1
00:00:06,381 --> 00:00:11,052
NETFLIX - SERIAL ORYGINALNY
2
00:00:12,345 --> 00:00:14,556
Tak. To okropne. Żadnych wymówek.
3
00:00:15,473 --> 00:00:19,227
Nie, nie chcieliśmy
tak wychować naszych dzieci.
4
00:00:20,186 --> 00:00:23,189
Obiecuję, że wyciągnę konsekwencje.
5
00:00:23,857 --> 00:00:24,858
Dziękuję.
6
00:00:26,234 --> 00:00:28,236
No, gówniarze, kto to dzwonił?
7
00:00:28,319 --> 00:00:29,487
Ktoś z cmentarza?
8
00:00:29,571 --> 00:00:30,572
Zgadujcie dalej.
9
00:00:30,655 --> 00:00:32,032
Prezydent Izraela?
10
00:00:32,115 --> 00:00:33,366
Pomyłka?
11
00:00:34,325 --> 00:00:36,077
To matka dziewięciolatka,
12
00:00:36,161 --> 00:00:41,666
która pytała, czemu miałem
ogromnego fajfusa wyświetlonego na twarzy!
13
00:00:45,128 --> 00:00:48,339
Przegapiłem coś, co mogło mnie pocieszyć.
14
00:00:48,423 --> 00:00:50,300
Robili to w biurze taty.
15
00:00:54,095 --> 00:00:55,096
Fajfus.
16
00:00:55,638 --> 00:00:57,140
Dość tych podśmiechujków!
17
00:00:57,807 --> 00:00:58,808
Przepraszamy.
18
00:00:58,892 --> 00:01:00,268
Co to, kurwa, było?
19
00:01:00,351 --> 00:01:01,895
Czemu jej się boicie?
20
00:01:01,978 --> 00:01:05,023
To ja ciągle na was krzyczę!
21
00:01:05,106 --> 00:01:07,609
Cała wasza trójka schodzi na złą drogę.
22
00:01:07,692 --> 00:01:09,986
Dzisiaj was z niej zawrócimy.
23
00:01:10,070 --> 00:01:12,906
Maureen, ty i twoje złe oko
pójdziecie ze mną.
24
00:01:12,989 --> 00:01:14,491
Bill, jesteś mój.
25
00:01:15,533 --> 00:01:17,660
A mi kto nagada do rozumu? Pies?
26
00:01:17,744 --> 00:01:18,912
Chciałbyś.
27
00:01:20,955 --> 00:01:24,125
Wsiadaj do fury ze słodyczami,
jedziemy do piekła!
28
00:01:27,212 --> 00:01:29,380
Tato, nie. Ten gość mnie przeraża.
29
00:01:29,464 --> 00:01:33,051
Ty też mnie przerażasz,
ty długowłosy wiedźmowaty skurwielu.
30
00:01:33,134 --> 00:01:34,260
Wsiadaj!
31
00:01:34,344 --> 00:01:36,930
Wskakuj jak menel do pociągu.
32
00:01:37,013 --> 00:01:39,099
Hamulce ciekną gorzej niż mój fiut.
33
00:01:39,182 --> 00:01:42,519
Czemu pozwoliłeś mi jechać
do Nowego Orleanu, Murphy?
34
00:01:57,075 --> 00:01:58,576
POWOŁANIE DO WOJSKA
35
00:02:31,359 --> 00:02:34,904
Szybciej! Batony się topią
i zaczynają przypominać gówienka.
36
00:02:35,405 --> 00:02:38,867
- Chodźmy, pornobaronie.
- Dokąd jedziemy?
37
00:02:38,950 --> 00:02:40,118
Do kościoła.
38
00:02:40,201 --> 00:02:43,121
{\an8}Ojciec Pat porozmawia z tobą
o twojej obsesji
39
00:02:43,204 --> 00:02:44,622
{\an8}na punkcie okultyzmu.
40
00:02:44,706 --> 00:02:48,209
Asmodeuszu, księciu demonów, ocal mnie…
41
00:02:48,293 --> 00:02:49,294
Koniec demonów!
42
00:02:52,755 --> 00:02:55,133
{\an8}- Tacie to nie przeszkadza?
- Ani trochę.
43
00:02:55,216 --> 00:03:00,096
{\an8}Zawsze mówi, że msza to 58 minut bzdur
i 2 minuty ściągania haraczu.
44
00:03:00,180 --> 00:03:04,309
{\an8}To było zanim próbowałaś
wskrzeszać zmarłych na cmentarzu.
45
00:03:06,019 --> 00:03:07,937
Zrobiłaś coś złego.
46
00:03:08,021 --> 00:03:11,441
Ojciec Pat
odbędzie z tobą poważną rozmowę.
47
00:03:11,524 --> 00:03:14,027
{\an8}Hej! Na imię mu Jezus
48
00:03:14,527 --> 00:03:16,738
{\an8}Gdy jesteśmy wdzięczni
49
00:03:16,821 --> 00:03:19,073
{\an8}Mówimy Bóg zapłać
50
00:03:19,157 --> 00:03:21,409
{\an8}Żeby diabeł nas nie przekupił
51
00:03:21,492 --> 00:03:24,829
{\an8}Beatlesi mówili,
że są ważniejsi od Jezusa,
52
00:03:24,913 --> 00:03:28,333
{\an8}więc Bóg pokarał ich Yoko Ono.
53
00:03:28,416 --> 00:03:32,086
{\an8}Hej! Ten Bóg
Utopi was w morzu!
54
00:03:32,170 --> 00:03:33,254
{\an8}Wszyscy razem!
55
00:03:33,338 --> 00:03:35,590
{\an8}Dzięki, że ma ksiądz czas dla Maureen.
56
00:03:35,673 --> 00:03:37,592
{\an8}Niczego nie kocham tak,
57
00:03:37,675 --> 00:03:41,012
{\an8}jak rozmów o Bogu z młodymi ludźmi.
58
00:03:41,095 --> 00:03:42,639
Poza smażonymi kalmarami.
59
00:03:42,722 --> 00:03:45,141
Ale tylko krążki. Żadnych macek.
60
00:03:45,225 --> 00:03:46,559
Pójdę usiąść.
61
00:03:46,643 --> 00:03:47,936
A ty masz słuchać.
62
00:03:49,354 --> 00:03:51,606
{\an8}No dobrze, Maureen.
63
00:03:51,689 --> 00:03:55,902
{\an8}Zaniepokoiło mnie to,
co powiedziała twoja mama.
64
00:03:56,819 --> 00:04:00,365
Czarowanie to grzech, a wiedźmy są złe.
