1 00:00:06,006 --> 00:00:07,841 W poprzednich odcinkach... 2 00:00:08,842 --> 00:00:09,801 - Co to? - Boże. 3 00:00:09,884 --> 00:00:11,678 Trzymaj rodzinę z dala od mojej. 4 00:00:11,761 --> 00:00:13,555 Bez przesady z tym Jezusem. 5 00:00:13,638 --> 00:00:17,684 - Postaram się nie mówić językami. - Religia wywołała każdą wojnę. 6 00:00:17,767 --> 00:00:21,479 - Posyłasz ją na brutalną piłkę nożną. - Porozmawiamy później. 7 00:00:21,938 --> 00:00:24,357 Jesteśmy zachwyceni twoją kampanią. 8 00:00:24,441 --> 00:00:26,443 Trafiła mi się wielka szansa. 9 00:00:26,526 --> 00:00:28,111 Leć. Leć do Nowego Jorku. 10 00:00:28,194 --> 00:00:29,821 Niech wygra najlepsza. 11 00:00:41,833 --> 00:00:44,252 Impuls. Nie... Tak. 12 00:00:45,170 --> 00:00:50,508 Impuls. Trudno go wywołać, lecz nie sposób zignorować. 13 00:00:50,592 --> 00:00:52,218 Co to, wierszyk dla dzieci? 14 00:00:53,887 --> 00:00:55,221 Gdzie to jest? 15 00:00:57,474 --> 00:01:00,268 Sześćdziesiąt dwa procent. 16 00:01:01,978 --> 00:01:07,067 Jako że 62 procent konsumentów kupuje bilety lotnicze przez Internet, 17 00:01:07,817 --> 00:01:10,153 zakupy pod wpływem impulsu się podwoją. 18 00:01:11,029 --> 00:01:12,030 Dobra, jedziemy. 19 00:01:24,084 --> 00:01:25,043 O Boże. 20 00:01:27,087 --> 00:01:28,630 Nie, to nie dla ciebie. 21 00:01:52,821 --> 00:01:54,572 Dzień dobry, witam w TruAir. 22 00:01:54,656 --> 00:01:55,490 Dzień dobry... 23 00:01:56,074 --> 00:01:56,950 Przepraszam. 24 00:01:57,700 --> 00:01:59,536 Cześć. Wchodzę na spotkanie. 25 00:01:59,828 --> 00:02:03,456 Wybacz, że przeszkadzam. Dzwonili ze szkoły. 26 00:02:03,540 --> 00:02:07,293 Nie musisz krzyczeć. Mikrofon wyłapie twój głos. 27 00:02:07,710 --> 00:02:09,129 Przepraszam, robię kawę. 28 00:02:10,922 --> 00:02:13,424 Chcę się upewnić, że w kostiumie Charliego 29 00:02:13,508 --> 00:02:15,468 nie będzie makaronu glutenowego. 30 00:02:15,552 --> 00:02:17,053 Ktoś ma celiakię. 31 00:02:17,512 --> 00:02:21,599 Bez obaw, na kostiumie nie będzie makaronu. 32 00:02:21,683 --> 00:02:23,893 Podchodzę do tego klasycznie. 33 00:02:24,394 --> 00:02:26,563 Chyba nie kupiłaś gotowca? 34 00:02:27,438 --> 00:02:30,483 Za jaką matkę mnie masz? Nie narobię ci wstydu. 35 00:02:30,567 --> 00:02:32,026 Nie chodzi o mnie. 36 00:02:32,110 --> 00:02:33,570 Nie wybaczyłabyś sobie, 37 00:02:33,653 --> 00:02:36,197 gdyby inni rodzice się przyłożyli, a ty nie. 38 00:02:36,281 --> 00:02:40,034 Załapałam. Wyraziłeś się jasno i głośno. Muszę lecieć. 39 00:02:40,118 --> 00:02:40,994 Połamania nóg! 40 00:02:42,245 --> 00:02:45,123 To było głośne. Kate Foster, na spotkanie. 