1 00:00:06,276 --> 00:00:07,276 Tak! 2 00:00:10,434 --> 00:00:11,434 Śmierć. 3 00:00:11,622 --> 00:00:13,056 - Panie Griffin? - Co? 4 00:00:13,567 --> 00:00:15,887 Mówiłem, że dziś dzień cichej zadumy. 5 00:00:15,968 --> 00:00:18,970 - A co z „Misją Miles”? - Nie dzisiaj. 6 00:00:19,051 --> 00:00:22,696 Piszę książkę, która go zniszczy, więc zamilknijcie. 7 00:00:22,777 --> 00:00:25,293 Idźcie spać. Ktoś zna kołysankę? 8 00:00:25,374 --> 00:00:29,865 Słońce już ziewa. To czas na sen. 9 00:00:30,361 --> 00:00:34,849 Senne marzenia zabiorą cię w chmury. 10 00:00:35,558 --> 00:00:37,940 Świetnie. Sam to wymyśliłeś? 11 00:00:38,305 --> 00:00:42,107 Mam dużo pytań, ale dziś nie mam na to czasu. 12 00:00:53,333 --> 00:00:55,811 W KOŃCU WSZYSCY UMRZEMY! 13 00:01:01,221 --> 00:01:04,386 Odpowiedzią na zagadkę życia, jest śmierć! 14 00:01:10,203 --> 00:01:11,203 ŚMIERĆ 15 00:01:15,123 --> 00:01:16,332 Cholerny piecyk! 16 00:01:17,267 --> 00:01:22,168 Jedyną pewną rzeczą jest, że jak zamki z piasku, kiedyś zamienimy się w nicość. 17 00:01:22,249 --> 00:01:23,640 KONIEC 18 00:01:27,416 --> 00:01:28,616 Jack, przyjacielu! 19 00:01:29,486 --> 00:01:33,008 Właśnie wypisałeś się z tego miasta obornika. 20 00:01:33,211 --> 00:01:36,775 - Nazwał pan Toledo miastem obornika? - Owszem. 21 00:01:37,471 --> 00:01:38,471 Bo tym jest. 22 00:01:38,717 --> 00:01:41,794 Ale dzięki tej książce, długo tu nie zostanę. 23 00:01:41,875 --> 00:01:43,302 Stąd szampan. 24 00:01:43,922 --> 00:01:45,357 Jest piękna pogoda. 25 00:01:45,534 --> 00:01:48,430 Może skończymy dziś wcześniej? Wasze zdrowie! 26 00:01:51,737 --> 00:01:54,185 Mamy trochę czasu. Skończysz kołysankę? 27 00:01:54,267 --> 00:01:55,267 Pewnie! 28 00:01:55,919 --> 00:01:59,955 Słońce już ziewa. To czas na sen... 29 00:02:27,569 --> 00:02:30,151 Cześć Jack-O! Dostałem twoją wiadomość. 30 00:02:30,687 --> 00:02:31,698 Co to za wieści? 31 00:02:31,881 --> 00:02:34,081 Właśnie skończyłem pisać książkę, 32 00:02:34,162 --> 00:02:36,608 która cię zdemaskuje jako oszusta. 33 00:02:36,725 --> 00:02:38,080 To mój kumpel, Jack! 34 00:02:38,220 --> 00:02:39,287 Napisał książkę! 35 00:02:39,368 --> 00:02:40,760 Gratulacje! 36 00:02:40,876 --> 00:02:44,923 - Jesteś na imprezie? - Na wypadzie z kumplami. 37 00:02:45,741 --> 00:02:48,323 To David Eggleston, mój wydawca. 38 00:02:49,022 --> 00:02:50,271 Steve Jones... 39 00:02:50,604 --> 00:02:51,897 z Sex Pistols. 40 00:02:52,276 --> 00:02:53,521 I Bill Nye. 41 00:02:53,619 --> 00:02:54,815 Co się dzieje? 42 00:02:54,896 --> 00:02:57,016 Jesteśmy w grupie medytacyjnej. 43 00:02:57,438 --> 00:02:59,165 A to Fiona. 44 00:02:59,508 --> 00:03:00,508 Jest modelką. 45 00:03:00,888 --> 00:03:01,888 U Warby Parkera! 46 00:03:03,170 --> 00:03:05,643 Do tego jest niegłupia. Gdzie jesteś? 47 00:03:07,197 --> 00:03:10,639 Właściwie to też w mieszkaniu znajomej. 48 00:03:10,720 --> 00:03:11,720 Ma 75 lat? 49 00:03:12,532 --> 00:03:15,267 Wszystkie te szpargały... To taka ironia. 50 00:03:15,347 --> 00:03:16,347 Jak leci? 51 00:03:17,002 --> 00:03:19,101 Flav ma nachosy! 52 00:03:19,663 --> 00:03:21,622 Flavor Flav też jest w grupie? 