1 00:00:06,214 --> 00:00:11,052 NETFLIX - SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:14,305 --> 00:00:17,183 Dobrze, tato. Znalazłem skrytkę numer szesnaście. 3 00:00:17,976 --> 00:00:20,311 To skarbnica mądrości. 4 00:00:20,395 --> 00:00:22,355 Co chciałeś mi powiedzieć? 5 00:00:25,400 --> 00:00:28,236 Witam. To mój nowy magnetofon. 6 00:00:28,319 --> 00:00:31,031 Kupiłem go dziś w Montgomery Ward. 7 00:00:31,114 --> 00:00:32,741 Był na wyprzedaży. 8 00:00:32,824 --> 00:00:36,327 Kupiłem też spodenki frotte. 9 00:00:36,411 --> 00:00:38,204 Nie cisną w kluczowym miejscu. 10 00:00:38,288 --> 00:00:39,789 Dobra, przejdź do rzeczy. 11 00:00:39,873 --> 00:00:41,833 Zobaczmy, jak brzmię. 12 00:00:42,876 --> 00:00:46,671 Wcale tak nie brzmię! To brzmi jak jakiś brudny beatnik! 13 00:00:46,755 --> 00:00:49,257 Pieprzony japoński śmieć! 14 00:00:49,340 --> 00:00:50,633 Jezu Chryste. 15 00:00:52,594 --> 00:00:57,265 Dziś zobaczyłam coś, co odmieni mnie na zawsze. 16 00:00:58,183 --> 00:01:02,312 Wysrałem się, a gówno ułożyło się w napis „Ted”. 17 00:01:02,395 --> 00:01:03,938 Jezu Chryste! 18 00:01:18,495 --> 00:01:19,996 {\an8}POWOŁANIE DO WOJSKA 19 00:01:54,823 --> 00:01:56,241 {\an8}Z ostatniej chwili. 20 00:01:56,324 --> 00:01:59,327 {\an8}Odkryliśmy najlepszego piosenkarza na świecie, 21 00:01:59,410 --> 00:02:02,664 {\an8}Billa Murphy’ego! 22 00:02:02,747 --> 00:02:06,126 Yaba daba daba daba daba Powiedziała małpa do szympansa 23 00:02:06,209 --> 00:02:10,130 Yaba daba daba daba daba Powiedział szympans do małpy 24 00:02:10,213 --> 00:02:12,215 Znowu „Aba Daba Honeymoon”? 25 00:02:12,298 --> 00:02:14,008 Chcieli bawić się cały dzień 26 00:02:14,092 --> 00:02:17,387 {\an8}Frank, jest druga nad ranem. 27 00:02:17,470 --> 00:02:19,097 {\an8}Nie możesz się położyć? 28 00:02:19,180 --> 00:02:22,058 {\an8}Sue, tata chciał, żebym znalazł te taśmy. 29 00:02:22,142 --> 00:02:25,728 {\an8}Wiem, że na którejś z nich będą jakieś ojcowskie rady. 30 00:02:25,812 --> 00:02:28,106 {\an8}Coś, co pomoże mi w życiu. 31 00:02:29,649 --> 00:02:35,363 {\an8}Założę się, że Lawrence Welk ma branie. 32 00:02:35,446 --> 00:02:37,991 Co wieczór inna siostra Lennon. 33 00:02:38,074 --> 00:02:40,410 No już, oświeć mnie, sukinsynu! 34 00:02:40,493 --> 00:02:43,705 {\an8}Frank, spędziliśmy wspólnie miły dzień, jako rodzina. 35 00:02:43,788 --> 00:02:48,168 {\an8}Ten Frank z kręgielni to człowiek, w którym się zakochałam. 36 00:02:48,251 --> 00:02:52,589 Nie w tym, który zgrzyta nocą zębami, mamrocząc o „martwym skurwielu”. 37 00:02:54,924 --> 00:02:56,134 {\an8}Nie możesz odpuścić? 38 00:02:56,217 --> 00:02:59,596 {\an8}Wiem tylko, że to nie może się tak skończyć. Dobrze? 39 00:02:59,679 --> 00:03:00,805 Nie może. 40 00:03:01,472 --> 00:03:04,601 Przynajmniej rób sobie przerwy, dobrze? 41 00:03:09,564 --> 00:03:13,902 Moje stopy pachną dziwnie. Jak parmezan i włosy. 42 00:03:13,985 --> 00:03:17,697 Ale nie ładne włosy. Ani nie jak dobry parmezan. 43 00:03:17,780 --> 00:03:20,909 Zarezerwowałyśmy z twoją siostrą bilety na 22 grudnia. 44 00:03:20,992 --> 00:03:23,036 Co mama robi na taśmie taty? 45 00:03:23,119 --> 00:03:24,829 To z sekretarki. 46 00:03:24,913 --> 00:03:29,626 Napisali, że lecimy jakimś „Ala-Hican”? Co to jest? 47 00:03:29,709 --> 00:03:32,212 Tak się teraz nazywa Mohican, mamo! 48 00:03:32,295 --> 00:03:35,131 Czemu to są same indiańskie nazwy? 49 00:03:35,215 --> 00:03:38,593 Frank, powiedz im, żeby zmienili to na coś amerykańskiego. 50 00:03:38,676 --> 00:03:40,929 To nie on o tym decyduje, mamo! 51 00:03:41,012 --> 00:03:42,764 Mówił, że jest tam szychą! 52 00:03:42,847 --> 00:03:44,599 Może kiedyś był… 53 00:03:44,682 --> 00:03:46,351 Koniec taśmy. 54 00:03:47,727 --> 00:03:52,857 Zaproszenie ich było świetnym pomysłem, kiedy byłem pijany i sentymentalny. 55 00:03:52,941 --> 00:03:55,026 Twój szef też zostawił wiadomość. 56 00:03:55,109 --> 00:03:58,696 Powiedział, że wszyscy mają się stawić o 10. 57 00:03:59,656 --> 00:04:03,326 Czyli chyba za pięć minut. 58 00:04:03,409 --> 00:04:04,661 Kurwa! 59 00:04:04,744 --> 00:04:07,413 Buster Thunder Junior jedzie do ciebie! 60 00:04:07,497 --> 00:04:09,666 Jebany Ed. Ściąga mnie w niedzielę. 61 00:04:09,749 --> 00:04:12,085 Nakręć go i patrz, jak się rozbija! 62 00:04:14,504 --> 00:04:17,966 - Ma odpadające kończyny! - Gdzie moje klucze? 