1 00:00:06,000 --> 00:00:08,800 Dobra. Orzeł, żyje. Reszka, ginie. 2 00:00:09,600 --> 00:00:11,200 Kim jesteś? 3 00:00:12,600 --> 00:00:14,120 – Dziękuję. – Za co? 4 00:00:14,120 --> 00:00:15,320 Za uratowanie mi życia. 5 00:00:15,400 --> 00:00:19,200 Nie jesteś tu zbyt długo, ale mam u ciebie spory dług. 6 00:00:20,200 --> 00:00:22,000 Przyjrzyjmy się bliżej tym oczom. 7 00:00:23,200 --> 00:00:25,920 – Ojcze, to ja. – Cait? Cait! – Jestem tu. 8 00:00:25,920 --> 00:00:30,200 Wczoraj wysłałem posła do twojego ojca. Wie chociaż, że tu jesteś? 9 00:00:30,200 --> 00:00:31,200 Formacja! 10 00:00:31,800 --> 00:00:33,520 Wyskoczyli znikąd, otoczyli nas. 11 00:00:33,600 --> 00:00:36,400 – Ilu? – Dwa tuziny, może więcej. 12 00:00:36,400 --> 00:00:37,600 Ilu poległo? 13 00:00:38,200 --> 00:00:41,000 – Nie sądzę, żeby ktoś przeżył. – Oprócz ciebie. 14 00:00:42,200 --> 00:00:44,800 To moje. Nie ruszaj. 15 00:00:45,400 --> 00:00:48,200 Te teksty są zakazane. To dzieło demonów. 16 00:00:48,200 --> 00:00:50,520 To nasz ojciec w to wierzy, nie ty! 17 00:00:50,600 --> 00:00:56,600 Gdyby wiedział, co właśnie mi powiedziałaś, zrobiłby mi to samo, co naszej matce. 18 00:00:56,600 --> 00:01:00,200 – Teraz druidzi zadecydują o twoim losie. – Czyli rzuciłeś mnie na wiatr. 19 00:01:00,200 --> 00:01:03,600 Wiedz jedno. Jesteś dla mnie martwa. 20 00:01:03,600 --> 00:01:07,200 – Twoja córka, Kerra. Obawiam się... – Czego? 21 00:01:07,320 --> 00:01:11,000 – Ona ma przed tobą tajemnice. – Jakie tajemnice? 22 00:02:11,120 --> 00:02:13,200 Druidzi są oczami bogów. 23 00:02:15,600 --> 00:02:17,600 Zapewne zechcą to zobaczyć. 24 00:02:26,200 --> 00:02:32,200 >>> RebelSubTeam <<< facebook.com/RebelSubTeam 25 00:02:58,800 --> 00:03:04,800 Brytania [1x04] Tłumaczenie i napisy: Spowler 26 00:03:51,320 --> 00:03:52,600 Umyłam go. 27 00:03:53,320 --> 00:03:57,520 Mam ci dziękować? Nawet nie powinnaś go dotykać. 28 00:03:58,520 --> 00:04:00,400 Odzyskałeś go, prawda? 29 00:04:03,320 --> 00:04:05,600 Czemu mu nie powiedziałaś, że jego córka nie żyje? 30 00:04:09,920 --> 00:04:11,800 Żeby mógł zasnąć. 31 00:04:13,600 --> 00:04:15,000 A kiedy wstanie? 32 00:04:15,000 --> 00:04:17,720 Myślałam, że masz misję. Obóz jest w tę stronę. 33 00:04:17,800 --> 00:04:20,600 – Moje plany... uległy zmianie. – Od kiedy? 34 00:04:20,720 --> 00:04:23,720 Odkąd zobaczyłem generała. Odkąd spojrzałem mu w oczy. 35 00:04:24,520 --> 00:04:25,520 I? 36 00:04:26,320 --> 00:04:27,520 Ujrzałem coś. 37 00:04:28,520 --> 00:04:31,200 – Co takiego? – Nie wiem! 38 00:04:35,000 --> 00:04:36,320 Nie jest człowiekiem. 39 00:04:37,120 --> 00:04:43,400 Jest kimś... innym, kimś... o wiele potężniejszym. 40 00:04:44,600 --> 00:04:46,400 Więc co zamierzasz zrobić? 41 00:04:47,200 --> 00:04:49,400 Muszę pomyśleć. 42 00:04:49,400 --> 00:04:54,320 Wczoraj wiedziałeś wszystko. Dzisiaj - nic. 43 00:04:54,320 --> 00:04:55,920 Na pewno jesteś odpowiedni do tej misji? 44 00:04:56,000 --> 00:05:00,400 Nie bądź śmieszna. Pewnie, że tak, ale nigdy nie mówiłem, że będzie łatwa. 