41 00:02:45,582 --> 00:02:47,041 Tak, proszę usiąść. 42 00:02:47,125 --> 00:02:50,545 - Może kawy? - Nie, bo rozedrę tę sukienkę jak Hulk. 43 00:02:51,337 --> 00:02:52,172 Kate. 44 00:02:53,965 --> 00:02:54,799 Mike. 45 00:02:55,216 --> 00:02:57,886 - Wyglądasz... wow. - I kto to mówi. 46 00:02:59,596 --> 00:03:02,807 - Często masz szminkę? - Nie. Za mocna, co? 47 00:03:02,891 --> 00:03:04,642 - Lepiej ją zetrę. - Dlaczego? 48 00:03:05,185 --> 00:03:07,187 Podkreśla twój największy atut. 49 00:03:08,396 --> 00:03:09,814 Aż mnie rozprasza. 50 00:03:10,523 --> 00:03:11,983 Ale tylko troszkę. 51 00:03:12,775 --> 00:03:13,610 Dzień dobry. 52 00:03:14,944 --> 00:03:16,946 Ciekawe, kogo jeszcze ściągnęli. 53 00:03:17,614 --> 00:03:20,366 Michael Bolinski. 54 00:03:21,117 --> 00:03:22,160 Ożeż kurwa. 55 00:03:24,495 --> 00:03:25,330 Victoria. 56 00:03:26,998 --> 00:03:28,583 - Bonjour. - Bonjour. 57 00:03:30,668 --> 00:03:33,046 - Victoria Stromanger. - Kate Foster, my... 58 00:03:33,129 --> 00:03:34,255 Muszę już wchodzić, 59 00:03:34,339 --> 00:03:36,758 ale życzę powodzenia tobie i wspólniczce. 60 00:03:40,220 --> 00:03:41,221 Znasz ją? 61 00:03:41,804 --> 00:03:45,016 Owszem. Bardzo się starała zrujnować mi życie. 62 00:03:45,391 --> 00:03:47,143 A więc Gaze to trzecia opcja. 63 00:03:54,275 --> 00:03:56,110 Alice, możemy porozmawiać? 64 00:04:01,824 --> 00:04:04,118 Wiem, że jesteś zła przez... 65 00:04:07,664 --> 00:04:11,417 To było wstrząsające. Przykro mi, że musiałaś to przejść. 66 00:04:12,627 --> 00:04:14,212 Musimy o tym porozmawiać. 67 00:04:17,632 --> 00:04:18,466 Alice? 68 00:04:20,677 --> 00:04:21,511 Słonko. 69 00:04:24,013 --> 00:04:27,141 - Lionel! - Nadal się do ciebie nie odzywam. 70 00:04:27,225 --> 00:04:28,309 Alice zniknęła. 71 00:04:28,393 --> 00:04:30,895 - Nie ma jej w pokoju? - Nie ma jej w domu. 72 00:04:31,271 --> 00:04:32,188 Nie ma jej? 73 00:04:35,608 --> 00:04:36,609 I pistoletu też. 74 00:04:39,821 --> 00:04:40,822 O Boże. 75 00:04:44,909 --> 00:04:48,204 Doceniam to, dziękuję. Dobrze. 76 00:04:49,455 --> 00:04:52,292 - Nie ma jej w szkole. - Czemu przyniosłaś broń? 77 00:04:52,375 --> 00:04:56,421 - Nie ma jej u Brenny, policja jej szuka. - Czemu przyniosłaś broń? 78 00:04:56,504 --> 00:04:57,922 Rozdzielmy się. 79 00:04:58,006 --> 00:05:00,842 Przyniosłaś pistolet do domu, do naszych dzieci. 80 00:05:00,925 --> 00:05:04,053 Jak mogłaś uznać, że to dobry pomysł? 