1 00:00:05,005 --> 00:00:08,925 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:09,134 --> 00:00:13,014 ...solenizant spróbował swoich sił w pilotowaniu samolotu. 3 00:00:13,096 --> 00:00:14,636 Nikt nie przeżył. 4 00:00:15,098 --> 00:00:18,478 Wieści z Hollywoo. Nowo powstała Gildia Asystentów 5 00:00:18,560 --> 00:00:20,900 spotyka się dziś z mediatorami branży, 6 00:00:20,979 --> 00:00:23,609 by wynegocjować warunki przyszłej współpracy. 7 00:00:23,857 --> 00:00:27,277 Wierzę, że rozmowy będą owocne i nie dojdzie do strajku. 8 00:00:27,360 --> 00:00:28,950 Stawiamy rozsądne żądania, 9 00:00:29,029 --> 00:00:31,529 bo nasze usługi są kluczowe dla tej branży. 10 00:00:31,614 --> 00:00:34,244 Dobra, szczyle. Streszczajmy się, 11 00:00:34,325 --> 00:00:36,995 byście znów mogli przynosić mi nie tę kawę. 12 00:00:37,203 --> 00:00:40,623 - Czego chcecie? - Nie traktujcie nas jak śmieci. 13 00:00:41,833 --> 00:00:43,543 No to mamy impas. 14 00:00:43,626 --> 00:00:45,546 STRAJK: DZIEŃ PIERWSZY 15 00:00:47,797 --> 00:00:50,427 - Gdzie moje pranie? - Gdzie mój samochód? 16 00:00:50,508 --> 00:00:55,098 Nie znam żadnych haseł! Jakie jest panieńskie mojej mamy? 17 00:00:55,180 --> 00:00:58,310 Zaraz urodzę, zadzwoń po moją doulę! 18 00:00:58,391 --> 00:01:04,111 Błagam! Niech ktoś zarezerwuje mi stolik w Little Dom’s! 19 00:01:21,623 --> 00:01:22,833 BOJACK ZABIJA 20 00:01:59,285 --> 00:02:01,115 PASTISZE MALIBU 21 00:02:01,204 --> 00:02:03,794 KACO-FIX 22 00:02:03,873 --> 00:02:06,043 O nie. Naprawdę się wczoraj upiłem? 23 00:02:06,126 --> 00:02:08,036 Strasznie mi przykro. 24 00:02:08,128 --> 00:02:10,548 - Ktoś to widział? - Całą noc byłeś tutaj. 25 00:02:10,630 --> 00:02:12,170 To nie może wyjść na jaw. 26 00:02:12,257 --> 00:02:15,797 Mamy tu dwudziestu nałogowców i wszyscy na mnie polegają. 27 00:02:15,885 --> 00:02:16,755 Oczywiście. 28 00:02:16,845 --> 00:02:18,175 Wykąpię się w domu. 29 00:02:18,263 --> 00:02:20,013 - To nie zaszło. - Jasne. 30 00:02:20,098 --> 00:02:23,388 Tylko jak się stąd wymknąć niezauważonym? 31 00:02:26,813 --> 00:02:27,903 Spokojnie, powoli. 32 00:02:27,981 --> 00:02:30,441 Trzeba w to włożyć zaskakująco dużo siły. 33 00:02:30,525 --> 00:02:32,645 Nie huśtaj się, tylko zjedź na dół. 34 00:02:32,735 --> 00:02:34,395 Jestem dyskretny? 35 00:02:34,487 --> 00:02:36,197 Tak, jeśli pominąć wrzaski. 36 00:02:36,281 --> 00:02:38,321 - Puszczę się. - Tylko nie... 37 00:02:40,118 --> 00:02:42,498 Dziękuję, że byłeś tu, żeby mnie złapać. 38 00:02:42,871 --> 00:02:46,041 CAŁE ŻYCIE NA ODWYKU 39 00:02:49,794 --> 00:02:54,634 „Pobiegłam sprawdzić twoją skrzynkę i mój liścik dalej w niej był. 40 00:02:54,716 --> 00:02:56,926 Woda nawet nie dotknęła żyłki”. 41 00:02:57,177 --> 00:02:59,217 „To nic nie znaczy, Almo”. 42 00:02:59,304 --> 00:03:03,024 „Nie próbuj mnie zmylić, Ennisie. Dobrze wiem, co to znaczy. 43 00:03:03,099 --> 00:03:05,769 Jack Twist, Jack dewiant!” 44 00:03:07,103 --> 00:03:10,483 Hołd kukiełek dla Anga Lee wróci po przerwie. 45 00:03:12,650 --> 00:03:13,820 Witaj, Jorge. 46 00:03:13,902 --> 00:03:15,902 Mam informacje o twojej matce. 47 00:03:17,363 --> 00:03:19,533 Może takie, że się z nią chajtasz, 48 00:03:19,616 --> 00:03:22,576 wcinasz się do naszej rodziny i rujnujesz mi życie? 49 00:03:22,869 --> 00:03:27,499 - Bo już to słyszałem 25 lat temu. - Nie chcę się u ciebie kłócić. 50 00:03:27,582 --> 00:03:31,422 To dobrze, bo w ogóle nie jesteśmy u mnie. 51 00:03:31,502 --> 00:03:36,012 Tylko śpię tu na kanapie, jak zawsze, od kiedy daliście mi kopa. 52 00:03:36,090 --> 00:03:37,380 To było 10 lat temu. 53 00:03:37,467 --> 00:03:40,797 I to była jedyna rzecz, jaką od was dostałem. 54 00:03:40,887 --> 00:03:43,427 Dałem ci nazwisko, które zbezcześciłeś. 55 00:03:43,514 --> 00:03:46,984 - Wiesz, co oznacza Chavez? - Tak, Jorge. 56 00:03:47,060 --> 00:03:52,110 Chavez! C jak czujny! H jak humanista! A for analityczny! 