1 00:00:05,297 --> 00:00:06,674 Czy ja wyglądam na słabą? 2 00:00:06,757 --> 00:00:07,800 ELEKTRONIKA 3 00:00:07,883 --> 00:00:10,177 „Hej, Garrett. Jak ci minął dzień?” 4 00:00:10,261 --> 00:00:11,971 Tak zagadują normalni ludzie. 5 00:00:12,263 --> 00:00:16,434 Jako menedżer miałam władzę. Czemu zrezygnowałam? 6 00:00:17,351 --> 00:00:20,688 Numer jeden w redukcji kradzieży i ostatni w zadowoleniu z pracy. 7 00:00:20,771 --> 00:00:21,814 To moja zasługa. 8 00:00:23,315 --> 00:00:25,693 A teraz świat wydaje się mdły. 9 00:00:26,986 --> 00:00:28,404 Ratunku. 10 00:00:28,487 --> 00:00:30,239 - Trzeba jechać do szpitala? - Co? 11 00:00:30,489 --> 00:00:32,658 Nie dojadę do szpitala. 12 00:00:32,908 --> 00:00:34,201 Chyba urodzę tutaj. 13 00:00:34,452 --> 00:00:36,078 Potrzebne nam ręczniki. 14 00:00:36,162 --> 00:00:38,706 Niech ktoś skoczy do sklepu i kupi ręczniki. 15 00:00:38,789 --> 00:00:41,041 - Czekaj, tu jest sklep. Przynieś. - OK. 16 00:00:41,125 --> 00:00:43,919 Nie urodzisz w sklepie. Masz mnóstwo czasu. 17 00:00:44,170 --> 00:00:47,757 To może być poród fałszywy. Skurcze Braxtona Hicksa. 18 00:00:47,840 --> 00:00:49,717 Nie urodzi się w Cloud 9. 19 00:00:49,800 --> 00:00:51,051 Skurcze Braxtona Hicksa. 20 00:00:51,135 --> 00:00:53,179 Słyszeliśmy, znasz trudny termin. 21 00:00:53,262 --> 00:00:56,348 - Jesteśmy pod wrażeniem. - Rodzę tutaj. 22 00:00:56,432 --> 00:01:00,311 - Dobrze. - To się dzieje! 23 00:01:00,770 --> 00:01:01,812 Niczego nie czuję. 24 00:01:02,271 --> 00:01:05,399 Szanowni klienci. Czy jest z nami lekarz? 25 00:01:05,691 --> 00:01:07,610 Kogo ja chcę oszukać? To Cloud 9. 26 00:01:07,693 --> 00:01:09,487 Ktoś tu ogląda Chirurgów? 27 00:01:09,737 --> 00:01:12,031 Albo Siostrę Jackie? Tylko nie The Knick. 28 00:01:12,656 --> 00:01:14,408 Ręczniki. 29 00:01:20,456 --> 00:01:23,334 Zrobić przejście dla farmaceuty. Potrzebuję miejsca. 30 00:01:23,959 --> 00:01:24,919 Dobrze. 31 00:01:25,419 --> 00:01:27,588 Cheyenne, posłuchaj mnie, damy radę. 32 00:01:27,963 --> 00:01:30,800 Czy w ostatnich 24 godzinach brałaś jakieś leki? 33 00:01:30,883 --> 00:01:31,967 Tylko coś na zgagę. 34 00:01:32,218 --> 00:01:35,012 Węglan wapnia. W porządku. Nie zaszkodzi dziecku. 35 00:01:35,095 --> 00:01:36,222 Dobra. 36 00:01:36,597 --> 00:01:38,474 - Co, już? - No tak. 37 00:01:39,141 --> 00:01:40,392 Jestem farmaceutą. 38 00:01:40,684 --> 00:01:42,603 Nie umiem odbierać porodu. Ohyda. 39 00:01:42,895 --> 00:01:45,272 Ale… powodzenia. 40 00:01:46,148 --> 00:01:48,734 Moja wiedza się przydała. Nie ma za co. 41 00:01:51,028 --> 00:01:52,154 Dobrze! 42 00:01:52,238 --> 00:01:54,448 Jeśli skurcze są dłuższe, to jest… 43 00:01:54,532 --> 00:01:57,743 To zaczął się poród. Czyli chyba zaczęłaś rodzić. 44 00:01:59,912 --> 00:02:01,163 Zajdę po rzeczy. 45 00:02:02,248 --> 00:02:04,458 Byłam kiedyś przy porodzie krowy. 46 00:02:04,542 --> 00:02:06,877 Cielę zdechło, ale wiem, czego nie robić. 47 00:02:06,961 --> 00:02:08,212 Nie. 48 00:02:09,672 --> 00:02:11,090 Właśnie. 49 00:02:13,425 --> 00:02:14,885 Potrzebne nam waciki? 50 00:02:15,177 --> 00:02:17,388 - Boże. - Wezmę waciki. 51 00:02:17,721 --> 00:02:19,723 Nie. 52 00:02:21,141 --> 00:02:22,393 Tak! 53 00:02:22,685 --> 00:02:27,565 Cheyenne, poczekaj, aż poczujesz, że musisz przeć. 