81 00:05:04,137 --> 00:05:05,138 Wiem! 82 00:05:06,556 --> 00:05:09,517 Pacjentka go przyniosła, bo bała się chłopaka, 83 00:05:09,600 --> 00:05:11,602 a kiedy wzięłam go w ręce, 84 00:05:12,437 --> 00:05:15,148 poczułam, jakby coś się we mnie przebudziło, i... 85 00:05:17,275 --> 00:05:19,610 nie byłam gotowa z tego zrezygnować. 86 00:05:19,694 --> 00:05:21,821 Świetnie. Gratulacje. 87 00:05:21,904 --> 00:05:25,199 Teraz nasza córka błąka się z pistoletem w plecaku, 88 00:05:25,283 --> 00:05:27,618 bo chciałaś się poczuć jak snajperka. 89 00:05:30,788 --> 00:05:33,750 Ciągle myślę, jakie straszne musi mieć zamiary. 90 00:05:34,917 --> 00:05:37,295 Nie wiemy tego. Może nie robi nic złego. 91 00:05:37,378 --> 00:05:41,174 Lionel, pistolet, ciasteczka, stringi... 92 00:05:42,592 --> 00:05:45,511 To teraz nieważne. Ważne, żeby ją znaleźć. 93 00:05:47,430 --> 00:05:48,514 Sprawdźmy w parku. 94 00:05:52,602 --> 00:05:55,188 Cześć, wchodźcie. 95 00:05:55,688 --> 00:05:56,606 Cześć! 96 00:05:56,689 --> 00:06:00,276 Słyszałam, że źle się czujesz, kochanie. 97 00:06:00,360 --> 00:06:03,905 Całą noc nie spała. Dziękuję, że zgodziłaś się ją wziąć. 98 00:06:03,988 --> 00:06:07,825 Nie ma sprawy. Mam szansę się przytulić, zanim wyjdę. 99 00:06:08,659 --> 00:06:11,204 Wychodzisz? A kto zostanie z Rhodą? 100 00:06:11,704 --> 00:06:12,789 Bianca. 101 00:06:12,872 --> 00:06:14,999 Wreszcie znalazłam kupca na dom. 102 00:06:15,083 --> 00:06:18,211 Jeśli dobrze to rozegram, zapłacą wyższą cenę. 103 00:06:18,294 --> 00:06:20,421 Muszę wyczarować kasę! 104 00:06:20,755 --> 00:06:22,965 Nie tak się umawiałyśmy. 105 00:06:23,049 --> 00:06:24,550 Wszystko będzie dobrze. 106 00:06:25,343 --> 00:06:28,262 Bianca, kochanie! Giselle przyszła. 107 00:06:28,930 --> 00:06:31,641 - Cześć. - Jezu Chryste. 108 00:06:31,724 --> 00:06:33,267 Raczej „matko przełożona”. 109 00:06:33,518 --> 00:06:36,479 Może sobie być matką, ale nie zostawię z nią Rhody. 110 00:06:36,562 --> 00:06:40,733 Nie, to tylko kostium. Mamy w kościele koncert charytatywny. 111 00:06:40,817 --> 00:06:43,361 Śpiewamy hity z Zakonnicy w przebraniu. 112 00:06:44,946 --> 00:06:47,115 Dla Rhody też mam. 113 00:06:47,198 --> 00:06:48,533 Ona tego nie założy. 114 00:06:49,700 --> 00:06:51,452 Giselle, gdzie idziesz? 115 00:06:51,536 --> 00:06:56,874 Wolę przeorganizować cały dzień niż zostawić dziecko z tą oszołomką. 116 00:06:57,750 --> 00:06:58,793 Giselle! 117 00:07:02,296 --> 00:07:04,799 Słodki Jezu. Przepraszam. 118 00:07:05,508 --> 00:07:06,634 Szczęść Boże. 119 00:07:09,762 --> 00:07:12,432 To brzmi sztucznie. Victoria nie jest zabawna. 120 00:07:14,392 --> 00:07:15,977 Każdy potrafi rozśmieszyć. 