1 00:00:10,053 --> 00:00:12,972 ROZCZAROWANI 2 00:00:38,164 --> 00:00:39,499 Biedna Mora. 3 00:00:40,249 --> 00:00:43,753 No popatrz, Bean. Wyczerpałaś całą swoją moc. 4 00:00:43,836 --> 00:00:45,046 Nieprędko się doładuje. 5 00:00:45,129 --> 00:00:47,673 Gomer, Frank, Szczurek, bierzcie ją. 6 00:00:47,757 --> 00:00:49,467 Kraby będą miały ucztę. 7 00:00:50,968 --> 00:00:53,596 Reszta niech ułoży urocze ciałka w stos 8 00:00:53,679 --> 00:00:54,764 na wieczorne tańce. 9 00:01:05,316 --> 00:01:08,236 ROZDZIAŁ XLIX NACHODZI MROK 10 00:01:11,906 --> 00:01:13,032 My się spóźnić. 11 00:01:13,116 --> 00:01:15,076 Nie szkodzi. Wszyscy polegli. 12 00:01:15,159 --> 00:01:16,077 My mieć szczęście. 13 00:01:16,160 --> 00:01:19,872 Mamo, Juniorze, Papo, miło was widzieć. Nie pora na czułości. 14 00:01:19,956 --> 00:01:22,834 Pilnujcie jaskini, a my ocalimy Bean. 15 00:01:22,917 --> 00:01:25,670 Wychowałeś miłego chłopca. 16 00:01:25,753 --> 00:01:28,756 A ty przystojnego potwora, Grogdo. 17 00:01:53,948 --> 00:01:56,826 Bean. Przykro mi z powodu Mory. 18 00:01:56,909 --> 00:02:00,079 Przytuliłbym cię, ale się tu zaklinowałem. 19 00:02:04,458 --> 00:02:05,543 Bean. 20 00:02:05,626 --> 00:02:08,713 Bean. Beanie. 21 00:02:08,796 --> 00:02:13,009 Och, Beanie! Beanie-fini, buzia jak tortellini. 22 00:02:13,092 --> 00:02:15,052 Nie mogę. Wybaczcie. 23 00:02:15,136 --> 00:02:17,471 Nie mam serca jej dokuczać. Tragedia. 24 00:02:17,555 --> 00:02:20,224 Elfo, skocz i zatkaj jej kanaliki łzowe 25 00:02:20,308 --> 00:02:22,059 tycimi elfimi rąsiami. 26 00:02:23,102 --> 00:02:25,438 Hej, Bean. Jak się czujesz? 27 00:02:26,314 --> 00:02:30,276 Nawet sobie nie wyobrażam, jak musi ci być smutno. 28 00:02:30,359 --> 00:02:32,695 Wciąż nie mogę się pogodzić ze śmiercią Żywka. 29 00:02:32,778 --> 00:02:33,946 Jakiego Żywka? 30 00:02:34,030 --> 00:02:37,074 Powiem tylko, że wisiał mi 80 dolców. 31 00:02:37,158 --> 00:02:38,284 Ale co tam. 32 00:02:39,911 --> 00:02:42,788 Współczuję straty, Elfo. Pewnie ci ciężko. 33 00:02:42,872 --> 00:02:46,751 To ja ciebie miałem rozweselić. Źle się wyraziłem. 34 00:02:46,834 --> 00:02:50,087 Pragnę cię ukoić w twym bezkresnym żalu. 35 00:02:50,171 --> 00:02:52,131 Przesuń rękę, 36 00:02:52,215 --> 00:02:54,759 to pogłaskam cię po czole. 37 00:02:54,842 --> 00:02:56,677 Nie? Dobrze. 38 00:02:56,761 --> 00:02:59,805 Przypadkiem dziabnęłaś swoją dziewczynę w serce. 39 00:02:59,889 --> 00:03:02,892 To szansa jedna do zera? 40 00:03:02,975 --> 00:03:07,104 Kto wie. Elfy nie potrafią liczyć. Ale widzisz, że nie wiem, co powiedzieć. 41 00:03:07,188 --> 00:03:09,774 Przyłożyć mu formą do muffinek? 42 00:03:09,857 --> 00:03:12,985 Bean, zwykle teraz każesz im się zamknąć. 43 00:03:14,487 --> 00:03:15,446 Bean? 44 00:03:21,535 --> 00:03:25,790 Hej, Bean. Tu jestem. Wciąż się smucisz? 45 00:03:25,873 --> 00:03:29,502 Lepiej pozbieraj się do kupy. Musimy zabić Dagmar. 46 00:03:29,585 --> 00:03:30,920 Odzyskać tron. 47 00:03:31,003 --> 00:03:32,296 Pomścić elfy. 48 00:03:32,380 --> 00:03:34,298 Skopać tyłek Szatanowi. 