?
242
00:12:26,079 --> 00:12:27,039
Tak pomyślałem.
243
00:12:28,123 --> 00:12:28,957
Dlatego to jego wina,
244
00:12:29,041 --> 00:12:30,501
gdyby powiedział, co zrobimy,
245
00:12:30,584 --> 00:12:31,668
nie poszedłbym.
246
00:12:31,752 --> 00:12:34,254
Gdyby rzekł: "Ok, możesz oglądać Netflixa
247
00:12:34,379 --> 00:12:36,298
albo możemy iść do speluny,
248
00:12:36,381 --> 00:12:38,091
bardziej się upić, a potem
249
00:12:38,175 --> 00:12:40,803
iść do klubu ze striptizem,
który nim nie jest.
250
00:12:40,886 --> 00:12:43,180
Tylko ma starą babę
gniotącą puszki cyckami.
251
00:12:43,263 --> 00:12:46,391
I tam wpadliśmy na typa
wyglądającego jak wampir,
252
00:12:46,475 --> 00:12:48,227
który nagrywa klipy muzyczne
253
00:12:48,310 --> 00:12:51,104
i zaprosił nas na afterparty w Hollywood,
254
00:12:51,188 --> 00:12:53,774
myśleliśmy: »Może będzie OK«,
a na miejscu,
255
00:12:53,857 --> 00:12:56,068
sześciu kolesi wciągających ze stolika,
256
00:12:56,193 --> 00:12:59,404
do których nie możesz dołączyć
przez defekt nosa i ataki lęku,
257
00:12:59,571 --> 00:13:01,281
więc stoisz z boku,
258
00:13:01,448 --> 00:13:03,909
a wtedy jednemu z nich odwala po koce
259
00:13:03,992 --> 00:13:06,370
i nazywa cię tajniakiem
i rzuca jaśkami w twarz.
260
00:13:06,453 --> 00:13:07,746
Jesteś pół-wystraszony,
261
00:13:07,830 --> 00:13:09,706
ale też myślisz: »Czemu to jaśki?«.
262
00:13:09,790 --> 00:13:11,834
Masz więc w głowie dylemat,
263
00:13:11,917 --> 00:13:15,254
a wtedy laska z ogoloną głową
i tatuażami przerywa to
264
00:13:15,337 --> 00:13:16,171
i się zakochujesz,
265
00:13:16,255 --> 00:13:18,090
bo oglądałeś Dziewczynę z tatuażem,
266
00:13:18,173 --> 00:13:20,926
i jesteś romantykiem i wierzysz,
że wszystko ma przyczynę,
267
00:13:21,051 --> 00:13:22,511
a jak wytrzeźwiejesz, łapiesz,
268
00:13:22,594 --> 00:13:24,221
że nie lubisz dziewczyny z tatuażem,
269
00:13:24,304 --> 00:13:26,807
lubisz Rooney Mara, która ją grała.
270
00:13:26,890 --> 00:13:29,852
Nie chcesz pieprzyć psychopatki.
Tamtej nocy,
271
00:13:29,935 --> 00:13:32,396
ona bierze cię do kuchni
i strzelacie shoty.
272
00:13:32,479 --> 00:13:33,772
»Jeszcze jeden«. A ty: »Nie«.
273
00:13:33,856 --> 00:13:35,315
»No dawaj«. A ty: »Dobra«.
274
00:13:35,399 --> 00:13:38,110
Upijasz się, tracisz przytomność,
275
00:13:38,193 --> 00:13:41,154
budzisz w łóżku dla gości
w domu reżysera klipów.
276
00:13:41,280 --> 00:13:43,740
Ty goły. Ona goła. Kondoma nie widać.
277
00:13:43,824 --> 00:13:45,200
Robiliśmy to? Czy nie?
278
00:13:45,284 --> 00:13:47,202
Z miesiąc będziesz o tym myśleć.
279
00:13:47,286 --> 00:13:48,620
Chcesz iść na misję?".
280
00:13:58,088 --> 00:13:59,506
Dobrze, że wszedłem w związek.
281
00:13:59,590 --> 00:14:02,301
Stało się to niedługo później
i bardzo dobrze.
282
00:14:02,384 --> 00:14:05,053
Wiecie, było świetnie.
Zerwaliśmy, ale było dobrze.
283
00:14:05,971 --> 00:14:08,307
Nie pytajcie kto zerwał pierwszy.
284
00:14:08,390 --> 00:14:10,225
Dobra, ona mnie opuściła.
285
00:14:10,350 --> 00:14:11,226
Bolało?