121 00:07:16,060 --> 00:07:18,187 To jeszcze nie znaczy, że wygra. 122 00:07:21,732 --> 00:07:22,817 Jezu. 123 00:07:35,413 --> 00:07:36,622 To jaki masz pomysł? 124 00:07:37,248 --> 00:07:38,583 Chcesz go ukraść? 125 00:07:39,083 --> 00:07:40,793 Może. Dobry jest? 126 00:07:41,294 --> 00:07:43,254 A ty na co stawiasz, mądralo? 127 00:07:44,589 --> 00:07:45,506 Niezawodność. 128 00:07:46,382 --> 00:07:49,719 Krótkie loty często są odwoływane i mają fatalną obsługę. 129 00:07:51,262 --> 00:07:54,182 Ale z TruAir nie trzeba iść na kompromis. 130 00:07:55,099 --> 00:07:58,686 Dają doświadczenie klasy biznes osobom często podróżującym. 131 00:07:59,896 --> 00:08:03,774 „TruAir. Oddajemy kontrolę w ręce pasażera”. 132 00:08:04,317 --> 00:08:05,151 Dobre. 133 00:08:05,902 --> 00:08:06,861 Ale nie świetne. 134 00:08:07,862 --> 00:08:10,615 Przykro mi, ale ludzie tak nie działają. 135 00:08:11,240 --> 00:08:12,074 To znaczy? 136 00:08:13,034 --> 00:08:15,244 Jesteś chodzącą zmienną kontrolowaną. 137 00:08:15,328 --> 00:08:19,373 - Nic nie wytrąca cię z równowagi. - Bo mam plan i się go trzymam. 138 00:08:19,457 --> 00:08:20,958 Ale inni tak nie robią. 139 00:08:21,042 --> 00:08:24,587 Co 20 minut coś ich zaskakuje i muszą się dostosować. 140 00:08:24,670 --> 00:08:27,965 Myślę, że mam ochotę na rybę i Angielskiego pacjenta, 141 00:08:28,049 --> 00:08:32,720 ale po długim opóźnieniu na lotnisku wolę pizzę i Pięćdziesiąt twarzy Greya. 142 00:08:32,803 --> 00:08:34,305 Pragnienia się zmieniają. 143 00:08:38,017 --> 00:08:40,228 - A co ty proponujesz? - Impuls. 144 00:08:40,686 --> 00:08:42,855 Współczesny przedsiębiorca wie, 145 00:08:42,939 --> 00:08:46,067 że sukces wymaga szybkiego podejmowania decyzji. 146 00:08:46,150 --> 00:08:47,318 TruAir to rozumie. 147 00:08:47,401 --> 00:08:49,529 Chcesz, czego chcesz i kiedy chcesz. 148 00:08:52,740 --> 00:08:55,868 Racja, jeśli celujesz w zbuntowanych nastolatków. 149 00:08:57,078 --> 00:09:01,290 Ale klientela TruAir nie identyfikuje się z impulsywnością. 150 00:09:08,756 --> 00:09:09,590 Cholera. 151 00:09:10,550 --> 00:09:11,801 - Alice! - Alice! 152 00:09:11,884 --> 00:09:13,553 Jesteś tu, Alice? 153 00:09:14,470 --> 00:09:18,683 Przepraszam! Chodzisz tu do szkoły? Znasz Alice Carlson? 154 00:09:18,766 --> 00:09:21,477 Jest tego wzrostu, ma długie, rude włosy i... 155 00:09:22,186 --> 00:09:23,020 I pistolet. 156 00:09:24,272 --> 00:09:25,106 Ostro. 157 00:09:26,190 --> 00:09:28,025 Dobrze. Może to pomoże. 158 00:09:32,238 --> 00:09:34,031 Chyba bym ją zapamiętał. 159 00:09:34,615 --> 00:09:37,451 - Co to ma niby znaczyć? - Odpowiadaj. 