1
00:00:27,918 --> 00:00:30,293
Jak leci, Detroit? Tu wasz Bushman.
2
00:00:30,293 --> 00:00:34,751
Mamy dziś tak cieplutki dzień,
że aż wleciały ostrzeżenia zimowe.
3
00:00:34,751 --> 00:00:38,834
Jeśli nie wbijacie na mecz Red Wingsów,
to lepiej zostańcie w domu.
4
00:00:38,834 --> 00:00:41,584
A teraz wracamy do muzyki w WJLB.
5
00:00:50,668 --> 00:00:54,126
GLINIARZ Z BEVERLY HILLS: AXEL F
6
00:01:13,168 --> 00:01:14,834
Przyfilowałem was!
7
00:01:27,959 --> 00:01:29,084
{\an8}Co tam?
8
00:01:29,709 --> 00:01:31,168
{\an8}Ciepło ci, Foley?
9
00:01:52,084 --> 00:01:53,584
Mogę was za to przymknąć.
10
00:01:55,043 --> 00:01:56,126
Pieprz się, Foley!
11
00:02:07,001 --> 00:02:09,084
Drodzy fani hokeja z Detroit!
12
00:02:09,084 --> 00:02:11,959
Jesteście gotowi?
13
00:02:26,834 --> 00:02:27,751
Macie kasę?
14
00:02:35,418 --> 00:02:36,668
Axel?
15
00:02:36,668 --> 00:02:39,376
Nie chcę wyjść na lizusa,
16
00:02:39,376 --> 00:02:43,501
ale to dzięki tobie wstąpiłem do policji.
17
00:02:43,501 --> 00:02:45,084
- Serio?
- Tak.
18
00:02:45,084 --> 00:02:46,709
No to bardzo mi miło.
19
00:02:46,709 --> 00:02:52,043
Dlatego gdy zagadałeś w sprawie biletów,
bardzo się podjarałem.
20
00:02:52,043 --> 00:02:56,418
Mówię żonie: „To Axel Foley!”.
Idealna okazja, by podpytać o to i owo.
21
00:02:56,418 --> 00:02:59,418
Założyłem, że nawet nie lubisz hokeja.
22
00:03:00,126 --> 00:03:03,459
Dlaczego tak z miejsca założyłeś?
23
00:03:03,459 --> 00:03:06,251
- No bo...
- No bo to takie oczywiste?
24
00:03:06,251 --> 00:03:08,543
Bez takich. Nie zakładałem...
25
00:03:08,543 --> 00:03:13,876
- Założyłeś na podstawie mojego wyglądu.
- Po prostu nigdy o tym nie wspominałeś.
26
00:03:13,876 --> 00:03:16,126
Akurat hokej mam we krwi.
27
00:03:16,126 --> 00:03:19,376
- Serio?
- Mój pradziadek był hokeistą.
28
00:03:19,376 --> 00:03:22,751
Grał dla Czarnych z Winnipeg
w Lidze Murzynów.
29
00:03:22,751 --> 00:03:25,209
Zaraz, to była jakaś Liga Murzyn...
30
00:03:25,209 --> 00:03:26,459
O Boże.
31
00:03:27,501 --> 00:03:29,626
Była liga tylko dla czarnych?
32
00:03:29,626 --> 00:03:34,584
Masz się za fana hokeja,
a nie słyszałeś o Lidze Murzynów?
33
00:03:34,584 --> 00:03:35,626
O cholera.
34
00:03:35,626 --> 00:03:37,084
Przepraszam, Axel.
35
00:03:37,084 --> 00:03:40,084
Bardzo mi z tym źle i obiecuję poprawę.
36
00:03:41,709 --> 00:03:44,001
Kurwa, w chuja mnie robisz!
37
00:03:44,001 --> 00:03:47,043
„Obiecuję poprawę.
38
00:03:47,043 --> 00:03:49,918
Nie muszę dłużej taki być.
Będę lepszym białym”.
39
00:03:51,084 --> 00:03:52,126
- Tak gadam?
- No.
40
00:03:52,126 --> 00:03:54,918
- A gdybym udał ciebie...
- Byłoby to obraźliwe.
41
00:03:54,918 --> 00:03:56,043
Ale posłuchaj.
42
00:03:56,918 --> 00:03:58,293
Masz szansę na poprawę.
43
00:03:58,293 --> 00:04:00,293
To miejsce ma zostać obrabowane.
44
00:04:00,293 --> 00:04:04,209
Ale namierzyłeś sprawców
dzięki zawziętości i profesjonalizmowi.
45
00:04:04,709 --> 00:04:06,209
Ktoś chce obrabować halę?
46
00:04:06,209 --> 00:04:09,751
I to już za chwilę. Spójrz tam.
47
00:04:09,751 --> 00:04:12,251
- Widzisz Juniora Bollingera?
- No.
48
00:04:12,251 --> 00:04:15,668
Współpracuje z 7 Mile.
Zabili jubilera w Berkley.
49
00:04:15,668 --> 00:04:20,001
Kurde, chwileczkę.
Porucznik nie odebrał ci tej sprawy?
50
00:04:20,001 --> 00:04:23,543
Tak. Pewnie by mnie wylał,
gdyby zwęszył, że śledzę June’a.
51
00:04:23,543 --> 00:04:26,543
Dlatego tak się złożyło,
że wbiliśmy na mecz,
52
00:04:26,543 --> 00:04:28,751
podczas którego to ty go zauważyłeś.
53
00:04:28,751 --> 00:04:32,084
Zdecydowałeś, że razem go capniemy.
Już załapałeś?
54
00:04:32,084 --> 00:04:34,251
- Dlatego chciałeś bilety.
- Tak.
55
00:04:34,251 --> 00:04:38,876
- Nie chciałeś się ze mną spotkać.
- To zawsze miłe, ale mamy robotę.
56
00:04:38,876 --> 00:04:40,126
Załatwmy ci awans.
57
00:04:44,293 --> 00:04:45,459
Dobry Boże!
58
00:04:47,709 --> 00:04:48,876
- Junior!
- Cholera!
59
00:04:51,876 --> 00:04:53,001
- Kuźwa.
- Zgłoś to.
60
00:04:53,001 --> 00:04:56,001
- Kurwa, ale co on tu kradnie?
- Nawijaj, Junior.
61
00:04:56,001 --> 00:04:58,709
Pierdol się, Foley! Działam już na legalu.
62
00:04:59,501 --> 00:05:00,584
No to dobrze.
63
00:05:00,584 --> 00:05:02,001
To bardzo dobrze.
64
00:05:02,001 --> 00:05:04,376
- Przypilnujesz go?
- Pewnie.
65
00:05:04,376 --> 00:05:06,001
- Dobra.
- Dokąd idziesz?
66
00:05:06,001 --> 00:05:07,834
SZATNIA
67
00:05:12,043 --> 00:05:14,168
Nie uciekniecie stąd, łajzy.
68
00:05:14,168 --> 00:05:15,918
Stul pysk. Dupa przy glebie.
69
00:05:17,251 --> 00:05:20,668
Gdzie mój sprzęcior?
Mam wbijać na trzecią tercję.
70
00:05:20,668 --> 00:05:23,793
- Coś za jeden, kurwa?
- Ja? A ty, kurwa?
71
00:05:23,793 --> 00:05:28,793
Chyba nie doszły cię słuchy.
Jestem nowym transferem z Winnipeg.
72
00:05:28,793 --> 00:05:30,793
Dupa na glebę!
73
00:05:30,793 --> 00:05:34,709
Słuchaj no, chujku.
Pięć razy sięgałem po Puchar Stanleya.
74
00:05:34,709 --> 00:05:39,501
Żadna parówa nie będzie do mnie celować.
Dawać mi ochraniacze na nogi!
75
00:05:39,501 --> 00:05:42,043
Myślisz, że to jakaś gra? To nie żarty!
76
00:05:44,084 --> 00:05:48,918
Spokojnie. Pewnie będziecie zdziwieni,
ale ściemniałem z Pucharem Stanleya.
77
00:05:48,918 --> 00:05:50,543
Zabić skurwiela!
78
00:05:52,584 --> 00:05:53,709
Bierzcie wszystko!
79
00:05:57,334 --> 00:05:58,834
Nie ruszaj się!
80
00:05:58,834 --> 00:06:00,334
- Kurwa!
- Ruchy!
81
00:06:05,584 --> 00:06:06,709
Do maszyn!
82
00:06:11,668 --> 00:06:12,834
- Foley!
- Szybko!
83
00:06:14,834 --> 00:06:15,668
Wskakuj!
84
00:06:18,001 --> 00:06:22,376
Większość ludzi w twoim wieku zwalnia
i bierze robotę za biurkiem.
85
00:06:22,376 --> 00:06:25,876
- Trochę luzuje.
- To mój patent na luz. Jesteś wyluzowany?
86
00:06:26,501 --> 00:06:28,376
Boże! Ani trochę!
87
00:06:30,668 --> 00:06:32,126
Pora na plan B.
88
00:06:32,751 --> 00:06:33,709
A to był plan A?
89
00:06:34,709 --> 00:06:35,918
Szybko!
90
00:06:42,918 --> 00:06:46,168
Na mocy uprawnień od stanu Michigan
rekwiruję pojazd!
91
00:06:46,168 --> 00:06:49,459
Chuj ci w krzyż, stary.
To podrabiana odznaka.
92
00:06:50,584 --> 00:06:52,209
Tu masz coś prawdziwego!
93
00:06:53,834 --> 00:06:55,668
Dobra, masz rację.
94
00:06:56,293 --> 00:06:59,459
To faktycznie
najprawdziwsza rzecz z prawdziwych.
95
00:07:05,793 --> 00:07:07,334
Pościg z Axelem Foleyem.
96
00:07:07,334 --> 00:07:08,501
Ale czad!
97
00:07:08,501 --> 00:07:09,668
Zgłoś to, Mike.
98
00:07:11,918 --> 00:07:16,251
Skarbie, nie uwierzysz.
Wraz z Axelem zapobiegłem skokowi na...
99
00:07:17,084 --> 00:07:19,209
- Zgłoś to policji!
- Muszę kończyć.
100
00:07:19,209 --> 00:07:20,668
Dawajcie na most!
101
00:07:27,126 --> 00:07:29,834
Tu detektyw Mike Woody.
Jestem z partnerem.
102
00:07:30,959 --> 00:07:32,334
Ścigamy podejrzanych.
103
00:07:32,334 --> 00:07:34,168
Konkretnie pługiem śnieżnym.
104
00:07:36,501 --> 00:07:38,001
L-15, potwierdź.
105
00:07:38,001 --> 00:07:40,084
Jedziecie pługiem śnieżnym?
106
00:07:40,084 --> 00:07:42,459
Tak! O chuj mu chodzi?
107
00:07:42,459 --> 00:07:45,168
Dawajcie wsparcie
na róg Lake Shore i Piątej.
108
00:07:45,168 --> 00:07:47,376
Niech zgadnę. Foley.
109
00:07:50,543 --> 00:07:52,001
Że niby Foley?
110
00:07:53,001 --> 00:07:54,793
Uważaj! O Boże!
111
00:07:54,793 --> 00:07:56,418
- O cholera!
- Daj mi to.
112
00:07:57,459 --> 00:07:59,626
Woody, daj mi tego farfocla.
113
00:07:59,626 --> 00:08:00,709
Chce pogadać.
114
00:08:01,751 --> 00:08:03,751
Chyba nie rozumiem, szefie.
115
00:08:03,751 --> 00:08:04,876
To przeze mnie.
116
00:08:04,876 --> 00:08:07,001
Zauważyłem coś podejrzanego.
117
00:08:07,001 --> 00:08:08,709
- Ale już!
- No dobra.
118
00:08:10,459 --> 00:08:11,751
Siema, Jeffrey!
119
00:08:11,751 --> 00:08:15,918
Chciałem sobie obejrzeć Red Wingsów,
a wpadłem na Mike’a Woody’ego.
120
00:08:15,918 --> 00:08:19,043
Nasz Woodman to wspaniały detektyw.
121
00:08:19,043 --> 00:08:22,126
Uważa, że ta ekipa może być powiązana
122
00:08:22,126 --> 00:08:25,418
z morderstwami
w Southside Jewelers na Szóstej.
123
00:08:25,418 --> 00:08:27,418
Doprawdy tak uważa?
124
00:08:27,418 --> 00:08:31,793
Bez obrazy, ale detektyw Woody
nie rozwiązał żadnej sprawy od pięciu lat.
125
00:08:31,793 --> 00:08:33,209
W końcu dojrzał.
126
00:08:33,209 --> 00:08:34,126
Tam!
127
00:08:40,251 --> 00:08:41,334
Co to było?
128
00:08:41,334 --> 00:08:43,668
Axel, jeśli uszkodzisz mienie miasta...
129
00:08:45,293 --> 00:08:48,668
Ja uważam, ale znasz Woody’ego.
Teraz im nie odpuści.
130
00:08:52,334 --> 00:08:54,126
No to dobranoc.
131
00:09:10,834 --> 00:09:11,834
Głowy nisko!
132
00:09:19,209 --> 00:09:21,168
Wypadam ze strefy komfortu, Axel.
133
00:09:21,168 --> 00:09:22,959
Nie rozwalajmy aż tylu at.
134
00:09:22,959 --> 00:09:24,793
Pora dopiąć twój awans.
135
00:09:36,251 --> 00:09:37,334
To Foley!
136
00:09:37,334 --> 00:09:39,043
Cholerny Foley.
137
00:09:43,751 --> 00:09:45,293
Przestań niszczyć auta!
138
00:09:45,293 --> 00:09:47,501
Sporo tu martwych punktów.
139
00:09:52,709 --> 00:09:54,126
Nie rób tego!
140
00:09:59,001 --> 00:10:01,543
- Jednak nie chcę tego awansu!
- Za późno!
141
00:10:06,709 --> 00:10:08,876
Nie, nie jestem Woodmanem!
142
00:10:08,876 --> 00:10:11,084
- Jesteś i awansujesz.
- Nie!
143
00:10:11,084 --> 00:10:13,459
- Stracisz dziewictwo!
- Zachowajmy je.
144
00:10:13,459 --> 00:10:14,501
Za późno!
145
00:10:19,418 --> 00:10:20,876
Nie zmieścimy się!
146
00:10:24,876 --> 00:10:26,251
Cholera!
147
00:10:42,751 --> 00:10:45,668
Dzięki za bilety, Michael.
Świetnie się bawiłem.
148
00:10:46,668 --> 00:10:47,709
Nie ma za co.
149
00:10:48,959 --> 00:10:50,834
Ani, kurwa, drgnij!
150
00:10:51,751 --> 00:10:53,543
Co jest z wami?
151
00:10:53,543 --> 00:10:57,543
Ja pierdykam, ale burdel.
Co powiemy komendantowi?
152
00:10:57,543 --> 00:10:59,751
My? To twoja sprawa, Mike.
153
00:10:59,751 --> 00:11:01,834
Ja wpadłem tylko na mecz.
154
00:11:01,834 --> 00:11:03,376
To nie jest śmieszne.
155
00:11:08,418 --> 00:11:10,376
- Jest i on.
- Klasyczny Foley.
156
00:11:10,376 --> 00:11:12,584
No proszę, nasz nowy bramkarz.
157
00:11:14,209 --> 00:11:15,334
ZASTĘPCA KOMENDANTA
158
00:11:15,834 --> 00:11:16,751
Jeffrey!
159
00:11:18,459 --> 00:11:19,959
Jesteś z siebie dumny?
160
00:11:19,959 --> 00:11:23,084
Bo wyglądasz, jakbyś był, i to bardzo.
161
00:11:23,084 --> 00:11:24,376
A ty ze mnie?
162
00:11:24,376 --> 00:11:26,501
Czterdzieści pięć minut!
163
00:11:26,501 --> 00:11:30,834
Komisarz policji
darł się na mnie przez bite 45 minut.
164
00:11:30,834 --> 00:11:33,251
A raczej mnie beształ.
165
00:11:33,251 --> 00:11:37,709
Przykro mi, ale twoje dni pracy w terenie
chyba dobiegły końca.
166
00:11:37,709 --> 00:11:39,459
Nie sądzę. Lubię to.
167
00:11:39,459 --> 00:11:40,751
Ale wiesz co?
168
00:11:40,751 --> 00:11:44,501
Nie wysyła się tam awanturników,
tylko pracowników społecznych.
169
00:11:44,501 --> 00:11:46,959
- Jestem społeczny.
- Mówię poważnie.
170
00:11:46,959 --> 00:11:49,334
Nie możesz odwalać takich akcji.
171
00:11:49,334 --> 00:11:53,793
Kiedyś zgarnąłbyś opieprz,
ale teraz zabiorą ci odznakę.
172
00:11:53,793 --> 00:11:55,918
A ty ją odzyskasz jak zawsze.
173
00:11:55,918 --> 00:11:57,418
Dlatego cię kocham.
174
00:11:57,418 --> 00:11:58,709
No cóż.
175
00:11:59,626 --> 00:12:02,584
Już nie.
Zgłosiłem, że przechodzę na emeryturę.
176
00:12:02,584 --> 00:12:04,168
- Co?
- Ano.
177
00:12:04,793 --> 00:12:06,918
Najwyższy czas.
178
00:12:09,668 --> 00:12:11,084
Nie no, posłuchaj.
179
00:12:11,084 --> 00:12:13,126
Wybierzmy się do komisarza.
180
00:12:13,126 --> 00:12:16,459
Powiemy, że jesteś już stary
i popełniłeś błąd.
181
00:12:16,459 --> 00:12:19,084
- Zdarza się.
- Mówię poważnie. I wiesz co?
182
00:12:20,793 --> 00:12:25,043
Chcę spędzić pozostały mi czas
z moją rodziną.
183
00:12:25,043 --> 00:12:28,251
- Z wnukami.
- Nawet ich nie lubisz.
184
00:12:28,251 --> 00:12:29,584
Kocham je.
185
00:12:29,584 --> 00:12:33,418
- A nie mówiłeś, że Alex...
- Tak, z nim nie mam lekko.
186
00:12:33,418 --> 00:12:36,293
- Pracujemy nad tym.
- Nazwałeś go socjopatą.
187
00:12:37,209 --> 00:12:40,459
Tego wnuka, którego kochasz
i z którym chcesz przebywać.
188
00:12:40,459 --> 00:12:45,501
Byłem wkurzony, ale pracujemy nad tym.
A kiedy ty gadałeś ostatnio z Jane?
189
00:12:47,543 --> 00:12:49,709
- Jest zajęta.
- No spoko.
190
00:12:50,459 --> 00:12:51,334
I uparta.
191
00:12:52,043 --> 00:12:53,709
Ma to po tobie.
192
00:12:53,709 --> 00:12:56,001
A ty nie idziesz na emeryturkę.
193
00:12:57,293 --> 00:12:58,584
Będę za tym tęsknił.
194
00:12:59,168 --> 00:13:00,793
Chwileczkę.
195
00:13:00,793 --> 00:13:06,043
Nie wybrałeś losowego dnia na emeryturę.
Padasz na miecz, by uratować mi dupsko.
196
00:13:06,043 --> 00:13:06,959
No cóż.
197
00:13:07,668 --> 00:13:08,793
Posłuchaj.
198
00:13:08,793 --> 00:13:13,543
Komisarz policji żądał krwi,
więc sam rozumiesz.
199
00:13:13,543 --> 00:13:16,084
- Że niby co?
- Jak to co?
200
00:13:16,084 --> 00:13:17,793
Myślisz, że nie mam opcji?
201
00:13:18,959 --> 00:13:23,334
Jeffrey, nie wiem, czy to zauważasz,
ale w Detroit kipi od problemów.
202
00:13:23,334 --> 00:13:26,959
- Miasto nas potrzebuje.
- Nie, to ty potrzebujesz miasta.
203
00:13:27,709 --> 00:13:29,334
O to chodzi. Ale wiesz co?
204
00:13:29,334 --> 00:13:33,834
Ostatecznie jest to tylko praca.
205
00:13:34,584 --> 00:13:35,418
Komendancie.
206
00:13:36,834 --> 00:13:37,793
Pogadaj z córką.
207
00:13:55,709 --> 00:13:57,251
Proszę się odwrócić.
208
00:14:01,168 --> 00:14:04,209
- Nie pomyliła pani miejsc?
- Liczę, że nie.
209
00:14:13,918 --> 00:14:17,043
Sam Enriquez? Jane Saunders.
Jestem prawnikiem.
210
00:14:18,043 --> 00:14:20,293
Usłyszałam, że ktoś mógł cię wrobić.