57 00:03:53,149 --> 00:03:55,939 V prawie jak wiarygodny! E jak elokwentny! 58 00:03:56,027 --> 00:03:59,027 I Z jak zawzięcie praktyczny. 59 00:03:59,113 --> 00:04:00,703 Z tym Z to już przesada. 60 00:04:00,782 --> 00:04:02,372 Matka potrzebuje pomocy. 61 00:04:02,450 --> 00:04:04,120 Zamiast wysyłać mężusia, 62 00:04:04,202 --> 00:04:06,912 mogła sama mnie poprosić, skoro to takie ważne. 63 00:04:06,996 --> 00:04:09,706 - Jest nieobecna. - W sensie, że wagary? 64 00:04:09,791 --> 00:04:11,881 W sensie, że jest w śpiączce. 65 00:04:11,960 --> 00:04:14,590 Boże święty! Dlaczego od tego nie zacząłeś? 66 00:04:14,796 --> 00:04:16,706 Błagam, potrzebuje nowej nerki. 67 00:04:16,881 --> 00:04:20,641 Czeka na dawcę, ale jeśli ty mógłbyś... 68 00:04:21,135 --> 00:04:23,755 Oczywiście, że oddałbym nerkę mamie. 69 00:04:23,846 --> 00:04:27,016 - To nie marnujmy czasu. - „Oddałbym”. 70 00:04:27,100 --> 00:04:29,940 „Oddał-bym”. Naucz się słuchać. 71 00:04:30,019 --> 00:04:32,519 Sprzedałem jedną nerkę w zeszłym tygodniu. 72 00:04:32,897 --> 00:04:35,977 - Dlaczego? - Potrzebowałem kasy na pacynki. 73 00:04:36,067 --> 00:04:40,317 Sprzedałeś nerkę za... Niepotrzebnie przychodziłem. 74 00:04:40,405 --> 00:04:41,985 Możesz ją odwiedzić w... 75 00:04:42,073 --> 00:04:46,663 A może zamiast odwiedzania odzyskamy tamtą nerkę? 76 00:04:46,869 --> 00:04:50,829 Chodź, Ruthie! Wycieczka na rynek organów! 77 00:04:56,462 --> 00:04:57,882 JADALNY BUKIET DLA ŁANI 78 00:05:01,009 --> 00:05:02,929 Princess Carolyn, to katastrofa! 79 00:05:03,011 --> 00:05:05,851 - No raczej. - Przez strajk rypnęło całe miasto! 80 00:05:05,930 --> 00:05:07,430 Asystenci chcą szacunku? 81 00:05:07,515 --> 00:05:10,555 To na kim mielibyśmy wyładowywać chorobliwą agresję? 82 00:05:10,643 --> 00:05:13,653 Na małżonkach i dzieciach? Niezbyt to fair. 83 00:05:13,730 --> 00:05:15,820 Musi być inny sposób! 84 00:05:15,898 --> 00:05:21,148 Może udobruchamy ich, gdy damy im coś, o czym myślą, że tego chcą. 85 00:05:21,237 --> 00:05:23,407 Tak jak mamy z głowy producentów TV, 86 00:05:23,489 --> 00:05:26,119 kiedy wrzucamy ich loga na końcu odcinków 87 00:05:26,200 --> 00:05:28,240 i sprzedajemy serial streamingom, 88 00:05:28,328 --> 00:05:31,458 które pomijają tyłówki, więc i tak nikt ich nie widzi! 89 00:05:31,539 --> 00:05:33,749 Dobre. Tylko czego chcą asystenci? 90 00:05:33,833 --> 00:05:35,963 Voucherów do iTunes i Amazona? 91 00:05:36,044 --> 00:05:38,674 Nic innego nie przychodzi mi do głowy. 92 00:05:38,755 --> 00:05:42,755 Kiedy byłam asystentką, jedyne czego chciałam, to już nią nie być. 93 00:05:43,051 --> 00:05:45,641 Powiem ci to samo, co Davidowi Levy’emu, 94 00:05:45,720 --> 00:05:48,770 gdy wymyślaliśmy drugi plan w Rodzinie Addamsów, 95 00:05:48,848 --> 00:05:51,428 jak na przykład kuzyni: „Mamy to!”. 96 00:05:56,105 --> 00:05:59,685 - Hej! Smutny pies! - Wiadomka! 97 00:05:59,776 --> 00:06:03,396 Peanutbutter i Joey Pogo w jednym miejscu? 98 00:06:03,488 --> 00:06:07,738 Czyżby było dwa dni temu, kiedy prawie cię przejechałem? 99 00:06:07,825 --> 00:06:09,615 Nie! To było na zewnątrz. 100 00:06:09,702 --> 00:06:11,912 Słuchaj, szukałem cię. 101 00:06:11,996 --> 00:06:14,616 Dzwonili goście promujący zdrowie psychiczne. 102 00:06:14,707 --> 00:06:18,877 Staje im na wspomnienie twojej heroicznej walki z depresją. 103 00:06:18,961 --> 00:06:21,461 Chcą, by twoją historię poznał cały świat. 104 00:06:21,547 --> 00:06:22,797 Cały świat? 105 00:06:22,882 --> 00:06:26,182 Ustawiłbym spotkanie, ale mój asystent strajkuje, 106 00:06:26,260 --> 00:06:29,350 a z dzwonieniem to ja jestem nie teges. 107 00:06:29,430 --> 00:06:31,560 Twój asystent niewiele by zdziałał, 108 00:06:31,641 --> 00:06:33,771 bo asystenci agenta też strajkują. 109 00:06:33,851 --> 00:06:36,771 Najgorzej. Czyli nie ma jak się skontaktować. 110 00:06:36,854 --> 00:06:39,614 Szkoda, byłoby super razem coś zdziałać. 