1 00:00:10,217 --> 00:00:12,598 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:26,234 --> 00:00:29,153 Dziękuję, że w końcu zgodziłaś się ze mną spotkać. 3 00:00:29,236 --> 00:00:32,116 Po 57 telefonach, ponad stu wiadomościach, 4 00:00:32,198 --> 00:00:33,777 billboardzie na Bulwarze 5 00:00:33,866 --> 00:00:35,697 i striptizerze z wiadomością… 6 00:00:35,784 --> 00:00:38,575 Na obronę mam to, że Roberto jest polecany. 7 00:00:39,079 --> 00:00:42,670 Lucyferze, jestem gotowa rozmawiać i dziękuję za cierpliwość, 8 00:00:42,750 --> 00:00:45,801 ale nie wiem, czy powiesz coś, co cokolwiek zmieni. 9 00:00:46,170 --> 00:00:47,011 Zgadzam się. 10 00:00:55,597 --> 00:00:57,637 Prezent chyba tego nie naprawi. 11 00:00:57,723 --> 00:00:59,814 Znów się zgadzamy. 12 00:01:00,310 --> 00:01:01,390 Potrzymaj, proszę. 13 00:01:05,272 --> 00:01:07,233 Co robisz? 14 00:01:07,483 --> 00:01:11,153 Lata temu spotkałem się z podobnym poczuciem bezsilności 15 00:01:11,695 --> 00:01:14,275 i braku kontroli w życiu. Przyszedłem tu, 16 00:01:14,364 --> 00:01:15,825 dokładnie w to miejsce. 17 00:01:16,742 --> 00:01:19,253 To tutaj spaliłem skrzydła. 18 00:01:20,329 --> 00:01:22,920 Oczywiście ty nie masz skrzydeł, ale… 19 00:01:22,998 --> 00:01:25,838 jako diabeł nauczony ujarzmiać metafory… 20 00:01:29,923 --> 00:01:31,423 Jeden dar pali inny. 21 00:01:31,507 --> 00:01:34,298 Oby to przyniosło ci takie samo katharsis. 22 00:01:37,347 --> 00:01:40,766 Doceniam to, Lucyferze, ale… 23 00:01:42,143 --> 00:01:43,442 nie tego potrzebuję. 24 00:01:44,436 --> 00:01:46,686 To czego potrzebujesz, pani detektyw? 25 00:01:47,731 --> 00:01:48,692 Proszę, powiedz, 26 00:01:48,775 --> 00:01:50,564 jak mogę to naprawić. 27 00:01:53,070 --> 00:01:55,700 Możesz coś zrobić, ale to ci się nie spodoba. 28 00:01:57,033 --> 00:01:57,872 Powiedz. 29 00:01:58,784 --> 00:01:59,825 Potrzebuję czasu… 30 00:02:00,912 --> 00:02:03,001 i przestrzeni. 31 00:02:06,543 --> 00:02:07,923 Nie mam czasu. 32 00:02:14,134 --> 00:02:15,014 Dobrze. 33 00:02:19,722 --> 00:02:20,562 Dobrze. 34 00:02:22,015 --> 00:02:24,846 Przepraszam, pani doktor. Nie chcę cię nachodzić, 35 00:02:24,936 --> 00:02:26,436 ale nie było cię w pracy. 36 00:02:26,603 --> 00:02:27,813 Jest siódma rano. 37 00:02:28,564 --> 00:02:29,435 I co? 38 00:02:30,817 --> 00:02:32,276 Ale dobrze, że jesteś. 39 00:02:32,360 --> 00:02:35,199 Muszę z tobą pilnie porozmawiać o pani detektyw. 40 00:02:35,530 --> 00:02:37,030 Nie chce mnie tu, 41 00:02:37,115 --> 00:02:39,074 bo ma problem ze swą tożsamością. 42 00:02:39,158 --> 00:02:40,239 Musisz wiedzieć… 43 00:02:40,325 --> 00:02:43,536 Muszę być mądrzejszy, cierpliwy. Tak, wiem. 44 00:02:44,329 --> 00:02:46,289 Nie to miałam na myśli, ale tak. 45 00:02:46,373 --> 00:02:48,924 Rzecz w tym, że jeśli skupi się na pracy, 46 00:02:49,002 --> 00:02:51,132 będzie unikać rozwiązania problemów. 47 00:02:51,211 --> 00:02:52,301 Muszę ją ponaglić, 48 00:02:52,379 --> 00:02:55,259 - by wszystko było dobrze. - Tak, ale Amenadiel… 49 00:02:55,341 --> 00:02:59,850 Jest w piekle i czeka, aż wrócę. Wiem. A myślisz, że czemu tak się spieszę? 50 00:02:59,929 --> 00:03:02,848 - Lucyfer... - Pani doktor, muszę rozwiązać sprawę 51 00:03:02,931 --> 00:03:05,062 z panią detektyw, nim wrócę do domu, 52 00:03:05,560 --> 00:03:07,599 bo gdy zastąpię brata… 53 00:03:08,854 --> 00:03:10,145 kto wie, kiedy wrócę. 54 00:03:10,772 --> 00:03:13,823 Nie mogę zostawić piekła bez opieki i… 55 00:03:15,068 --> 00:03:15,899 Amenadiel. 56 00:03:20,199 --> 00:03:21,449 Hej, Lucku. 57 00:03:23,203 --> 00:03:25,002 Czemu nie mówiłaś, że tu jest? 58 00:03:26,914 --> 00:03:27,745 Wiesz co, 59 00:03:27,831 --> 00:03:29,081 daj mi dziecko. 60 00:03:30,501 --> 00:03:31,341 Bracie, 61 00:03:32,211 --> 00:03:33,502 co tu robisz? 62 00:03:37,008 --> 00:03:37,968 Tak było… 63 00:03:39,301 --> 00:03:41,551 wędrowałem po korytarzach piekła, gdy… 64 00:03:41,971 --> 00:03:43,140 usłyszałem głos. 65 00:03:44,557 --> 00:03:46,807 Nie spodziewałem się go w piekle. 66 00:03:47,268 --> 00:03:48,268 Kto to był? 67 00:03:48,770 --> 00:03:50,520 Matka Teresa, Mister Rogers? 68 00:03:51,021 --> 00:03:51,861 Adele? 69 00:03:51,939 --> 00:03:52,770 Ojciec. 70 00:03:55,360 --> 00:03:56,610 Przemówił do ciebie? 71 00:03:58,695 --> 00:03:59,656 No to mów dalej. 72 00:04:00,240 --> 00:04:01,069 Co powiedział? 73 00:04:01,157 --> 00:04:03,366 Że piekło nie wymaga już strażnika. 74 00:04:04,534 --> 00:04:06,284 - I? - To wszystko. 75 00:04:07,747 --> 00:04:10,037 Więc przyszedłem do syna. 76 00:04:11,334 --> 00:04:14,634 Wróciłem dopiero kilka godzin temu. Chciałem cię znaleźć. 77 00:04:15,212 --> 00:04:16,423 Wyjaśnijmy to sobie. 78 00:04:17,214 --> 00:04:19,004 Spędziłem tam tysiące lat, 79 00:04:19,091 --> 00:04:21,802 pilnie wykonując wszystko, o co prosił, 80 00:04:22,052 --> 00:04:25,432 a tobie, po jednej nocy, tata rzekł, że to koniec warty? 81 00:04:25,514 --> 00:04:26,634 Wiesz, wyroki boskie… 82 00:04:26,723 --> 00:04:30,483 Jeśli dokończysz to zdanie, uderzę cię w to, co „niezbadane”. 83 00:04:32,146 --> 00:04:36,026 Najpierw pani detektyw, teraz to? Posypujesz solą rany. 84 00:04:37,526 --> 00:04:39,606 Co z Chloe? Nic jej nie jest? 85 00:04:40,028 --> 00:04:41,108 Nie wiem. 86 00:04:41,406 --> 00:04:44,865 Odkąd Michał palnął, że jest darem od Boga, trzyma dystans. 87 00:04:46,244 --> 00:04:47,124 Tak. 88 00:04:48,161 --> 00:04:49,292 Czyli wie, że ja…? 89 00:04:49,372 --> 00:04:50,922 Że to ty dostarczyłeś dar? 90 00:04:51,957 --> 00:04:52,788 Nie. 91 00:04:53,000 --> 00:04:56,461 Jej mózg już się roztopił bez dodatkowych szczegółów. 92 00:05:03,552 --> 00:05:04,802 Znalazłam sukę. 93 00:05:05,346 --> 00:05:06,175 Cześć, Maze, 94 00:05:06,264 --> 00:05:07,853 i dzień dobry. 95 00:05:07,932 --> 00:05:08,932 Miałaś rację. 96 00:05:09,016 --> 00:05:11,057 O tych porzuceniach. 97 00:05:12,185 --> 00:05:13,475 To na pewno jej wina. 98 00:05:18,942 --> 00:05:21,572 - Znalazłaś biologiczną matkę. - Jak mówiłam, 99 00:05:22,447 --> 00:05:23,447 suka. 100 00:05:23,990 --> 00:05:26,490 Maze, wiem, że twoja matka cię porzuciła, 101 00:05:27,201 --> 00:05:29,911 ale zrozumienie jej punktu widzenia może pomóc. 102 00:05:31,288 --> 00:05:32,119 Może… 103 00:05:33,707 --> 00:05:36,338 Może była za młoda, by sobie z tym poradzić? 104 00:05:37,295 --> 00:05:39,204 Moja matka miała 12 000 lat, 105 00:05:39,297 --> 00:05:40,377 gdy mnie urodziła. 106 00:05:42,425 --> 00:05:43,254 Cóż… 107 00:05:45,052 --> 00:05:48,012 Rodzicielstwo w każdym wieku może być przerażające. 108 00:05:48,096 --> 00:05:49,766 Lilith niczego się nie bała. 109 00:05:50,350 --> 00:05:51,480 Przynajmniej wtedy. 110 00:05:52,851 --> 00:05:56,942 Bez względu na wszystko, na pewno czuje się okropnie. 111 00:05:57,023 --> 00:06:00,033 Powiedziała, że się cieszy, że to zrobiła. Dlaczego… 112 00:06:01,444 --> 00:06:03,494 Dlaczego jej bronisz? 