45 00:05:04,400 --> 00:05:07,920 Na waszym miejscu poszedłbym ścieżką na zachód. 46 00:05:08,520 --> 00:05:11,800 Do Crugdunon. Król Pellenor was ochroni. 47 00:05:15,200 --> 00:05:16,400 Masz. 48 00:05:17,800 --> 00:05:20,720 – Co to? – Wymieszaj z garścią wody. 49 00:05:20,720 --> 00:05:25,200 Myj skarpety raz dziennie, to może da radę dojść do twierdzy. 50 00:05:28,600 --> 00:05:30,400 Trzymaj się, śmierdziuchu. 51 00:05:45,400 --> 00:05:47,800 – Czy to ty, córko? – Tak, ojcze. 52 00:05:52,400 --> 00:05:55,600 – Gdzie jestem? – Jesteśmy bezpieczni, ale musimy iść. 53 00:05:56,720 --> 00:05:58,600 Możesz stać? 54 00:05:58,600 --> 00:06:01,000 Oczywiście, że tak. Nie jestem aż tak stary. 55 00:06:06,200 --> 00:06:07,800 Jak się czujesz? 56 00:06:08,400 --> 00:06:13,200 Nie będę kłamał. W tej chwili nie jest dobrze. 57 00:06:30,200 --> 00:06:31,800 Gdzie ona jest? 58 00:06:37,800 --> 00:06:39,120 Spotkała się z Rzymianami, 59 00:06:39,200 --> 00:06:43,400 układała się z nimi w tajemnicy, gdy tego zabroniłem. 60 00:06:44,800 --> 00:06:46,720 Czemu do nich pojechałaś? 61 00:06:47,520 --> 00:06:50,000 Aby przerwać ukrzyżowania. 62 00:06:51,000 --> 00:06:54,800 Czego zażądali w zamian? 63 00:06:56,000 --> 00:06:59,000 Czy może to była przysługa dla ciebie? 64 00:07:00,320 --> 00:07:04,000 Przyrzekłam, że spróbuję przekonać ojca, aby z nimi porozmawiał. 65 00:07:04,600 --> 00:07:09,200 Czym jest dla ciebie Rzym? Komu służysz? 66 00:07:10,400 --> 00:07:12,800 Jestem lojalna mojemu klanowi. 67 00:07:13,400 --> 00:07:16,920 Twoja matka użyła tych samych słów. 68 00:07:16,920 --> 00:07:20,400 – Jestem lojalna tylko mojemu klanowi. – Kłamie. 69 00:07:36,000 --> 00:07:37,600 Co to jest? 70 00:07:37,600 --> 00:07:42,800 Rzymskie artefakty z poprzedniej inwazji, ukryte w jej komnacie. 71 00:07:42,800 --> 00:07:46,600 Matka mi je dała... tej nocy, gdy ją zabrałeś. 72 00:07:46,600 --> 00:07:50,400 – Była ofiarą dla bogów. – Więc to twoja decyzja. 73 00:07:51,200 --> 00:07:53,800 Ona wie, że pismo jest zakazane. 74 00:07:54,400 --> 00:07:58,400 Tylko bogowie mają moc pisania prawdy. 75 00:07:58,400 --> 00:08:00,520 Więc nie potrafisz ich odczytać. 76 00:08:01,120 --> 00:08:04,400 Tak jak run, wyrysowanych na twarzy mego ojca. 77 00:08:07,600 --> 00:08:10,920 – Boisz się bogów? – Bogowie znają moje serce. 78 00:08:11,000 --> 00:08:14,400 – Boisz się bogów?! – Tak. 79 00:08:14,400 --> 00:08:19,200 Ale jeśli rozgniewała ich moja miłość do matki, to nie są moimi bogami. 80 00:08:27,800 --> 00:08:36,000 Właśnie podjęłaś ważną decyzję. Teraz bogowie podejmą własną. 81 00:08:45,200 --> 00:08:48,400 Trzymanie go przy życiu źle wpływa na morale. 82 00:08:49,200 --> 00:08:51,600 Od kiedy wybaczamy buntownikom? 83 00:08:52,600 --> 00:08:55,200 Draniom, zabijającym towarzyszy? 84 00:08:56,200 --> 00:08:59,400 Odkąd byli w miejscach, o których muszę wiedzieć. 85 00:08:59,400 --> 00:09:02,600 Wtedy są „szpiegami.” 