54 00:02:27,648 --> 00:02:29,441 Wtedy musisz przeć 55 00:02:29,525 --> 00:02:33,153 z całych sił po dziesięć sekund, dobrze? 56 00:02:33,237 --> 00:02:34,822 Nie wierzę, że wiesz, co robić. 57 00:02:35,114 --> 00:02:37,283 Grałem kiedyś abortera w Hell House. 58 00:02:38,033 --> 00:02:40,661 - Fajnie. - Jak coś, to jestem położną. 59 00:02:46,667 --> 00:02:48,127 Garrett, filmujesz to? 60 00:02:48,419 --> 00:02:50,129 Dla Bo. Może chciałby to widzieć. 61 00:02:50,379 --> 00:02:53,215 Dobra. Czy reszta może odejść? To intymna chwila. 62 00:02:59,430 --> 00:03:01,849 Świetnie sobie radzisz. Jestem przy tobie. 63 00:03:01,932 --> 00:03:06,395 Przepraszam, czym się różni krem z filtrem od kremu do opalania? 64 00:03:06,478 --> 00:03:08,772 To już. Rodzi się! 65 00:03:14,862 --> 00:03:17,698 Fajne. Podoba mi się. 66 00:03:19,366 --> 00:03:20,492 Okej. 67 00:03:20,576 --> 00:03:21,827 To już. 68 00:03:22,453 --> 00:03:24,288 Idzie. To ten moment. 69 00:03:27,458 --> 00:03:29,376 Skurcze ustały. 70 00:03:30,461 --> 00:03:34,256 To pewnie… skurcze Braxtona Hicksa. Poród fałszywy. 71 00:03:36,133 --> 00:03:38,719 Chyba powinnam założyć majtki. 72 00:03:41,597 --> 00:03:46,393 SUPERMARKET 73 00:03:46,644 --> 00:03:51,065 „Ukierunkowane działania firmy odzwierciedlają też jej misję”. 74 00:03:51,148 --> 00:03:55,235 Jest też: „Misją Cloud 9 jest…” 75 00:03:55,611 --> 00:03:58,197 Przepraszam. Cheyenne, wszystko w porządku? 76 00:03:58,906 --> 00:04:00,199 Tak. 77 00:04:00,783 --> 00:04:04,244 Po prostu dziecko uciska mi płuca 78 00:04:04,745 --> 00:04:07,706 i nie mogę złapać tchu. 79 00:04:09,541 --> 00:04:12,670 - Ale nic mi nie jest. - Wcale nie. 80 00:04:12,753 --> 00:04:15,714 Wczoraj prawie urodziłaś w sklepie. 81 00:04:16,173 --> 00:04:18,676 Chciałbym mieć taką wymówkę, żeby nie przyjść. 82 00:04:18,759 --> 00:04:23,389 Nie mogę iść do domu. Potrzebuję pracy dla małej. 83 00:04:25,224 --> 00:04:26,684 - Kopnęło? - Nie. 84 00:04:27,309 --> 00:04:31,438 Ja tylko… Jak tu dotknę, to troszkę sikam. 85 00:04:33,649 --> 00:04:35,192 To niedorzeczne. 86 00:04:35,275 --> 00:04:37,528 Nie powinna się zajeżdżać, by mieć dziecko. 87 00:04:37,611 --> 00:04:40,739 Wiecie, że w każdym innym rozwiniętym kraju 88 00:04:40,823 --> 00:04:42,908 ma się płatny urlop macierzyński? 89 00:04:42,992 --> 00:04:45,577 Nie będziesz nam wysyłał kolejnego artykułu. 90 00:04:47,788 --> 00:04:49,206 Teraz było dużo. 91 00:04:49,832 --> 00:04:51,542 Teraz te zebrania są gorsze. 92 00:04:55,421 --> 00:04:58,424 POMÓŻCIE NASZEJ NASTOLETNIEJ MATCE 93 00:05:11,478 --> 00:05:13,772 Każdy z nas będzie oficjalnie na zwolnieniu, 94 00:05:13,856 --> 00:05:16,316 ale przyjdziemy i podpiszemy się za Cheyenne, 95 00:05:16,400 --> 00:05:18,444 żeby mogła wziąć wolne, ale dostać kasę. 96 00:05:18,694 --> 00:05:21,238 Jasne. A kasę odda nam później? 97 00:05:21,780 --> 00:05:24,908 W zeszłym roku Cloud 9 zarobiło ponad miliard dolarów. 98 00:05:24,992 --> 00:05:26,952 Może poprosimy ich o płatny urlop? 99 00:05:27,661 --> 00:05:30,748 Chcesz po prostu zapytać centralę? To na pewno łatwe. 100 00:05:30,831 --> 00:05:32,291 Warto spróbować, nie? 101 00:05:32,374 --> 00:05:33,959 W najgorszym wypadku odmówią. 