53 00:03:21,703 --> 00:03:25,335 Nie, jestem fanem Milesa. Jego książka zmieniła moje życie. 54 00:03:25,416 --> 00:03:27,034 Filozofia, chłopcze! 55 00:03:27,984 --> 00:03:30,377 O czym jest ta twoja książka? Chłopcze! 56 00:03:30,458 --> 00:03:34,549 Na pewno nie jest to żadna domorosła filozofia o radosnym tytule, 57 00:03:34,630 --> 00:03:37,071 jak „100 uśmiechów w kieszeni”. 58 00:03:37,453 --> 00:03:39,205 Moja książka jest porządna. 59 00:03:39,291 --> 00:03:42,222 „Koniec: filozofia śmierci”. Ciężkie tematy. 60 00:03:42,309 --> 00:03:44,042 Odbije się szerokim echem. 61 00:03:44,809 --> 00:03:47,935 Eggleston jest szychą w Colfaxie, wysłałeś do nich? 62 00:03:48,023 --> 00:03:51,446 Oczywiście. To jedno z topowych wydawnictw. 63 00:03:51,631 --> 00:03:53,641 Świetnie. Szepnę za tobą słówko. 64 00:03:53,722 --> 00:03:56,913 Nie żebym się chwalił, ale oszaleli na moim punkcie. 65 00:03:56,994 --> 00:03:58,562 - Jest najlepszy! - Cicho! 66 00:03:58,643 --> 00:04:01,003 Muszę kończyć. 67 00:04:01,084 --> 00:04:04,454 David Blaine będzie lewitował na podjeździe! 68 00:04:04,763 --> 00:04:05,763 Na razie! 69 00:04:07,319 --> 00:04:10,573 To ja się powinienem bawić z Sex Pistols, nie Miles! 70 00:04:12,127 --> 00:04:14,908 - Weź lepszy kawałek. - Słone. 71 00:04:14,988 --> 00:04:18,400 A wy znów dzielicie się sałatką. 72 00:04:18,481 --> 00:04:21,866 Zawsze powtarzam: dziel się wszystkim, poza pesymizmem. 73 00:04:22,459 --> 00:04:24,078 - I serwetkami. - Racja. 74 00:04:24,242 --> 00:04:25,242 Cholera! 75 00:04:25,443 --> 00:04:28,264 Kurator od 42 minut czeka na słuchawce! 76 00:04:28,460 --> 00:04:29,460 Świetna robota. 77 00:04:29,996 --> 00:04:31,601 Ludziska! 78 00:04:31,682 --> 00:04:34,587 Musimy uaktualnić numery awaryjne. 79 00:04:34,707 --> 00:04:37,664 W zeszłym tygodniu pani Kenwood upadła. 80 00:04:37,745 --> 00:04:42,186 Tymczasem jej kontaktem awaryjnym był jej były chłopak, 81 00:04:42,644 --> 00:04:43,749 który ją nęka. 82 00:04:43,830 --> 00:04:46,687 Krótko mówiąc, już wiedział. To zły człowiek. 83 00:04:46,852 --> 00:04:48,433 To zaczynamy. 84 00:04:48,514 --> 00:04:51,583 Michelle podała swojego męża. 85 00:04:51,877 --> 00:04:54,582 - Mój przystojniak! - Skupmy się na temacie. 86 00:04:54,687 --> 00:04:56,500 Steff wpisała Mary. 87 00:04:56,581 --> 00:04:57,581 Klub sałatkowy! 88 00:04:57,889 --> 00:04:59,207 Możemy... 89 00:04:59,544 --> 00:05:03,358 - Mary wpisała Michelle, a Kathy Bena... - Chwila! 90 00:05:04,190 --> 00:05:05,323 Możesz powtórzyć? 91 00:05:06,910 --> 00:05:08,307 O co chodzi? 92 00:05:08,447 --> 00:05:11,072 Razem je wypełniałyśmy. 93 00:05:11,153 --> 00:05:14,051 Wpisałam ciebie i mówiłam, żebyś wpisała mnie. 94 00:05:14,131 --> 00:05:16,789 Nie da się zaprzeczyć, tak mówiłaś. 95 00:05:16,870 --> 00:05:19,560 Ale jestem dorosła i wybrałam Michelle. 96 00:05:20,097 --> 00:05:22,147 Tylko nie świruj i nie krzycz. 97 00:05:22,227 --> 00:05:23,502 Nie krzyczę! 98 00:05:24,071 --> 00:05:25,908 Nazwałbyś to krzyczeniem? 99 00:05:27,221 --> 00:05:28,487 To nie jest głośne. 100 00:05:28,568 --> 00:05:31,517 Jak ktoś krzyczy, to zwykle nie wie, że krzyczy. 