113 00:06:08,033 --> 00:06:09,043 Bo to rozumiem. 114 00:06:11,995 --> 00:06:14,745 Jesteś dobrą matką. Nie zrobiłabyś tego Charliemu. 115 00:06:14,831 --> 00:06:15,672 Nie. 116 00:06:18,920 --> 00:06:19,959 Nie Charliemu. 117 00:06:24,050 --> 00:06:25,050 Co ty mówisz? 118 00:06:26,302 --> 00:06:27,721 Gdy byłam bardzo młoda… 119 00:06:30,348 --> 00:06:31,598 urodziłam dziecko. 120 00:06:34,644 --> 00:06:35,694 Dziewczynkę. 121 00:06:40,316 --> 00:06:41,185 I… 122 00:06:42,235 --> 00:06:43,435 Porzuciłaś ją? 123 00:06:43,528 --> 00:06:44,648 Maze… 124 00:06:48,074 --> 00:06:49,283 Musisz… 125 00:07:06,384 --> 00:07:07,684 Amenadielu, wróciłeś. 126 00:07:08,845 --> 00:07:10,384 To znaczy, że Lucyfer…? 127 00:07:10,471 --> 00:07:11,721 Nie, wciąż tu jest. 128 00:07:12,973 --> 00:07:15,184 Wszystko w piekle zostało załatwione. 129 00:07:16,144 --> 00:07:19,863 Nie mam pojęcia, co to znaczy, ale dopiszę to do listy. 130 00:07:20,480 --> 00:07:21,651 Tak, słyszałem. 131 00:07:23,024 --> 00:07:24,024 Jak się masz? 132 00:07:25,735 --> 00:07:28,865 Lucyfer wysłał cię, by sprawdzić, jak tam dar od Boga? 133 00:07:28,947 --> 00:07:30,487 Nie wie, że tu jestem. 134 00:07:34,161 --> 00:07:37,711 Na szczęście mam czym się zająć, wiesz, sprawdzanie śladów, 135 00:07:37,790 --> 00:07:39,079 łapanie złoczyńców. 136 00:07:39,167 --> 00:07:42,247 Mam wrażenie, że mam kontrolę, nawet jeśli nie mam. 137 00:07:42,336 --> 00:07:43,545 Dobra, Chloe. 138 00:07:44,088 --> 00:07:45,757 Jeśli mogę jakoś pomóc, 139 00:07:45,840 --> 00:07:47,340 - proszę… - Pani detektyw, 140 00:07:47,425 --> 00:07:49,175 mamy ciało w Silver Lake. 141 00:07:49,259 --> 00:07:50,139 Dobrze. 142 00:07:50,218 --> 00:07:51,098 Zajmę się tym. 143 00:07:51,803 --> 00:07:52,683 I… 144 00:07:55,141 --> 00:07:58,100 dzięki, ale na razie będę trzymać się pracy policji 145 00:07:58,185 --> 00:08:00,605 i unikać wszystkiego, co dotyczy Boga. 146 00:08:02,398 --> 00:08:04,398 SIOSTRY BOSKIEJ ŚCIEŻKI 147 00:08:11,365 --> 00:08:12,365 Przezabawne. 148 00:08:35,847 --> 00:08:37,097 Wygląda jak anioł. 149 00:08:39,684 --> 00:08:41,014 Z Bogiem, siostro. 150 00:08:46,525 --> 00:08:47,395 Co mamy? 151 00:08:48,027 --> 00:08:51,777 Ofiarą jest siostra Victoria, czyli Victoria Reynard. 152 00:08:51,864 --> 00:08:55,244 Była w nowicjacie, jeszcze nie złożyła ślubów. 153 00:08:55,701 --> 00:08:57,411 Przyczyna śmierci: uraz głowy 154 00:08:57,495 --> 00:08:58,495 tępym narzędziem. 155 00:08:58,578 --> 00:09:00,078 Ale widać, że walczyła. 156 00:09:00,539 --> 00:09:02,169 Obrażenia na szyi wskazują 157 00:09:02,250 --> 00:09:04,419 na szarpnięcie od tyłu za naszyjnik. 158 00:09:05,919 --> 00:09:08,210 Siniaki na szyi nie pasują do krzyża. 159 00:09:08,297 --> 00:09:10,677 Wiem. Też mnie to zastanowiło. 160 00:09:10,758 --> 00:09:13,388 Może było na nic coś, co zabójca zabrał? 161 00:09:13,970 --> 00:09:15,100 Z kim rozmawiałaś? 162 00:09:15,303 --> 00:09:16,224 Tam. 163 00:09:18,932 --> 00:09:19,773 Przepraszam. 164 00:09:21,309 --> 00:09:23,309 - Która z was znalazła ciało? - Ja. 165 00:09:23,687 --> 00:09:25,768 Rano jako pierwsza wyszłam z celi. 166 00:09:25,855 --> 00:09:27,645 Z celi? Brzmi jak więzienie. 167 00:09:27,732 --> 00:09:31,993 „Cela” to starodawne słowo na ich pokoje. 168 00:09:32,822 --> 00:09:33,662 Cześć. 169 00:09:33,739 --> 00:09:35,619 Fanka od lat, pierwszy raz tu. 170 00:09:35,700 --> 00:09:37,620 Sama prawie się zgłosiłam. 171 00:09:37,701 --> 00:09:39,331 - Zastanawiam się… - Wybacz. 172 00:09:40,037 --> 00:09:41,037 Siostra Victoria. 173 00:09:41,581 --> 00:09:45,250 Była ostatnio zdenerwowana lub się z kimś pokłóciła? 174 00:09:46,293 --> 00:09:51,173 - Siostra Victoria dowiedziała się… - Że została przyjęta do naszego zakonu. 175 00:09:51,841 --> 00:09:53,221 Była bardzo szczęśliwa. 176 00:09:53,509 --> 00:09:55,389 Dzięki Bogu, że cię przysłał, 177 00:09:55,469 --> 00:09:57,428 byś znalazła tego, kto to zrobił. 178 00:09:59,222 --> 00:10:01,932 Tak. Tak robi Bóg. Tak. 179 00:10:02,851 --> 00:10:05,192 Wysyła mnie tu i tam, zabija zakonnicę, 180 00:10:05,855 --> 00:10:08,894 bym was wszystkich poznała i… 181 00:10:11,235 --> 00:10:13,065 - Zaraz wrócimy. - Frustrujące. 182 00:10:13,153 --> 00:10:14,823 Chwileczkę. 183 00:10:15,322 --> 00:10:16,493 - Co? - Co robisz? 184 00:10:16,573 --> 00:10:18,453 Nie możesz ich tak obrażać. 185 00:10:19,076 --> 00:10:21,745 Przepraszam. To było nieprofesjonalne. 186 00:10:21,828 --> 00:10:25,418 A co ważniejsze, sprawiasz, że źle wypadam przy zakonnicach. 187 00:10:25,499 --> 00:10:27,288 Ukrywają coś. To oczywiste. 188 00:10:27,375 --> 00:10:29,375 Przed tobą raczej się nie otworzą. 189 00:10:31,838 --> 00:10:32,668 Słuszna uwaga. 190 00:10:33,298 --> 00:10:35,379 Mówiłam, że potrzebuję przestrzeni, 191 00:10:35,467 --> 00:10:37,847 ale przydałaby mi się twoja wiedza. 192 00:10:38,178 --> 00:10:40,889 Klasztor w Silver Lake przy Cole’a i Galvina. 193 00:10:41,349 --> 00:10:42,769 Jak długo potrwa, zanim… 194 00:10:44,393 --> 00:10:45,312 tu dotrzesz? 195 00:10:46,687 --> 00:10:47,606 Oczywiście. 196 00:10:47,687 --> 00:10:49,437 Anioł i tak dalej. 197 00:10:54,153 --> 00:10:55,493 Jak mogę pomóc, Chloe? 198 00:11:09,085 --> 00:11:09,914 Danielu. 199 00:11:10,753 --> 00:11:11,592 Tak? 200 00:11:11,671 --> 00:11:14,380 Pani detektyw nie chce mej pomocy przy sprawie. 201 00:11:14,465 --> 00:11:15,465 Nie wiem czemu. 202 00:11:15,548 --> 00:11:17,259 Racja, 203 00:11:17,342 --> 00:11:20,682 ale muszę przyspieszyć jej pracę i zrozumiałem, 204 00:11:20,763 --> 00:11:24,273 że to ty możesz rozwiązać mój problem. Bractwo bransoletek. 205 00:11:26,018 --> 00:11:28,597 Nie. Tak czy inaczej, 206 00:11:28,895 --> 00:11:31,975 pomyślałem, że pomożemy jej zza kulis. 207 00:11:33,067 --> 00:11:34,897 Jak myślisz, na czym siedzisz? 208 00:11:34,985 --> 00:11:36,894 To sprawa Chloe. Przekopuję się 209 00:11:36,986 --> 00:11:39,116 przez informacje, zeznania świadków. 210 00:11:40,115 --> 00:11:42,365 To robisz codziennie? 211 00:11:44,161 --> 00:11:45,331 A myślałeś, że co? 212 00:11:45,413 --> 00:11:47,923 Nie wiem, rozwiązujesz własne zabójstwa? 213 00:11:49,040 --> 00:11:51,421 Jesteś tylko zwykłym bibliotekarzem. 214 00:11:51,501 --> 00:11:53,251 Rozwiązuję swoje sprawy. 215 00:11:53,629 --> 00:11:55,009 Ale też się wspieramy, 216 00:11:55,088 --> 00:11:58,048 a tak właśnie wygląda prawdziwa policyjna praca. 217 00:11:58,174 --> 00:12:00,845 Prawdziwa policyjna praca wygląda na nudną. 218 00:12:01,470 --> 00:12:04,220 Chcesz przyspieszyć sprawę czy nie? 219 00:12:14,649 --> 00:12:16,570 Stanie w tych murach… 220 00:12:17,861 --> 00:12:19,951 przypomina mi pobyt w Silver City. 221 00:12:20,822 --> 00:12:22,873 Chwila, tak wygląda niebo? 222 00:12:22,950 --> 00:12:26,909 Nie, ale jest tu tyle miłości do mojego ojca, że czuję się podobnie. 