49 00:03:34,382 --> 00:03:36,467 - A Scrufflesowi? - To się rozumie. 50 00:03:36,550 --> 00:03:39,053 Nie liczcie na mnie. Nic już ma znaczenie. 51 00:03:39,136 --> 00:03:40,888 Nic już nie ma znaczenia. 52 00:03:41,555 --> 00:03:42,932 Wolno ci, bo masz doła. 53 00:03:43,599 --> 00:03:44,642 Tym niemniej. 54 00:03:47,687 --> 00:03:51,649 Triumfalna euforia po udanej masakrze. Nic się z tym nie równa. 55 00:03:51,732 --> 00:03:54,986 Cisza! Co to za piekielny hałas? 56 00:03:55,069 --> 00:03:56,153 Scruffles, mruczysz? 57 00:03:56,237 --> 00:03:58,948 Nie tyle mruczę, 58 00:03:59,031 --> 00:04:03,035 co burczy mi w żołądku po wczorajszych burgerach 59 00:04:03,119 --> 00:04:06,956 z wyciekającym pomarańczowym tłuszczykiem. Mniam. 60 00:04:07,039 --> 00:04:07,915 Jeny! 61 00:04:08,749 --> 00:04:09,750 Zamknij się! 62 00:04:09,834 --> 00:04:12,545 Chodź. Wreszcie się do czegoś przydasz. 63 00:04:12,628 --> 00:04:16,841 Ty, garniak za dychę, mogę zająć twój tron, jak już nie wrócisz? 64 00:04:20,970 --> 00:04:22,596 Gdzie mój skarb? 65 00:04:22,680 --> 00:04:25,808 Moja ślicznotka. Światło mego życia. 66 00:04:25,891 --> 00:04:26,976 Tu jestem, papo. 67 00:04:27,059 --> 00:04:29,395 Nie ty, Całuśko. Moja korona. 68 00:04:32,773 --> 00:04:36,610 Podejdźcie, przyjaciele. Szoczko, ty się nie zbliżaj. 69 00:04:36,694 --> 00:04:40,489 Bo nie ma co kryć, śmierć jest za rogiem. 70 00:04:40,573 --> 00:04:46,120 Przez byle podnietę może wysiąść mi pikawa. 71 00:04:48,289 --> 00:04:49,582 Niech cię, Szoczko! 72 00:04:53,753 --> 00:04:56,297 Szoczko, przybliż się. 73 00:04:56,380 --> 00:04:57,715 Nie rób tego. 74 00:04:59,508 --> 00:05:00,760 Za co to? 75 00:05:04,513 --> 00:05:10,019 Moje ostatnie życzenie to umrzeć w Dreamland pod rządami elfów. 76 00:05:10,102 --> 00:05:15,024 A przedostatnie to takie, żeby Dziwak nie zbliżał się do mojego ciała. 77 00:05:15,107 --> 00:05:18,277 Słyszysz, Dziwaku? Wiem, co knujesz. 78 00:05:22,114 --> 00:05:26,577 Derek, mój ukochany piraciku. Tak dzielnie walczyłeś. 79 00:05:26,660 --> 00:05:28,245 Co z twoją twarzą? 80 00:05:28,329 --> 00:05:30,081 Rety! Mam blizny? 81 00:05:30,164 --> 00:05:31,749 Tylko emocjonalne. 82 00:05:31,832 --> 00:05:34,710 Szło nam świetnie, aż nadleciała kula armatnia 83 00:05:34,794 --> 00:05:36,003 i zarobił w głowę. 84 00:05:36,087 --> 00:05:38,047 Jak się ocknąłem, Mora nie żyła. 85 00:05:38,130 --> 00:05:41,509 A Bean była smutniejsza niż ja, kiedy Śluzak pożarł kapitana 86 00:05:41,592 --> 00:05:42,927 i zatruł się rumem. 87 00:05:44,261 --> 00:05:46,347 Jesteście mi świadkami, 88 00:05:46,430 --> 00:05:50,684 że poprzysięgam pomścić Morę, choćby nie wiem co. 89 00:05:51,268 --> 00:05:52,478 Pomścimy ją! 90 00:05:52,561 --> 00:05:55,397 - Pomścimy! - Pomścimy! 91 00:06:03,405 --> 00:06:05,032 ROZLAŁEŚ, WYTRZYJ 92 00:06:06,742 --> 00:06:08,869 KLAUNOTEKA SHRIMPO ZATRUDNI MAZIURKI 93 00:06:12,581 --> 00:06:14,542 TUNEL PAMIĘCI BUMELKO 94 00:06:28,222 --> 00:06:30,182 Według precyzyjnych obliczeń 95 00:06:30,266 --> 00:06:34,979 tyle mazi wystarczy, bym dotarł do tajnego celu podróży. 