1 00:00:16,560 --> 00:00:19,320 Witajcie w specjalnym odcinku Grand Tour, 2 00:00:19,440 --> 00:00:22,520 który kręcimy w najbardziej opustoszałym, 3 00:00:22,680 --> 00:00:26,240 najmniej zaludnionym kraju na Ziemi. 4 00:00:27,920 --> 00:00:29,320 W Mongolii. 5 00:00:42,440 --> 00:00:45,560 Zwykle gdy wybieramy się na takie wyprawy, 6 00:00:45,680 --> 00:00:49,040 mamy jakąś wiedzę o tym, co może nas czekać, 7 00:00:49,160 --> 00:00:52,960 ale tym razem nie mamy pojęcia. 8 00:00:53,040 --> 00:00:54,240 Najmniejszego. 9 00:00:54,600 --> 00:00:59,920 Startowaliśmy z lotniska w stolicy Mongolii, Ułan Bator, 10 00:01:00,040 --> 00:01:03,880 i lecieliśmy ponad dwie godziny nad terenem, który przypominał ten tutaj. 11 00:01:04,000 --> 00:01:05,800 Poniekąd nawet bliski Anglikom. 12 00:01:06,560 --> 00:01:11,560 Bezpieczny. Ale całkowicie opustoszały. 13 00:01:11,720 --> 00:01:14,920 Jakbyśmy przelecieli przez całe Wyspy Brytyjskie, 14 00:01:15,000 --> 00:01:17,800 nie uświadczywszy po drodze żadnej miejscowości, 15 00:01:17,880 --> 00:01:20,720 drogi, linii energetycznej, kamieniołomu czy choćby farmy! 16 00:01:21,000 --> 00:01:23,200 Z tego, co widać było z okna samolotu, 17 00:01:23,280 --> 00:01:25,560 nic nie wskazywało na to, 18 00:01:25,640 --> 00:01:28,440 że zamieszkiwali tu kiedyś ludzie. 19 00:01:29,040 --> 00:01:31,000 Podejrzewam, że tak musiał wyglądać świat 20 00:01:31,120 --> 00:01:34,200 z trzeciej strony Księgi Rodzaju. 21 00:01:34,280 --> 00:01:36,760 A potem zostawiono nas w tym miejscu. 22 00:01:38,160 --> 00:01:40,640 Nie wiemy dlaczego. Niczego nie wiemy. 23 00:01:42,280 --> 00:01:44,440 Jednak około godzinę później... 24 00:01:52,480 --> 00:01:53,440 To śmigłowiec. 25 00:01:54,600 --> 00:01:56,160 -Tam! Patrz. -Tak. 26 00:02:08,600 --> 00:02:10,360 Dlaczego nie ląduje? 27 00:02:10,440 --> 00:02:11,680 No nie. Co on robi? 28 00:02:15,040 --> 00:02:17,000 WYJŚCIE 29 00:02:20,880 --> 00:02:23,240 -Spójrz! -Moment! 30 00:02:31,320 --> 00:02:32,680 Spójrz na to. 31 00:02:32,760 --> 00:02:33,880 Co on zrzuca? 32 00:02:43,000 --> 00:02:45,400 Pewnie zapasy. Drewno na opał... 33 00:02:45,440 --> 00:02:46,440 -Żywność. -Schronienie. 34 00:02:47,120 --> 00:02:48,400 -Kapelusze. -Kapelusze? 35 00:02:48,440 --> 00:02:49,680 Tak. Przy takim słońcu... 36 00:02:49,840 --> 00:02:52,320 Nie będą nam zrzucać kapeluszy. 37 00:02:53,800 --> 00:02:55,520 Czyli... Po prostu odleciał. 38 00:02:55,600 --> 00:02:56,640 Nie ląduje. 39 00:02:57,280 --> 00:02:58,240 Nie. 40 00:02:58,520 --> 00:03:00,000 To znaczy, że nie wracamy do domu? 41 00:03:00,080 --> 00:03:03,280 Widzisz, helikopter się ulotnił. 42 00:03:04,360 --> 00:03:07,640 A my zostaliśmy z trzema skrzyniami zapiekanek. 43 00:03:07,720 --> 00:03:09,000 To chodźmy sprawdzić. 44 00:03:12,160 --> 00:03:14,400 Potrzeba nam środka transportu. 45 00:03:14,480 --> 00:03:16,320 Tak. Przydałby nam się. 46 00:03:16,640 --> 00:03:17,880 To nie auta. 47 00:03:17,960 --> 00:03:20,440 -Auto w niebieskiej? -Za mała. 48 00:03:20,520 --> 00:03:21,800 Ma gdzieś z tyle szerokości. 49 00:03:24,520 --> 00:03:26,200 To taśmy, które... 50 00:03:26,920 --> 00:03:28,040 -Zdejmę to. -Najpierw to. 51 00:03:28,120 --> 00:03:30,280 Jest tu łom, więc... 52 00:03:30,360 --> 00:03:31,240 Dobrze. 53 00:03:32,040 --> 00:03:33,320 Podważ tutaj. 54 00:03:36,600 --> 00:03:37,440 I już. 55 00:03:38,480 --> 00:03:39,520 Uwaga. 56 00:03:42,040 --> 00:03:42,920 Cóż... 57 00:03:43,400 --> 00:03:44,520 Woda. 58 00:03:45,400 --> 00:03:46,360 Świetnie. 59 00:03:46,440 --> 00:03:47,880 A to co? 60 00:03:48,120 --> 00:03:50,160 Ja chrzanię! To silnik? 61 00:03:51,160 --> 00:03:52,440 Silnik. 62 00:03:52,920 --> 00:03:54,560 Jakiś TDI. 63 00:03:56,480 --> 00:03:58,160 Reflektory! 64 00:04:02,720 --> 00:04:04,840 -To tylna oś. -Tak. 65 00:04:05,880 --> 00:04:06,960 To cylinder główny. 66 00:04:07,040 --> 00:04:10,240 Nie muszę zaglądać do kolejnej. 67 00:04:10,960 --> 00:04:14,600 Mamy silnik, reflektory, tylną oś. 68 00:04:15,000 --> 00:04:16,960 Wystarczy, żeby zbudować auto! 69 00:04:19,520 --> 00:04:20,920 -Bez jaj! -Tak. 70 00:04:21,240 --> 00:04:22,720 Co... Tutaj? 71 00:04:23,800 --> 00:04:26,440 Gdy oni otwierali trzecią skrzynię, 72 00:04:27,080 --> 00:04:30,080 ja znalazłem tajemniczy pakunek. 73 00:04:36,000 --> 00:04:38,440 Dobra. Otwieramy. To przednia szyba. 74 00:04:39,000 --> 00:04:41,200 -To by się zgadzało. -Tak. 75 00:04:41,520 --> 00:04:43,360 -Chłopaki. -Co to ma być? Land rover? 76 00:04:43,520 --> 00:04:44,480 Co tam masz? 77 00:04:44,560 --> 00:04:45,760 List. 78 00:04:46,760 --> 00:04:49,760 „Najbliższa miejscowość to miasteczko Mörön”. 79 00:04:50,000 --> 00:04:50,800 Naprawdę? 80 00:04:50,920 --> 00:04:52,240 -Ciekawe. -Tak? 81 00:04:52,920 --> 00:04:54,640 „Jest setki kilometrów od was. 82 00:04:54,720 --> 00:04:58,360 „By tam dotrzeć, musicie złożyć części z tych skrzyń. 83 00:04:59,880 --> 00:05:03,720 „Macie zapasy żywności i wody na siedem dni”. 84 00:05:05,480 --> 00:05:06,600 Co to? 85 00:05:11,800 --> 00:05:13,560 -To jest to miasto. -Mörön. 86 00:05:13,640 --> 00:05:16,000 -A to start. -Stąd zaczynamy. 87 00:05:16,560 --> 00:05:18,080 „Proporcje na mapie są umowne”. 88 00:05:18,160 --> 00:05:19,600 Niespodzianka. 89 00:05:20,080 --> 00:05:23,480 Sporządził ją E. H. Shepard. Patrz. 90 00:05:23,560 --> 00:05:26,720 -„Smętne Bagnisko”. -„Głęboka Rzeka Rozpaczy!” 91 00:05:26,800 --> 00:05:27,680 „Topiel”. 92 00:05:27,760 --> 00:05:28,920 „Bujny Drzewostan”. 93 00:05:29,040 --> 00:05:31,640 „Wyhuśtany Most, Wielka Szpara”. 94 00:05:32,160 --> 00:05:33,480 Niezbyt to pomocne. 95 00:05:33,560 --> 00:05:35,240 Mamy jechać na północny wschód. Tak? 96 00:05:35,320 --> 00:05:36,280 Jaka to odległość? 97 00:05:36,360 --> 00:05:38,240 Kto wie? Setki kilometrów. 98 00:05:38,720 --> 00:05:41,240 -Tak, ale najpierw... -Co? 99 00:05:41,320 --> 00:05:44,480 Musimy złożyć z tego sprzętu wóz. 100 00:05:45,920 --> 00:05:47,840 Nie dołączono instrukcji obsługi, 101 00:05:48,240 --> 00:05:51,040 dlatego rozpoczęliśmy z Mayem przegląd elementów. 102 00:05:51,120 --> 00:05:53,320 To podwozie, tak? Jest w dwóch częściach. 103 00:05:53,480 --> 00:05:56,760 Tymczasem nasza lewa ręka od mechaniki pomagała nam, 104 00:05:57,280 --> 00:05:59,480 biadoląc nad dostępnym osprzętem. 105 00:06:00,480 --> 00:06:01,880 To nie jest łóżko! 106 00:06:02,640 --> 00:06:03,640 To materac. 107 00:06:03,720 --> 00:06:06,200 -Nieprawda! -Prawda. 108 00:06:06,280 --> 00:06:08,440 Jak w Ikei prosisz o materac, 109 00:06:08,520 --> 00:06:09,520 nie dają tego. 110 00:06:09,840 --> 00:06:12,040 Najcięższy jest silnik, leży tam. 111 00:06:12,120 --> 00:06:14,160 Przenieśmy części tam, żeby nie tachać go 112 00:06:14,280 --> 00:06:16,040 -aż tutaj. -Dobry pomysł. 113 00:06:16,120 --> 00:06:17,280 Może to jeden z nich. 114 00:06:18,160 --> 00:06:19,800 -Jeremy udaje ducha. -Poudaję, że się boję. 115 00:06:19,880 --> 00:06:22,120 Najpierw musiałbyś być trupem. 116 00:06:24,320 --> 00:06:25,240 Dobra robota. 117 00:06:26,360 --> 00:06:28,120 Powinniśmy to wszystko rozłożyć. 118 00:06:28,200 --> 00:06:30,000 Może rozciągniemy spadochron na ziemi, 119 00:06:30,080 --> 00:06:32,200 -a na nim rozłożymy części? -Dobry pomysł. 120 00:06:33,080 --> 00:06:37,000 Jak go położymy, będziemy mieć podłogę warsztatu. 121 00:06:37,440 --> 00:06:39,800 -Jeśli mnie potrzebujecie do czegoś... -Nie. 122 00:06:40,520 --> 00:06:41,560 -Hej, Hammond? -Tak? 123 00:06:41,640 --> 00:06:43,480 To silnik z land rovera, pewnie się ucieszysz. 124 00:06:43,560 --> 00:06:44,800 -Tak? -Hej, Hammond. 125 00:06:46,800 --> 00:06:48,680 Może zrobiłbyś coś pożytecznego? Rozpakuj coś. 126 00:06:48,800 --> 00:06:51,160 Hej, Hammond. 127 00:06:53,000 --> 00:06:56,680 Kiedy moi koledzy zajmowali się rzeczami, których nie rozumiałem... 128 00:06:56,800 --> 00:06:58,800 „Środkowa część podwozia”. 129 00:06:59,200 --> 00:07:01,640 Znalazłem coś, co znałem. 130 00:07:01,720 --> 00:07:02,840 Witam! 131 00:07:02,960 --> 00:07:04,120 RACJE 132 00:07:04,240 --> 00:07:05,800 Tego się nie spodziewałem. 133 00:07:05,880 --> 00:07:07,960 Był tylko jeden problem. 134 00:07:08,040 --> 00:07:10,360 -Możecie to odłożyć na chwilę? -Tak. 135 00:07:10,440 --> 00:07:13,160 -To pudełko z racjami żywnościowymi. -Tak. 136 00:07:13,240 --> 00:07:15,880 Wybaczcie, ale zdaje się... 137 00:07:17,920 --> 00:07:18,960 WEGETARIAŃSKIE 138 00:07:19,040 --> 00:07:20,080 O Boże! 139 00:07:20,160 --> 00:07:21,680 Dlaczego Wilman nam to zrobił? 140 00:07:21,760 --> 00:07:26,120 Bo jest złym człowiekiem. Niby dlaczego wysłał nam same części auta? 141 00:07:26,200 --> 00:07:29,240 Mało mnie interesują części. Przecież wy we dwójkę 142 00:07:29,360 --> 00:07:31,640 sobie jakoś z nimi poradzicie. 143 00:07:31,720 --> 00:07:34,400 To natomiast jest katastrofa. 144 00:07:35,920 --> 00:07:37,880 -Ile znalazłeś takich pudeł? -Jedno. 145 00:07:37,960 --> 00:07:41,120 Dlaczego zajmujesz sobie głowę kwestiami żywnościowymi? 146 00:07:41,200 --> 00:07:42,920 -Dobry pomysł. -Zbierz je wszystkie. 147 00:07:43,000 --> 00:07:44,680 -Zobaczmy, ile mamy. -Rozumiem. 148 00:07:44,760 --> 00:07:47,920 Stałem się kierownikiem zaopatrzenia tego projektu. 149 00:07:48,000 --> 00:07:49,640 -Możesz to tak określić. -Jak chcesz. 150 00:07:49,720 --> 00:07:51,360 Trochę jak Robert De Niro w Kasynie. 151 00:07:51,440 --> 00:07:53,000 W każdym calu. 152 00:07:53,080 --> 00:07:55,280 Był zaopatrzeniowcem kasyna. 153 00:07:55,360 --> 00:07:58,440 A ja będę zaopatrzeniowcem naszego projekciku. 154 00:07:58,520 --> 00:08:00,320 Będziemy się zwracać do ciebie per Robert. 155 00:08:00,400 --> 00:08:02,160 Zbierz wszystkie artykuły żywnościowe... 156 00:08:02,240 --> 00:08:03,600 -Idź, Robercie. -To moje drugie imię. 157 00:08:03,680 --> 00:08:06,240 -Pan De Niro. -Pan De Niro. Brzmi dumnie. 158 00:08:07,240 --> 00:08:11,080 Kiedy wściekły pawian poszedł sortować paczki żywnościowe... 159 00:08:12,720 --> 00:08:16,120 ja z Jamesem powróciliśmy do rozpakowywania części. 160 00:08:17,320 --> 00:08:19,720 Zaraz. Ta listwa ma przymocowane pedały. 161 00:08:19,800 --> 00:08:20,640 TYLNA OŚ 162 00:08:20,720 --> 00:08:22,440 -Tak. -Czyli to jest przegroda. 163 00:08:26,480 --> 00:08:30,760 I w końcu ogromny zestaw modelarza został rozłożony. 164 00:08:32,400 --> 00:08:35,160 I tutaj go zbudujemy. To nasz warsztat. 165 00:08:35,560 --> 00:08:37,080 Mamy tu setki elementów. 166 00:08:37,160 --> 00:08:38,760 Nie licząc śrub i tym podobnych. 167 00:08:41,520 --> 00:08:46,640 Tymczasem nieopodal pobliskiego wzgórza ja pracowałem równie ciężko. 168 00:08:46,760 --> 00:08:51,600 Dobra. Obozowisko gotowe. Dwa namioty dla chrapiących. 169 00:08:51,880 --> 00:08:54,640 I jeden dla mnie, żebym ich nie słyszał. 170 00:08:54,760 --> 00:08:59,240 To nasza latryna. A teraz przygotuję lunch. 171 00:08:59,400 --> 00:09:01,880 Musiałem więc rozniecić ogień. 172 00:09:04,520 --> 00:09:06,480 Tak. Tak! 173 00:09:07,320 --> 00:09:08,640 Proszę! 174 00:09:09,720 --> 00:09:10,840 Skrzynia jest. 175 00:09:12,320 --> 00:09:15,520 -Tak. -W bazie szło całkiem nieźle. 176 00:09:16,040 --> 00:09:17,040 O tak. 177 00:09:18,440 --> 00:09:21,600 Chociaż James był wyjątkowo irytujący. 178 00:09:21,720 --> 00:09:23,360 Zaraz. Pomyślmy, gdzie to wszystko... 179 00:09:23,440 --> 00:09:25,280 Nie mamy wszystkich nakrętek i śrub. 180 00:09:25,360 --> 00:09:27,960 Po prostu działaj. Mocuj. 181 00:09:28,040 --> 00:09:31,040 Dobra. W porządku. 182 00:09:31,120 --> 00:09:32,640 -Podnieś. -Pchaj. 183 00:09:33,600 --> 00:09:35,760 -Tak. -Świetnie. 184 00:09:38,720 --> 00:09:40,280 -James. -Dwudziestka jedynka. 185 00:09:40,360 --> 00:09:41,760 Mam metalowego wacka. 186 00:09:43,080 --> 00:09:47,440 Kapitan Natręt nie był jednak w nastroju do żarcików. 187 00:09:47,520 --> 00:09:49,520 Gdzie, do cholery, on się podział? 188 00:09:50,880 --> 00:09:52,760 Dlatego odkłada się je w tym samym miejscu. 189 00:09:52,880 --> 00:09:55,320 Gdzie odkładałeś ostatnio dziewiętnastkę? 190 00:09:55,400 --> 00:09:56,720 -Chryste... -Nasadowy. 191 00:09:56,760 --> 00:09:59,200 Znajdź jakikolwiek! 192 00:10:00,720 --> 00:10:04,440 Nie używając ani razu zapalniczki naszego operatora, 193 00:10:04,520 --> 00:10:06,360 zaliczyłem wielki sukces. 194 00:10:06,480 --> 00:10:08,600 Roznieciłem ogień. 195 00:10:12,160 --> 00:10:13,240 Dobra. 196 00:10:16,960 --> 00:10:18,040 Co my tu mamy? 197 00:10:19,320 --> 00:10:23,040 To racje angielskiej armii. Boże! 198 00:10:23,440 --> 00:10:25,960 Przebiłem jedną nożem. 199 00:10:26,080 --> 00:10:28,640 Dostanie się tam woda i ją zepsuje. 200 00:10:29,880 --> 00:10:32,440 Miks owoców tropikalnych i orzechów. Podoba mi się. 201 00:10:33,080 --> 00:10:35,280 Powiem, że nie było tego w środku. 202 00:10:40,600 --> 00:10:41,600 Podnieś. 203 00:10:42,600 --> 00:10:46,080 To idzie w górę. Oś pod spodem. Obniż na to. 204 00:10:47,160 --> 00:10:48,760 I jesteśmy w domu. 205 00:10:48,880 --> 00:10:50,080 -Wyprostuj. -Tak. 206 00:10:53,600 --> 00:10:55,640 -Już. -Odbojnik. 207 00:10:57,120 --> 00:11:01,240 Po wielu godzinach ciężkiej pracy poczyniliśmy znaczny postęp. 208 00:11:02,600 --> 00:11:04,760 -Stoi na kołach! -Gotowe podwozie. 209 00:11:04,840 --> 00:11:06,440 Popatrz no. 210 00:11:06,640 --> 00:11:11,000 Byliśmy głodni jak wilki, gdy Pan De Niro w końcu wrócił. 211 00:11:11,080 --> 00:11:12,120 -Koledzy. -Witaj. 212 00:11:12,200 --> 00:11:14,240 -Wasz lunch. -Najwyższy czas. 213 00:11:14,320 --> 00:11:16,800 -Wybaczcie, że tak późno. -To herbata, tak? 214 00:11:16,880 --> 00:11:19,280 To wasz i mój. Były takie same, ale... 215 00:11:20,720 --> 00:11:24,120 Co to? Wygląda jak kocie rzygi. 216 00:11:24,200 --> 00:11:26,360 I powinno. Tak to działa. 217 00:11:26,480 --> 00:11:28,640 Jednak torebka mogła się podrzeć. 