1 00:00:19,562 --> 00:00:22,231 Mozart w miejskiej dźungli 2 00:00:22,314 --> 00:00:23,232 Witam. 3 00:00:23,315 --> 00:00:24,984 Dzień dobry. 4 00:00:25,067 --> 00:00:27,486 Wasze postępy bardzo mnie cieszą. 5 00:00:27,570 --> 00:00:29,697 Ale większą radość będą mieli ludzie, 6 00:00:29,780 --> 00:00:32,199 którzy usłyszą waszą grę w August Memorial Hall! 7 00:00:34,285 --> 00:00:35,578 Tak. 8 00:00:35,661 --> 00:00:37,661 Dobrze. 9 00:00:38,122 --> 00:00:40,122 Więc... 10 00:00:41,375 --> 00:00:43,375 Gotowi? 11 00:01:13,282 --> 00:01:14,700 Gloria miała rację. 12 00:01:14,784 --> 00:01:16,285 Cynthio, miałaś rację. 13 00:01:16,368 --> 00:01:18,078 Związkowcu Bobie, miałeś rację. 14 00:01:18,162 --> 00:01:20,247 - Warrenie Boyd, miałeś rację. - Na temat? 15 00:01:20,331 --> 00:01:22,750 Piątej Symfonii, fünfte, Beethovena. 16 00:01:23,751 --> 00:01:25,795 - Wiecie, co tu jest nie tak? - Co? 17 00:01:25,878 --> 00:01:27,254 - Ja. - Nie. 18 00:01:27,338 --> 00:01:28,547 Psuję tę orkiestrę. 19 00:01:28,631 --> 00:01:31,717 Dlaczego? Nie wiem. Ale musimy odwołać ten koncert. 20 00:01:31,801 --> 00:01:33,594 Musimy... Sam nie wiem. 21 00:01:33,677 --> 00:01:35,846 Gdyby był tu Rivera, rzuciłby we mnie batutą. 22 00:01:35,930 --> 00:01:37,930 Albo tysiącem batut. 23 00:01:38,432 --> 00:01:41,101 Rzucisz we mnie tym przepychaczem? Proszę? 24 00:01:41,185 --> 00:01:43,938 - Rzucaj. W zęby. - Nie wiem, jakby to miało pomóc. 25 00:01:44,021 --> 00:01:45,356 Maestro, mam pomysł. 26 00:01:45,439 --> 00:01:46,857 Nie musimy odwoływać koncertu. 27 00:01:46,941 --> 00:01:48,984 Ale musimy poluzować żagle. 28 00:01:49,068 --> 00:01:50,528 Poluzować żagle, tak. 29 00:01:50,611 --> 00:01:54,156 Poluzować, bo rozbijamy się o górę lodową, tak? 30 00:01:54,240 --> 00:01:56,367 Musimy ratować górę lodową. 31 00:01:56,450 --> 00:01:58,702 - Rozumiecie tę metaforę? - Doskonale. 32 00:01:58,786 --> 00:02:01,121 Dacie mi 20 minut? 33 00:02:02,873 --> 00:02:03,833 - Tak. - Jasne. 34 00:02:03,916 --> 00:02:06,627 Przepraszam. 35 00:02:07,336 --> 00:02:09,505 - Zamknijcie drzwi. - Jasne. 36 00:02:20,808 --> 00:02:22,808 Cholera. Co, do kurwy? 37 00:02:24,478 --> 00:02:25,855 Wybacz. 38 00:02:25,938 --> 00:02:27,606 Łatwo jest być kotem? 39 00:02:27,690 --> 00:02:29,690 Wygląda, że łatwo. 40 00:02:30,150 --> 00:02:33,237 Za to z obojem nie jest tak prosto. 41 00:02:33,320 --> 00:02:36,323 Nie zrozum mnie źle, cieszę się z koncertu. 42 00:02:37,408 --> 00:02:39,326 Miałaś kiedyś chłopaka? 43 00:02:39,410 --> 00:02:42,788 Są w budynku jakieś fajne kocury? 44 00:02:42,872 --> 00:02:44,872 Czy ty kiedyś wyszłaś z mieszkania? 45 00:02:45,833 --> 00:02:47,833 Złapałaś mysz? 46 00:02:48,002 --> 00:02:50,129 Chociaż karalucha? 