1
00:00:06,340 --> 00:00:09,468
„Furrier Morgan Printz wrócił do Omahy
2
00:00:09,551 --> 00:00:11,720
po wizycie w Chicago.
3
00:00:12,221 --> 00:00:13,680
Pan Printz powiedział:
4
00:00:13,764 --> 00:00:16,892
»Mimo lata,
było tam ledwo pięć stopni na plusie.
5
00:00:16,975 --> 00:00:19,895
Cieszę się z powrotu do Nebraski«”.
6
00:00:20,812 --> 00:00:24,858
Na moją listę ciekawych miejsc
Omaha nie trafi.
7
00:00:24,942 --> 00:00:26,318
Wydaje się nudna.
8
00:00:27,110 --> 00:00:28,278
Co słychać w Taos?
9
00:00:37,704 --> 00:00:40,624
Pan Grigg napisał o nas.
10
00:00:40,707 --> 00:00:41,542
O nas?
11
00:00:42,834 --> 00:00:45,254
- Naprawdę?
- Tajemnica La Belle.
12
00:00:45,796 --> 00:00:47,631
- Co?
- No proszę...
13
00:00:48,799 --> 00:00:50,509
„W miasteczku La Belle,
14
00:00:50,592 --> 00:00:52,386
niegdyś tętniącym życiem,
15
00:00:52,469 --> 00:00:55,097
przed dwoma laty doszło do tragedii,
16
00:00:55,180 --> 00:00:57,849
w której zginęło 200 mężczyzn”.
17
00:00:57,933 --> 00:00:58,767
Ilu?
18
00:00:58,850 --> 00:01:01,061
„Dziś stoją tu rudery,
19
00:01:01,144 --> 00:01:03,146
namioty i wykolejone wagony.
20
00:01:03,230 --> 00:01:05,941
Główna ulica to wielkie grzęzawisko.
21
00:01:06,024 --> 00:01:08,235
Widziałem też wraki wozów
22
00:01:08,318 --> 00:01:10,279
i trzy martwe konie”.
23
00:01:10,362 --> 00:01:11,572
Wagony?
24
00:01:12,239 --> 00:01:14,491
- U nas nie ma kolei.
- Boże.
25
00:01:14,575 --> 00:01:15,576
Czytaj dalej.
26
00:01:16,618 --> 00:01:18,412
„Jak mówi przysłowie,
27
00:01:18,495 --> 00:01:20,455
kopalnia lubi kapitał,
28
00:01:20,539 --> 00:01:23,875
a srebro to kruszec
trudny do spieniężenia.
29
00:01:23,959 --> 00:01:26,461
Dziś nawet siano kosztuje 60 $ za tonę,
30
00:01:26,545 --> 00:01:28,171
nie dziwi więc, że miasto,
31
00:01:28,255 --> 00:01:32,676
zamieszkane niemal wyłącznie przez wdowy,
jest tak zubożałe.
32
00:01:33,969 --> 00:01:36,179
Nie dziwi też, że kobiety te
33
00:01:36,263 --> 00:01:39,224
tak ochoczo przyjęły młodego desperata,
34
00:01:39,308 --> 00:01:41,476
mimo jego złej sławy”.
35
00:01:42,019 --> 00:01:43,353
Jakiego desperata?
36
00:01:45,647 --> 00:01:48,025
„Jakżeż zdumiał się piszący te słowa,
37
00:01:48,108 --> 00:01:50,027
słysząc, że właśnie w La Belle,
38
00:01:50,110 --> 00:01:53,780
wśród starych panien, dzieci
i paru przegranych mężczyzn,
39
00:01:53,864 --> 00:01:57,367
ukrył się osławiony Roy Goode”.
40
00:01:57,451 --> 00:01:58,827
Starych panien?
41
00:01:59,494 --> 00:02:02,456
„Z lękiem modlę się,
by te nieszczęsne kobiety
42
00:02:02,539 --> 00:02:03,999
zdążyły wyjechać
43
00:02:04,082 --> 00:02:07,127
lub miały właściwą ochronę w dniu,
44
00:02:07,210 --> 00:02:09,963
w którym Frank Griffin wjedzie do miasta,
45
00:02:10,047 --> 00:02:14,176
by zgodnie z przyrzeczeniem
ukarać tych, którzy ukryją jego syna”.
46
00:02:14,259 --> 00:02:15,344
Dość.
47
00:02:16,094 --> 00:02:17,638
Nie rozumiem.
48
00:02:17,721 --> 00:02:19,222
O kogo chodzi?
49
00:02:19,306 --> 00:02:20,974
Co to za młody desperat?
50
00:02:24,353 --> 00:02:27,356
{\an8}NETFLIX – SERIAL ORYGINALNY
51
00:03:23,453 --> 00:03:24,579
{\an8}Odjechał.
52
00:03:25,539 --> 00:03:27,124
{\an8}Wiem.
53
00:03:27,207 --> 00:03:30,168
{\an8}Nie Bezpański Pies. Chłopak.
54
00:03:30,877 --> 00:03:33,672
{\an8}Wsiadł na konia i odjechał.
55
00:04:10,417 --> 00:04:11,418
Przyjechaliśmy...
56
00:04:12,294 --> 00:04:13,879
po Roya Goode’a.
57
00:04:13,962 --> 00:04:15,297
Odjechał.
58
00:04:15,380 --> 00:04:16,423
Tak?
59
00:04:16,923 --> 00:04:18,925
Rozejrzę się.
60
00:04:21,595 --> 00:04:24,848
Zastrzelę cię,
nim postawisz stopę na ziemi.
