1 00:00:06,006 --> 00:00:08,926 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:22,272 --> 00:00:24,272 Wszyscy mnie zdradzili. 3 00:00:24,357 --> 00:00:28,897 Dagmar, Bean, Vip, a nawet Vap. 4 00:00:30,864 --> 00:00:33,374 Przynajmniej ten bezbronny psiak mnie nie skrzywdzi. 5 00:00:34,367 --> 00:00:36,367 Jasna kurza jego mać... 6 00:00:57,307 --> 00:00:59,387 Istny raj. 7 00:00:59,476 --> 00:01:02,016 Życie to strata czasu. 8 00:01:02,103 --> 00:01:05,823 Zostałem brutalnie zamordowany, a uśmiech nie schodzi mi z twarzy. 9 00:01:07,859 --> 00:01:11,069 Nekro-wiadomość dla pana Elfo. Łączę. 10 00:01:12,405 --> 00:01:16,155 Elfo. Gdziekolwiek jesteś, przepraszam. 11 00:01:16,242 --> 00:01:18,702 Jestem w niebie! Kto mówi? 12 00:01:19,662 --> 00:01:20,712 To ty? 13 00:01:20,789 --> 00:01:26,379 Najpierw mnie woła, a potem pyta, kto to. Halo? Nie słyszę... Będę musiał... 14 00:01:26,461 --> 00:01:27,501 Nie... 15 00:01:27,587 --> 00:01:29,667 Przepraszam, ktoś dzwoni, ale... 16 00:01:29,756 --> 00:01:32,046 - Poproszę frytki. - To ja... 17 00:01:32,133 --> 00:01:34,343 Tak mi... 18 00:01:34,427 --> 00:01:37,557 Słyszę tylko co drugie słowo. Halo? 19 00:01:37,639 --> 00:01:38,969 Słyszysz... teraz? 20 00:01:39,057 --> 00:01:41,557 Usłyszałem tylko „teraz”. 21 00:01:41,643 --> 00:01:43,393 Co mówiłaś? Dzięki. 22 00:01:43,478 --> 00:01:46,728 O mój... Zaczekaj... w piekle. 23 00:01:46,815 --> 00:01:51,815 Nie... Przykro mi. Dotarła do mnie tylko jedna sylaba. 24 00:01:51,903 --> 00:01:53,243 Elfo, idź do diabła! 25 00:01:53,321 --> 00:01:56,241 Wciąż to powtarzam, ale tym razem mówię dosłownie. 26 00:01:57,075 --> 00:01:59,825 Dobra, to usłyszałem. Wal się, ciołku! 27 00:01:59,911 --> 00:02:03,751 Tu Bean! Chodzi o piekło. To miejsce pod ziemią. 28 00:02:03,832 --> 00:02:06,712 Bean? Mam iść do piekła? 29 00:02:06,793 --> 00:02:09,053 Bean! O Boże! 30 00:02:09,129 --> 00:02:10,419 Tak? 31 00:02:12,841 --> 00:02:17,471 Proszę pana, to zabrzmi dziwnie, 32 00:02:17,554 --> 00:02:19,394 ale, Boże, zastanawiam się, 33 00:02:19,472 --> 00:02:22,732 czy mógłbym jakoś dostać się do piekła? 34 00:02:22,809 --> 00:02:24,139 Elfo, mój synu. 35 00:02:24,227 --> 00:02:28,057 Aby wydostać się z nieba, musiałbyś zrobić coś tak podłego, 36 00:02:28,148 --> 00:02:31,568 tak bezecnego, że uraziłbyś nawet anioły. 37 00:02:31,651 --> 00:02:34,571 A uwierz, żadne z nich anioły. 38 00:02:34,654 --> 00:02:36,994 Ale muszę, Boże. Muszę pójść... 39 00:02:37,073 --> 00:02:39,453 Elfo, słuchaj mnie uważnie. 40 00:02:39,534 --> 00:02:42,044 Jeśli opuścisz niebo, już tu nie wrócisz. 41 00:02:42,120 --> 00:02:45,170 Będziesz potępiony na całą wieczność. 42 00:02:46,791 --> 00:02:49,291 A właśnie przedłużyliśmy wieczność o trzy tygodnie. 43 00:02:49,377 --> 00:02:52,667 Moja dusza może gnić przez sto lat, 44 00:02:52,755 --> 00:02:55,795 jeśli mam szansę zobaczyć Bean choć przez minutę. 45 00:02:55,884 --> 00:02:59,934 Obrzucę cię obelgami i możesz mnie wykopać. 46 00:03:00,013 --> 00:03:04,483 Chrzań się! Słyszałeś? Poślij mnie do piekła, lampiszonie! 