1 00:00:05,005 --> 00:00:08,175 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:08,509 --> 00:00:09,343 OŚWIADCZENIE 3 00:00:09,426 --> 00:00:12,554 Ogłoszenie płatne, niezatwierdzone przez nowojorską palestrę. 4 00:00:12,638 --> 00:00:16,016 Jestem Guy Bilzerian, adwokat i głowa rodziny. 5 00:00:16,099 --> 00:00:18,185 Ale chętnie bym opuścił rodzinę, 6 00:00:18,268 --> 00:00:20,771 byle załatwić ci rozwód, na który zasługujesz! 7 00:00:20,854 --> 00:00:21,688 ADWOKAT IDZIE NA NOŻE 8 00:00:21,772 --> 00:00:24,524 Może kojarzycie moje reklamy na ławkach, trzech synów przestępców 9 00:00:24,608 --> 00:00:26,652 i dwukrotnie zamykaną żonę. 10 00:00:26,735 --> 00:00:29,404 Ale chcę, żebyście mnie kojarzyli jako pierwszego wojownika 11 00:00:29,488 --> 00:00:32,366 przeciwko sukom – byłym żonom i dupkom – byłym mężom, 12 00:00:32,449 --> 00:00:34,660 bo stawiam na obie strony monety. 13 00:00:34,743 --> 00:00:36,828 To prawo. Nie magia. 14 00:00:36,912 --> 00:00:41,083 Każdy, kto uprawia magię, jest rozczarowaniem dla swego ojca. 15 00:00:41,166 --> 00:00:44,419 Zadzwoń dzisiaj, bo małżeństwo to ściema, a miłość umiera. 16 00:00:44,503 --> 00:00:45,337 MIŁOŚĆ 17 00:00:45,420 --> 00:00:46,797 Pogrzebmy jej zwłoki razem. 18 00:00:46,880 --> 00:00:49,341 - Jay! Nagrywaj! - Tato, kurwa! 19 00:01:24,084 --> 00:01:27,337 Wiemy, że zrobiliście imprezę, kiedy byliśmy na konferencji. 20 00:01:27,421 --> 00:01:29,506 Zastanawiamy się, czy dać wam koszulki. 21 00:01:29,589 --> 00:01:30,799 Przyszło tylko kilka osób... 22 00:01:30,882 --> 00:01:32,592 Jud, Leah, macie szlaban na trzy tygodnie. 23 00:01:32,676 --> 00:01:36,805 - Trzy? To idiotyczne! - Lepiej cztery. Zdążę napisać manifest. 24 00:01:36,888 --> 00:01:39,558 - Tytan etyki pracy. - Zaraz. Nie dostanę kary? 25 00:01:40,517 --> 00:01:43,478 Nickusiu, moja ty mała małpeczko. 26 00:01:43,562 --> 00:01:46,064 - To nie ty jesteś winien. - Nie jestem małpką. 27 00:01:46,148 --> 00:01:48,233 - Jesteś moim maleństwem. - Nie jestem mały. 28 00:01:48,317 --> 00:01:50,193 A poza tym nie możesz mieć szlabanu. 29 00:01:50,277 --> 00:01:52,237 Musisz ze mną zatańczyć na bat micwie Jessi. 30 00:01:52,321 --> 00:01:53,905 Ja też chcę zatańczyć z tobą. 31 00:01:53,989 --> 00:01:56,408 Wiesz, że jak podnosisz dach, znasz ten obyczaj, 32 00:01:56,491 --> 00:01:59,036 to potem opuszczasz ręce i możesz się przytulić? 33 00:02:00,412 --> 00:02:02,914 Przykro mi przekazywać wam tę wiadomość, 34 00:02:02,998 --> 00:02:05,167 ale rozmawialiśmy i rodzice uznali, 35 00:02:05,250 --> 00:02:07,878 że nie jesteście jeszcze gotowi na związek. 36 00:02:07,961 --> 00:02:09,254 - Co? - Jesteśmy gotowi. 37 00:02:09,338 --> 00:02:11,256 Już nigdy więcej was nie okłamiemy. 38 00:02:11,340 --> 00:02:13,675 A co z napieraniem wzgórkiem? 39 00:02:13,759 --> 00:02:15,802 - Jakim wzgórkiem? - Nie zaczynajmy... 40 00:02:15,886 --> 00:02:19,473 Napieranie wzgórkiem to inicjowanie kontaktu seksualnego. 41 00:02:19,556 --> 00:02:21,850 - Mamo! - Boże, nasz syn nie ma wstydu. 42 00:02:21,933 --> 00:02:25,145 Coś ty jej zrobił, zboczeńcu? Demoralizujesz tę dziewczynkę? 43 00:02:25,228 --> 00:02:27,606 Spójrz na nią! To jeszcze dziecko! 44 00:02:27,689 --> 00:02:29,358 Jest ode mnie pół roku starsza. 45 00:02:29,441 --> 00:02:31,193 Wiesz, co robią z pedofilami w pudle? 46 00:02:31,276 --> 00:02:33,195 - Dobrze... - Wrzucają pod prysznic 47 00:02:33,278 --> 00:02:35,822 i zamieniają ich siki w wino. Tak się to robi! 48 00:02:35,906 --> 00:02:38,408 Uważamy, że dzieci nie powinny się już widywać. 49 00:02:38,492 --> 00:02:41,328 - Missy, za mną. - Tak mi przykro. 50 00:02:41,411 --> 00:02:43,830 - Żegnaj, Andrew. - Żegnaj, Missy. 51 00:02:43,914 --> 00:02:46,583 Nie! Missy! 52 00:02:46,667 --> 00:02:50,253 Może wyjdziesz na dwór i ponapierasz wzgórkiem o kosiarkę? 53 00:02:50,337 --> 00:02:51,213 Jest noc. 54 00:02:51,296 --> 00:02:53,590 A kiedy indziej wy, zboczeńcy, lubicie wychodzić? 55 00:02:54,174 --> 00:02:57,844 Zgodziłam się, żeby twoi kumple grali na bat micwie Jessi, 56 00:02:57,928 --> 00:03:00,722 - a oni się wycofują w ostatniej chwili? - Wyluzuj, Shannon. 57 00:03:00,806 --> 00:03:03,141 Wiesz, kiedy kobiecie ciężko się wyluzować? 58 00:03:03,225 --> 00:03:05,060 Gdy facet mówi: „Wyluzuj”. 59 00:03:05,143 --> 00:03:06,812 Mama jest niemożliwa. 60 00:03:06,895 --> 00:03:10,482 Całuje się z jakąś babką na ulicy, a teraz dokucza tacie? 