160 00:09:38,619 --> 00:09:40,288 Co będę z tego miał? 161 00:09:40,705 --> 00:09:41,789 - Ile? - Co? 162 00:09:41,872 --> 00:09:43,749 - To wymuszenie. - Nieprawda. 163 00:09:43,833 --> 00:09:45,334 - Daj 35 dolców. - Owszem. 164 00:09:45,418 --> 00:09:46,586 - Co? - Zapłać mu. 165 00:09:46,669 --> 00:09:47,545 Dobrze. 166 00:09:48,671 --> 00:09:49,755 Może być kartą? 167 00:09:52,133 --> 00:09:53,009 Co ty... 168 00:09:53,092 --> 00:09:56,721 Widziałeś ją czy nie? Gadaj albo cię pogrzebię w ziemi. 169 00:09:56,804 --> 00:09:58,806 Nie widziałem jej! Psycholka. 170 00:10:00,182 --> 00:10:01,767 Napój pomarańczowy? Pizda. 171 00:10:02,268 --> 00:10:04,353 Dobra, dziękujemy. 172 00:10:08,816 --> 00:10:09,650 Halo? 173 00:10:09,734 --> 00:10:11,277 - Anne Carlson? - Tak. 174 00:10:11,694 --> 00:10:13,946 Mówi Plintstock z policji w Toronto. 175 00:10:14,030 --> 00:10:15,698 Chodzi o pani córkę, Alice. 176 00:10:19,702 --> 00:10:21,912 - O Boże. Nic ci nie jest? - Nic. 177 00:10:22,330 --> 00:10:24,957 Cokolwiek zrobiłaś, nie mów nic bez prawnika. 178 00:10:25,041 --> 00:10:28,085 - Gdzie ją znaleźliście? - Ona nas znalazła. 179 00:10:29,295 --> 00:10:31,297 Muszę coś państwu powiedzieć. 180 00:10:34,175 --> 00:10:36,969 Macie państwo wspaniałą córkę. 181 00:10:37,053 --> 00:10:38,596 Zrobiła coś odważnego. 182 00:10:39,305 --> 00:10:42,433 Znalazła pistolet i go zgłosiła. Gdzie był? Na ulicy? 183 00:10:42,516 --> 00:10:45,603 Leżał w krzakach. 184 00:10:46,228 --> 00:10:49,231 Zawsze mówiłem, że krzaki bywają niebezpieczne. 185 00:10:49,732 --> 00:10:50,858 - Zgadza się? - Tak. 186 00:10:50,941 --> 00:10:53,569 Nigdy nie wiadomo, co się tam znajdzie. 187 00:10:53,653 --> 00:10:55,821 Igły, pistolety, włóczęgów... 188 00:10:56,572 --> 00:10:57,406 ciała. 189 00:11:00,910 --> 00:11:01,744 Dobra. 190 00:11:02,411 --> 00:11:04,246 Wszyscy mają herbatę? 191 00:11:06,082 --> 00:11:07,166 Gotowe? 192 00:11:09,085 --> 00:11:12,004 Bianca i ja chcemy ci podziękować, że wróciłaś 193 00:11:12,088 --> 00:11:15,383 i że przeorganizowałaś dzień, żeby zająć się Rhodą. 194 00:11:15,466 --> 00:11:16,801 Do rzeczy. 195 00:11:16,884 --> 00:11:17,718 Dobrze. 196 00:11:18,928 --> 00:11:20,471 Jak to ująć delikatnie? 197 00:11:21,806 --> 00:11:26,644 Jezus cię przeraża, a Bianca mocno się na nim opiera. 198 00:11:27,520 --> 00:11:29,730 Chcę zaproponować kompromis. 199 00:11:29,814 --> 00:11:30,648 Nie. 200 00:11:31,482 --> 00:11:34,652 - Nie? - Czas, żebyście posłuchały moich zasad. 201 00:11:38,197 --> 00:11:39,115 Co to jest? 202 00:11:39,198 --> 00:11:40,533 Moja lista żądań. 