96 00:06:35,062 --> 00:06:36,147 Proszę go wyjawić. 97 00:06:36,230 --> 00:06:38,149 Nie. To wywoła poruszenie. 98 00:06:38,232 --> 00:06:39,066 Nie wywoła. 99 00:06:39,900 --> 00:06:40,818 Księżyc. 100 00:06:40,901 --> 00:06:42,695 - Księżyc! - Księżyc! 101 00:06:43,445 --> 00:06:45,573 Teraz wyszło, że porywam się z mazią na… 102 00:06:45,656 --> 00:06:47,908 - Księżyc. - Księżyc. 103 00:06:51,912 --> 00:06:55,291 Mora, nie wiem, czy mnie słyszysz. 104 00:06:55,374 --> 00:06:59,587 Chciałabym cię odzyskać, ale to tylko pobożne życzenie. 105 00:06:59,670 --> 00:07:01,881 Jak to, by stała się magia. 106 00:07:01,964 --> 00:07:04,091 A magia nic nie daje. 107 00:07:04,175 --> 00:07:07,803 Nic, tylko śmierć, smutek, sztuczki karciane, 108 00:07:07,887 --> 00:07:11,348 niestrawność i ból głowy, którego nie mogę się pozbyć. 109 00:07:11,432 --> 00:07:13,392 Sprawiła mi dużo fizycznego bólu. 110 00:07:13,475 --> 00:07:14,935 Każdy pragnie magii. 111 00:07:15,019 --> 00:07:18,230 Ale już ja dopilnuję, by nikt jej nie dostał. 112 00:07:18,314 --> 00:07:21,317 Zniszczę ją na dobre. 113 00:07:29,366 --> 00:07:30,201 Gobliny. 114 00:07:30,284 --> 00:07:33,787 Odsuńcie się i dajcie mi wejść do jaskini. 115 00:07:33,871 --> 00:07:35,122 Mama, my gobliny? 116 00:07:35,206 --> 00:07:37,791 Niby tak. Świecka odmiana. 117 00:07:37,875 --> 00:07:40,211 A ty nigdzie nie wejdziesz, złotko. 118 00:07:40,294 --> 00:07:42,838 Czyżby? Szatanie, rób swoje. 119 00:07:43,464 --> 00:07:45,674 Spójrzcie mi głęboko w źrenice. 120 00:07:47,676 --> 00:07:50,012 Pozbądźcie się wszelkich myśli. 121 00:07:50,095 --> 00:07:50,930 Już. 122 00:07:53,390 --> 00:07:56,560 Gobliny i Papo, odeskortujcie się do lochów, 123 00:07:56,644 --> 00:07:58,562 zaryglujcie się i zjedzcie klucz. 124 00:07:58,646 --> 00:08:00,356 - Tak, Dagmar. - Tak, Dagmar. 125 00:08:02,316 --> 00:08:03,192 Rety! 126 00:08:07,238 --> 00:08:11,200 Chodź, Gomer. Szatan może wracać do swoich rzadkich winyli. 127 00:08:13,702 --> 00:08:14,828 Magia została uwolniona 128 00:08:14,912 --> 00:08:17,039 i wkrótce wszystko nią przesiąknie. 129 00:08:17,122 --> 00:08:20,084 A najlepsze jest to, że to ja będę tym władać. 130 00:08:20,167 --> 00:08:22,795 Nieźle jak na najsłodszą socjopatkę z Maru. 131 00:08:48,571 --> 00:08:50,489 Dziesięć lat. 132 00:08:57,246 --> 00:08:58,998 Syfiaste zaczarowane szambo. 133 00:09:02,751 --> 00:09:06,338 Głowo Pendergasta, spadł ci poziom wody. 134 00:09:07,172 --> 00:09:08,674 Zaraz ci trochę doleję. 135 00:09:14,972 --> 00:09:17,349 Żyję? Sorcerio, co tu się dzieje? 136 00:09:18,058 --> 00:09:21,353 Mama miała rację. Nie jestem dobry w magii. 137 00:09:21,437 --> 00:09:23,897 I nigdy nie będziesz. 138 00:09:23,981 --> 00:09:25,024 MATKA 139 00:09:57,389 --> 00:10:01,393 Musimy powiedzieć Bean, że wszystko przesiąkło magią. 140 00:10:01,477 --> 00:10:02,895 Już ona nic nie zrobi! 141 00:10:06,649 --> 00:10:08,817 Złaźcie z niej, kraby! 142 00:10:08,901 --> 00:10:10,027 Spadajcie! 143 00:10:13,280 --> 00:10:14,323 I co się gapicie? 