47 00:02:50,212 --> 00:02:52,840 Karaluchom zabraniają wstępu do budynku, prawda? 48 00:02:52,923 --> 00:02:55,009 Jebana policyjna rada budynku. 49 00:02:57,344 --> 00:02:59,972 Tak między nami, to w ogóle lubisz muzykę klasyczną? 50 00:03:02,725 --> 00:03:04,476 Cześć. 51 00:03:04,560 --> 00:03:06,437 Nie słyszałam pięknej muzyki. 52 00:03:06,520 --> 00:03:08,397 Tylko sobie rozmawiamy. 53 00:03:08,480 --> 00:03:11,191 Nie płacą ci za pogawędki. 54 00:03:11,275 --> 00:03:13,944 Isadore ubóstwia tę muzykę. 55 00:03:15,029 --> 00:03:17,029 Nie wątpię. 56 00:03:21,076 --> 00:03:23,120 Chyba w niczym nie przeszkadzam? 57 00:03:23,203 --> 00:03:26,206 Witaj, kochanie. Pozwoliłem sobie użyć klucza. 58 00:03:26,290 --> 00:03:28,167 To moja wina, że ci go dałam. 59 00:03:28,250 --> 00:03:32,171 Cześć, Betty. Fukumoto-san, miło cię widzieć. 60 00:03:32,254 --> 00:03:33,422 Ciebie również, Glorio. 61 00:03:33,505 --> 00:03:35,674 - Przyszedłem tu powiedzieć... - Nie mów tego. 62 00:03:35,758 --> 00:03:36,634 Czego? 63 00:03:36,717 --> 00:03:39,178 Tego, co miałeś powiedzieć na tym nagłym spotkaniu. 64 00:03:39,261 --> 00:03:40,721 Może to nic złego? 65 00:03:40,804 --> 00:03:41,847 A nie jest? 66 00:03:42,514 --> 00:03:45,434 - Cóż... - Ty... 67 00:03:45,851 --> 00:03:47,851 Tylko... 68 00:03:55,945 --> 00:03:58,197 Dobrze. Powiedz. 69 00:03:58,906 --> 00:04:00,906 Wycofuję swoją darowiznę. 70 00:04:01,283 --> 00:04:02,910 Nie mów tego! 71 00:04:02,993 --> 00:04:04,993 Już za późno, kochanie. 72 00:04:05,287 --> 00:04:07,287 Posłuchaj, rozumiem... 73 00:04:09,708 --> 00:04:13,796 Wiem, że było tu trochę... 74 00:04:13,879 --> 00:04:19,760 Ale to nadal wyjątkowa szansa na promocję Fukusoftu. 75 00:04:19,843 --> 00:04:21,470 Tak, zgadzam się. 76 00:04:21,553 --> 00:04:25,224 Ale przywództwo w Filharmonii nie jest wystarczająco silne. 77 00:04:25,307 --> 00:04:29,728 Jeśli myślisz, że ona potrafi kierować tym miejscem lepiej niż ja... 78 00:04:29,812 --> 00:04:33,190 Co? Wcale nie chcę zarządzać. Tęsknię za graniem. 79 00:04:33,774 --> 00:04:35,317 Nie chcesz większej władzy? 80 00:04:35,401 --> 00:04:37,903 Skarbie, potrafię wstrząsnąć słuchaczem 81 00:04:37,987 --> 00:04:39,321 w ostatnim rzędzie 82 00:04:39,405 --> 00:04:42,074 poprzez dmuchanie przez dwie cienkie trzcinki. 83 00:04:42,157 --> 00:04:44,493 - Tylko takiej mocy potrzebuję. - Brava. 84 00:04:44,576 --> 00:04:47,454 Każda osoba z głową na karku wie, 85 00:04:47,538 --> 00:04:50,416 że nie jesteś problemem tej placówki. 86 00:04:50,499 --> 00:04:55,337 Mam nadzieję, że nie mówisz o wybitnym maestrze DeSousa, 87 00:04:55,421 --> 00:04:59,258 bo na to nie pozwolę. 88 00:05:04,513 --> 00:05:06,890 Rodrigo, tu jesteś. 89 00:05:06,974 --> 00:05:08,642 Cześć, Egon. 90 00:05:08,726 --> 00:05:11,770 Zadecydowałem, że rola Fausta nadal należy do ciebie. 