1 00:00:10,053 --> 00:00:12,972 ROZCZAROWANI 2 00:00:25,443 --> 00:00:28,154 Rum się skończył. Tęsknię za Morą. 3 00:00:28,237 --> 00:00:30,573 I czemu wywaliliśmy nocnik? 4 00:00:30,656 --> 00:00:33,701 Rozchmurz się, Beanulku. Ten koszyk też się nada. 5 00:00:35,620 --> 00:00:38,247 Pod warstwą pleśni jest pyszne ciasto. 6 00:00:38,331 --> 00:00:41,959 Czekaj. Cicho bądź! Patrz. Mapa nałukowa. Tato! 7 00:00:43,002 --> 00:00:46,422 Brunch w Serolandii, deser w Tofikowie 8 00:00:46,506 --> 00:00:48,758 i miętowe frappuccino na wyspie Mniam Mniam. 9 00:00:49,675 --> 00:00:52,678 To… Czekaj. Widzę Dreamland. 10 00:00:52,762 --> 00:00:55,389 Podczepimy się i strzałki podrzucą nas na miejsce. 11 00:00:55,473 --> 00:00:56,557 ZMĘCZONE KRÓLESTWO 12 00:00:56,641 --> 00:00:58,476 Będziemy pięć centymetrów od domu! 13 00:00:59,143 --> 00:01:02,396 Dobra. Która z tych lin poniesie nas do Tofikowa? 14 00:01:04,732 --> 00:01:08,820 Patrz, Cloyd. To Bean i Zøg. Zestrzelmy ich! 15 00:01:08,903 --> 00:01:12,824 To jak zabrać dziecku cukierka. Pamiętasz to dziecko wczoraj? 16 00:01:12,907 --> 00:01:15,993 Ciekawe, że możesz spędzać z pewną osobą tyle czasu 17 00:01:16,077 --> 00:01:17,245 i jej nie zauważać, 18 00:01:17,328 --> 00:01:20,039 aż któregoś dnia całujesz ją, by uniknąć śmierci, 19 00:01:20,123 --> 00:01:22,083 i nagle widzisz swoją przyszłość 20 00:01:22,166 --> 00:01:24,836 w jej pięknych brązowych lub błękitnych oczach. 21 00:01:24,919 --> 00:01:26,587 Coś ci chodzi po głowie? 22 00:01:26,671 --> 00:01:29,298 Słucham? Nie. O Boże, jesteś elfem? 23 00:01:29,382 --> 00:01:30,716 Masz spiczaste uszy. 24 00:01:30,800 --> 00:01:32,718 To podniecające! 25 00:01:32,802 --> 00:01:36,013 Przepraszam, jesteś elfem? Nie wytrzymam. 26 00:01:36,097 --> 00:01:39,976 Jako niemowlę zostałam porzucona w Zaczarowanym Lesie. 27 00:01:40,059 --> 00:01:41,519 Nie znam swoich rodziców. 28 00:01:41,602 --> 00:01:43,771 Mogę być pół elfem albo chihuahuą. 29 00:01:43,855 --> 00:01:46,190 Może król Władko wie, skąd pochodzisz. 30 00:01:46,274 --> 00:01:49,861 Albo chociaż potwierdzi, że nie jesteśmy spokrewnieni. 31 00:01:49,944 --> 00:01:52,405 Tak tylko mówię. Bez powodu. 32 00:01:52,488 --> 00:01:54,282 Elfo, bardzo cię lubię. 33 00:01:54,365 --> 00:01:57,368 Ale nie lubię się wychylać. Jestem introwertyczką. 34 00:01:57,451 --> 00:02:01,289 A ja mam na odwrót. Widzisz? Spokojnie. Możesz popatrzeć. 35 00:02:01,372 --> 00:02:02,999 Myślisz, zanim coś palniesz? 36 00:02:03,082 --> 00:02:05,209 Skądże. Mam to po przodkach. 37 00:02:05,293 --> 00:02:07,503 Dobra. Nie gadajmy, tylko idźmy. 38 00:02:08,629 --> 00:02:12,091 Byłabyś najwyższą elfką. Nikt by ci nie podskoczył. 39 00:02:12,175 --> 00:02:14,385 Możemy już o tym nie mówić? 40 00:02:14,468 --> 00:02:17,930 Zaraz. Powiedzmy, że jesteś pół człowiekiem, pół elfką. 