1 00:00:07,941 --> 00:00:09,209 Jest w transie. 2 00:00:10,010 --> 00:00:11,945 Ale nie myśli o żartach. 3 00:00:12,012 --> 00:00:15,415 Komponuje tekst, który właśnie do was mówię. 4 00:00:16,183 --> 00:00:20,153 To, że się na to zgodzę, przekraczało jego najśmielsze oczekiwania. 5 00:00:20,220 --> 00:00:23,724 Nie chce więc zmarnować tej okazji na nieistotne drobiazgi. 6 00:00:25,425 --> 00:00:28,662 Tu poczta głosowa genialnego komika Dave'a Chappelle'a. 7 00:00:28,896 --> 00:00:32,199 Niestety nie może on teraz rozmawiać, albo nie chce, 8 00:00:32,266 --> 00:00:34,234 więc proszę zostawić wiadomość. 9 00:01:07,467 --> 00:01:09,636 NETFLIX – ORYGINALNY PROGRAM KOMEDIOWY 10 00:01:45,873 --> 00:01:46,940 Dziękuję. 11 00:01:49,343 --> 00:01:50,677 Bardzo dziękuję. 12 00:01:58,118 --> 00:01:59,119 Dzięki. 13 00:02:01,321 --> 00:02:02,356 Co się dzieje? 14 00:02:03,790 --> 00:02:06,693 Cieszę się, że was tu dziś widzę. 15 00:02:09,363 --> 00:02:10,297 Dziękuję. 16 00:02:11,431 --> 00:02:13,033 Widzę cię tam. 17 00:02:13,100 --> 00:02:16,370 Usiądź sobie. Wszyscy się wygodnie rozsiądźcie. 18 00:02:16,436 --> 00:02:19,907 O rany, jak dobrze jest wrócić do Austin w Teksasie. 19 00:02:21,608 --> 00:02:24,511 Dobrze wiedzieć, że koszule w kratę znów są w modzie. 20 00:02:25,812 --> 00:02:29,783 Większość gości, których tu widuję, ubiera się jak lesby w Nowym Jorku. 21 00:02:36,657 --> 00:02:39,693 Ludzie! Pieprzony Teksas. To miejsce jest... 22 00:02:40,494 --> 00:02:41,361 jest niezłe. 23 00:02:43,397 --> 00:02:44,531 Cholernie niezłe. 24 00:02:45,465 --> 00:02:47,067 Byłem niedawno w Santa Fe 25 00:02:47,134 --> 00:02:49,536 i jakiś skurwysyn rzucił we mnie skórką od banana. 26 00:02:51,371 --> 00:02:53,240 To nie było fajne. 27 00:02:54,408 --> 00:02:55,976 Oczywiście był biały. 28 00:02:58,312 --> 00:03:02,249 Nie, że oskarżam białych. Tylko mówię. Nie generalizuję. 29 00:03:03,884 --> 00:03:07,154 Nie tylko rzucił we mnie skórką od banana, ale... 30 00:03:08,322 --> 00:03:10,023 zrobił to z premedytacją. 31 00:03:11,158 --> 00:03:15,162 To było widać, skórka była zbyt brązowa. Wiecie, o co mi chodzi. 32 00:03:15,229 --> 00:03:17,431 Nie był to świeżo zjedzony banan. 33 00:03:17,497 --> 00:03:19,199 Miał to gówno w pogotowiu. 34 00:03:21,735 --> 00:03:25,272 Cały tłum był biały, co już było dziwaczne, 35 00:03:25,339 --> 00:03:28,308 i wszyscy wyglądali, jakby oglądali Zniewolonego. 36 00:03:28,375 --> 00:03:29,643 Tak wyglądali. 37 00:03:33,980 --> 00:03:35,816 Kto się tak, kurwa, zachowuje? 38 00:03:36,950 --> 00:03:38,952 Aresztowali tego faceta. 39 00:03:40,921 --> 00:03:45,025 Powiedziałem: „Ktoś w celi wyrucha cię w dupę, wiesz o tym, prawda? 40 00:03:45,092 --> 00:03:47,361 Nie możesz tak sobie rzucać w Dave'a Chappelle'a. 41 00:03:47,427 --> 00:03:49,630 Nie ujdzie ci to na sucho”. 42 00:03:56,369 --> 00:03:58,972 Zadzwonili z prasy: „Może pan skomentować?”. 43 00:03:59,039 --> 00:04:02,976 „Skomentować? Pieprzoną skórkę od banana? Nie! 44 00:04:03,043 --> 00:04:04,945 Nie mam nic do powiedzenia”. 45 00:04:07,748 --> 00:04:11,852 Ten facet stał się sławny, bo rzucił we mnie skórką od banana. 46 00:04:13,353 --> 00:04:17,791 Za 20 lat będzie utulał dzieci do snu, a one będą prosić: „Tato, opowiedz, 47 00:04:17,858 --> 00:04:21,595 jak rzuciłeś skórką od banana w tego czarnucha w Santa Fe”. 48 00:04:23,030 --> 00:04:25,933 „Coś ci powiem, synu. Temu czarnemu skurwielowi się należało. 49 00:04:28,635 --> 00:04:30,938 Tydzień wcześniej widziałem jego imię na plakacie. 50 00:04:31,004 --> 00:04:33,740 Pomyślałem, że gdybym tylko podszedł wystarczająco blisko, 51 00:04:34,841 --> 00:04:37,511 rzuciłbym skórką od banana w tego czarnucha”. 52 00:04:41,982 --> 00:04:43,917 Pieprzone Banangate. 53 00:04:46,453 --> 00:04:49,857 Nawet nie chciałem wnosić oskarżenia. Już mi się to kiedyś przydarzyło. 54 00:04:50,857 --> 00:04:52,759 Serio, ale nie z bananem. 55 00:04:53,160 --> 00:04:56,930 Mieszkam w Ohio. To było zimą, kilka lat temu. 56 00:04:56,997 --> 00:04:59,833 Nie myślałem, że dostanę oklaski. 57 00:05:00,634 --> 00:05:02,202 To pierwszy raz. 58 00:05:02,269 --> 00:05:03,704 „Ohio?!” 59 00:05:07,474 --> 00:05:08,575 W każdym razie... 60 00:05:10,010 --> 00:05:11,578 Mieszkam wśród białych. 61 00:05:15,349 --> 00:05:17,050 W małym miasteczku w Ohio. 62 00:05:17,885 --> 00:05:20,254 Była zima, napadało śniegu, 63 00:05:20,320 --> 00:05:23,357 na ulicach leżały wielkie zaspy. Szedłem z moją siostrą. 64 00:05:23,423 --> 00:05:27,494 Była ubrana jak muzułmanka, jej dzieci też, 65 00:05:27,561 --> 00:05:29,429 a ja byłem ubrany jak Dave Chappelle. 66 00:05:29,496 --> 00:05:32,766 Szliśmy i rozmawialiśmy, 67 00:05:32,833 --> 00:05:36,703 aż tu zza rogu wyjechał samochód, otworzyło się okno 68 00:05:36,770 --> 00:05:39,706 i ktoś rzucił śnieżką, trafiając mnie w ramię. 69 00:05:41,675 --> 00:05:44,211 Nie wiedziałem, co się dzieje. Dlaczego? 70 00:05:44,278 --> 00:05:47,881 Bo jestem czarny? Bo ona jest muzułmanką? Bo jestem Dave Chappelle? 71 00:05:47,948 --> 00:05:49,783 Nie wiedziałem, ale wiedziałem, 72 00:05:51,451 --> 00:05:52,986 że to było zaplanowane. 73 00:05:53,887 --> 00:05:56,957 Bo kto, kurwa, wozi śnieżki w nagrzanym samochodzie? 74 00:06:00,861 --> 00:06:02,563 Ale nie przemyślał tego. 75 00:06:02,629 --> 00:06:05,098 Bo skręcił za róg i zatrzymało go czerwone światło. 76 00:06:05,165 --> 00:06:06,533 Utknął w korku. 77 00:06:08,135 --> 00:06:10,671 Wybiegłem na ulicę i zapukałem mu w okno. 78 00:06:11,571 --> 00:06:15,408 „Mogę z wami pogadać? Wysiądźcie na chwilę. Pogadajmy”. 79 00:06:15,475 --> 00:06:18,111 W aucie było czterech białych kolesi. „Wyluzuj, stary”. 80 00:06:18,178 --> 00:06:21,248 Ja na to: „Chcę tylko pogadać”. 81 00:06:21,314 --> 00:06:23,216 To jest stara sztuczka czarnych. 82 00:06:23,617 --> 00:06:27,287 Nie chciałem gadać. Chciałem im wpierdolić. 83 00:06:29,389 --> 00:06:32,893 Jeśli więc kiedyś utkniecie w korku 84 00:06:32,960 --> 00:06:35,162 i czarny koleś powie wam, że chce tylko pogadać, 85 00:06:35,228 --> 00:06:38,531 nie otwierajcie drzwi. Nawet, jeśli się uśmiecha. 86 00:06:41,935 --> 00:06:44,371 Oni na to: „Wyluzuj, stary”. 87 00:06:44,438 --> 00:06:46,306 Koleś z tylnego siedzenia, 88 00:06:46,373 --> 00:06:51,177 musiał być większym chojrakiem, wrzasnął: „Kurwa! Wysiadam!”. 89 00:06:51,745 --> 00:06:53,179 Zacząłem szarpać drzwi. 90 00:06:53,246 --> 00:06:55,482 „Pomogę ci wysiąść, skurwielu”. 91 00:06:57,417 --> 00:06:59,520 Nie zauważyłem, że miał opuszczone okno. 92 00:06:59,586 --> 00:07:02,956 Rzucił śnieżką i trafił mnie prosto w klatkę piersiową. 93 00:07:03,023 --> 00:07:05,359 „Wal się, pieprzony czarnuchu!” 94 00:07:05,425 --> 00:07:08,262 Zapaliło się zielone światło i dodali gazu. 95 00:07:09,129 --> 00:07:10,864 A ja uśmiechnąłem się od ucha do ucha. 96 00:07:11,565 --> 00:07:14,601 Spojrzałem na siostrę, a ona powiedziała: „Zapisałam numery”. 97 00:07:16,537 --> 00:07:19,506 Cholernie się ucieszyłem, bo rzucenie śnieżką w gościa 98 00:07:19,572 --> 00:07:21,141 to wykroczenie. 99 00:07:21,975 --> 00:07:25,278 Ale jeśli nazwiesz go czarnuchem, to zbrodnia nienawiści. 100 00:07:28,282 --> 00:07:29,983 Zaczęliśmy z siostrą tańczyć. 101 00:07:30,050 --> 00:07:32,686 „Wyślemy tego skurwysyna za kratki!” 102 00:07:35,455 --> 00:07:37,791 Nie zauważyłem, że kiedy się na niego darłem, 103 00:07:37,858 --> 00:07:41,461 zebrała się cała grupa białych, bo to jest białe miasteczko. 104 00:07:41,528 --> 00:07:43,997 Myślałem, że na mnie naskoczą. 105 00:07:44,064 --> 00:07:48,368 Aż tu jeden z białych wystąpił i mówi: „Nie podobało mi się to. 106 00:07:51,438 --> 00:07:55,642 Nasze miasto nie jest takie. Nie chcę takich rzeczy w moim otoczeniu”. 107 00:07:56,977 --> 00:08:00,347 A inny biały koleś mówi: „Mnie też się to nie podobało!”. 108 00:08:01,548 --> 00:08:05,318 Inny, starszy facet wystąpił i mówi: „Młodzieńcze, jeśli chcesz złożyć skargę, 109 00:08:05,385 --> 00:08:08,155 pójdę z tobą na policję i zrobimy to razem”. 110 00:08:08,222 --> 00:08:09,957 „Zrobilibyście to dla mnie?” 111 00:08:10,023 --> 00:08:12,960 Tłum zawołał: „Hurra!”. A ja na to: „Chodźcie wszyscy”. 112 00:08:13,026 --> 00:08:16,230 Wyglądałem jak Malcolm X, prowadzący białych. 113 00:08:23,770 --> 00:08:27,074 Nierealne. Godzinę później wszyscy siedzieliśmy na komisariacie. 114 00:08:27,140 --> 00:08:29,809 Policjant przyszedł i mówi: „Panie Chappelle, 115 00:08:30,377 --> 00:08:32,346 szesnaście identycznych zeznań. 116 00:08:33,813 --> 00:08:37,484 Sprawdziliśmy numery. Dwóch młodych ludzi w samochodzie matki. 117 00:08:38,318 --> 00:08:41,454 Zatrzymaliśmy wszystkich czterech, matka też tu jest. 118 00:08:42,089 --> 00:08:44,591 Od pana zależy, co chce pan zrobić. 119 00:08:44,657 --> 00:08:46,259 Może pan wnieść oskarżenie. 120 00:08:46,960 --> 00:08:48,261 Wszystko w porządku?”. 121 00:08:50,897 --> 00:08:54,000 „Wytrąciło mnie to z równowagi. Nie zdarzyło mi się jeszcze, 122 00:08:54,501 --> 00:08:57,804 żebym mógł zadecydować o losie białych dzieci, ale... 123 00:09:00,941 --> 00:09:02,910 To wielka odpowiedzialność. 