91 00:05:11,854 --> 00:05:12,896 - Świetnie. - Tak? 92 00:05:12,980 --> 00:05:15,566 - Wspaniale, myślałem, że... - Dziś jest taniec. 93 00:05:16,233 --> 00:05:17,443 Dzisiaj? 94 00:05:17,526 --> 00:05:19,570 Nie mogę, jadę do Filharmonii. 95 00:05:19,653 --> 00:05:20,821 Mam występ. 96 00:05:20,904 --> 00:05:24,158 No tak, legiony wielbicieli nasiąkających kulturą. 97 00:05:24,241 --> 00:05:26,535 Nie trzymaj ich do późna, rano idą na botoks. 98 00:05:26,618 --> 00:05:27,953 Nie bądź cyniczny, Egon. 99 00:05:28,037 --> 00:05:29,913 Tylko naiwni ludzie są cyniczni. 100 00:05:29,997 --> 00:05:30,831 Zróbmy to jutro. 101 00:05:30,914 --> 00:05:33,375 Jutro nie mogę. Pojutrze lecę do Reykjaviku. 102 00:05:33,459 --> 00:05:35,878 Pracuję z gwiazdą rocka i nie jest to Björk. 103 00:05:35,961 --> 00:05:38,797 Ale to balet bez publiczności. Zawsze możemy to zrobić. 104 00:05:38,881 --> 00:05:41,633 Rzeźba Andersena za trzy godziny. Oto zaproszenie. 105 00:05:41,717 --> 00:05:42,634 DESOUSA JAKO FAUST 106 00:05:42,718 --> 00:05:43,761 - Trzy godziny? - Tak. 107 00:05:43,844 --> 00:05:45,844 - Oddaj to. - Cholera. 108 00:05:46,263 --> 00:05:48,557 Masz rację co do mojego cynizmu. 109 00:05:48,640 --> 00:05:51,727 Jesteś najniewinniejszym narcyzem, jakiego znam. 110 00:05:51,810 --> 00:05:55,147 Przestań być taki dorosły, nim wpadniesz w pułapkę. 111 00:05:55,230 --> 00:05:56,231 Trzy godziny. 112 00:05:56,857 --> 00:05:58,857 To może być twoja ostatnia szansa. 113 00:06:05,699 --> 00:06:08,118 Przepraszam, gdzie jest najbliższa toaleta? 114 00:06:08,202 --> 00:06:10,913 Będziemy mogli z niej skorzystać przed występem? 115 00:06:10,996 --> 00:06:13,123 Powinniśmy też mieć przerwę za pięć minut. 116 00:06:13,207 --> 00:06:15,207 Tylko przypominam. 117 00:06:15,542 --> 00:06:17,753 - Jak się nazywasz? - Esme. 118 00:06:17,836 --> 00:06:19,463 Podoba mi się twoje podejście. 119 00:06:19,546 --> 00:06:22,716 - Hailey. Słyszałem, że wróciłaś. - Tak. 120 00:06:22,800 --> 00:06:24,343 Jakie to uczucie? 121 00:06:24,426 --> 00:06:25,511 Naprawdę dziwne. 122 00:06:26,011 --> 00:06:29,389 Pamiętam twój pierwszy występ z orkiestrą. 123 00:06:29,473 --> 00:06:31,473 Byłaś bardzo zestresowana. 124 00:06:31,517 --> 00:06:34,269 Zaoferowałeś mi środek na uspokojenie. 125 00:06:34,353 --> 00:06:37,314 To były czasy. 126 00:06:37,397 --> 00:06:39,733 Miło cię widzieć z powrotem. 127 00:06:39,817 --> 00:06:41,568 Tęskniliśmy za tobą. 128 00:06:41,652 --> 00:06:43,652 Ja za wami też. 129 00:06:45,405 --> 00:06:46,990 Mój Boże. 130 00:06:47,074 --> 00:06:49,535 To najlepiej wyglądająca orkiestra, jaką widziałem. 131 00:06:49,618 --> 00:06:50,786 Dziękujemy! 132 00:06:50,869 --> 00:06:55,332 Wspaniale wyglądacie. Tak szpanersko. 