41 00:02:18,014 --> 00:02:21,142 Pomyśl, co by to oznaczało. Nie mówię tylko o nas. 42 00:02:21,225 --> 00:02:24,687 Moglibyśmy zjednoczyć Dreamland przeciwko Dagmar. 43 00:02:24,770 --> 00:02:28,566 Twój mózg i moja uroda… Bylibyśmy niepokonani. 44 00:02:28,649 --> 00:02:33,613 Każde włókno mojego mopa jest przesiąknięte nienawiścią do Dagmar, 45 00:02:33,696 --> 00:02:35,990 ale wolę grać rolę drugoplanową. 46 00:02:36,073 --> 00:02:37,450 Turbish woli być bohaterem… 47 00:02:37,533 --> 00:02:39,535 WITAMY W DREAMLAND WTORKI Z VATEM 48 00:02:39,619 --> 00:02:41,996 …a Mertz to zapatrzony we mnie pomagier. 49 00:02:42,079 --> 00:02:42,914 Weź się zamknij. 50 00:02:44,498 --> 00:02:45,583 Sam się zamknij! 51 00:02:48,586 --> 00:02:53,758 Wreszcie okazja, by wystrzelić naszą balonową armatę przeciwbalonową. 52 00:02:54,425 --> 00:02:55,468 No co? 53 00:02:55,551 --> 00:02:58,804 Sami zapisaliście się do klubu kul armatnich. 54 00:03:03,893 --> 00:03:05,853 Niech was ch… 55 00:03:05,937 --> 00:03:08,314 Pudło. Twoja kolej. 56 00:03:08,397 --> 00:03:09,690 Załadować kałmuka! 57 00:03:11,651 --> 00:03:12,735 Dokałmukować! 58 00:03:27,458 --> 00:03:28,793 Moja błona. 59 00:03:30,086 --> 00:03:34,131 I poszedł! Tak jest. Zwycięstwo! 60 00:03:34,215 --> 00:03:35,841 O nie! Grawitacja. 61 00:03:38,219 --> 00:03:40,930 Tak jest. Spadajcie, głupcy. 62 00:03:42,306 --> 00:03:45,726 ROZDZIAŁ XLVI CICHACZ BŁYSKAWICA 63 00:03:55,152 --> 00:03:56,612 Gdzie, u diabła, jesteśmy? 64 00:03:56,696 --> 00:03:58,072 O Nie. To Maru. 65 00:04:07,206 --> 00:04:09,583 Chodźcie z nami, Bean i duża Bean. 66 00:04:26,434 --> 00:04:27,810 Jakieś staruszki. 67 00:04:27,893 --> 00:04:30,313 - Ocal nas, Tiabeanie. Ocal nas. - Tiabeanie. 68 00:04:30,396 --> 00:04:32,231 - Ocal nas! - Nie każ nam powtarzać. 69 00:04:32,315 --> 00:04:34,567 - Tiabeanie. - Tiabeanie. 70 00:04:34,650 --> 00:04:37,069 Uważaj. Nie daj się szczypać po policzkach. 71 00:04:37,153 --> 00:04:40,114 Nie potraficie uszanować osobistych granic? 72 00:04:41,699 --> 00:04:46,954 Witaj znowu w Maru. Jestem Roztropka, królowa staruch. 73 00:04:47,038 --> 00:04:49,707 To tylko tytuł honorowy, bo nic tu nie mamy. 74 00:04:49,790 --> 00:04:52,793 Pamiętam cię! Wariatka, która mnie zadrapała. 75 00:04:52,877 --> 00:04:54,837 Nikogo już nie drapię. 76 00:04:55,629 --> 00:04:57,423 Ostatnio każdy coś komuś ucina. 77 00:04:57,506 --> 00:05:00,092 Zdaje się, że masz coś dla mnie w worku. 78 00:05:02,219 --> 00:05:03,721 Te stare damskie ręce? 79 00:05:03,804 --> 00:05:05,139 Przyłóż. 80 00:05:08,059 --> 00:05:09,769 No nie wiem… 81 00:05:10,561 --> 00:05:12,563 O Boże! Udało się. 82 00:05:16,067 --> 00:05:18,194 Uleczyłam cię. Niezła jestem. 83 00:05:18,277 --> 00:05:21,655 Tak, twoje moce są silne, ale nieskoncentrowane. 84 00:05:21,739 --> 00:05:25,910 Strzeż się klątwy niezamierzonych konsekwencji. 85 00:05:25,993 --> 00:05:28,996 Weź to sobie do serca, by nie zabić ukochanej osoby. 