211
00:14:22,834 --> 00:14:27,334
- Nie stać mnie na kogoś z Beverly Hills.
- Mnie też nie. Drogie cholerstwo.
212
00:14:28,043 --> 00:14:29,626
Zrobię to pro bono.
213
00:14:29,626 --> 00:14:31,293
Dlaczego mam ci zaufać?
214
00:14:31,293 --> 00:14:32,543
Masz córkę.
215
00:14:33,209 --> 00:14:34,334
Prawda?
216
00:14:37,209 --> 00:14:40,168
Chcesz przegapić 20 lat jej życia?
217
00:14:41,668 --> 00:14:43,751
Pozwól sobie pomóc. Dobrze?
218
00:14:45,334 --> 00:14:46,459
Dobrze.
219
00:14:46,459 --> 00:14:48,959
Jak znalazłeś się przy martwym gliniarzu?
220
00:14:48,959 --> 00:14:51,168
Sprawdź moją kartotekę. Gram czysto.
221
00:14:51,168 --> 00:14:54,834
Miałeś przy sobie narzędzie zbrodni,
a w bagażniku kokę.
222
00:14:54,834 --> 00:14:56,334
Niezbyt to czyste, Sam.
223
00:14:56,334 --> 00:14:58,584
Ktoś namówił mnie na jeden przewóz.
224
00:14:58,584 --> 00:15:00,168
Twój wujek Chalino?
225
00:15:02,584 --> 00:15:07,001
Byłeś w aucie z porucznikiem Copelandem.
Co się wydarzyło?
226
00:15:08,751 --> 00:15:10,043
Dostarczaliśmy towar.
227
00:15:11,084 --> 00:15:14,001
Prowadził Copeland,
który działał pod przykrywką.
228
00:15:14,001 --> 00:15:15,001
Co dalej?
229
00:15:15,001 --> 00:15:20,293
Zauważył, że śledzi nas czarny SUV.
Chciał zadzwonić, ale telefon nie działał.
230
00:15:20,293 --> 00:15:23,668
Wpadł w panikę.
Powiedział, że zagłuszali mu telefon.
231
00:15:24,376 --> 00:15:26,543
- Spodziewał się ich.
- Tak.
232
00:15:26,543 --> 00:15:29,293
SUV zatrzymał się tuż obok.
233
00:15:29,293 --> 00:15:30,543
Zobaczyliśmy broń.
234
00:15:30,543 --> 00:15:32,959
I zamaskowany facet zabił Copelanda?
235
00:15:34,418 --> 00:15:35,334
Co było dalej?
236
00:15:35,334 --> 00:15:37,084
Chwyciłem za kierownicę.
237
00:15:37,084 --> 00:15:41,376
Staranowałem ich samochód,
ale sam potem wbiłem się w słup.
238
00:15:41,376 --> 00:15:45,001
Ocknąłem się z bronią i jego ciałem obok.
239
00:15:47,209 --> 00:15:48,376
Panie Enriquez.
240
00:15:48,376 --> 00:15:52,043
Zgłosił pan wniosek o nowego obrońcę.
241
00:15:52,043 --> 00:15:54,001
Nadal chce go pan złożyć?
242
00:15:55,668 --> 00:15:56,876
Tak.
243
00:15:56,876 --> 00:15:58,793
Wniosek zostaje przyjęty.
244
00:15:58,793 --> 00:16:00,168
Jeśli to wszystko...
245
00:16:00,168 --> 00:16:02,209
Jeszcze jedno, Wysoki Sądzie.
246
00:16:02,209 --> 00:16:03,709
Proszę mówić.
247
00:16:03,709 --> 00:16:07,584
Wnoszę o pozyskanie dokumentów finansowych
porucznika Copelanda.
248
00:16:07,584 --> 00:16:10,793
- Mógł popełniać przestępstwo...
- Wysoki Sądzie.
249
00:16:10,793 --> 00:16:15,584
Oskarżyciel sądził,
że omawiamy dziś wymianę obrońcy,
250
00:16:15,584 --> 00:16:17,876
a nie rozważać nieprzemyślaną teorię...
251
00:16:17,876 --> 00:16:22,334
Oczywiście wszystkimi dokumentami
podzielimy się z drugą stroną.
252
00:16:22,334 --> 00:16:24,334
Nie widziałabym tego inaczej.
253
00:16:27,293 --> 00:16:32,334
- Oba konta Copelanda są w Citibanku.
- Przygotuj wnioski do sądu.
254
00:16:32,334 --> 00:16:34,876
Załatw też podatki z ostatnich pięć lat.
255
00:16:34,876 --> 00:16:36,376
Muszę to skonsultować...
256
00:16:50,543 --> 00:16:51,459
Co jest?
257
00:16:54,126 --> 00:16:55,376
Co robicie?
258
00:16:58,543 --> 00:17:00,668
Pomocy!
259
00:17:03,043 --> 00:17:05,251
Co wy robicie? Przestańcie!
260
00:17:08,959 --> 00:17:11,168
Ma pani odpuścić sprawę Enriqueza.
261
00:17:44,918 --> 00:17:46,668
Może ich pani zidentyfikować?
262
00:17:47,293 --> 00:17:49,584
Mówiłam, że mieli maski.
263
00:17:49,584 --> 00:17:51,668
- Janey.
- Cześć.
264
00:17:52,376 --> 00:17:55,084
Rosewood. Myślałem, że zrezygnowałeś.
265
00:17:55,084 --> 00:17:58,584
- Odszedłem na własnych warunkach.
- Tak wmawiasz ludziom?
266
00:18:01,376 --> 00:18:02,543
Co się stało?
267
00:18:03,418 --> 00:18:05,709
Kojarzysz wieżę swobodnego spadania?
268
00:18:06,626 --> 00:18:09,043
I to tuż po oskarżeniu gliniarza.
269
00:18:09,043 --> 00:18:13,834
Janey, wiem, że to ja cię w to wplątałem,
ale musisz zostawić tę sprawę.
270
00:18:13,834 --> 00:18:15,501
- Nie.
- Odpuść.
271
00:18:15,501 --> 00:18:18,209
Nie chcę mówić twojemu tacie, że zginęłaś.
272
00:18:18,209 --> 00:18:20,293
- No to nie mów.
- Janey.
273
00:18:20,293 --> 00:18:22,293
Mówię poważnie, Billy.
274
00:18:22,293 --> 00:18:23,751
Obiecaj.
275
00:18:23,751 --> 00:18:26,959
Naprawdę myślisz,
że nie jesteś jak ojciec?
276
00:18:26,959 --> 00:18:28,751
- Proszę.
- Jesteś jak on.
277
00:18:28,751 --> 00:18:29,709
Przestań.
278
00:18:29,709 --> 00:18:31,543
Zbadam panią.
279
00:18:31,543 --> 00:18:34,043
Nie jadę do szpitala. Nic mi nie jest.
280
00:18:34,043 --> 00:18:36,084
- No właśnie.
- Dziękuję.
281
00:18:36,668 --> 00:18:38,376
- Wykapany Axel.
- Spadam.
282
00:18:57,084 --> 00:19:00,918
Cóż to za jebaniec wydzwania o tej porze?
283
00:19:00,918 --> 00:19:02,709
Axel, daruj sobie.
284
00:19:02,709 --> 00:19:05,501
Axel? Nie znam. To zły numer.
285
00:19:05,501 --> 00:19:08,251
Kto mi tu gdaka do ucha?
286
00:19:08,251 --> 00:19:09,334
Chodzi o Jane.
287
00:19:09,334 --> 00:19:11,543
Dlaczego od razu nie powiedziałeś?
288
00:19:11,543 --> 00:19:12,584
Jest cała.
289
00:19:12,584 --> 00:19:15,334
Ale jest taki dzieciak, Enriquez.
290
00:19:15,334 --> 00:19:17,251
Dostał zarzut zabójstwa.
291
00:19:17,251 --> 00:19:20,959
Zapytałem Jane,
czy ktoś od niej mógłby go bronić.
292
00:19:20,959 --> 00:19:22,793
I to ona się zgłosiła.
293
00:19:22,793 --> 00:19:24,793
Nie mogłem jej powstrzymać.
294
00:19:24,793 --> 00:19:28,501
Prosiła, żebym ci nie mówił,
ale ma spore kłopoty.
295
00:19:28,501 --> 00:19:32,043
Axel, jakieś dupki chciały ją nastraszyć.
296
00:19:32,043 --> 00:19:34,793
- Ale nic jej nie zrobili?
- Nie, jest cała.
297
00:19:34,793 --> 00:19:36,459
Ale oni nie żartują.
298
00:19:36,459 --> 00:19:38,459
Polecę tam najbliższym lotem.
299
00:19:38,459 --> 00:19:39,459
Billy?
300
00:19:40,334 --> 00:19:41,543
Dzięki za telefon.
301
00:19:41,543 --> 00:19:45,334
Przepraszam, że ją w to wciągnąłem.
Jesteś moim bratem.
302
00:19:45,959 --> 00:19:49,918
- Jesteście jak rodzina.
- Co to za szczekanie? Gdzie jesteś?
303
00:19:49,918 --> 00:19:51,668
Na policyjnym parkingu.
304
00:19:51,668 --> 00:19:54,668
Właśnie dostałem dowody,
które zamkną tę sprawę.
305
00:19:55,543 --> 00:19:58,501
Poczekaj z działaniem na mnie, dobra?
306
00:19:58,501 --> 00:20:00,043
Zajadę jeszcze gdzieś.
307
00:20:00,043 --> 00:20:01,376
WSCHODNIA CZĘŚĆ PORTU
308
00:20:01,376 --> 00:20:03,418
Odbiorę cię rano z lotniska.
309
00:20:03,918 --> 00:20:04,959
Muszę kończyć.
310
00:20:27,459 --> 00:20:29,001
Dzięki, stary.
311
00:20:29,626 --> 00:20:33,126
Za tydzień,
gdy będziesz miał dość psychownuka,
312
00:20:33,126 --> 00:20:35,918
daj znać, a odkręcimy tę emeryturę.
313
00:20:35,918 --> 00:20:37,626
Nie ma szans, Axel.
314
00:20:38,501 --> 00:20:40,709
Musisz z nią pogadać.
315
00:20:40,709 --> 00:20:43,209
Pogadaj z nią i wszystko napraw.
316
00:20:44,418 --> 00:20:48,334
Myślisz, że masz na to sporo czasu,
ale to nieprawda.
317
00:20:50,668 --> 00:20:52,376
Na pewno więcej niż ty.
318
00:20:52,376 --> 00:20:54,918
Spadaj, bo spóźnisz się na samolot.
319
00:20:56,876 --> 00:20:59,793
Potrzebujesz więcej słońca.
Wyglądasz strasznie.
320
00:20:59,793 --> 00:21:00,876
Proszę pani?
321
00:21:00,876 --> 00:21:03,709
Nie wygląda na 10–15 lat starszego niż ja?
322
00:21:04,459 --> 00:21:07,459
- A jesteśmy w tym samym wieku!
- No dobrze.
323
00:21:07,459 --> 00:21:09,043
- Proszę jechać.
- Zmykaj.
324
00:21:09,043 --> 00:21:10,834
- Wyglądasz strasznie.
- Wiem.
325
00:21:12,334 --> 00:21:14,543
Tylko uważaj tam na siebie.
326
00:21:14,543 --> 00:21:16,001
Nie masz już 22 lat.
327
00:21:16,001 --> 00:21:19,918
Bez obaw, nic mi nie będzie.
W Beverly Hills mnie uwielbiają.
328
00:21:27,876 --> 00:21:30,376
Gdzie jesteś, Billy? Miałeś mnie odebrać.
329
00:21:30,376 --> 00:21:34,709
Na lotnisku zabrało aut,
ale ogarnąłem klasyka rodem z Detroit.
330
00:21:35,334 --> 00:21:37,209
Jadę do twojego biura. Oddzwoń.
331
00:21:49,376 --> 00:21:51,209
{\an8}INTERCYZA
332
00:22:04,793 --> 00:22:06,501
LUBIĘ NA OSTRO
333
00:22:35,959 --> 00:22:38,293
EKSPLOZJA SYFILISU
334
00:22:55,168 --> 00:22:56,709
AGENCJA ROSEWOODA
335
00:23:06,251 --> 00:23:08,709
Dlaczego tak długo to trwa?
336
00:23:12,584 --> 00:23:14,334
Związek was przysłał?
337
00:23:14,334 --> 00:23:17,209
W tej robocie nie ma przerw.
Zapierdzielać.
338
00:23:17,959 --> 00:23:20,668
- Kto cię tu przysłał?
- A jak myślisz?
339
00:23:21,376 --> 00:23:23,793
- Beck?
- Nie, LeBron James.
340
00:23:23,793 --> 00:23:25,001
Pewnie, że Beck!
341
00:23:25,001 --> 00:23:29,293
Ciśnie mnie, więc ja cisnę was.
Wiecie, jakiego pierdolca dostaje.
342
00:23:29,293 --> 00:23:30,793
Oj, wiemy.
343
00:23:31,459 --> 00:23:32,751
Co za chujnia.
344
00:23:35,626 --> 00:23:38,251
Spójrz na to. Nóż Rambo.
345
00:23:45,584 --> 00:23:46,709
Co jest?
346
00:23:47,376 --> 00:23:48,418
Przecież to ty.
347
00:23:49,418 --> 00:23:50,876
A gdzie tam.
348
00:23:50,876 --> 00:23:53,918
To Wesley Snipes.
Ciągle słyszę, że go przypominam.
349
00:23:53,918 --> 00:23:56,751
Ale to nieprawda.
On jest przystojny w chuj.
350
00:23:56,751 --> 00:23:59,543
Kurwa, co tak długo?
351
00:24:00,918 --> 00:24:02,376
I co to za jeden?
352
00:24:24,793 --> 00:24:25,626
Tędy!
353
00:24:29,001 --> 00:24:30,334
Z drogi!
354
00:24:30,334 --> 00:24:34,501
Paniusiu mandatowa! O nie.
Sytuacja awaryjna. Zabierze pani to autko?
355
00:24:34,501 --> 00:24:38,501
„Paniusiu”? No spoko.
Poczekaj na chodniku, szanowny panie.
356
00:24:38,501 --> 00:24:40,418
Tam jest! Bierzemy go!
357
00:24:42,209 --> 00:24:43,751
Co ty wyprawiasz?
358
00:24:43,751 --> 00:24:46,293
Wypad z wozu albo mnie popamiętasz.
359
00:24:46,293 --> 00:24:47,501
Jestem policjantem...
360
00:24:47,501 --> 00:24:50,751
Kod 415. Mężczyzna.
Możliwe, że chory psychicznie.
361
00:24:50,751 --> 00:24:53,959
Przestań! Nie musisz aż tyle tego zużywać!
362
00:24:58,334 --> 00:24:59,793
Co ty wyprawiasz?!
363
00:24:59,793 --> 00:25:01,543
A ty?
364
00:25:01,543 --> 00:25:03,876
Natychmiast się zatrzymaj!
365
00:25:06,668 --> 00:25:08,043
Nie pryskaj!
366
00:25:10,876 --> 00:25:12,584
Przepraszam, paniusiu.
367
00:25:28,251 --> 00:25:29,084
Cholera!
368
00:25:35,084 --> 00:25:36,001
Z drogi!
369
00:25:37,334 --> 00:25:39,876
- Co jest, kurwa?
- Z drogi, łajzo!
370
00:25:40,543 --> 00:25:41,543
Nie ociągaj się!
371
00:25:45,126 --> 00:25:46,251
Co jest?
372
00:25:58,501 --> 00:25:59,959
Co za przebiegły drań.
373
00:26:07,209 --> 00:26:08,709
Ty sukinsynu.
374
00:26:09,793 --> 00:26:10,709
O cholera!
375
00:26:12,751 --> 00:26:13,751
Dupek!
376
00:26:22,626 --> 00:26:23,626
- Hej!
- Co jest?
377
00:26:26,834 --> 00:26:28,001
Pierdol się.
378
00:26:29,293 --> 00:26:30,584
O cholera!
379
00:26:42,418 --> 00:26:44,959
- Zrobić przejście!
- Z drogi!
380
00:26:44,959 --> 00:26:47,334
- Pokaż ręce!
- Ręce do góry!
381
00:26:48,001 --> 00:26:51,501
- Gdzie byłyście, gdy do mnie strzelali?
- Ręce do góry!
382
00:26:51,501 --> 00:26:54,668
Axel Foley, policja z Detroit.
Mam tu odznakę.
383
00:26:54,668 --> 00:26:55,918
Nie sięgaj po nią!
384
00:26:55,918 --> 00:26:59,001
Od 30 lat jestem gliną,
a czarnym o wiele dłużej.
385
00:26:59,001 --> 00:27:00,293
Nie zrobię tego.
386
00:27:01,793 --> 00:27:03,418
To bardzo żenujące.
387
00:27:03,418 --> 00:27:06,209
Trzeba było nie kraść tego pojazdu.
388
00:27:06,209 --> 00:27:07,834
To serio wasz radiowóz?
389
00:27:07,834 --> 00:27:10,626
Chyba wolałbym
iść siedzieć za stawianie oporu
390
00:27:10,626 --> 00:27:14,251
niż wciskać się
do tego waszego kurwistrzałka.
391
00:27:15,293 --> 00:27:16,959
Normalnie policjantki Lego.
392
00:27:19,376 --> 00:27:20,418
I jak tam?
393
00:27:21,959 --> 00:27:24,959
Mogłabym się wsunąć, ale nie chcę.
394
00:27:32,918 --> 00:27:34,251
Detektyw Foley.
395
00:27:35,959 --> 00:27:39,084
- Detektyw Bobby Abbott.
- Możesz zawołać tu Taggarta?
396
00:27:39,084 --> 00:27:42,043
Komendanta Taggarta?
Z pewnością jest zajęty.
397
00:27:42,043 --> 00:27:44,334
Powiedz mu, że prosi Axel Foley.
398
00:27:44,334 --> 00:27:45,418
No spoko.
399
00:27:45,418 --> 00:27:47,376
A skąd go pan zna?
400
00:27:47,376 --> 00:27:49,709
Nie jestem w tym mieście pierwszy raz.
401
00:27:49,709 --> 00:27:51,209
No, widziałem.
402
00:27:51,209 --> 00:27:53,376
Zagląda pan czasem we własne akta?
403
00:27:53,376 --> 00:27:55,459
Jest tu tego sporo.
404
00:27:55,459 --> 00:27:59,376
Zakłócanie porządku, strzelaniny,
ukrywanie się przed policją.
405
00:27:59,376 --> 00:28:00,793
Rok 1984.
406
00:28:00,793 --> 00:28:02,293
Rok 1987.
407
00:28:03,001 --> 00:28:04,084
I jeszcze 1994.
408
00:28:04,084 --> 00:28:06,001
- Pewnie panu wstyd.
- Taggart!
409
00:28:06,001 --> 00:28:09,084
Czy ktoś widział Taggarta?
Chcę z nim pogadać.
410
00:28:09,084 --> 00:28:10,959
Ej, ty! Idź po Taggarta.
411
00:28:10,959 --> 00:28:12,793
Nie rób tego, Trent.
412
00:28:12,793 --> 00:28:14,418
Nie bądź pipa i wołaj go.
413
00:28:14,418 --> 00:28:16,543
Co robił pan u Rosewooda?
414
00:28:17,168 --> 00:28:19,293
Próbuje rozjebać mi sprawę.
415
00:28:19,293 --> 00:28:21,334
Pomaga mu pan w tym?
416
00:28:22,918 --> 00:28:24,293
{\an8}Wsparcie powietrzne.
417
00:28:25,334 --> 00:28:28,793
Przestałeś być dumnym pilotem
i zacząłeś patrolować sklepy.
418
00:28:28,793 --> 00:28:30,376
Wypadłeś z łask?
419
00:28:30,376 --> 00:28:31,834
Czy się nie nadawałeś?
420
00:28:34,251 --> 00:28:39,209
Doceniam pański staż, panie Foley,
ale świat się nieco zmienił.
421
00:28:39,209 --> 00:28:44,293
Nie może pan podawać w wątpliwość
mojej męskości i myśleć sobie,
422
00:28:44,293 --> 00:28:48,459
że przytłoczą mnie kompleksy
i zapomnę, o czym rozmawiamy.
423
00:28:48,459 --> 00:28:52,001
Na pewno kiedyś to się udawało,
ale nie ze mną te numery.
424
00:28:52,001 --> 00:28:54,834
Dlatego zapytam jeszcze raz.