102 00:05:36,879 --> 00:05:37,880 Dział kadr. 103 00:05:38,422 --> 00:05:42,384 Mówi Amy Dubanowski ze sklepu 1217. 104 00:05:42,634 --> 00:05:45,512 Mamy pracownicę w ciąży 105 00:05:45,596 --> 00:05:48,432 i zastanawiałam się, czy mogłaby dostać płatny urlop. 106 00:05:48,849 --> 00:05:51,518 Przykro mi, nie ma płatnego urlopu macierzyńskiego. 107 00:05:51,977 --> 00:05:53,145 Nie poddawaj się. 108 00:05:54,563 --> 00:05:58,650 Niektórzy z nas zastanawiają się, czy można to zmienić, 109 00:05:58,901 --> 00:06:00,819 bo bardzo tego chcemy. 110 00:06:02,154 --> 00:06:04,573 Nie oferujemy czegoś takiego. 111 00:06:05,032 --> 00:06:08,327 Dobrze, a czy dyskutujecie o tym? 112 00:06:08,702 --> 00:06:11,205 Bo wiem, że inne duże firmy to oferują. 113 00:06:11,288 --> 00:06:13,373 Zwykle pracownicy są w związkach, ale… 114 00:06:13,457 --> 00:06:15,417 Przełączam. Proszę czekać. 115 00:06:16,460 --> 00:06:18,504 Co ty robisz? Czemu to powiedziałeś? 116 00:06:18,754 --> 00:06:19,963 Co niby? 117 00:06:20,047 --> 00:06:23,175 Witaj, Amy. Tu Jeremy, wicedyrektor, relacje pracownicze. 118 00:06:23,258 --> 00:06:26,053 Dzień dobry. Nie do końca rozumiem… 119 00:06:26,136 --> 00:06:28,305 Zaczekaj sekundkę, Ame. 120 00:06:28,889 --> 00:06:30,724 - Co się dzieje? - Nie wiem. 121 00:06:31,016 --> 00:06:32,893 - Proszę czekać na Grega. - Kogo? 122 00:06:33,268 --> 00:06:34,978 - Czemu Greg? - Greg się zgłasza. 123 00:06:35,062 --> 00:06:37,064 Tu Jeremy. Mam Rebeccę z prawnego 124 00:06:37,147 --> 00:06:40,359 i Amy ze sklepu 1217, gdzie mamy problem ze związkami. 125 00:06:40,609 --> 00:06:43,153 - Nie! - Nie, mówiliśmy tylko o macierzyńskim 126 00:06:43,403 --> 00:06:46,949 i ktoś bardzo wkurzający wspomniał związki. 127 00:06:47,199 --> 00:06:50,953 Dobrze. Spokojnie, głęboki wdech, odejdźmy od krawędzi. 128 00:06:51,203 --> 00:06:53,413 - Nie. - Nie ma żadnej krawędzi. 129 00:06:53,664 --> 00:06:56,125 - Nikt nic nie mówi o związkach. - Skąd. 130 00:06:56,375 --> 00:06:58,627 - I nikt nie strajkuje. - Proszę czekać. 131 00:07:02,339 --> 00:07:06,051 Dobrze, jest Howard, Sue, Cheryl, Keith, Guillermo… 132 00:07:06,135 --> 00:07:07,344 Ile ludzi. 133 00:07:07,427 --> 00:07:08,679 …Renee i Alan. 134 00:07:08,929 --> 00:07:10,264 - Dzień dobry. - Witam. 135 00:07:10,347 --> 00:07:12,599 - Dzień dobry. - Trzymajcie się, 1217, 136 00:07:12,683 --> 00:07:14,893 przyślemy wam kogoś jutro z samego rana. 137 00:07:14,977 --> 00:07:17,980 - Nie. - Nie. Nie musicie… 138 00:07:18,272 --> 00:07:20,107 - Na razie. - Wspaniała rozmowa. 139 00:07:21,608 --> 00:07:22,693 Rety. 140 00:07:23,026 --> 00:07:26,321 Jak mogłem nie wiedzieć, że masz na nazwisko Dubanowski? 141 00:07:27,948 --> 00:07:29,491 SUPERMARKET CLOUD 9 142 00:07:29,575 --> 00:07:30,659 Dzień dobry. 143 00:07:30,909 --> 00:07:34,371 Częstujcie się kawą i pączkami. 144 00:07:34,454 --> 00:07:35,455 WITAJ, SKLEPIE 1217! 145 00:07:35,539 --> 00:07:36,540 Widzicie, jak jest? 146 00:07:36,790 --> 00:07:39,585 Centrala wyczuwa problem i wysyła eksperta. 147 00:07:39,668 --> 00:07:41,253 Arogancką parówę. 148 00:07:42,045 --> 00:07:45,507 Każą mu wywijać parówą, dać nam po rękach. 149 00:07:45,757 --> 00:07:49,469 Dać po łapach arogancką parówą. 