223 00:12:28,913 --> 00:12:30,884 A jednocześnie bardzo odmiennie. 224 00:12:31,750 --> 00:12:33,091 Jak mogę pomóc, Chloe? 225 00:12:34,128 --> 00:12:36,048 Muszę ci przypomnieć, 226 00:12:36,838 --> 00:12:38,798 że nie mogę już spowalniać czasu. 227 00:12:39,216 --> 00:12:40,086 Co? 228 00:12:40,426 --> 00:12:42,546 Nie wiedziałam, że to możliwe. 229 00:12:44,179 --> 00:12:45,509 Więc co możesz zrobić? 230 00:12:45,597 --> 00:12:47,727 Jestem największym wojownikiem Boga. 231 00:12:48,517 --> 00:12:52,517 Chętnie bym popatrzyła, jak bijesz zakonnice. 232 00:12:53,062 --> 00:12:55,153 Niestety nie chcą ze mną gadać. 233 00:12:55,231 --> 00:12:57,111 Pomyślałam, że jako anioł 234 00:12:57,192 --> 00:12:59,072 możesz to wykorzystać. 235 00:12:59,153 --> 00:13:01,452 Nie mogę się przed nimi obnażyć. 236 00:13:04,283 --> 00:13:05,283 Nie… 237 00:13:07,285 --> 00:13:08,865 Mojej anielskiej strony. 238 00:13:09,163 --> 00:13:12,793 Nie o to mi chodziło. Myślałam raczej o mocy Lucyfera. 239 00:13:13,292 --> 00:13:14,792 Masz taki wpływ na ludzi? 240 00:13:14,876 --> 00:13:16,047 Niestety nie. 241 00:13:18,547 --> 00:13:19,547 Na pewno? 242 00:13:40,610 --> 00:13:42,400 Dziękuję, że wróciłaś, 243 00:13:42,988 --> 00:13:44,567 że chcesz mnie wysłuchać. 244 00:13:59,922 --> 00:14:01,422 Nikomu o tym nie mówiłam. 245 00:14:09,014 --> 00:14:11,104 Zaszłam w ciążę, gdy miałam 17 lat… 246 00:14:13,434 --> 00:14:17,934 i całą ciążę zaprzeczałam. 247 00:14:21,902 --> 00:14:24,741 Nawet gdy zaczęłam rodzić, myślałam… 248 00:14:28,325 --> 00:14:30,154 że to musi być pomyłka. 249 00:14:37,668 --> 00:14:38,498 Ale potem… 250 00:14:41,713 --> 00:14:42,974 po porodzie… 251 00:14:44,633 --> 00:14:46,013 gdy ją trzymałam… 252 00:14:49,013 --> 00:14:50,893 Nie dało się zaprzeczyć… 253 00:14:54,726 --> 00:14:55,976 że była moja… 254 00:14:57,395 --> 00:14:59,015 a ja byłam jej mamą. 255 00:15:04,820 --> 00:15:06,990 Ale potem zabrali ją na OIOM i… 256 00:15:10,241 --> 00:15:11,581 wszystko to… 257 00:15:12,577 --> 00:15:14,577 wydawało się snem. 258 00:15:15,371 --> 00:15:16,211 Takim… 259 00:15:16,999 --> 00:15:20,379 Takim, na który w ogóle nie byłam gotowa. 260 00:15:22,837 --> 00:15:25,798 Twoje dziecko było koszmarem. Rozumiem. 261 00:15:25,924 --> 00:15:28,085 Nie. Boże, nie. 262 00:15:29,886 --> 00:15:32,006 Nie, była idealna… 263 00:15:33,807 --> 00:15:35,517 i piękna, a ja… 264 00:15:40,355 --> 00:15:43,145 Nie miałam siły jej wychować. 265 00:15:49,822 --> 00:15:54,202 Nie miałam siły stawić czoła temu, że muszę ją oddać. 266 00:15:56,996 --> 00:15:57,917 Więc… 267 00:16:02,586 --> 00:16:05,125 Więc kiedy nie było pielęgniarek… 268 00:16:12,346 --> 00:16:13,385 wyszłam. 269 00:16:16,057 --> 00:16:17,138 Po prostu… 270 00:16:19,937 --> 00:16:21,226 Po prostu odeszłaś? 271 00:16:23,524 --> 00:16:25,234 I myślisz, że pójdziesz do piekła? 272 00:16:30,572 --> 00:16:34,241 Myślałam, że mogę udawać, że to się nie stało, ale prawda jest… 273 00:16:35,869 --> 00:16:37,538 Prawda jest taka, Maze… 274 00:16:39,038 --> 00:16:41,168 że myślę o niej każdego… 275 00:16:42,209 --> 00:16:44,088 dnia. 276 00:16:45,962 --> 00:16:48,763 Parę razy próbowałam nawet ją odnaleźć. 277 00:16:50,299 --> 00:16:51,889 Myślę, gdzie teraz jest. 278 00:16:52,927 --> 00:16:54,097 Jak sobie radzi. 279 00:16:55,722 --> 00:16:57,023 Chyba dobrze. 280 00:17:00,436 --> 00:17:01,265 Co? 281 00:17:03,438 --> 00:17:05,358 Dziękujemy za rozmowę. 282 00:17:05,857 --> 00:17:06,938 Oczywiście. Czuję… 283 00:17:08,402 --> 00:17:10,241 że mogę ci powiedzieć wszystko. 284 00:17:10,945 --> 00:17:15,115 Znasz kogoś, kto chciałby skrzywdzić siostrę Victorię? 285 00:17:19,038 --> 00:17:22,167 Znasz kogoś, kto chciałby skrzywdzić siostrę Victorię? 286 00:17:24,460 --> 00:17:26,630 Cóż, ja… 287 00:17:30,132 --> 00:17:32,092 Nie jestem pewna. 288 00:17:37,388 --> 00:17:39,929 Znasz kogoś, kto chciałby skrzywdzić siostrę Victorię? 289 00:17:40,017 --> 00:17:41,886 Tak, znam. 290 00:17:41,977 --> 00:17:44,307 - Kto to? - Diabeł, oczywiście. 291 00:17:45,271 --> 00:17:46,112 Ktoś jeszcze? 292 00:17:46,190 --> 00:17:48,279 Tak pięknego jeszcze nie widziałam. 293 00:17:48,357 --> 00:17:49,488 Dziękuję. 294 00:17:49,984 --> 00:17:54,615 Ale pytałem, czy znasz kogoś, kto chciałby skrzywdzić siostrę Victorię? 295 00:17:57,201 --> 00:17:58,871 Jasne. Nie. Przepraszam. 296 00:17:59,452 --> 00:18:03,173 Nie wiem, kto chciałby zabić tę cudowną duszę. 297 00:18:03,248 --> 00:18:06,167 Ale coś ukrywasz, prawda? 298 00:18:06,250 --> 00:18:07,131 Tak. 299 00:18:08,252 --> 00:18:09,673 To tajemnica. 300 00:18:10,713 --> 00:18:15,433 Ale kto mógłby skłamać tym cudownym oczom? 301 00:18:17,054 --> 00:18:19,933 Czyli przełożona klasztoru jest zabójczynią? 302 00:18:20,015 --> 00:18:22,384 Podobno popełniła zbrodnię dawno temu, 303 00:18:22,476 --> 00:18:24,385 uciekła i wstąpiła do klasztoru. 304 00:18:24,478 --> 00:18:25,688 Jest tu do dziś. 305 00:18:26,605 --> 00:18:29,605 Większość zakonnic wiedziała o tym, ale ją chroniły. 306 00:18:29,942 --> 00:18:32,281 Cóż, póki nie użyłeś swojej mocy. 307 00:18:32,361 --> 00:18:34,820 Nie umiem tego wyjaśnić. To coś nowego. 308 00:18:34,904 --> 00:18:38,194 To zakonnice, jesteś aniołem. Może to wyczuwają. 309 00:18:39,826 --> 00:18:40,656 Może. 310 00:18:42,328 --> 00:18:43,788 Dobrze, że to pomogło. 311 00:18:43,872 --> 00:18:47,961 Może nasza ofiara dowiedziała się prawdy i chciała iść na policję, 312 00:18:48,042 --> 00:18:50,173 matka Angelica próbowała ją uciszyć? 313 00:18:50,628 --> 00:18:52,459 Poproszę Dana, by to sprawdził. 314 00:18:52,548 --> 00:18:54,127 To nie będzie konieczne. 315 00:18:56,551 --> 00:19:01,102 Przykro mi, że moje siostry próbowały ukryć moje dawne grzechy. 316 00:19:01,722 --> 00:19:05,563 Robiły to z troski o mnie. Proszę, nie oceniajcie ich zbyt surowo. 317 00:19:07,354 --> 00:19:08,314 Idziemy? 318 00:19:13,109 --> 00:19:16,819 Nie wierzę, że w jednym klasztorze jest tyle dokumentów. 319 00:19:16,904 --> 00:19:18,154 W końcu to zakonnice. 320 00:19:18,699 --> 00:19:21,328 Ile ciekawych rzeczy może im się przytrafić? 321 00:19:24,163 --> 00:19:25,373 W klasztorze? 322 00:19:26,205 --> 00:19:28,665 To tylko akta matki Angeliki. 323 00:19:29,250 --> 00:19:30,131 Co? 324 00:19:31,295 --> 00:19:33,125 - To potrwa wieki. - Tak. 325 00:19:33,672 --> 00:19:36,971 Osobiście byłoby szybciej. Uwiódłbym je i wydobył prawdę. 326 00:19:37,049 --> 00:19:40,720 Bracie, tam jest 30 zakonnic. Wątpię, że będzie szybciej. 327 00:19:40,804 --> 00:19:41,894 Na pewno fajniej. 328 00:19:41,971 --> 00:19:43,682 To jest fajne. 329 00:19:43,765 --> 00:19:44,634 Tak? 330 00:19:46,184 --> 00:19:48,805 Zabójstwo jest jak wielka układanka, 331 00:19:49,730 --> 00:19:53,440 ale nie wiesz, co idzie w róg ani jak będzie wyglądać na koniec. 