63 00:04:18,049 --> 00:04:21,302 Nic nie powstrzyma Bustera Thundera Juniora! 64 00:04:21,386 --> 00:04:22,971 Buster powstrzymany! 65 00:04:23,054 --> 00:04:24,847 Niczego nie można tu zostawić. 66 00:04:24,931 --> 00:04:27,350 Porażka w Święto Dziękczynienia sprawiła, 67 00:04:27,433 --> 00:04:31,688 że Harrah’s Reno wycofało się z organizacji popisu 24 grudnia. 68 00:04:31,771 --> 00:04:34,941 Smutni ludzie grający w kasynie w Wigilię będą jeszcze smutniejsi. 69 00:04:35,024 --> 00:04:37,443 - Cholera. - Tato, zasłaniasz telewizor. 70 00:04:37,527 --> 00:04:39,279 Zapłaciłem, to zasłaniam! 71 00:04:39,362 --> 00:04:41,739 I wiesz co? Zaraz ci nim przypierdolę… 72 00:04:41,823 --> 00:04:44,409 Dobra, już tak się nie zachowuję. 73 00:04:44,492 --> 00:04:45,827 Wczoraj było super. 74 00:04:45,910 --> 00:04:47,036 Kocham was. 75 00:04:47,120 --> 00:04:49,080 Niedługo znowu zagramy w kręgle… 76 00:04:49,872 --> 00:04:53,084 Kurde! Oddawaj, albo cię uśpię, sukinsynu! 77 00:04:54,919 --> 00:04:57,046 Powtarzam, bardzo was kocham! 78 00:04:58,589 --> 00:05:01,217 Zapomniałem jebanych kaset, które przyniosą mi ukojenie. 79 00:05:01,301 --> 00:05:02,635 Kurde! 80 00:05:05,096 --> 00:05:07,682 Cholerny Ed. Całe moje jebane życie. 81 00:05:07,765 --> 00:05:10,727 Trochę dzisiaj myślałem o moim życiu. 82 00:05:10,810 --> 00:05:14,480 Świetnie. Więcej mądrości. Jakie imię wysrałeś tym razem? 83 00:05:14,564 --> 00:05:17,734 Po tym, jak straciłem sklep, byłem żywym trupem… 84 00:05:17,817 --> 00:05:20,737 Byłem pijany, uciekałem od mojej porażki. 85 00:05:20,820 --> 00:05:22,739 Ale równo rok temu, 86 00:05:22,822 --> 00:05:25,491 23 czerwca 1970 roku, 87 00:05:25,575 --> 00:05:29,203 zacząłem sprzedawać taśmy do maszyn do pisania. 88 00:05:29,287 --> 00:05:32,915 W tamtej chwili moje życie znowu nabrało sensu. 89 00:05:32,999 --> 00:05:37,128 Teraz, gdy znowu pracuję, mam powód, żeby żyć. 90 00:05:39,213 --> 00:05:40,882 Pierdol się! 91 00:05:40,965 --> 00:05:44,385 Mam pracę. Jest do bani, ty jebany martwy durniu. 92 00:05:48,306 --> 00:05:52,894 Twój starszy brat Kevin umrze sam 93 00:05:52,977 --> 00:05:56,564 Być może Bill też 94 00:05:58,775 --> 00:06:00,610 Co robisz? To smutna piosenka. 95 00:06:00,693 --> 00:06:02,612 Nie powinnaś się śmiać, dzidziu. 96 00:06:02,695 --> 00:06:05,448 To słodkie, że Megan cię kocha. 97 00:06:05,531 --> 00:06:08,659 To dobrze, bo musisz jej przypilnować parę godzin. 98 00:06:08,743 --> 00:06:11,120 Jadę z Billem i Maureen na zakupy. 99 00:06:11,204 --> 00:06:13,206 Żadnych takich. 100 00:06:13,289 --> 00:06:17,168 Muszę kupić siedmioipółwarstwowy papier toaletowy dla babci Nory. 101 00:06:17,251 --> 00:06:20,171 Pilnując Megan, nie będziesz myślał o Alice. 102 00:06:20,254 --> 00:06:22,173 Tata mówił, żebym się do niej nie zbliżał. 103 00:06:22,256 --> 00:06:24,008 Nie bliżej niż na sto metrów. 104 00:06:24,092 --> 00:06:27,303 Wniosła o zakaz zbliżania się dla ciebie. Synagoga też. 105 00:06:27,387 --> 00:06:28,763 Dzięki, jesteś kochany. 106 00:06:28,846 --> 00:06:32,266 I nie idź do rzeźnika. Chyba jest żydem! 107 00:06:32,350 --> 00:06:34,852 {\an8}TRASA VALACHI 108 00:06:34,936 --> 00:06:40,608 Mamusiu, kumpel tatusia chyba zlał się z kanapą. 109 00:06:42,026 --> 00:06:44,987 Nie martw się, dziś nas opuści. Albo on, albo tata. 110 00:06:45,071 --> 00:06:48,449 Georgio! Nie możemy go wyrzucić, gdy ma takie kłopoty. 111 00:06:48,533 --> 00:06:51,577 Szukają go gangsterzy. Przecież to człowiek! 112 00:06:58,918 --> 00:07:01,879 Jeszcze raz dziękuję za gościnę. 113 00:07:01,963 --> 00:07:03,798 Nawet mnie nie zauważycie. 114 00:07:09,262 --> 00:07:12,306 Dobra, jedna skarpeta założona. 115 00:07:13,015 --> 00:07:15,184 Teraz ta trudniejsza. 116 00:07:15,268 --> 00:07:16,894 Stara, dobra lewa. 117 00:07:19,856 --> 00:07:22,900 Zanim wrócisz z kościoła, już go tu nie będzie. 118 00:07:22,984 --> 00:07:25,486 Kurde! 119 00:07:25,570 --> 00:07:26,446 NOWE ALA-HICAN 120 00:07:26,529 --> 00:07:29,073 Kurde! 121 00:07:29,157 --> 00:07:30,116 Przepraszam, Ed. 122 00:07:30,199 --> 00:07:31,659 Wszystko gra, Frank. 123 00:07:31,742 --> 00:07:34,412 Czekaliśmy w ciszy na twoje przybycie. 124 00:07:36,581 --> 00:07:38,749 Wezwałem was, żeby powiedzieć wam, 125 00:07:38,833 --> 00:07:43,045 niestety, że nasze zyski spadły od czasu fuzji. 