1
00:00:06,006 --> 00:00:08,926
NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY
2
00:00:21,146 --> 00:00:25,396
DZIEŃ PRANIA – JEDYNA ROZRYWKA
W TYCH MROCZNYCH CZASACH
3
00:00:26,735 --> 00:00:27,985
Słuchajta! Słuchajta!
4
00:00:28,069 --> 00:00:30,159
Ale nie zerkajta!
5
00:00:30,238 --> 00:00:33,828
Jego Wysokość król Zog
ogłasza Dzień Prania.
6
00:00:33,908 --> 00:00:37,748
W tym roku
każdy wypierze swój jedyny strój,
7
00:00:37,829 --> 00:00:41,119
zaś za rok każdy się wykąpie.
8
00:00:43,126 --> 00:00:45,496
O kurczę. Zabarwiło.
9
00:00:46,504 --> 00:00:49,014
To im uprzyjemni ostatnie chwile.
10
00:00:52,052 --> 00:00:55,432
Ciekawe, czy cały mój materiał
musi być nieskazitelny.
11
00:00:55,513 --> 00:00:58,933
Kumasz? Kumasz? Irma?
Mówię do ciebie. Kumasz?
12
00:00:59,017 --> 00:01:02,057
Mogłam wyjść za Turbisha,
gdy miałam okazję.
13
00:01:11,613 --> 00:01:13,363
Mogłabyś się pospieszyć?
14
00:01:13,448 --> 00:01:16,578
Nie mogę zakryć siurka,
bo odkryłbym pupcię,
15
00:01:16,659 --> 00:01:19,829
a jak zakryję pupcię,
to wystawię na widok siurka.
16
00:01:20,330 --> 00:01:22,290
Nie poganiaj mnie.
17
00:01:22,373 --> 00:01:24,963
Wszystko trzeba porządnie wyszorować,
18
00:01:25,043 --> 00:01:27,593
a potem wysuszyć w słońcu.
19
00:01:27,670 --> 00:01:28,880
Ubrania są dla mięczaków.
20
00:01:28,963 --> 00:01:32,053
Łatwo ci mówić. Nie masz wstydu.
21
00:01:32,133 --> 00:01:33,473
Ani genitaliów.
22
00:01:33,551 --> 00:01:36,051
Mógłbyś się wyluzować?
23
00:01:36,137 --> 00:01:39,717
Poczuj słońce na skórze, wiatr we włosach
24
00:01:39,808 --> 00:01:42,388
i choć raz pozbądź się wstydu.
25
00:01:42,477 --> 00:01:43,517
Zabaw się.
26
00:01:43,603 --> 00:01:45,523
Ściągnij buty!
27
00:01:47,690 --> 00:01:49,190
Widzisz? Właśnie tak.
28
00:01:49,275 --> 00:01:51,065
Wylewamy brudy.
29
00:02:04,165 --> 00:02:07,745
ULICZKA ELFÓW
METR POD POZIOMEM ŚCIEKÓW
30
00:02:07,836 --> 00:02:11,416
- Co się dzieje, ojcze?
- Dzień Prania u ludzi.
31
00:02:11,506 --> 00:02:14,176
Dzielą się z nami pomyjami.
32
00:02:17,137 --> 00:02:19,177
Jak miód na rany.
33
00:02:19,264 --> 00:02:22,024
Rzeka sosem płynąca.
34
00:02:40,618 --> 00:02:43,538
ROZDZIAŁ XV
NASZE CIAŁA, NASZE ELFY
35
00:02:43,621 --> 00:02:45,621
KWARANTANNA
ZAKAZ WSTĘPU
36
00:02:47,584 --> 00:02:52,214
Stać. Z rozkazu Królewskiego Ministra
Zdrowia i Usług Nieludzkich
37
00:02:52,297 --> 00:02:53,877
Uliczka Elfów podlega kwarantannie.
38
00:02:53,965 --> 00:02:56,835
Moi przyjaciele tam są. I mój Papa.
39
00:02:56,926 --> 00:02:58,636
Muszę się z nimi zobaczyć. Wpuść nas!
40
00:02:58,720 --> 00:03:00,470
Słowo „kwarantanna” oznacza,
41
00:03:00,555 --> 00:03:03,595
że nie można wchodzić czy wychodzić?