101 00:05:31,603 --> 00:05:32,870 Mam delikatny głos! 102 00:05:33,991 --> 00:05:35,035 Tak się nie da. 103 00:05:35,116 --> 00:05:36,334 Wiesz co? 104 00:05:36,415 --> 00:05:38,818 Dziel się lunchem z kimś innym. 105 00:05:39,301 --> 00:05:41,619 I oddawaj pieprzonego pomidora. 106 00:05:41,700 --> 00:05:42,943 Jest mój. 107 00:05:45,803 --> 00:05:47,903 Mogę się podzielić chińszczyzną. 108 00:05:47,984 --> 00:05:49,840 Trzeba to dziś zjeść. 109 00:05:50,111 --> 00:05:51,967 Już prawie spleśniało. 110 00:05:55,697 --> 00:05:57,318 To nie nasza tematyka. 111 00:05:57,586 --> 00:05:58,624 Wasza strata. 112 00:05:58,722 --> 00:06:00,309 Zagmatwana i niepokojąca. 113 00:06:00,495 --> 00:06:02,169 ...nie możemy opublikować. 114 00:06:02,366 --> 00:06:03,845 ...zniszczyliśmy kopię. 115 00:06:03,990 --> 00:06:05,626 Zdecydowane nie! 116 00:06:07,249 --> 00:06:08,249 Niemcy też? 117 00:06:11,431 --> 00:06:15,293 Mówię wam, światek wydawców pełen jest kolesiostwa. 118 00:06:15,375 --> 00:06:18,705 Są zbyt zajęci sobą i cytowaniem „Człowieka z blizną”, 119 00:06:18,786 --> 00:06:20,269 żeby rozpoznać geniusz. 120 00:06:20,344 --> 00:06:22,845 Na dobre utkwię w tym piekielnym mieście. 121 00:06:22,926 --> 00:06:25,368 Wczoraj nazwał je pan miastem obornika. 122 00:06:25,449 --> 00:06:28,169 Toledo powoli zyskuje w pana oczach. 123 00:06:28,696 --> 00:06:32,024 Udawajcie, że jesteście na eleganckiej imprezie. 124 00:06:32,580 --> 00:06:37,458 - Wspaniała elegancka impreza! - Darmowe krewetki? Mogę zjeść ile chcę? 125 00:06:38,134 --> 00:06:41,199 Pijemy alkohol, bo jesteśmy dorośli. 126 00:06:41,501 --> 00:06:43,122 Dość! 127 00:06:43,203 --> 00:06:45,885 Plan B, zamknąć się i nie odzywać. 128 00:06:48,283 --> 00:06:50,975 Dobre wieści! Mój wydawca się zainteresował. 129 00:06:51,059 --> 00:06:54,319 Współpracą? Świetnie. Niech się pośpieszy. 130 00:06:54,400 --> 00:06:57,708 Mam dużo propozycji wydania „Filozofii śmierci”. 131 00:06:57,952 --> 00:06:59,857 Poważnych propozycji. 132 00:06:59,938 --> 00:07:01,533 Bardzo dużo. 133 00:07:01,614 --> 00:07:04,900 Żaden problem. Nie chodzi o tę książkę. 134 00:07:05,153 --> 00:07:07,208 Jest trochę zbyt mroczna. 135 00:07:07,289 --> 00:07:08,792 Urzekł ich drugi pomysł. 136 00:07:09,091 --> 00:07:11,405 - Który? - „100 uśmiechów w kieszeni”. 137 00:07:11,965 --> 00:07:12,965 To był sarkazm. 138 00:07:13,266 --> 00:07:14,352 Naprawdę? 139 00:07:14,540 --> 00:07:16,040 Bo im się spodobał. 140 00:07:16,177 --> 00:07:20,825 100 zabawnych, prostych okruchów filozofii na poprawę nastroju! 141 00:07:20,905 --> 00:07:23,645 - Mam cytryny! - Gadam przez telefon, stary! 142 00:07:24,318 --> 00:07:26,484 Przepraszam. To Steve Jones. 143 00:07:26,565 --> 00:07:28,298 Steve Jones z Sex Pistols! 144 00:07:28,582 --> 00:07:30,426 Żartujesz? Co tam się dzieje? 145 00:07:30,507 --> 00:07:33,382 To najdziwniejszy tydzień, jaki przeżyłem. 146 00:07:33,731 --> 00:07:35,616 Nie będę kupczył talentem! 147 00:07:35,697 --> 00:07:39,209 Znajdź innego pajaca, który ci napcha portki uśmiechami. 148 00:07:39,559 --> 00:07:40,566 Szkoda. 149 00:07:41,286 --> 00:07:43,911 Bo dostałbyś 40 000 zaliczki. 150 00:07:46,308 --> 00:07:48,040 Jasne, że to napiszę! 