111 00:06:42,151 --> 00:06:43,651 Żegnaj, wypasiony pokoju. 112 00:06:43,903 --> 00:06:46,613 Żegnaj, krześle, żegnaj Sztynku Susan. 113 00:06:49,534 --> 00:06:50,374 Dokąd? 114 00:06:51,619 --> 00:06:53,539 Chyba do domu. 115 00:06:53,830 --> 00:06:56,000 WEJDŹ NAWALONY, WYJDŹ ULECZONY 116 00:07:00,420 --> 00:07:01,960 Stój, muszę tu wysiąść. 117 00:07:02,046 --> 00:07:04,126 Już wracamy do picia? 118 00:07:04,215 --> 00:07:06,175 Dzięki, pomocna uwaga. 119 00:07:06,259 --> 00:07:07,589 Dasz mi pięć gwiazdek? 120 00:07:15,351 --> 00:07:16,691 Co ty wyprawiasz? 121 00:07:16,769 --> 00:07:20,979 To całe nastawienie: „Już nigdy nie naleję sobie ani kropli alkoholu”. 122 00:07:21,065 --> 00:07:23,435 - Czy to ma sens? - To jasne, że... 123 00:07:23,526 --> 00:07:26,066 Nikt nie słyszał o piciu z umiarem? 124 00:07:26,154 --> 00:07:29,244 Czyli główna filozofia sześciomiesięcznego odwyku, 125 00:07:29,323 --> 00:07:32,203 za który zapłaciłem kupę kasy, to stek bzdur? 126 00:07:32,285 --> 00:07:34,405 Jak tobie pasi, to spoko. 127 00:07:34,495 --> 00:07:37,535 A mi pasi... Rachuneczek! 128 00:07:37,999 --> 00:07:40,249 Tak tylko gadam, nie chcę rachunku. 129 00:07:40,334 --> 00:07:42,594 Za to poproszę kolejną margaritkę. 130 00:07:50,386 --> 00:07:51,596 Dzień doberek. 131 00:07:51,679 --> 00:07:54,309 Kupujcie organy od Mike’a i Morgany. 132 00:07:54,390 --> 00:07:57,520 U nas zawsze wszystko świeże, od klawiszy po pęcherze. 133 00:07:57,602 --> 00:07:58,902 Mike, daj już spokój. 134 00:07:58,978 --> 00:08:02,938 - Co to za pudła? - Zwijamy interes. 135 00:08:03,024 --> 00:08:03,944 O nie! 136 00:08:04,025 --> 00:08:06,485 Mówiłam, by skupić się na instrumentach, 137 00:08:06,569 --> 00:08:09,279 ale musiałeś naciskać na części ciała. 138 00:08:09,363 --> 00:08:11,033 To ty wydrukowałaś baner: 139 00:08:11,115 --> 00:08:14,365 „Wszystko dla organów”. Nie można być gołosłownym. 140 00:08:14,494 --> 00:08:18,294 Wasz biznesplan jest tak głupi, że pewnie nie macie dokumentacji. 141 00:08:18,372 --> 00:08:20,252 Próbujemy odnaleźć nerkę syna. 142 00:08:21,000 --> 00:08:25,630 Niestety wysłaliśmy nerki do Chicago. Jeremiasz Whitewhale nas wykupił. 143 00:08:26,547 --> 00:08:29,757 - Ten z Whitewhale Industries? Po co? - Zbiera organy, 144 00:08:29,842 --> 00:08:33,052 bo jest starym bogaczem i chce żyć wiecznie. 145 00:08:34,889 --> 00:08:35,969 O nie! 146 00:08:36,057 --> 00:08:39,187 Koniec tej bezsensownej wyprawy, wracam do szpitala. 147 00:08:39,268 --> 00:08:41,058 Szkoda, że nie mogłem pomóc. 148 00:08:41,145 --> 00:08:44,515 To moja wina, nie powinienem niczego oczekiwać. 149 00:08:47,026 --> 00:08:48,686 Może coś pan kupi? 150 00:08:48,778 --> 00:08:50,528 Organy albo śledzionę? 151 00:08:50,613 --> 00:08:53,703 A może baniak znieczulenia ogólnego? 152 00:08:54,033 --> 00:08:56,663 Tak, wezmę znieczulenie. 153 00:08:57,787 --> 00:08:59,327 Wejdziesz podczas imprezy, 154 00:08:59,413 --> 00:09:02,333 o ile czyjś były mąż nie okaże się gliną. 155 00:09:02,416 --> 00:09:03,876 Impreza świąteczna? 156 00:09:03,960 --> 00:09:06,630 - Co jest? Gdzie ja jestem? - W Chicago! 157 00:09:06,712 --> 00:09:09,262 - Cześć, jestem Diane, a to Guy. - Jak leci? 158 00:09:09,340 --> 00:09:13,930 Możemy się już przedstawiać, czy dochodzisz do siebie po porwaniu? 159 00:09:14,011 --> 00:09:15,181 Co się dzieje? 160 00:09:15,263 --> 00:09:17,563 Włamiemy się do siedziby Whitewhale. 161 00:09:17,640 --> 00:09:19,850 - Po co? - By odzyskać nerkę dla mamy 162 00:09:19,934 --> 00:09:22,694 i udowodnić ci, że nie jestem niedorobem, 163 00:09:22,770 --> 00:09:26,020 któremu w głowie tylko cudaczne wygłupy. 164 00:09:26,107 --> 00:09:28,897 - A lot? - W stylu Weekendu u Berniego. 165 00:09:32,655 --> 00:09:35,405 Dziś mają imprezę świąteczną dla pracowników. 166 00:09:35,491 --> 00:09:38,161 Jest ochrona, ale dam wam mój identyfikator. 167 00:09:38,244 --> 00:09:39,914 Wciąż tam pracuję. 