150 00:07:50,679 --> 00:07:53,849 - To będzie długi dzień. - Tak. 151 00:07:54,725 --> 00:07:58,854 Witajcie, 1217. Mam na imię Steve. 152 00:07:59,646 --> 00:08:01,106 Ktoś wie, kim jestem? 153 00:08:01,690 --> 00:08:03,442 Ja wiem. Pogromcą związków. 154 00:08:04,026 --> 00:08:06,111 Dobre. Będę pamiętał. Śmieszne. 155 00:08:06,195 --> 00:08:09,406 Nie, jestem konsultantem relacji pracowniczych. 156 00:08:09,489 --> 00:08:10,782 Nie gardzimy związkami. 157 00:08:11,033 --> 00:08:13,702 Związki są super, gdy firmy nie słuchają pracowników. 158 00:08:13,952 --> 00:08:15,454 Jeśli macie jakiś problem, 159 00:08:15,537 --> 00:08:18,040 możecie z nim zawsze przyjść do centrali. 160 00:08:18,582 --> 00:08:21,418 Świetnie. Parę osób chciało o coś zapytać. 161 00:08:21,501 --> 00:08:23,045 Chętnie wysłucham. 162 00:08:23,128 --> 00:08:25,505 Ale najpierw trochę zabawy. 163 00:08:25,589 --> 00:08:27,507 Wszyscy sobie wzięli kawę i pączka? 164 00:08:28,675 --> 00:08:30,761 Teraz zrobimy ćwiczenie z rolami. 165 00:08:31,011 --> 00:08:33,513 Wciągnąłem waszego menedżera, Glenna. 166 00:08:35,724 --> 00:08:37,100 Dobrze, dziękuję. 167 00:08:37,184 --> 00:08:39,144 Będziesz grał związkowca 168 00:08:39,228 --> 00:08:41,813 i spróbujesz mnie przekonać, żebym się zapisał. 169 00:08:41,897 --> 00:08:43,690 - Dobrze? - Jasne. 170 00:08:44,191 --> 00:08:45,275 - Cześć. - Cześć. 171 00:08:45,651 --> 00:08:48,904 - Jestem Steve, a związek… - OK, świetnie ci idzie. 172 00:08:48,987 --> 00:08:51,490 Ale ja mam na imię Steve, więc może się mylić. 173 00:08:51,782 --> 00:08:53,200 Może wybierz inne imię. 174 00:08:53,450 --> 00:08:56,411 - Przepraszam, trochę się denerwuję. - Świetnie ci idzie. 175 00:08:57,287 --> 00:09:01,124 - Cześć, mam na imię… Steve. - No dobrze. 176 00:09:01,667 --> 00:09:03,710 Ja będę Steve’em w tej scenie, dobrze? 177 00:09:04,211 --> 00:09:07,005 - Oczywiście. Jesteś Steve. - Zgadza się. 178 00:09:07,256 --> 00:09:08,632 - Pomyliłem. - Jest dobrze. 179 00:09:09,091 --> 00:09:10,592 No dobrze… 180 00:09:10,842 --> 00:09:13,011 Witaj, Steve, mam na imię… 181 00:09:17,391 --> 00:09:18,725 Steve. 182 00:09:18,809 --> 00:09:21,728 Wiesz co, jakiekolwiek inne imię ze wszystkich. 183 00:09:28,485 --> 00:09:29,528 Steve. 184 00:09:30,779 --> 00:09:32,823 Dobrze, podziękujmy Glennowi oklaskami. 185 00:09:33,198 --> 00:09:35,325 Byłeś świetny. Nie przejmuj się. 186 00:09:36,451 --> 00:09:38,620 Może jakiś inny ochotnik? 187 00:09:38,704 --> 00:09:40,747 A może ty, w fioletowym polo? 188 00:09:40,831 --> 00:09:44,501 Dziękuję, Dino. Dina będzie naszym związkowcem. 189 00:09:44,584 --> 00:09:46,712 Spróbuje mnie namówić do zapisania się. 190 00:09:46,795 --> 00:09:49,381 Zobaczmy, czy Dina podejmie wyzwanie. 191 00:09:51,300 --> 00:09:53,302 Może chciałbyś dołączyć do związku? 192 00:09:53,552 --> 00:09:57,639 Nie, dzięki. Nie muszę. Cloud 9 już mnie wysłuchuje. 193 00:09:58,390 --> 00:10:00,392 Uważam, że wyjdzie ci to na dobre. 194 00:10:00,809 --> 00:10:02,102 Nie namawiaj mnie. 195 00:10:02,185 --> 00:10:05,022 Nie będę komuś płacił, żeby mówił w moim imieniu. 196 00:10:05,314 --> 00:10:06,606 Widzicie? Zgasiłem ją. 197 00:10:06,857 --> 00:10:09,401 - To dwa przykłady… - Nie przerywaj mi. 198 00:10:09,651 --> 00:10:11,737 Wpiszesz się albo cię uduszę. 