151 00:07:49,795 --> 00:07:53,513 Możesz powtórzyć, co to ma być? Milion uśmiechów...? 152 00:07:53,662 --> 00:07:54,840 Tym razem zapiszę. 153 00:08:00,478 --> 00:08:01,657 Wyśmienicie! 154 00:08:01,738 --> 00:08:03,068 Nowy piecyk gotowy. 155 00:08:03,192 --> 00:08:05,384 Świetnie! Dziękuję, Jiffy. 156 00:08:06,109 --> 00:08:07,453 To nazwa firmy. 157 00:08:07,620 --> 00:08:08,834 Ja jestem Don. 158 00:08:08,915 --> 00:08:10,315 Skąd miałem wiedzieć? 159 00:08:12,086 --> 00:08:15,237 Nie mam czasu na wpatrywanie się w koszulę. 160 00:08:16,598 --> 00:08:17,665 Wszystko gotowe! 161 00:08:17,963 --> 00:08:19,750 Teraz obsługa pilota. 162 00:08:19,831 --> 00:08:20,848 Poradzę sobie. 163 00:08:21,198 --> 00:08:24,463 Pudło zostaw, niedługo przenoszę się do Nowego Jorku. 164 00:08:25,064 --> 00:08:26,730 Kup coś ładnego dla żony. 165 00:08:27,399 --> 00:08:29,511 Dziękuję, ale nie mam żony. 166 00:08:30,078 --> 00:08:33,143 - Tak bardzo pragnę żony. - Zmykaj. Dziękuję. 167 00:08:42,982 --> 00:08:45,458 - Cześć Miles. - Witaj Jack. 168 00:08:45,676 --> 00:08:46,946 Jak idzie z książką? 169 00:08:47,032 --> 00:08:48,303 Świetnie. 170 00:08:48,384 --> 00:08:51,602 A właśnie, kiedy wpadnie zaliczka? 171 00:08:51,683 --> 00:08:53,069 Po to dzwonię. 172 00:08:53,223 --> 00:08:58,384 W piątek w Nowym Jorku masz spotkanie z ludźmi z Colfaxa. 173 00:08:58,507 --> 00:09:02,340 Z bandą gości, którzy pojęcia nie mają o dobrej literaturze? 174 00:09:02,421 --> 00:09:05,001 Zaprezentujesz kilka uśmiechów i już. 175 00:09:05,429 --> 00:09:07,345 Jasne. Niech ci będzie. 176 00:09:07,426 --> 00:09:10,530 Przekażę, że prace idą pełną parą! Muszę kończyć. 177 00:09:10,611 --> 00:09:14,079 Idę z Davidem Blainem wybielić zęby. Jeszcze bardziej. 178 00:09:14,160 --> 00:09:15,442 Czadowo! To ciao! 179 00:09:16,519 --> 00:09:17,519 Dlaczego on? 180 00:09:20,890 --> 00:09:21,914 Przepraszam. 181 00:09:24,823 --> 00:09:28,778 Widziałeś kiedyś kota ujeżdżającego żółwia? 182 00:09:30,023 --> 00:09:32,758 - Nie. - Więc masz się na co cieszyć! 183 00:09:32,930 --> 00:09:35,517 To twoje nieustające radosne świergotanie, 184 00:09:35,598 --> 00:09:36,985 to forma przemocy. 185 00:09:37,845 --> 00:09:39,078 A to co takiego? 186 00:09:39,377 --> 00:09:42,008 Włoski ekspres do pokoju nauczycielskiego. 187 00:09:42,192 --> 00:09:43,948 Fikuśny! Robi kakao? 188 00:09:44,071 --> 00:09:45,963 Jestem zdeklarowaną kakaoszką. 189 00:09:47,082 --> 00:09:51,858 Najdelikatniej ujmując, jesteś najgorszą osobą, jaką w życiu spotkałem. 190 00:09:53,862 --> 00:09:56,243 Tak cię przytulę, że się rozchmurzysz! 191 00:09:56,597 --> 00:09:58,929 Naprawdę nie lubię pleśniowego sera. 192 00:10:02,496 --> 00:10:05,213 Po prostu śmiej się głośno, jak coś powiem. 193 00:10:13,271 --> 00:10:15,682 Szybko! Powiedz coś zabawnego! 194 00:10:16,379 --> 00:10:18,339 Keith zrobił mi cudny lunch... 195 00:10:28,708 --> 00:10:30,825 100 uśmiechów w kieszeni. 196 00:10:31,173 --> 00:10:33,247 Nic pan nie robi, tylko się gapi. 197 00:10:34,321 --> 00:10:35,321 Właściwie... 198 00:10:37,039 --> 00:10:38,636 Powiedzcie mi, 199 00:10:38,717 --> 00:10:40,348 co wywołuje u was uśmiech? 