1
00:00:35,899 --> 00:00:39,200
Urząd Stanu Cywilnego w Chinon
2
00:00:39,200 --> 00:00:42,700
Abdoulu Rachidzie Mohamedzie Benassem,
3
00:00:42,700 --> 00:00:45,399
czy bierze pan za żonę
4
00:00:45,399 --> 00:00:51,399
Isabelle Suzanne Marie Verneuil, tu obecną?
- Tak.
5
00:00:52,600 --> 00:00:54,899
Isabelle Suzanne Marie Verneuil,
6
00:00:54,899 --> 00:01:01,500
czy bierze pani za męża Abdoula
Rachida Mohameda Benassem,
7
00:01:02,500 --> 00:01:05,299
tu obecnego?
- Tak.
8
00:01:05,299 --> 00:01:10,700
W imieniu prawa, ogłaszam was mężem i żoną.
9
00:01:15,799 --> 00:01:19,799
ROK PÓŹNIEJ.
Ten sam Urząd Stanu Cywilnego
10
00:01:19,799 --> 00:01:23,599
Huguette Odile Marie Verneuil,
11
00:01:23,599 --> 00:01:26,599
czy bierze pani za męża
12
00:01:26,599 --> 00:01:31,599
Davida Maurica Isaaca Bénichou,
tu obecnego?
13
00:01:31,599 --> 00:01:36,400
- Tak.
- Ogłaszam was mężem i żoną.
14
00:01:42,500 --> 00:01:47,000
ROK PÓŹNIEJ.
Ponownie Urząd Cywilny w Chinon
15
00:01:47,000 --> 00:01:51,400
Ségolene Chantal Marie Verneuil,
16
00:01:51,400 --> 00:01:54,500
czy bierze pani za męża
17
00:01:54,500 --> 00:01:59,400
Chao Pierre Paula Ling,
tu obecnego?
18
00:01:59,599 --> 00:02:03,799
Ogłaszam was mężem i żoną.
19
00:02:05,200 --> 00:02:08,500
Wszyscy uśmiech!
20
00:02:08,800 --> 00:02:13,199
Dwie osoby się nie uśmiechają.
21
00:02:14,599 --> 00:02:17,599
Teraz dobrze.
22
00:02:18,800 --> 00:02:23,099
ZA JAKIE GRZECHY, DOBRY BOŻE?
23
00:02:26,400 --> 00:02:29,500
Paryż, 6 miesięcy później
24
00:02:29,500 --> 00:02:31,699
To będzie rzeź.
25
00:02:31,699 --> 00:02:34,400
Podobno znaleźli najlepszego rabina.
26
00:02:34,400 --> 00:02:40,300
- Który utnie siusiaka mojemu wnukowi.
- Claude, postaraj się.
27
00:02:40,300 --> 00:02:46,000
Myślisz, że mnie to bawi? Też
wolałabym zostać w Chinon.
28
00:02:46,000 --> 00:02:48,400
Nie wiem, czy to zniosę.
29
00:02:48,400 --> 00:02:52,800
Widziałem straszny reportaż
o obrzezaniu na Mali i...
30
00:02:52,800 --> 00:02:55,800
Dzień dobry!
31
00:02:56,300 --> 00:03:01,500
- Jak minęła podróż?
- Dobrze, dziękuję.
32
00:03:02,099 --> 00:03:07,500
- Wyglądam jak ciężarówka.
- Wyglądasz pięknie.
33
00:03:07,500 --> 00:03:11,400
- Wybraliście już imię?
- Jeszcze nie.
34
00:03:11,400 --> 00:03:17,199
- Wahamy się między Antoine, Lucas i...
- Mahmoud.
35
00:03:17,199 --> 00:03:19,800
Mahmoud?
36
00:03:20,400 --> 00:03:23,699
Które imię najbardziej wam się podoba?
37
00:03:23,699 --> 00:03:26,500
Wszystkie trzy są ładne.
38
00:03:26,500 --> 00:03:30,099
Ale najbardziej Lucas i Antoine.
39
00:03:30,099 --> 00:03:36,199
Mahmoud to trudne imię i
brzmi trochę jak "mamut".
40
00:03:40,099 --> 00:03:44,400
Zapowiada się niezła impreza.
41
00:03:44,400 --> 00:03:47,800
- Wariat z ciebie.
- Mało nie dostał zawału.
42
00:03:47,800 --> 00:03:50,500
Nie przeszłam na judaizm.
43
00:03:50,500 --> 00:03:53,900
- Tego jeszcze brakowało.
- Dlaczego go nie ochrzcicie?
44
00:03:53,900 --> 00:03:57,000
Może Benjamin bedzie chciał być katolikiem?
45
00:03:57,000 --> 00:04:03,099
Obrzezanie nie robi z niego Żyda.
Chodzi o higienę i uniknięcie infekcji.
46
00:04:03,099 --> 00:04:07,000
Mój jest w całości i jestem zdrów jak ryba.
47
00:04:07,000 --> 00:04:10,800
Witaj teściowo i teściuniu!
48
00:04:10,800 --> 00:04:17,500
- Nie nazywaj mnie teściuniem.
- Przepraszam, już nie będę.
49
00:04:18,300 --> 00:04:21,300
- Kiedy wracacie do Chinon?
- Jutro wieczorem.
50
00:04:21,300 --> 00:04:29,699
- To zapraszamy do nas na rodzinny obiad.
- Przygotuję specjalność mojego kraju.
51
00:04:31,500 --> 00:04:34,899
- To żart.
- Zaczyna się!
52
00:04:34,899 --> 00:04:38,300
- Obrzezanie...
- Nie trzeba od razu biec.
53
00:04:38,300 --> 00:04:45,899
- Co to był za suchar?
- Wiem, niepotrzebnie udawałem tajski akcent.
54
00:05:04,699 --> 00:05:08,699
To straszne, biedny mały.
55
00:05:17,199 --> 00:05:20,600
Ten szampan dziwnie smakuje,
chyba jest koszerny.
56
00:05:20,600 --> 00:05:22,800
Wszystko mnie swędzi.
57
00:05:22,800 --> 00:05:27,899
Dopij, chcę iść do hotelu pod prysznic.
58
00:05:31,600 --> 00:05:35,399
- To dla was.
- Dziękujemy, a co to jest?
59
00:05:35,399 --> 00:05:38,899
Napletek Benjamina.
60
00:05:39,100 --> 00:05:42,300
- To wielki honor.
- Domyślam się.
61
00:05:42,300 --> 00:05:47,600
- Co mamy z tym zrobić?
- Tradycja mówi, żeby go zakopać w ogrodzie.
62
00:05:47,600 --> 00:05:53,500
- A my nie mamy ogrodu.
- To po co było obrzezać?
63
00:05:55,600 --> 00:06:00,199
Mąż żartuje, daj mi ten napletek.
64
00:06:01,199 --> 00:06:05,300
Zakopiemy go pod jabłonią.
65
00:06:15,899 --> 00:06:19,100
- Nie smakuje?
- Jest pyszne.
66
00:06:19,100 --> 00:06:22,399
- Tylko trochę suche.
- Co najmniej trochę.
67
00:06:22,399 --> 00:06:25,600
- Co to za mięso?
- Struś.
68
00:06:25,600 --> 00:06:30,199
Wolę wieprzowinę, ale dzisiaj...
69
00:06:30,199 --> 00:06:32,500
No tak, oczywiście.
70
00:06:32,500 --> 00:06:35,800
Nie jadam wieprzowiny, ale
nie jestem konserwatystą.
71
00:06:35,800 --> 00:06:39,199
- Piję nawet wino.
- Nie martwiło mnie to.
72
00:06:39,199 --> 00:06:43,500
Ja też nie ruszam tylko wieprzowiny.
Ale to głęboka tradycja.
73
00:06:43,500 --> 00:06:48,899
U nas tradycją są ziemniaki, ale
nie jadam ich od rana do wieczora.
74
00:06:48,899 --> 00:06:54,600
- Bez sensu.
- To taki żart, przekomarzam się.
75
00:06:56,399 --> 00:06:59,000
Zabawne.
76
00:06:59,399 --> 00:07:02,300
Co za lizodup.
77
00:07:02,300 --> 00:07:07,800
- Benjamin się obudził.
- Mogę do niego iść?
78
00:07:08,300 --> 00:07:16,100
- Dziewczyny, a wy jecie wieprzowinę?
- Tak, nadal jesteśmy Francuzkami.
79
00:07:16,199 --> 00:07:20,300
Uśmiecha się, chyba nie jest w szoku.
80
00:07:20,300 --> 00:07:22,600
Nawet nic nie czuł.
81
00:07:22,600 --> 00:07:27,000
Jakby nie było, obcięto mu napletek.
Przykro mi,
82
00:07:27,000 --> 00:07:30,600
ale dla mnie to prawie barbarzyństwo.
83
00:07:30,600 --> 00:07:35,699
W wieku 8 dni układ nerwowy dziecka
nie jest jeszcze dojrzały.
84
00:07:35,699 --> 00:07:41,399
Dlatego Żydzi robią to tak wcześnie.
Nie czekają jak Muzułmanie do 6 lat.
85
00:07:41,399 --> 00:07:44,399
Chcesz powiedzieć, że
Muzułmanie to barbarzyńcy?
86
00:07:44,399 --> 00:07:49,100
- Chciał powiedzieć, że im wcześniej, tym lepiej.
- Ale nie takim tonem.
87
00:07:49,100 --> 00:07:52,000
Przyznasz, że to musi cholernie boleć.
88
00:07:52,000 --> 00:07:58,300
Wyobrażasz sobie, że w wieku
6 lat obcinają ci małego?
89
00:07:58,500 --> 00:08:03,399
- Musiałeś strasznie cierpieć.
- Wcale nie, mam dobre wspomnienia.
90
00:08:03,399 --> 00:08:07,300
- Mógłbym powtórzyć to jutro.
- Ale ściema.
91
00:08:07,300 --> 00:08:11,199
Czy Żydzi i Arabi nie mogą się w końcu pogodzić?
92
00:08:11,199 --> 00:08:17,000
- A może chcemy się kłócić. Nie, David?
- Pewnie, my przynajmniej rozmawiamy.
93
00:08:17,000 --> 00:08:20,899
- Nigdy nie wiadomo, co Chińczykowi siedzi w głowie.
- Co to znaczy?
94
00:08:20,899 --> 00:08:22,600
Że jesteśmy oszustami?
95
00:08:22,600 --> 00:08:26,800
Chodzi mi o to, że Chińczycy odnoszą
się do innych z dużą rezerwą.
96
00:08:26,800 --> 00:08:29,600
Mam rację?
97
00:08:29,699 --> 00:08:34,500
- Poddaję się.
- Ja z Chińczyków znam tylko Chao.
98
00:08:34,500 --> 00:08:38,000
Zgadzam się z Davidem, zero
uśmiechu i uprzejmości.
99
00:08:38,000 --> 00:08:41,399
Odkąd przejęli sklepy tytoniowe,
mam ochotę rzucić palenie.
100
00:08:41,399 --> 00:08:44,399
Za to Arabowie mają żyłkę do handlu.
101
00:08:44,399 --> 00:08:49,399
Chińczycy chyba też, skoro przejęli
arabską dzielnicę i żydowskie targowisko.
102
00:08:49,399 --> 00:08:56,299
Nieźli są. David, nie zbankrutowałeś
czasem przez Chińczyków?
103
00:08:59,799 --> 00:09:01,600
Może zmienimy temat?
104
00:09:01,600 --> 00:09:06,000
- Gdzie jedziecie na urlop?
- Nigdzie, przygotowuję się do wystawy.
105
00:09:06,000 --> 00:09:10,500
Twoje obrazy są coraz weselsze.
106
00:09:13,700 --> 00:09:17,799
- Przecież wiesz, że jest nadpobudliwa.
- Słyszę was.
107
00:09:17,799 --> 00:09:22,299
- Nie nadpobudliwa, tylko wrażliwa.
- Wiem kochanie, ale...
108
00:09:22,299 --> 00:09:27,700
- Co robiliście wczoraj wieczorem?
- Byliśmy na kolacji na Montmartre
w bardzo klimatycznej kafejce.
109
00:09:27,700 --> 00:09:30,100
Musisz dać mi adres.
110
00:09:30,100 --> 00:09:32,500
Ale potem się zgubliśmy
111
00:09:32,500 --> 00:09:36,200
i wylądowaliśmy w arabskiej dzielnicy.
Tam też było klimatycznie.
112
00:09:36,200 --> 00:09:39,299
- Jak to klimatycznie?
- Nie bierz tego do siebie,
113
00:09:39,299 --> 00:09:43,899
ale dla ludzi z prowincji jak my,
taka dzielnica to szok.
114
00:09:43,899 --> 00:09:48,299
Dobrze, że miałem paszport przy sobie,
bo czułem się jak w Algierii.
115
00:09:48,299 --> 00:09:53,600
- Teraz to pojechałeś.
- To fakt. W okolicy nie było ani jednego Francuza.
116
00:09:53,600 --> 00:09:56,200
A co, wylegitymowałeś ich?
117
00:09:56,200 --> 00:10:00,000
To nie możemy już spokojnie podyskutować?
118
00:10:00,000 --> 00:10:04,799
To jest dyskusja? Od początku
twoje uwagi są nie na miejscu.
119
00:10:04,799 --> 00:10:09,500
- Prawie rasistowskie.
- Rasistowskie?
120
00:10:09,500 --> 00:10:12,600
Jestem republikaninem i gaullistą, jak mój ojciec.
121
00:10:12,600 --> 00:10:14,899
Nie jestem rasistą.
122
00:10:14,899 --> 00:10:19,700
Wydałem moje trzy córki za imigrantów.
123
00:10:19,700 --> 00:10:23,100
A wy co zrobiliście dla Francji?
124
00:10:23,100 --> 00:10:25,600
Po pierwsze, nie wydałeś nas.
125
00:10:25,600 --> 00:10:29,000
Po drugie, de Gaulle nie żyje.
Po trzecie, daj już spokój.
126
00:10:29,000 --> 00:10:32,399
Marie, jedziemy do domu.
127
00:10:32,399 --> 00:10:37,700
- Jest jeszcze deser.