42
00:03:03,683 --> 00:03:05,393
To słowa coś znaczą?
43
00:03:11,524 --> 00:03:13,534
Dobra nasza, przybyły posiłki.
44
00:03:13,610 --> 00:03:16,070
Król przysłał dzielnego bohatera,
by ocalić...
45
00:03:16,154 --> 00:03:17,784
To tylko Elfo. Już po nas.
46
00:03:17,864 --> 00:03:20,584
Nie mogę patrzeć, jak cierpią.
47
00:03:20,658 --> 00:03:22,198
Mogę jakoś pomóc?
48
00:03:22,285 --> 00:03:25,325
Jesteś ciężka.
Nadepnij na nas i skróć nasze męki.
49
00:03:25,830 --> 00:03:27,790
Zebranie! Walne zebranie!
50
00:03:27,874 --> 00:03:30,084
Wszyscy do środka. Choćby na klęczkach.
51
00:03:30,168 --> 00:03:31,958
Nie przez strumień.
52
00:03:41,679 --> 00:03:43,059
Do trzech razy sztuka.
53
00:03:43,139 --> 00:03:46,679
Mamy do czynienia
z epidemią na niespotykaną skalę.
54
00:03:46,768 --> 00:03:48,978
Zawiodły wszystkie środki.
55
00:03:49,062 --> 00:03:50,862
Wstydź się, Placebko.
56
00:03:50,939 --> 00:03:52,899
- Co poczniemy?
- Umieramy!
57
00:03:52,982 --> 00:03:55,282
Szybciej. Obok mnie siedzi Rzygo.
58
00:03:55,360 --> 00:03:59,160
Cisza! Jest pewien sposób,
choć to tylko legenda.
59
00:03:59,239 --> 00:04:04,199
Owoc pradawnego drzewa
zwanego Legendojagodą.
60
00:04:04,285 --> 00:04:07,955
To tylko elfia klechda.
Nikt nigdy nie widział Legendojagody.
61
00:04:08,039 --> 00:04:09,119
Ja widziałem.
62
00:04:09,207 --> 00:04:12,087
Gdy prowadziłem handel obwoźny słodyczami.
63
00:04:12,168 --> 00:04:15,668
Ciężka robota, ale miała swoje zalety.
64
00:04:16,172 --> 00:04:18,342
Spotykało się samotne damy,
65
00:04:18,424 --> 00:04:21,394
które szukały ukojenia
w ramionach komiwojażelfa.
66
00:04:21,469 --> 00:04:24,809
Utknąłem raz w kominie, gdy wrócił mąż...
67
00:04:24,889 --> 00:04:26,309
Przejdź do rzeczy!
68
00:04:26,391 --> 00:04:28,231
Udałem się w górę rzeki.
69
00:04:28,309 --> 00:04:30,809
Nie miałem kupców na petitki.
70
00:04:30,895 --> 00:04:33,435
Poprawna nazwa to „petit beurre”.
71
00:04:33,523 --> 00:04:34,863
Do rzeczy!
72
00:04:34,941 --> 00:04:36,821
Przekroczyłem grań
73
00:04:36,901 --> 00:04:39,201
i znalazłem się w Dolinie Ogrów.
74
00:04:39,279 --> 00:04:42,369
I tam je ujrzałem. Legendojagodowe drzewo.
75
00:04:43,116 --> 00:04:47,286
Też mi coś. Dolina Ogrów? Wątpię.
76
00:04:47,370 --> 00:04:51,920
Ogry to nasi wrogowie.
To wrogowie wszystkich.
77
00:04:52,000 --> 00:04:55,710
Wiem, tylko nie siebie samych.
Usiądź, Upierdko.
78
00:04:55,795 --> 00:04:59,125
Wyprawa na teren Ogrów
nie wchodzi w rachubę.
79
00:04:59,215 --> 00:05:01,625
Zabiliby nas, zanim zebralibyśmy jagody.
80
00:05:17,775 --> 00:05:19,815
Dość! Przyciągnąłeś naszą uwagę.
81
00:05:19,902 --> 00:05:22,412
I dzięki, Szoczko.