47 00:03:05,351 --> 00:03:10,771 Elfo. Twoje szlachetne zamiary przyćmiewają twoje dziecinne obelgi. 48 00:03:10,857 --> 00:03:13,687 Nikt nie zasługuje na niebo bardziej niż ty. 49 00:03:13,776 --> 00:03:17,986 Byłem niegrzeczny, ty wszechwiedzący przydupasie! 50 00:03:18,948 --> 00:03:21,988 Kocham cię, synu. Bardziej, niż ci się zdaje. 51 00:03:22,076 --> 00:03:23,656 Czyżby, mój Panie? 52 00:03:23,745 --> 00:03:26,115 Mój zadek też kochasz? 53 00:03:31,336 --> 00:03:32,796 Do jutra. 54 00:03:35,173 --> 00:03:38,093 ROZDZIAŁ XII SCHODY DO PIEKŁA 55 00:03:42,597 --> 00:03:43,597 Luci? 56 00:03:50,146 --> 00:03:52,606 Nic ci nie jest? Przecież jesteś nieśmiertelny. 57 00:03:53,524 --> 00:03:55,194 To nie znaczy, że nie czuję bólu. 58 00:03:55,276 --> 00:03:57,816 Nie czytałaś moich pamiętników? 59 00:04:08,122 --> 00:04:10,212 Piłka pingpongowa Jerry'ego. 60 00:04:11,292 --> 00:04:15,132 Broń Boże, żeby ktoś zamontował tu poręcz! 61 00:04:15,213 --> 00:04:16,383 Owszem, zabronił. 62 00:04:16,464 --> 00:04:18,304 Chciał nam dać nauczkę czy coś. 63 00:04:20,969 --> 00:04:22,889 OSTATNI PRZYSTANEK PRZED PIEKŁEM 64 00:04:22,971 --> 00:04:25,391 Już niedaleko. Tylko 10 000 stopni. 65 00:04:25,473 --> 00:04:26,893 Lepiej włóż kostium. 66 00:04:31,479 --> 00:04:32,399 I jak wyglądam? 67 00:04:32,981 --> 00:04:35,611 Jak wiewiórka przebrana za nietoperza. 68 00:04:35,692 --> 00:04:36,572 Super. 69 00:04:36,651 --> 00:04:38,361 To była pasywno-agresywna obelga. 70 00:04:38,444 --> 00:04:39,744 Chodźmy, kociaku. 71 00:04:50,415 --> 00:04:52,375 Oddałbym całe złoto królestwa 72 00:04:52,458 --> 00:04:55,798 za słodki dźwięk żywej istoty. 73 00:04:57,046 --> 00:04:58,626 Zog, to ty? 74 00:04:58,715 --> 00:05:02,295 Merkimer! Chyba nie słyszałeś, co mówiłem? 75 00:05:02,385 --> 00:05:04,045 Niezbyt wyraźnie. A bo co? 76 00:05:04,137 --> 00:05:08,887 Nic takiego. Merky, tak się cieszę, że cię widzę, stary druhu. 77 00:05:08,975 --> 00:05:10,435 Nawzajem, kamracie. 78 00:05:10,518 --> 00:05:14,768 Byłem na wsi, gdzie umizgiwałem się do pewnej młodej lochy. 79 00:05:14,856 --> 00:05:17,566 Cokolwiek tu zaszło, było równie niepokojące. 80 00:05:18,693 --> 00:05:20,113 Chodźmy do zamku. 81 00:05:20,194 --> 00:05:23,074 Poszukamy okruszków w mojej brodzie. 82 00:05:30,371 --> 00:05:32,211 Elfo! Cóżże porabiasz? 83 00:05:32,290 --> 00:05:37,920 Nic. Odtwarzam twoją podobiznę. W formie rysunku. Popełniam grzech. 84 00:05:38,004 --> 00:05:39,054 Mogę zobaczyć? 85 00:05:39,130 --> 00:05:43,720 Dobra, ale ostrzegam, to wielce obraźliwe. 86 00:05:43,801 --> 00:05:45,551 RÓB TO, RÓB TAMTO, BLA BLA BLA! BÓG 87 00:05:45,636 --> 00:05:48,306 „Rób to, rób tamto, bla, bla, bla”. 88 00:05:48,389 --> 00:05:49,849 To mam być ja? 89 00:05:52,101 --> 00:05:53,231 Dzięki, Elfo. 90 00:05:53,311 --> 00:05:57,441 Pokazałeś mi, że powinienem podchodzić do siebie z dystansem. 91 00:05:57,523 --> 00:05:59,653 Hej, nowy, spójrz na to. 92 00:06:00,234 --> 00:06:03,824 Wreszcie ktoś ci utarł nosa 93 00:06:03,905 --> 00:06:07,575 za ból i cierpienie, które zsyłasz na ziemię. 