168 00:09:39,996 --> 00:09:42,286 Co? Nie ma nas tam od miesięcy. 169 00:09:42,373 --> 00:09:44,543 Nikt tego nie zauważył! Płacą mi. 170 00:09:44,625 --> 00:09:48,085 Przez realizowanie czeków na swój sposób rujnuję tę firmę. 171 00:09:48,170 --> 00:09:50,050 Mogę cię prosić na słowo? 172 00:09:50,673 --> 00:09:52,263 Czy to warte zachodu? 173 00:09:52,341 --> 00:09:55,261 Ostatnio dołowałaś się, że wolno idzie ci pisanie. 174 00:09:55,344 --> 00:09:57,314 To książka o mnie i o moim życiu, 175 00:09:57,388 --> 00:10:00,218 więc kiedy żyję, książka sama się pisze. 176 00:10:00,308 --> 00:10:02,348 W ogóle nie musisz jej pisać. 177 00:10:02,435 --> 00:10:03,345 Ale chcę. 178 00:10:03,436 --> 00:10:06,476 Po prostu od kiedy zaczęłaś, masz kiepski humor. 179 00:10:06,564 --> 00:10:09,074 - Nie jesteś sobą. - Wręcz odwrotnie. 180 00:10:09,567 --> 00:10:11,527 Pogadamy później? Goście czekają. 181 00:10:11,611 --> 00:10:13,741 Poczęstuj ich kraftowym piwem? 182 00:10:14,655 --> 00:10:17,655 Musimy tylko dostać się na imprezę, 183 00:10:17,742 --> 00:10:21,952 znaleźć przechowalnię nerek, buchnąć moją nerkę i wyjść stamtąd, 184 00:10:22,038 --> 00:10:24,118 nie zwracając na siebie uwagi. 185 00:10:24,206 --> 00:10:26,826 Uważajcie, bo jeśli Whitewhale was przyłapie, 186 00:10:26,917 --> 00:10:28,457 to ma prawo was zabić. 187 00:10:28,711 --> 00:10:30,591 Chce ktoś imperial stouta? 188 00:10:30,671 --> 00:10:33,761 Jęczmień jest z Portland w Maine, a browar z Oregonu. 189 00:10:33,841 --> 00:10:35,091 Absurdalny plan. 190 00:10:35,176 --> 00:10:37,466 Może zamiast wszystko krytykować, 191 00:10:37,553 --> 00:10:40,263 raz w życiu pochwaliłbyś mój pomysł? 192 00:10:40,348 --> 00:10:41,428 Uda nam się. 193 00:10:41,515 --> 00:10:43,635 Nic nie udaje się tak po prostu. 194 00:10:43,726 --> 00:10:46,596 Bzdury! Do wszystkiego podchodzisz negatywnie. 195 00:10:46,687 --> 00:10:47,897 Chcesz pomóc mamie? 196 00:10:47,980 --> 00:10:50,730 Czy wolisz wrócić do szpitala i biernie czekać? 197 00:10:52,151 --> 00:10:53,861 Dobra, wchodzę w to. 198 00:10:57,365 --> 00:11:00,445 Nie czuję się komfortowo, negocjując bez innych. 199 00:11:00,618 --> 00:11:01,828 Chodzi o coś innego. 200 00:11:01,911 --> 00:11:03,871 Dobrze. Żądania się nie zmieniły. 201 00:11:03,954 --> 00:11:08,884 Casey, z radością obserwowaliśmy, jak przejmowałaś stery waszego strajku. 202 00:11:08,959 --> 00:11:12,879 W moim studiu zwolniło się stanowisko szefowej rozwoju. 203 00:11:12,963 --> 00:11:14,553 Nie jesteś zainteresowana? 204 00:11:16,550 --> 00:11:18,550 Musiałabym się zastanowić... 205 00:11:18,636 --> 00:11:20,176 Czytałabyś scenariusze, 206 00:11:20,262 --> 00:11:23,062 dostałabyś firmową kartę i miejsce parkingowe... 207 00:11:23,891 --> 00:11:25,691 i asystenta. 208 00:11:26,060 --> 00:11:26,890 Własnego... 209 00:11:27,395 --> 00:11:28,395 asystenta? 210 00:11:29,772 --> 00:11:31,902 Oczywiście jeśli skończy się strajk. 211 00:11:32,983 --> 00:11:35,783 To bardzo kusząca propozycja, 212 00:11:35,861 --> 00:11:38,031 ale muszę namówić się z kolegami. 213 00:11:38,114 --> 00:11:40,034 Niby po co? To asystenci! 214 00:11:40,116 --> 00:11:43,486 Nie jesteś już asystentką, tylko jedną z nas. 215 00:11:44,286 --> 00:11:45,786 Umowa na dwa lata. 216 00:11:45,871 --> 00:11:48,791 Jeden podpis, a twoje problemy odejdą w niepamięć. 217 00:12:01,804 --> 00:12:02,644 Co was bawi? 218 00:12:02,722 --> 00:12:05,352 Przypomniał mi się dowcip na inny temat. 219 00:12:05,433 --> 00:12:06,853 Opowie go pan? 220 00:12:06,934 --> 00:12:10,984 Nie zrozumiałabyś. O Zsa Zsie Gabor. dziś by już nie przeszedł. 221 00:12:11,063 --> 00:12:13,193 To dobry wybór. Pokochasz tę pracę. 222 00:12:13,274 --> 00:12:15,484 - Witaj w drużynie, Stacey. - Casey. 223 00:12:25,077 --> 00:12:26,867 Podpisz, by prowadzić projekty 224 00:12:26,954 --> 00:12:30,174 dla Saoirse Ronan w jej studiu Saoirse and Rescue. 