82
00:05:23,406 --> 00:05:26,866
Zdobędę dla was te jagody.
Całe pieruńskie drzewo.
83
00:05:26,951 --> 00:05:27,831
Ale coś za coś.
84
00:05:27,910 --> 00:05:29,950
Podaj swoją cenę.
85
00:05:30,038 --> 00:05:31,908
I nazwisko.
86
00:05:31,998 --> 00:05:34,578
„Przystojny” Wade Brody Junior.
87
00:05:34,667 --> 00:05:37,047
Dziesięć tysięcy dukatów. Tyle żądam.
88
00:05:37,128 --> 00:05:40,048
Połowę teraz, a drugą połowę też teraz.
89
00:05:40,798 --> 00:05:43,338
Daj nam chwilę. Musimy się złożyć.
90
00:05:43,968 --> 00:05:44,798
Móżdżko?
91
00:05:48,848 --> 00:05:50,768
Nie wiedziałem, że elfy są nadziane.
92
00:05:51,476 --> 00:05:54,226
To? Zwykły szajs bez czekolady.
93
00:05:54,312 --> 00:05:57,072
Mamy ich tyle ze sprzedaży słodyczy,
94
00:05:57,148 --> 00:05:58,858
że nie potrafimy zliczyć.
95
00:06:06,949 --> 00:06:09,699
Tutaj jesteś. Musimy pogadać.
96
00:06:09,786 --> 00:06:14,746
Biedaczyska. Już po nich.
Mnie też niewiele zostało.
97
00:06:14,832 --> 00:06:17,962
Nie piernicz, Papo.
Wszystkich nas przeżyjesz.
98
00:06:18,461 --> 00:06:19,301
Papo?
99
00:06:19,879 --> 00:06:23,299
Papo? Czemu leżysz na ziemi?
100
00:06:25,134 --> 00:06:28,224
Synu, mój czas dobiegł końca.
101
00:06:28,304 --> 00:06:31,974
Tyle chciałem ci powiedzieć.
Tyle jeszcze nie wiesz.
102
00:06:32,475 --> 00:06:35,725
Na przykład tego,
że chorych lepiej nie dotykać.
103
00:06:36,312 --> 00:06:38,482
I o twojej mamie.
104
00:06:38,564 --> 00:06:41,034
Trudno mi o tym mówić i nie bez powodu.
105
00:06:41,109 --> 00:06:44,899
Otóż ona nie żyje.
106
00:06:44,987 --> 00:06:46,907
Co? Jak to?
107
00:06:46,989 --> 00:06:50,079
Zaczęło się od tego,
że przestała oddychać.
108
00:06:50,159 --> 00:06:53,409
Wiem, na czym polega śmierć.
Pytam, co było jej przyczyną.
109
00:06:53,496 --> 00:06:55,496
Po prawdzie to moja wina.
110
00:06:56,582 --> 00:06:58,922
Nie da mi to spokoju do końca życia,
111
00:06:59,001 --> 00:07:01,131
które zakończy się lada chwila.
112
00:07:01,212 --> 00:07:05,632
Chyba zapadnę w śpiączkę. Tak. Już.
113
00:07:19,772 --> 00:07:22,902
Proszę wziąć mnie ze sobą.
Mój tata umiera.
114
00:07:22,984 --> 00:07:24,444
Przykro mi. Działam solo.
115
00:07:24,527 --> 00:07:26,857
Błagam. Jestem rzeczowy,
zrzędny i rzetelny,
116
00:07:26,946 --> 00:07:29,616
a jakby co, posłużę za balast lub kotwicę.
117
00:07:29,699 --> 00:07:32,199
Mogę dostarczyć referencje.
Mam je przy sobie.
118
00:07:32,285 --> 00:07:33,285
Cześć.
119
00:07:34,787 --> 00:07:36,537
Nieobce są wam
120
00:07:36,622 --> 00:07:38,962
potwory i zaglądanie śmierci w oczy?
121
00:07:39,041 --> 00:07:40,211
W rzeczy samej.
122
00:07:40,293 --> 00:07:41,793
Aż nazbyt.
123
00:07:41,878 --> 00:07:45,418
Zatem zapraszam na pokład.
Uraczycie mnie opowieściami,
124
00:07:45,506 --> 00:07:48,716
jeśli całkiem mnie przyciśnie.