203 00:11:40,991 --> 00:11:43,119 - Ile ich jest? - Dwadzieścia siedem. 204 00:11:49,583 --> 00:11:53,629 Jeden. Boże Narodzenie pozostanie całkowicie świeckie. 205 00:11:54,213 --> 00:11:55,840 Skoncentrowane na Mikołaju. 206 00:11:56,757 --> 00:12:00,594 Dwa. Żadnych chrztów, bierzmowań ani spowiedzi. 207 00:12:01,095 --> 00:12:01,971 Trzy... 208 00:12:03,973 --> 00:12:05,266 To może się udać. 209 00:12:06,392 --> 00:12:07,852 Na pewno tego chcesz? 210 00:12:07,935 --> 00:12:10,938 Tak. Pytanie raczej, czy chcesz pójść za mną. 211 00:12:11,021 --> 00:12:13,274 Zazwyczaj to chyba ty prowadzisz. 212 00:12:14,817 --> 00:12:15,818 Mogę to zrobić. 213 00:12:15,901 --> 00:12:18,279 Świetnie. Więc chodź mnie przelecieć. 214 00:12:18,362 --> 00:12:21,574 - Co? - Musimy lecieć. Na prezentację. 215 00:12:24,076 --> 00:12:28,581 - Trzymam cię za słowo. - Słusznie. Często jestem w mieście. 216 00:12:29,123 --> 00:12:31,459 Walter, Cynthio, porozmawiamy wkrótce. 217 00:12:31,542 --> 00:12:33,002 Z pewnością. 218 00:12:37,757 --> 00:12:39,842 Kate Foster, kolej na ciebie. 219 00:12:39,925 --> 00:12:43,804 Postanowiliśmy z Mikiem połączyć siły. Będziemy prezentować razem. 220 00:12:43,888 --> 00:12:44,847 Słucham? 221 00:12:44,930 --> 00:12:47,516 - Czy to problem? - Byle projekt był dobry. 222 00:13:04,074 --> 00:13:07,995 Dwadzieścia sześć. Żadnych rytuałów ani ich inscenizacji. 223 00:13:08,496 --> 00:13:10,831 i na koniec żadnych egzorcyzmów 224 00:13:10,915 --> 00:13:14,043 lub używania filmu Egzorcysta w celach nauki. 225 00:13:15,795 --> 00:13:18,380 Długa lista. 226 00:13:18,798 --> 00:13:20,132 I dosyć obraźliwa. 227 00:13:20,216 --> 00:13:21,300 Obraźliwa? 228 00:13:22,134 --> 00:13:23,844 Wiecie co? Wychodzę. 229 00:13:23,928 --> 00:13:26,889 Nie, Giselle. Proszę. 230 00:13:28,182 --> 00:13:29,350 Porozmawiam z nią. 231 00:13:29,975 --> 00:13:31,811 Giselle, zaczekaj. 232 00:13:34,313 --> 00:13:35,898 Przepraszam. 233 00:13:36,857 --> 00:13:40,069 Nie mogę się zmienić ze względu na twoje samopoczucie. 234 00:13:40,152 --> 00:13:41,654 Ale obiecuję... 235 00:13:42,822 --> 00:13:49,370 Jeżeli aż tak ci to przeszkadza, to zachowam wiarę tylko dla siebie. 236 00:13:49,954 --> 00:13:50,913 Nie o to chodzi. 237 00:13:50,996 --> 00:13:53,958 Nie omówiłam z Frankie tematu religii w wychowaniu. 238 00:13:55,501 --> 00:13:56,335 Wiesz co? 239 00:13:56,836 --> 00:13:57,753 Zostań. 240 00:13:57,837 --> 00:14:00,673 Porozmawiaj z Frank, a ja pójdę na spacer. 241 00:14:17,773 --> 00:14:19,400 Znalazłam coś na trawniku. 