133 00:06:55,415 --> 00:06:56,625 Tara, gdzie smyczek? 134 00:06:56,708 --> 00:06:59,002 - W plecaku. - Biegnij po niego, szybko. 135 00:06:59,086 --> 00:07:01,130 - Mogę jej pożyczyć swój... - Dobrze. 136 00:07:01,213 --> 00:07:04,842 - Co z twoim nadgarstkiem? - Nie miałam czasu o nim myśleć. 137 00:07:04,925 --> 00:07:07,427 Świetnie. Tak trzymać. 138 00:07:07,511 --> 00:07:10,055 Ricky, co słychać? Jak leci? 139 00:07:10,139 --> 00:07:10,973 Dużo ludzi, co? 140 00:07:11,056 --> 00:07:13,225 Dużo. Są... 141 00:07:13,308 --> 00:07:16,979 - Nie stresuj się. - Nie stresuję. Mamy panią Cynthię. 142 00:07:17,688 --> 00:07:19,688 Tak. 143 00:07:21,483 --> 00:07:22,442 Dobrze. 144 00:07:22,526 --> 00:07:25,070 Nie potrzebujemy chyba kasków? 145 00:07:25,154 --> 00:07:26,613 Raczej zatyczek do uszu. 146 00:07:26,697 --> 00:07:30,200 Wspaniale będzie usłyszeć, 147 00:07:30,284 --> 00:07:33,537 jak te dzieciaki grają V Symfonię Beethovena. 148 00:07:33,620 --> 00:07:38,542 A następnie Rodrigo w żywiole, jak zagra utwór Hesby'ego. 149 00:07:38,625 --> 00:07:40,625 Świetnie. 150 00:07:47,217 --> 00:07:49,511 Dziękuję. 151 00:07:49,595 --> 00:07:52,514 Otworzymy dziś program 152 00:07:52,598 --> 00:07:57,102 pierwszym publicznym występem Młodzieżowej Orkiestry Maestra Rivery. 153 00:08:00,355 --> 00:08:02,274 Dzięki tobie. 154 00:08:02,357 --> 00:08:07,029 Nie zagramy V Symfonii Beethovena. 155 00:08:07,112 --> 00:08:11,116 Ale coś zagramy. Nie jestem pewny, co to będzie, ale... 156 00:08:11,200 --> 00:08:15,454 Tak czy inaczej, z przyjemnością przedstawiam wam osobę, 157 00:08:15,537 --> 00:08:18,665 która nad tym wszystkim trzymałą pieczę. 158 00:08:18,749 --> 00:08:22,711 Jest uznaną, wspaniałą wiolonczelistką. 159 00:08:22,794 --> 00:08:24,794 Doznała kontuzji. 160 00:08:25,464 --> 00:08:29,301 Myślę, że czasem kontuzje pomagają w gojeniu. 161 00:08:31,845 --> 00:08:34,014 Proszę o gromkie brawa 162 00:08:34,097 --> 00:08:37,851 dla Młodzieżowej Orkiestry Maestra Rivery oraz dla Cynthii Taylor. 163 00:08:53,033 --> 00:08:54,826 Dziękuję, maestro. 164 00:08:54,910 --> 00:08:58,080 W przyszłości z przyjemnością zagram dla was 165 00:08:58,163 --> 00:09:00,163 V Symfonię Beethovena. 166 00:09:00,290 --> 00:09:02,290 Te dzieci bardzo ciężko pracowały 167 00:09:03,085 --> 00:09:06,171 i z radością je tu dziś witamy. 168 00:09:31,238 --> 00:09:33,238 Brzmią wspaniale. 169 00:09:34,741 --> 00:09:36,741 To prawda. 170 00:09:41,123 --> 00:09:45,294 Chciałam tylko podziękować, że pozwoliłeś mi zagrać. 171 00:09:45,377 --> 00:09:48,005 Naturalnie. To ja dziękuję. 172 00:09:52,926 --> 00:09:53,844 To szaleństwo. 173 00:09:53,927 --> 00:09:58,307 Taka prosta melodia i taka piękna. 174 00:10:03,186 --> 00:10:05,186 Maestro Rivera miał powiedzenie. 