126 00:07:43,129 --> 00:07:46,591 Okazuje się, że reklama ogłaszająca naszą nową markę, 127 00:07:46,674 --> 00:07:49,218 miała negatywny wpływ na sprzedaż. 128 00:07:50,678 --> 00:07:54,390 Wznosimy się wspólnie Spotykamy w powietrzu 129 00:07:54,474 --> 00:07:57,935 Nigdy nie wylądujemy 130 00:07:59,896 --> 00:08:02,565 Ala-hican! 131 00:08:02,648 --> 00:08:06,277 Poczuj ten żar! 132 00:08:06,360 --> 00:08:07,987 Dzieci latają za darmo! 133 00:08:10,781 --> 00:08:13,326 Z perspektywy czasu błędem było 134 00:08:13,409 --> 00:08:16,829 dawanie panu Kubrickowi pełnej swobody artystycznej. 135 00:08:16,913 --> 00:08:21,250 Sprowadza się to do tego, że w tym roku nie ma premii na Gwiazdkę. 136 00:08:21,334 --> 00:08:23,377 Nie! Daj spokój! 137 00:08:23,461 --> 00:08:27,381 Ed, czemu wezwałeś nas w niedzielę rano, żeby nam to powiedzieć? 138 00:08:27,465 --> 00:08:31,219 Nie chciałem, żeby ktoś zaczął wydawać premię. 139 00:08:31,302 --> 00:08:33,804 Kto tu się nosi jak Joe Namath? 140 00:08:34,847 --> 00:08:35,806 Co? 141 00:08:38,893 --> 00:08:40,978 Uwielbiam tę porę roku. 142 00:08:41,062 --> 00:08:45,191 Światełka, choinki, szopki. 143 00:08:46,609 --> 00:08:49,070 Bajer. Dzieciątko Jezus karmi głodnych. 144 00:08:49,153 --> 00:08:53,449 Tak… Może kupicie coś ojcu? 145 00:08:53,533 --> 00:08:55,451 W sklepie z pieluchami dla dorosłych? 146 00:08:55,535 --> 00:08:56,494 NA PRZECIEKI 147 00:08:56,577 --> 00:08:59,288 Nie pakujcie się w kłopoty. Muszę… 148 00:08:59,372 --> 00:09:02,124 Przeprosić wujka Louisa za to, że go okłamałaś? 149 00:09:02,208 --> 00:09:03,918 SZKOŁA KARATE 150 00:09:04,001 --> 00:09:06,212 Nie powiedziałabym, że go okłamałam. 151 00:09:06,295 --> 00:09:07,672 To kłamstwo. 152 00:09:10,508 --> 00:09:11,968 Arigatou gozaimashita. 153 00:09:12,051 --> 00:09:14,554 Arigatou gozaimashita. 154 00:09:15,930 --> 00:09:17,848 O kurwa. 155 00:09:17,932 --> 00:09:20,184 O kurwa. 156 00:09:20,268 --> 00:09:21,102 BUTY MUNSONA 157 00:09:21,185 --> 00:09:24,939 Kupmy tacie coś taniego i wydajmy resztę na słodycze. 158 00:09:27,108 --> 00:09:28,693 Nara, frajerko. 159 00:09:28,776 --> 00:09:29,986 Cześć, Jesse! 160 00:09:30,069 --> 00:09:32,822 Billy, cieszę się, że cię widzę! 161 00:09:32,905 --> 00:09:36,742 Chcesz pokrzyczeć na auta? Muszę się wyszczać. 162 00:09:37,368 --> 00:09:38,202 Pewnie! 163 00:09:38,286 --> 00:09:39,829 O Boże. 164 00:09:42,206 --> 00:09:44,458 Szczać. 165 00:09:46,377 --> 00:09:48,629 Mam wątpliwości co do twojej boskości, 166 00:09:48,713 --> 00:09:51,924 ale to nie powód, żeby wrona rozdziobywała ci twarz. 167 00:09:52,008 --> 00:09:55,553 Oby to złe oko przyniosło ci spokój, Jezusie. 168 00:09:55,636 --> 00:09:58,306 Daj spokój, mamy Gwiazdkę! Co mamy zrobić? 169 00:09:58,389 --> 00:09:59,807 Mam przesrane. 170 00:09:59,890 --> 00:10:03,019 Zachowuję paragon, kupując burgera, ale nie tym razem? 171 00:10:03,102 --> 00:10:04,895 To czysta kapibara! 172 00:10:04,979 --> 00:10:07,773 Koledzy, mam dobrą wiadomość. 173 00:10:07,857 --> 00:10:11,319 Przekazałem kierownictwu wasze uzasadnione narzekanie. 174 00:10:11,402 --> 00:10:13,988 Powiedzieli, że ten, kto wymyśli, 175 00:10:14,071 --> 00:10:16,532 jak naprawić nasz wizerunek i wyniki, 176 00:10:16,616 --> 00:10:20,036 dostanie pełną świąteczną premię i awans. 177 00:10:20,119 --> 00:10:23,456 Nawet jeśli to zadziała, tylko jeden dostanie nagrodę? 178 00:10:23,539 --> 00:10:24,915 Reszta ma się walić? 179 00:10:24,999 --> 00:10:27,168 Jak to powiedział Gandhi: 180 00:10:27,251 --> 00:10:28,169 „Tak”. 181 00:10:28,252 --> 00:10:29,920 - Bzdura! - Co? 182 00:10:30,004 --> 00:10:31,964 Nie wiem, ile razy mam powtarzać, 183 00:10:32,048 --> 00:10:34,133 ale przepraszam, że cię okłamałam. 184 00:10:34,216 --> 00:10:35,968 Wybaczysz mi kiedyś? 185 00:10:37,053 --> 00:10:40,056 A przynajmniej dasz znać, że mnie słyszysz? 186 00:10:40,139 --> 00:10:41,849 Naprawdę mnie zraniłaś. 187 00:10:41,932 --> 00:10:43,768 Tylko dlatego, że cię kocham 188 00:10:43,851 --> 00:10:46,854 i chciałam naprawić naszą rodzinę. 189 00:10:47,813 --> 00:10:50,858 Nie chcę, żebyśmy znowu nie rozmawiali przez 15 lat. 190 00:10:50,941 --> 00:10:52,985 Tak mi przykro, że… 191 00:10:53,069 --> 00:10:54,945 Dobra, Sue. Możesz przestać. 192 00:10:55,029 --> 00:10:56,155 Wybaczasz mi? 193 00:10:56,238 --> 00:10:57,073 Troszkę. 