86 00:09:02,600 --> 00:09:04,400 Poczekaj. 87 00:09:25,800 --> 00:09:28,400 Nie do końca wróciłeś, prawda? 88 00:09:29,800 --> 00:09:31,800 Ale gdy wrócisz... 89 00:09:33,200 --> 00:09:35,400 chcę wiedzieć wszystko. 90 00:10:11,800 --> 00:10:14,800 Gdy byliśmy mali, to często nie spaliśmy w nocy. 91 00:10:16,800 --> 00:10:19,000 Pamiętasz, co mi mówiłeś? 92 00:10:21,200 --> 00:10:24,600 Że prędzej umrzesz, zanim pozwolisz mnie skrzywdzić. 93 00:10:26,200 --> 00:10:27,920 Złożyłeś przysięgę... 94 00:10:29,600 --> 00:10:32,000 książęcą przysięgę. 95 00:10:33,000 --> 00:10:38,000 Byłam pod wrażeniem. Miałam tylko 6-7 lat. 96 00:10:38,920 --> 00:10:45,800 Mieć takiego poważnego, dorosłego brata w swojej obronie... 97 00:10:54,800 --> 00:10:57,000 Zwalniam cię z tej przysięgi. 98 00:11:00,800 --> 00:11:04,600 – Mój los jest w moich rękach. – Uważasz mnie za słabeusza. 99 00:11:04,600 --> 00:11:06,000 Nie. 100 00:11:07,400 --> 00:11:08,600 Nie. 101 00:11:11,200 --> 00:11:13,000 Obiecaj mi coś. 102 00:11:13,920 --> 00:11:18,400 Gdy zostaniesz królem, podejmuj własne decyzje. 103 00:11:18,400 --> 00:11:21,400 Nie ulegaj woli druidów. 104 00:11:21,400 --> 00:11:25,200 Nie możesz pozwolić, aby zniszczyli nas oboje. Obiecaj! 105 00:12:07,520 --> 00:12:09,600 Wiesz, jak stąd uciec. 106 00:12:12,000 --> 00:12:14,400 Do rana bylibyśmy na wybrzeżu. 107 00:12:15,200 --> 00:12:17,320 Po dwóch nocach żeglugi bylibyśmy w Galii. 108 00:12:22,400 --> 00:12:25,200 I na jakie powitanie moglibyśmy tam liczyć? 109 00:12:28,800 --> 00:12:31,000 Nie będę tak długo czekać. 110 00:13:16,920 --> 00:13:19,600 Byłem bardzo daleko. 111 00:13:20,720 --> 00:13:22,600 Głosy mówiły wyraźnie. 112 00:13:25,920 --> 00:13:29,200 Jesteście gotowi wypełnić wolę bogów? 113 00:13:37,600 --> 00:13:39,600 Jesteśmy gotowi. 114 00:13:42,400 --> 00:13:45,520 Bogowie zadecydowali, 115 00:13:49,600 --> 00:13:53,400 że to ty zostaniesz złożony w ofierze, królu Pellenorze. 116 00:13:53,400 --> 00:13:55,720 Poddaj się wyrokowi bogów. 117 00:13:55,720 --> 00:13:56,800 Nie! 118 00:14:03,000 --> 00:14:06,000 Akceptujesz osąd bogów? 119 00:14:13,200 --> 00:14:14,400 Tak. 120 00:14:37,000 --> 00:14:40,720 Zawsze wiedziałem, że jego ostatni dech jako król będzie moim pierwszym... 121 00:14:41,600 --> 00:14:43,200 Ale nie jestem gotów... 122 00:14:45,400 --> 00:14:47,120 Nie jestem gotów, aby pozwolić mu odejść. 123 00:14:52,400 --> 00:14:53,720 Siostro. 124 00:14:55,200 --> 00:14:57,200 Gratuluję. 125 00:14:57,200 --> 00:15:00,800 Wygląda na to, że bogowie byli litościwi... dla niektórych. 126 00:15:00,800 --> 00:15:02,320 Wybacz. 127 00:15:06,320 --> 00:15:09,000 – Rozmawiałeś już nimi? – Z kim? 128 00:15:09,600 --> 00:15:11,600 Jak to z kim? 129 00:15:11,600 --> 00:15:14,800 Z druidami. Potrzebujesz ich błogosławieństwa. 130 00:15:19,200 --> 00:15:20,800 Jesteś potworem. 131 00:15:22,320 --> 00:15:24,400 Wiem, czemu boisz się z nimi rozmawiać... 132 00:15:24,400 --> 00:15:28,600 Ponieważ w głębi serca wiesz, że jesteś zbyt słaby, aby nam przewodzić. 