94 00:06:07,658 --> 00:06:12,368 Jerry, a jeśli ci powiem, że dzięki temu ludzie stają się silniejsi? 95 00:06:12,455 --> 00:06:15,035 Powiedziałbym, że kawał drania z ciebie. 96 00:06:32,100 --> 00:06:33,390 Podoba mi się tu. 97 00:06:33,476 --> 00:06:35,766 Posłuchaj. Piekło to nie przelewki. 98 00:06:35,853 --> 00:06:37,863 Są tu szemrane typy. 99 00:06:37,939 --> 00:06:42,319 Nikomu nie możesz ufać. Powtarzam: nikomu. Idziesz dalej? 100 00:06:42,402 --> 00:06:47,202 Tak. Jestem to winna Elfo. Jestem gotowa się poświęcić. 101 00:06:52,453 --> 00:06:54,713 - Hej, Bóg-o. - Co tym razem? 102 00:06:54,789 --> 00:06:58,209 Spójrz na tego złotego cielca. Ale z niego idol. 103 00:06:58,292 --> 00:07:02,712 Dużo fajniej się go wielbi niż, powiedzmy, ciebie. 104 00:07:02,797 --> 00:07:06,717 Nie umniejszasz mi, czcząc fałszywego idola. 105 00:07:06,801 --> 00:07:10,721 Poza tym jestem wszystkim, a wszystko jest mną, 106 00:07:10,805 --> 00:07:14,265 zatem jestem też tym idolem. Wychwalaj go sobie. 107 00:07:14,350 --> 00:07:18,350 A gdybym powiedział, że chcę uprawiać z nim seks? 108 00:07:18,438 --> 00:07:22,318 Teraz pojechałeś, ale proszę bardzo. 109 00:07:22,400 --> 00:07:25,360 Co komu pasuje. Zaspokój swe żądze. 110 00:07:27,113 --> 00:07:28,533 Czekam. 111 00:07:29,657 --> 00:07:31,277 Stchórzył, co nie? 112 00:07:31,367 --> 00:07:33,947 Nie twój interes, prymitywie. Nie wtrącaj się. 113 00:07:34,036 --> 00:07:37,206 Prymitywie? Nazwałeś Jerry'ego prymitywem? 114 00:07:37,290 --> 00:07:40,630 Jak śmiesz obrażać mojego Jerry'ego? Klap! 115 00:07:42,295 --> 00:07:44,255 Dzięki za boskie pokaranie! 116 00:07:55,516 --> 00:07:57,056 Prezentuj się odpowiednio. 117 00:07:57,727 --> 00:07:58,897 Zgarb się. 118 00:07:59,645 --> 00:08:00,475 Bardziej. 119 00:08:01,022 --> 00:08:01,862 Jeszcze. 120 00:08:02,899 --> 00:08:04,069 Za bardzo. 121 00:08:04,150 --> 00:08:06,900 Masz szczęście, że cieszę się tu poważaniem. 122 00:08:06,986 --> 00:08:09,526 Wszyscy znają Luciego. Wszyscy. 123 00:08:10,156 --> 00:08:11,406 Stać, nieznajomi. 124 00:08:12,116 --> 00:08:16,696 „Nieznajomi”. Jasne. Lubi się przekomarzać. 125 00:08:18,080 --> 00:08:20,250 Coś ty za demon? 126 00:08:20,333 --> 00:08:21,673 Kto, ja? 127 00:08:22,335 --> 00:08:26,335 Jestem, no wiesz, koszmarnym demonem. 128 00:08:26,422 --> 00:08:28,132 Namolna i niezrównoważona. 129 00:08:28,216 --> 00:08:30,216 Skoro okazałeś mi zainteresowanie, 130 00:08:30,301 --> 00:08:32,891 mów, dokąd zmierza ten związek. 131 00:08:33,429 --> 00:08:35,519 Nie mam więcej pytań. Proszę bardzo. 132 00:08:39,727 --> 00:08:41,847 A ty dokąd, kurduplu? 133 00:08:41,938 --> 00:08:43,768 I gdzie masz skrzydła? 134 00:08:43,856 --> 00:08:47,106 Jestem tylko poddemonem. Jeszcze nie zasłużyłem. 135 00:08:47,193 --> 00:08:50,863 On jest ze mną. Udziela mi duchowego wsparcia. 136 00:08:51,948 --> 00:08:54,328 Dzięki. Wielkie dzięki. 137 00:09:05,211 --> 00:09:06,711 Gość był chamski. 138 00:09:06,796 --> 00:09:09,586 Wykorzystałam jego mizoginię i stereotypy płciowe. 