61 00:03:10,565 --> 00:03:14,236 Pojebało ją! A kim jest ta pani? 62 00:03:14,319 --> 00:03:16,947 Tego nie wiem. Nawet nigdy o tym nie myślałam. 63 00:03:17,030 --> 00:03:18,865 Impreza jest jutro! 64 00:03:18,949 --> 00:03:20,450 Wszyscy o tym wiedzą! 65 00:03:20,534 --> 00:03:23,787 - Proszę, nie krzyczcie! - Skarbie, my nie krzyczymy. 66 00:03:23,870 --> 00:03:27,666 Tylko dyskutujemy o logistyce najszczęśliwszego dnia twego życia. 67 00:03:27,749 --> 00:03:29,668 Najszczęśliwszego dnia? 68 00:03:29,751 --> 00:03:31,378 Twoi starzy się kłócą! 69 00:03:31,461 --> 00:03:34,464 Masz wielkie, świecące, czerwone trzecie oko na czole! 70 00:03:34,548 --> 00:03:37,759 A cholerna Shannon zmusiła cię do kupienia tej sukienki, 71 00:03:37,843 --> 00:03:40,679 - w której wyglądasz jak w worku. - Nie podoba ci się? 72 00:03:40,762 --> 00:03:43,724 Jest obrzydliwa! Zawsze była! 73 00:03:43,807 --> 00:03:47,185 Nienawidzę swojego życia i tej sukienki! 74 00:03:47,269 --> 00:03:51,606 Sukienka jest piękna. Weź głęboki oddech i się wyluzuj. 75 00:03:51,690 --> 00:03:54,776 Wiesz, kiedy kobiecie ciężko się wyluzować, Shannon? 76 00:03:54,860 --> 00:03:57,320 - Niezła piłka. - Zamknij się! 77 00:03:57,404 --> 00:03:59,865 Spal całą tę chałupę! 78 00:03:59,948 --> 00:04:02,826 I weź ten wór na podpałkę. 79 00:04:02,909 --> 00:04:05,829 To wkurzające. Mama traktuje mnie jak małe dziecko. 80 00:04:05,912 --> 00:04:09,332 Jesteś małym dzieckiem. Widziałem twojego fiutka, pamiętasz? 81 00:04:10,125 --> 00:04:14,087 - Można wam za to wytoczyć proces... - Gdzie? W sądzie duchów? 82 00:04:14,755 --> 00:04:18,091 Sąd Duchów! Co za pomysł na program w telewizji! 83 00:04:18,175 --> 00:04:21,553 Skontaktuj się z moim agentem, Jew Fishmanem. 84 00:04:21,636 --> 00:04:23,305 On to dopracuje. 85 00:04:25,515 --> 00:04:28,310 Cześć, skarbie. Chciałam powiedzieć ci dobranoc. 86 00:04:28,935 --> 00:04:32,105 Całowanie w usta jest krępujące, mamo. 87 00:04:32,189 --> 00:04:33,356 Rozumiesz to? 88 00:04:33,440 --> 00:04:36,026 Dobrze. Jasne. Tak, oczywiście. 89 00:04:36,902 --> 00:04:39,529 Może cię otulę kołdrą, synku? I sobie pójdę? 90 00:04:39,613 --> 00:04:42,824 Poradzę sobie. Wystarczy, że podciągnę kołdrę pod brodę. 91 00:04:42,908 --> 00:04:44,659 Dobrze, świetnie. Wspaniale. 92 00:04:44,743 --> 00:04:46,703 - To dobranoc, Nickusiu. - Nick. 93 00:04:46,787 --> 00:04:50,123 - Wolę, żebyś mówiła do mnie Nick. - Dobrze, Nicku. 94 00:04:50,207 --> 00:04:51,458 - Dobranoc, Diane. - Uważaj. 95 00:04:53,877 --> 00:04:57,297 Coś ty, do cholery, właśnie zrobił swojej mamie? 96 00:04:57,380 --> 00:05:00,801 - Wyznaczyłem granice. - Ta kobieta kocha cię bezwarunkowo. 97 00:05:00,884 --> 00:05:04,805 Gdy byłeś niemowlęciem, robiła ci spersonalizowane koktajle mleczne. 98 00:05:04,888 --> 00:05:06,264 Mówisz o karmieniu piersią? 99 00:05:07,224 --> 00:05:08,850 To brzmi obrzydliwie! 100 00:05:08,934 --> 00:05:11,937 Jestem starszy i nie chcę, żeby robiła ze mnie dzidzię. 101 00:05:12,020 --> 00:05:16,149 Ja ssałem soczek z cyca mamci do dwunastego roku życia. 102 00:05:16,233 --> 00:05:21,488 Żadna kobieta nie dorównała jej Miłości mego życia 103 00:05:21,571 --> 00:05:23,615 Mamie mej 104 00:05:23,698 --> 00:05:25,158 I wielkim cycom jej! 105 00:05:25,242 --> 00:05:26,618 SKAŁA GIBRALTARU 106 00:05:26,701 --> 00:05:28,078 Co się stało, ma miłości? 107 00:05:28,161 --> 00:05:30,413 Czuję się, jakby Nickuś ze mną zerwał. 108 00:05:30,497 --> 00:05:34,376 Nie chce już, żebym go otulała przed snem ani nazywała Nickusiem! 109 00:05:35,085 --> 00:05:37,963 Pozwól najmłodszemu pisklęciu opuścić gniazdo. 110 00:05:38,046 --> 00:05:43,802 Wiem, ale gdy odleci, nie będę miała się kim opiekować. 111 00:05:43,885 --> 00:05:46,680 Możesz zająć się mną. Mam się przebrać za niemowlę? 112 00:05:46,763 --> 00:05:48,848 Zboczony z ciebie dziwak. 113 00:05:48,932 --> 00:05:51,601 Pamiętasz nasze śluby, mamciu? 114 00:05:54,062 --> 00:05:55,230 ŚWIĄTYNIA BETA-AMFETAMINY 115 00:05:55,313 --> 00:05:59,234 Błagam! Skoroś taki niepełnosprawny, to lepiej nie prowadź wozu! 116 00:06:01,069 --> 00:06:04,906 To takie bezkształtne. Wyglądamy jak dwa paszteciki. 117 00:06:05,574 --> 00:06:07,242 - Cześć, Jess. - Witaj, kantorko. 118 00:06:07,325 --> 00:06:10,954 Kurczę. Wyczuwam dobre wibracje. Tak! 119 00:06:11,037 --> 00:06:13,957 Zaczynamy naszą podróż za pięć minut. 