61
00:04:27,893 --> 00:04:29,269
Wiesz co, złotko?
62
00:04:29,352 --> 00:04:32,439
- Wierzę ci.
- Wiedziałaś, kim jest.
63
00:04:33,315 --> 00:04:35,150
Dopiero po aresztowaniu.
64
00:04:35,233 --> 00:04:36,234
Ale potem...
65
00:04:36,735 --> 00:04:37,819
go trzymałaś.
66
00:04:38,528 --> 00:04:41,072
- Trzymałam?
- Narobiłaś nam kłopotu.
67
00:04:41,156 --> 00:04:43,784
Frank Griffin dowie się, że tu był.
68
00:04:43,867 --> 00:04:45,243
Może już wie.
69
00:04:45,535 --> 00:04:46,787
Nie rozumiem.
70
00:04:46,870 --> 00:04:49,414
Griffin traktuje Roya Goode’a jak syna.
71
00:04:49,915 --> 00:04:52,125
Zdradę odczuł nader boleśnie.
72
00:04:52,209 --> 00:04:54,586
- Roy wyjechał.
- Griffin zapowiedział,
73
00:04:55,670 --> 00:04:58,131
że zabije każdego, kto Goode’owi bliski.
74
00:04:59,466 --> 00:05:02,969
Wymordował całe Creede
i puścił miasto z dymem.
75
00:05:03,053 --> 00:05:04,179
Jeśli się dowie...
76
00:05:04,262 --> 00:05:06,723
Dlatego Roy odjechał.
77
00:05:06,807 --> 00:05:10,310
Pewnie zdradził,
gdzie jest Griffin, i Bill go teraz szuka.
78
00:05:11,812 --> 00:05:13,605
Bill szuka Franka Griffina?
79
00:05:14,815 --> 00:05:17,359
Sądziłam, że próbuje ci zaimponować.
80
00:05:19,486 --> 00:05:22,906
Bill McNue nikogo nie szuka. To tchórz.
81
00:05:22,989 --> 00:05:24,908
On ślepnie, durna pindo.
82
00:05:30,539 --> 00:05:32,415
Dlatego nie strzela.
83
00:05:35,669 --> 00:05:39,256
Musimy ustalić, jak zamierzamy się bronić.
84
00:05:39,339 --> 00:05:40,966
Spokojna głowa.
85
00:05:41,591 --> 00:05:43,718
Dotrzymamy obietnicy.
86
00:05:44,219 --> 00:05:46,680
- Nie pozwolę was skrzywdzić.
- Serio?
87
00:05:47,389 --> 00:05:49,182
Was pięciu zatrzyma Griffina?
88
00:05:49,266 --> 00:05:52,060
Wezwę więcej ludzi.
89
00:05:52,143 --> 00:05:54,437
A jeśli nie zdążą przed Griffinem?
90
00:05:54,521 --> 00:05:56,898
Zrobimy, co w naszej mocy.
91
00:05:56,982 --> 00:05:57,983
Dalej.
92
00:06:07,450 --> 00:06:09,286
Ja nie stronię od walki.
93
00:06:09,369 --> 00:06:11,121
Nie będzie żadnej walki.
94
00:06:12,372 --> 00:06:15,625
Jutro opuścimy miasto
i ukryjemy się na wzgórzach.
95
00:06:16,293 --> 00:06:19,004
- Wszyscy?
- Może Griffin przyjedzie,
96
00:06:19,921 --> 00:06:22,799
zobaczy martwe miasto i ruszy dalej.
97
00:06:27,137 --> 00:06:28,805
Powinnaś jechać z nami.
98
00:06:29,681 --> 00:06:30,807
Nie mogę.
99
00:06:31,600 --> 00:06:33,643
Mój syn uciekł. Muszę go znaleźć.
100
00:06:34,561 --> 00:06:36,104
Wybaczcie.
101
00:07:57,477 --> 00:08:01,523
To ta wiedźma Fletcher kazała Pajutom
ukraść konie.
102
00:08:01,606 --> 00:08:03,149
To niemożliwe.
103
00:08:03,233 --> 00:08:05,527
- To Griffin.
- Nie bądź kretynem.
104
00:08:05,944 --> 00:08:08,029
Po co miałby kraść nam konie?
105
00:08:08,113 --> 00:08:10,407
Zrobili to ludzie Valentine’a.
106
00:08:11,282 --> 00:08:13,535
- Bez dwóch zdań.
- Po co?
107
00:08:13,618 --> 00:08:14,661
Mamy umowę.
108
00:08:15,161 --> 00:08:18,164
Która w pustym mieście nic nie jest warta.
109
00:08:19,124 --> 00:08:22,168
Bez koni nigdzie nie pojedziemy.
110
00:08:22,752 --> 00:08:24,921
A pieszo nie damy rady.
111
00:08:25,296 --> 00:08:26,423
Musimy zostać.
112
00:08:27,424 --> 00:08:29,342
Ile masz karabinów?
113
00:08:29,884 --> 00:08:31,386
Trzy.
114
00:08:31,469 --> 00:08:33,263
Jeden zabrał Bill McNue.
115
00:08:33,888 --> 00:08:34,889
Dobra.
116
00:08:36,182 --> 00:08:37,267
Idźcie do domów,
117
00:08:37,350 --> 00:08:41,146
znajdźcie broń mężów
i przynieście ją do więzienia.
118
00:08:44,232 --> 00:08:46,234
Co się na nią gapicie? Jazda!
119
00:08:59,164 --> 00:09:00,248
A pan gdzie był?