124 00:09:04,611 --> 00:09:06,113 Nie potrafię podjąć decyzji”. 125 00:09:08,415 --> 00:09:10,651 Zobaczyłem kobietę drepczącą po korytarzu. 126 00:09:10,717 --> 00:09:13,387 „Czy to jest...?” „Tak, to jest ich matka”. 127 00:09:14,388 --> 00:09:16,190 „Mogę z nią najpierw porozmawiać?” 128 00:09:17,524 --> 00:09:21,861 Kiedy mama weszła i zobaczyła, że to ja, wybuchnęła płaczem. 129 00:09:21,928 --> 00:09:24,464 „Boże, nie chcę, żeby poszedł do więzienia. 130 00:09:24,531 --> 00:09:26,533 Przykro mi. Nie tak go wychowałam. 131 00:09:26,633 --> 00:09:28,402 Uwielbiamy pana skecze”. 132 00:09:28,468 --> 00:09:31,371 Powiedziałem: „Proszę pani, wszystko w porządku, 133 00:09:31,438 --> 00:09:34,374 ja też nie chcę, by pani syn trafił do więzienia. 134 00:09:36,209 --> 00:09:38,511 Ale to, co zrobił, było popierdolone. 135 00:09:38,978 --> 00:09:44,350 Czy możemy coś zrobić, poza więzieniem, żeby uzmysłowić mu, że źle postąpił?”. 136 00:09:44,418 --> 00:09:46,887 „Nie wiem. Jaki ma pan pomysł?” 137 00:09:46,954 --> 00:09:49,122 „Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. 138 00:09:51,725 --> 00:09:56,129 Wie pani, co możemy zrobić? Nie wiem, czy nie proszę o zbyt wiele. 139 00:09:56,196 --> 00:09:58,798 Ale może gdyby pani mogła... 140 00:10:00,300 --> 00:10:02,803 obciągnąć mi przez momencik? 141 00:10:03,403 --> 00:10:04,337 Nie dojdę. 142 00:10:04,404 --> 00:10:07,574 Chodzi tylko o to, żebym mógł mu powiedzieć, że pani to zrobiła”. 143 00:10:12,079 --> 00:10:13,080 Żartuję. 144 00:10:14,181 --> 00:10:17,317 Żartuję. Nie zrobiłbym tego niczyjej matce. 145 00:10:17,918 --> 00:10:20,153 No może matce moich dzieci. 146 00:10:24,191 --> 00:10:27,427 Ebola trafiła do Teksasu. Wpadła z wizytą. 147 00:10:30,497 --> 00:10:34,400 Zabiła tego faceta w Dallas. W pięć dni roztopił się na śmierć. 148 00:10:34,868 --> 00:10:37,837 Co się stało z tym bratem w Dallas? 149 00:10:38,405 --> 00:10:41,341 „Gdzie było to tajne serum?” Wszyscy chcieliśmy wiedzieć. 150 00:10:42,109 --> 00:10:44,211 Pamiętam, że na początku epidemii 151 00:10:45,278 --> 00:10:48,181 dwóch amerykańskich lekarzy zachorowało w Afryce. 152 00:10:48,248 --> 00:10:51,685 Zabrano ich prywatnym samolotem prosto do CDC w Atlancie. 153 00:10:51,751 --> 00:10:54,654 Nawet nie wiedziałem, że CDC przyjmuje pacjentów. 154 00:10:57,957 --> 00:11:03,463 Podobno tam podano im tajne serum, jak nazwał je New York Times. 155 00:11:03,530 --> 00:11:07,100 Nie wiem, co w nim jest. To jak przepis pułkownika Sandersa. 156 00:11:08,134 --> 00:11:12,639 Obaj goście przeżyli. Dzięki Bogu ci lekarze są zdrowi. 157 00:11:12,705 --> 00:11:15,308 Dziś wieczorem chodzą gdzieś po Whole Foods, 158 00:11:15,375 --> 00:11:17,644 dotykają warzyw, spacerują. 159 00:11:17,710 --> 00:11:19,212 Wszystko jest w porządku. 160 00:11:21,014 --> 00:11:22,082 „Frank, jak leci?” 161 00:11:22,149 --> 00:11:25,886 „W zeszłym tygodniu złapałem ebolę, ale już jest dobrze. 162 00:11:25,953 --> 00:11:28,822 Krwawiłem z oczu i odbytu, więc się przejąłem, 163 00:11:28,889 --> 00:11:30,224 ale już nic mi nie jest”. 164 00:11:33,427 --> 00:11:35,395 Co się stało z bratem w Dallas? 165 00:11:36,429 --> 00:11:39,799 Dali czarnemu maść rozgrzewającą. „Powodzenia, młody”. 166 00:11:48,541 --> 00:11:50,210 Wiedziałem, że nie przeżyje. 167 00:11:51,744 --> 00:11:52,579 Pamiętam. 168 00:11:53,379 --> 00:11:54,414 To smutne. 169 00:11:55,315 --> 00:11:57,116 Czytałem w New York Timesie... 170 00:11:57,751 --> 00:12:00,954 że ebola to nowe AIDS. 171 00:12:01,855 --> 00:12:03,156 Czy to o czymś nie świadczy? 172 00:12:03,223 --> 00:12:05,926 Myślałem, że stare AIDS funkcjonuje całkiem dobrze, 173 00:12:07,060 --> 00:12:08,929 a oni już wypuścili nowe. 174 00:12:08,995 --> 00:12:10,697 Czy to nie jest niesamowite? 175 00:12:10,763 --> 00:12:14,067 Czy to nie dziwne, że w latach 80. pojawiła się choroba, 176 00:12:14,134 --> 00:12:17,037 która zabija tylko czarnych, cioty i ćpunów? 177 00:12:17,104 --> 00:12:19,973 Czy to nie zajebisty zbieg okoliczności, 178 00:12:20,040 --> 00:12:23,577 że ta choroba nienawidzi tych, których nienawidzą starzy, biali ludzie? 179 00:12:30,284 --> 00:12:31,752 Albo Bóg jest biały, 180 00:12:31,818 --> 00:12:34,654 albo rząd ukrył to gówno w kulach dyskotekowych. 181 00:12:36,389 --> 00:12:38,291 Tylko fajni ludzie dostają AIDS. 182 00:12:41,761 --> 00:12:45,832 W zeszłym miesiącu w New York Timesie na pierwszej stronie była odra. 183 00:12:45,899 --> 00:12:48,936 Aż sprawdziłem datę. „Odra? Czy to 1850 rok? 184 00:12:49,002 --> 00:12:53,040 Co się, kurwa, dzieje? Czemu odra jest w gazetach?” 185 00:12:54,041 --> 00:12:57,978 Okazało się, że dyskutowano, czy obowiązkowe szczepienia dla dzieci 186 00:12:58,045 --> 00:12:59,446 to wybór dla wszystkich. 187 00:12:59,512 --> 00:13:00,780 Jakieś spostrzeżenia? 188 00:13:02,482 --> 00:13:03,783 Mówicie, że tak? 189 00:13:04,817 --> 00:13:06,986 Przykro mi, panie i panowie... 190 00:13:08,956 --> 00:13:11,525 Nie wiem, co zrobić z tym tematem. 191 00:13:11,592 --> 00:13:15,495 Po pierwsze, czarnoskórzy ogólnie nie ufają lekarzom. 192 00:13:16,562 --> 00:13:18,998 Po eksperymentach w Tuskegee i tak dalej. 193 00:13:19,433 --> 00:13:22,703 Co ważniejsze, nie zapominajmy, że to lekarz zabił Michaela Jacksona. 194 00:13:23,369 --> 00:13:26,906 Jasne, brał narkotyki. Ale gdybym był uzależniony od heroiny 195 00:13:26,974 --> 00:13:29,843 i miałbym lekarza, który by mi ją wstrzykiwał, 196 00:13:29,909 --> 00:13:31,244 powinienem to przeżyć. 197 00:13:33,180 --> 00:13:35,349 „Wszystko ze mną w normie, tak? 198 00:13:36,349 --> 00:13:37,617 Nie za dużo, prawda?” 199 00:13:39,953 --> 00:13:41,722 Dr Niezdara zabił Jacksona. 200 00:13:41,788 --> 00:13:44,191 Pomyślałem wtedy: „W dupie mam lekarzy”. 201 00:13:46,159 --> 00:13:49,629 Mam szczepić swoje dzieci przeciw przestarzałej chorobie? 202 00:13:49,696 --> 00:13:53,032 Równie dobrze można im dać szczepionkę przeciw biegunce. 203 00:13:54,001 --> 00:13:57,004 Od biegunki umiera więcej ludzi niż od odry. 204 00:13:59,405 --> 00:14:01,174 Teraz to jest śmieszne, ale... 205 00:14:03,109 --> 00:14:06,145 sto lat temu, jeśli twój tyłek miał biegunkę, koniec z tobą. 206 00:14:06,212 --> 00:14:08,514 Zero szans na przeżycie. 207 00:14:08,881 --> 00:14:09,849 Raz pryśnie i... 208 00:14:12,519 --> 00:14:14,521 „Lepiej zacznę porządkować swoje sprawy. 209 00:14:15,655 --> 00:14:18,858 Nie zostało mi wiele czasu. Biegunka, poważna sprawa”. 210 00:14:19,860 --> 00:14:22,829 Patrzysz, jak twój kumpel powoli umiera w kałuży własnego gówna. 211 00:14:24,831 --> 00:14:28,402 „Poddaję się. Jesteś zbyt potężna, biegunko”. 212 00:14:31,905 --> 00:14:33,774 Teraz kumpel powiedziałby: „Biegunka? 213 00:14:33,841 --> 00:14:36,343 Zjedz banana, stary. Wypij wodę. Chodźmy do klubu. 214 00:14:37,211 --> 00:14:38,579 Jeszcze zdążymy”. 215 00:14:42,849 --> 00:14:44,450 Ciężkie czasy dla czarnych. 216 00:14:49,456 --> 00:14:52,793 To nie są dobre czasy dla czarnych. Wiecie, o czym mówię? 217 00:14:53,459 --> 00:14:55,194 Policja znów nas zabija. 218 00:14:57,831 --> 00:15:00,067 To bardzo przykra sytuacja, 219 00:15:00,133 --> 00:15:01,668 bo bardzo dobrze nam szło. 220 00:15:02,603 --> 00:15:06,874 Ameryka ma rasowe krzesło elektryczne, chyba wszyscy się z tym zgodzimy. 221 00:15:06,940 --> 00:15:10,377 Jak również z tym, że krzesło elektryczne zajmują zwykle 222 00:15:10,444 --> 00:15:14,748 Afroamerykanie, a w szczególności afroamerykańscy mężczyźni. 223 00:15:16,015 --> 00:15:21,821 Chociaż zauważyłem, że w ostatnich latach krzesło to zajmują Meksykanie 224 00:15:22,923 --> 00:15:24,625 i, powiedziałbym, Arabowie. 225 00:15:26,293 --> 00:15:27,895 A my, czarni Amerykanie, 226 00:15:27,960 --> 00:15:31,731 chcielibyśmy podziękować wam za wasze poświęcenie i waszą walkę. 227 00:15:34,600 --> 00:15:36,068 Potrzebowaliśmy przerwy. 228 00:15:37,403 --> 00:15:39,405 Potrzebowaliśmy cholernej przerwy. 229 00:15:41,909 --> 00:15:45,679 Wszyscy mamy problemy, ale przynajmniej ja mogę gdzieś zostawić plecak. 230 00:15:48,514 --> 00:15:52,185 Jeśli jesteś Arabem i zapomnisz plecaka, masz jakieś 20 minut, 231 00:15:53,020 --> 00:15:55,489 zanim wyślą robota, żeby wysadził twoje manele. 232 00:15:56,889 --> 00:15:59,892 Możesz pożegnać się z notatkami z polibudy, Fouhad. 233 00:16:03,964 --> 00:16:06,934 Teraz Państwo Islamskie jest pierwsze na liście terrorystów. 234 00:16:07,868 --> 00:16:11,271 Państwo Islamskie jest kurewsko przerażające. 235 00:16:11,338 --> 00:16:15,042 Jeśli oni cię złapią, to obetną ci głowę. 236 00:16:15,108 --> 00:16:18,412 To właśnie robią. Widziałem na YouTube. 237 00:16:19,346 --> 00:16:21,415 To było straszne. Spojrzał wprost do kamery: 238 00:16:21,481 --> 00:16:24,585 „Obama, wróciłem”. 239 00:16:25,919 --> 00:16:28,388 Zobaczyłem to i pomyślałem: „O mój Boże, 240 00:16:29,056 --> 00:16:30,123 nie lubię”. 241 00:16:35,462 --> 00:16:38,265 Skąd ten obcinający głowy facet wziął się na YouTube? 242 00:16:38,331 --> 00:16:42,768 Ja nie mogę wrzucić zdjęcia fiuta, a ten skurwysyn obcina ludziom głowy. 243 00:16:44,905 --> 00:16:46,840 Muszę zmienić ustawienia. 