332 00:19:53,525 --> 00:19:55,775 Opisałeś męki. Uwierz, znam się na tym. 333 00:19:55,861 --> 00:19:58,490 To może potrwać godziny, dni, nawet lata. 334 00:19:58,572 --> 00:19:59,622 Zdecydowanie męki. 335 00:20:00,073 --> 00:20:02,782 Twoje samodoskonalenie się poszło na marne. 336 00:20:03,326 --> 00:20:06,707 Ale nie ma nic lepszego, niż znaleźć pasujący element 337 00:20:06,788 --> 00:20:09,077 i nagle bum! Wszystko się łączy. 338 00:20:11,125 --> 00:20:11,996 Ciekawe. 339 00:20:14,212 --> 00:20:15,673 Chyba go znalazłem. 340 00:20:16,506 --> 00:20:17,965 TO SMUTNE 341 00:20:18,549 --> 00:20:19,720 Porozmawiam z nimi. 342 00:20:20,344 --> 00:20:22,054 Skróty to nie rozwiązanie. 343 00:20:23,012 --> 00:20:23,972 Ciężka praca… 344 00:20:24,972 --> 00:20:25,813 popłaca. 345 00:20:32,355 --> 00:20:35,276 Pani detektyw ma podejrzanego. Doskonale. 346 00:20:38,945 --> 00:20:39,776 Bracie. 347 00:20:39,863 --> 00:20:40,823 Lucek. 348 00:20:40,905 --> 00:20:42,236 Co ty tu robisz? 349 00:20:42,324 --> 00:20:43,913 Chloe prosiła o pomoc. 350 00:20:45,201 --> 00:20:46,201 Jasne. 351 00:20:48,038 --> 00:20:49,117 Nie żartujesz. 352 00:20:49,873 --> 00:20:52,173 Ale muszę szybko rozwiązać tę sprawę. 353 00:20:52,250 --> 00:20:55,090 Doceniam, że bawisz się w detektywa Amenadiela, 354 00:20:55,170 --> 00:20:56,799 ale zostaw to zawodowcom. 355 00:20:57,213 --> 00:20:58,054 Czyli diabłu? 356 00:20:58,131 --> 00:20:59,931 Jestem konsultantem. 357 00:21:00,259 --> 00:21:04,548 - Rozumiem ludzkie pragnienia. Ty tylko… - Znalazłem naszego podejrzanego. 358 00:21:04,637 --> 00:21:05,718 Naprawdę? 359 00:21:06,973 --> 00:21:07,814 Naprawdę? 360 00:21:08,849 --> 00:21:09,730 Wiesz… 361 00:21:10,559 --> 00:21:12,690 Chloe i ja stanowimy świetny zespół. 362 00:21:12,770 --> 00:21:15,020 Rozumiem, czemu lubisz z nią pracować. 363 00:21:16,316 --> 00:21:17,816 Przepraszam, ale… 364 00:21:26,117 --> 00:21:28,288 Dorastałam w Portoryko, 365 00:21:29,037 --> 00:21:31,076 w najgorszej możliwej okolicy. 366 00:21:31,748 --> 00:21:33,038 Gdy miałam 16 lat, 367 00:21:33,875 --> 00:21:36,375 zabiłam człowieka w samoobronie. 368 00:21:37,461 --> 00:21:40,551 Uciekłam tu, by uniknąć kary 369 00:21:41,258 --> 00:21:46,097 i w końcu znalazłam pojednanie w ramionach Boga. 370 00:21:47,847 --> 00:21:49,728 Ale siostra Victoria poznała prawdę. 371 00:21:50,349 --> 00:21:54,650 - Tak. Powiedziałam jej tydzień temu. - I nie zaakceptowała tego, prawda? 372 00:21:54,730 --> 00:21:56,019 Chciała cię zgłosić, 373 00:21:56,355 --> 00:21:59,435 a ty poczułaś, że znów musisz się bronić. 374 00:21:59,526 --> 00:22:01,945 Była tak wyrozumiała, 375 00:22:02,028 --> 00:22:03,739 jak i wszystkie moje siostry. 376 00:22:04,323 --> 00:22:05,623 Pani detektyw, 377 00:22:05,699 --> 00:22:07,159 nie zabiłam jej. 378 00:22:07,576 --> 00:22:11,865 Właściwie to kończyłam modlitwę, gdy zamordowano siostrę Victorię. 379 00:22:11,954 --> 00:22:17,125 Niestety twoje alibi to grupa zakonnic, które dowiodły, że będą cię kryć. 380 00:22:25,344 --> 00:22:28,013 Na pewno nie chcesz nam nic więcej powiedzieć? 381 00:22:29,722 --> 00:22:33,192 Rozumiem, czemu moje siostry tak chętnie z tobą rozmawiają. 382 00:22:33,769 --> 00:22:36,058 Gdyby było coś więcej, powiedziałabym, 383 00:22:36,145 --> 00:22:37,306 ale to wszystko. 384 00:22:37,396 --> 00:22:40,146 Wszystko inne jest w rękach Boga. 385 00:22:40,483 --> 00:22:42,864 Jeśli to droga, którą dla mnie wybrał… 386 00:22:43,612 --> 00:22:45,162 musi mieć swoje powody. 387 00:22:45,238 --> 00:22:48,157 Naprawdę chcesz oddać wolną wolę tak po prostu? 388 00:22:49,492 --> 00:22:51,792 Chcę wierzyć. 389 00:22:51,869 --> 00:22:52,950 Daj spokój. 390 00:22:53,913 --> 00:22:55,624 Znam to spojrzenie. 391 00:22:55,707 --> 00:22:59,207 Przez lata nasz klasztor przyjął wiele takich kobiet jak ty. 392 00:22:59,294 --> 00:23:02,344 Kobiet, które czują się bezsilne, niesione z prądem. 393 00:23:03,131 --> 00:23:07,340 Masz więcej kontroli, niż myślisz, moje dziecko. 394 00:23:10,931 --> 00:23:11,770 Czyli co to? 395 00:23:12,473 --> 00:23:15,273 Kontrola czy wiara? Nie można mieć wszystkiego. 396 00:23:16,853 --> 00:23:19,153 Wierzę w ciebie, pani detektyw. 397 00:23:19,730 --> 00:23:21,441 Pomagasz bezbronnym. 398 00:23:22,358 --> 00:23:24,439 To wymaga ogromnej siły. 399 00:23:24,944 --> 00:23:28,944 I sądzę, że masz siłę, by odkryć, kto naprawdę to zrobił. 400 00:23:36,455 --> 00:23:38,746 Dlaczego to tyle trwa? 401 00:23:42,921 --> 00:23:44,171 Zaprawiłeś mi kawę? 402 00:23:44,256 --> 00:23:47,796 To jedyny sposób, by pokonać żmudne i bezużyteczne zadanie. 403 00:23:47,884 --> 00:23:48,723 Nie ma za co. 404 00:23:49,802 --> 00:23:51,643 Rejestr połączeń. Chodź tu. 405 00:23:52,305 --> 00:23:56,345 Dają nam poczucie, kim była i kto mógł mieć powód, by ją zabić. 406 00:23:56,434 --> 00:23:58,684 Chodzi o zwracanie uwagi na szczegóły. 407 00:23:58,769 --> 00:24:02,190 A ten szczegół, że pani detektyw złapała już zabójcę? 408 00:24:02,273 --> 00:24:04,483 Na pewno to ja nie zwracam uwagi? 409 00:24:06,111 --> 00:24:08,411 Spójrz na ten numer. Chodź tu. 410 00:24:08,488 --> 00:24:10,407 Ciągle się powtarza. 411 00:24:10,490 --> 00:24:14,410 Najpierw regularnie, potem coraz częściej, aż do czasu jej śmierci. 412 00:24:14,952 --> 00:24:17,913 A dzień przed śmiercią same nieodebrane połączenia. 413 00:24:18,707 --> 00:24:19,957 Ofiara nie odbierała. 414 00:24:20,375 --> 00:24:23,994 - Może ktoś miał dość bycia ignorowanym. - Niemożliwe. 415 00:24:24,546 --> 00:24:26,665 - Dlaczego? - To numer Destiny Page. 416 00:24:26,756 --> 00:24:28,675 Nikt normalny jej nie zignoruje. 417 00:24:28,758 --> 00:24:30,258 Destiny Page, gwiazda popu? 418 00:24:30,801 --> 00:24:31,801 Skąd znasz jej numer? 419 00:24:31,886 --> 00:24:33,926 - Zabawne… - Nie chcę wiedzieć. 420 00:24:34,763 --> 00:24:35,723 Powiem Chloe. 421 00:24:36,223 --> 00:24:37,894 O ile to przyspieszy sprawy. 422 00:24:37,976 --> 00:24:39,476 To może być nowy trop. 423 00:24:40,019 --> 00:24:40,940 Dobra robota. 424 00:24:41,730 --> 00:24:43,019 Cofnij to! 425 00:24:47,277 --> 00:24:48,567 Więc… 426 00:24:50,654 --> 00:24:51,694 Destiny Page. 427 00:24:52,907 --> 00:24:53,827 Czyli ją znasz. 428 00:24:54,451 --> 00:24:56,871 Zgaduję, że nie jako fanka jej muzyki. 429 00:24:56,994 --> 00:24:59,154 Chciała kupić nasz klasztor. 430 00:24:59,455 --> 00:25:02,125 Ale myślałam, że poza mną nikt o tym nie wie. 431 00:25:02,209 --> 00:25:03,499 Odmówiłaś jej? 432 00:25:03,585 --> 00:25:05,545 Tak, była bardzo zdenerwowana. 433 00:25:07,506 --> 00:25:11,586 Myślicie, że miała coś wspólnego ze śmiercią siostry Victorii? 434 00:25:11,675 --> 00:25:12,546 Nie wiemy. 435 00:25:16,096 --> 00:25:20,267 Po co Destiny Page dzwoniła do zakonnicy z klasztoru, który chce kupić? 436 00:25:20,769 --> 00:25:23,898 W ostatnim albumie śpiewała o nowo odkrytej wierze, 437 00:25:23,980 --> 00:25:26,319 nowy ma mieć podobny styl. 438 00:25:28,734 --> 00:25:31,775 - Nie mów Lucyferowi. - Nikomu nie powiem. 