144 00:10:19,578 --> 00:10:22,414 Może lubię ustawiać kopczyki z muszli, 145 00:10:22,498 --> 00:10:26,043 przystrajać włosy wodorostami i żałośnie zawodzić? 146 00:10:26,126 --> 00:10:28,087 Nie słyszeliście, że zawodzę, co? 147 00:10:28,170 --> 00:10:30,839 Słuchaj, Bean, wiemy, że wciąż opłakujesz Morę. 148 00:10:30,923 --> 00:10:34,927 I co się dziwić po takim namiętnym, nieokiełznanym, niepohamowanym… 149 00:10:35,678 --> 00:10:37,513 Dobrze się zapowiada. 150 00:10:37,596 --> 00:10:41,850 Wystarczy. Ty zboczku. Aż skóra cierpnie. 151 00:10:42,851 --> 00:10:45,521 Nie zważaj na niego. Robi się coraz gorzej. 152 00:10:45,604 --> 00:10:47,022 Więc weź się ogarnij! 153 00:10:47,106 --> 00:10:50,943 Magia sączy się z góry i z dołu, i gdzie się da. 154 00:10:51,026 --> 00:10:53,779 Całe królestwo ogólnie przecieka, 155 00:10:53,862 --> 00:10:56,281 więc wkrótce wszyscy to zauważą. 156 00:10:56,365 --> 00:10:59,660 Co za różnica, skoro zostałam bez niej? Bez miłości. 157 00:10:59,743 --> 00:11:02,663 Mam tylko ten wisiorek, który oblazły pchły piaskowe. 158 00:11:02,746 --> 00:11:04,581 Jeśli magia wpadnie w złe ręce, 159 00:11:04,665 --> 00:11:07,584 czekają nas niewypowiedziane zmory. Pomówmy o nich. 160 00:11:07,668 --> 00:11:10,879 Gdyby wpadła w moje, wodę w rzekach zamieniłbym w krew, 161 00:11:10,963 --> 00:11:14,007 a bogaczy w wieprze i zakazałbym siadania. 162 00:11:14,091 --> 00:11:15,718 A jestem poślednim złolem. 163 00:11:15,801 --> 00:11:20,013 Wyobraź sobie kogoś naprawdę podłego jak Dagmar czy Mertz. 164 00:11:20,097 --> 00:11:22,724 Byłoby tak źle, że błagalibyśmy o koniec. 165 00:11:22,808 --> 00:11:23,767 Mnie to pasi. 166 00:11:23,851 --> 00:11:24,726 Kurczę! 167 00:11:24,810 --> 00:11:28,605 Pomyśleć, że królestwo upadnie, bo ktoś się nad sobą rozczula. 168 00:11:28,689 --> 00:11:30,941 Chodźmy sami się rozeznać. 169 00:11:32,568 --> 00:11:35,320 Trzymaj się, załamana ziomalko. Zaraz wracamy. 170 00:11:37,281 --> 00:11:39,199 Chwila. Gdzie są ogry? 171 00:11:39,283 --> 00:11:41,618 Daliśmy im furę batatów, żeby tu stali. 172 00:11:41,702 --> 00:11:45,080 O ile znam swoją mamę, nigdy by nas nie zawiodła. 173 00:11:45,164 --> 00:11:46,915 Sądząc po czterodniowej znajomości. 174 00:11:55,257 --> 00:11:58,469 Oddaj zaczarowaną wodę, uroczy potworze. 175 00:11:58,552 --> 00:12:01,346 Albo poczujesz gniew trzech chwackich chojraków. 176 00:12:01,430 --> 00:12:02,848 Dalej, Elfo. 177 00:12:02,931 --> 00:12:05,225 To jak walka z bobasem w pieluszce. 178 00:12:05,309 --> 00:12:06,435 Jak śmiesz? 179 00:12:06,518 --> 00:12:10,230 Wybacz, nie chciałam cię poniżyć. Przecież już jesteś niziutki. 180 00:12:11,940 --> 00:12:14,067 Gierki słowne. Trzeba ją powstrzymać. 181 00:12:39,009 --> 00:12:41,053 Sorki! 182 00:12:44,473 --> 00:12:47,226 Hej, Dagmar, tu jestem! 183 00:12:48,227 --> 00:12:49,102 Pudło. 184 00:12:49,186 --> 00:12:50,479 Ty mały… 185 00:13:24,054 --> 00:13:25,764 Przyda ci się większy mop. 186 00:13:31,937 --> 00:13:35,190 Tak jest. Powiem Dagmar, co myślę. 187 00:13:35,274 --> 00:13:39,278 Nie będzie mną rządzić. Jestem Szatan J. Szatan Junior. 