- Nie lubię liczi!
128
00:10:39,200 --> 00:10:42,100
Nie zrobiłem liczi.
129
00:10:42,100 --> 00:10:44,700
Jacy wszyscy przewrażliwieni.
130
00:10:44,700 --> 00:10:50,200
- To nie obiad, tylko zebranie organizacji antyrasistowskiej.
- Nie są łatwi.
131
00:10:50,200 --> 00:10:55,200
A Chao ma śmiech jak
kura z podciętym gardłem.
132
00:10:55,200 --> 00:10:58,600
Mnie drażni David. Odile zasłużyła na lepszego.
133
00:10:58,600 --> 00:11:03,000
Dużo lepszego, jest bystra.
On jest na jej utrzymaniu.
134
00:11:03,000 --> 00:11:07,299
Nie wszyscy Żydzi mają
jednak nosa do interesów.
135
00:11:07,299 --> 00:11:12,299
- Rachid też jest ciężki.
- Najgorszy z nich, wszystkiego się czepia!
136
00:11:12,299 --> 00:11:15,600
Mamy przerąbane.
137
00:11:16,600 --> 00:11:20,399
Jeszcze głupi ciasto upiekłem.
138
00:11:20,399 --> 00:11:22,799
- Wstyd mi.
- Mnie też.
139
00:11:22,799 --> 00:11:26,200
Nie przejmujcie się, ojciec zawsze prowokuje,
140
00:11:26,200 --> 00:11:27,500
to silniejsze od niego.
141
00:11:27,500 --> 00:11:31,600
Ale arabska dzielnica dla niego
to jak spotkanie z kosmitami.
142
00:11:31,600 --> 00:11:35,200
A gdyby w chińskiej dzielnicy
w Paryżu poczuł się jak w Pekinie?
143
00:11:35,200 --> 00:11:40,700
To miałby rację. Gorzej, jakby powiedział,
że Arabowie to złodzieje.
144
00:11:40,700 --> 00:11:46,799
- Ja tylko idę tokiem myślenia rasisty...
- To daruj sobie te uprzedzenia.
145
00:11:46,799 --> 00:11:49,299
A jakbym ci powiedział, że masz małego?
146
00:11:49,299 --> 00:11:53,500
Starczy, ale z was palanty!
147
00:11:57,100 --> 00:11:59,700
Trzeba jej faceta na odstresowanie.
148
00:11:59,700 --> 00:12:04,899
Chao upiekł pyszne ciasto. Kto ma ochotę?
149
00:12:04,899 --> 00:12:06,899
My się zbieramy.
150
00:12:06,899 --> 00:12:11,399
My też, Benjamin jest zmęczony.
151
00:12:14,899 --> 00:12:18,600
Nie wierzę. Ty tak zaparkowałeś?
152
00:12:18,600 --> 00:12:21,700
Nie, pewnie ten z przodu mnie popchnął.
153
00:12:21,700 --> 00:12:25,899
Tamten już stał, jak przyjechałem.
Nie wyjedziemy stąd.
154
00:12:25,899 --> 00:12:30,100
- Co za debil!
- Sam jesteś debil.
155
00:12:30,100 --> 00:12:31,799
Jak dzieci!
156
00:12:31,799 --> 00:12:35,000
Wracajcie na ciasto, jest pyszne.
157
00:12:35,000 --> 00:12:39,399
Jeśli smakuje jak twoje mięso,
to wsadź je sobie od razu w dupę.
158
00:12:39,399 --> 00:12:42,899
- David, co to za wulgaryzmy?
- To wszystko jego wina.
159
00:12:42,899 --> 00:12:48,200
Zepsuł atmosferę gadaniem o wieprzowinie.
Mogłeś ugotować makaron!
160
00:12:48,200 --> 00:12:51,399
To się zacznie.
161
00:12:52,200 --> 00:12:55,399
Zapomnij o naszym spotkaniu i o moim banku.
162
00:12:55,399 --> 00:12:58,299
Zapomnij, że ci pomogę przy
twoim gównianym projekcie.
163
00:12:58,299 --> 00:13:02,899
Nie potrzebuję cię bufonie, mam
więcej kontaktów w bankach niż ty!
164
00:13:02,899 --> 00:13:05,299
Otwórz oczy, czasy się zmieniły.
165
00:13:05,299 --> 00:13:09,100
Wasz czas w bankach się skończył,
teraz Chińczycy je wykupili.
166
00:13:09,100 --> 00:13:13,899
I wykupimy wszystko, co się da. Deauville,
wasze mycki, a nawet Izrael.
167
00:13:13,899 --> 00:13:18,399
- Zaraz ci obiję ryja.
- No to chodź.
168
00:13:18,399 --> 00:13:21,100
Poczujesz moje 5 lat treningu Krav Maga.
169
00:13:21,100 --> 00:13:26,399
- Nie zareagujesz?
- Nie, bo rozłożę obu.
170
00:13:30,000 --> 00:13:32,799
- Odbiło ci?
- On atakuje, to się bronię.
171
00:13:32,799 --> 00:13:35,299
Widzisz tu gdzieś napis "Tybet"?
172
00:13:35,299 --> 00:13:39,799
Cios w gardło, typowo chińskie.
173
00:13:55,600 --> 00:13:59,200
Mama i tata wrócili.
174
00:13:59,500 --> 00:14:05,399
Głodny jesteś? My też,
jedliśmy złą chińszczyznę.
175
00:14:05,500 --> 00:14:08,000
Ohyda.
176
00:14:08,299 --> 00:14:12,899
Jedliśmy chiński kauczuk, piesku.
177
00:14:14,700 --> 00:14:18,600
Zakopywanie napletka to nonsens.
Trzeba było go wyrzucić.
178
00:14:18,600 --> 00:14:23,899
Wyznaczyli nas do tej misji, to świętość.
179
00:14:23,899 --> 00:14:27,299
Gdzie to pudełko?
180
00:14:31,299 --> 00:14:35,200
- Podnieś to, niedobrze mi!
- Nie dotknę tego.
181
00:14:35,200 --> 00:14:38,399
Clovis, zostaw!
182
00:14:38,600 --> 00:14:41,799
Zjadł napletek!
183
00:14:44,000 --> 00:14:47,000
Pozamiatane.
184
00:14:52,100 --> 00:14:55,100
Nie myśl o tym.
185
00:14:55,100 --> 00:14:59,100
Nikt się nigdy nie dowie.
186
00:15:02,299 --> 00:15:06,299
Zakopię i żadnych śladów.
187
00:15:08,000 --> 00:15:11,200
Zrobiliśmy, co chcieli.
188
00:15:11,200 --> 00:15:15,000
Muszę napić się whisky.
189
00:15:18,100 --> 00:15:21,600
Chinon, 18 miesięcy później
190
00:15:21,600 --> 00:15:25,100
Wszystko jest w porządku,
wyniki jak u 20-latki.
191
00:15:25,100 --> 00:15:27,000
Niemożliwe.
192
00:15:27,000 --> 00:15:32,100
Nie mam apetytu i ciągle
śpię, coś musi być nie tak.
193
00:15:32,100 --> 00:15:36,000
To pani psychika. Ma pani wszystkie objawy depresji.
194
00:15:36,000 --> 00:15:41,000
Powinna pani udać się do specjalisty.
195
00:15:41,000 --> 00:15:44,500
Do psychoterapeuty?
196
00:15:50,700 --> 00:15:53,200
Boże, tylko nie ona.
197
00:15:53,200 --> 00:15:55,500
Poświęciłam córkom życie.
198
00:15:55,500 --> 00:15:59,200
Wszystko po to, żeby
niczego im nie brakowało.
199
00:15:59,200 --> 00:16:03,399
A teraz ich nie widuję i nie znam wnuków.
200
00:16:03,399 --> 00:16:08,299
Życie w rodzinie jest wystarczająco skomplikowane.
A jak jeszcze dochodzą problemy
201
00:16:08,299 --> 00:16:11,200
edukacji, religi, kultury...
202
00:16:11,200 --> 00:16:14,700
Mówiliśmy już o tym. W pani
rodzinie nie jest aż tak źle,
203
00:16:14,700 --> 00:16:18,399
trzeba się przystosować do globalizacji.
Nasz biskup pochodzi z Madagaskaru
204
00:16:18,399 --> 00:16:21,200
na początku było cięzko, a teraz jest dobrze.
205
00:16:21,200 --> 00:16:24,399
Wiem, doktorze... To znaczy, ojcze.
206
00:16:24,399 --> 00:16:28,700
Ale tak bardzo chciałam, żeby
wzięły ślub w tym kościele.
207
00:16:28,700 --> 00:16:32,399
Tu brałam ślub ja, moi rodzice też.
208
00:16:32,399 --> 00:16:36,299
- A ciocia Genevieve miała tu komunię.
- 273 euro, chyba żartują.
209
00:16:36,299 --> 00:16:39,500
- Słucham?
- Nic takiego.
210
00:16:39,500 --> 00:16:42,700
Myślalem o pani najmłodszej córce.
Laura, tak?
211
00:16:42,700 --> 00:16:46,000
Może ona wyjdzie za katolika?
Trzeba wierzyć!
212
00:16:46,000 --> 00:16:49,899
Oby Bóg księdza słyszał.
213
00:16:57,200 --> 00:17:00,000
- Co robisz?
- Dekoncentrujesz mnie,
214
00:17:00,000 --> 00:17:05,799
piszę przemówienie w sprawie zmian
warunków intercyzy przy podziale majątku,
215
00:17:05,799 --> 00:17:11,700
muszę to mieć na coroczny zjazd
stowarzyszenia notariuszy, czyli na piątek.
216
00:17:11,700 --> 00:17:15,400
Nie musisz być niemiły. Nie dzisiaj.
217
00:17:15,400 --> 00:17:18,200
Byłam u lekarza i...
218
00:17:18,200 --> 00:17:21,700
- Stwierdził u mnie depresję.
- A już się bałem.
219
00:17:21,700 --> 00:17:26,000
Depresja to poważna rzecz dla niektórych.
220
00:17:26,000 --> 00:17:31,200
- Przepraszam.
- Tęsknię do moich córek.
221
00:17:36,099 --> 00:17:39,000
- A może zaprosimy ich na Boże Narodzenie?
- Kogo?
222
00:17:39,000 --> 00:17:43,900
Nasze córki z mężami i dziećmi.
Chciałabym zobaczyć, jak urosły.
223
00:17:43,900 --> 00:17:46,799
Nie pamiętasz, jak było ostatnio?
224
00:17:46,799 --> 00:17:51,900
To była też nasza wina.
Te wszystkie uprzedzenia.
225
00:17:51,900 --> 00:17:55,000
Powinniśmy zrobić pierwszy krok.
226
00:17:55,000 --> 00:17:58,799
Kochanie, my się bardzo staraliśmy.
227
00:17:58,799 --> 00:18:03,700
Czy to nie depresja przez
ciebie przemawia?
228
00:18:03,700 --> 00:18:06,299
Myślisz?
229
00:18:07,200 --> 00:18:11,599
Rynek wyrobów koszernych przeżywa
ekspansję, rynek produktów bio również.
230
00:18:11,599 --> 00:18:14,299
Połączenie tych dwóch rynków będzie hitem.
231
00:18:14,299 --> 00:18:16,700
Raczej klapą.
232
00:18:16,700 --> 00:18:22,500
We Francji jest ok. 600 tys. Żydów.
Ilu z nich jada koszernie, 20%?
233
00:18:22,500 --> 00:18:26,700
- Trochę więcej.
- Powiedzmy 30%. Czyli 180 tysięcy.
234
00:18:26,700 --> 00:18:30,700
Na 180 tysięcy może 10% jada produkty bio.
235
00:18:30,700 --> 00:18:34,900
To niecałe 20 tys. potencjalnych klientów.
236
00:18:34,900 --> 00:18:40,599
Mikro rynek. Proszę się zgłosić
do mikrobanku po mikrokredyt.
237
00:18:40,599 --> 00:18:43,000
Brawo.
238
00:18:43,000 --> 00:18:45,400
- Jada pan koszernie?
- Nie.
239
00:18:45,400 --> 00:18:48,000
- Matka też nie?
- Niedawno zmarła.
240
00:18:48,000 --> 00:18:51,200
No to już nie będzie jeść koszernie.
241
00:18:51,200 --> 00:18:54,599
- Przepraszam.
- Proszę wyjść.
242
00:18:54,599 --> 00:18:57,099
Dupek.
243
00:18:59,299 --> 00:19:01,200
Jak spotkanie?
244
00:19:01,200 --> 00:19:02,599
Źle, jak zawsze.
245
00:19:02,599 --> 00:19:06,500
Będzie dobrze, bio - micwa to wspaniały pomysł.
246
00:19:06,500 --> 00:19:08,900
Zaraz się panem zajmę.
247
00:19:08,900 --> 00:19:12,400
- Mam dobrą wiadomość, wyjeżdżamy na święta.
- Na narty?
248
00:19:12,400 --> 00:19:14,099
Nie, do rodziców.
249
00:19:14,099 --> 00:19:18,099
To dobra wiadomość? A
będą Jacky Chan i Arafat?
250
00:19:18,099 --> 00:19:21,200
Muszę kończyć, miłego dnia.
251
00:19:21,200 --> 00:19:24,099
Pana kolej.
252
00:19:26,099 --> 00:19:28,799
Nie ma dowodów, że miałem hasz.
Jestem niewinny.
253
00:19:28,799 --> 00:19:32,700
Nie jesteś niewinny. Zajmę się
tym, tylko się nie wychylaj.
254
00:19:32,700 --> 00:19:36,799
- Spoko ziomal.
- Nie jestem twoim ziomalem, tylko adwokatem.
255
00:19:36,799 --> 00:19:38,400
Ziomal adwokat.
256
00:19:38,400 --> 00:19:41,299
Pożeram adwokatów w całości.
257
00:19:41,299 --> 00:19:45,799
Dzwoniłaś? Jestem jeszcze w Bobigny.
258
00:19:45,799 --> 00:19:49,900
Z takim jednym bezmózgowcem.
259
00:19:49,900 --> 00:19:55,200
Teraz spędzamy święta u twoich rodziców?