65
00:04:01,241 --> 00:04:02,742
Bóg daje nam o tym znać,
66
00:04:02,825 --> 00:04:07,372
oszpecając wiedźmy brodawkami
i przeklinając je mocą latania.
67
00:04:07,455 --> 00:04:08,498
Rozumiesz?
68
00:04:08,581 --> 00:04:09,666
Chyba tak.
69
00:04:09,749 --> 00:04:11,376
Zbliża się Boże Narodzenie.
70
00:04:11,459 --> 00:04:13,795
Powinnaś myśleć o Jezusie,
71
00:04:13,878 --> 00:04:18,341
który wybawił nas od grzechu,
umierając na krzyżu.
72
00:04:18,424 --> 00:04:20,510
Czyli Święta dotyczą śmierci?
73
00:04:20,593 --> 00:04:23,012
Nie, to Wielkanoc.
74
00:04:23,096 --> 00:04:25,640
W sumie ona
jest o torturach i morderstwie.
75
00:04:25,723 --> 00:04:28,351
Dlatego dodaliśmy
królika i czekoladowe jaja.
76
00:04:28,434 --> 00:04:29,519
Żeby ją złagodzić.
77
00:04:29,602 --> 00:04:32,355
Przypominamy sobie ofiarę Jezusa,
78
00:04:32,438 --> 00:04:35,316
spożywając jego ciało i krew
podczas komunii.
79
00:04:35,400 --> 00:04:36,859
Pijecie krew?
80
00:04:36,943 --> 00:04:39,362
To tylko wino. Mamy na nie zniżkę.
81
00:04:39,445 --> 00:04:41,197
To nie prawdziwa krew.
82
00:04:41,281 --> 00:04:42,907
Właśnie że prawdziwa!
83
00:04:42,991 --> 00:04:44,701
Ale nie naprawdę.
84
00:04:44,784 --> 00:04:48,579
Podczas każdej mszy mówisz,
że to krew Chrystusa!
85
00:04:48,663 --> 00:04:50,373
To metafora, ćwoku!
86
00:04:50,456 --> 00:04:54,294
Wino staje się krwią Chrystusa
poprzez transsubstancjację!
87
00:04:54,377 --> 00:04:55,962
To nie ma sensu.
88
00:04:56,045 --> 00:04:59,257
To nie ma mieć sensu, to religia!
89
00:04:59,340 --> 00:05:01,301
Musisz wierzyć w słowa księdza!
90
00:05:01,384 --> 00:05:05,305
Tak jak kiedy ojciec Brown mówił,
że tylko poprawia mi komżę.
91
00:05:05,388 --> 00:05:08,308
Ojciec Brown
został przeniesiony do Albuquerque.
92
00:05:08,391 --> 00:05:13,771
Uznaliśmy, że w mniej zaludnionym stanie
będzie w stanie okiełznać swoje żądze.
93
00:05:14,522 --> 00:05:18,609
Maureen, wróćmy do cudu narodzin Jezusa.
94
00:05:18,693 --> 00:05:22,905
Mamy przemilczeć to,
że to nie jest krew Chrystusa?
95
00:05:22,989 --> 00:05:25,366
To jeden z fundamentów naszego Kościoła!
96
00:05:25,450 --> 00:05:30,204
Tak jak to, że Jezus narodził się
z niepokalanego poczęcia Marii Magdaleny.
97
00:05:30,288 --> 00:05:31,372
Z Maryi.
98
00:05:31,456 --> 00:05:33,374
No mówię, Marii Magdaleny.
99
00:05:33,458 --> 00:05:36,252
Nie! Matką Jezusa
była Maryja zawsze dziewica.
100
00:05:36,336 --> 00:05:40,465
Maria Magdalena mogła być
orana do upadłego. Prawda, ojcze?
101
00:05:41,090 --> 00:05:44,886
Bez takich barwnych określeń, ale tak.
102
00:05:44,969 --> 00:05:48,848
Ale tu chodzi o to, że Maryja
była wolna od grzechu pierworodnego,
103
00:05:48,931 --> 00:05:51,642
a nie o to, że poczęła Jezusa
za sprawą Ducha Świętego,
104
00:05:51,726 --> 00:05:53,144
pozostając dziewicą.
105
00:05:53,227 --> 00:05:55,521
A gdzie to jest napisane, do diaska?
106
00:05:55,605 --> 00:05:57,231
To proste!
107
00:05:58,024 --> 00:06:00,151
Bóg jest ojcem nas wszystkich.
108
00:06:00,234 --> 00:06:04,572
Jest ojcem Maryi oraz ojcem Jezusa.
109
00:06:04,655 --> 00:06:07,700
A Jezus jest częścią Trójcy Świętej,
110
00:06:07,784 --> 00:06:11,037
co oznacza,
że jest Bogiem i synem Boga!
111
00:06:11,120 --> 00:06:13,456
Czyli Jezus uprawiał seks ze sobą?
112
00:06:13,539 --> 00:06:15,792
Nikt z nikim nie spółkował!
113
00:06:15,875 --> 00:06:20,171
Bóg zapłodnił Maryję duchowo,
a także jest jej ojcem.
114
00:06:20,254 --> 00:06:24,801
A jej syn, Jezus, jest również jej ojcem,
a także własnym ojcem.
115
00:06:24,884 --> 00:06:27,303
To brzmi jak fabuła Chinatown.
116
00:06:27,387 --> 00:06:30,765
To nie Chinatown, to piękna sprawa!
117
00:06:30,848 --> 00:06:32,392
Nie obnażaj się!
118
00:06:34,352 --> 00:06:37,605
Najważniejsze jest to,
że jak by do tego nie doszło,
119
00:06:37,688 --> 00:06:40,817
Jezus narodził się jako nasz zbawca
w Boże Narodzenie.
120
00:06:40,900 --> 00:06:43,319
Czytałam, że urodził się w kwietniu.
121
00:06:43,403 --> 00:06:44,987
- Zamknij się!
- Wcale nie!
122
00:06:45,071 --> 00:06:46,406
Diabelskie dziecko!
123
00:06:46,489 --> 00:06:48,533
Nawet nie chciałam tu przyjechać!
124
00:06:48,616 --> 00:06:50,368
Mama mnie zmusiła!
125
00:06:51,953 --> 00:06:54,956
Myślałam, że jeśli porozmawiam
z duchem dziadka,
126
00:06:55,039 --> 00:07:00,044
mój tata byłby szczęśliwy
i nie musiałabym już być współksiężniczką.
127
00:07:00,962 --> 00:07:03,714
Nie chcę być Martym Allenem!
128
00:07:03,798 --> 00:07:06,968
Już dobrze. Marty Allen też nie chce.