188 00:13:39,361 --> 00:13:42,531 Walczyłem z Bogiem, jego bratem, luteranami 189 00:13:42,614 --> 00:13:45,450 i przeciwko używaniu mojego wizerunku przez wieki 190 00:13:45,534 --> 00:13:48,287 na maskach halloweenowych, tatuażach na tyłku 191 00:13:48,370 --> 00:13:50,914 i puszkach z przesoloną mielonką na ostro. 192 00:13:50,998 --> 00:13:53,584 Pora zerwać ten plaster bez cackania. 193 00:13:53,667 --> 00:13:55,294 To też wynalazłem. 194 00:13:55,377 --> 00:13:58,005 Właśnie teraz chcesz to zrobić? 195 00:13:59,047 --> 00:14:01,008 Porozmawiam na spokojnie. 196 00:14:04,595 --> 00:14:07,723 Dziewko od mopa, jak długo trwało twoje szkolenie? 197 00:14:07,806 --> 00:14:10,517 Dwa tygodnie. Ale to była szkoła dla barmanów. 198 00:14:15,314 --> 00:14:16,648 Luci, automat! 199 00:14:36,460 --> 00:14:38,337 Przegrzewam się! Ogień na tyłach! 200 00:14:46,845 --> 00:14:48,180 Nie! Luci! 201 00:14:52,392 --> 00:14:53,894 Dziewko od mopa! Nie! 202 00:14:53,977 --> 00:14:56,521 Jak śmiesz tak traktować moją dziewczynę? 203 00:14:56,605 --> 00:15:00,692 Właśnie tak. Dobrze słyszysz. Dziewka od mopa jest moją dziewczyną. 204 00:15:01,401 --> 00:15:03,779 Jesteś moją dziewczyną? Dziewko od mopa? 205 00:15:08,033 --> 00:15:12,120 Ten obcas wywołał zero podniety. 206 00:15:12,204 --> 00:15:15,832 Nie muszę używać magii, by się was pozbyć. Żałosne. 207 00:15:15,916 --> 00:15:21,046 Hej, ty! Tak, do ciebie mówię, paniusiu! Tylko ja mogę mówić, że są żałośni. 208 00:15:21,129 --> 00:15:22,089 I wiesz co? 209 00:15:22,172 --> 00:15:25,050 Przez ciebie bycie złym to żadna frajda. 210 00:15:25,133 --> 00:15:26,885 I za to właśnie zapłacisz! 211 00:15:27,886 --> 00:15:29,721 No już, latający szczurze. 212 00:15:29,805 --> 00:15:32,474 Próbowałeś, Luci. Teraz pora umierać. 213 00:15:34,351 --> 00:15:36,812 Dagmar, co robisz kochanemu Luciemu? 214 00:15:36,895 --> 00:15:39,314 Pozbywam się kłopotu na dobre. 215 00:15:39,398 --> 00:15:42,526 Ej, Szatanie, nie powstrzymasz swojej gorszej połówki? 216 00:15:42,609 --> 00:15:44,736 LAWA 217 00:15:44,820 --> 00:15:47,823 Moje kostki. Kolanka! Orzeszki! 218 00:15:48,573 --> 00:15:51,034 Prosto w kuperek! To moje ostatnie słowa? 219 00:15:55,872 --> 00:15:58,458 Luci! Nie! 220 00:16:01,378 --> 00:16:04,006 Do zobaczenia w piekle, synu. 221 00:16:06,258 --> 00:16:07,968 Posłuchaj, moja droga. 222 00:16:08,051 --> 00:16:10,220 Widziałem wszelkie zło i grzech, 223 00:16:10,303 --> 00:16:13,181 jakie wyszły z podłego podbrzusza stworzenia. 224 00:16:13,265 --> 00:16:16,643 Wojna, głód, apki randkowe, gumisie. 225 00:16:16,727 --> 00:16:20,439 Ale wszystko to blednie przy mroku twojej duszy. 226 00:16:20,522 --> 00:16:24,109 Powiedz, Dagmar, co będzie, gdy dostaniesz, czego pragniesz, 227 00:16:24,192 --> 00:16:26,903 ale pozostaniesz sama jak palec? 228 00:16:26,987 --> 00:16:30,032 Uśmiecha ci się samotna wieczność? 229 00:16:30,824 --> 00:16:34,745 Masz się za arcyzłoczyńcę, ale jesteś tylko ślepym narzędziem. 230 00:16:34,828 --> 00:16:38,707 Kontaktuj się ze mną przez adwokata. Też jest w piekle. 231 00:16:38,790 --> 00:16:39,666 Uszanowanie. 