194 00:10:57,156 --> 00:11:00,368 Głównie dlatego, że mam kolejne zajęcia za pięć minut 195 00:11:00,451 --> 00:11:02,161 i muszę się ciebie pozbyć. 196 00:11:02,244 --> 00:11:03,120 To wystarczy. 197 00:11:03,204 --> 00:11:06,040 Ja też przepraszam za Święto Dziękczynienia. 198 00:11:06,123 --> 00:11:08,376 Nie powinienem nazywać Franka łysiejącym gnojem. 199 00:11:08,459 --> 00:11:11,420 Wzmianka o łysieniu go zabolała. 200 00:11:11,504 --> 00:11:12,380 Nie wiedział. 201 00:11:13,297 --> 00:11:16,967 Chcesz przyjść na naszą imprezę świąteczną? 202 00:11:17,051 --> 00:11:20,721 Napijemy się ajerkoniaku i znowu na siebie powrzeszczymy. 203 00:11:20,805 --> 00:11:23,015 Jasne, przyjdę na twoją imprezę. 204 00:11:23,099 --> 00:11:25,017 To cudownie! 205 00:11:25,101 --> 00:11:27,687 Sue! Pieprzysz się z moim sensei? 206 00:11:27,770 --> 00:11:28,729 Frank o tym wie, 207 00:11:28,813 --> 00:11:31,190 czy trzymamy to w tajemnicy jak łysinę? 208 00:11:31,273 --> 00:11:32,692 Vic, to moja siostra. 209 00:11:32,775 --> 00:11:34,985 Sensei Lou to twój brat? 210 00:11:35,069 --> 00:11:36,320 O rety. 211 00:11:36,404 --> 00:11:38,197 Wiedziałem, że nie jesteś Japończykiem. 212 00:11:38,280 --> 00:11:41,909 Czy jesteś białym Japończykiem, jak aktorzy z Hawaii Five-O? 213 00:11:41,992 --> 00:11:43,202 Vic to mój sąsiad. 214 00:11:43,285 --> 00:11:47,331 Ty jesteś tym narkomanem, o którym tyle mi opowiadała. 215 00:11:47,415 --> 00:11:51,627 A ty jesteś tą atrakcyjną dupą, która cholernie dobrze wychowuje dzieci! 216 00:11:51,711 --> 00:11:53,129 Dziękuję, Vic. 217 00:11:53,212 --> 00:11:54,130 Zasłużyłaś. 218 00:11:54,213 --> 00:11:55,840 Wiesz, jakie masz atuty. 219 00:11:55,923 --> 00:11:58,509 Gdybym był chlebkiem, a ty sosem, przesiąkłbym tobą. 220 00:11:59,510 --> 00:12:01,846 Uczy mnie i moich kumpli rodzicielstwa. 221 00:12:01,929 --> 00:12:03,681 Jest jak sensei o dzieciach. 222 00:12:03,764 --> 00:12:05,307 Znalazłaś własną drogę. 223 00:12:05,391 --> 00:12:09,019 No wiesz, dobrze się bawię, ale nie nazwałabym tego drogą. 224 00:12:09,103 --> 00:12:11,021 Mówię, powinnaś założyć biznes. 225 00:12:11,105 --> 00:12:12,565 Mogłabyś się obłowić. 226 00:12:12,648 --> 00:12:14,775 Jak tygrysica. Wiesz, co mówię? 227 00:12:14,859 --> 00:12:16,861 Nie wiem. Gdzie miałabym to robić? 228 00:12:16,944 --> 00:12:18,070 Może tutaj? 229 00:12:18,154 --> 00:12:21,157 Dużo przestrzeni, wszystko wyłożone materacami, 230 00:12:21,240 --> 00:12:23,617 a w poniedziałki i środy po południu nie ma zajęć. 231 00:12:23,701 --> 00:12:27,955 A nikt z moich kumpli nie ma prawdziwej pracy! Zróbmy to! 232 00:12:28,038 --> 00:12:30,750 Tutaj kobieta zabiła swojego męża. 233 00:12:30,833 --> 00:12:31,667 NIENAWIEDZONY 234 00:12:31,751 --> 00:12:33,586 To dom pana Goomera. 235 00:12:37,131 --> 00:12:39,925 Jeśli zniknie ci bielizna, to przez niego. 236 00:12:40,009 --> 00:12:43,137 Jeśli ty znikniesz, to też przez niego. 237 00:12:43,220 --> 00:12:46,932 Będziesz miała frajdę, dorastając w tej okolicy. 238 00:12:48,768 --> 00:12:52,271 Chyba wszyscy mieliśmy udany dzień. 239 00:12:52,354 --> 00:12:54,356 Oddałam dzieciątku Jezus jego oko! 240 00:12:54,440 --> 00:12:56,776 A ja wyciągnąłem monetę z ucha Megan! 241 00:12:56,859 --> 00:13:00,112 Nie słyszałam tego, jestem w świątecznym nastroju. 242 00:13:00,196 --> 00:13:01,906 Frank, mieliśmy wspaniały… 243 00:13:01,989 --> 00:13:04,116 Dobra, lotnicza ruletka. 244 00:13:04,200 --> 00:13:06,452 Dowiesz się, dokąd lecisz, na miejscu. 245 00:13:06,535 --> 00:13:09,705 Nie, zagwarantujemy trzeźwych pilotów. 246 00:13:09,789 --> 00:13:11,582 Nie, związek tego nie klepnie. 247 00:13:11,665 --> 00:13:14,752 Dalej, Frank, myśl! 248 00:13:14,835 --> 00:13:16,003 Wszystko gra? 249 00:13:16,086 --> 00:13:18,923 A jak to wygląda? Linia idzie na dno! 250 00:13:19,006 --> 00:13:20,257 O nie. 251 00:13:20,341 --> 00:13:22,384 Dostanę świąteczną premię tylko, 252 00:13:22,468 --> 00:13:26,013 jeśli wpadnę na genialny pomysł, który wszystko naprawi. 253 00:13:26,096 --> 00:13:29,683 A ten dupek mówi mi, że praca jest cudowna. 254 00:13:29,767 --> 00:13:33,729 Buster Thunder Junior obiecał powrócić! 255 00:13:33,813 --> 00:13:35,564 Wyłącz to! Próbuję myśleć! 256 00:13:35,648 --> 00:13:38,234 Nie przeszkadzałbym ci, gdybym miał telewizor w pokoju. 