120
00:09:01,166 --> 00:09:03,168
Musiałem wypuścić gazetę.
121
00:09:04,169 --> 00:09:06,588
- Przyjeżdżam za późno?
- W samą porę.
122
00:09:07,130 --> 00:09:08,840
Ale tyle sam pan wie.
123
00:09:10,133 --> 00:09:13,553
Napisałem uroczy artykuł
o damach z La Belle.
124
00:09:18,850 --> 00:09:20,602
Teraz łzy lecą z obu oczu.
125
00:09:26,274 --> 00:09:27,275
Łap ją!
126
00:10:16,991 --> 00:10:18,660
{\an8}Daleko nie zajedzie.
127
00:10:19,327 --> 00:10:25,333
{\an8}Prześpi parę nocy w lesie i wróci.
128
00:10:26,709 --> 00:10:27,752
Ma mapę.
129
00:10:28,670 --> 00:10:30,421
Zawiedzie go do Kalifornii.
130
00:10:46,938 --> 00:10:49,023
Ci z La Belle mnie nie martwią.
131
00:10:49,691 --> 00:10:51,526
Ale są tam inni.
132
00:10:53,278 --> 00:10:54,696
Słyszałeś o Blackdom?
133
00:10:55,321 --> 00:10:57,031
Ta kropka to miasto?
134
00:10:57,615 --> 00:10:58,741
Osada.
135
00:11:00,243 --> 00:11:01,619
Co z nią?
136
00:11:03,413 --> 00:11:06,499
Parę lat temu byliśmy w Teksasie.
137
00:11:07,500 --> 00:11:11,629
Ścigał nas cały regiment
czarnych żołnierzy.
138
00:11:11,713 --> 00:11:15,049
Dobry oddział.
Ganiali nas po całym stanie.
139
00:11:16,301 --> 00:11:18,052
I nas przegonili.
140
00:11:21,306 --> 00:11:22,390
To oni?
141
00:11:23,641 --> 00:11:26,185
Stanąłem tam, wracając z Taos.
142
00:11:27,145 --> 00:11:28,521
Uprawiają ziemię,
143
00:11:29,147 --> 00:11:31,566
ale broni mają tyle, jakby trwała wojna.
144
00:11:32,066 --> 00:11:33,985
Na ich miejscu też bym miał.
145
00:11:36,070 --> 00:11:39,073
Po co mieliby wtrącać się do awantury,
146
00:11:39,741 --> 00:11:41,159
która ich nie dotyczy?
147
00:11:42,410 --> 00:11:43,494
Trudno zgadnąć.
148
00:11:44,913 --> 00:11:46,956
Ale lepiej mieć ich na oku.
149
00:12:25,078 --> 00:12:27,372
Chłopcze, nie możesz być tak durny.
150
00:12:28,081 --> 00:12:29,082
Panie Hobbs...
151
00:12:30,541 --> 00:12:34,337
mówiło mi to już tylu ludzi,
że chyba tak musi być.
152
00:12:35,380 --> 00:12:36,589
A jednak tu jestem.
153
00:12:37,131 --> 00:12:38,508
Ale Louise nie ma.
154
00:12:39,342 --> 00:12:42,345
I tak nie pozwoliłbym ci
się do niej zbliżyć.
155
00:12:43,262 --> 00:12:44,555
To dobrze.
156
00:12:45,139 --> 00:12:48,351
Bo przyjechałem się spotkać z panem.
157
00:12:51,312 --> 00:12:52,939
Mogli cię ustrzelić.
158
00:12:53,731 --> 00:12:55,358
Nie zdziwiłbym się.
159
00:12:56,901 --> 00:12:58,528
Pomogą nam?
160
00:13:00,029 --> 00:13:01,364
Zastanawiają się.
161
00:13:03,116 --> 00:13:07,370
Byli żołnierzami.
Nie mogą patrzeć, jak nas wyrzynają.
162
00:13:07,453 --> 00:13:08,454
Czemu nie?
163
00:13:09,122 --> 00:13:10,373
Ja bym tak zrobiła.
164
00:13:15,628 --> 00:13:17,714
Nie każdy będzie mógł walczyć.
165
00:13:20,091 --> 00:13:22,427
I tak mamy za mało broni.
166
00:13:23,469 --> 00:13:26,014
Na otwartym placu nie damy im rady.
167
00:13:28,182 --> 00:13:30,685
Musimy ograniczyć pole bitwy.
168
00:13:30,768 --> 00:13:31,853
Jak?
169
00:13:35,481 --> 00:13:37,775
Trzeba unikać ulic.
170
00:13:39,610 --> 00:13:43,823
Zwabimy ich gdzieś,
gdzie będziemy mieć przewagę.
171
00:13:45,950 --> 00:13:48,327
Wybierzmy miejsce, którego nie podpalą.
172
00:13:56,210 --> 00:13:58,129
Z żelaza i cegieł.
173
00:14:35,291 --> 00:14:38,294
Dalej, zdradźcie mnie!
Któryś ma odwagę?
174
00:14:38,378 --> 00:14:39,212
Frank!
175
00:14:39,587 --> 00:14:40,755
Powystrzelam was!
176
00:14:42,006 --> 00:14:43,508
To tylko my.
177
00:14:44,008 --> 00:14:44,842
Roy?
178
00:14:45,635 --> 00:14:47,387
Tak, to ja.
179
00:14:51,599 --> 00:14:52,600
Już dobrze.
180
00:14:54,769 --> 00:14:55,770
Już dobrze.
181
00:16:53,846 --> 00:16:55,181
Boże.