232 00:16:42,502 --> 00:16:45,130 Nie było intercyzy, wypalony durniu. 233 00:16:45,756 --> 00:16:48,508 Dzięki, Elfo. Wszystko zawdzięczam tobie. 234 00:16:48,592 --> 00:16:49,634 Wiesz co? 235 00:16:49,718 --> 00:16:53,346 Twoje podziękowania nie zasługują na „nie ma za co”. Żyj z tym! 236 00:16:57,392 --> 00:16:58,268 Dziewko od mopa. 237 00:16:58,351 --> 00:16:59,978 Luci jest cały? 238 00:17:00,062 --> 00:17:01,813 Jego ogon jest. 239 00:17:01,897 --> 00:17:02,981 Zabierz mnie stąd. 240 00:17:06,568 --> 00:17:08,820 Miłość. Strata czasu. 241 00:17:08,904 --> 00:17:11,156 Nie zaznałam miłości od dnia narodzin 242 00:17:11,239 --> 00:17:12,699 i nieźle sobie radzę. 243 00:17:20,916 --> 00:17:22,417 Elfo! Co się stało? 244 00:17:22,501 --> 00:17:24,753 Dagmar skopała nam tyłki. 245 00:17:24,836 --> 00:17:27,839 W tym momencie bez ciebie Dreamland czeka zguba. 246 00:17:29,591 --> 00:17:33,512 Bean. Tylko ty możesz powstrzymać swoją mamę. 247 00:17:33,595 --> 00:17:36,598 Może poza jakimś wielgaśnym głazem. 248 00:17:36,681 --> 00:17:38,850 Dziewko od mopa, masz elfie uszy? 249 00:17:38,934 --> 00:17:41,436 Przegapiłam ważny zwrot akcji. 250 00:17:41,520 --> 00:17:42,854 A gdzie Luci? 251 00:17:42,938 --> 00:17:44,272 Luci nie żyje. 252 00:17:44,356 --> 00:17:45,232 Co? Nie gadaj! 253 00:17:45,315 --> 00:17:47,150 Tym razem już nie wróci. 254 00:17:47,234 --> 00:17:49,736 Twoja mama wrzuciła go do dołu z lawą. 255 00:17:49,820 --> 00:17:51,029 Śpij, słodki demonie. 256 00:17:51,113 --> 00:17:53,740 Wrzeszczałeś, ale rozpuściłeś się godnie. 257 00:17:56,618 --> 00:17:59,913 Znowu w niebie? To nie fair! Chcę do domu! 258 00:17:59,996 --> 00:18:02,457 Luci, znasz zasady. 259 00:18:02,541 --> 00:18:05,085 Twoje ciało całkiem rozpuściło się w lawie. 260 00:18:05,168 --> 00:18:09,339 Tym razem zostaniesz tu na wieki wieków. 261 00:18:09,422 --> 00:18:10,632 Nie mów „wieki wieków”. 262 00:18:12,008 --> 00:18:13,468 Wieki wieków, wieki wieków. 263 00:18:16,346 --> 00:18:19,474 Moja matka nie jest po prostu zła. To zwykła szuja. 264 00:18:19,558 --> 00:18:23,645 Bean, tylko jedna osoba może się z nią zmierzyć. 265 00:18:23,728 --> 00:18:25,605 Wszyscy stawiamy na ciebie. 266 00:18:25,689 --> 00:18:27,607 Pożyczysz mi trochę kasy? 267 00:18:27,691 --> 00:18:31,403 Przekonałem się, że pewnych rzeczy nie da się uniknąć. 268 00:18:31,486 --> 00:18:36,783 Mowa o przeznaczeniu. Ale jak się z nim zmierzyć? To twój wybór. 269 00:18:36,867 --> 00:18:39,995 Wiem, że to zabrzmi jak fikcja, ale Elfo ma rację. 270 00:18:40,078 --> 00:18:41,288 Dziękuję. 271 00:18:42,664 --> 00:18:46,293 Dziewka od mopa i Elfo. Tego też nie zauważyłam. 272 00:18:46,376 --> 00:18:47,419 Kochacie się? 273 00:18:50,630 --> 00:18:53,842 Nie zwlekajcie, by powiedzieć, że kogoś kochacie. 274 00:18:53,925 --> 00:18:56,052 Nie kwestionujcie swojego wyboru. 275 00:18:56,136 --> 00:18:58,638 Idźcie na całość i sprawdźcie, czy się uda. 276 00:18:58,722 --> 00:19:01,141 W najgorszym przypadku czeka was burzliwa miłość. 277 00:19:01,224 --> 00:19:03,643 A w najlepszym? Nie sposób tego opisać. 