218 00:11:29,040 --> 00:11:32,240 Niestety już to oblizałem, więc jest moje. 219 00:11:32,480 --> 00:11:35,200 To jest lodowate. Coś ty robił przez ten czas? 220 00:11:35,280 --> 00:11:37,840 -Mógłbym spytać o to samo. -Co? 221 00:11:37,920 --> 00:11:41,800 Zbudowałem obóz, system ścieków i restaurację. 222 00:11:41,920 --> 00:11:44,640 Zrobiłem posiłek i go wam przyniosłem. 223 00:11:44,720 --> 00:11:46,080 -Zimny. -Wy tymczasem 224 00:11:46,160 --> 00:11:49,840 skręciliście parę kółek. Praktycznie nic żeście nie zrobili! 225 00:11:49,920 --> 00:11:51,560 Kpisz sobie? Mamy gotowe podwozie. 226 00:11:51,680 --> 00:11:53,440 Mamy silnik. Jak niby to zrobiliśmy? 227 00:11:53,560 --> 00:11:54,520 Jak zmontowaliśmy te osie? 228 00:11:54,600 --> 00:11:56,040 -To odpalcie to. -Nie można podnieść. 229 00:11:56,120 --> 00:11:57,480 Jeszcze nie jeździ. 230 00:11:57,560 --> 00:11:59,080 Byłoby tego więcej, 231 00:11:59,160 --> 00:12:01,280 gdyby nie porządkowanie zakichanych narzędzi. 232 00:12:01,360 --> 00:12:03,280 -Nie porządkowałem ich... -Właśnie że tak! 233 00:12:03,360 --> 00:12:05,360 -Śruby powinny... -Więcej czasu... 234 00:12:05,440 --> 00:12:07,160 ...być na miejscu. Inaczej Hammond 235 00:12:07,240 --> 00:12:08,760 -używa złych. -Macie pakę orzechów. 236 00:12:08,880 --> 00:12:10,520 Przekrzykujecie się. 237 00:12:10,600 --> 00:12:12,080 -Możecie mówić po kolei? -Boże... 238 00:12:12,160 --> 00:12:14,160 To, czego potrzebowałeś, walało się na ziemi. 239 00:12:14,240 --> 00:12:16,920 Zarządzam kierowniczą decyzję. 240 00:12:17,000 --> 00:12:18,920 Hammond odpowiada za budowę tego auta. 241 00:12:19,000 --> 00:12:19,840 Co? 242 00:12:19,920 --> 00:12:21,320 Nie możesz tego zrobić. 243 00:12:21,400 --> 00:12:23,280 Nie masz mandatu. Musimy to przegłosować. 244 00:12:23,560 --> 00:12:27,480 Słuchaj. Nie wiem, jak buduje się auto. Ja więc odpadam. 245 00:12:27,600 --> 00:12:31,240 Ty wiesz, jak to się robi, ale zajęłoby to pół roku. 246 00:12:31,360 --> 00:12:34,720 To cię eliminuje. Hammond też coś wie o budowie aut, 247 00:12:34,840 --> 00:12:37,120 ale zrobi to szybko. Dlatego musi być szefem. 248 00:12:37,200 --> 00:12:38,960 Musi cię przypilić. 249 00:12:39,080 --> 00:12:41,080 Będę robić tylko to, co każe mi Hammond. 250 00:12:41,160 --> 00:12:42,000 I dobrze. 251 00:12:42,080 --> 00:12:43,720 Nie chcę wchodzić panu na pagony, 252 00:12:43,800 --> 00:12:45,160 ale nie lepiej, jakbym użył 253 00:12:45,240 --> 00:12:47,240 do tego przedłużki do klucza nasadowego? 254 00:12:47,320 --> 00:12:49,480 -Przestań się wydurniać. I tak. -James, proszę. 255 00:12:50,280 --> 00:12:51,840 On nie wie, co robi. 256 00:12:52,280 --> 00:12:54,880 Macie ochotę na piwo? To by was uspokoiło? 257 00:12:54,960 --> 00:12:55,880 -Tak. -O tak. 258 00:12:55,960 --> 00:12:58,520 Jako kierownik zaopatrzenia przyniosę je wam. 259 00:12:58,600 --> 00:13:00,200 Poproszę o piwo, Robercie. 260 00:13:00,280 --> 00:13:01,120 Razem zaciśniemy... 261 00:13:01,200 --> 00:13:04,400 Wizja piwa na horyzoncie przywróciła harmonię. 262 00:13:04,480 --> 00:13:07,640 -Powinno pasować. -I pasuje. 263 00:13:08,280 --> 00:13:12,440 Mamy dwie różne długości, trzy różne długości. 264 00:13:13,240 --> 00:13:14,960 Po prostu przesuń. I do przodu. 265 00:13:15,640 --> 00:13:18,960 Do przodu. Zaraz. Co to... 266 00:13:19,040 --> 00:13:20,400 Chwila. Jakiś przewód. 267 00:13:20,480 --> 00:13:21,680 To odpowietrznik. 268 00:13:24,040 --> 00:13:25,560 Przesuń go i spróbuj. 269 00:13:33,080 --> 00:13:34,880 -Czego szukasz? -Co ty robisz? 270 00:13:34,960 --> 00:13:38,280 Szukałem wszędzie. Nie zrzucili nam piwa. 271 00:13:38,800 --> 00:13:42,120 Ani ginu, wina czy innego alkoholu. 272 00:13:43,400 --> 00:13:45,560 -Poważnie? Czy się wygłupiasz? -Tak. 273 00:13:45,640 --> 00:13:46,680 Serio. 274 00:13:51,360 --> 00:13:52,720 Naprawdę nie ma? 275 00:13:52,960 --> 00:13:54,800 Zero piwa, zero alkoholu. 276 00:13:55,680 --> 00:13:58,440 To siedem dni! 277 00:13:59,200 --> 00:14:00,320 Zajmie nam siedem... 278 00:14:01,320 --> 00:14:02,360 A jest już 18. 279 00:14:02,440 --> 00:14:04,440 Ile wam to jeszcze zajmie? 280 00:14:04,720 --> 00:14:06,680 -Cóż... -Jest pięć po szóstej. 281 00:14:06,760 --> 00:14:08,800 Do nocy raczej nie zdążymy. 282 00:14:08,880 --> 00:14:10,360 Nie da rady. 283 00:14:12,600 --> 00:14:16,080 Poruszeni fatalnymi wieściami o sytuacji z alkoholem... 284 00:14:16,840 --> 00:14:18,480 Wspornik przegrody. 285 00:14:18,800 --> 00:14:21,360 Hammond i ja wrzuciliśmy drugi bieg. 286 00:14:22,520 --> 00:14:25,560 Potem, zmęczeni i głodni, udaliśmy się do obozu 287 00:14:25,680 --> 00:14:28,720 na więcej specjałów kuchni Pana De Niro. 288 00:14:29,360 --> 00:14:31,040 Dobra, co chcecie na kolację? 289 00:14:31,120 --> 00:14:32,120 A co masz? 290 00:14:32,200 --> 00:14:35,520 Jest napój czekoladowy o smaku zwykłym. 291 00:14:35,600 --> 00:14:37,560 -Na kolację? -Cóż... 292 00:14:37,640 --> 00:14:39,160 Ciastka owocowe. 293 00:14:39,240 --> 00:14:40,840 Powtórzę. Na kolację? 294 00:14:40,920 --> 00:14:42,360 Nie ja to przysłałem. 295 00:14:42,760 --> 00:14:45,320 Są tu jakieś rzeczy z sosem curry. Macie ochotę? 296 00:14:45,400 --> 00:14:47,600 -Nie lubię curry. -Lubisz. 297 00:14:47,680 --> 00:14:48,520 Nie bardzo. 298 00:14:48,600 --> 00:14:49,800 Wybrzydzasz, Hammond. 299 00:14:49,880 --> 00:14:51,960 Boczysz się, bo nie masz czego pić. 300 00:14:59,400 --> 00:15:01,200 Nie wiem, czy tak się powinno gotować. 301 00:15:01,280 --> 00:15:03,720 Nie. Powinniśmy je włożyć do wrzącej wody. 302 00:15:04,240 --> 00:15:06,960 Dlaczego nie ma czegoś do stawiania gara nad ogniem? 303 00:15:07,040 --> 00:15:08,640 Można by wlać wody i potem... 304 00:15:08,720 --> 00:15:10,920 A kto zrobił ognisko? Ty. 305 00:15:11,000 --> 00:15:13,800 Ale czemu nie zrobiłeś czegoś do stawiania garnka? 306 00:15:14,560 --> 00:15:17,000 Z czego? Z gór? 307 00:15:20,320 --> 00:15:21,520 Boże. 308 00:15:22,880 --> 00:15:25,040 -Nadal zimne. -Może. 309 00:15:26,360 --> 00:15:31,280 Nie dość, że kolacja była zimna i bez smaku, to jeszcze nudna. 310 00:15:34,160 --> 00:15:36,840 O czym gadają ludzie, kiedy nie piją? 311 00:15:37,800 --> 00:15:38,920 Nie mam pojęcia. 312 00:15:39,000 --> 00:15:39,960 No właśnie. 313 00:15:41,240 --> 00:15:42,400 Pewnie o brexicie. 314 00:15:42,920 --> 00:15:45,440 Pracujemy razem od wielu lat. 315 00:15:46,040 --> 00:15:48,800 Nigdy nie mieliśmy problemu z prowadzeniem rozmowy. 316 00:15:48,880 --> 00:15:50,840 Pewnie po części dlatego, że nie pamiętamy, 317 00:15:50,960 --> 00:15:53,120 co mówiliśmy ostatnio, więc powtarzamy to samo. 318 00:15:53,200 --> 00:15:54,480 To możliwe. 319 00:15:54,560 --> 00:15:56,320 Twierdzisz, że powtarzamy się... 320 00:15:56,400 --> 00:15:57,720 -Tak. -...każdego wieczora od... 321 00:15:57,800 --> 00:15:58,680 -Tak myślę. -To możliwe. 322 00:16:08,360 --> 00:16:10,200 Ponieważ nie mieliśmy alkoholu, 323 00:16:10,280 --> 00:16:14,040 obudziliśmy się rano dziesięć lat młodsi. 324 00:16:22,040 --> 00:16:22,880 Gotowy? 325 00:16:23,400 --> 00:16:24,320 Przytrzymaj chwilę. 326 00:16:24,600 --> 00:16:27,040 Hammond z Mayem przystąpili do pracy. 327 00:16:28,160 --> 00:16:30,360 -To zestaw do montażu dachu. -Tak jest. 328 00:16:31,320 --> 00:16:36,240 Za jakiś czas pojawiłem się z pożywnym śniadaniem w postaci wody. 329 00:16:40,680 --> 00:16:42,360 Widzę, że to, co zbudowaliście, 330 00:16:42,480 --> 00:16:44,240 ma stanowisko kierowcy na środku. 331 00:16:44,320 --> 00:16:45,160 -Fakt. -Tak. 332 00:16:45,240 --> 00:16:46,560 -Silnik pośrodku. -Tak. 333 00:16:47,760 --> 00:16:49,240 -To bolid McLarena. -To mclaren. 334 00:16:49,320 --> 00:16:52,400 Tyle że z napędem 4x4, więc ma coś z lamborghini. 335 00:16:52,960 --> 00:16:55,120 Kiedy będzie już karoseria... 336 00:16:56,200 --> 00:16:59,240 No właśnie. Nie ma żadnej karoserii jako takiej. 337 00:16:59,600 --> 00:17:03,480 Nie. Planujemy zrobić prowizoryczną karoserię z drewna, 338 00:17:03,600 --> 00:17:06,680 z których są te skrzynie. Tylko z nich możemy ją zrobić. 339 00:17:06,760 --> 00:17:09,080 -Karoseria ze skrzyni? -Tyle tylko mamy. Tak. 340 00:17:09,160 --> 00:17:11,080 -Tak. -Czerwone, białe i niebieskie. 341 00:17:12,320 --> 00:17:14,520 Nie mów czerwone i białe. Przypominasz o winie. 342 00:17:15,320 --> 00:17:17,680 Nie, czerwone, białe... Różowe wino. 343 00:17:17,880 --> 00:17:20,160 Drink ma być przejrzysty. Gin. 344 00:17:20,280 --> 00:17:22,480 Jest dobry dla organizmu. 345 00:17:22,560 --> 00:17:24,640 -To produkt naturalny. -Tobie z pewnością pomaga. 346 00:17:27,040 --> 00:17:30,800 Potem James i Richard zabrali się do brudnej roboty. 347 00:17:30,920 --> 00:17:32,680 Tak. 348 00:17:33,000 --> 00:17:35,920 A ponieważ nie wymagała ona specjalnych zdolności, 349 00:17:36,040 --> 00:17:38,400 pozwolono mi pomóc przy budowie karoserii. 350 00:17:42,920 --> 00:17:44,680 Zrobiłem drzwi! 351 00:17:44,760 --> 00:17:46,560 Tak, to drzwi. Ślicznie. 352 00:17:47,160 --> 00:17:49,640 Zostałem producentem drzwi! 353 00:17:51,320 --> 00:17:53,240 Gdy zabrał się do następnych... 354 00:17:53,960 --> 00:17:56,040 Wciśnij z pięć razy i przytrzymaj. 355 00:17:56,400 --> 00:17:57,680 Nie ma pęcherzyków, dobrze. 356 00:17:57,760 --> 00:18:02,240 Ja z Richardem pracowaliśmy nad hamulcami, reflektorami i dachem. 357 00:18:02,520 --> 00:18:04,480 Tak. Musimy to jakoś ścisnąć 358 00:18:04,560 --> 00:18:06,960 i przywiązać przy narożnikach. 359 00:18:07,320 --> 00:18:08,560 To nas ochroni przed słońcem. 360 00:18:09,280 --> 00:18:13,760 Mieliśmy skończyć wszystko i ruszyć w drogę wczesnym popołudniem. 361 00:18:15,920 --> 00:18:20,080 Jednak pod koniec dnia sytuacja się skomplikowała. 362 00:18:20,800 --> 00:18:23,520 Wszystkie te przewody muszą być podłączone? 363 00:18:23,560 --> 00:18:24,440 Tak. 364 00:18:24,520 --> 00:18:27,560 A nie ma jeszcze tylnych świateł. To mnóstwo przewodów. 365 00:18:27,880 --> 00:18:30,080 Nie ma szans, żebyśmy to zrobili do wieczora. 366 00:18:30,200 --> 00:18:31,080 -Nie ma. -Nie. 367 00:18:31,160 --> 00:18:32,080 Znowu. 368 00:18:33,080 --> 00:18:37,000 Phil, w liście od pana Wilmana 369 00:18:37,080 --> 00:18:39,800 była mowa o setkach kilometrów do miasta Mörön. 370 00:18:39,960 --> 00:18:41,640 Ile dokładnie? Pytam serio. 371 00:18:42,440 --> 00:18:43,800 Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc. 372 00:18:43,920 --> 00:18:45,080 Osiemset? 373 00:18:45,640 --> 00:18:47,280 Myślę, że więcej. 374 00:18:47,320 --> 00:18:48,880 -Więcej? -Co? 375 00:18:49,560 --> 00:18:52,560 Ile z tego to utwardzone drogi, na których możemy przyspieszyć? 376 00:18:52,800 --> 00:18:54,760 -Zero. -Zero! 377 00:18:55,320 --> 00:18:56,960 -Nie ma dróg? -Nie ma. 378 00:18:57,320 --> 00:18:58,640 Ale macie wóz terenowy. 379 00:18:58,720 --> 00:19:02,080 Tak, ale zostało nam racji żywnościowych na pięć dni. 380 00:19:02,160 --> 00:19:03,000 Tak. 381 00:19:03,080 --> 00:19:04,760 Zakładając, że odpalimy go jutro. 382 00:19:04,880 --> 00:19:08,520 Musimy robić przynajmniej 160 kilometrów dziennie. 383 00:19:08,560 --> 00:19:10,520 -Tak. -Po bezdrożach. Tym wozem. 384 00:19:10,560 --> 00:19:12,720 -Tak. -Albo umrzemy z głodu. 385 00:19:13,200 --> 00:19:16,240 Jeśli to tylko 800 kilometrów. A może aż 1000? 386 00:19:16,320 --> 00:19:17,920 -Musimy robić więcej. -Nie wiadomo. 387 00:19:19,000 --> 00:19:21,760 Wiedzieliśmy natomiast, że czeka nas kolejna noc 388 00:19:21,880 --> 00:19:23,920 w hotelu Pana De Niro. 389 00:19:24,000 --> 00:19:26,760 I konsumpcja cennych racji żywnościowych. 390 00:19:38,320 --> 00:19:40,400 Czyli to główny bezpiecznik akumulatora? 391 00:19:40,480 --> 00:19:41,320 Tak. 392 00:19:41,400 --> 00:19:44,480 Wstaliśmy o piątej rano, by skończyć pracę. 393 00:19:45,000 --> 00:19:46,520 Techniczne ustrojstwa tam. 394 00:19:46,560 --> 00:19:49,800 Po zbudowaniu dwóch bagażników na zapasy... 395 00:19:49,960 --> 00:19:53,680 Nic nie może się zmarnować. Zabieramy wszystko. 396 00:19:54,000 --> 00:19:56,960 Nasz samochód był w końcu gotów. 397 00:20:11,000 --> 00:20:14,080 A ponieważ od jego sprawności zależały nasze życia, 398 00:20:14,560 --> 00:20:20,040 zawarliśmy tajną umowę z Jeremym, że Hammond nie ma prawa go prowadzić. 399 00:20:22,320 --> 00:20:24,640 Dobra. Chwila prawdy. 400 00:20:24,720 --> 00:20:25,560 Odpalamy. 401 00:20:27,680 --> 00:20:28,520 Tak! 402 00:20:29,920 --> 00:20:32,640 -O Boże, to działa! -Dobra nasza. 403 00:20:32,720 --> 00:20:34,560 James, ważna sprawa. 404 00:20:34,920 --> 00:20:38,800 W Mongolii, gdy zaczynasz podróż, musisz skręcić w prawo. 405 00:20:38,920 --> 00:20:39,800 -Co? -To prawda? 406 00:20:39,920 --> 00:20:41,200 -Tak. To prawda. -Tak tu robią? 407 00:20:41,280 --> 00:20:42,560 Tak. Mają taki zwyczaj. 408 00:20:42,640 --> 00:20:43,560 Za każdym razem? 409 00:20:43,680 --> 00:20:45,880 Tak. Zaczynasz podróż, skręcasz w prawo. 410 00:20:45,960 --> 00:20:46,800 -Dobra, ruszamy. -Chcecie? 411 00:20:46,880 --> 00:20:47,800 Zaczynamy. 412 00:20:48,880 --> 00:20:50,400 -Jadę. -W prawo James, w prawo! 413 00:20:50,480 --> 00:20:51,560 -Chwila. -Co? 414 00:20:52,240 --> 00:20:53,920 -W prawo. -To jest chyba prawo. 415 00:20:55,080 --> 00:20:55,960 Czekaj. 416 00:20:56,040 --> 00:20:57,880 James! Nie możesz... Skręcasz w lewo. 417 00:20:58,920 --> 00:21:00,440 Czekajcie, koła też... 418 00:21:01,160 --> 00:21:03,920 Odkręć. Skręć w lewo. I ruszaj. 419 00:21:04,480 --> 00:21:07,240 Kierowanie jest na odwrót. Jak my to zrobiliśmy? 420 00:21:07,680 --> 00:21:10,280 -Jak to na odwrót? -Skręcam w lewo... 421 00:21:10,320 --> 00:21:11,520 Nie. Jedziesz prosto... 422 00:21:11,640 --> 00:21:13,320 To kręć w drugą stronę. 423 00:21:13,400 --> 00:21:15,680 Dobra, będę kręcić w drugą. Teraz kręcę w prawo, 424 00:21:15,760 --> 00:21:16,880 a on jedzie w lewo. 425 00:21:16,960 --> 00:21:18,280 -Więc muszę teraz... -Chwila. 426 00:21:18,400 --> 00:21:20,760 To co wyście robili przez ostatnie dwa dni? 427 00:21:20,800 --> 00:21:24,640 Podłączyliśmy odwrotnie przewody hydrauliczne. 