125
00:07:49,760 --> 00:07:52,560
Luci, chodź. Przydasz nam się.
126
00:07:52,638 --> 00:07:56,678
Tym ludziom, elfom,
mogę przydać się jeszcze bardziej.
127
00:07:58,769 --> 00:08:01,269
Nie wiesz tego, bo myślisz tylko o sobie.
128
00:08:01,355 --> 00:08:04,435
Ktoś musi zaopiekować się
tymi biednymi, bogatymi elfami.
129
00:08:12,992 --> 00:08:16,082
Mam nadzieję,
że dobrze trawicie ryzyko i fasolę.
130
00:08:16,162 --> 00:08:19,002
Kogoś mi przypominasz.
Kapitana rozrywkowej barki.
131
00:08:19,081 --> 00:08:22,421
To mój ojciec.
„Przystojny” Wade Brody Senior.
132
00:08:22,502 --> 00:08:24,882
Urwał nam się kontakt.
Nasze relacje się popsuły.
133
00:08:24,962 --> 00:08:26,422
Jego uroda też.
134
00:08:26,506 --> 00:08:29,876
Zawracajcie!
135
00:08:30,384 --> 00:08:34,184
Ryzyko to mój zawód.
Bohaterem jestem w wolnym czasie.
136
00:08:34,263 --> 00:08:36,933
Moja prawdziwa pasja
to nieustająca autopromocja.
137
00:08:37,016 --> 00:08:40,766
Chwalisz się, że jesteś chwalipiętą?
Dla mnie bomba.
138
00:08:40,853 --> 00:08:42,693
Poznajcie nowego pierwszego oficera.
139
00:08:42,772 --> 00:08:45,442
Dobrze, że miałeś mundur w moim rozmiarze.
140
00:08:45,525 --> 00:08:48,645
Miałem go wyrzucić, bo małpa zdechła.
141
00:08:50,613 --> 00:08:52,913
To całkiem fajna sprawa.
142
00:08:52,990 --> 00:08:55,790
Rozkoszuj się, póki możesz.
Na razie jest miło.
143
00:08:55,868 --> 00:08:58,158
Wspólne przyśpiewki,
gry towarzyskie, quizy.
144
00:08:58,246 --> 00:09:00,156
I niezła przegryzka.
145
00:09:00,248 --> 00:09:03,378
Ale miejcie się na baczności.
Kraina ogrów już blisko.
146
00:09:03,459 --> 00:09:05,039
Ty staniesz się przegryzką,
147
00:09:05,127 --> 00:09:07,877
a twoja czaszka tematem quizu.
Na co ją przerobili?
148
00:09:07,964 --> 00:09:09,474
- Świecznik?
- Kulę do kręgli?
149
00:09:09,549 --> 00:09:10,549
Zgadłaś.
150
00:09:24,188 --> 00:09:27,018
Odprężcie się.
Gdy znajdziemy się wśród ogrów,
151
00:09:27,108 --> 00:09:28,398
musimy być czujni.
152
00:09:28,484 --> 00:09:30,784
Nikt nie wraca stamtąd cało,
153
00:09:30,861 --> 00:09:33,241
a jeśli już, to nie chce o tym mówić.
154
00:09:33,322 --> 00:09:34,492
A ty o tym mówisz.
155
00:09:34,574 --> 00:09:37,834
Ponoszą was nerwy.
Musimy być gotowi do walki.
156
00:09:37,910 --> 00:09:40,500
Poprzednim razem osaczyły mnie ogry.
157
00:09:40,580 --> 00:09:43,920
Na szczęście wiedziałem,
że boją się ognia.
158
00:09:44,000 --> 00:09:47,590
Spłoszyłem całą hordę ostatnią zapałką,
159
00:09:47,670 --> 00:09:51,880
a ognia starczyło mi
na odpalenie triumfalnego cygara.
160
00:09:51,966 --> 00:09:54,836
To z kolei zwabiło
chmarę krwiopijnych nietoperzy,
161
00:09:54,927 --> 00:09:57,047
ale to osobna historia.
162
00:09:57,138 --> 00:09:58,638
Którą wam teraz opowiem.