86 00:05:29,080 --> 00:05:31,082 Malfus też mi to powiedział. 87 00:05:31,165 --> 00:05:35,419 Malfus? Ten łajdak mój były mąż. Od lat się ukrywa, 88 00:05:35,503 --> 00:05:38,214 by uniknąć płacenia lichych alimentów. 89 00:05:38,297 --> 00:05:41,050 Nauczysz mnie, jak zabić tę, której nienawidzę? 90 00:05:41,133 --> 00:05:45,679 Gdy uczeń jest gotowy, zjawi się nauczyciel. 91 00:05:46,222 --> 00:05:47,431 I oto jestem! 92 00:05:48,099 --> 00:05:49,183 Talent sceniczny. 93 00:05:49,266 --> 00:05:51,894 Cisza. Za mną. 94 00:06:02,988 --> 00:06:06,492 To nasza oaza ciszy i rozmyślań. 95 00:06:07,535 --> 00:06:09,870 Chodź tu, małpko. Lubię… 96 00:06:11,789 --> 00:06:12,748 Zabierzcie go! 97 00:06:12,832 --> 00:06:15,918 Nie pieść małpek, chyba że zainicjują pieszczoty. 98 00:06:16,001 --> 00:06:22,258 Przed laty Maru było pięknym miejscem pełnym wielkich myszy i naturalnej magii. 99 00:06:22,341 --> 00:06:25,553 Aż władzę przejęła obłąkana rodzina twojej matki. 100 00:06:25,636 --> 00:06:29,348 Wycisnęli całą magię z tej krainy i jej mieszkańców. 101 00:06:29,431 --> 00:06:32,184 Becky jest zła, Dagmar jeszcze gorsza, a Cloyd? 102 00:06:32,268 --> 00:06:34,019 Z tym typem jest coś nie tak. 103 00:06:34,103 --> 00:06:37,982 Twoja matka rządziła przy pomocy diabelskiej magii, 104 00:06:38,065 --> 00:06:40,901 zawierając umowę z Piekłem. 105 00:06:40,985 --> 00:06:43,195 Więc moja magia jest zła? 106 00:06:43,279 --> 00:06:45,239 Jesteś jej pierworodną córką? 107 00:06:45,322 --> 00:06:46,907 - Tak. - Zatem tak. 108 00:06:46,991 --> 00:06:47,950 Wiedziałam. 109 00:06:48,033 --> 00:06:50,536 To bez znaczenia, Beanie. Nie jesteś zła. 110 00:06:50,619 --> 00:06:51,745 Obyś miał rację. 111 00:06:51,829 --> 00:06:57,126 Ta strefa restauracyjna dla seniorów to jedyna pozostałość po dawnym Maru. 112 00:06:57,209 --> 00:07:00,713 Wczesna kolacja w ofercie jest niesmaczna, ale niedroga. 113 00:07:00,796 --> 00:07:05,467 Tiabeanie, szlifuj swoje moce i przywróć Maru świetność. 114 00:07:05,551 --> 00:07:09,471 Wtedy dopiero zdołasz pokonać Dagmar. 115 00:07:09,555 --> 00:07:11,140 Dobrze, zostanę tu. 116 00:07:11,223 --> 00:07:13,517 Rozpocznijmy kalistenikę! 117 00:07:14,018 --> 00:07:17,354 - Miałam trenować magię. - Wybacz, uczyłam na siłce. 118 00:07:17,855 --> 00:07:18,856 Zrób okrążenie! 119 00:07:20,274 --> 00:07:24,195 Nie podoba mi się ta obecna moda dzieciaków bez głowy. 120 00:07:24,278 --> 00:07:27,448 To uprząż posłuszeństwa, którą nosiła mała Beanie. 121 00:07:27,531 --> 00:07:30,075 Nie zliczę, ile razy przegryzła smycz. 122 00:07:30,159 --> 00:07:32,369 Przynajmniej na razie nie ma zębów. 123 00:07:32,453 --> 00:07:34,663 À propos, znajdźmy twoją głowę. 124 00:07:36,457 --> 00:07:39,877 Bawcie się dobrze. Mogłem zostać w branży reklamowej. 125 00:07:48,594 --> 00:07:52,515 Pora oznajmić moją porażkę. Liczę, że będą wyrozumiali. 126 00:07:54,975 --> 00:07:57,228 Co? Jeszcze nic nie powiedziałem. 