428 00:21:26,200 --> 00:21:31,160 Po naprawie tej drobnej usterki ruszyliśmy ponownie. 429 00:21:35,760 --> 00:21:37,400 Działa! Jedziemy przed siebie! 430 00:21:41,520 --> 00:21:43,320 Nasz wóz jest wspaniały! 431 00:21:45,440 --> 00:21:46,800 Jedzie się dobrze. 432 00:21:46,880 --> 00:21:49,320 -Nieźle, co? -Mistrzostwo świata. 433 00:21:51,320 --> 00:21:53,400 Możemy zrobić mały test hamulców? 434 00:21:53,480 --> 00:21:55,040 Tak. Proszę bardzo. 435 00:21:56,640 --> 00:21:57,480 -Pasuje? -No raczej! 436 00:21:57,560 --> 00:21:58,480 Dosyć mocne. 437 00:21:58,560 --> 00:22:01,360 Brawa dla tego, kto je zmontował. 438 00:22:01,440 --> 00:22:02,280 To twoja robota? 439 00:22:02,360 --> 00:22:06,000 Nie. Robiłem drzwi, tyle wiem. 440 00:22:06,400 --> 00:22:08,720 I tablice rejestracyjne. 441 00:22:11,920 --> 00:22:15,440 Nie mieliśmy pojęcia, jaka odległość dzieli nas od Mörön, 442 00:22:15,520 --> 00:22:18,680 nie wiedzieliśmy też, jak się tam właściwie dostać. 443 00:22:18,760 --> 00:22:21,640 Kretyńska mapa pana Wilmana sugerowała, 444 00:22:21,720 --> 00:22:24,200 że powinniśmy kierować się najpierw do Piaszczystego Rowu. 445 00:22:24,280 --> 00:22:26,800 PIASZCZYSTY RÓW START (ODLUDZIE) 446 00:22:29,120 --> 00:22:31,280 -Tak. To między tymi dwoma... -Tak. 447 00:22:31,360 --> 00:22:33,880 Górska dolina. Wprost przez dolinę. 448 00:22:37,000 --> 00:22:39,680 Z każdym przejechanym kilometrem stawało się jasne, 449 00:22:39,760 --> 00:22:42,720 że gdyby Jeremy miał odpowiadać na pytania o Mongolii 450 00:22:42,800 --> 00:22:46,880 w Milionerach, mógłby nawet daleko zajść. 451 00:22:46,960 --> 00:22:48,720 -Łowce. -Łowiecki. 452 00:22:49,400 --> 00:22:52,080 Wiecie, jak zabija się owce w Mongolii? 453 00:22:52,160 --> 00:22:53,000 -Nie. -Nie. 454 00:22:53,080 --> 00:22:54,440 Powiedzieć? Masz otwarte drzwi. 455 00:22:54,520 --> 00:22:55,360 Tak! 456 00:22:55,440 --> 00:22:58,720 -Najpierw podcinają gardło. -Tak. 457 00:22:58,800 --> 00:23:01,680 Wkładają do tej rany rękę, 458 00:23:01,760 --> 00:23:05,800 chwytają tętnicę główną i ściskają, aż zwierzę zdycha. 459 00:23:05,880 --> 00:23:08,640 To ponoć sprawia, że owca robi się senna. 460 00:23:09,560 --> 00:23:11,000 -Senna? -Nie wiem, 461 00:23:11,080 --> 00:23:13,440 czy gdybym miał ranę w gardle, a ktoś wsadził tam rękę 462 00:23:13,520 --> 00:23:16,560 i ścisnął serce, zrobiłbym się senny. 463 00:23:16,640 --> 00:23:17,760 -Nie. -Nie. 464 00:23:23,040 --> 00:23:26,120 Patrzcie! Krowy czy inne jaki. 465 00:23:26,760 --> 00:23:27,960 Wiesz, Hammond, 466 00:23:28,880 --> 00:23:31,600 że z mleka jaka robi się wódkę? 467 00:23:31,680 --> 00:23:33,160 Jak się doi jaki? 468 00:23:38,520 --> 00:23:42,400 W końcu zaczęliśmy opuszczać koryto doliny. 469 00:23:45,200 --> 00:23:47,440 Myślisz, że z jaką prędkością jedziemy? 470 00:23:47,520 --> 00:23:48,400 Nie mam pojęcia. 471 00:23:48,480 --> 00:23:50,440 Trzydzieści na godzinę. Ten stary silnik 472 00:23:50,520 --> 00:23:53,880 miał zwyczaj krztusić się na bezdrożach z powodu turbiny, tak? 473 00:23:53,960 --> 00:23:56,520 Narzekali na niego, kiedy wstawili go do Defendera. 474 00:23:56,600 --> 00:23:59,680 Nie możemy się więc po nim spodziewać potężnej mocy? 475 00:23:59,760 --> 00:24:02,840 Nie, ale to wytrzymałe, naprawdę solidne silniki. 476 00:24:06,480 --> 00:24:07,600 Moment. 477 00:24:07,680 --> 00:24:09,480 -Wow! -O mój Boże! 478 00:24:11,400 --> 00:24:12,880 Patrzcie na to. 479 00:24:15,120 --> 00:24:16,440 To ten Piaszczysty Rów. 480 00:24:16,560 --> 00:24:18,000 Ogromny. 481 00:24:20,000 --> 00:24:24,760 Tak naprawdę to zaledwie mały, samotny skrawek pustyni Gobi. 482 00:24:25,360 --> 00:24:26,600 PIASZCZYSTY RÓW 483 00:24:26,680 --> 00:24:29,400 Miał to być jednak pierwszy prawdziwy sprawdzian 484 00:24:29,480 --> 00:24:33,360 naszego naprędce skleconego auta. 485 00:24:35,520 --> 00:24:37,280 Jest rzeka. 486 00:24:37,600 --> 00:24:39,200 -To będzie... -Widzę. 487 00:24:39,400 --> 00:24:41,320 Chcesz się przeprawiać tam, gdzie stoi ten koń? 488 00:24:41,840 --> 00:24:44,200 On sobie centralnie leje. 489 00:24:44,280 --> 00:24:46,360 Cieknie mu jakieś mleko. Jak to możliwe? 490 00:24:46,440 --> 00:24:47,760 Nie, to siki. 491 00:24:48,520 --> 00:24:51,440 Jest dobrze. Przejeżdżasz. 492 00:24:52,880 --> 00:24:54,280 I jesteśmy. 493 00:24:54,440 --> 00:24:56,560 Po dojechaniu na skraj pustyni 494 00:24:59,360 --> 00:25:02,160 przyszła pora, by się z nią zmierzyć. 495 00:25:02,240 --> 00:25:03,840 Czekaj, wyjmę tylko kompas. 496 00:25:04,280 --> 00:25:05,920 Jeśli to nasz cel, przyda nam się. 497 00:25:07,320 --> 00:25:09,080 „N” ma być na wskazówce, tak? 498 00:25:09,160 --> 00:25:10,920 I szukasz północnego wschodu. 499 00:25:12,000 --> 00:25:13,440 -To... -Tam? 500 00:25:13,520 --> 00:25:14,360 Tak. 501 00:25:15,240 --> 00:25:20,160 Auto miało skrzynię terenową, ale silnik nie miał dość ikry, 502 00:25:20,240 --> 00:25:22,880 zdecydowaliśmy się więc z Hammondem odciążyć go 503 00:25:23,080 --> 00:25:26,280 i pokonać pierwszą wydmę pieszo. 504 00:25:27,200 --> 00:25:29,280 Hammond. Piwo. 505 00:25:31,960 --> 00:25:34,680 Ale było warto. 506 00:25:42,120 --> 00:25:44,720 Matko Przenajświętsza... 507 00:25:44,800 --> 00:25:46,720 Coś pięknego. 508 00:25:46,800 --> 00:25:50,080 -Nie spodziewałem się tego. -Jak w Zaginionym świecie. 509 00:25:53,000 --> 00:25:54,680 Gdy my podziwialiśmy panoramę, 510 00:25:54,760 --> 00:25:59,320 najlepszy kierowca terenowy świata zaczynał wjeżdżać na górę. 511 00:26:01,600 --> 00:26:02,440 Dupa. 512 00:26:03,760 --> 00:26:06,640 Będzie słabo, jak ominie go ten widok przez własną nieudolność. 513 00:26:06,720 --> 00:26:08,440 -Tak, bo... -W końcu auto daje radę. 514 00:26:08,520 --> 00:26:10,640 Tak, nie chodzi o auto. To on daje ciała. 515 00:26:19,640 --> 00:26:22,880 Hammond poszedł szukać trasy, którą James mógłby przejechać, 516 00:26:22,960 --> 00:26:27,960 pozwalając mi zaznać majestatu najbliższego otoczenia. 517 00:26:29,680 --> 00:26:32,480 Mówią, że to mroczne serce Azji. 518 00:26:34,040 --> 00:26:35,800 Pewnie dlatego nikt tu nie przyjeżdża. 519 00:26:36,560 --> 00:26:38,000 No sami spójrzcie. 520 00:26:40,880 --> 00:26:45,320 Ciekawostka. Dżyngis-chan w zaledwie 20 lat stworzył 521 00:26:45,400 --> 00:26:48,000 największe imperium na świecie. 522 00:26:48,080 --> 00:26:50,520 Dlaczego? Przecież miał tu mnóstwo miejsca. 523 00:26:54,120 --> 00:26:56,120 Nie chcę jechać do miasta. 524 00:26:57,840 --> 00:26:59,320 Ja... 525 00:26:59,400 --> 00:27:00,600 Powiedział operator. 526 00:27:00,880 --> 00:27:03,000 Jesteśmy mistrzami w zdjęciach dzikiej przyrody. 527 00:27:03,080 --> 00:27:04,200 „Ja...” 528 00:27:06,840 --> 00:27:08,240 No to jadziem. 529 00:27:09,160 --> 00:27:12,880 Z pomocą Hammonda James w końcu wspiął się na wydmę. 530 00:27:13,120 --> 00:27:15,920 Tak, dajesz! Dawaj. 531 00:27:16,000 --> 00:27:18,120 Napieraj. Jedziesz! Uwaga na ten uskok. 532 00:27:18,200 --> 00:27:19,720 O tak! 533 00:27:21,360 --> 00:27:25,400 Potem problemy zaczęły się jednak piętrzyć. 534 00:27:27,800 --> 00:27:28,880 No dawaj. 535 00:27:31,240 --> 00:27:33,160 -Tak miało być. -Super. 536 00:27:33,240 --> 00:27:34,560 Dobra. Kopiemy. 537 00:27:38,760 --> 00:27:39,880 Tak! 538 00:27:41,200 --> 00:27:42,480 Spróbuj tamtędy. 539 00:27:44,160 --> 00:27:45,320 James, zawróć. 540 00:27:58,480 --> 00:27:59,600 No nie! 541 00:28:06,520 --> 00:28:07,600 Wyjadę. 542 00:28:07,840 --> 00:28:08,840 Tak! 543 00:28:09,240 --> 00:28:10,600 Udało się! 544 00:28:13,120 --> 00:28:17,120 W końcu, po wielu zmaganiach w piasku i kluczeniu, 545 00:28:17,200 --> 00:28:19,760 dotarliśmy do bardziej zbitego terenu. 546 00:28:20,600 --> 00:28:23,440 Posuwamy się do przodu! 547 00:28:23,520 --> 00:28:25,200 -O tak! -W końcu. 548 00:28:25,280 --> 00:28:26,520 Zieleń! 549 00:28:26,640 --> 00:28:27,520 Tak, widać ją. 550 00:28:27,600 --> 00:28:29,280 -Nasze zbawienie! -Zieleń! 551 00:28:30,800 --> 00:28:32,000 Wyboje. 552 00:28:32,840 --> 00:28:35,720 Czekaj. Stój. Widzę już, w czym problem. 553 00:28:38,280 --> 00:28:42,160 Naszą ekipę od celu misji dzieli... 554 00:28:42,240 --> 00:28:43,720 -Spory spadek. -Urwisko. 555 00:28:47,280 --> 00:28:48,840 Nie jest źle, James. 556 00:28:48,920 --> 00:28:51,440 -Nie? Tak, jest w porządku. -Dasz radę. Prościzna. 557 00:28:51,520 --> 00:28:53,920 -Dobrze. -Do przeżycia. 558 00:28:54,360 --> 00:28:56,120 Będzie dobrze. Jedziesz. 559 00:28:59,280 --> 00:29:02,240 Żartownisie. Bardzo zabawne. 560 00:29:03,320 --> 00:29:05,320 Po przejechaniu piaszczystego odcinka 561 00:29:06,160 --> 00:29:09,280 zatrzymaliśmy się, by uczcić tę chwilę. 562 00:29:12,280 --> 00:29:15,080 I udało się. Pierwsze udane pokonanie 563 00:29:15,160 --> 00:29:19,440 wielkiej pustyni Gobi, czy też jej skrawka, w tym aucie. 564 00:29:20,200 --> 00:29:21,160 Chwila. 565 00:29:23,240 --> 00:29:24,080 Co? 566 00:29:24,160 --> 00:29:26,640 Martwi mnie to. Widzisz ten kawałek rzeki? 567 00:29:26,720 --> 00:29:27,680 Tak. 568 00:29:27,760 --> 00:29:30,840 Tę rzekę przekroczyliśmy, żeby wjechać na pustynię Gobi. 569 00:29:31,360 --> 00:29:35,440 Znaleźliśmy się 300 metrów od strumienia, 570 00:29:36,080 --> 00:29:37,560 przy którym wjeżdżaliśmy na pustynię. 571 00:29:38,000 --> 00:29:40,040 James, mam złe wieści. 572 00:29:40,120 --> 00:29:42,760 Mamy wciąż pustynię Gobi na północy. 573 00:29:49,440 --> 00:29:52,120 Zamiast starać się przejechać rzekę ponownie, 574 00:29:52,200 --> 00:29:55,800 tym razem postanowiliśmy dziarsko ją objechać. 575 00:29:56,880 --> 00:30:01,440 Dobra. Pomińmy fakt, że popełniliśmy katastrofalny błąd 576 00:30:01,520 --> 00:30:05,440 i musimy wracać z punktu wyjścia i zwyczajnie objeżdżać... 577 00:30:05,520 --> 00:30:07,640 -Objeżdżamy od wschodu? -Tak. 578 00:30:11,360 --> 00:30:14,520 Myślisz, że tak wyglądają drogi w Mongolii? 579 00:30:14,600 --> 00:30:17,280 -Pewnie tak. -Tak sądzę. 580 00:30:17,360 --> 00:30:20,360 Wiecie, ile jest utwardzonych dróg w całym kraju? 581 00:30:20,440 --> 00:30:21,960 -Jedna? -Dwie. 582 00:30:23,280 --> 00:30:24,360 Nie ma w ogóle! 583 00:30:24,440 --> 00:30:27,520 Poza granicami miast mają tu tylko dwie utwardzane drogi. 584 00:30:29,680 --> 00:30:30,560 Wyboje. 585 00:30:32,600 --> 00:30:34,640 -James! -Wyboje! 586 00:30:35,320 --> 00:30:36,520 -Nie! -To nie... 587 00:30:36,880 --> 00:30:41,080 Martwi mnie, że nabawię się hemoroidów przez te siedzenia. 588 00:30:41,160 --> 00:30:42,800 To bardzo możliwe. 589 00:30:42,880 --> 00:30:44,600 Dostajesz hemoroidów od twardych siedzeń? 590 00:30:44,680 --> 00:30:46,400 Przez podskoki i drżenie. 591 00:30:46,480 --> 00:30:48,800 Istnieje jednak mongolski lek na nie. 592 00:30:50,560 --> 00:30:51,560 Zabijasz wilka, 593 00:30:52,720 --> 00:30:56,640 wycinasz mu odbyt, a potem posypujesz nim jedzenie. 594 00:30:58,800 --> 00:30:59,720 -Nie sądzę... -Serio? 595 00:30:59,800 --> 00:31:05,200 Naprawdę. To dlatego, że ponoć wilki nie mają hemoroidów. 596 00:31:05,280 --> 00:31:07,960 Bo żaden wilk nie skarżył się dotąd na nie? 597 00:31:08,040 --> 00:31:09,000 Nigdy w rzyci. 598 00:31:12,080 --> 00:31:13,120 Wyboje! 599 00:31:14,560 --> 00:31:19,080 Podczas gdy Jeremy nie przestawał zadziwiać nas ciekawostkami o Mongolii... 600 00:31:19,480 --> 00:31:24,560 Wiem, że kawalerzysta Dżyngis-chana 601 00:31:24,640 --> 00:31:29,520 potrafił trafić świstaka strzałem w głowę z 75 metrów w galopie. 602 00:31:30,360 --> 00:31:32,320 Zaczęło zmierzchać. 603 00:31:32,400 --> 00:31:36,440 Ale przejechaliśmy tak niewiele, więc musieliśmy przeć dalej. 604 00:31:36,880 --> 00:31:39,560 Te skoki temperatur mnie wykończą. 605 00:31:39,640 --> 00:31:41,320 Gdzie ogrzewanie? 606 00:31:41,400 --> 00:31:43,200 A, tak. Nie ma. 607 00:31:43,280 --> 00:31:44,600 No weź. 608 00:31:44,680 --> 00:31:46,640 Podziękuj panu Wilmanowi. 609 00:31:46,720 --> 00:31:47,960 Wyboje! 610 00:31:50,080 --> 00:31:52,720 Wkrótce przestaliśmy widzieć, dokąd jedziemy. 611 00:31:53,560 --> 00:31:55,280 -Gotowi na światła? -Czy to... Być może. 612 00:31:55,360 --> 00:31:57,640 Dajesz. Światła. 613 00:31:57,720 --> 00:31:58,760 -Tak! -Są! 614 00:32:00,000 --> 00:32:01,400 -Chwila. -I tyle, zdechły. 615 00:32:01,480 --> 00:32:02,840 -Mogiła. -Jest problem. 616 00:32:03,200 --> 00:32:04,080 Bez paniki. 617 00:32:04,160 --> 00:32:06,320 Spokojnie. Zaciągnij pan ręczny, panie Hammond. 618 00:32:06,600 --> 00:32:08,640 -Siadła elektryka. -Bezpiecznik. 619 00:32:08,720 --> 00:32:10,160 Włączyliśmy światła i... 620 00:32:10,240 --> 00:32:12,160 Pewnie zjarały bezpiecznik. 621 00:32:12,720 --> 00:32:16,440 Główny bezpiecznik rzeczywiście się spalił, 622 00:32:16,520 --> 00:32:19,240 więc wymieniliśmy go i z wyłączonymi światłami na dachu 623 00:32:19,320 --> 00:32:24,160 wznowiliśmy nasze zmagania z chłodną otchłanią. 624 00:32:37,400 --> 00:32:39,320 -Zaśpiewajmy coś. -Nie. 625 00:32:40,920 --> 00:32:45,760 Przez walkę o cenne kilometry rozbiliśmy namiot dopiero po pierwszej. 626 00:32:49,920 --> 00:32:53,960 Zaś po kolejnej mroźnej nocy pełnej beznadziei 627 00:32:54,280 --> 00:32:57,720 głowiliśmy się, jak można usprawnić nasze auto. 628 00:32:58,360 --> 00:32:59,800 -Zdrętwiałeś? -Boże, tak. 629 00:32:59,880 --> 00:33:03,720 Mam sztywny kark, plecy, nogi. Wszystko. 630 00:33:04,120 --> 00:33:07,280 Powinniśmy zrobić dodatkowe wzmocnienie oparć 631 00:33:07,360 --> 00:33:09,480 ze zrolowanych materacy. 632 00:33:10,040 --> 00:33:12,320 Po wczorajszych doświadczeniach sugeruję też użyć 633 00:33:12,400 --> 00:33:15,840 resztek tej gąbki, by podwoić grubość warstwy siedziska. 634 00:33:15,920 --> 00:33:18,880 Powiem wam, co mi chodziło po głowie wczoraj w nocy. 635 00:33:18,960 --> 00:33:22,040 -Tak? -Powinniśmy nazwać nasz pojazd. 636 00:33:22,160 --> 00:33:25,840 Myślałem o tym. Wpadłem na „Dżyngis-ślad”. 637 00:33:26,360 --> 00:33:28,320 -Dobre! -Niezłe, co? 638 00:33:28,400 --> 00:33:33,520 Jest tylko taki problem, że Dżyngis był niepoślednim mordercą. 