163
00:09:58,723 --> 00:10:01,183
Usiądźcie wygodnie. Trochę potrwa.
164
00:10:01,267 --> 00:10:02,597
Cicho bądź.
165
00:10:03,102 --> 00:10:05,192
SANITARNA STODOŁA LUCIEGO
166
00:10:05,271 --> 00:10:08,651
Elfy, zapraszam
do Piekielnej Przychodni Luciego,
167
00:10:08,733 --> 00:10:11,863
która oferuje
nie aż tak zabójczy plan zdrowotny.
168
00:10:11,944 --> 00:10:14,574
„Ostatnia wola i testament”?
169
00:10:14,655 --> 00:10:17,615
Taki mały kontrakt
pomiędzy tobą a krewnymi.
170
00:10:17,700 --> 00:10:21,950
Zaznacz tu,
że jestem twoim bratem, a tu, że mamą.
171
00:10:22,455 --> 00:10:24,415
Świetnie. Zapraszam.
172
00:10:31,881 --> 00:10:33,261
Niedobrze.
173
00:10:39,764 --> 00:10:42,224
Szklankę wody na popitkę?
174
00:10:45,561 --> 00:10:47,061
Papo, ocknąłeś się?
175
00:10:47,605 --> 00:10:51,225
Miałem cudowną śpiączkę.
Było mi cieplutko,
176
00:10:51,317 --> 00:10:54,737
a wokół mnie było pełno
czarnych kocurków jak ty.
177
00:10:54,820 --> 00:10:57,160
Niektóre ze skrzydłami, inne z widłami.
178
00:10:57,239 --> 00:10:59,829
Moi kumple też tam byli. Nawet Dziwak.
179
00:10:59,909 --> 00:11:01,239
Nie, jeszcze tu jest.
180
00:11:03,079 --> 00:11:04,909
A gdzie mój Elfo?
181
00:11:04,997 --> 00:11:07,077
Wyruszył po te jagody.
182
00:11:07,166 --> 00:11:08,126
Co?
183
00:11:15,716 --> 00:11:18,006
Przywalę ci w japę, ty...
184
00:11:23,015 --> 00:11:24,765
Przetrącę ci kark, ty...
185
00:11:28,604 --> 00:11:30,234
Zamknij się!
186
00:11:32,525 --> 00:11:34,485
Wydłubię ci gałę i wsadzę w...
187
00:11:34,568 --> 00:11:36,028
Wyrwę ci jęzor.
188
00:11:42,284 --> 00:11:46,464
Ilustrowane baśnie
dla nieśmiałych chłopców?
189
00:11:47,039 --> 00:11:49,709
„Jak rozprawiłem się z hordą ogrów”.
190
00:11:49,792 --> 00:11:51,842
„Nietoperze ssały moją krew”?
191
00:11:51,919 --> 00:11:53,879
Przeklęty łgarz.
192
00:11:53,963 --> 00:11:57,133
Wykradł historyjki z książki
dla nieśmiałych chłopców.
193
00:11:58,384 --> 00:12:00,684
Bean, obudź się!
194
00:12:00,761 --> 00:12:03,851
To żaden bohater,
tylko oszust. Mam dowód.
195
00:12:06,267 --> 00:12:08,807
Co to? Ktoś je krakersy?
196
00:12:08,894 --> 00:12:13,524
Pewnie tak. Na pewno.
197
00:12:21,365 --> 00:12:23,825
Bean! Obudź się!
198
00:12:29,582 --> 00:12:33,092
Liście przy sobie, wy podłe pnącza!
199
00:12:36,172 --> 00:12:37,972
Do licha, co to za rośliny?
200
00:12:38,048 --> 00:12:43,678
Sam mi powiedz, ty nędzny szarlatanie!
Żaden z ciebie twardziel, co?
201
00:12:43,763 --> 00:12:46,353
Skądże znowu. Sprzedawałem używane łodzie.
202
00:12:46,432 --> 00:12:48,182
UŻYWANE ŁODZIE WADE'A
GŁÓWNIE ZDEZELOWANE CZÓŁENKA
203
00:12:48,267 --> 00:12:51,147
Nie pisałem się na to,
gdy się na to pisałem.
204
00:12:51,228 --> 00:12:52,608
Spadam stąd.