120 00:06:14,040 --> 00:06:16,209 - Dobrze. - Jak to się mówi w teatrze: 121 00:06:16,293 --> 00:06:18,837 - połamania nóg życzę! - Okej. 122 00:06:18,920 --> 00:06:20,714 Musisz mi teraz odpowiedzieć. 123 00:06:20,797 --> 00:06:23,341 - Że dziękuję? - Szalom! 124 00:06:24,217 --> 00:06:25,552 Znalazłem! 125 00:06:25,635 --> 00:06:26,886 Nie! Czego? 126 00:06:26,970 --> 00:06:31,057 Wiem, że nie powinno się oglądać bat przed micwą, ale tadam! 127 00:06:32,017 --> 00:06:33,852 Jezu! Kurwa! 128 00:06:33,935 --> 00:06:37,355 - Tylko bez kwiatów. - Weź. Nie mogę się powstrzymać. 129 00:06:37,439 --> 00:06:38,857 Spójrz tylko. 130 00:06:38,940 --> 00:06:42,277 Jesteś jak seksowny, bezkształtny wór. 131 00:06:42,360 --> 00:06:45,864 Mam ochotę cię porwać i całą wypełnić styropianem. 132 00:06:45,947 --> 00:06:49,826 Przestań! Ohydna kiecka! Głupia matka ją we mnie wmusiła. 133 00:06:49,909 --> 00:06:51,703 Tak. Matki są takie głupie. 134 00:06:51,786 --> 00:06:56,124 Zawsze zasypiają pijane w wannie zamiast podpisać ci zgodę na wycieczkę. 135 00:06:56,499 --> 00:06:58,335 Jay, to bardzo przykre. 136 00:06:58,418 --> 00:07:01,421 Możemy sobie odpuścić romantyczne gesty? Dobra? 137 00:07:01,504 --> 00:07:04,758 Jak sobie życzysz, kanciasta Żydóweczko. 138 00:07:04,841 --> 00:07:06,259 WITAMY NA BAT MICWIE JESSI 139 00:07:08,553 --> 00:07:11,932 - Andrew! Co ty wyprawiasz? - Tęskniłem, Missy. 140 00:07:12,015 --> 00:07:13,600 Tak. Ja też tęskniłam. 141 00:07:13,683 --> 00:07:15,977 Nasi rodzice są głupi, nie? 142 00:07:16,061 --> 00:07:18,813 Ja tylko chcę być z tobą, a ty chcesz być ze mną. 143 00:07:18,897 --> 00:07:20,982 Może będziemy ze sobą w konspiracji? 144 00:07:22,025 --> 00:07:24,235 Jak Fatima i Gustavo? 145 00:07:24,319 --> 00:07:26,529 Tak. Tylko oczywiście nie będę koniem. 146 00:07:26,613 --> 00:07:29,324 Ale sprzęt masz jak koń. Pokaż jej mięcho. 147 00:07:29,407 --> 00:07:32,118 Jejku. Zakazany romans? 148 00:07:32,202 --> 00:07:35,872 Powiem ci, że jestem podniecona, bo całe plecy mi się spociły. 149 00:07:36,748 --> 00:07:39,376 Wytrzeć ci je tałesem? 150 00:07:39,459 --> 00:07:40,961 Czy to... koszerne? 151 00:07:41,044 --> 00:07:45,131 Tego nie wiem, ale dzisiaj złamiemy wszystkie zasady. 152 00:07:46,091 --> 00:07:47,217 Andrew, gdzie jesteś? 153 00:07:47,300 --> 00:07:50,053 Skończyłem kłótnię o miejsce dla niepełnosprawnych. 154 00:07:50,136 --> 00:07:52,555 Znajdę cię później, Fatimo. 155 00:07:53,556 --> 00:07:55,892 Wybacz! Wiele uczuć! 156 00:07:56,476 --> 00:07:59,729 Spotkaliśmy się dzisiaj 157 00:07:59,813 --> 00:08:03,108 Matki i ojcowie 158 00:08:04,484 --> 00:08:07,070 Ta śpiewająca rabinka nie wygląda ci znajomo? 159 00:08:07,153 --> 00:08:10,448 To kantorka. Odpowiada za... „muzykę”. 160 00:08:10,532 --> 00:08:13,827 - To osobny zawód? - No właśnie! Oszustwo! 161 00:08:13,910 --> 00:08:18,081 - Jak mydło! Mydło to tłuszcz. - Marty, siedź cicho. 162 00:08:18,164 --> 00:08:22,335 Rozmawiałem z Gregiem. Nie podadzą małży na tej bat micwie. 163 00:08:22,419 --> 00:08:24,921 Dzięki Bogu. Ostatnio musieliśmy wyrzucić twój garnitur. 164 00:08:25,005 --> 00:08:29,342 No i buty. Nie zapominaj o butach. Były jak spluwaczka. 165 00:08:30,010 --> 00:08:33,054 Czy ten kościół serwuje te... opłatki? 166 00:08:33,138 --> 00:08:35,849 - Nie jadłem śniadania. - Mój głodny biedaczku. 167 00:08:35,932 --> 00:08:37,892 Zaraz sprawdzę, co mam w torebce. 168 00:08:37,976 --> 00:08:40,562 - Dziękuję, pani Birch. - Proszę. Mów mi Diane. 169 00:08:40,645 --> 00:08:41,813 Dobrze, mamciu. 170 00:08:44,441 --> 00:08:46,276 Wymknijmy się z Missy, 171 00:08:46,359 --> 00:08:49,529 póki twój ojciec skrobie coś, co wygląda jak stopa trolla. 172 00:08:53,700 --> 00:08:55,744 Jestem kantorka Dina Reznick 173 00:08:55,827 --> 00:08:59,581 i mam wielki zaszczyt być przewodniczką Jessi. 174 00:08:59,664 --> 00:09:03,376 Nie wiem, o co tu chodzi, ale nie podoba mi się ta kobieta. 175 00:09:03,460 --> 00:09:06,421 To była prawdziwa harmonia. Prawda, Jess? 176 00:09:06,504 --> 00:09:10,258 Jest koszmarna. I tak charcze przy każdym słowie. 177 00:09:10,341 --> 00:09:12,635 Niech zamknie ten jehbany ryj! 178 00:09:13,428 --> 00:09:14,387 - Cześć! - Cześć! 179 00:09:14,471 --> 00:09:17,682 - Nie wierzę, że jesteśmy sami. - I możemy robić, co chcemy. 180 00:09:17,766 --> 00:09:19,684 Chłopcy, potrzebujecie jarmułki? 181 00:09:19,768 --> 00:09:21,186 Dziękujemy, panie Fishman. 