199 00:10:12,321 --> 00:10:14,865 Wow! Oscara otrzymuje Dina, no nie? 200 00:10:15,741 --> 00:10:18,201 - Grała tutaj postać… - Nie gram nikogo. 201 00:10:18,452 --> 00:10:21,079 To ja, Dina, pogromco związków zawodowych. 202 00:10:21,705 --> 00:10:25,208 To dla mnie kiepski czas i szczerze? Nie mam nic do stracenia. 203 00:10:25,292 --> 00:10:26,626 Wpisz się na tę… listę 204 00:10:26,960 --> 00:10:28,837 albo zaczaję się w nocy na parkingu, 205 00:10:28,920 --> 00:10:31,173 chwycę mocno tę twoją kurzą szyjkę 206 00:10:31,506 --> 00:10:33,884 i będę patrzeć, jak gaśniesz. 207 00:10:36,595 --> 00:10:37,512 Zróbmy przerwę. 208 00:10:41,683 --> 00:10:42,893 Chcesz mojej? 209 00:10:48,106 --> 00:10:49,649 Hej, kolego. 210 00:10:49,733 --> 00:10:53,195 Chciałem ci dać znać, że znam inne imiona. 211 00:10:53,612 --> 00:10:56,156 - Oczywiście. - Na przykład Glenn albo… 212 00:10:59,993 --> 00:11:01,203 Steve. 213 00:11:01,828 --> 00:11:03,330 Steve. 214 00:11:05,457 --> 00:11:06,958 Dzięki za rozmowę. 215 00:11:08,085 --> 00:11:09,503 Tutaj macie fakty. 216 00:11:09,586 --> 00:11:10,587 ZWIĄZKOM NIE! 217 00:11:10,670 --> 00:11:13,632 Sami zdecydujecie, jak je wykorzystacie. Dziękuję. 218 00:11:14,633 --> 00:11:16,676 - Dzięki Bogu. - No nie? 219 00:11:17,260 --> 00:11:19,554 Przepraszam. Wybaczcie. 220 00:11:19,638 --> 00:11:22,224 Mówiłeś, że będziemy mogli zgłosić swoje uwagi 221 00:11:22,307 --> 00:11:24,309 - na końcu. - Dzięki, Jonah. 222 00:11:24,559 --> 00:11:25,852 - Sorry. - Oczywiście. 223 00:11:25,936 --> 00:11:27,604 Cloud 9 jest otwarte na ludzi. 224 00:11:27,854 --> 00:11:30,107 Świetnie! Kilka osób się zastanawiało 225 00:11:30,607 --> 00:11:33,902 nad możliwością uzyskania urlopu macierzyńskiego. 226 00:11:33,985 --> 00:11:36,947 Cloud 9 zależy na jakości życia 227 00:11:37,030 --> 00:11:39,074 wszystkich naszych pracowników. Dzięki. 228 00:11:39,783 --> 00:11:41,910 Może jakieś konkrety? 229 00:11:42,494 --> 00:11:43,995 - Uwielbiam to. - Świetnie. 230 00:11:44,371 --> 00:11:48,417 Uwielbiamy tę pasję i zaangażowanie, które dodają kolorów. 231 00:11:48,667 --> 00:11:51,545 Świetnie, ale właściwie to nic nie mówisz. 232 00:11:51,837 --> 00:11:53,380 Bo naprawdę cię słucham. 233 00:11:53,922 --> 00:11:55,090 Wiecie co? 234 00:11:55,507 --> 00:11:59,511 Mamy jeszcze po jednym pączku dla każdego. 235 00:11:59,761 --> 00:12:04,266 - Częstujcie się. Ustawcie się w kolejkę. - Są tu od kilku godzin. 236 00:12:12,190 --> 00:12:14,192 To spotkanie było jakimś żartem. 237 00:12:14,609 --> 00:12:17,320 Nie zrobią niczego dla Cheyenne. Mają to gdzieś. 238 00:12:17,571 --> 00:12:18,864 Teraz się kapnąłeś? 239 00:12:19,114 --> 00:12:22,451 Firma, która nie sypnie nawet na normalnej wielkości pączki. 240 00:12:22,868 --> 00:12:26,246 To nie dotyczy tylko Cheyenne, ale nas wszystkich. 241 00:12:26,329 --> 00:12:28,665 Dzięki nam ta firma działa. 242 00:12:28,915 --> 00:12:30,792 Muszą nas zacząć lepiej traktować. 243 00:12:30,876 --> 00:12:33,462 Mateo, na co ty wczoraj narzekałeś? 244 00:12:34,129 --> 00:12:35,338 - Pamiętasz? - Tak. 245 00:12:35,422 --> 00:12:38,258 - Dlaczego nasi klienci są tacy brzydcy? - Tak. 246 00:12:38,341 --> 00:12:42,888 Nie, to że mamy mniej niż 40 godzin, żeby nie musieli dawać dodatków. 