139 00:09:09,674 --> 00:09:11,304 Zawodowa manipulantka. 140 00:09:11,384 --> 00:09:14,684 Jesteś w piekle, pośród podłych, zdradzieckich demonów. 141 00:09:14,762 --> 00:09:18,022 Wredotę się nagradza. Jak w przemyśle muzycznym. 142 00:09:26,065 --> 00:09:28,985 Udało mi się! Łyso ci, Boże? 143 00:09:29,068 --> 00:09:31,988 Choć trochę tu gorąco. Na pomoc! 144 00:09:32,071 --> 00:09:33,451 OBRÓBKA WSTĘPNA 145 00:09:44,292 --> 00:09:45,422 Króliczek! 146 00:10:07,189 --> 00:10:10,649 Widziałeś? Udało mu się. Jesteśmy tu wszyscy. 147 00:10:10,735 --> 00:10:14,355 To... Czekaj. Jeszcze krzyczy. 148 00:10:15,865 --> 00:10:17,405 Chyba przestał. 149 00:10:17,491 --> 00:10:18,581 Nie. 150 00:10:18,659 --> 00:10:21,369 Czekaj. Dobra, już. 151 00:10:31,964 --> 00:10:33,634 Przyznam, królu Zogu... 152 00:10:33,716 --> 00:10:36,926 Daj spokój. Zostaliśmy tylko we dwóch. Mów mi królu. 153 00:10:37,011 --> 00:10:41,021 Królu, nie chcesz podłożyć sobie poduszki? 154 00:10:41,098 --> 00:10:42,978 Wielka ulga dla goleni. 155 00:10:47,188 --> 00:10:52,488 Merkimer, jesteś moim przyjacielem i nikogo więcej nie potrzebuję. 156 00:10:54,445 --> 00:10:56,025 Na szczęście ktoś się zjawił. 157 00:11:00,368 --> 00:11:01,448 To Bozakowie! 158 00:11:01,535 --> 00:11:04,155 Pytanko. Nadal gniewają się za to, 159 00:11:04,246 --> 00:11:07,036 że ściąłem ich ukochanego admirała? 160 00:11:07,124 --> 00:11:09,044 Potwierdzam. 161 00:11:11,420 --> 00:11:13,090 Przeklęci łupieżcy! 162 00:11:13,172 --> 00:11:17,892 Gdybym nie był starym, grubym cukrzykiem, anemikiem i reumatykiem... 163 00:11:17,968 --> 00:11:20,638 Do tego czasem zacina mi się kolano. 164 00:11:20,721 --> 00:11:22,141 Wiesz, o czym mówię. 165 00:11:22,223 --> 00:11:23,723 Pokazałbym im, kto tu rządzi. 166 00:11:28,479 --> 00:11:32,069 Póki co ukryjmy się pod tym stosem dzieci. 167 00:11:33,984 --> 00:11:35,864 Jak mamy znaleźć Elfo? 168 00:11:35,945 --> 00:11:38,105 Każda potępiona dusza 169 00:11:38,197 --> 00:11:41,737 jest odnotowana w Księdze Umarłych w Piekielnej Twierdzy. 170 00:11:43,327 --> 00:11:47,997 Zatem dziewięć razy w lewo i skok w górę? 171 00:11:48,082 --> 00:11:49,962 Za mną, iskierko. Znam drogę. 172 00:11:55,965 --> 00:11:58,545 Choćby nie wiem co, nie odłączaj się. 173 00:12:13,190 --> 00:12:15,030 Wiadomo, brak poręczy. 174 00:12:36,547 --> 00:12:39,967 I voilà. Zgubiliśmy się. 175 00:12:52,521 --> 00:12:54,481 Czemu nie odpierasz ataku? 176 00:12:54,565 --> 00:12:55,935 Jesteś legendarnym wojownikiem 177 00:12:56,025 --> 00:12:58,395 według gobelinu, za którym się chowamy. 178 00:12:59,528 --> 00:13:03,658 Zestarzałem się. Życie dało mi w kość jak niedołężnej małpie z cyrku. 179 00:13:03,741 --> 00:13:05,831 Straciłem formę. 180 00:13:05,910 --> 00:13:07,500 Stek bzdur! 181 00:13:07,578 --> 00:13:09,208 Zog, którego znam, nie poddaje się 182 00:13:09,288 --> 00:13:11,668 tylko dlatego, że tak jest rozsądniej. 