225 00:12:35,588 --> 00:12:37,418 Już nie chcę być asystentką! 226 00:12:37,506 --> 00:12:39,836 Shirley MacLaine rzuciła mnie kaktusem, 227 00:12:39,925 --> 00:12:42,845 bo umówiłam ją z nie tym Steve’em McQueenem! 228 00:12:42,928 --> 00:12:46,428 Skąd miałam wiedzieć, że chodzi jej o tego, który już umarł? 229 00:12:46,766 --> 00:12:50,386 Spokojnie. Podpisz tutaj i zorganizuj własną wielką ucieczkę. 230 00:13:01,113 --> 00:13:02,573 Dobra, wchodzę tam. 231 00:13:02,656 --> 00:13:05,446 Obiecaj, że nie wpadniesz w egzaltację. 232 00:13:05,534 --> 00:13:08,414 Egzaltację? Nawet nie wiem, co znaczy to słowo. 233 00:13:12,041 --> 00:13:14,001 - Jesteś Diane? - Tak. 234 00:13:14,084 --> 00:13:15,964 - Nguyen? - Zgadza się. 235 00:13:16,045 --> 00:13:17,545 Ciężko mi w to uwierzyć. 236 00:13:17,630 --> 00:13:19,260 Co za rasizm! 237 00:13:19,340 --> 00:13:21,880 Wygląd nie zawsze pasuje do nazwiska. 238 00:13:21,967 --> 00:13:26,307 Na przykład ja jestem biały, a mam na nazwisko Chavez. 239 00:13:26,472 --> 00:13:28,272 Myślałem, że Nguyen. 240 00:13:28,349 --> 00:13:32,939 - No tak, nazywam się Todd Nguyen. - Nie Diane Nguyen? 241 00:13:33,020 --> 00:13:34,900 Tak! Jasne! Diane Nguyen. 242 00:13:34,980 --> 00:13:38,940 Jeśli to nie jest prawda, to nie nazywam się Todd Chavez. 243 00:13:40,027 --> 00:13:41,527 Totalna wtopa. 244 00:13:41,612 --> 00:13:45,572 Teraz ty bądź Diane, a ja pójdę jako Jorge. 245 00:13:45,658 --> 00:13:46,658 Wskakuj do kosza. 246 00:13:46,742 --> 00:13:48,952 Wiem, że zawiodłem wasze oczekiwania, 247 00:13:49,036 --> 00:13:51,866 ale wyobraź sobie, że nie mieszkam w śmietniku 248 00:13:51,956 --> 00:13:54,496 od dobrych kilku lat. 249 00:13:59,839 --> 00:14:01,129 Co? Nie rozumiem... 250 00:14:07,513 --> 00:14:08,513 Proszę. 251 00:14:13,477 --> 00:14:17,397 - Zajebista akcja! - Nie. Logiczna i prosta. 252 00:14:21,026 --> 00:14:24,946 - Jeszcze jedną gazowaną. - Frajer! 253 00:14:25,030 --> 00:14:26,620 Co konkretnie planujesz? 254 00:14:26,699 --> 00:14:28,489 Napiję się jeszcze trochę, 255 00:14:28,576 --> 00:14:31,366 zawieziesz mnie do Pastiszy i będziesz pilnował. 256 00:14:31,453 --> 00:14:35,043 Zostaniesz na odwyku, a ja będę dobrym koniem opiekunem. 257 00:14:35,124 --> 00:14:38,794 Wszyscy pacjenci wytrzeźwieją, wygram i wyląduję na okładkach. 258 00:14:39,169 --> 00:14:41,459 Nie pozwolę ci wrócić w takim stanie. 259 00:14:41,547 --> 00:14:45,717 Gówno cię obchodzę. Boisz się tego tutaj. 260 00:14:47,553 --> 00:14:50,393 Musisz być ze sobą szczery, by pomóc innym. 261 00:14:50,472 --> 00:14:52,982 - Rozumiesz? - Nigdy nie rozumiem! 262 00:14:53,058 --> 00:14:54,888 Może nie bałbym się tak bardzo, 263 00:14:54,977 --> 00:14:57,057 gdybyś prowadził prawdziwą terapię, 264 00:14:57,146 --> 00:14:59,516 zamiast wpychać mi przaśne aforyzmy. 265 00:14:59,607 --> 00:15:02,687 Nie jestem psychoterapeutą, tylko koniem terapeutą! 266 00:15:02,776 --> 00:15:04,566 Subtelna, ale ważna różnica. 267 00:15:04,778 --> 00:15:07,238 I nie przystałbyś na prawdziwą terapię. 268 00:15:07,323 --> 00:15:08,283 Niby dlaczego? 269 00:15:08,365 --> 00:15:10,985 No nie wiem, może dlatego, że jestem koniem. 270 00:15:11,076 --> 00:15:12,286 Przypominam ci ojca, 271 00:15:12,369 --> 00:15:15,709 przez co mnie nienawidzisz i pragniesz mojej aprobaty, 272 00:15:15,789 --> 00:15:17,629 którą to, o ironio... 273 00:15:17,708 --> 00:15:19,168 Wiem, od razu odrzucę 274 00:15:19,251 --> 00:15:21,841 i użyję przeciwko tobie. Co z tego? 275 00:15:21,921 --> 00:15:26,051 To, że nie potrafisz nawiązać zdrowej relacji z drugim koniem, idioto! 276 00:15:26,133 --> 00:15:27,593 Tak? Gdybyś miał rację, 277 00:15:27,676 --> 00:15:29,926 w moim życiu nie byłoby żadnych koni. 278 00:15:30,012 --> 00:15:32,182 Zgadza się, wszyscy twoi przyjaciele 279 00:15:32,264 --> 00:15:35,234 i bliscy byliby ludźmi, psami albo kotami... 