182
00:17:07,985 --> 00:17:09,445
Jak mija wieczór?
183
00:17:16,911 --> 00:17:17,995
Czy ja pana znam?
184
00:17:18,079 --> 00:17:19,080
Poznaliśmy się.
185
00:17:20,414 --> 00:17:21,624
Panowie.
186
00:17:21,707 --> 00:17:24,710
Nie lubimy takich,
co się skradają po ciemku.
187
00:17:25,545 --> 00:17:27,129
Tylko podziwiam konie.
188
00:17:30,508 --> 00:17:31,717
Podobają ci się?
189
00:17:31,801 --> 00:17:32,802
Owszem.
190
00:17:33,928 --> 00:17:36,347
Już w La Belle wpadły mi w oko.
191
00:17:38,599 --> 00:17:40,017
Jak je zdobyliście?
192
00:17:41,644 --> 00:17:43,145
Kupiliśmy od pań.
193
00:17:43,729 --> 00:17:44,897
Ciekawe.
194
00:17:46,566 --> 00:17:48,484
Po co je sprzedawały,
195
00:17:48,568 --> 00:17:51,195
skoro wcześniej
tak bardzo chciały je mieć?
196
00:17:53,823 --> 00:17:55,366
Tak, znam cię.
197
00:17:56,701 --> 00:17:57,785
Chłopcy!
198
00:17:58,995 --> 00:18:02,123
Mamy tu znakomitość pierwszej wody.
199
00:18:02,957 --> 00:18:04,083
Prawdziwą personę.
200
00:18:04,917 --> 00:18:06,711
Duże nazwisko.
201
00:18:08,296 --> 00:18:10,715
Może pan się dosiądzie, panie Goode?
202
00:18:11,716 --> 00:18:12,925
Ogrzeje przy ogniu.
203
00:18:13,926 --> 00:18:15,344
Napije.
204
00:18:16,220 --> 00:18:17,555
Nie ciągnie mnie do...
205
00:18:18,055 --> 00:18:20,391
trunków czy towarzystwa.
206
00:18:21,517 --> 00:18:23,978
Szkoda. Ale rozumiem.
207
00:18:25,438 --> 00:18:27,064
A zatem, panie Goode,
208
00:18:27,148 --> 00:18:28,566
proszę się zbierać
209
00:18:29,775 --> 00:18:31,444
i jechać dalej.
210
00:18:31,527 --> 00:18:32,361
No już.
211
00:18:32,445 --> 00:18:33,988
Tak zrobię.
212
00:18:35,698 --> 00:18:37,867
Ale najpierw zbiorę konie
213
00:18:38,701 --> 00:18:40,411
i odstawię je do La Belle.
214
00:18:45,082 --> 00:18:47,043
Twojego też zabiorę.
215
00:18:48,669 --> 00:18:50,838
Bo na niego nie wsiądziesz.
216
00:18:52,590 --> 00:18:53,591
Drogi panie...
217
00:18:56,636 --> 00:18:58,054
nie zrozumiał pan.
218
00:18:59,513 --> 00:19:02,350
Za chwilę na dobre wypadnie pan z gry.
219
00:19:06,604 --> 00:19:09,106
- Mowę ci odjęło?
- Skoro musisz...
220
00:19:11,400 --> 00:19:12,443
Cholera!
221
00:19:13,819 --> 00:19:14,904
Tak jak mówiłem.
222
00:19:17,615 --> 00:19:18,658
Nie wsiądziesz.
223
00:19:19,408 --> 00:19:20,826
Panie Goode,
224
00:19:20,910 --> 00:19:24,163
jak pan zamierza zagnać konie
do La Belle?
225
00:19:25,623 --> 00:19:27,041
Nie patrzcie na mnie.
226
00:19:27,541 --> 00:19:28,584
Nie pomogę wam.
227
00:19:29,293 --> 00:19:31,671
Bądźcie grzeczni i ani kroku dalej.
228
00:19:33,214 --> 00:19:34,632
Stoją w miejscu.
229
00:19:34,715 --> 00:19:35,716
Doprawdy?
230
00:19:36,217 --> 00:19:38,928
- Jak długo tam siedziałeś?
- Wystarczająco.
231
00:19:39,595 --> 00:19:42,682
Pan Goode i ja musimy się zbierać.
232
00:19:43,516 --> 00:19:46,852
Wy popilnujecie stada do naszego powrotu.
233
00:19:47,353 --> 00:19:48,354
Słyszeliście?
234
00:19:50,773 --> 00:19:52,149
Konie muszą zaczekać.
235
00:19:52,233 --> 00:19:53,275
TAJEMNICA LA BELLE
236
00:19:53,359 --> 00:19:54,694
Nie żartuję.
237
00:19:54,777 --> 00:19:56,153
Zrobicie to, co każę.
238
00:20:00,616 --> 00:20:02,284
Dlaczego to zrobiłeś?
239
00:20:02,868 --> 00:20:05,079
Bo wredny ze mnie typ.
240
00:20:06,330 --> 00:20:07,748
Wiecie, kim jestem.
241
00:20:08,499 --> 00:20:11,043
Znajdę was wszędzie i zabiję.
242
00:20:12,128 --> 00:20:15,423
Tych dwóch na ziemi zaświadczy,
że mówię prawdę.
243
00:20:16,006 --> 00:20:19,218
Gdy wrócę, konie mają być nakarmione,
244
00:20:20,177 --> 00:20:21,178
napojone,
245
00:20:21,929 --> 00:20:24,640
oporządzone i piękne.