257 00:13:38,317 --> 00:13:41,362 Nie będziesz mi przeszkadzał, jak skopię ci dupę! 258 00:13:41,445 --> 00:13:43,697 Harrah’s Reno to banda tchórzy. 259 00:13:43,781 --> 00:13:47,493 Mój ostatni skok obejrzało prawie 40 milionów ludzi. 260 00:13:47,576 --> 00:13:51,455 Charles Bronson pasażerem każdego lotu! Nie, to bez sensu. 261 00:13:51,539 --> 00:13:53,916 Będę gotowy w Wigilię. 262 00:13:53,999 --> 00:13:57,753 Kontrakt z telewizją jest już podpisany. 263 00:13:57,837 --> 00:14:02,633 Przyjadę do twojego miasta i przeskoczę, co tylko chcesz, 264 00:14:02,716 --> 00:14:03,801 ty wybierasz! 265 00:14:03,884 --> 00:14:05,219 O mój Boże. 266 00:14:05,302 --> 00:14:07,763 Potrzebuję emocji! 267 00:14:08,556 --> 00:14:09,807 Oraz morfiny. 268 00:14:09,890 --> 00:14:11,892 Mam czucie w nogach! 269 00:14:11,976 --> 00:14:12,810 To jest to. 270 00:14:12,893 --> 00:14:14,937 Mam pomysł! 271 00:14:15,020 --> 00:14:16,939 Dostanę premię! 272 00:14:17,022 --> 00:14:20,985 Sue, uratuję Ala-Hican! I właśnie uratowałem Gwiazdkę! 273 00:14:21,068 --> 00:14:23,737 Gwiazdka i tak byłaby niezła. 274 00:14:23,821 --> 00:14:25,364 Tylko z rodziną? 275 00:14:25,447 --> 00:14:28,117 Byłoby do bani, ale uratowałem ją! 276 00:14:28,200 --> 00:14:31,120 A kluczem do szczęścia była moja praca. 277 00:14:31,203 --> 00:14:33,205 Tata miał rację! 278 00:14:33,289 --> 00:14:35,165 Ten wspaniały człowiek! 279 00:14:35,249 --> 00:14:38,252 Chodź tu, ty martwy draniu! 280 00:14:38,335 --> 00:14:40,045 Może we wszystkim miał rację? 281 00:14:40,129 --> 00:14:42,464 Pójdę się wysrać i zobaczę, co napiszę! 282 00:14:46,385 --> 00:14:49,430 Ed, już wiem, co podniesie nasze wyniki. 283 00:14:49,513 --> 00:14:50,890 Zamieniam się w słuch. 284 00:14:50,973 --> 00:14:54,560 No, nie dosłownie. Byłbym jakimś uszatym potworem. 285 00:14:54,643 --> 00:14:58,105 Ale mam parę uszu, która cię wysłucha. 286 00:14:58,188 --> 00:14:59,857 Dobra. Słuchaj. 287 00:14:59,940 --> 00:15:03,152 Ściągniemy Bustera Thundera Juniora, 288 00:15:03,235 --> 00:15:07,781 żeby przeskoczył jednego z naszych 747, na żywo w telewizji. 289 00:15:07,865 --> 00:15:10,117 To będzie darmowa reklama Ala-Hican. 290 00:15:10,200 --> 00:15:12,119 W Wigilię 50 milionów Amerykanów 291 00:15:12,202 --> 00:15:14,914 będzie mówić o tym, jaka ekscytująca jest nasza linia, 292 00:15:14,997 --> 00:15:17,291 a nie o zderzeniu samolotów. 293 00:15:17,374 --> 00:15:20,419 Chyba że dojdzie do zderzenia samolotów. 294 00:15:20,502 --> 00:15:23,881 Ale szanse na to co 50%. 295 00:15:25,883 --> 00:15:28,594 Pasuje mi taka opcja! Świetny pomysł, Murphy! 296 00:15:30,179 --> 00:15:32,640 Zapowiadają się wspaniałe Święta. 297 00:15:32,723 --> 00:15:34,808 Dzwonki dzwonią, kolędnicy kolędują 298 00:15:34,892 --> 00:15:37,686 Jezus jest królem, tak! 299 00:15:37,770 --> 00:15:41,065 Miłości i radości 300 00:15:41,148 --> 00:15:44,401 I wesołych świąt 301 00:15:44,485 --> 00:15:51,283 Niech Bóg was błogosławi I przyniesie wam szczęśliwy Nowy Rok 302 00:15:51,367 --> 00:15:57,164 Zaszalejcie sobie Bo nadeszły święta 303 00:15:57,247 --> 00:15:59,333 Radujcie się 304 00:15:59,416 --> 00:16:02,962 Bo nadeszły 305 00:16:03,045 --> 00:16:07,633 Święta! 306 00:16:07,716 --> 00:16:12,137 Uważajcie, Święty Mikołaj wrócił 307 00:16:12,221 --> 00:16:14,640 CHICHOTY I WYGIBASY 308 00:16:14,723 --> 00:16:19,144 Siedzenie na piłce je uspokaja, a wy możecie oglądać telewizję. 309 00:16:19,228 --> 00:16:22,940 Zakończymy kolejną piosenką Kangura Kevina. 310 00:16:23,023 --> 00:16:25,401 To wesoła piosenka, którą wam napisałem. 311 00:16:25,484 --> 00:16:29,363 Nazywa się „Mały bong bong”. Mam nadzieję, że wam się spodoba. 312 00:16:31,615 --> 00:16:32,866 Mały bong bong 313 00:16:33,492 --> 00:16:34,994 Mały bong bong 314 00:16:35,077 --> 00:16:36,620 Co takiego widzę? 315 00:16:38,789 --> 00:16:40,749 Dziękuję, dzieci! 316 00:16:41,625 --> 00:16:46,213 Chmurę i fioletowego banana I dwugłową małpę na drzewie 317 00:16:51,802 --> 00:16:54,013 CONKY TONK FUNKCJONUJE OD 1935 318 00:16:54,096 --> 00:16:55,472 Cholera. 319 00:16:55,556 --> 00:16:59,184 Właśnie miałem tam uzupełnić zapasy batoników! 320 00:16:59,268 --> 00:17:01,895 Co z nimi teraz, kurwa, zrobię? 321 00:17:01,979 --> 00:17:05,482 Jebany burmistrz mści się na mnie, bo mu się postawiłem. 