244 00:16:50,210 --> 00:16:53,814 Wszystkim jest ciężko. Ale myślę, że ciężej niż czarni, 245 00:16:53,880 --> 00:16:56,949 ciężej niż Arabowie i Meksykanie, mają - wiecie kto? 246 00:16:57,451 --> 00:16:58,819 Grubi czarni ludzie. 247 00:17:06,260 --> 00:17:09,563 Białym trudno to zrozumieć, ale to prawda. 248 00:17:10,530 --> 00:17:12,598 Grubi czarni ludzie mają pod górkę. 249 00:17:12,666 --> 00:17:14,668 Białych zabija wiele rzeczy. 250 00:17:14,734 --> 00:17:18,571 Ale wiecie, co zabija czarnych bardziej niż policja i terroryści? 251 00:17:18,638 --> 00:17:21,541 Sól, ludzie. Zwykła sól stołowa. 252 00:17:23,210 --> 00:17:25,646 Biali dostają leki na ebolę i tak dalej, 253 00:17:25,712 --> 00:17:28,315 a tymczasem ja umieram od przyprawy. 254 00:17:34,354 --> 00:17:37,558 Już kończę o tym mówić. 255 00:17:37,624 --> 00:17:40,294 Ale pozwólcie mi powiedzieć jedno. 256 00:17:40,360 --> 00:17:43,163 Czy nie możemy powiedzieć, że się tego spodziewaliśmy? 257 00:17:43,230 --> 00:17:44,231 Byliście zaskoczeni? 258 00:17:44,298 --> 00:17:46,166 To jak z tą skórką od banana. 259 00:17:46,233 --> 00:17:49,269 Myślicie, że byłem zaskoczony? Jasne, że nie. 260 00:17:50,003 --> 00:17:53,740 Od 30 lat jestem w show-biznesie. Spodziewałem się tego banana. 261 00:17:54,840 --> 00:17:58,644 „Któregoś wieczora ktoś rzuci we mnie skórką od banana”. 262 00:18:02,582 --> 00:18:04,584 Bo tak to się zaczyna, od wyzwisk. 263 00:18:05,585 --> 00:18:09,088 Jak z Paulą Deen. Pamiętacie, jak wyleciała z Food Network? 264 00:18:09,590 --> 00:18:11,191 Jeśli wiecie coś o show-biznesie, 265 00:18:11,258 --> 00:18:14,995 to wiecie, że trudno jest wylecieć z pieprzonego Food Network. 266 00:18:16,396 --> 00:18:18,599 A tę pindę porzucili jak gorącego kartofla. 267 00:18:19,765 --> 00:18:24,103 Wszystko dlatego, że 30 lat wcześniej nazwała kogoś czarnuchem. 268 00:18:24,737 --> 00:18:28,341 Nie wiem kogo, ale ten ktoś najwyraźniej pomyślał: 269 00:18:28,408 --> 00:18:30,110 „Dorwę cię za to, suko”. 270 00:18:32,545 --> 00:18:37,483 To gówno wróciło do niej 30 lat później, jak gwałt Billa Cosby'ego, i ją pogrążyło. 271 00:18:42,256 --> 00:18:45,826 Wszyscy czarni byli wściekli, ale nie aż tak. 272 00:18:45,893 --> 00:18:48,896 To było bardziej niezrozumiałe niż wkurzające. 273 00:18:49,530 --> 00:18:52,733 „Jak to możliwe, że ta laska nazwała mnie czarnuchem, 274 00:18:52,798 --> 00:18:56,369 skoro to ona nauczyła mnie, jak smażyć kurczaka? To nie fair”. 275 00:19:04,311 --> 00:19:07,481 To gówno z Donaldem Sterlingiem było poważniejszą sprawą. 276 00:19:07,548 --> 00:19:09,983 Pamiętacie Sterlinga? Był właścicielem Clippersów. 277 00:19:10,050 --> 00:19:13,720 Nagrano go potajemnie, 278 00:19:13,787 --> 00:19:18,425 jak mówi niesmaczne rzeczy na temat Afroamerykanów. 279 00:19:19,259 --> 00:19:21,261 To lekcja dla nas wszystkich. 280 00:19:22,496 --> 00:19:27,401 Lekcja jest następująca: jeśli jesteś starym, białym rasistą 281 00:19:27,467 --> 00:19:29,136 w tym wspaniałym kraju, 282 00:19:29,203 --> 00:19:30,838 cokolwiek robisz... 283 00:19:32,172 --> 00:19:36,210 nie mów o tym swojej czarnej dziewczynie. 284 00:19:38,979 --> 00:19:40,480 Bo to ona go nagrała. 285 00:19:41,281 --> 00:19:43,650 Nagrała to całe gówno. Taśma była straszna. 286 00:19:43,716 --> 00:19:47,453 „Koniec z czarnymi na moich meczach”. 287 00:19:48,087 --> 00:19:51,724 Najpierw było zdziwienie. „Jak, kurwa, chcesz grać bez nas?” 288 00:19:55,928 --> 00:19:59,131 A potem się okazało, że czarny, którego miał na myśli, 289 00:19:59,199 --> 00:20:04,004 to nikt inny jak miliarder Magic Johnson! 290 00:20:04,071 --> 00:20:05,739 Niewiarygodne. 291 00:20:05,806 --> 00:20:09,409 Nigdy nie wspomniał, że miał AIDS, 292 00:20:09,476 --> 00:20:12,179 a to pierwsza rzecz, którą powiedziałbym mojej dziewczynie. 293 00:20:14,681 --> 00:20:19,086 Koleś naprawdę musi być rasistą, skoro AIDS to dla niego tylko przypis. 294 00:20:21,020 --> 00:20:23,556 „Uważaj, mała. On ma starą ebolę”. 295 00:20:35,269 --> 00:20:38,272 Mówcie o niej, co chcecie, ale powiem wam jedno: 296 00:20:38,337 --> 00:20:40,906 ta dziewczyna to bohaterka. 297 00:20:42,576 --> 00:20:44,912 Mogliście przypuszczać, że takie rzeczy się dzieją, 298 00:20:44,978 --> 00:20:48,148 ale teraz nie macie już żadnych wątpliwości. 299 00:20:48,215 --> 00:20:50,184 To się naprawdę wydarzyło. 300 00:20:51,150 --> 00:20:53,085 Obciągała temu staruchowi fiuta. 301 00:20:55,855 --> 00:20:57,957 Naprawdę się poświęciła. 302 00:20:58,859 --> 00:21:01,762 To obrzydliwe. Jego fiut ma 80 lat. 303 00:21:02,429 --> 00:21:04,097 To jak smakowanie historii. 304 00:21:05,798 --> 00:21:10,269 Pięć wojen, ruch praw obywatelskich, wielki kryzys. 305 00:21:11,403 --> 00:21:15,107 Ten facet pieprzył się 40 lat przed pierwszym gwałtem Billa Cosby'ego. 306 00:21:15,175 --> 00:21:16,343 To bardzo stary człowiek. 307 00:21:17,244 --> 00:21:18,712 I bardzo stary członek. 308 00:21:22,816 --> 00:21:26,053 Ale to wszystko to tylko wyzwiska. 309 00:21:26,118 --> 00:21:29,255 Wyzwiska nie złamią współczesnego czarnego człowieka. 310 00:21:29,321 --> 00:21:31,657 To się nie uda. Mam to w dupie. 311 00:21:31,725 --> 00:21:34,928 Gdybym wszedł do KFC i z jakiegoś powodu 312 00:21:34,995 --> 00:21:40,467 wszyscy za ladą mieliby na głowach kaptury Ku Klux Klanu, 313 00:21:40,533 --> 00:21:43,335 co bym zrobił w obecnych czasach? Uciekł z KFC? 314 00:21:43,736 --> 00:21:45,237 Nie, jeśli jestem głodny. 315 00:21:47,274 --> 00:21:50,444 Podszedłbym do lady. „Hej, poproszę nóżki”. 316 00:21:51,445 --> 00:21:52,813 W dupie mam, co powie. 317 00:21:52,880 --> 00:21:55,249 „Z bułeczką, czarnuchu?” 318 00:21:56,916 --> 00:21:59,552 „Myślałem, że bułeczka jest w cenie. Co to za podejście? 319 00:22:02,923 --> 00:22:05,826 Poproszę nóżki, raz-dwa. Wiesz, co to jest”. 320 00:22:07,461 --> 00:22:09,596 Ale się nie zdenerwuję. Po co? 321 00:22:10,197 --> 00:22:13,267 To on musi pracować w KFC, a nie ja. 322 00:22:20,539 --> 00:22:25,411 A co byście powiedzieli, gdybym mieszkał w Austin i miał białą dziewczynę? 323 00:22:25,477 --> 00:22:26,745 W Austin to możliwe. 324 00:22:26,813 --> 00:22:29,550 Niektórzy mówią, że to konieczne. 325 00:22:29,616 --> 00:22:31,185 Ale nie o to chodzi. 326 00:22:33,720 --> 00:22:35,889 Pewnego wieczoru razem z moją białą dziewczyną 327 00:22:35,956 --> 00:22:37,558 robimy to, co robią kochankowie. 328 00:22:37,624 --> 00:22:40,527 Może klęczy na jedno kolano z gołym tyłkiem 329 00:22:40,594 --> 00:22:42,796 i wali mi konia. Lubię dobre walenie konia. 330 00:22:42,863 --> 00:22:44,731 Naprawdę się stara. 331 00:22:44,798 --> 00:22:47,234 Mięśnie jej pracują. 332 00:22:47,301 --> 00:22:49,102 Mam wielkiego fiuta, więc robi tak. 333 00:22:52,171 --> 00:22:57,476 A ja myślę: „Co za cudowne uczucie. Zaraz dojdę”. 334 00:22:57,910 --> 00:23:01,080 I wtedy ona patrzy w górę i mówi: „Skończ na mojej twarzy... 335 00:23:01,448 --> 00:23:02,549 czarnuchu”. 336 00:23:04,785 --> 00:23:06,086 Wiem, ciężka sprawa. 337 00:23:08,053 --> 00:23:09,722 Jak myślicie, co zrobię? 338 00:23:16,862 --> 00:23:21,166 Nie czas na wierność przekonaniom. Zaraz wystrzelę jej na twarz. 339 00:23:22,870 --> 00:23:24,671 Nad etyką pomyślę później. 340 00:23:26,840 --> 00:23:29,076 Ale, jak to mówią, jestem wierny swemu słowu. 341 00:23:29,142 --> 00:23:31,011 Jak mówię, że dojdę, to dojdę. 342 00:23:32,311 --> 00:23:34,647 Mam w dupie, co się stanie. Można mnie zastrzelić. 343 00:23:34,715 --> 00:23:36,650 Jeśli mówię, że dojdę... 344 00:23:43,022 --> 00:23:45,257 Co nie znaczy, że lubię, jak do mnie strzelają. 345 00:23:54,535 --> 00:23:58,238 O rany, ciężkie czasy dla czarnych. 346 00:23:59,638 --> 00:24:01,540 Nic nie powiem na temat policji. 347 00:24:01,608 --> 00:24:03,443 Zostawię to dla Chrisa Rocka. 348 00:24:08,314 --> 00:24:11,850 Inną znaną historią ze świata sportu była taśma Raya Rice'a. 349 00:24:11,917 --> 00:24:13,719 Ktoś ją widział? 350 00:24:18,425 --> 00:24:20,761 Ja nie mogę przestać oglądać. 351 00:24:23,130 --> 00:24:24,131 Jest okropna. 352 00:24:24,198 --> 00:24:26,934 To najokrutniejsza rzecz, jaka przydarzyła się kobiecie 353 00:24:27,000 --> 00:24:28,635 i została nakręcona w kolorze. 354 00:24:30,070 --> 00:24:32,840 Naprawdę okropne. Gdybym mógł zatrzymać czas 355 00:24:32,906 --> 00:24:34,641 i dać Rayowi Rice'owi radę, 356 00:24:34,708 --> 00:24:37,211 nie sądzę, że powiedziałbym: 357 00:24:37,911 --> 00:24:39,580 „Powinieneś walnąć ją w twarz”. 358 00:24:41,381 --> 00:24:42,983 Co za kurewski pomysł. 359 00:24:44,384 --> 00:24:47,321 Ale jednocześnie uważam, że nie powinna była go poganiać. 360 00:24:48,655 --> 00:24:50,624 Co jest, kurwa? Nie pobijesz go. 361 00:24:50,691 --> 00:24:54,995 Nie poganiaj gościa, który potrafi zatrzymać innego gracza w uścisku. 362 00:24:55,996 --> 00:24:57,531 Będzie miał przewagę. 363 00:25:02,202 --> 00:25:05,939 Mówię o nim tylko dlatego, że znowu ma zacząć grać w futbol. 364 00:25:07,241 --> 00:25:11,778 Nie wiedzieliście o tym? Sędzia federalny poinformował NFL, 365 00:25:11,844 --> 00:25:17,816 że muszą przywrócić Raya Rice'a, bo zachował się uczciwie podczas śledztwa. 