200 00:10:40,538 --> 00:10:41,617 To jakiś podstęp. 201 00:10:41,698 --> 00:10:42,698 W żadnym razie. 202 00:10:42,779 --> 00:10:44,938 Co was uszczęśliwia? 203 00:10:45,019 --> 00:10:48,106 - Zwrot książki do biologii? - Zmutowane szczepy. 204 00:10:48,187 --> 00:10:50,085 - Mój iPhone. - Lego Star Wars. 205 00:10:50,166 --> 00:10:53,433 - Środowe obiady z tatą. - Wiem! 206 00:10:53,514 --> 00:10:56,890 Afroamerykanin, Meksykanin i białas wchodzą do baru... 207 00:10:57,048 --> 00:10:58,048 Nie. 208 00:10:58,137 --> 00:10:59,387 Żadnych takich. 209 00:10:59,468 --> 00:11:00,667 Nie o to mi chodzi. 210 00:11:00,748 --> 00:11:03,678 Pójdźcie bardziej w stronę „ciepłe i puchate”. 211 00:11:03,759 --> 00:11:06,879 Nie wstydźcie się podzielić tym, co lubicie robić. 212 00:11:07,122 --> 00:11:09,758 Miło jest zrobić siku pod prysznicem. 213 00:11:09,990 --> 00:11:11,125 Tak, wiem. 214 00:11:11,283 --> 00:11:12,534 Nie to mam na myśli. 215 00:11:12,836 --> 00:11:16,045 Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam złą wiadomość. 216 00:11:16,206 --> 00:11:18,988 Osy znów opanowały salę muzyczną. 217 00:11:19,129 --> 00:11:20,743 Próba odwołana. 218 00:11:21,091 --> 00:11:22,425 Ale nie smućcie się, 219 00:11:22,506 --> 00:11:26,865 bo buzia w podkówkę to uśmiech do góry nogami! 220 00:11:27,506 --> 00:11:30,009 Helen, ty piękna idiotko. 221 00:11:42,149 --> 00:11:43,149 Dzień dobry! 222 00:11:43,346 --> 00:11:44,582 Oto ona. 223 00:11:45,452 --> 00:11:47,321 Co powiesz na obiad u mnie? 224 00:11:47,819 --> 00:11:50,279 Nie powinnam nosić tak kuszącej bluzki. 225 00:11:50,880 --> 00:11:53,138 Przykro mi, nie jesteś w moim typie. 226 00:11:53,719 --> 00:11:56,862 Pomyślałem sobie, że byłoby miło lepiej się poznać. 227 00:11:57,251 --> 00:11:58,251 Naprawdę? 228 00:11:58,844 --> 00:12:00,907 W takim razie z przyjemnością! 229 00:12:01,310 --> 00:12:03,680 Kogoś ugryzł robaczek-słodziaczek! 230 00:12:03,768 --> 00:12:04,837 Prosto w kuperek. 231 00:12:06,415 --> 00:12:07,415 Kuperek! 232 00:12:08,948 --> 00:12:10,199 Urocze! 233 00:12:10,669 --> 00:12:12,451 Jakie to słodkie. 234 00:12:13,251 --> 00:12:15,308 W końcu mi sutek wypadnie. 235 00:12:19,526 --> 00:12:23,232 Najpyszniejszy obiad, jaki w życiu jadłam. 236 00:12:23,312 --> 00:12:25,045 Tak, spaghetti jest pycha. 237 00:12:25,768 --> 00:12:28,845 Jest drugi powód, dla którego cię dziś zaprosiłem. 238 00:12:29,169 --> 00:12:30,470 Piekielna bluzka! 239 00:12:31,825 --> 00:12:33,516 To nigdy nie będzie bluzka. 240 00:12:33,597 --> 00:12:36,882 Piszę książkę, jak być radosnym. 241 00:12:37,488 --> 00:12:40,254 A kto ma w sobie najwięcej radości? 242 00:12:43,445 --> 00:12:44,445 Helen! 243 00:12:44,574 --> 00:12:46,454 Potrzebuję twojej pomocy. 244 00:12:46,668 --> 00:12:49,205 Jestem zaszczycona, że mogę pomóc. 245 00:12:49,572 --> 00:12:53,521 Zawsze mawiam, że pomagania nigdy za wiele. 246 00:12:53,606 --> 00:12:55,752 Tak. Tego potrzebuję! 247 00:12:55,833 --> 00:12:58,062 Masz tego więcej? 248 00:12:58,723 --> 00:13:03,001 Możemy jutro razem zjeść lunch, mam tego mnóstwo. 249 00:13:03,191 --> 00:13:04,953 Nie. Zróbmy to teraz. 