133 00:15:30,000 --> 00:15:31,400 Udowodnij, że się mylę. 134 00:15:31,400 --> 00:15:34,800 Spójrz mi w oczy i pokaż mi, że się nie boisz. 135 00:15:35,800 --> 00:15:38,400 Gdy na ciebie patrzę, to faktycznie ogarnia mnie strach. 136 00:15:39,000 --> 00:15:42,920 Boję się, że bogowie oszaleli, łącząc nas w parę. 137 00:15:47,200 --> 00:15:50,120 Jeśli ty z nimi nie porozmawiasz, to ja to zrobię. 138 00:16:02,800 --> 00:16:05,720 Wysłałem posłańców do waszego generała 139 00:16:05,720 --> 00:16:09,400 z prośbą o bezpieczny przejazd na nasze cmentarze, 140 00:16:09,400 --> 00:16:11,400 w zamian za twoje życie. 141 00:16:26,200 --> 00:16:30,000 Najstraszniejsza rzecz jaką możesz mi powiedzieć? 142 00:16:30,000 --> 00:16:36,000 Jaka jest najgorsza rzecz, której powinienem się bać? 143 00:16:44,000 --> 00:16:46,800 Wiele Legionów przypłynęło do waszych wysp. 144 00:16:47,400 --> 00:16:49,000 Ale mój Legion, 145 00:16:49,800 --> 00:16:51,000 9., 146 00:16:51,800 --> 00:16:55,600 jest najgorszym, z czym można się zmierzyć. 147 00:16:56,600 --> 00:16:59,400 Mamy tego generała. 148 00:17:00,400 --> 00:17:01,400 Ten... 149 00:17:02,400 --> 00:17:04,200 Ten człowiek... 150 00:17:06,120 --> 00:17:08,200 Jego bronią nie jest stal. 151 00:17:11,000 --> 00:17:13,120 Ty nią jesteś. 152 00:17:13,600 --> 00:17:18,800 Użyje twojej prawej ręki do walki z lewą, a twoje lewe oko będzie podejrzewać prawe, 153 00:17:19,600 --> 00:17:21,800 i zanim się spostrzeżesz... 154 00:17:23,200 --> 00:17:25,800 będziesz miał wykłute oczy... 155 00:17:27,600 --> 00:17:30,400 i wyprute jebane serce. 156 00:17:32,200 --> 00:17:33,600 Twój najgorszy koszmar... 157 00:17:34,800 --> 00:17:38,600 nazywa się Aulus Plaucjusz. 158 00:18:05,000 --> 00:18:06,000 Generale! 159 00:18:09,400 --> 00:18:13,920 Zarżnęli jeden z naszych patroli, a teraz chcą bezpiecznego przejścia? 160 00:18:15,000 --> 00:18:16,000 Dokąd? 161 00:18:16,000 --> 00:18:19,800 Ich świętego cmentarzyska. Nazywa się Bursztynowy Pałac. 162 00:18:21,200 --> 00:18:24,800 W tym momencie, stary Aulus rozkazałby ukrzyżować posłańca. 163 00:18:31,520 --> 00:18:33,600 Mają Wita. Jest ich więźniem. 164 00:18:34,600 --> 00:18:39,600 – Wymienią go za bezpieczne przejście. – Wit to tylko jeden człowiek. 165 00:18:40,800 --> 00:18:45,520 Który był w ich twierdzy, i chcę wiedzieć to, co on. 166 00:18:46,920 --> 00:18:50,120 – W porządku? – Tak. 167 00:18:50,200 --> 00:18:54,200 Nic mi nie jest. Ja tylko... Chyba muszę... 168 00:18:58,200 --> 00:18:59,720 Wiedziałeś o tym. 169 00:19:00,320 --> 00:19:03,400 Wiedziałeś, że poświęcą ich króla, prawda? 170 00:19:03,400 --> 00:19:07,200 – Umożliwiłeś to. – Nie ja. Bogowie. 171 00:19:08,400 --> 00:19:10,200 Bogowie przemówili. 172 00:19:14,920 --> 00:19:19,200 Przekaż swoim ludziom, że mają bezpieczne przejście za naszego optio. 173 00:19:19,200 --> 00:19:24,320 – W imieniu Cantii, dziękuję. – Teraz zejdź mi z oczu. 174 00:19:26,520 --> 00:19:30,200 Śledźcie go. Weź czterech ludzi. Zachowajcie dystans. 