439 00:25:32,279 --> 00:25:36,200 Więc jeśli Destiny jest nową nawróconą, musimy z nią porozmawiać. 440 00:25:37,285 --> 00:25:39,785 DOM OTWARTY NA SPRZEDAŻ 441 00:25:45,292 --> 00:25:46,133 Gotowa? 442 00:25:47,211 --> 00:25:48,511 Ma na imię Adriana. 443 00:25:50,173 --> 00:25:52,182 Zastanawiałam się, jak ją nazwali. 444 00:25:55,636 --> 00:25:56,467 Idzie. 445 00:25:58,056 --> 00:25:59,806 Witam, miło was widzieć. 446 00:26:02,978 --> 00:26:03,938 Ja… 447 00:26:05,063 --> 00:26:05,942 Ty… 448 00:26:08,650 --> 00:26:09,990 Nie wierzę. 449 00:26:11,152 --> 00:26:12,321 Słucham? 450 00:26:12,988 --> 00:26:16,067 Że wyglądasz dokładnie tak, jak na plakatach. 451 00:26:16,575 --> 00:26:18,154 To słodkie, dziękuję. 452 00:26:18,826 --> 00:26:19,656 To jest Linda. 453 00:26:20,119 --> 00:26:21,960 - Twoja… - Potencjalna klientka. 454 00:26:23,748 --> 00:26:26,248 Przepraszam, wiem, nie byłyśmy umówione. 455 00:26:26,334 --> 00:26:27,673 W porządku, zapraszam. 456 00:26:27,751 --> 00:26:29,001 Świetnie. 457 00:26:29,086 --> 00:26:29,916 Witam. 458 00:26:30,588 --> 00:26:32,719 - Witaj. - Taka ładna. 459 00:26:33,508 --> 00:26:34,337 Dzięki. 460 00:26:36,010 --> 00:26:38,681 Poproszę o wpisanie się, dziękuję. 461 00:26:43,183 --> 00:26:48,403 Zobaczenie domu po raz pierwszy może być bardzo przytłaczające. 462 00:26:48,480 --> 00:26:51,651 Potrzebuję czasu, by przywyknąć do przestrzeni. 463 00:26:51,734 --> 00:26:52,815 Nie spieszcie się. 464 00:26:52,902 --> 00:26:54,451 Jeśli pojawią się pytania, 465 00:26:54,528 --> 00:26:56,108 - pytajcie. - Ja mam jedno. 466 00:26:57,198 --> 00:26:58,117 Adopcja. 467 00:26:58,741 --> 00:26:59,622 Tak czy nie? 468 00:26:59,701 --> 00:27:02,250 Moja partnerka chce powiedzieć... 469 00:27:03,078 --> 00:27:06,118 jak szkoły w okolicy? Bo rozważamy adopcję. 470 00:27:07,459 --> 00:27:10,128 Szkoły są świetne. Aż do 12. klasy. 471 00:27:10,836 --> 00:27:14,166 Osobiście uważam, że to cudowne, że myślicie o adopcji. 472 00:27:14,257 --> 00:27:17,217 Jestem adoptowana. To najlepsze, co mnie spotkało. 473 00:27:17,301 --> 00:27:18,182 Naprawdę? 474 00:27:18,636 --> 00:27:21,807 Tak, ale masz problem z kontaktem z ludźmi? 475 00:27:22,766 --> 00:27:24,266 Przez wi-fi? 476 00:27:25,434 --> 00:27:26,684 Jak sygnał? 477 00:27:26,769 --> 00:27:28,440 Nie ma żadnych problemów. 478 00:27:28,520 --> 00:27:30,191 A utrzymywanie relacji? 479 00:27:30,606 --> 00:27:32,817 Nie wiem, co to ma wspólnego z domem. 480 00:27:35,819 --> 00:27:36,950 Przepraszam, racja. 481 00:27:37,238 --> 00:27:39,617 Wygląda na piękny dom. 482 00:27:39,699 --> 00:27:40,618 To prawda. 483 00:27:41,241 --> 00:27:43,332 Ciekawe, czemu ktoś go opuszcza. 484 00:27:43,411 --> 00:27:44,411 Dasz nam chwilę? 485 00:27:44,496 --> 00:27:45,365 Oczywiście. 486 00:27:48,165 --> 00:27:50,955 - Co robisz? - Próbuję połączyć cię z dzieckiem. 487 00:27:51,044 --> 00:27:53,554 Naprawdę? Wygląda na to, że mówisz o sobie, 488 00:27:53,630 --> 00:27:55,509 przy okazji mnie torturując. 489 00:27:55,589 --> 00:27:59,089 Albo chcę, żebyś powiedziała córce prawdę. 490 00:28:03,013 --> 00:28:03,894 Nie mogę. 491 00:28:07,018 --> 00:28:10,438 Namierzyłaś swoją matkę, bo byłaś gotowa się z nią spotkać. 492 00:28:11,064 --> 00:28:12,574 Ale kto wie, kiedy… 493 00:28:14,442 --> 00:28:17,951 a może czy Adriana będzie gotowa na spotkanie ze mną? 494 00:28:20,990 --> 00:28:23,539 Sądzę, że to zależy od niej. 495 00:28:25,412 --> 00:28:26,251 Tchórz. 496 00:28:29,582 --> 00:28:30,672 Nie jestem Lilith. 497 00:28:32,210 --> 00:28:34,630 Jeśli masz coś do powiedzenia matce… 498 00:28:35,880 --> 00:28:37,420 powiedz to jej. 499 00:28:52,564 --> 00:28:55,653 Zły podejrzany. Na pewno twoje moce przepadły? 500 00:28:55,733 --> 00:28:59,534 - Bo jakbyś zwalniał czas. - Zawsze zaraz znajdujesz podejrzanego? 501 00:28:59,612 --> 00:29:01,872 Nigdy nie aresztowałem zakonnicy. 502 00:29:03,575 --> 00:29:07,194 Lucyferze, tak samo jak ty chcę, by Chloe rozwiązała problemy. 503 00:29:07,287 --> 00:29:08,497 Dręczy cię sumienie? 504 00:29:08,913 --> 00:29:09,913 Dlaczego miałbym? 505 00:29:09,998 --> 00:29:13,038 Bo to ty dokonałeś cudu na matce pani detektyw. 506 00:29:13,125 --> 00:29:14,665 - To nie była moja… - Co? 507 00:29:24,053 --> 00:29:25,103 Mówcie. 508 00:29:29,017 --> 00:29:30,977 Lata temu, na rozkaz ojca, 509 00:29:31,894 --> 00:29:35,394 przybyłem na ziemię, by udzielić błogosławieństwa pewnej… 510 00:29:36,648 --> 00:29:37,608 Penelope Decker. 511 00:29:39,611 --> 00:29:40,651 Gdy moi rodzice… 512 00:29:41,570 --> 00:29:44,280 starali się o dziecko, już mieli się poddać. 513 00:29:44,365 --> 00:29:45,904 Wkrótce po mojej wizycie 514 00:29:46,617 --> 00:29:47,448 urodziłaś się ty. 515 00:29:53,374 --> 00:29:54,213 Amenadielu. 516 00:29:56,961 --> 00:29:57,961 Jesteś moim tatą? 517 00:30:03,134 --> 00:30:03,973 Jasne, że nie. 518 00:30:04,051 --> 00:30:07,392 Czyli „obdarzyć błogosławieństwem” to nie eufemizm? 519 00:30:07,806 --> 00:30:09,465 Przynajmniej nie tym razem. 520 00:30:09,557 --> 00:30:11,807 Nie, Chloe. Lucek, przestań. 521 00:30:11,893 --> 00:30:15,063 Słuchaj, Chloe, twoi rodzice nadal są twoimi rodzicami 522 00:30:15,730 --> 00:30:18,359 i przykro mi, że ci o tym nie powiedziałem. 523 00:30:18,482 --> 00:30:19,573 - Ja… - W porządku. 524 00:30:20,734 --> 00:30:21,565 W porządku. 525 00:30:22,569 --> 00:30:23,400 Więc… 526 00:30:24,239 --> 00:30:26,868 tylko ja jestem odporna na moc Lucyfera. 527 00:30:27,450 --> 00:30:28,279 Więc… 528 00:30:30,577 --> 00:30:32,117 mam jakieś moce czy… 529 00:30:32,872 --> 00:30:33,711 coś fajnego? 530 00:30:36,416 --> 00:30:38,586 Nie wiem, laser w ręce, cokolwiek? 531 00:30:43,549 --> 00:30:44,380 Nie. 532 00:30:45,259 --> 00:30:46,849 Nie. Oczywiście, że nie. 533 00:30:47,554 --> 00:30:51,644 Chcieli tylko stworzyć idealną panią Morningstar. 534 00:30:55,228 --> 00:30:56,147 Czemu ja? 535 00:30:57,605 --> 00:30:58,765 Nie wiem, Chloe. 536 00:30:59,231 --> 00:31:03,241 Pani detektyw, gdy dowiedziałem się o tej… manipulacji, 537 00:31:03,318 --> 00:31:04,898 czułem to samo co ty. 538 00:31:05,821 --> 00:31:08,832 Ale zrozumiałem, że to nie przekleństwo. 539 00:31:09,157 --> 00:31:09,988 To dar. 540 00:31:10,993 --> 00:31:12,124 Mam tylko nadzieję… 541 00:31:13,162 --> 00:31:15,041 że z czasem też to dostrzeżesz. 542 00:31:15,539 --> 00:31:18,839 Jest ogromna różnica, Lucyferze. 543 00:31:19,586 --> 00:31:21,796 Ty otrzymałeś dar. 544 00:31:21,880 --> 00:31:23,880 Ja nim jestem. 545 00:31:26,550 --> 00:31:28,141 Nie jestem nawet osobą. 546 00:31:28,928 --> 00:31:30,048 Jestem tylko czymś 547 00:31:30,512 --> 00:31:32,182 stworzonym dla kogoś innego. 548 00:31:35,309 --> 00:31:36,140 Ja… 549 00:31:39,646 --> 00:31:41,146 Muszę wracać do pracy. 550 00:31:47,614 --> 00:31:48,624 Nieźle poszło. 