425
00:28:54,834 --> 00:28:57,418
Co pan robił w biurze Rosewooda?
426
00:28:57,418 --> 00:29:01,084
Stary, albo wołasz Taggarta,
albo wnoś zarzuty.
427
00:29:01,084 --> 00:29:04,876
Na pewno wniosę.
Dwa zarzuty narażenia zdrowia i życia.
428
00:29:04,876 --> 00:29:05,876
Dwa?
429
00:29:06,918 --> 00:29:07,834
Tak.
430
00:29:09,543 --> 00:29:10,918
Co pan robi?
431
00:29:13,376 --> 00:29:17,793
Zmarnowana młodość.
I chciałbym zadzwonić do prawnika.
432
00:29:19,209 --> 00:29:21,584
Billy, zaczynam się martwić.
433
00:29:21,584 --> 00:29:22,709
Oddzwoń.
434
00:29:29,376 --> 00:29:30,751
Jane Saunders.
435
00:29:30,751 --> 00:29:33,168
Jane, tu twój ojciec.
436
00:29:33,168 --> 00:29:34,793
Nie rozłączaj się jeszcze.
437
00:29:34,793 --> 00:29:38,418
Jestem na policji w Beverly Hills.
Zostałem aresztowany i...
438
00:29:38,418 --> 00:29:39,459
Halo?
439
00:29:45,709 --> 00:29:47,918
Rozłączyło mnie. Mogę znów zadzwonić?
440
00:29:52,918 --> 00:29:53,834
Posłuchaj.
441
00:29:53,834 --> 00:29:57,293
- Aresztowano mnie tutaj i muszę z tobą...
- No dobra.
442
00:29:57,293 --> 00:30:00,418
Posłuchaj bardzo uważnie.
443
00:30:09,584 --> 00:30:12,209
Płacicie rachunki? Bo telefon nie działa.
444
00:30:12,209 --> 00:30:13,293
Dajcie mi inny.
445
00:30:13,293 --> 00:30:16,126
Nie patrzcie na mnie.
To wasz telefon nawala.
446
00:30:21,084 --> 00:30:22,918
Może nie dosłyszałeś...
447
00:30:22,918 --> 00:30:26,334
Zadzwonił Rosewood.
Wyciągnij mnie, a powiem ci, co wiem.
448
00:30:38,168 --> 00:30:39,584
Co powiedział Billy?
449
00:30:48,334 --> 00:30:49,626
Jane.
450
00:30:50,709 --> 00:30:54,834
Cudownie cię widzieć.
To niesamowite, jak bardzo...
451
00:30:54,834 --> 00:30:57,584
Przyszłam w sprawie Samuela Enriqueza.
452
00:30:57,584 --> 00:30:59,584
Co powiedział ci Rosewood?
453
00:31:01,376 --> 00:31:03,709
Wiem, że mamy sporo do obgadania.
454
00:31:03,709 --> 00:31:06,209
Jestem tu, bo uznałem, że coś ci grozi.
455
00:31:06,209 --> 00:31:08,001
Chcesz przerabiać to tutaj?
456
00:31:09,084 --> 00:31:12,126
Teraz? Po milczeniu przez tyle lat?
457
00:31:13,793 --> 00:31:16,251
Z jakiegoś powodu Taggart pomówi z panem...
458
00:31:17,918 --> 00:31:20,001
- Jane.
- Cześć.
459
00:31:20,001 --> 00:31:22,168
Nie mówcie, że się znacie.
460
00:31:23,418 --> 00:31:25,376
Bobby, to mój tata.
461
00:31:28,168 --> 00:31:29,793
Odbyliście stosunek?
462
00:31:30,709 --> 00:31:33,418
- Co?
- Słuchaj no, Bobby.
463
00:31:34,293 --> 00:31:35,543
Dasz nam chwilę?
464
00:31:41,709 --> 00:31:44,709
Pogadam z Taggartem,
a potem powiem ci, co wiem.
465
00:31:45,334 --> 00:31:46,209
W porządku?
466
00:31:50,334 --> 00:31:54,043
Komendant John Taggart.
467
00:31:54,043 --> 00:31:55,876
Ty sukinsynu.
468
00:31:55,876 --> 00:31:58,251
Jak śmiałeś narobić mi tu smrodu?
469
00:32:01,168 --> 00:32:02,584
Tęskniłem, bracie.
470
00:32:03,376 --> 00:32:06,376
Kurwa, dlaczego jeszcze
nie jesteś na emeryturze?
471
00:32:06,376 --> 00:32:09,793
Byłem, ale zszedłem się z Maureen,
472
00:32:09,793 --> 00:32:13,293
więc dom to ostatnie miejsce,
w którym chcę być.
473
00:32:15,126 --> 00:32:17,668
Przepraszam. Cade Grant. Axel Foley.
474
00:32:17,668 --> 00:32:19,876
- Cześć.
- Grant pracował u nas.
475
00:32:19,876 --> 00:32:23,251
Teraz kieruje międzywydziałowym
zespołem ds. narkotyków.
476
00:32:23,251 --> 00:32:26,418
Słyszałem opowieści o tobie
już w akademii.
477
00:32:26,418 --> 00:32:30,834
Wystarczyło wlać w Taggarta parę drinków,
a mógł nawijać godzinami.
478
00:32:30,834 --> 00:32:36,084
- Co cię sprowadza do Beverly Hills?
- Zadzwonił do mnie Billy, mój stary druh.
479
00:32:36,918 --> 00:32:37,751
Billy.
480
00:32:38,584 --> 00:32:40,543
Zatracił się przez tę sprawę.
481
00:32:40,543 --> 00:32:42,251
Wmieszał w nią Janey,
482
00:32:42,251 --> 00:32:45,084
która sprawdza jego teorie spiskowe.
483
00:32:45,084 --> 00:32:47,251
Zawsze miał nosa do takich spraw.
484
00:32:47,251 --> 00:32:51,084
Axel, twoja córka broni
cholernego zabójcę gliniarza.
485
00:32:51,084 --> 00:32:53,584
Chwila. Jane Saunders to twoja córka?
486
00:32:53,584 --> 00:32:55,793
Tak. Zabójcę gliniarza?
487
00:32:55,793 --> 00:32:58,501
- Tak.
- Dzieciaka o nazwisku Enriquez.
488
00:32:58,501 --> 00:33:03,626
- Zabił Copelanda, agenta pod przykrywką.
- Pierwszy raz o tym słyszę.
489
00:33:03,626 --> 00:33:05,959
Jane mówi, że Copeland był umoczony.
490
00:33:07,084 --> 00:33:08,334
Jak dobrze go znasz?
491
00:33:08,334 --> 00:33:13,418
Też pracował w policji Beverly Hills,
więc wiem, że to bzdury.
492
00:33:13,418 --> 00:33:15,251
Był jednym z moich ludzi.
493
00:33:15,251 --> 00:33:18,376
W pełni za niego ręczę.
494
00:33:18,376 --> 00:33:20,626
Był bystrym gliną, miał rodzinę.
495
00:33:20,626 --> 00:33:23,168
Trenował dzieciaki w Małej Lidze.
496
00:33:23,793 --> 00:33:24,876
Był uczciwy.
497
00:33:25,709 --> 00:33:27,001
Przykro mi.
498
00:33:27,543 --> 00:33:29,543
Ta robota wymaga poświęceń.
499
00:33:32,084 --> 00:33:33,626
No to nie przeszkadzam.
500
00:33:33,626 --> 00:33:34,793
Spoko.
501
00:33:36,584 --> 00:33:37,876
- Cześć.
- No cześć.
502
00:33:40,084 --> 00:33:41,084
Co u ciebie?
503
00:33:41,084 --> 00:33:42,001
Dobrze.
504
00:33:43,293 --> 00:33:44,334
Dobrze wyglądasz.
505
00:33:44,334 --> 00:33:46,168
Dzięki. Ty też.
506
00:33:46,709 --> 00:33:49,543
- Chodź, odprowadzę cię.
- Dobrze.
507
00:33:51,501 --> 00:33:52,751
Spotykasz się z kimś?
508
00:33:54,209 --> 00:33:58,501
- Nie wiem, czy chcę z tobą o tym gadać.
- W porządku.
509
00:34:00,293 --> 00:34:03,709
Przepraszam, że tak... zniknęłam.
510
00:34:03,709 --> 00:34:05,043
Nie szkodzi.
511
00:34:06,293 --> 00:34:07,751
Czyli to twój tata?
512
00:34:07,751 --> 00:34:09,209
Nie.
513
00:34:10,293 --> 00:34:13,126
Biologicznie tak,
ale był poza moim życiem.
514
00:34:13,126 --> 00:34:14,543
Rozumiem.
515
00:34:14,543 --> 00:34:15,626
Ale co?
516
00:34:15,626 --> 00:34:19,001
No cóż, ma to... sens.
517
00:34:19,001 --> 00:34:20,043
Co konkretnie?
518
00:34:20,043 --> 00:34:23,626
Z jednej strony on – gliniarz.
Z drugiej strony twój zawód.
519
00:34:23,626 --> 00:34:25,668
Znowu mnie analizujesz?
520
00:34:25,668 --> 00:34:27,543
Nie śmiałbym próbować.
521
00:34:27,543 --> 00:34:30,459
- Mam umościć się na kozetce, doktorze?
- Boże.
522
00:34:30,459 --> 00:34:33,918
Omówimy moje dzikie sny z zeszłej nocy?
523
00:34:38,084 --> 00:34:41,168
Ja też nie miałem lekko z tatą.
524
00:34:41,793 --> 00:34:43,459
Przykro mi. Nie zdążyliśmy...
525
00:34:44,876 --> 00:34:45,793
pogadać o tym.
526
00:34:45,793 --> 00:34:46,709
Wiem.
527
00:34:47,459 --> 00:34:50,084
- Z rodziną bywa różnie.
- Tak.
528
00:34:50,709 --> 00:34:52,168
Nie jest różowo.
529
00:34:52,168 --> 00:34:53,168
Fakt.
530
00:34:56,626 --> 00:34:58,751
- Jane, poczekaj.
- To był błąd.
531
00:34:58,751 --> 00:35:01,459
Rosewood był wczoraj
na parkingu policyjnym.
532
00:35:01,459 --> 00:35:05,168
- Wiesz dlaczego?
- Na razie nie wiem, czemu z tobą gadam.
533
00:35:05,168 --> 00:35:07,584
Jacyś ludzie przetrząsali mu biuro.
534
00:35:07,584 --> 00:35:12,834
A Grant to pierwszy kapitan policji
w butach od Gucciego za dwa kafle.
535
00:35:12,834 --> 00:35:16,126
Coś tu nie gra.
Co Rosewood mógł robić na tym parkingu?
536
00:35:16,876 --> 00:35:18,418
Jest tam auto Copelanda.
537
00:35:18,418 --> 00:35:21,626
Naprawdę? Kiedy ostatnio gadaliście?
538
00:35:21,626 --> 00:35:23,334
Po...
539
00:35:23,334 --> 00:35:26,376
Wiesz co? Zapomnij.
Wyciągnęłam cię, nie ma za co.
540
00:35:26,376 --> 00:35:29,209
Chwileczkę. Po czym, Jane?
541
00:35:29,209 --> 00:35:31,293
Rosewood może mieć kłopoty.
542
00:35:31,293 --> 00:35:34,376
To, czego tam szukał,
może oczyścić twojego klienta.
543
00:35:34,376 --> 00:35:35,293
To prawda.
544
00:35:35,293 --> 00:35:39,959
Zabierz mnie tam, a obiecuję,
że jutro wrócę do Detroit.
545
00:35:41,501 --> 00:35:43,834
- I znów będziemy żyć...
- W secesji.
546
00:35:43,834 --> 00:35:45,001
To z francuskiego?
547
00:35:45,709 --> 00:35:47,001
Ja poprowadzę.
548
00:35:47,709 --> 00:35:49,126
No dobra, możesz też ty.
549
00:35:54,751 --> 00:35:58,543
Tak jest! Mary J.
Pamiętasz, jak jarał cię ten kawałek?
550
00:36:10,168 --> 00:36:12,168
Wiem, że musimy pogadać...
551
00:36:12,168 --> 00:36:15,459
Uwaga, podaję zasady.
Żadnych spraw osobistych, jasne?
552
00:36:15,459 --> 00:36:17,626
Spoko, rozumiem.
553
00:36:17,626 --> 00:36:21,501
Ale musiałem zabrać cię z Detroit.
Nie było tam bezpiecznie.
554
00:36:22,584 --> 00:36:25,293
Mafia z Dwunastej Ulicy
groziła mojej rodzinie.
555
00:36:25,293 --> 00:36:27,626
Musiałem tę rodzinę chronić.
556
00:36:27,626 --> 00:36:30,251
To bardzo groźne skurwysyny.
557
00:36:30,251 --> 00:36:33,959
To oni kazali ci wziąć rozwód
i zostać w Detroit?
558
00:36:34,543 --> 00:36:35,751
To była twoja matka.
559
00:36:35,751 --> 00:36:38,668
Jest dziesięć razy gorsza
niż rzeczona ekipa.
560
00:36:40,459 --> 00:36:42,793
Twój klient miał zabić gliniarza?
561
00:36:42,793 --> 00:36:44,168
Nie zrobił tego.
562
00:36:44,168 --> 00:36:45,626
Skąd ta pewność?
563
00:36:45,626 --> 00:36:49,001
To dzieciak,
którego wuj wmieszał w przemyt kokainy.
564
00:36:49,001 --> 00:36:50,209
Co to za wuj?
565
00:36:50,209 --> 00:36:54,918
- Jakiś gruby diler, Chalino.
- I twierdzisz, że Copeland był umoczony?
566
00:36:54,918 --> 00:36:57,793
- Tak.
- Ale to nie trzyma się kupy.
567
00:36:58,459 --> 00:37:01,918
Skoro robił dla Chalino,
to dlaczego ten miałby go zabić?
568
00:37:01,918 --> 00:37:03,959
Możesz odłożyć te akta?
569
00:37:03,959 --> 00:37:05,584
Nadal masz swoją spluwę?
570
00:37:05,584 --> 00:37:07,918
- Nie.
- Nie chodzisz na strzelnicę?
571
00:37:07,918 --> 00:37:09,918
Nie, i zapomniałam też,
572
00:37:09,918 --> 00:37:13,084
jak uciec z bagażnika,
rozkuć się i zrobić przerzut,
573
00:37:13,084 --> 00:37:16,251
a także całą resztę
tych twoich policyjnych wariactw.
574
00:37:16,834 --> 00:37:20,543
Jane, parę lat temu chodziłem na terapię.
575
00:37:21,168 --> 00:37:22,543
Ty? Na terapię?
576
00:37:23,168 --> 00:37:25,668
Dlaczego cię to tak szokuje?
577
00:37:27,376 --> 00:37:31,126
No dobra, nie było żadnej terapii.
Ale poczytałem o tym w sieci.
578
00:37:32,543 --> 00:37:34,293
Po prostu chcę powiedzieć,
579
00:37:34,293 --> 00:37:38,376
że gdy ja uczę cię
na przykład uwalniania się z kajdanek,
580
00:37:38,376 --> 00:37:41,709
to to samo, co gdy inni rodzice
zabierają dzieci na mecz
581
00:37:41,709 --> 00:37:43,668
albo dają im zabawki.
582
00:37:43,668 --> 00:37:48,793
Czasami rodzic komunikuje się czynami,
bo nie umie wyrazić czegoś słowami.
583
00:37:48,793 --> 00:37:52,668
- Łapiesz?
- A co, gdy rodzic przestaje próbować?
584
00:37:54,043 --> 00:37:55,084
Łapiesz?
585
00:38:16,751 --> 00:38:17,793
Mogę jakoś pomóc?
586
00:38:17,793 --> 00:38:19,418
Bardzo na to liczę.
587
00:38:19,418 --> 00:38:24,293
Axel Foley, reżyser Parkingu policyjnego,
nowego thrillera z Liamem Neesonem.
588
00:38:24,293 --> 00:38:27,584
Szukamy nowego konsultanta technicznego.
589
00:38:27,584 --> 00:38:30,334
- Może się skusisz?
- Konsultant?
590
00:38:30,334 --> 00:38:33,043
Praca po tej stronie kamery mnie nie jara.
591
00:38:33,043 --> 00:38:35,918
- Podziękuję.
- W pełni rozumiem.
592
00:38:39,543 --> 00:38:42,293
Chwileczkę. Aktor?
Chyba cię w czymś widziałem.
593
00:38:43,293 --> 00:38:45,626
Na bank! Co to było?
594
00:38:45,626 --> 00:38:47,459
Pewnie Jupiter: Intronizacja.
595
00:38:47,459 --> 00:38:49,084
Grałem Sargorna nr 4.
596
00:38:49,084 --> 00:38:52,168
Właśnie! Wymiatałeś w tej roli!
597
00:38:52,168 --> 00:38:55,626
- Bardzo dziękuję.
- Co za warsztat! Kawał dobrej roboty.
598
00:38:55,626 --> 00:38:57,418
Channing sporo mi pomógł.
599
00:38:57,418 --> 00:38:58,709
{\an8}- Tak?
- Tatum.
600
00:38:58,709 --> 00:39:00,418
O czym jest ten film?
601
00:39:00,418 --> 00:39:02,043
Rzecz dzieje się...
602
00:39:02,043 --> 00:39:04,418
Nie, nie będę męczyła gwiazdy.
603
00:39:04,418 --> 00:39:05,501
Ty opowiedz.
604
00:39:06,584 --> 00:39:08,418
- Ja mam opowiedzieć?
- No tak.
605
00:39:08,418 --> 00:39:11,084
No dobra, to lecimy.
606
00:39:11,084 --> 00:39:13,501
Jest sobie Jupiter.
607
00:39:13,501 --> 00:39:14,668
I dokonuje...
608
00:39:15,793 --> 00:39:16,626
Intronizacji?
609
00:39:16,626 --> 00:39:18,168
Tak! No kurde!
610
00:39:18,168 --> 00:39:20,043
Intronizacja na maksa!
611
00:39:21,668 --> 00:39:23,418
To moja ulubiona scena.
612
00:39:23,418 --> 00:39:25,834
Nadałby się na ojca Kilgore’a, co nie?
613
00:39:26,876 --> 00:39:28,959
- Tak.
- To rola dla ciebie.
614
00:39:28,959 --> 00:39:31,209
To właściwy bohater filmu.
615
00:39:31,209 --> 00:39:33,876
- Nie mogę w to uwierzyć.
- Zajebiście.
616
00:39:33,876 --> 00:39:34,793
Jaram się.
617
00:39:34,793 --> 00:39:39,418
Na początku filmu Liam Neeson
włamuje się na parking policyjny.
618
00:39:39,418 --> 00:39:42,459
Chwileczkę.
Zeszłej nocy ktoś się tu włamał.
619
00:39:43,376 --> 00:39:44,709
- Naprawdę?
- Serio.
620
00:39:44,709 --> 00:39:46,459
- Tej nocy?
- Mam nagranie.
621
00:39:46,459 --> 00:39:47,959
- Nie gadaj.
- Odpalam.
622
00:39:48,584 --> 00:39:49,459
I proszę.
623
00:39:50,334 --> 00:39:52,793
Jakby wiedział, że wpadniecie.
624
00:39:52,793 --> 00:39:54,209
- Zeszłej nocy?
- Tak.
625
00:39:54,209 --> 00:39:56,209
- Jasny chuj.
- A teraz wy...
626
00:39:56,209 --> 00:40:01,084
- Jak się na to mówi? No tak, to kismet.
- Gwiazdy nam sprzyjają.
627
00:40:01,084 --> 00:40:04,376
Kismet na maksa.
Dobra, było to zeszłej nocy.
628
00:40:04,376 --> 00:40:08,626
Mógłbyś wprowadzić psy do środka,
żebyśmy się rozejrzeli?
629
00:40:08,626 --> 00:40:10,043
Na potrzeby filmu.
630
00:40:10,043 --> 00:40:11,126
Jasne.
631
00:40:11,126 --> 00:40:13,376
Zbadamy temat, ojcze.
632
00:40:15,918 --> 00:40:18,834
Taki sam parking jak w Detroit.
633
00:40:18,834 --> 00:40:20,626
Różni się tylko wszystkim.
634
00:40:23,626 --> 00:40:25,001
To samochód Copelanda.
635
00:40:27,459 --> 00:40:31,126
Miał stłuczkę.
Widzisz tę farbę z innego samochodu?