129
00:07:07,510 --> 00:07:09,220
Kochanie.
130
00:07:09,303 --> 00:07:11,305
Ojcze Pat, co tu się stało?
131
00:07:11,389 --> 00:07:13,015
Powiem ci, co się stało.
132
00:07:13,099 --> 00:07:18,229
Kościół katolicki jak zwykle
jest krytykowany za hipokryzję.
133
00:07:18,312 --> 00:07:21,023
Ale nikt nie kwestionuje
lądowania na Księżycu,
134
00:07:21,107 --> 00:07:23,776
bo to było marzenie Jacka, to był Camelot.
135
00:07:23,860 --> 00:07:26,654
A tymczasem ten drań z obolałymi plecami
136
00:07:26,737 --> 00:07:29,157
posuwał każdą dziwkę, która się nawinęła,
137
00:07:29,240 --> 00:07:31,200
ale nikt tego nie kwestionuje!
138
00:07:34,328 --> 00:07:36,164
Mam to w dupie.
139
00:07:36,247 --> 00:07:37,373
Idę na spacer.
140
00:07:39,917 --> 00:07:43,004
Już mi lepiej, mamo.
Możemy wracać do domu?
141
00:07:43,087 --> 00:07:44,755
Tu raczej nie możemy zostać.
142
00:07:47,550 --> 00:07:48,551
Pośpiesz się!
143
00:07:51,220 --> 00:07:52,221
Koniec demonów!
144
00:07:52,638 --> 00:07:54,474
Chodźmy, pornobaronie.
145
00:07:54,557 --> 00:07:57,685
To był przypadek.
Nie wiedziałem, że to sprośny film.
146
00:07:57,768 --> 00:08:00,480
Ile ten gość
musiał posuwać dziurę w ścianie,
147
00:08:00,563 --> 00:08:01,814
żebyś się domyślił?
148
00:08:04,442 --> 00:08:06,986
Pogadam sobie z twoimi kumplami z policji.
149
00:08:07,069 --> 00:08:08,738
Zrobili z ciebie przestępcę.
150
00:08:08,821 --> 00:08:11,741
Byli za ciebie odpowiedzialni i zawiedli.
151
00:08:11,824 --> 00:08:14,827
Gdy mężczyzna musi coś zrobić,
robi to, albo nie jest mężczyzną.
152
00:08:15,453 --> 00:08:16,913
Co to, kurwa, jest?
153
00:08:16,996 --> 00:08:20,750
Moje gazety. Rozwożę je.
Muszę to zrobić.
154
00:08:21,959 --> 00:08:23,336
Kurde!
155
00:08:23,419 --> 00:08:26,547
Czytajcie dodatek specjalny!
156
00:08:26,631 --> 00:08:29,800
„Głowa rodziny, która zawsze ma pecha,
wciąż go ma”!
157
00:08:37,058 --> 00:08:38,226
ZŁOTA RĄCZKA
158
00:08:41,979 --> 00:08:44,815
KOMISARIAT POLICJI W RUSTVALE
159
00:08:44,899 --> 00:08:49,570
Tato, zapłacę ci,
żebyś nie robił mi wiochy na policji.
160
00:08:49,654 --> 00:08:52,406
Czym? Kasą za pracę,
którą odwaliłem za ciebie?
161
00:08:52,490 --> 00:08:55,618
Wszystko popsułeś! Pominąłeś ze 20 domów!
162
00:08:55,701 --> 00:08:59,121
I co, nie poczytają dziś
przygód Marmaduke’a? Straszne.
163
00:08:59,205 --> 00:09:00,706
Powiem im, co przegapili.
164
00:09:00,790 --> 00:09:03,543
Wskakuje do wanny i robi bałagan!
165
00:09:03,626 --> 00:09:07,838
To byłby pierwszy pies, którego bym uśpił,
gdybym był komiksowym hyclem.
166
00:09:07,922 --> 00:09:09,757
Jego i tego mądralę Snoopy’ego.
167
00:09:09,840 --> 00:09:12,301
Uważa się za lepszego, bo został pilotem!
168
00:09:12,385 --> 00:09:14,512
Nie można latać psią budą, idioto!
169
00:09:16,347 --> 00:09:17,181
Chodźmy.
170
00:09:20,184 --> 00:09:22,937
To wy sprowadziliście mi syna
na złą drogę?
171
00:09:23,020 --> 00:09:27,692
Wiemy o pornosie.
Twoja żona ciągle o tym nawija.
172
00:09:27,775 --> 00:09:29,193
Chryste.
173
00:09:29,277 --> 00:09:30,278
To nie moja żona.
174
00:09:30,361 --> 00:09:33,531
Frank, tak się cieszę,
że tu jesteś i mnie poprzesz.
175
00:09:33,614 --> 00:09:35,449
Philipie, zatkaj uszy.
176
00:09:35,533 --> 00:09:40,162
Mój syn widział okropne rzeczy!
Takie, o których tylko Anthony mówi!
177
00:09:40,246 --> 00:09:42,540
Liż tę brudną cipkę!
178
00:09:42,623 --> 00:09:45,751
Mieliśmy już tego nie mówić, cukiereczku.
179
00:09:45,835 --> 00:09:48,588
- Siostra chce dużego fiuta!
- Masz landrynkę!
180
00:09:50,464 --> 00:09:52,550
Wszystko sobie wyjaśniliśmy.
181
00:09:52,633 --> 00:09:54,885
Dziękujemy za wizytę. Wesołych Świąt.
182
00:09:54,969 --> 00:09:57,054
Niczego nie wyjaśniliśmy!
183
00:09:57,138 --> 00:10:00,725
Zostawiłem syna pod waszą opieką,
a wy daliście mu pornosa.
184
00:10:00,808 --> 00:10:03,144
Philip go wziął, a ja kapelusz alfonsa.
185
00:10:03,227 --> 00:10:05,104
Nie obchodzi mnie… Kapelusz?
186
00:10:05,187 --> 00:10:07,398
- Z dziurą po kuli.
- Nieważne!
187
00:10:07,481 --> 00:10:10,735
Zawiedliście tych chłopców.
Co teraz zrobicie?
188
00:10:10,818 --> 00:10:12,445
A co ty zrobisz?
189
00:10:12,528 --> 00:10:15,031
Właśnie coś z tym robię.
190
00:10:15,114 --> 00:10:18,159
Krzyczę na ciebie,
bo nie wywiązałeś się z zadania.
191
00:10:18,242 --> 00:10:22,622
A ty miałeś zadanie wychować dzieciaka,
który nie łamie prawa.