278 00:19:04,477 --> 00:19:06,146 Wasz widok sprawia, 279 00:19:06,229 --> 00:19:10,066 że wzbiera we mnie coś, czego dotąd nie doznałam. 280 00:19:10,150 --> 00:19:13,486 Nie przed Morą. Bo to przez nią. 281 00:19:13,570 --> 00:19:16,489 Czekaj. Urodzisz małą syrenkę? 282 00:19:16,573 --> 00:19:20,160 Nie, głupolu. To nie… Nie w tym rzecz. 283 00:19:20,243 --> 00:19:23,788 To chyba tak nie działa, co? Nieważne. 284 00:19:23,872 --> 00:19:25,999 Uświadamiam sobie teraz, 285 00:19:26,082 --> 00:19:30,045 że gdy zaznasz prawdziwej miłości, to ona już cię nie opuści. 286 00:19:30,128 --> 00:19:32,672 Nigdy. Masz ją na zawsze. 287 00:19:33,882 --> 00:19:35,175 O czym mówiliśmy? 288 00:19:35,842 --> 00:19:37,510 Że Dagmar kradnie magię. 289 00:19:37,594 --> 00:19:39,971 Co u diabła? Serio? 290 00:19:40,055 --> 00:19:42,307 To… Co wy tu… 291 00:19:42,390 --> 00:19:45,185 Co tak stoicie i się uśmiechacie? 292 00:19:45,268 --> 00:19:46,436 Co nic nie mówicie? 293 00:19:46,519 --> 00:19:50,774 Bo jesteście zakochani. Rozumiem. Aż za dobrze. Chodźmy. 294 00:19:50,857 --> 00:19:52,567 Naprawdę tęsknisz za Morą, co? 295 00:19:52,651 --> 00:19:53,735 A jak myślisz? 296 00:19:58,657 --> 00:20:00,659 Dla ciebie to zwykła gra, co? 297 00:20:00,742 --> 00:20:05,956 Wynalazłeś czas i przestrzeń, ból i cierpienie, żeby z nami pogrywać. 298 00:20:06,039 --> 00:20:07,624 Och, Jerry. 299 00:20:07,707 --> 00:20:11,586 A gdybym ci powiedział, że najgorsze dopiero przed nami? 300 00:20:11,670 --> 00:20:12,837 Dobra. Dość tego. 301 00:20:14,339 --> 00:20:15,298 Co tam masz? 302 00:20:15,382 --> 00:20:16,716 Moją szczęśliwą cegłę. 303 00:20:16,800 --> 00:20:19,594 Tak, Jerry! Dawaj! Dawaj! 304 00:20:22,889 --> 00:20:27,143 O nie. Nie powinieneś był… 305 00:20:40,073 --> 00:20:41,992 - Aleś narobił. - Co takiego? 306 00:20:42,075 --> 00:20:43,493 Zabiłeś Boga, ciołku. 307 00:20:43,576 --> 00:20:45,203 Mogę błagać o przebaczenie? 308 00:20:45,287 --> 00:20:48,832 Mógłbyś, gdybyś dopiero co go nie zabił. 309 00:20:48,915 --> 00:20:50,500 To co mam robić? 310 00:20:50,583 --> 00:20:53,545 Możesz wydać daremny okrzyk w zimną, mroczną, jałową, 311 00:20:53,628 --> 00:20:55,588 obojętną, a teraz także bezbożną otchłań. 312 00:20:59,342 --> 00:21:01,344 O psia kostka! 313 00:21:03,388 --> 00:21:06,975 - O nie. - O nie. 314 00:21:10,895 --> 00:21:14,441 Co jest? Dopiero 15. Mroki Średniowiecza? 315 00:21:17,110 --> 00:21:21,114 Co? Minął ci już żal po zadźganiu swojej dziewczyny? 316 00:21:21,197 --> 00:21:23,742 Tym razem nie dam się sprowokować. 317 00:21:23,825 --> 00:21:25,952 Ale z ciebie koszmarna matka. 318 00:21:26,036 --> 00:21:27,370 Hejka, siostra. 319 00:21:27,454 --> 00:21:28,955 Co tu robi Piegusek? 320 00:21:29,039 --> 00:21:32,625 Nie jestem już upiornym pajacykiem. Jestem upiornym chłopcem. 321 00:21:32,709 --> 00:21:34,210 Masz zawiasy. 322 00:21:34,294 --> 00:21:36,796 Ktoś musi czuwać nad Dreamland. 323 00:21:36,880 --> 00:21:38,548 I sprawiłaś sobie głupiego króla. 324 00:21:38,631 --> 00:21:43,136 Teraz mam prawdziwy mózg. Zamiast starych gazet. 