182 00:09:21,269 --> 00:09:23,730 Chodźmy, tu jest zbyt niebezpiecznie. Za mną. 183 00:09:23,813 --> 00:09:25,982 Ja wezmę jarmułkę. Dla mojego żydowskiego penisa. 184 00:09:26,566 --> 00:09:28,026 Dziękuję. 185 00:09:28,109 --> 00:09:30,236 Przykrywam nią sobie łysinkę. 186 00:09:30,820 --> 00:09:33,281 A teraz do pierwszej alii 187 00:09:33,364 --> 00:09:37,827 zapraszam przepiękną matkę Jessi, Shannon, i jej męża, Grega. 188 00:09:38,661 --> 00:09:39,662 KANTORKA DINA 189 00:09:42,749 --> 00:09:45,293 Bez obaw. Nie będę napierać wzgórkiem. 190 00:09:45,376 --> 00:09:47,879 Możesz napierać, ile sobie chcesz. 191 00:09:49,089 --> 00:09:51,883 - Spójrz, jak się obściskuje z matką. - No właśnie. 192 00:09:51,966 --> 00:09:54,385 Ten uścisk trwa bardzo długo. 193 00:09:57,764 --> 00:09:59,974 Andrew, czy to nie twój kapelusz? 194 00:10:02,227 --> 00:10:03,937 To matka Jessi... 195 00:10:04,604 --> 00:10:05,563 O Boże! 196 00:10:05,647 --> 00:10:07,524 O mój Boże! 197 00:10:09,275 --> 00:10:10,276 To ona! 198 00:10:10,360 --> 00:10:12,112 Jessi... 199 00:10:12,195 --> 00:10:13,404 Jessi! 200 00:10:13,488 --> 00:10:15,657 Pora, żebyś odczytała fragment Tory. 201 00:10:16,950 --> 00:10:19,285 - Nie dam rady. - Właśnie, że dasz. 202 00:10:19,369 --> 00:10:23,456 Bo teraz jesteś kobietą, a kobiety tak właśnie robią. 203 00:10:23,540 --> 00:10:27,961 Łykamy każde gówno, którym karmi nas świat, 204 00:10:28,044 --> 00:10:31,798 i uśmiechamy się promiennie w workowatych sukienkach! 205 00:10:31,881 --> 00:10:34,217 Amen. 206 00:10:35,635 --> 00:10:38,138 Jessi, było cudownie. Chcę ci coś powiedzieć. 207 00:10:38,221 --> 00:10:41,474 Cudnie śpiewałaś. Tylko powietrze tutaj jest obrzydliwe. 208 00:10:41,558 --> 00:10:43,977 Jessi. Mazeł tow. Muszę ci coś powiedzieć. 209 00:10:44,060 --> 00:10:45,770 Ta kantorka to... 210 00:10:45,854 --> 00:10:47,939 Kobieta, która się całowała z moją mamą, prawda? 211 00:10:48,022 --> 00:10:49,732 Kurde blaszka, to ona. 212 00:10:49,816 --> 00:10:52,152 O mój Boże. To nie do wiary! 213 00:10:52,235 --> 00:10:55,196 Znowu zostawiłem skarpetkę na ławce. 214 00:10:55,280 --> 00:10:56,489 JESSI I WIELKIE KOBIETY 215 00:10:57,615 --> 00:11:00,285 DJ Pendejo wita wszystkich! 216 00:11:00,368 --> 00:11:03,163 Jeśli macie jakieś zamówienia, powiedzcie mi o tym. 217 00:11:03,246 --> 00:11:04,747 Niczego nie piszcie. 218 00:11:04,831 --> 00:11:08,751 Tylko tak, żebym widział wasze usta, bo tak jakby tracę słuch! 219 00:11:08,835 --> 00:11:11,421 Czyli tak załatwiłeś sprawę, Greg? 220 00:11:11,504 --> 00:11:13,840 Dajże mi spokój. Obiecał to zrobić za darmo. 221 00:11:13,923 --> 00:11:15,717 W szkole też mi nie płacą. 222 00:11:15,800 --> 00:11:19,804 Jestem, jak to się mówi, człowiekiem wolontariatu. 223 00:11:19,888 --> 00:11:22,140 Kto to niby ta Malala? 224 00:11:22,223 --> 00:11:24,350 Taka dziewczyna, którą postrzelono w twarz, 225 00:11:24,434 --> 00:11:26,352 bo czytała książkę. I teraz jest supersławna. 226 00:11:26,436 --> 00:11:28,980 - Malala Szczęściara. - Tak na nią mówią. 227 00:11:29,564 --> 00:11:32,901 Diane, przynoszę pinot gris z dwiema kostkami lodu. 228 00:11:32,984 --> 00:11:35,778 - Tak jak lubisz. - Dziękuję, Jay. 229 00:11:35,862 --> 00:11:37,780 Jesteś taki słodki. 230 00:11:37,864 --> 00:11:39,616 Dlaczego dajesz wino mojej matce? 231 00:11:39,699 --> 00:11:41,784 Bo rządzi! Co ci do tego? 232 00:11:41,868 --> 00:11:44,871 Widziałem, jak ją traktujesz, bo ukryłem kamery w waszym domu. 233 00:11:44,954 --> 00:11:47,999 - Pojebało cię, typie. - Weź się od niej odwal, dobra? 234 00:11:48,082 --> 00:11:51,085 I ostatni raz proszę, zabierz kamery z naszego domu. 235 00:11:51,169 --> 00:11:53,546 Mniejsza z tym. Zanim wieczór się skończy, 236 00:11:53,630 --> 00:11:56,090 zobaczymy jeszcze, kogo otuli kołderką. 237 00:11:56,174 --> 00:11:57,717 - Błagam. - Dobrze gada. 238 00:11:57,800 --> 00:12:00,303 Doceń wreszcie swoją matulę! 239 00:12:00,386 --> 00:12:02,305 Chłopcy, potrzebna wam jarmułka? 240 00:12:02,388 --> 00:12:05,808 A niech mnie! To Jew Fishman, mój agent. 241 00:12:05,892 --> 00:12:08,394 Jew, mam gites pomysł na nowy program. 242 00:12:08,478 --> 00:12:10,647 Nazywa się Sąd Duchów. I ja będę sędzią! 243 00:12:10,730 --> 00:12:14,400 - Chłopcy, potrzebna wam jarmułka? - Jew ma sklerozę. 244 00:12:14,484 --> 00:12:17,487 Pamiętasz chociaż tytuł mojego pierwszego singla? 245 00:12:17,570 --> 00:12:19,656 Chłopcy, potrzebna wam jarmułka? 246 00:12:19,739 --> 00:12:23,242 Co za ulga! Nadal pamięta ważne rzeczy. 