366 00:25:17,885 --> 00:25:20,487 Dokładnie powiedział, co zrobił. 367 00:25:20,554 --> 00:25:24,057 A oni nie mogą zmienić decyzji tylko dlatego, że wypłynęło nagranie. 368 00:25:24,124 --> 00:25:27,027 Rozumiem. To tak, jakbym powiedział moim kumplom: 369 00:25:27,094 --> 00:25:28,662 „Wiecie, co wczoraj zrobiłem? 370 00:25:28,729 --> 00:25:30,831 Zerżnąłem tę grubą dziewczynę z klubu”. 371 00:25:30,898 --> 00:25:33,667 A oni na to: „Cholera, Dave, ale akcja”. 372 00:25:36,436 --> 00:25:39,273 A potem widzą nagranie, jak to robię, i mówią: 373 00:25:42,209 --> 00:25:44,611 „Nie możemy się z tobą więcej spotykać. 374 00:25:45,612 --> 00:25:47,481 Nasza drużyna nie jest taka”. 375 00:25:48,747 --> 00:25:50,783 „Przecież wam o tym powiedziałem”. 376 00:25:54,154 --> 00:25:57,858 Najbardziej popieprzone jest to, że nagranie powstało przed ich ślubem. 377 00:25:58,492 --> 00:25:59,593 Czy to nie dziwne? 378 00:26:00,527 --> 00:26:02,663 Nie wiem, czemu to zrobili. 379 00:26:02,729 --> 00:26:05,432 Jako facet, chciałbyś żyć z kobietą, 380 00:26:05,499 --> 00:26:09,036 którą kiedyś z całej siły walnąłeś w twarz? 381 00:26:10,204 --> 00:26:12,739 To mocna sprawa jak z Koloru purpury. 382 00:26:12,806 --> 00:26:15,342 „Celie! Chodź mnie ogolić!” 383 00:26:23,483 --> 00:26:24,785 Popierdoliło cię? 384 00:26:30,490 --> 00:26:33,460 Żeby to lepiej zrozumieć, zapytałem starszego znajomego, 385 00:26:33,527 --> 00:26:34,695 czarnego kolesia. 386 00:26:35,662 --> 00:26:39,566 Najbardziej sprawiedliwy człowiek, jakiego znam. Zapytałem go: 387 00:26:39,631 --> 00:26:42,601 „Widziałeś to nagranie Raya Rice'a?”. 388 00:26:42,935 --> 00:26:45,737 On na to od razu: „David, to było obrzydliwe”. 389 00:26:47,272 --> 00:26:49,108 A za chwilę... 390 00:26:51,345 --> 00:26:53,146 „Ciekawe, co mu powiedziała”. 391 00:26:58,784 --> 00:27:00,552 Moim zdaniem to bez znaczenia. 392 00:27:01,488 --> 00:27:03,924 Chodzi o to, że w żadnym wypadku nie należy bić. 393 00:27:04,823 --> 00:27:06,859 Moja żona mówi mi okropne rzeczy. 394 00:27:06,925 --> 00:27:09,428 Kiedyś nazwała mnie cipą... 395 00:27:10,929 --> 00:27:12,331 przy gościach. 396 00:27:14,867 --> 00:27:17,703 Zacząłem się wściekać, ale za chwilę pomyślałem: 397 00:27:17,771 --> 00:27:19,373 „Pieprzyć to. Pewnie ma rację”. 398 00:27:23,477 --> 00:27:25,445 Jestem cipą. Przyznaję. 399 00:27:26,613 --> 00:27:30,350 Jestem miękki, ciepły i przekonujący jak prawdziwa cipa. 400 00:27:32,319 --> 00:27:33,320 To prawda. 401 00:27:36,855 --> 00:27:40,092 Powiedziałem jej więc: „Jeśli nie będziesz o mnie dbać, 402 00:27:40,160 --> 00:27:42,162 zacznę śmierdzieć jak twoja cipa”. 403 00:27:44,765 --> 00:27:46,800 W domu Chappelle'ów gra się ostro. 404 00:27:46,865 --> 00:27:47,900 To nic wielkiego. 405 00:27:51,069 --> 00:27:54,439 Aby naprawdę zrozumieć, o co chodzi w sprawach sercowych, 406 00:27:54,506 --> 00:27:56,375 należy zapytać kobietę. 407 00:27:56,443 --> 00:27:58,679 Znam dwie kobiety... 408 00:27:58,745 --> 00:28:01,715 Obie są profesorami uniwersyteckimi w mojej okolicy 409 00:28:01,782 --> 00:28:04,117 i spotykam je dwa razy w tygodniu na kawie. 410 00:28:04,583 --> 00:28:06,451 Rozmawiamy o ważnych sprawach. 411 00:28:08,689 --> 00:28:10,390 Zapytałem dziewczyny: 412 00:28:10,457 --> 00:28:13,794 „Jak myślicie, czemu ta kobieta została z Rayem Rice'em 413 00:28:14,695 --> 00:28:17,297 po tym, jak z całą siłą walnął ją w twarz?”. 414 00:28:20,734 --> 00:28:24,137 Jedna z nich powiedziała: „David, kurwa, obudź się. 415 00:28:25,037 --> 00:28:26,805 Ona jest z nim dla pieniędzy”. 416 00:28:27,873 --> 00:28:30,409 Chwileczkę. Druga przyjaciółka powiedziała: 417 00:28:30,477 --> 00:28:34,481 „Nie zgadzam się z tym. Myślę, że ona go kocha”. 418 00:28:35,414 --> 00:28:39,685 A ja na to: „Chwileczkę, drogie panie. Myślę, że obie macie rację”. 419 00:28:41,086 --> 00:28:44,790 Mówiąc to, zachowywałem możliwość 420 00:28:45,359 --> 00:28:47,327 trójkąta z tymi laskami. 421 00:28:50,329 --> 00:28:54,566 Dobierałem się do tych cipek kawa za kawą, przez cztery lata. 422 00:28:54,635 --> 00:28:58,305 Nie zamierzałem tego zniszczyć przez bzdury Raya Rice'a. 423 00:28:58,372 --> 00:28:59,840 Aż tak mnie to nie obchodzi. 424 00:29:05,846 --> 00:29:07,080 Jestem realistą. 425 00:29:08,013 --> 00:29:09,915 Kurwa, ciężkie czasy dla czarnych. 426 00:29:09,983 --> 00:29:12,119 - Kocham cię, Dave! - Też cię kocham. 427 00:29:12,186 --> 00:29:15,055 Zaraz nadleci skórka od banana. Już na nią czekam. 428 00:29:16,190 --> 00:29:17,858 Tak to się właśnie zaczyna. 429 00:29:20,194 --> 00:29:24,698 Czytałem dziś w gazecie, że facet, który rzucił we mnie bananem, 430 00:29:24,765 --> 00:29:27,000 znowu został aresztowany, bo rzucił bananem 431 00:29:27,067 --> 00:29:29,603 w innego gościa w barze w Santa Fe. 432 00:29:29,670 --> 00:29:32,072 Sprawdźcie w Internecie. Naprawdę to zrobił. 433 00:29:32,139 --> 00:29:34,808 Tamten gość też był czarny. Tylko mówię. 434 00:29:36,543 --> 00:29:38,312 Wiecie, dlaczego to zrobił? 435 00:29:38,378 --> 00:29:41,014 Powiedział: „Zrobiłem to, bo Dave Chappelle jest rasistą”. 436 00:29:41,081 --> 00:29:45,219 No i co z tego? Nawet jeśli jestem, nie tak się to rozwiązuje. 437 00:29:45,884 --> 00:29:50,322 A gdyby Martin Luther King obrzucał białych ludzi tuńczykiem? Podziałałoby? 438 00:29:55,329 --> 00:29:56,597 Dawaj, Dave! 439 00:29:56,663 --> 00:29:59,266 Twoja dziewczyna bełkocze. Jest pijana w sztok. 440 00:30:00,634 --> 00:30:02,603 Nie wiem, co mówi, 441 00:30:02,669 --> 00:30:04,905 ale posłuchaj mojej rady. Wlej w nią trochę wody, 442 00:30:04,972 --> 00:30:07,341 bo inaczej wieczorem będzie miała suchą cipę. 443 00:30:16,214 --> 00:30:18,450 Będzie miał jutro poobcieranego fiuta. 444 00:30:21,054 --> 00:30:24,324 Ktoś ma tu papierosa? Pożyczy mi ktoś papierosa? 445 00:30:25,659 --> 00:30:28,161 Tak, pan. Poproszę. 446 00:30:31,930 --> 00:30:35,901 Zobaczmy. Mentolowe Marlboro. Każdy mógł to rzucić. 447 00:30:37,838 --> 00:30:39,640 Newporta rzuciłby czarny. 448 00:30:39,705 --> 00:30:42,541 Ale mentolowe Marlboro to zagadka. 449 00:30:57,124 --> 00:30:58,759 Czy słowo „cipa” jest obraźliwe? 450 00:30:58,825 --> 00:31:00,561 Nie! 451 00:31:02,094 --> 00:31:04,062 Dobra, sprawdzam tylko. 452 00:31:05,731 --> 00:31:09,568 Gdy byłem w Denver, spytałem: „Czy słowo 'cipa' jest obraźliwe?”. 453 00:31:09,634 --> 00:31:12,471 Cały tłum powiedział, że nie, oprócz dwóch osób. 454 00:31:13,004 --> 00:31:17,809 Jedną była kobieta w pierwszym rzędzie, mniej więcej w moim wieku. 455 00:31:18,577 --> 00:31:20,112 Zdecydowanie feministka. 456 00:31:20,579 --> 00:31:24,116 Wiecie, o co mi chodzi. Krótkie włosy, koszula w kratę. 457 00:31:26,685 --> 00:31:31,289 Nie powiedziała, że ją to obraża, ale: „Czuję się z tym słowem niekomfortowo”. 458 00:31:31,890 --> 00:31:33,525 „Serio? Pani?” 459 00:31:36,797 --> 00:31:40,033 Ale zanim zdążyłem ją zapytać dlaczego, jeden facet na balkonie... 460 00:31:40,100 --> 00:31:42,436 Chyba nie mówił tego do mnie, ale powiedział to. 461 00:31:42,501 --> 00:31:44,069 Wszyscy słyszeli. 462 00:31:44,603 --> 00:31:45,937 „Jest przepyszna”. 463 00:31:46,006 --> 00:31:47,040 „Co?” 464 00:31:52,579 --> 00:31:56,250 Nigdy nie słyszałem, by ktoś określał cipę mianem przepysznej. 465 00:31:56,314 --> 00:31:58,316 Nie mówię, że to źle. 466 00:31:59,918 --> 00:32:01,653 Ale to wyszukany gust. 467 00:32:04,024 --> 00:32:06,293 Chyba nikt, smakując cipkę po raz pierwszy... 468 00:32:08,729 --> 00:32:09,830 „Dobre!” 469 00:32:12,432 --> 00:32:13,634 Czegoś jej brakuje. 470 00:32:19,573 --> 00:32:22,876 Wiecie, że ginekologom nie wolno używać słowa „cipka”? 471 00:32:24,042 --> 00:32:27,779 Mogą mówić „pochwa” albo indywidualnie nazywać jej części, 472 00:32:27,848 --> 00:32:31,418 ale nigdy w skrócie, nawet jeśli ginekologiem jest kobieta. 473 00:32:31,952 --> 00:32:33,620 Jeśli to kobieta, to spoko. 474 00:32:33,685 --> 00:32:36,188 „Wszystko OK?” „Dziewczyno, cipka jest...” 475 00:32:36,856 --> 00:32:39,393 „Wiem”. 476 00:32:42,360 --> 00:32:45,130 Mężczyźni nie powinni być ginekologami. 477 00:32:46,266 --> 00:32:48,435 To konflikt interesów. 478 00:32:51,503 --> 00:32:54,806 Gdy moja żona była w ciąży, chodziliśmy do ginekologa... 479 00:32:57,511 --> 00:32:59,947 Układał jej nogi w ten sposób, 480 00:33:00,013 --> 00:33:02,182 mówił: „Pani Chappelle, proszę się rozluźnić”. 481 00:33:02,247 --> 00:33:05,617 Odepchnąłem go. „Odsuń się i powiedz, na co mam patrzeć”. 482 00:33:13,427 --> 00:33:15,429 Chałupnicze badanie. 483 00:33:17,164 --> 00:33:19,099 Z facetami wiążą się kwestie etyczne. 484 00:33:19,166 --> 00:33:22,269 Czy ginekolog może stracić uprawnienia 485 00:33:23,668 --> 00:33:26,071 za to, że wącha palce podczas badania? 486 00:33:26,137 --> 00:33:27,572 Czy to zabronione? 487 00:33:30,477 --> 00:33:32,079 Jak mężczyzna ma tego nie robić? 488 00:33:33,979 --> 00:33:37,816 Jak zjesz dobre mięso z grilla, nawet o tym nie myślisz, tylko... 489 00:33:44,956 --> 00:33:48,693 Słowo „cipa” jest obraźliwe tylko dla starszych osób. 490 00:33:48,762 --> 00:33:51,265 Ludzie w moim wieku i nawet młodsi... 