280 00:15:35,309 --> 00:15:37,519 To czemu zależy mi na jednym koniu, 281 00:15:37,603 --> 00:15:40,273 siostrze Hollyhock, która przypomina mi ojca? 282 00:15:40,356 --> 00:15:43,186 Gdybyś miał rację, trzymałbym ją na dystans 283 00:15:43,275 --> 00:15:46,775 i pragnął jej miłości, ale jednocześnie bał odrzucenia? 284 00:15:46,862 --> 00:15:49,032 Ona nie jest twoim ojcem tłumoku! 285 00:15:49,114 --> 00:15:52,334 Przypomina ci konia, którego najbardziej nienawidzisz. 286 00:15:52,409 --> 00:15:54,449 - Czyli ciebie! - Bingo! 287 00:15:54,536 --> 00:15:57,326 Rodzice zasiali we mnie nienawiść do koni. 288 00:15:57,414 --> 00:16:00,134 Jestem uwięziony w swym ciele i nie mogę uciec. 289 00:16:00,209 --> 00:16:04,249 Jestem autodestrukcyjny, bo czuję, że zasługuję na karę, 290 00:16:04,338 --> 00:16:07,378 ale nikt nie karze gwiazdy, więc tracę granice. 291 00:16:07,466 --> 00:16:10,086 Ten wzorzec wrósł w moją tożsamość 292 00:16:10,177 --> 00:16:14,177 i jestem śmiertelnie przerażony, że to się nie skończy, więc piję! 293 00:16:15,057 --> 00:16:16,177 Rachuneczek! 294 00:16:16,266 --> 00:16:18,936 Jedyną drogą rozwoju jest powrót do trzeźwości 295 00:16:19,019 --> 00:16:22,059 i wzięcie odpowiedzialności za moje wszystkie czyny. 296 00:16:22,147 --> 00:16:24,227 Cholera, czy to była psychoterapia? 297 00:16:24,566 --> 00:16:26,566 Czemu wciąż przynoszą mi rachunki? 298 00:16:28,946 --> 00:16:30,026 Dr. Czempionie? 299 00:16:30,114 --> 00:16:31,914 PIĘTRO 56 NERKI I IT 300 00:16:34,326 --> 00:16:35,446 Soreczki! 301 00:16:35,536 --> 00:16:37,956 - Na to piętro nie ma wstępu. - Ale... 302 00:16:38,038 --> 00:16:41,578 Szczęście, że pan jest. Na dole ktoś polał hot doga keczupem. 303 00:16:41,667 --> 00:16:44,087 Co? Nie w moim mieście takie numery! 304 00:16:45,838 --> 00:16:48,218 - Serio, dobry jesteś. - Do dzieła. 305 00:16:52,469 --> 00:16:57,809 Patrz, wybierających nerki mogą też zainteresować jelita cienkie. 306 00:16:57,891 --> 00:17:00,731 Tylko nerka. Nie wcisną nam innych bebechów. 307 00:17:00,811 --> 00:17:02,021 Tak jest. 308 00:17:04,481 --> 00:17:07,191 Dziękuję ci za... to. 309 00:17:07,651 --> 00:17:10,111 Damy ci spokój, gdy mama wyzdrowieje. 310 00:17:10,571 --> 00:17:13,161 - Tego chcesz. - Czemu miałbym tego chcieć? 311 00:17:15,451 --> 00:17:18,701 - Nigdy mnie nie rozumiałeś. - Wychowałem cię jak syna. 312 00:17:18,787 --> 00:17:21,497 Byłem surowy, bo wiele od ciebie oczekiwałem. 313 00:17:21,582 --> 00:17:23,082 Byłeś wredny, nie surowy. 314 00:17:23,167 --> 00:17:25,167 - Świat jest wredny! - Nie mój. 315 00:17:25,252 --> 00:17:27,092 Chciałem, żebyś wiele osiągnął. 316 00:17:27,171 --> 00:17:31,431 Naciskałem, bo miałeś potencjał. Teraz wiem, że cię zawiodłem. 317 00:17:31,508 --> 00:17:34,298 Nie zawiodłeś mnie, bo nie jestem porażką. 318 00:17:35,345 --> 00:17:36,175 W porządku. 319 00:17:37,139 --> 00:17:40,389 Musisz być ze mnie dumny tylko na własnych zasadach? 320 00:17:40,476 --> 00:17:44,476 Nie widzisz, że mam wspaniałe życie? Mam przyjaciół i pracę. 321 00:17:44,563 --> 00:17:47,073 Śpisz na kanapie i bawisz się kukiełkami. 322 00:17:47,149 --> 00:17:50,149 Jestem szczęśliwy! Czego jeszcze ode mnie chcesz? 323 00:17:50,235 --> 00:17:54,025 - Chcę, byś sobie radził! - I nie dzwonisz przez dziesięć lat? 324 00:17:54,114 --> 00:17:56,834 Myślisz, że nie chciałem? To nie ja... 325 00:17:57,618 --> 00:17:58,448 No co? 326 00:17:59,536 --> 00:18:01,326 Twoja mama cię kocha. 327 00:18:01,914 --> 00:18:05,134 Ale jest dumna. Porozmawiałaby, gdybyś zadzwonił. 328 00:18:05,751 --> 00:18:09,091 Teraz ze mną nie porozmawia, bo jest w śpiączce. 329 00:18:09,630 --> 00:18:10,460 Tak. 330 00:18:13,759 --> 00:18:15,389 Ciekawe, o czym gadają. 331 00:18:17,554 --> 00:18:18,604 Kurde mol. 332 00:18:20,390 --> 00:18:23,480 Chavezowie! Macie towarzystwo! Zwijajcie się stamtąd! 333 00:18:24,144 --> 00:18:25,564 Halo? 334 00:18:25,938 --> 00:18:28,478 Diane? Po co nam walkie-talkie w kuchni? 