183 00:13:11,749 --> 00:13:14,419 Przestań się mazgaić i chwyć życie za ogon! 184 00:13:16,045 --> 00:13:17,125 Zog! 185 00:13:22,760 --> 00:13:24,640 Czekajcie! Wydam wam Zoga! 186 00:13:31,602 --> 00:13:34,192 Pomóżcie! Stoppen to! 187 00:13:34,772 --> 00:13:37,322 To ci mordercy, których zabiłam. Jaś i Małgosia. 188 00:13:38,025 --> 00:13:40,105 Nigdy nie wiem, jak się zachować. 189 00:13:40,194 --> 00:13:42,704 Hejka, co tam u was? 190 00:13:42,780 --> 00:13:44,110 Przeżywamy własne piekło. 191 00:13:44,198 --> 00:13:47,368 Musimy oglądać naszą krwawą śmierć w kółko und w kółko. 192 00:13:47,952 --> 00:13:48,952 Znowu! 193 00:13:49,745 --> 00:13:50,575 Choróbcia. 194 00:13:52,081 --> 00:13:55,711 Drastyczne sceny! Meine biedne oczy! 195 00:13:55,793 --> 00:13:57,803 Gotowaliście i jedliście dzieci. 196 00:13:57,878 --> 00:14:01,508 Ale nie patrzyliśmy przy tym w lustro! 197 00:14:02,424 --> 00:14:05,054 Chwileczkę. Wyglądasz mi znajomo. 198 00:14:06,303 --> 00:14:07,933 Chodziłyśmy razem do liceum? 199 00:14:08,013 --> 00:14:10,773 Nie, byłam w szkole dla demonów. 200 00:14:10,850 --> 00:14:13,560 Czekajcie! Przynajmniej ściszcie dźwięk! 201 00:14:20,317 --> 00:14:23,397 Piekielna Twierdza. Dotarliśmy. 202 00:14:24,989 --> 00:14:29,699 Wygląda jak zamek po przejściach i systematycznym jaraniu. 203 00:14:40,754 --> 00:14:41,964 Ej! 204 00:15:07,031 --> 00:15:08,531 Księga Umarłych. 205 00:15:08,616 --> 00:15:12,036 Jest w niej każdy, kto trafił do piekła. 206 00:15:17,583 --> 00:15:19,753 Kto by pomyślał, że tylu tu papieży. 207 00:15:21,170 --> 00:15:22,500 „Nowo przyjęci”. 208 00:15:22,588 --> 00:15:26,378 Dziwne, że tego nie wiem. Czy Elfo ma jakieś nazwisko? 209 00:15:26,467 --> 00:15:29,967 Czeki podpisuje tylko imieniem i serduszkiem. 210 00:15:31,472 --> 00:15:34,392 Chwila. Nie jesteście dozorcami. Kim jesteście? 211 00:15:34,475 --> 00:15:37,345 Azmodium, Władca Ciemności! Uszanowanie. 212 00:15:37,436 --> 00:15:39,856 To nowe rogi? Bardzo fajne! 213 00:15:39,939 --> 00:15:42,069 Proszę, proszę. 214 00:15:42,149 --> 00:15:46,149 Luci, grzdyl zerowego stopnia demoralizujący księżniczkę. 215 00:15:46,236 --> 00:15:47,946 Kim jest twoja przełożona? 216 00:15:48,030 --> 00:15:52,370 Zowię się Juanita Demonheimer. 217 00:15:52,952 --> 00:15:54,452 Brzmi autentycznie. 218 00:15:54,536 --> 00:15:57,116 Co sprowadza dwa podrzędne demony 219 00:15:57,206 --> 00:15:59,326 do wnętrza Piekielnej Twierdzy? 220 00:15:59,416 --> 00:16:02,036 No więc... My... 221 00:16:02,127 --> 00:16:04,837 Odpowiadaj. Ale już. 222 00:16:08,050 --> 00:16:12,600 Jest tu tylko jeden demon i szykuje mi się awans. 223 00:16:12,680 --> 00:16:15,890 Za sprowadzenie tej oto duszy. 224 00:16:16,892 --> 00:16:18,772 Stan idealny, kości w komplecie. 225 00:16:18,852 --> 00:16:22,772 Autentyczny, żywy człowiek? W piekle? 226 00:16:25,359 --> 00:16:29,319 Tego jeszcze nie było. Nie doceniałem cię. 227 00:16:29,405 --> 00:16:31,275 Luci, co ty wyprawiasz? 228 00:16:31,365 --> 00:16:33,575 Na dokładkę mam durnego elfa z nieba. 229 00:16:34,702 --> 00:16:38,412 Cztery miliony lat w tej robocie. Myślałem, że nic mnie nie zaskoczy. 