322 00:17:05,566 --> 00:17:07,109 Kto ci kazał to robić? 323 00:17:07,192 --> 00:17:08,944 Ty, kiedy na mnie głosowałeś! 324 00:17:09,028 --> 00:17:10,237 Już nie głosuję. 325 00:17:10,320 --> 00:17:11,697 Wybory to podstęp. 326 00:17:11,780 --> 00:17:16,160 Zamykają cię w tej kabinie i biorą w obroty! 327 00:17:16,243 --> 00:17:17,411 Masz paranoję. 328 00:17:17,494 --> 00:17:20,164 Wiem! Zarazili mnie syfilisem! 329 00:17:20,247 --> 00:17:22,374 Co zrobimy z tym burmistrzem? 330 00:17:22,458 --> 00:17:23,792 Mam pewien plan. 331 00:17:25,919 --> 00:17:27,921 O mój Boże, on jest prawdziwy? 332 00:17:28,005 --> 00:17:30,716 Myślałam, że to duch Mamy Cass. 333 00:17:30,799 --> 00:17:32,134 Często to słyszę. 334 00:17:32,217 --> 00:17:33,761 Chcę wam pomóc. 335 00:17:33,844 --> 00:17:35,721 A wy możecie pomóc mnie. 336 00:17:35,804 --> 00:17:37,806 Mamy wspólnych wrogów. 337 00:17:37,890 --> 00:17:41,643 Takich jak stoły w restauracjach, których nie da się odsunąć. 338 00:17:41,727 --> 00:17:45,481 Burmistrz jest w zmowie z gangsterami, którzy chcą mnie zabić. 339 00:17:45,564 --> 00:17:48,817 W zmowie? Z takimi oskarżeniami trzeba ostrożnie. 340 00:17:48,901 --> 00:17:51,070 Ale oni są zmówieni. 341 00:17:51,153 --> 00:17:55,407 A my możemy ich rozmówić, jeśli połączymy siły. 342 00:17:55,491 --> 00:17:57,951 Jak masło orzechowe i dżem. 343 00:17:58,035 --> 00:18:00,204 Albo masło orzechowe i bekon. 344 00:18:00,287 --> 00:18:02,247 Albo masło orzechowe i flaczki. 345 00:18:02,331 --> 00:18:03,749 Albo masło orzechowe… 346 00:18:03,832 --> 00:18:07,628 Powstrzymajcie mnie, zanim otworzę kolejną restaurację. 347 00:18:09,838 --> 00:18:12,841 Boże. Tam wziąłem ślub. 348 00:18:12,925 --> 00:18:15,803 Na co nam to? I tak nie wygramy. 349 00:18:15,886 --> 00:18:19,681 Wybacz, Pogo, ale mam dość ciebie i mam dość walki. 350 00:18:19,765 --> 00:18:23,352 Biorę małą do centrum handlowego, żeby zobaczyła Mikołaja. 351 00:18:23,435 --> 00:18:28,732 To grubas, który też nie może mi pomóc, ale przynajmniej rozdaje laski cukrowe. 352 00:18:30,067 --> 00:18:32,986 Masło orzechowe i laski cukrowe. 353 00:18:38,826 --> 00:18:41,286 Te święta są lepsze od zeszłorocznych. 354 00:18:41,370 --> 00:18:44,248 Dostanę premię dzięki mojemu świetnemu pomysłowi. 355 00:18:44,331 --> 00:18:46,416 Wszyscy walą na zajęcia Sue! 356 00:18:46,500 --> 00:18:49,545 Niesamowite, ilu rodziców nie ma pojęcia, co robi. 357 00:18:49,628 --> 00:18:52,214 To może być początek czegoś poważnego. 358 00:18:52,297 --> 00:18:55,259 Wszystko dzięki Louisowi, który użyczył mi dojo. 359 00:18:55,342 --> 00:18:56,510 Gdzie on jest? 360 00:18:56,593 --> 00:18:59,054 Tam stoi i cierpi. 361 00:18:59,138 --> 00:19:01,932 Czy jest jakaś pani Instruktor Karate? 362 00:19:02,015 --> 00:19:02,850 Jestem gejem. 363 00:19:04,351 --> 00:19:06,186 Nawet w święta? 364 00:19:06,270 --> 00:19:08,272 Zwłaszcza w święta. 365 00:19:09,064 --> 00:19:11,233 - Cześć, Ev. - Cześć. 366 00:19:11,316 --> 00:19:16,572 Pomyślałem, że może mógłbym skorzystać z toalety. Pod dachem. 367 00:19:16,655 --> 00:19:18,073 Już na to za późno. 368 00:19:18,157 --> 00:19:19,658 Co by pomogło? 369 00:19:19,741 --> 00:19:21,076 Świąteczny cud. 370 00:19:21,160 --> 00:19:24,204 Staram się, Ev! Daj mi szansę! 371 00:19:24,288 --> 00:19:25,664 SŁYNNY ŚWIĄTECZNY PONCZ 372 00:19:25,747 --> 00:19:29,001 Francis, cudowne przyjęcie. Masz wspaniałych przyjaciół. 373 00:19:29,084 --> 00:19:29,918 Dzięki, mamo. 374 00:19:30,002 --> 00:19:34,840 To niesamowite, jak ich pomieściłeś w tym tycim domku. 375 00:19:34,923 --> 00:19:39,261 Czemu gnoisz dom Franka? Też nie mieszkasz w Tadż Mahal. 376 00:19:39,344 --> 00:19:42,556 Miałabym więcej miejsca, gdybyś wyszła za mąż. 377 00:19:42,639 --> 00:19:44,057 Pracuję nad tym! 378 00:19:44,141 --> 00:19:48,562 I to jak. Od roku nie miałaś randki. Pracuj ciężej. 379 00:19:48,645 --> 00:19:50,314 {\an8}WIĘZIENIE MIASTA RUSTLAND 380 00:19:50,397 --> 00:19:52,065 {\an8}GRZANY BIMBER W SPRZEDAŻY 381 00:19:52,149 --> 00:19:56,111 Jesteście tu, bo złamaliście prawo. 382 00:19:56,195 --> 00:20:00,282 Słuchajcie nas. Może wyjdziecie na ludzi, jak Bill Murphy. 383 00:20:00,365 --> 00:20:03,327 Możecie też dalej chuliganić. 384 00:20:03,410 --> 00:20:08,415 Zarobicie na bilet w jedną stronę do celi obok tych recydywistów. 