247 00:12:25,662 --> 00:12:26,996 Małże dla pana? 248 00:12:27,080 --> 00:12:28,998 Małże? Co wy tu robicie? 249 00:12:29,082 --> 00:12:32,669 - Spróbuje pan? - To skomplikowane pytanie. 250 00:12:32,752 --> 00:12:35,421 Marty, to my, Marty. 251 00:12:35,505 --> 00:12:38,091 - Spróbuj tylko. - Przecież uwielbiasz nasz smak. 252 00:12:38,174 --> 00:12:39,801 Przestańcie, błagam, przestańcie. 253 00:12:39,884 --> 00:12:42,804 Jestem żonaty, na Boga. I mam nowe buty. 254 00:12:42,887 --> 00:12:44,764 - Rockporty... - W rozmiarze dziewięć i pół. 255 00:12:44,847 --> 00:12:48,017 - Bardzo szerokie. - Tak, właśnie. 256 00:12:48,101 --> 00:12:51,604 Mieszczą mi się pastylki na zgagę. Dobrze mnie znacie. 257 00:12:51,688 --> 00:12:54,941 A może się spotkamy przy śmietniku po bankiecie, co? 258 00:12:55,024 --> 00:12:56,025 Nie pożałujesz. 259 00:12:57,276 --> 00:13:01,948 No dobra. Żydzi do apelu i ustawcie się w szereg! 260 00:13:02,865 --> 00:13:06,411 Do pociągu, Żydzi! Pora na tańce! 261 00:13:06,494 --> 00:13:08,663 Nie ukryjecie się przed imprezowym patrolem! 262 00:13:08,746 --> 00:13:11,708 No właśnie! Patrzę na was, wy przy stoliku Anny Frank! 263 00:13:11,791 --> 00:13:15,461 Dlaczego czuję się urażony, że nie zostaliśmy zaproszeni? 264 00:13:15,545 --> 00:13:16,963 Ja jestem tu tylko dla alko. 265 00:13:17,922 --> 00:13:21,050 Wspaniale! Wszyscy myślą, że się trzymamy za ręce, 266 00:13:21,134 --> 00:13:23,720 a tak naprawdę się trzymamy za ręce. 267 00:13:23,803 --> 00:13:27,724 - I nie chcę cię już nigdy puścić! - Nigdy? To bardzo długi czas. 268 00:13:27,807 --> 00:13:30,977 - Nie kiedy jestem z tobą. - Trochę mi niedobrze. 269 00:13:31,060 --> 00:13:32,645 Tempo jest szybkie, prawda? 270 00:13:32,729 --> 00:13:35,648 Jaka czarodziejska noc. Zgodzisz się, Connie? 271 00:13:35,732 --> 00:13:38,401 Nie teraz, Maury, jestem zajęta. 272 00:13:39,152 --> 00:13:43,823 Spójrz tylko! Pokazują swoją zażyłość jak parę brylantowych kolczyków! 273 00:13:45,366 --> 00:13:49,287 - Tak się świetnie bawię! - Jakiś ty kochany! 274 00:13:49,370 --> 00:13:51,748 Mówią, że jesteśmy do siebie podobni. 275 00:13:51,831 --> 00:13:53,583 Mamo! Przestań robić mi obciach! 276 00:13:53,666 --> 00:13:57,128 Nickusiu! To jest hora. Wszyscy goście tańczą. 277 00:13:57,211 --> 00:13:59,547 - Możesz do nas dołączyć. - Ale ja nie chcę tańczyć. 278 00:13:59,630 --> 00:14:02,300 Nikt ci nie każe. Chodź ze mną, skarbie. 279 00:14:03,509 --> 00:14:06,554 Zepsuję niespodziankę. Pora posadzić Jessi na krześle 280 00:14:06,637 --> 00:14:08,473 i podnosimy ją, Żydzi. 281 00:14:08,556 --> 00:14:10,308 Czekajcie! Nie! Proszę! Nie chcę! 282 00:14:16,606 --> 00:14:18,608 Otwórz buzię, Żeleczku! 283 00:14:19,359 --> 00:14:21,277 - Skarbie! - Daj spokój. 284 00:14:21,361 --> 00:14:24,197 Jessi? Twoi rodzice są zakochani. 285 00:14:24,280 --> 00:14:25,782 Musisz do tego przywyknąć. 286 00:14:27,283 --> 00:14:30,203 Skarbie, chciałem dziś obejrzeć dokument o Sublime. 287 00:14:30,286 --> 00:14:33,956 To jedna kolacja biznesowa. Dwie godziny. I możesz nie... 288 00:14:34,040 --> 00:14:37,543 No jasne. Poćwiczę santerię innym razem. 289 00:14:39,545 --> 00:14:42,507 - Mój tatuś był kwaskiem. - Mój tatuś był jagódką. 290 00:14:42,590 --> 00:14:44,217 W sumie twój tata jest kwasem. 291 00:14:44,300 --> 00:14:45,802 - Dzięki. - Dobra, Greg. 292 00:14:47,303 --> 00:14:49,889 Odstawcie mnie! Błagam! 293 00:14:51,557 --> 00:14:54,310 Mazeł tow, workowata sukienko! 294 00:14:55,645 --> 00:14:58,064 Chodźmy! Budka fotograficzna jest pusta. 295 00:14:59,399 --> 00:15:02,402 - Nie mogę oddychać. - Właśnie. Ja też. 296 00:15:02,485 --> 00:15:05,738 Serio. Czuję, że powinniśmy wrócić na salę. 297 00:15:05,822 --> 00:15:08,366 Widzę gwiazdy. W brzuchu mi bulgocze. 298 00:15:08,449 --> 00:15:09,742 To takie piękne! 299 00:15:09,826 --> 00:15:12,995 Już widzę, jak się pobieramy i mamy dzieci. 300 00:15:13,079 --> 00:15:15,998 I jak one też biorą ślub, ale nie ze sobą, z innymi ludźmi. 301 00:15:16,082 --> 00:15:17,542 - Co za życie! - O Boże. 302 00:15:17,625 --> 00:15:21,170 Chciałem ci chyba powiedzieć, że... Że cię kocham. 303 00:15:21,254 --> 00:15:24,132 - Co? - Że cię kocham. 304 00:15:29,679 --> 00:15:31,264 ZDJĘCIA 305 00:15:31,347 --> 00:15:34,559 Wybacz, przykleiłem się do świeżych cycuszków Jessi na parkiecie. 306 00:15:34,642 --> 00:15:37,186 To prawdziwa petarda w workowatej sukience. 