260
00:19:55,299 --> 00:19:57,799
Pieprzony debil.
261
00:19:57,799 --> 00:20:01,500
Miałeś się nie wychylać.
262
00:20:01,500 --> 00:20:04,700
Co robisz ziomal? Spadaj.
263
00:20:04,700 --> 00:20:08,599
Przepraszam, to ten bezmózgowiec.
264
00:20:08,599 --> 00:20:11,000
A kto przyjeżdża?
265
00:20:11,000 --> 00:20:13,599
Nie mów, że Bruce Lee i rabin Jakub.
266
00:20:13,599 --> 00:20:18,200
- Będzie Alibaba i Netanjahu?
- To nie jest śmieszne, mama ma depresję.
267
00:20:18,200 --> 00:20:19,700
Wybacz.
268
00:20:19,700 --> 00:20:24,700
Dziewczynki, poznacie ciocie i wujków.
269
00:20:26,900 --> 00:20:30,700
Nie mogłam oddzwonić, miałam szalony dzień.
270
00:20:30,700 --> 00:20:33,200
Wiem, Odile pisała mi smsa.
271
00:20:33,200 --> 00:20:37,000
Jasne, że przyjadę. To bardzo dobry pomysł.
272
00:20:37,000 --> 00:20:38,500
Już nie przeszkadzam.
273
00:20:38,500 --> 00:20:42,599
Buziaki dla ciebie i taty.
274
00:20:44,200 --> 00:20:46,000
To moja matka.
275
00:20:46,000 --> 00:20:51,099
- Słyszałem.
- Zaprasza wszystkich na Boże Narodzenie.
276
00:20:51,099 --> 00:20:55,000
- Jestem zaproszony?
- Niedługo.
277
00:20:55,000 --> 00:20:57,200
Może w przyszłym roku.
278
00:20:57,200 --> 00:21:00,799
Chińczyk, Żyd i Arab jeszcze
ujdą, ale czarny...
279
00:21:00,799 --> 00:21:03,400
Ślub dla wszystkich, oprócz Afrykańczyków.
280
00:21:03,400 --> 00:21:06,799
Głupi jesteś. Ja też nie
poznałam twojej rodziny.
281
00:21:06,799 --> 00:21:11,700
Nie widzę problemu, tylko że mieszkają daleko stąd.
282
00:21:11,700 --> 00:21:14,200
Moi rodzice są bardzo tolerancyjni.
283
00:21:14,200 --> 00:21:17,599
U nas drzwi są otwarte dla wszystkich.
284
00:21:17,599 --> 00:21:20,299
Nie ma podziału, bo liczy się cżłowiek.
285
00:21:20,299 --> 00:21:22,500
Wybacz, Charles.
286
00:21:22,500 --> 00:21:26,500
Tylko przed tobą jest już trzech innych, rozumiesz?
287
00:21:26,500 --> 00:21:29,599
Muszę ich przygotować na szok.
288
00:21:29,599 --> 00:21:32,000
Szok to ja?
289
00:21:32,000 --> 00:21:36,000
Tak, jesteś moim szokiem.
290
00:21:37,299 --> 00:21:40,400
Moja czekoladka.
291
00:21:40,400 --> 00:21:43,700
Mój biały serku.
292
00:21:48,200 --> 00:21:52,099
Josiane, jadę na zakupy.
293
00:22:00,000 --> 00:22:04,799
- Słucham panią?
- Poproszę indyka.
294
00:22:05,200 --> 00:22:08,299
Ten indyk spełnia muzułmańskie wymogi "halal"?
295
00:22:08,299 --> 00:22:11,000
Tu wszystko jest halal.
296
00:22:11,000 --> 00:22:14,200
Nawet stare burżujki przechodzą na islam.
297
00:22:14,200 --> 00:22:17,799
Ten kraj się stacza.
298
00:22:20,099 --> 00:22:23,200
Odprowadzę panią.
299
00:22:23,200 --> 00:22:25,700
Dziękuję. Shabat shalom.
300
00:22:25,700 --> 00:22:29,700
Panu też chalabat shalom.
301
00:22:34,000 --> 00:22:37,000
Mogłabym porozmawiać z kucharzem?
302
00:22:37,000 --> 00:22:38,900
Kontrola sanepidu?
303
00:22:38,900 --> 00:22:44,299
Nie, potrzebuję porady w sprawie przepisu.
304
00:22:48,400 --> 00:22:53,400
- Witaj kochanie.
- Dziś będzie zupa warzywna.
305
00:22:53,400 --> 00:22:56,900
Dziś spotkałem rodzinę Dupuy-Jambards.
306
00:22:56,900 --> 00:23:00,799
- Ich syn Xavier jest w Chinon.
- A on nie mieszka w Waszyngtonie?
307
00:23:00,799 --> 00:23:03,200
Tak, ale przyjechał do rodziców na święta.
308
00:23:03,200 --> 00:23:06,000
- No i co z tego?
- Jak myślisz?
309
00:23:06,000 --> 00:23:10,200
- Może nasza Laura i Xavier...
- Xavier Dupuy-Jambard?
310
00:23:10,200 --> 00:23:16,099
- On jest strasznie brzydki.
- Ale jest katolikiem i pochodzi z dobrej rodziny.
311
00:23:16,099 --> 00:23:20,000
Ma osobowość, a to jest ważniejsze u mężczyzny.
312
00:23:20,000 --> 00:23:23,799
Xavier Dupuy-Jambard...
313
00:23:24,900 --> 00:23:29,099
Pospiesz się, twój samolot.
314
00:23:32,200 --> 00:23:35,599
Aha, zapomniałem.
315
00:23:36,799 --> 00:23:42,200
Panno Lauro Verneuil, czy wyjdzie
pani za Charlsa Koffi tu obecnego?
316
00:23:42,200 --> 00:23:43,599
Serio?
317
00:23:43,599 --> 00:23:49,200
Nie chcę być nieoficjalnym członkiem rodziny.
318
00:23:49,299 --> 00:23:52,299
Zgadzam się.
319
00:23:56,599 --> 00:23:58,599
Kocham cię.
320
00:23:58,599 --> 00:24:03,400
Teraz musisz przekazać dobrą wiadomość rodzinie.
321
00:24:03,400 --> 00:24:07,299
Wesołych świąt kochanie.
322
00:24:10,099 --> 00:24:13,900
Po prostu staraj się nie wspominać o sklepach z tytoniem.
323
00:24:13,900 --> 00:24:20,000
I jak ktoś rzuci hasłem, że Żydzi
są wszędzie, nawet u dentysty
324
00:24:20,000 --> 00:24:22,599
zignoruj to, ok?
- Dobrze.
325
00:24:22,599 --> 00:24:26,200
Ale jedno słowo o Izraleu i skopię dupę.
326
00:24:26,200 --> 00:24:28,799
Przestań używać takiego słownictwa.
327
00:24:28,799 --> 00:24:32,900
Skopiesz dupę, obijesz ryja, to wulgarne.
328
00:24:32,900 --> 00:24:35,099
To szokuje moich rodziców.
329
00:24:35,099 --> 00:24:39,400
Powinienem powiedzieć "Jezu Chryste"?
330
00:24:39,400 --> 00:24:45,000
Jeżeli ktoś powie, że imigranci i
kryminaliści wiele się od siebie nie różnią
331
00:24:45,000 --> 00:24:48,500
to po prostu przemilcz.
332
00:24:48,500 --> 00:24:53,299
- Mam być tchórzem?
- Masz być opanowany, wyluzowany, miły
333
00:24:53,299 --> 00:24:56,200
i inteligenty. To możliwe?
334
00:24:56,200 --> 00:24:59,099
Masz zielone.
335
00:24:59,099 --> 00:25:04,200
- A jak ktoś opowie kawał o Chińczykach?
- Śmiej się.
336
00:25:04,200 --> 00:25:09,400
- Czyli jak typowy Chińczyk.
- Dokładnie.
337
00:25:09,400 --> 00:25:12,599
Claude, żadnych drażliwych tematów.
338
00:25:12,599 --> 00:25:16,799
Izrael, Dalai Lama czy noszenie burki.
339
00:25:16,799 --> 00:25:23,000
I ani słowa o francuskiej reprezentacji piłki nożnej.
340
00:25:28,000 --> 00:25:31,599
Czego oczy nie widzą...
341
00:25:31,599 --> 00:25:35,299
- Są już pierwsi goście.
- Założę się o 20 euro, że to Chińczyk.
342
00:25:35,299 --> 00:25:37,700
Nie zaczynaj. I załóż krawat.
343
00:25:37,700 --> 00:25:42,700
Nie przyjmujemy królowej angielskiej.
344
00:25:45,700 --> 00:25:48,000
Wygrałem.
345
00:25:48,000 --> 00:25:51,900
Jesteś mi winna 20 euro.
346
00:26:20,799 --> 00:26:26,599
Trzy godziny opóźnienia,
nigdy więcej Air Maroc.
347
00:26:28,700 --> 00:26:32,400
Masz podobno jakąś Catherine Deneuve.
348
00:26:32,400 --> 00:26:36,799
- Wydałaś mnie?
- Obiecałeś mnie zaprosić do Paryża.
349
00:26:36,799 --> 00:26:41,200
Jestem spakowana od 1920 roku.
350
00:26:43,400 --> 00:26:47,200
Powiedziałabym wam. Ma na imię Laura.
351
00:26:47,200 --> 00:26:51,799
- Mieszkam z nią od roku.
- Półtora.
352
00:26:51,799 --> 00:26:55,200
- Czyli weźmiecie ślub?
- Tak.
353
00:26:55,200 --> 00:27:01,099
Przerwałeś studia, żeby pracować jako
klaun i jeszcze poślubisz białą.
354
00:27:01,099 --> 00:27:05,299
I obetnij w końcu te włosy!
355
00:27:15,700 --> 00:27:19,099
Dobrze tu wygląda.
356
00:27:24,599 --> 00:27:27,700
Ale słodziaki.
357
00:27:31,700 --> 00:27:36,599
Są takie podobne do cioci Genevieve.
358
00:27:40,200 --> 00:27:43,799
To nie jest wielbłąd, tylko koza.
359
00:27:43,799 --> 00:27:48,700
Podoba się wam dzieciaki? To jest żłobek.
360
00:27:48,700 --> 00:27:52,000
To jest osiołek,
361
00:27:53,299 --> 00:27:56,200
a tu krowa.
362
00:27:58,099 --> 00:28:00,400
A tutaj,
363
00:28:00,400 --> 00:28:04,900
leży mały Jezusek. To syn Boga.
364
00:28:05,900 --> 00:28:08,599
To na razie.
365
00:28:08,599 --> 00:28:14,599
Babcia trochę przesadziła. Jezus to zwykły prorok.
366
00:28:14,799 --> 00:28:19,799
Wujek David ma rację, to tylko prorok.
367
00:28:19,900 --> 00:28:24,500
- Nie mogę.
- Claude, obiecałeś.
368
00:28:26,900 --> 00:28:31,599
Chciałem skorzystać z waszej obecności w naszym domu,
369
00:28:31,599 --> 00:28:33,299
aby przeprosić.
370
00:28:33,299 --> 00:28:38,799
Moje uwagi mogły was urazić, ale
nie miałem nic złego na myśli.
371
00:28:38,799 --> 00:28:41,200
Było, minęło.
372
00:28:41,200 --> 00:28:45,200
Ulżyło mi, bo jestem Gaullistą
373
00:28:45,200 --> 00:28:49,099
i było mi przykro, że uważa się mnie za rasistę.
374
00:28:49,099 --> 00:28:54,200
Chyba wszyscy jesteśmy trochę rasistami.
375
00:28:54,200 --> 00:28:58,400
Wiedzcie, że nie mamy nic przeciwko Żydom,
376
00:28:58,400 --> 00:29:01,799
Arabom czy Chińczykom.
377
00:29:01,799 --> 00:29:05,299
W sumie jesteście Francuzami, jak my.
378
00:29:05,299 --> 00:29:11,500
Chociaż na początku nie byliście idealnymi zięciami.
379
00:29:12,599 --> 00:29:15,799
- Chyba się nie gniewacie?
- Ależ nie.
380
00:29:15,799 --> 00:29:20,299
Mój ojciec też nie chciałby mieć
wszystkich zięciów z Owerni.
381
00:29:20,299 --> 00:29:24,799
- Moja matka też miała problemy z akceptacją Odile.
- To prawda.
382
00:29:24,799 --> 00:29:26,599
Moi rodzice byli zachwyceni,
383
00:29:26,599 --> 00:29:31,000
dopóki nie dowiedzieli się, że jest artystką.
384
00:29:31,000 --> 00:29:34,000
Najważniejsze jest szczęście naszych córek.
385
00:29:34,000 --> 00:29:36,799
Jeśli są szczęśliwe z wami, my też jesteśmy.
386
00:29:36,799 --> 00:29:41,799
Wszyscy jesteście mile widziani w naszej rodzinie.
387
00:29:41,799 --> 00:29:46,000
Proponuję toast za rodzinę.
388
00:29:48,200 --> 00:29:49,700
Stało się coś?
389
00:29:49,700 --> 00:29:52,200
Przepraszam, to...
390
00:29:52,200 --> 00:29:55,099
Pada śnieg.
391
00:29:56,400 --> 00:29:59,700
- No i co?
- No bo...
392
00:29:59,700 --> 00:30:02,900
To magia świąt.
393
00:30:03,900 --> 00:30:07,099
Za magię świąt.
394
00:30:12,900 --> 00:30:17,099
- Jak wypadłem?
- Idealnie.
395
00:30:22,799 --> 00:30:26,799
- Aż trzy indyki?
- Jest nas 9 osób.
396
00:30:26,799 --> 00:30:29,099
Mam niespodziankę dla moich zięciów,
397
00:30:29,099 --> 00:30:36,000
ten jest koszerny, ten halal, a
ten według chińskiej receptury.
398
00:30:36,000 --> 00:30:39,200
To miłe, ale niekoniecznie jadam halal.
399
00:30:39,200 --> 00:30:44,400
- Ani ja koszernie.
- Ani ja po chińsku.
400
00:30:45,500 --> 00:30:51,099
Wyśmienite, w Chinach byłby to hit kulinarny.