242 00:14:20,025 --> 00:14:20,860 Jak ona... 243 00:14:22,945 --> 00:14:23,946 Dzięki Bogu. 244 00:14:25,239 --> 00:14:26,949 Możesz podziękować mnie. 245 00:14:27,032 --> 00:14:28,742 Tym razem Bóg nic nie zrobił. 246 00:14:29,869 --> 00:14:31,745 Sprytne. 247 00:14:37,418 --> 00:14:38,419 Jezu, dzięki. 248 00:14:50,139 --> 00:14:51,181 To był błąd. 249 00:14:52,224 --> 00:14:53,058 No... 250 00:14:53,934 --> 00:14:56,145 Jak mogłam tak się mylić? 251 00:14:56,478 --> 00:15:00,024 Myślałam, że to podstępna manipulantka, a ona jest tylko... 252 00:15:00,107 --> 00:15:00,941 Dzieckiem? 253 00:15:01,650 --> 00:15:05,154 Które postąpiło właściwie w niebezpiecznej sytuacji. 254 00:15:05,237 --> 00:15:06,071 Wiem. 255 00:15:06,363 --> 00:15:09,742 - A do tego cię kryła. - Nie musisz tak tego podkreślać. 256 00:15:10,200 --> 00:15:11,035 Przepraszam. 257 00:15:12,703 --> 00:15:15,873 Nie przepraszaj, nie masz za co. 258 00:15:15,956 --> 00:15:18,334 To ja nie widzę Alice taką, jaka jest. 259 00:15:20,753 --> 00:15:22,504 Na pewno trudno jej to pojąć. 260 00:15:25,132 --> 00:15:26,508 Jestem fatalną matką. 261 00:15:29,386 --> 00:15:32,181 Ostatnio wytarłem Jayme chusteczką do mebli. 262 00:15:32,264 --> 00:15:35,893 - Co? - Nic jej nie jest, monitoruję sytuację. 263 00:15:35,976 --> 00:15:36,936 Ale to zrobiłem. 264 00:15:38,228 --> 00:15:39,480 Czasem można nawalić. 265 00:15:40,439 --> 00:15:42,733 Tylko lepiej bez broni. 266 00:15:45,778 --> 00:15:47,947 To niesamowite, co dziś zrobiła. 267 00:15:48,489 --> 00:15:49,323 To prawda. 268 00:15:51,116 --> 00:15:52,743 Powinnaś jej to powiedzieć. 269 00:15:57,623 --> 00:15:59,875 Nawiasem, jeszcze ci nie wybaczyłem. 270 00:16:16,725 --> 00:16:19,269 Impuls to potężne narzędzie. 271 00:16:21,480 --> 00:16:24,984 Gdy widzisz coś ekscytującego, twój poziom serotoniny rośnie 272 00:16:25,067 --> 00:16:28,529 i działasz bardziej agresywnie niż w normalnych warunkach. 273 00:16:29,613 --> 00:16:33,701 Klienci, na których zależy TruAir, są pijani tym impulsem. 274 00:16:35,035 --> 00:16:36,912 Przywykli do tego, żeby „chcę”... 275 00:16:38,163 --> 00:16:39,248 zmieniać w „mam”. 276 00:16:45,129 --> 00:16:48,090 Ale większość linii lotniczych stawia ograniczenia. 277 00:16:48,507 --> 00:16:52,970 A co gdyby biznesowa linia TruAir zaspokajała potrzeby zarówno na ziemi... 278 00:16:54,388 --> 00:16:56,765 Pozwalając planować z wyprzedzeniem. 279 00:16:57,349 --> 00:16:58,350 ...jak w powietrzu? 280 00:16:58,767 --> 00:17:00,853 Reagując na nagłe impulsy. 281 00:17:01,353 --> 00:17:04,231 Bo czasem człowiek nie wie, czego chce, 282 00:17:05,649 --> 00:17:07,109 póki tego nie skosztuje. 