639 00:33:33,600 --> 00:33:35,040 -Jednym z większych. -W sumie. 640 00:33:35,120 --> 00:33:36,720 Uśmiercił 34 miliony ludzi. 641 00:33:36,800 --> 00:33:38,240 To nie nazwiemy go po nim. 642 00:33:38,320 --> 00:33:39,920 Jest też inny problem. 643 00:33:40,840 --> 00:33:42,720 -Gwałty. -Gwałcił na potęgę. 644 00:33:42,800 --> 00:33:44,160 To największy gwałciciel w dziejach. 645 00:33:44,240 --> 00:33:45,240 To prawda. 646 00:33:45,320 --> 00:33:47,480 Wiecie... Nie zmyślam tego. 647 00:33:47,720 --> 00:33:51,640 Jedna na 200 żyjących dziś osób 648 00:33:51,720 --> 00:33:55,200 jest spokrewniona z Dżyngis-chanem 649 00:33:55,280 --> 00:33:57,000 lub jego potomstwem. 650 00:33:57,080 --> 00:33:59,360 Kiedy on miał czas na toczenie wojen? 651 00:33:59,440 --> 00:34:03,520 Musiał być po prostu cielskiem pełnym spermy. 652 00:34:05,040 --> 00:34:10,080 Gdy prace nad ulepszeniami szły do przodu, wpadłem na idealną nazwę dla auta. 653 00:34:10,800 --> 00:34:11,640 John. 654 00:34:11,760 --> 00:34:15,440 John to solidne imię. Podoba mi się. Szczere, bezpretensjonalne. 655 00:34:15,520 --> 00:34:17,680 -Noszą je ludzie godni zaufania. -Tak. 656 00:34:17,800 --> 00:34:18,680 John Lewis. 657 00:34:19,800 --> 00:34:21,440 -Godny zaufania sklep. -Prawda? 658 00:34:21,520 --> 00:34:23,400 Właśnie, bo ma Johna w nazwie. 659 00:34:24,600 --> 00:34:28,520 Po ukończeniu udogodnień i ochrzczeniu Johna 660 00:34:30,400 --> 00:34:33,280 rozpoczęliśmy poszukiwania kolejnego punktu naszej podróży. 661 00:34:35,160 --> 00:34:36,520 Strefy Wody. 662 00:34:36,600 --> 00:34:38,200 STREFA WODY 663 00:34:38,320 --> 00:34:41,320 Hammond był jednak nie w sosie. 664 00:34:42,880 --> 00:34:44,320 Dlaczego ty prowadzisz? 665 00:34:45,600 --> 00:34:47,000 Ty prowadziłeś wczoraj. 666 00:34:47,080 --> 00:34:48,480 Nieprawda. 667 00:34:48,840 --> 00:34:50,800 -Prowadziłeś. -Nie. 668 00:34:52,080 --> 00:34:53,560 Niczego nie pamiętasz? 669 00:34:53,640 --> 00:34:56,680 Z twoją pamięcią jest coraz gorzej. 670 00:34:56,800 --> 00:34:59,680 Nie prowadziłem. Ani razu. 671 00:35:00,640 --> 00:35:02,520 Próbując odwieść uwagę Hammonda, 672 00:35:02,600 --> 00:35:06,280 ujawniałem kolejne ciekawostki o Mongolii. 673 00:35:06,920 --> 00:35:10,560 W XIII wieku Dżyngis-chan 674 00:35:10,640 --> 00:35:12,760 mógł wysyłać wieści 675 00:35:12,840 --> 00:35:16,600 z jednego końca imperium na drugi w cztery dni. 676 00:35:17,200 --> 00:35:20,520 Kurierzy pokonywali 400 kilometrów dziennie. Pojedynczy jeźdźcy. 677 00:35:20,600 --> 00:35:22,080 -Zmieniali konie? -Jeden jeździec. 678 00:35:22,160 --> 00:35:25,480 Jechał bez przerwy galopem 40 kilometrów. 679 00:35:25,560 --> 00:35:28,320 Gdy zbliżał się do kolejnego karawanseraju, 680 00:35:28,400 --> 00:35:31,440 dął w róg, żeby szykowano mu konia. 681 00:35:31,520 --> 00:35:33,920 Wskakiwał na niego w biegu... I tak zmieniał konie, 682 00:35:34,000 --> 00:35:36,080 jeden po drugim. 683 00:35:36,160 --> 00:35:39,280 Mógł przejechać w ten sposób 400 kilometrów dziennie. 684 00:35:39,840 --> 00:35:41,480 To ile koni miał Dżyngis-chan? 685 00:35:41,840 --> 00:35:43,160 -W całym imperium? -Tak. 686 00:35:43,280 --> 00:35:44,640 Trzydzieści milionów. 687 00:35:47,120 --> 00:35:50,680 By oderwać tyci umysł Hammonda od wizji prowadzenia auta, 688 00:35:50,800 --> 00:35:55,760 mianowaliśmy go nawigatorem, i co ciekawe, nieźle się w tym spisał. 689 00:35:55,840 --> 00:35:57,360 OTCHŁAŃ NR 1 PUSTYNNY POSTERUNEK 690 00:35:57,640 --> 00:36:00,320 Mamy te dwa pasma górskie. 691 00:36:00,920 --> 00:36:03,960 Pojedziemy w lewo i woda będzie tam. 692 00:36:04,040 --> 00:36:06,560 I wiecie co? Miał rację. 693 00:36:07,160 --> 00:36:09,040 STREFA WODY 694 00:36:09,120 --> 00:36:13,080 Okazało się, że to rzeka, którą musieliśmy pokonać. 695 00:36:15,200 --> 00:36:16,680 Tam nie wyjedziemy. 696 00:36:16,960 --> 00:36:18,600 Tam już tak. 697 00:36:18,920 --> 00:36:21,960 Ostrożnie wytyczam trasę. 698 00:36:22,400 --> 00:36:25,920 Nie chodzi o niskie przełożenie, a o talent i precyzję. 699 00:36:31,640 --> 00:36:33,920 -To była porażka. -Jezu. 700 00:36:34,000 --> 00:36:36,560 Dlaczego nam to zrobiłeś? 701 00:36:36,640 --> 00:36:40,160 Reszta dnia będzie żałosna, pacanie. 702 00:36:41,840 --> 00:36:44,760 Żeby tak się nie stało, zrobiliśmy ognisko, 703 00:36:45,160 --> 00:36:46,640 osuszyliśmy koszule 704 00:36:48,520 --> 00:36:52,320 i raz jeszcze ruszyliśmy ku wielkiej niewiadomej. 705 00:37:16,080 --> 00:37:20,920 Po chwili przypomniał mi się kolejny fakt o Mongolii. 706 00:37:21,000 --> 00:37:24,680 Jej powierzchnia to coś jak Hiszpania, Francja, Niemcy, Czechy, 707 00:37:24,800 --> 00:37:27,440 -Włochy, Rzym i Irlandia razem wzięte. -Połączone. 708 00:37:27,760 --> 00:37:29,320 A wszędzie pusto. 709 00:37:29,520 --> 00:37:33,880 Trzy miliony mieszkańców. Na obszarze wielkości Europy Zachodniej. 710 00:37:33,960 --> 00:37:35,840 -Tak. Niewiarygodne. -Tak. 711 00:37:37,680 --> 00:37:41,320 Ogrzewani łagodnymi promieniami słońca podążaliśmy przed siebie 712 00:37:41,400 --> 00:37:44,080 w poszukiwaniu Bliźniaczych Jezior. 713 00:37:44,160 --> 00:37:46,200 BLIŹNIACZE JEZIORA 714 00:37:47,560 --> 00:37:49,640 Aż nawigator Hammond zasugerował, 715 00:37:49,760 --> 00:37:53,280 by wjechać na niewielkie wzgórze i zorientować się w naszej lokalizacji. 716 00:37:55,280 --> 00:37:58,000 Stąd wygląda bardziej stromo, 717 00:37:58,640 --> 00:38:00,840 niż nam się wydawało. 718 00:38:00,920 --> 00:38:02,640 To pagórek. 719 00:38:03,640 --> 00:38:05,040 Niebawem jednak... 720 00:38:08,360 --> 00:38:09,920 Oś się szarpie. 721 00:38:10,000 --> 00:38:12,120 -I to ostro. -Racja. 722 00:38:13,160 --> 00:38:14,200 Dobra. Stój. 723 00:38:15,160 --> 00:38:16,400 Już. 724 00:38:16,480 --> 00:38:18,640 -Powinniśmy wysiąść. -Dlaczego? 725 00:38:18,920 --> 00:38:20,480 Tylko ja jechałem Johnem pod górę, 726 00:38:20,560 --> 00:38:22,280 mówię ci, że jest za stromo. 727 00:38:23,400 --> 00:38:24,440 Dobra. 728 00:38:28,880 --> 00:38:30,320 -Dasz radę! -Lepiej. 729 00:38:30,400 --> 00:38:32,120 -Tak! -Dawaj, John! 730 00:38:32,160 --> 00:38:33,440 -Wow! -Dawaj! 731 00:38:33,960 --> 00:38:36,360 Kica po tym wzgórzu jak królik. 732 00:38:37,480 --> 00:38:39,440 Co za widok. 733 00:38:43,360 --> 00:38:45,640 Prawdziwa z ciebie bestia, Johnie. 734 00:38:48,360 --> 00:38:49,320 Dobrze. 735 00:38:54,960 --> 00:38:57,480 -Tak! -Niesamowite. 736 00:38:57,560 --> 00:39:01,000 John, zdobywca wielu szczytów, 737 00:39:01,080 --> 00:39:05,600 zgubił swój pedał hamulca, ale podołał zadaniu. 738 00:39:05,960 --> 00:39:09,080 To pierwszy wóz, który wjechał na wzgórze, tańcząc pogo. 739 00:39:10,480 --> 00:39:12,880 Dzięki niebywałemu wyczynowi Johna 740 00:39:12,960 --> 00:39:16,200 mogliśmy rozejrzeć się po okolicy. 741 00:39:16,920 --> 00:39:19,840 Nieźle, Hammond. Zero jezior. 742 00:39:19,920 --> 00:39:21,560 Przynajmniej tyle wiemy. 743 00:39:21,640 --> 00:39:23,640 Tam ich nie ma. Muszą być gdzie indziej. 744 00:39:25,640 --> 00:39:27,280 -I są. -No właśnie. 745 00:39:27,360 --> 00:39:29,080 Mam na myśli to. 746 00:39:29,680 --> 00:39:31,640 No właśnie! Są tam. 747 00:39:32,080 --> 00:39:35,400 Teraz wiemy, gdzie jesteśmy w odniesieniu do nich. 748 00:39:35,840 --> 00:39:37,640 BLIŹNIACZE JEZIORA 749 00:39:37,760 --> 00:39:42,680 Po odnalezieniu Bliźniaczych Jezior mogliśmy planować kolejny etap podróży. 750 00:39:43,400 --> 00:39:44,920 Zagaj jest na północny wschód. 751 00:39:45,040 --> 00:39:48,880 Niedaleko jest Wyboista Łąka. Z pewnością na północny wschód. 752 00:39:50,640 --> 00:39:54,880 Po miłym objeździe Bliźniaczych Jezior i minięciu Zagaju 753 00:39:54,960 --> 00:39:58,280 dotarliśmy w końcu do Wyboistej Łąki, 754 00:39:58,640 --> 00:40:01,640 której nazwa nie brzmiała aż tak strasznie. Niestety... 755 00:40:03,200 --> 00:40:04,360 Jezu. 756 00:40:07,640 --> 00:40:09,000 Szlag by to. 757 00:40:10,080 --> 00:40:11,480 Konkretne wyboje. 758 00:40:15,520 --> 00:40:16,640 Ja chromolę. 759 00:40:16,680 --> 00:40:18,800 Z mapy nie wyczytałem, jak długo się to ciągnie, 760 00:40:18,920 --> 00:40:20,600 ale zdaje się, że bez końca. 761 00:40:27,640 --> 00:40:30,160 -W końcu łagodniejszy odcinek. -Tak. 762 00:40:30,280 --> 00:40:32,400 Panowie, nacieszmy się tą chwilą. 763 00:40:33,480 --> 00:40:35,040 Obawiam się, że to tyle. 764 00:40:40,640 --> 00:40:42,080 -O Boże. -To była masakra. 765 00:40:50,160 --> 00:40:51,160 Cholera jasna. 766 00:40:56,560 --> 00:40:59,360 -To już 35 minut tej zabawy. -Tak. 767 00:41:00,520 --> 00:41:03,360 -Niech to się skończy! -Boże! 768 00:41:04,400 --> 00:41:08,160 -Koniec jest tam. -Wiem, 300 metrów dalej. 769 00:41:12,280 --> 00:41:14,760 Właśnie zwichnąłem sobie miednicę, jeśli to możliwe. 770 00:41:16,440 --> 00:41:17,960 Wróciła na miejsce. 771 00:41:20,160 --> 00:41:21,640 Boże... 772 00:41:30,800 --> 00:41:32,520 To 800 kilometrów. Za nami jakieś 150. 773 00:41:32,600 --> 00:41:35,440 -W najlepszym razie. -Tak. 774 00:41:35,560 --> 00:41:36,800 To całkiem możliwe. 775 00:41:36,880 --> 00:41:38,120 Nie myśl o tym. 776 00:41:42,280 --> 00:41:45,320 Jeszcze sześćset pięćdziesiąt kilometrów niewyspania, odwodnienia 777 00:41:45,400 --> 00:41:47,040 i jazdy po czymś takim. 778 00:41:48,080 --> 00:41:49,960 Boże Wszechmogący. 779 00:41:50,640 --> 00:41:53,280 Jak można nazwać to łąką? To żadna łąka. 780 00:41:53,360 --> 00:41:56,680 Wymyślił ją pewnie Dżyngis-chan dla tych, których nienawidził. 781 00:41:57,080 --> 00:42:01,080 „Albo mój żołnierz wsadzi ci rękę w odbyt 782 00:42:01,160 --> 00:42:04,560 „i wyrwie ci serce, albo przejedziesz się tą łąką”. 783 00:42:04,640 --> 00:42:05,760 Dawaj tego żołnierza. 784 00:42:05,840 --> 00:42:08,040 To prawda. „Dawaj żołnierza”. 785 00:42:10,640 --> 00:42:15,360 Zapadał zmierzch, a my dzieliliśmy się swoimi odczuciami. 786 00:42:16,880 --> 00:42:18,400 Zamarzłem. 787 00:42:18,560 --> 00:42:19,400 Co? 788 00:42:19,480 --> 00:42:22,440 Naprawdę mi zimno. A wiatr wieje w naszą stronę. 789 00:42:22,520 --> 00:42:25,080 Jadę szybciej niż ty wczoraj. 790 00:42:25,160 --> 00:42:27,120 Nie jechałem wczoraj! 791 00:42:27,600 --> 00:42:29,400 Co z nim się dzieje? 792 00:42:31,560 --> 00:42:36,200 Sam Bóg wie, ile kilometrów potem dojechaliśmy do naszego kolejnego punktu. 793 00:42:38,920 --> 00:42:41,560 Tam jest, to nasze Upiorne Tipi. 794 00:42:41,640 --> 00:42:44,960 UPIORNE TIPI 795 00:42:49,120 --> 00:42:52,280 Do czego służy? Musi być po coś. 796 00:42:52,840 --> 00:42:55,000 To musi coś znaczyć. 797 00:42:55,640 --> 00:42:58,440 Wkurzające jest to, że zwykle wyszukujemy to w Google, 798 00:42:58,520 --> 00:43:01,160 a potem z przekonaniem oznajmiamy to 799 00:43:01,640 --> 00:43:04,000 naszym widzom. 800 00:43:04,080 --> 00:43:07,880 Tym razem musimy powiedzieć: „Nie mamy żadnego sygnału. 801 00:43:08,000 --> 00:43:10,640 „Musicie sami sprawdzić. Tipi, Mongolia”. 802 00:43:10,920 --> 00:43:12,960 Bądźcie tak mili i sprawdźcie, co to jest, 803 00:43:13,160 --> 00:43:15,520 i wyobraźcie sobie, że przekazujemy wam tę wiedzę 804 00:43:15,600 --> 00:43:17,400 -z przekonaniem. -Zrobię to. 805 00:43:19,880 --> 00:43:20,680 Dołóżcie dźwięk. 806 00:43:20,800 --> 00:43:24,160 James, to fascynujące. Dziękuję, że mnie oświeciłeś. 807 00:43:25,160 --> 00:43:26,920 -Co? -Spójrzcie na to. 808 00:43:27,400 --> 00:43:29,320 Wygląda jak kość ze struną. 809 00:43:29,400 --> 00:43:31,560 -Porządny sprzęt. -Wiem. 810 00:43:31,680 --> 00:43:32,960 To mongolski łuk. 811 00:43:35,400 --> 00:43:36,960 Własność znalazcy czy mogę go wziąć? 812 00:43:37,040 --> 00:43:40,040 -Własność znalazcy. -Upewniałem się. 813 00:43:40,120 --> 00:43:41,920 Dobra, nie wiemy, co to jest? 814 00:43:42,000 --> 00:43:43,800 Nie. Rozbijamy tu obóz? 815 00:43:43,880 --> 00:43:46,480 Jeszcze jasno. Czy napieramy jeszcze kawałek? 816 00:43:46,560 --> 00:43:48,640 Możemy zrobić jeszcze kawałek. Dopiero 18.30. 817 00:43:48,720 --> 00:43:50,640 Gdybyśmy tu się zatrzymali, co byśmy robili? 818 00:43:50,720 --> 00:43:54,000 Namiot byśmy postawili do ósmej, ognisko rozniecili dziesięć po. 819 00:43:54,080 --> 00:43:55,560 Co robilibyśmy o 20.10? 820 00:43:55,640 --> 00:43:58,600 Normalnie chlalibyśmy na umór i podpalili to tipi. 821 00:43:58,680 --> 00:44:00,280 -Tak. -Ale nie możemy tego zrobić. 822 00:44:00,360 --> 00:44:02,600 Wiem, ale nie mógłbym się powstrzymać. 823 00:44:03,680 --> 00:44:05,720 Nie dałbym rady... Odjedźmy jak najdalej stąd. 824 00:44:05,800 --> 00:44:08,080 -Zostawmy w tyle Upiorne Tipi. -O tak. 825 00:44:12,760 --> 00:44:17,960 I tego wspaniałego wieczora tak właśnie zrobiliśmy, aż nagle... 826 00:44:20,400 --> 00:44:23,480 Jeremy, prowadzisz już od 12 godzin. 827 00:44:23,560 --> 00:44:25,120 -Tak. -Świetnie się spisałeś. 828 00:44:25,200 --> 00:44:26,760 -Musisz być wyczerpany. -Zaczyna się. 829 00:44:26,840 --> 00:44:28,360 Coś ci powiem. Może bym tak... 830 00:44:28,440 --> 00:44:30,040 -Tak, tak. Mów dalej. -Serio? 831 00:44:30,120 --> 00:44:34,240 Nie zniosę dłużej tego jęczenia. Szybko. 832 00:44:34,320 --> 00:44:36,720 Mówisz? Z radością. Super. Dzięki. 833 00:44:36,800 --> 00:44:39,200 -Powaga? -Przecież się nie zamknie. 834 00:44:39,280 --> 00:44:41,320 -„Mogę poprowadzić?” -Dla mnie bomba. 835 00:44:41,400 --> 00:44:43,720 „Mogę poprowadzić? Teraz ja. 836 00:44:43,800 --> 00:44:45,560 -„Zbudowałem go”. -Dziękuję bardzo. 837 00:44:46,560 --> 00:44:48,920 Jedynka jest w stronę Jamesa... 838 00:44:49,400 --> 00:44:51,000 -O tak. -Poczekaj. Stój. 839 00:44:51,080 --> 00:44:53,400 Co? 840 00:44:53,480 --> 00:44:58,280 Tak pomyślałem. Chwila. To wprost idealne miejsce. 841 00:45:00,120 --> 00:45:01,880 -W sumie racja. -Może rozbijemy tu obóz? 842 00:45:01,960 --> 00:45:03,640 -Doskonałe miejsce na obóz. -Co? 843 00:45:03,720 --> 00:45:05,840 -Spójrz na widok. -Naprawdę, przyjrzyj się. 844 00:45:05,920 --> 00:45:08,520 Nawet ty przyznasz, że to świetne miejsce na obóz. 845 00:45:08,600 --> 00:45:11,200 Tak, zgaś silnik, Hammond. Rozbijamy obozowisko. 