175 00:10:11,737 --> 00:10:13,196 Co to znaczy? 176 00:10:13,488 --> 00:10:15,488 „Nie komplikuj, głupku”. 177 00:10:16,908 --> 00:10:18,744 Chyba nie on to wymyślił. 178 00:10:18,827 --> 00:10:21,997 Ale to dobre powiedzenie, prawda? Sprawdza się. 179 00:10:23,999 --> 00:10:26,376 Jak „graj z krwią”. 180 00:10:29,796 --> 00:10:31,796 Jasne. 181 00:11:30,232 --> 00:11:31,650 - Idź już. - Dobrze. 182 00:11:31,733 --> 00:11:33,151 - Pavel. - Maestro. 183 00:11:33,235 --> 00:11:34,194 Cześć. 184 00:11:34,277 --> 00:11:35,570 - Pomożesz mi? - Tak. 185 00:11:35,654 --> 00:11:37,072 Dasz to Związkowcowi Bobowi? 186 00:11:37,155 --> 00:11:38,323 Dobrze. 187 00:11:38,407 --> 00:11:40,784 Powiedz, by na scenie odczytał to publiczności. 188 00:11:40,867 --> 00:11:42,411 - „Odczytaj publiczności”. - Tak. 189 00:11:42,494 --> 00:11:43,995 Kiedy wyjdzie orkiestra. 190 00:11:44,079 --> 00:11:45,914 - Nim wejdziesz na podium? - Tak. 191 00:11:45,997 --> 00:11:46,832 Dobrze. 192 00:11:46,915 --> 00:11:52,504 Poprosiłbym ciebie, ale twój akcent jest zbyt silny. 193 00:11:53,088 --> 00:11:54,047 Jaki akcent? 194 00:11:54,131 --> 00:11:56,299 Miło ciebie widzieć z powrotem, Hailey. 195 00:11:56,383 --> 00:11:58,218 Dziękuję. Ciebie też. 196 00:11:58,301 --> 00:12:02,514 Jedna z nas. 197 00:12:02,597 --> 00:12:03,807 Robi się niezręcznie. 198 00:12:03,890 --> 00:12:05,725 Nie widziałaś Dziwolągów? 199 00:12:05,809 --> 00:12:07,561 Widziałam. 200 00:12:07,644 --> 00:12:09,855 Gdzie maestro? 201 00:12:09,938 --> 00:12:11,938 Co się dzieje? 202 00:12:13,191 --> 00:12:15,191 Co robi Bob? 203 00:12:16,987 --> 00:12:19,156 Wszystko jest dobrze. Ja się tym zajmę. 204 00:12:23,118 --> 00:12:25,118 Gdzie Rodrigo? 205 00:12:27,456 --> 00:12:29,456 Co się dzieje? 206 00:12:30,125 --> 00:12:36,047 Mam list od naszego dyrygenta, maestro DeSousy. 207 00:12:36,131 --> 00:12:39,134 Kochanie, wpijasz mi się w rękę. 208 00:12:39,217 --> 00:12:41,678 „Przedstaw się, Związkowcu Bobie”. 209 00:12:43,680 --> 00:12:49,436 Nazywam się Robert Szymkowski, gram na flecie i na pikolo. 210 00:12:51,062 --> 00:12:54,691 Również na drumli i harmonijce jazzowej, ale nie tutaj. 211 00:12:54,774 --> 00:12:57,861 Tu gram jedynie na flecie i pikolo. 212 00:12:57,944 --> 00:13:01,072 - Do rzeczy. - Co? No tak. 213 00:13:02,115 --> 00:13:06,077 „Przewodzenie Nowojorskiej Symfonii to najlepsza praca na świecie 214 00:13:06,161 --> 00:13:09,915 i niniejszy, dojrzewający dyrygent, 215 00:13:09,998 --> 00:13:12,501 nie czuje się godny tego stanowiska”. 216 00:13:12,584 --> 00:13:14,002 - Jasna cholera. - Co jest... 217 00:13:14,085 --> 00:13:16,546 „Dziś przyszła kolej na kogoś innego”. 218 00:13:16,630 --> 00:13:19,090 Idź tam. 219 00:13:19,174 --> 00:13:21,760 Kochanie, mam swoją orkiestrę. 