127 00:07:57,311 --> 00:07:59,772 Widać, że nic nie wskórałeś, 128 00:07:59,855 --> 00:08:03,776 bo nadal się tu kiszę z katem, służką i tucznikiem. 129 00:08:04,610 --> 00:08:06,529 Wybaczcie, że nie jestem Bean. 130 00:08:06,612 --> 00:08:11,325 Gdybym mógł jak ona ciskać piorunami, by powieść nas ku pijanemu triumfowi… 131 00:08:11,408 --> 00:08:12,284 Ale nie mogę. 132 00:08:12,368 --> 00:08:15,788 Potrzebny nam ktoś, kto potrafi wzniecić rewolucję. 133 00:08:16,330 --> 00:08:18,499 Nie ja. Wolę siedzieć na tej ławce. 134 00:08:18,582 --> 00:08:24,088 Obieram rolę najwyższego przywódcy. Stan, możesz ściąć resztę. 135 00:08:24,171 --> 00:08:25,589 Robi się, Wasza Chrząkliwość. 136 00:08:25,673 --> 00:08:27,216 Hola, panie większy! 137 00:08:27,299 --> 00:08:29,635 Zaprosiłem Merkimera z braku laku. 138 00:08:29,718 --> 00:08:32,346 I może przyda się bekonik, żeby zajeść nerwy. 139 00:08:32,429 --> 00:08:34,682 Bekon z indyka też nie jest najgorszy. 140 00:08:34,765 --> 00:08:36,725 Merkimer, mógłbyś być indykiem? 141 00:08:36,809 --> 00:08:38,978 Ty powinnaś przejąć wodze. 142 00:08:39,061 --> 00:08:41,981 Znasz ten zamek najlepiej. Poza szczurami. 143 00:08:42,064 --> 00:08:45,025 Elfo, proszę cię. Rozmawialiśmy o tym. 144 00:08:45,609 --> 00:08:46,777 Wysuwam kandydatu… 145 00:08:50,197 --> 00:08:53,826 W czym to zanurzyłaś? W wodzie z mopa? Fuj. 146 00:08:53,909 --> 00:08:58,163 Niestety pozostał nam najgorszy sposób z możliwych, demokratyczny. 147 00:09:00,666 --> 00:09:02,126 WIELKIE TAJNE ZEBRANIE W LESIE 148 00:09:02,209 --> 00:09:04,878 - Zagłosuję, by cię zabili. - Ja liczę na łapówki. 149 00:09:04,962 --> 00:09:07,423 Jełopy mojego pokroju mają prawo głosu? 150 00:09:08,048 --> 00:09:09,967 Co z tobą? 151 00:09:10,843 --> 00:09:14,847 Przyjaciele, sojusznicy, Całuśka. 152 00:09:15,931 --> 00:09:18,851 Zebraliśmy was tu, bo nasza sytuacja wygląda źle. 153 00:09:18,934 --> 00:09:22,813 Nie ma z nami Bean, więc sami będziemy musieli pokonać Dagmar. 154 00:09:22,896 --> 00:09:26,358 Tak, idioci. Macie tylko siebie nawzajem. 155 00:09:26,442 --> 00:09:30,237 Ale twierdzę zdecydowanie i w pełnej nieświadomości, 156 00:09:30,321 --> 00:09:31,864 że mamy szansę. 157 00:09:31,947 --> 00:09:33,866 Potrzebny nam tylko jakiś plan. 158 00:09:33,949 --> 00:09:36,744 Podsumowując, już po was. 159 00:09:36,827 --> 00:09:38,329 Zapodaj w stylu inka-binka! 160 00:09:39,455 --> 00:09:42,708 Czeka was, inka binka, dinka rinka, ostra rzeź! 161 00:09:45,836 --> 00:09:48,255 Moglibyśmy zasięgnąć rady Księżyca. 162 00:09:48,339 --> 00:09:50,049 Księżyc. 163 00:09:50,132 --> 00:09:52,468 Chyba musimy ściągnąć gatki. 164 00:09:52,551 --> 00:09:53,427 Bez przesady. 165 00:09:53,510 --> 00:09:54,345 NADZORKO 166 00:09:54,428 --> 00:09:56,680 Wkładam je z powrotem. Kto mi zwędził gatki? 167 00:09:56,764 --> 00:10:00,017 Hejże, chwila moment. 