846 00:45:16,000 --> 00:45:19,040 Niedługo potem Hammond i ja rozpaliliśmy ognisko 847 00:45:19,120 --> 00:45:22,920 i czekaliśmy, aż kierownik zaopatrzenia odczyni swe czary. 848 00:45:23,000 --> 00:45:24,760 Nie zabroniłem ci prowadzić. 849 00:45:24,840 --> 00:45:26,120 -Zabroniłeś. -Jak? 850 00:45:26,240 --> 00:45:28,280 Decydując się na rozbicie obozu. 851 00:45:28,360 --> 00:45:30,240 Musisz chyba przyznać, że to idealne... 852 00:45:30,320 --> 00:45:33,320 Nawet ty nie masz się czego przyczepić, 853 00:45:33,400 --> 00:45:35,440 -a jesteś fanem kempingów. -Tak, miłe miejsce. 854 00:45:35,520 --> 00:45:37,440 -Idealne. -Ładnie jest też tam. 855 00:45:37,520 --> 00:45:39,120 -Hej. -Mogę... Co? 856 00:45:40,520 --> 00:45:43,520 Widzieliście gdzieś racje na dzisiaj i jutro? 857 00:45:44,000 --> 00:45:45,520 Nie, to twoja działka. 858 00:45:45,600 --> 00:45:47,400 Tak, ale włożyłem je rano do tego pudła. 859 00:45:47,480 --> 00:45:50,720 Zniknęły. Mamy tylko noc szóstą, 860 00:45:52,440 --> 00:45:54,000 a noc szósta 861 00:45:54,120 --> 00:45:56,840 to zestaw do pieczenia chleba, czyli mąka i ryż. 862 00:45:56,920 --> 00:45:59,520 Chwila. Gdzie one były? 863 00:45:59,600 --> 00:46:01,320 Myślałem, że są w pudle z tyłu. 864 00:46:01,400 --> 00:46:03,000 Tam je trzymałem cały czas. 865 00:46:03,080 --> 00:46:04,600 -W tym po prawej. -Tak. 866 00:46:04,680 --> 00:46:07,240 Jego pokrywa podskakiwała, gdy bawiłeś się w Pac-Mana. 867 00:46:07,320 --> 00:46:08,840 Na pewno wypadły. 868 00:46:10,840 --> 00:46:12,440 Niedobrze. 869 00:46:12,520 --> 00:46:16,280 Mamy rację szóstą, przewidzianą na pojutrze. 870 00:46:16,360 --> 00:46:19,520 To sałatka z pomidorami i makaronem. 871 00:46:19,600 --> 00:46:23,280 Tajska zupa z kurczaka i sałatka z pomidorami i makaronem. 872 00:46:23,360 --> 00:46:26,520 A nie, przepraszam. W porządku. 873 00:46:26,600 --> 00:46:30,360 Luz. Mamy dwie saszetki kawy w proszku 874 00:46:30,440 --> 00:46:32,160 i jedną saszetkę śmietanki. 875 00:46:33,360 --> 00:46:35,040 Wybacz, ale nie kupuję tego. 876 00:46:35,120 --> 00:46:36,840 Szukałem wszędzie, ale... 877 00:46:36,920 --> 00:46:38,280 To były takie pudła? 878 00:46:38,360 --> 00:46:40,280 Dokładnie takie. 879 00:46:40,360 --> 00:46:42,080 Przymocowałeś je z tyłu? 880 00:46:42,200 --> 00:46:44,040 -Były w tych pudłach. -Dziś wyjąłem tę drabinę. 881 00:46:44,120 --> 00:46:47,200 Któreś z nich były na górze? Bo wszystko to spadło. 882 00:46:47,280 --> 00:46:48,960 -Wszystko. -Ja tego tam nie wkładałem. 883 00:46:49,040 --> 00:46:50,880 Cholera jasna. Jesteś pewien... 884 00:46:51,120 --> 00:46:54,360 Na 100 procent. Naprawdę, szukałem wszędzie. 885 00:46:56,000 --> 00:47:00,040 Gdybyśmy byli rozsądni, mielibyśmy... Ile to nocy? 886 00:47:00,160 --> 00:47:04,040 On mówi, że zostały nam trzy noce. A mamy trzy saszetki. 887 00:47:04,120 --> 00:47:06,680 Każdy miałby po jednej trzeciej saszetki. 888 00:47:06,760 --> 00:47:08,440 -Tak. -Każda z nich zawiera... 889 00:47:08,520 --> 00:47:10,200 Ile? Sześć tysięcy kalorii. 890 00:47:10,280 --> 00:47:12,360 Tak, mają sporą wartość odżywczą, 891 00:47:12,440 --> 00:47:14,520 bo są dla żołnierzy. Może podzielmy jedną. 892 00:47:15,080 --> 00:47:18,320 Coś się wymyśli. Udajmy, że nic się nie stało, 893 00:47:18,400 --> 00:47:20,480 i najedzmy się. Zawsze tak robię. 894 00:47:29,840 --> 00:47:33,720 Nazajutrz rano, po kolejnej trzeźwej i bezsennej nocy, 895 00:47:33,800 --> 00:47:38,480 stało się jasne, że abstynencja ma dziwny wpływ 896 00:47:38,560 --> 00:47:40,600 na jednego z moich kolegów. 897 00:47:44,040 --> 00:47:45,200 Co ty robisz? 898 00:47:45,280 --> 00:47:48,800 Mam pomysł. Pada deszcz. Potrzebujemy wycieraczek, 899 00:47:48,880 --> 00:47:51,320 bo nie mamy żadnej. Wpadłem na pomysł, jak ją zrobić. 900 00:47:51,440 --> 00:47:54,600 Zebrałem tę gumę. Ścisnę ją między dwoma drewienkami. 901 00:47:54,720 --> 00:47:56,560 Duży kawałek drewna za nimi. 902 00:47:56,640 --> 00:47:59,600 Owiniemy to sznurkiem, żebyśmy mogli przeciągać to po szybie. 903 00:48:00,800 --> 00:48:02,200 Co to za hałasy? 904 00:48:02,720 --> 00:48:05,560 Ktoś musiał porwać Richarda Hammonda i podrzucił nam 905 00:48:05,640 --> 00:48:10,160 jego sobowtóra. Wstał rano, wpadł na coś samodzielnie, 906 00:48:10,240 --> 00:48:13,840 a teraz sam to wykonuje. To wycieraczka. 907 00:48:14,920 --> 00:48:17,600 A w nocy pożyczyłeś moją książkę o historii Mongolii. 908 00:48:17,680 --> 00:48:21,360 Jest naprawdę dobra. Właśnie czytam o tej wizycie mnichów. 909 00:48:21,440 --> 00:48:24,040 Gdy po raz pierwszy zetknęli się z kulturą Mongolii, 910 00:48:24,120 --> 00:48:26,520 o której nikt nic wcześniej nie wiedział. 911 00:48:26,640 --> 00:48:28,960 Dobra, kończę wycieraczkę. Prawie gotowa. 912 00:48:29,640 --> 00:48:33,600 Jest tylko jeden problem z tym nowym, dynamicznym Hammondem... 913 00:48:34,520 --> 00:48:38,680 Może wrócić mu pamięć. Trzeźwy Richard Hammond. 914 00:48:38,760 --> 00:48:40,280 Wiem, co masz na myśli. 915 00:48:41,240 --> 00:48:43,120 Dla pewności, kiedy prowadził? 916 00:48:43,200 --> 00:48:44,680 -Przedwczoraj? -Tak. 917 00:48:44,760 --> 00:48:46,320 -Dobra. -Wczoraj też. 918 00:48:46,520 --> 00:48:49,920 No tak. To dobrze. Czyli teraz moja kolej. 919 00:48:50,000 --> 00:48:51,800 Tak, teraz twoja. 920 00:48:51,880 --> 00:48:53,480 Naprawdę zrobił wycieraczkę? 921 00:48:53,560 --> 00:48:56,000 Tak. I zdaje się, że będzie działać. 922 00:48:56,360 --> 00:48:58,440 Musimy zabrać go ze sobą następnym razem. 923 00:49:03,040 --> 00:49:07,320 Ruszyliśmy w drogę, a dokładnie 17 sekund później 924 00:49:07,400 --> 00:49:11,200 rozmowa wróciła na główne tory. 925 00:49:11,880 --> 00:49:16,440 Miałem dziś sen o kieliszku wina. 926 00:49:16,520 --> 00:49:20,160 -Teraz masz sny o winie? -Wiem, że to było Sancerre. 927 00:49:20,240 --> 00:49:22,920 Miało ten fantastyczny kwaśny posmak na początku, 928 00:49:23,000 --> 00:49:25,240 a zaraz potem na podniebieniu 929 00:49:25,360 --> 00:49:28,120 poczułem ciepło. To było coś pięknego. 930 00:49:28,240 --> 00:49:31,280 Kiedy się obudziłem i go nie było, prawie się popłakałem. 931 00:49:31,360 --> 00:49:34,760 Wiecie, jak powinniśmy go nazwać, zamiast „John”? 932 00:49:34,880 --> 00:49:35,920 -Jak? -„Odwyk”. 933 00:49:40,440 --> 00:49:43,000 Wkrótce deszcz przeszedł w ulewę. 934 00:49:44,240 --> 00:49:48,760 To był właściwy moment, by uruchomić wynalazek profesora Hammonda. 935 00:49:50,520 --> 00:49:52,600 -Co to ma niby być? -To wycieraczka. 936 00:49:52,680 --> 00:49:55,720 W moją stronę. W twoją. 937 00:49:56,720 --> 00:49:59,480 W moją, w twoją. 938 00:50:00,800 --> 00:50:01,640 W moją. 939 00:50:02,120 --> 00:50:04,160 Hammond, bądźmy szczerzy. 940 00:50:04,280 --> 00:50:05,880 -To nie działa. -Do mnie. 941 00:50:05,960 --> 00:50:07,280 Do ciebie. 942 00:50:08,200 --> 00:50:09,400 Do mnie. 943 00:50:09,800 --> 00:50:11,240 Nie działa, co? 944 00:50:13,200 --> 00:50:15,160 Pada dość mocno. 945 00:50:16,560 --> 00:50:19,520 Co się tam dzieje nade mną? Patrzcie. 946 00:50:20,240 --> 00:50:22,080 -Nad tobą? -Spójrzcie. 947 00:50:25,360 --> 00:50:26,960 O rany! 948 00:50:27,040 --> 00:50:30,400 Proszę państwa, James się zmoczył. 949 00:50:32,600 --> 00:50:34,840 -Musimy nad tym popracować. -Tak. 950 00:50:36,200 --> 00:50:37,720 Nie może przecież padać cały dzień. 951 00:50:37,800 --> 00:50:38,640 -Tak. -Tak. 952 00:50:38,720 --> 00:50:41,440 Do siódmej rąbanka, w południe sielanka. 953 00:50:41,880 --> 00:50:45,520 To się chyba nie sprawdza w Mongolii. Tak jest tylko w Cotswolds. 954 00:50:47,560 --> 00:50:48,920 A to co takiego? 955 00:50:49,840 --> 00:50:50,920 Patrz na ten grzbiet. 956 00:50:52,560 --> 00:50:54,360 Jaki śmieszny. 957 00:50:55,760 --> 00:51:00,280 To, co ciągnęło się przed nami, to rozległa geologiczna rana... 958 00:51:03,840 --> 00:51:07,000 która zdawała się nie mieć końca. 959 00:51:11,000 --> 00:51:14,800 Czytałem o tym w książce, zanim zjawiłem się tu osobiście. 960 00:51:15,520 --> 00:51:18,240 Było tu kiedyś jezioro, równie wielkie, jak tamto. 961 00:51:18,320 --> 00:51:20,360 To, przy którym wczoraj obozowaliśmy. 962 00:51:20,480 --> 00:51:23,480 W 1905 roku ten teren nawiedziło trzęsienie ziemi. 963 00:51:23,560 --> 00:51:26,160 Prawdziwy kataklizm. 964 00:51:26,280 --> 00:51:28,640 Jezioro zostało zasypane, po prostu zniknęło, 965 00:51:28,720 --> 00:51:33,440 a w jego miejscu powstała 400-kilometrowej długości zapadlina. 966 00:51:34,760 --> 00:51:37,760 Na szczęście to potężne trzęsienie ziemi wydarzyło się w Mongolii. 967 00:51:37,880 --> 00:51:41,240 Łącznie jego ofiarą padło 15 osób. 968 00:51:42,960 --> 00:51:45,800 Gdy dumałem nad potęgą naszej planety, 969 00:51:45,880 --> 00:51:50,040 profesor uwijał się przy naprawie naszego dachu. 970 00:51:50,120 --> 00:51:54,480 Zamocujemy dwa kawałki na środku, a pociągając sznurkami w którąś stronę... 971 00:51:57,360 --> 00:51:58,360 Dużo lepiej. 972 00:52:00,280 --> 00:52:05,120 Po załatwieniu tego problemu wróciliśmy na nasz szlak, a skoro Wielka Szpara 973 00:52:05,200 --> 00:52:08,440 była jednym z kamieni milowych naszej mapki Kubusia Puchatka, 974 00:52:08,520 --> 00:52:11,280 wiedzieliśmy, że zbliżamy się do drewnianej chaty. 975 00:52:11,360 --> 00:52:13,080 WIELKA SZPARA 976 00:52:14,720 --> 00:52:16,680 Nie napisali, co to za chata. 977 00:52:17,160 --> 00:52:19,120 -Może to pub? -No... 978 00:52:19,200 --> 00:52:22,920 -Może. -Otóż to. Albo melina. 979 00:52:23,000 --> 00:52:26,960 Jeśli to pub, na mapie ma wysokość 160 kilometrów. Nie przeoczymy. 980 00:52:27,040 --> 00:52:29,520 Ten pub jest większy niż pustynia Gobi. 981 00:52:30,400 --> 00:52:31,840 Powinniśmy go zauważyć. 982 00:52:31,920 --> 00:52:34,880 Ma też pewnie spory składzik, a tego nam trzeba. 983 00:52:37,880 --> 00:52:40,240 Nie mogliśmy rozmawiać tylko o piciu, 984 00:52:40,320 --> 00:52:43,400 dlatego próbowaliśmy poruszać też inne tematy. 985 00:52:45,280 --> 00:52:49,200 Zrobiłem wczoraj kupę. Spojrzałem na nią 986 00:52:49,280 --> 00:52:52,320 i zobaczyłem dwa piętra i mały czubek. 987 00:52:52,400 --> 00:52:54,720 Gdy tak patrzyłem, wylądowała na niej mucha. 988 00:52:55,200 --> 00:52:59,200 Spojrzała na mnie, jakby mówiła: „To teraz mój pałac”. 989 00:52:59,280 --> 00:53:02,120 A potem ta sama mucha odwiedziła cię w namiocie. 990 00:53:03,560 --> 00:53:08,400 Po wyczerpaniu tego tematu wróciliśmy do mojego nowego konika. 991 00:53:08,480 --> 00:53:10,800 Wiedzieliście, że Dżyngis-chan 992 00:53:10,880 --> 00:53:13,760 był największym umysłem militarnym? 993 00:53:13,840 --> 00:53:15,920 Ale totalnym bydlakiem. 994 00:53:16,000 --> 00:53:19,840 Totalny bydlak, mówisz. Dżyngis-chan najechał raz całe miasto, 995 00:53:20,320 --> 00:53:23,320 uciął głowy wszystkim kobietom, dzieciom i kotom, 996 00:53:23,400 --> 00:53:25,080 a potem ułożył z nich piramidę. 997 00:53:25,160 --> 00:53:26,240 Koty to miły dodatek. 998 00:53:26,320 --> 00:53:29,400 Tak. Potrzebował wypełnić czymś swoją piramidę. 999 00:53:29,480 --> 00:53:31,560 Uciął więc łebki wszystkim kotom. 1000 00:53:31,680 --> 00:53:33,800 To takie ostrzeżenie dla kolejnego miasta. 1001 00:53:33,880 --> 00:53:35,680 Tam powiedzą tylko: „Dobrze, poddajemy się”. 1002 00:53:35,760 --> 00:53:39,720 „Zapoznaliśmy się z chańskim CV i tak, może chan zająć to miasto”. 1003 00:53:40,920 --> 00:53:42,920 -„I wszystko, co tu znajdzie”. -„Śmiało”. 1004 00:53:43,000 --> 00:53:45,960 Nie było w dziejach większego umysłu militarnego. 1005 00:53:46,040 --> 00:53:49,440 Cesarstwo Rzymskie w porównaniu z Wielkim Ułusem Mongołów 1006 00:53:49,520 --> 00:53:52,440 było ledwie pyłkiem. 1007 00:53:52,600 --> 00:53:56,040 Przemierzył trasę znad Morza Żółtego nad sam Dunaj. 1008 00:53:56,440 --> 00:54:01,320 Naszą rozmowę ukrócił nagle zabawny widok. 1009 00:54:02,000 --> 00:54:02,960 O mój Boże! 1010 00:54:03,600 --> 00:54:04,640 O ludzie. 1011 00:54:04,720 --> 00:54:06,200 Możemy to pokazać? 1012 00:54:06,280 --> 00:54:07,960 Nie wiem, czy da się nieco obrócić. 1013 00:54:08,040 --> 00:54:09,760 To nasz wóz operatorski. 1014 00:54:10,640 --> 00:54:12,600 -Ugrzązł. A nasz? -John stanął na wysokości. 1015 00:54:12,960 --> 00:54:14,200 -John nie wymięka. -Nie. 1016 00:54:14,880 --> 00:54:19,240 Ponieważ ekipa operatorów była nam potrzebna, by uwiecznić 1017 00:54:19,320 --> 00:54:21,120 trudy tej katorgi, musieliśmy im pomóc. 1018 00:54:21,520 --> 00:54:22,800 Wyglądasz na zadowolonego. 1019 00:54:22,880 --> 00:54:25,120 Bo jestem na maksa zadowolony. 1020 00:54:25,200 --> 00:54:26,440 -Dobra, lecimy. -Gotowe. 1021 00:54:26,520 --> 00:54:30,400 Trzy, dwa, jeden. Puszczaj sprzęgło. Już. 1022 00:54:33,440 --> 00:54:35,960 -Jesteśmy wolni! -John dał radę! 1023 00:54:36,040 --> 00:54:37,840 John podołał! 1024 00:54:37,920 --> 00:54:42,680 John wyciągnął land cruisera masowej produkcji 1025 00:54:42,800 --> 00:54:44,520 z samego bagna. 1026 00:54:44,600 --> 00:54:48,640 Oto moje przesłanie: co dobre, to mongolskie! 1027 00:54:53,600 --> 00:54:59,280 Gnani poczuciem zadowolenia, wznowiliśmy poszukiwania drewnianego pubu. 1028 00:55:00,040 --> 00:55:03,600 Wkrótce jednak poczucie to okazało się feralne. 1029 00:55:08,920 --> 00:55:10,280 Ale ziąb, stary. 1030 00:55:14,160 --> 00:55:19,000 Jak temperatura może się zmieniać tak szybko? Nie do wiary. 1031 00:55:19,080 --> 00:55:22,320 Boże! To przez to, że wszędzie jest ląd, nie? 1032 00:55:22,400 --> 00:55:24,680 -Nie ma morza, żeby ją normowało. -Właśnie. 1033 00:55:25,360 --> 00:55:28,440 Niedługo potem nasz nastrój się jednak poprawił. 1034 00:55:29,560 --> 00:55:30,680 A to co? 1035 00:55:31,040 --> 00:55:32,840 Pub. To pub. 1036 00:55:32,920 --> 00:55:34,800 Po raz pierwszy od ponad dwóch dni 1037 00:55:34,880 --> 00:55:36,360 moje serce wypełnia nadzieja. 1038 00:55:36,440 --> 00:55:38,280 -To co zamawiasz? -Szkocką! 