1 00:00:27,918 --> 00:00:30,293 Jak leci, Detroit? Tu wasz Bushman. 2 00:00:30,293 --> 00:00:34,751 Mamy dziś tak cieplutki dzień, że aż wleciały ostrzeżenia zimowe. 3 00:00:34,751 --> 00:00:38,834 Jeśli nie wbijacie na mecz Red Wingsów, to lepiej zostańcie w domu. 4 00:00:38,834 --> 00:00:41,584 A teraz wracamy do muzyki w WJLB. 5 00:00:50,668 --> 00:00:54,126 GLINIARZ Z BEVERLY HILLS: AXEL F 6 00:01:13,168 --> 00:01:14,834 Przyfilowałem was! 7 00:01:27,959 --> 00:01:29,084 {\an8}Co tam? 8 00:01:29,709 --> 00:01:31,168 {\an8}Ciepło ci, Foley? 9 00:01:52,084 --> 00:01:53,584 Mogę was za to przymknąć. 10 00:01:55,043 --> 00:01:56,126 Pieprz się, Foley! 11 00:02:07,001 --> 00:02:09,084 Drodzy fani hokeja z Detroit! 12 00:02:09,084 --> 00:02:11,959 Jesteście gotowi? 13 00:02:26,834 --> 00:02:27,751 Macie kasę? 14 00:02:35,418 --> 00:02:36,668 Axel? 15 00:02:36,668 --> 00:02:39,376 Nie chcę wyjść na lizusa, 16 00:02:39,376 --> 00:02:43,501 ale to dzięki tobie wstąpiłem do policji. 17 00:02:43,501 --> 00:02:45,084 - Serio? - Tak. 18 00:02:45,084 --> 00:02:46,709 No to bardzo mi miło. 19 00:02:46,709 --> 00:02:52,043 Dlatego gdy zagadałeś w sprawie biletów, bardzo się podjarałem. 20 00:02:52,043 --> 00:02:56,418 Mówię żonie: „To Axel Foley!”. Idealna okazja, by podpytać o to i owo. 21 00:02:56,418 --> 00:02:59,418 Założyłem, że nawet nie lubisz hokeja. 22 00:03:00,126 --> 00:03:03,459 Dlaczego tak z miejsca założyłeś? 23 00:03:03,459 --> 00:03:06,251 - No bo... - No bo to takie oczywiste? 24 00:03:06,251 --> 00:03:08,543 Bez takich. Nie zakładałem... 25 00:03:08,543 --> 00:03:13,876 - Założyłeś na podstawie mojego wyglądu. - Po prostu nigdy o tym nie wspominałeś. 26 00:03:13,876 --> 00:03:16,126 Akurat hokej mam we krwi. 27 00:03:16,126 --> 00:03:19,376 - Serio? - Mój pradziadek był hokeistą. 28 00:03:19,376 --> 00:03:22,751 Grał dla Czarnych z Winnipeg w Lidze Murzynów. 29 00:03:22,751 --> 00:03:25,209 Zaraz, to była jakaś Liga Murzyn... 30 00:03:25,209 --> 00:03:26,459 O Boże. 31 00:03:27,501 --> 00:03:29,626 Była liga tylko dla czarnych? 32 00:03:29,626 --> 00:03:34,584 Masz się za fana hokeja, a nie słyszałeś o Lidze Murzynów? 33 00:03:34,584 --> 00:03:35,626 O cholera. 34 00:03:35,626 --> 00:03:37,084 Przepraszam, Axel. 35 00:03:37,084 --> 00:03:40,084 Bardzo mi z tym źle i obiecuję poprawę. 36 00:03:41,709 --> 00:03:44,001 Kurwa, w chuja mnie robisz! 37 00:03:44,001 --> 00:03:47,043 „Obiecuję poprawę. 38 00:03:47,043 --> 00:03:49,918 Nie muszę dłużej taki być. Będę lepszym białym”. 39 00:03:51,084 --> 00:03:52,126 - Tak gadam? - No. 40 00:03:52,126 --> 00:03:54,918 - A gdybym udał ciebie... - Byłoby to obraźliwe. 41 00:03:54,918 --> 00:03:56,043 Ale posłuchaj. 42 00:03:56,918 --> 00:03:58,293 Masz szansę na poprawę. 43 00:03:58,293 --> 00:04:00,293 To miejsce ma zostać obrabowane. 44 00:04:00,293 --> 00:04:04,209 Ale namierzyłeś sprawców dzięki zawziętości i profesjonalizmowi. 45 00:04:04,709 --> 00:04:06,209 Ktoś chce obrabować halę? 46 00:04:06,209 --> 00:04:09,751 I to już za chwilę. Spójrz tam. 47 00:04:09,751 --> 00:04:12,251 - Widzisz Juniora Bollingera? - No. 48 00:04:12,251 --> 00:04:15,668 Współpracuje z 7 Mile. Zabili jubilera w Berkley. 49 00:04:15,668 --> 00:04:20,001 Kurde, chwileczkę. Porucznik nie odebrał ci tej sprawy? 50 00:04:20,001 --> 00:04:23,543 Tak. Pewnie by mnie wylał, gdyby zwęszył, że śledzę June’a. 51 00:04:23,543 --> 00:04:26,543 Dlatego tak się złożyło, że wbiliśmy na mecz, 52 00:04:26,543 --> 00:04:28,751 podczas którego to ty go zauważyłeś. 53 00:04:28,751 --> 00:04:32,084 Zdecydowałeś, że razem go capniemy. Już załapałeś? 54 00:04:32,084 --> 00:04:34,251 - Dlatego chciałeś bilety. - Tak. 55 00:04:34,251 --> 00:04:38,876 - Nie chciałeś się ze mną spotkać. - To zawsze miłe, ale mamy robotę. 56 00:04:38,876 --> 00:04:40,126 Załatwmy ci awans. 57 00:04:44,293 --> 00:04:45,459 Dobry Boże! 58 00:04:47,709 --> 00:04:48,876 - Junior! - Cholera! 59 00:04:51,876 --> 00:04:53,001 - Kuźwa. - Zgłoś to. 60 00:04:53,001 --> 00:04:56,001 - Kurwa, ale co on tu kradnie? - Nawijaj, Junior. 61 00:04:56,001 --> 00:04:58,709 Pierdol się, Foley! Działam już na legalu. 62 00:04:59,501 --> 00:05:00,584 No to dobrze. 63 00:05:00,584 --> 00:05:02,001 To bardzo dobrze. 64 00:05:02,001 --> 00:05:04,376 - Przypilnujesz go? - Pewnie. 65 00:05:04,376 --> 00:05:06,001 - Dobra. - Dokąd idziesz? 66 00:05:06,001 --> 00:05:07,834 SZATNIA 67 00:05:12,043 --> 00:05:14,168 Nie uciekniecie stąd, łajzy. 68 00:05:14,168 --> 00:05:15,918 Stul pysk. Dupa przy glebie. 69 00:05:17,251 --> 00:05:20,668 Gdzie mój sprzęcior? Mam wbijać na trzecią tercję. 70 00:05:20,668 --> 00:05:23,793 - Coś za jeden, kurwa? - Ja? A ty, kurwa? 71 00:05:23,793 --> 00:05:28,793 Chyba nie doszły cię słuchy. Jestem nowym transferem z Winnipeg. 72 00:05:28,793 --> 00:05:30,793 Dupa na glebę! 73 00:05:30,793 --> 00:05:34,709 Słuchaj no, chujku. Pięć razy sięgałem po Puchar Stanleya. 74 00:05:34,709 --> 00:05:39,501 Żadna parówa nie będzie do mnie celować. Dawać mi ochraniacze na nogi! 75 00:05:39,501 --> 00:05:42,043 Myślisz, że to jakaś gra? To nie żarty! 76 00:05:44,084 --> 00:05:48,918 Spokojnie. Pewnie będziecie zdziwieni, ale ściemniałem z Pucharem Stanleya. 77 00:05:48,918 --> 00:05:50,543 Zabić skurwiela! 78 00:05:52,584 --> 00:05:53,709 Bierzcie wszystko! 79 00:05:57,334 --> 00:05:58,834 Nie ruszaj się! 80 00:05:58,834 --> 00:06:00,334 - Kurwa! - Ruchy! 81 00:06:05,584 --> 00:06:06,709 Do maszyn! 82 00:06:11,668 --> 00:06:12,834 - Foley! - Szybko! 83 00:06:14,834 --> 00:06:15,668 Wskakuj! 84 00:06:18,001 --> 00:06:22,376 Większość ludzi w twoim wieku zwalnia i bierze robotę za biurkiem. 85 00:06:22,376 --> 00:06:25,876 - Trochę luzuje. - To mój patent na luz. Jesteś wyluzowany? 86 00:06:26,501 --> 00:06:28,376 Boże! Ani trochę! 87 00:06:30,668 --> 00:06:32,126 Pora na plan B. 88 00:06:32,751 --> 00:06:33,709 A to był plan A? 89 00:06:34,709 --> 00:06:35,918 Szybko! 90 00:06:42,918 --> 00:06:46,168 Na mocy uprawnień od stanu Michigan rekwiruję pojazd! 91 00:06:46,168 --> 00:06:49,459 Chuj ci w krzyż, stary. To podrabiana odznaka. 92 00:06:50,584 --> 00:06:52,209 Tu masz coś prawdziwego! 93 00:06:53,834 --> 00:06:55,668 Dobra, masz rację. 94 00:06:56,293 --> 00:06:59,459 To faktycznie najprawdziwsza rzecz z prawdziwych. 95 00:07:05,793 --> 00:07:07,334 Pościg z Axelem Foleyem. 96 00:07:07,334 --> 00:07:08,501 Ale czad! 97 00:07:08,501 --> 00:07:09,668 Zgłoś to, Mike. 98 00:07:11,918 --> 00:07:16,251 Skarbie, nie uwierzysz. Wraz z Axelem zapobiegłem skokowi na... 99 00:07:17,084 --> 00:07:19,209 - Zgłoś to policji! - Muszę kończyć. 100 00:07:19,209 --> 00:07:20,668 Dawajcie na most! 101 00:07:27,126 --> 00:07:29,834 Tu detektyw Mike Woody. Jestem z partnerem. 102 00:07:30,959 --> 00:07:32,334 Ścigamy podejrzanych. 103 00:07:32,334 --> 00:07:34,168 Konkretnie pługiem śnieżnym. 104 00:07:36,501 --> 00:07:38,001 L-15, potwierdź. 105 00:07:38,001 --> 00:07:40,084 Jedziecie pługiem śnieżnym? 106 00:07:40,084 --> 00:07:42,459 Tak! O chuj mu chodzi? 107 00:07:42,459 --> 00:07:45,168 Dawajcie wsparcie na róg Lake Shore i Piątej. 108 00:07:45,168 --> 00:07:47,376 Niech zgadnę. Foley. 109 00:07:50,543 --> 00:07:52,001 Że niby Foley? 110 00:07:53,001 --> 00:07:54,793 Uważaj! O Boże! 111 00:07:54,793 --> 00:07:56,418 - O cholera! - Daj mi to. 112 00:07:57,459 --> 00:07:59,626 Woody, daj mi tego farfocla. 113 00:07:59,626 --> 00:08:00,709 Chce pogadać. 114 00:08:01,751 --> 00:08:03,751 Chyba nie rozumiem, szefie. 115 00:08:03,751 --> 00:08:04,876 To przeze mnie. 116 00:08:04,876 --> 00:08:07,001 Zauważyłem coś podejrzanego. 117 00:08:07,001 --> 00:08:08,709 - Ale już! - No dobra. 118 00:08:10,459 --> 00:08:11,751 Siema, Jeffrey! 119 00:08:11,751 --> 00:08:15,918 Chciałem sobie obejrzeć Red Wingsów, a wpadłem na Mike’a Woody’ego. 120 00:08:15,918 --> 00:08:19,043 Nasz Woodman to wspaniały detektyw. 121 00:08:19,043 --> 00:08:22,126 Uważa, że ta ekipa może być powiązana 122 00:08:22,126 --> 00:08:25,418 z morderstwami w Southside Jewelers na Szóstej. 123 00:08:25,418 --> 00:08:27,418 Doprawdy tak uważa? 124 00:08:27,418 --> 00:08:31,793 Bez obrazy, ale detektyw Woody nie rozwiązał żadnej sprawy od pięciu lat. 125 00:08:31,793 --> 00:08:33,209 W końcu dojrzał. 126 00:08:33,209 --> 00:08:34,126 Tam! 127 00:08:40,251 --> 00:08:41,334 Co to było? 128 00:08:41,334 --> 00:08:43,668 Axel, jeśli uszkodzisz mienie miasta... 129 00:08:45,293 --> 00:08:48,668 Ja uważam, ale znasz Woody’ego. Teraz im nie odpuści. 130 00:08:52,334 --> 00:08:54,126 No to dobranoc. 131 00:09:10,834 --> 00:09:11,834 Głowy nisko! 132 00:09:19,209 --> 00:09:21,168 Wypadam ze strefy komfortu, Axel. 133 00:09:21,168 --> 00:09:22,959 Nie rozwalajmy aż tylu at. 134 00:09:22,959 --> 00:09:24,793 Pora dopiąć twój awans. 135 00:09:36,251 --> 00:09:37,334 To Foley! 136 00:09:37,334 --> 00:09:39,043 Cholerny Foley. 137 00:09:43,751 --> 00:09:45,293 Przestań niszczyć auta! 138 00:09:45,293 --> 00:09:47,501 Sporo tu martwych punktów. 139 00:09:52,709 --> 00:09:54,126 Nie rób tego! 140 00:09:59,001 --> 00:10:01,543 - Jednak nie chcę tego awansu! - Za późno! 141 00:10:06,709 --> 00:10:08,876 Nie, nie jestem Woodmanem! 142 00:10:08,876 --> 00:10:11,084 - Jesteś i awansujesz. - Nie! 143 00:10:11,084 --> 00:10:13,459 - Stracisz dziewictwo! - Zachowajmy je. 144 00:10:13,459 --> 00:10:14,501 Za późno! 