192
00:10:22,705 --> 00:10:27,293
Zawiodłeś, bo gdyby było inaczej,
nie zostałby aresztowany i wysłany tutaj.
193
00:10:28,044 --> 00:10:29,337
Jesteś jego ojcem.
194
00:10:29,420 --> 00:10:32,173
Zachowuj się jak na ojca przystało.
195
00:10:36,177 --> 00:10:38,596
Dość policji. Już tam nie wrócisz.
196
00:10:38,679 --> 00:10:39,639
Dobra.
197
00:10:40,431 --> 00:10:43,601
- Możemy wracać do domu?
- Właśnie wracamy.
198
00:10:43,684 --> 00:10:46,395
To czemu znowu minęliśmy naszą ulicę?
199
00:10:48,481 --> 00:10:49,482
POPRZEDNI WIECZÓR
200
00:10:49,565 --> 00:10:50,524
Nic by się nie stało,
201
00:10:50,608 --> 00:10:52,610
gdybyś ich pilnowała,
a nie siedziała u Vica!
202
00:10:53,361 --> 00:10:56,656
Czemu ten dom sprawia,
że ciągle chcesz go opuszczać?
203
00:10:56,739 --> 00:10:59,450
Bo jeśli o mnie chodzi,
to nie mam pojęcia!
204
00:10:59,533 --> 00:11:02,244
To ty zniknąłeś, żeby jeździć po mieście
205
00:11:02,328 --> 00:11:04,997
i szukać dziurki do tego głupiego klucza.
206
00:11:05,081 --> 00:11:06,832
Nie jest głupi.
207
00:11:06,916 --> 00:11:10,336
To nieożywiony przedmiot,
który wiele dla mnie znaczy.
208
00:11:10,419 --> 00:11:13,339
I nie dowiedziałem się, do czego pasuje.
209
00:11:13,422 --> 00:11:14,882
- Koniec z tym.
- Dobrze.
210
00:11:14,965 --> 00:11:17,426
Jutro zabiorę Billa na komisariat,
211
00:11:17,510 --> 00:11:19,261
żeby pogadać z gliniarzami.
212
00:11:19,345 --> 00:11:23,349
Chyba najwyższa pora,
żebyś porozmawiał z Billem o seksie.
213
00:11:23,432 --> 00:11:25,726
Nie wiem, czy to konieczne.
214
00:11:25,810 --> 00:11:30,106
Frank! Obejrzenie tego filmu
może być dla niego traumatyczne.
215
00:11:30,189 --> 00:11:33,067
Musi się dowiedzieć,
że w seksie nie o to chodzi.
216
00:11:34,068 --> 00:11:35,027
Musi?
217
00:11:35,111 --> 00:11:37,530
Nie wiem, czemu robisz z tego taką aferę.
218
00:11:37,613 --> 00:11:39,448
Powiedz mu to, co Kevinowi.
219
00:11:39,532 --> 00:11:42,284
Tak, to, co powiedziałem…
220
00:11:42,368 --> 00:11:44,829
Nie mówiłeś mu o kwiatkach i pszczółkach?
221
00:11:44,912 --> 00:11:47,915
Byłem zajęty dbaniem o to,
żeby miał dach nad głową!
222
00:11:48,958 --> 00:11:51,502
Chryste. Nie wiem, co powiedzieć.
223
00:11:51,585 --> 00:11:54,880
To nie może być takie trudne.
Co powiedział ci ojciec?
224
00:11:54,964 --> 00:11:57,341
Kobiety są złem. Nie dotykaj się.
225
00:11:57,425 --> 00:12:00,428
A teraz przestań zawracać mi głowę
i podaj mi klucz,
226
00:12:00,511 --> 00:12:01,971
zanim cię nim zdzielę.
227
00:12:02,054 --> 00:12:03,764
Zdrowa relacja.
228
00:12:03,848 --> 00:12:06,976
Jesteś za to odpowiedzialny.
Jesteś jego ojcem.
229
00:12:07,059 --> 00:12:10,604
- I to cholernie dobrym!
- Więc nie zawiedź go.
230
00:12:12,606 --> 00:12:15,609
- Tato, masz zawał?
- Chciałbym.
231
00:12:17,236 --> 00:12:19,363
Chryste. Zaczynamy.
232
00:12:31,584 --> 00:12:32,585
No to…
233
00:12:35,379 --> 00:12:38,799
Muszę z tobą o czymś porozmawiać, Bill.
234
00:12:38,883 --> 00:12:39,842
William.
235
00:12:39,925 --> 00:12:43,345
Pamiętasz, jak kilka lat temu spytałeś,
co robiły te psy,
236
00:12:43,429 --> 00:12:45,890
a ja powiedziałem,
że jeden nosi drugiego na barana?
237
00:12:45,973 --> 00:12:47,141
Nie.
238
00:12:47,224 --> 00:12:49,477
A pamiętasz, jak poszliśmy do centrum
239
00:12:49,560 --> 00:12:52,563
i widziałeś parę hipisów
uprawiających „zapasy”?
240
00:12:52,646 --> 00:12:54,273
O czym ty mówisz?
241
00:12:54,356 --> 00:12:56,275
Posłuchaj…
242
00:12:56,358 --> 00:13:00,988
Kiedy ludzie dorastają,
ich ciała mają pewne potrzeby.
243
00:13:01,071 --> 00:13:02,698
Tak jak zaspokajanie głodu.
244
00:13:02,782 --> 00:13:04,992
Nie ma nic złego w byciu głodnym,
245
00:13:05,075 --> 00:13:09,955
to całkiem naturalne,
że ciało mówi ci, że chce zjeść.
246
00:13:10,039 --> 00:13:12,124
A z wiekiem
247
00:13:12,208 --> 00:13:15,169
będziesz chciał jeść dużo,
o różnych porach dnia.
248
00:13:15,252 --> 00:13:17,588
No wiesz, pod prysznicem,
249
00:13:18,422 --> 00:13:21,008
kiedy budzisz się, bo spałeś na brzuchu,
250
00:13:21,091 --> 00:13:23,260
kiedy widzisz reklamę
kremu do opalania.
251
00:13:23,344 --> 00:13:26,055
- Nie jestem głodny.
- Głód to tylko metafora!
252
00:13:26,138 --> 00:13:28,974
- Metafora czego?
- Sam już nie wiem!
253
00:13:29,558 --> 00:13:31,560
Daj mi chwilę, dobrze?
254
00:13:33,187 --> 00:13:36,023
Wagina to… Nie.
255
00:13:38,484 --> 00:13:41,403
Kobiecy tulipan to…
256
00:13:41,487 --> 00:13:43,781
Spokojnie, nikt nie może jej znaleźć.