247 00:12:43,346 --> 00:12:44,764 Racja. To też jest słabe. 248 00:12:45,223 --> 00:12:48,059 - Nie miałam podwyżki od pięciu lat. - O właśnie. 249 00:12:48,435 --> 00:12:51,605 Nie narzekam, tak tylko gadam. Przepraszam. 250 00:12:51,688 --> 00:12:54,399 Nie. Powinniśmy zabrać głos na ten temat. 251 00:12:54,483 --> 00:12:56,193 Nie mamy karty przetargowej. 252 00:12:57,152 --> 00:13:01,156 - Może trzeba założyć związek zawodowy. - Wyluzuj. 253 00:13:01,448 --> 00:13:04,242 Nie namówisz wszystkich na wstąpienie do związku. 254 00:13:04,326 --> 00:13:06,912 Nie zgodziliśmy się nawet co do motywu imprezy. 255 00:13:07,287 --> 00:13:10,832 Skończyło się na „Podwodnym Aladynie i Harrym Potterze w latach 80.” 256 00:13:11,082 --> 00:13:13,835 Czyli chcecie, żeby było bez zmian? 257 00:13:13,919 --> 00:13:16,671 To niedorzeczne. A gdyby Rosa Parks… 258 00:13:17,047 --> 00:13:18,548 OK, nakręciłem się. Sorki. 259 00:13:19,841 --> 00:13:22,302 Spójrz na niego. Pan Ważniak. 260 00:13:22,844 --> 00:13:25,805 Tylko czeka, aż się potkniemy, żeby nas zgnieść. 261 00:13:26,306 --> 00:13:29,893 - Chyba po prostu pije kawę. - Daj spokój! 262 00:13:30,519 --> 00:13:32,103 Pan Ważniak. 263 00:13:32,646 --> 00:13:35,190 Arogancka parówa. 264 00:13:35,732 --> 00:13:37,025 I znowu parówa. 265 00:13:37,651 --> 00:13:38,818 Dziękuję. 266 00:13:40,153 --> 00:13:42,948 Masz, kazali mi to doręczyć. 267 00:13:43,365 --> 00:13:46,284 Taką mam teraz pracę. Przynoszę kartki. 268 00:13:47,827 --> 00:13:49,955 Zobacz. Wymiatam. 269 00:13:50,914 --> 00:13:53,500 - Chcesz przeczytać? - Ja? 270 00:13:53,792 --> 00:13:55,585 To nie do końca bycie szefem, 271 00:13:55,669 --> 00:13:58,129 ale ma w sobie coś z „głosu boga”. 272 00:13:58,213 --> 00:13:59,464 Wszyscy cię słuchają. 273 00:14:03,760 --> 00:14:05,679 „Szanowni klienci, 274 00:14:05,762 --> 00:14:09,849 oferujemy 10% zniżki na papier do pakowania i torebki na prezenty. 275 00:14:09,933 --> 00:14:11,768 Sprawdźcie tę niebiańską ofertę”. 276 00:14:14,646 --> 00:14:15,939 Czuć moc, nie? 277 00:14:16,189 --> 00:14:20,527 Nie. Zdałam sobie sprawę, że mam słaby, metaliczny głos. 278 00:14:20,777 --> 00:14:22,946 Nie, masz ładny głos. 279 00:14:23,196 --> 00:14:25,156 Udało ci się mnie poniżyć. 280 00:14:25,699 --> 00:14:28,952 „Udało ci się mnie poniżyć”. Tak właśnie brzmię. 281 00:14:29,035 --> 00:14:30,787 - Nieprawda. - Nie każ mi mówić! 282 00:14:31,204 --> 00:14:32,372 To koszmar. 283 00:14:33,748 --> 00:14:35,292 - „Chęć zrzeszenia”. - Tak. 284 00:14:35,542 --> 00:14:37,919 „Światowe Bractwo Pracowników Sanitarnych”. 285 00:14:38,003 --> 00:14:40,880 Znalazłem w sieci. Skreślę i napiszę „Cloud 9”. 286 00:14:40,964 --> 00:14:44,050 Przepraszam, nie byłeś na tym długim spotkaniu dziś rano? 287 00:14:44,301 --> 00:14:46,553 Byłem i to jedynie potwierdziło, 288 00:14:46,636 --> 00:14:49,264 że samo się nic nie zmieni. 289 00:14:49,347 --> 00:14:51,933 Jeśli chcesz pomóc Cheyenne, to jest sposób. 290 00:14:52,017 --> 00:14:54,644 - To głupota. - Warto spróbować. 291 00:14:54,728 --> 00:14:58,565 Nie! Tak mówiłeś, zanim zadzwoniliśmy do centrali. 292 00:14:59,024 --> 00:15:00,358 Nie zawsze warto. 