220 00:13:21,843 --> 00:13:24,012 „Wysłałem batutę”. 221 00:13:25,388 --> 00:13:27,557 Bierz tę batutę. 222 00:13:27,641 --> 00:13:29,476 Następnym razem, skarbie. 223 00:13:29,559 --> 00:13:30,727 Boże. 224 00:13:30,810 --> 00:13:32,395 - Thomas. - Przepraszam. 225 00:13:32,479 --> 00:13:34,479 „Na batucie jest czyjeś imię”. 226 00:13:39,986 --> 00:13:43,114 On chyba nie wie, jak się pisze twoje imię. 227 00:13:44,699 --> 00:13:49,538 „Ta osoba pomogła mi przygotować ten obiecujący utwór Hesby'ego Ennisa”. 228 00:13:49,621 --> 00:13:51,665 „Obiecujący”? Pierdol się. 229 00:13:51,748 --> 00:13:55,335 „Hai Lai, wiem, że nie chcesz, bym osobiście tobie to przekazywał, 230 00:13:55,418 --> 00:13:57,796 więc dałem to Związkowcowi Bobowi...”. 231 00:13:59,923 --> 00:14:01,923 Możesz to zrobić? 232 00:14:09,099 --> 00:14:11,099 Dobry wieczór. 233 00:14:12,143 --> 00:14:17,315 Dziś zagramy premierę pięknego utworu Hesby'ego Ennisa. 234 00:14:17,399 --> 00:14:19,442 Postaram się jak najlepiej go oddać. 235 00:14:19,526 --> 00:14:22,112 Ale nim zaczniemy, będę czegoś potrzebowała. 236 00:14:22,195 --> 00:14:27,701 Potrzebuję świetnej oboistki, która może zagrać bez próby. 237 00:14:27,784 --> 00:14:30,829 Czy jest na sali Betty Cragdale? 238 00:14:30,912 --> 00:14:32,831 Wiesz, że jestem! 239 00:14:32,914 --> 00:14:34,749 Będziesz miał gratkę. 240 00:14:34,833 --> 00:14:36,960 Dmucham ten numer dla ciebie, Fugu. 241 00:14:40,964 --> 00:14:42,964 Rodrigo, cześć. 242 00:14:43,216 --> 00:14:45,216 Cześć, Egon. 243 00:14:47,596 --> 00:14:49,596 Dlaczego przyszedłeś? 244 00:14:50,765 --> 00:14:56,688 Przypomniała mi się pierwsza okazja dyrygowania prawdziwej orkiestry. 245 00:14:57,689 --> 00:15:00,317 To było na konkursie w Oaxace. 246 00:15:00,400 --> 00:15:02,400 Miałem osiem lat. 247 00:15:03,194 --> 00:15:05,572 I byłem bardzo zdenerwowany, byłem... 248 00:15:05,655 --> 00:15:07,655 Koszmarnie mi poszło. 249 00:15:08,533 --> 00:15:13,830 Stary maestro Rivera był na mnie wściekły i tydzień się do mnie nie odzywał. 250 00:15:14,956 --> 00:15:16,956 To był twardy człowiek. 251 00:15:17,792 --> 00:15:20,462 Uważał, że brak troski uczy samodzielności. 252 00:15:22,672 --> 00:15:26,926 Ale potem dostałem drugą szansę i byłem całkiem niezły. 253 00:15:28,845 --> 00:15:32,724 Dziś jest chyba dzień drugich szans. 254 00:15:35,644 --> 00:15:38,313 Cześć. Dziękuję bardzo. Naprawdę... 255 00:15:38,396 --> 00:15:40,065 Potrzebuję oboju. 256 00:15:40,148 --> 00:15:42,148 Nie spieprz tego. 257 00:15:49,032 --> 00:15:50,408 Gdzie są tancerze? 258 00:15:50,492 --> 00:15:54,037 Nie ma ich tutaj. Nie są ci potrzebni. Miałeś się jedynie wprawić. 259 00:15:54,120 --> 00:15:55,246 Jesteśmy tylko my? 260 00:15:55,330 --> 00:15:57,791 Nie, tylko ty. Nie potrzebujesz nikogo innego. 