168 00:10:00,100 --> 00:10:02,853 Nie chcę urazić moich elfich przyjaciół, 169 00:10:02,936 --> 00:10:06,148 ale czy to nie przez tych durni utraciliśmy Dreamland? 170 00:10:06,231 --> 00:10:07,066 Co? 171 00:10:07,149 --> 00:10:08,817 Nie można ufać pieruńskim elfom. 172 00:10:08,901 --> 00:10:11,528 Pozwólcie, że odczytam manifest. 173 00:10:11,612 --> 00:10:13,697 - Buu! - Spadaj, lewaczko! 174 00:10:13,781 --> 00:10:15,658 „Kwiecie wolności 175 00:10:15,741 --> 00:10:19,203 będzie skąpane we krwi obmierzłej arystokracji!” 176 00:10:25,292 --> 00:10:28,253 Zamknijcie się! Posłuchajcie! 177 00:10:32,633 --> 00:10:35,386 Patrzcie, spiczaste uszy. Jest jedną z nas! 178 00:10:35,469 --> 00:10:36,553 Co? 179 00:10:38,555 --> 00:10:41,475 Od lat po cichu szoruję 180 00:10:41,558 --> 00:10:44,144 ciemne zakamarki Dreamland. 181 00:10:44,228 --> 00:10:47,189 Niezauważana, niewidzialna, nieważna. 182 00:10:47,773 --> 00:10:49,692 Ktoś tu w ogóle zna moje imię? 183 00:10:49,775 --> 00:10:51,276 - Dziewka jełopa? - Gąbczara? 184 00:10:51,360 --> 00:10:52,403 Wieśniara z wiadrem? 185 00:10:52,486 --> 00:10:54,571 Wiecie co? Nie szkodzi. 186 00:10:54,655 --> 00:10:57,366 Bo właśnie w ten sposób pokonamy Dagmar. 187 00:10:57,449 --> 00:11:00,661 Nie w zuchwałym natarciu z okrzykami bojowymi 188 00:11:00,744 --> 00:11:02,204 czy dźganiem na oślep. 189 00:11:02,287 --> 00:11:07,251 Będziemy działać z ukrycia, niczym armia cieni. 190 00:11:13,048 --> 00:11:17,010 Pamiętaj, Tiabeanie. Panuj nad emocjami, panuj nad magią. 191 00:11:18,345 --> 00:11:21,056 Nasza rodzina ma z tym problem, prawda? 192 00:11:21,723 --> 00:11:25,269 Choć burza sieje wokół chaos i zniszczenie, 193 00:11:25,352 --> 00:11:28,147 w jej epicentrum panuje idealny spokój. 194 00:11:31,316 --> 00:11:32,151 Nie spudłuj. 195 00:11:34,486 --> 00:11:35,320 Spudłowałaś. 196 00:11:35,404 --> 00:11:38,115 Pójdźmy w jakieś mniej łatwopalne miejsce. 197 00:11:40,701 --> 00:11:44,371 Liczba zabójstw wyraźnie tu zmalała, od kiedy wszyscy umarli. 198 00:11:45,122 --> 00:11:48,542 Spokój, skupienie, wiara. 199 00:11:48,625 --> 00:11:50,169 Był taki haft na poduszce. 200 00:11:56,550 --> 00:11:57,634 Chwila. Co jest? 201 00:12:00,679 --> 00:12:01,805 Tato! Jesteś cały? 202 00:12:01,889 --> 00:12:03,348 Dobrze się zapowiada, nie? 203 00:12:05,726 --> 00:12:07,060 Ożeż. 204 00:12:08,645 --> 00:12:11,565 Kto jest złą dziewczynką? Kto zapoluje z mamusią? 205 00:12:11,648 --> 00:12:12,816 Kto jest gotowy? 206 00:12:12,900 --> 00:12:16,570 Zasłuż na smakołyk. Tak jest. Szukaj głowy. 207 00:12:19,615 --> 00:12:21,408 Nadejdzie wielka bitwa. 208 00:12:21,492 --> 00:12:26,371 Twoje dłonie muszą odróżniać wrogów od przyjaciół. 209 00:12:26,455 --> 00:12:27,581 Startuj. 210 00:12:32,586 --> 00:12:33,462 OSOBA PRZYPADKOWA 211 00:12:33,545 --> 00:12:34,379 WRÓG 212 00:12:36,882 --> 00:12:37,925 KAŁMUK 213 00:12:38,926 --> 00:12:40,385 - Uwaga! - Co jest? 214 00:12:40,469 --> 00:12:41,595 Rzucają patykami! 