145 00:10:19,418 --> 00:10:20,876 Nie zmieścimy się! 146 00:10:24,876 --> 00:10:26,251 Cholera! 147 00:10:42,751 --> 00:10:45,668 Dzięki za bilety, Michael. Świetnie się bawiłem. 148 00:10:46,668 --> 00:10:47,709 Nie ma za co. 149 00:10:48,959 --> 00:10:50,834 Ani, kurwa, drgnij! 150 00:10:51,751 --> 00:10:53,543 Co jest z wami? 151 00:10:53,543 --> 00:10:57,543 Ja pierdykam, ale burdel. Co powiemy komendantowi? 152 00:10:57,543 --> 00:10:59,751 My? To twoja sprawa, Mike. 153 00:10:59,751 --> 00:11:01,834 Ja wpadłem tylko na mecz. 154 00:11:01,834 --> 00:11:03,376 To nie jest śmieszne. 155 00:11:08,418 --> 00:11:10,376 - Jest i on. - Klasyczny Foley. 156 00:11:10,376 --> 00:11:12,584 No proszę, nasz nowy bramkarz. 157 00:11:14,209 --> 00:11:15,334 ZASTĘPCA KOMENDANTA 158 00:11:15,834 --> 00:11:16,751 Jeffrey! 159 00:11:18,459 --> 00:11:19,959 Jesteś z siebie dumny? 160 00:11:19,959 --> 00:11:23,084 Bo wyglądasz, jakbyś był, i to bardzo. 161 00:11:23,084 --> 00:11:24,376 A ty ze mnie? 162 00:11:24,376 --> 00:11:26,501 Czterdzieści pięć minut! 163 00:11:26,501 --> 00:11:30,834 Komisarz policji darł się na mnie przez bite 45 minut. 164 00:11:30,834 --> 00:11:33,251 A raczej mnie beształ. 165 00:11:33,251 --> 00:11:37,709 Przykro mi, ale twoje dni pracy w terenie chyba dobiegły końca. 166 00:11:37,709 --> 00:11:39,459 Nie sądzę. Lubię to. 167 00:11:39,459 --> 00:11:40,751 Ale wiesz co? 168 00:11:40,751 --> 00:11:44,501 Nie wysyła się tam awanturników, tylko pracowników społecznych. 169 00:11:44,501 --> 00:11:46,959 - Jestem społeczny. - Mówię poważnie. 170 00:11:46,959 --> 00:11:49,334 Nie możesz odwalać takich akcji. 171 00:11:49,334 --> 00:11:53,793 Kiedyś zgarnąłbyś opieprz, ale teraz zabiorą ci odznakę. 172 00:11:53,793 --> 00:11:55,918 A ty ją odzyskasz jak zawsze. 173 00:11:55,918 --> 00:11:57,418 Dlatego cię kocham. 174 00:11:57,418 --> 00:11:58,709 No cóż. 175 00:11:59,626 --> 00:12:02,584 Już nie. Zgłosiłem, że przechodzę na emeryturę. 176 00:12:02,584 --> 00:12:04,168 - Co? - Ano. 177 00:12:04,793 --> 00:12:06,918 Najwyższy czas. 178 00:12:09,668 --> 00:12:11,084 Nie no, posłuchaj. 179 00:12:11,084 --> 00:12:13,126 Wybierzmy się do komisarza. 180 00:12:13,126 --> 00:12:16,459 Powiemy, że jesteś już stary i popełniłeś błąd. 181 00:12:16,459 --> 00:12:19,084 - Zdarza się. - Mówię poważnie. I wiesz co? 182 00:12:20,793 --> 00:12:25,043 Chcę spędzić pozostały mi czas z moją rodziną. 183 00:12:25,043 --> 00:12:28,251 - Z wnukami. - Nawet ich nie lubisz. 184 00:12:28,251 --> 00:12:29,584 Kocham je. 185 00:12:29,584 --> 00:12:33,418 - A nie mówiłeś, że Alex... - Tak, z nim nie mam lekko. 186 00:12:33,418 --> 00:12:36,293 - Pracujemy nad tym. - Nazwałeś go socjopatą. 187 00:12:37,209 --> 00:12:40,459 Tego wnuka, którego kochasz i z którym chcesz przebywać. 188 00:12:40,459 --> 00:12:45,501 Byłem wkurzony, ale pracujemy nad tym. A kiedy ty gadałeś ostatnio z Jane? 189 00:12:47,543 --> 00:12:49,709 - Jest zajęta. - No spoko. 190 00:12:50,459 --> 00:12:51,334 I uparta. 191 00:12:52,043 --> 00:12:53,709 Ma to po tobie. 192 00:12:53,709 --> 00:12:56,001 A ty nie idziesz na emeryturkę. 193 00:12:57,293 --> 00:12:58,584 Będę za tym tęsknił. 194 00:12:59,168 --> 00:13:00,793 Chwileczkę. 195 00:13:00,793 --> 00:13:06,043 Nie wybrałeś losowego dnia na emeryturę. Padasz na miecz, by uratować mi dupsko. 196 00:13:06,043 --> 00:13:06,959 No cóż. 197 00:13:07,668 --> 00:13:08,793 Posłuchaj. 198 00:13:08,793 --> 00:13:13,543 Komisarz policji żądał krwi, więc sam rozumiesz. 199 00:13:13,543 --> 00:13:16,084 - Że niby co? - Jak to co? 200 00:13:16,084 --> 00:13:17,793 Myślisz, że nie mam opcji? 201 00:13:18,959 --> 00:13:23,334 Jeffrey, nie wiem, czy to zauważasz, ale w Detroit kipi od problemów. 202 00:13:23,334 --> 00:13:26,959 - Miasto nas potrzebuje. - Nie, to ty potrzebujesz miasta. 203 00:13:27,709 --> 00:13:29,334 O to chodzi. Ale wiesz co? 204 00:13:29,334 --> 00:13:33,834 Ostatecznie jest to tylko praca. 205 00:13:34,584 --> 00:13:35,418 Komendancie. 206 00:13:36,834 --> 00:13:37,793 Pogadaj z córką. 207 00:13:55,709 --> 00:13:57,251 Proszę się odwrócić. 208 00:14:01,168 --> 00:14:04,209 - Nie pomyliła pani miejsc? - Liczę, że nie. 209 00:14:13,918 --> 00:14:17,043 Sam Enriquez? Jane Saunders. Jestem prawnikiem. 210 00:14:18,043 --> 00:14:20,293 Usłyszałam, że ktoś mógł cię wrobić. 211 00:14:22,834 --> 00:14:27,334 - Nie stać mnie na kogoś z Beverly Hills. - Mnie też nie. Drogie cholerstwo. 212 00:14:28,043 --> 00:14:29,626 Zrobię to pro bono. 213 00:14:29,626 --> 00:14:31,293 Dlaczego mam ci zaufać? 214 00:14:31,293 --> 00:14:32,543 Masz córkę. 215 00:14:33,209 --> 00:14:34,334 Prawda? 216 00:14:37,209 --> 00:14:40,168 Chcesz przegapić 20 lat jej życia? 217 00:14:41,668 --> 00:14:43,751 Pozwól sobie pomóc. Dobrze? 218 00:14:45,334 --> 00:14:46,459 Dobrze. 219 00:14:46,459 --> 00:14:48,959 Jak znalazłeś się przy martwym gliniarzu? 220 00:14:48,959 --> 00:14:51,168 Sprawdź moją kartotekę. Gram czysto. 221 00:14:51,168 --> 00:14:54,834 Miałeś przy sobie narzędzie zbrodni, a w bagażniku kokę. 222 00:14:54,834 --> 00:14:56,334 Niezbyt to czyste, Sam. 223 00:14:56,334 --> 00:14:58,584 Ktoś namówił mnie na jeden przewóz. 224 00:14:58,584 --> 00:15:00,168 Twój wujek Chalino? 225 00:15:02,584 --> 00:15:07,001 Byłeś w aucie z porucznikiem Copelandem. Co się wydarzyło? 226 00:15:08,751 --> 00:15:10,043 Dostarczaliśmy towar. 227 00:15:11,084 --> 00:15:14,001 Prowadził Copeland, który działał pod przykrywką. 228 00:15:14,001 --> 00:15:15,001 Co dalej? 229 00:15:15,001 --> 00:15:20,293 Zauważył, że śledzi nas czarny SUV. Chciał zadzwonić, ale telefon nie działał. 230 00:15:20,293 --> 00:15:23,668 Wpadł w panikę. Powiedział, że zagłuszali mu telefon. 231 00:15:24,376 --> 00:15:26,543 - Spodziewał się ich. - Tak. 232 00:15:26,543 --> 00:15:29,293 SUV zatrzymał się tuż obok. 233 00:15:29,293 --> 00:15:30,543 Zobaczyliśmy broń. 234 00:15:30,543 --> 00:15:32,959 I zamaskowany facet zabił Copelanda? 235 00:15:34,418 --> 00:15:35,334 Co było dalej? 236 00:15:35,334 --> 00:15:37,084 Chwyciłem za kierownicę. 237 00:15:37,084 --> 00:15:41,376 Staranowałem ich samochód, ale sam potem wbiłem się w słup. 238 00:15:41,376 --> 00:15:45,001 Ocknąłem się z bronią i jego ciałem obok. 239 00:15:47,209 --> 00:15:48,376 Panie Enriquez. 240 00:15:48,376 --> 00:15:52,043 Zgłosił pan wniosek o nowego obrońcę. 241 00:15:52,043 --> 00:15:54,001 Nadal chce go pan złożyć? 242 00:15:55,668 --> 00:15:56,876 Tak. 243 00:15:56,876 --> 00:15:58,793 Wniosek zostaje przyjęty. 244 00:15:58,793 --> 00:16:00,168 Jeśli to wszystko... 245 00:16:00,168 --> 00:16:02,209 Jeszcze jedno, Wysoki Sądzie. 246 00:16:02,209 --> 00:16:03,709 Proszę mówić. 247 00:16:03,709 --> 00:16:07,584 Wnoszę o pozyskanie dokumentów finansowych porucznika Copelanda. 248 00:16:07,584 --> 00:16:10,793 - Mógł popełniać przestępstwo... - Wysoki Sądzie. 249 00:16:10,793 --> 00:16:15,584 Oskarżyciel sądził, że omawiamy dziś wymianę obrońcy, 250 00:16:15,584 --> 00:16:17,876 a nie rozważać nieprzemyślaną teorię... 251 00:16:17,876 --> 00:16:22,334 Oczywiście wszystkimi dokumentami podzielimy się z drugą stroną. 252 00:16:22,334 --> 00:16:24,334 Nie widziałabym tego inaczej. 253 00:16:27,293 --> 00:16:32,334 - Oba konta Copelanda są w Citibanku. - Przygotuj wnioski do sądu. 254 00:16:32,334 --> 00:16:34,876 Załatw też podatki z ostatnich pięć lat. 255 00:16:34,876 --> 00:16:36,376 Muszę to skonsultować... 256 00:16:50,543 --> 00:16:51,459 Co jest? 257 00:16:54,126 --> 00:16:55,376 Co robicie? 258 00:16:58,543 --> 00:17:00,668 Pomocy! 259 00:17:03,043 --> 00:17:05,251 Co wy robicie? Przestańcie! 260 00:17:08,959 --> 00:17:11,168 Ma pani odpuścić sprawę Enriqueza. 261 00:17:44,918 --> 00:17:46,668 Może ich pani zidentyfikować? 262 00:17:47,293 --> 00:17:49,584 Mówiłam, że mieli maski. 263 00:17:49,584 --> 00:17:51,668 - Janey. - Cześć. 264 00:17:52,376 --> 00:17:55,084 Rosewood. Myślałem, że zrezygnowałeś. 265 00:17:55,084 --> 00:17:58,584 - Odszedłem na własnych warunkach. - Tak wmawiasz ludziom? 266 00:18:01,376 --> 00:18:02,543 Co się stało? 267 00:18:03,418 --> 00:18:05,709 Kojarzysz wieżę swobodnego spadania? 268 00:18:06,626 --> 00:18:09,043 I to tuż po oskarżeniu gliniarza. 269 00:18:09,043 --> 00:18:13,834 Janey, wiem, że to ja cię w to wplątałem, ale musisz zostawić tę sprawę. 270 00:18:13,834 --> 00:18:15,501 - Nie. - Odpuść. 271 00:18:15,501 --> 00:18:18,209 Nie chcę mówić twojemu tacie, że zginęłaś. 272 00:18:18,209 --> 00:18:20,293 - No to nie mów. - Janey. 273 00:18:20,293 --> 00:18:22,293 Mówię poważnie, Billy. 274 00:18:22,293 --> 00:18:23,751 Obiecaj. 275 00:18:23,751 --> 00:18:26,959 Naprawdę myślisz, że nie jesteś jak ojciec? 276 00:18:26,959 --> 00:18:28,751 - Proszę. - Jesteś jak on. 277 00:18:28,751 --> 00:18:29,709 Przestań. 278 00:18:29,709 --> 00:18:31,543 Zbadam panią. 279 00:18:31,543 --> 00:18:34,043 Nie jadę do szpitala. Nic mi nie jest. 280 00:18:34,043 --> 00:18:36,084 - No właśnie. - Dziękuję. 281 00:18:36,668 --> 00:18:38,376 - Wykapany Axel. - Spadam. 282 00:18:57,084 --> 00:19:00,918 Cóż to za jebaniec wydzwania o tej porze? 283 00:19:00,918 --> 00:19:02,709 Axel, daruj sobie. 284 00:19:02,709 --> 00:19:05,501 Axel? Nie znam. To zły numer. 285 00:19:05,501 --> 00:19:08,251 Kto mi tu gdaka do ucha? 286 00:19:08,251 --> 00:19:09,334 Chodzi o Jane. 287 00:19:09,334 --> 00:19:11,543 Dlaczego od razu nie powiedziałeś? 