401
00:30:52,099 --> 00:30:56,799
Mogę spróbować kawałek koszernego?
402
00:30:59,400 --> 00:31:05,200
- Dobre. Chcesz mojego halal?
- Jasne, że nie.
403
00:31:09,599 --> 00:31:11,799
Żartuję.
404
00:31:11,799 --> 00:31:15,099
Pewnie, że chcę.
405
00:31:15,900 --> 00:31:20,500
Prawdziwy żydowski humor. Uwielbiamy te klimaty.
406
00:31:20,500 --> 00:31:24,700
- Jesteśmy fanami Louisa de Funes.
- On nie był Żydem.
407
00:31:24,700 --> 00:31:28,900
Przecież grał rabina Jakuba.
408
00:31:30,599 --> 00:31:34,000
A jaki jest chiński humor, Chao?
409
00:31:34,000 --> 00:31:36,400
- Nie ma.
- Jak to?
410
00:31:36,400 --> 00:31:41,200
Chińczycy nie mają poczucia humoru.
411
00:31:41,500 --> 00:31:44,400
Żartowałem.
412
00:31:48,599 --> 00:31:55,200
Gruszkowa nalewka regionalna i
na pewno nie jest koszerna.
413
00:31:55,799 --> 00:32:00,200
- Kiedy otwieramy prezenty?
- Jutro, jak zawsze.
414
00:32:00,200 --> 00:32:02,400
Dzisiaj idziemy na pasterkę.
415
00:32:02,400 --> 00:32:05,299
Bez pasterki nie da rady.
416
00:32:05,299 --> 00:32:09,799
- Nie ma opcji.
- Nabijajcie się ze mnie.
417
00:32:09,799 --> 00:32:11,900
Co u panów?
418
00:32:11,900 --> 00:32:15,700
Alkohol zbliża narody.
419
00:32:16,299 --> 00:32:19,799
To spotkanie to świetny pomysł.
420
00:32:19,799 --> 00:32:23,799
- Naprawdę?
- Jest super.
421
00:32:29,900 --> 00:32:35,299
- Coś cię dręczy?
- Ależ nie, wszystko ok.
422
00:32:37,200 --> 00:32:39,599
Udusicie mnie.
423
00:32:39,599 --> 00:32:45,700
Zawsze jak słyszę przed meczem
Marsyliankę, to mam gęsią skórkę.
424
00:32:45,700 --> 00:32:48,000
Ja też.
425
00:32:48,000 --> 00:32:50,299
I ja, mimo że nie cierpię piłki.
426
00:32:50,299 --> 00:32:55,799
Nabijacie się? Znacie chociaż słowa?
Bo na ogół imigranci...
427
00:32:55,799 --> 00:33:03,200
I naprzód marsz, Ojczyzny dzieci,
bo nadszedł chwały naszej dzień.
428
00:33:03,200 --> 00:33:10,200
To tyran przeciw nam zawiesił,
zbroczony krwawo sztandar ten.
429
00:33:11,200 --> 00:33:15,599
Zbroczony krwawo sztandar ten.
430
00:33:51,299 --> 00:33:54,700
Teraz ja mam gęsią skórkę.
431
00:33:54,700 --> 00:33:59,799
David, jeśli chcesz przyjść do banku
w sprawie biznesu z telefonami...
432
00:33:59,799 --> 00:34:03,099
Dałem sobie spokój, przez 3 lata
szukałem inwestora.
433
00:34:03,099 --> 00:34:05,200
Ten projekt był do dupy.
434
00:34:05,200 --> 00:34:09,800
Za to teraz mam coś wystrzałowego. Gotowy?
435
00:34:09,800 --> 00:34:11,800
Koszerne BIO.
436
00:34:11,800 --> 00:34:15,000
Dlaczego ma skośne oczy?
To bałwan, nie Budda.
437
00:34:15,000 --> 00:34:17,000
Nie są skośne.
438
00:34:17,000 --> 00:34:20,300
Chińskie bałwany nie istnieją.
439
00:34:20,300 --> 00:34:23,099
Skoro tak,
440
00:34:23,800 --> 00:34:27,300
to mu założę myckę.
441
00:34:27,300 --> 00:34:31,000
A ja dorysuję bródkę.
442
00:34:32,900 --> 00:34:35,599
Wojna na śnieżki?
443
00:34:35,599 --> 00:34:41,000
- Chcesz walczyć z Arabem?
- Za zimno jest.
444
00:34:58,300 --> 00:35:03,400
Nic się nie stało, wrócą wspomnienia
młodości. Prawda, Claude?
445
00:35:03,400 --> 00:35:08,000
- Chao, pora iść na mszę.
- Idę.
446
00:35:16,699 --> 00:35:20,000
- Idziesz na mszę?
- Trzeba być otwartym.
447
00:35:20,000 --> 00:35:23,800
Co za chiński lizodup.
448
00:35:33,000 --> 00:35:35,199
Spójrz, kto idzie.
449
00:35:35,199 --> 00:35:36,900
Rodzina Benetton.
450
00:35:36,900 --> 00:35:39,400
Cieszę się, że przyszliście.
451
00:35:39,400 --> 00:35:44,900
To ważna chwila dla katolików, to przyjemność
brać w tym udział całą rodziną.
452
00:35:44,900 --> 00:35:48,000
Nasze religie są jednak spokrewnione.
453
00:35:48,000 --> 00:35:52,000
I to ja jestem lizodupem.
454
00:35:56,000 --> 00:36:00,199
Dobry wieczór, Jean-Jérôme.
455
00:36:02,199 --> 00:36:04,900
Nie przedstawisz nam zięciów?
456
00:36:04,900 --> 00:36:13,500
- Nie byliśmy zaproszeni na ślub.
- Później się poznacie, musimy znaleźć miejsca.
457
00:36:14,400 --> 00:36:18,500
Charles, uważaj na białych. Zwłaszcza Francuzów.
458
00:36:18,500 --> 00:36:23,400
Francuzi są źli i głupi. Wiem, co mówię.
459
00:36:23,400 --> 00:36:28,099
Podczas służby w wojsku zniszczyli całą moją karierę.
460
00:36:28,099 --> 00:36:32,000
Żebym nie był czarny, zostałbym generałem.
461
00:36:32,000 --> 00:36:36,699
Możesz zmienić płytę? To wszystko
przez twój upierdliwy charakter.
462
00:36:36,699 --> 00:36:41,800
Twój szef mógłby być czarny czy
czerwony, a i tak się z nim pokłócisz.
463
00:36:41,800 --> 00:36:44,800
Przyspiesz, bo spóźnimy się na mszę.
464
00:36:44,800 --> 00:36:50,300
Charles, we Francji jest nawet deser,
który się nazywa "głowa murzyna".
465
00:36:50,300 --> 00:36:53,199
Już nie, jest zakazany.
466
00:36:53,199 --> 00:36:56,900
Na pewno jest, w dodatku go uwielbiają.
467
00:36:56,900 --> 00:37:04,099
- Ja mam przepis na ciasto kongijskie.
- Zatrzymaj go dla siebie.
468
00:38:03,099 --> 00:38:08,500
Jestem szczęśliwa. Kłótnie w
rodzinie są takie smutne.
469
00:38:08,500 --> 00:38:12,099
Mama już nie płacze.
470
00:38:21,099 --> 00:38:24,400
- Któż to może być?
- Nie mam pojęcia.
471
00:38:24,400 --> 00:38:27,199
Otworzysz?
472
00:38:34,599 --> 00:38:40,400
- Xavier Dupuy-Jambard?
- Wesołych Świąt Lauro.
473
00:38:40,400 --> 00:38:44,099
- Nie jesteś w Waszyngtonie?
- Przyjechałem na święta.
474
00:38:44,099 --> 00:38:47,699
Claude, zobacz kto przyszedł.
475
00:38:47,699 --> 00:38:51,199
Xavier, co za niespodzianka!
476
00:38:51,199 --> 00:38:54,699
- Ależ on brzydki...
- Xavier, dobrze wyglądasz.
477
00:38:54,699 --> 00:38:59,400
To amerykańskie powietrze. Xavier pracuje
w dużym banku inwestycyjnym.
478
00:38:59,400 --> 00:39:02,800
- Fundusze emerytalne.
- Jeszcze lepiej!
479
00:39:02,800 --> 00:39:06,199
Tacy ludzie jak ty rządzą światem.
480
00:39:06,199 --> 00:39:09,599
- Czarna herbata czy zielona?
- Czarna.
481
00:39:09,599 --> 00:39:13,500
Miło, że do nas wpadłeś.
482
00:39:15,900 --> 00:39:18,400
A ty czym się zajmujesz?
483
00:39:18,400 --> 00:39:21,199
- Pracuję dla telewizji.
- Nie dziwię się.
484
00:39:21,199 --> 00:39:27,099
- Dlaczego?
- Po wszystkie prezenterki są piękne.
485
00:39:27,400 --> 00:39:31,400
Pracuję w dziale prawnym.
486
00:39:35,800 --> 00:39:39,099
Co to za ludzie?
487
00:39:40,500 --> 00:39:43,099
Wasi ogrodnicy?
488
00:39:43,099 --> 00:39:46,500
I zgodzili się pracować w święta?
489
00:39:46,500 --> 00:39:49,900
To nasi zięciowie.
490
00:39:51,000 --> 00:39:54,900
Przepraszam, myślalem...
491
00:39:57,000 --> 00:40:00,400
Czyli pracujesz w dziale prawnym?
492
00:40:00,400 --> 00:40:06,300
- Tak właśnie powiedziałam.
- Tak też usłyszałem.
493
00:40:07,500 --> 00:40:10,000
Gdzie?
494
00:40:12,199 --> 00:40:17,599
Widzę, jesteś w obsadzie! Mój starszy brat!
495
00:40:17,699 --> 00:40:21,000
Gram główną rolę w sztuce.
496
00:40:21,000 --> 00:40:26,000
Oby nie klauna. Nie skompromituj nas.
497
00:40:32,400 --> 00:40:36,500
- Charles, ojciec chce porozmawiać.
- Nic nie zrobiłem.
498
00:40:36,500 --> 00:40:42,699
Rozmawiałem z mamą i jak
zawsze,
zgadza się ze mną.
499
00:40:47,000 --> 00:40:50,699
Zgadzamy się na ślub.
500
00:40:51,099 --> 00:40:53,599
Ale są warunki.
501
00:40:53,599 --> 00:40:57,400
Po pierwsze, musi być we Francji z początkiem lipca.
502
00:40:57,400 --> 00:40:58,800
Dlaczego?
503
00:40:58,800 --> 00:41:02,199
Bo wtedy będziemy we Francji. Zapłaciłem już bilety.
504
00:41:02,199 --> 00:41:04,800
- Ja też?
- Cisza!
505
00:41:04,800 --> 00:41:09,500
Po drugie, to oni płacą za wesele.
506
00:41:10,000 --> 00:41:14,099
Biali rozkradli Afrykę, niech dadzą coś w zamian.
507
00:41:14,099 --> 00:41:20,699
Po trzecie, jak usłyszę rasistowskie
komentarze pod moim adresem,
508
00:41:20,699 --> 00:41:23,699
spuszczę łomot.
509
00:41:23,699 --> 00:41:27,400
- Spuścisz łomot?
- Dokładnie.
510
00:41:27,400 --> 00:41:32,300
Nikogo nie będziesz bił,
rodzice Laury są bardzo tolerancyjni.
511
00:41:32,300 --> 00:41:37,699
Ich inne córki wyszły za Żyda, Chińczyka i Araba.
512
00:41:37,699 --> 00:41:41,900
Co to za rodzina? Komuniści?
513
00:41:47,000 --> 00:41:51,199
- Jednak są mili.
- Nie wybieram się z nimi na wakacje, ale są mili.
514
00:41:51,199 --> 00:41:54,599
Raczej spędzimy już wszystkie wakacje razem.
515
00:41:54,599 --> 00:41:57,300
Prawda...
516
00:42:02,099 --> 00:42:05,800
- Spóźnisz się na pociąg.
- Pojadę wieczorem.
517
00:42:05,800 --> 00:42:09,300
Musimy porozmawiać.
518
00:42:11,199 --> 00:42:14,800
- Wychodzę za mąż.
- Tak szybko?
519
00:42:14,800 --> 00:42:19,000
Wiedziałem, że Xavier jej się spodoba.
520
00:42:19,000 --> 00:42:23,599
To nie Xavier, zapomnijcie o nim.
521
00:42:23,599 --> 00:42:27,000
- Jak wybranek ma na imię?
- Charles.
522
00:42:27,000 --> 00:42:31,699
- Jak Charles de Gaulle?
- No tak.
523
00:42:32,199 --> 00:42:35,400
- Jest katolikiem?
- Tak.
524
00:42:35,400 --> 00:42:41,699
- Czyli ślub będzie w kościele?
- Tak, pochodzi z religijnej rodziny.
525
00:42:41,699 --> 00:42:45,800
Ale muszę was uprzedzić...
526
00:42:46,500 --> 00:42:51,000
On jest... Jak to powiedzieć...
527
00:42:52,699 --> 00:42:57,800
- Jest aktorem.
- To nie ma znaczenia.
528
00:42:58,300 --> 00:43:02,800
Pewnie, każdy zawód jest ważny.
529
00:43:03,199 --> 00:43:06,699
Mogę cię przytulić?
530
00:43:08,699 --> 00:43:12,099
Zrobimy wesele na początku lipca,
my też wtedy braliśmy ślub.
531
00:43:12,099 --> 00:43:13,800
To dobra data.
532
00:43:13,800 --> 00:43:18,099
Musimy zarezerwować kościół,
w lipcu jest dużo ślubów.
533
00:43:18,099 --> 00:43:20,400
Jeszcze go nie poznaliście.
534
00:43:20,400 --> 00:43:23,199
Oczywiście, musimy go poznać.
535
00:43:23,199 --> 00:43:26,400
Kiedy nam go przedstawisz?
536
00:43:26,400 --> 00:43:31,400
Niebawem, wyjechał w tournée za granicę.
537
00:43:31,400 --> 00:43:36,199
Ale jak tylko wróci to go poznacie.
538
00:43:42,800 --> 00:43:47,699
Poszło jak z płatka. Ślub w lipcu.