293 00:15:00,442 --> 00:15:03,987 Wybacz, nie jestem osobą, która nic nie robi, 294 00:15:04,070 --> 00:15:05,447 gdy ktoś potrzebuje pomocy. 295 00:15:06,823 --> 00:15:09,951 Rozumiem, masz w głowie obraz siebie 296 00:15:10,201 --> 00:15:14,414 przewodzącego pracownikami na jakimś strajku 297 00:15:14,497 --> 00:15:16,416 i chcesz obalić faceta. 298 00:15:16,499 --> 00:15:20,045 Ale posłuchaj. Stawką jest praca prawdziwych ludzi. 299 00:15:20,128 --> 00:15:24,299 Mam już dość bycia traktowanym jak głupi idealista, 300 00:15:24,382 --> 00:15:25,967 gdy ty jesteś pragmatyczką. 301 00:15:26,051 --> 00:15:27,552 Nie mówię, że jesteś głupi. 302 00:15:27,636 --> 00:15:29,763 Tylko że nie wiesz, jak działa świat. 303 00:15:29,846 --> 00:15:32,474 Jest różnica między niewiedzą, 304 00:15:32,557 --> 00:15:34,559 a brakiem odwagi, żeby coś zrobić. 305 00:15:35,477 --> 00:15:37,145 - Aha. - Czy ona rodzi? 306 00:15:38,563 --> 00:15:40,065 Chyba tak. 307 00:15:40,398 --> 00:15:41,691 - Powinniśmy… - Tak. 308 00:15:48,073 --> 00:15:49,949 Cheyenne, jest cudowna. 309 00:15:51,159 --> 00:15:52,494 Harmonica. 310 00:15:53,995 --> 00:15:55,747 Możesz mi nie chrzcić dziecka? 311 00:15:56,122 --> 00:15:58,583 Przepraszam. To z przyzwyczajenia. 312 00:15:59,250 --> 00:16:02,629 Jeśli to nie problem, to spóźnię się jutro dziesięć minut. 313 00:16:02,712 --> 00:16:03,755 - Cheyenne… - Co? 314 00:16:03,838 --> 00:16:05,298 …nie pracujesz jutro. 315 00:16:05,590 --> 00:16:06,883 Potrzebuję pieniędzy. 316 00:16:06,966 --> 00:16:09,552 I podobno do jutra mam przestać krwawić. 317 00:16:09,636 --> 00:16:12,389 Ale powinnaś być z dzieckiem. 318 00:16:12,472 --> 00:16:14,474 W porządku. Mama jej przypilnuje. 319 00:16:14,557 --> 00:16:18,645 A ja jej zostawię jakieś ubrania, żeby przyzwyczaiła się do mojego zapachu. 320 00:16:22,065 --> 00:16:24,109 Cheyenne, to nie do przyjęcia. 321 00:16:24,192 --> 00:16:26,236 Oderwałaś nas od pracy, 322 00:16:26,319 --> 00:16:28,530 zostawiłaś wnętrzności na podłodze 323 00:16:28,613 --> 00:16:30,657 i przyprowadziłaś do pracy dziecko. 324 00:16:30,907 --> 00:16:32,826 - Glenn, o czym… - Mówię poważnie. 325 00:16:33,076 --> 00:16:37,247 Jesteś zawieszona. Na cztery tygodnie. Z wypłatą. 326 00:16:39,207 --> 00:16:40,458 - Ale… - Ale? 327 00:16:40,542 --> 00:16:43,628 Chcesz sześć tygodni? Proszę bardzo. 328 00:16:43,878 --> 00:16:46,798 Sześć tygodni płatnego zawieszenia. Coś jeszcze? 329 00:16:48,341 --> 00:16:50,760 - Nie. - Dobrze. 330 00:16:51,469 --> 00:16:52,554 Możemy jechać. 331 00:16:53,221 --> 00:16:54,556 - Dziękuję. - Pa. 332 00:16:54,639 --> 00:16:55,557 Pa. 333 00:16:55,640 --> 00:16:57,267 - Gratulacje. - Pa. 334 00:16:59,728 --> 00:17:00,645 Tak? 335 00:17:01,521 --> 00:17:03,064 Hej, Glenn. 336 00:17:03,398 --> 00:17:06,317 Chciałam tylko powiedzieć, że to było ekstra. 337 00:17:06,609 --> 00:17:07,819 Dziękuję. 338 00:17:07,902 --> 00:17:10,572 Nie martw się, nie zauważysz, że jej nie ma. 339 00:17:11,030 --> 00:17:14,117 Nie martwię się. To już nie mój problem. 340 00:17:15,285 --> 00:17:18,413 - O czym ty mówisz? - Zwolnili mnie. 341 00:17:18,705 --> 00:17:20,081 - Co? - No tak. 342 00:17:20,165 --> 00:17:22,459 Nie wolno im. Poświęciłeś życie tej pracy. 