1039 00:55:38,360 --> 00:55:39,240 Może grzane wino? 1040 00:55:39,320 --> 00:55:41,120 Nie, brandy. Zdecydowanie. 1041 00:55:41,200 --> 00:55:42,440 Może kapkę King's Gingera? 1042 00:55:44,080 --> 00:55:45,680 Boże! Tak! 1043 00:55:45,760 --> 00:55:46,840 -Są drzwi. -Tak jest. 1044 00:55:46,920 --> 00:55:48,200 -Odrzwia. -Ano. 1045 00:55:48,720 --> 00:55:51,560 Prosimy trzy duże, gospodarzu. 1046 00:55:52,920 --> 00:55:53,800 Zamknięty? 1047 00:55:54,680 --> 00:55:55,840 Może nie na zamek. 1048 00:55:56,240 --> 00:55:58,600 -Zamknięty. -Może nikogo nie ma. 1049 00:55:59,480 --> 00:56:01,720 -Halo? Po mongolsku. -Halo? 1050 00:56:02,280 --> 00:56:03,720 -Czekaj. -Halo? 1051 00:56:03,800 --> 00:56:05,120 Chwila. 1052 00:56:05,440 --> 00:56:06,560 Pusto. 1053 00:56:06,640 --> 00:56:08,280 -Raczej tak. -Opuszczony. 1054 00:56:29,680 --> 00:56:31,880 -Jestem głodny. -Tak. 1055 00:56:31,960 --> 00:56:34,560 -I przemoknięty. Nie zapominaj. -Tak, do suchej nitki. 1056 00:56:36,440 --> 00:56:39,920 Kojarzycie te programy o podróżnikach i ekspedycjach. 1057 00:56:40,000 --> 00:56:41,000 Mówisz o Bearze Gryllsie? 1058 00:56:41,080 --> 00:56:42,480 Oni tam chyba nie jęczą. 1059 00:56:42,560 --> 00:56:44,520 Nie, bo co noc wracają do hotelu. 1060 00:56:44,600 --> 00:56:45,480 Grzeją się w hotelu. 1061 00:56:45,560 --> 00:56:47,360 „Goni mnie niedźwiedź”. 1062 00:56:47,440 --> 00:56:49,880 A to facet w przebraniu. 1063 00:56:49,960 --> 00:56:51,640 Potem idzie do hotelu. 1064 00:56:51,920 --> 00:56:56,760 My jesteśmy na tyle głupi, że tłuczemy się prowizorycznym wozem 1065 00:56:56,840 --> 00:57:00,920 przy minus pięciu, bez picia, jedzenia 1066 00:57:01,000 --> 00:57:03,240 ani bladego pojęcia, kiedy to się skończy. 1067 00:57:05,240 --> 00:57:07,320 Powoli mam tego dosyć. 1068 00:57:08,920 --> 00:57:13,560 Jednak kilka godzin później znów ożyliśmy. 1069 00:57:14,320 --> 00:57:16,560 Momencik. Czy to... 1070 00:57:17,400 --> 00:57:18,680 To droga. 1071 00:57:19,240 --> 00:57:20,880 Nasza pierwsza ubita droga. 1072 00:57:22,040 --> 00:57:25,040 -Może prowadzić tylko do Mörön. -Nie ma innego celu. 1073 00:57:25,120 --> 00:57:27,960 Po co zadawaliby sobie trud budowania drogi, 1074 00:57:28,040 --> 00:57:29,680 gdyby nie prowadziła do miasta? 1075 00:57:29,760 --> 00:57:31,400 -To droga! -Tak jest! 1076 00:57:31,480 --> 00:57:33,560 -Mörön przed nami. -Jedziemy drogą! 1077 00:57:33,640 --> 00:57:34,960 Nabierzmy nieco prędkości. 1078 00:57:35,080 --> 00:57:39,480 Wieczorem będziemy w pubie! Dzisiaj! 1079 00:57:39,560 --> 00:57:41,120 Mój Boże! 1080 00:57:41,200 --> 00:57:42,760 W życiu nie byłem taki szczęśliwy. 1081 00:57:42,840 --> 00:57:44,960 -Tam jest most. Widzicie? -To most. 1082 00:57:45,040 --> 00:57:46,600 To most. 1083 00:57:46,680 --> 00:57:48,160 Prawdziwy most. 1084 00:57:48,960 --> 00:57:52,440 Jak się okazało, był to nasz Wyhuśtany Most. 1085 00:57:52,520 --> 00:57:55,640 Nazwa była jednak eufemizmem. 1086 00:57:59,600 --> 00:58:04,360 Nie wzruszyło to jednak Johna, który sforsował rzekę w podskokach. 1087 00:58:06,920 --> 00:58:09,160 W swoim niepodrabialnym stylu. Wracaj na drogę. 1088 00:58:09,240 --> 00:58:10,480 -To działa. -To jedziemy. 1089 00:58:10,560 --> 00:58:11,720 Nadciągamy, Mörön! 1090 00:58:11,800 --> 00:58:14,360 -Tak! -Kicanie! 1091 00:58:14,440 --> 00:58:16,440 Tak! Co? 1092 00:58:17,160 --> 00:58:18,800 Coś szybko się skończyła. 1093 00:58:18,880 --> 00:58:20,720 Dlaczego się urwała? 1094 00:58:22,400 --> 00:58:26,240 Powodem tego był nasz kolejny punkt na mapie. 1095 00:58:26,320 --> 00:58:27,360 SMĘTNE BAGNISKO 1096 00:58:28,480 --> 00:58:31,160 Który z bliska zdawał się 1097 00:58:32,320 --> 00:58:35,120 kompletnie nie do przebycia. 1098 00:58:35,200 --> 00:58:40,120 Jednak Kłapouchy lubi bagniska i smętne miejsca... 1099 00:58:40,200 --> 00:58:43,440 -James, nie... Nie wjeżdżaj na rympał. -Na oślep. 1100 00:58:44,240 --> 00:58:45,120 Wytycz trasę. 1101 00:58:45,200 --> 00:58:47,240 To taka sama przeprawa jak wczoraj. 1102 00:58:47,320 --> 00:58:50,240 Zwolnij! 1103 00:58:50,320 --> 00:58:51,360 -To nie... -Wolniej! 1104 00:58:51,440 --> 00:58:54,480 Wszystko gra. To terenówka. Doskonale radzi sobie 1105 00:58:54,560 --> 00:58:55,960 -na takich mokradłach. -Nie. 1106 00:58:56,040 --> 00:59:00,920 Po prostu się zatrzymaj. Stój. To głupota tędy jechać. 1107 00:59:01,000 --> 00:59:03,760 Lało jak z cebra całą noc i poranek. 1108 00:59:03,880 --> 00:59:07,560 To jedno wielkie grzęzawisko. Musimy dojechać do tych gór. 1109 00:59:07,640 --> 00:59:09,680 Wytyczmy trasę. Znajdziemy jakiś objazd. 1110 00:59:09,760 --> 00:59:11,960 Musimy się wygrzebać. I tak już byliśmy nisko. 1111 00:59:12,040 --> 00:59:13,560 Jeśli mamy objechać ten teren, 1112 00:59:13,640 --> 00:59:15,720 stracimy setki kilometrów. 1113 00:59:15,840 --> 00:59:18,200 Droga przebiega tędy. To nasza trasa. 1114 00:59:18,280 --> 00:59:21,360 Nie budowaliby drogi, którą nie da się jeździć. 1115 00:59:22,000 --> 00:59:24,400 -Gdzie znowu jedziesz? -Kieruję się na góry. 1116 00:59:24,480 --> 00:59:27,440 -Więcej wody. -To tylko błoto. Nie ma strachu. 1117 00:59:29,960 --> 00:59:33,400 James! Przestań! 1118 00:59:35,040 --> 00:59:36,280 To nie wypali. 1119 00:59:36,680 --> 00:59:38,760 Ukatrupię go. 1120 00:59:39,600 --> 00:59:42,040 Cholera jasna! Zakopałeś go! 1121 00:59:43,560 --> 00:59:46,520 Po pozbyciu się pasażerów i zablokowaniu dyferencjału... 1122 00:59:46,600 --> 00:59:49,440 Dawaj, James. Jeszcze. Gazu! 1123 00:59:51,800 --> 00:59:53,600 ...John wyrwał się na wolność. 1124 00:59:53,680 --> 00:59:54,680 Co za wyczyn! 1125 00:59:54,760 --> 00:59:56,000 Dobra, odpadasz. 1126 00:59:56,080 --> 01:00:00,000 Jeszcze tylko 500 kilometrów tego bagna, w które się wpakowałeś. 1127 01:00:02,680 --> 01:00:04,920 Za sprawą uporu Maya 1128 01:00:05,000 --> 01:00:08,440 wszystko wskazywało na to, że resztę dnia spędzimy na nogach. 1129 01:00:10,760 --> 01:00:12,440 Może tak być do końca. 1130 01:00:14,920 --> 01:00:16,040 Kurza twarz... 1131 01:00:19,960 --> 01:00:21,480 Osunął się. 1132 01:00:22,440 --> 01:00:27,160 Na szczęście nowy, ulepszony Richard Hammond wpadł na plan. 1133 01:00:27,480 --> 01:00:28,760 Dobra, to wystarczy. 1134 01:00:28,840 --> 01:00:31,800 Ja chromolę! Nie mogę wyjąć butów... 1135 01:00:31,880 --> 01:00:34,960 May! Straciłem buty! 1136 01:00:36,600 --> 01:00:40,760 I co mam niby zrobić? Nim umrę z hipotermii. 1137 01:00:40,840 --> 01:00:44,360 Moje buty są metr dalej w bagnie. 1138 01:00:44,440 --> 01:00:47,680 Podstawię z przodu podnośnik hi-lift. 1139 01:00:47,760 --> 01:00:50,120 Potem przywiążę do niego linkę holowniczą. 1140 01:00:50,200 --> 01:00:54,200 Wbiję dziesięć do 12 prętów w twardą ziemię, 1141 01:00:54,280 --> 01:00:55,720 użyję uprzęży spadochronu, 1142 01:00:55,800 --> 01:00:59,000 przymocuję do tego i użyję lewarka, by to odciągnąć. 1143 01:00:59,120 --> 01:01:03,920 Mieszkam przy Holland Parku. Nie czytam pism o terenówkach. 1144 01:01:05,440 --> 01:01:08,200 Stał się bardzo władczy jak na siebie. 1145 01:01:08,280 --> 01:01:10,840 Jest trzeźwy i znalazł się w swoim żywiole. 1146 01:01:13,280 --> 01:01:14,120 Tak. 1147 01:01:16,280 --> 01:01:17,520 Spróbujmy. 1148 01:01:19,840 --> 01:01:21,200 No dawaj! 1149 01:01:30,320 --> 01:01:34,160 Od tych gór dzieli nas już tylko jakieś 70 kilometrów. 1150 01:01:35,200 --> 01:01:36,800 Rany boskie! 1151 01:01:46,760 --> 01:01:48,440 Można było znaleźć objazd. 1152 01:01:57,880 --> 01:02:02,600 Z każdym kilometrem James stawał się coraz bardziej uparty. 1153 01:02:03,240 --> 01:02:04,480 Boże! 1154 01:02:05,600 --> 01:02:06,760 Dasz radę. Jedź. 1155 01:02:07,600 --> 01:02:10,440 -Będzie dobrze! -To bardzo ryzykowne. 1156 01:02:10,840 --> 01:02:14,680 I to wtedy nieoczekiwanie poprosił Hammonda, by siadł za kółkiem. 1157 01:02:15,600 --> 01:02:18,880 Czekaj. Chcesz mu pozwolić prowadzić Johna? 1158 01:02:18,960 --> 01:02:21,280 Jest przecież ze wsi. Zna te klimaty. 1159 01:02:21,360 --> 01:02:23,520 To jak wydostawanie się z garażu u Hammonda. 1160 01:02:25,960 --> 01:02:28,560 Jesteś na trójce. Spróbuj z jedynki. 1161 01:02:29,160 --> 01:02:31,600 Pomyślą, że prowadzisz coś takiego po raz pierwszy. 1162 01:02:33,160 --> 01:02:35,600 No dawaj! Dawaj! Wylezie. 1163 01:02:38,840 --> 01:02:40,680 Chyba już wszystko zniszczył. 1164 01:02:40,760 --> 01:02:44,400 Mapę. Kompas. Kamery. 1165 01:02:44,480 --> 01:02:46,800 Zaraz ruszy. Tego nie było w... 1166 01:02:46,880 --> 01:02:48,160 Nic już chyba nie zrobię. 1167 01:02:48,240 --> 01:02:51,400 I przewrócił go. Ile w sumie przejechał? 1168 01:02:51,840 --> 01:02:53,080 Mniej niż długość auta. 1169 01:02:53,640 --> 01:02:56,080 Jest git. Przywykłem do tego! 1170 01:02:57,160 --> 01:02:58,400 Co mamy teraz zrobić? 1171 01:02:59,000 --> 01:03:02,440 Może ty, z twoim cielskiem, 1172 01:03:02,520 --> 01:03:05,440 staniesz tam. To powinno wystarczyć, żeby dociążyć ten bok. 1173 01:03:05,520 --> 01:03:08,120 Potem zeskoczysz. I od początku. 1174 01:03:08,200 --> 01:03:10,440 Co? Mam stanąć na nim? 1175 01:03:10,520 --> 01:03:11,520 -Tak, tam. -Tak. 1176 01:03:11,600 --> 01:03:13,040 Genialny pomysł. 1177 01:03:13,120 --> 01:03:15,120 Dlatego mówią na ciebie „Gruby autoamator”. 1178 01:03:16,480 --> 01:03:17,840 Dobra. Jestem na górze. 1179 01:03:20,120 --> 01:03:21,800 Łatwo to przewidzieć. 1180 01:03:21,880 --> 01:03:24,280 To działa! Hura! 1181 01:03:25,200 --> 01:03:27,480 -Dziękuję! -Problem w tym, James... 1182 01:03:27,560 --> 01:03:30,040 -Tak. -On tkwi tam, gdzie wcześniej. 1183 01:03:30,160 --> 01:03:31,960 A ty, gdzie ty. Ale jak na ciebie wejdę, 1184 01:03:32,040 --> 01:03:34,080 i wskoczę na to siedzenie, powinno być OK. 1185 01:03:34,160 --> 01:03:36,200 Jak pod koniec Włoskiej roboty. 1186 01:03:36,280 --> 01:03:38,320 -Tylko ja stoję na oponie. -Tak. 1187 01:03:38,400 --> 01:03:39,880 Dobra. Czyli Hammond wyłazi, 1188 01:03:39,960 --> 01:03:42,200 a kiedy ja wśliznę się na środek, ty wejdziesz. 1189 01:03:42,280 --> 01:03:43,160 Całkiem sprytne. 1190 01:03:43,240 --> 01:03:44,680 Potem on wróci i będziemy w komplecie. 1191 01:03:45,040 --> 01:03:47,680 -Spadam stąd. -Teraz ja wejdę. 1192 01:03:47,760 --> 01:03:48,880 Dobra. 1193 01:03:48,960 --> 01:03:50,400 Uwaga, odpalam. 1194 01:03:54,120 --> 01:03:55,040 Jadę. 1195 01:03:57,840 --> 01:03:58,760 Jezu! 1196 01:03:59,320 --> 01:04:01,080 -Chryste Panie... -Było blisko. 1197 01:04:01,840 --> 01:04:03,280 -No i już. -Wydostaliśmy się. 1198 01:04:04,320 --> 01:04:07,760 Stój. Wysiadam i nie zamierzam jechać z tobą dalej. 1199 01:04:07,840 --> 01:04:08,960 Ani z nim. 1200 01:04:10,400 --> 01:04:12,800 Po tak napiętym popołudniu 1201 01:04:13,920 --> 01:04:16,440 potrzebowaliśmy chwilę od siebie odpocząć. 1202 01:04:40,800 --> 01:04:44,680 Kilka cichych godzin później zatrzymaliśmy się na noc 1203 01:04:44,760 --> 01:04:47,600 w pozornie obiecującym miejscu. 1204 01:04:47,920 --> 01:04:50,760 KAWIARNIA 24 1205 01:04:52,280 --> 01:04:54,080 Nie wygląda. 1206 01:04:54,160 --> 01:04:55,280 Nie bardzo. 1207 01:04:57,480 --> 01:05:02,120 Bez względu na to nasz zaopatrzeniowiec ruszył do akcji. 1208 01:05:04,320 --> 01:05:06,680 Używam tradycyjnych metod rozpalania ogniska. 1209 01:05:07,560 --> 01:05:09,640 Już wkrótce zasmakujemy pysznego ryżu. 1210 01:05:09,720 --> 01:05:11,200 Na jaki masz ochotę? Gotowany? 1211 01:05:11,280 --> 01:05:13,040 Nie mamy co do tego podać, tak? 1212 01:05:13,120 --> 01:05:14,800 Szlag by to. Jak to jest... 1213 01:05:15,240 --> 01:05:17,480 Jak to mogło się stać? 1214 01:05:17,560 --> 01:05:18,760 Cholera! 1215 01:05:20,160 --> 01:05:21,160 Granat! 1216 01:05:23,680 --> 01:05:28,400 W mordę jeża! To był granat ręczny. Dosłownie. 1217 01:05:28,480 --> 01:05:31,280 Podpaliłeś plastikową końcówkę. 1218 01:05:33,880 --> 01:05:38,320 Gdy kolacja się gotowała, postanowiłem naciągnąć cięciwę na swój nowy łuk. 1219 01:05:38,920 --> 01:05:41,160 Gdzie ta linka od spadochronu? Jest. 1220 01:05:41,240 --> 01:05:43,760 Ten łuk idzie w tę stronę? Tak. 1221 01:05:43,840 --> 01:05:45,120 Nie, w drugą. 1222 01:05:45,200 --> 01:05:46,880 -W tę? -Tak. 1223 01:05:47,600 --> 01:05:48,840 -Tak? -Tak. 1224 01:05:48,920 --> 01:05:49,800 -Ciągnie się... -To mongolski... 1225 01:05:49,880 --> 01:05:51,680 Nie, zerwiesz tylko. 1226 01:05:51,920 --> 01:05:53,400 -Przez ten materiał... -W tę stronę? 1227 01:05:53,480 --> 01:05:55,600 ...lepiej, jak cięciwa jest rozciągnięta. 1228 01:05:55,680 --> 01:05:58,000 To ścięgno. 1229 01:05:58,080 --> 01:06:00,320 Materiał w środku kości pracuje lepiej naprężony, 1230 01:06:00,400 --> 01:06:04,320 gdy jest ściśnięty. To pierwszy kompozyt na świecie. 1231 01:06:04,640 --> 01:06:06,960 Mongolscy wojownicy robili go pierwsi. 1232 01:06:07,040 --> 01:06:09,160 Ściskali ze sobą dwa materiały, 1233 01:06:09,240 --> 01:06:11,360 żeby kość była wypchana od środka, 1234 01:06:11,440 --> 01:06:14,040 ścięgno wygina się na zewnątrz, a potem robi tak... 1235 01:06:14,120 --> 01:06:17,200 Dzięki temu ich łuki mogły być dwa razy krótsze od zwykłych. 1236 01:06:17,280 --> 01:06:20,680 A przy tym równie mocne. Strzelali więc z koni. 1237 01:06:20,760 --> 01:06:23,440 Strzelali w prawo, w lewo i za siebie. 1238 01:06:23,520 --> 01:06:25,440 Aż z trzech pozycji. 1239 01:06:25,520 --> 01:06:28,360 Znałem takiego Richarda Hammonda. Był tępy jak parapet. 1240 01:06:28,720 --> 01:06:31,200 Skąd tyle wiesz o łukach i strzałach? 1241 01:06:31,280 --> 01:06:34,080 Ja po prostu... mam dobrą pamięć. 1242 01:06:36,120 --> 01:06:37,080 Niestety. 1243 01:06:44,160 --> 01:06:47,520 Nazajutrz rano, po spożyciu resztek zapasów, 1244 01:06:47,600 --> 01:06:50,160 wróciliśmy na szlak wiodący nas do Mörön. 1245 01:06:50,240 --> 01:06:53,960 Na oko pokonaliśmy prawie 600 kilometrów. 