261 00:15:58,416 --> 00:16:01,920 Nie, Egon, potrzebuję. Przywykłem do pracy z ludźmi. 262 00:16:02,003 --> 00:16:05,840 Z kompozytorami, żyjącymi bądź nie, albo z orkiestrą, 263 00:16:05,924 --> 00:16:08,218 albo sam nie wiem, z publicznością. 264 00:16:08,301 --> 00:16:09,469 Bez nich jestem niczym. 265 00:16:09,552 --> 00:16:11,096 Więc bądź niczym. 266 00:16:11,179 --> 00:16:14,015 „Bądź niczym”. 267 00:16:14,724 --> 00:16:16,393 Co za schiesse! 268 00:16:16,476 --> 00:16:17,602 Wolfgang? 269 00:16:18,186 --> 00:16:19,145 Do kogo mówisz? 270 00:16:19,229 --> 00:16:20,563 Do starego przyjaciela. 271 00:16:20,647 --> 00:16:22,647 Nie schlebiaj sobie. 272 00:16:23,191 --> 00:16:24,859 Świetnie cię widzieć. 273 00:16:24,943 --> 00:16:28,113 Masz ładny sztuczny kolor na policzkach, to dobry znak. 274 00:16:28,822 --> 00:16:29,948 Co słychać? 275 00:16:30,031 --> 00:16:32,909 Chcę zobaczyć, jak wychodzisz na osła i niszczysz karierę. 276 00:16:32,992 --> 00:16:35,245 Jak na razie dobrze ci idzie. 277 00:16:35,328 --> 00:16:37,328 Wiem, to... 278 00:16:38,540 --> 00:16:40,540 Dobrze, Egon. Myślę, że jestem gotowy. 279 00:16:40,583 --> 00:16:42,836 - Tak? - Znalazłem swój brak publiczności. 280 00:16:42,919 --> 00:16:45,004 Zacznijmy przedstawienie. 281 00:16:45,088 --> 00:16:46,172 Co gramy? 282 00:16:46,256 --> 00:16:48,925 - Sam wybierz muzykę. - Chyba wiem, co chcę. 283 00:16:49,008 --> 00:16:51,177 - Poćwicz swoje jetés. - Dobrze. 284 00:16:51,261 --> 00:16:54,222 - Będziesz oglądał? - Nie będę, pojadę już. 285 00:16:54,305 --> 00:16:58,727 Wyprostuj się, wznieś ciało i... 286 00:18:11,716 --> 00:18:14,302 Rutledge, ty świrusko. Kocham cię. 287 00:18:53,299 --> 00:18:57,804 Teraz mnie przerażasz, tak jak i to dziecko. 288 00:18:57,887 --> 00:18:59,887 Kocham cię, mała. 289 00:19:52,734 --> 00:19:54,734 Pozamiatali. Niesamowite. 290 00:19:55,778 --> 00:19:57,778 Prawie miałam atak serca. 291 00:19:59,032 --> 00:20:01,784 Brava, Rutledge! 292 00:20:11,753 --> 00:20:15,632 Tak, Hai Lai! Udało ci się! 293 00:20:17,884 --> 00:20:20,136 - Tak! - Naprawdę oszalałeś. 294 00:20:20,803 --> 00:20:24,307 Nie mówiłem, że będzie wspaniała? Powiedziałem ci, prawda? 295 00:20:24,390 --> 00:20:27,268 Nie mówiłem? Była niesamowita. 296 00:20:27,352 --> 00:20:30,188 Hai Lai, jesteś najlepsza! 297 00:20:31,439 --> 00:20:34,192 Tak, Glorio Windsor? 298 00:20:36,527 --> 00:20:38,527 Jesteś zwolniony. 299 00:20:41,282 --> 00:20:42,742 Nie ma sprawy. 300 00:20:42,825 --> 00:20:44,825 Glorio, nic się nie stało. 301 00:20:45,370 --> 00:20:47,370 Wszystko będzie dobrze. 302 00:20:50,249 --> 00:20:52,293 Czyż nie jest wspaniała? Dała popis. 303 00:20:52,377 --> 00:20:53,711 To było niesamowite. 304 00:20:53,795 --> 00:20:56,255 Nie widziałem, ale czułem to na odległość. 