385 00:20:11,501 --> 00:20:14,171 Kto zadziera z Nguyen-Nguyen, kończy martwy. 386 00:20:14,254 --> 00:20:17,090 Nie wierzycie? Spytajcie męża. 387 00:20:17,174 --> 00:20:19,968 No tak, nie możecie. Zabiłam go. 388 00:20:22,095 --> 00:20:24,848 Sikasz w gacie, wielkoludzie? 389 00:20:24,932 --> 00:20:27,893 Poczekaj, aż pobawimy się w Kojaka. 390 00:20:27,976 --> 00:20:31,396 „Dziwna sprawa znikającego lizaka”. 391 00:20:31,480 --> 00:20:33,482 Zniknie ci w dupie. 392 00:20:34,024 --> 00:20:37,694 Niosąc dary, przybywamy z oddali 393 00:20:37,778 --> 00:20:41,698 Przez pola i rzeki, wyżyny i góry 394 00:20:41,782 --> 00:20:44,868 Podążając za gwiazdą 395 00:20:48,288 --> 00:20:52,209 Gwiazdo cudów, gwiazdo nocy 396 00:20:52,292 --> 00:20:55,837 Gwiazdo niezwykłego piękna 397 00:20:55,921 --> 00:20:59,258 Jest niepokojący, ale mam teraz gęsią skórkę na jajach. 398 00:21:00,217 --> 00:21:06,640 Prowadź nas do swego blasku 399 00:21:06,723 --> 00:21:08,892 To dlatego cię poślubiłam. 400 00:21:08,976 --> 00:21:11,603 Kocham cię, Walterze Bartnetcie. 401 00:21:11,687 --> 00:21:13,855 Kocham cię, Mary Margaret. 402 00:21:15,148 --> 00:21:16,358 Co? 403 00:21:16,441 --> 00:21:18,068 Fajnie było, tato. 404 00:21:18,151 --> 00:21:19,903 Czemu Święty Mikołaj był biały? 405 00:21:19,987 --> 00:21:23,448 Bo centrum handlowe jest za mostem, kochanie. 406 00:21:23,991 --> 00:21:24,825 Niech to. 407 00:21:26,410 --> 00:21:28,745 Nie ruszaj się i nic nie mów. 408 00:21:32,833 --> 00:21:34,293 Dobry wieczór. 409 00:21:34,376 --> 00:21:36,962 Jesteś daleko od domu. Zgubiłeś się? 410 00:21:37,045 --> 00:21:40,007 Nie, byliśmy zobaczyć Mikołaja w centrum handlowym. 411 00:21:40,090 --> 00:21:42,134 Jestem radny Roosevelt. 412 00:21:42,217 --> 00:21:43,844 Radny Roosevelt. 413 00:21:43,927 --> 00:21:46,346 To takie bzdurne imię jak Duke Ellington? 414 00:21:46,430 --> 00:21:50,642 Nie. Jestem miejskim radnym. Reprezentuję dwunasty okręg. 415 00:21:50,726 --> 00:21:54,479 Jesteśmy w pierwszym okręgu, panie radny. 416 00:21:54,563 --> 00:21:58,066 Daj spokój, stary. Naprawdę będziemy to robić? 417 00:21:58,150 --> 00:22:00,444 Może wysiądziesz z auta, ważniaku? 418 00:22:04,489 --> 00:22:06,116 Ręce na bagażniku. 419 00:22:06,199 --> 00:22:10,412 Wiem, co robić. Tak jak poprzednie 15 razy. 420 00:22:10,495 --> 00:22:11,913 Spróbujmy czegoś nowego: 421 00:22:11,997 --> 00:22:13,623 usiądź na krawężniku. 422 00:22:29,598 --> 00:22:33,852 Burmistrz Tangenti kazał cię pozdrowić. 423 00:22:33,935 --> 00:22:35,645 Jestem w centrum. 424 00:22:37,606 --> 00:22:39,483 MANDAT 425 00:22:41,234 --> 00:22:42,944 BURMISTRZ TANGENTI 426 00:22:46,865 --> 00:22:48,158 Wszystko w porządku. 427 00:22:48,992 --> 00:22:50,535 Wracajmy do domu. 428 00:22:56,792 --> 00:22:58,752 Tangenti nas pokocha. 429 00:22:58,835 --> 00:23:01,254 Bill, tak się zostaje kapitanem. 430 00:23:01,338 --> 00:23:03,340 Odwieźmy Billy’ego do domu. 431 00:23:03,423 --> 00:23:05,425 Starczy tej świątecznej radości. 432 00:23:18,355 --> 00:23:21,441 Stroimy się wesoło 433 00:23:23,902 --> 00:23:26,446 Śpiewamy kolędy 434 00:23:26,530 --> 00:23:27,489 Chryste. 435 00:23:28,824 --> 00:23:30,659 Ale mam zjebane życie. 436 00:23:31,743 --> 00:23:35,372 Cicha noc 437 00:23:35,455 --> 00:23:39,251 Święta noc 438 00:23:39,334 --> 00:23:42,003 Pokój niesie 439 00:23:42,087 --> 00:23:45,048 Wszyscy faceci tutaj dali mi kosza. 440 00:23:45,132 --> 00:23:47,801 Nie wiem, czemu. Jesteś taka ładna. 441 00:23:47,884 --> 00:23:50,095 Ledwo widzę twojego wąsa. 442 00:23:51,179 --> 00:23:52,389 Dziękuję. 443 00:23:52,472 --> 00:23:54,474 …święta 444 00:23:54,558 --> 00:23:57,686 - Czuwa sama… - Cipka! 445 00:23:57,769 --> 00:23:59,896 …uśmiechnięta 446 00:23:59,980 --> 00:24:03,275 Urodziła dziecko w żłobie i noc była cicha? 447 00:24:03,358 --> 00:24:05,318 To musiał napisać facet. 448 00:24:05,402 --> 00:24:07,821 Zgadza się, nie mamy empatii. 449 00:24:08,530 --> 00:24:10,532 Sue, już prawie ósma. 450 00:24:10,615 --> 00:24:13,785 Muszę lecieć, przygotować wszystko na jutrzejszy skok. 451 00:24:13,869 --> 00:24:16,037 Wiem, mówiłeś. Wszystko w porządku. 452 00:24:16,121 --> 00:24:17,539 Naprawdę? 453 00:24:17,622 --> 00:24:20,459 Czy to jeden z tych razów, gdy tak mówisz, 454 00:24:20,542 --> 00:24:22,711 a potem każesz mi spać na kanapie? 