1246 01:06:54,600 --> 01:06:56,760 Nasza mapa była jednak nieproporcjonalna, 1247 01:06:56,840 --> 01:07:00,080 nie wiedzieliśmy więc, ile jeszcze drogi przed nami. 1248 01:07:00,800 --> 01:07:05,160 Wiedzieliśmy tylko, że jesteśmy głodni i wyczerpani. 1249 01:07:05,240 --> 01:07:08,440 Dokuczały mi potworne bóle w ramionach. 1250 01:07:08,520 --> 01:07:12,560 Nie ma części ciała, która mnie nie boli. 1251 01:07:13,360 --> 01:07:17,080 Nie ma takiej, która byłaby ciepła, odprężona czy sucha, 1252 01:07:17,160 --> 01:07:19,360 a piątego i szóstego dnia 1253 01:07:20,120 --> 01:07:24,600 srałem w polu jak zwierzę. 1254 01:07:26,840 --> 01:07:28,640 -Szlag! -Moje plecy! 1255 01:07:28,720 --> 01:07:30,320 Myślę, że to od świeżego powietrza. 1256 01:07:31,200 --> 01:07:32,520 Szlag! 1257 01:07:34,720 --> 01:07:37,520 Boże! To było kiepskie. 1258 01:07:38,720 --> 01:07:41,600 Na szczęście sytuacja wkrótce się zagęściła. 1259 01:07:47,520 --> 01:07:51,240 Pięknie. Teraz leci na mnie złoty deszcz. 1260 01:07:54,120 --> 01:07:56,800 Boże Święty! Tak jeszcze nie lało. 1261 01:07:57,720 --> 01:08:00,720 Jeśli na szczycie jest urwisko, runę w dół. 1262 01:08:00,800 --> 01:08:02,600 Miejmy to już z głowy. 1263 01:08:04,680 --> 01:08:07,120 Chcę tylko lampki wina. 1264 01:08:10,360 --> 01:08:15,640 Wypatrywaliśmy następnego celu z naszej mapy, Bujnego Drzewostanu. 1265 01:08:15,720 --> 01:08:16,560 BUJNY DRZEWOSTAN 1266 01:08:17,880 --> 01:08:20,160 I w końcu go znaleźliśmy. 1267 01:08:23,280 --> 01:08:25,960 BUJNY DRZEWOSTAN 1268 01:08:26,040 --> 01:08:28,040 Spójrzcie. 1269 01:08:30,320 --> 01:08:35,200 Matko Boska. To jakieś magiczne miejsce. 1270 01:08:37,280 --> 01:08:41,560 Potem szukaliśmy dużej rzeki, więc żeby mieć lepszy widok, 1271 01:08:41,640 --> 01:08:44,520 raz jeszcze wspięliśmy się na górę. 1272 01:08:49,320 --> 01:08:50,320 Dajesz, John. 1273 01:08:53,000 --> 01:08:54,640 Tak! Dasz radę. 1274 01:08:58,840 --> 01:09:01,440 -Zaczyna mnie to bawić. -Robi tak, gdy jest szczęśliwy. 1275 01:09:03,080 --> 01:09:06,320 Na szczycie nie znaleźliśmy żadnej rzeki. 1276 01:09:06,360 --> 01:09:08,400 Jedynie więcej Mongolii. 1277 01:09:10,200 --> 01:09:12,440 Wyciągnęliśmy więc mapę. 1278 01:09:13,600 --> 01:09:16,920 Musimy podjąć decyzję. Jesteśmy tutaj, tak? 1279 01:09:17,000 --> 01:09:20,080 Przejechaliśmy obok Drzewostanu. Jesteśmy gdzieś na tym skraju. 1280 01:09:20,200 --> 01:09:22,080 Przekroczymy tę rzekę za wszelką cenę. 1281 01:09:22,160 --> 01:09:24,880 Możemy jechać w tę stronę, 1282 01:09:24,960 --> 01:09:28,040 na północ, i objechać górę. To pewnie nieco dłuższa droga. 1283 01:09:28,120 --> 01:09:29,960 Albo pojechać na południe. 1284 01:09:30,040 --> 01:09:34,200 Ta trasa jest znacznie dłuższa. 1285 01:09:34,280 --> 01:09:38,120 Ale prowadzi do Głębokiej Rzeki Rozpaczy pełnej wystających skał. 1286 01:09:38,200 --> 01:09:40,040 Zaznaczono to na mapie. 1287 01:09:40,120 --> 01:09:41,800 Mieli powód, by to tak narysować. 1288 01:09:41,880 --> 01:09:42,960 Jeśli nie damy rady, 1289 01:09:43,040 --> 01:09:44,880 będziemy zmuszeni wrócić tą samą drogą. 1290 01:09:45,200 --> 01:09:47,880 Jeśli pojedziemy tędy, znajdziemy drogę, 1291 01:09:47,960 --> 01:09:50,160 jadąc obok tych wzniesień. 1292 01:09:50,240 --> 01:09:51,520 Tą doliną? 1293 01:09:51,600 --> 01:09:52,440 -Tak, wokół... -Tak, tędy. 1294 01:09:52,560 --> 01:09:54,040 To długi objazd. 1295 01:09:54,120 --> 01:09:56,720 Dłuższy, ale mniej wymagający. 1296 01:09:57,520 --> 01:09:59,080 -Zatem umowa stoi. -Tak. 1297 01:09:59,160 --> 01:10:00,440 -Jedziemy na północ. -Tak. 1298 01:10:00,560 --> 01:10:03,280 Nie obchodzi nas piękno. Nie rusza nas rozpacz. 1299 01:10:03,320 --> 01:10:06,560 Interesuje nas wino i najprostsza droga do tego miejsca. 1300 01:10:06,640 --> 01:10:07,760 -Na północ. -Otóż to. 1301 01:10:07,840 --> 01:10:09,040 Na konia. 1302 01:10:10,840 --> 01:10:14,320 Nasza decyzja oznaczała kolejne kilometry w drodze. 1303 01:10:14,360 --> 01:10:16,600 Ale miała i pozytywny aspekt. 1304 01:10:17,200 --> 01:10:21,920 Mieliśmy okazję podziwiać jeszcze więcej pejzaży tego przepięknego kraju. 1305 01:10:30,800 --> 01:10:32,680 Mongolia znowu się zmieniła. 1306 01:10:41,400 --> 01:10:43,000 Czego się tutaj nie spodziewałem? 1307 01:10:43,080 --> 01:10:45,360 -Wielbłądów. -Tak. A co widzę? 1308 01:10:49,080 --> 01:10:50,600 Sosny. Wąchajcie. 1309 01:10:53,280 --> 01:10:55,320 I to prawdziwe, nie jakieś z puszki. 1310 01:10:56,080 --> 01:10:58,280 -Powiem wam, co tu zrobię. -No? 1311 01:10:58,320 --> 01:11:01,160 Wyskoczę z łukiem i strzałą i coś upoluję. 1312 01:11:01,240 --> 01:11:02,360 Z czego się cieszysz? 1313 01:11:05,600 --> 01:11:06,880 Spójrzcie tam w dół. 1314 01:11:06,960 --> 01:11:09,080 Patrzcie na tego orła na skale! 1315 01:11:09,200 --> 01:11:10,400 Ja cię kręcę! 1316 01:11:10,520 --> 01:11:11,680 Faktycznie! 1317 01:11:12,440 --> 01:11:13,920 Jest ogromny. 1318 01:11:24,080 --> 01:11:27,280 Dziwnie będzie wrócić do domu, gdzie nie możesz tak o wybrać kierunku, 1319 01:11:27,320 --> 01:11:29,760 -w którym chcesz jechać. -Chcę jechać tam. 1320 01:11:29,840 --> 01:11:32,720 „Pojadę sobie tam”. Będzie bardzo dziwnie. 1321 01:11:35,840 --> 01:11:39,560 Wiele godzin później nadal nie mogliśmy odnaleźć rzeki. 1322 01:11:41,080 --> 01:11:42,880 Słyszysz, jak mi w brzuchu burczy? 1323 01:11:43,280 --> 01:11:44,920 Nie głośniej niż w moim. 1324 01:11:45,320 --> 01:11:46,680 I wtem... 1325 01:11:47,600 --> 01:11:48,720 To ta rzeka. 1326 01:11:48,800 --> 01:11:49,640 Co? 1327 01:11:49,720 --> 01:11:52,520 To ta rzeka. Widać ją u podnóża tych wzgórz. 1328 01:11:52,600 --> 01:11:55,000 Niemożliwe. Widzisz jakąś rzekę, James? 1329 01:11:55,080 --> 01:11:56,680 -Nie. -Ja też nie. 1330 01:11:56,760 --> 01:11:58,320 To rzeka ginu w twojej głowie. 1331 01:11:58,400 --> 01:11:59,560 Zaczyna mieć zwidy. 1332 01:11:59,640 --> 01:12:02,040 Jest tam. Za chwilę zobaczysz ją pod tym urwiskiem. 1333 01:12:02,120 --> 01:12:03,320 -Proszę. Dziękuję. -Ma rację. 1334 01:12:06,080 --> 01:12:09,080 Musieliśmy tylko tam zjechać. 1335 01:12:10,200 --> 01:12:12,600 Mój plan był prosty. 1336 01:12:13,280 --> 01:12:14,240 Nie możemy jechać na wprost? 1337 01:12:14,320 --> 01:12:15,720 Nie wiesz, co tam jest. 1338 01:12:15,800 --> 01:12:17,360 Może być stromo i niebezpiecznie. 1339 01:12:17,520 --> 01:12:20,040 -Możemy trafić na uskok. -Bez nerwów. 1340 01:12:20,120 --> 01:12:22,040 Niby jak? 1341 01:12:23,440 --> 01:12:25,680 -James, możesz zostać na niskim biegu? -Tak. 1342 01:12:25,760 --> 01:12:27,280 Bo jak teraz podskoczy... 1343 01:12:27,320 --> 01:12:28,640 Czeka nas wielki ból. 1344 01:12:28,720 --> 01:12:31,160 Koziołkowalibyśmy miliony na godzinę, nim w końcu... 1345 01:12:31,240 --> 01:12:32,600 Dosłownie miliony. 1346 01:12:39,400 --> 01:12:41,320 -Całkiem stromo, co? -No fakt. 1347 01:12:41,360 --> 01:12:42,840 Bardziej niż myślałem. 1348 01:12:44,320 --> 01:12:48,760 Jednak za sprawą mojego genialnego planu i talentu udało się. 1349 01:12:51,880 --> 01:12:56,600 Prosta dróżka do rzeki, przeprawa 1350 01:12:56,680 --> 01:12:59,080 i szybka wieczorna przejażdżka do Mörön. 1351 01:12:59,560 --> 01:13:01,440 Tak, możemy zdążyć jeszcze dzisiaj. 1352 01:13:03,240 --> 01:13:09,000 Gdy dotarliśmy nad rzekę, serca podskoczyły nam jednak do gardeł. 1353 01:13:11,600 --> 01:13:13,960 Patrzcie, co jest na drugim brzegu. No spójrzcie, 1354 01:13:14,040 --> 01:13:16,120 skierujcie wzrok w lewo. 1355 01:13:16,200 --> 01:13:18,960 To poważny problem. Nie przeprawimy się. 1356 01:13:19,040 --> 01:13:20,720 Nie dotrzemy nawet tam. 1357 01:13:20,800 --> 01:13:23,880 To co robimy? Musimy ją pokonać. 1358 01:13:23,960 --> 01:13:26,240 Sęk w tym, że zajmie to nam... 1359 01:13:26,320 --> 01:13:27,640 -Co? Tak. -...godziny. 1360 01:13:27,720 --> 01:13:30,080 -Tak. -By znaleźć dogodne miejsce na przeprawę. 1361 01:13:30,160 --> 01:13:32,040 -Godziny. -Zdąży się ściemnić. 1362 01:13:32,120 --> 01:13:33,760 -Tak. -Powiedz to. 1363 01:13:33,840 --> 01:13:35,800 Musimy rozbić tu obóz. 1364 01:13:36,120 --> 01:13:38,040 Ale nie mamy nic do żarcia. 1365 01:13:41,400 --> 01:13:43,560 Prawda była nieco inna. 1366 01:13:43,640 --> 01:13:46,720 Zostało nam trochę mąki i saszetka ze śmietanką, 1367 01:13:46,800 --> 01:13:51,120 którą zmieszaliśmy w lodowatej, rzecznej wodzie ze świeżymi ziołami. 1368 01:13:51,200 --> 01:13:56,040 Tak powstała zaskakująco paskudna zupa. 1369 01:13:59,320 --> 01:14:03,560 Rano wszczęliśmy poszukiwania naszego punktu przeprawy. 1370 01:14:05,520 --> 01:14:07,800 Czekaj, a tamta przerwa? 1371 01:14:07,880 --> 01:14:10,880 Nawet jak pokonamy trzydzieści metrów, spójrz za nią. 1372 01:14:11,240 --> 01:14:13,080 Musimy zawrócić, sprawdzimy z drugiej. 1373 01:14:18,080 --> 01:14:21,160 Moment. A może tam? 1374 01:14:21,760 --> 01:14:23,280 Wygląda nie najgorzej. 1375 01:14:23,320 --> 01:14:25,120 Po drugiej stronie mamy wręcz łączkę. 1376 01:14:25,200 --> 01:14:26,440 Tam jest fantastycznie. 1377 01:14:26,560 --> 01:14:27,920 I jest przesmyk między górami. 1378 01:14:28,000 --> 01:14:29,760 Ale spójrzcie, jak głęboko. 1379 01:14:29,840 --> 01:14:32,440 -Pewnie ze trzy metry. -Wóz by utonął. 1380 01:14:36,280 --> 01:14:40,080 W końcu, po kolejnych przymiarkach... 1381 01:14:40,720 --> 01:14:44,280 -Czekajcie, to wygląda znakomicie. -Jak droga do wyjścia. 1382 01:14:44,320 --> 01:14:46,640 I w tym miejscu jest płytko. Widzicie? 1383 01:14:46,720 --> 01:14:49,320 -Tak, tam, gdzie... -Jakby zrządzenie losu. 1384 01:14:54,200 --> 01:14:56,760 Jaka to według was głębokość? 1385 01:14:56,840 --> 01:15:00,120 Rzeka jest tu szeroka, nie wyżłobiłaby głębokiego koryta. 1386 01:15:01,240 --> 01:15:03,320 -Tak uważasz? -Przekonajmy się zatem. 1387 01:15:03,360 --> 01:15:04,240 Tak, sprawdźmy to. 1388 01:15:04,320 --> 01:15:06,520 Możemy też jeździć w górę i w dół aż do śmierci. 1389 01:15:06,600 --> 01:15:08,920 Mam dość tego kręcenia się, możemy się stąd wyrwać. 1390 01:15:09,000 --> 01:15:11,680 Z całą pewnością. Możemy też pójść dalej pieszo. 1391 01:15:11,760 --> 01:15:13,920 Mamy górny chwyt powietrza. 1392 01:15:14,000 --> 01:15:16,400 Przebrniemy przez wodę, golniemy wódę. 1393 01:15:17,160 --> 01:15:18,320 -Zróbmy to. -Dobra. 1394 01:15:23,280 --> 01:15:26,400 John się topi. 1395 01:15:26,520 --> 01:15:29,280 To odpływ z lodowca, jest potwornie zimny. 1396 01:15:31,680 --> 01:15:34,040 -Dobra, James, zmroziło mnie. -Słabo. 1397 01:15:34,120 --> 01:15:35,880 Sięga mi już tyłka! 1398 01:15:43,560 --> 01:15:45,840 Jesteśmy za głęboko. Stój, James. 1399 01:15:46,760 --> 01:15:49,360 Wsteczny, James. Bardzo cię proszę. 1400 01:15:52,320 --> 01:15:55,240 -Koła się kręcą. -Zgadza się. 1401 01:15:55,320 --> 01:15:56,560 To nie działa. 1402 01:15:56,640 --> 01:15:58,600 Miałem wrażenie, jakbyśmy przejechali głaz. 1403 01:15:58,680 --> 01:15:59,920 -Ty też? -Tak. 1404 01:16:00,680 --> 01:16:02,320 Myślę, że zaryliśmy w coś, cofając. 1405 01:16:05,040 --> 01:16:06,600 Czy samochód się rusza? 1406 01:16:06,680 --> 01:16:07,960 -Tak. -To prąd rzeki. 1407 01:16:08,200 --> 01:16:09,080 Do przodu. 1408 01:16:09,160 --> 01:16:11,080 Nie możemy. Jeśli zanurzy się bardziej, 1409 01:16:11,160 --> 01:16:14,400 a już jest głęboko, zaleje cały silnik. 1410 01:16:14,520 --> 01:16:17,280 I całą elektrykę szlag trafi. 1411 01:16:17,320 --> 01:16:20,000 Pozostało nam jedynie wycofać. 1412 01:16:20,080 --> 01:16:23,000 Musieliśmy w tym celu uwolnić tylne koła. 1413 01:16:23,880 --> 01:16:25,840 -Oż ty w cara! -Co? 1414 01:16:25,920 --> 01:16:28,640 Przeszedłem właśnie operację zmiany płci. 1415 01:16:31,440 --> 01:16:33,840 -Wygodnie ci tam, Hammond? -Nie wysiadam. 1416 01:16:33,920 --> 01:16:35,800 Jestem z Birmingham, nie przepadam za wodą. 1417 01:16:37,880 --> 01:16:40,120 -Silny nurt. Głęboko. -Cholernie silny. 1418 01:16:40,200 --> 01:16:42,280 Czuję, że wóz znowu płynie z prądem. 1419 01:16:42,320 --> 01:16:44,680 -Wiem. -Odetnij drzwi! 1420 01:16:44,760 --> 01:16:45,760 -Co? -Odetnij drzwi! 1421 01:16:45,840 --> 01:16:47,160 -Dobrze mówi. -Niby po co? 1422 01:16:47,240 --> 01:16:48,560 -To przez nie go znosi. -Robią za płetwy. 1423 01:16:48,640 --> 01:16:50,080 Sam je zrobiłem! 1424 01:16:50,160 --> 01:16:52,320 Nieważne. To go pośle na dno. 1425 01:16:52,360 --> 01:16:53,560 James, odetnij te drugie. 1426 01:16:59,760 --> 01:17:00,840 Drzwi odcięte! 1427 01:17:00,920 --> 01:17:03,840 Wspaniale! Mój jedyny wkład w konstrukcję Johna 1428 01:17:04,360 --> 01:17:06,600 spływa właśnie do Szanghaju. 1429 01:17:07,280 --> 01:17:11,640 Mogliśmy w końcu skupić się na tym, co nas powstrzymuje. 1430 01:17:12,520 --> 01:17:13,920 Zanurzymy się jednocześnie. 1431 01:17:15,280 --> 01:17:17,280 Trzy, dwa, jeden. 1432 01:17:20,880 --> 01:17:23,760 Oba tylne koła blokowały dwa duże kamienie. 1433 01:17:26,400 --> 01:17:27,960 Możecie usunąć kamienie? 1434 01:17:28,040 --> 01:17:30,400 Tak, Hammond, kiedy na świecie dzieje się coś złego, 1435 01:17:30,520 --> 01:17:33,880 ludzie mówią: „Już wiem, zadzwonię po Maya i Clarksona. 1436 01:17:33,960 --> 01:17:35,160 „Są stworzeni do takich misji”. 1437 01:17:35,240 --> 01:17:37,560 I na was polegamy. Musicie być jak tytani. 1438 01:17:37,640 --> 01:17:39,120 Powtarzasz, że kawał z ciebie byka. 1439 01:17:39,200 --> 01:17:40,760 To bądź nim i usuń kamień. 1440 01:17:40,840 --> 01:17:42,520 Wrzuciłeś na luz? Bo będę nurkować. 1441 01:17:42,600 --> 01:17:44,760 Tak. Nigdzie się nie wybieram. 1442 01:17:44,840 --> 01:17:47,120 Dobra. Szybko, miejmy to już z głowy. 1443 01:17:47,240 --> 01:17:48,760 To odliczam. 1444 01:17:48,840 --> 01:17:51,320 Trzy, dwa, jeden. 1445 01:18:02,320 --> 01:18:06,920 Cholerny prąd mnie porwał. Szlag. Prąd... 1446 01:18:07,000 --> 01:18:08,640 -Poruszyłem go trochę. -Prąd mnie porwał... 1447 01:18:08,720 --> 01:18:09,760 Jak tylko się zanurzyłem. 1448 01:18:10,400 --> 01:18:12,840 Nie martw się, Hammond, wszystko gra. 1449 01:18:12,920 --> 01:18:13,960 Dobrze! 