636
00:40:32,584 --> 00:40:34,876
Napastnicy jechali czarnym SUV-em.
637
00:40:34,876 --> 00:40:36,209
To by się zgadzało.
638
00:40:47,543 --> 00:40:48,543
Chwileczkę.
639
00:40:53,709 --> 00:40:56,709
Ktoś zamontował tu kamerę.
640
00:40:56,709 --> 00:40:58,668
I to tanią.
641
00:40:58,668 --> 00:41:00,209
Brakuje karty pamięci.
642
00:41:00,209 --> 00:41:02,668
Pewnie jej szukał Rosewood.
643
00:41:03,293 --> 00:41:04,918
To się nie klei.
644
00:41:05,626 --> 00:41:08,459
W raporcie policyjnym
nie ma słowa o kamerze.
645
00:41:09,084 --> 00:41:09,959
A to oznacza...
646
00:41:09,959 --> 00:41:13,793
Że na tej karcie jest film
pokazujący zabójstwo Copelanda.
647
00:41:13,793 --> 00:41:16,418
To jej szukali w biurze Billy’ego.
648
00:41:16,418 --> 00:41:19,126
Masz smykałkę do łączenia kropek.
649
00:41:19,126 --> 00:41:20,626
Może po mnie?
650
00:41:20,626 --> 00:41:22,584
- Nie próbuj.
- Czego?
651
00:41:22,584 --> 00:41:25,251
- Spoufalać się.
- Nie spoufalamy się?
652
00:41:25,251 --> 00:41:27,793
- Nie.
- W porządku.
653
00:41:27,793 --> 00:41:29,668
Ktoś nas śledzi.
654
00:41:29,668 --> 00:41:30,584
Skąd wiesz?
655
00:41:30,584 --> 00:41:34,001
Co byś zrobiła na ich miejscu,
gdybyś nie znalazła karty?
656
00:41:34,001 --> 00:41:36,668
Ja bym nas śledził, by ją dorwać.
657
00:41:36,668 --> 00:41:39,334
- Masz jakieś babskie lustereczko?
- Nie.
658
00:41:39,334 --> 00:41:40,584
A co?
659
00:41:53,126 --> 00:41:54,626
Mamy fanklub.
660
00:42:00,084 --> 00:42:01,209
Jedziemy.
661
00:42:02,543 --> 00:42:05,001
Zatrzymaj się. Zobaczymy, kto nas śledzi.
662
00:42:06,043 --> 00:42:07,626
Trochę bliżej.
663
00:42:10,459 --> 00:42:13,209
- Tak?
- George Romslo oddzwania do pani.
664
00:42:13,209 --> 00:42:15,209
Powiedz mu, że oddzwonię, Brad.
665
00:42:15,209 --> 00:42:17,001
- Jasne.
- Pa.
666
00:42:17,626 --> 00:42:18,751
Wjedź tutaj.
667
00:42:30,209 --> 00:42:31,584
Mamy ich.
668
00:42:32,376 --> 00:42:34,168
To oni byli u Rosewooda.
669
00:42:40,876 --> 00:42:42,543
Kurwa, gdzie oni są?
670
00:42:43,334 --> 00:42:44,709
Powinni być przed nami.
671
00:42:47,793 --> 00:42:48,709
Cholera!
672
00:43:00,501 --> 00:43:03,126
Ten cały proces był trudny?
673
00:43:03,126 --> 00:43:05,709
- Jaki proces?
- Zmiany nazwiska.
674
00:43:05,709 --> 00:43:07,459
Zmieniłaś je na Saunders.
675
00:43:07,459 --> 00:43:10,501
- Było to łatwe?
- Tak.
676
00:43:11,209 --> 00:43:13,293
To pewnie sporo papierologii?
677
00:43:13,293 --> 00:43:15,001
Trzeba być zdeterminowanym.
678
00:43:15,001 --> 00:43:16,584
Saunders!
679
00:43:18,459 --> 00:43:22,001
Jest tak fajne jak Foley?
Na dźwięk mojego aż się uśmiecham.
680
00:43:22,001 --> 00:43:23,209
„Patrz, to Foley”.
681
00:43:23,876 --> 00:43:25,918
- Nie?
- To jedyny argument?
682
00:43:25,918 --> 00:43:30,418
„Foley” brzmi konkretnie.
Jest bardziej dynamiczne i wyraziste.
683
00:43:30,418 --> 00:43:32,626
Foley. Jane Foley.
684
00:43:32,626 --> 00:43:33,668
Jane Saunders.
685
00:43:33,668 --> 00:43:34,959
„Przeliteruje pani?”
686
00:43:34,959 --> 00:43:38,751
S... A... U... N...
687
00:43:38,751 --> 00:43:42,001
D... E... R... S.
688
00:43:43,334 --> 00:43:44,751
Saunders.
689
00:43:52,959 --> 00:43:54,293
No dobrze.
690
00:43:57,584 --> 00:43:58,584
Co to za miejsce?
691
00:43:58,584 --> 00:44:00,084
Eastern.
692
00:44:00,084 --> 00:44:03,543
Nie wpuszczą cię.
To prywatny klub towarzyski.
693
00:44:15,209 --> 00:44:16,418
Dobry wieczór.
694
00:44:16,918 --> 00:44:18,918
Mogę prosić o numer członkowski?
695
00:44:19,543 --> 00:44:24,543
Jasne. Numer 17484,
inspekcja pożarowa Beverly Hills.
696
00:44:24,543 --> 00:44:26,751
To niezapowiedziana kontrola.
697
00:44:26,751 --> 00:44:28,876
Pasi, lalusiu cukierkowy?
698
00:44:28,876 --> 00:44:30,543
A pańska godność?
699
00:44:31,459 --> 00:44:36,209
- Bo był tu niedawno komendant Sullivan.
- Mów tak dalej, a zamknę cały lokal.
700
00:44:36,209 --> 00:44:37,376
Wie pan co?
701
00:44:37,959 --> 00:44:39,959
Mogę ponownie zerknąć na odznakę?
702
00:44:39,959 --> 00:44:44,293
Nie, bo nie znamy się,
a w tej okolicy kradną odznaki na potęgę.
703
00:44:44,293 --> 00:44:45,626
Nie wyciągnę jej.
704
00:44:45,626 --> 00:44:48,001
Zadzwonię do komendanta Sullivana.
705
00:44:48,001 --> 00:44:50,459
Śmiało. Ale nie sądzę, by odebrał.
706
00:44:51,668 --> 00:44:55,668
Właśnie przeszedł na emeryturę,
a raczej wyleciał za picie w pracy.
707
00:44:56,626 --> 00:44:58,668
Nie miałem pojęcia.
708
00:44:58,668 --> 00:45:00,126
Nasikał na ścianę.
709
00:45:00,126 --> 00:45:01,834
Zatailiśmy to przed prasą.
710
00:45:03,001 --> 00:45:06,126
Dorothy Hrbek, doradca burmistrza.
Jak się pan miewa?
711
00:45:06,793 --> 00:45:08,043
- Dobrze.
- Super.
712
00:45:08,043 --> 00:45:11,668
Ile osób może przebywać na górze?
713
00:45:11,668 --> 00:45:13,793
- Osiemdziesiąt pięć.
- Doprawdy?
714
00:45:13,793 --> 00:45:15,126
- Tak?
- Dobrze.
715
00:45:15,126 --> 00:45:18,334
- Bardzo dobrze.
- I nie zastaniemy ich tam więcej?
716
00:45:18,334 --> 00:45:20,168
Na przykład 86?
717
00:45:20,168 --> 00:45:22,918
- Nie.
- No to nie ma się pan czego obawiać.
718
00:45:22,918 --> 00:45:27,418
Radzę pozwolić nam policzyć gości,
sprawdzić gaśnice i znikamy.
719
00:45:27,418 --> 00:45:28,418
I znikamy.
720
00:45:29,959 --> 00:45:32,168
Nie mam z tym problemu.
721
00:45:32,834 --> 00:45:34,001
Dzięki, lalusiu.
722
00:45:35,043 --> 00:45:36,251
Oby było ich tam 85.
723
00:45:40,334 --> 00:45:43,584
Doradca burmistrza. Niezła zagrywka.
724
00:45:43,584 --> 00:45:46,376
- Miotałeś się.
- Robiłem podkładkę.
725
00:45:47,001 --> 00:45:50,709
- Ciężko się na to patrzyło.
- Nie to odebrałem z twojej miny.
726
00:45:51,418 --> 00:45:55,001
Myślałem, że w oczarowaniu patrzyłaś,
jak tata odwala robotę.
727
00:46:08,709 --> 00:46:09,793
Cześć, chłopaki.
728
00:46:10,709 --> 00:46:11,918
Przepraszam was.
729
00:46:11,918 --> 00:46:13,709
To nie był Wesley Snipes.
730
00:46:13,709 --> 00:46:14,876
To byłem ja.
731
00:46:15,709 --> 00:46:16,834
I sorki za guza.
732
00:46:16,834 --> 00:46:18,959
Nie wiedziałem, że tak spuchnie.
733
00:46:18,959 --> 00:46:22,501
- Trzeba było lecieć po lód.
- Zostawcie nas na chwilę.
734
00:46:26,418 --> 00:46:29,709
Przepraszam, Foley.
Pani Saunders, miło panią widzieć.
735
00:46:29,709 --> 00:46:31,918
To twoi ludzie? No proszę.
736
00:46:31,918 --> 00:46:33,793
Zamówić wam coś?
737
00:46:33,793 --> 00:46:35,543
Cokolwiek? Może drinka?
738
00:46:35,543 --> 00:46:38,126
George robi nieziemskie mojito.
739
00:46:38,126 --> 00:46:40,793
- Podziękuję.
- Co robili u Rosewooda?
740
00:46:40,793 --> 00:46:43,251
Billy Rosewood zabrał...
741
00:46:43,793 --> 00:46:46,334
Cóż, ukradł kluczowy dowód,
742
00:46:46,334 --> 00:46:49,959
którego potrzebuję,
by badać naszą wspólną sprawę.
743
00:46:49,959 --> 00:46:52,793
To nie są policjanci.
Jak to działa, kapitanie?
744
00:46:53,418 --> 00:46:57,959
Kiedyś dało się ominąć nakazy
lekko kreatywną dokumentacją.
745
00:46:57,959 --> 00:47:03,501
Ale obecnie musimy uważać na wszystko,
co mówimy i robimy.
746
00:47:03,501 --> 00:47:07,168
Dobrze mieć kogoś
poza oficjalnymi strukturami.
747
00:47:07,168 --> 00:47:10,043
Wiesz, o czym mówię, prawda, Axel?
748
00:47:10,043 --> 00:47:13,543
W tym przypadku chyba nieco przesadzili.
749
00:47:13,543 --> 00:47:17,168
No, pewnie wtedy,
gdy próbowali mnie zabić.
750
00:47:17,168 --> 00:47:20,834
Taggart mówił,
że żaden z ciebie świętoszek.
751
00:47:20,834 --> 00:47:25,043
Ale rozumiesz presję,
jaka na mnie ciąży, prawda?
752
00:47:25,626 --> 00:47:27,043
Burmistrz mnie ściga.
753
00:47:27,043 --> 00:47:31,001
Muszę odzyskać ten dowód,
by oczyścić Copelanda.
754
00:47:31,001 --> 00:47:34,001
Zrobię wszystko, by go znaleźć.
755
00:47:34,001 --> 00:47:36,251
Jego rodzina na to zasługuje.
756
00:47:36,251 --> 00:47:37,501
Albo Enriquez.
757
00:47:38,043 --> 00:47:38,918
Prawda?
758
00:47:38,918 --> 00:47:41,209
Jego rodzina też zasługuje na prawdę.
759
00:47:42,376 --> 00:47:44,418
Podoba mi się ten widok.
760
00:47:44,418 --> 00:47:46,251
Działacie ramię w ramię.
761
00:47:46,251 --> 00:47:48,251
Pracujecie zespołowo.
762
00:47:48,251 --> 00:47:49,918
Duet ojca i matki.
763
00:47:49,918 --> 00:47:55,418
To niesamowite,
że utrzymaliście tak żywą więź mimo tego,
764
00:47:55,418 --> 00:48:00,709
że ona chroni dokładnie tych ludzi,
których zawsze próbowałeś wsadzić.
765
00:48:00,709 --> 00:48:03,918
To niesamowite, że cię to nie wkurza.
766
00:48:03,918 --> 00:48:08,459
Zwykłych przestępców rozumiem,
ale mówimy tu o zabójcach gliniarzy.
767
00:48:09,668 --> 00:48:11,126
Jak się z tym czujesz?
768
00:48:12,001 --> 00:48:14,626
Codziennie ryzykujemy życiem.
769
00:48:15,709 --> 00:48:17,043
Toczymy wojnę.
770
00:48:17,834 --> 00:48:21,001
- Zasługujemy na więcej.
- Na przykład na tego rolexa.
771
00:48:22,209 --> 00:48:25,251
Złota daytona. Piękny, prawda?
772
00:48:25,251 --> 00:48:26,209
No tak.
773
00:48:26,209 --> 00:48:29,501
Ładnie ująłeś,
że ta praca sporo od nas wymaga.
774
00:48:29,501 --> 00:48:31,251
I że nic z tego nie mamy.
775
00:48:31,959 --> 00:48:35,584
Na pewno nie takich rzeczy.
Może tylko tutaj tak macie.
776
00:48:37,084 --> 00:48:40,251
Zarobiłem na niego
i będę nosił go z przyjemnością.
777
00:48:42,209 --> 00:48:43,668
Dzięki za wizytę.
778
00:48:43,668 --> 00:48:46,793
Była to dla mnie absolutna przyjemność.
779
00:48:55,251 --> 00:48:57,834
Buty za czterocyfrową sumkę, rolex.
780
00:48:57,834 --> 00:49:01,793
Widziałem już umoczonych gliniarzy,
ale tego wyjebało w kosmos.
781
00:49:02,793 --> 00:49:03,876
Co o tym sądzisz?
782
00:49:05,001 --> 00:49:06,876
- Pytasz o moje zdanie?
- Tak.
783
00:49:07,626 --> 00:49:10,418
- Grant wie, co spotkało Copelanda.
- Tak jest.
784
00:49:10,418 --> 00:49:14,459
Wie też, że my wiemy, więc ma to gdzieś.
785
00:49:14,459 --> 00:49:16,959
- Albo jest głupi...
- A nie jest.
786
00:49:16,959 --> 00:49:20,001
...albo ma spore wpływy
i przez to jest groźny.
787
00:49:20,834 --> 00:49:24,084
Widzisz?
Co dwie mądre głowy, to nie jedna.
788
00:49:24,084 --> 00:49:26,251
- Foley i Foley.
- Saunders.
789
00:49:26,251 --> 00:49:28,626
No tak. Foley i Saunders.
790
00:49:31,626 --> 00:49:33,709
Pewnie myślisz, że Grant ma rację?
791
00:49:34,293 --> 00:49:36,251
- Z czym?
- Ze mną.
792
00:49:37,084 --> 00:49:39,418
Widziałem, jak na mnie patrzysz.
793
00:49:39,418 --> 00:49:41,918
Cóż, bronisz przestępców.
794
00:49:41,918 --> 00:49:45,126
I myślisz, że wybrałam tę karierę,
żeby cię wkurzyć?
795
00:49:45,126 --> 00:49:49,543
Tego nie powiedziałem, ale nie udawajmy,
że to miły dodatek.
796
00:49:49,543 --> 00:49:53,126
Nie zrobiłam niczego przez ciebie,
bo byłeś nieobecny.
797
00:49:53,126 --> 00:49:57,084
Oboje zepsuliśmy naszą relację.
Uznajmy, że jesteśmy kwita.
798
00:50:03,126 --> 00:50:04,668
To twój samochód.
799
00:50:05,168 --> 00:50:07,668
- Jeszcze nie skończyliśmy.
- Skończyliśmy.
800
00:50:11,543 --> 00:50:12,918
Wracaj do Detroit.
801
00:50:12,918 --> 00:50:14,834
Pogadamy za kolejne pięć lat.
802
00:50:15,334 --> 00:50:18,126
A gdybyś polazł na terapię,
tobyś wiedział,
803
00:50:18,126 --> 00:50:22,584
że rodzic zawsze pozostaje rodzicem,
a dziecko dzieckiem.
804
00:50:22,584 --> 00:50:25,418
Skopałeś to w pojedynkę. Żegnam.
805
00:50:29,459 --> 00:50:30,293
No dobra.
806
00:50:50,293 --> 00:50:53,751
Tu Agencja Rosewooda.
Proszę zostawić wiadomość.
807
00:50:53,751 --> 00:50:55,376
Gdzie jesteś, Billy?
808
00:50:56,043 --> 00:50:57,126
Oddzwoń.
809
00:51:09,876 --> 00:51:11,084
Mogę w czymś pomóc?
810
00:51:12,209 --> 00:51:15,168
Tak. Jestem Nigel Applebottom
z Bon Appétit
811
00:51:15,168 --> 00:51:16,459
i zastanawiałem się...
812
00:51:18,084 --> 00:51:21,043
Albo olać to. Jestem zbyt zmęczony.
813
00:51:21,043 --> 00:51:22,751
Macie coś wolnego?
814
00:51:24,793 --> 00:51:27,584
Mam akurat piękny pokój
z widokiem na kompleks.
815
00:51:28,293 --> 00:51:29,126
To wezmę.
816
00:51:29,126 --> 00:51:30,084
Cudownie.
817
00:51:30,084 --> 00:51:32,626
Cena za noc to 940 dolarów plus podatek.
818
00:51:33,793 --> 00:51:35,209
Uwielbiam Beverly Hills.
819
00:52:03,876 --> 00:52:06,334
Goście na 10.30 już tu są. Główna sala.
820
00:52:06,334 --> 00:52:10,126
Wspólnicy chcą, żebyś to wzięła.
Wyciek ropy na Alasce.
821
00:52:10,126 --> 00:52:11,543
Możliwa ugoda.
822
00:52:11,543 --> 00:52:15,918
- Klient poprosił o ciebie.
- Oddzwonię.
823
00:52:17,334 --> 00:52:19,126
- Nazwisko?
- Red Michaels.
824
00:52:19,126 --> 00:52:21,209
Red Michaels...
825
00:52:21,918 --> 00:52:23,584
Panie Michaels.
826
00:52:23,584 --> 00:52:25,334
Mów mi Red.
827
00:52:26,126 --> 00:52:28,668
Co? Co ty wyprawiasz?
828
00:52:28,668 --> 00:52:30,251
Obiecałeś wyjechać.
829
00:52:30,251 --> 00:52:33,126
Red Michaels nigdy nie ucieka przed walką.
830
00:52:34,751 --> 00:52:37,626
Wyrzuć go. Możesz wezwać ochronę.
Będę u siebie.
831
00:52:37,626 --> 00:52:38,543
Jane.
832
00:52:39,126 --> 00:52:40,501
Spójrz na to.
833
00:52:44,376 --> 00:52:46,376
Wyjąłem to z dziennika Rosewooda.
834
00:52:48,751 --> 00:52:49,834
Coś ci to mówi?
835
00:52:49,834 --> 00:52:52,501
Już tam byłem. Naprawdę sporo ochrony.
836
00:52:52,501 --> 00:52:56,084
Nawet jak na Beverly Hills.
I wiesz, kto jeszcze tam był?
837
00:52:57,293 --> 00:52:58,834
Tamci z wczoraj.
838
00:52:58,834 --> 00:52:59,751
Tak.
839
00:53:00,251 --> 00:53:01,918
To niebezpieczni ludzie.
840
00:53:02,459 --> 00:53:07,209
Wyjadę, ale musisz mieć obstawę.
I pozwól, żebym załatwił ci spluwę.
841
00:53:07,209 --> 00:53:09,668
Pogadam z Samem. O czymś mi nie mówi.
842
00:53:09,668 --> 00:53:11,084
Może ja z nim pogadam?
843
00:53:11,084 --> 00:53:12,876
- Nie ma mowy.
- Dlaczego?
844
00:53:12,876 --> 00:53:14,459
Nie jesteś prawnikiem.
845
00:53:15,168 --> 00:53:16,793
Ale na takiego wyglądam.
846
00:53:16,793 --> 00:53:19,959
Wyglądasz, jakbyś sprzedawał
iPhone’y nastolatkom.
847
00:53:19,959 --> 00:53:21,001
Co?
848
00:53:21,834 --> 00:53:24,834
Jane, w tym się specjalizuję.
To całe moje życie.