246
00:20:26,517 --> 00:20:27,810
Pasuje wam to?
247
00:20:28,602 --> 00:20:30,354
Tak, panie Goode.
248
00:20:30,980 --> 00:20:31,981
Świetnie.
249
00:20:42,658 --> 00:20:43,659
Jedźmy.
250
00:20:48,164 --> 00:20:50,082
Nigdy o nim nie słyszałam.
251
00:20:50,583 --> 00:20:53,586
Wydaję mi się, że kiedyś go ścigaliśmy.
252
00:20:54,545 --> 00:20:56,589
Nic nie jesteśmy im winni.
253
00:20:56,672 --> 00:20:57,715
Mniej niż nic.
254
00:20:58,215 --> 00:21:01,427
Ale co będziesz czuła,
gdy tam pojedziesz po masakrze?
255
00:21:02,511 --> 00:21:05,806
Nie tak źle jak wtedy,
gdy zamordują was z nimi.
256
00:21:06,557 --> 00:21:09,226
Według chłopaka jest ich 30.
257
00:21:09,310 --> 00:21:11,937
Połowa pewnie pijana i słabo wyszkolona.
258
00:21:12,021 --> 00:21:14,607
Radziliśmy sobie w gorszych sytuacjach.
259
00:21:16,233 --> 00:21:17,234
Myślę, że...
260
00:21:18,694 --> 00:21:21,197
rano my dwaj,
261
00:21:21,280 --> 00:21:23,657
Josiah i jego ojciec,
262
00:21:23,741 --> 00:21:27,244
pan Samuels z synami i Walkerowie,
jeśli się zgodzą,
263
00:21:27,328 --> 00:21:28,788
pojedziemy do La Belle
264
00:21:28,871 --> 00:21:31,415
i pomożemy budować umocnienia.
265
00:21:31,999 --> 00:21:34,668
A jeśli chłopak nie mówi prawdy?
266
00:21:34,752 --> 00:21:37,129
- Whitey nie kłamie.
- Tego nie wiesz.
267
00:21:38,422 --> 00:21:40,132
Tchórz by tu nie przyjechał.
268
00:21:41,342 --> 00:21:42,843
To trzeba mu oddać.
269
00:21:49,934 --> 00:21:51,852
Dobry wieczór.
270
00:21:52,686 --> 00:21:56,273
Przerywam kolację. Wybaczcie.
271
00:21:56,774 --> 00:21:57,817
Moi synowie
272
00:21:59,151 --> 00:22:01,821
i ja chcielibyśmy napoić konie
273
00:22:01,904 --> 00:22:04,448
i kupić parę rzeczy.
274
00:22:10,412 --> 00:22:12,289
Wejdźcie.
275
00:22:13,290 --> 00:22:14,291
Dziękuję.
276
00:22:18,504 --> 00:22:19,505
Głodni?
277
00:22:19,588 --> 00:22:22,466
Nie chcemy przeszkadzać.
Wystarczy woda dla koni
278
00:22:22,550 --> 00:22:25,511
i wołowina lub suchary,
jeśli macie na sprzedaż.
279
00:22:25,594 --> 00:22:26,929
Potem pojedziemy.
280
00:22:27,763 --> 00:22:29,848
Usiądźcie, proszę.
281
00:22:45,656 --> 00:22:47,533
Miejcie oko na pozostałe domy.
282
00:22:57,585 --> 00:22:58,919
Dobrze wygląda.
283
00:22:59,587 --> 00:23:01,046
Dawnośmy już
284
00:23:02,506 --> 00:23:04,008
nie siedzieli przy stole.
285
00:23:10,014 --> 00:23:12,683
Chcielibyśmy zmówić modlitwę.
286
00:23:25,321 --> 00:23:26,405
Dobry Boże,
287
00:23:26,488 --> 00:23:29,199
dzięki ci za posiłek w tak zacnej kompanii
288
00:23:30,034 --> 00:23:32,953
i za otwarte drzwi, które zastaliśmy.
289
00:23:33,621 --> 00:23:34,705
W imię Boga.
290
00:23:35,247 --> 00:23:36,373
Amen.
291
00:23:48,636 --> 00:23:52,139
Wiecie może, jak daleko stąd do La Belle?
292
00:23:53,015 --> 00:23:54,558
Jakaś godzina jazdy.
293
00:23:57,853 --> 00:23:59,104
Jest pan kaznodzieją?
294
00:23:59,605 --> 00:24:00,606
Owszem.
295
00:24:08,656 --> 00:24:11,742
Wszyscy mamy za sobą trochę żołnierki.
296
00:24:18,499 --> 00:24:20,376
Reszta jest na zewnątrz?
297
00:24:24,296 --> 00:24:25,756
Jak pamiętam,
298
00:24:28,008 --> 00:24:29,468
ludzi miałeś dużo.
299
00:24:38,811 --> 00:24:41,063
I czy pod stołem trzymasz rewolwer
300
00:24:42,564 --> 00:24:44,024
wycelowany we mnie?
301
00:24:48,070 --> 00:24:49,655
A ci twoi chłopcy
302
00:24:50,739 --> 00:24:52,616
mają, jak mi się zdaje...
303
00:24:53,617 --> 00:24:55,285
razem cztery sztuki broni
304
00:24:56,704 --> 00:24:57,871
pod płaszczami.
305
00:25:00,207 --> 00:25:01,208
Zgadza się?
306
00:25:05,129 --> 00:25:08,132
Pan też, jak przypuszczam, jest uzbrojony.
307
00:25:10,759 --> 00:25:11,927
Jak i pan.