335 00:18:28,941 --> 00:18:30,071 No niech to szlag. 336 00:18:30,150 --> 00:18:34,530 Proszę pani! Na parking mają wstęp tylko klienci centrum handlowego! 337 00:18:34,613 --> 00:18:36,373 Dobra, kupię precla. 338 00:18:36,448 --> 00:18:39,618 - Może też pani wyjść. - Nie, mam ochotę na precla. 339 00:18:39,701 --> 00:18:43,161 Hej, weźmiesz mi jednego? Proszę! Kocham cię, narka. 340 00:18:44,790 --> 00:18:47,750 - Ktoś idzie, uciekajmy. - Bez nerki nie idę. 341 00:18:47,835 --> 00:18:51,505 - To poważna sprawa. - Wiem, jesteś poważnym człowiekiem. 342 00:18:51,588 --> 00:18:54,588 Czytasz poważne książki i słuchasz muzyki poważnej. 343 00:18:54,675 --> 00:18:55,835 Musimy już iść. 344 00:18:55,926 --> 00:18:58,926 Dlaczego zawsze zaczynasz kłótnię? 345 00:18:59,138 --> 00:19:01,888 Dlaczego zawsze każesz mi skądś wychodzić? 346 00:19:02,933 --> 00:19:04,433 Nie ruszać się! 347 00:19:17,948 --> 00:19:21,288 Moi koledzy na pewno pojawią się lada chwila. 348 00:19:21,368 --> 00:19:23,368 Są straszne korki, bo pada. 349 00:19:23,453 --> 00:19:25,253 Nikt się nie pojawi, Stuart. 350 00:19:26,331 --> 00:19:28,331 - Bo pada? - Wszyscy dostali awans. 351 00:19:28,417 --> 00:19:32,297 Liderzy strajku zostawili cię na pastwę losu. To koniec. 352 00:19:34,131 --> 00:19:34,971 Spoko. 353 00:19:35,048 --> 00:19:36,758 Oto obopólne porozumienie. 354 00:19:36,842 --> 00:19:39,472 Nic nie dostajecie i wracacie w poniedziałek. 355 00:19:39,553 --> 00:19:40,513 Brzmi sensownie. 356 00:19:41,013 --> 00:19:44,313 Jeśli to podpiszę, też dostanę awans? 357 00:19:44,391 --> 00:19:46,231 Jasne, Stuart. Kiedyś. 358 00:19:48,020 --> 00:19:51,230 Princess Carolyn, z chęcią dałbym ci podwyżkę, 359 00:19:51,315 --> 00:19:52,975 ale myślisz jak asystentka. 360 00:19:53,066 --> 00:19:58,236 Lada moment możesz awansować na agentkę i podpisać nowiutki kontrakt. 361 00:19:58,322 --> 00:20:02,452 Więc po co zawracasz sobie głowę tymi asystenckimi pierdołami? 362 00:20:02,534 --> 00:20:04,914 Myśli pan, że nadam się na agentkę? 363 00:20:04,995 --> 00:20:08,745 Jasne, kiedyś. Ale na razie jesteś moją asystentką. 364 00:20:08,832 --> 00:20:10,632 Widzę, że masz podobną posturę 365 00:20:10,709 --> 00:20:13,169 do wściekłej pannicy z poczty, 366 00:20:13,253 --> 00:20:19,183 Poprzymierzaj te przeprosinowe bikini i daj znać, gdzie uwierają. 367 00:20:19,885 --> 00:20:21,045 Jasne, szefie. 368 00:20:24,389 --> 00:20:26,099 Stuart, nie podpisuj tego! 369 00:20:26,183 --> 00:20:28,563 Walnęłam literówkę na 12. stronie. 370 00:20:28,644 --> 00:20:31,944 „Przepracowana doba”, a nie „prysznic Billy’ego Boba”. 371 00:20:32,022 --> 00:20:33,362 To nie przejdzie. 372 00:20:33,440 --> 00:20:35,860 Gość nie mył się od Złego Mikołaja. 373 00:20:35,943 --> 00:20:38,783 Mogli nazwać film: „Człowiek, od którego waliło”. 374 00:20:38,862 --> 00:20:40,822 Blizny z przeszłości? „Brudny do kości”. 375 00:20:40,906 --> 00:20:43,946 Czekając na wyrok? Raczej „Czekając na mydło”. 376 00:20:44,409 --> 00:20:45,239 Wybitny aktor. 377 00:20:45,327 --> 00:20:48,367 Poprawię to i jutro podpiszesz nową wersję. 378 00:20:48,455 --> 00:20:49,955 Odprowadzę cię do auta. 379 00:20:54,920 --> 00:20:56,340 To moja bryka. 380 00:20:56,421 --> 00:20:58,631 - Serio? - Nie. Nie mam samochodu. 381 00:20:58,924 --> 00:21:00,844 Szliśmy trzy ulice w deszczu? 382 00:21:00,926 --> 00:21:04,386 Spanikowałem! Nigdy wcześniej nikogo nie prowadziłem. 383 00:21:04,471 --> 00:21:07,271 Te negocjacje cię przerastają. 384 00:21:07,349 --> 00:21:08,269 Weź ten numer. 385 00:21:09,559 --> 00:21:11,729 To kupa pieniędzy. 386 00:21:11,812 --> 00:21:14,522 To nie oferta, tylko numer telefonu! 387 00:21:17,609 --> 00:21:19,029 Odwieziesz mnie do domu? 388 00:21:21,947 --> 00:21:24,567 - Panie... - Czy ten osobnik pana zaatakował? 389 00:21:24,658 --> 00:21:26,908 - Co? Nie. - Proszę się nie wstydzić. 