175 00:19:32,920 --> 00:19:36,400 Chcę wiedzieć wszystko, co się da o tym Bursztynowym Pałacu. 176 00:19:54,920 --> 00:19:56,520 Moja zaufana starszyzno. 177 00:19:56,600 --> 00:20:00,120 Król został oczyszczony. Tylko my możemy go teraz dotknąć. 178 00:20:07,800 --> 00:20:15,320 Gdy druidzi odczytają mi te runy, i dowiem się jak bogowie mnie widzą... 179 00:20:16,400 --> 00:20:18,600 Ufam, że będę zadowolony. 180 00:20:21,520 --> 00:20:24,200 Mam nadzieję, że powiedzą mi, że zrobiłem, co mogłem, 181 00:20:25,200 --> 00:20:28,000 a Cantii będą się rozwijać... 182 00:20:28,000 --> 00:20:34,200 długo po tym jak wszyscy przejdziemy na drugą stronę. 183 00:20:37,320 --> 00:20:40,200 Tam się zobaczymy, bracia... 184 00:20:40,800 --> 00:20:42,200 i siostro. 185 00:21:09,720 --> 00:21:11,200 Świeci słońce. 186 00:21:12,000 --> 00:21:14,120 Czuję je na twarzy. 187 00:21:14,720 --> 00:21:15,800 To prawda. 188 00:21:21,200 --> 00:21:22,720 Odpocznijmy chwilę. 189 00:21:23,520 --> 00:21:28,000 – Do Crugdunon daleka droga. – Nie idziemy tam. Tylko do domu. 190 00:21:28,000 --> 00:21:30,400 Islene na nas czeka. 191 00:21:38,200 --> 00:21:39,400 Ojcze. 192 00:21:41,800 --> 00:21:44,600 Okłamałam cię. Islene... 193 00:21:46,000 --> 00:21:47,920 Islene nie żyje. 194 00:21:49,920 --> 00:21:53,520 Przepraszam. Nie wiedziałam, co powiedzieć. 195 00:22:01,200 --> 00:22:05,200 – Przykro mi. – Odejdź ode mnie! Zostaw mnie! 196 00:22:06,600 --> 00:22:07,600 Islene! 197 00:22:08,520 --> 00:22:10,200 Islene! 198 00:22:13,120 --> 00:22:14,720 Islene! 199 00:22:15,920 --> 00:22:17,520 Islene! 200 00:22:30,600 --> 00:22:32,400 Mogę z tobą pomówić? 201 00:22:44,600 --> 00:22:49,320 Rzymianie przyjdą do Crugdunon. Prędzej czy później, ale przyjdą. 202 00:22:54,600 --> 00:22:57,800 Aby nasz klan przetrwał, Cantii potrzebują króla, 203 00:22:57,800 --> 00:23:01,000 który umie przeciwstawić się Rzymianom, silnego króla. 204 00:23:03,600 --> 00:23:06,800 Czy twój mąż, Phelan, nie jest silny? 205 00:23:06,800 --> 00:23:11,120 – To naturalny następca. – To prawda, mam silnego męża... 206 00:23:12,320 --> 00:23:13,920 ale to nie Phelan. 207 00:23:15,200 --> 00:23:17,800 To Lindon z Galii... 208 00:23:18,920 --> 00:23:22,120 – Mężczyzna, którego dla mnie wybrałeś. – Którego bogowie wybrali. 209 00:23:23,200 --> 00:23:28,200 Bogowie wiedzą, że Phelan jest słaby. Dlatego dali mi Lindona. 210 00:23:28,200 --> 00:23:32,800 Bogowie pragnęli, abyś miała dzieci. Czy jest tu jakiś problem? 211 00:23:41,800 --> 00:23:44,400 Lindon i ja będziemy mieć wiele dzieci. 212 00:23:45,600 --> 00:23:48,400 Razem możemy przeprowadzić nasz klan przez tą ciemność. 213 00:23:50,200 --> 00:23:52,200 Dlatego przyszłam do ciebie... 214 00:23:53,720 --> 00:23:56,400 Do tego, który przemawia w imieniu bogów. 215 00:23:57,200 --> 00:23:59,200 Ty, który jesteś jak plagi, 216 00:24:00,120 --> 00:24:01,600 fale, 217 00:24:02,720 --> 00:24:03,800 głód, 218 00:24:04,520 --> 00:24:05,800 słońce. 