539
00:43:55,400 --> 00:44:00,000
Bardzo dobra data. Kocham cię.
540
00:44:01,400 --> 00:44:05,699
Jedna na cztery, nie jest tak źle.
541
00:44:05,699 --> 00:44:10,000
Mamy miłych zięciów, ale jednak trochę mi lżej.
542
00:44:10,000 --> 00:44:13,900
Czułem, że Laura nas nie rozczaruje.
543
00:44:13,900 --> 00:44:18,000
Ona zawsze była inna. Silna,
544
00:44:18,000 --> 00:44:21,699
a jednocześnie wrażliwa.
545
00:44:21,699 --> 00:44:25,500
I zna się na ludziach.
546
00:44:27,300 --> 00:44:30,699
Moja dziewczynka.
547
00:45:51,300 --> 00:45:52,800
To tutaj.
548
00:45:52,800 --> 00:45:56,000
Mam prosto krawat? Czysto w nosie?
549
00:45:56,000 --> 00:46:00,699
Wyglądasz idealnie. Pokochają cię.
550
00:46:02,800 --> 00:46:08,900
10 minut spóźnienia. Na pewno nie jest Chińczykiem.
551
00:46:10,800 --> 00:46:13,800
Dzięki Bogu.
552
00:46:17,500 --> 00:46:20,099
Na lewo.
553
00:46:20,599 --> 00:46:24,099
Kto to? Parkingowy?
554
00:46:25,400 --> 00:46:28,699
Nie, to Charles.
555
00:46:29,199 --> 00:46:33,400
Wspomniałaś, że jestem czarny?
Bo mają dziwne miny.
556
00:46:33,400 --> 00:46:37,099
- Zapomniałam.
- Takich rzeczy się nie zapomina.
557
00:46:37,099 --> 00:46:41,599
Twój ojciec zaraz dostanie udaru.
558
00:46:41,599 --> 00:46:44,400
Tato, mamo.
559
00:46:44,400 --> 00:46:47,699
To jest Charles.
560
00:46:47,900 --> 00:46:52,300
Nie mówiłaś, że masz białych rodziców.
561
00:46:52,300 --> 00:46:58,500
- To żart.
- Laura mówiła, że grywa pan w komediach.
562
00:46:59,199 --> 00:47:03,699
Przyciągamy żartownisiów. Nasi
zięciowie też lubią żartować.
563
00:47:03,699 --> 00:47:06,199
- Czyli znajdziemy wspólny język.
- Zna pan ich?
564
00:47:06,199 --> 00:47:10,599
Tylko z opowieści Laury. Dość kolorowa rodzina.
565
00:47:10,599 --> 00:47:16,000
Z panem mamy teraz wszystkie kolory tęczy.
566
00:47:16,800 --> 00:47:19,599
- Na szczęście nie macie pięciu córek.
- Dlaczego?
567
00:47:19,599 --> 00:47:24,199
Bo piąta przyprowadziłaby Cygana.
568
00:47:28,500 --> 00:47:33,500
- To bardzo zabawne.
- I błyskotliwe.
569
00:47:39,599 --> 00:47:43,300
Jest sympatyczny, tylko ta fryzura.
570
00:47:43,300 --> 00:47:47,900
- Dobrze wychowany.
- Ma poczucie humoru.
571
00:47:47,900 --> 00:47:51,500
Jest też przystojny.
572
00:47:51,699 --> 00:47:55,500
Wysoki, wysportowany...
573
00:47:56,000 --> 00:47:59,000
Laura też jest ładna.
574
00:47:59,000 --> 00:48:02,900
Urodzi pięknych mulatów.
575
00:48:04,500 --> 00:48:09,500
Taka mieszanka to dla mnie to za dużo.
576
00:48:09,599 --> 00:48:13,400
- Czym tak rozgniewaliśmy Boga?
- Nie wiem.
577
00:48:13,400 --> 00:48:18,000
Czuję się jak w czarnej dziurze.
578
00:48:19,800 --> 00:48:23,400
Też czarno to widzę.
579
00:48:42,000 --> 00:48:45,000
- Co robisz?
- Rąbię drewno.
580
00:48:45,000 --> 00:48:50,000
- O tej godzinie?
- To mnie relaksuje!
581
00:48:51,000 --> 00:48:53,900
Zostały źle wychowane.
582
00:48:53,900 --> 00:48:57,699
A kto pozwolił im na studia w Paryżu?
583
00:48:57,699 --> 00:49:01,599
- Ja byłam przeciwna.
- Czyli to moja wina?
584
00:49:01,599 --> 00:49:06,400
Nie, ale byłeś dla nich za tolerancyjny.
585
00:49:06,400 --> 00:49:10,599
A ty wymagałaś za dużo w kwestiach religinych.
586
00:49:10,599 --> 00:49:14,500
Kochaj bliźniego swego. No to masz efekty!
587
00:49:14,500 --> 00:49:19,000
- Idę wycinać drzewa.
- To idź.
588
00:49:21,199 --> 00:49:24,800
Źle je wychowaliśmy.
589
00:49:25,000 --> 00:49:28,300
Na strych z tym.
590
00:49:32,000 --> 00:49:36,500
- Claude, w porządku?
- Tak. Zostaw mnie.
591
00:49:36,500 --> 00:49:40,400
- Na pewno?
- Tak! Daj mi trochę spokoju!
592
00:49:40,400 --> 00:49:44,900
- Boże, obraz Ségolene.
- Nie taka znowu wielka strata.
593
00:49:44,900 --> 00:49:49,900
Przepraszam, ale strasznie mnie boli.
594
00:49:50,800 --> 00:49:54,800
Afrykańskie wesela trwają wieczność.
595
00:49:54,800 --> 00:49:57,800
Rodzice tego nie wytrzymają.
596
00:49:57,800 --> 00:50:02,300
Lucie, nie bij siostry łopatką!
597
00:50:03,000 --> 00:50:08,000
- Rodzice są już trochę wprawieni.
- Ostatnia kropla się przelała.
598
00:50:08,000 --> 00:50:11,800
Jak mówią w Afryce, ostatnia
gałąź powoduje upadek drzewa.
599
00:50:11,800 --> 00:50:14,300
Idzie.
600
00:50:16,000 --> 00:50:21,000
- O co chodzi?
- Mogłaś nas chociaż poinformować o ślubie.
601
00:50:21,000 --> 00:50:25,800
Chciałam, ale ostatnio miałam dużo na głowie.
602
00:50:25,800 --> 00:50:28,800
Skąd te miny jak na pogrzebie?
603
00:50:28,800 --> 00:50:32,000
Bo jest czarny?
604
00:50:32,500 --> 00:50:36,400
Chyba nie podejrzewasz o rasizm akurat nas.
605
00:50:36,400 --> 00:50:39,300
Mama ma depresję, wykończysz ją.
606
00:50:39,300 --> 00:50:43,199
Wy zaczęłyście, a to ja mam się poświęcać?
607
00:50:43,199 --> 00:50:46,400
Po prostu przemyśl to.
608
00:50:46,400 --> 00:50:51,099
To jej ostatnia szansa na wymarzonego zięcia.
609
00:50:51,099 --> 00:50:55,699
Mój przynajmniej jest katolikiem.
610
00:50:59,599 --> 00:51:03,000
Postanowił wyciąć wszystkie drzewa.
611
00:51:03,000 --> 00:51:06,000
- Mówi, że go stresują.
- Drzewa?
612
00:51:06,000 --> 00:51:09,699
Pogadaj z nim, ja mam dość.
613
00:51:09,699 --> 00:51:11,800
Idę spać.
614
00:51:11,800 --> 00:51:16,400
- Mamo, jest 17.00.
- Tak późno?
615
00:51:23,500 --> 00:51:27,699
- Piłą łańcuchową?
- Wycina wszystko, jak w Amazonii.
616
00:51:27,699 --> 00:51:31,500
- A mama cały czas w łóżku?
- Nie była nawet na mszy.
617
00:51:31,500 --> 00:51:35,000
Opuściła mszę tylko w dzień moich narodzin.
618
00:51:35,000 --> 00:51:38,000
Z powodu mszy odmówiła kiedyś opieki nad Benjaminem.
619
00:51:38,000 --> 00:51:43,800
Prawda jest taka, że ten czarny
zaburzył harmonię w rodzinie.
620
00:51:43,800 --> 00:51:47,000
I własnie teraz, jak ją odnaleźliśmy.
621
00:51:47,000 --> 00:51:49,900
Przypomina mi to film "Szeregowiec Ryan."
622
00:51:49,900 --> 00:51:54,000
Trzech braci ginie w walce, ale czwartego można uratować.
623
00:51:54,000 --> 00:51:59,400
Tu są trzy francuskie siostry, które wyszły
za imigrantów i musimy uratować czwartą.
624
00:51:59,400 --> 00:52:02,400
- Nasze małżeństwa to scena z filmu wojennego?
- To metafora.
625
00:52:02,400 --> 00:52:07,400
Nas trzech plus czarny to dla waszych rodziców Irak.
626
00:52:07,400 --> 00:52:15,000
Francja mojego dzieciństwa, to jest
ta Francja, gdzie się urodziłem.
627
00:52:30,000 --> 00:52:35,000
Miałam sen związany z moim problemem.
628
00:52:35,800 --> 00:52:37,300
Słucham.
629
00:52:37,300 --> 00:52:41,800
Pchałam wózek z dwójką czarnych dzieci
630
00:52:41,800 --> 00:52:44,000
i że tak powiem,
631
00:52:44,000 --> 00:52:47,199
wstydziłam się.
632
00:52:47,800 --> 00:52:56,400
Nie wstydziłam się za moje czarne wnuki, tylko
tego, że brano mnie za murzyńską nianię.
633
00:52:56,400 --> 00:53:01,400
- Jestem rasistką?
- A jak pani uważa?
634
00:53:06,800 --> 00:53:08,599
Mam pomysł.
635
00:53:08,599 --> 00:53:11,300
Przyłapiemy Charlsa na gorącym uczynku.
636
00:53:11,300 --> 00:53:13,900
Na pewno ma jakiś czuły punkt.
637
00:53:13,900 --> 00:53:17,000
Ich czuły punkt to kobiety, są napaleni.
638
00:53:17,000 --> 00:53:19,400
Nie wszyscy czarni są napaleni.
639
00:53:19,400 --> 00:53:23,800
- To zobacz, co wyprawiają na dyskotekach.
- To całkiem co innego.
640
00:53:23,800 --> 00:53:27,800
A może jak inni Afrykańczycy
żeni się dla papierów?
641
00:53:27,800 --> 00:53:32,000
- A Chińczycy nie?
- Afrykańczycy bardziej znają się na czarnym rynku.
642
00:53:32,000 --> 00:53:35,500
Zresztą i tak nie chcę
drugiego Chińczyka w rodzinie.
643
00:53:35,500 --> 00:53:40,000
Ja też nie chcę Araba, zwłaszcza z Maroko.
644
00:53:40,000 --> 00:53:44,300
Rozumiem to. Bo ja takiego Żyda,
645
00:53:44,300 --> 00:53:47,300
to bym zabił.
646
00:53:50,900 --> 00:53:54,300
Wystarczy tego, proszę wyjść.
647
00:53:54,300 --> 00:54:00,099
Kocham panią, to miłość
od pierwszego wejrzenia.
648
00:54:05,300 --> 00:54:08,599
Dziwnie wygląda czarny w tej roli.
649
00:54:08,599 --> 00:54:13,199
- To teraz modne.
- Czarni są modni w teatrze?
650
00:54:13,199 --> 00:54:18,400
Nie wiem, ostatnio byłem jako dziecko
w teatrze kukiełkowym.
651
00:54:18,400 --> 00:54:21,800
Spójrz na Chinola.
652
00:54:24,400 --> 00:54:28,300
- Jak gówniarze!
- Ciii!
653
00:54:28,500 --> 00:54:33,099
Uspokój się Rachid. Przepraszamy.
654
00:54:36,199 --> 00:54:38,599
Na pewno ją bzyka.
655
00:54:38,599 --> 00:54:41,599
Najważniejsza jest miłość!
656
00:54:41,599 --> 00:54:44,400
Podrywa ją, zboczeniec.
657
00:54:44,400 --> 00:54:49,599
- To gra aktorska.
- To więcej, niż gra!
658
00:54:53,699 --> 00:54:56,599
Muszę kupę.
659
00:54:57,199 --> 00:55:02,800
- Co on robi tyle czasu?
- Obrabia rudą za kulisami.
660
00:55:02,800 --> 00:55:06,599
Jestem z ciebie dumna.
661
00:55:08,699 --> 00:55:12,300
Ruda mu nie wystarczy, wyrwał kolejną.
662
00:55:12,300 --> 00:55:17,300
Czarni są jak maszyny.
Idziemy bracia.
663
00:55:17,400 --> 00:55:21,300
Paryż jest taki piękny.
664
00:55:36,300 --> 00:55:39,300
Powinniśmy już iść do łóżka.
665
00:55:39,300 --> 00:55:43,099
Mamy go. Zrób zdjęcie.
666
00:55:57,599 --> 00:56:04,000
Wiem, że to nie jest łatwe, ale
musisz stawić czoła prawdzie.
667
00:56:04,000 --> 00:56:09,099
Jesteście nienormalni. To jego siostra.
668
00:56:09,900 --> 00:56:15,400
- Siostra?
- To Viviane. Od tygodnia jest w Paryżu.
669
00:56:15,400 --> 00:56:18,800
Śmiej się jeszcze.
670
00:56:21,099 --> 00:56:23,800
To siostra?
671
00:56:23,800 --> 00:56:28,900
Rodzice zachowują się jak
zombie i jeszcze wy?
672
00:56:28,900 --> 00:56:32,300
Można się załamać.
673
00:56:33,000 --> 00:56:36,500
No i się załamałam.
674
00:56:37,000 --> 00:56:42,699
Twoje wesele będzie
najpiękniejsze w rodzinie.
675
00:56:43,900 --> 00:56:47,400
Rano na spacerze widziałam mysz.
676
00:56:47,400 --> 00:56:48,800
Zamieniam się w słuch.
677
00:56:48,800 --> 00:56:56,000
Jako dziecko panicznie bałam się myszy.