849
00:53:24,834 --> 00:53:27,168
Ulica będzie naszym wspólnym językiem.
850
00:53:28,668 --> 00:53:31,418
Dobrze. A potem jedziesz na lotnisko.
851
00:53:31,418 --> 00:53:34,668
Chcę, żebyś zniknął z miasta
i z mojego życia.
852
00:53:34,668 --> 00:53:36,001
Umowa stoi.
853
00:53:37,126 --> 00:53:40,376
I wyskakuj z tego garniaka.
Skąd go wytrzasnąłeś?
854
00:53:40,376 --> 00:53:43,459
Kupiłem w Hollywood.
Jest naprawdę porządny.
855
00:53:43,459 --> 00:53:46,084
Chcieli 50 dolców,
ale stargowałem do 39,99.
856
00:53:46,084 --> 00:53:47,001
Jest okropny.
857
00:53:47,001 --> 00:53:50,834
Cena, że Jane opada szczena.
O, zrymowało się.
858
00:53:50,834 --> 00:53:55,043
Czyli nie mogę brać tabletek na tarczycę
z tymi na wątrobę?
859
00:53:55,043 --> 00:53:56,418
Naprawdę?
860
00:53:58,376 --> 00:54:02,334
Chryste, Maureen, uspokój się.
Jeszcze ich nie wziąłem.
861
00:54:02,334 --> 00:54:04,043
Zresztą co może się stać?
862
00:54:04,043 --> 00:54:07,584
Wątroba jest w stanie śmierci klinicznej.
Muszę kończyć.
863
00:54:08,918 --> 00:54:11,168
- To akta sprawy Copelanda?
- Tak.
864
00:54:11,168 --> 00:54:16,376
Są otwarte, a powinny być zamknięte
jak pieprzone wypożyczalnie wideo.
865
00:54:16,376 --> 00:54:17,793
Wróciłem z parkingu.
866
00:54:17,793 --> 00:54:21,626
Wie pan, że w samochodzie Copelanda
zamontowano kamerę?
867
00:54:21,626 --> 00:54:24,709
To normalka w działaniu pod przykrywką.
868
00:54:24,709 --> 00:54:29,293
I nikt z zespołu mi nie powiedział,
mimo że to moja sprawa?
869
00:54:29,293 --> 00:54:30,376
Detektywie.
870
00:54:31,293 --> 00:54:35,918
Twoje głośne zabójstwo
samo się rozwiązało.
871
00:54:35,918 --> 00:54:39,043
Na twoim miejscu byłbym już zadowolony
872
00:54:39,043 --> 00:54:42,043
i przestał się w to dalej wpierdalać.
873
00:54:42,043 --> 00:54:43,084
Jasne?
874
00:54:47,001 --> 00:54:49,376
Ale mógłby pan spojrzeć?
875
00:54:54,001 --> 00:54:56,334
- To nie nasz sprzęt.
- Właśnie.
876
00:54:56,334 --> 00:54:57,459
A gdzie karta?
877
00:54:57,459 --> 00:55:00,584
Najpierw na parking
włamał się pana dawny partner,
878
00:55:00,584 --> 00:55:05,043
a wczoraj pojawił się tam Axel Foley
i też zaczął wszędzie węszyć.
879
00:55:05,043 --> 00:55:07,876
Sprawa sama zrobiła się ciekawa.
880
00:55:11,251 --> 00:55:13,418
Kurwa mać.
881
00:55:14,418 --> 00:55:17,918
Tu Agencja Rosewooda.
Proszę zostawić wiadomość.
882
00:55:17,918 --> 00:55:19,084
Poczta głosowa.
883
00:55:21,084 --> 00:55:24,334
Nie wiem, dlaczego tak długo milczy.
884
00:55:25,876 --> 00:55:27,626
Niełatwo go przestraszyć.
885
00:55:27,626 --> 00:55:29,251
Dlatego się martwię.
886
00:55:34,001 --> 00:55:35,293
Znów towarzystwo.
887
00:55:36,043 --> 00:55:39,168
- Śledzi nas twój Bobby.
- Żaden mój.
888
00:55:39,793 --> 00:55:43,168
Twój, twój.
Widziałem, jak na siebie patrzycie.
889
00:55:51,459 --> 00:55:54,668
Tylko dopytam.
Byliście razem, ale już nie jesteście?
890
00:55:54,668 --> 00:55:55,709
Tylko dopytam.
891
00:55:55,709 --> 00:55:58,251
Nadal jesteś singlem?
892
00:55:58,251 --> 00:55:59,584
Jestem w celibacie.
893
00:55:59,584 --> 00:56:01,501
Tego nie musiałam wiedzieć.
894
00:56:06,126 --> 00:56:09,793
Powinienem ci powiedzieć coś,
co niesłusznie dusiłem w sobie.
895
00:56:09,793 --> 00:56:11,001
Będzie przemowa?
896
00:56:11,001 --> 00:56:13,626
Nie, mówię prosto z serca.
897
00:56:13,626 --> 00:56:15,959
Jesteś moim jedynym dzieckiem.
898
00:56:16,751 --> 00:56:20,293
Jestem ojcem tyle samo czasu,
ile ty jesteś córką.
899
00:56:20,293 --> 00:56:23,293
Oboje uczymy się tego na bieżąco.
900
00:56:23,293 --> 00:56:25,918
Miałaś pięć lat, ja byłem ojcem pięć lat.
901
00:56:25,918 --> 00:56:29,001
Potem miałaś 10 i 20, a teraz...
902
00:56:31,709 --> 00:56:33,168
Śmiało, spróbuj zgadnąć.
903
00:56:33,168 --> 00:56:34,543
Wiem, ile masz lat.
904
00:56:42,001 --> 00:56:46,459
- Stówa, że nie znasz wieku jedynaczki.
- Naprawdę tak uważasz?
905
00:56:46,459 --> 00:56:48,918
Spróbujmy na trzy. Raz...
906
00:56:48,918 --> 00:56:51,043
Bronco z prawej.
907
00:56:52,709 --> 00:56:53,626
Załatwcie ich.
908
00:56:56,251 --> 00:56:57,459
Dwa...
909
00:57:36,293 --> 00:57:40,626
Padły strzały, potrzebne wsparcie
na rogu Wilshire i Doheny!
910
00:57:49,501 --> 00:57:50,959
Nie!
911
00:58:22,709 --> 00:58:24,626
Gdy zacznę strzelać, uciekaj.
912
00:58:45,168 --> 00:58:46,084
Jesteście cali?
913
00:58:46,709 --> 00:58:48,168
Tak. A ty?
914
00:58:48,709 --> 00:58:49,918
- Tak.
- Na pewno?
915
00:58:51,751 --> 00:58:54,668
Urodziłaś się 24 marca i masz 32 lata.
916
00:58:59,543 --> 00:59:01,209
Ładnie ich załatwiłeś.
917
00:59:02,209 --> 00:59:03,459
Dzięki.
918
00:59:03,459 --> 00:59:06,459
Ale gdyby nie ty, to sam bym to zrobił.
919
00:59:07,168 --> 00:59:09,334
Ciężko ci prosić o pomoc, co?
920
00:59:09,334 --> 00:59:11,751
Zgrywasz zaniepokojonego terapeutę?
921
00:59:11,751 --> 00:59:14,626
Może stąd
ta problematyczna relacja z Jane.
922
00:59:15,959 --> 00:59:18,709
Nic nie wiesz o naszej relacji.
923
00:59:19,459 --> 00:59:22,709
- A co z twoją relacją z Jane?
- Nie mamy jej.
924
00:59:22,709 --> 00:59:24,376
Zerwała ze mną.
925
00:59:24,376 --> 00:59:28,001
Przyznaję, że wyszło to od niej.
A wiesz dlaczego?
926
00:59:28,001 --> 00:59:29,418
Mam sporo teorii.
927
00:59:29,418 --> 00:59:31,168
Nie mogła być z gliną.
928
00:59:37,418 --> 00:59:38,834
Co to za jedni?
929
00:59:39,751 --> 00:59:44,293
Kartelowi cyngle z Adelanto.
Przymknęliśmy wielu z nich w październiku.
930
00:59:44,293 --> 00:59:46,251
I aresztował ich Rosewood?
931
00:59:46,251 --> 00:59:47,459
Tak.
932
00:59:47,459 --> 00:59:50,376
Sprawa upadła przez brak dowodów.
933
00:59:50,376 --> 00:59:52,584
Bo nadzorował ją Grant.
934
00:59:53,793 --> 00:59:54,626
Skąd wiesz?
935
00:59:54,626 --> 00:59:56,959
Foley! Do mnie, ale już!
936
00:59:56,959 --> 00:59:58,418
Wybacz.
937
00:59:58,418 --> 01:00:02,918
Nagle pojawili się uzbrojeni gangsterzy.
938
01:00:02,918 --> 01:00:05,584
{\an8}Nie wierzę! Coś takiego w Beverly Hills!
939
01:00:05,584 --> 01:00:07,793
{\an8}Wszystkich uratował Manolo.
940
01:00:07,793 --> 01:00:08,918
Zaszczekał...
941
01:00:08,918 --> 01:00:11,501
Wiem, że jesteś wkurzony, ale spójrz.
942
01:00:11,501 --> 01:00:12,834
Wiesz, co myślę?
943
01:00:13,626 --> 01:00:16,501
Myślę, że trzy dni temu
czułem się świetnie.
944
01:00:16,501 --> 01:00:19,876
Chodziłem lać w nocy
tylko trzy albo cztery razy.
945
01:00:20,709 --> 01:00:24,793
A dzisiaj ciśnienie podskoczyło mi o 40.
946
01:00:24,793 --> 01:00:27,876
Ale cerę masz piękną.
Cokolwiek robisz – działa.
947
01:00:30,001 --> 01:00:31,209
Kuźwa.
948
01:00:33,084 --> 01:00:38,001
- Billy pracował nad tą sprawą miesiącami.
- A ci dwaj zostali zwolnieni.
949
01:00:38,001 --> 01:00:41,334
Sprawdziliśmy towar. To był proszek.
950
01:00:41,334 --> 01:00:44,043
Billy oskarżył Granta o podmianę.
951
01:00:44,043 --> 01:00:46,501
Twierdził, że Grant jest umoczony.
952
01:00:46,501 --> 01:00:48,584
Mówiłem mu, że to się nie klei.
953
01:00:48,584 --> 01:00:51,084
Ale znasz Billy’ego. Nie odpuścił.
954
01:00:51,626 --> 01:00:53,584
I wkurzył wielu ludzi.
955
01:00:53,584 --> 01:00:55,876
Takie uroki dobrze wykonanej pracy.
956
01:00:55,876 --> 01:00:58,668
Przez to odszedł.
957
01:00:58,668 --> 01:01:00,584
Uważał, że go nie wsparłem.
958
01:01:00,584 --> 01:01:01,668
Ale posłuchaj.
959
01:01:02,293 --> 01:01:05,293
Znam Granta. To dobry gliniarz.
960
01:01:06,084 --> 01:01:08,376
Sam go szkoliłem, na litość boską.
961
01:01:08,376 --> 01:01:11,084
Wprowadzałem go, gdy patrolowałem ulice.
962
01:01:11,084 --> 01:01:15,501
Billy był twoim partnerem przez 30 lat.
A teraz wjebał się w kłopoty.
963
01:01:16,126 --> 01:01:17,668
Stary, dajże spokój.
964
01:01:17,668 --> 01:01:19,043
Chwileczkę.
965
01:01:20,334 --> 01:01:21,918
Bierzesz w tym udział?
966
01:01:23,251 --> 01:01:25,001
Jak możesz o to pytać?
967
01:01:26,043 --> 01:01:30,459
Po 40 latach przyjaźni?
Czego ode mnie chcesz, Axel?
968
01:01:30,459 --> 01:01:32,876
Żebyś znów był gliniarzem.
969
01:01:34,376 --> 01:01:37,043
Wypierdalaj z mojego biura!
970
01:01:37,043 --> 01:01:39,376
Spierdalaj do swojego Detroit!
971
01:01:40,001 --> 01:01:40,834
Abbott!
972
01:01:41,543 --> 01:01:43,043
Chodź tutaj!
973
01:01:43,043 --> 01:01:44,959
Co to za pierdolnik?
974
01:01:44,959 --> 01:01:48,251
Beverly Hills
zaczyna przypominać Ciudad Juárez.
975
01:01:48,251 --> 01:01:50,709
To była zasadzka. Co miałem zrobić?
976
01:01:50,709 --> 01:01:52,876
Zawieszam cię bez wypłaty.
977
01:01:52,876 --> 01:01:57,001
Wewnętrzny sprawdzi,
jak zajmowałeś się sprawą Copelanda.
978
01:01:57,001 --> 01:01:59,126
Oddawaj odznakę i broń. Ale już!
979
01:01:59,126 --> 01:02:04,084
Nie chce pan rozwiązać tej sprawy, co?
Chce ją ciągnąć w nieskończoność.
980
01:02:06,001 --> 01:02:07,668
Cholera jasna.
981
01:02:12,876 --> 01:02:14,959
- I co?
- Jesteśmy zdani na siebie.
982
01:02:16,084 --> 01:02:20,376
Naprawdę nie chcesz się poddać?
Po tym, co przed chwilą się stało?
983
01:02:20,376 --> 01:02:24,793
Wiem, że to straszne,
ale to znaczy, że jesteśmy coraz bliżej.
984
01:02:24,793 --> 01:02:28,626
Bliżej czego? Jestem prawnikiem.
Unikam strzelanin.
985
01:02:28,626 --> 01:02:33,668
Nikt inny nie pomoże twojemu klientowi
ani nie odnajdzie Rosewooda.
986
01:02:33,668 --> 01:02:36,126
To niemal prawda, ale to moja sprawa.
987
01:02:36,876 --> 01:02:38,793
A akurat mam trochę wolnego.
988
01:02:38,793 --> 01:02:39,918
Zawiesił cię?
989
01:02:39,918 --> 01:02:40,959
Tak.
990
01:02:40,959 --> 01:02:42,418
Twój pierwszy raz?
991
01:02:42,418 --> 01:02:43,668
Tak.
992
01:02:43,668 --> 01:02:46,876
Gratulacje.
Zawsze byłem wtedy najskuteczniejszy.
993
01:02:46,876 --> 01:02:50,376
Fajnie, że współpracujemy.
O czym jeszcze mi nie mówiłeś?
994
01:02:56,543 --> 01:02:58,834
- Herbatę z rumiankiem?
- Dziękuję.
995
01:02:58,834 --> 01:03:00,084
Jak się czujesz?
996
01:03:05,001 --> 01:03:06,084
Dobrze.
997
01:03:07,126 --> 01:03:08,251
Dlaczego pytasz?
998
01:03:09,084 --> 01:03:11,251
Sporo przeszłaś. Dlatego pytam.
999
01:03:13,459 --> 01:03:16,459
- Gdzie znajdę cukier?
- Już ci daję.
1000
01:03:18,709 --> 01:03:22,376
Wykorzystałam przysługę.
Dom kupiono w zeszłym sierpniu.
1001
01:03:22,376 --> 01:03:23,751
Zapłacono gotówką.
1002
01:03:23,751 --> 01:03:26,376
Wiesz, gdzie trzyma cukier?
1003
01:03:26,376 --> 01:03:29,501
Rozkokosiłeś się tutaj.
Chyba trochę za bardzo.
1004
01:03:30,126 --> 01:03:31,418
Kto był nabywcą?
1005
01:03:31,418 --> 01:03:34,168
Spółka powiernicza Ocean Equities.
1006
01:03:34,918 --> 01:03:38,334
W ostatnich pięciu latach
obracali luksusowymi domami.
1007
01:03:38,334 --> 01:03:42,459
Konta mają w Century City,
w spółce córce Financiero Culiacán.
1008
01:03:42,459 --> 01:03:45,876
To na pewno kartel,
który pierze tak forsę z dragów.
1009
01:03:45,876 --> 01:03:49,293
- Jak to się łączy ze śmiercią Copelanda?
- Nie wiadomo.
1010
01:03:49,293 --> 01:03:52,876
Wiadomo. Rosewood wiedział,
że coś się święci w tym domu.
1011
01:03:52,876 --> 01:03:56,043
Zauważyłem, że dom obok
jest wystawiony na sprzedaż.
1012
01:03:56,043 --> 01:03:58,459
Będzie mi stamtąd łatwo się włamać.
1013
01:03:58,459 --> 01:04:00,084
Brzmi legalnie.
1014
01:04:01,209 --> 01:04:04,626
Dom można obejrzeć po umówieniu się.
1015
01:04:04,626 --> 01:04:06,751
Wiem, kto załatwi nam tam wjazd.
1016
01:04:19,584 --> 01:04:20,793
Ackwell!
1017
01:04:20,793 --> 01:04:22,293
Siema, Serge!
1018
01:04:24,376 --> 01:04:25,418
Miło cię...
1019
01:04:25,418 --> 01:04:28,334
Już dobrze.
1020
01:04:28,334 --> 01:04:30,501
To Jane. Pamiętasz ją?
1021
01:04:30,501 --> 01:04:32,543
To nie może być Jane.
1022
01:04:32,543 --> 01:04:35,584
- A jednak.
- Jest taka piękna!
1023
01:04:35,584 --> 01:04:39,626
- Pamiętasz mnie w ogóle?
- Nie da się ciebie zapomnieć, Serge.
1024
01:04:40,459 --> 01:04:42,376
- To Bobby.
- Detektyw Abbott.
1025
01:04:43,168 --> 01:04:45,418
- Że kto?
- Detektyw Abbott.
1026
01:04:45,418 --> 01:04:46,543
Habot?
1027
01:04:48,209 --> 01:04:49,959
- Habat?
- Abbott.
1028
01:04:52,043 --> 01:04:53,293
Detektyw Abbott.
1029
01:04:53,293 --> 01:04:54,376
Jak „bot”.
1030
01:04:55,501 --> 01:04:56,334
Serge.
1031
01:04:58,001 --> 01:04:58,834
Co?
1032
01:05:02,334 --> 01:05:05,834
Czuję tę chemię.
1033
01:05:06,668 --> 01:05:09,001
- Co czujesz?
- Chemię między...
1034
01:05:09,001 --> 01:05:10,959
- Brzemię?
- Przyciąganie.
1035
01:05:12,293 --> 01:05:15,376
- Chemię!
- Jak długo jesteście razem?
1036
01:05:15,376 --> 01:05:17,001
- Nie jesteśmy.
- Już nie.
1037
01:05:18,168 --> 01:05:21,709
Misja pod przykrywką,
a obok mnie Ackwell Folee!
1038
01:05:21,709 --> 01:05:23,334
Jestem przeszczęśliwy!
1039
01:05:24,334 --> 01:05:25,334
Axwell.
1040
01:05:26,168 --> 01:05:28,876
Wyglądają razem bardzo ładnie.
1041
01:05:28,876 --> 01:05:31,543
Jak dwie małpki ponocnice.
1042
01:05:31,543 --> 01:05:33,709
- Że co?
- Małpki ponocnice.
1043
01:05:33,709 --> 01:05:36,001
- Małpie pomocnice?
- Są monogamiczne.
1044
01:05:36,001 --> 01:05:37,709
Źle mi to brzmi.
1045
01:05:37,709 --> 01:05:40,501
Wymyśl coś innego niż małpie pomocnice.
1046
01:05:40,501 --> 01:05:44,084
No i nazywanie czarnych małpami?
Akcent cię nie uchroni.
1047
01:05:49,084 --> 01:05:52,168
Serge! O Boże! Wyglądasz fantastycznie.
1048
01:05:52,168 --> 01:05:54,251
Milcz! Raczej ty!
1049
01:05:54,251 --> 01:05:55,709
- Ty milcz!
- Raczej ty!
1050
01:05:55,709 --> 01:05:57,418
- Milcz!
- Milcz!
1051
01:05:57,418 --> 01:05:58,668
Oboje zamilczcie.
1052
01:05:59,918 --> 01:06:03,709
- Kto to?
- Moi klienci, o których ci mówiłem.
1053
01:06:03,709 --> 01:06:06,251
Wspaniała para.
1054
01:06:06,876 --> 01:06:11,376
Dziękuję za spotkanie.
Jestem Jaqueline, a to mój mąż Chad.
1055
01:06:11,376 --> 01:06:16,293
A to z kolei teść.
Bardzo bogaty człowiek sukcesu.
1056
01:06:16,876 --> 01:06:18,501
Cześć, tatuśku.
1057
01:06:20,251 --> 01:06:21,584
Czego pan szuka?