286
00:14:13,061 --> 00:14:16,106
Jak cholera... Co? Nie, żartuję.
Czemu krzyczę?
287
00:14:16,231 --> 00:14:18,191
Wybaczcie, że krzyczę. Nie jesteście nią.
288
00:14:18,984 --> 00:14:21,069
To tak boli. Dlaczego?
289
00:14:21,153 --> 00:14:23,071
To najgorsze. Pierwszy związek na serio.
290
00:14:23,155 --> 00:14:25,782
Nikt nie mówił:
"Jak się skończy, będzie boleć".
291
00:14:25,866 --> 00:14:28,118
Nikt wam tego nie powie.
Nie wiem, co lepsze,
292
00:14:28,201 --> 00:14:30,287
być singlem, czy nie,
293
00:14:30,370 --> 00:14:31,788
jedno to: "Jakoś leci",
294
00:14:31,955 --> 00:14:33,790
a drugie to: "Jestem wolny".
295
00:14:33,874 --> 00:14:36,752
Lubię to, bo w związku pytasz:
"Kim jestem?
296
00:14:36,835 --> 00:14:38,795
Czym jestem? Co robię? Kim się stałem?
297
00:14:38,879 --> 00:14:40,047
Co się wydarzy?
298
00:14:40,130 --> 00:14:41,757
Kochamy się? Czy powinniśmy?
299
00:14:41,840 --> 00:14:44,301
Czy to ta osoba? Poznaj rodzinę, polub ją,
300
00:14:44,384 --> 00:14:47,137
bawcie się świetnie, wtedy to działa.
Jest dobrze.
301
00:14:47,220 --> 00:14:49,348
Miłosne zwierzenia. Poznajemy się trochę.
302
00:14:49,431 --> 00:14:50,682
Kotku, lubię tę koszulę.
303
00:14:50,766 --> 00:14:51,808
Jakie to ważne!
304
00:14:51,892 --> 00:14:53,393
Kocham to, świetny moment".
305
00:14:53,477 --> 00:14:56,480
Świetnie się bawimy
i nagle się kończy, kurwa.
306
00:14:56,772 --> 00:14:57,648
Ale wiecie.
307
00:14:59,149 --> 00:15:01,526
Single mówią: "Jak ci na imię?
Boję się. Zabijesz mnie?
308
00:15:01,610 --> 00:15:03,278
Nie? Dobra. W porządku.
309
00:15:03,362 --> 00:15:05,948
Co się stało? Gdzie się budzę?
Bez odpowiedzi,
310
00:15:06,031 --> 00:15:07,824
jest świetnie..." Sam nie wiem.
311
00:15:07,908 --> 00:15:09,493
Chyba tracę zmysły, dobra?
312
00:15:09,618 --> 00:15:11,578
Ciężki okres, ale jestem ok.
313
00:15:11,662 --> 00:15:14,414
Jest dobrze, wiecie? Zablokowałem ją.
314
00:15:14,498 --> 00:15:16,750
Trzeba tak robić. Iść naprzód.
315
00:15:16,833 --> 00:15:19,378
Kłamię. Wywaliłem ze znajomych
i patrzę z kim jest.
316
00:15:19,461 --> 00:15:20,796
Żartowałem.
317
00:15:23,966 --> 00:15:26,051
Była nie na moim poziomie,
a to cel faceta,
318
00:15:26,134 --> 00:15:27,886
żeby zdobyć kogoś lepszego.
319
00:15:27,970 --> 00:15:30,263
Modlisz się, żeby się nie skapnęła.
320
00:15:30,347 --> 00:15:31,890
To robią wszyscy faceci.
321
00:15:32,015 --> 00:15:33,266
Ty to robisz.
322
00:15:33,892 --> 00:15:36,019
Ty też. Ty na pewno.
323
00:15:36,103 --> 00:15:38,438
Ty na 100%, także ty.
324
00:15:38,855 --> 00:15:40,565
Po prostu się modlisz.
325
00:15:41,191 --> 00:15:43,902
Związek nauczył mnie,
że nie jestem dorosły,
326
00:15:43,986 --> 00:15:46,363
Nie byłem na to gotowy, wiecie?
327
00:15:46,446 --> 00:15:48,740
Bo nie byłem jeszcze dorosły. W relacji,
328
00:15:48,824 --> 00:15:50,701
nie wiedziałem, że w stałym związku,
329
00:15:50,784 --> 00:15:52,244
chodzi o więcej niż oddanie.
330
00:15:52,327 --> 00:15:55,372
Musisz związać się
z mężem jej najlepszej przyjaciółki.