A przecież są słodkie i nieszkodliwe.
678
00:56:56,000 --> 00:57:00,800
Może mój strach przed nieznanym
ma tam swoje korzenie?
679
00:57:00,800 --> 00:57:09,400
Może mój irracjonalny strach przez myszami
przekształcił się w strach przed obcokrajowcami?
680
00:57:09,400 --> 00:57:13,500
- To możliwe?
- A jak pani uważa?
681
00:57:13,500 --> 00:57:15,199
Myszy?
682
00:57:15,199 --> 00:57:18,800
Czyli twój rasism jest związany z myszami?
683
00:57:18,800 --> 00:57:22,599
- Nie rasizm, tylko strach przed nieznanym.
- Jasne...
684
00:57:22,599 --> 00:57:26,599
Mój psychiatra nie jest rozmowny, ale robię postępy.
685
00:57:26,599 --> 00:57:32,599
- Porównując naszych zięciów do szczurów?
- Do słodkich myszek.
686
00:57:32,599 --> 00:57:36,400
Czyli do szczurów. Mam dość tych bredni.
687
00:57:36,400 --> 00:57:40,599
I przestań pluć na zdjęcia!
688
00:57:42,800 --> 00:57:47,000
Podoba mi się ten twój projekt Micwa - BIO.
689
00:57:47,000 --> 00:57:53,000
- Jest jakaś szansa?
- 600 tys Żydów to jednak za mały rynek.
690
00:57:53,000 --> 00:57:58,500
- A dlaczego nie Halal-BIO dla Muzułmanów?
- No co ty, matka mnie zabije.
691
00:57:58,500 --> 00:58:03,000
Ale Muzułmanów jest 5 milionów.
692
00:58:05,699 --> 00:58:08,900
Nasi zakochani.
693
00:58:09,199 --> 00:58:12,300
Dzień doberek!
694
00:58:14,599 --> 00:58:19,099
- Paparazzi...
- Witaj Charles.
695
00:58:19,300 --> 00:58:21,000
Miłej niedzieli.
696
00:58:21,000 --> 00:58:24,500
Nie chcemy czarnego w rodzinie?
697
00:58:24,500 --> 00:58:29,199
- Wstawię to do lodówki.
- Ja też.
698
00:58:29,400 --> 00:58:32,199
Znasz sytuację, tu nie chodzi o rasizm.
699
00:58:32,199 --> 00:58:35,599
- A jednak.
- Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie.
700
00:58:35,599 --> 00:58:38,599
Zachowaliśmy się jak gnoje.
701
00:58:38,599 --> 00:58:43,400
Rozumiem, nikt nie lubi dzielić się tortem.
702
00:58:43,400 --> 00:58:47,199
- Tort to my?
- To metafora.
703
00:58:47,199 --> 00:58:50,000
Niech zgadnę, kto jest kim.
704
00:58:50,000 --> 00:58:53,800
To łatwe, pewnie Chao?
705
00:58:55,500 --> 00:59:01,800
Tu będzie trudniej. Wszyscy
Semici wyglądają tak samo.
706
00:59:02,800 --> 00:59:07,500
- Chyba... David i Rachid.
- Zgadza się.
707
00:59:07,500 --> 00:59:10,900
Witaj w rodzinie.
708
00:59:23,500 --> 00:59:26,199
- Znów jedziesz na ryby?
- Tak.
709
00:59:26,199 --> 00:59:31,199
- Charles i Laura czekają.
- Załatwcie to sami, moja obecność jest zbędna.
710
00:59:31,199 --> 00:59:37,900
- To ważny moment dla twojej córki, dla nas też.
- Nagle się cieszysz z tego ślubu?
711
00:59:37,900 --> 00:59:44,099
Mamy rok 2013, świat poszedł do przodu.
Trzeba być otwartym i tolerancyjnym.
712
00:59:44,099 --> 00:59:49,199
Zaczynam się o ciebie poważnie martwić.
713
00:59:50,599 --> 00:59:53,599
Twoi rodzice.
714
00:59:55,199 --> 00:59:59,800
Trochę przesadziłem z tą tolerancją w Afryce.
715
00:59:59,800 --> 01:00:03,099
- Możesz jaśniej?
- Pewnie.
716
01:00:03,099 --> 01:00:09,400
Mój ojciec jest taki jak twój,
tylko w czarnej wersji.
717
01:00:10,500 --> 01:00:13,599
Witam państwa.
718
01:00:13,699 --> 01:00:17,500
- Co słychać, Viviane?
- Idź stąd!
719
01:00:17,500 --> 01:00:21,099
Nie ma pani rodziców, a jest już 18.00.
720
01:00:21,099 --> 01:00:24,500
Właśnie przyszli.
721
01:00:24,599 --> 01:00:27,900
Staniemy z tyłu.
722
01:00:31,699 --> 01:00:36,199
Bardzo się cieszymy, że możemy państwa poznać.
723
01:00:36,199 --> 01:00:40,300
My również. Prawda, André?
724
01:00:40,900 --> 01:00:44,599
Może zaczniemy od dań weselnych?
Proponuję tradycyjne.
725
01:00:44,599 --> 01:00:48,800
- A jakie tradycyjne?
- Francuskie, bo jesteśmy we Francji.
726
01:00:48,800 --> 01:00:51,699
A dlaczego nie tradycyjne afrykańskie?
727
01:00:51,699 --> 01:00:55,300
A może główne danie francuskie,
a przystawki afrykańskie?
728
01:00:55,300 --> 01:00:58,400
Wspaniały pomysł.
729
01:00:58,400 --> 01:01:03,800
Ale główne danie musi być afrykańskie.
U białych nie ma co jeść.
730
01:01:03,800 --> 01:01:07,500
Widać, że nie zna pan francuskiego cassoulet.
731
01:01:07,500 --> 01:01:12,699
Cassoulet znam i to nie jest prawdziwe jedzenie.
732
01:01:12,699 --> 01:01:17,800
Mojemu ojcu chodzi o to, że na naszych
weselach jest dużo dań.
733
01:01:17,800 --> 01:01:23,000
- A nasi kuzyni muszą się najeść.
- A ilu ich będzie?
734
01:01:23,000 --> 01:01:29,000
Jeśli policzyć tych we Francji, w Niemczech, we Włoszech...
735
01:01:29,000 --> 01:01:31,800
to około 400.
736
01:01:31,800 --> 01:01:35,400
- Musimy ich wszystkich zapraszać?
- Wstydzisz się rodziny?
737
01:01:35,400 --> 01:01:39,500
- Tych z Niemiec nawet nie znam.
- A we Włoszech to którzy?
738
01:01:39,500 --> 01:01:42,800
Nie odzywaj się.
739
01:01:43,000 --> 01:01:49,599
- Rodzina jest dla nas bardzo ważna.
- Niech pan sobie wyobrazi, że dla nas też.
740
01:01:49,599 --> 01:01:54,900
Jest tu mało hoteli, będzie
problem z noclegiem dla 400 osób.
741
01:01:54,900 --> 01:01:58,300
Mój syn mówił, że macie duży dom.
742
01:01:58,300 --> 01:02:03,000
Nie ma takiej opcji, nie mieszkamy na zamku.
743
01:02:03,000 --> 01:02:08,099
- Może rozstawimy namioty w ogrodzie?
- To może od razu szałasy?
744
01:02:08,099 --> 01:02:15,300
Rodzina Rachida też była liczna, spali
w namiotach i było bardzo miło.
745
01:02:15,300 --> 01:02:22,300
Oni pochodzą z pustyni, są przyzwyczajeni.
My sypiamy w domach.
746
01:02:24,199 --> 01:02:28,000
- A jak z kosztami wesela?
- Potem się zobaczy.
747
01:02:28,000 --> 01:02:33,500
- Wolałbym omówić to teraz.
- Nie ufacie nam?
748
01:02:33,500 --> 01:02:36,699
Pomówmy o czymś innym.
749
01:02:36,699 --> 01:02:40,199
Może o oprawie muzycznej?
750
01:02:40,199 --> 01:02:47,800
- Mam nadzieję, że lubi pan muzykę Coupé Décalé?
- Niestety, nie znam.
751
01:02:59,300 --> 01:03:04,300
- Co on robi?
- To chyba jego taniec.
752
01:03:08,000 --> 01:03:11,300
Chyba nam grozi.
753
01:03:12,000 --> 01:03:15,199
Zaprasza 400 osób i nie chce płacić?
754
01:03:15,199 --> 01:03:21,000
- Powiedział, że to omówimy.
- Już to widzę. Zapłaci frankami afrykańskimi?
755
01:03:21,000 --> 01:03:27,199
W kwestii finansowej nie
odpuszczę, chodzi o zasady.
756
01:03:27,199 --> 01:03:32,699
- Dokąd idziesz?
- Na kanapę, mam dość rasistowskich uwag.
757
01:03:32,699 --> 01:03:36,800
Poszukaj myszek, wariatko.
758
01:03:36,900 --> 01:03:39,599
Faszysta.
759
01:03:39,800 --> 01:03:43,400
Lewicowa katoliczka!
760
01:03:46,199 --> 01:03:50,000
Ten biały mnie potraktował z góry.
761
01:03:50,000 --> 01:03:54,000
I ta jego podejrzliwość w sprawie pieniędzy.
762
01:03:54,000 --> 01:03:59,900
Jeśli zniszczysz ślub mojego syna, to zacznę strajk.
763
01:03:59,900 --> 01:04:03,400
- Strajk?
- Strajk!
764
01:04:07,900 --> 01:04:12,099
Mój ojciec zrobi wszystko, żeby nam zepsuć ślub.
765
01:04:12,099 --> 01:04:14,400
Mój też.
766
01:04:14,400 --> 01:04:18,400
Mogliśmy zostać przy konkubinacie.
767
01:04:18,400 --> 01:04:21,000
3 dni przed weselem
768
01:04:21,000 --> 01:04:28,000
Myślałem o dywanie z białych róż
w tym miejscu. Co pani sądzi?
769
01:04:28,699 --> 01:04:36,800
Daję ci wolną rękę. Chcę, aby ten dzień
był dla niej najpiękniejszy w życiu.
770
01:04:41,300 --> 01:04:44,699
Co robisz Josiane?
771
01:04:47,199 --> 01:04:47,300
Pani prosiła przygotować waszą sypialnię dla gości.
772
01:04:47,300 --> 01:04:50,199
O co chodzi z sypialnią?
773
01:04:50,199 --> 01:04:54,800
Tak trzeba. W Afryce też by nas tak przyjęli.
774
01:04:54,800 --> 01:05:02,199
Moje łóżko, moja córka, może oddam im
jeszcze moją kartę kredytową?
775
01:05:09,900 --> 01:05:13,099
Założył strój afrykański, normalnie nosi garnitur.
776
01:05:13,099 --> 01:05:16,300
Chce sprowokować twojego ojca.
777
01:05:16,300 --> 01:05:19,199
Nigdy więcej Air France.
778
01:05:19,199 --> 01:05:22,199
- Widziałaś to?
- Nawet się nie przywitał.
779
01:05:22,199 --> 01:05:26,400
- Co się stało?
- Zrobił awanturę, bo chciał siedzieć w pierwszej klasie.
780
01:05:26,400 --> 01:05:31,300
Ostatnio siedział tam przez
pomyłkę, a teraz chce cały czas.
781
01:05:31,300 --> 01:05:37,199
- Mam dość twojego ojca.
- Jesteś święta, wytrzymałaś 35 lat.
782
01:05:37,199 --> 01:05:42,099
W rzeczywistości jeszcze ładniejsza.
783
01:05:45,599 --> 01:05:49,599
Jedno słowo nie na miejscu i go walnę.
784
01:05:49,599 --> 01:05:55,599
- Tato, wyluzuj w końcu.
- Nie jestem Uncle Ben's.
785
01:05:56,400 --> 01:05:59,400
Przekąska przed kolacją.
786
01:05:59,400 --> 01:06:03,800
- Dziękujemy, pani Verneuil.
- Mówmy sobie po imieniu.
787
01:06:03,800 --> 01:06:06,599
Przygotowaliśmy wam naszą sypialnię.
788
01:06:06,599 --> 01:06:10,400
- Nie trzeba było.
- Teraz jesteśmy rodziną.
789
01:06:10,400 --> 01:06:13,400
Jeszcze nie.
790
01:06:14,599 --> 01:06:19,599
Mam nadzieję, że w sypialni nie ma wilgoci.
Nie cierpię wilgoci.
791
01:06:19,599 --> 01:06:22,599
Jest. Prawie zrobił się grzyb.
792
01:06:22,599 --> 01:06:30,099
Może pan spać w hotelu na południe od
Loary, tam klimat jest suchszy.
793
01:06:30,400 --> 01:06:33,900
Jeśli chodzi o posiłki, kucharz przygotuje
794
01:06:33,900 --> 01:06:39,300
przystawkę francuską i potrawę
główną z Wybrzeża Kości Słoniowej.
795
01:06:39,300 --> 01:06:42,599
Będzie ryba z attiéké i Gnamakoudji.
796
01:06:42,599 --> 01:06:44,000
Co?
797
01:06:44,000 --> 01:06:46,599
Gnamakoudji...
798
01:06:46,599 --> 01:06:51,599
- Będzie nas mniej, niż myśleliśmy.
- Ile osób?
799
01:06:51,599 --> 01:06:55,000
Dziesięć, reszta zrezygnowała.
800
01:06:55,000 --> 01:06:57,800
Zapłaciliśmy już za nich.
801
01:06:57,800 --> 01:07:02,199
- Nie macie ubezpieczenia od rezygnacji?
- Nie.
802
01:07:02,199 --> 01:07:08,000
A powinniście, Afrykańczycy są nieprzewidywalni.
803
01:07:09,099 --> 01:07:14,300
- Podoba ci się?
- Tak, ale trochę mały.
804
01:07:15,400 --> 01:07:21,099
Może podczas mszy przeczytamy fragment Biblii?
805
01:07:27,300 --> 01:07:30,199
To mój ulubiony.
806
01:07:30,199 --> 01:07:32,599
Dzień dobry pani Verneuil.
807
01:07:32,599 --> 01:07:35,400
- Wcześnie pani jest.