308
00:25:13,804 --> 00:25:14,805
I pan.
309
00:25:17,015 --> 00:25:21,645
Czyli siedzimy w izbie
pełnej mężczyzn z rewolwerami.
310
00:25:25,023 --> 00:25:26,483
Na to wygląda.
311
00:25:31,530 --> 00:25:33,240
Nie do was żywię urazę.
312
00:25:35,534 --> 00:25:37,035
Mam sprawę w La Belle.
313
00:25:37,745 --> 00:25:40,998
Nie wtrącajcie się,
a nie spotka was krzywda.
314
00:25:41,081 --> 00:25:43,000
Już to słyszeliśmy.
315
00:25:46,295 --> 00:25:47,713
Gdzie dzieciaki?
316
00:25:53,302 --> 00:25:56,847
Ta kolej nie na darmo zwie się podziemną.
317
00:26:29,880 --> 00:26:31,507
Dosyć!
318
00:26:39,181 --> 00:26:40,349
Dosyć.
319
00:27:05,958 --> 00:27:07,376
Nie ma pan broni?
320
00:27:34,236 --> 00:27:35,571
A niech to szlag.
321
00:27:40,868 --> 00:27:44,037
Nie do was żywiłem urazę.
322
00:27:59,511 --> 00:28:00,721
Dzieciaki!
323
00:28:11,231 --> 00:28:12,232
Idziemy.
324
00:28:31,501 --> 00:28:33,253
Nie zamierzałem wracać.
325
00:28:35,964 --> 00:28:39,760
Jechałem do Kalifornii,
ale zobaczyłem ślady koni.
326
00:28:39,843 --> 00:28:43,055
Zawróciłem i trafiłem
na Logana i jego ludzi.
327
00:28:44,306 --> 00:28:45,307
Do Kalifornii?
328
00:28:47,017 --> 00:28:48,936
Miałem przeczucie.
329
00:28:49,811 --> 00:28:51,480
Wiedziałem, że Frank wróci.
330
00:28:53,357 --> 00:28:55,651
Nie zawróciłeś czasem z innego powodu?
331
00:28:56,902 --> 00:28:58,570
Tyle dróg do Kalifornii.
332
00:29:00,405 --> 00:29:02,783
- Mówisz o Alice?
- Tylko pytam.
333
00:29:05,285 --> 00:29:07,120
Ona nie jest dla mnie.
334
00:29:17,756 --> 00:29:19,758
- Widzisz go?
- Indianina?
335
00:29:20,926 --> 00:29:24,763
Chryste. Już myślałem, że mi się zwiduje.
336
00:29:25,264 --> 00:29:29,309
On tam jest, tylko nie do końca żywy.
337
00:29:32,854 --> 00:29:34,523
Kiedyś podróżowaliśmy razem
338
00:29:34,606 --> 00:29:37,526
i przeprawialiśmy się przez San Juan.
339
00:29:38,485 --> 00:29:39,778
Nie umiał pływać.
340
00:29:41,446 --> 00:29:42,864
I utonął.
341
00:29:45,617 --> 00:29:47,286
Twierdzisz, że to duch?
342
00:29:57,337 --> 00:29:58,505
A pies?
343
00:29:59,798 --> 00:30:01,174
Pies utonął pierwszy.
344
00:30:15,188 --> 00:30:17,149
Tak, żebyś widziała ulicę.
345
00:30:21,570 --> 00:30:23,572
Tak, żebyś widziała ulicę.
346
00:30:29,369 --> 00:30:30,537
W salonie.
347
00:30:36,877 --> 00:30:38,587
Idź do jadalni.
348
00:30:47,137 --> 00:30:48,472
Ukryj się w jadalni.
349
00:30:51,808 --> 00:30:53,477
Tak, żebyś widziała ulicę.
350
00:31:03,862 --> 00:31:05,947
Tak, żebyś widziała ulicę.
351
00:31:29,930 --> 00:31:31,765
Ty ukryj się, gdzie chcesz.
352
00:31:37,521 --> 00:31:39,523
Co zrobiłaś z tym detektywem?
353
00:31:47,447 --> 00:31:49,408
Tak, żebyś widziała ulicę.
354
00:31:53,036 --> 00:31:55,038
Tak, żebyś widziała ulicę.
355
00:31:59,960 --> 00:32:01,878
W salonie.
356
00:32:05,757 --> 00:32:07,759
Tak, żebyś widziała ulicę.
357
00:32:22,274 --> 00:32:23,316
Są w Blackdom.
358
00:32:24,526 --> 00:32:28,238
Krążyliśmy całą noc,
żeby ich tu nie doprowadzić.
359
00:32:29,030 --> 00:32:31,283
Pewnie już wiedzą, gdzie jesteśmy.
360
00:32:33,410 --> 00:32:36,580
- Odstaw ich do dzieci.
- Nie jestem dzieckiem.
361
00:32:36,663 --> 00:32:38,957
Zostanę i będę walczyć.
362
00:32:39,040 --> 00:32:40,417
Zabili mi całą rodzinę.
363
00:32:41,001 --> 00:32:43,503
Powystrzelam ich wszystkich.
364
00:32:51,970 --> 00:32:53,180
Też bym ją polubiła.
365
00:33:04,316 --> 00:33:05,275
Truckee?
366
00:34:47,794 --> 00:34:49,170
Otwierasz...
367
00:34:52,090 --> 00:34:53,425
i ładujesz.
368
00:34:58,638 --> 00:34:59,639
Przepraszam.
369
00:35:02,767 --> 00:35:04,060
Nie uciekłyście?