1058
01:06:21,584 --> 01:06:25,543
Idealnego miejsca
dla córeczki i jej chłopaczka.
1059
01:06:26,918 --> 01:06:31,043
Nie chcę czegoś wypaplać,
więc może ty to powiedz, Jackie.
1060
01:06:31,043 --> 01:06:33,168
- O czym?
- Że jesteś w ciąży!
1061
01:06:34,668 --> 01:06:37,834
- Będę dziadkiem!
- Dziadzia Ackwell!
1062
01:06:37,834 --> 01:06:39,209
Wolę „dziadunio”.
1063
01:06:39,209 --> 01:06:42,584
- „Dziadzia” brzmi fajniej.
- „Dziadunio” jest lepsze.
1064
01:06:42,584 --> 01:06:44,918
Dzieci to wspaniały dar.
1065
01:06:45,584 --> 01:06:46,709
Choć nie wszystkie.
1066
01:06:46,709 --> 01:06:50,793
Mój dzieciak to w sumie frajer.
Ma cztery lata, ale już to widać.
1067
01:06:51,418 --> 01:06:53,418
Serio. Okulary i reszta pakietu.
1068
01:06:54,334 --> 01:06:55,918
Cóż za elegancja, prawda?
1069
01:06:55,918 --> 01:06:58,293
I wręcz wulgarne kolumny.
1070
01:06:59,168 --> 01:07:03,543
Osiem sypialni, dziesięć łazienek,
basen, spa, sauna...
1071
01:07:03,543 --> 01:07:05,334
- Ile łazienek?
- Dziesięć.
1072
01:07:05,334 --> 01:07:06,251
Pierdolisz.
1073
01:07:06,251 --> 01:07:10,709
Teraz nie mogę, ale na imprezach
jest sporo miejsca na seks.
1074
01:07:10,709 --> 01:07:13,584
- Uwielbiam imprezy.
- Kiedy na takiej byłeś?
1075
01:07:13,584 --> 01:07:15,251
- Wczoraj.
- Pierdolisz.
1076
01:07:15,251 --> 01:07:18,876
Teraz nie mogę,
bo jestem zmęczony i mam ochotę na saunę.
1077
01:07:18,876 --> 01:07:22,251
Fajnie by było pójść na saunę razem.
1078
01:07:22,251 --> 01:07:25,418
Zabierz tam te gołąbeczki
i podkręć temperaturę.
1079
01:07:25,418 --> 01:07:27,501
Muszę zadzwonić do bankiera.
1080
01:07:27,501 --> 01:07:28,626
Zapraszamy potem.
1081
01:08:05,293 --> 01:08:06,959
Ale z was słodziaki.
1082
01:08:06,959 --> 01:08:11,459
Tak szczerze to mnie to drażni.
Ale nie no, cieszę się waszym szczęściem.
1083
01:08:11,459 --> 01:08:14,834
Uwielbiam miłość,
szczęście i cały ten syf.
1084
01:08:14,834 --> 01:08:16,584
Ten dom wymiata, co?
1085
01:08:16,584 --> 01:08:19,209
- Tak.
- Jest przepiękny.
1086
01:08:19,209 --> 01:08:21,834
- A jak łazienki?
- Korzystamy.
1087
01:08:21,834 --> 01:08:23,584
Ja też.
1088
01:08:24,668 --> 01:08:25,668
Jestem singielką.
1089
01:08:26,751 --> 01:08:27,876
- O nie.
- No tak.
1090
01:08:27,876 --> 01:08:29,168
Miałam kogoś,
1091
01:08:29,168 --> 01:08:33,293
ale robił zdjęcia moich stóp z ukrycia
i sprzedawał na necie.
1092
01:08:33,293 --> 01:08:35,834
- Co?
- Ale prostujemy to.
1093
01:08:35,834 --> 01:08:37,584
Pokażę wam garderobę.
1094
01:09:06,876 --> 01:09:10,043
Myślisz, że poprzedni właściciele
lubili ten dom?
1095
01:09:10,043 --> 01:09:13,959
Tak. Pewnie nie chcieli,
by wyglądał niewyraziście.
1096
01:09:13,959 --> 01:09:17,668
„Idźmy w beż na beżu,
trochę baroku i więcej beżu.
1097
01:09:17,668 --> 01:09:21,251
A jeśli nie pasi,
to wypad z mojego białego domu”.
1098
01:09:22,001 --> 01:09:23,793
Lubisz udawać akcenty.
1099
01:09:24,668 --> 01:09:28,293
Przepraszam.
Żona interesuje się wystrojem wnętrz.
1100
01:09:28,293 --> 01:09:30,876
O rany. „Żona”. Ciągle o tym zapominam.
1101
01:09:30,876 --> 01:09:31,918
Daj buziaka.
1102
01:09:36,876 --> 01:09:39,668
- Słodziaki!
- Wszystko załatwione.
1103
01:09:39,668 --> 01:09:41,959
- Ashley.
- Axel.
1104
01:09:42,543 --> 01:09:44,251
O Boże.
1105
01:09:44,251 --> 01:09:47,959
Ashley z Axelem?
Lepiej zakończmy to weselem.
1106
01:09:49,751 --> 01:09:53,084
- To co, kupujecie ten dom?
- Nie, nie pasuje nam.
1107
01:09:53,084 --> 01:09:55,418
Nie kupimy go. Jest okropny.
1108
01:09:55,418 --> 01:09:57,709
- Lecimy oglądać inne.
- Dzięki.
1109
01:09:57,709 --> 01:09:58,959
Też go nie lubię.
1110
01:09:58,959 --> 01:10:02,709
- Ale fajny sufit.
- Okropny dom. Nie cierpię go.
1111
01:10:02,709 --> 01:10:04,584
Ale w sumie jest spoko.
1112
01:10:09,001 --> 01:10:10,126
Co jest?
1113
01:10:10,126 --> 01:10:13,084
Mamy problem. Przed chwilą był tu Foley.
1114
01:10:13,084 --> 01:10:14,459
Chryste!
1115
01:10:14,459 --> 01:10:18,084
- Mówiłem wam o nim.
- Wzywamy kolegów z Sinaloi?
1116
01:10:18,084 --> 01:10:20,709
Nie, nie potrzeba nam kolejnych trupów.
1117
01:10:20,709 --> 01:10:23,084
Musimy odzyskać tę cholerną kartę.
1118
01:10:23,084 --> 01:10:25,626
Sam się tym zajmę.
1119
01:10:27,209 --> 01:10:29,876
Pod brezentem był czarny navigator.
1120
01:10:30,709 --> 01:10:33,959
Na karoserii był odprysk
po zderzeniu z autem Copelanda.
1121
01:10:36,001 --> 01:10:37,043
Znalazłem też to.
1122
01:10:38,876 --> 01:10:44,251
Wojsko używa ich do zakłócania sygnału,
by zapobiegać wybuchom bomb.
1123
01:10:44,251 --> 01:10:45,751
Albo wezwaniu pomocy.
1124
01:10:47,293 --> 01:10:50,751
- Twój klient nie kłamał.
- No to sprawa zamknięta.
1125
01:10:50,751 --> 01:10:53,668
Nie dla mnie. Muszę iść z tym do Taggarta.
1126
01:10:53,668 --> 01:10:54,959
Niby z czym?
1127
01:10:54,959 --> 01:10:57,751
Z kantami na domach i odpryskiem farby?
1128
01:10:57,751 --> 01:11:01,501
Grant wie, że tam byliśmy.
Auta już tam nie ma.
1129
01:11:01,501 --> 01:11:06,001
Aby dorwać Granta, musimy znaleźć kartę.
A tylko Billy wie, gdzie ona jest.
1130
01:11:06,001 --> 01:11:08,084
Grant nie był moim celem.
1131
01:11:08,084 --> 01:11:09,793
Nie będę ścigać zabójcy.
1132
01:11:09,793 --> 01:11:13,668
Już podważyłam oskarżenia wobec Sama.
1133
01:11:14,834 --> 01:11:18,043
A ten wujek Sama? Chalino?
1134
01:11:18,876 --> 01:11:20,126
Tak. I racja.
1135
01:11:20,126 --> 01:11:24,543
Może z nami pogadać,
bo Grant chce wrobić jego krewniaka.
1136
01:11:24,543 --> 01:11:26,834
Słyszycie, co wygadujecie?
1137
01:11:26,834 --> 01:11:30,126
Zawieszą mnie za to.
Nie macie uprawnień ani wsparcia.
1138
01:11:30,126 --> 01:11:32,126
- Trzymajmy się prawa.
- Dupa.
1139
01:11:32,126 --> 01:11:35,751
Trzeba pogadać z Chalino
i spróbować odnaleźć Rosewooda.
1140
01:11:35,751 --> 01:11:38,751
- Musimy coś zrobić.
- Ale ja jestem głupia.
1141
01:11:38,751 --> 01:11:42,209
Nie chodziło o mnie i moją sprawę,
tylko o ciebie.
1142
01:11:42,209 --> 01:11:45,209
Przyleciałem tu,
bo martwiłem się o ciebie.
1143
01:11:45,209 --> 01:11:46,751
Brakowało ci adrenaliny.
1144
01:11:46,751 --> 01:11:51,001
Zawsze ruszasz w miasto
i próbujesz zgrywać bohatera.
1145
01:11:51,001 --> 01:11:52,668
Klasyczny Axel Foley.
1146
01:11:52,668 --> 01:11:53,668
Posłuchaj.
1147
01:11:53,668 --> 01:11:56,334
Chciałem być
bardziej obecny w twoim życiu.
1148
01:11:56,334 --> 01:11:58,001
- Starałem się.
- Niby jak?
1149
01:11:58,001 --> 01:11:59,418
To ty mnie odrzuciłaś.
1150
01:11:59,418 --> 01:12:01,209
A ty zawsze się poddawałeś.
1151
01:12:01,209 --> 01:12:02,543
Nie walczyłeś.
1152
01:12:02,543 --> 01:12:04,126
Jestem twoją córką.
1153
01:12:04,126 --> 01:12:07,209
Zawsze walczyłeś tylko o swoją pracę.
1154
01:12:18,168 --> 01:12:21,001
Oczywiście nie byłem nigdy ojcem, ale...
1155
01:12:21,001 --> 01:12:23,376
Czyli powiesz coś bezwartościowego.
1156
01:12:24,001 --> 01:12:28,668
Ale mogę ci powiedzieć, że gdy mój ojciec
zabrał nas z Chicago do Beverly Hills,
1157
01:12:28,668 --> 01:12:31,376
gdy byłem mały, byłem na niego wściekły.
1158
01:12:32,584 --> 01:12:35,543
- Dorastałeś tutaj?
- W sumie tak.
1159
01:12:36,668 --> 01:12:39,293
- Co?
- No to wszystko jasne.
1160
01:12:40,209 --> 01:12:44,751
- Bobby z Beverly Hills.
- Nie wiem, czemu Jane tak cię nienawidzi.
1161
01:12:44,751 --> 01:12:48,001
Ale ja nienawidziłem ojca, bo był egoistą.
1162
01:12:48,001 --> 01:12:50,043
Wymógł na nas tę przeprowadzkę,
1163
01:12:50,043 --> 01:12:52,918
a potem w ciągu roku zostawił moją mamę.
1164
01:12:53,543 --> 01:12:56,168
Nie wiedział, jak źle to na nas wpłynęło.
1165
01:12:56,168 --> 01:13:00,793
Ale parę lat temu zadzwonił do mnie.
Zapytał, czy może wpaść.
1166
01:13:00,793 --> 01:13:05,751
Spojrzał mi w oczy i przeprosił.
To wiele dla mnie znaczyło.
1167
01:13:06,918 --> 01:13:09,251
Nie jestem nikomu winny przeprosin.
1168
01:13:09,251 --> 01:13:11,793
To Jane się ode mnie odcięła.
1169
01:13:11,793 --> 01:13:13,793
Nie było na odwrót.
1170
01:13:17,376 --> 01:13:22,543
Gadałem ze znajomym, który tu pracuje.
Chalino prowadzi stąd wszystkie działania.
1171
01:13:22,543 --> 01:13:24,876
Ci goście będą uzbrojeni.
1172
01:13:25,709 --> 01:13:26,626
Stresujesz się?
1173
01:13:27,543 --> 01:13:32,834
Dam radę, ale to zdrowy odruch.
Wchodzimy do baru pełnego typów z bronią.
1174
01:13:43,168 --> 01:13:44,584
Ty się nie stresujesz?
1175
01:13:44,584 --> 01:13:48,626
Jestem z Detroit, Bobby.
To jak wizyta w knajpie z kurczakiem.
1176
01:14:03,751 --> 01:14:06,209
To jednak żadna knajpa z kurczakiem.
1177
01:14:12,376 --> 01:14:13,959
- Co podać?
- Dwa piwa.
1178
01:14:22,459 --> 01:14:23,668
Widzisz go gdzieś?
1179
01:14:27,834 --> 01:14:29,001
To Chalino?
1180
01:14:31,418 --> 01:14:32,918
- Proszę.
- Dzięki.
1181
01:14:36,293 --> 01:14:37,709
Artysta z niego.
1182
01:14:39,126 --> 01:14:41,668
A wiesz, czego potrzebuje każdy artysta?
1183
01:14:41,668 --> 01:14:44,251
- Czego?
- Być docenionym.
1184
01:14:44,251 --> 01:14:45,418
- O nie.
- O tak.
1185
01:14:45,418 --> 01:14:47,626
- Nie rób tego!
- Brawo!
1186
01:14:50,209 --> 01:14:52,334
Chalino!
1187
01:14:52,334 --> 01:14:54,209
Dobry Boże!
1188
01:14:54,209 --> 01:14:58,126
Najlepsze wykonanie tego kawałka,
choć tytułu nie pamiętam!
1189
01:14:58,126 --> 01:14:59,668
Masz anielski głos.
1190
01:14:59,668 --> 01:15:01,376
Podziel się nim ze światem.
1191
01:15:01,376 --> 01:15:04,668
Naprawdę chcesz ze mną zadrzeć?
1192
01:15:04,668 --> 01:15:06,084
Co mi tu pierdolisz?
1193
01:15:06,084 --> 01:15:09,293
Jesteśmy tu,
bo Sam jest wrabiany w morderstwo.
1194
01:15:10,126 --> 01:15:12,418
Dostanie dożywocie, a jest niewinny.
1195
01:15:12,418 --> 01:15:15,251
Mamy propozycję.
Możemy go przed tym uchronić.
1196
01:15:15,251 --> 01:15:18,043
No to zajebiście, działajcie.
1197
01:15:18,043 --> 01:15:22,918
- A teraz w tył zwrot i wypad z baru.
- Ale ty pomożesz nam dopaść Granta.
1198
01:15:24,876 --> 01:15:26,834
Słyszeliście? Teraz rozumiecie?
1199
01:15:26,834 --> 01:15:28,709
Odwiedzili nas gliniarze.
1200
01:15:28,709 --> 01:15:32,959
Dacie wiarę, że wjebali się tutaj,
1201
01:15:32,959 --> 01:15:35,918
jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi?
1202
01:15:37,709 --> 01:15:40,376
Dlaczego miałbym ci zaufać, kurwa?
1203
01:15:41,834 --> 01:15:43,334
Moja córka groni Sama.
1204
01:15:44,043 --> 01:15:46,043
Ją też próbowali zabić.
1205
01:15:46,043 --> 01:15:47,959
Ta prawnik to twoja córka?
1206
01:15:47,959 --> 01:15:49,584
Tak. Prawie zginęła.
1207
01:15:49,584 --> 01:15:52,126
Dlatego chcę dopaść Granta.
1208
01:15:52,126 --> 01:15:56,084
Grant za wolność Sama.
Wszyscy na tym skorzystamy.
1209
01:15:56,709 --> 01:15:59,043
Masz dziś farta. Pogadajmy.
1210
01:15:59,043 --> 01:16:03,293
Dobra, wstawać! To moje miejsce.
1211
01:16:05,001 --> 01:16:06,418
Jak to działa z Grantem?
1212
01:16:06,418 --> 01:16:10,668
Grant jest na samym szczycie.
1213
01:16:10,668 --> 01:16:12,709
To on rządzi.
1214
01:16:12,709 --> 01:16:17,626
Ma pod sobą brudnych gliniarzy,
którzy dbają o interesy kartelu.
1215
01:16:17,626 --> 01:16:21,543
Mówimy o dragach. Przemycasz narkotyki.
1216
01:16:21,543 --> 01:16:24,918
Nie tylko.
Nie sprowadzaj mnie tylko do tego.
1217
01:16:24,918 --> 01:16:28,168
- Jestem złożonym człowiekiem.
- Dobra, spokojnie.
1218
01:16:28,168 --> 01:16:32,334
- Masz tyle warstw, co piękna cebula.
- Posypana brokatem.
1219
01:16:33,834 --> 01:16:34,918
Świetnie śpiewasz.
1220
01:16:37,084 --> 01:16:41,126
- Czemu Grant zabił Copelanda?
- Bo ten chciał skończyć z nielegalem.
1221
01:16:42,043 --> 01:16:45,876
No i podobno gadał
z jakimś białym prywatnym detektywem.
1222
01:16:45,876 --> 01:16:46,834
Z Rosewoodem.
1223
01:16:50,084 --> 01:16:50,959
I co z nim?
1224
01:16:52,168 --> 01:16:53,334
Z tym detektywem?
1225
01:16:54,834 --> 01:16:57,584
Przyłapali go, jak węszył w porcie.
1226
01:16:57,584 --> 01:17:01,168
To tam wyładowują dragi.
1227
01:17:01,168 --> 01:17:02,543
No i...
1228
01:17:03,293 --> 01:17:04,501
Nachylcie się.
1229
01:17:07,959 --> 01:17:09,334
I więcej nie powiem.
1230
01:17:10,834 --> 01:17:12,959
- Jedziemy do portu.
- Byle szybko.
1231
01:17:12,959 --> 01:17:17,334
Dziś wieczorem ostatnia dostawa,
bo zrobiło się zbyt niebezpiecznie.
1232
01:17:18,001 --> 01:17:18,918
Dzięki za info.
1233
01:17:18,918 --> 01:17:21,126
Nie ma sprawy, ale poczekajcie.
1234
01:17:21,126 --> 01:17:22,043
Jeszcze jedno.
1235
01:17:22,043 --> 01:17:23,668
Jeśli mnie wydymacie,
1236
01:17:23,668 --> 01:17:26,918
naślę na was moich ludzi.
1237
01:17:26,918 --> 01:17:28,709
Zwłaszcza na ciebie.
1238
01:17:28,709 --> 01:17:30,418
Nie chciałbyś tego.
1239
01:17:31,168 --> 01:17:32,168
Powodzenia.
1240
01:17:36,501 --> 01:17:41,709
Pamiętasz, jak wcześniej nawijałeś mi,
że trzeba szczerze mówić, co się czuje?
1241
01:17:41,709 --> 01:17:44,209
- Tak.
- No to bądź teraz szczery.
1242
01:17:44,209 --> 01:17:45,126
Spoko.
1243
01:17:45,126 --> 01:17:48,418
Posrałeś się w porty,
gdy wymierzył w ciebie spluwę?
1244
01:17:49,209 --> 01:17:50,251
Bo coś słyszałem.
1245
01:17:50,251 --> 01:17:53,209
Najpierw głośny kleks, potem dziwna mina.
1246
01:17:53,209 --> 01:17:56,043
- A gdy na ciebie spojrzałem...
- Ręce do góry!
1247
01:17:56,043 --> 01:17:58,168
- Ręce na widoku!
- Co jest, kurwa?
1248
01:17:58,168 --> 01:18:00,876
- Ręce na auto!
- Już dobrze!
1249
01:18:08,084 --> 01:18:08,918
Co to ma być?
1250
01:18:14,334 --> 01:18:16,834
Niedobrze, funkcjonariuszu Abbott.
1251
01:18:16,834 --> 01:18:18,834
Podłożyłeś ten pieprzony towar!
1252
01:18:19,668 --> 01:18:21,084
Nie, posłuchajcie...
1253
01:18:22,751 --> 01:18:23,584
Ups.
1254
01:18:35,251 --> 01:18:37,334
Rozczarowałeś mnie, Axel.
1255
01:18:38,376 --> 01:18:41,918
Miałeś walczyć z dilerami,
a nie z nimi współpracować.
1256
01:18:41,918 --> 01:18:43,876
Za dużo filmów, Grant.
1257
01:18:43,876 --> 01:18:45,793
To nie przejdzie w sądzie.
1258
01:18:47,293 --> 01:18:48,959
Ale nie musi, prawda?