215 00:12:45,057 --> 00:12:46,016 OSOBA PRZYPADKOWA 216 00:12:49,102 --> 00:12:50,729 PRZECHODZIEŃ – WRÓG 217 00:12:51,730 --> 00:12:53,565 Uważaj, Bean! Sztuka! 218 00:12:59,821 --> 00:13:00,656 KAŁMUK 219 00:13:00,739 --> 00:13:01,782 O nie! Talerze! 220 00:13:03,909 --> 00:13:05,494 DZIECKO – WRÓG 221 00:13:09,748 --> 00:13:13,293 I jak? Możesz mnie pochwalić, nie będę zarozumiała. 222 00:13:13,377 --> 00:13:14,795 Może będę. Już jestem. 223 00:13:14,878 --> 00:13:18,632 Powybijałaś złoli z widocznym entuzjazmem. 224 00:13:18,715 --> 00:13:21,969 Z równym zapałem zabiłaś połowę niewinnych ludzi. 225 00:13:22,052 --> 00:13:23,470 DZIECKO 226 00:13:23,554 --> 00:13:24,388 Kurde. 227 00:13:24,471 --> 00:13:27,891 Dobrze się spisałaś! Tylko raz oberwałaś popielniczką. 228 00:13:27,975 --> 00:13:30,102 Jesteś do niczego. 229 00:13:30,185 --> 00:13:34,106 Na próżno pokładać w tobie wiarę. To raczej ciebie trzeba zbawić. 230 00:13:34,189 --> 00:13:37,442 To mój monolog wewnętrzny. Słowo w słowo. 231 00:13:37,526 --> 00:13:41,446 No co wy? Przecież was nie zabiłam. To się chyba liczy? 232 00:13:41,530 --> 00:13:43,115 Przykro mi, Tiabeanie. 233 00:13:49,746 --> 00:13:50,789 Co, u diabła? 234 00:13:50,872 --> 00:13:53,542 A co ze ślepą, chybioną wiarą? 235 00:13:59,715 --> 00:14:02,634 Dobra, mądrale. Rozwalę te wrota. 236 00:14:04,928 --> 00:14:06,096 Do licha! 237 00:14:10,517 --> 00:14:13,020 Nie zapowiadali przelotnego piachu. 238 00:14:29,536 --> 00:14:32,998 Choć burza sieje wokół chaos i zniszczenie, 239 00:14:33,081 --> 00:14:36,251 w jej epicentrum panuje idealny spokój. 240 00:14:36,335 --> 00:14:39,296 Panuj nad emocjami, panuj nad magią. 241 00:14:39,379 --> 00:14:40,756 Panuj nad magią. 242 00:14:40,839 --> 00:14:43,425 Wydostanę się stąd i będę szpanować na imprezach. 243 00:14:43,508 --> 00:14:47,512 Bean. 244 00:14:47,596 --> 00:14:49,014 Bean. 245 00:14:49,097 --> 00:14:52,017 - Bean. - Bean. 246 00:14:54,269 --> 00:14:57,439 Bean. 247 00:15:08,283 --> 00:15:10,911 Chyba miałam tam moment oświecenia. 248 00:15:12,120 --> 00:15:14,122 I połknęłam kilogram piachu. 249 00:15:14,206 --> 00:15:16,708 A teraz musisz ocalić Maru. 250 00:15:16,792 --> 00:15:19,336 - Ocal Maru! - Ocal nas! 251 00:15:19,419 --> 00:15:21,964 - Tiabeanie! - Ocal Maru! 252 00:15:22,047 --> 00:15:23,256 Zaraz, a gdzie tata? 253 00:15:23,340 --> 00:15:24,633 Bean, pomóż! 254 00:15:24,716 --> 00:15:25,550 DZIECKO 255 00:15:25,634 --> 00:15:27,552 - Jestem czyimś łupem! - Tato! 256 00:15:32,683 --> 00:15:34,101 Przeklęta niemoc! 257 00:15:34,184 --> 00:15:36,520 Może wyczerpała cię burza piaskowa. 258 00:15:36,603 --> 00:15:40,107 Albo masz złe proporcje ładunków ujemnych i dodatnich. 259 00:15:40,190 --> 00:15:42,818 Co ja tam wiem? Wyglądam na nakułowca? 260 00:15:48,991 --> 00:15:50,492 Zatrzymać tę szaloną głowę! 