331
00:15:55,998 --> 00:15:58,417
Myślę sobie:
"Nie chcę się z tobą przyjaźnić, Colton".
332
00:15:58,500 --> 00:16:00,043
Nie podoba mi się to.
333
00:16:00,127 --> 00:16:02,963
Dlaczego jestem
zmuszany do przyjaźni z kimś...
334
00:16:03,046 --> 00:16:06,550
Gość nosi marynarkę z łatami w łokciach
335
00:16:07,175 --> 00:16:09,302
jakby był wykładowcą na uczelni.
336
00:16:09,386 --> 00:16:10,971
Nie lubię cię, Colton.
337
00:16:11,638 --> 00:16:13,056
Wiedz, z kim masz do czynienia.
338
00:16:13,140 --> 00:16:14,891
Chodzimy do tych drogich knajp.
339
00:16:14,975 --> 00:16:16,476
Ze srebrnymi sztućcami.
340
00:16:16,560 --> 00:16:18,687
I słychać tam: "Ting, ting, ting.
341
00:16:19,187 --> 00:16:21,189
Ting, ting, ting.
342
00:16:21,898 --> 00:16:24,317
Dlaczego tylko to słyszycie?
Bo każdy myśli:
343
00:16:24,693 --> 00:16:26,987
"Ile to gówno kosztuje?
344
00:16:27,863 --> 00:16:30,407
Ugotowałem to sobie wczoraj.
345
00:16:31,491 --> 00:16:32,826
A teraz jem to znowu".
346
00:16:35,495 --> 00:16:37,831
Wiedz, z kim masz do czynienia.
Colton by na mnie zerknął
347
00:16:37,914 --> 00:16:40,876
i powiedział:
"Właściwie, to wierzę, że czasy recesji,"
348
00:16:40,959 --> 00:16:44,129
a ja: "A właściwie, to nie umiem czytać,
kurwa, więc...
349
00:16:47,466 --> 00:16:50,010
jestem cholernym pajacem, Colton".
350
00:16:51,720 --> 00:16:54,765
Kłóciliśmy się. Jak to w związkach.
To jest miłość.
351
00:16:54,848 --> 00:16:56,725
Gdy się kłócisz i wciąż kochasz.
352
00:16:56,808 --> 00:16:59,352
Nie spodziewałem się tego.
353
00:16:59,728 --> 00:17:00,896
Każdą sprzeczkę
354
00:17:01,313 --> 00:17:03,482
przegrywałem, wiecie?
Bo robiłem głupoty.
355
00:17:03,565 --> 00:17:05,859
Poprawiłem się, wiecie?
356
00:17:06,026 --> 00:17:08,820
Ale po tym związku, zacząłem go oceniać.
357
00:17:08,904 --> 00:17:11,698
Jest ważne, żeby kiedy zrywacie,
358
00:17:11,782 --> 00:17:15,118
nie patrzeć na to subiektywnie,
a z zewnątrz,
359
00:17:15,202 --> 00:17:16,787
więc myślałem, co zrobiłem źle,
360
00:17:16,870 --> 00:17:20,373
żeby już tak nie robić. To jest rozwój,
361
00:17:20,457 --> 00:17:24,127
ale zorientowałem się,
że powinienem wygrać dwie sprzeczki.
362
00:17:25,670 --> 00:17:27,672
A co ona zrobiła, było genialne,
363
00:17:27,756 --> 00:17:29,966
myślę, że to czyni kobiety
sprytniejszymi od facetów,
364
00:17:30,050 --> 00:17:32,552
bo one słuchają, to jest coś.
365
00:17:35,263 --> 00:17:37,849
To ważna rzecz, a one to odkładają,
366
00:17:37,933 --> 00:17:40,519
bo w związku powinno się
nie mieć tajemnic,
367
00:17:40,602 --> 00:17:43,688
przyznawać do wad, żeby móc się rozwijać,
368
00:17:43,772 --> 00:17:47,025
powiedziałem jej, że jako dziecko
miałem zdiagnozowane ADD
369
00:17:47,109 --> 00:17:50,153
i było to traumatyczne,
ale podzieliłem się z nią.
370
00:17:50,237 --> 00:17:51,780
Wspominając te sprzeczki,
371
00:17:51,863 --> 00:17:54,032
skapnąłem się,
że używała tego przeciw mnie.
372
00:17:54,616 --> 00:17:58,370
Przedtem, nigdy nie użyła tego gestu
w naszym związku.
373
00:17:58,453 --> 00:18:02,290
Nigdy, przenigdy nie widziałem,
żeby tak robiła.
374
00:18:02,374 --> 00:18:04,251
Na tym ją złapałem, patrząc wstecz.