1259
01:18:49,709 --> 01:18:53,501
Możesz trzymać nas w areszcie,
a potem zapłacić swoim ludziom,
1260
01:18:53,501 --> 01:18:57,459
by zrzucili nas z pirsu, i po sprawie, co?
1261
01:18:59,876 --> 01:19:05,293
Jesteśmy do siebie bardziej podobni,
niż może ci się wydawać.
1262
01:19:05,293 --> 01:19:10,168
Obaj zrobimy wszystko,
by naprostować daną sprawę.
1263
01:19:10,168 --> 01:19:11,918
No to mam pytanko.
1264
01:19:11,918 --> 01:19:14,376
Zastanawiasz się czasem, co wygadujesz?
1265
01:19:14,959 --> 01:19:19,334
Bo to himalaje pieprzenia od rzeczy.
1266
01:19:20,959 --> 01:19:23,376
Postrzelono cię kiedyś na służbie?
1267
01:19:23,376 --> 01:19:24,751
Owszem.
1268
01:19:24,751 --> 01:19:26,251
No to coś ci pokażę.
1269
01:19:29,376 --> 01:19:31,834
Prawie strzaskał mi kość strzałkową.
1270
01:19:31,834 --> 01:19:34,001
Myślałem, że nie będę już chodzić.
1271
01:19:34,001 --> 01:19:35,793
I wiesz, co za to dostałem?
1272
01:19:36,459 --> 01:19:40,876
Poklepanie po plecach i baretkę.
Pieprzoną baretkę na mundur.
1273
01:19:40,876 --> 01:19:45,668
A kartel zapewni ci plan emerytalny
i własność wakacyjną na Florydzie?
1274
01:19:45,668 --> 01:19:49,543
Nie było mnie stać na życie w mieście,
w którym oberwałem.
1275
01:19:49,543 --> 01:19:51,668
To sprawiedliwe?
1276
01:19:51,668 --> 01:19:53,834
Ja nie dostałem nawet baretki.
1277
01:19:54,459 --> 01:19:55,793
Co to była za baretka?
1278
01:19:56,668 --> 01:19:58,543
Prawie cię podziwiam, Axel.
1279
01:19:58,543 --> 01:20:04,584
Nadal aktywnie działasz na ulicy,
mimo że tyle straciłeś przez tę pracę.
1280
01:20:07,834 --> 01:20:09,293
A co tam u Jane?
1281
01:20:39,793 --> 01:20:40,793
Czego?
1282
01:20:40,793 --> 01:20:43,043
Panie komendancie? Tu Renee Minnick.
1283
01:20:43,043 --> 01:20:45,293
Mam z partnerką patrol w weekendy.
1284
01:20:45,293 --> 01:20:47,543
Gratuluję. Jesteśmy z was dumni.
1285
01:20:47,543 --> 01:20:51,584
Johnny, co to ma być?
Pomóż mi posprzątać ten bałagan.
1286
01:20:51,584 --> 01:20:55,001
Nie teraz, Maureen!
Nie widzisz, że ćwiczę?
1287
01:20:55,001 --> 01:20:56,876
Wszystko w porządku?
1288
01:20:56,876 --> 01:21:00,418
Tak, ale nie bierz nigdy ślubu.
Dobra, czego chcesz?
1289
01:21:00,418 --> 01:21:05,626
Kapitan Grant właśnie aresztował Foleya
i detektywa Abbotta za posiadanie kokainy.
1290
01:21:06,293 --> 01:21:07,334
Kokainy?
1291
01:21:07,334 --> 01:21:08,751
Grant zgarnął Foleya?
1292
01:21:08,751 --> 01:21:10,251
Chyba was tam pogięło.
1293
01:21:11,001 --> 01:21:11,876
Chryste.
1294
01:21:16,251 --> 01:21:17,543
Co jest, kurwa?
1295
01:21:22,084 --> 01:21:22,959
Cholera.
1296
01:21:27,376 --> 01:21:28,793
Za dużo filmów.
1297
01:21:41,793 --> 01:21:42,709
Detektywie!
1298
01:21:44,084 --> 01:21:47,043
- Co jest?
- Mówiłem ci. Zmarnowana młodość.
1299
01:21:49,751 --> 01:21:51,918
- Ale co teraz?
- Chodź.
1300
01:22:12,126 --> 01:22:13,126
Tędy.
1301
01:22:13,918 --> 01:22:14,751
Cholera.
1302
01:22:18,876 --> 01:22:20,043
Są w dwudziestce.
1303
01:22:26,793 --> 01:22:28,876
- Czekasz na windę?
- Nie ma ich!
1304
01:22:28,876 --> 01:22:31,209
- Wezwijcie wsparcie!
- Cholera!
1305
01:22:34,751 --> 01:22:36,334
Co jest? Co ty robisz?
1306
01:22:37,168 --> 01:22:39,084
Co jest? Dokąd idziesz?
1307
01:22:39,084 --> 01:22:40,168
Za mną!
1308
01:22:45,501 --> 01:22:47,209
Poczekaj!
1309
01:22:47,209 --> 01:22:50,251
- Dawaj!
- Nie. Po co mamy iść na dach?
1310
01:22:50,251 --> 01:22:51,168
To bez sensu!
1311
01:22:51,168 --> 01:22:52,668
Bo na dachu mamy to!
1312
01:22:53,293 --> 01:22:54,209
O nie.
1313
01:22:54,209 --> 01:22:56,084
Nie, nie możemy tego zrobić.
1314
01:22:56,084 --> 01:22:58,334
Ja odpadam. To zły pomysł!
1315
01:22:58,334 --> 01:23:02,709
Wyczuwam pesymizm. Próbowano nas zabić.
A ty jesteś pilotem śmigłowca.
1316
01:23:02,709 --> 01:23:04,793
I coś mi mówi, że to śmigłowiec.
1317
01:23:04,793 --> 01:23:06,001
Lecimy?
1318
01:23:06,668 --> 01:23:07,793
Kurwa!
1319
01:23:11,376 --> 01:23:14,001
Co jest, kurwa? Pakuj się.
1320
01:23:18,043 --> 01:23:20,376
Odcięliśmy budynek. Nie mogli uciec.
1321
01:23:20,376 --> 01:23:22,251
- Nadal tu są?
- Tak.
1322
01:23:24,209 --> 01:23:27,459
- Co robisz? Musimy startować.
- Wiem.
1323
01:23:29,376 --> 01:23:32,001
To nie tanie linie lotnicze. Ruchy!
1324
01:23:32,876 --> 01:23:36,459
Podobno to jak z rowerem!
Raz się nauczysz i zawsze umiesz!
1325
01:23:36,459 --> 01:23:40,709
- Szkoliłeś się do tego. Jazda!
- Zamknij się. Próbuję się skupić.
1326
01:23:46,876 --> 01:23:49,168
Daj mi to. Do wszystkich jednostek.
1327
01:23:49,959 --> 01:23:51,501
Są na dachu.
1328
01:23:58,084 --> 01:24:00,459
Startują! Szybko!
1329
01:24:00,459 --> 01:24:02,418
Miałeś być elitarnym pilotem!
1330
01:24:02,418 --> 01:24:05,876
Byłem pilotem, ale sam mówiłeś,
że już nim nie jestem.
1331
01:24:07,376 --> 01:24:08,293
Uwaga!
1332
01:24:09,584 --> 01:24:11,043
- Stresik, co?
- Tak!
1333
01:24:11,043 --> 01:24:12,459
Ale dlaczego?
1334
01:24:12,459 --> 01:24:17,209
Rozjebałem maszynę i już nie latałem!
Dlatego odszedłem z policji Los Angeles.
1335
01:24:17,209 --> 01:24:19,084
Co? Czekaj.
1336
01:24:20,251 --> 01:24:21,251
Ląduj!
1337
01:24:21,251 --> 01:24:23,751
- O cholera!
- Kuźwa!
1338
01:24:36,626 --> 01:24:40,043
Rozjebałeś śmigłowiec
i mówisz dopiero teraz?
1339
01:24:40,043 --> 01:24:45,376
Nie sądziłem, że twój plan zakłada
zajumanie policyjnego śmigłowca!
1340
01:24:45,376 --> 01:24:48,334
Nie sądziłem,
że taki chujowy z ciebie pilot!
1341
01:24:48,334 --> 01:24:51,584
- Wymyśliłbym inny plan.
- Mówiłem, że to zły pomysł!
1342
01:24:57,668 --> 01:24:58,793
- O cholera!
- Co?
1343
01:25:02,084 --> 01:25:03,751
Są za nisko dla radaru.
1344
01:25:03,751 --> 01:25:05,876
Musimy namierzyć ich z ziemi.
1345
01:25:07,126 --> 01:25:08,251
Jedziemy na zachód.
1346
01:25:13,293 --> 01:25:15,626
- Co robisz?
- Możesz zamknąć ryja?
1347
01:25:15,626 --> 01:25:17,793
- Jezu!
- Zamknij się!
1348
01:25:22,501 --> 01:25:24,001
Co oni odpierdalają?
1349
01:25:26,376 --> 01:25:28,418
Zatrzymaj się! A raczej wyląduj!
1350
01:25:30,251 --> 01:25:31,168
To Grant!
1351
01:25:38,626 --> 01:25:40,334
- Cholera!
- Strzela do nas!
1352
01:25:41,793 --> 01:25:44,418
- Zaraz zemdleję.
- Ani się waż!
1353
01:25:46,293 --> 01:25:49,376
- Co jest, kurwa?
- Napierdalaj tą ptaszyną!
1354
01:25:49,376 --> 01:25:52,084
- Zabieraj tę spluwę!
- Leć albo strzelam!
1355
01:25:52,084 --> 01:25:55,751
Zastrzelę ciebie, a potem siebie.
Nie zginę w katastrofie!
1356
01:25:56,709 --> 01:25:57,793
Co jest, kurwa?
1357
01:26:05,251 --> 01:26:07,168
Do wszystkich jednostek.
1358
01:26:07,168 --> 01:26:09,376
Zmierzają w stronę gmachu policji.
1359
01:26:09,376 --> 01:26:10,918
Wyląduję.
1360
01:26:10,918 --> 01:26:12,793
- Tutaj?
- Tak.
1361
01:26:17,959 --> 01:26:19,209
Chryste!
1362
01:26:19,834 --> 01:26:20,709
Foley!
1363
01:26:20,709 --> 01:26:23,209
Chyba jaja sobie robisz!
1364
01:26:23,209 --> 01:26:25,084
Zajebałeś śmigłowiec?
1365
01:26:33,376 --> 01:26:34,751
Grant!
1366
01:26:37,084 --> 01:26:38,584
Widzę Granta!
1367
01:26:38,584 --> 01:26:39,501
Kurwa!
1368
01:26:44,126 --> 01:26:45,668
O cholera, trafił!
1369
01:26:45,668 --> 01:26:47,501
- Cholera.
- Trzymaj się!
1370
01:26:51,543 --> 01:26:53,293
- Nie mam wirnika!
- Co?
1371
01:26:53,918 --> 01:26:55,334
Odstrzelił wirnik!
1372
01:26:55,334 --> 01:26:56,418
A masz drugi?
1373
01:27:00,834 --> 01:27:01,918
- Cholera!
- Kurwa!
1374
01:27:01,918 --> 01:27:04,584
- Możesz być cicho?
- Cholera!
1375
01:27:04,584 --> 01:27:06,293
Robię twarde lądowanie.
1376
01:27:06,293 --> 01:27:07,293
Co?
1377
01:27:07,293 --> 01:27:09,043
Twarde lądowanie!
1378
01:27:14,626 --> 01:27:16,709
- O cholera.
- Nic nie mów.
1379
01:27:17,293 --> 01:27:20,793
Nie, wyszło ci znacznie lepiej,
niż gdybym ja to robił.
1380
01:27:21,418 --> 01:27:22,668
Ale nie aż tak.
1381
01:27:23,793 --> 01:27:26,043
Ale prawdziwy pilot by cię przebił.
1382
01:27:26,793 --> 01:27:28,501
Musimy spadać.
1383
01:27:28,501 --> 01:27:30,584
Przepraszam bardzo!
1384
01:27:31,084 --> 01:27:32,793
Co tu się wyprawia?
1385
01:27:32,793 --> 01:27:34,626
To teren prywatny.
1386
01:27:34,626 --> 01:27:39,251
Mieliśmy mały problem.
Ktoś nadal jest uwięziony w środku.
1387
01:27:39,251 --> 01:27:44,793
Chciałbym wam pomóc,
ale naraża mnie to pod kątem prawnym.
1388
01:27:44,793 --> 01:27:48,168
Walić to! Ktoś tam umiera!
Musisz coś zrobić!
1389
01:27:48,168 --> 01:27:51,918
Cholera! Dobra
Muszę zadzwonić do prawnika.
1390
01:27:51,918 --> 01:27:55,668
Mój caddie się tym zajmie.
Davis, chodź tutaj!
1391
01:27:55,668 --> 01:27:57,584
- Davis, ratuj!
- Szybko!
1392
01:27:57,584 --> 01:28:00,126
- Na tyłach utknęła staruszka!
- Zasuwaj!
1393
01:28:00,126 --> 01:28:01,168
Bądź bohaterem!
1394
01:28:01,168 --> 01:28:03,709
Wstrzymaj oddech i wyciągnij ją!
1395
01:28:05,126 --> 01:28:07,251
Wracajcie! Co wy wyprawiacie?
1396
01:28:07,876 --> 01:28:09,626
Musimy stąd spadać.
1397
01:28:11,376 --> 01:28:14,459
- Poczekaj. Ogarnę furę.
- Kradzież? Pewnie.
1398
01:28:14,459 --> 01:28:16,959
Bracie, będę walił prosto z mostu.
1399
01:28:16,959 --> 01:28:19,793
Jesteśmy detektywami
i potrzebujemy samochodu.
1400
01:28:19,793 --> 01:28:21,793
To sytuacja awaryjna.
1401
01:28:22,501 --> 01:28:24,709
- Mogę zobaczyć odznakę?
- Nie mam.
1402
01:28:24,709 --> 01:28:27,793
To długa historia.
Wrabiają nas, więc pomóż bratu.
1403
01:28:27,793 --> 01:28:29,918
Rozumiem cię, bracie.
1404
01:28:29,918 --> 01:28:30,959
To mogę auto?
1405
01:28:30,959 --> 01:28:31,918
Ni chuja!
1406
01:28:32,543 --> 01:28:36,334
Pracuję tu od dziesięciu lat, bracie.
Co miałbym zrobić?
1407
01:28:36,334 --> 01:28:38,709
Mam ci dać auto, bo jesteśmy braćmi?
1408
01:28:38,709 --> 01:28:41,168
No tak, jak brat bratu. Solidarność.
1409
01:28:41,168 --> 01:28:44,043
Mógłbym stracić pracę.
Czyli nie jesteś zły?
1410
01:28:44,043 --> 01:28:45,918
- Co nie?
- Tak, no ale weź.
1411
01:28:45,918 --> 01:28:49,709
Trójka dzieci i labradoodle.
Potrzebuje 43 kafle na operację.
1412
01:28:49,709 --> 01:28:51,543
Muszę to opłacić z tą pensją.
1413
01:28:51,543 --> 01:28:53,459
To sytuacja awaryjna, bracie.
1414
01:28:53,459 --> 01:28:55,668
To jakieś spotkanie rodzinne?
1415
01:28:55,668 --> 01:28:57,834
- Jesteś dobrym gościem.
- Wiem.
1416
01:28:57,834 --> 01:29:00,459
Dbasz o rodzinę i psa. Ale mamy tarapaty.
1417
01:29:00,459 --> 01:29:01,626
Pomóż bratu.
1418
01:29:01,626 --> 01:29:04,584
Pani Weinstein, proszę zostawić.
Zaraz podejdę!
1419
01:29:04,584 --> 01:29:06,084
- Nie.
- Serio?
1420
01:29:06,084 --> 01:29:08,668
- Przełączam kod.
- Jesteś jednym z tych?
1421
01:29:08,668 --> 01:29:10,459
Miło panią widzieć.
1422
01:29:11,834 --> 01:29:15,668
Dlatego miałem zaczekać?
1423
01:29:15,668 --> 01:29:17,751
No ładnie, detektywie Abbott.
1424
01:29:25,751 --> 01:29:27,168
Cześć, wujku.
1425
01:29:27,876 --> 01:29:28,918
Możemy pogadać?
1426
01:29:29,709 --> 01:29:32,876
- Grant ich aresztował?
- Tak, a potem uciekli.
1427
01:29:34,209 --> 01:29:36,126
Nakazałem ich szukać,
1428
01:29:36,126 --> 01:29:38,501
ale nie wiem, kogo opłaca Grant.
1429
01:29:39,418 --> 01:29:42,126
Billy miał rację,
a ja mogłem go posłuchać.
1430
01:29:42,126 --> 01:29:44,543
Twój tata się nie odzywał?
1431
01:29:46,043 --> 01:29:46,876
Cholera.
1432
01:29:48,626 --> 01:29:51,459
Powiedziałam mu coś, czego nie powinnam.
1433
01:29:51,459 --> 01:29:52,376
Przestań.
1434
01:29:52,376 --> 01:29:56,751
Nie zawsze to okazuje,
ale to na tobie zależy mu najbardziej.
1435
01:29:59,501 --> 01:30:01,209
Tu Axel. Zostaw wiadomość.
1436
01:30:01,793 --> 01:30:03,751
Naprawdę muszę z tobą pogadać.
1437
01:30:04,459 --> 01:30:08,668
Żałuję tego, co powiedziałam.
Oddzwoń, a obiecuję, że odbiorę.
1438
01:30:17,584 --> 01:30:18,501
Jedź.
1439
01:30:19,834 --> 01:30:23,043
Chalino mógł zapodać
bardziej konkretne miejsce.
1440
01:30:23,876 --> 01:30:27,251
- Myślisz, że kłamał?
- Nie wiem, ale szukajmy dalej.
1441
01:30:31,876 --> 01:30:32,959
A to co?
1442
01:30:38,084 --> 01:30:40,209
Ta ciężarówka wyjeżdżała od kartelu.
1443
01:30:40,834 --> 01:30:42,668
Nie wyglądają na związkowców.
1444
01:30:43,293 --> 01:30:45,584
Ani trochę.
1445
01:30:47,709 --> 01:30:49,668
To samochód Rosewooda.
1446
01:30:49,668 --> 01:30:52,001
Ten niebieski z obudowaną górą.
1447
01:30:52,001 --> 01:30:53,001
Dawaj.
1448
01:31:35,084 --> 01:31:35,918
Dobra.
1449
01:31:36,834 --> 01:31:37,834
Podejdźcie.
1450
01:31:39,043 --> 01:31:40,084
No dalej.
1451
01:31:40,918 --> 01:31:42,626
Powiem wam, gdzie jest karta.
1452
01:31:43,959 --> 01:31:45,793
Ukryłem ją...
1453
01:31:47,668 --> 01:31:49,251
w miejscu zwanym...
1454
01:31:51,626 --> 01:31:53,251
„chuj wam w czerep”.
1455
01:31:55,751 --> 01:31:56,918
Co tak długo?
1456
01:31:56,918 --> 01:31:59,709
Zwiedzałem LA.
Jest o tej porze roku magiczne.
1457
01:31:59,709 --> 01:32:03,709
Coś jest w tym smogu
i dymie z pożarów lasów.
1458
01:32:03,709 --> 01:32:05,626
Nie rozśmieszaj mnie.
1459
01:32:05,626 --> 01:32:08,126
- Detektyw Bobby Abbott.
- Billy Rosewood.
1460
01:32:08,126 --> 01:32:10,293
Wiem. Pośpieszmy się.
1461
01:32:11,126 --> 01:32:13,209
Kończą ładować ostatnią ciężarówkę.
1462
01:32:16,793 --> 01:32:20,959
- Mocy ogniowej nigdy nie za dużo.
- Billy Rosewood. Tęskniłem za tobą.
1463
01:33:01,959 --> 01:33:03,126
Cholera.
1464
01:33:17,209 --> 01:33:18,918
Gdzie ukryłeś tę kartę?
1465
01:33:18,918 --> 01:33:21,793
W nożu w moim biurze.
1466
01:33:21,793 --> 01:33:23,168
Musimy dać znać Jane.
1467
01:33:26,709 --> 01:33:27,543
Jane.
1468
01:33:27,543 --> 01:33:29,043
Cześć, Axel.
1469
01:33:29,834 --> 01:33:30,668
Grant?