219 00:24:06,200 --> 00:24:10,520 Gdybyś wiedziała, kim byłem, nie byłoby cię tutaj. 220 00:24:10,520 --> 00:24:12,120 Wybacz mi. 221 00:24:14,000 --> 00:24:19,800 – Mówię z głębi mojego serca. – Znasz je chociaż? Widziałaś je? 222 00:24:21,200 --> 00:24:24,720 Poznałbym twe serce, gdybym potrzymał je w dłoniach, 223 00:24:24,720 --> 00:24:27,200 dotykał je tymi palcami. 224 00:24:27,800 --> 00:24:31,200 Ciepłe... wciąż bijące... 225 00:24:33,520 --> 00:24:36,320 Wtedy bym cię znał, Ameno z Cantii. 226 00:24:45,120 --> 00:24:51,200 Proś o deszcz. Proś, aby jastrząb oszczędził mysz. 227 00:24:51,200 --> 00:24:58,800 Proś, a przekonasz się, że to, co się tutaj dzieje nas przerasta. 228 00:25:01,200 --> 00:25:03,800 Zawsze tak było. 229 00:25:05,800 --> 00:25:07,600 Jest piękne. 230 00:25:24,320 --> 00:25:25,800 Nie bój się. 231 00:25:26,400 --> 00:25:27,800 On cię lubi. 232 00:25:28,800 --> 00:25:30,800 Idź do jego namiotu. 233 00:25:31,520 --> 00:25:33,600 Obciągnij mu. 234 00:25:35,720 --> 00:25:38,720 Może wtedy bogowie się do ciebie uśmiechną. 235 00:25:49,200 --> 00:25:51,000 Legionisto! 236 00:26:29,520 --> 00:26:30,600 Za... 237 00:26:32,120 --> 00:26:35,800 – Za co, sir? – Męstwo. 238 00:26:37,200 --> 00:26:39,800 Za odwagę w walce. 239 00:26:43,000 --> 00:26:46,000 Jesteś zbyt wzruszony, aby mi dziękować. Rozumiem. 240 00:26:47,400 --> 00:26:49,000 Brutusie Mariuszu... 241 00:26:50,600 --> 00:26:52,600 Medal Brytanii. 242 00:26:57,000 --> 00:26:58,800 Mam dla ciebie zadanie. 243 00:27:12,920 --> 00:27:16,400 Gdy zacznie mówić, to po mnie przyjdź. 244 00:27:16,400 --> 00:27:18,600 – Zrozumiałeś? – Tak jest, generale. 245 00:27:28,800 --> 00:27:31,200 Może pomóc pobudzić jego pamięć. 246 00:27:37,800 --> 00:27:39,200 Pierdolone piekło... 247 00:28:10,600 --> 00:28:12,520 Królowej też dałeś jagody. 248 00:28:15,200 --> 00:28:17,400 Powinieneś je wszystkie zjeść. 249 00:29:16,720 --> 00:29:20,200 Nie zniszcz gniazda. Potrzebujemy jajek. 250 00:29:23,320 --> 00:29:25,000 Idealnie. Jakieś kości? 251 00:29:29,920 --> 00:29:33,200 Potrzebujemy jeszcze kilku, i większe, jeśli możesz. 252 00:29:33,400 --> 00:29:35,600 – I pióra. – Robimy strzały? 253 00:29:35,600 --> 00:29:39,600 – Jak ugotujemy kości? Nie mamy garnka. – Nie robimy strzał. 254 00:29:40,200 --> 00:29:43,120 Wnyki, tak? Potrzebujemy przynęty. 255 00:29:43,120 --> 00:29:46,200 Idź. Znajdź kości. Bądź ostrożna. 256 00:30:14,920 --> 00:30:19,720 – Tyle na pewno wystarczy. – Nie. Tak rozkazali bogowie. 257 00:30:30,120 --> 00:30:32,720 Sprawdzałeś stoiska z ziarnem? 258 00:30:34,400 --> 00:30:39,000 – Sprawdzę je jutro. – Pamiętaj, żeby to zrobić. 259 00:30:40,720 --> 00:30:44,600 Wojownicy muszą być najedzeni, bo inaczej nie będą się przykładać. 260 00:30:50,200 --> 00:30:54,920 – Nie chcę tego w ten sposób. – To droga króli. 261 00:30:55,000 --> 00:30:58,920 Jesteśmy wzywani, aby służyć, aby zadowalać bogów. 