288 00:19:11,543 --> 00:19:12,584 Jest cała. 289 00:19:12,584 --> 00:19:15,334 Ale jest taki dzieciak, Enriquez. 290 00:19:15,334 --> 00:19:17,251 Dostał zarzut zabójstwa. 291 00:19:17,251 --> 00:19:20,959 Zapytałem Jane, czy ktoś od niej mógłby go bronić. 292 00:19:20,959 --> 00:19:22,793 I to ona się zgłosiła. 293 00:19:22,793 --> 00:19:24,793 Nie mogłem jej powstrzymać. 294 00:19:24,793 --> 00:19:28,501 Prosiła, żebym ci nie mówił, ale ma spore kłopoty. 295 00:19:28,501 --> 00:19:32,043 Axel, jakieś dupki chciały ją nastraszyć. 296 00:19:32,043 --> 00:19:34,793 - Ale nic jej nie zrobili? - Nie, jest cała. 297 00:19:34,793 --> 00:19:36,459 Ale oni nie żartują. 298 00:19:36,459 --> 00:19:38,459 Polecę tam najbliższym lotem. 299 00:19:38,459 --> 00:19:39,459 Billy? 300 00:19:40,334 --> 00:19:41,543 Dzięki za telefon. 301 00:19:41,543 --> 00:19:45,334 Przepraszam, że ją w to wciągnąłem. Jesteś moim bratem. 302 00:19:45,959 --> 00:19:49,918 - Jesteście jak rodzina. - Co to za szczekanie? Gdzie jesteś? 303 00:19:49,918 --> 00:19:51,668 Na policyjnym parkingu. 304 00:19:51,668 --> 00:19:54,668 Właśnie dostałem dowody, które zamkną tę sprawę. 305 00:19:55,543 --> 00:19:58,501 Poczekaj z działaniem na mnie, dobra? 306 00:19:58,501 --> 00:20:00,043 Zajadę jeszcze gdzieś. 307 00:20:00,043 --> 00:20:01,376 WSCHODNIA CZĘŚĆ PORTU 308 00:20:01,376 --> 00:20:03,418 Odbiorę cię rano z lotniska. 309 00:20:03,918 --> 00:20:04,959 Muszę kończyć. 310 00:20:27,459 --> 00:20:29,001 Dzięki, stary. 311 00:20:29,626 --> 00:20:33,126 Za tydzień, gdy będziesz miał dość psychownuka, 312 00:20:33,126 --> 00:20:35,918 daj znać, a odkręcimy tę emeryturę. 313 00:20:35,918 --> 00:20:37,626 Nie ma szans, Axel. 314 00:20:38,501 --> 00:20:40,709 Musisz z nią pogadać. 315 00:20:40,709 --> 00:20:43,209 Pogadaj z nią i wszystko napraw. 316 00:20:44,418 --> 00:20:48,334 Myślisz, że masz na to sporo czasu, ale to nieprawda. 317 00:20:50,668 --> 00:20:52,376 Na pewno więcej niż ty. 318 00:20:52,376 --> 00:20:54,918 Spadaj, bo spóźnisz się na samolot. 319 00:20:56,876 --> 00:20:59,793 Potrzebujesz więcej słońca. Wyglądasz strasznie. 320 00:20:59,793 --> 00:21:00,876 Proszę pani? 321 00:21:00,876 --> 00:21:03,709 Nie wygląda na 10–15 lat starszego niż ja? 322 00:21:04,459 --> 00:21:07,459 - A jesteśmy w tym samym wieku! - No dobrze. 323 00:21:07,459 --> 00:21:09,043 - Proszę jechać. - Zmykaj. 324 00:21:09,043 --> 00:21:10,834 - Wyglądasz strasznie. - Wiem. 325 00:21:12,334 --> 00:21:14,543 Tylko uważaj tam na siebie. 326 00:21:14,543 --> 00:21:16,001 Nie masz już 22 lat. 327 00:21:16,001 --> 00:21:19,918 Bez obaw, nic mi nie będzie. W Beverly Hills mnie uwielbiają. 328 00:21:27,876 --> 00:21:30,376 Gdzie jesteś, Billy? Miałeś mnie odebrać. 329 00:21:30,376 --> 00:21:34,709 Na lotnisku zabrało aut, ale ogarnąłem klasyka rodem z Detroit. 330 00:21:35,334 --> 00:21:37,209 Jadę do twojego biura. Oddzwoń. 331 00:21:49,376 --> 00:21:51,209 {\an8}INTERCYZA 332 00:22:04,793 --> 00:22:06,501 LUBIĘ NA OSTRO 333 00:22:35,959 --> 00:22:38,293 EKSPLOZJA SYFILISU 334 00:22:55,168 --> 00:22:56,709 AGENCJA ROSEWOODA 335 00:23:06,251 --> 00:23:08,709 Dlaczego tak długo to trwa? 336 00:23:12,584 --> 00:23:14,334 Związek was przysłał? 337 00:23:14,334 --> 00:23:17,209 W tej robocie nie ma przerw. Zapierdzielać. 338 00:23:17,959 --> 00:23:20,668 - Kto cię tu przysłał? - A jak myślisz? 339 00:23:21,376 --> 00:23:23,793 - Beck? - Nie, LeBron James. 340 00:23:23,793 --> 00:23:25,001 Pewnie, że Beck! 341 00:23:25,001 --> 00:23:29,293 Ciśnie mnie, więc ja cisnę was. Wiecie, jakiego pierdolca dostaje. 342 00:23:29,293 --> 00:23:30,793 Oj, wiemy. 343 00:23:31,459 --> 00:23:32,751 Co za chujnia. 344 00:23:35,626 --> 00:23:38,251 Spójrz na to. Nóż Rambo. 345 00:23:45,584 --> 00:23:46,709 Co jest? 346 00:23:47,376 --> 00:23:48,418 Przecież to ty. 347 00:23:49,418 --> 00:23:50,876 A gdzie tam. 348 00:23:50,876 --> 00:23:53,918 To Wesley Snipes. Ciągle słyszę, że go przypominam. 349 00:23:53,918 --> 00:23:56,751 Ale to nieprawda. On jest przystojny w chuj. 350 00:23:56,751 --> 00:23:59,543 Kurwa, co tak długo? 351 00:24:00,918 --> 00:24:02,376 I co to za jeden? 352 00:24:24,793 --> 00:24:25,626 Tędy! 353 00:24:29,001 --> 00:24:30,334 Z drogi! 354 00:24:30,334 --> 00:24:34,501 Paniusiu mandatowa! O nie. Sytuacja awaryjna. Zabierze pani to autko? 355 00:24:34,501 --> 00:24:38,501 „Paniusiu”? No spoko. Poczekaj na chodniku, szanowny panie. 356 00:24:38,501 --> 00:24:40,418 Tam jest! Bierzemy go! 357 00:24:42,209 --> 00:24:43,751 Co ty wyprawiasz? 358 00:24:43,751 --> 00:24:46,293 Wypad z wozu albo mnie popamiętasz. 359 00:24:46,293 --> 00:24:47,501 Jestem policjantem... 360 00:24:47,501 --> 00:24:50,751 Kod 415. Mężczyzna. Możliwe, że chory psychicznie. 361 00:24:50,751 --> 00:24:53,959 Przestań! Nie musisz aż tyle tego zużywać! 362 00:24:58,334 --> 00:24:59,793 Co ty wyprawiasz?! 363 00:24:59,793 --> 00:25:01,543 A ty? 364 00:25:01,543 --> 00:25:03,876 Natychmiast się zatrzymaj! 365 00:25:06,668 --> 00:25:08,043 Nie pryskaj! 366 00:25:10,876 --> 00:25:12,584 Przepraszam, paniusiu. 367 00:25:28,251 --> 00:25:29,084 Cholera! 368 00:25:35,084 --> 00:25:36,001 Z drogi! 369 00:25:37,334 --> 00:25:39,876 - Co jest, kurwa? - Z drogi, łajzo! 370 00:25:40,543 --> 00:25:41,543 Nie ociągaj się! 371 00:25:45,126 --> 00:25:46,251 Co jest? 372 00:25:58,501 --> 00:25:59,959 Co za przebiegły drań. 373 00:26:07,209 --> 00:26:08,709 Ty sukinsynu. 374 00:26:09,793 --> 00:26:10,709 O cholera! 375 00:26:12,751 --> 00:26:13,751 Dupek! 376 00:26:22,626 --> 00:26:23,626 - Hej! - Co jest? 377 00:26:26,834 --> 00:26:28,001 Pierdol się. 378 00:26:29,293 --> 00:26:30,584 O cholera! 379 00:26:42,418 --> 00:26:44,959 - Zrobić przejście! - Z drogi! 380 00:26:44,959 --> 00:26:47,334 - Pokaż ręce! - Ręce do góry! 381 00:26:48,001 --> 00:26:51,501 - Gdzie byłyście, gdy do mnie strzelali? - Ręce do góry! 382 00:26:51,501 --> 00:26:54,668 Axel Foley, policja z Detroit. Mam tu odznakę. 383 00:26:54,668 --> 00:26:55,918 Nie sięgaj po nią! 384 00:26:55,918 --> 00:26:59,001 Od 30 lat jestem gliną, a czarnym o wiele dłużej. 385 00:26:59,001 --> 00:27:00,293 Nie zrobię tego. 386 00:27:01,793 --> 00:27:03,418 To bardzo żenujące. 387 00:27:03,418 --> 00:27:06,209 Trzeba było nie kraść tego pojazdu. 388 00:27:06,209 --> 00:27:07,834 To serio wasz radiowóz? 389 00:27:07,834 --> 00:27:10,626 Chyba wolałbym iść siedzieć za stawianie oporu 390 00:27:10,626 --> 00:27:14,251 niż wciskać się do tego waszego kurwistrzałka. 391 00:27:15,293 --> 00:27:16,959 Normalnie policjantki Lego. 392 00:27:19,376 --> 00:27:20,418 I jak tam? 393 00:27:21,959 --> 00:27:24,959 Mogłabym się wsunąć, ale nie chcę. 394 00:27:32,918 --> 00:27:34,251 Detektyw Foley. 395 00:27:35,959 --> 00:27:39,084 - Detektyw Bobby Abbott. - Możesz zawołać tu Taggarta? 396 00:27:39,084 --> 00:27:42,043 Komendanta Taggarta? Z pewnością jest zajęty. 397 00:27:42,043 --> 00:27:44,334 Powiedz mu, że prosi Axel Foley. 398 00:27:44,334 --> 00:27:45,418 No spoko. 399 00:27:45,418 --> 00:27:47,376 A skąd go pan zna? 400 00:27:47,376 --> 00:27:49,709 Nie jestem w tym mieście pierwszy raz. 401 00:27:49,709 --> 00:27:51,209 No, widziałem. 402 00:27:51,209 --> 00:27:53,376 Zagląda pan czasem we własne akta? 403 00:27:53,376 --> 00:27:55,459 Jest tu tego sporo. 404 00:27:55,459 --> 00:27:59,376 Zakłócanie porządku, strzelaniny, ukrywanie się przed policją. 405 00:27:59,376 --> 00:28:00,793 Rok 1984. 406 00:28:00,793 --> 00:28:02,293 Rok 1987. 407 00:28:03,001 --> 00:28:04,084 I jeszcze 1994. 408 00:28:04,084 --> 00:28:06,001 - Pewnie panu wstyd. - Taggart! 409 00:28:06,001 --> 00:28:09,084 Czy ktoś widział Taggarta? Chcę z nim pogadać. 410 00:28:09,084 --> 00:28:10,959 Ej, ty! Idź po Taggarta. 411 00:28:10,959 --> 00:28:12,793 Nie rób tego, Trent. 412 00:28:12,793 --> 00:28:14,418 Nie bądź pipa i wołaj go. 413 00:28:14,418 --> 00:28:16,543 Co robił pan u Rosewooda? 414 00:28:17,168 --> 00:28:19,293 Próbuje rozjebać mi sprawę. 415 00:28:19,293 --> 00:28:21,334 Pomaga mu pan w tym? 416 00:28:22,918 --> 00:28:24,293 {\an8}Wsparcie powietrzne. 417 00:28:25,334 --> 00:28:28,793 Przestałeś być dumnym pilotem i zacząłeś patrolować sklepy. 418 00:28:28,793 --> 00:28:30,376 Wypadłeś z łask? 419 00:28:30,376 --> 00:28:31,834 Czy się nie nadawałeś? 420 00:28:34,251 --> 00:28:39,209 Doceniam pański staż, panie Foley, ale świat się nieco zmienił. 421 00:28:39,209 --> 00:28:44,293 Nie może pan podawać w wątpliwość mojej męskości i myśleć sobie, 422 00:28:44,293 --> 00:28:48,459 że przytłoczą mnie kompleksy i zapomnę, o czym rozmawiamy. 423 00:28:48,459 --> 00:28:52,001 Na pewno kiedyś to się udawało, ale nie ze mną te numery. 424 00:28:52,001 --> 00:28:54,834 Dlatego zapytam jeszcze raz. 425 00:28:54,834 --> 00:28:57,418 Co pan robił w biurze Rosewooda? 426 00:28:57,418 --> 00:29:01,084 Stary, albo wołasz Taggarta, albo wnoś zarzuty. 427 00:29:01,084 --> 00:29:04,876 Na pewno wniosę. Dwa zarzuty narażenia zdrowia i życia. 428 00:29:04,876 --> 00:29:05,876 Dwa? 429 00:29:06,918 --> 00:29:07,834 Tak. 430 00:29:09,543 --> 00:29:10,918 Co pan robi? 431 00:29:13,376 --> 00:29:17,793 Zmarnowana młodość. I chciałbym zadzwonić do prawnika. 432 00:29:19,209 --> 00:29:21,584 Billy, zaczynam się martwić. 