230 00:16:38,497 --> 00:16:42,077 Poddemonie Luci, awansuję cię na demona drugiego stopnia. 231 00:16:42,167 --> 00:16:43,917 Oto twoje skrzydła. 232 00:16:46,839 --> 00:16:50,469 O Boże, od początku to planowałeś? 233 00:16:50,551 --> 00:16:52,011 Myślałam, że się przyjaźnimy. 234 00:16:52,094 --> 00:16:54,814 Utknę tu na wieki. Elfo też. 235 00:16:54,888 --> 00:16:57,138 Sprzedałeś nas w zamian za awans? 236 00:16:57,224 --> 00:16:59,314 Dokładnie! Mogłaś mi nie ufać. 237 00:16:59,393 --> 00:17:02,273 Mówiłem wyraźnie. Miałaś mnie za kumpla? 238 00:17:02,855 --> 00:17:06,355 Przytulankę? Jestem demonem, do diabła. Ten typ tak ma. 239 00:17:07,109 --> 00:17:09,239 W sumie łatwo było cię nabrać. 240 00:17:10,654 --> 00:17:13,664 Fajnie było, ale... Odwlec ją. 241 00:17:13,741 --> 00:17:15,031 Tak jest! 242 00:17:15,993 --> 00:17:20,083 Okropny jesteś! Potwór z ciebie! Podlec! 243 00:17:22,541 --> 00:17:24,631 Dziękuję. Na razie! 244 00:17:26,670 --> 00:17:29,010 Do miłego. Papatki! 245 00:17:32,426 --> 00:17:33,586 Na pomoc! 246 00:17:37,723 --> 00:17:39,183 Wypuśćcie mnie! 247 00:17:39,266 --> 00:17:40,346 Z wanny? 248 00:17:40,434 --> 00:17:41,644 Tak, nie lubię kąpieli. 249 00:17:41,727 --> 00:17:44,607 Trudno. Jedna kąpiel przed wiekuistym potępieniem 250 00:17:44,688 --> 00:17:47,518 i następna za 5000 lat. Ruchy! 251 00:17:51,904 --> 00:17:53,454 W twoim osobistym piekle 252 00:17:53,530 --> 00:17:58,660 będziesz doświadczał najgorszego momentu z życia w kółko, 253 00:17:58,744 --> 00:18:00,874 aż zaczniesz błagać, by to się skończyło. 254 00:18:00,954 --> 00:18:02,624 I wtedy się skończy? 255 00:18:02,706 --> 00:18:05,826 Nie. Źle się wyraziłem. Będzie trwać nadal. 256 00:18:11,131 --> 00:18:14,511 Marny wysiłek, bo nie mam żadnych złych przeżyć. 257 00:18:14,593 --> 00:18:18,013 Pewnie będę się dobrze bawił aż do następnej kąpieli. 258 00:18:18,097 --> 00:18:20,017 Stul dziób, pokaz się zaczyna. 259 00:18:23,936 --> 00:18:25,096 Nie pamiętam tego. 260 00:18:25,187 --> 00:18:26,267 Bo byłeś martwy. 261 00:18:26,355 --> 00:18:29,895 Na szczęście twoja ukochana księżniczka Tiabeanie 262 00:18:29,983 --> 00:18:33,073 miała amulet zdolny przywrócić ci życie. 263 00:18:34,404 --> 00:18:35,284 Bean! 264 00:18:35,364 --> 00:18:37,624 To tylko projekcja. Nie gadaj z nią. 265 00:18:37,699 --> 00:18:39,239 Przyjemnego oglądania. 266 00:18:40,494 --> 00:18:42,664 KOCHANEJ KRÓLOWEJ DAGMAR 267 00:18:52,422 --> 00:18:55,552 Podpiecz porządnie. Półsurowa wieprzowina szkodzi. 268 00:18:55,634 --> 00:18:57,014 Jaka szkoda. 269 00:18:59,805 --> 00:19:01,055 O nie. 270 00:19:01,723 --> 00:19:03,603 Dobra, dam radę. 271 00:19:03,684 --> 00:19:05,894 Dam... Kogo próbuję nabrać? 272 00:19:06,478 --> 00:19:08,438 Straciłem formę, umieram z głodu, 273 00:19:08,522 --> 00:19:11,282 od tygodnia żywię się tylko pisklętami. 274 00:19:11,358 --> 00:19:14,528 Przyjemnie chrupią, ale trudno się nimi nasycić. 275 00:19:15,654 --> 00:19:17,324 Nie mam siły. 276 00:19:21,410 --> 00:19:22,740 Bekon? 