491 00:33:51,329 --> 00:33:53,064 tańczą do piosenek o cipkach. 492 00:33:54,401 --> 00:33:56,570 W radiu leci taka piosenka: Walę tę cipkę 493 00:33:56,637 --> 00:33:58,805 To jest w radiu. Walę tę cipkę 494 00:33:58,872 --> 00:34:00,574 Ostra piosenka. 495 00:34:01,942 --> 00:34:05,078 To nie jest piosenka o miłości. Żadnych śladów łez, 496 00:34:05,145 --> 00:34:06,813 żadnych pociągów do Georgii. 497 00:34:06,880 --> 00:34:11,618 Ten facet wali cipkę. 498 00:34:11,685 --> 00:34:14,521 Niewiarygodne. 499 00:34:15,220 --> 00:34:19,691 Nie wiadomo nawet, czy uprawia seks. Może tylko ściąga im majtki i... 500 00:34:19,760 --> 00:34:20,928 „Jednostka G!” 501 00:34:25,732 --> 00:34:27,201 Oglądacie HBO. 502 00:34:27,267 --> 00:34:30,204 „Jestem Larry Merchant, stoję na ringu z cipką 503 00:34:30,270 --> 00:34:32,472 po miażdżącej walce z 50 Centem. 504 00:34:32,539 --> 00:34:35,108 Cipko, chodź na chwilę, porozmawiajmy. 505 00:34:35,173 --> 00:34:39,110 Boże, wyglądasz strasznie. Masz opuchnięte wargi, trochę krwawisz. 506 00:34:39,179 --> 00:34:42,382 Powiedz mi, co się stało na tym ringu?” 507 00:34:43,448 --> 00:34:45,483 „Nie wiem, Larry. Pierwsza runda była dobra, 508 00:34:45,550 --> 00:34:46,851 byłam gotowa do walki. 509 00:34:48,086 --> 00:34:49,921 Byłam ciepła i wilgotna, i... 510 00:34:51,091 --> 00:34:53,493 Nie wiem. Przywalił mi z zaskoczenia. 511 00:34:53,560 --> 00:34:57,264 Z przodu, z lewej. Z tyłu najbardziej mnie zaskoczyło”. 512 00:34:59,331 --> 00:35:02,901 „Spójrzmy na czwartą rundę. Wtedy wszystko poszło źle. 513 00:35:03,837 --> 00:35:06,139 Wychodzisz ze swojego rogu, dobrze walczysz. 514 00:35:06,206 --> 00:35:08,041 Przyłożyłaś mu z prawa i z lewa, 515 00:35:08,108 --> 00:35:11,278 ale wtedy 50 Cent daje czadu. Właśnie tutaj. Widzisz? 516 00:35:11,345 --> 00:35:13,146 Wali prosto w... 517 00:35:13,213 --> 00:35:15,249 to coś, co masz na czubku głowy. 518 00:35:15,313 --> 00:35:16,581 Nie wiem, co to jest. 519 00:35:18,051 --> 00:35:20,420 50 Cent wali w to raz po raz. 520 00:35:20,485 --> 00:35:26,358 Powiedz mi, cipko, o czym myśli zawodnik, którego ktoś wywala w kosmos?” 521 00:35:28,462 --> 00:35:29,830 „Chyba nie myślałam o niczym. 522 00:35:29,894 --> 00:35:32,497 Jestem dobrym obrońcą. Trudno mnie rozwalić. 523 00:35:33,767 --> 00:35:36,170 Nigdy wcześniej tak nie dostałam. 524 00:35:37,638 --> 00:35:41,074 Większość zawodników nawet nie wie, że da się to zrobić. 525 00:35:42,607 --> 00:35:46,011 Uderzył mnie i ugięły się pode mną kolana”. 526 00:35:49,950 --> 00:35:52,719 Lubię, kiedy Lil Wayne mówi o cipkach. 527 00:35:53,184 --> 00:35:55,353 Pamiętacie, że miał taką piosenkę? 528 00:35:55,422 --> 00:35:57,891 „Mam sukę, która ogląda filmy w jacuzzi” 529 00:35:57,958 --> 00:35:59,359 A dalej: 530 00:36:00,260 --> 00:36:01,595 „Soczysta cipka” 531 00:36:05,132 --> 00:36:07,968 Zawsze mnie to śmieszy. 532 00:36:08,035 --> 00:36:11,738 Nikt tak nie mówi, tylko Lil Wayne. 533 00:36:11,803 --> 00:36:15,607 Laska cię pyta: „Dobra ta cipka?”. A ty: „Tak, soczysta”. 534 00:36:16,910 --> 00:36:18,278 Cipka jest soczysta. 535 00:36:19,513 --> 00:36:22,916 Dlatego nie jestem Lilem Wayne'em. Gdybym był w jacuzzi z dziewczyną 536 00:36:22,983 --> 00:36:28,956 i stwierdziłbym, że jej cipka jest soczysta, siedząc w tym jacuzzi, 537 00:36:29,954 --> 00:36:31,723 to chyba bym z niego wyszedł. 538 00:36:33,324 --> 00:36:34,392 Boję się zarazków. 539 00:36:36,263 --> 00:36:37,831 Widzę Lila Wayne'a jak... 540 00:36:39,199 --> 00:36:40,901 „Co to za dziwny olej 541 00:36:43,036 --> 00:36:45,205 unosi się w jacuzzi? 542 00:36:47,207 --> 00:36:48,775 To sok z cipki!” 543 00:36:51,044 --> 00:36:52,479 To było takie zabawne, 544 00:36:52,544 --> 00:36:57,649 że napisałem co najmniej 40 żartów z puentą „sok z cipki”. 545 00:36:58,785 --> 00:37:02,256 I wszystkie zagrały do pewnego stopnia. 546 00:37:03,490 --> 00:37:05,626 Opowiem jeszcze jeden, żebyście uwierzyli. 547 00:37:07,525 --> 00:37:08,793 No dobra. 548 00:37:08,860 --> 00:37:10,361 W tym dowcipie 549 00:37:12,099 --> 00:37:14,334 jest odcinek specjalny CSI. 550 00:37:15,769 --> 00:37:18,805 Gościnnie występuje w nim Lil Wayne 551 00:37:19,606 --> 00:37:21,909 jako detektyw. 552 00:37:21,975 --> 00:37:25,179 To jest tło. Gotowi? No to lecimy. 553 00:37:27,414 --> 00:37:29,917 „Ktoś jeszcze był na miejscu zbrodni?” 554 00:37:31,818 --> 00:37:32,819 „Nie”. 555 00:37:35,155 --> 00:37:36,757 „Bardzo dziwne. 556 00:37:38,425 --> 00:37:41,828 Nie ma żadnych zniszczeń. Nie wyważono drzwi. 557 00:37:42,663 --> 00:37:44,631 Nie ma śladów walki. 558 00:37:47,935 --> 00:37:49,970 Poświeć latarką. Poślizgnąłem się na czymś. 559 00:37:50,037 --> 00:37:51,305 Co to jest? 560 00:37:55,175 --> 00:37:56,743 Co to jest? 561 00:37:57,544 --> 00:37:59,479 Lśni w świetle. 562 00:38:02,749 --> 00:38:04,651 Gładkie w dotyku. 563 00:38:11,258 --> 00:38:13,026 To sok z cipki. 564 00:38:20,567 --> 00:38:22,936 Musiała siedzieć po turecku”. 565 00:38:24,805 --> 00:38:26,440 Mam jeszcze kolejnych 39. 566 00:38:32,310 --> 00:38:34,279 Każdy ma świra na jakimś punkcie. 567 00:38:36,014 --> 00:38:40,118 Ostatnio zaatakowali mnie w necie gejowscy blogerzy i zranili moje uczucia. 568 00:38:42,890 --> 00:38:46,527 Nie mam problemu z gejami, ale, kurwa, nienawidzę blogerów. 569 00:38:50,464 --> 00:38:52,165 Nie mówię tego, bo byli gejami. 570 00:38:52,232 --> 00:38:56,203 Po prostu kurewsko się zachowywali. Przekręcali moje żarty, 571 00:38:56,270 --> 00:38:59,039 wytykali mnie, podczas gdy tak naprawdę... 572 00:38:59,106 --> 00:39:01,875 „Gościu, jestem po twojej stronie. Nie mam nic przeciw gejom. 573 00:39:01,942 --> 00:39:03,377 Mam lepsze rzeczy do roboty”. 574 00:39:03,443 --> 00:39:06,580 Ten sukinsyn pisał różne rzeczy, by zachęcić innych do ataku na mnie. 575 00:39:08,348 --> 00:39:09,449 Naprawdę. 576 00:39:09,516 --> 00:39:11,051 „Żarty Dave'a Chappelle'a...” 577 00:39:11,118 --> 00:39:13,420 Nie wiem, jak on mówi. Wymyśliłem ten ton. 578 00:39:16,924 --> 00:39:22,095 „Żarty Dave'a Chappelle'a to afront dla męskości wszystkich gejów”. 579 00:39:22,162 --> 00:39:24,131 Co to, kurwa, znaczy? 580 00:39:24,198 --> 00:39:27,968 Nie powiedziałem nic, co sugerowałoby, że geje to nie mężczyźni. 581 00:39:28,035 --> 00:39:29,570 Wiem, że jesteście mężczyznami. 582 00:39:29,636 --> 00:39:35,342 Co może być bardziej męskiego niż walenie innego faceta w dupę? 583 00:39:37,211 --> 00:39:40,547 To najbardziej gangsterska rzecz, o jakiej słyszałem. 584 00:39:42,049 --> 00:39:44,518 Mówiłem, że to nie dla mnie. Jestem cipą. 585 00:39:47,485 --> 00:39:49,888 Wiecie, co powiedziałem? Tylko to. 586 00:39:49,957 --> 00:39:52,025 Powiem wam teraz, co powiedziałem. 587 00:39:52,090 --> 00:39:55,059 I to nie był żart, to była prawdziwa historia, 588 00:39:55,793 --> 00:39:57,228 którą tylko powtórzyłem. 589 00:39:57,297 --> 00:40:00,501 Poszedłem na imprezę w galerii. 590 00:40:00,565 --> 00:40:04,702 Nie wiem, czy ktoś tutaj jest bogaty, ale to bardzo fajne imprezy. 591 00:40:05,606 --> 00:40:08,375 Wino, sery, konwersacje. 592 00:40:10,277 --> 00:40:12,246 Było tam parę ekscentrycznych typów. 593 00:40:12,312 --> 00:40:16,149 Jednym z nich był bardzo bogaty mężczyzna ubrany w sukienkę. 594 00:40:16,216 --> 00:40:19,887 Nie wiem, jak go nazwać. Trans albo drag queen. 595 00:40:19,953 --> 00:40:22,422 Tak czy owak, na pewno był mężczyzną. 596 00:40:23,690 --> 00:40:26,760 I ten mężczyzna z pewnością był na haju. 597 00:40:26,827 --> 00:40:30,297 Nie wiem, co wziął, ale na pewno za dużo. 598 00:40:30,364 --> 00:40:32,933 Nie wyglądał dobrze. Coś takiego. 599 00:40:33,000 --> 00:40:35,903 Wyglądał na chorego, jego znajomi go otoczyli, 600 00:40:35,969 --> 00:40:37,938 próbowali postawić go na nogi. 601 00:40:38,002 --> 00:40:41,539 Wyglądało to jak gejowska resuscytacja. Wachlowali go i tak dalej. 602 00:40:48,048 --> 00:40:49,783 Widziałem to z odległości. 603 00:40:49,850 --> 00:40:52,252 Nie powinienem był się wtrącać, ale byłem ciekaw. 604 00:40:56,354 --> 00:40:59,090 Podszedłem i zapytałem: „Przepraszam panów, 605 00:40:59,560 --> 00:41:00,928 czy on się dobrze czuje?”. 606 00:41:00,994 --> 00:41:02,996 Spojrzeli na mnie jak na wcielenie zła. 607 00:41:05,866 --> 00:41:08,068 „ONA dobrze się czuje”. 608 00:41:10,170 --> 00:41:11,638 „Słowo? Och. 609 00:41:13,006 --> 00:41:15,042 Nie wiedziałem, że na tym polega problem”. 610 00:41:17,742 --> 00:41:18,876 Tak sobie myślę. 611 00:41:19,980 --> 00:41:25,352 Popieram prawo każdego do bycia tym, kim się w głębi duszy czuje. 612 00:41:25,416 --> 00:41:27,051 Jestem waszym sojusznikiem. 613 00:41:27,521 --> 00:41:28,689 Jednakże... 614 00:41:30,023 --> 00:41:31,491 chciałbym zapytać... 615 00:41:32,759 --> 00:41:37,297 do jakiego stopnia mam uczestniczyć w budowaniu twojego wizerunku? 616 00:41:38,198 --> 00:41:42,169 Dlaczego mam zmieniać moje zaimki dla tego sukinsyna? 617 00:41:42,236 --> 00:41:43,237 To nie ma sensu. 618 00:41:46,804 --> 00:41:47,805 Poważnie. 