375
00:18:04,334 --> 00:18:06,336
Myślałem sobie:
"Kiedy ona zrobiła taki gest?".
376
00:18:06,419 --> 00:18:07,963
I załapałem dlaczego.
377
00:18:08,046 --> 00:18:11,091
Wiedziała, że mam ADD
i to mnie rozkojarzy.
378
00:18:12,384 --> 00:18:13,927
Odpowiedziałbym: "I jeszcze jedno...
379
00:18:14,010 --> 00:18:15,679
Co robisz ręką?" Rozumiecie?
380
00:18:17,472 --> 00:18:19,349
Co tam masz? Cukierki?
381
00:18:19,432 --> 00:18:20,517
Co robisz?
382
00:18:21,059 --> 00:18:23,270
Ona by tak zrobiła i powiedziała:
"Wiesz co?
383
00:18:23,353 --> 00:18:24,980
Nie chcę o tym teraz gadać"
384
00:18:25,063 --> 00:18:26,857
i zrobiłaby swoje "odejście"
385
00:18:26,940 --> 00:18:28,525
i wyszła z pokoju.
386
00:18:28,608 --> 00:18:31,194
I to jest tak samo
jak gdy byłem dzieckiem
387
00:18:31,278 --> 00:18:33,321
i grałem z przyjacielem w gry wideo,
388
00:18:33,405 --> 00:18:37,742
a on prawie wygrał, więc odłączałem prąd.
389
00:18:39,161 --> 00:18:40,745
Bo nic cię tak nie wkurza
390
00:18:40,829 --> 00:18:42,831
jak to, że mógł tylko rzec:
"Bym wygrał",
391
00:18:42,914 --> 00:18:44,916
a ja na to: "Serio? Kto wie?
392
00:18:45,667 --> 00:18:47,544
Może bym się odegrał jak nigdy.
393
00:18:47,627 --> 00:18:49,379
Kto, cholera, wie."
394
00:18:50,380 --> 00:18:52,174
Drugi raz,
kiedy powinienem wygrać sprzeczkę,
395
00:18:52,257 --> 00:18:53,758
doprowadził do zerwania.
396
00:18:54,384 --> 00:18:57,053
Dlatego nie jestem dorosły.
Jesteśmy w Nowym Jorku.
397
00:18:57,137 --> 00:18:58,471
Wylądowaliśmy.
398
00:18:58,555 --> 00:18:59,723
Jest środek dnia.
399
00:18:59,806 --> 00:19:02,225
Wdajemy się w sprzeczkę,
ona rysuje słońce,
400
00:19:02,309 --> 00:19:04,060
mówi: "Nie chcę o tym teraz gadać"
401
00:19:04,144 --> 00:19:05,061
i odchodzi.
402
00:19:05,145 --> 00:19:07,856
Normalnie bym za nią poszedł,
zatrzymał i byśmy się pogodzili.
403
00:19:07,939 --> 00:19:11,193
Tym razem coś mi się rozjaśniło.
Postanowiłem nie iść za nią.
404
00:19:11,276 --> 00:19:13,570
Nie wiem czemu, ale tak postanowiłem,
405
00:19:13,653 --> 00:19:16,281
do tej pory nie wiem dlaczego,
406
00:19:16,781 --> 00:19:19,951
ale pomyślałem:
"Postoję i zobaczę, co się wydarzy
407
00:19:20,035 --> 00:19:22,245
jak zniknie". Nie wiem.
408
00:19:22,329 --> 00:19:25,498
To Nowy Jork.
Durniu, pierwszy dzień wycieczki.
409
00:19:25,582 --> 00:19:27,125
Głupi pomysł, Brent.
410
00:19:27,959 --> 00:19:29,461
A ona już odchodzi
411
00:19:29,878 --> 00:19:31,338
i idzie dalej
412
00:19:31,421 --> 00:19:32,756
i myślałem: "Ile jej zajmie,
413
00:19:32,839 --> 00:19:34,883
odwrócić i zobaczyć, gdzie jestem?".
414
00:19:34,966 --> 00:19:36,801
Odpowiedź to: nie odwróciła się.
415
00:19:36,885 --> 00:19:39,262
Cóż za zaangażowanie.
416
00:19:39,346 --> 00:19:42,390
I szła dalej, aż zniknięła
417
00:19:42,474 --> 00:19:44,517
w głębi Nowego Jorku. Nie ma jej.
418
00:19:45,185 --> 00:19:47,604
I byłem sam. Postawiłem na swoim.
419
00:19:47,979 --> 00:19:50,732
Stoję sobie tam i nie mam już planów.