277 00:19:23,704 --> 00:19:26,464 Posmakujcie mojego metalu! 278 00:19:35,132 --> 00:19:38,342 - Co się dzieje? - Twoje osobiste piekło. 279 00:19:38,427 --> 00:19:42,717 Popcorn jest tuż poza zasięgiem. Przyjemnego oglądania. 280 00:19:44,516 --> 00:19:46,266 Elfo? 281 00:19:51,899 --> 00:19:56,649 Tak się o ciebie troszczyłem. A ty zostawiłaś mnie martwego na podłodze? 282 00:20:01,992 --> 00:20:05,202 Wybacz, ale przyszłam tu, by cię ocalić. 283 00:20:05,287 --> 00:20:07,827 Wiesz, kiedy mogłaś mnie ocalić? 284 00:20:07,915 --> 00:20:09,115 Zaraz po mojej śmierci. 285 00:20:09,208 --> 00:20:11,038 Przecież to moja mama! 286 00:20:11,126 --> 00:20:13,246 Chyba to rozumiesz, co? 287 00:20:13,337 --> 00:20:14,877 Przez ciebie opuściłem raj, 288 00:20:14,963 --> 00:20:17,303 a wcale ci na mnie nie zależy. 289 00:20:18,050 --> 00:20:19,050 Co ty tu robisz? 290 00:20:19,134 --> 00:20:20,474 Nie rozumiesz? 291 00:20:20,552 --> 00:20:23,892 Wybierając ją zamiast ciebie, popełniłam straszny błąd. 292 00:20:23,972 --> 00:20:25,562 To także moje piekło. 293 00:20:25,641 --> 00:20:28,191 No to super. Utknęliśmy tu razem. 294 00:20:28,268 --> 00:20:30,808 Nie planowałam tego. To chyba jasne. 295 00:20:30,896 --> 00:20:32,896 Luci wrobił nas oboje, 296 00:20:32,981 --> 00:20:35,651 by dostać skrzydełka albo coś! 297 00:20:35,734 --> 00:20:37,744 - Drań! - Chamidło! 298 00:20:37,819 --> 00:20:39,739 - Chamski drań! - Zasmarkany dziad! 299 00:20:39,821 --> 00:20:40,741 Dziadowski smark! 300 00:20:40,822 --> 00:20:42,662 Mógłby też być sukinkot. 301 00:20:43,575 --> 00:20:46,745 Skończyliście mi ubliżać? Przyszedłem was uratować. 302 00:20:46,828 --> 00:20:49,498 Uratować? To przez ciebie tu jesteśmy. 303 00:20:49,581 --> 00:20:50,711 Nie miałem wyboru. 304 00:20:50,791 --> 00:20:54,671 Podrzędny poddemon niskiego stopnia nie wydostałby was z piekła. 305 00:20:54,753 --> 00:20:57,133 Dzięki skrzydłom możemy stąd wylecieć. 306 00:20:57,214 --> 00:21:00,224 By je dostać, musiałem narazić was na cierpienie. 307 00:21:00,300 --> 00:21:02,090 Nie mogłeś mi o tym powiedzieć? 308 00:21:02,177 --> 00:21:04,507 Wtedy byś nie cierpiała. 309 00:21:04,596 --> 00:21:05,846 To okropne. 310 00:21:05,931 --> 00:21:07,601 Oboje jesteście okropni. 311 00:21:07,683 --> 00:21:10,443 Nigdy już wam nie zaufam. 312 00:21:11,270 --> 00:21:13,940 - Wskakuj do butelki. - Już się robi. 313 00:21:14,898 --> 00:21:15,938 Sukinkot. 314 00:21:16,024 --> 00:21:18,074 To co, uniesiesz nas na skrzydłach? 315 00:21:18,151 --> 00:21:21,821 No tak. Może nie są takie jak u uberdemona dziewiątego stopnia, 316 00:21:21,905 --> 00:21:23,905 nigdy jeszcze nie latałem 317 00:21:23,991 --> 00:21:28,121 i nie wiem, czy to się uda, ale chwyć mnie za ogon. 318 00:21:42,384 --> 00:21:45,014 - Przytyłaś? - To tylko cyferki na wadze. 319 00:21:48,598 --> 00:21:50,598 Jak odnajdziemy ciało Elfo? 320 00:21:50,684 --> 00:21:52,604 Dusze są jak magnesy. 321 00:21:52,686 --> 00:21:56,896 Dusza Elfo uniesie nas na powierzchnię i zawiedzie prosto do jego trupa. 322 00:21:57,566 --> 00:21:59,226 Możesz nie mówić „trupa”? 