250 00:13:05,061 --> 00:13:07,918 - Potrzebuję ich teraz. - Jestem wypompowana. 251 00:13:08,053 --> 00:13:10,063 - Jest prawie 20:30. - Zaczekaj. 252 00:13:10,497 --> 00:13:13,997 Jeszcze tylko 75 powiedzonek i będzie git. 253 00:13:14,125 --> 00:13:16,872 Damy radę! Zrobię kawę. 254 00:13:18,361 --> 00:13:19,549 Nie powinnam... 255 00:13:20,955 --> 00:13:21,955 Jeden kubek. 256 00:13:22,086 --> 00:13:23,486 Pachnie zachwycająco. 257 00:13:28,627 --> 00:13:32,394 Lepsza piątka niska lub wysoka niż podbicie oka! 258 00:13:33,265 --> 00:13:35,335 Ktoś mówi, że moczysz łóżko? 259 00:13:35,416 --> 00:13:38,308 Na pustyni zatęskni za wilgocią! 260 00:13:38,633 --> 00:13:40,873 - Zapisujesz? - Tak! Więcej! 261 00:13:40,954 --> 00:13:42,203 Rozdeptałeś jagody? 262 00:13:42,284 --> 00:13:44,280 To nic, teraz masz dżem! 263 00:13:45,153 --> 00:13:46,550 Daj jeszcze kawy. 264 00:13:48,718 --> 00:13:52,553 Jak opuszczając pokój puścisz bąka, to znaczy „do zobączenia”. 265 00:13:52,634 --> 00:13:53,866 Jest dalszy ciąg? 266 00:13:53,947 --> 00:13:55,252 Jak rozlejesz mleko, 267 00:13:55,333 --> 00:13:58,068 to papierowy ręcznik przynajmniej ma robotę. 268 00:13:58,149 --> 00:13:59,615 To będzie świetne. 269 00:13:59,827 --> 00:14:03,302 Jak wyszedłeś z łona, wyjdziesz z każdej opresji. 270 00:14:04,466 --> 00:14:06,120 Będę pływał w kasie. 271 00:14:13,412 --> 00:14:16,667 To był wpis w wikipedii. 272 00:14:17,644 --> 00:14:18,778 A to twoja praca. 273 00:14:20,960 --> 00:14:22,938 Jest trzeci piątek miesiąca. 274 00:14:23,567 --> 00:14:27,019 Śpiewający Piątek! Mary i ja robimy karaoke! 275 00:14:27,109 --> 00:14:29,623 Dziś Mary może mnie cmoknąć, bo ty i ja 276 00:14:29,719 --> 00:14:31,874 zrobimy odlotowy duet! 277 00:14:31,955 --> 00:14:34,035 Nie! Wieki nie występowałem. 278 00:14:34,116 --> 00:14:37,087 W collegu grałem na puzonie w zespole ska. 279 00:14:37,234 --> 00:14:41,378 „The Skankee Doodles”. Zrobiliśmy cover „God Bless the USA”. 280 00:14:41,510 --> 00:14:43,329 Świetny i ironiczny. 281 00:14:43,410 --> 00:14:47,740 Ale nie do końca. Byliśmy patriotyczni, ale wszystko kwestionowaliśmy. 282 00:14:48,742 --> 00:14:51,002 - Szalone lata 90! - Poradzisz sobie. 283 00:14:51,083 --> 00:14:52,774 Nie na ciebie będą patrzyć. 284 00:14:52,854 --> 00:14:53,854 Na razie! 285 00:15:00,462 --> 00:15:01,664 Co to jest? 286 00:15:02,445 --> 00:15:04,185 Moja prezentacja. Dawaj! 287 00:15:04,831 --> 00:15:09,021 Jeszcze raz ruszcie moje rzeczy, to wam spuszczę manto. 288 00:15:09,291 --> 00:15:12,227 Chyba jest pan wkurzony. Mam nowe powiedzonko. 289 00:15:12,308 --> 00:15:15,472 Frytki są jak jeansy. Pasują do wszystkiego. 290 00:15:17,473 --> 00:15:19,862 Ale zabawne. Wiesz, co mnie rozbawi? 291 00:15:19,943 --> 00:15:21,899 Miliony ze sprzedaży książki. 292 00:15:21,983 --> 00:15:24,175 „100 uśmiechów w kieszeni”? Żenada. 293 00:15:24,364 --> 00:15:27,062 Codziennie się rozwijasz, zapytaj paznokci. 294 00:15:27,452 --> 00:15:30,028 Pewnie, że brzmi to źle, jak Marcus czyta. 295 00:15:30,174 --> 00:15:32,146 Miał pan nie pisać tej książki. 296 00:15:32,463 --> 00:15:34,368 Sprzedał się pan, szefie. 