257
00:13:43,864 --> 00:13:45,533
Jest gdzieś tam zagrzebana,
258
00:13:49,495 --> 00:13:50,955
Rozumiesz?
259
00:13:51,038 --> 00:13:53,958
Rzecz faceta w miejscu babki
w tym samym momencie.
260
00:13:54,750 --> 00:13:57,795
Aż w końcu…
Widzisz tę dziurkę na końcu słomki?
261
00:13:58,546 --> 00:14:01,340
Chryste, spójrz na swojego fiuta
i się domyśl!
262
00:14:01,423 --> 00:14:04,802
Tato, nie musisz tego robić.
263
00:14:04,885 --> 00:14:07,096
Owszem, muszę. Jestem twoim ojcem i…
264
00:14:07,179 --> 00:14:10,182
Mówię poważnie. Wiem, że to cię stresuje.
265
00:14:10,266 --> 00:14:13,602
Nie musisz mi o tym mówić.
Już wszystko wiem.
266
00:14:13,686 --> 00:14:14,603
Nic nie wiesz.
267
00:14:14,687 --> 00:14:17,940
W życiu nie jest jak w tym filmie,
tylko jak z tą słomką i pokrywką.
268
00:14:18,023 --> 00:14:19,859
- Wiem o tym.
- Skąd?
269
00:14:19,942 --> 00:14:21,694
Po prostu wiem, dobrze?
270
00:14:21,777 --> 00:14:25,406
Widziałem, jak ludzie to robią. Z bliska.
271
00:14:25,489 --> 00:14:27,783
- O czym ty mówisz?
- O niczym!
272
00:14:27,867 --> 00:14:31,328
Żadnych takich. No już, gadaj!
273
00:14:31,412 --> 00:14:33,622
- Zapomnij o tym!
- Mów!
274
00:14:35,583 --> 00:14:39,336
Kiedy w zeszłym roku
zwymiotowałem na stół…
275
00:14:39,420 --> 00:14:43,382
Zwymiotowałem, bo ukryłem się pod łóżkiem,
kiedy ty i mama…
276
00:14:46,260 --> 00:14:47,261
Nie!
277
00:14:49,513 --> 00:14:53,267
Jezu Chryste! Nie!
278
00:14:57,813 --> 00:15:02,776
Nie obchodzi mnie,
co będziesz robił przez resztę życia,
279
00:15:02,860 --> 00:15:06,071
o ile nigdy nie wspomnisz o tym matce.
280
00:15:06,155 --> 00:15:08,490
Dobrze? Już i tak ledwo przez was żyje.
281
00:15:08,574 --> 00:15:11,160
A to by ją zabiło, rozumiesz?
282
00:15:11,243 --> 00:15:12,620
Dobrze.
283
00:15:12,703 --> 00:15:14,330
Mogę wciąż być gliną?
284
00:15:14,413 --> 00:15:17,625
Tylko jeśli obiecasz,
że skażesz mnie na śmierć.
285
00:15:22,338 --> 00:15:26,467
Szybciej! Batony się topią
i zaczynają przypominać gówienka.
286
00:15:28,844 --> 00:15:31,347
Smokey, spotkałem cię we wrześniu…
287
00:15:31,430 --> 00:15:34,850
Będziesz się do mnie zwracał Czarny Boże.
288
00:15:34,934 --> 00:15:36,477
Tak, Czarny Boże.
289
00:15:36,560 --> 00:15:39,063
A ja będę cię nazywał Larry.
290
00:15:43,567 --> 00:15:44,860
Gdzie jest Nuber?
291
00:15:44,944 --> 00:15:46,153
Mówisz o Larrym?
292
00:15:46,236 --> 00:15:49,365
Zostawił starego Smokey’ego
i wrócił do szkoły,
293
00:15:49,448 --> 00:15:52,076
gdzie wciskają mu do głowy
wiedzę z książek.
294
00:15:52,159 --> 00:15:54,495
Biblioteki są, żeby prać tam skarpetki!
295
00:15:54,578 --> 00:15:59,541
Podobno cały czas mażesz się
z powodu jakiejś przeciętnej białaski?
296
00:15:59,625 --> 00:16:01,293
Ma na imię Alice i…
297
00:16:01,377 --> 00:16:05,255
Zamknij mordę!
To było pytanie retoryczne, skurwielu!
298
00:16:05,339 --> 00:16:08,842
Ciągle przychodzicie do mnie
ze swoimi problemami.
299
00:16:08,926 --> 00:16:12,471
„Mój tatuś umarł
i zostawił mi tajemniczy klucz”.
300
00:16:12,554 --> 00:16:14,723
„Dziewczyna mnie rzuciła”.
301
00:16:14,807 --> 00:16:18,018
„Amy dostała główną rolę
w szkolnym przedstawieniu”.
302
00:16:18,602 --> 00:16:21,563
Gówno wiesz o prawdziwych problemach!
303
00:16:21,647 --> 00:16:26,276
W tym momencie całe moje oszczędności
to 14 dolarów w drobniakach.
304
00:16:26,360 --> 00:16:30,823
W uchu mam świerszcza,
a wkrótce stracę stopę.
305
00:16:30,906 --> 00:16:34,118
To nie cukrzyca, to hazard.
306
00:16:34,201 --> 00:16:37,454
Ale to ja będę się śmiał ostatni,
bo obumarła lata temu.
307
00:16:37,538 --> 00:16:38,539
Przez cukrzycę.
308
00:16:38,622 --> 00:16:41,959
Więc nie gadaj mi tu o problemach! Jasne?
309
00:16:42,042 --> 00:16:43,669
Tak, Czarny Boże.
310
00:16:43,752 --> 00:16:47,256
Masz za dużo czasu,
skoro marnujesz go na takie bzdety.
311
00:16:47,339 --> 00:16:48,590
To się dziś skończy.
312
00:16:48,674 --> 00:16:52,636
Przez kolejne dziewięć godzin
i jedną nieodpłatną przerwę na siku
313
00:16:52,720 --> 00:16:54,054
złamię cię.
314
00:16:54,138 --> 00:16:56,265
Ładując 10 tysięcy gum do automatów,
315
00:16:56,348 --> 00:16:58,559
nie będziesz myślał o dziewczynie!
316
00:17:00,644 --> 00:17:03,772
No nie wiem. Ona jest naprawdę idealna.
317
00:17:03,856 --> 00:17:06,900
Dzięki niej byłem szczęśliwy.
Lubiła moją kamizelkę.
318
00:17:06,984 --> 00:17:09,945
Dzięki niej napisałem
swoje najlepsze kawałki.
319
00:17:10,904 --> 00:17:12,406
Napisałem o tym piosenkę.