619 00:41:48,840 --> 00:41:50,742 Jeśli założę sweter w romby i powiem: 620 00:41:50,808 --> 00:41:54,946 „Czuję się w tym swetrze jak biały, okażcie mi szacunek i dajcie kredyt”, 621 00:41:55,013 --> 00:41:56,014 to się nie uda. 622 00:41:57,384 --> 00:41:59,820 Masz mnie w dupie, czemu ja mam się tobą przejmować? 623 00:41:59,887 --> 00:42:01,355 „Czarnuch” to zaimek. 624 00:42:03,454 --> 00:42:06,958 Nie było czasu na debatę filozoficzną. To była sytuacja alarmowa. 625 00:42:07,794 --> 00:42:11,131 „Przepraszam, chłopaki. Przejąłem się... 626 00:42:12,466 --> 00:42:13,967 bo ona okropnie wygląda. 627 00:42:16,267 --> 00:42:17,668 Spadła z ławki. 628 00:42:19,604 --> 00:42:21,906 Fiut wystaje jej spod sukienki. 629 00:42:24,711 --> 00:42:26,046 Może zadzwonię po karetkę? 630 00:42:26,110 --> 00:42:28,279 Wolę nie być przy tym, jak trans przedawkuje. 631 00:42:28,346 --> 00:42:29,981 Będzie za dużo pytań”. 632 00:42:43,096 --> 00:42:44,698 Przechodziłem już przez to. 633 00:42:44,765 --> 00:42:46,700 W szkole średniej miałem kolegę. 634 00:42:46,764 --> 00:42:51,235 W szkole ten koleś był oprychem. Pieprzonym heroinistą. 635 00:42:51,302 --> 00:42:54,672 Brał wszystko, był nie do opanowania. Ludzie się go bali. 636 00:42:54,739 --> 00:42:56,274 A gdy skończyliśmy szkołę, 637 00:42:56,343 --> 00:42:59,079 zaczęły chodzić słuchy, że wyszedł z szafy. 638 00:42:59,146 --> 00:43:00,681 Ja w to nie wierzyłem. 639 00:43:01,515 --> 00:43:04,952 Mówię o nim, bo w zeszłym roku nagle do mnie zadzwonił: 640 00:43:05,018 --> 00:43:07,454 „Co tam, stary? Mam twój numer od tego i tego. 641 00:43:07,521 --> 00:43:10,057 Podobno masz występ w Nowym Jorku. Dasz mi bilety?”. 642 00:43:10,123 --> 00:43:12,326 „Kurwa, jasne. Co u ciebie?” 643 00:43:12,392 --> 00:43:16,263 „Złapiemy się po występie, dzięki. Do zobaczenia”. 644 00:43:16,330 --> 00:43:18,565 „Dobra, na razie”. Już się miałem rozłączyć, 645 00:43:18,632 --> 00:43:20,601 ale nie mogłem się powstrzymać. 646 00:43:20,665 --> 00:43:23,334 „Hej, stary, słyszałem, że jesteś gejem”. 647 00:43:29,376 --> 00:43:30,911 Żałuję, że zapytałem. 648 00:43:31,576 --> 00:43:34,145 Bo on marzył, żeby komuś o tym opowiedzieć, 649 00:43:34,214 --> 00:43:36,283 a historia była długa. 650 00:43:36,350 --> 00:43:40,621 To nie tak, że mnie to nie obchodzi, ale nie lubię gadać przez telefon. 651 00:43:40,687 --> 00:43:42,789 Oglądałem jednocześnie telewizję, 652 00:43:43,624 --> 00:43:45,959 więc nie byłem tak skupiony, jak powinienem. 653 00:43:46,023 --> 00:43:48,593 Chciałem go wesprzeć, ale nie wiedziałem, co powiedzieć, 654 00:43:48,659 --> 00:43:50,995 więc tylko mamrotałem podczas rozmowy. 655 00:43:51,064 --> 00:43:54,134 „Wiesz, stary, jesteś gejem, po prostu jesteś gejem. 656 00:43:54,201 --> 00:43:55,369 Daj spokój”. 657 00:44:00,538 --> 00:44:01,572 I tak to szło. 658 00:44:01,642 --> 00:44:05,012 Ale w końcu musiałem coś powiedzieć, żeby skończyć rozmowę. 659 00:44:05,078 --> 00:44:09,216 Powiedziałem: „Wiesz co? Nie daj się stłamsić. 660 00:44:09,283 --> 00:44:11,952 Następnym razem, gdy ktoś będzie się czepiał, 661 00:44:12,019 --> 00:44:15,055 pamiętaj, że każdy zdaniem kogoś dziwnie się pieprzy”. 662 00:44:21,058 --> 00:44:22,493 Nie spodobało mu się to. 663 00:44:23,363 --> 00:44:25,599 „Co to ma, kurwa, znaczyć?” A ja na to: „Eee?”. 664 00:44:25,666 --> 00:44:27,334 „Mówisz, że dziwnie się pieprzę?” 665 00:44:27,401 --> 00:44:29,670 „Nie. Mówię tylko, że każdy jest inny”. 666 00:44:29,736 --> 00:44:32,206 A on na to: „Nie powiedziałeś inny, tylko dziwny. 667 00:44:32,272 --> 00:44:34,341 Co jest, kurwa, w tym dziwnego?”. 668 00:44:34,408 --> 00:44:36,977 To ja na to: „Stary, ja pieprzę stopy”. 669 00:44:37,041 --> 00:44:37,975 „Co?” 670 00:44:40,080 --> 00:44:42,015 To nie żart, panie i panowie. 671 00:44:42,082 --> 00:44:44,918 Chcę, żeby kobieta złożyła razem stopy 672 00:44:44,985 --> 00:44:47,621 i pieprzę tę małą przerwę między stopami. 673 00:44:51,024 --> 00:44:53,427 Ale wokół tego nie da się stworzyć społeczności. 674 00:44:55,495 --> 00:44:57,564 Nie mamy flagi. 675 00:45:01,966 --> 00:45:03,267 To go rozśmieszyło. 676 00:45:04,738 --> 00:45:05,939 Następnego dnia 677 00:45:07,007 --> 00:45:08,742 po występie przyszedł za kulisy. 678 00:45:08,809 --> 00:45:11,445 „Co tam, stary?” A ja: „Kurde, co u ciebie?”. 679 00:45:11,512 --> 00:45:14,381 Był z kumplem i mówi: „Dave, poznaj Manuela. 680 00:45:14,445 --> 00:45:17,782 To mój narzeczony. Bierzemy ślub w Nowym Jorku, bo tu wolno. 681 00:45:17,848 --> 00:45:22,086 Mówię: „Gratulacje, chłopaki”. 682 00:45:22,856 --> 00:45:24,491 Manuel na to: „Gracias”. 683 00:45:24,558 --> 00:45:26,293 I poszedł po drinki. 684 00:45:26,360 --> 00:45:29,062 Wtedy mój kumpel spojrzał na mnie: „A więc, Dave... 685 00:45:30,097 --> 00:45:31,298 co myślisz?”. 686 00:45:33,400 --> 00:45:35,102 A ja znowu zacząłem mamrotać. 687 00:45:35,169 --> 00:45:37,638 „Stary, jesteś gejem. Po prostu jesteś gejem”. 688 00:45:40,204 --> 00:45:43,808 On mówi: „Trochę się denerwuję przed ślubem. To wielki krok”. 689 00:45:43,877 --> 00:45:45,479 „Tak, to wielki krok”. 690 00:45:46,280 --> 00:45:48,348 „Ty jesteś jakiś czas po ślubie. 691 00:45:49,082 --> 00:45:50,684 Masz jakąś radę?” 692 00:45:52,352 --> 00:45:54,788 „Brałem ślub z kobietą, więc nie za bardzo”. 693 00:45:56,654 --> 00:46:00,625 On mnie wtedy poprawił: „Nie, z osobą, którą kochasz, 694 00:46:01,259 --> 00:46:02,793 a to jest to samo”. 695 00:46:04,095 --> 00:46:09,634 „Widzisz, problem w tym, że zakładasz, że ją kocham, ale...” 696 00:46:14,708 --> 00:46:17,811 Wyluzujcie, kurwa. Oczywiście, że kocham moją żonę. 697 00:46:19,246 --> 00:46:20,380 Rozbawiam ją. 698 00:46:20,447 --> 00:46:22,516 Ona żyje z moich żartów. 699 00:46:24,952 --> 00:46:27,955 Powiedziałem mu: „Wiesz, co powinniście zrobić? 700 00:46:28,286 --> 00:46:30,521 Po pierwsze, nie robić tego. 701 00:46:31,658 --> 00:46:33,260 Mówię o akcie małżeństwa. 702 00:46:33,327 --> 00:46:36,396 Nie chodzi o to, że jesteście gejami, tylko o to, że małżeństwo 703 00:46:36,463 --> 00:46:39,967 jest w USA diabelską metodą nacisku. 704 00:46:40,298 --> 00:46:41,632 Mówię szczerze. 705 00:46:41,702 --> 00:46:44,738 Pozbawione znaczenia religijnego i miłości, 706 00:46:44,805 --> 00:46:48,041 małżeństwo jest tylko kontraktem, którego nie powinieneś podpisywać. 707 00:46:51,211 --> 00:46:52,513 Jestem realistą. 708 00:46:55,313 --> 00:46:56,881 Najpierw się kochacie, 709 00:46:56,950 --> 00:46:59,953 a dwa lata później zbieracie przeciwko sobie dowody... 710 00:47:01,185 --> 00:47:03,854 do hipotetycznej rozprawy sądowej. 711 00:47:06,293 --> 00:47:09,463 Jeśli dodasz do tego swoją orientację, mieszanka jest wybuchowa. 712 00:47:10,297 --> 00:47:11,532 Gówno w stylu Raya Rice'a. 713 00:47:11,598 --> 00:47:14,134 Zaraz po sprawie z Rayem Rice'em 714 00:47:14,201 --> 00:47:16,270 byłem na imprezie i poznałem Michaela Sama. 715 00:47:16,336 --> 00:47:18,772 Znacie go? Fajny facet. 716 00:47:18,839 --> 00:47:21,642 Pierwszy gracz NFL, który otwarcie mówi, że jest gejem. 717 00:47:21,706 --> 00:47:26,744 Michael to bardzo miły, odważny facet, ale kiedy go poznałem, myślałem: 718 00:47:26,813 --> 00:47:31,018 „Co się stanie, jeśli Michael Sam pobije swoją żonę? 719 00:47:31,749 --> 00:47:35,686 Czy to przemoc domowa, czy dwóch naparzających się gości?”. 720 00:47:35,756 --> 00:47:36,757 Wiecie, o czym mówię? 721 00:47:48,769 --> 00:47:49,837 W każdym razie... 722 00:47:51,004 --> 00:47:54,208 Wszystkim facetom przed ślubem daję tę samą radę, gejom i heterykom: 723 00:47:54,274 --> 00:47:55,642 weźcie sobie psa. 724 00:47:57,508 --> 00:48:00,044 Pies zawsze będzie was kochał, a ona nie. 725 00:48:02,713 --> 00:48:07,284 Mówię serio. Nic nie wiedziałem o psach, póki moje dzieci jednego nie wzięły. 726 00:48:07,354 --> 00:48:09,423 Ze schroniska. Nie chciałem go. 727 00:48:09,489 --> 00:48:11,525 „Możemy go zatrzymać?” Ja na to: „Nie”. 728 00:48:11,592 --> 00:48:14,027 „Skąd go macie?” „Ze schroniska”. 729 00:48:14,094 --> 00:48:15,095 Co? 730 00:48:16,463 --> 00:48:18,065 Pewnie coś jest z nim nie tak. 731 00:48:19,666 --> 00:48:20,667 „Nie możecie go mieć”. 732 00:48:20,734 --> 00:48:22,903 Wtedy moje dzieci zaczęły płakać i krzyczeć, 733 00:48:22,970 --> 00:48:24,471 jakby pies miał hazardowe długi. 734 00:48:24,535 --> 00:48:27,972 „Tato, jeśli nie pozwolisz nam go zatrzymać, to go zabiją!” 735 00:48:28,041 --> 00:48:29,076 Co? 736 00:48:31,545 --> 00:48:32,980 „Dobrze, zostawimy go”. 737 00:48:33,511 --> 00:48:35,179 Ten pies był straszną zmorą. 738 00:48:37,117 --> 00:48:38,485 Nienawidziłem go. 739 00:48:39,753 --> 00:48:44,057 Pewnego wieczora spaliłem zioło i jadłem kanapkę, 740 00:48:44,124 --> 00:48:45,959 gdy przyszedł Baba... Baba to pies. 741 00:48:46,026 --> 00:48:47,561 Podszedł i zaczął się gapić. 742 00:48:47,628 --> 00:48:50,097 To niekomfortowe uczucie, gdy ktoś się gapi, jak jesz. 743 00:48:58,038 --> 00:49:00,774 Musiałem mu dać kawałek kanapki, żeby sobie poszedł, 744 00:49:00,841 --> 00:49:02,576 i tak się zaprzyjaźniliśmy. 