420
00:19:50,857 --> 00:19:52,776
Nie ma Coltona. Ani przyjaciół.
421
00:19:52,859 --> 00:19:54,194
Mogłem robić co chcę,
422
00:19:54,277 --> 00:19:57,072
ale nie miałem niczego do roboty.
423
00:19:57,572 --> 00:20:00,200
I nagle wiatr uderza mnie w twarz.
424
00:20:01,159 --> 00:20:03,954
I pcha mnie w tę stronę,
a ja mówię na głos:
425
00:20:04,579 --> 00:20:06,581
"Niech wiatr mnie zabierze".
426
00:20:10,168 --> 00:20:13,630
Nie wiem, co to znaczy i brzmi wariacko,
427
00:20:13,755 --> 00:20:15,840
ale teraz chodzę sobie po Nowym Jorku
i jestem inny.
428
00:20:15,924 --> 00:20:17,801
Zagaduję obcych:
"Hej, urocze dziecko!"
429
00:20:17,884 --> 00:20:20,136
"Zostaw nas!", "Masz rację!".
430
00:20:23,181 --> 00:20:24,683
Wiatr pchnął mnie do parku.
431
00:20:24,766 --> 00:20:26,893
Skończyłem w parku
i oglądam występ.
432
00:20:26,977 --> 00:20:28,186
Nie lubię występów ulicznych.
433
00:20:28,270 --> 00:20:30,563
Nie interesują mnie,
ale patrzę na tego gościa,
434
00:20:30,647 --> 00:20:32,107
patrzę tylko ja.
435
00:20:32,190 --> 00:20:34,067
Taki słaby był.
436
00:20:34,734 --> 00:20:36,861
A że jesteśmy sami,
a on się wysila tańcząc,
437
00:20:36,945 --> 00:20:38,947
zaczynam płakać. Płaczę!
438
00:20:39,030 --> 00:20:42,242
Wzruszyłem się.
Jakbym oglądał film podczas lotu,
439
00:20:42,325 --> 00:20:44,953
bo wtedy płaczę.
Nawet przy Szybkich i wściekłych 8,
440
00:20:45,036 --> 00:20:47,080
Myślę sobie: "Vin!". Zdycham.
441
00:20:47,163 --> 00:20:48,790
Patrzę na tego gościa i płaczę.
442
00:20:48,873 --> 00:20:52,043
Nie znamy się,
on przestaje tańczyć i patrzy.
443
00:20:52,127 --> 00:20:55,463
Nie zna mnie i mówi:
"Hej, kolego, jesteś inny".
444
00:21:00,677 --> 00:21:03,179
A ja gram naćpanego.
445
00:21:03,263 --> 00:21:05,432
Mówię: "Pozwalam się nieść wiatrowi".
446
00:21:09,394 --> 00:21:12,397
On patrzy na mnie i mówi:
"Brzmi świetnie.
447
00:21:12,772 --> 00:21:14,441
Gdzie wiatr cię teraz niesie?"
448
00:21:14,524 --> 00:21:16,818
A ja: "Cóż..."
449
00:21:17,861 --> 00:21:19,321
Wiatr się zatrzymał.
450
00:21:19,404 --> 00:21:21,781
To jest tak, że... że ja...
451
00:21:21,865 --> 00:21:24,701
Niosła mnie fala, a teraz...
Nie wiem, gdzie iść.
452
00:21:24,784 --> 00:21:27,245
Spojrzał i odparł:
"Wiesz, czego ci trzeba?
453
00:21:27,329 --> 00:21:28,913
Musisz wyruszyć w rejs".
454
00:21:29,164 --> 00:21:32,375
A ja: "To coś konkretnego, pójdę...
455
00:21:32,876 --> 00:21:35,754
pójdę na rejs". On na to:
"Biorę rzeczy i lecimy."
456
00:21:35,837 --> 00:21:38,006
A ja: "Płyniesz ze mną? Dobra",
457
00:21:39,090 --> 00:21:42,385
więc dlatego, że brak mi odwagi,
płynę z Rico na wycieczkę,
458
00:21:43,178 --> 00:21:45,930
zobaczyć Statuę Wolności.
459
00:21:46,056 --> 00:21:47,599
Pierwszy raz tam płynę,
460
00:21:47,682 --> 00:21:49,476
świetnie nam się gada.
461
00:21:49,559 --> 00:21:51,728
Jest cudownie. Cieszę się
462
00:21:51,811 --> 00:21:52,896
i pytam go: "Jak to robisz?