- Mamy tyle do zrobienia.
808
01:07:35,400 --> 01:07:41,800
Jasne, to pierwszy ślub katolicki pani córki.
Cała pani promienieje, aż miło.
809
01:07:41,800 --> 01:07:44,900
Dziękuję. Przedstawiam panią Koffi.
810
01:07:44,900 --> 01:07:48,699
Witam ojcze. Jestem matką Charlsa.
811
01:07:48,699 --> 01:07:51,699
Pana młodego.
812
01:07:51,800 --> 01:07:57,500
- Tego, co poślubi Laurę?
- Tak, pana młodego.
813
01:07:59,599 --> 01:08:03,000
- Dlaczego się śmieje?
- Co się stało?
814
01:08:03,000 --> 01:08:06,400
Nic, przepraszam.
815
01:08:07,400 --> 01:08:10,400
Zaraz wracam.
816
01:08:11,400 --> 01:08:15,599
On zawsze jest taki pogodny.
817
01:08:31,899 --> 01:08:38,000
- 9:2, przegrywasz.
- Moja rakietka jest do dupy.
818
01:08:38,500 --> 01:08:40,600
Rachid, mam pytanie.
819
01:08:40,600 --> 01:08:45,399
- Musimy skończyć mecz.
- Sekundę, to nie olimpiada.
820
01:08:45,399 --> 01:08:48,899
- Chcę wejść w biznes produktami halal.
- Ty?
821
01:08:48,899 --> 01:08:51,800
Bank Chao udzieli mi kredytu.
822
01:08:51,800 --> 01:08:56,600
Halal na wysokim poziomie, 100% BIO.
823
01:08:56,600 --> 01:08:59,399
Pod nazwą Arabio.
824
01:08:59,399 --> 01:09:03,000
Arab i bio, czyli Arabio. Ja to wymysliłem.
825
01:09:03,000 --> 01:09:05,399
Ale tandeta.
826
01:09:05,399 --> 01:09:09,500
- Mówiłem ci.
- Dla ciebie to też tandeta?
827
01:09:09,500 --> 01:09:12,000
To niezły pomysł.
828
01:09:12,000 --> 01:09:15,899
Ale skoro Chinol i Żyd wchodzą w arabski biznes....
829
01:09:15,899 --> 01:09:20,199
mogą być problemy. Bedziecie
potrzebować adwokata.
830
01:09:20,199 --> 01:09:22,300
Araba.
831
01:09:22,300 --> 01:09:26,000
Co robimy? Zatrudnimy go?
832
01:09:26,000 --> 01:09:28,199
Zatrudnimy.
833
01:09:28,199 --> 01:09:31,800
Nareszcie coś nowego.
834
01:09:31,800 --> 01:09:36,000
Piękne rzeczy w tej Francji.
835
01:09:36,600 --> 01:09:38,800
Poznalismy się w sądzie.
836
01:09:38,800 --> 01:09:43,199
- Isabelle wygrała sprawę przeciwko mnie.
- Normalne.
837
01:09:43,199 --> 01:09:47,399
Przegrałem sprawę, ale zdobyłem żonę.
838
01:09:47,399 --> 01:09:49,699
A wy, Chao?
839
01:09:49,699 --> 01:09:53,600
Jak oni. Banalnie, w pracy.
840
01:09:53,600 --> 01:09:59,899
Miałam debet na koncie, ale
trafiłam na wyrozumiałego bankiera.
841
01:09:59,899 --> 01:10:03,600
Sypiasz z klientkami?
842
01:10:06,199 --> 01:10:10,000
Nie, żenię się z nimi.
843
01:10:10,000 --> 01:10:14,399
- A wy?
- My w teatrze, jak...
844
01:10:14,600 --> 01:10:17,399
Mam dość na dziś.
845
01:10:17,399 --> 01:10:20,300
Pójdę spać.
846
01:10:23,300 --> 01:10:26,100
Komuniści.
847
01:10:27,800 --> 01:10:31,699
Ja też, głowa mnie boli.
848
01:10:46,300 --> 01:10:52,000
- Nie śpisz?
- Wyobrażam go sobie w moim łózku i jakoś nie mogę.
849
01:10:52,000 --> 01:10:54,899
Mogłaś mnie zapytać o zdanie.
850
01:10:54,899 --> 01:10:58,899
Dlaczego oddałaś naszą sypialnię?
851
01:10:58,899 --> 01:11:02,800
Dwa dni przed ślubem.
852
01:11:06,600 --> 01:11:10,000
Co zrobiliście z moim autoportretem?
853
01:11:10,000 --> 01:11:13,500
- Sprzedaliście?
- No co ty!
854
01:11:13,500 --> 01:11:16,600
A gdzie on się podział?
855
01:11:16,600 --> 01:11:22,300
- To dziwne. Zapytaj ojca.
- Sprzedaliście go.
856
01:11:23,899 --> 01:11:27,800
Nie mam siły, gorąco mi.
857
01:11:28,500 --> 01:11:33,699
Zajmijcie się siostrą! Ja idę na lekcję.
858
01:11:36,899 --> 01:11:39,899
Sprzedali go.
859
01:11:45,300 --> 01:11:49,000
Dlaczego sprzedałeś obraz Ségolene?
860
01:11:49,000 --> 01:11:51,399
Jest załamana.
861
01:11:51,399 --> 01:11:58,399
A kto by kupił taki kicz? Upadł
mi, gdy wynosiłem go na strych.
862
01:11:58,800 --> 01:12:02,300
Wieszaliśmy go tylko na czas jej przyjazdu.
863
01:12:02,300 --> 01:12:07,399
- Niegłupie.
- Wybaczcie, mam zainteresowanych.
864
01:12:07,399 --> 01:12:10,600
Dach i hydraulika były odnawiane.
865
01:12:10,600 --> 01:12:15,100
- Tato, co tu się dzieje?
- Niech pan kontynuuje, zaraz wracam.
866
01:12:15,100 --> 01:12:18,399
- Sprzedajecie dom?
- Ja sprzedaję.
867
01:12:18,399 --> 01:12:20,699
Matka dostanie połowę pieniędzy.
868
01:12:20,699 --> 01:12:23,300
Moja kariera zawodowa się skończyła,
869
01:12:23,300 --> 01:12:28,399
planuję podróż dookoła świata.
W moim wieku to ostatni dzwonek.
870
01:12:28,399 --> 01:12:31,699
Nie patrzcie tak, to dzięki wam.
871
01:12:31,699 --> 01:12:34,500
Też mam ochotę zaznać czegoś egzotycznego.
872
01:12:34,500 --> 01:12:41,500
Może poznam jakąś egzotyczną kobietę?
Tahitankę albo Eskimoskę.
873
01:12:42,199 --> 01:12:46,300
- Zostawiasz mamę?
- Poradzi sobie.
874
01:12:46,300 --> 01:12:51,199
Już nie wyznajemy tych samych wartości.
875
01:12:51,199 --> 01:12:54,800
O proszę, znowu ta jej zumba.
876
01:12:54,800 --> 01:12:59,699
- Mama tańczy Zumbę?
- Tak, zumbuje.
877
01:13:01,199 --> 01:13:06,199
Przez cały dzień zumbowanie w uszach.
878
01:13:30,100 --> 01:13:34,500
Psychiatra mi zalecił aktywność
fizyczną, zumba jest super.
879
01:13:34,500 --> 01:13:37,800
- Dobrze się bawię!
- Ja też!
880
01:13:37,800 --> 01:13:44,399
- Tata jedzie w podróż dookoła świata.
- To niech jedzie!
881
01:13:50,899 --> 01:13:56,300
- Nasi starzy obok siebie?
- Tylko nie to.
882
01:13:56,699 --> 01:14:01,600
- Dobrze się czujesz?
- Tak, pewnie.
883
01:14:03,500 --> 01:14:08,000
- Wszyscy chcą kawę?
- Herbata dla mamy i Madeleine.
884
01:14:08,000 --> 01:14:11,600
- Kolacja była porażką.
- Jak na stypie.
885
01:14:11,600 --> 01:14:14,300
Mam doła.
886
01:14:14,300 --> 01:14:19,199
- Musimy powiedzieć Segolene i Laurze.
- Ségolene dostanie ataku histerii.
887
01:14:19,199 --> 01:14:27,199
- Laura będzie czuła się winna.
- To nie jej wina, że rodzice się rozwodzą.
888
01:14:39,899 --> 01:14:42,899
Nie mam dziś ochoty.
889
01:14:42,899 --> 01:14:48,000
- Koniec seksu jeszcze przed ślubem?
- To nie jest śmieszne.
890
01:14:48,000 --> 01:14:50,699
Dobranoc.
891
01:14:51,399 --> 01:14:53,399
Dobranoc.
892
01:14:53,399 --> 01:14:57,199
1 dzień przed ślubem.
893
01:15:03,899 --> 01:15:08,199
Miałem kiedyś dobrego kolegę Żyda.
894
01:15:08,199 --> 01:15:13,899
Miał na imię Lévy, dentysta.
Zrobił mi wszystkie zęby.
895
01:15:13,899 --> 01:15:18,899
- Spójrz, co za jakość.
- Bardzo ładnie.
896
01:15:18,899 --> 01:15:21,100
Panie Verneuil!
897
01:15:21,100 --> 01:15:25,800
- Pomówimy w cztery oczy?
- Niestety, mam spotkanie.
898
01:15:25,800 --> 01:15:29,199
- To ważne.
- Proszę mówić.
899
01:15:29,199 --> 01:15:32,300
W cztery oczy.
900
01:15:41,800 --> 01:15:44,600
O cholera.
901
01:15:44,600 --> 01:15:52,300
Będziemy się teraz widywać częściej,
dlatego musimy sobie coś wyjaśnić.
902
01:15:52,500 --> 01:15:56,300
- Jestem przeciwny temu ślubowi.
- Rozumiem.
903
01:15:56,300 --> 01:16:02,800
Nie jestem rasistą, ale wolałbym
mieć afrykańską synową.
904
01:16:03,199 --> 01:16:08,699
Też nie jestem rasistą, ale
wolałbym białego i francuskiego zięcia.
905
01:16:08,699 --> 01:16:11,899
- Pan też jest przeciwny?
- Oczywiście.
906
01:16:11,899 --> 01:16:16,100
- Nie jest pan komunistą?
- Ja komunistą?
907
01:16:16,100 --> 01:16:20,000
- Jestem Gaullistą.
- Ja też.
908
01:16:20,000 --> 01:16:24,000
Ale jego polityka w Afryce to katastrofa.
909
01:16:24,000 --> 01:16:28,199
Jednak afrykańscy rządzący nieźle skorzystali.
910
01:16:28,199 --> 01:16:31,600
Zawsze zrzuca się winę na białych.
911
01:16:31,600 --> 01:16:36,399
Bo tak jest. Od zawsze zabieraliście
nam nasze całe bogactwo,
912
01:16:36,399 --> 01:16:40,100
nie zostawiliście nam nawet kakao.
913
01:16:40,100 --> 01:16:44,500
A wracając do ślubu, koszty miały być podzielone.
914
01:16:44,500 --> 01:16:47,000
Gdzie moje pieniądze?
915
01:16:47,000 --> 01:16:53,600
To żenujące. Mówimy o geopolityce, a
pan mnie męczy gadaniem o kasie.
916
01:16:53,600 --> 01:16:58,500
Pan też mnie męczy! To przez
pana spałem na strychu!
917
01:16:58,500 --> 01:17:03,500
- Ostrzegam, nie takim tonem.
- Bo co?
918
01:17:07,100 --> 01:17:10,100
Pomóż mi pan.
919
01:17:13,800 --> 01:17:17,199
Niech pan ciągnie.
920
01:17:22,000 --> 01:17:26,699
Księżna Kate przy tobie się chowa.
921
01:17:27,399 --> 01:17:34,000
- Wszystko ok?
- Super. Rodzice rozwodzą się przeze mnie.
922
01:17:37,600 --> 01:17:43,399
To nie twoja wina. Wszystkie
mamy w tym udział.
923
01:17:43,899 --> 01:17:49,600
- Trochę się stresuje.
- To normalne, też tak miałam przed ślubem.
924
01:17:49,600 --> 01:17:54,600
To strach przed opuszczeniem gniazdka.
925
01:17:55,800 --> 01:17:58,500
A tobie co?
926
01:17:58,500 --> 01:18:04,699
Chociaż u ciebie to norma.
Mam mnóstwo do zrobienia.
927
01:18:05,000 --> 01:18:09,600
- A nie widziałyście ojca?
- Nie.
928
01:18:10,899 --> 01:18:13,899
Piękny okaz.
929
01:18:19,500 --> 01:18:25,000
- On nadal żyje!
- Mogłem go mocniej walnąć.
930
01:18:26,500 --> 01:18:28,399
Da pan radę?
931
01:18:28,399 --> 01:18:34,800
Byłem w piechocie morskiej i nie dam
się załatwić francuskiej rybie.
932
01:18:34,800 --> 01:18:38,399
- Na czym skończyliśmy?
- Na ślubie.
933
01:18:38,399 --> 01:18:42,800
Ja jestem całkowicie przeciwny.
934
01:18:42,800 --> 01:18:46,300
Cóż możemy zrobić. Porwiemy księdza?
935
01:18:46,300 --> 01:18:50,500
- Myślałem o tym.
- Ja też.
936
01:18:52,899 --> 01:18:59,100
- Nie ma co jeść u białych?
- Na przystawkę może być.
937
01:19:00,800 --> 01:19:03,899
Jeszcze jedno.
938
01:19:07,300 --> 01:19:12,399
- Madeleine, widziałaś mojego męża?
- Swojego też szukam.
939
01:19:12,399 --> 01:19:14,699
Pojechali na ryby.
940
01:19:14,699 --> 01:19:18,199
Tyle do zrobienia, a oni pojechali na ryby?
941
01:19:18,199 --> 01:19:22,399
Mężczyźni to królowie lenistwa.
942
01:19:22,399 --> 01:19:25,199
- Może do nich zadzwonić?
- Wrócą.
943
01:19:25,199 --> 01:19:28,600
Mam złe przeczucie.