307 00:15:37,270 --> 00:15:39,564 - Co mnie ominęło? - Wyznałem jej miłość. 308 00:15:39,647 --> 00:15:42,066 Piersiom Jessi? Jest kolejka, stary. 309 00:15:42,150 --> 00:15:44,610 Nie. Powiedziałem Missy, że ją kocham. 310 00:15:44,694 --> 00:15:46,529 - Dlaczego? - Bo ją kocham! 311 00:15:46,612 --> 00:15:48,865 Kogo to, kurwa, obchodzi! To za wcześnie! 312 00:15:48,948 --> 00:15:51,701 Chyba masz rację. Rzygnęła. 313 00:15:51,784 --> 00:15:55,246 Ty idioto! To delikatna orchidea, na którą trzeba lekko chuchać, 314 00:15:55,329 --> 00:15:58,749 a ty ją atakujesz sikawką pełną napoju Monster Energy. 315 00:15:58,833 --> 00:16:00,960 Co jest dobre dla ludzi, ale nie dla orchidei. 316 00:16:01,043 --> 00:16:02,503 Mówię ci to ja, potwór. 317 00:16:02,587 --> 00:16:05,047 Chcesz napój Monster Energy na sponsora? 318 00:16:05,131 --> 00:16:07,800 - Nie o tym rozmawiamy. Zjebałeś to! - Teraz to wiem. 319 00:16:07,884 --> 00:16:11,387 Monster Energy. Wypuść z siebie potwora. 320 00:16:11,471 --> 00:16:15,349 Znaczy wpuść do siebie potwora... Może zacznę jeszcze raz. 321 00:16:15,433 --> 00:16:17,560 Budzi w tobie potwora. 322 00:16:17,643 --> 00:16:20,021 Tak! W deskę. Gdzie mój agent? Gdzie jest Jew Fishman? 323 00:16:20,104 --> 00:16:21,856 ŚMIECI 324 00:16:24,567 --> 00:16:27,653 - Co ty robisz na balkonie? - Nic takiego! Nic nie robię. 325 00:16:27,737 --> 00:16:29,363 Wiesz, że cię kocham, prawda? 326 00:16:29,447 --> 00:16:31,699 Kochasz? Marty, weź nie dziwacz. 327 00:16:32,867 --> 00:16:36,496 Jot jak Jessi, którą wszyscy kochamy. 328 00:16:36,579 --> 00:16:39,999 E jak emocje, które czujemy do Jessi. 329 00:16:40,082 --> 00:16:44,420 S jak suka, bo wszyscy mówią, że taka jest Jessi. 330 00:16:44,504 --> 00:16:46,797 - Lola! - Co? 331 00:16:49,383 --> 00:16:51,385 Wyciera sobie gębę słowami, 332 00:16:51,469 --> 00:16:54,597 tak jak wyciera się ta cała kantorka Dina... 333 00:16:54,680 --> 00:16:56,140 Dobra. 334 00:16:56,224 --> 00:16:59,435 Co? Chciałam powiedzieć: we wzgórek mamci! 335 00:17:00,061 --> 00:17:01,646 Mamo. Muszę z tobą pogadać. 336 00:17:01,729 --> 00:17:03,189 - Co się stało, misiu? - Nie tu. 337 00:17:05,107 --> 00:17:07,610 - Wiem o wszystkim! - Co? O czym ty mówisz? 338 00:17:07,693 --> 00:17:10,696 O tym, że zdradzasz tatę z kantorką Diną! 339 00:17:10,780 --> 00:17:14,283 Dobrze. Jessi. Weźmy głęboki wdech. 340 00:17:14,367 --> 00:17:17,203 Cały czas wy dwie udawałyście... 341 00:17:17,828 --> 00:17:19,872 Kim ty jesteś? Lesbijką czy co? 342 00:17:22,875 --> 00:17:25,670 Sama nie wiem... Jeszcze tego nie ustaliłam. 343 00:17:25,753 --> 00:17:27,463 Ale co z tobą i tatusiem? 344 00:17:27,547 --> 00:17:30,675 Twój ojciec i ja walczyliśmy o ten związek przez długie lata. 345 00:17:30,758 --> 00:17:33,344 Czy ty w ogóle... jeszcze go kochasz? 346 00:17:33,427 --> 00:17:34,804 Sama nie wiem. 347 00:17:38,140 --> 00:17:40,560 To... mocne. 348 00:17:40,643 --> 00:17:44,564 Widzę, że rodzinka ma akurat wyjątkowo mocną spinkę. 349 00:17:44,647 --> 00:17:49,151 To idealna chwila na przemowę mamy i taty! 350 00:17:51,904 --> 00:17:54,657 Jessi, byłaś dzisiaj wspaniała. 351 00:17:54,740 --> 00:17:57,243 Eleanor Roosevelt byłaby dumna. 352 00:17:57,326 --> 00:17:58,411 Prawda? 353 00:17:58,494 --> 00:18:00,413 Mogę mikrofon na chwilę? 354 00:18:00,496 --> 00:18:04,333 - Ustaliliśmy, że ja mówię. - Ustalaliśmy wiele rzeczy. 355 00:18:04,417 --> 00:18:06,335 Dawaj. No, dawaj. 356 00:18:06,419 --> 00:18:09,463 - Spokojnie, tatku. Tutaj mam drugi. - Jezu. 357 00:18:09,547 --> 00:18:12,842 Jezus? Pomyliłaś chyba przybytki, zgadza się? 358 00:18:12,925 --> 00:18:16,596 Powiedzcie, czy się zgadza, bo nie znam się na tych różnicach. 359 00:18:18,931 --> 00:18:22,727 Żeleczku, dorosłaś tak szybko. 360 00:18:22,810 --> 00:18:26,939 Jak na tych filmikach w sieci. Ludzie robią codziennie zdjęcie. 361 00:18:27,023 --> 00:18:28,482 Jedno zdjęcie na jeden dzień. 362 00:18:28,566 --> 00:18:31,777 Potem puszczają szybko i gościowi rośnie broda w dwie sekundy. 363 00:18:31,861 --> 00:18:34,196 - Greg? - Pamiętam, jak się urodziłaś. 364 00:18:34,280 --> 00:18:36,449 Byliśmy tacy szczęśliwi. 365 00:18:36,532 --> 00:18:38,242 A teraz wszystko się zmieniło. 366 00:18:38,326 --> 00:18:40,995 Znaczy niekoniecznie na gorsze. Tylko... 367 00:18:41,078 --> 00:18:42,538 Co ja mówię? Na gorsze. 368 00:18:43,331 --> 00:18:44,665 Prawda? Wszystko popsułaś. 