551 00:31:53,036 --> 00:31:56,455 Na pięć, sześć, siedem, do góry! 552 00:31:56,538 --> 00:31:57,669 Trochę życia. 553 00:31:57,749 --> 00:32:00,499 Krok, raz, dwa, trzy, cztery. 554 00:32:00,585 --> 00:32:02,204 Utrzymać rytm, dwa, 555 00:32:02,295 --> 00:32:04,585 trzy, cztery i w górę, sześć, 556 00:32:04,672 --> 00:32:07,801 siedem, osiem. Dalej, dwa, trzy, cztery 557 00:32:07,884 --> 00:32:09,894 i pięć… O mój Boże! Cięcie! 558 00:32:10,428 --> 00:32:11,468 Wyłączcie muzykę. 559 00:32:11,554 --> 00:32:15,223 Destiny, jesteś świetna, ale, ludzie, robiliśmy to już 45 razy. 560 00:32:16,267 --> 00:32:17,386 To zbyt skoczne. 561 00:32:25,151 --> 00:32:28,911 Detektyw Decker, policja. Muszę porozmawiać z Destiny Page. 562 00:32:28,988 --> 00:32:32,077 Panna Page potrzebuje prywatności, gdy się modli. 563 00:32:33,576 --> 00:32:35,195 Cóż, Hank, 564 00:32:35,787 --> 00:32:37,997 choć to szanuję, muszę z nią pomówić. 565 00:32:38,080 --> 00:32:41,290 Jej grafik jest dość napięty. Może w przyszłą sobotę? 566 00:32:42,919 --> 00:32:44,378 Chyba że ma pani nakaz. 567 00:32:46,213 --> 00:32:47,173 Jasne. 568 00:33:02,855 --> 00:33:06,934 Spokojnie, słuchałem twojej muzyki. Wiem, że jesteś człowiekiem wiary. 569 00:33:08,528 --> 00:33:10,738 Jestem pewien, że powinienem… 570 00:33:11,446 --> 00:33:12,946 cię uspokoić. 571 00:33:14,701 --> 00:33:16,411 - Właśnie tak. - Hank! 572 00:33:17,662 --> 00:33:18,501 Hej! 573 00:33:19,705 --> 00:33:21,246 Co tu robisz? 574 00:33:21,332 --> 00:33:22,501 - Zaraz. - Co jest? 575 00:33:22,583 --> 00:33:23,883 - Jest ze mną. - Tak? 576 00:33:24,335 --> 00:33:25,375 Co on tu robi? 577 00:33:29,132 --> 00:33:30,051 Co tu robisz? 578 00:33:32,050 --> 00:33:35,760 Myślałem, że powie mi o zabójstwie, przez jej rzekomą pobożność. 579 00:33:35,971 --> 00:33:39,932 Ale jej ostatnie numery to tylko zbiór pięknych kłamstw. 580 00:33:40,018 --> 00:33:40,887 Zabójstwo? 581 00:33:40,977 --> 00:33:42,146 Ktoś zginął? 582 00:33:42,228 --> 00:33:43,807 Tak, Victoria Reynard. 583 00:33:45,022 --> 00:33:47,192 - Destiny, nie… - W porządku. 584 00:33:48,567 --> 00:33:50,528 Stąd przestała odbierać telefony. 585 00:33:50,611 --> 00:33:53,030 - Czyli ją znasz? - To moja asystentka. 586 00:33:53,448 --> 00:33:55,407 Matka Angelica odmówiła sprzedaży 587 00:33:55,490 --> 00:33:58,411 i wysłałaś asystentkę, żeby zebrała informacje? 588 00:33:58,827 --> 00:34:00,867 To wydawał się dobry pomysł, 589 00:34:01,288 --> 00:34:04,038 póki Victoria nie zakochała się w ich życiu. 590 00:34:04,125 --> 00:34:06,785 I co dalej? Zabiłaś ją, bo cię zdradziła? 591 00:34:06,877 --> 00:34:08,838 Co? Myślisz, że to ja ją zabiłam? 592 00:34:08,920 --> 00:34:11,971 Kochałam Victorię i cieszyłam się jej szczęściem. 593 00:34:13,717 --> 00:34:14,588 Ostatecznie. 594 00:34:14,677 --> 00:34:17,347 Skoro udajesz, po co się modliłaś? 595 00:34:18,139 --> 00:34:19,099 Nie modliłam się. 596 00:34:21,476 --> 00:34:23,936 Jestem trzeźwa od miesiąca. 597 00:34:24,019 --> 00:34:25,440 Kusiło mnie. 598 00:34:25,521 --> 00:34:27,860 Chyba podziękuję, że mnie powstrzymałeś. 599 00:34:28,440 --> 00:34:30,030 Gdzie byłaś wczoraj o 10? 600 00:34:31,235 --> 00:34:32,525 Na spotkaniu AA. 601 00:34:32,612 --> 00:34:33,532 Dostałam… 602 00:34:34,237 --> 00:34:36,068 odznakę za miesiąc trzeźwości. 603 00:34:36,740 --> 00:34:38,121 Ktoś to potwierdzi? 604 00:34:38,201 --> 00:34:39,240 Chodzę przebrana. 605 00:34:39,327 --> 00:34:41,286 Czarna peruka, bob, różowa bluza. 606 00:34:41,369 --> 00:34:44,039 A ta odznaka? To by dowodziło, że tam byłaś. 607 00:34:44,998 --> 00:34:47,208 Potem poszłam na jogę z kozami. 608 00:34:47,710 --> 00:34:49,840 Wypadła mi z kieszeni, a kozy… 609 00:34:50,755 --> 00:34:51,664 jedzą wszystko. 610 00:34:51,755 --> 00:34:53,925 Czyli koza zjadła twoje alibi? 611 00:34:57,260 --> 00:34:58,101 Hej. 612 00:34:58,679 --> 00:34:59,929 Potrzebuję przysługi. 613 00:35:04,768 --> 00:35:06,349 Chyba na to zasłużyłem. 614 00:35:08,021 --> 00:35:09,402 Na co konkretnie? 615 00:35:09,815 --> 00:35:13,025 Upokarzające zadania, nudy, smród. 616 00:35:13,318 --> 00:35:17,989 Nie powinienem był poganiać pani detektyw. Ale ty możesz ruszać się szybciej. 617 00:35:18,074 --> 00:35:19,664 Jeśli chcesz przyspieszyć, 618 00:35:19,742 --> 00:35:21,541 możesz, dla odmiany, pomóc. 619 00:35:24,246 --> 00:35:25,077 Bardzo dobrze. 620 00:35:33,338 --> 00:35:35,548 NAJWIĘKSZE MAŁE MIASTO NA ŚWIECIE 621 00:35:36,842 --> 00:35:38,182 Włóż do pudełka. 622 00:35:38,260 --> 00:35:40,510 Co to? Nie musisz wszystkiego zawijać. 623 00:35:43,141 --> 00:35:44,771 Można trochę szybciej? 624 00:35:47,603 --> 00:35:48,603 Przepraszam. 625 00:35:49,230 --> 00:35:51,400 Gdzie kobieta, która tu mieszkała? 626 00:35:51,481 --> 00:35:53,652 Lily Rose? Zmarła kilka dni temu. 627 00:35:54,235 --> 00:35:55,605 Zostawiła masę śmieci. 628 00:35:59,824 --> 00:36:00,873 Znałaś ją? 629 00:36:00,949 --> 00:36:02,159 Chcesz coś z tego? 630 00:36:02,242 --> 00:36:03,083 Nie. 631 00:36:05,538 --> 00:36:06,367 Może… 632 00:36:07,456 --> 00:36:08,326 Mogę… 633 00:36:09,416 --> 00:36:10,536 zostać chwilę sama? 634 00:36:10,626 --> 00:36:12,085 Jasne. Chodźcie. 635 00:36:12,670 --> 00:36:14,550 Wychodzimy z pokoju. Chodźmy. 636 00:36:51,583 --> 00:36:53,134 KLUB OGRÓD DUMNIE PRZEDSTAWIA 637 00:37:11,853 --> 00:37:12,943 Fajna bransoleta. 638 00:37:13,021 --> 00:37:16,981 Zwykle bym jej nie nosił, ale znajomy musi wyrównać czakry, 639 00:37:17,068 --> 00:37:18,818 więc robię to dla niego. 640 00:37:19,362 --> 00:37:20,242 Tak pomagasz? 641 00:37:20,320 --> 00:37:21,161 Naprawdę? 642 00:37:21,364 --> 00:37:22,954 Daniel! Ja… 643 00:37:23,032 --> 00:37:24,742 Jak to się mówi? Sonduję. 644 00:37:25,952 --> 00:37:27,661 I boli mnie, że miałeś rację. 645 00:37:27,744 --> 00:37:29,034 Praca się opłaciła. 646 00:37:29,996 --> 00:37:30,867 Jak to? 647 00:37:31,039 --> 00:37:34,380 Rozmawiałem ze wszystkimi, a gdy gawędziłem z Amberley, 648 00:37:34,460 --> 00:37:36,960 potwierdziła, że na zajęciach był ktoś 649 00:37:37,045 --> 00:37:39,835 z czarnymi włosami na boba i w różowej bluzie. 650 00:37:41,175 --> 00:37:42,005 Świetnie. 651 00:37:42,092 --> 00:37:44,762 Według zapisów pani detektyw, 652 00:37:44,844 --> 00:37:46,885 to miała na sobie Destiny Page. 653 00:37:47,472 --> 00:37:49,483 Naprawdę czytałeś zapisy? 654 00:37:50,976 --> 00:37:52,516 Żadnych skrótów, Danielu. 655 00:37:56,565 --> 00:38:00,855 Świetne wyczucie, bo potwierdziliśmy, że Destiny Page to nie nasz zabójca. 656 00:38:02,655 --> 00:38:04,195 Wracamy do punktu wyjścia. 657 00:38:06,117 --> 00:38:06,987 Tak. 658 00:38:09,327 --> 00:38:13,038 Danielu, przestaniesz się gapić? Nie widzisz, że jest zaręczona? 659 00:38:13,498 --> 00:38:14,329 Tak. 660 00:38:15,208 --> 00:38:16,588 Właśnie to widzę. 661 00:38:23,759 --> 00:38:24,588 Dziękuję. 