455 00:24:22,794 --> 00:24:25,630 Frank, mówię poważnie. Rozumiem. 456 00:24:25,714 --> 00:24:28,216 Jutro ważny dzień. Leć. 457 00:24:29,759 --> 00:24:32,262 Wiesz co? 458 00:24:32,345 --> 00:24:37,184 Jak mówiłem, nie wiem, ale z chęcią się dowiem! 459 00:24:37,267 --> 00:24:40,812 Słuchajcie, przykro mi, ale potrzebują mnie na lotnisku. 460 00:24:40,896 --> 00:24:44,274 Wasz stary pozna Bustera Thundera! 461 00:24:44,357 --> 00:24:46,943 Juniora? Jest fantastyczny! 462 00:24:47,027 --> 00:24:51,114 Zostawiasz matkę, która przyjechała tu z Kalifornii? 463 00:24:51,198 --> 00:24:54,826 Pewnie to lotnisko rodziło cię cały dzień 464 00:24:54,910 --> 00:24:58,371 z pęknięciem czwartego stopnia od tej twojej wielkiej głowy. 465 00:24:58,455 --> 00:25:01,374 Czwartego stopnia? Miałaś łatwo! 466 00:25:01,458 --> 00:25:04,085 Mamusia zapadła przeze mnie w śpiączkę. 467 00:25:04,169 --> 00:25:06,004 Mamo, muszę iść. Jestem ważną osobą. 468 00:25:06,087 --> 00:25:08,840 Zachowujesz się jak swój ojciec. 469 00:25:08,924 --> 00:25:13,803 Też wychodził z domu w święta, bo był „ważną osobą”. 470 00:25:13,887 --> 00:25:15,764 „Królem polio”. 471 00:25:15,847 --> 00:25:17,140 Miałem polio. 472 00:25:17,224 --> 00:25:18,725 Nie mieszaj w to taty. 473 00:25:18,808 --> 00:25:21,561 Nie będę potulnie słuchał, jak go gnoisz. 474 00:25:21,645 --> 00:25:25,440 Nienawidziłeś swojego ojca! Zapomniałeś, że pobił cię kulą? 475 00:25:25,524 --> 00:25:28,318 Tylko raz! Zwykle używał pasa. 476 00:25:28,401 --> 00:25:30,278 Czemu go bronisz? 477 00:25:30,362 --> 00:25:33,406 Tak, był prawdziwym sukinsynem. 478 00:25:33,490 --> 00:25:37,744 Ale w ostatnich chwilach na tym świecie próbował naprawić naszą relację. 479 00:25:37,827 --> 00:25:39,412 W końcu się o mnie zatroszczył. 480 00:25:39,496 --> 00:25:42,624 Powiedział mi, że praca daje cel w życiu. 481 00:25:42,707 --> 00:25:44,793 Więc jadę na lotnisko. 482 00:25:44,876 --> 00:25:46,920 To mój cel, mamo. 483 00:25:47,003 --> 00:25:51,258 Zostawisz swoje dzieci w trzecią najświętszą noc roku? 484 00:25:51,341 --> 00:25:52,717 - Wisi mi to. - Niech jedzie. 485 00:25:52,801 --> 00:25:54,094 Jest tykającą bombą. 486 00:25:54,177 --> 00:25:55,929 Widzisz? One mnie rozumieją! 487 00:25:57,013 --> 00:25:58,765 Wesołych, kurwa, świąt. 488 00:26:01,268 --> 00:26:03,853 Tak się cieszę, że przyszedłem. 489 00:26:07,190 --> 00:26:08,900 Jezu Chryste! 490 00:26:08,984 --> 00:26:13,029 Frank, nigdy nie zgadniesz, czego się o sobie dowiedziałam. 491 00:26:13,113 --> 00:26:15,824 Zgadłem, kiedy cię poznałem. Wysiadać! 492 00:26:16,491 --> 00:26:19,619 Wiesz, która część gołębia jest najlepsza? 493 00:26:19,703 --> 00:26:24,457 Jeśli jeszcze raz powiesz „skóra”, rozpruję cię i użyję jak śpiwora. 494 00:26:24,541 --> 00:26:27,085 - Pogo. - Rosie? 495 00:26:27,168 --> 00:26:30,380 Przypomniałem sobie, czemu chciałem naprawić to miasto. 496 00:26:30,463 --> 00:26:32,632 Chcę zniszczyć tego skurwiela. 497 00:26:32,716 --> 00:26:34,884 Wiedziałem, że zmienisz zdanie. 498 00:26:34,968 --> 00:26:37,345 Przyszedłeś w samą porę. 499 00:26:37,429 --> 00:26:39,848 Jutro się zemścimy. 500 00:26:39,931 --> 00:26:41,808 Wszystko gotowe. 501 00:26:41,891 --> 00:26:44,227 Wchodzę w to. Co zrobimy? 502 00:26:44,311 --> 00:26:47,856 Jutro, gdy Buster Thunder będzie skakał przez samolot, 503 00:26:47,939 --> 00:26:51,234 wykorzystamy to, że zbierze ogromną widownię, 504 00:26:51,318 --> 00:26:56,823 i przedstawimy dowody, które obalą burmistrza i Gagliardiego. 505 00:26:56,906 --> 00:26:59,784 Wspaniale! Kto ma te dowody? 506 00:26:59,868 --> 00:27:02,245 Tu Jim Jeffords, mam dla was sensację. 507 00:27:02,329 --> 00:27:03,747 Oraz dżumę. 508 00:27:03,830 --> 00:27:06,499 O kurde. 509 00:27:08,585 --> 00:27:11,546 {\an8}PAMIĘCI MARCA WILMORE’A SCENARZYSTY, AKTORA I PRODUCENTA 510 00:27:11,630 --> 00:27:15,050 {\an8}Miłości i radości 511 00:27:15,133 --> 00:27:18,386 {\an8}I wesołych świąt 512 00:27:18,470 --> 00:27:24,934 {\an8}Niech Bóg was błogosławi I przyniesie wam szczęśliwy Nowy Rok 513 00:27:25,018 --> 00:27:30,565 {\an8}Zaszalejcie sobie Bo nadeszły święta 514 00:27:31,316 --> 00:27:36,946 {\an8}Radujcie się, bo nadeszły 515 00:27:37,030 --> 00:27:41,534 Święta! 516 00:27:41,618 --> 00:27:44,079 Napisy: Krzysiek Ceran 517 00:27:44,162 --> 00:27:48,333 {\an8}Uważajcie, Święty Mikołaj wrócił