320
00:17:13,532 --> 00:17:17,828
Alice, jest tysiąc powodów
321
00:17:17,911 --> 00:17:20,748
Czemu zawsze będę tęsknił
322
00:17:20,831 --> 00:17:22,291
Po pierwsze włosy
323
00:17:23,042 --> 00:17:25,377
Po drugie twarz
324
00:17:25,461 --> 00:17:28,964
Po trzecie cycusie
325
00:17:29,048 --> 00:17:31,216
Po czwarte sutki
326
00:17:32,301 --> 00:17:33,385
Jak poszło?
327
00:17:34,053 --> 00:17:36,013
Nie pytaj. A tobie?
328
00:17:36,096 --> 00:17:37,181
Tak samo.
329
00:17:38,015 --> 00:17:41,685
Po pięćset czternaste łokcie
330
00:17:41,769 --> 00:17:44,313
Po pięćset piętnaste…
331
00:17:46,440 --> 00:17:49,026
Kevin, tak mi przykro!
332
00:17:49,943 --> 00:17:52,321
Ten świat oferuje nam tylko ból!
333
00:17:52,404 --> 00:17:54,740
Nikt nie powinien cierpieć w życiu!
334
00:17:54,823 --> 00:17:58,118
A ja robię kolejne dzieciaki!
335
00:17:59,036 --> 00:18:00,954
Jestem potworem!
336
00:18:05,667 --> 00:18:07,127
Pozwala się wygadać.
337
00:18:09,129 --> 00:18:13,258
Jezu, kto by pomyślał,
że wspieranie dzieci tak męczy?
338
00:18:15,010 --> 00:18:18,388
Nie wiem, co mamy robić, Frank…
Co ty robisz?
339
00:18:18,472 --> 00:18:21,100
- Nic. Łóżko.
- Co z nim?
340
00:18:21,183 --> 00:18:25,354
Zapada się. Może powinniśmy
wstawić tu jakieś klamoty.
341
00:18:25,437 --> 00:18:29,149
Drut kolczasty, pułapkę na niedźwiedzie.
Wypełnią przestrzeń.
342
00:18:29,233 --> 00:18:31,151
- Wszystko w porządku?
- Nie.
343
00:18:31,235 --> 00:18:33,403
Pieprzone dzieciaki mnie wykańczają.
344
00:18:33,487 --> 00:18:36,949
- Stają się ludźmi.
- Nie podoba mi się to.
345
00:18:37,032 --> 00:18:40,160
- To co zrobimy?
- Możemy zacząć więcej pić.
346
00:18:40,244 --> 00:18:44,957
Pytam serio, Frank. Odchodzę od zmysłów.
Co możemy zrobić?
347
00:18:45,040 --> 00:18:46,250
Nie mam pojęcia.
348
00:18:46,333 --> 00:18:50,546
Chryste, oddaliśmy je kościołowi,
policji i krzyczącemu czarnemu.
349
00:18:50,629 --> 00:18:52,131
Próbowaliśmy wszystkiego.
350
00:18:53,298 --> 00:18:57,803
Moglibyśmy zrobić coś miłego?
351
00:18:57,886 --> 00:19:01,265
- Pomyślą, że to ujdzie im płazem.
- Frank. Bo uszło.
352
00:19:02,933 --> 00:19:03,851
KLAN MURPHYCH
353
00:19:08,438 --> 00:19:09,565
Kurde.
354
00:19:09,648 --> 00:19:11,567
Pieprzone kręgle.
355
00:19:11,650 --> 00:19:12,943
Nieźle.
356
00:19:13,026 --> 00:19:15,028
Dobra, zobaczmy, jak nam poszło.
357
00:19:15,112 --> 00:19:17,197
Sue, masz 142 punkty.
358
00:19:17,281 --> 00:19:21,493
Tata, porządne 228. Dziękuję bardzo.
359
00:19:22,286 --> 00:19:25,164
Bill, 60. Maureen, 61.
360
00:19:25,247 --> 00:19:26,123
Kevin…
361
00:19:26,915 --> 00:19:27,749
Zero.
362
00:19:28,500 --> 00:19:31,587
Zremisowałeś z dziadkiem Billem,
a on nie żyje.
363
00:19:31,670 --> 00:19:34,631
Widziałam niewidomych bez rąk,
którym szło lepiej.
364
00:19:34,715 --> 00:19:37,467
Oni nie cierpieli tak jak ja!
365
00:19:37,551 --> 00:19:38,594
Alice!
366
00:19:38,677 --> 00:19:41,013
- Kevin nie ma dziewczyny!
- Dotknij mojego fajfusa.
367
00:19:41,096 --> 00:19:41,930
Cicho!
368
00:19:42,014 --> 00:19:46,351
No dobra, zostawcie Kevina w spokoju.
On cierpi, jasne?
369
00:19:46,435 --> 00:19:48,770
Jesteśmy rodziną. Mamy się wspierać!
370
00:19:50,606 --> 00:19:53,859
Czas na nową grę! Zaczynaj, Maureen!
371
00:19:53,942 --> 00:19:56,612
- Mogę iść pograć na automatach?
- Ja też?
372
00:19:56,695 --> 00:19:58,488
Mają nową grę wideo.
373
00:19:58,572 --> 00:20:00,616
Dobra. Proszę.
374
00:20:00,699 --> 00:20:04,453
Wydałem półtora dolca,
żeby wypożyczyć wam buty do salonu gier.
375
00:20:04,536 --> 00:20:07,372
Pójdę z nimi.
Zadbam, żeby nie łamały już prawa.
376
00:20:07,456 --> 00:20:08,457
Dobra!
377
00:20:09,958 --> 00:20:12,544
- Dzięki za pomoc.
- Jestem twoim ojcem.
378
00:20:12,628 --> 00:20:15,756
I tak dzięki. Muszę wciąż grać w kręgle?
379
00:20:15,839 --> 00:20:19,301
Tak. Przekonamy się,
czy pobijesz swój rekord zera punktów.
380
00:20:19,384 --> 00:20:22,930
Musisz wyjąć kondomy z automatu?
381
00:20:23,013 --> 00:20:27,851
Tak. Może być z nimi coś nie tak.
Z jakiegoś powodu.
382
00:20:27,935 --> 00:20:30,604
Hej! Kupiłeś tam gumki?
383
00:20:30,687 --> 00:20:32,439
Oddaj je! Nie chcesz ich!
384
00:20:32,522 --> 00:20:35,275
- Chyba słyszę świerszcza.
- Tylko to słyszę!
385
00:20:40,197 --> 00:20:43,659
- To się jakoś liczy?
- Przez ciebie straciłem sto dolców!