369 00:18:44,749 --> 00:18:47,376 - Greg. Proszę, daj mikrofon. - Teraz ja będę mówił. 370 00:18:47,460 --> 00:18:49,837 - Greg, wyluzuj. - Nie mów mu, co ma robić. 371 00:18:49,920 --> 00:18:53,090 Wsadź sobie te rady w kantorską dupę, kantorko Dino! 372 00:18:53,174 --> 00:18:55,051 Greg, to niestosowne. 373 00:18:55,134 --> 00:18:57,678 Czy moglibyście przestać wymawiać moje imię, 374 00:18:57,762 --> 00:19:01,307 - jakbym był jakimś wariatem? - To się tak nie zachowuj, Greg! 375 00:19:01,390 --> 00:19:02,725 O nie! 376 00:19:04,435 --> 00:19:06,187 Może nie umiem czytać, 377 00:19:06,270 --> 00:19:10,399 ale potrafię odczytywać emocje, Greg. 378 00:19:10,483 --> 00:19:13,653 Pora zatańczyć nasz electric slide. 379 00:19:15,196 --> 00:19:17,698 Naprawdę mamy tańczyć electric slide w takiej chwili? 380 00:19:17,782 --> 00:19:20,159 No chyba. W końcu to bat micwa. 381 00:19:23,496 --> 00:19:27,541 Miłość nie trwa wiecznie Umrze i złamie ci serce 382 00:19:27,625 --> 00:19:31,754 Jak chcesz seksualnego oświecenia To życie ci się rozwali w podzięce 383 00:19:32,421 --> 00:19:36,550 Gdy nie doceniasz mamy swej To tracisz ją raz-dwa 384 00:19:36,634 --> 00:19:42,848 Jedyny sposób, by pozbyć się bólu To się zjarać i pójść spać 385 00:19:43,516 --> 00:19:47,019 Życie to pierdolony bajzel Życie to pierdolony bajzel 386 00:19:47,937 --> 00:19:52,191 Życie to pierdolony bajzel Gówniany teatrzyk 387 00:19:52,274 --> 00:19:56,696 Nigdy nie mów o uczuciach W zamian dostaniesz kopa w twarz 388 00:19:56,779 --> 00:20:01,117 Wszystko kręci się tak szybko Że rzygam jak chory zwierz 389 00:20:01,200 --> 00:20:05,538 Dzieci dorastają i odchodzą A ty umierasz sama w wielkim domu 390 00:20:05,621 --> 00:20:12,294 Małże zabiorą cię do nieba A potem masz kibel jak z horroru 391 00:20:12,378 --> 00:20:16,632 - Życie to pierdolony bajzel - Ludzie są okropni 392 00:20:16,716 --> 00:20:20,553 Życie to pierdolony bajzel Gówniany teatrzyk 393 00:20:20,636 --> 00:20:23,389 - Tylko złamane serce i nieszczęście - Życie to pierdolony bajzel 394 00:20:23,472 --> 00:20:26,225 - Życie to pierdolony bajzel - Nikt nie jest naprawdę szczęśliwy 395 00:20:26,308 --> 00:20:27,893 Życie to pierdolony bajzel 396 00:20:27,977 --> 00:20:30,646 A jak umrzesz, też nie jest lepiej 397 00:20:36,986 --> 00:20:39,572 Idź porozmawiaj z mamą, Nick. 398 00:20:39,655 --> 00:20:42,324 - Bo matkę masz tylko jedną. - Jew Fishman? 399 00:20:42,408 --> 00:20:45,786 Niestety Jew umarł podczas hory. 400 00:20:45,870 --> 00:20:48,581 Na szczęście Sąd Duchów ma nowego sędziego! 401 00:20:48,664 --> 00:20:50,916 Damy Duke'owi za to milion punktów. 402 00:20:51,000 --> 00:20:52,668 Bardzo się cieszę, a teraz... 403 00:20:52,752 --> 00:20:54,420 pójdę porozmawiać z mama. 404 00:20:55,254 --> 00:20:57,006 Jay, daj mi chwilkę z mamą. 405 00:20:57,089 --> 00:20:59,842 - Czy ten gość ci przeszkadza? - Ależ skąd. To mój syn. 406 00:20:59,925 --> 00:21:02,720 Właśnie. To moja mama. To szczęście, że jest przy mnie. 407 00:21:02,803 --> 00:21:04,972 To dobra matka. Opiekuj się nią, dobra? 408 00:21:05,055 --> 00:21:07,183 Dobra. Jay. Weź spadaj. 409 00:21:07,266 --> 00:21:09,560 Mamo? Zatańczysz ze mną? 410 00:21:09,643 --> 00:21:11,812 - Bardzo chętnie, Nick. - Możesz mówić Nickusiu. 411 00:21:11,896 --> 00:21:13,856 - Dobrze, Nickusiu. - Świetnie, Diane. 412 00:21:13,939 --> 00:21:16,025 Na serio. Nie przeginaj pały. 413 00:21:16,984 --> 00:21:19,278 - A co ze mną? - Chodź do mnie, synu. 414 00:21:19,361 --> 00:21:21,864 - Będę twoją mamą. - Miło. 415 00:21:21,947 --> 00:21:25,034 Nie tylko miło. Dla mnie to cud. 416 00:21:31,957 --> 00:21:33,417 Czekałyśmy. 417 00:21:33,501 --> 00:21:36,128 Może nas wsuniesz do środka. 418 00:21:37,755 --> 00:21:39,882 O mój Boże! Co ja wyprawiam? 419 00:21:39,965 --> 00:21:41,550 Jestem poważnym, żonatym facetem! 420 00:21:41,634 --> 00:21:43,636 - Marty. - Wiesz, że nas pragniesz. 421 00:21:43,719 --> 00:21:46,096 Walić to! W życiu mężczyzny przychodzi czas, 422 00:21:46,180 --> 00:21:49,850 kiedy musi wybrać między żoną a gwarantowaną biegunką. 423 00:21:49,934 --> 00:21:53,062 - To będzie nasz sekret. - Nikt nie musi wiedzieć. 424 00:21:53,145 --> 00:21:56,190 Ja będę wiedział. I moja żona też, 425 00:21:56,273 --> 00:21:59,610 bo dojdzie do okrutnej eksplozji fekaliów! 426 00:22:00,152 --> 00:22:03,656 Marty! Co ty zrobiłeś? 427 00:22:03,739 --> 00:22:06,659 No co? Nie widzieliście żydowskiego penisa potwora Hormona 428 00:22:06,742 --> 00:22:08,285 jedzącego małże ze śmietnika? 