1470
01:33:30,668 --> 01:33:32,543
- Tak.
- Gdzie ona jest?
1471
01:33:32,543 --> 01:33:34,418
Jane? No tak, Jane.
1472
01:33:35,043 --> 01:33:38,834
U Jane wszystko w porządku,
choć testuje moją cierpliwość.
1473
01:33:38,834 --> 01:33:42,251
To co, wyświadczysz mi ogromną przysługę
1474
01:33:42,251 --> 01:33:47,334
i dostarczysz mi kartę z całą ciężarówką,
zanim zrobię coś, czego mogę żałować?
1475
01:33:47,334 --> 01:33:52,043
- Gdzie ona jest?
- Magazyn Sunset Point na Alameda.
1476
01:33:52,043 --> 01:33:54,376
Masz godzinę.
1477
01:33:55,084 --> 01:33:58,376
Niech kartel ich nie zabija,
zanim nie dostanę karty.
1478
01:33:58,376 --> 01:33:59,584
Opróżnijcie dom.
1479
01:34:00,418 --> 01:34:02,751
Niech twoi ludzie zaczną działać.
1480
01:34:06,293 --> 01:34:07,584
Ma Jane.
1481
01:34:08,209 --> 01:34:14,376
- Wiem, że nie chciał pan prezentów.
- To bardzo miłe. Pieluchomajtki.
1482
01:34:15,001 --> 01:34:17,543
To wiele dla mnie znaczy. Bardzo dziękuję.
1483
01:34:17,543 --> 01:34:19,501
- Tak?
- Jeffrey.
1484
01:34:19,501 --> 01:34:20,709
Foley?
1485
01:34:20,709 --> 01:34:22,751
Nie mów, że znów cię aresztowali.
1486
01:34:22,751 --> 01:34:25,459
- Dwa razy, ale uciekłem.
- Żartujesz, nie?
1487
01:34:25,459 --> 01:34:26,959
Namierz telefon Jane.
1488
01:34:26,959 --> 01:34:28,793
Muszę wiedzieć, gdzie jest.
1489
01:34:29,501 --> 01:34:30,793
Czyli nie żartujesz.
1490
01:34:30,793 --> 01:34:32,168
Coś jej grozi.
1491
01:34:32,959 --> 01:34:35,543
Beverly Crest 738.
1492
01:34:35,543 --> 01:34:37,793
Chujek kłamie. Jest w tamtym domu.
1493
01:34:37,793 --> 01:34:41,334
- Jej telefon się nie rusza.
- Daj znać, jeśli się ruszy.
1494
01:34:41,334 --> 01:34:42,376
Jasne.
1495
01:34:42,376 --> 01:34:45,043
I Axel? Bezpieczeństwo przede wszystkim.
1496
01:34:45,043 --> 01:34:48,751
Dobra. Mam zadbać o bezpieczeństwo.
1497
01:34:49,334 --> 01:34:51,293
- Czujecie się bezpiecznie?
- Tak.
1498
01:34:51,293 --> 01:34:53,543
U mnie nie ma pasa bezpieczeństwa.
1499
01:34:53,543 --> 01:34:54,876
Walić je!
1500
01:34:54,876 --> 01:34:55,959
Jest zbyt srogo!
1501
01:34:58,293 --> 01:34:59,584
Przyda się wsparcie.
1502
01:34:59,584 --> 01:35:04,876
Jesteśmy zbiegami z kokainą na pace.
Wzywanie wsparcia to kiepski pomysł.
1503
01:35:11,543 --> 01:35:12,376
Co robisz?
1504
01:35:18,334 --> 01:35:19,959
Co ty wyprawiasz?!
1505
01:35:20,584 --> 01:35:21,501
Mamy wsparcie.
1506
01:35:23,584 --> 01:35:25,084
Tęskniłam za tobą, Axel.
1507
01:35:40,626 --> 01:35:42,793
Nigdy nie byłem ścigany.
1508
01:35:43,543 --> 01:35:45,001
Trzeba przywyknąć.
1509
01:35:47,126 --> 01:35:49,668
Zabrał cię już do klubu ze striptizem?
1510
01:35:49,668 --> 01:35:52,584
Nie, nie zabrałem. I nie zamierzam.
1511
01:35:53,501 --> 01:35:54,334
Dlaczego nie?
1512
01:35:57,293 --> 01:35:58,876
Sypiał z moim dzieckiem.
1513
01:36:00,251 --> 01:36:01,501
Źle to zabrzmiało.
1514
01:36:13,668 --> 01:36:14,709
Uważaj!
1515
01:36:24,209 --> 01:36:25,543
Taggart się wkurzy.
1516
01:36:26,168 --> 01:36:28,043
No to po wsparciu.
1517
01:36:28,876 --> 01:36:30,709
- Ile jeszcze?
- Dziesięć minut.
1518
01:36:35,001 --> 01:36:36,126
Jaki ma pan plan?
1519
01:36:37,668 --> 01:36:40,043
Zdobyć kartę i zabić mojego ojca?
1520
01:36:40,834 --> 01:36:41,918
I po problemie?
1521
01:36:41,918 --> 01:36:43,334
Bardzo sprytne.
1522
01:36:43,334 --> 01:36:44,834
Masz to we krwi.
1523
01:36:45,459 --> 01:36:48,168
Wie pan, o co miałam do niego
największy żal?
1524
01:36:48,168 --> 01:36:51,459
Skupiał się na pracy aż do bólu.
Wkurzało mnie to.
1525
01:36:52,126 --> 01:36:53,459
Był nieustępliwy.
1526
01:36:53,459 --> 01:36:56,334
I to teraz pański największy problem.
1527
01:36:57,001 --> 01:37:01,501
- Obyś miał farta, dupku.
- Nie potrzebuję farta, cukiereczku.
1528
01:37:02,084 --> 01:37:04,626
Kontroluję przebieg zdarzeń.
1529
01:37:05,209 --> 01:37:06,251
Enriquez.
1530
01:37:06,834 --> 01:37:08,209
Copeland.
1531
01:37:08,209 --> 01:37:09,668
Rosewood.
1532
01:37:09,668 --> 01:37:11,168
Foley.
1533
01:37:11,709 --> 01:37:15,334
I teraz trzeba się pozbyć
już tylko ciebie.
1534
01:37:15,334 --> 01:37:19,459
Gdy ludzie usłyszą,
że kartel zabił twojego ojca,
1535
01:37:19,459 --> 01:37:22,043
od razu w to uwierzą, myśląc sobie:
1536
01:37:22,043 --> 01:37:25,084
„Axel Foley? I tak długo pożył”.
1537
01:37:25,084 --> 01:37:28,793
Ale co mogło spotkać Jane Saunders,
jego czystą jak łza córkę?
1538
01:37:28,793 --> 01:37:34,251
Może tak szybko pędziła
przez Mulholland Drive na policję,
1539
01:37:34,251 --> 01:37:38,668
by zapytać o ojca,
że za szybko weszła w zakręt
1540
01:37:38,668 --> 01:37:40,376
i spadła z urwiska?
1541
01:37:40,376 --> 01:37:44,126
Tylko że tym razem nikt jej nie wciągnął.
1542
01:38:19,251 --> 01:38:20,293
Powodzenia.
1543
01:38:21,209 --> 01:38:22,376
Pilnujcie jej.
1544
01:38:33,168 --> 01:38:35,959
- Na górze!
- Idź! Będę cię osłaniał.
1545
01:38:39,876 --> 01:38:40,918
Rzućcie broń!
1546
01:38:46,334 --> 01:38:49,751
Cholera jasna, Foley. Znów ten sam cyrk.
1547
01:38:54,584 --> 01:38:55,584
Spadamy!
1548
01:39:30,793 --> 01:39:32,043
Nie ma amunicji!
1549
01:39:36,459 --> 01:39:38,001
Zapraszam, chujcu!
1550
01:39:39,709 --> 01:39:42,876
- Taggart!
- Billy, wyglądasz tragicznie.
1551
01:39:42,876 --> 01:39:45,334
Torturowali mnie przez dwa dni.
1552
01:39:45,334 --> 01:39:47,584
- Jaką ty masz wymówkę?
- Masz.
1553
01:39:47,584 --> 01:39:49,209
Co mam z nim zrobić?
1554
01:39:49,209 --> 01:39:50,709
Powystrzelać bandytów!
1555
01:39:52,918 --> 01:39:56,459
Nie musi to być teraz,
ale chciałbym usłyszeć przeprosiny.
1556
01:39:56,459 --> 01:39:58,251
Chryste, Billy.
1557
01:39:58,251 --> 01:40:00,876
Uratowałem ci życie, a zaraz stracę swoje.
1558
01:40:00,876 --> 01:40:03,084
Po prostu byłoby miło to usłyszeć.
1559
01:40:21,668 --> 01:40:23,084
Wiesz co?
1560
01:40:23,084 --> 01:40:24,334
Pies ich jebał.
1561
01:40:25,084 --> 01:40:27,043
Ruszajmy na nich na trzy.
1562
01:40:27,043 --> 01:40:29,376
Widzę tu dwa problemy, Billy.
1563
01:40:29,376 --> 01:40:33,084
Po pierwsze: jesteś szalony.
Po drugie: nie dam rady wstać.
1564
01:40:37,209 --> 01:40:38,668
Rzućcie broń!
1565
01:40:38,668 --> 01:40:41,584
Chryste.
Niektóre rzeczy się nie zmieniają.
1566
01:40:57,084 --> 01:40:58,959
Silva! Chodź tu!
1567
01:41:55,501 --> 01:41:59,751
- Gdzie ona jest?
- Axel, kawał z ciebie drania.
1568
01:41:59,751 --> 01:42:02,168
To jak najbardziej komplement.
1569
01:42:05,084 --> 01:42:06,168
Jane!
1570
01:42:06,168 --> 01:42:09,584
Co my w ogóle robimy?
1571
01:42:10,209 --> 01:42:15,126
Dwóch starych i samotnych gliniarzy.
Mamy się pozabijać? Tylko po co?
1572
01:42:15,126 --> 01:42:16,084
Rzuć broń!
1573
01:42:16,709 --> 01:42:17,668
Dobrze.
1574
01:42:18,959 --> 01:42:20,418
Straciłem rodzinę.
1575
01:42:21,834 --> 01:42:23,459
Żona się ze mną rozwiodła.
1576
01:42:23,459 --> 01:42:26,168
Dzieci się nie odzywają.
I po co to wszystko?
1577
01:42:26,168 --> 01:42:30,334
Nikt nie chce tych farmazonów!
Nie jesteś gliną, tylko przestępcą!
1578
01:42:37,584 --> 01:42:38,751
Jane!
1579
01:42:42,751 --> 01:42:44,084
Tato!
1580
01:43:01,126 --> 01:43:02,918
Nie...
1581
01:43:05,501 --> 01:43:06,918
Wyjdziesz z tego.
1582
01:43:12,709 --> 01:43:14,501
Mogłem stanąć za tobą murem.
1583
01:43:15,876 --> 01:43:16,793
No co ty?
1584
01:43:23,959 --> 01:43:24,959
Chodź tu.
1585
01:43:25,501 --> 01:43:27,918
Nie. Dobra, starczy.
1586
01:43:27,918 --> 01:43:30,459
- Aleś spięty.
- Problemy z plecami.
1587
01:43:34,918 --> 01:43:36,501
O cholera. Axel.
1588
01:43:39,584 --> 01:43:40,959
Proszę nie wsiadać.
1589
01:43:40,959 --> 01:43:43,293
Musi pani sama pojechać do szpitala.
1590
01:43:50,001 --> 01:43:51,043
Wyjdzie z tego.
1591
01:43:59,751 --> 01:44:03,668
Na lunch mamy do wyboru
pieczeń ze smażonymi dodatkami albo...
1592
01:44:05,334 --> 01:44:06,626
Jednak wyboru brak.
1593
01:44:06,626 --> 01:44:09,459
Te dodatki to na kukurydzy?
1594
01:44:10,084 --> 01:44:11,501
Nie podano szczegółów.
1595
01:44:13,251 --> 01:44:14,668
Minęło dopiero parę dni.
1596
01:44:14,668 --> 01:44:18,459
Zauważamy poprawę,
ale spędzi tu jeszcze trochę czasu.
1597
01:44:18,459 --> 01:44:20,959
- Mogę go odwiedzić?
- Drugie piętro.
1598
01:44:20,959 --> 01:44:22,668
Bardzo dziękuję.
1599
01:44:34,751 --> 01:44:36,209
Co panu podać?
1600
01:44:36,209 --> 01:44:40,584
Burger medium well,
frytki i shake waniliowy.
1601
01:44:40,584 --> 01:44:43,001
- Jasne. Dziękuję.
- Wzajemnie.
1602
01:44:54,626 --> 01:44:55,793
Tak myślałam.
1603
01:45:00,001 --> 01:45:01,168
Zjesz coś?
1604
01:45:01,168 --> 01:45:02,501
Nie, dzięki.
1605
01:45:03,584 --> 01:45:06,459
- Jak się czujesz?
- Wspaniale.
1606
01:45:06,459 --> 01:45:10,501
Nie przeciekam, więc jest dobrze.
1607
01:45:10,501 --> 01:45:14,376
- Co mnie ominęło?
- Zginął Grant i pięć innych osób.
1608
01:45:15,543 --> 01:45:18,293
Trzech w szpitalu pod nadzorem policji.
1609
01:45:18,293 --> 01:45:19,543
A twój klient?
1610
01:45:19,543 --> 01:45:23,793
Sędzia dostał kartę,
a prokurator wycofał wszystkie zarzuty.
1611
01:45:25,209 --> 01:45:26,334
Nie ma za co.
1612
01:45:28,126 --> 01:45:31,834
- Na pewno nic ci nie jest? Musimy wrócić.
- Jest dobrze.
1613
01:45:31,834 --> 01:45:33,668
Chcę coś powiedzieć.
1614
01:45:33,668 --> 01:45:35,126
Miałaś rację.
1615
01:45:36,668 --> 01:45:41,001
Mówiąc, że rodzic pozostaje rodzicem,
a dziecko dzieckiem.
1616
01:45:41,001 --> 01:45:43,376
To na maksa prawdziwe.
1617
01:45:45,293 --> 01:45:46,709
A ja to skopałem.
1618
01:45:49,459 --> 01:45:50,418
Przepraszam.
1619
01:45:53,459 --> 01:45:54,293
Cóż...
1620
01:45:56,084 --> 01:45:58,043
Pamiętasz, jak powiedziałeś, że...
1621
01:46:00,084 --> 01:46:02,626
jesteś ojcem tak długo, jak ja córką?
1622
01:46:03,376 --> 01:46:05,709
Nie myślałam o tym w ten sposób.
1623
01:46:06,334 --> 01:46:09,126
I tak, to na rodzicu
spoczywa odpowiedzialność,
1624
01:46:09,126 --> 01:46:11,126
ale też jestem już dorosła.
1625
01:46:14,251 --> 01:46:15,793
Dostanę drugą szansę?
1626
01:46:17,626 --> 01:46:19,876
Najpierw wróć do zdrowia.
1627
01:46:20,626 --> 01:46:23,168
I wtedy zadzwoń, to pogadamy.
1628
01:46:24,334 --> 01:46:26,626
I może zostałbyś tu na dłużej.
1629
01:46:27,418 --> 01:46:30,084
Podobno w Beverly Hills cię uwielbiają.
1630
01:46:30,084 --> 01:46:31,834
Dobra, umowa stoi.
1631
01:46:32,459 --> 01:46:35,293
Jestem z ciebie bardzo dumny, Jane.
1632
01:46:35,918 --> 01:46:36,918
Naprawdę.
1633
01:46:40,293 --> 01:46:41,918
Wracajmy, tato.
1634
01:46:42,543 --> 01:46:46,043
Ale fajnie. „Tato”.
Bardzo mi się to podoba.
1635
01:46:47,376 --> 01:46:50,168
- Pomożesz mi wstać?
- Pewnie.
1636
01:46:50,168 --> 01:46:52,751
O wiele łatwiej było usiąść.
1637
01:46:52,751 --> 01:46:54,543
I jazda.
1638
01:46:55,126 --> 01:46:58,876
„Tata” to już bardzo blisko „tatusia”.
1639
01:46:58,876 --> 01:47:01,084
- Dajesz radę.
- Się wie.
1640
01:47:01,084 --> 01:47:03,876
- Nie zapomnij o torebeczce.
- „Torebeczce”?
1641
01:47:03,876 --> 01:47:05,959
- Chyba ujrzałam przyszłość.
- Co?
1642
01:47:05,959 --> 01:47:07,918
Nagle masz 83 lata.
1643
01:47:07,918 --> 01:47:11,376
Dopiero co zostałem postrzelony.
Niech cię to nie zmyli.
1644
01:47:11,376 --> 01:47:14,668
Wiesz, że to nie było konieczne,
by się spotkać ze mną?
1645
01:47:14,668 --> 01:47:17,626
Ale na pewno pomogło. Chyba to przyznasz?
1646
01:47:18,959 --> 01:47:20,376
Gdybym nie oberwał,
1647
01:47:20,376 --> 01:47:24,084
nie przechodzilibyśmy teraz
razem przez ulicę.
1648
01:47:24,084 --> 01:47:26,501
Obiecaj, że już nie znikniesz.
1649
01:47:28,001 --> 01:47:30,709
KILKA DNI PÓŹNIEJ...
1650
01:47:36,626 --> 01:47:37,834
Sierżancie?
1651
01:47:38,793 --> 01:47:40,709
Mogę spytać o coś osobistego?
1652
01:47:41,334 --> 01:47:42,168
Nie.
1653
01:47:45,709 --> 01:47:49,626
Jak często kochasz się z Maureen?
1654
01:47:51,126 --> 01:47:52,543
Z chuja spadłeś, Billy?
1655
01:47:52,543 --> 01:47:54,209
To dobre dla małżeństwa.
1656
01:47:54,209 --> 01:47:55,418
Idź sobie.
1657
01:47:55,418 --> 01:47:57,459
Natychmiast się wynoś.
1658
01:47:59,543 --> 01:48:01,084
- Jezu!
- O nie.
1659
01:48:01,084 --> 01:48:07,001
Nigdy nie było tak chujowego duetu,
jeśli chodzi o obserwację.
1660
01:48:07,959 --> 01:48:09,459
- Nigdy.
- Cholera.
1661
01:48:09,459 --> 01:48:12,876
Minął tydzień.
Powinieneś odpoczywać w szpitalu.
1662
01:48:12,876 --> 01:48:16,668
A wy mieliście pilnować,
żebym się z niego nie urwał, co nie?
1663
01:48:16,668 --> 01:48:19,501
- To sprawka Jane, co nie?
- Martwiliśmy się.
1664
01:48:19,501 --> 01:48:22,709
Niepotrzebnie.
Musiałem na chwilę się wyrwać.
1665
01:48:22,709 --> 01:48:26,084
To miejsce dla starych
i schorowanych ludzi.
1666
01:48:26,084 --> 01:48:29,543
Nic tylko kaszlą, jęczą i stękają.
1667
01:48:29,543 --> 01:48:32,709
- Pasowałbyś tam, Taggart.
- Mnie w to nie mieszaj.
1668
01:48:32,709 --> 01:48:35,584
- Chcę skoczyć na stek. Umieram z głodu.
- Nie.
1669
01:48:35,584 --> 01:48:39,959
- Co? Cały tydzień jadłem szpitalny syf.
- Nie ma mowy.
1670
01:48:39,959 --> 01:48:42,793
Nie szukam zwady. Proszę tylko o stek.
1671
01:48:42,793 --> 01:48:46,334
Chodźmy. Przecież mnie znasz.
Wiesz, że tego potrzebuję.
1672
01:48:46,334 --> 01:48:47,543
Nie rób tego.
1673
01:48:47,543 --> 01:48:48,751
Sierżancie.
1674
01:48:48,751 --> 01:48:50,709
Obaj wiemy, że to zrobię.
1675
01:48:53,376 --> 01:48:55,501
A jebać. Jedziemy na porterhouse’a.
1676
01:48:55,501 --> 01:48:58,084
- Tak jest!
- Młodszy już nie będę.
1677
01:48:58,084 --> 01:49:00,459
- Jedziemy.
- Ani słowa Jane.
1678
01:49:00,459 --> 01:49:02,918
- To rozkaz.
- Ani słowa Jane.
1679
01:49:02,918 --> 01:49:05,501
Będzie super. Zaufajcie mi.
1680
01:55:02,751 --> 01:55:07,751
Napisy: Krzysiek Igielski