305 00:20:56,339 --> 00:20:58,424 Pięknie dyrygowała. 306 00:20:58,508 --> 00:21:00,134 Glorio, jest dobrze. 307 00:21:00,218 --> 00:21:01,552 „Oboistkę Hailey Rutledge, 308 00:21:01,636 --> 00:21:04,555 która wzięła udział w Konkursie Dyrygenckim Fukumoto, 309 00:21:04,639 --> 00:21:08,518 rzucono w światła jupiterów po tym, jak usunięto maestro DeSouza. 310 00:21:08,601 --> 00:21:10,395 Choć miejscami zbyt wyniosła, 311 00:21:10,478 --> 00:21:13,648 Rutledge była szczególnie znakomita w znajdywaniu emocji 312 00:21:13,731 --> 00:21:16,651 w czasem zbyt przeintelektualizowanej symfonicznej enigmie”. 313 00:21:16,734 --> 00:21:18,069 „Znakomita”. 314 00:21:18,152 --> 00:21:20,863 - To dobrze. Prawda? - Bardzo dobrze. 315 00:21:22,115 --> 00:21:23,157 Widzieliście to? 316 00:21:23,241 --> 00:21:24,367 Mówiłem, że będzie wspaniała? 317 00:21:24,450 --> 00:21:27,078 Powiedziałem wam, prawda? 318 00:21:27,161 --> 00:21:31,207 Nie mówiłem? Udało ci się! Tak! 319 00:21:31,290 --> 00:21:34,752 Hai Lai, jesteś najlepsza! 320 00:21:36,087 --> 00:21:40,591 Tak! Grasz z krwią! 321 00:21:40,675 --> 00:21:41,718 Tak! 322 00:21:41,801 --> 00:21:43,511 Możesz płakać. 323 00:21:43,594 --> 00:21:44,846 Wypłacz swoje oczy. 324 00:21:44,929 --> 00:21:46,929 Przez co innego miałabyś płakać? 325 00:21:46,973 --> 00:21:49,308 Musisz wciąż odgrywać film z Bette Davis? 326 00:21:49,392 --> 00:21:51,392 Tak, muszę. 327 00:21:54,897 --> 00:21:58,401 Czy to ty jako dziecko mówiłeś mi, że jestem schiesse? 328 00:21:59,068 --> 00:22:02,405 Nie, to było moje drugie dziecko, Karl. 329 00:22:03,031 --> 00:22:04,282 Co za łobuz. 330 00:22:05,033 --> 00:22:07,243 To przez niego nigdy nie dokończyłem Requiem. 331 00:22:07,869 --> 00:22:08,870 Naprawdę? 332 00:22:09,787 --> 00:22:12,373 - Dlaczego? - Było już prawie gotowe. 333 00:22:13,082 --> 00:22:18,504 A on wszedł i specjalnie wylał na partyturę atrament. 334 00:22:18,588 --> 00:22:20,423 Musiałem zacząć od początku. 335 00:22:20,506 --> 00:22:21,758 Stary! 336 00:22:22,216 --> 00:22:24,510 Myślałem, że oszołomiła cię 337 00:22:24,594 --> 00:22:26,929 potworność umierania albo coś. 338 00:22:28,681 --> 00:22:30,349 „Potworność umierania”? 339 00:22:30,433 --> 00:22:33,144 Ludzie, którzy boją się śmierci, jeszcze nie umarli. 340 00:22:34,145 --> 00:22:38,608 Nim zapomnę. Maestro Rivera chciał, żebym ci powiedział... 341 00:22:38,691 --> 00:22:40,610 Rozmawiasz z nim? 342 00:22:40,693 --> 00:22:42,361 Dobra, co mówił? 343 00:22:42,445 --> 00:22:44,445 Tak, powiedział: 344 00:22:45,114 --> 00:22:49,118 „Zabieraj się do pracy, gnojku”. 345 00:22:49,869 --> 00:22:54,082 Tak. Do pracy. 346 00:22:55,374 --> 00:22:57,374 Ale co mam robić? 347 00:23:01,297 --> 00:23:03,297 Serio pytam. Co robić?