262 00:31:06,320 --> 00:31:08,400 Utrudniłem ci życie... 263 00:31:11,320 --> 00:31:13,600 decyzjami, jakie podjąłem. 264 00:31:18,000 --> 00:31:20,200 Kiedyś kochałem twoją matkę... 265 00:31:23,200 --> 00:31:27,000 Ale gdy bogowie powiedzieli, że musi umrzeć... 266 00:31:28,120 --> 00:31:30,200 Powinienem był się zawahać? 267 00:31:32,600 --> 00:31:34,800 Powinienem był się sprzeciwić? 268 00:31:38,600 --> 00:31:40,800 Nie, nie, nie. 269 00:31:51,000 --> 00:31:53,720 Modlę się, abyś dobrze służył naszemu klanowi. 270 00:31:57,800 --> 00:31:59,600 Tylko tego pragnę, ojcze. 271 00:32:13,000 --> 00:32:14,800 Nie chce mnie widzieć. 272 00:32:15,400 --> 00:32:17,000 Przykro mi. 273 00:32:30,000 --> 00:32:33,000 Myślałam, że poprzednia noc była moją ostatnią. 274 00:32:35,400 --> 00:32:36,400 I? 275 00:32:37,200 --> 00:32:43,200 Gdy mój brat zostanie królem... wciąż będziesz mężem jego królowej. 276 00:32:44,200 --> 00:32:47,520 Nasz klan potrzebuje zjednoczonej rodziny, Lindonie. 277 00:32:48,200 --> 00:32:52,200 Nie. Gdy wiesz, czego chcesz, bierzesz to. 278 00:32:52,200 --> 00:32:55,000 Żaden mężczyzna nie będzie mnie ograniczać. 279 00:33:05,120 --> 00:33:06,520 Nie jest za późno. 280 00:33:08,200 --> 00:33:12,600 Pomów z córką. Przebacz jej. Błagam. 281 00:33:13,400 --> 00:33:16,320 Nie... nie... 282 00:33:19,320 --> 00:33:20,720 Nie. 283 00:33:27,000 --> 00:33:31,000 Gdy byłem w twoim wieku jeden ze starszych złamał kręgosłup, 284 00:33:31,000 --> 00:33:33,200 a jego żona wezwała druidów. 285 00:33:33,200 --> 00:33:40,000 Druid, który przybył użył gniazda wróbli, kości królika, kruczych piór, 286 00:33:40,000 --> 00:33:43,320 i poruszał nad nimi dłońmi, a kiedy skończył, 287 00:33:43,400 --> 00:33:48,200 stary Ruggan wyszedł z chaty jakby nic się nie stało. 288 00:33:49,000 --> 00:33:54,600 Czas odwrócił bieg, cofając wszystko tak jak było. 289 00:33:54,600 --> 00:34:01,400 Błagał słońce, a słońce zawracało na niebie, i cofnął się dzień, który nadszedł. 290 00:34:01,400 --> 00:34:05,400 Cofnął się dzień, który nadszedł. W ten sposób tego dokonał... 291 00:34:05,400 --> 00:34:08,720 Moja Islene przybędzie, idąc wśród tych drzew 292 00:34:08,800 --> 00:34:12,400 jakby nic się nie stało. Teraz rozumiesz? 293 00:34:12,400 --> 00:34:15,520 – Rozumiesz, co tu robimy? – Tak, ojcze. 294 00:34:20,400 --> 00:34:23,000 Dzisiaj przewozisz króla. 295 00:34:45,200 --> 00:34:48,600 – Zadowolony? – Jedź z resztą. Będziemy tam o zmierzchu. 296 00:34:48,600 --> 00:34:51,920 Wy druidzi... myślicie, że jesteście jak wiatr... 297 00:34:53,520 --> 00:34:55,200 Jak trzęsienia ziemi... 298 00:34:56,320 --> 00:34:59,920 ale to nieprawda, czyż nie? Jak możecie być? 299 00:35:06,200 --> 00:35:08,200 Widzisz teraz wyraźnie. 300 00:35:10,120 --> 00:35:12,600 Bogowie dali ci dobre oczy. 301 00:35:14,200 --> 00:35:16,400 Obserwuj bardzo uważnie. 302 00:35:49,320 --> 00:35:52,000 Ujrzyjcie potęgę Rzymu! 303 00:35:53,800 --> 00:35:56,920 Ujrzyjcie potęgę Rzymu! 304 00:35:59,320 --> 00:36:04,000 Ujrzyjcie... potęgę Rzymu! 