343 00:17:22,709 --> 00:17:27,297 Bez obaw. Nadal będę bez przerwy w sklepie, tylko jako klient. 344 00:17:27,881 --> 00:17:31,801 Będę pytał, gdzie jest nić dentystyczna. 345 00:17:31,885 --> 00:17:34,387 Albo nie, bo przecież wiem gdzie. 346 00:17:34,804 --> 00:17:36,890 Chyba że ją przeniesiesz. 347 00:17:37,807 --> 00:17:39,768 Co? O czym ty mówisz? 348 00:17:40,059 --> 00:17:43,313 Zapytali, czy mogę kogoś polecić na to stanowisko. 349 00:17:43,396 --> 00:17:45,732 Nikt nie zna tego sklepu lepiej niż ty. 350 00:17:47,275 --> 00:17:50,653 - Nie zrobię tego. - Znajdą kogoś innego. 351 00:17:50,737 --> 00:17:52,864 Nieważne. Nie wezmę twojej pracy. 352 00:17:53,114 --> 00:17:54,616 Amy, zaczekaj. 353 00:17:54,699 --> 00:17:57,911 Ktoś jutro zasiądzie na tym krześle. 354 00:17:58,161 --> 00:18:02,123 A ta osoba musi się zająć wszystkimi w tym sklepie. 355 00:18:02,582 --> 00:18:06,252 Wolałbym, żebyś to była ty, a nie ktoś obcy. 356 00:18:10,381 --> 00:18:12,091 Amy, jesteś przywódcą. 357 00:18:12,509 --> 00:18:17,597 A ludzie tutaj potrzebują przywódcy. Zrobisz to? 358 00:18:21,810 --> 00:18:24,395 Tak, zrobię to. 359 00:18:28,358 --> 00:18:30,527 - Jonah… - Powiesz, że źle to robię, 360 00:18:30,610 --> 00:18:34,072 ale jeśli poukładamy je w ten sposób, nie będą się wywracać. 361 00:18:36,366 --> 00:18:37,992 - Co jest? - Zwolnili Glenna. 362 00:18:38,785 --> 00:18:42,497 - Co? - Co do tego strajku… 363 00:18:44,290 --> 00:18:45,625 - Mateo. - Tak? 364 00:18:45,708 --> 00:18:47,126 Wywali Glenna. Strajkujemy. 365 00:18:47,210 --> 00:18:49,003 - Idziesz? - Tak. 366 00:18:53,716 --> 00:18:56,010 Wybacz, robiłem turkusową i zieloną półkę. 367 00:18:56,845 --> 00:19:01,391 Garrett, wszyscy wychodzą wcześniej w ramach strajku. 368 00:19:01,975 --> 00:19:04,602 - Bo wylali Glenna. - Jasne, jestem za. 369 00:19:30,795 --> 00:19:33,548 Ma pani moją kartę kredytową. Halo? 370 00:19:39,053 --> 00:19:41,472 POTRZEBUJESZ POMOCY? 371 00:19:50,023 --> 00:19:51,774 Nie. Nie musicie tego robić. 372 00:19:52,108 --> 00:19:54,611 Rozumiem, że przejmujecie się Glennem. 373 00:19:54,694 --> 00:19:55,987 Naprawdę rozumiem. 374 00:19:56,571 --> 00:19:58,072 Centrali na was zależy. 375 00:19:59,073 --> 00:20:05,455 Jasne Glenn, chociaż raz kup sobie nowiutkie auto. 376 00:20:05,538 --> 00:20:08,708 W pracy świetnie, co mogłoby się stać? 377 00:20:15,798 --> 00:20:17,091 Uda się? 378 00:20:18,092 --> 00:20:21,220 Nie wiem, ale warto spróbować, nie? 379 00:20:22,138 --> 00:20:24,265 To co teraz? 380 00:20:40,490 --> 00:20:43,117 Proszę o uwagę. 381 00:20:44,118 --> 00:20:45,745 Chciałabym coś powiedzieć. 382 00:20:46,788 --> 00:20:50,166 Wiem, że się boicie. To ważny moment. 383 00:20:51,084 --> 00:20:56,255 Ale spokojnie. Cloud 9 sobie bez was poradzi. 384 00:20:56,506 --> 00:20:57,924 - Daj spokój. - Dina! 385 00:20:58,007 --> 00:21:00,760 W każdym razie wasze karty są już nieaktywne, 386 00:21:00,843 --> 00:21:03,262 a wypłatę dostaniecie pocztą. 387 00:21:03,346 --> 00:21:05,306 Odliczymy koszt kamizelek. 388 00:21:05,682 --> 00:21:10,019 Nic osobistego, życzę wam szczęścia, ale mam sklep do zarządzania. 389 00:21:11,104 --> 00:21:13,690 Dziękuję, to mi naprawdę poprawiło humor. 390 00:21:17,443 --> 00:21:19,070 I niebiańskiego dnia.