261 00:15:57,249 --> 00:15:59,668 Poważnie? Głowa bez ciała? 262 00:15:59,751 --> 00:16:01,753 W sumie nie mniej absurdalne 263 00:16:01,837 --> 00:16:04,464 jest to ciało bez głowy, które ją goni. 264 00:16:04,548 --> 00:16:07,592 Cóż, żyjemy w świecie, w którym pełnia jest co noc, 265 00:16:07,676 --> 00:16:10,303 sowy oznajmiają czas, wlatując w dzwon kościelny, 266 00:16:10,387 --> 00:16:13,849 i raz po raz okazuje się, że ktoś umarł, ale żyje… 267 00:16:29,114 --> 00:16:30,323 Vip i Vap. 268 00:16:30,407 --> 00:16:34,661 I pomyśleć, że to ja przed laty uratowałam was na wyspie Mniam Mniam. 269 00:16:34,745 --> 00:16:36,246 Raczej upolowałam. 270 00:16:36,329 --> 00:16:39,499 Wydziergałam wam te jednakowe ubranka i czapeczki, 271 00:16:39,583 --> 00:16:42,044 a wy tak się odwdzięczacie. 272 00:16:42,127 --> 00:16:42,961 Straż! 273 00:16:43,879 --> 00:16:47,674 Mogłam kazać was wypchać jak waszego zadziornego brata Voopa. 274 00:16:55,057 --> 00:16:57,559 Nie potrzebuję magii, by załatwić kałmuków. 275 00:17:11,448 --> 00:17:12,991 Bean! 276 00:17:13,075 --> 00:17:14,451 Tato, nie kwacz. 277 00:17:14,534 --> 00:17:17,579 Właśnie, Zøg, nie kwacz. To irytujące. 278 00:17:19,081 --> 00:17:20,624 Tato, próbuję pomyśleć. 279 00:17:20,707 --> 00:17:22,334 Pomyśl o tym, by do nas dołączyć. 280 00:17:22,417 --> 00:17:24,711 - Co? - W końcu należysz do rodziny. 281 00:17:24,795 --> 00:17:28,799 Używając twoich mocy, możemy wspólnie rządzić w Maru i Dreamland. 282 00:17:28,882 --> 00:17:31,510 - Nie. - Można się przyzwyczaić. 283 00:17:31,593 --> 00:17:33,929 - Lubisz piasek w talerzu? - Nie. 284 00:17:34,012 --> 00:17:38,642 A ja uczę tańca brzucha co wtorek, czwartek i sobotę. 285 00:17:38,725 --> 00:17:41,853 No dobra. Co wieczór poza poniedziałkiem. 286 00:17:41,937 --> 00:17:44,481 Nie oszukujmy się. W poniedziałek też! 287 00:17:45,398 --> 00:17:46,817 To bardzo kuszące. 288 00:17:46,900 --> 00:17:50,070 - Naprawdę? - Nie! Strugane pajace tego nie potrafią. 289 00:17:50,153 --> 00:17:52,197 Umiecie tylko triumfalnie podrygiwać. 290 00:17:52,280 --> 00:17:55,575 Bean, streszczaj się. Nie czuję stóp. 291 00:17:55,659 --> 00:17:59,121 Ostatnia szansa. Przyłącz się albo Zøg idzie do piekła. 292 00:17:59,204 --> 00:18:02,749 Powiem wam, kto pójdzie do piekła. Ty i ty! 293 00:18:02,833 --> 00:18:06,795 Becky, przestaw dźwignię. Zaraz będziemy triumfalnie podrygiwać. 294 00:18:23,562 --> 00:18:26,189 Niech cię diabli, Juanito! 295 00:18:29,526 --> 00:18:32,112 Nie. 296 00:18:32,195 --> 00:18:33,613 Nie rób tego. 297 00:18:33,697 --> 00:18:34,656 Pstryk. 298 00:18:40,954 --> 00:18:43,039 Co tu robicie, pacany? 299 00:18:43,123 --> 00:18:45,417 Bean pstryknęła nas w ogień. 300 00:18:46,209 --> 00:18:49,963 Cześć, mamo. Dobrze cię widzieć. Szkoda, że cię tu nie ma. 301 00:18:50,046 --> 00:18:53,842 Ty żyjesz? Strasznie mnie rozczarowałaś. 