386
00:20:43,742 --> 00:20:48,038
Przykro mi. Pierwszy raz gra.
Idiotą jest długo. To się nie powtórzy.
387
00:20:48,121 --> 00:20:49,289
Wielkie dzięki.
388
00:20:49,373 --> 00:20:50,958
Uratowałem ci życie.
389
00:20:51,041 --> 00:20:52,918
Potrzebujesz cięższej kuli.
390
00:20:57,381 --> 00:21:01,218
DUŻY BILL
391
00:21:01,843 --> 00:21:04,596
Użyj tej. Założę się, że trafisz.
392
00:21:05,889 --> 00:21:08,267
Wiesz, ta kula jest…
393
00:21:08,350 --> 00:21:10,602
Z tamtej półki. Jest ich tam mnóstwo.
394
00:21:14,690 --> 00:21:18,443
Udało mi się!
Trafiłem jednego! Tego z boku!
395
00:21:18,527 --> 00:21:20,654
Udało ci się! Brawo, młody.
396
00:21:20,737 --> 00:21:24,741
Pewnie trudniej przewrócić tylko jednego
niż wszystkie naraz, co?
397
00:21:24,825 --> 00:21:26,868
No… pewnie.
398
00:21:28,370 --> 00:21:30,914
- Jaki jest sens tej gry?
- Stawiasz kropki.
399
00:21:30,998 --> 00:21:33,834
- Jest wspaniała!
- Cicho, koncentruję się.
400
00:21:33,917 --> 00:21:35,669
Dostałam darmową kropkę!
401
00:21:35,752 --> 00:21:38,005
Postawiła mnóstwo kropek!
402
00:21:38,088 --> 00:21:40,882
Przyszłość jest zajebista.
403
00:21:40,966 --> 00:21:42,759
Mój dzieciak będzie zachwycony.
404
00:21:44,136 --> 00:21:46,638
To chyba dobrze, jak zbijesz je wszystkie.
405
00:21:46,722 --> 00:21:48,974
Tak. Kto mówi,
że nie jesteś dobry z matmy?
406
00:21:52,686 --> 00:21:54,354
- Co?
- Nic.
407
00:21:55,063 --> 00:21:59,318
Słuchaj… Jak się trzymasz? Co u Kevina?
408
00:21:59,401 --> 00:22:01,862
Tato. Zawsze, gdy chcemy tak porozmawiać,
409
00:22:01,945 --> 00:22:03,739
zaczynamy się kłócić.
410
00:22:03,822 --> 00:22:06,867
Wiem. To dlatego,
że jesteśmy tacy podobni.
411
00:22:08,201 --> 00:22:10,120
Wiem, to do bani!
412
00:22:12,414 --> 00:22:16,918
Słuchaj, jestem pochrzanionym człowiekiem,
bo mój tata mnie schrzanił.
413
00:22:17,002 --> 00:22:19,046
Nie chcę, żebyś ty taki był.
414
00:22:19,129 --> 00:22:22,382
Rany. Nigdy czegoś takiego nie mówiłeś.
415
00:22:22,466 --> 00:22:26,720
Wiem. Ojcowie nie chcą przyznać,
że są tylko ludźmi.
416
00:22:26,803 --> 00:22:30,891
Wiem, że uważacie mnie
za jakiegoś superbohatera.
417
00:22:30,974 --> 00:22:32,517
- Złoczyńcę.
- Co?
418
00:22:32,601 --> 00:22:33,560
Nic.
419
00:22:33,643 --> 00:22:36,772
Nie chcę, żebyśmy byli tacy,
jak ja z moim tatą.
420
00:22:36,855 --> 00:22:40,067
Żeby minęły lata
i było już za późno, żeby coś zmienić.
421
00:22:40,150 --> 00:22:42,986
Dlatego chcę z tobą rozmawiać
od czasu do czasu.
422
00:22:43,070 --> 00:22:45,781
Wiem, że jest ci przykro z powodu Alice.
423
00:22:45,864 --> 00:22:47,657
Tylko kiedy o niej myślę.
424
00:22:47,741 --> 00:22:50,827
I w każdej innej chwili.
425
00:22:51,495 --> 00:22:53,997
Nie będzie mi łatwo się z tym uporać.
426
00:22:54,081 --> 00:22:55,624
Tak, widzę to.
427
00:22:55,707 --> 00:22:58,168
Przykro mi, że tego nie rozumiałem.
428
00:22:58,251 --> 00:22:59,836
Myślałem, że to szczenięca miłość.
429
00:22:59,920 --> 00:23:02,839
Tato, mnie i Alice
łączyła miłość dorosłych psów!
430
00:23:02,923 --> 00:23:04,132
Wiem.
431
00:23:04,216 --> 00:23:06,885
Robiliśmy rzeczy,
od których szczeniak by eksplodował.
432
00:23:06,968 --> 00:23:08,095
Zrozumiałem.
433
00:23:09,513 --> 00:23:11,431
To może cię zdziwić,
434
00:23:11,515 --> 00:23:14,017
ale nie pierwszy przechodzisz coś takiego.
435
00:23:14,101 --> 00:23:18,063
Kiedy byłem w twoim wieku,
byłem zakochany w pięknej blondynce.
436
00:23:18,146 --> 00:23:21,400
Szalałem za nią, a ona mnie rzuciła.
437
00:23:21,483 --> 00:23:22,401
Mama cię rzuciła?
438
00:23:22,484 --> 00:23:26,905
Nie mówię o mamie.
To była Phyllis Hibberman.
439
00:23:26,988 --> 00:23:28,824
Miałeś dziewczynę przed mamą?
440
00:23:29,866 --> 00:23:32,536
- Ładna była?
- Piękna.
441
00:23:32,619 --> 00:23:34,287
Wszyscy na pokład.
442
00:23:37,124 --> 00:23:39,876
Nie tak piękna jak twoja mama. Ale tak.
443
00:23:39,960 --> 00:23:43,380
Kiedy ze mną zerwała,
byłem wrakiem człowieka.
444
00:23:43,463 --> 00:23:45,715
Myślałem, że umrę bez niej.
445
00:23:45,799 --> 00:23:50,595
Robiłem, co mogłem, żeby ją odzyskać,
ale zaczęła się umawiać z Jackiem Draskim.
446
00:23:50,679 --> 00:23:53,056
Pobrali się i wyjechali do Rhode Island.
447
00:23:53,140 --> 00:23:56,101
Ale po jakimś czasie się z tym uporałem.
448
00:23:57,185 --> 00:23:59,729
I poznałem twoją mamę.
Co ty na to, Phyllis?