433 00:29:21,584 --> 00:29:22,709 Oddzwoń. 434 00:29:29,376 --> 00:29:30,751 Jane Saunders. 435 00:29:30,751 --> 00:29:33,168 Jane, tu twój ojciec. 436 00:29:33,168 --> 00:29:34,793 Nie rozłączaj się jeszcze. 437 00:29:34,793 --> 00:29:38,418 Jestem na policji w Beverly Hills. Zostałem aresztowany i... 438 00:29:38,418 --> 00:29:39,459 Halo? 439 00:29:45,709 --> 00:29:47,918 Rozłączyło mnie. Mogę znów zadzwonić? 440 00:29:52,918 --> 00:29:53,834 Posłuchaj. 441 00:29:53,834 --> 00:29:57,293 - Aresztowano mnie tutaj i muszę z tobą... - No dobra. 442 00:29:57,293 --> 00:30:00,418 Posłuchaj bardzo uważnie. 443 00:30:09,584 --> 00:30:12,209 Płacicie rachunki? Bo telefon nie działa. 444 00:30:12,209 --> 00:30:13,293 Dajcie mi inny. 445 00:30:13,293 --> 00:30:16,126 Nie patrzcie na mnie. To wasz telefon nawala. 446 00:30:21,084 --> 00:30:22,918 Może nie dosłyszałeś... 447 00:30:22,918 --> 00:30:26,334 Zadzwonił Rosewood. Wyciągnij mnie, a powiem ci, co wiem. 448 00:30:38,168 --> 00:30:39,584 Co powiedział Billy? 449 00:30:48,334 --> 00:30:49,626 Jane. 450 00:30:50,709 --> 00:30:54,834 Cudownie cię widzieć. To niesamowite, jak bardzo... 451 00:30:54,834 --> 00:30:57,584 Przyszłam w sprawie Samuela Enriqueza. 452 00:30:57,584 --> 00:30:59,584 Co powiedział ci Rosewood? 453 00:31:01,376 --> 00:31:03,709 Wiem, że mamy sporo do obgadania. 454 00:31:03,709 --> 00:31:06,209 Jestem tu, bo uznałem, że coś ci grozi. 455 00:31:06,209 --> 00:31:08,001 Chcesz przerabiać to tutaj? 456 00:31:09,084 --> 00:31:12,126 Teraz? Po milczeniu przez tyle lat? 457 00:31:13,793 --> 00:31:16,251 Z jakiegoś powodu Taggart pomówi z panem... 458 00:31:17,918 --> 00:31:20,001 - Jane. - Cześć. 459 00:31:20,001 --> 00:31:22,168 Nie mówcie, że się znacie. 460 00:31:23,418 --> 00:31:25,376 Bobby, to mój tata. 461 00:31:28,168 --> 00:31:29,793 Odbyliście stosunek? 462 00:31:30,709 --> 00:31:33,418 - Co? - Słuchaj no, Bobby. 463 00:31:34,293 --> 00:31:35,543 Dasz nam chwilę? 464 00:31:41,709 --> 00:31:44,709 Pogadam z Taggartem, a potem powiem ci, co wiem. 465 00:31:45,334 --> 00:31:46,209 W porządku? 466 00:31:50,334 --> 00:31:54,043 Komendant John Taggart. 467 00:31:54,043 --> 00:31:55,876 Ty sukinsynu. 468 00:31:55,876 --> 00:31:58,251 Jak śmiałeś narobić mi tu smrodu? 469 00:32:01,168 --> 00:32:02,584 Tęskniłem, bracie. 470 00:32:03,376 --> 00:32:06,376 Kurwa, dlaczego jeszcze nie jesteś na emeryturze? 471 00:32:06,376 --> 00:32:09,793 Byłem, ale zszedłem się z Maureen, 472 00:32:09,793 --> 00:32:13,293 więc dom to ostatnie miejsce, w którym chcę być. 473 00:32:15,126 --> 00:32:17,668 Przepraszam. Cade Grant. Axel Foley. 474 00:32:17,668 --> 00:32:19,876 - Cześć. - Grant pracował u nas. 475 00:32:19,876 --> 00:32:23,251 Teraz kieruje międzywydziałowym zespołem ds. narkotyków. 476 00:32:23,251 --> 00:32:26,418 Słyszałem opowieści o tobie już w akademii. 477 00:32:26,418 --> 00:32:30,834 Wystarczyło wlać w Taggarta parę drinków, a mógł nawijać godzinami. 478 00:32:30,834 --> 00:32:36,084 - Co cię sprowadza do Beverly Hills? - Zadzwonił do mnie Billy, mój stary druh. 479 00:32:36,918 --> 00:32:37,751 Billy. 480 00:32:38,584 --> 00:32:40,543 Zatracił się przez tę sprawę. 481 00:32:40,543 --> 00:32:42,251 Wmieszał w nią Janey, 482 00:32:42,251 --> 00:32:45,084 która sprawdza jego teorie spiskowe. 483 00:32:45,084 --> 00:32:47,251 Zawsze miał nosa do takich spraw. 484 00:32:47,251 --> 00:32:51,084 Axel, twoja córka broni cholernego zabójcę gliniarza. 485 00:32:51,084 --> 00:32:53,584 Chwila. Jane Saunders to twoja córka? 486 00:32:53,584 --> 00:32:55,793 Tak. Zabójcę gliniarza? 487 00:32:55,793 --> 00:32:58,501 - Tak. - Dzieciaka o nazwisku Enriquez. 488 00:32:58,501 --> 00:33:03,626 - Zabił Copelanda, agenta pod przykrywką. - Pierwszy raz o tym słyszę. 489 00:33:03,626 --> 00:33:05,959 Jane mówi, że Copeland był umoczony. 490 00:33:07,084 --> 00:33:08,334 Jak dobrze go znasz? 491 00:33:08,334 --> 00:33:13,418 Też pracował w policji Beverly Hills, więc wiem, że to bzdury. 492 00:33:13,418 --> 00:33:15,251 Był jednym z moich ludzi. 493 00:33:15,251 --> 00:33:18,376 W pełni za niego ręczę. 494 00:33:18,376 --> 00:33:20,626 Był bystrym gliną, miał rodzinę. 495 00:33:20,626 --> 00:33:23,168 Trenował dzieciaki w Małej Lidze. 496 00:33:23,793 --> 00:33:24,876 Był uczciwy. 497 00:33:25,709 --> 00:33:27,001 Przykro mi. 498 00:33:27,543 --> 00:33:29,543 Ta robota wymaga poświęceń. 499 00:33:32,084 --> 00:33:33,626 No to nie przeszkadzam. 500 00:33:33,626 --> 00:33:34,793 Spoko. 501 00:33:36,584 --> 00:33:37,876 - Cześć. - No cześć. 502 00:33:40,084 --> 00:33:41,084 Co u ciebie? 503 00:33:41,084 --> 00:33:42,001 Dobrze. 504 00:33:43,293 --> 00:33:44,334 Dobrze wyglądasz. 505 00:33:44,334 --> 00:33:46,168 Dzięki. Ty też. 506 00:33:46,709 --> 00:33:49,543 - Chodź, odprowadzę cię. - Dobrze. 507 00:33:51,501 --> 00:33:52,751 Spotykasz się z kimś? 508 00:33:54,209 --> 00:33:58,501 - Nie wiem, czy chcę z tobą o tym gadać. - W porządku. 509 00:34:00,293 --> 00:34:03,709 Przepraszam, że tak... zniknęłam. 510 00:34:03,709 --> 00:34:05,043 Nie szkodzi. 511 00:34:06,293 --> 00:34:07,751 Czyli to twój tata? 512 00:34:07,751 --> 00:34:09,209 Nie. 513 00:34:10,293 --> 00:34:13,126 Biologicznie tak, ale był poza moim życiem. 514 00:34:13,126 --> 00:34:14,543 Rozumiem. 515 00:34:14,543 --> 00:34:15,626 Ale co? 516 00:34:15,626 --> 00:34:19,001 No cóż, ma to... sens. 517 00:34:19,001 --> 00:34:20,043 Co konkretnie? 518 00:34:20,043 --> 00:34:23,626 Z jednej strony on – gliniarz. Z drugiej strony twój zawód. 519 00:34:23,626 --> 00:34:25,668 Znowu mnie analizujesz? 520 00:34:25,668 --> 00:34:27,543 Nie śmiałbym próbować. 521 00:34:27,543 --> 00:34:30,459 - Mam umościć się na kozetce, doktorze? - Boże. 522 00:34:30,459 --> 00:34:33,918 Omówimy moje dzikie sny z zeszłej nocy? 523 00:34:38,084 --> 00:34:41,168 Ja też nie miałem lekko z tatą. 524 00:34:41,793 --> 00:34:43,459 Przykro mi. Nie zdążyliśmy... 525 00:34:44,876 --> 00:34:45,793 pogadać o tym. 526 00:34:45,793 --> 00:34:46,709 Wiem. 527 00:34:47,459 --> 00:34:50,084 - Z rodziną bywa różnie. - Tak. 528 00:34:50,709 --> 00:34:52,168 Nie jest różowo. 529 00:34:52,168 --> 00:34:53,168 Fakt. 530 00:34:56,626 --> 00:34:58,751 - Jane, poczekaj. - To był błąd. 531 00:34:58,751 --> 00:35:01,459 Rosewood był wczoraj na parkingu policyjnym. 532 00:35:01,459 --> 00:35:05,168 - Wiesz dlaczego? - Na razie nie wiem, czemu z tobą gadam. 533 00:35:05,168 --> 00:35:07,584 Jacyś ludzie przetrząsali mu biuro. 534 00:35:07,584 --> 00:35:12,834 A Grant to pierwszy kapitan policji w butach od Gucciego za dwa kafle. 535 00:35:12,834 --> 00:35:16,126 Coś tu nie gra. Co Rosewood mógł robić na tym parkingu? 536 00:35:16,876 --> 00:35:18,418 Jest tam auto Copelanda. 537 00:35:18,418 --> 00:35:21,626 Naprawdę? Kiedy ostatnio gadaliście? 538 00:35:21,626 --> 00:35:23,334 Po... 539 00:35:23,334 --> 00:35:26,376 Wiesz co? Zapomnij. Wyciągnęłam cię, nie ma za co. 540 00:35:26,376 --> 00:35:29,209 Chwileczkę. Po czym, Jane? 541 00:35:29,209 --> 00:35:31,293 Rosewood może mieć kłopoty. 542 00:35:31,293 --> 00:35:34,376 To, czego tam szukał, może oczyścić twojego klienta. 543 00:35:34,376 --> 00:35:35,293 To prawda. 544 00:35:35,293 --> 00:35:39,959 Zabierz mnie tam, a obiecuję, że jutro wrócę do Detroit. 545 00:35:41,501 --> 00:35:43,834 - I znów będziemy żyć... - W secesji. 546 00:35:43,834 --> 00:35:45,001 To z francuskiego? 547 00:35:45,709 --> 00:35:47,001 Ja poprowadzę. 548 00:35:47,709 --> 00:35:49,126 No dobra, możesz też ty. 549 00:35:54,751 --> 00:35:58,543 Tak jest! Mary J. Pamiętasz, jak jarał cię ten kawałek? 550 00:36:10,168 --> 00:36:12,168 Wiem, że musimy pogadać... 551 00:36:12,168 --> 00:36:15,459 Uwaga, podaję zasady. Żadnych spraw osobistych, jasne? 552 00:36:15,459 --> 00:36:17,626 Spoko, rozumiem. 553 00:36:17,626 --> 00:36:21,501 Ale musiałem zabrać cię z Detroit. Nie było tam bezpiecznie. 554 00:36:22,584 --> 00:36:25,293 Mafia z Dwunastej Ulicy groziła mojej rodzinie. 555 00:36:25,293 --> 00:36:27,626 Musiałem tę rodzinę chronić. 556 00:36:27,626 --> 00:36:30,251 To bardzo groźne skurwysyny. 557 00:36:30,251 --> 00:36:33,959 To oni kazali ci wziąć rozwód i zostać w Detroit? 558 00:36:34,543 --> 00:36:35,751 To była twoja matka. 559 00:36:35,751 --> 00:36:38,668 Jest dziesięć razy gorsza niż rzeczona ekipa. 560 00:36:40,459 --> 00:36:42,793 Twój klient miał zabić gliniarza? 561 00:36:42,793 --> 00:36:44,168 Nie zrobił tego. 562 00:36:44,168 --> 00:36:45,626 Skąd ta pewność? 563 00:36:45,626 --> 00:36:49,001 To dzieciak, którego wuj wmieszał w przemyt kokainy. 564 00:36:49,001 --> 00:36:50,209 Co to za wuj? 565 00:36:50,209 --> 00:36:54,918 - Jakiś gruby diler, Chalino. - I twierdzisz, że Copeland był umoczony? 566 00:36:54,918 --> 00:36:57,793 - Tak. - Ale to nie trzyma się kupy. 567 00:36:58,459 --> 00:37:01,918 Skoro robił dla Chalino, to dlaczego ten miałby go zabić? 568 00:37:01,918 --> 00:37:03,959 Możesz odłożyć te akta? 569 00:37:03,959 --> 00:37:05,584 Nadal masz swoją spluwę? 570 00:37:05,584 --> 00:37:07,918 - Nie. - Nie chodzisz na strzelnicę? 571 00:37:07,918 --> 00:37:09,918 Nie, i zapomniałam też, 572 00:37:09,918 --> 00:37:13,084 jak uciec z bagażnika, rozkuć się i zrobić przerzut, 573 00:37:13,084 --> 00:37:16,251 a także całą resztę tych twoich policyjnych wariactw. 574 00:37:16,834 --> 00:37:20,543 Jane, parę lat temu chodziłem na terapię. 