944
01:19:28,600 --> 01:19:33,899
Mieszanka nigdy się nie uda,
to udowodnione naukowo.
945
01:19:33,899 --> 01:19:38,399
- Jak to?
- Zademonstruję panu.
946
01:19:40,600 --> 01:19:43,399
Trochę oliwy,
947
01:19:43,399 --> 01:19:46,300
trochę wody
948
01:19:47,199 --> 01:19:50,100
i mieszamy.
949
01:19:51,100 --> 01:19:57,500
- Nie zmieszało się, mamy dowód.
- Piękna demonstracja.
950
01:19:57,800 --> 01:20:01,100
- Ale Schappukino...
- Że co?
951
01:20:01,100 --> 01:20:03,800
Cappuccino.
952
01:20:03,800 --> 01:20:09,399
- Mleko się dobrze miesza z kawą.
- Prawda...
953
01:20:09,800 --> 01:20:14,800
Głupoty wygadywałem. Stawiam butelkę.
954
01:20:16,199 --> 01:20:19,800
O nie, to moja żona.
955
01:20:20,399 --> 01:20:23,300
Teraz moja.
956
01:20:23,699 --> 01:20:25,399
Wino!
957
01:20:25,399 --> 01:20:26,800
Sekretarka.
958
01:20:26,800 --> 01:20:34,399
- Pojedziemy po nich. Gdzie tata łowi ryby?
- Nad stawem, uczyłyście się tam pływania.
959
01:20:34,399 --> 01:20:40,300
- Niech dadzą nam trochę spokoju.
- Butelkę wina!
960
01:20:43,199 --> 01:20:47,399
- Na pewno tędy?
- Jasne! Wychowałam się tutaj.
961
01:20:47,399 --> 01:20:51,899
Nie musisz się od razu wkurzać.
962
01:20:54,300 --> 01:20:57,300
Do widzenia.
963
01:20:57,600 --> 01:21:01,300
Pasuje ci ten strój.
964
01:21:02,100 --> 01:21:06,399
Teraz ożenisz się z Afykanką.
965
01:21:11,100 --> 01:21:16,500
- Deserek, André?
- Tak, ale nie byle jaki.
966
01:21:18,300 --> 01:21:21,399
- Poproszę "głowę murzyna".
- Słucham?
967
01:21:21,399 --> 01:21:24,199
Głowę murzyna. Jest pan głuchy?
968
01:21:24,199 --> 01:21:27,600
Nie tego szukasz?
969
01:21:29,800 --> 01:21:33,500
Dzwoń po policję, dwóch
wariatów szuka kłopotów.
970
01:21:33,500 --> 01:21:38,600
- Tak, to "głowa murzyna".
- To głowy murzynów?
971
01:21:38,600 --> 01:21:42,300
Nie, teraz nazywa się
to beza w czekoladzie.
972
01:21:42,300 --> 01:21:45,800
Beza w czekoladzie?
973
01:21:45,899 --> 01:21:50,699
Przy innych klientach na pewno
pan to nazywa "głową murzyna".
974
01:21:50,699 --> 01:21:55,899
- Wcale nie.
- Sprawdzimy to, mamy czas.
975
01:21:58,100 --> 01:22:03,000
- Głowę murzyna.
- To beza. Ewentualnie czekoladowa głowa.
976
01:22:03,000 --> 01:22:06,500
Czekoladowa głowa.
977
01:22:09,600 --> 01:22:12,199
- To chusteczka ojca.
- Na pewno?
978
01:22:12,199 --> 01:22:15,000
Są jego inicjały.
979
01:22:15,000 --> 01:22:19,899
- Mam nadzieję, że mój go nie pobił.
- Mógłby to zrobić?
980
01:22:19,899 --> 01:22:23,000
- To dzikus!
- Uważaj na słowa.
981
01:22:23,000 --> 01:22:25,199
Nagle stałeś się wrażliwy?
982
01:22:25,199 --> 01:22:28,800
Może twój ojciec znowu rzucił
jakiś rasistowski tekst.
983
01:22:28,800 --> 01:22:34,199
Inicjały na chusteczce...
Typowe dla białych.
984
01:22:34,199 --> 01:22:37,399
Zostawcie mnie!
985
01:22:37,800 --> 01:22:43,000
- Jestem notariuszem, kancelaria Creuzet-Verneuil.
- Nie znam.
986
01:22:43,000 --> 01:22:47,699
To poznacie. Uwaga na moją tunikę!
987
01:22:53,399 --> 01:22:56,500
Znalazłam chusteczkę taty.
988
01:22:56,500 --> 01:22:59,699
Daj mi ją, jestem adwokatem.
989
01:22:59,699 --> 01:23:01,699
To krew.
990
01:23:01,699 --> 01:23:04,800
Trzeba obdzwonić szpitale i komisariaty.
991
01:23:04,800 --> 01:23:09,000
- I kostnice.
- Jeszcze nie.
992
01:23:09,600 --> 01:23:14,600
Dużo jest imigrantów na Wybrzeżu Kości Słoniowej?
993
01:23:14,600 --> 01:23:19,500
Za dużo. Libańczycy, Arabowie, Chińczycy.
994
01:23:19,500 --> 01:23:24,100
Przynajmniej nie macie czarnych.
995
01:23:28,399 --> 01:23:30,899
Dobre.
996
01:23:31,000 --> 01:23:34,500
- Bawi cię to?
- To było śmieszne.
997
01:23:34,500 --> 01:23:40,699
- Też się śmiałeś.
- Można się śmiać ze wszystkiego, ale nie z byle kim.
998
01:23:40,699 --> 01:23:46,100
- Jestem byle kim?
- Spokojniej Albinosie.
999
01:23:50,000 --> 01:23:52,699
Claude...
1000
01:23:56,300 --> 01:24:00,100
Bardzo panu dziękuję.
1001
01:24:00,399 --> 01:24:03,500
Odnaleźli ich.
1002
01:24:03,800 --> 01:24:07,000
- Są w areszcie w Chinon.
- Za co?
1003
01:24:07,000 --> 01:24:09,800
Nietrzeźwość w miejscu
publicznym i obraza funkcjonariusza.
1004
01:24:09,800 --> 01:24:14,199
- Nieciekawie...
- Mamo, deportują nas?
1005
01:24:14,199 --> 01:24:17,000
Czyli nici z wesela.
1006
01:24:17,000 --> 01:24:20,399
Mają, co chcieli.
1007
01:24:31,600 --> 01:24:34,600
To ja mówię.
1008
01:24:35,899 --> 01:24:40,000
Wybacz Claude. To przez tego Albinosa.
1009
01:24:40,000 --> 01:24:42,500
Nie jestem Albinosem, mój
ojciec jest blondynem.
1010
01:24:42,500 --> 01:24:47,000
- Sam powiedz, to nie Albinos?
- A co mnie to obchodzi?
1011
01:24:47,000 --> 01:24:50,800
Obchodzi mnie mój nos.
1012
01:24:51,000 --> 01:24:56,000
W końcu! Mój zięć jest
prawnikiem, wyciągnie nas.
1013
01:24:56,000 --> 01:24:58,199
Nic już nie rozumiem.
1014
01:24:58,199 --> 01:25:04,000
- Kim pan jest dla pana Verneuil?
- Mówiłem, jego zięciem.
1015
01:25:04,000 --> 01:25:07,500
- A pan?
- Zięciem.
1016
01:25:08,399 --> 01:25:12,800
- Pan też jest zięciem?
- Tak.
1017
01:25:16,000 --> 01:25:18,500
Jeśli pan też, to nie ręczę za siebie.
1018
01:25:18,500 --> 01:25:21,000
- Prawie...
- Jak to?
1019
01:25:21,000 --> 01:25:28,100
Jestem synem pana Koffi i jutro
żenię się z córką pana Verneuil.
1020
01:25:28,300 --> 01:25:30,699
Spadajcie.
1021
01:25:30,699 --> 01:25:33,300
Wynocha!
1022
01:25:33,899 --> 01:25:37,399
Wynocha do cholery!
1023
01:25:37,899 --> 01:25:42,899
Nie mówiłem, że to gwiazda prawnicza.
1024
01:25:55,100 --> 01:25:58,600
Jak dobrze pójdzie, wypuszczą ich przed ślubem.
1025
01:25:58,600 --> 01:26:01,500
Jak dobrze pójdzie?
1026
01:26:01,500 --> 01:26:05,000
Jak dobrze pójdzie.
1027
01:26:11,500 --> 01:26:13,899
Co robisz?
1028
01:26:13,899 --> 01:26:17,000
Wracam do Paryża.
1029
01:26:17,000 --> 01:26:21,800
- To nie ma sensu.
- Chodzi o naszą kłótnię?
1030
01:26:21,800 --> 01:26:25,600
O to, że nasze rodziny nigdy
się nie zaakceptują.
1031
01:26:25,600 --> 01:26:28,699
Olać to. Kochamy się, a tylko to się liczy.
1032
01:26:28,699 --> 01:26:32,500
Teraz tak mówisz, a co potem?
1033
01:26:32,500 --> 01:26:35,699
Moi rodzice się rozwodzą.
1034
01:26:35,699 --> 01:26:37,899
Aż tak?
1035
01:26:37,899 --> 01:26:44,300
Mam kiedyś powiedzieć naszym
dzieciom, że to przez nas?
1036
01:26:44,300 --> 01:26:46,600
Nie.
1037
01:27:01,199 --> 01:27:05,399
Wybacz. Nie wiń mnie za to.
1038
01:27:06,199 --> 01:27:10,000
5 lipiec, dzień ślubu
1039
01:27:15,199 --> 01:27:20,600
Zrobimy klopsy ze szczupaka, niebo w gębie.
1040
01:27:21,300 --> 01:27:24,399
Miłe powitanie. Ktoś umarł?
1041
01:27:24,399 --> 01:27:27,800
Porozmawiamy sobie we czwórkę.
1042
01:27:27,800 --> 01:27:33,199
- Dajcie nam spokój, jesteśmy głodni.
- Ty się nie odzywaj.
1043
01:27:33,199 --> 01:27:40,100
Macie tak to załatwić, aby Laura i Charles
pojawili się o 11.00 w kościele.
1044
01:27:40,100 --> 01:27:44,699
- Inaczej nie macie po co wracać.
- Tak, jak mówisz.
1045
01:27:44,699 --> 01:27:47,899
A co się stało?
1046
01:28:04,300 --> 01:28:08,899
- Gdzie moja córka?
- W pociągu.
1047
01:28:09,699 --> 01:28:14,500
Nawet kobiety nie umiesz zatrzymać!
1048
01:28:35,899 --> 01:28:40,199
Nie odwołuje się ślubu bez
powodu w ostatniej chwili.
1049
01:28:40,199 --> 01:28:44,399
Wolę teraz, niż mielibyście się pobić w kościele.
1050
01:28:44,399 --> 01:28:49,300
Przecież jesteśmy najlepszymi
kumplami, prawda André?
1051
01:28:49,300 --> 01:28:52,199
A skąd zakrwawiona
chusteczka nad stawem?
1052
01:28:52,199 --> 01:28:55,899
Zawarliśmy braterstwo krwi.
1053
01:28:55,899 --> 01:28:58,100
Twoim nosem?
1054
01:28:58,100 --> 01:29:04,899
I tak jest za późno. Pociąg
zatrzymuje się dopiero w Paryżu.
1055
01:29:08,899 --> 01:29:13,199
Traci przytomność, proszę zatrzymać pociąg!
1056
01:29:13,199 --> 01:29:16,300
To minister finansów z Kongo!
1057
01:29:16,300 --> 01:29:19,000
Szybciej!
1058
01:29:19,600 --> 01:29:22,199
Z Kongo?
1059
01:29:52,199 --> 01:29:55,800
Przyjdzie, ładne kobiety zawsze się spóźniają.
1060
01:29:55,800 --> 01:29:58,899
Tak słyszałem.
1061
01:31:11,600 --> 01:31:13,800
Jako wojskowy,
1062
01:31:13,800 --> 01:31:17,699
powiem zwięźle i krótko.
1063
01:31:18,199 --> 01:31:20,600
Uparł się przemawiać.
1064
01:31:20,600 --> 01:31:26,500
To wielki dzień dla rodziny
Koffi, a zarazem wielka ulga.
1065
01:31:26,500 --> 01:31:33,399
Mój syn w końcu się ustabilizował, w
dodatku ze wspaniałą dziewczyną.
1066
01:31:33,399 --> 01:31:37,399
A miałem powody do zmartwień,
1067
01:31:37,399 --> 01:31:44,399
bo najpierw oblał maturę, a potem
rozpoczął karierę jako klaun.
1068
01:31:48,300 --> 01:31:53,500
Synu, żartowałem. Jestem z ciebie dumny.
1069
01:31:55,199 --> 01:32:01,000
Jestem również dumny z mojej francuskiej rodziny.
1070
01:32:01,000 --> 01:32:04,300
Dziękuję, Andre.
1071
01:32:09,199 --> 01:32:13,500
Ja też się bardzo cieszę z tego ślubu.
1072
01:32:13,500 --> 01:32:16,800
Ale jestem trochę zazdrosny.
1073
01:32:16,800 --> 01:32:24,399
Jesteście młodzi, piękni, życie przed wami
i czeka was wspaniała podróż poślubna.
1074
01:32:24,399 --> 01:32:28,600
To niesprawiedliwe,
też bym tak chciał.
1075
01:32:28,600 --> 01:32:34,800
Marie, wybierzesz się ze mną
w drugą podróż poślubną?
1076
01:32:37,000 --> 01:32:39,300
Tak.
1077
01:32:39,800 --> 01:32:45,199
Pojedziemy w podróż dookoła świata.
Odwiedzimy rodzinę Chao w Pekinie,
1078
01:32:45,199 --> 01:32:48,000
rodzinę Rachida w Algierii,
1079
01:32:48,000 --> 01:32:50,199
rodzinę Davida w Tel Aviv,
1080
01:32:50,199 --> 01:32:55,699
a potem Charlsa w Afryce. Może
oddasz mi wtedy kasę za wesele?
1081
01:32:55,699 --> 01:32:59,100
Zrobię ci przelew.
1082
01:32:59,399 --> 01:33:03,199
Niech żyje młoda para.