283 00:17:10,070 --> 00:17:11,905 TruAir może na tym zarobić. 284 00:17:12,406 --> 00:17:15,784 Klienci muszą się czuć dopieszczeni, zaspokojeni. 285 00:17:20,122 --> 00:17:21,081 Bo kto wie? 286 00:17:21,707 --> 00:17:25,127 W drodze do domu możesz chcieć czegoś innego, niż wylatując. 287 00:17:28,005 --> 00:17:29,882 Inni dają to, co się zamówiło. 288 00:17:30,382 --> 00:17:34,178 TruAir da to, czego potrzebujesz, kiedykolwiek zapragniesz. 289 00:17:39,058 --> 00:17:40,142 O Boże. 290 00:17:42,061 --> 00:17:43,228 - Cholera. - Boże. 291 00:17:44,313 --> 00:17:46,857 Byliśmy na tym spotkaniu świetni. 292 00:18:00,954 --> 00:18:02,623 Napędziłaś nam dziś stracha. 293 00:18:04,083 --> 00:18:05,501 Pistolet to nie zabawka, 294 00:18:05,584 --> 00:18:08,337 nawet jeśli czujesz się dzięki niemu silna. 295 00:18:08,796 --> 00:18:09,630 Wiem. 296 00:18:10,756 --> 00:18:12,299 Chyba za dużo nalałam. 297 00:18:12,716 --> 00:18:13,634 Tak sądzisz? 298 00:18:16,178 --> 00:18:17,846 Jestem ci winna przeprosiny. 299 00:18:19,056 --> 00:18:21,767 Za bardzo skupiałam się na zagrożeniach świata. 300 00:18:22,935 --> 00:18:25,354 A on potrafi też być piękny. 301 00:18:25,437 --> 00:18:26,897 Ale to zależy od ciebie. 302 00:18:26,980 --> 00:18:28,023 Co masz na myśli? 303 00:18:28,107 --> 00:18:31,276 Nasze wybory określają, jakie będziemy mieli życie 304 00:18:31,360 --> 00:18:33,320 i jakimi staniemy się osobami. 305 00:18:34,613 --> 00:18:38,575 Dziś podjęłaś dobry wybór i chcę, żebyś wiedziała, że ci ufam. 306 00:18:39,827 --> 00:18:40,911 Słucham? 307 00:18:40,994 --> 00:18:43,413 Przepraszam, ale to był twój pistolet. 308 00:18:43,497 --> 00:18:46,750 Tak, dokonałam złego wyboru. 309 00:18:46,834 --> 00:18:47,960 Jednego? 310 00:18:48,043 --> 00:18:50,379 Ty ciągle dokonujesz złych wyborów. 311 00:18:50,462 --> 00:18:53,423 Zaatakowałaś rodziców mojej przyjaciółki. Dwa razy. 312 00:18:53,507 --> 00:18:54,466 Dosyć tego. 313 00:18:54,550 --> 00:18:57,427 Gdybym cię nie kryła, skończyłabyś w więzieniu. 314 00:18:58,887 --> 00:18:59,805 Alice! 315 00:19:00,305 --> 00:19:02,808 Pij sobie swój bardzo pełny kieliszek wina. 316 00:19:20,284 --> 00:19:21,702 Daj chipsy, młoda damo. 317 00:19:22,536 --> 00:19:24,329 Zostały tylko ze 42. 318 00:19:25,664 --> 00:19:26,540 Posłuchaj. 319 00:20:04,203 --> 00:20:05,954 Jezu, mnóstwo tatuaży. 320 00:20:44,826 --> 00:20:45,661 Super. 321 00:20:55,754 --> 00:20:57,673 Czemu tak marnie mi to idzie? 322 00:22:00,861 --> 00:22:03,739 Napisy: Juliusz P. Braun