449
00:23:59,813 --> 00:24:02,107
I od tej pory byliście razem?
450
00:24:02,190 --> 00:24:04,276
Nie, parę razy się rozstaliśmy.
451
00:24:04,359 --> 00:24:06,194
Bardzo się pokłóciliśmy w 1958.
452
00:24:06,278 --> 00:24:09,448
Aplikowałem do szkoły lotniczej,
zanim skończyła studia.
453
00:24:09,531 --> 00:24:11,074
Rozstaliśmy się na chwilę.
454
00:24:11,158 --> 00:24:13,201
Ochłonęliśmy po jakimś czasie.
455
00:24:13,285 --> 00:24:16,204
A potem znowu się zeszliśmy
i było jeszcze lepiej.
456
00:24:16,288 --> 00:24:18,165
Bo byliśmy sobie pisani.
457
00:24:18,248 --> 00:24:19,249
Co było potem?
458
00:24:19,332 --> 00:24:21,918
No, ty się nam przytrafiłeś.
459
00:24:22,586 --> 00:24:24,880
A potem było, jak było.
460
00:24:24,963 --> 00:24:29,885
Powinienem przestać uganiać się za Alice
i zachowywać się spokojnie.
461
00:24:29,968 --> 00:24:32,637
Jeśli jesteśmy sobie pisani,
to się zejdziemy?
462
00:24:32,721 --> 00:24:36,266
Tak. A jeśli nie, to nie
i to też będzie w porządku.
463
00:24:36,349 --> 00:24:38,310
Postaraj się nie martwić.
464
00:24:38,393 --> 00:24:41,813
I nie mów mamie o Phyllis Hibberman.
To jej kuzynka.
465
00:24:41,897 --> 00:24:46,902
Mogłem być sprzedawcą stereo,
mieszkać w Miami.
466
00:24:47,611 --> 00:24:51,948
Z koszulą rozpiętą do pępka,
z mojito w ręku.
467
00:24:52,032 --> 00:24:55,035
Co noc bzykałbym kubańskie imigrantki.
468
00:24:55,118 --> 00:25:00,165
Ale nie. Musiałem uszczęśliwić mamę
i służyć Bogu.
469
00:25:01,583 --> 00:25:03,126
Cześć, Maureen.
470
00:25:03,210 --> 00:25:06,588
Cześć, ojcze Pat. To księżom wolno pić?
471
00:25:06,671 --> 00:25:09,049
To jedyne, co nam wolno.
472
00:25:09,132 --> 00:25:12,802
Musimy wierzyć,
że wszystko się ułoży, prawda?
473
00:25:12,886 --> 00:25:14,262
Musimy.
474
00:25:14,346 --> 00:25:15,847
Masz rację. Ja też muszę.
475
00:25:15,931 --> 00:25:17,891
- Czy wciąż wierzysz?
- Nie.
476
00:25:19,267 --> 00:25:22,521
Ale jest ksiądz miły i nie chcę,
żeby był ksiądz smutny.
477
00:25:22,604 --> 00:25:23,688
Jest ksiądz potrzebny.
478
00:25:23,772 --> 00:25:26,983
Kubankom w Miami?
479
00:25:27,067 --> 00:25:28,235
Pewnie.
480
00:25:29,110 --> 00:25:30,070
Amen.
481
00:25:33,365 --> 00:25:36,076
Poproszę podwójną whisky.
Z jedną kostką lodu.
482
00:25:36,159 --> 00:25:38,119
Tym razem bez palca w szklance?
483
00:25:38,203 --> 00:25:39,120
Mam cię!
484
00:25:40,413 --> 00:25:42,916
Masz stłuczone światło, śmieciu!
485
00:25:42,999 --> 00:25:46,253
Spójrz na te nasze dzieciaki.
Są w porządku.
486
00:25:46,336 --> 00:25:49,631
Tak. Nie są pochrzanione.
Tylko trochę je schrzaniliśmy.
487
00:25:49,714 --> 00:25:52,175
Potrzebowały spędzić czas z rodziną.
488
00:25:52,259 --> 00:25:56,930
Tak. Tyle je dziś wychowywaliśmy,
a trzeba było je zabrać do kręgielni.
489
00:25:57,013 --> 00:25:59,057
To był mój pomysł. Wiedziałam.
490
00:26:01,560 --> 00:26:05,188
Skoro o rodzinie mowa,
chcę zaprosić mamę i siostrę na Święta.
491
00:26:05,272 --> 00:26:07,607
Naprawdę jesteś pijany.
492
00:26:08,608 --> 00:26:10,360
Wiem.
493
00:26:10,443 --> 00:26:11,778
Wiem. Są straszne!
494
00:26:11,861 --> 00:26:13,405
Chcę zaprosić Louisa!
495
00:26:14,072 --> 00:26:16,741
Tak! Wszystko naraz!
496
00:26:17,367 --> 00:26:21,079
- Ale nie twojego ojca.
- Jestem pijana, nie rąbnięta.
497
00:26:22,455 --> 00:26:26,334
Będzie fajnie,
dopóki będziemy dolewać ajerkoniaku.
498
00:26:26,960 --> 00:26:28,086
Skoro o laniu mowa…
499
00:26:28,169 --> 00:26:32,591
Czas się odlać
Mocz trzeba oddać
500
00:26:37,512 --> 00:26:38,847
Kurde.
501
00:26:38,930 --> 00:26:41,308
Co ty robisz, Frankie?
502
00:26:41,391 --> 00:26:43,310
Nie. Idź dalej.
503
00:26:46,980 --> 00:26:49,524
Dobra. Ostatni raz. Słowo daję.
504
00:26:50,692 --> 00:26:52,444
Nie ma mowy, żeby pasował.
505
00:26:53,945 --> 00:26:55,363
Kurde.
506
00:26:55,447 --> 00:26:58,241
Cholera jasna. Nic tam nie ma, Frank.
507
00:26:58,325 --> 00:27:00,702
Będzie pusta, frajerze.
508
00:27:06,916 --> 00:27:08,418
O Boże.
509
00:27:11,504 --> 00:27:13,882
Cholera jasna, ile ich jest!
510
00:27:15,175 --> 00:27:19,304
Znalazłem to cholerstwo.
511
00:27:19,846 --> 00:27:23,058
Tatusiu, pobiłam rekord! Chodź zobacz!
512
00:27:23,141 --> 00:27:26,186
Nie zawracaj mi głowy.
Tatuś spędza czas z rodziną.
513
00:27:30,065 --> 00:27:32,984
{\an8}PAMIĘCI MICHAELA KENNETHA WILLIAMSA
514
00:28:01,096 --> 00:28:03,098
Napisy: Krzysiek Ceran