575 00:37:21,168 --> 00:37:22,543 Ty? Na terapię? 576 00:37:23,168 --> 00:37:25,668 Dlaczego cię to tak szokuje? 577 00:37:27,376 --> 00:37:31,126 No dobra, nie było żadnej terapii. Ale poczytałem o tym w sieci. 578 00:37:32,543 --> 00:37:34,293 Po prostu chcę powiedzieć, 579 00:37:34,293 --> 00:37:38,376 że gdy ja uczę cię na przykład uwalniania się z kajdanek, 580 00:37:38,376 --> 00:37:41,709 to to samo, co gdy inni rodzice zabierają dzieci na mecz 581 00:37:41,709 --> 00:37:43,668 albo dają im zabawki. 582 00:37:43,668 --> 00:37:48,793 Czasami rodzic komunikuje się czynami, bo nie umie wyrazić czegoś słowami. 583 00:37:48,793 --> 00:37:52,668 - Łapiesz? - A co, gdy rodzic przestaje próbować? 584 00:37:54,043 --> 00:37:55,084 Łapiesz? 585 00:38:16,751 --> 00:38:17,793 Mogę jakoś pomóc? 586 00:38:17,793 --> 00:38:19,418 Bardzo na to liczę. 587 00:38:19,418 --> 00:38:24,293 Axel Foley, reżyser Parkingu policyjnego, nowego thrillera z Liamem Neesonem. 588 00:38:24,293 --> 00:38:27,584 Szukamy nowego konsultanta technicznego. 589 00:38:27,584 --> 00:38:30,334 - Może się skusisz? - Konsultant? 590 00:38:30,334 --> 00:38:33,043 Praca po tej stronie kamery mnie nie jara. 591 00:38:33,043 --> 00:38:35,918 - Podziękuję. - W pełni rozumiem. 592 00:38:39,543 --> 00:38:42,293 Chwileczkę. Aktor? Chyba cię w czymś widziałem. 593 00:38:43,293 --> 00:38:45,626 Na bank! Co to było? 594 00:38:45,626 --> 00:38:47,459 Pewnie Jupiter: Intronizacja. 595 00:38:47,459 --> 00:38:49,084 Grałem Sargorna nr 4. 596 00:38:49,084 --> 00:38:52,168 Właśnie! Wymiatałeś w tej roli! 597 00:38:52,168 --> 00:38:55,626 - Bardzo dziękuję. - Co za warsztat! Kawał dobrej roboty. 598 00:38:55,626 --> 00:38:57,418 Channing sporo mi pomógł. 599 00:38:57,418 --> 00:38:58,709 {\an8}- Tak? - Tatum. 600 00:38:58,709 --> 00:39:00,418 O czym jest ten film? 601 00:39:00,418 --> 00:39:02,043 Rzecz dzieje się... 602 00:39:02,043 --> 00:39:04,418 Nie, nie będę męczyła gwiazdy. 603 00:39:04,418 --> 00:39:05,501 Ty opowiedz. 604 00:39:06,584 --> 00:39:08,418 - Ja mam opowiedzieć? - No tak. 605 00:39:08,418 --> 00:39:11,084 No dobra, to lecimy. 606 00:39:11,084 --> 00:39:13,501 Jest sobie Jupiter. 607 00:39:13,501 --> 00:39:14,668 I dokonuje... 608 00:39:15,793 --> 00:39:16,626 Intronizacji? 609 00:39:16,626 --> 00:39:18,168 Tak! No kurde! 610 00:39:18,168 --> 00:39:20,043 Intronizacja na maksa! 611 00:39:21,668 --> 00:39:23,418 To moja ulubiona scena. 612 00:39:23,418 --> 00:39:25,834 Nadałby się na ojca Kilgore’a, co nie? 613 00:39:26,876 --> 00:39:28,959 - Tak. - To rola dla ciebie. 614 00:39:28,959 --> 00:39:31,209 To właściwy bohater filmu. 615 00:39:31,209 --> 00:39:33,876 - Nie mogę w to uwierzyć. - Zajebiście. 616 00:39:33,876 --> 00:39:34,793 Jaram się. 617 00:39:34,793 --> 00:39:39,418 Na początku filmu Liam Neeson włamuje się na parking policyjny. 618 00:39:39,418 --> 00:39:42,459 Chwileczkę. Zeszłej nocy ktoś się tu włamał. 619 00:39:43,376 --> 00:39:44,709 - Naprawdę? - Serio. 620 00:39:44,709 --> 00:39:46,459 - Tej nocy? - Mam nagranie. 621 00:39:46,459 --> 00:39:47,959 - Nie gadaj. - Odpalam. 622 00:39:48,584 --> 00:39:49,459 I proszę. 623 00:39:50,334 --> 00:39:52,793 Jakby wiedział, że wpadniecie. 624 00:39:52,793 --> 00:39:54,209 - Zeszłej nocy? - Tak. 625 00:39:54,209 --> 00:39:56,209 - Jasny chuj. - A teraz wy... 626 00:39:56,209 --> 00:40:01,084 - Jak się na to mówi? No tak, to kismet. - Gwiazdy nam sprzyjają. 627 00:40:01,084 --> 00:40:04,376 Kismet na maksa. Dobra, było to zeszłej nocy. 628 00:40:04,376 --> 00:40:08,626 Mógłbyś wprowadzić psy do środka, żebyśmy się rozejrzeli? 629 00:40:08,626 --> 00:40:10,043 Na potrzeby filmu. 630 00:40:10,043 --> 00:40:11,126 Jasne. 631 00:40:11,126 --> 00:40:13,376 Zbadamy temat, ojcze. 632 00:40:15,918 --> 00:40:18,834 Taki sam parking jak w Detroit. 633 00:40:18,834 --> 00:40:20,626 Różni się tylko wszystkim. 634 00:40:23,626 --> 00:40:25,001 To samochód Copelanda. 635 00:40:27,459 --> 00:40:31,126 Miał stłuczkę. Widzisz tę farbę z innego samochodu? 636 00:40:32,584 --> 00:40:34,876 Napastnicy jechali czarnym SUV-em. 637 00:40:34,876 --> 00:40:36,209 To by się zgadzało. 638 00:40:47,543 --> 00:40:48,543 Chwileczkę. 639 00:40:53,709 --> 00:40:56,709 Ktoś zamontował tu kamerę. 640 00:40:56,709 --> 00:40:58,668 I to tanią. 641 00:40:58,668 --> 00:41:00,209 Brakuje karty pamięci. 642 00:41:00,209 --> 00:41:02,668 Pewnie jej szukał Rosewood. 643 00:41:03,293 --> 00:41:04,918 To się nie klei. 644 00:41:05,626 --> 00:41:08,459 W raporcie policyjnym nie ma słowa o kamerze. 645 00:41:09,084 --> 00:41:09,959 A to oznacza... 646 00:41:09,959 --> 00:41:13,793 Że na tej karcie jest film pokazujący zabójstwo Copelanda. 647 00:41:13,793 --> 00:41:16,418 To jej szukali w biurze Billy’ego. 648 00:41:16,418 --> 00:41:19,126 Masz smykałkę do łączenia kropek. 649 00:41:19,126 --> 00:41:20,626 Może po mnie? 650 00:41:20,626 --> 00:41:22,584 - Nie próbuj. - Czego? 651 00:41:22,584 --> 00:41:25,251 - Spoufalać się. - Nie spoufalamy się? 652 00:41:25,251 --> 00:41:27,793 - Nie. - W porządku. 653 00:41:27,793 --> 00:41:29,668 Ktoś nas śledzi. 654 00:41:29,668 --> 00:41:30,584 Skąd wiesz? 655 00:41:30,584 --> 00:41:34,001 Co byś zrobiła na ich miejscu, gdybyś nie znalazła karty? 656 00:41:34,001 --> 00:41:36,668 Ja bym nas śledził, by ją dorwać. 657 00:41:36,668 --> 00:41:39,334 - Masz jakieś babskie lustereczko? - Nie. 658 00:41:39,334 --> 00:41:40,584 A co? 659 00:41:53,126 --> 00:41:54,626 Mamy fanklub. 660 00:42:00,084 --> 00:42:01,209 Jedziemy. 661 00:42:02,543 --> 00:42:05,001 Zatrzymaj się. Zobaczymy, kto nas śledzi. 662 00:42:06,043 --> 00:42:07,626 Trochę bliżej. 663 00:42:10,459 --> 00:42:13,209 - Tak? - George Romslo oddzwania do pani. 664 00:42:13,209 --> 00:42:15,209 Powiedz mu, że oddzwonię, Brad. 665 00:42:15,209 --> 00:42:17,001 - Jasne. - Pa. 666 00:42:17,626 --> 00:42:18,751 Wjedź tutaj. 667 00:42:30,209 --> 00:42:31,584 Mamy ich. 668 00:42:32,376 --> 00:42:34,168 To oni byli u Rosewooda. 669 00:42:40,876 --> 00:42:42,543 Kurwa, gdzie oni są? 670 00:42:43,334 --> 00:42:44,709 Powinni być przed nami. 671 00:42:47,793 --> 00:42:48,709 Cholera! 672 00:43:00,501 --> 00:43:03,126 Ten cały proces był trudny? 673 00:43:03,126 --> 00:43:05,709 - Jaki proces? - Zmiany nazwiska. 674 00:43:05,709 --> 00:43:07,459 Zmieniłaś je na Saunders. 675 00:43:07,459 --> 00:43:10,501 - Było to łatwe? - Tak. 676 00:43:11,209 --> 00:43:13,293 To pewnie sporo papierologii? 677 00:43:13,293 --> 00:43:15,001 Trzeba być zdeterminowanym. 678 00:43:15,001 --> 00:43:16,584 Saunders! 679 00:43:18,459 --> 00:43:22,001 Jest tak fajne jak Foley? Na dźwięk mojego aż się uśmiecham. 680 00:43:22,001 --> 00:43:23,209 „Patrz, to Foley”. 681 00:43:23,876 --> 00:43:25,918 - Nie? - To jedyny argument? 682 00:43:25,918 --> 00:43:30,418 „Foley” brzmi konkretnie. Jest bardziej dynamiczne i wyraziste. 683 00:43:30,418 --> 00:43:32,626 Foley. Jane Foley. 684 00:43:32,626 --> 00:43:33,668 Jane Saunders. 685 00:43:33,668 --> 00:43:34,959 „Przeliteruje pani?” 686 00:43:34,959 --> 00:43:38,751 S... A... U... N... 687 00:43:38,751 --> 00:43:42,001 D... E... R... S. 688 00:43:43,334 --> 00:43:44,751 Saunders. 689 00:43:52,959 --> 00:43:54,293 No dobrze. 690 00:43:57,584 --> 00:43:58,584 Co to za miejsce? 691 00:43:58,584 --> 00:44:00,084 Eastern. 692 00:44:00,084 --> 00:44:03,543 Nie wpuszczą cię. To prywatny klub towarzyski. 693 00:44:15,209 --> 00:44:16,418 Dobry wieczór. 694 00:44:16,918 --> 00:44:18,918 Mogę prosić o numer członkowski? 695 00:44:19,543 --> 00:44:24,543 Jasne. Numer 17484, inspekcja pożarowa Beverly Hills. 696 00:44:24,543 --> 00:44:26,751 To niezapowiedziana kontrola. 697 00:44:26,751 --> 00:44:28,876 Pasi, lalusiu cukierkowy? 698 00:44:28,876 --> 00:44:30,543 A pańska godność? 699 00:44:31,459 --> 00:44:36,209 - Bo był tu niedawno komendant Sullivan. - Mów tak dalej, a zamknę cały lokal. 700 00:44:36,209 --> 00:44:37,376 Wie pan co? 701 00:44:37,959 --> 00:44:39,959 Mogę ponownie zerknąć na odznakę? 702 00:44:39,959 --> 00:44:44,293 Nie, bo nie znamy się, a w tej okolicy kradną odznaki na potęgę. 703 00:44:44,293 --> 00:44:45,626 Nie wyciągnę jej. 704 00:44:45,626 --> 00:44:48,001 Zadzwonię do komendanta Sullivana. 705 00:44:48,001 --> 00:44:50,459 Śmiało. Ale nie sądzę, by odebrał. 706 00:44:51,668 --> 00:44:55,668 Właśnie przeszedł na emeryturę, a raczej wyleciał za picie w pracy. 707 00:44:56,626 --> 00:44:58,668 Nie miałem pojęcia. 708 00:44:58,668 --> 00:45:00,126 Nasikał na ścianę. 709 00:45:00,126 --> 00:45:01,834 Zatailiśmy to przed prasą. 710 00:45:03,001 --> 00:45:06,126 Dorothy Hrbek, doradca burmistrza. Jak się pan miewa? 711 00:45:06,793 --> 00:45:08,043 - Dobrze. - Super. 712 00:45:08,043 --> 00:45:11,668 Ile osób może przebywać na górze? 713 00:45:11,668 --> 00:45:13,793 - Osiemdziesiąt pięć. - Doprawdy? 714 00:45:13,793 --> 00:45:15,126 - Tak? - Dobrze. 715 00:45:15,126 --> 00:45:18,334 - Bardzo dobrze. - I nie zastaniemy ich tam więcej? 716 00:45:18,334 --> 00:45:20,168 Na przykład 86? 717 00:45:20,168 --> 00:45:22,918 - Nie. - No to nie ma się pan czego obawiać. 718 00:45:22,918 --> 00:45:27,418 Radzę pozwolić nam policzyć gości, sprawdzić gaśnice i znikamy. 719 00:45:27,418 --> 00:45:28,418 I znikamy. 720 00:45:29,959 --> 00:45:32,168 Nie mam z tym problemu. 