323 00:21:59,318 --> 00:22:01,988 Spoko. Pamiętajcie, dusza nie przetrwa na Ziemi. 324 00:22:02,070 --> 00:22:03,740 Mamy jakieś pół minuty, 325 00:22:03,822 --> 00:22:06,582 by wpakować Elfo w jego zaropiałe zwłoki. 326 00:22:06,658 --> 00:22:08,328 To ja już wolę „trupa”. 327 00:22:12,914 --> 00:22:15,584 Kurde, dużo ważycie. Potrzebujemy was obojga? 328 00:22:15,667 --> 00:22:17,497 - Tak. - Przeklęta demokracja. 329 00:22:17,586 --> 00:22:20,416 Gdy pokonamy tę rzekę lawy, będzie z górki. 330 00:22:20,505 --> 00:22:21,665 Chyba nam się uda. 331 00:22:21,757 --> 00:22:22,717 Nie sądzę. 332 00:22:23,842 --> 00:22:27,802 Myślałeś, że uciekniesz? Zwykły demon drugiego stopnia? 333 00:22:27,888 --> 00:22:31,848 Zawiodłeś mnie. Miałeś szansę zostać uberdemonem. 334 00:22:31,933 --> 00:22:33,693 Może już dziś? 335 00:22:35,103 --> 00:22:36,693 Do niezobaczenia! 336 00:22:40,484 --> 00:22:42,654 Cóż za podły występek. 337 00:22:42,736 --> 00:22:45,606 Awansuję cię na uberdemona czwartego stopnia. 338 00:22:47,324 --> 00:22:48,834 Dzięki, dzbanie! 339 00:22:55,082 --> 00:22:56,672 Jeśli odejdziesz, stracisz moc, 340 00:22:56,750 --> 00:23:00,250 nieśmiertelność i miejsce na parkingu. Wszystko! 341 00:23:00,337 --> 00:23:01,917 Poświęcę się. 342 00:23:02,839 --> 00:23:04,049 O Boże! 343 00:23:05,175 --> 00:23:08,965 Moja dusza umrze! Pójdę do superpiekła! 344 00:23:09,054 --> 00:23:10,264 Mam was! 345 00:23:11,932 --> 00:23:13,272 Ty draniu. Znowu? 346 00:23:26,905 --> 00:23:28,735 O nie, moje skrzydła. 347 00:23:40,669 --> 00:23:44,009 Żegnaj, Bean. Jestem duchem, pomogę ci lepić garnki. 348 00:23:44,089 --> 00:23:46,759 Nie ma mowy. Już raz pozwoliłam ci umrzeć. 349 00:23:48,677 --> 00:23:49,887 Wstrzymaj oddech! 350 00:23:49,970 --> 00:23:51,760 Wstrzymałaś? Nie odpowiadaj. Zamknij się! 351 00:24:12,742 --> 00:24:15,332 Elfo? Elfo? 352 00:24:17,038 --> 00:24:18,248 Nie udało się. 353 00:24:34,639 --> 00:24:36,019 Bean? 354 00:24:36,808 --> 00:24:37,848 Elfo! 355 00:24:37,934 --> 00:24:39,274 Jednak można na mnie polegać. 356 00:24:56,203 --> 00:24:59,663 Czemu jemu udało się ożyć, a mnie nie? 357 00:24:59,748 --> 00:25:01,748 Bo moje wyroki są niezbadane. 358 00:25:01,833 --> 00:25:03,843 Jakie wyroki? Ty tylko się lenisz. 359 00:25:03,919 --> 00:25:06,209 Nieprawda. Robię różne rzeczy. 360 00:25:06,296 --> 00:25:08,336 Tak? Co ostatnio zrobiłeś? 361 00:25:09,758 --> 00:25:10,878 Komary. 362 00:25:10,967 --> 00:25:14,927 Komary. No tak, a przy tym malarię. Stworzyłeś raka? 363 00:25:15,013 --> 00:25:16,143 Owszem. 364 00:25:16,223 --> 00:25:18,183 O rany. Wstydź się! 365 00:25:18,266 --> 00:25:20,636 To przez papierosy. Ludzie lubią palić. 366 00:25:20,727 --> 00:25:22,727 - Ile masz lat? - Nieładnie o to pytać. 367 00:25:22,812 --> 00:25:26,072 Niebiańskiej istoty nie pyta się o jej czy jego wiek. 368 00:25:27,025 --> 00:25:29,565 Wynalazłem zaimek „oni” przed „on” i „ona”. 369 00:25:29,653 --> 00:25:31,203 Ale o tym nie piszą, co? 370 00:26:29,254 --> 00:26:31,264 Napisy: Ewa Nowicka