463
00:21:52,979 --> 00:21:56,441
Jak tańczysz przed ludźmi
i nie wstydzisz się?
464
00:21:56,524 --> 00:21:57,984
A on: "Nie o to chodzi.
465
00:21:58,068 --> 00:21:59,861
Każdy kocha sztukę"
466
00:21:59,944 --> 00:22:02,197
i dodaje: "Pokażę ci" i daje na łodzi,
467
00:22:02,280 --> 00:22:04,282
próbuje tańczyć, ale to łódź,
468
00:22:04,366 --> 00:22:06,534
więc klnie: "O kurwa!". Czujecie?
469
00:22:06,618 --> 00:22:08,620
Daje występ, mnie się podoba,
470
00:22:08,703 --> 00:22:11,998
bo kocham jego pasję.
Znowu płaczę. Rozumiecie?
471
00:22:12,082 --> 00:22:13,291
Wrzucam to na Snapchata.
472
00:22:13,375 --> 00:22:16,211
Wspaniała chwila się kończy,
wychodzimy na ląd.
473
00:22:16,294 --> 00:22:18,004
Myślę, że to koniec, a on:
"To nie wszystko.
474
00:22:18,088 --> 00:22:19,381
Płyniemy znowu."
475
00:22:19,464 --> 00:22:22,258
I zaczynamy rejs do Ellis Island.
476
00:22:22,342 --> 00:22:24,844
Płynę do Elis Island, uczę się czegoś.
477
00:22:24,969 --> 00:22:27,514
Pierdol się, Colton. Nauczyłem się czegoś.
478
00:22:29,265 --> 00:22:32,018
Po rejsie wysiadam i uderza mnie:
479
00:22:32,102 --> 00:22:36,064
dopiero co zostawiłem dziewczynę samą
w Nowym Jorku na ponad sześć godzin,
480
00:22:36,356 --> 00:22:38,441
w pierwszym z dziesięciu dni wycieczki.
481
00:22:39,692 --> 00:22:42,195
Co sobie myślałem? Haj minął,
482
00:22:42,862 --> 00:22:46,616
a on dalej chce działać i mówi,
"Gdzie wiatr pchnie nas teraz?",
483
00:22:46,699 --> 00:22:48,535
a ja: "Rico, musze spadać.
484
00:22:48,618 --> 00:22:51,329
Muszę ułożyć sobie życie.
Nie wiem czemu to zrobiłem.
485
00:22:51,413 --> 00:22:53,373
Muszę ratować swój związek",
486
00:22:53,456 --> 00:22:55,250
a on patrzy na mnie i mówi,
"Dobra, kolego,
487
00:22:55,333 --> 00:22:58,294
ale nie kończymy
bez najlepszych lodów w mieście".
488
00:22:58,378 --> 00:22:59,754
A ja: "Nie jem lodów".
489
00:22:59,838 --> 00:23:02,340
On mówi: "Dawaj", a ja: "Dobra". Więc...
490
00:23:03,800 --> 00:23:04,676
Po prostu.
491
00:23:05,009 --> 00:23:06,761
Kupuję lody, rozstajemy się,
492
00:23:06,845 --> 00:23:08,680
nie wymieniamy numerami.
A tyle przeżyliśmy.
493
00:23:08,763 --> 00:23:11,724
Wracam do hotelu i orientuję się:
"Musze kłamać.
494
00:23:11,808 --> 00:23:13,893
Muszę coś zrobić. Zaradzić temu.
495
00:23:13,977 --> 00:23:16,312
Nie mogę powiedzieć, co robiłem.
Kłamstwo.
496
00:23:16,396 --> 00:23:19,899
Wymyślić kłamstwo i się go trzymać
do końca życia.
497
00:23:19,983 --> 00:23:21,609
Jestem aktorem, komikiem, pisarzem,
498
00:23:21,693 --> 00:23:23,695
jeśli nie mogę podtrzymac kłamstwa,
499
00:23:23,778 --> 00:23:25,655
to nie jest to biznes dla mnie".
500
00:23:26,656 --> 00:23:29,742
Wracam do hotelu, a mój plan to:
"Pójdę do pokoju,
501
00:23:29,826 --> 00:23:31,744
a kiedy ona wróci, wpadnę w szał".
502
00:23:31,828 --> 00:23:33,204
Jak wkurzony ojciec.
503
00:23:33,288 --> 00:23:35,790
Powiem: "Tu jesteś!" i się wkurzę.
504
00:23:35,874 --> 00:23:38,793
Więc dotarłem do pokoju,
otwieram drzwi,
505
00:23:38,877 --> 00:23:41,171
a ona stoi na środku pokoju.