370
00:35:04,686 --> 00:35:06,646
Ludzie Valentine’a ukradli konie.
371
00:35:08,273 --> 00:35:09,399
Znalazłaś syna?
372
00:35:12,193 --> 00:35:14,779
Nie widziałam go. I tak byłam zajęta.
373
00:35:16,865 --> 00:35:17,907
Przepraszam.
374
00:35:25,832 --> 00:35:26,666
Alice?
375
00:35:28,460 --> 00:35:30,712
Twój syn pewnie jest bezpieczny.
376
00:35:32,505 --> 00:35:35,717
A nam się przyda ktoś,
kto potrafi strzelać.
377
00:36:01,242 --> 00:36:02,952
{\an8}Nadchodzi.
378
00:38:03,239 --> 00:38:06,242
Tylko cholerny cud może nas uratować.
379
00:38:17,420 --> 00:38:18,588
„Cisza...
380
00:38:19,798 --> 00:38:22,217
przed burzą”.
381
00:38:41,653 --> 00:38:43,363
DOM ROZKOSZY
382
00:38:59,337 --> 00:39:00,338
„Około...
383
00:39:01,172 --> 00:39:02,549
30 uzbrojonych...
384
00:39:04,509 --> 00:39:05,718
Około 100...
385
00:39:06,386 --> 00:39:07,387
po zęby
386
00:39:08,012 --> 00:39:09,806
uzbrojonych ludzi...”
387
00:40:02,901 --> 00:40:04,277
Tu go nie ma!
388
00:40:42,774 --> 00:40:43,983
Gdzie są wszyscy?
389
00:40:46,444 --> 00:40:47,278
Tam.
390
00:40:56,287 --> 00:40:57,455
Witajcie, panie!
391
00:41:03,044 --> 00:41:04,420
Ty przeklęta dziwko!
392
00:42:45,188 --> 00:42:46,522
Jestem z prasy!
393
00:42:46,606 --> 00:42:47,899
Poddaję się!
394
00:46:05,012 --> 00:46:06,597
Przepraszam, synu.
395
00:46:36,836 --> 00:46:38,170
Martha!
396
00:46:39,547 --> 00:46:40,798
Martha!
397
00:49:11,699 --> 00:49:13,284
Co u diabła?
398
00:49:20,708 --> 00:49:21,750
Frank.
399
00:50:39,370 --> 00:50:40,663
Jeszcze nie oślepłem!
400
00:55:40,837 --> 00:55:41,880
Spokojnie.
401
00:55:44,091 --> 00:55:46,176
Nie trzeba ich zabijać dwa razy.
402
00:55:50,514 --> 00:55:51,640
Gdzie moje dzieci?
403
00:56:19,918 --> 00:56:21,128
William!
404
00:56:21,211 --> 00:56:22,212
Trudy!
405
00:56:28,677 --> 00:56:29,803
Już dobrze, tato.
406
00:57:11,094 --> 00:57:12,262
Nie ma Griffina.
407
00:59:58,512 --> 00:59:59,679
To moja wina.
408
01:00:16,071 --> 01:00:18,115
Zapomniałem o drzewach.
409
01:00:20,659 --> 01:00:21,785
Przykro mi, synu.
410
01:00:27,541 --> 01:00:28,834
Nie możesz go zabić!
411
01:00:29,334 --> 01:00:30,418
Ja nie.
412
01:00:33,964 --> 01:00:35,173
To twoje zwierzę.
413
01:00:38,718 --> 01:00:39,719
Nie potrafię.
414
01:00:41,847 --> 01:00:43,515
Bardzo cierpi.
415
01:00:44,141 --> 01:00:45,684
Musisz mu ulżyć.
416
01:00:48,562 --> 01:00:50,021
Pomożesz mu.
417
01:01:04,619 --> 01:01:05,620
Przepraszam.
418
01:01:29,978 --> 01:01:30,979
Dobrze zrobiłeś.
419
01:01:33,273 --> 01:01:34,274
Powiedz, synu,
420
01:01:35,442 --> 01:01:36,651
czy masz tatę?
421
01:01:37,194 --> 01:01:38,612
Zostaw go.
422
01:01:41,114 --> 01:01:42,157
To dobry chłopak.
423
01:01:44,534 --> 01:01:46,995
Przypomina mi innego.
424
01:01:48,121 --> 01:01:49,122
Jest niewinny.
425
01:01:50,498 --> 01:01:51,708
Obiecujący.
426
01:01:53,543 --> 01:01:54,920
Truckee, chodź do mnie.
427
01:01:56,546 --> 01:01:57,672
Zmykaj.
428
01:02:08,600 --> 01:02:09,601
Nic ci nie jest?
429
01:02:14,940 --> 01:02:16,942
Tu jest płaski kawałek ziemi.
430
01:02:22,906 --> 01:02:24,449
Wsiądź na mojego konia
431
01:02:25,200 --> 01:02:27,285
i jedź prosto do domu.
432
01:02:27,786 --> 01:02:29,329
Nie oglądaj się.
433
01:04:13,558 --> 01:04:14,976
Zależy ci na chłopaku.
434
01:04:16,436 --> 01:04:17,604
Wyciągaj broń.
435
01:04:19,189 --> 01:04:21,066
Stracisz trochę czasu.
436
01:04:23,068 --> 01:04:24,069
Dalej.
437
01:04:24,986 --> 01:04:26,196
Załatwmy to.
438
01:04:26,279 --> 01:04:28,615
Tak jak straciłeś w Creede...