429 00:22:08,369 --> 00:22:09,578 Co z wami? 430 00:22:10,162 --> 00:22:11,956 Daj mi Malalę! 431 00:22:12,039 --> 00:22:15,000 Zaraz cię kopnę w cipę, durna siusiaro! 432 00:22:15,084 --> 00:22:17,044 Ja przynajmniej mam cipę! 433 00:22:17,127 --> 00:22:19,421 Maury. Musimy pogadać. 434 00:22:19,505 --> 00:22:21,507 Oż kurde, nie jest dobrze. 435 00:22:21,590 --> 00:22:23,717 - Cześć, Andrew. - Cześć, Missy. 436 00:22:23,801 --> 00:22:26,637 Jeśli chodzi o to, co powiedziałem w kabinie, 437 00:22:26,720 --> 00:22:28,180 może udawajmy, że tego nie było? 438 00:22:28,264 --> 00:22:31,183 Ale było. Musimy się z tym zmierzyć. 439 00:22:31,267 --> 00:22:33,352 Andrew. Działasz na mnie jak cukier. 440 00:22:33,435 --> 00:22:36,438 Lubię cię, ale kiedy jestem z tobą, tracę panowanie 441 00:22:36,522 --> 00:22:38,899 i... przykro mi to mówić, potem żałuję. 442 00:22:38,983 --> 00:22:41,068 - Ale Missy... - Rodzice mają rację. 443 00:22:41,151 --> 00:22:43,529 Musimy się rozstać. Naprawdę. 444 00:22:43,612 --> 00:22:45,197 Nie mów tego! To się ułoży. 445 00:22:45,281 --> 00:22:47,449 - Connie, proszę. - Straciłam ją, Maury. 446 00:22:47,533 --> 00:22:49,368 I to na ładnych parę lat. 447 00:22:49,451 --> 00:22:52,663 Była napalona, ale się spaliła. 448 00:22:52,746 --> 00:22:55,583 Proszę, nie będę już jak cukier. 449 00:22:55,666 --> 00:22:57,084 Będę jak rodzynki. 450 00:22:57,167 --> 00:23:01,589 Andrew. Rodzynki są pełne naturalnych cukrów. 451 00:23:01,672 --> 00:23:04,008 Przykro mi. Nie ma innego wyjścia. 452 00:23:04,091 --> 00:23:06,093 Jesteś dla mnie za słodki. 453 00:23:07,011 --> 00:23:10,556 Z całym, kurde, szacunkiem, Connie, ta dziewczyna to mała wredna sucz. 454 00:23:10,639 --> 00:23:12,808 Razem z chłopaczkiem zabijemy się dziś wieczorem. 455 00:23:12,891 --> 00:23:16,020 Tak, rozumiem. Rób, co musisz, Maury. Rób, co musisz. 456 00:23:16,729 --> 00:23:18,230 No proszę, Steve, udało się. 457 00:23:18,314 --> 00:23:19,690 Dobrze się spisałem, prawda? 458 00:23:19,773 --> 00:23:23,152 Puszczałeś złą muzykę, były ciągłe aluzje do Holokaustu. 459 00:23:23,235 --> 00:23:25,529 I prawdopodobnie zabiłeś staruszka. 460 00:23:25,613 --> 00:23:26,655 Moje gratulacje! 461 00:23:26,739 --> 00:23:29,408 Dzięki, Matthew. To wiele dla mnie znaczy. 462 00:23:29,491 --> 00:23:33,037 Bardzo zazdroszczę, że nie rozumiesz ani jednej mojej obelgi. 463 00:23:33,120 --> 00:23:34,830 I nawzajem, kolego! 464 00:23:38,542 --> 00:23:40,586 Od tego nie będzie mi cieplej. 465 00:23:40,669 --> 00:23:43,505 Nie mogę zrobić nic miłego? Boże! 466 00:23:43,589 --> 00:23:46,634 - Było słabo. - Mowa twoich starych była dziwna. 467 00:23:46,717 --> 00:23:48,969 - Nawet nie wiesz, jaki to koszmar. - Chyba wiem. 468 00:23:49,053 --> 00:23:52,181 Jestem pewien, że ojciec zdradza mamę i to cały czas. 469 00:23:52,264 --> 00:23:53,682 Każe mi wtedy czekać w samochodzie. 470 00:23:54,475 --> 00:23:56,518 Jay. Tak mi przykro. 471 00:23:56,602 --> 00:23:58,646 Spoko. Miłość umiera. 472 00:23:58,729 --> 00:24:00,939 Pogrzebmy jej zwłoki razem. 473 00:24:01,023 --> 00:24:03,359 Nie cytuj reklam kancelarii ojca. 474 00:24:03,442 --> 00:24:06,028 Pocałuj! Pocałuj go mocno w usta! 475 00:24:08,906 --> 00:24:12,409 O matko! Nie wierzę, że to mi się znowu z tobą przydarza. 476 00:24:12,493 --> 00:24:14,203 Zamknij się i całuj mnie. 477 00:24:14,286 --> 00:24:18,248 Przyciśnij ciastko wprost do jego słodkiej rurki. 478 00:24:18,874 --> 00:24:20,292 Dobra! Ja też się uczę. 479 00:24:20,376 --> 00:24:22,878 Wszystko we własnym tempie, maleńka. 480 00:24:27,257 --> 00:24:29,009 - Dobranoc, Nickusiu. - Pa, mamo. 481 00:24:31,261 --> 00:24:33,972 - Dobranoc, Jay. - Dobranoc, panie Birch. 482 00:24:34,056 --> 00:24:36,433 Znaczy mamo. 483 00:24:37,518 --> 00:24:39,520 - Chciałbyś żelka? - Jasne. 484 00:24:39,603 --> 00:24:43,357 - Tatku, nie jesteś kwasem. - Dzięki, Żeleczku. 485 00:24:43,440 --> 00:24:45,526 Kochana córeczko. 486 00:24:56,578 --> 00:24:59,081 Wiedziałem, że to było zbyt piękne. 487 00:24:59,164 --> 00:25:01,041 Jest gorzej, niż myślałem. 488 00:25:01,125 --> 00:25:03,711 A wiedziałem, że to się źle skończy. 489 00:25:03,794 --> 00:25:04,837 Wiedziałeś? 490 00:25:04,920 --> 00:25:07,172 Jasne, przecież pierdolony z ciebie głąb! 491 00:25:07,256 --> 00:25:10,008 - Wiem... - Chodź do mnie! 492 00:26:03,812 --> 00:26:05,814 Napisy: Antonina Kasprzak