506
00:23:43,381 --> 00:23:46,676
Czy gdy się boicie,
boicie się w jakimś miejscu,
507
00:23:46,759 --> 00:23:49,596
na przykład mnie się grzeją uszy.
Mieliście tak?
508
00:23:49,679 --> 00:23:52,682
Jakbyście byli dzieckiem,
na które drze się cudzy rodzic
509
00:23:52,765 --> 00:23:55,602
pierwszy raz, krzyczy: "Hej!". A ty...
510
00:23:56,311 --> 00:23:57,770
"Ssikałem się!". Łapiecie?
511
00:23:59,272 --> 00:24:01,816
A oto dlaczego byłem wystraszony,
512
00:24:01,900 --> 00:24:06,112
bo nic innego nie mówi:
"Mam cię gdzieś" bardziej niż
513
00:24:06,529 --> 00:24:08,239
trzymanie wafelka od loda.
514
00:24:19,083 --> 00:24:21,461
To krzyczy: "Było dużo lepiej bez ciebie".
515
00:24:21,586 --> 00:24:23,379
Właśnie to.
516
00:24:24,172 --> 00:24:27,217
Jak kłócisz się z drugą połową,
nic nie wkurza mocniej
517
00:24:27,300 --> 00:24:30,303
niż rożek od loda w ręce.
518
00:24:30,970 --> 00:24:34,390
Inna kobieta byłaby łatwiejsza
do wytłumaczenia.
519
00:24:35,475 --> 00:24:37,101
To, co planowała, zmieniło się.
520
00:24:37,185 --> 00:24:40,230
Spojrzała na mnie i mówi:
"Lód, pierdolony lód?".
521
00:24:40,313 --> 00:24:42,732
Niefajnie słyszeć to mając 30 lat.
522
00:24:44,359 --> 00:24:47,195
Spanikowałem i zagrałem według planu.
523
00:24:47,278 --> 00:24:48,780
Odparłem: "Tu cię mam!".
524
00:24:52,158 --> 00:24:53,868
A ona: "Co?". A ja: "Jak?".
525
00:24:53,952 --> 00:24:57,288
To ta chwila, gdy mówisz coś
tak mylącego, że dziwi was oboje
526
00:24:57,372 --> 00:24:58,831
i resetuje wasze mózgi.
527
00:24:59,666 --> 00:25:01,543
Po 30 sekundach mówi:
"To robiłeś?
528
00:25:01,626 --> 00:25:03,836
Jadłeś lody? To robiłeś?"
529
00:25:03,920 --> 00:25:06,339
a ja na to: "Masz cholerną rację, lody!".
530
00:25:06,756 --> 00:25:08,341
Nie wiem czemu tak.
531
00:25:09,092 --> 00:25:11,970
I kontynuuję: "Niewiarygodne podejście!
532
00:25:12,053 --> 00:25:14,138
Kurwa, niespotykane!
533
00:25:14,389 --> 00:25:16,849
Masz pojęcie, jak długo ciebie szukałem
534
00:25:16,933 --> 00:25:18,434
w tym pieprzonym mieście?
535
00:25:20,061 --> 00:25:22,021
Kurwa, niespotykane podejście.
536
00:25:22,105 --> 00:25:24,107
Ja pierdolę! Tutaj jest!
537
00:25:24,357 --> 00:25:26,025
Tu jesteś, do cholery!
538
00:25:28,444 --> 00:25:31,406
Kurwa, niespotykane. Wiesz, co robiłem?
539
00:25:31,489 --> 00:25:32,490
Wiesz, co ja..." "Co?"
540
00:25:32,574 --> 00:25:34,242
"Tak? Chcesz wiedzieć?"
"Chcę".
541
00:25:34,325 --> 00:25:35,285
"Powiem ci.
542
00:25:35,368 --> 00:25:39,914
Przeszukiwałem miasto, od góry do dołu,
szukając ciebie, próbując
543
00:25:39,998 --> 00:25:42,750
pytać każdego: »Widziałeś ją?«
544
00:25:43,293 --> 00:25:44,294
Wiesz?
545
00:25:46,754 --> 00:25:48,172
Serce mi łomocze.
546
00:25:48,256 --> 00:25:49,632
Nie wiedziałem, czy cię znajdę.
547
00:25:49,716 --> 00:25:51,009
To ogromne miasto,
548
00:25:51,092 --> 00:25:53,761
w którym uciekłaś, wiesz?
549
00:25:56,055 --> 00:25:58,516
Niewiarygodna postawa, kurwa.
550
00:25:59,183 --> 00:26:01,144
Ty suko!"