297 00:15:34,465 --> 00:15:35,661 Wcale nie. 298 00:15:35,880 --> 00:15:37,583 Wyjaśnię, jak działa świat. 299 00:15:37,664 --> 00:15:41,685 Czasami piszesz coś tak genialnego, że głąby nie chcą tego wydać. 300 00:15:42,312 --> 00:15:46,428 Więc tu pogawędzisz, tam się spoufalisz 301 00:15:46,509 --> 00:15:49,120 i napiszesz tandetę, za którą ci zapłacą. 302 00:15:49,394 --> 00:15:51,714 To dosłowna definicja sprzedajności. 303 00:15:51,892 --> 00:15:56,765 Wyjaśnię to Sex Pistols, jak będziemy oglądać lewitującego Copperfielda. 304 00:15:56,950 --> 00:16:00,634 Może wyciągnie z kapelusza pański kręgosłup moralny. 305 00:16:01,174 --> 00:16:03,775 Wszak sprawił, że zasady zniknęły. 306 00:16:05,038 --> 00:16:08,702 Magiczne uszczypliwości! Ostateczny wskaźnik popularności! 307 00:16:08,783 --> 00:16:10,290 Wiecie co, pójdę już. 308 00:16:10,743 --> 00:16:13,026 Lepiej być wcześniej na lotnisku. 309 00:16:15,016 --> 00:16:18,545 - Może Copperfield wyciągnie... - Stary! 310 00:16:18,820 --> 00:16:19,820 Wyszedł. 311 00:16:24,142 --> 00:16:26,932 Mamy piątek! Kto jest gotowy na śpiewanie? 312 00:16:27,382 --> 00:16:28,384 Siemka. 313 00:16:28,465 --> 00:16:31,816 Ja i mój psiapsiół damy koncert! 314 00:16:31,897 --> 00:16:33,338 - Dalej Durb. - Dobra. 315 00:16:43,859 --> 00:16:45,617 Nie! Przykro mi. 316 00:16:47,305 --> 00:16:51,246 To jest do bani. Nie mówię o śpiewie, bo chyba was zaskoczyłem. 317 00:16:51,327 --> 00:16:54,346 Nie sądziłem, że tak dobrze mi pójdzie. 318 00:16:54,489 --> 00:16:58,377 Dziewczyny, pożarłyście się o pierdołę. 319 00:16:58,458 --> 00:17:00,281 I obie się zawzięłyście. 320 00:17:00,843 --> 00:17:03,774 Któraś musi wykazać się dojrzałością. 321 00:17:03,872 --> 00:17:05,872 Mówisz, że jesteśmy dziecinne? 322 00:17:07,606 --> 00:17:09,712 Dobra. 323 00:17:09,793 --> 00:17:12,924 Wkurzyłam się tak, bo byłam zazdrosna. 324 00:17:13,005 --> 00:17:16,650 Wpisałaś Michelle, a umówiłyśmy się, że podajemy siebie. 325 00:17:16,731 --> 00:17:17,981 Nie umawiałyśmy się. 326 00:17:18,062 --> 00:17:22,395 Kazałaś mi wpisać ciebie i myślałaś, że tak zrobię. I zwykle tak jest. 327 00:17:22,476 --> 00:17:26,426 Klub sałatkowy, śpiewający piątek, comiesięczny manicure... 328 00:17:27,209 --> 00:17:29,035 Przydałaby się lepsza nazwa. 329 00:17:29,116 --> 00:17:32,373 - Nie lubisz tego wszystkiego. - Wręcz przeciwnie! 330 00:17:32,540 --> 00:17:35,068 Ale nie będę ślepo wypełniać poleceń. 331 00:17:35,530 --> 00:17:39,608 A Michelle wybrałam, bo w niebezpiecznych szaleństwach 332 00:17:39,911 --> 00:17:41,957 będziemy uczestniczyć razem. 333 00:17:42,038 --> 00:17:44,042 Pamiętasz jak prawie umarłyśmy? 334 00:17:44,123 --> 00:17:46,875 Pijaństwo, topless lotnia, Bahamy... 335 00:17:47,616 --> 00:17:48,616 Masz rację. 336 00:17:48,946 --> 00:17:52,499 W sytuacjach awaryjnych i tak pewnie będziemy razem. 337 00:17:53,361 --> 00:17:56,859 Wiesz co? Ja też chcę podać Michelle. 338 00:17:58,123 --> 00:17:59,123 Jak miło! 339 00:18:00,590 --> 00:18:05,498 Dobra, w razie najgorszego, ile czekać, zanim wyciągnę wtyczkę? 340 00:18:07,457 --> 00:18:08,659 Bardzo długo. 341 00:18:22,347 --> 00:18:23,347 Dalej szmato! 