439
01:04:29,657 --> 01:04:30,617
i w kanionie.
440
01:04:30,700 --> 01:04:32,118
Wyciągaj!
441
01:04:36,915 --> 01:04:38,291
Też cię kocham, synu.
442
01:04:58,770 --> 01:05:01,689
Nie. Widziałem swoją śmierć.
443
01:05:02,649 --> 01:05:03,650
To nie tak.
444
01:05:05,944 --> 01:05:07,153
Źle widziałeś.
445
01:05:33,805 --> 01:05:34,806
Roy!
446
01:05:43,273 --> 01:05:45,733
Niech ta stara wiedźma mnie nie podpala.
447
01:06:35,074 --> 01:06:39,454
CMENTARZ LA BELLE
ZAŁOŻONY W 1865
448
01:06:44,834 --> 01:06:46,711
Whitey Winn miał miłą naturę.
449
01:06:49,005 --> 01:06:50,465
Nie był zbyt lotny...
450
01:06:51,758 --> 01:06:52,842
za to odważny.
451
01:06:56,804 --> 01:06:58,348
Teraz jest z rodzicami,
452
01:06:58,431 --> 01:07:00,934
czego zawsze pragnął.
453
01:07:04,771 --> 01:07:05,772
Był...
454
01:07:09,359 --> 01:07:10,485
Był...
455
01:07:14,155 --> 01:07:16,032
Maggie, lepiej go znałaś.
456
01:07:16,115 --> 01:07:17,784
Może powiesz parę słów.
457
01:07:31,923 --> 01:07:34,717
Może ja powiem.
458
01:07:35,385 --> 01:07:36,511
A pan to...?
459
01:07:37,387 --> 01:07:38,638
Pastor Garrett Moore.
460
01:07:41,307 --> 01:07:42,433
Spóźnił się pastor.
461
01:07:45,353 --> 01:07:46,396
Oby nie.
462
01:07:57,323 --> 01:07:59,158
„Straszna to rzecz kochać to,
463
01:07:59,242 --> 01:08:00,868
co śmierć może tknąć.
464
01:08:01,703 --> 01:08:03,746
Straszna to rzecz
465
01:08:03,830 --> 01:08:06,708
kochać, ufać, marzyć, być...
466
01:08:09,294 --> 01:08:11,671
Być i, och, tracić.
467
01:08:14,132 --> 01:08:15,592
To rzecz dla głupców,
468
01:08:17,135 --> 01:08:18,344
ale i święta rzecz.
469
01:08:20,763 --> 01:08:23,349
Święta to rzecz... kochać.
470
01:08:25,685 --> 01:08:27,979
Wszak życie swe żyłeś we mnie,
471
01:08:30,648 --> 01:08:32,400
twój śmiech unosił mnie,
472
01:08:34,777 --> 01:08:37,071
twoje słowo było mi darem.
473
01:08:38,323 --> 01:08:41,159
Wspomnienia bolesną dają radość.
474
01:08:43,494 --> 01:08:45,663
Ludzka to rzecz – miłość.
475
01:08:46,664 --> 01:08:47,790
Święta rzecz...
476
01:08:50,877 --> 01:08:52,837
kochać to, co tknęła śmierć”.
477
01:09:26,496 --> 01:09:27,789
Zobaczę cię jeszcze?
478
01:09:33,503 --> 01:09:34,754
Nie, synu.
479
01:09:53,606 --> 01:09:54,732
Bóg z tobą.
480
01:09:58,361 --> 01:09:59,487
I z panią.
481
01:10:14,043 --> 01:10:15,044
Daj.
482
01:10:18,089 --> 01:10:19,257
To koń mamy.
483
01:10:19,340 --> 01:10:20,341
Wiem.
484
01:10:21,592 --> 01:10:23,469
Zostawiam wam czarnego.
485
01:10:24,387 --> 01:10:26,013
Ciebie bardziej polubił.
486
01:10:31,978 --> 01:10:33,020
Podejdź.
487
01:10:36,524 --> 01:10:37,525
Iyovi...
488
01:10:38,860 --> 01:10:40,528
Co to znaczy po pajucku?
489
01:10:41,654 --> 01:10:43,906
- Gołębica.
- Taki ptak?
490
01:11:18,191 --> 01:11:20,902
Został jeden słupek do poprawienia.
491
01:11:21,611 --> 01:11:23,112
Przekażesz jej?
492
01:11:26,324 --> 01:11:30,912
Znalazłem Logana i jego ludzi nagich,
przywiązanych do starego dębu.
493
01:11:31,913 --> 01:11:33,998
Konie pasły się w pobliżu.
494
01:11:35,124 --> 01:11:36,626
Wiesz coś o tym?
495
01:11:39,212 --> 01:11:41,547
Zapytaj siostry.
496
01:11:49,555 --> 01:11:51,057
Opiekuj się nimi.
497
01:11:51,682 --> 01:11:52,683
Taki mam zamiar.
498
01:11:56,229 --> 01:11:59,732
Powiadomiłem Grigga,
że Roy Goode i Frank Griffin zginęli
499
01:11:59,816 --> 01:12:01,400
w strzelaninie pod La Belle.
500
01:12:04,111 --> 01:12:06,155
Szykuje się piękny nekrolog.
501
01:12:07,657 --> 01:12:09,534
Może kiedyś przeczytam.
502
01:12:14,247 --> 01:12:15,748
Powodzenia, panie Ward.
503
01:16:43,182 --> 01:16:48,646
DZIĘKUJĘ
504
01:18:03,262 --> 01:18:05,181
Napisy: Przemysław Rak