205
00:12:55,065 --> 00:12:57,645
Polecam się na przyszłość,
jeśli chcesz kupić barkę!
206
00:13:04,909 --> 00:13:06,199
Co do...
207
00:13:07,703 --> 00:13:10,043
Nie mamy wyjścia. Za burtę!
208
00:13:10,122 --> 00:13:11,122
Skacz!
209
00:13:27,765 --> 00:13:29,805
Dlatego biorę w leasing, a nie kupuję.
210
00:13:51,705 --> 00:13:53,825
Bean. Spójrz.
211
00:13:59,588 --> 00:14:01,878
Nieźle machasz tą maczetą.
212
00:14:01,966 --> 00:14:04,466
Po prostu wkurzają mnie te pnącza.
213
00:14:06,345 --> 00:14:08,135
Chyba już niedaleko.
214
00:14:08,222 --> 00:14:10,182
- Po czym poznałaś?
- Po tych ograch.
215
00:14:16,897 --> 00:14:22,487
Czekaj. Ogry boją się ognia.
Śmiertelnie! Wade tak mówił.
216
00:14:23,279 --> 00:14:25,279
Wade to kłamliwa gnida.
217
00:14:25,364 --> 00:14:28,874
Mówię ci,
wyczytał to z książki. Nie miał...
218
00:14:31,662 --> 00:14:32,662
Bean, nie!
219
00:14:37,001 --> 00:14:38,751
Jestem księżniczka Tiabeanie!
220
00:14:38,836 --> 00:14:41,046
Władam magicznym ogniem!
221
00:14:41,130 --> 00:14:44,840
Ogień! Widzicie to?
222
00:14:45,509 --> 00:14:49,929
Dawajcie jagody!
Bo jak nie, to ogień! Straszny ogień!
223
00:15:02,568 --> 00:15:04,698
Moglibyście iść bliżej siebie?
224
00:15:06,322 --> 00:15:10,872
Wszystko w moich rękach.
Najdzielniejszy elf od czasu Brawurko.
225
00:15:10,951 --> 00:15:13,791
Który w końcu stchórzył,
skrócił imię do „Brawko”
226
00:15:13,871 --> 00:15:15,621
i stał się elfem, który oklaskuje.
227
00:15:23,547 --> 00:15:27,547
Wade! Jestem tutaj!
Wiedziałam, że po nas wrócisz.
228
00:16:13,180 --> 00:16:15,220
Legendojagodowe drzewo!
229
00:16:15,307 --> 00:16:19,397
Skoro Papa nie kłamał, to może
funduszu na studia też nie zaprzepaścił?
230
00:16:22,064 --> 00:16:24,694
Hej! Jak śmiesz brać coś z Drzewa Darów?
231
00:16:26,402 --> 00:16:29,532
Przyłapaliśmy drapichrusta
na kradzieży świętych jagód.
232
00:16:29,613 --> 00:16:32,203
Najpierw panna mądralińska,
a teraz ten knypek?
233
00:16:32,282 --> 00:16:34,662
Nadziejcie go kurczakiem, a potem ją nim.
234
00:16:34,743 --> 00:16:37,123
Posilimy się jutro po kościele.
235
00:16:40,666 --> 00:16:42,286
To on, tato!
236
00:16:42,376 --> 00:16:45,876
To on oko mi ten co być nim!
237
00:16:46,505 --> 00:16:49,755
Juniorze! Daj spokój.
Jutro pobawisz się jego czaszką.
238
00:16:49,842 --> 00:16:50,932
Mamo...
239
00:16:51,010 --> 00:16:54,180
Obtoczyć go w siedmiu świętych przyprawach
i wrzucić do lochu.
240
00:17:03,313 --> 00:17:05,823
Nie martw się, Bean! Uratuję cię!
241
00:17:05,899 --> 00:17:08,319
Nie jestem damą w potrzebie.
242
00:17:08,402 --> 00:17:10,822
W zasadzie to jestem. Ale bez przesady.
243
00:17:15,492 --> 00:17:19,582
Mokry paluch? To obrzydliwe!
Gdzieś ty się chował, w oborze?
244
00:17:20,164 --> 00:17:24,254
Nie zmuszaj mnie do tego.