342 00:18:26,752 --> 00:18:27,952 Dasz radę, szmato. 343 00:18:29,566 --> 00:18:31,323 Nie bądź szmatą! 344 00:18:41,141 --> 00:18:44,908 Jak leci, ziom? Cześć ziomale. I ziomalki! 345 00:18:46,042 --> 00:18:48,565 Jajogłowy z Facetime'a! 346 00:18:48,646 --> 00:18:50,756 Przywitaj się z kumplem. 347 00:18:55,862 --> 00:18:57,076 Cześć Jack. 348 00:18:57,157 --> 00:18:59,538 - Cieszymy się, że wpadłeś. - Totalnie! 349 00:19:04,214 --> 00:19:05,970 Wszystko w porządku? 350 00:19:07,968 --> 00:19:09,040 Nie. 351 00:19:09,121 --> 00:19:10,669 Nie mogę... 352 00:19:10,791 --> 00:19:11,791 Nie dam rady. 353 00:19:13,162 --> 00:19:15,988 Przedstawię wam lepszy pomysł. 354 00:19:16,648 --> 00:19:19,211 Tytuł „Koniec: filozofia śmierci”. 355 00:19:19,983 --> 00:19:22,553 To coś na czym się znam. 356 00:19:23,346 --> 00:19:26,740 Myślałem, że Miles przekazał, że to nas nie interesuje. 357 00:19:26,820 --> 00:19:28,822 Cóż, tylko to wchodzi w grę. 358 00:19:29,555 --> 00:19:30,903 Rozumiemy. 359 00:19:30,984 --> 00:19:33,870 Ciężko byłoby ci napisać radosną książkę. 360 00:19:34,979 --> 00:19:35,979 Chwila, moment. 361 00:19:36,334 --> 00:19:38,196 Wcale nie. Kto tak mówi? 362 00:19:38,301 --> 00:19:40,365 Co więcej, to byłoby tak dobre, 363 00:19:40,446 --> 00:19:43,009 że wzięlibyście to z pocałowaniem ręki. 364 00:19:45,936 --> 00:19:47,591 Sałatka ziemniaczana? 365 00:19:47,848 --> 00:19:50,137 - Moja. Przepraszam. - Nieważne. 366 00:19:50,546 --> 00:19:53,338 Przeczytam wam parę uśmiechów. 367 00:19:54,100 --> 00:19:57,153 Numer 22. Złapałeś gumę? Zrób z opony huśtawkę! 368 00:19:58,331 --> 00:20:01,158 Rozdeptałeś jagody? To nic, teraz masz dżem. 369 00:20:01,239 --> 00:20:05,463 Mówiłem, bez problemu mogę napisać, co chcecie, ale... 370 00:20:07,303 --> 00:20:08,811 obejdziecie się smakiem. 371 00:20:09,018 --> 00:20:12,009 Zupełnie nie tego oczekiwaliśmy. 372 00:20:12,090 --> 00:20:13,840 Beznadziejne jest to miasto! 373 00:20:14,371 --> 00:20:16,508 Pełne sprzedawczyków, jak ty. 374 00:20:16,588 --> 00:20:19,542 Banda podróbek w fedorach. 375 00:20:21,057 --> 00:20:22,827 Żadne z nas nie nosi fedory. 376 00:20:23,548 --> 00:20:26,846 Gościu, ty jesteś fedorą. 377 00:20:29,434 --> 00:20:32,818 Nie dałem w pysk jajogłowemu, ale obsikałem mu budynek. 378 00:20:32,899 --> 00:20:34,497 I szturchnąłem stażystę. 379 00:20:34,722 --> 00:20:38,563 Wydali nawet nakaz aresztowania. Ale tylko w Nowym Jorku. 380 00:20:39,182 --> 00:20:41,441 Przeczytaliśmy tę książkę o śmierci. 381 00:20:42,530 --> 00:20:45,027 Jest dość... ponura. 382 00:20:45,954 --> 00:20:46,954 Jest kapitalna! 383 00:20:47,380 --> 00:20:49,525 Nie mogę przestać o niej myśleć. 384 00:20:49,606 --> 00:20:51,301 Chwilami jest przerażająca. 385 00:20:51,382 --> 00:20:55,239 Świetna jest część o tym, że tworzenie i niszczenie, to jedno. 386 00:20:55,320 --> 00:20:57,467 I ta analogia z pułapką na myszy! 387 00:20:57,548 --> 00:21:00,628 - Chodzi o niszczenie, prawda? - Nie, o tworzenie. 388 00:21:00,709 --> 00:21:04,351 - To jedno i to samo, idioto. - Wcale nie! To cykl. 389 00:21:09,277 --> 00:21:10,277 Umieram. 390 00:21:10,620 --> 00:21:12,813 Wszyscy umieramy. Każdy!