721 00:45:32,834 --> 00:45:34,001 Dzięki, lalusiu. 722 00:45:35,043 --> 00:45:36,251 Oby było ich tam 85. 723 00:45:40,334 --> 00:45:43,584 Doradca burmistrza. Niezła zagrywka. 724 00:45:43,584 --> 00:45:46,376 - Miotałeś się. - Robiłem podkładkę. 725 00:45:47,001 --> 00:45:50,709 - Ciężko się na to patrzyło. - Nie to odebrałem z twojej miny. 726 00:45:51,418 --> 00:45:55,001 Myślałem, że w oczarowaniu patrzyłaś, jak tata odwala robotę. 727 00:46:08,709 --> 00:46:09,793 Cześć, chłopaki. 728 00:46:10,709 --> 00:46:11,918 Przepraszam was. 729 00:46:11,918 --> 00:46:13,709 To nie był Wesley Snipes. 730 00:46:13,709 --> 00:46:14,876 To byłem ja. 731 00:46:15,709 --> 00:46:16,834 I sorki za guza. 732 00:46:16,834 --> 00:46:18,959 Nie wiedziałem, że tak spuchnie. 733 00:46:18,959 --> 00:46:22,501 - Trzeba było lecieć po lód. - Zostawcie nas na chwilę. 734 00:46:26,418 --> 00:46:29,709 Przepraszam, Foley. Pani Saunders, miło panią widzieć. 735 00:46:29,709 --> 00:46:31,918 To twoi ludzie? No proszę. 736 00:46:31,918 --> 00:46:33,793 Zamówić wam coś? 737 00:46:33,793 --> 00:46:35,543 Cokolwiek? Może drinka? 738 00:46:35,543 --> 00:46:38,126 George robi nieziemskie mojito. 739 00:46:38,126 --> 00:46:40,793 - Podziękuję. - Co robili u Rosewooda? 740 00:46:40,793 --> 00:46:43,251 Billy Rosewood zabrał... 741 00:46:43,793 --> 00:46:46,334 Cóż, ukradł kluczowy dowód, 742 00:46:46,334 --> 00:46:49,959 którego potrzebuję, by badać naszą wspólną sprawę. 743 00:46:49,959 --> 00:46:52,793 To nie są policjanci. Jak to działa, kapitanie? 744 00:46:53,418 --> 00:46:57,959 Kiedyś dało się ominąć nakazy lekko kreatywną dokumentacją. 745 00:46:57,959 --> 00:47:03,501 Ale obecnie musimy uważać na wszystko, co mówimy i robimy. 746 00:47:03,501 --> 00:47:07,168 Dobrze mieć kogoś poza oficjalnymi strukturami. 747 00:47:07,168 --> 00:47:10,043 Wiesz, o czym mówię, prawda, Axel? 748 00:47:10,043 --> 00:47:13,543 W tym przypadku chyba nieco przesadzili. 749 00:47:13,543 --> 00:47:17,168 No, pewnie wtedy, gdy próbowali mnie zabić. 750 00:47:17,168 --> 00:47:20,834 Taggart mówił, że żaden z ciebie świętoszek. 751 00:47:20,834 --> 00:47:25,043 Ale rozumiesz presję, jaka na mnie ciąży, prawda? 752 00:47:25,626 --> 00:47:27,043 Burmistrz mnie ściga. 753 00:47:27,043 --> 00:47:31,001 Muszę odzyskać ten dowód, by oczyścić Copelanda. 754 00:47:31,001 --> 00:47:34,001 Zrobię wszystko, by go znaleźć. 755 00:47:34,001 --> 00:47:36,251 Jego rodzina na to zasługuje. 756 00:47:36,251 --> 00:47:37,501 Albo Enriquez. 757 00:47:38,043 --> 00:47:38,918 Prawda? 758 00:47:38,918 --> 00:47:41,209 Jego rodzina też zasługuje na prawdę. 759 00:47:42,376 --> 00:47:44,418 Podoba mi się ten widok. 760 00:47:44,418 --> 00:47:46,251 Działacie ramię w ramię. 761 00:47:46,251 --> 00:47:48,251 Pracujecie zespołowo. 762 00:47:48,251 --> 00:47:49,918 Duet ojca i matki. 763 00:47:49,918 --> 00:47:55,418 To niesamowite, że utrzymaliście tak żywą więź mimo tego, 764 00:47:55,418 --> 00:48:00,709 że ona chroni dokładnie tych ludzi, których zawsze próbowałeś wsadzić. 765 00:48:00,709 --> 00:48:03,918 To niesamowite, że cię to nie wkurza. 766 00:48:03,918 --> 00:48:08,459 Zwykłych przestępców rozumiem, ale mówimy tu o zabójcach gliniarzy. 767 00:48:09,668 --> 00:48:11,126 Jak się z tym czujesz? 768 00:48:12,001 --> 00:48:14,626 Codziennie ryzykujemy życiem. 769 00:48:15,709 --> 00:48:17,043 Toczymy wojnę. 770 00:48:17,834 --> 00:48:21,001 - Zasługujemy na więcej. - Na przykład na tego rolexa. 771 00:48:22,209 --> 00:48:25,251 Złota daytona. Piękny, prawda? 772 00:48:25,251 --> 00:48:26,209 No tak. 773 00:48:26,209 --> 00:48:29,501 Ładnie ująłeś, że ta praca sporo od nas wymaga. 774 00:48:29,501 --> 00:48:31,251 I że nic z tego nie mamy. 775 00:48:31,959 --> 00:48:35,584 Na pewno nie takich rzeczy. Może tylko tutaj tak macie. 776 00:48:37,084 --> 00:48:40,251 Zarobiłem na niego i będę nosił go z przyjemnością. 777 00:48:42,209 --> 00:48:43,668 Dzięki za wizytę. 778 00:48:43,668 --> 00:48:46,793 Była to dla mnie absolutna przyjemność. 779 00:48:55,251 --> 00:48:57,834 Buty za czterocyfrową sumkę, rolex. 780 00:48:57,834 --> 00:49:01,793 Widziałem już umoczonych gliniarzy, ale tego wyjebało w kosmos. 781 00:49:02,793 --> 00:49:03,876 Co o tym sądzisz? 782 00:49:05,001 --> 00:49:06,876 - Pytasz o moje zdanie? - Tak. 783 00:49:07,626 --> 00:49:10,418 - Grant wie, co spotkało Copelanda. - Tak jest. 784 00:49:10,418 --> 00:49:14,459 Wie też, że my wiemy, więc ma to gdzieś. 785 00:49:14,459 --> 00:49:16,959 - Albo jest głupi... - A nie jest. 786 00:49:16,959 --> 00:49:20,001 ...albo ma spore wpływy i przez to jest groźny. 787 00:49:20,834 --> 00:49:24,084 Widzisz? Co dwie mądre głowy, to nie jedna. 788 00:49:24,084 --> 00:49:26,251 - Foley i Foley. - Saunders. 789 00:49:26,251 --> 00:49:28,626 No tak. Foley i Saunders. 790 00:49:31,626 --> 00:49:33,709 Pewnie myślisz, że Grant ma rację? 791 00:49:34,293 --> 00:49:36,251 - Z czym? - Ze mną. 792 00:49:37,084 --> 00:49:39,418 Widziałem, jak na mnie patrzysz. 793 00:49:39,418 --> 00:49:41,918 Cóż, bronisz przestępców. 794 00:49:41,918 --> 00:49:45,126 I myślisz, że wybrałam tę karierę, żeby cię wkurzyć? 795 00:49:45,126 --> 00:49:49,543 Tego nie powiedziałem, ale nie udawajmy, że to miły dodatek. 796 00:49:49,543 --> 00:49:53,126 Nie zrobiłam niczego przez ciebie, bo byłeś nieobecny. 797 00:49:53,126 --> 00:49:57,084 Oboje zepsuliśmy naszą relację. Uznajmy, że jesteśmy kwita. 798 00:50:03,126 --> 00:50:04,668 To twój samochód. 799 00:50:05,168 --> 00:50:07,668 - Jeszcze nie skończyliśmy. - Skończyliśmy. 800 00:50:11,543 --> 00:50:12,918 Wracaj do Detroit. 801 00:50:12,918 --> 00:50:14,834 Pogadamy za kolejne pięć lat. 802 00:50:15,334 --> 00:50:18,126 A gdybyś polazł na terapię, tobyś wiedział, 803 00:50:18,126 --> 00:50:22,584 że rodzic zawsze pozostaje rodzicem, a dziecko dzieckiem. 804 00:50:22,584 --> 00:50:25,418 Skopałeś to w pojedynkę. Żegnam. 805 00:50:29,459 --> 00:50:30,293 No dobra. 806 00:50:50,293 --> 00:50:53,751 Tu Agencja Rosewooda. Proszę zostawić wiadomość. 807 00:50:53,751 --> 00:50:55,376 Gdzie jesteś, Billy? 808 00:50:56,043 --> 00:50:57,126 Oddzwoń. 809 00:51:09,876 --> 00:51:11,084 Mogę w czymś pomóc? 810 00:51:12,209 --> 00:51:15,168 Tak. Jestem Nigel Applebottom z Bon Appétit 811 00:51:15,168 --> 00:51:16,459 i zastanawiałem się... 812 00:51:18,084 --> 00:51:21,043 Albo olać to. Jestem zbyt zmęczony. 813 00:51:21,043 --> 00:51:22,751 Macie coś wolnego? 814 00:51:24,793 --> 00:51:27,584 Mam akurat piękny pokój z widokiem na kompleks. 815 00:51:28,293 --> 00:51:29,126 To wezmę. 816 00:51:29,126 --> 00:51:30,084 Cudownie. 817 00:51:30,084 --> 00:51:32,626 Cena za noc to 940 dolarów plus podatek. 818 00:51:33,793 --> 00:51:35,209 Uwielbiam Beverly Hills. 819 00:52:03,876 --> 00:52:06,334 Goście na 10.30 już tu są. Główna sala. 820 00:52:06,334 --> 00:52:10,126 Wspólnicy chcą, żebyś to wzięła. Wyciek ropy na Alasce. 821 00:52:10,126 --> 00:52:11,543 Możliwa ugoda. 822 00:52:11,543 --> 00:52:15,918 - Klient poprosił o ciebie. - Oddzwonię. 823 00:52:17,334 --> 00:52:19,126 - Nazwisko? - Red Michaels. 824 00:52:19,126 --> 00:52:21,209 Red Michaels... 825 00:52:21,918 --> 00:52:23,584 Panie Michaels. 826 00:52:23,584 --> 00:52:25,334 Mów mi Red. 827 00:52:26,126 --> 00:52:28,668 Co? Co ty wyprawiasz? 828 00:52:28,668 --> 00:52:30,251 Obiecałeś wyjechać. 829 00:52:30,251 --> 00:52:33,126 Red Michaels nigdy nie ucieka przed walką. 830 00:52:34,751 --> 00:52:37,626 Wyrzuć go. Możesz wezwać ochronę. Będę u siebie. 831 00:52:37,626 --> 00:52:38,543 Jane. 832 00:52:39,126 --> 00:52:40,501 Spójrz na to. 833 00:52:44,376 --> 00:52:46,376 Wyjąłem to z dziennika Rosewooda. 834 00:52:48,751 --> 00:52:49,834 Coś ci to mówi? 835 00:52:49,834 --> 00:52:52,501 Już tam byłem. Naprawdę sporo ochrony. 836 00:52:52,501 --> 00:52:56,084 Nawet jak na Beverly Hills. I wiesz, kto jeszcze tam był? 837 00:52:57,293 --> 00:52:58,834 Tamci z wczoraj. 838 00:52:58,834 --> 00:52:59,751 Tak. 839 00:53:00,251 --> 00:53:01,918 To niebezpieczni ludzie. 840 00:53:02,459 --> 00:53:07,209 Wyjadę, ale musisz mieć obstawę. I pozwól, żebym załatwił ci spluwę. 841 00:53:07,209 --> 00:53:09,668 Pogadam z Samem. O czymś mi nie mówi. 842 00:53:09,668 --> 00:53:11,084 Może ja z nim pogadam? 843 00:53:11,084 --> 00:53:12,876 - Nie ma mowy. - Dlaczego? 844 00:53:12,876 --> 00:53:14,459 Nie jesteś prawnikiem. 845 00:53:15,168 --> 00:53:16,793 Ale na takiego wyglądam. 846 00:53:16,793 --> 00:53:19,959 Wyglądasz, jakbyś sprzedawał iPhone’y nastolatkom. 847 00:53:19,959 --> 00:53:21,001 Co? 848 00:53:21,834 --> 00:53:24,834 Jane, w tym się specjalizuję. To całe moje życie. 849 00:53:24,834 --> 00:53:27,168 Ulica będzie naszym wspólnym językiem. 850 00:53:28,668 --> 00:53:31,418 Dobrze. A potem jedziesz na lotnisko. 851 00:53:31,418 --> 00:53:34,668 Chcę, żebyś zniknął z miasta i z mojego życia. 852 00:53:34,668 --> 00:53:36,001 Umowa stoi. 853 00:53:37,126 --> 00:53:40,376 I wyskakuj z tego garniaka. Skąd go wytrzasnąłeś? 854 00:53:40,376 --> 00:53:43,459 Kupiłem w Hollywood. Jest naprawdę porządny. 855 00:53:43,459 --> 00:53:46,084 Chcieli 50 dolców, ale stargowałem do 39,99. 856 00:53:46,084 --> 00:53:47,001 Jest okropny. 857 00:53:47,001 --> 00:53:50,834 Cena, że Jane opada szczena. O, zrymowało się. 858 00:53:50,834 --> 00:53:55,043 Czyli nie mogę brać tabletek na tarczycę z tymi na wątrobę? 