551
00:26:02,353 --> 00:26:03,813
Myślę: "Przestań tak mówić".
552
00:26:03,896 --> 00:26:07,150
"Ty niewiarygodna suko! Zwykła suko!
553
00:26:10,987 --> 00:26:12,697
Ty... Suko!"
554
00:26:14,115 --> 00:26:15,450
O Boże.
555
00:26:16,534 --> 00:26:17,577
O, Rico...
556
00:26:18,786 --> 00:26:19,829
ale to dobre.
557
00:26:23,791 --> 00:26:25,835
"Skończyłeś?"
"Nie skończyłem.
558
00:26:25,918 --> 00:26:28,338
Jeszcze nie, ty suko.
559
00:26:28,755 --> 00:26:31,883
Masz pojęcie co się ze mną stało?
Wylądowałem w parku.
560
00:26:31,966 --> 00:26:33,301
W parku!
561
00:26:33,509 --> 00:26:35,386
Płacząc, z atakiem paniki,
562
00:26:35,678 --> 00:26:38,181
koło statuy delfina".
"Co?"
563
00:26:38,264 --> 00:26:41,601
"Po prostu... To był zbędny detal,
nie o to chodzi.
564
00:26:41,684 --> 00:26:43,436
Mam atak paniki, płaczę,
565
00:26:43,519 --> 00:26:46,314
dwie gliny podjeżdżają na koniach,
pytają się o mnie.
566
00:26:46,397 --> 00:26:49,817
Mówię: »Straciłem miłość mojego życia«,
ciebie, wiesz?
567
00:26:52,153 --> 00:26:54,947
Więc dali mi loda na pocieszenie i...
568
00:26:55,323 --> 00:26:57,158
niewyobrażalna suka!
569
00:27:01,746 --> 00:27:03,665
Pierwszy z dziesięciu dni
570
00:27:04,248 --> 00:27:05,583
i taka postawa".
571
00:27:07,377 --> 00:27:10,004
Patrzy się na mnie i mówi: "Serio...
572
00:27:10,463 --> 00:27:11,756
tak było?"
573
00:27:12,465 --> 00:27:14,467
To mnie zbiło z tropu.
574
00:27:14,550 --> 00:27:18,429
Była taka spokojna,
mimo że nazwałem ją suką sto razy.
575
00:27:19,180 --> 00:27:21,015
Mówi: "Wyjaśnijmy to sobie,
576
00:27:21,099 --> 00:27:24,018
popraw mnie, kiedy chcesz..."
577
00:27:24,102 --> 00:27:25,895
Kiedy zaczęła kręcić rękami,
578
00:27:25,978 --> 00:27:28,231
myślałem, że nie wiem, co wyciągnie.
579
00:27:28,314 --> 00:27:29,440
Powtórzyła: "Wyjaśnijmy to.
580
00:27:29,524 --> 00:27:31,943
Więc ty...
581
00:27:32,402 --> 00:27:33,695
ty...
582
00:27:34,487 --> 00:27:35,822
przeszukałeś całe miasto.
583
00:27:36,656 --> 00:27:39,742
Calutki Nowy Jork...
Z góry do dołu, wszędzie.
584
00:27:41,494 --> 00:27:42,787
Rozumiem.
585
00:27:45,373 --> 00:27:48,292
I wylądowałeś w praku,
koło statuy delfina...
586
00:27:48,626 --> 00:27:49,627
Dziwne.
587
00:27:50,086 --> 00:27:52,338
Płaczesz, masz atak paniki,
588
00:27:52,422 --> 00:27:58,553
dwóch gliniarzy na koniach
daje facetowi, lat 30...
589
00:27:59,762 --> 00:28:01,472
Loda w rożku".
590
00:28:07,854 --> 00:28:08,730
"Dokładnie".
591
00:28:10,440 --> 00:28:13,985
A ona:
"Serio? Nie byłeś na tym rejsie z Rico?"
592
00:28:14,986 --> 00:28:16,028
Mówię: "Skąd..."
593
00:28:16,112 --> 00:28:18,865
Odparła: "Snapchat, debilu.
594
00:28:22,160 --> 00:28:24,036
Jesteś aż tak głupi?
595
00:28:25,288 --> 00:28:27,248
Hashtag, »najlepszy dzień życia«?
596
00:28:29,709 --> 00:28:32,253
hashtag, »niech wiatr mnie porwie«?".
597
00:28:34,088 --> 00:28:36,048
Dziękuję bardzo. Brent Morin.
598
00:29:33,981 --> 00:29:35,691
Napisy: Michał Drączkowski.