390 00:21:26,994 --> 00:21:28,874 Hej! Rączki na widoku! 391 00:21:28,954 --> 00:21:31,504 To nieporozumienie. 392 00:21:31,581 --> 00:21:34,041 Chciałem wziąć nerkę dla mojej mamy. 393 00:21:34,126 --> 00:21:37,876 Whitewhale ma ich całe setki, nie zauważy, jak jedna zniknie. 394 00:21:37,963 --> 00:21:42,553 - Ale z ciebie psotnik. - Daj spokój. 395 00:21:42,634 --> 00:21:43,684 Co się dzieje? 396 00:21:46,763 --> 00:21:51,983 Armageddon? Raczej „A mam bidon, żeby oblać tego gościa wodą”? 397 00:21:52,060 --> 00:21:53,650 Kto siedzi na moim fotelu? 398 00:21:54,438 --> 00:21:56,728 Umówiliśmy się na 9.00, proszę pana. 399 00:21:56,815 --> 00:21:58,775 - Jest 9.03. - Dzień dobry. 400 00:21:59,026 --> 00:22:01,026 Jeśli chce pan negocjować, 401 00:22:01,111 --> 00:22:03,661 nieposzanowanie naszego czasu to błąd. 402 00:22:03,905 --> 00:22:08,535 By odpowiednio zacząć rozmowy, sugeruję przełożyć spotkanie na jutro. 403 00:22:08,618 --> 00:22:09,788 Punktualnie? 404 00:22:11,204 --> 00:22:13,714 - Dobra? - Wyśmienicie. Princess Carolyn. 405 00:22:13,790 --> 00:22:14,620 Judah. 406 00:22:15,250 --> 00:22:19,000 - Co to miało być? - Negocjacje czas zacząć. 407 00:22:19,087 --> 00:22:22,167 SZPITAL ŚWIĘTEGO BERNARDA 408 00:22:22,257 --> 00:22:24,377 ODDZIAŁ INTENSYWNEJ TERAPII 409 00:22:25,469 --> 00:22:29,429 Todd, jestem ci winien przeprosiny. 410 00:22:32,017 --> 00:22:35,767 W przeszłości byłem dla ciebie surowy. 411 00:22:35,937 --> 00:22:38,897 Chciałem cię ochronić. Mnie nic nie przyszło łatwo. 412 00:22:39,024 --> 00:22:43,364 Wszystko osiągnąłem dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie. 413 00:22:43,445 --> 00:22:45,405 Nic nie działo się ot tak. 414 00:22:45,947 --> 00:22:47,817 Ale powinienem dostrzec, że... 415 00:22:48,283 --> 00:22:49,123 jesteś biały. 416 00:22:49,910 --> 00:22:51,160 Wybaczam ci. 417 00:22:51,661 --> 00:22:52,581 Obudziła się. 418 00:22:52,662 --> 00:22:56,422 Chcesz się przywitać? Na pewno sprawiłoby jej to radość. 419 00:22:56,500 --> 00:22:59,040 Ma mój numer telefonu. 420 00:22:59,127 --> 00:23:01,167 - To okrutne. - A co myślałeś? 421 00:23:01,254 --> 00:23:02,714 W końcu jestem Chavezem. 422 00:23:07,844 --> 00:23:10,564 KACO-FIX 423 00:23:11,598 --> 00:23:13,808 - Co to za miejsce? - Zacisze. 424 00:23:13,892 --> 00:23:15,942 Odwyk Danny’ego Bonaduce. 425 00:23:16,019 --> 00:23:18,859 - A Pastisze? - Powiedziałem, że cię tu zawiozę. 426 00:23:18,939 --> 00:23:22,149 Dlaczego? Muszę być dla nich przykładem sukcesu. 427 00:23:22,234 --> 00:23:25,074 Musisz być ze sobą szczery, by pomóc innym. 428 00:23:25,237 --> 00:23:27,947 - Powiedział mi to mądry facet. - Kto taki? 429 00:23:28,031 --> 00:23:30,201 Ty! Zepsułeś poetyckość tej chwili. 430 00:23:30,283 --> 00:23:32,453 Nie słuchaj jakiegoś pijaka! 431 00:23:32,536 --> 00:23:34,786 Tak, przyznanie się to pierwszy krok. 432 00:23:34,871 --> 00:23:38,581 Zniszczyłeś mi życie. Nigdy nie wrócę do Pastiszy. 433 00:23:38,667 --> 00:23:40,417 Mąż mnie zostawi. 434 00:23:40,502 --> 00:23:43,712 Przysiągłem trzeźwość po tym, co stało się córce. 435 00:23:44,589 --> 00:23:45,879 Co jej się stało? 436 00:23:45,966 --> 00:23:49,966 Nie znasz mnie, a twierdzisz, że wiesz, co jest dla mnie najlepsze? 437 00:23:50,053 --> 00:23:53,973 Upiłem się przez twoją zakitraną wódkę. 438 00:23:54,057 --> 00:23:55,477 Teoretycznie masz rację. 439 00:23:55,559 --> 00:23:57,189 Jasne, że mi to zrobiłeś. 440 00:23:57,436 --> 00:24:01,186 Zależało mi na tobie, a ty niszczysz takie osoby. 441 00:24:03,108 --> 00:24:04,108 Powodzenia. 442 00:24:04,192 --> 00:24:08,782 Zapamiętaj to, BoJack. Zapamiętaj to, co mi zrobiłeś. 443 00:24:10,699 --> 00:24:14,119 Już wszystko pamiętam, bo jestem trzeźwy. 444 00:24:21,209 --> 00:24:24,049 ZACISZE MALIBU 445 00:24:24,129 --> 00:24:28,379 CHODŹ DO NAS TU WYTRZEŹWIEJESZ! 446 00:25:35,325 --> 00:25:39,245 Napisy: Natalia Łobodzińska