325 00:21:43,219 --> 00:21:46,556 Wciąż jesteś pajacem, świrze. Co ci wystaje z ucha? 326 00:21:48,058 --> 00:21:51,394 O nie, to artykuł o trudnej młodzieży. 327 00:21:51,478 --> 00:21:54,356 Wielka szkoda. Mogłaś zasiąść obok mnie. 328 00:21:54,439 --> 00:21:57,734 Wspólnie dzierżąc największą moc dwóch wiedźm. 329 00:21:57,817 --> 00:22:00,278 Ty nigdy się niczym nie dzielisz. 330 00:22:00,362 --> 00:22:01,738 Chwila, jestem wiedźmą? 331 00:22:01,821 --> 00:22:03,573 Nadzwyczaj wyrodną. 332 00:22:03,656 --> 00:22:04,866 Dobrze, że się wycofałaś. 333 00:22:04,949 --> 00:22:08,828 À propos, Bean, cofnij się troszkę. 334 00:22:10,997 --> 00:22:14,334 Nieźle, Piegusku, ale nie powinieneś zabijać siostry. 335 00:22:14,417 --> 00:22:16,086 Jestem jej matką. Zostaw to mnie. 336 00:22:16,669 --> 00:22:17,587 Jesteś obłąkana. 337 00:22:17,670 --> 00:22:18,505 Czyżby? 338 00:22:26,304 --> 00:22:29,057 Nie wygrasz, Bean. Jesteśmy sobie równe. 339 00:22:29,140 --> 00:22:30,934 Ale mam większe doświadczenie. 340 00:22:31,017 --> 00:22:32,602 Czyżby? Pomyśl tylko. 341 00:22:32,685 --> 00:22:34,938 - Jesteś tylko parę lat starsza. - Co? 342 00:22:35,021 --> 00:22:38,149 Skamieniałaś, jak miałam cztery lata. Oblicz sobie. 343 00:22:39,192 --> 00:22:40,360 Co ty nie powiesz. 344 00:22:40,443 --> 00:22:42,904 Dodam też, że mam większe doświadczenie 345 00:22:42,987 --> 00:22:44,572 w czymś, czego nigdy nie zaznasz. 346 00:22:44,656 --> 00:22:46,533 Tak? A co to takiego? 347 00:22:55,291 --> 00:22:56,126 Miłość. 348 00:22:57,460 --> 00:23:00,713 Kochałam i byłam kochana przez Morę, 349 00:23:00,797 --> 00:23:04,300 przyjaciół, tatę i Oonę, piękną Oonę, 350 00:23:04,384 --> 00:23:07,720 oraz 40% poddanych, według najnowszych sondaży. 351 00:23:08,304 --> 00:23:11,766 Ciebie nie kochał nikt poza tobą samą. 352 00:23:11,850 --> 00:23:15,728 Już sam ten argument dowodzi, ty narcystyczna maniaczko, 353 00:23:15,812 --> 00:23:16,938 że jestem silniejsza. 354 00:23:17,021 --> 00:23:20,150 Może wyszłam z twojego płaskiego brzucha, 355 00:23:20,233 --> 00:23:22,443 ale nie jestem ci nic winna. 356 00:23:29,033 --> 00:23:30,160 No to pa! 357 00:23:32,120 --> 00:23:33,079 Tato! 358 00:23:36,624 --> 00:23:38,293 Dawaj, Beanie. Dasz radę. 359 00:23:41,296 --> 00:23:42,797 Czemu nie działają? 360 00:23:47,594 --> 00:23:50,638 Szczotka mi się pali! Już ja ci… 361 00:23:54,309 --> 00:23:56,352 Beanie, wiej! 362 00:24:45,568 --> 00:24:48,488 W gniewie zapominasz o jednym, skarbie. 363 00:24:48,571 --> 00:24:51,115 Mora jest martwa. 364 00:24:59,832 --> 00:25:02,669 Widzisz, mamo? Na tym polega siła miłości. 365 00:25:02,752 --> 00:25:08,341 Nie objawia się tylko w danej chwili. Trwa we wspomnieniach, nawet gdy odejdzie. 366 00:25:11,678 --> 00:25:13,596 Uczucie wciąż trwa. 367 00:25:13,680 --> 00:25:17,016 Nie tylko w mojej głowie, ale i w sercu, i w całym ciele. 368 00:25:17,100 --> 00:25:20,603 Wszędzie, gdzie Mora mnie kochała. I to daje mi moc. 369 00:25:23,314 --> 00:25:27,610 Bum! Miłość zwycięża wszystko! A gniew pomaga. 370 00:26:46,689 --> 00:26:51,694 Napisy: Ewa Nowicka