305 00:37:08,600 --> 00:37:11,320 Błagam Sulisie. 306 00:37:12,320 --> 00:37:16,520 Usłysz mą prośbę, zawróć dla mnie dłonie czasu. 307 00:37:17,920 --> 00:37:20,000 Dostarcz ją bezpieczenie. 308 00:37:20,600 --> 00:37:22,720 Dostarcz ją wolną. 309 00:37:25,800 --> 00:37:31,400 Błagam Sulisie, usłysz mą prośbę. 310 00:37:41,520 --> 00:37:46,600 Ziemio, przygotuj się na przyjęcie naszego brata. 311 00:37:46,600 --> 00:37:52,000 Powracamy do ciebie jako dzieci. 312 00:37:52,000 --> 00:37:57,800 Wolni od doczesnych trosk, 313 00:37:57,920 --> 00:38:04,600 pozbawieni dumy oraz smutku. 314 00:38:16,800 --> 00:38:18,600 Powiedz mi, co tam jest napisane. 315 00:38:23,000 --> 00:38:28,600 Byłeś Pellenorem, królem Cantii, wybrańcem bogów. 316 00:38:28,600 --> 00:38:31,400 Zabrali oni twą ukochaną żonę. 317 00:38:31,400 --> 00:38:37,600 Twe serce się sprzeciwiało, ale okazałeś posłuszeństwo bogom. 318 00:38:38,400 --> 00:38:40,800 Wstąpił w ciebie mrok. 319 00:38:41,400 --> 00:38:47,000 Mrok, który rzuciłeś na swe dzieci, i poczułeś się zniszczony. 320 00:38:47,720 --> 00:38:54,120 – Załamany ojciec. Niepewny król. – Spełniłem wolę bogów! 321 00:38:54,920 --> 00:38:58,200 Co jeszcze mówią runy? Co jeszcze mówią? 322 00:38:58,600 --> 00:39:02,120 – To już wszystko. – Nie! 323 00:39:02,120 --> 00:39:09,600 – Byłem kimś więcej! Znacznie więcej! – Tylko to zabierasz na drugą stronę. 324 00:39:25,800 --> 00:39:27,400 Nie! 325 00:39:28,120 --> 00:39:29,400 Nie! 326 00:39:31,400 --> 00:39:33,200 Nie! 327 00:39:49,800 --> 00:39:51,200 Kerra! 328 00:40:01,800 --> 00:40:03,200 Przebacz mi. 329 00:40:10,600 --> 00:40:12,400 Nie wiem jak... 330 00:40:14,400 --> 00:40:19,600 ale jeśli twoja wiara jest prawdziwa, to spotkamy się w następnym świecie. 331 00:40:38,000 --> 00:40:42,920 Zatrzymało się, prawda? Bogowie zatrzymali słońce. 332 00:40:43,200 --> 00:40:46,320 – Islene! Jestem tu! Chodź! – Proszę, przestań. 333 00:40:46,320 --> 00:40:52,200 Słyszę ją! Jest blisko! Sulisie. Sulisie, błagam. 334 00:40:52,200 --> 00:40:55,800 Usłysz mnie, zawróć dłonie czasu. 335 00:40:55,800 --> 00:40:58,800 – Dostarcz ją bezpieczenie. – Nie, nie... 336 00:41:18,600 --> 00:41:24,600 Gdzie jesteście, bogowie? Gdzie... są... moi... bogowie...? 337 00:43:56,920 --> 00:43:58,800 Na kolana. 338 00:44:19,800 --> 00:44:25,800 Od tej nocy... jesteś królową Kerrą z Cantii. 339 00:44:29,000 --> 00:44:34,120 Twe oczy będą nas od teraz prowadzić. Co widzą? 340 00:45:23,920 --> 00:45:28,200 Gdy marzłam, ogrzałeś mnie. 341 00:45:29,200 --> 00:45:32,400 Gdy płakałam, pocieszałeś mnie. 342 00:45:37,120 --> 00:45:41,800 Dzięki tobie... tu przynależę. 343 00:45:45,000 --> 00:45:49,600 Gdy znów będziesz dzieckiem... słabym, bezbronnym... 344 00:45:51,200 --> 00:45:53,200 ochronię cię. 345 00:45:56,720 --> 00:45:58,600 Ja cię ochronię. 346 00:46:05,600 --> 00:46:39,400 Tłumaczenie i napisy: Spowler 347 00:46:41,400 --> 00:46:44,200 .:: Napisy24.pl - Wprost od tłumaczy ::.