745 00:49:04,011 --> 00:49:06,513 Teraz, kiedy idę z Babą po ulicy, 746 00:49:06,580 --> 00:49:09,183 nie mam smyczy ani nic. On idzie obok mnie. 747 00:49:09,249 --> 00:49:11,585 Ja się zatrzymuję, on też. Ja idę, on też. 748 00:49:11,649 --> 00:49:16,053 Kumple mówią: „Dave, wymiatasz. Jak wyszkoliłeś Babę?”. 749 00:49:17,824 --> 00:49:19,293 „Nigdy go nie szkoliłem. 750 00:49:20,357 --> 00:49:21,759 Tylko niechlujnie jem”. 751 00:49:23,397 --> 00:49:26,533 Jeśli spadnie mi jedzenie i Baby nie ma obok, wystarczy go zawołać. 752 00:49:26,600 --> 00:49:27,601 „Baba!” 753 00:49:28,802 --> 00:49:31,071 To pies czarnego kolesia, nie przyjdzie od razu. 754 00:49:31,138 --> 00:49:33,373 Najpierw zerka, żeby sprawdzić, co się dzieje. 755 00:49:38,509 --> 00:49:41,278 Muszę mu stopą pokazać jedzenie. „Tutaj, mały”. 756 00:49:43,650 --> 00:49:46,620 „Dzięki, Dave!” Podbiega, zabiera i ucieka. 757 00:49:47,051 --> 00:49:49,453 Zna moje zwyczaje. Jeśli wyczuje w domu trawę, 758 00:49:49,523 --> 00:49:50,791 to już wie: 759 00:49:50,858 --> 00:49:53,894 „Ten gość zaraz będzie jeść”. I przybiega. 760 00:50:01,034 --> 00:50:04,071 Baba pomógł mi w trudnym okresie w małżeństwie. 761 00:50:05,439 --> 00:50:07,541 Większość czasu spędzaliśmy razem. 762 00:50:07,608 --> 00:50:09,343 Nie to, że nie spędzam czasu z żoną, 763 00:50:09,409 --> 00:50:12,579 ale już tak długo jesteśmy razem, że nie rozmawiamy... 764 00:50:12,646 --> 00:50:15,616 Nie wiem, czy ktoś tu jest żonaty, ale po dziesięciu latach 765 00:50:15,682 --> 00:50:18,919 gadatliwość się kończy. Wszystko już zostało powiedziane. 766 00:50:18,986 --> 00:50:22,122 Wiecie, o czym mówię. Jesteśmy na tej samej fali. 767 00:50:23,757 --> 00:50:26,760 Ona mówi to samo codziennie wieczorem przed pójściem spać. 768 00:50:26,824 --> 00:50:30,794 Ja się kładę ostatni. Ona mówi: „Idę spać, Dave. Dobranoc”. 769 00:50:30,864 --> 00:50:33,500 „Dobrze, słońce. Ja jeszcze obejrzę telewizję. Dobranoc”. 770 00:50:33,697 --> 00:50:35,599 Potem wchodzi do połowy schodów. 771 00:50:36,100 --> 00:50:37,001 „David?” 772 00:50:41,074 --> 00:50:43,877 „Nie zjedz drugiego śniadania dzieci”. I odchodzi. 773 00:50:49,647 --> 00:50:53,083 Najgorsze jest to, że już nie jem ich drugiego śniadania. 774 00:50:54,151 --> 00:50:56,687 Kiedyś to robiłem. Wiecie, jak to jest. 775 00:50:57,724 --> 00:50:59,459 Czasem zapalę trawę w środku nocy, 776 00:50:59,526 --> 00:51:02,563 a w kuchni leżą te wszystkie ładnie zapakowane kanapki. 777 00:51:03,430 --> 00:51:04,565 No to je zjem. 778 00:51:06,300 --> 00:51:09,403 Co za problem? Czemu nie może zrobić rano nowych? 779 00:51:09,469 --> 00:51:11,872 Poza tym mam synów. 780 00:51:11,939 --> 00:51:14,074 Synowie uwielbiają wszystko, co robią ojcowie. 781 00:51:14,141 --> 00:51:16,043 Następnego dnia w szkole: 782 00:51:16,109 --> 00:51:20,080 „Tata ugryzł moją kanapkę. Cholera!”. 783 00:51:21,849 --> 00:51:24,218 Ich tata to Dave Chappelle. 784 00:51:24,284 --> 00:51:26,386 Taką kanapkę można wymienić na coś lepszego. 785 00:51:28,689 --> 00:51:31,258 Po prostu podwyższam wartość ich drugiego śniadania. 786 00:51:33,427 --> 00:51:35,529 Ale ona tego nie rozumie. 787 00:51:36,230 --> 00:51:37,598 Wścieka się na mnie. 788 00:51:37,664 --> 00:51:40,767 Teraz też jest wściekła, bo wpakowałem się w kłopoty. 789 00:51:41,031 --> 00:51:44,668 Zaszantażowano mnie. W tym biznesie się to zdarza. 790 00:51:45,135 --> 00:51:46,637 Wróciłem z trasy do domu. 791 00:51:47,171 --> 00:51:49,340 Na kuchennym stole leżała paczka 792 00:51:49,840 --> 00:51:53,344 zaadresowana do mnie, więc otworzyłem. Nie wiem, kto ją przyniósł. 793 00:51:53,413 --> 00:51:56,617 W środku była kaseta wideo z napisem: 794 00:51:56,683 --> 00:51:58,085 „Mamy cię”. 795 00:51:58,151 --> 00:52:01,054 O Boże, wyobrażacie sobie? Przeraziłem się. 796 00:52:01,121 --> 00:52:04,391 Przewróciłem cały dom do góry nogami w poszukiwaniu odtwarzacza. 797 00:52:04,458 --> 00:52:06,460 Od dziesięciu lat nie widziałem kasety. 798 00:52:09,530 --> 00:52:12,332 Obejrzałem taśmę, była okropna. Dorwali mnie. 799 00:52:12,399 --> 00:52:16,537 To było nagranie, jak pieprzę się z dziewczyną. 800 00:52:16,603 --> 00:52:19,907 Jeszcze zanim się ożeniłem. Ale nie wyglądało to dobrze. 801 00:52:19,973 --> 00:52:23,944 Zrobiło mi się niedobrze. Spojrzałem na zegarek 802 00:52:24,011 --> 00:52:26,613 i zobaczyłem, że moja żona wróci za dziesięć minut. 803 00:52:26,677 --> 00:52:28,078 Spanikowałem. 804 00:52:28,779 --> 00:52:32,483 Szybko zwaliłem konia, oglądając i... 805 00:52:39,790 --> 00:52:41,358 I zadzwoniłem po FBI. 806 00:52:46,130 --> 00:52:48,265 Dzięki nim poczułem się lepiej. 807 00:52:49,870 --> 00:52:52,105 Nie powiedzieli, że na pewno go złapią, 808 00:52:52,172 --> 00:52:55,709 ale roztaczali aurę pewnych siebie ludzi, którym uda się go złapać. 809 00:52:55,773 --> 00:52:58,008 Toteż nie za bardzo się tym przejąłem. 810 00:52:58,412 --> 00:53:01,215 Niecały tydzień później przyszedłem do domu, 811 00:53:01,281 --> 00:53:03,650 a tam na ganku kolejna kaseta wideo. 812 00:53:03,717 --> 00:53:05,452 Od razu zadzwoniłem na policję. 813 00:53:05,516 --> 00:53:09,053 „Znów to zrobili. Pewnie powinniście szukać kolesia w dzwonach, 814 00:53:09,122 --> 00:53:12,392 bo kto, kurwa, wysyła kasety?!” 815 00:53:19,733 --> 00:53:23,337 Ta druga taśma to była najgorsza rzecz, jaką widziałem w życiu. Okropna. 816 00:53:23,403 --> 00:53:27,674 Niszcząca karierę. To było nagranie... 817 00:53:29,543 --> 00:53:31,478 jak walę konia, oglądając pierwszą kasetę. 818 00:53:31,542 --> 00:53:34,578 Nawet nie wiem, jak oni to zrobili. 819 00:53:37,514 --> 00:53:40,084 Musiałem wszystko wyjaśnić żonie. 820 00:53:42,019 --> 00:53:43,053 Wściekła się. 821 00:53:43,290 --> 00:53:48,028 Nic na świecie nie jest tak zimne jak oziębłość kobiety. 822 00:53:48,095 --> 00:53:51,098 Była wściekła, ale nie chciała o tym rozmawiać. 823 00:53:51,164 --> 00:53:55,235 Karała mnie stopniowo, kazała mi robić rzeczy, których nienawidzę. 824 00:53:58,135 --> 00:54:00,671 Na przykład odbierać dzieci ze szkoły. 825 00:54:01,308 --> 00:54:02,743 To ciężka robota. 826 00:54:04,645 --> 00:54:07,948 Jeden z moich synów chodzi do państwowej szkoły. 827 00:54:08,015 --> 00:54:09,516 A... 828 00:54:11,451 --> 00:54:14,788 jego młodszy brat chodzi do prywatnej. 829 00:54:15,789 --> 00:54:18,358 To eksperyment. Chcę zobaczyć, co się z nimi stanie. 830 00:54:24,565 --> 00:54:27,234 Ale dziwne jest to, że mój młodszy syn z prywatnej szkoły 831 00:54:27,301 --> 00:54:30,771 to większy drań. Wiecie, o czym mówię? 832 00:54:30,834 --> 00:54:34,071 Nie wiem, skąd mu się to wzięło. Przecież nie ode mnie. 833 00:54:34,641 --> 00:54:37,044 I z całą pewnością nie z tej szkoły. 834 00:54:37,678 --> 00:54:39,847 To bardzo liberalna szkoła. 835 00:54:39,913 --> 00:54:41,215 To taka szkoła... 836 00:54:41,278 --> 00:54:46,850 Jest w niej może 12 czarnych uczniów, a ja jestem jedynym czarnym rodzicem. 837 00:54:54,561 --> 00:54:56,530 I żaden rodzic mnie nie lubi. 838 00:54:57,197 --> 00:54:59,266 Nie podoba im się mój styl. 839 00:54:59,333 --> 00:55:02,870 Ciągle się spóźniam, jeżdżę porsche 840 00:55:02,936 --> 00:55:05,405 i głośno słucham muzyki, która im się nie podoba. 841 00:55:05,472 --> 00:55:06,874 Walę tę cipkę 842 00:55:06,940 --> 00:55:08,809 I wjeżdżam na parking. 843 00:55:09,473 --> 00:55:12,142 Bywa, że palę w samochodzie, jadąc z dziećmi. 844 00:55:13,947 --> 00:55:16,550 I parkuję na miejscu dla niepełnosprawnych. 845 00:55:17,184 --> 00:55:18,685 A kiedy z niego wyjeżdżam, 846 00:55:18,752 --> 00:55:20,721 zawsze mówią coś pasywno-agresywnego. 847 00:55:20,787 --> 00:55:23,524 „Dzień dobry, Dave. Nie wiem, czy zauważyłeś, 848 00:55:23,590 --> 00:55:26,093 ale zaparkowałeś na miejscu dla niepełnosprawnych”. 849 00:55:26,456 --> 00:55:28,358 „Wiem, Frank, zauważyłem. 850 00:55:28,458 --> 00:55:32,129 Ale kim jest ten niepełnosprawny, który nigdy nie przyjeżdża?” 851 00:55:41,875 --> 00:55:43,377 Nienawidzę jeździć do tej szkoły. 852 00:55:43,443 --> 00:55:46,647 Jedyni mili rodzice to para lesbijek, 853 00:55:46,710 --> 00:55:47,778 Kate i Sarah. 854 00:55:48,348 --> 00:55:52,486 Właściwie to Kate mnie nienawidzi. Sarah wie, że jestem czarny, 855 00:55:52,553 --> 00:55:55,589 a ona jest w połowie czarna, więc mnie rozumie. 856 00:55:56,353 --> 00:55:59,256 Wiecie, o czym mówię? Nie potrafię tego wyjaśnić. 857 00:56:00,427 --> 00:56:01,662 Bo ja coś tam gadam, 858 00:56:01,728 --> 00:56:03,697 a Kate strasznie serio traktuje lesbijstwo. 859 00:56:03,764 --> 00:56:05,866 Wołam: „Hej, Kate, hej, Sarah. 860 00:56:07,534 --> 00:56:09,369 Jedziecie na piknik ojców i synów? 861 00:56:09,436 --> 00:56:10,537 Jak to u was wygląda?”. 862 00:56:12,840 --> 00:56:14,608 Wtedy Kate momentalnie się wścieka. 863 00:56:14,675 --> 00:56:17,411 Ale Sarah wie, że się wydurniam, więc mówi coś fajnego: 864 00:56:17,477 --> 00:56:20,113 „Nie wiem, Dave, może rzucimy monetę”. 865 00:56:22,482 --> 00:56:24,351 „Lepiej zachowaj tę monetę, suko, 866 00:56:24,414 --> 00:56:26,917 bo wszyscy wiedzą, która z was dzierży dildo”. 867 00:56:28,819 --> 00:56:31,722 Kate się robi czerwona, ale Sarah przybija piątkę: 868 00:56:31,788 --> 00:56:33,790 „Masz rację, brachu, tak jest”. 