662 00:38:35,646 --> 00:38:36,476 Co? 663 00:38:37,440 --> 00:38:38,480 Podziwiam cię. 664 00:38:39,190 --> 00:38:40,030 Tak? 665 00:38:40,608 --> 00:38:41,528 Tak. 666 00:38:41,610 --> 00:38:45,449 Ciągle trafiasz w ślepy zaułek, ale wciąż szukasz. 667 00:38:46,449 --> 00:38:48,278 To cię nie zniechęca. Właściwie 668 00:38:48,701 --> 00:38:50,831 to sprawia, że starasz się bardziej. 669 00:38:50,911 --> 00:38:52,581 Mówisz, jakbym była sadystą. 670 00:38:54,164 --> 00:38:54,994 Nie. 671 00:38:57,168 --> 00:39:00,297 Przez wieki byłem prawą ręką Boga. 672 00:39:00,713 --> 00:39:04,592 Przez większość czasu nie miałem pojęcia, czemu to robię. 673 00:39:06,092 --> 00:39:10,262 Ale patrzenie na twoją wytrwałość, na to, jak szukasz prawdy… 674 00:39:11,766 --> 00:39:12,766 jest inspirujące. 675 00:39:13,266 --> 00:39:16,226 Chciałbym mieć taką samą ciekawość, bo wtedy… 676 00:39:18,021 --> 00:39:21,112 być może znałbym odpowiedzi, o które prosisz, Chloe. 677 00:39:24,987 --> 00:39:26,407 Ale niestety nie znam. 678 00:39:29,824 --> 00:39:31,195 Lucyfer też nie. 679 00:39:31,827 --> 00:39:33,996 - Wiem, kto jest zabójcą. - My wiemy. 680 00:39:34,371 --> 00:39:35,581 - My. - Tak. 681 00:39:35,664 --> 00:39:38,463 Tajemnicza kontuzja wokół szyi Victorii. 682 00:39:38,541 --> 00:39:40,751 - Pasuje do pierścionka. - Zaręczynowego, 683 00:39:40,835 --> 00:39:43,666 który nosi się na szyi, by kozy nie zjadały go z ręki. 684 00:39:43,755 --> 00:39:47,465 - Lub będąc pod przykrywką w klasztorze. - To nie jedyne powody. 685 00:39:47,717 --> 00:39:49,007 Bractwo bransoletek. 686 00:39:51,806 --> 00:39:57,686 Rozumiem, dlaczego narzeczony byłby zły, gdyby postanowiła zostać zakonnicą. 687 00:39:58,436 --> 00:39:59,766 Ale nie mamy dowodu, 688 00:40:00,188 --> 00:40:02,108 nie wiemy, kto jest narzeczonym. 689 00:40:02,190 --> 00:40:04,570 Nie wiemy nawet, czy to mężczyzna. 690 00:40:04,652 --> 00:40:05,782 - Jasne. - Więc… 691 00:40:05,860 --> 00:40:07,110 - Przepraszam. - Tak? 692 00:40:08,114 --> 00:40:10,664 Możemy gdzieś pomówić na osobności? 693 00:40:11,574 --> 00:40:14,324 - Oczywiście. - Chodziło mi o niego. 694 00:40:21,751 --> 00:40:22,751 Denerwujesz się. 695 00:40:23,795 --> 00:40:26,505 Już dobrze, siostro Francine. Możesz mi zaufać. 696 00:40:28,134 --> 00:40:30,224 Chcę to zrobić, odkąd cię poznałam, 697 00:40:30,635 --> 00:40:31,545 ale się boję. 698 00:40:31,637 --> 00:40:32,637 Rozumiem. 699 00:40:32,721 --> 00:40:33,971 Tak, ale posłuchaj… 700 00:40:35,014 --> 00:40:38,885 gdy przyznasz się do prawdy, zdziwisz się, jaką poczujesz ulgę. 701 00:40:40,521 --> 00:40:42,231 To był mój pierwszy raz. 702 00:40:42,815 --> 00:40:43,724 Ja też nie. 703 00:40:44,190 --> 00:40:45,190 Po prostu… 704 00:40:46,152 --> 00:40:47,702 jestem kobietą wiary. 705 00:40:48,237 --> 00:40:50,157 Widzisz, to jeszcze jeden powód. 706 00:40:51,699 --> 00:40:53,949 Bo ty, siostro Francine, 707 00:40:54,452 --> 00:40:55,791 sama wiesz, 708 00:40:55,869 --> 00:40:57,619 co musisz zrobić. 709 00:41:01,000 --> 00:41:01,920 Tutaj? 710 00:41:03,918 --> 00:41:04,838 Teraz? 711 00:41:05,753 --> 00:41:06,594 Tak. 712 00:41:07,672 --> 00:41:09,012 Wyrzuć to z siebie. 713 00:41:15,681 --> 00:41:18,061 Pamiętaj, pełne poświęcenie. 714 00:41:20,853 --> 00:41:22,152 Niech się przyłoży. 715 00:41:23,146 --> 00:41:24,016 Racja. 716 00:41:28,318 --> 00:41:29,278 Co robisz? 717 00:41:30,028 --> 00:41:31,108 Wyrzucam z siebie. 718 00:41:31,447 --> 00:41:32,407 Jak mówiłeś... 719 00:41:32,489 --> 00:41:35,369 Przyznaję, że czuję coś do ciebie. 720 00:41:35,451 --> 00:41:37,240 Nie o to mi chodziło. 721 00:41:39,996 --> 00:41:41,036 Tak nie wolno. 722 00:41:45,920 --> 00:41:46,840 Jestem zakonnicą. 723 00:41:47,670 --> 00:41:49,130 Kocham Boga, ale… 724 00:41:50,798 --> 00:41:52,179 gdy na ciebie patrzę... 725 00:41:52,550 --> 00:41:54,471 czuję coś zupełnie nowego. 726 00:41:56,639 --> 00:41:58,219 Jak to o mnie świadczy? 727 00:42:02,061 --> 00:42:03,190 Co czujesz? 728 00:42:03,603 --> 00:42:05,273 To zabrzmi absurdalnie, ale… 729 00:42:05,898 --> 00:42:07,898 czuję, że jestem bliżej Boga. 730 00:42:11,778 --> 00:42:13,239 Ale to nie do końca tak… 731 00:42:13,322 --> 00:42:16,242 Jakbyś widziała odbicie Boskiej miłości… 732 00:42:18,869 --> 00:42:19,789 we mnie. 733 00:42:21,829 --> 00:42:22,670 Tak. 734 00:42:24,123 --> 00:42:25,173 Dokładnie. 735 00:42:25,793 --> 00:42:26,793 Skąd wiesz? 736 00:42:27,168 --> 00:42:29,958 Sama nie wiedziałam, póki tego nie powiedziałeś. 737 00:42:33,259 --> 00:42:34,759 Zaczynam coś rozumieć. 738 00:42:38,472 --> 00:42:41,561 To o tym chciałaś porozmawiać? 739 00:42:41,641 --> 00:42:44,771 - A niby o czym? - Zabójstwie siostry Victorii. 740 00:42:46,855 --> 00:42:47,974 Chciałabym pomóc. 741 00:42:49,023 --> 00:42:49,943 Może się uda. 742 00:42:50,818 --> 00:42:53,318 Wspominała o chłopaku czy narzeczonym? 743 00:42:54,612 --> 00:42:55,952 A co z gośćmi? 744 00:42:56,030 --> 00:42:57,371 Lubiła być sama. 745 00:42:58,157 --> 00:43:01,748 Mówiła, że odkryła sekretny pokój, o którym nikt nie wie i… 746 00:43:02,746 --> 00:43:04,576 lubiła tam być sama. 747 00:43:05,248 --> 00:43:06,128 Dziękuję. 748 00:43:06,208 --> 00:43:08,878 Jeśli siostra Victoria wiedziała o tym pokoju… 749 00:43:08,960 --> 00:43:11,590 To idealne miejsce na schadzki z narzeczonym. 750 00:43:11,672 --> 00:43:14,262 Może będą tam dowody, by go zidentyfikować. 751 00:43:14,340 --> 00:43:15,300 Właśnie. 752 00:43:27,186 --> 00:43:29,266 Lucyferze, wiem, co myślisz. 753 00:43:30,356 --> 00:43:32,277 Że jak rozwiążę tę sprawę, 754 00:43:33,027 --> 00:43:36,987 w magiczny sposób wszystko sobie ułożę i wszystko będzie dobrze. 755 00:43:37,072 --> 00:43:40,161 Z pewnością tak nie myślę. 756 00:43:43,411 --> 00:43:44,291 Ja… 757 00:43:45,289 --> 00:43:46,668 Chcę, byśmy byli razem. 758 00:43:47,166 --> 00:43:48,166 Naprawdę. 759 00:43:49,835 --> 00:43:50,784 Po prostu… 760 00:43:51,795 --> 00:43:54,255 Nie wiem, kiedy mi to przejdzie. 761 00:43:56,300 --> 00:43:58,719 - Może nigdy… - Rozumiem, pani detektyw. 762 00:44:01,387 --> 00:44:02,347 Tak? 763 00:44:03,181 --> 00:44:04,431 Nie ma skrótów. 764 00:44:05,934 --> 00:44:07,273 Nie spiesz się. 765 00:44:09,103 --> 00:44:10,233 Jesteś pewien? 766 00:44:12,273 --> 00:44:13,114 Dobrze. 767 00:44:26,789 --> 00:44:27,998 Musi tu być. 768 00:44:29,083 --> 00:44:31,422 Musi gdzieś tu być. 769 00:44:48,059 --> 00:44:49,400 Jak go znalazłaś? 770 00:44:49,978 --> 00:44:53,068 Zrozumiałam, że Destiny Page może mieć plany, 771 00:44:53,148 --> 00:44:55,188 skoro chciała kupić budynek. 772 00:44:55,900 --> 00:44:59,411 A pracując dla niej, Victoria wiedziała o tajnym miejscu. 773 00:44:59,947 --> 00:45:02,157 Tak, telefon do jej przedstawicieli, 774 00:45:02,782 --> 00:45:03,623 bingo. 775 00:45:04,159 --> 00:45:05,329 Tajna komórka. 776 00:45:08,454 --> 00:45:10,864 Czego tu szukamy? 777 00:45:11,166 --> 00:45:12,666 Czegoś, co nie pasuje. 