Wypuść moją kumpelę.
245
00:17:27,171 --> 00:17:30,551
Szykuj się, Zły Elfo. Pora dźgać.
246
00:17:50,944 --> 00:17:51,784
Nie!
247
00:17:54,656 --> 00:17:55,866
O nie!
248
00:18:12,341 --> 00:18:15,051
Nic mi nie będzie.
Muszę się tylko położyć.
249
00:18:17,679 --> 00:18:19,969
Lepiej z tobą nie zadzierać,
gdy się wkurzysz.
250
00:18:20,057 --> 00:18:21,177
Spadajmy.
251
00:18:21,266 --> 00:18:23,516
Najpierw zbierzemy te cholerne jagody.
252
00:18:32,611 --> 00:18:34,741
Nie zmuszaj mnie, Wasza Wysokość.
253
00:18:34,822 --> 00:18:37,952
Potrzebuję jagód z waszego drzewa.
Moi rodacy umierają.
254
00:18:38,033 --> 00:18:39,453
Skąd jesteście, konusy?
255
00:18:39,535 --> 00:18:42,405
Z Dreamland. Choć dawniej...
256
00:18:44,414 --> 00:18:47,964
Szybko, zrywaj.
Jak to zobaczą, będę musiała was pożreć.
257
00:18:57,636 --> 00:18:59,506
Teraz cicho. Chodźcie ze mną.
258
00:19:03,892 --> 00:19:06,402
Ten stary kanał prowadzi do rzeki.
259
00:19:06,478 --> 00:19:08,058
Jak na królową jesteś całkiem spoko.
260
00:19:08,147 --> 00:19:10,187
Dobra, dobra. Mam tu coś dla ciebie.
261
00:19:13,443 --> 00:19:15,783
Niestety ciało już zjedliśmy. Idźcie już.
262
00:19:21,326 --> 00:19:22,906
Uważaj na szczury, Elfo.
263
00:19:24,079 --> 00:19:25,159
Elfo?
264
00:19:25,247 --> 00:19:30,037
To tyle. Tak kończy się
najlepsza opowieść, czyli moje życie.
265
00:19:30,127 --> 00:19:33,167
Jeśli zobaczysz Elfo,
powiedz mu, że go kochałem.
266
00:19:33,255 --> 00:19:34,965
Jego mama też.
267
00:19:35,048 --> 00:19:38,838
Moje narządy
przestały funkcjonować. Bywaj.
268
00:19:42,556 --> 00:19:44,136
Bywaj, stary głupcze.
269
00:19:44,850 --> 00:19:46,890
Udało nam się! Mamy jagody!
270
00:19:46,977 --> 00:19:48,397
Za późno. Właśnie odszedł.
271
00:19:48,478 --> 00:19:49,478
Nie, Papo!
272
00:19:52,941 --> 00:19:54,031
Proszę.
273
00:19:56,195 --> 00:19:57,485
Nie żyje.
274
00:19:57,571 --> 00:19:59,241
Wkrótce dołączy do krabów.
275
00:19:59,323 --> 00:20:00,953
Zostawcie mnie z nim na chwilę.
276
00:20:07,372 --> 00:20:10,502
Papo, dobry był z ciebie ojciec.
277
00:20:10,584 --> 00:20:13,424
Twoje opowieści były długie, nudne,
278
00:20:13,503 --> 00:20:17,843
mało zabawne i wyssane z palca,
ale będę za tobą tęsknił.
279
00:20:19,009 --> 00:20:21,009
Nie wierzę, że naprawdę odszedłeś.
280
00:20:21,094 --> 00:20:23,354
Nie odszedłem, do licha!
281
00:20:23,430 --> 00:20:24,720
Papo, ty żyjesz!
282
00:20:24,806 --> 00:20:26,726
Wszyscy żyjemy, do licha!
283
00:20:29,645 --> 00:20:33,065
Słyszałem każde słowo. Wiesz co?
284
00:20:33,148 --> 00:20:35,438
Cieszę się, że zaprzepaściłem
twój fundusz na studia.
285
00:20:35,525 --> 00:20:36,525
Co?
286
00:21:34,584 --> 00:21:36,594
Napisy: Ewa Nowicka