302 00:18:57,179 --> 00:19:00,891 Zgasiła Wieczną Wyrocznię. Jak będziemy szpiegować wrogów? 303 00:19:00,974 --> 00:19:04,144 Jak będziemy się porozumiewać? Faksem? 304 00:19:04,227 --> 00:19:07,022 To katastrofa. Muszę przytulić do piersi kota. 305 00:19:08,565 --> 00:19:11,902 Ten twój skórzany gorset za mało cię przytula? 306 00:19:16,573 --> 00:19:17,449 Ocknij się! 307 00:19:20,785 --> 00:19:21,828 Bean, pomóż! 308 00:19:26,833 --> 00:19:30,003 Nie chcę zginąć z rąk swoich szwagrów! 309 00:19:51,399 --> 00:19:53,318 Wyzwoliłaś Maru! 310 00:19:53,401 --> 00:19:56,321 Wybacz, że rzuciłyśmy klątwę na twoją rodzinę. 311 00:19:56,404 --> 00:19:58,490 - Co? - Uwolniłem się od klątwy. 312 00:19:58,573 --> 00:20:01,743 Dzięki, Zbawczyni, teraz jestem śliczny. 313 00:20:01,826 --> 00:20:03,620 Jak się stąd wydostaniemy? 314 00:20:03,703 --> 00:20:07,791 Macie zapasowe miotły albo zaczarowaną katapultę? 315 00:20:07,874 --> 00:20:11,962 Staruchy to nie wiedźmy. Mamy lepsze środki lokomocji. 316 00:20:12,963 --> 00:20:16,466 Rodzina twojej matki robiła brudne interesy z niejakim Alvą. 317 00:20:17,050 --> 00:20:19,636 Tym ze Steamlandu? Ale nas ugościł. 318 00:20:19,719 --> 00:20:21,805 Miał genialną maszynę do pulpetów. 319 00:20:21,888 --> 00:20:25,433 Pulpety odrastajki. W kółko tak, mlask, mlask… 320 00:20:25,517 --> 00:20:27,060 - Nie teraz, tato. - Co? 321 00:20:30,522 --> 00:20:34,734 Twoja moc i talent ustępują jedynie twojej wybuchowej naturze. 322 00:20:34,818 --> 00:20:37,696 Używaj ich roztropnie. Lub nie. Jesteśmy kwita. 323 00:20:37,779 --> 00:20:40,949 Nie powinnaś teraz dać mi jeszcze jakiejś przestrogi 324 00:20:41,032 --> 00:20:43,159 lub powiedzieć, że wciąż mało wiem? 325 00:20:43,243 --> 00:20:44,536 Nie sądzę. 326 00:20:48,665 --> 00:20:50,041 Czekaj! Jeszcze coś! 327 00:20:50,125 --> 00:20:55,797 Zdradzić cię może tylko ktoś, komu ufasz najbardziej. 328 00:21:01,219 --> 00:21:05,974 WITAMY W MARU WYBACZCIE ZAPACH STĘCHLIZNY 329 00:21:08,727 --> 00:21:11,980 Maru kiełkuje jak wąsik u Dereka. 330 00:21:12,063 --> 00:21:14,399 Jestem z ciebie dumny. Dobra robota. 331 00:21:14,482 --> 00:21:16,693 A ja jestem dumna, że nie wpadłeś do piekła. 332 00:21:17,444 --> 00:21:18,945 Ja też cię kocham, Bean. 333 00:21:29,998 --> 00:21:32,292 - Cześć, mamo. - Skarbie. 334 00:21:32,375 --> 00:21:38,381 Co tu tak capi? Cuchnie jak rozkładające się ciało. 335 00:21:39,716 --> 00:21:41,968 To ja. Jeszcze coś tu śmierdzi. 336 00:21:42,052 --> 00:21:44,679 To my. Wciąż się tlimy. 337 00:21:45,764 --> 00:21:48,183 Biedne pajacyki. 338 00:21:48,266 --> 00:21:50,977 Chodźcie, zajmę się wami. 339 00:21:51,061 --> 00:21:52,187 Pstryk. 340 00:21:52,270 --> 00:21:56,441 Przypomnij mi, czemu zamieniliśmy się w łatwopalne drewniane zabawki. 341 00:21:57,984 --> 00:22:00,528 Najdroższa. Jesteś idealna. 342 00:22:01,404 --> 00:22:03,323 Cloyd, tyłek mi się pali. 343 00:22:58,378 --> 00:23:03,383 Napisy: Ewa Nowicka