778 00:45:13,335 --> 00:45:14,625 Czegoś nowego. 779 00:45:15,795 --> 00:45:18,965 Czegoś, czego zakonnica by nie miała. 780 00:45:23,094 --> 00:45:24,465 Czegoś… 781 00:45:26,849 --> 00:45:28,349 z odciskami palców. 782 00:45:29,351 --> 00:45:31,811 Szkoda, że znaleźliście to przede mną. 783 00:45:39,235 --> 00:45:40,065 Cześć, Hank. 784 00:45:41,530 --> 00:45:44,619 Pewnie gdy poprosiłam o plany, 785 00:45:45,784 --> 00:45:47,123 pojąłeś, czego szukam. 786 00:45:47,702 --> 00:45:48,543 Tak. 787 00:45:49,871 --> 00:45:53,422 Destiny Page wiedziała, że jesteś zaręczony z jej asystentką? 788 00:45:53,876 --> 00:45:57,295 W dzień była zbyt zajęta pracą, a w nocy piciem, 789 00:45:57,378 --> 00:45:59,088 by cokolwiek zauważyć. 790 00:45:59,172 --> 00:46:00,762 Nie jesteś wierzący, co? 791 00:46:00,840 --> 00:46:02,630 Jeden wielki przekręt. 792 00:46:04,052 --> 00:46:08,271 - I Victoria tak myślała, aż tu przyszła. - Zerwała z tobą i ją zabiłeś? 793 00:46:08,347 --> 00:46:12,137 Chciałem przemówić jej do rozsądku, ale zaczęliśmy się szarpać 794 00:46:12,561 --> 00:46:14,190 i chciałem pierścionek. Ja… 795 00:46:15,355 --> 00:46:17,014 Nie chciałem jej tak pchnąć. 796 00:46:18,525 --> 00:46:19,485 Dlaczego? 797 00:46:20,027 --> 00:46:23,317 Czemu wybrała to zamiast mnie? Łączyło nas coś pięknego. 798 00:46:23,739 --> 00:46:24,989 Ale zostawiła mnie 799 00:46:25,407 --> 00:46:26,737 dla zmyślonych bzdur! 800 00:46:26,824 --> 00:46:28,864 Chyba dość usłyszeliśmy. 801 00:46:29,619 --> 00:46:30,619 Mnóstwo. 802 00:46:33,289 --> 00:46:36,710 To bardzo dżentelmeńskie zachowanie. 803 00:46:37,753 --> 00:46:39,003 Umrzeć jako pierwszy. 804 00:46:46,719 --> 00:46:47,929 Ki diabeł? 805 00:46:48,012 --> 00:46:49,682 A jeśli to nie bujdy? 806 00:46:51,432 --> 00:46:55,773 Jeśli to bardziej prawdziwe, niż mogła wiedzieć, a ty, Hank, 807 00:46:56,355 --> 00:46:58,855 - jej to odebrałeś? - Nie. 808 00:46:59,983 --> 00:47:01,242 To niemożliwe. 809 00:47:05,905 --> 00:47:07,025 Boże. 810 00:47:09,701 --> 00:47:11,041 Uwierz, Hank. 811 00:47:11,494 --> 00:47:12,614 Nie. 812 00:47:30,639 --> 00:47:32,018 Zabierzcie go ode mnie. 813 00:47:33,141 --> 00:47:34,271 Nie zbliżaj się! 814 00:47:36,936 --> 00:47:39,567 Myślałam, że nie powinieneś się ujawniać. 815 00:47:40,398 --> 00:47:41,318 Nie powinienem. 816 00:47:42,233 --> 00:47:44,574 Ale należało mu się za to, co zrobił. 817 00:47:46,153 --> 00:47:47,204 Cóż… 818 00:47:47,947 --> 00:47:52,487 Gdy odkrywasz, że to wszystko istnieje, to może być odpowiednia kara. 819 00:47:52,577 --> 00:47:54,117 Zaufaj mi. 820 00:47:55,706 --> 00:47:56,536 Tak. 821 00:47:57,456 --> 00:47:59,246 Chciałem z tobą o tym pomówić. 822 00:48:00,418 --> 00:48:02,628 Wiem, czemu przyciągałem zakonnice. 823 00:48:03,297 --> 00:48:04,126 Dlaczego? 824 00:48:04,213 --> 00:48:08,893 Siostra Francine mówiła, że ze mną czuła miłość Boga mocniej niż kiedykolwiek. 825 00:48:08,969 --> 00:48:11,559 Gdy była przy mnie. 826 00:48:11,637 --> 00:48:12,467 Cóż… 827 00:48:13,599 --> 00:48:15,559 Tak, jesteś aniołem. 828 00:48:15,641 --> 00:48:18,981 Tak, ale jestem pewien, że widziała odbicie 829 00:48:19,771 --> 00:48:21,110 własnej wiary. 830 00:48:22,940 --> 00:48:23,780 Dobrze. 831 00:48:24,150 --> 00:48:25,740 Czemu to mówisz? 832 00:48:26,360 --> 00:48:27,740 Chodzi o Lucyfera. 833 00:48:28,739 --> 00:48:33,369 Mężczyźni, kobiety, wszyscy lgną do niego, bo wyciąga ludzkie pragnienia. 834 00:48:33,492 --> 00:48:36,083 Ale co, jeśli powodem tego lgnięcia do niego 835 00:48:36,829 --> 00:48:38,039 jest właśnie to? 836 00:48:38,916 --> 00:48:40,376 Czyli Lucyfer… 837 00:48:41,251 --> 00:48:43,501 odbija ludzkie pragnienia? 838 00:48:44,003 --> 00:48:46,514 Kto nie chciałby być ze swym największym pragnieniem? 839 00:48:47,048 --> 00:48:48,009 Może i tak… 840 00:48:48,842 --> 00:48:53,061 Zgadzam się, ale kiedy na niego patrzę, nie widzę tego. 841 00:48:56,349 --> 00:48:57,349 A to by znaczyło… 842 00:48:57,434 --> 00:49:00,273 Że jesteś jedynym śmiertelnikiem, który widzi go… 843 00:49:01,313 --> 00:49:03,072 takiego, jakim naprawdę jest. 844 00:49:09,655 --> 00:49:12,275 Więc wszystko, co przeżyliśmy i… 845 00:49:14,617 --> 00:49:17,538 co do czego obawiałam się, że było manipulacją… 846 00:49:17,621 --> 00:49:19,121 Było prawdziwe. 847 00:49:20,916 --> 00:49:24,126 To nie ty jesteś darem, Chloe. 848 00:49:25,878 --> 00:49:26,708 Ale to. 849 00:49:36,056 --> 00:49:37,096 Tak, ale ja… 850 00:49:38,307 --> 00:49:39,887 Przy mnie można go zranić. 851 00:49:41,811 --> 00:49:44,061 O tym też chciałem z tobą porozmawiać. 852 00:49:51,153 --> 00:49:52,034 Co to? 853 00:49:52,572 --> 00:49:55,161 Wpis do bazy danych biologicznych rodziców. 854 00:49:56,326 --> 00:49:58,865 Żeby adoptowane dzieci mogły ich znaleźć. 855 00:49:59,871 --> 00:50:02,210 To jak polowanie na twoją matkę i ojca. 856 00:50:07,045 --> 00:50:08,454 Dziękuję, Maze. 857 00:50:10,632 --> 00:50:11,842 Idealnie. 858 00:50:14,177 --> 00:50:17,467 Musisz dać córce wybór… 859 00:50:18,389 --> 00:50:19,269 jasne? 860 00:50:20,182 --> 00:50:21,103 Musisz. 861 00:50:25,896 --> 00:50:27,317 Widziałaś się z matką? 862 00:50:32,945 --> 00:50:34,275 Co jej powiedziałaś? 863 00:50:34,989 --> 00:50:35,820 Nic. 864 00:50:37,451 --> 00:50:39,951 Nie mogłam powiedzieć, że jej nienawidzę. 865 00:50:40,786 --> 00:50:45,286 Nie mogłam powiedzieć, że jej wybaczam. Nie mogłam nic powiedzieć. 866 00:50:51,088 --> 00:50:52,168 Bo odeszła. 867 00:50:54,885 --> 00:50:56,295 Umarła, Lindo. 868 00:51:32,422 --> 00:51:33,472 Cześć, Lucyferze. 869 00:51:35,342 --> 00:51:36,222 Pani detektyw. 870 00:51:36,967 --> 00:51:38,297 Mogę usiąść? 871 00:51:39,762 --> 00:51:40,603 Proszę. 872 00:51:49,688 --> 00:51:51,068 Odbyłam… 873 00:51:51,983 --> 00:51:54,572 ciekawą rozmowę z Amenadielem. 874 00:51:55,277 --> 00:51:58,697 Powiedz, że nie będzie konsultantem policji. Tylko nie to. 875 00:52:01,701 --> 00:52:04,661 Nie. Ma teorię o tym, 876 00:52:05,413 --> 00:52:07,623 dlaczego przy mnie można cię zranić. 877 00:52:09,751 --> 00:52:10,630 Powiedz. 878 00:52:11,961 --> 00:52:12,802 Cóż… 879 00:52:14,213 --> 00:52:16,514 Jego teoria jest taka, że… 880 00:52:17,300 --> 00:52:18,179 tak nie jest. 881 00:52:19,385 --> 00:52:22,056 Moje blizny mówią co innego. 882 00:52:25,349 --> 00:52:26,599 Myśli, że… 883 00:52:28,018 --> 00:52:31,568 sam wolisz być przy mnie bezbronny. 884 00:52:32,983 --> 00:52:34,322 Wolę…? 885 00:52:40,489 --> 00:52:41,869 A niech mnie. 886 00:52:43,869 --> 00:52:45,329 On może mieć rację. 887 00:52:51,333 --> 00:52:52,213 Pani detektyw. 888 00:52:55,713 --> 00:52:56,594 Lucyferze. 889 00:53:00,217 --> 00:53:01,338 Jeśli to prawda… 890 00:53:02,887 --> 00:53:07,387 Jeśli wolisz być przy mnie bezbronny… 891 00:53:12,021 --> 00:53:14,362 to ja chcę być bezbronna przy tobie. 892 00:54:49,536 --> 00:54:50,865 Napisy: Liliana Reguła