1450 01:18:16,560 --> 01:18:18,560 Zrobiłem to! Tak! 1451 01:18:18,640 --> 01:18:19,640 -Udało się? -Tak. 1452 01:18:19,720 --> 01:18:21,520 Dobra, odsuńmy i ten. 1453 01:18:29,000 --> 01:18:30,320 -Mam go. -Tak? 1454 01:18:30,400 --> 01:18:31,280 Chyba tak. 1455 01:18:35,320 --> 01:18:37,000 Jedzie. Udało się! Daliśmy... 1456 01:18:37,080 --> 01:18:38,320 Tak! 1457 01:18:44,640 --> 01:18:46,680 -Dzięki za podwózkę, Hammond. -Spoko. 1458 01:18:47,600 --> 01:18:49,120 Dobra, dwie sprawy. 1459 01:18:49,560 --> 01:18:52,800 Rzeka jest naprawdę zimna i trochę tu za głęboko. 1460 01:18:52,880 --> 01:18:54,760 Musimy znaleźć inne miejsce na przeprawę. 1461 01:18:54,840 --> 01:18:56,040 O tak. 1462 01:18:56,120 --> 01:18:57,760 -Z pewnością. -Dobra. Chodź na pokład. 1463 01:19:01,120 --> 01:19:04,400 Kolejną próbę podjęliśmy w płytszym miejscu. 1464 01:19:05,320 --> 01:19:07,320 W prawo. Teraz. 1465 01:19:11,040 --> 01:19:13,120 Dobra robota. Profeska. 1466 01:19:14,320 --> 01:19:15,320 Trochę się przechyla. 1467 01:19:15,360 --> 01:19:16,960 Dobra, przyj dalej. 1468 01:19:19,520 --> 01:19:22,120 A teraz jedź na ukos. 1469 01:19:22,200 --> 01:19:24,640 W stronę tej luki między drzewami. Widzisz ją? 1470 01:19:28,520 --> 01:19:31,280 No to ruszamy. Jest dobrze. Oby tylko nie wpaść na spadek. 1471 01:19:35,840 --> 01:19:37,680 Jezu! Znowu głębina. 1472 01:19:37,760 --> 01:19:39,680 Nie zatrzymuj się. 1473 01:19:46,280 --> 01:19:47,840 W końcu robi się coraz płyciej. 1474 01:19:49,280 --> 01:19:51,560 -O tak! -Wygląda na to, że damy radę. 1475 01:19:52,560 --> 01:19:54,520 W lewo. Tak. 1476 01:19:54,600 --> 01:19:57,680 W lewo. Prawie jesteśmy. 1477 01:20:00,200 --> 01:20:02,080 John umie pływać. Jestem w szoku. 1478 01:20:02,160 --> 01:20:03,440 Super! John! 1479 01:20:03,560 --> 01:20:06,600 Jestem w szoku. Jedziemy do miasta ginu. 1480 01:20:08,960 --> 01:20:12,960 Przed wyruszeniem do miasta musieliśmy dokonać paru modyfikacji. 1481 01:20:15,320 --> 01:20:18,680 Nie testowaliśmy go w roli kabrioletu, ze zdjętym dachem. 1482 01:20:18,760 --> 01:20:22,240 Nie. Wyjaśnię to, jedziemy bez dachu, 1483 01:20:22,320 --> 01:20:26,240 bo James przerobił go na spodnie, gdyż jego przemokły. 1484 01:20:26,320 --> 01:20:28,880 Ja i Hammond przerobiliśmy jeden z namiotów na spodnie. 1485 01:20:28,960 --> 01:20:31,520 Jeśli nie zdołamy dojechać przed nocą do Mörön... 1486 01:20:32,120 --> 01:20:33,120 Dwóch dzieli namiot. 1487 01:20:33,960 --> 01:20:35,840 Wam by to nie przeszkadzało. 1488 01:20:35,920 --> 01:20:37,240 -Nie! -Mylisz się. 1489 01:20:39,440 --> 01:20:41,240 Gdy rzeka była już za nami, 1490 01:20:41,320 --> 01:20:43,600 musieliśmy zaplanować następne kroki. 1491 01:20:44,200 --> 01:20:45,760 Co było nie do wykonania. 1492 01:20:47,320 --> 01:20:48,280 O Boże. 1493 01:20:48,320 --> 01:20:50,240 Na mapie niczego już nie ma. 1494 01:20:50,320 --> 01:20:53,320 „Przekroczcie rzekę” i tyle. 1495 01:20:53,400 --> 01:20:54,360 Nie. 1496 01:20:55,560 --> 01:20:58,400 Byliśmy więc zaskoczeni parę kilometrów dalej, 1497 01:20:58,520 --> 01:21:02,960 że nasza trasa usiana jest czymś, na co się wcześniej nie natknęliśmy. 1498 01:21:05,880 --> 01:21:08,680 Milionami głazów. 1499 01:21:23,000 --> 01:21:25,240 Stój, stój. Podskakuje. Hammond, 1500 01:21:25,320 --> 01:21:27,840 to znak dla nas, by opuścić pokład. 1501 01:21:28,520 --> 01:21:29,600 Powodzenia, stary. 1502 01:21:41,960 --> 01:21:43,320 Spróbuj wycofać. 1503 01:21:43,400 --> 01:21:47,560 Oblazły mnie muchy, bo mam te pomarańczowe spodnie. 1504 01:21:48,240 --> 01:21:51,200 Pomarańcz to był kiepski wybór. 1505 01:21:53,160 --> 01:21:56,400 Teraz zrobimy coś takiego. Największe obciążenie jest z tyłu, 1506 01:21:56,520 --> 01:21:58,520 więc podjedziemy na wstecznym. 1507 01:21:59,000 --> 01:22:00,720 W lewo! 1508 01:22:03,320 --> 01:22:05,520 W prawo! Dobrze. 1509 01:22:06,000 --> 01:22:07,760 -Uważaj! -Jedź dalej, prosto. 1510 01:22:08,920 --> 01:22:11,920 Wyprostuj. Twoja kolej, Hammond. 1511 01:22:12,000 --> 01:22:14,400 Ciut w prawo! Nie, mocno w prawo! 1512 01:22:16,760 --> 01:22:18,600 Teraz w lewo. Mocno. 1513 01:22:20,200 --> 01:22:22,160 Gdy wzniesienie stało się mniej strome, 1514 01:22:22,240 --> 01:22:25,600 John mógł się już odwrócić i pokonywać teren przodem. 1515 01:22:26,600 --> 01:22:27,760 Mocno w lewo. 1516 01:22:43,280 --> 01:22:46,040 Sam powiedz, widziałeś kiedyś taką terenówkę? 1517 01:22:47,160 --> 01:22:48,440 Co za maszyna! 1518 01:22:54,960 --> 01:22:56,640 To jego najtrudniejsze zadanie. 1519 01:22:57,560 --> 01:22:59,840 Pojedziesz tam, wzdłuż żlebu, 1520 01:22:59,920 --> 01:23:01,880 na drugą stronę, aż na otwartą łąkę, 1521 01:23:01,960 --> 01:23:03,320 a wszyscy będą bezpieczni. 1522 01:23:05,160 --> 01:23:07,320 Jezu! Jesteś tego pewien? 1523 01:23:07,400 --> 01:23:09,040 Tak! Jeszcze trochę w prawo. 1524 01:23:10,720 --> 01:23:13,320 Dobrze. Jeszcze w prawo. 1525 01:23:13,400 --> 01:23:15,000 -Hammond... -Tak? 1526 01:23:15,080 --> 01:23:16,720 -Widziałeś... -O Boże! 1527 01:23:18,080 --> 01:23:19,360 -Co to było? -Wybacz. 1528 01:23:19,440 --> 01:23:21,640 -Trochę nas to rozproszyło. -Patrzyliśmy na mrówki. 1529 01:23:21,720 --> 01:23:25,040 Tam jest więcej mrówek niż Mongołów w Mongolii. 1530 01:23:25,120 --> 01:23:26,120 Tak. To możliwe. 1531 01:23:26,200 --> 01:23:27,320 Gaz do dechy! 1532 01:23:29,920 --> 01:23:31,440 Dobra robota. 1533 01:23:38,280 --> 01:23:41,280 Nie mogę wyjść z podziwu, do czego jest zdolny w terenie. Szok. 1534 01:23:41,320 --> 01:23:43,920 Przysięgam, że nie widziałem lepszego wozu terenowego. 1535 01:23:44,000 --> 01:23:45,040 Niesamowite. 1536 01:23:45,120 --> 01:23:49,040 Myślę, że NATO zamówi 20 000 egzemplarzy, kiedy to zobaczą. 1537 01:23:50,720 --> 01:23:53,320 -A ty co o tym sądzisz, Hammond? -Pić! 1538 01:23:53,920 --> 01:23:57,400 Obawiam się, że nie przejdę odprawy paszportowej. 1539 01:23:57,520 --> 01:23:58,720 Nie rozpoznają cię. 1540 01:23:58,800 --> 01:24:02,880 Schudnę z 15 kilo i będę wyglądał jak Jon Bon Jovi. 1541 01:24:05,320 --> 01:24:09,360 Marzyliśmy o końcu tej wyprawy jak nigdy dotąd. 1542 01:24:10,600 --> 01:24:13,240 Gdybyśmy tylko... Widzisz te drzewa na grzbiecie? 1543 01:24:13,320 --> 01:24:14,160 Tak. 1544 01:24:14,240 --> 01:24:16,360 Może będziemy mieli stamtąd widok na Mörön? 1545 01:24:16,680 --> 01:24:20,080 Zobaczymy znak z napisem: „Mörön, miasto partnerskie Jeremy'ego Clarksona”. 1546 01:24:22,640 --> 01:24:26,960 Z drżeniem serc zbliżaliśmy się do szczytu. 1547 01:24:28,840 --> 01:24:32,240 Szczyt. Czy widać już Mörön? 1548 01:24:35,200 --> 01:24:36,280 Gdzie ono jest? 1549 01:24:38,640 --> 01:24:40,440 O nie... 1550 01:24:40,560 --> 01:24:43,600 -Jezu. -Cholera jasna. No błagam! 1551 01:24:45,840 --> 01:24:47,320 O Boże! 1552 01:24:55,440 --> 01:24:56,800 Zabijcie mnie. 1553 01:25:01,800 --> 01:25:03,000 Mamy tylko dwa namioty. 1554 01:25:05,400 --> 01:25:06,440 Nie mamy jedzenia. 1555 01:25:15,120 --> 01:25:17,560 Kończyło nam się też paliwo. 1556 01:25:17,640 --> 01:25:20,680 Ale musieliśmy stawić czoła upokorzeniu. 1557 01:25:25,960 --> 01:25:29,040 Na szczęście dwie godziny później naszym oczom ukazał się 1558 01:25:29,120 --> 01:25:33,200 najwspanialszy widok na świecie. 1559 01:25:39,600 --> 01:25:44,960 Po raz pierwszy od tygodnia poczuliśmy, że żyjemy w XXI wieku. 1560 01:25:45,040 --> 01:25:46,680 -Mój Boże! -Tak! 1561 01:25:46,760 --> 01:25:48,600 Nigdy nie byłem tak szczęśliwy! 1562 01:25:48,680 --> 01:25:51,880 Nadal jednak czekała nas kluczowa decyzja. 1563 01:25:53,760 --> 01:25:55,320 -Na którymś końcu tej drogi... -Jest Mörön. 1564 01:25:55,400 --> 01:25:56,360 Tak. 1565 01:25:56,440 --> 01:26:00,800 Pytanie brzmi: jedziemy w lewo czy w prawo? 1566 01:26:04,000 --> 01:26:06,240 -W prawo. -Dlaczego w prawo? 1567 01:26:06,320 --> 01:26:10,320 Bo mam farta. A w Mongolii jazda w prawo przynosi farta. 1568 01:26:10,360 --> 01:26:12,400 A jak ta droga prowadzi donikąd? 1569 01:26:12,520 --> 01:26:14,640 Donikąd na pewno nie. Dojedziemy do elektrowni. 1570 01:26:14,720 --> 01:26:18,120 Do Rosji. Do elektrowni w Rosji. Taka jest prawda. 1571 01:26:18,200 --> 01:26:20,840 Po jednej stronie jest rosyjska elektrownia, a po drugiej... 1572 01:26:20,920 --> 01:26:24,320 -Mają gin i tonik. -Po drugiej mają gin i tonik. 1573 01:26:25,240 --> 01:26:28,080 To postanowione. Teraz tylko trzymajmy się tego. 1574 01:26:28,160 --> 01:26:30,720 Tak tylko dla jasności, w razie czego 1575 01:26:30,800 --> 01:26:33,320 będę potem mówić: „A mówiłem, że w lewo”. 1576 01:26:33,400 --> 01:26:35,760 To oczywiste. Ale i tak się zabiję, 1577 01:26:35,840 --> 01:26:37,520 więc to bez znaczenia, nie usłyszę. 1578 01:26:40,200 --> 01:26:43,960 Nasze obawy okazały się niepotrzebne, bo zaledwie kilka kilometrów później 1579 01:26:44,040 --> 01:26:48,920 odkryliśmy, że w Mongolii jazda w prawo naprawdę przynosi szczęście. 1580 01:26:51,840 --> 01:26:54,520 Co za boski widok. 1581 01:27:04,880 --> 01:27:06,200 Jaka to może być odległość? 1582 01:27:07,640 --> 01:27:08,640 Dziesięć kilosów. 1583 01:27:08,720 --> 01:27:10,320 Dobra, chodźcie. Miejmy to za sobą. 1584 01:27:10,360 --> 01:27:11,640 -Zróbmy to. -Tak. 1585 01:27:16,440 --> 01:27:18,040 Nie było łatwo, co? 1586 01:27:18,120 --> 01:27:19,320 -Nie da się ukryć. -No nie. 1587 01:27:19,400 --> 01:27:21,880 Było ciężko. Zdumiewa mnie jednak, 1588 01:27:22,400 --> 01:27:25,800 że nie pozabijaliśmy się nawzajem. 1589 01:27:25,880 --> 01:27:31,640 Bo choć Mongolia była źródłem nieustającego zachwytu, 1590 01:27:31,720 --> 01:27:35,600 sama logistyka związana z jej przemierzaniem 1591 01:27:35,720 --> 01:27:41,480 należała do najtrudniejszych, najbardziej morderczych wyzwań, jakie podjęliśmy. 1592 01:27:47,280 --> 01:27:48,680 -Spójrz na to. -Patrz. 1593 01:27:50,080 --> 01:27:52,040 Mamy tu setki elementów. 1594 01:27:52,120 --> 01:27:53,240 Nie zrzucili nam piwa. 1595 01:27:53,320 --> 01:27:56,080 Ani ginu, wina czy innego alkoholu. 1596 01:27:58,920 --> 01:28:00,200 Niech to się skończy! 1597 01:28:03,080 --> 01:28:04,120 -Tak miało być. -Super. 1598 01:28:09,280 --> 01:28:12,000 May! Straciłem buty! 1599 01:28:13,720 --> 01:28:14,560 Nic już chyba nie zrobię. 1600 01:28:14,920 --> 01:28:15,880 I przewrócił go. 1601 01:28:30,520 --> 01:28:32,120 Sięga mi już tyłka! 1602 01:28:32,920 --> 01:28:35,360 Cholerny prąd mnie porwał. Szlag. 1603 01:28:43,560 --> 01:28:48,560 A prawda jest taka, że nie udałoby się nam to wszystko bez Johna. 1604 01:28:48,640 --> 01:28:50,680 Tak. Był niesamowity. 1605 01:28:50,920 --> 01:28:54,520 A poza tym, mimo że złożyliśmy go w szczerym polu, 1606 01:28:54,600 --> 01:28:58,360 w brudzie, okazał się niezawodny. 1607 01:28:58,440 --> 01:29:01,320 Jedyne, co trzeba było w nim zmienić, to bezpiecznik, 1608 01:29:01,400 --> 01:29:02,680 co zajęło nam 30 sekund. 1609 01:29:02,760 --> 01:29:05,240 Morał jest taki, jeśli wybierasz się na wyprawę, 1610 01:29:05,320 --> 01:29:10,120 a twoje życie zależy od samochodu, załatw sobie Johna. 1611 01:29:10,560 --> 01:29:12,560 Tak. Patrzcie! 1612 01:29:15,760 --> 01:29:19,160 Nie wierzę. Zatkało mnie i chce mi się pić. 1613 01:29:19,840 --> 01:29:21,200 O mój Boże! 1614 01:29:21,280 --> 01:29:24,520 Nigdy nie marzyłem aż tak, by dojechać w jakieś miejsce! 1615 01:29:24,600 --> 01:29:27,200 Dojeżdżamy, zaraz miniemy znak i będziemy na miejscu. 1616 01:29:27,280 --> 01:29:30,000 Przybywamy! Jesteśmy u celu! 1617 01:29:33,680 --> 01:29:34,760 Jesteśmy w Mörön! 1618 01:29:34,840 --> 01:29:36,760 Witaj, Mörön! Kochamy cię! 1619 01:29:36,840 --> 01:29:37,960 Witaj, Mörön! 1620 01:29:39,200 --> 01:29:41,080 Przybywamy z daleka! 1621 01:29:41,160 --> 01:29:43,480 Tak! Co za podróż! 1622 01:29:43,560 --> 01:29:44,400 Tak! 1623 01:29:44,800 --> 01:29:46,080 Jak gładko... 1624 01:29:46,160 --> 01:29:49,520 Coś pięknego! Uwielbiam ten asfalt pod kołami. 1625 01:29:51,840 --> 01:29:55,000 A zatem ukończyliśmy misję pana Wilmana... 1626 01:29:55,080 --> 01:29:57,760 -Tak. -Teraz czas zaliczyć naszą. 1627 01:29:57,840 --> 01:29:59,520 -Tak, gdzie jest pub? -Otóż to. 1628 01:29:59,600 --> 01:30:02,240 Właśnie. I jeszcze jedno, 1629 01:30:02,320 --> 01:30:04,600 skoro ukończyliśmy misję pana Wilmana... 1630 01:30:04,680 --> 01:30:07,520 -James, mogę kierować przez ten odcinek? -Nie ma szans. 1631 01:30:07,600 --> 01:30:09,560 -No weź. -Poważnie, Hammond, to nie jest... 1632 01:30:09,640 --> 01:30:13,040 Nie chcę na tym etapie ryzykować, że przewrócisz go na bok. 1633 01:30:13,120 --> 01:30:14,000 Ryzykować? Może trochę. 1634 01:30:14,080 --> 01:30:16,200 Może być jakiś zakręt z napisem: „Giniesz”. 1635 01:30:16,280 --> 01:30:17,680 Nie będzie żadnego zakrętu. 1636 01:30:19,080 --> 01:30:21,400 Prowadziłeś przez najfajniejsze miejsca, 1637 01:30:21,480 --> 01:30:23,920 dostałeś najlepsze kąski. Góry, wąwozy, pustynie 1638 01:30:24,000 --> 01:30:25,680 -i lasy... -Tak. A teraz miasto. 1639 01:30:25,960 --> 01:30:27,360 -James... -Tak? 1640 01:30:27,440 --> 01:30:32,080 A może dla świętego spokoju dasz mu jednak pokierować? 1641 01:30:32,160 --> 01:30:34,440 -Poważnie? -Niech ma. Zatrzymaj się tu. 1642 01:30:34,520 --> 01:30:35,920 -Serio? -Tak, naprawdę. 1643 01:30:36,000 --> 01:30:38,200 -Dobra. -Proszę, zaparkuj tu. 1644 01:30:38,280 --> 01:30:40,200 -Będzie na ciebie. -O tak! 1645 01:30:40,280 --> 01:30:41,240 Niewiarygodne. 1646 01:30:42,960 --> 01:30:44,760 No. To teraz sobie pojeździmy. 1647 01:30:44,840 --> 01:30:45,960 Ruszamy. 1648 01:30:46,960 --> 01:30:49,520 -Czekaj! Pub! -Co? 1649 01:30:49,600 --> 01:30:51,000 Przejechaliśmy raptem pół metra! 1650 01:30:56,240 --> 01:30:57,080 Zamknięty. 1651 01:30:57,160 --> 01:30:58,880 -Co? -Zamknięty. 1652 01:31:02,120 --> 01:31:03,240 Rzeczywiście. No tak. 1653 01:31:03,320 --> 01:31:04,520 Zamknięty. 1654 01:31:10,040 --> 01:31:13,120 I tym pesymistycznym akcentem kończymy. 1655 01:31:13,200 --> 01:31:15,600 Dziękujemy, że z nami byliście. Do widzenia.