859 00:53:55,043 --> 00:53:56,418 Naprawdę? 860 00:53:58,376 --> 00:54:02,334 Chryste, Maureen, uspokój się. Jeszcze ich nie wziąłem. 861 00:54:02,334 --> 00:54:04,043 Zresztą co może się stać? 862 00:54:04,043 --> 00:54:07,584 Wątroba jest w stanie śmierci klinicznej. Muszę kończyć. 863 00:54:08,918 --> 00:54:11,168 - To akta sprawy Copelanda? - Tak. 864 00:54:11,168 --> 00:54:16,376 Są otwarte, a powinny być zamknięte jak pieprzone wypożyczalnie wideo. 865 00:54:16,376 --> 00:54:17,793 Wróciłem z parkingu. 866 00:54:17,793 --> 00:54:21,626 Wie pan, że w samochodzie Copelanda zamontowano kamerę? 867 00:54:21,626 --> 00:54:24,709 To normalka w działaniu pod przykrywką. 868 00:54:24,709 --> 00:54:29,293 I nikt z zespołu mi nie powiedział, mimo że to moja sprawa? 869 00:54:29,293 --> 00:54:30,376 Detektywie. 870 00:54:31,293 --> 00:54:35,918 Twoje głośne zabójstwo samo się rozwiązało. 871 00:54:35,918 --> 00:54:39,043 Na twoim miejscu byłbym już zadowolony 872 00:54:39,043 --> 00:54:42,043 i przestał się w to dalej wpierdalać. 873 00:54:42,043 --> 00:54:43,084 Jasne? 874 00:54:47,001 --> 00:54:49,376 Ale mógłby pan spojrzeć? 875 00:54:54,001 --> 00:54:56,334 - To nie nasz sprzęt. - Właśnie. 876 00:54:56,334 --> 00:54:57,459 A gdzie karta? 877 00:54:57,459 --> 00:55:00,584 Najpierw na parking włamał się pana dawny partner, 878 00:55:00,584 --> 00:55:05,043 a wczoraj pojawił się tam Axel Foley i też zaczął wszędzie węszyć. 879 00:55:05,043 --> 00:55:07,876 Sprawa sama zrobiła się ciekawa. 880 00:55:11,251 --> 00:55:13,418 Kurwa mać. 881 00:55:14,418 --> 00:55:17,918 Tu Agencja Rosewooda. Proszę zostawić wiadomość. 882 00:55:17,918 --> 00:55:19,084 Poczta głosowa. 883 00:55:21,084 --> 00:55:24,334 Nie wiem, dlaczego tak długo milczy. 884 00:55:25,876 --> 00:55:27,626 Niełatwo go przestraszyć. 885 00:55:27,626 --> 00:55:29,251 Dlatego się martwię. 886 00:55:34,001 --> 00:55:35,293 Znów towarzystwo. 887 00:55:36,043 --> 00:55:39,168 - Śledzi nas twój Bobby. - Żaden mój. 888 00:55:39,793 --> 00:55:43,168 Twój, twój. Widziałem, jak na siebie patrzycie. 889 00:55:51,459 --> 00:55:54,668 Tylko dopytam. Byliście razem, ale już nie jesteście? 890 00:55:54,668 --> 00:55:55,709 Tylko dopytam. 891 00:55:55,709 --> 00:55:58,251 Nadal jesteś singlem? 892 00:55:58,251 --> 00:55:59,584 Jestem w celibacie. 893 00:55:59,584 --> 00:56:01,501 Tego nie musiałam wiedzieć. 894 00:56:06,126 --> 00:56:09,793 Powinienem ci powiedzieć coś, co niesłusznie dusiłem w sobie. 895 00:56:09,793 --> 00:56:11,001 Będzie przemowa? 896 00:56:11,001 --> 00:56:13,626 Nie, mówię prosto z serca. 897 00:56:13,626 --> 00:56:15,959 Jesteś moim jedynym dzieckiem. 898 00:56:16,751 --> 00:56:20,293 Jestem ojcem tyle samo czasu, ile ty jesteś córką. 899 00:56:20,293 --> 00:56:23,293 Oboje uczymy się tego na bieżąco. 900 00:56:23,293 --> 00:56:25,918 Miałaś pięć lat, ja byłem ojcem pięć lat. 901 00:56:25,918 --> 00:56:29,001 Potem miałaś 10 i 20, a teraz... 902 00:56:31,709 --> 00:56:33,168 Śmiało, spróbuj zgadnąć. 903 00:56:33,168 --> 00:56:34,543 Wiem, ile masz lat. 904 00:56:42,001 --> 00:56:46,459 - Stówa, że nie znasz wieku jedynaczki. - Naprawdę tak uważasz? 905 00:56:46,459 --> 00:56:48,918 Spróbujmy na trzy. Raz... 906 00:56:48,918 --> 00:56:51,043 Bronco z prawej. 907 00:56:52,709 --> 00:56:53,626 Załatwcie ich. 908 00:56:56,251 --> 00:56:57,459 Dwa... 909 00:57:36,293 --> 00:57:40,626 Padły strzały, potrzebne wsparcie na rogu Wilshire i Doheny! 910 00:57:49,501 --> 00:57:50,959 Nie! 911 00:58:22,709 --> 00:58:24,626 Gdy zacznę strzelać, uciekaj. 912 00:58:45,168 --> 00:58:46,084 Jesteście cali? 913 00:58:46,709 --> 00:58:48,168 Tak. A ty? 914 00:58:48,709 --> 00:58:49,918 - Tak. - Na pewno? 915 00:58:51,751 --> 00:58:54,668 Urodziłaś się 24 marca i masz 32 lata. 916 00:58:59,543 --> 00:59:01,209 Ładnie ich załatwiłeś. 917 00:59:02,209 --> 00:59:03,459 Dzięki. 918 00:59:03,459 --> 00:59:06,459 Ale gdyby nie ty, to sam bym to zrobił. 919 00:59:07,168 --> 00:59:09,334 Ciężko ci prosić o pomoc, co? 920 00:59:09,334 --> 00:59:11,751 Zgrywasz zaniepokojonego terapeutę? 921 00:59:11,751 --> 00:59:14,626 Może stąd ta problematyczna relacja z Jane. 922 00:59:15,959 --> 00:59:18,709 Nic nie wiesz o naszej relacji. 923 00:59:19,459 --> 00:59:22,709 - A co z twoją relacją z Jane? - Nie mamy jej. 924 00:59:22,709 --> 00:59:24,376 Zerwała ze mną. 925 00:59:24,376 --> 00:59:28,001 Przyznaję, że wyszło to od niej. A wiesz dlaczego? 926 00:59:28,001 --> 00:59:29,418 Mam sporo teorii. 927 00:59:29,418 --> 00:59:31,168 Nie mogła być z gliną. 928 00:59:37,418 --> 00:59:38,834 Co to za jedni? 929 00:59:39,751 --> 00:59:44,293 Kartelowi cyngle z Adelanto. Przymknęliśmy wielu z nich w październiku. 930 00:59:44,293 --> 00:59:46,251 I aresztował ich Rosewood? 931 00:59:46,251 --> 00:59:47,459 Tak. 932 00:59:47,459 --> 00:59:50,376 Sprawa upadła przez brak dowodów. 933 00:59:50,376 --> 00:59:52,584 Bo nadzorował ją Grant. 934 00:59:53,793 --> 00:59:54,626 Skąd wiesz? 935 00:59:54,626 --> 00:59:56,959 Foley! Do mnie, ale już! 936 00:59:56,959 --> 00:59:58,418 Wybacz. 937 00:59:58,418 --> 01:00:02,918 Nagle pojawili się uzbrojeni gangsterzy. 938 01:00:02,918 --> 01:00:05,584 {\an8}Nie wierzę! Coś takiego w Beverly Hills! 939 01:00:05,584 --> 01:00:07,793 {\an8}Wszystkich uratował Manolo. 940 01:00:07,793 --> 01:00:08,918 Zaszczekał... 941 01:00:08,918 --> 01:00:11,501 Wiem, że jesteś wkurzony, ale spójrz. 942 01:00:11,501 --> 01:00:12,834 Wiesz, co myślę? 943 01:00:13,626 --> 01:00:16,501 Myślę, że trzy dni temu czułem się świetnie. 944 01:00:16,501 --> 01:00:19,876 Chodziłem lać w nocy tylko trzy albo cztery razy. 945 01:00:20,709 --> 01:00:24,793 A dzisiaj ciśnienie podskoczyło mi o 40. 946 01:00:24,793 --> 01:00:27,876 Ale cerę masz piękną. Cokolwiek robisz – działa. 947 01:00:30,001 --> 01:00:31,209 Kuźwa. 948 01:00:33,084 --> 01:00:38,001 - Billy pracował nad tą sprawą miesiącami. - A ci dwaj zostali zwolnieni. 949 01:00:38,001 --> 01:00:41,334 Sprawdziliśmy towar. To był proszek. 950 01:00:41,334 --> 01:00:44,043 Billy oskarżył Granta o podmianę. 951 01:00:44,043 --> 01:00:46,501 Twierdził, że Grant jest umoczony. 952 01:00:46,501 --> 01:00:48,584 Mówiłem mu, że to się nie klei. 953 01:00:48,584 --> 01:00:51,084 Ale znasz Billy’ego. Nie odpuścił. 954 01:00:51,626 --> 01:00:53,584 I wkurzył wielu ludzi. 955 01:00:53,584 --> 01:00:55,876 Takie uroki dobrze wykonanej pracy. 956 01:00:55,876 --> 01:00:58,668 Przez to odszedł. 957 01:00:58,668 --> 01:01:00,584 Uważał, że go nie wsparłem. 958 01:01:00,584 --> 01:01:01,668 Ale posłuchaj. 959 01:01:02,293 --> 01:01:05,293 Znam Granta. To dobry gliniarz. 960 01:01:06,084 --> 01:01:08,376 Sam go szkoliłem, na litość boską. 961 01:01:08,376 --> 01:01:11,084 Wprowadzałem go, gdy patrolowałem ulice. 962 01:01:11,084 --> 01:01:15,501 Billy był twoim partnerem przez 30 lat. A teraz wjebał się w kłopoty. 963 01:01:16,126 --> 01:01:17,668 Stary, dajże spokój. 964 01:01:17,668 --> 01:01:19,043 Chwileczkę. 965 01:01:20,334 --> 01:01:21,918 Bierzesz w tym udział? 966 01:01:23,251 --> 01:01:25,001 Jak możesz o to pytać? 967 01:01:26,043 --> 01:01:30,459 Po 40 latach przyjaźni? Czego ode mnie chcesz, Axel? 968 01:01:30,459 --> 01:01:32,876 Żebyś znów był gliniarzem. 969 01:01:34,376 --> 01:01:37,043 Wypierdalaj z mojego biura! 970 01:01:37,043 --> 01:01:39,376 Spierdalaj do swojego Detroit! 971 01:01:40,001 --> 01:01:40,834 Abbott! 972 01:01:41,543 --> 01:01:43,043 Chodź tutaj! 973 01:01:43,043 --> 01:01:44,959 Co to za pierdolnik? 974 01:01:44,959 --> 01:01:48,251 Beverly Hills zaczyna przypominać Ciudad Juárez. 975 01:01:48,251 --> 01:01:50,709 To była zasadzka. Co miałem zrobić? 976 01:01:50,709 --> 01:01:52,876 Zawieszam cię bez wypłaty. 977 01:01:52,876 --> 01:01:57,001 Wewnętrzny sprawdzi, jak zajmowałeś się sprawą Copelanda. 978 01:01:57,001 --> 01:01:59,126 Oddawaj odznakę i broń. Ale już! 979 01:01:59,126 --> 01:02:04,084 Nie chce pan rozwiązać tej sprawy, co? Chce ją ciągnąć w nieskończoność. 980 01:02:06,001 --> 01:02:07,668 Cholera jasna. 981 01:02:12,876 --> 01:02:14,959 - I co? - Jesteśmy zdani na siebie. 982 01:02:16,084 --> 01:02:20,376 Naprawdę nie chcesz się poddać? Po tym, co przed chwilą się stało? 983 01:02:20,376 --> 01:02:24,793 Wiem, że to straszne, ale to znaczy, że jesteśmy coraz bliżej. 984 01:02:24,793 --> 01:02:28,626 Bliżej czego? Jestem prawnikiem. Unikam strzelanin. 985 01:02:28,626 --> 01:02:33,668 Nikt inny nie pomoże twojemu klientowi ani nie odnajdzie Rosewooda. 986 01:02:33,668 --> 01:02:36,126 To niemal prawda, ale to moja sprawa. 987 01:02:36,876 --> 01:02:38,793 A akurat mam trochę wolnego. 988 01:02:38,793 --> 01:02:39,918 Zawiesił cię? 989 01:02:39,918 --> 01:02:40,959 Tak. 990 01:02:40,959 --> 01:02:42,418 Twój pierwszy raz? 991 01:02:42,418 --> 01:02:43,668 Tak. 992 01:02:43,668 --> 01:02:46,876 Gratulacje. Zawsze byłem wtedy najskuteczniejszy. 993 01:02:46,876 --> 01:02:50,376 Fajnie, że współpracujemy. O czym jeszcze mi nie mówiłeś? 994 01:02:56,543 --> 01:02:58,834 - Herbatę z rumiankiem? - Dziękuję. 995 01:02:58,834 --> 01:03:00,084 Jak się czujesz? 996 01:03:05,001 --> 01:03:06,084 Dobrze. 997 01:03:07,126 --> 01:03:08,251 Dlaczego pytasz? 998 01:03:09,084 --> 01:03:11,251 Sporo przeszłaś. Dlatego pytam. 