869 00:56:35,926 --> 00:56:37,261 Jesteśmy przyjaciółmi. 870 00:56:37,998 --> 00:56:39,766 Przyjaźnimy się, zapraszają mnie. 871 00:56:39,833 --> 00:56:41,568 To moje jedyne znajome w szkole. 872 00:56:41,632 --> 00:56:45,469 Wyobraźcie więc sobie moje zaskoczenie, kiedy jadę po syna do szkoły, 873 00:56:45,539 --> 00:56:48,175 a przed wejściem czeka na mnie nauczycielka. 874 00:56:48,242 --> 00:56:51,545 Stoi sobie na miejscu dla niepełnosprawnych. 875 00:56:55,045 --> 00:56:58,515 Coś było nie tak, więc opuściłem szybę. „Co się dzieje?” 876 00:56:58,585 --> 00:57:01,522 „Cześć, David. Możemy porozmawiać w gabinecie?” 877 00:57:01,585 --> 00:57:04,388 „Nie, kurwa. Porozmawiamy tutaj. O co chodzi?” 878 00:57:05,359 --> 00:57:06,527 Wiedziałem, że było źle. 879 00:57:08,595 --> 00:57:10,364 „Ibrahim brał udział w bójce”. 880 00:57:10,430 --> 00:57:14,268 „W bójce?” „Nie martw się, wszyscy są cali”. 881 00:57:15,299 --> 00:57:16,400 „Wszyscy? 882 00:57:19,436 --> 00:57:20,370 Co się stało?” 883 00:57:20,671 --> 00:57:23,807 „Nie wiemy, bo nie chce z nikim rozmawiać. 884 00:57:23,877 --> 00:57:27,114 Wiemy tylko, że uderzył Sarah junior w twarz”. 885 00:57:27,181 --> 00:57:28,482 „O, nie!” 886 00:57:29,116 --> 00:57:32,586 Sarah jest córką jedynych rodziców, których w tej szkole nie pobiję. 887 00:57:33,453 --> 00:57:35,989 Wtedy podjechały Kate i Sarah, żeby odebrać córkę. 888 00:57:36,056 --> 00:57:38,058 Wszyscy poszliśmy do gabinetu. 889 00:57:38,125 --> 00:57:41,929 Naprawdę się martwiłem, bo nie chciałem, żeby nas wylali ze szkoły. 890 00:57:42,930 --> 00:57:45,499 Przyprowadzono mojego syna. Płakał. 891 00:57:45,562 --> 00:57:47,264 Przyprowadzono go jak więźnia. 892 00:57:48,101 --> 00:57:49,102 Płakał. 893 00:57:49,736 --> 00:57:52,206 Powiedziałem: „Nie płacz, uspokój się. 894 00:57:52,272 --> 00:57:55,409 Nie patrz na te wredne twarze. Patrz na mnie. 895 00:57:55,475 --> 00:57:58,679 Powiedz mi prawdę, synu. 896 00:57:58,745 --> 00:58:00,848 Po prostu powiedz mi prawdę. Czy to prawda, 897 00:58:00,914 --> 00:58:03,383 że uderzyłeś Sarah junior w twarz?”. 898 00:58:04,448 --> 00:58:07,351 Dawałem mu sygnał, żeby skłamał, ale nie załapał. 899 00:58:14,261 --> 00:58:16,964 Nie zwracał na mnie uwagi. „Tak, tatusiu, uderzyłem ją”. 900 00:58:17,030 --> 00:58:19,633 „Mój Boże, dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? 901 00:58:19,700 --> 00:58:21,935 Nie powinieneś stosować przemocy”. 902 00:58:22,803 --> 00:58:25,606 Odpowiedź była tak gangsterska, że przestraszyła wszystkich. 903 00:58:25,672 --> 00:58:26,673 Powiedział: 904 00:58:28,905 --> 00:58:30,207 „Bo się jej należało”. 905 00:58:30,273 --> 00:58:31,274 Odpowiedziałem... 906 00:58:36,416 --> 00:58:37,451 Wszyscy patrzyli. 907 00:58:37,518 --> 00:58:39,520 Powiedziałem: „Ja go tego nie nauczyłem”. 908 00:58:39,583 --> 00:58:42,786 „Co to ma znaczyć, synu? Co ty gadasz?” 909 00:58:44,057 --> 00:58:46,026 A on zaczął płakać jak Tupac. 910 00:58:47,227 --> 00:58:51,231 „Te dzieciaki mnie podkurwiają!” 911 00:58:59,036 --> 00:59:03,173 Powiedziałem nauczycielce: „Chwileczkę. On ma wiele wad, ale nie jest kłamcą. 912 00:59:03,240 --> 00:59:05,742 Jeśli tak mówi, to te dzieciaki mu coś zrobiły”. 913 00:59:05,809 --> 00:59:07,411 „Co jest, synu? Co ci zrobili?” 914 00:59:07,477 --> 00:59:10,313 „Tato, mam dość tego gówna. Ciągnie się od tygodnia”. 915 00:59:10,380 --> 00:59:11,448 „Co się ciągnie?” 916 00:59:11,518 --> 00:59:15,055 „Podczas przerwy śniadaniowej ta suka ugryzła moją kanapkę”. 917 00:59:15,318 --> 00:59:16,386 Ja na to: „O!”. 918 00:59:21,762 --> 00:59:25,732 „To już czwarty raz w tym tygodniu. Mam dość tej kanapkożernej suki”. 919 00:59:27,401 --> 00:59:29,570 „Przestań powtarzać to słowo. Chodźmy do domu”. 920 00:59:33,106 --> 00:59:35,008 Jazda do domu była bardzo cicha. 921 00:59:35,939 --> 00:59:39,409 Weszliśmy, on od razu pobiegł do pokoju, trzasnął drzwiami. 922 00:59:40,210 --> 00:59:43,280 Jego matka zeszła na dół. Już o wszystkim wiedziała. 923 00:59:43,450 --> 00:59:44,985 Spojrzała na mnie: „O mój Boże”. 924 00:59:45,052 --> 00:59:46,753 „Wiem. Paranoja”. 925 00:59:50,424 --> 00:59:53,460 „To ty ugryzłeś tę przeklętą kanapkę, prawda, Dave?” 926 00:59:57,094 --> 00:59:59,262 „Mam dość twoich oskarżeń!” 927 00:59:59,333 --> 01:00:01,068 I wybiegłem z domu. 928 01:00:01,869 --> 01:00:05,072 Wskoczyłem do auta i odjechałem. Oczywiście, że ja ugryzłem. 929 01:00:07,441 --> 01:00:10,177 Ale wiedziałem, że tak naprawdę była wściekła o tę kasetę 930 01:00:10,244 --> 01:00:13,146 i chciała mnie ukarać gadką o kanapce. 931 01:00:13,213 --> 01:00:15,148 Byłem kurewsko wściekły. Powiedziałem: 932 01:00:15,215 --> 01:00:17,718 „Nie wracam więcej do domu. Koniec z tym gównem”. 933 01:00:17,784 --> 01:00:21,221 Nawiasem mówiąc, tak wyglądały rozwody w latach 40. 934 01:00:22,289 --> 01:00:23,757 Nie było sądów rozwodowych. 935 01:00:23,824 --> 01:00:25,526 Jeśli chciałeś się uwolnić, 936 01:00:25,592 --> 01:00:28,195 mówiłeś żonie: „Kochanie, idę po papierosy. 937 01:00:28,262 --> 01:00:29,263 Zaraz wracam”. 938 01:00:30,163 --> 01:00:32,533 I wychodziłeś w jednej koszuli na grzbiecie. 939 01:00:33,667 --> 01:00:35,068 Wtedy mężczyźni byli męscy. 940 01:00:36,637 --> 01:00:38,405 Nie było Internetu, 941 01:00:38,472 --> 01:00:41,575 więc można było odjechać 20 km i zacząć całkiem nowe życie. 942 01:00:49,646 --> 01:00:51,481 Ale ja jednak w końcu wróciłem, 943 01:00:54,451 --> 01:00:55,352 późno w nocy, 944 01:00:56,123 --> 01:00:58,492 wszedłem do sypialni. Przebierała się do snu. 945 01:00:58,555 --> 01:01:02,325 Wiesz, gdy żona jest wściekła, bo zasłania cycki, kiedy wchodzisz. 946 01:01:03,997 --> 01:01:05,832 „Odsłoń cycki, to ja, kochanie. 947 01:01:08,035 --> 01:01:09,937 Możemy chwilę porozmawiać?” 948 01:01:10,000 --> 01:01:12,869 „David, nie ma o czym. To ty ugryzłeś kanapkę. 949 01:01:12,940 --> 01:01:14,741 Nie szukaj kanapek, schowałam je”. 950 01:01:17,107 --> 01:01:22,412 „Nie chcę rozmawiać o kanapce. Chcę porozmawiać o tym. O kasecie. 951 01:01:23,146 --> 01:01:24,781 Wiem, że jesteś o nią zła”. 952 01:01:26,119 --> 01:01:27,955 To była trudna rozmowa. 953 01:01:28,785 --> 01:01:30,554 Musiałem parę razy zażartować. 954 01:01:30,757 --> 01:01:33,160 Trochę się pośmiała i wyluzowała, 955 01:01:33,223 --> 01:01:36,526 zaczęliśmy rozmawiać. Potem ona parę razy zażartowała... 956 01:01:37,130 --> 01:01:39,666 co zraniło moje uczucia, szczerze mówiąc. 957 01:01:47,808 --> 01:01:50,010 Ale porozmawialiśmy. Wiecie, co mi powiedziała? 958 01:01:50,844 --> 01:01:55,249 Że była bardziej wściekła o tę drugą kasetę 959 01:01:55,312 --> 01:01:56,713 niż o tę pierwszą. 960 01:01:58,151 --> 01:01:59,586 To nie ma sensu. 961 01:01:59,653 --> 01:02:02,289 Co złego w dotykaniu swoich własnych miejsc intymnych? 962 01:02:03,220 --> 01:02:08,558 To moja sprawa. I nie robię tego ciągle. Czasem nawet robię to dla niej. 963 01:02:08,629 --> 01:02:11,899 Wielu facetów tak robi. Walenie konia z litości. 964 01:02:13,396 --> 01:02:17,267 Kiedy w środku nocy już masz coś zrobić, ale widzisz jej minę 965 01:02:17,337 --> 01:02:19,740 i myślisz: „Wygląda na zmęczoną”. 966 01:02:22,339 --> 01:02:26,109 Trzeba wiele miłości i dyscypliny, żeby się wycofać z twardym kutasem. 967 01:02:30,714 --> 01:02:32,148 Czasem mi się nie udaje. 968 01:02:35,923 --> 01:02:38,659 „Ktoś zasnął bez skarpetek, czyż nie?” 969 01:02:42,596 --> 01:02:44,231 Nie można zgwałcić stóp. 970 01:02:46,529 --> 01:02:47,964 Nie można zgwałcić stóp. 971 01:02:52,139 --> 01:02:55,676 Teraz walę konia tylko wtedy, gdy wiem, jak długo jej nie będzie. 972 01:02:55,742 --> 01:02:57,411 Tylko tak mogę się skupić. 973 01:02:58,608 --> 01:03:01,911 Czasem mówi: „Skoczę szybko z dziećmi do mamy. 974 01:03:01,982 --> 01:03:03,817 Wrócę za parę godzin”. 975 01:03:03,884 --> 01:03:05,185 „Parę godzin?” 976 01:03:11,491 --> 01:03:13,594 Można nieźle zwalić w dwie godziny. 977 01:03:14,761 --> 01:03:18,065 W czasie takiej sesji można się rozebrać. 978 01:03:19,562 --> 01:03:24,634 Stoję z gołym tyłkiem w salonie. „Zabierzcie te pieprzone zabawki!” 979 01:03:27,207 --> 01:03:32,279 Obrzydliwe. Stopa na stoliku do kawy, głaszczę delikatnie, nie śpieszę się. 980 01:03:34,515 --> 01:03:37,050 Czeka już na mnie miseczka z płatkami śniadaniowymi. 981 01:03:45,959 --> 01:03:49,429 W takich chwilach mam prywatność. Mogę mieć głośny orgazm. Tęsknię za tym. 982 01:03:58,234 --> 01:04:02,005 Kiedy koleś wystrzeli, to zaraz potem ma jakieś sześć minut, 983 01:04:02,075 --> 01:04:05,012 w czasie których myśli naprawdę racjonalnie. 984 01:04:05,078 --> 01:04:06,613 Właśnie wtedy jest przerażony. 985 01:04:10,951 --> 01:04:12,619 „O Boże, co ja zrobiłem? 986 01:04:13,820 --> 01:04:16,456 To jest wszędzie! 987 01:04:19,823 --> 01:04:20,757 Baba!” 988 01:04:24,131 --> 01:04:26,733 Dziękuję bardzo, Austin w Teksasie! Bawcie się dobrze. 989 01:04:26,800 --> 01:04:30,904 Bądźcie szczęśliwi. Dobranoc wszystkim. Dziękuję. 990 01:04:30,971 --> 01:04:36,109 Oklaski raz jeszcze dla Dave'a Chappelle'a!