999 01:03:13,459 --> 01:03:16,459 - Gdzie znajdę cukier? - Już ci daję. 1000 01:03:18,709 --> 01:03:22,376 Wykorzystałam przysługę. Dom kupiono w zeszłym sierpniu. 1001 01:03:22,376 --> 01:03:23,751 Zapłacono gotówką. 1002 01:03:23,751 --> 01:03:26,376 Wiesz, gdzie trzyma cukier? 1003 01:03:26,376 --> 01:03:29,501 Rozkokosiłeś się tutaj. Chyba trochę za bardzo. 1004 01:03:30,126 --> 01:03:31,418 Kto był nabywcą? 1005 01:03:31,418 --> 01:03:34,168 Spółka powiernicza Ocean Equities. 1006 01:03:34,918 --> 01:03:38,334 W ostatnich pięciu latach obracali luksusowymi domami. 1007 01:03:38,334 --> 01:03:42,459 Konta mają w Century City, w spółce córce Financiero Culiacán. 1008 01:03:42,459 --> 01:03:45,876 To na pewno kartel, który pierze tak forsę z dragów. 1009 01:03:45,876 --> 01:03:49,293 - Jak to się łączy ze śmiercią Copelanda? - Nie wiadomo. 1010 01:03:49,293 --> 01:03:52,876 Wiadomo. Rosewood wiedział, że coś się święci w tym domu. 1011 01:03:52,876 --> 01:03:56,043 Zauważyłem, że dom obok jest wystawiony na sprzedaż. 1012 01:03:56,043 --> 01:03:58,459 Będzie mi stamtąd łatwo się włamać. 1013 01:03:58,459 --> 01:04:00,084 Brzmi legalnie. 1014 01:04:01,209 --> 01:04:04,626 Dom można obejrzeć po umówieniu się. 1015 01:04:04,626 --> 01:04:06,751 Wiem, kto załatwi nam tam wjazd. 1016 01:04:19,584 --> 01:04:20,793 Ackwell! 1017 01:04:20,793 --> 01:04:22,293 Siema, Serge! 1018 01:04:24,376 --> 01:04:25,418 Miło cię... 1019 01:04:25,418 --> 01:04:28,334 Już dobrze. 1020 01:04:28,334 --> 01:04:30,501 To Jane. Pamiętasz ją? 1021 01:04:30,501 --> 01:04:32,543 To nie może być Jane. 1022 01:04:32,543 --> 01:04:35,584 - A jednak. - Jest taka piękna! 1023 01:04:35,584 --> 01:04:39,626 - Pamiętasz mnie w ogóle? - Nie da się ciebie zapomnieć, Serge. 1024 01:04:40,459 --> 01:04:42,376 - To Bobby. - Detektyw Abbott. 1025 01:04:43,168 --> 01:04:45,418 - Że kto? - Detektyw Abbott. 1026 01:04:45,418 --> 01:04:46,543 Habot? 1027 01:04:48,209 --> 01:04:49,959 - Habat? - Abbott. 1028 01:04:52,043 --> 01:04:53,293 Detektyw Abbott. 1029 01:04:53,293 --> 01:04:54,376 Jak „bot”. 1030 01:04:55,501 --> 01:04:56,334 Serge. 1031 01:04:58,001 --> 01:04:58,834 Co? 1032 01:05:02,334 --> 01:05:05,834 Czuję tę chemię. 1033 01:05:06,668 --> 01:05:09,001 - Co czujesz? - Chemię między... 1034 01:05:09,001 --> 01:05:10,959 - Brzemię? - Przyciąganie. 1035 01:05:12,293 --> 01:05:15,376 - Chemię! - Jak długo jesteście razem? 1036 01:05:15,376 --> 01:05:17,001 - Nie jesteśmy. - Już nie. 1037 01:05:18,168 --> 01:05:21,709 Misja pod przykrywką, a obok mnie Ackwell Folee! 1038 01:05:21,709 --> 01:05:23,334 Jestem przeszczęśliwy! 1039 01:05:24,334 --> 01:05:25,334 Axwell. 1040 01:05:26,168 --> 01:05:28,876 Wyglądają razem bardzo ładnie. 1041 01:05:28,876 --> 01:05:31,543 Jak dwie małpki ponocnice. 1042 01:05:31,543 --> 01:05:33,709 - Że co? - Małpki ponocnice. 1043 01:05:33,709 --> 01:05:36,001 - Małpie pomocnice? - Są monogamiczne. 1044 01:05:36,001 --> 01:05:37,709 Źle mi to brzmi. 1045 01:05:37,709 --> 01:05:40,501 Wymyśl coś innego niż małpie pomocnice. 1046 01:05:40,501 --> 01:05:44,084 No i nazywanie czarnych małpami? Akcent cię nie uchroni. 1047 01:05:49,084 --> 01:05:52,168 Serge! O Boże! Wyglądasz fantastycznie. 1048 01:05:52,168 --> 01:05:54,251 Milcz! Raczej ty! 1049 01:05:54,251 --> 01:05:55,709 - Ty milcz! - Raczej ty! 1050 01:05:55,709 --> 01:05:57,418 - Milcz! - Milcz! 1051 01:05:57,418 --> 01:05:58,668 Oboje zamilczcie. 1052 01:05:59,918 --> 01:06:03,709 - Kto to? - Moi klienci, o których ci mówiłem. 1053 01:06:03,709 --> 01:06:06,251 Wspaniała para. 1054 01:06:06,876 --> 01:06:11,376 Dziękuję za spotkanie. Jestem Jaqueline, a to mój mąż Chad. 1055 01:06:11,376 --> 01:06:16,293 A to z kolei teść. Bardzo bogaty człowiek sukcesu. 1056 01:06:16,876 --> 01:06:18,501 Cześć, tatuśku. 1057 01:06:20,251 --> 01:06:21,584 Czego pan szuka? 1058 01:06:21,584 --> 01:06:25,543 Idealnego miejsca dla córeczki i jej chłopaczka. 1059 01:06:26,918 --> 01:06:31,043 Nie chcę czegoś wypaplać, więc może ty to powiedz, Jackie. 1060 01:06:31,043 --> 01:06:33,168 - O czym? - Że jesteś w ciąży! 1061 01:06:34,668 --> 01:06:37,834 - Będę dziadkiem! - Dziadzia Ackwell! 1062 01:06:37,834 --> 01:06:39,209 Wolę „dziadunio”. 1063 01:06:39,209 --> 01:06:42,584 - „Dziadzia” brzmi fajniej. - „Dziadunio” jest lepsze. 1064 01:06:42,584 --> 01:06:44,918 Dzieci to wspaniały dar. 1065 01:06:45,584 --> 01:06:46,709 Choć nie wszystkie. 1066 01:06:46,709 --> 01:06:50,793 Mój dzieciak to w sumie frajer. Ma cztery lata, ale już to widać. 1067 01:06:51,418 --> 01:06:53,418 Serio. Okulary i reszta pakietu. 1068 01:06:54,334 --> 01:06:55,918 Cóż za elegancja, prawda? 1069 01:06:55,918 --> 01:06:58,293 I wręcz wulgarne kolumny. 1070 01:06:59,168 --> 01:07:03,543 Osiem sypialni, dziesięć łazienek, basen, spa, sauna... 1071 01:07:03,543 --> 01:07:05,334 - Ile łazienek? - Dziesięć. 1072 01:07:05,334 --> 01:07:06,251 Pierdolisz. 1073 01:07:06,251 --> 01:07:10,709 Teraz nie mogę, ale na imprezach jest sporo miejsca na seks. 1074 01:07:10,709 --> 01:07:13,584 - Uwielbiam imprezy. - Kiedy na takiej byłeś? 1075 01:07:13,584 --> 01:07:15,251 - Wczoraj. - Pierdolisz. 1076 01:07:15,251 --> 01:07:18,876 Teraz nie mogę, bo jestem zmęczony i mam ochotę na saunę. 1077 01:07:18,876 --> 01:07:22,251 Fajnie by było pójść na saunę razem. 1078 01:07:22,251 --> 01:07:25,418 Zabierz tam te gołąbeczki i podkręć temperaturę. 1079 01:07:25,418 --> 01:07:27,501 Muszę zadzwonić do bankiera. 1080 01:07:27,501 --> 01:07:28,626 Zapraszamy potem. 1081 01:08:05,293 --> 01:08:06,959 Ale z was słodziaki. 1082 01:08:06,959 --> 01:08:11,459 Tak szczerze to mnie to drażni. Ale nie no, cieszę się waszym szczęściem. 1083 01:08:11,459 --> 01:08:14,834 Uwielbiam miłość, szczęście i cały ten syf. 1084 01:08:14,834 --> 01:08:16,584 Ten dom wymiata, co? 1085 01:08:16,584 --> 01:08:19,209 - Tak. - Jest przepiękny. 1086 01:08:19,209 --> 01:08:21,834 - A jak łazienki? - Korzystamy. 1087 01:08:21,834 --> 01:08:23,584 Ja też. 1088 01:08:24,668 --> 01:08:25,668 Jestem singielką. 1089 01:08:26,751 --> 01:08:27,876 - O nie. - No tak. 1090 01:08:27,876 --> 01:08:29,168 Miałam kogoś, 1091 01:08:29,168 --> 01:08:33,293 ale robił zdjęcia moich stóp z ukrycia i sprzedawał na necie. 1092 01:08:33,293 --> 01:08:35,834 - Co? - Ale prostujemy to. 1093 01:08:35,834 --> 01:08:37,584 Pokażę wam garderobę. 1094 01:09:06,876 --> 01:09:10,043 Myślisz, że poprzedni właściciele lubili ten dom? 1095 01:09:10,043 --> 01:09:13,959 Tak. Pewnie nie chcieli, by wyglądał niewyraziście. 1096 01:09:13,959 --> 01:09:17,668 „Idźmy w beż na beżu, trochę baroku i więcej beżu. 1097 01:09:17,668 --> 01:09:21,251 A jeśli nie pasi, to wypad z mojego białego domu”. 1098 01:09:22,001 --> 01:09:23,793 Lubisz udawać akcenty. 1099 01:09:24,668 --> 01:09:28,293 Przepraszam. Żona interesuje się wystrojem wnętrz. 1100 01:09:28,293 --> 01:09:30,876 O rany. „Żona”. Ciągle o tym zapominam. 1101 01:09:30,876 --> 01:09:31,918 Daj buziaka. 1102 01:09:36,876 --> 01:09:39,668 - Słodziaki! - Wszystko załatwione. 1103 01:09:39,668 --> 01:09:41,959 - Ashley. - Axel. 1104 01:09:42,543 --> 01:09:44,251 O Boże. 1105 01:09:44,251 --> 01:09:47,959 Ashley z Axelem? Lepiej zakończmy to weselem. 1106 01:09:49,751 --> 01:09:53,084 - To co, kupujecie ten dom? - Nie, nie pasuje nam. 1107 01:09:53,084 --> 01:09:55,418 Nie kupimy go. Jest okropny. 1108 01:09:55,418 --> 01:09:57,709 - Lecimy oglądać inne. - Dzięki. 1109 01:09:57,709 --> 01:09:58,959 Też go nie lubię. 1110 01:09:58,959 --> 01:10:02,709 - Ale fajny sufit. - Okropny dom. Nie cierpię go. 1111 01:10:02,709 --> 01:10:04,584 Ale w sumie jest spoko. 1112 01:10:09,001 --> 01:10:10,126 Co jest? 1113 01:10:10,126 --> 01:10:13,084 Mamy problem. Przed chwilą był tu Foley. 1114 01:10:13,084 --> 01:10:14,459 Chryste! 1115 01:10:14,459 --> 01:10:18,084 - Mówiłem wam o nim. - Wzywamy kolegów z Sinaloi? 1116 01:10:18,084 --> 01:10:20,709 Nie, nie potrzeba nam kolejnych trupów. 1117 01:10:20,709 --> 01:10:23,084 Musimy odzyskać tę cholerną kartę. 1118 01:10:23,084 --> 01:10:25,626 Sam się tym zajmę. 1119 01:10:27,209 --> 01:10:29,876 Pod brezentem był czarny navigator. 1120 01:10:30,709 --> 01:10:33,959 Na karoserii był odprysk po zderzeniu z autem Copelanda. 1121 01:10:36,001 --> 01:10:37,043 Znalazłem też to. 1122 01:10:38,876 --> 01:10:44,251 Wojsko używa ich do zakłócania sygnału, by zapobiegać wybuchom bomb. 1123 01:10:44,251 --> 01:10:45,751 Albo wezwaniu pomocy. 1124 01:10:47,293 --> 01:10:50,751 - Twój klient nie kłamał. - No to sprawa zamknięta. 1125 01:10:50,751 --> 01:10:53,668 Nie dla mnie. Muszę iść z tym do Taggarta. 1126 01:10:53,668 --> 01:10:54,959 Niby z czym? 1127 01:10:54,959 --> 01:10:57,751 Z kantami na domach i odpryskiem farby? 1128 01:10:57,751 --> 01:11:01,501 Grant wie, że tam byliśmy. Auta już tam nie ma. 1129 01:11:01,501 --> 01:11:06,001 Aby dorwać Granta, musimy znaleźć kartę. A tylko Billy wie, gdzie ona jest. 1130 01:11:06,001 --> 01:11:08,084 Grant nie był moim celem. 1131 01:11:08,084 --> 01:11:09,793 Nie będę ścigać zabójcy. 1132 01:11:09,793 --> 01:11:13,668 Już podważyłam oskarżenia wobec Sama. 1133 01:11:14,834 --> 01:11:18,043 A ten wujek Sama? Chalino? 1134 01:11:18,876 --> 01:11:20,126 Tak. I racja. 1135 01:11:20,126 --> 01:11:24,543 Może z nami pogadać, bo Grant chce wrobić jego krewniaka. 1136 01:11:24,543 --> 01:11:26,834 Słyszycie, co wygadujecie? 1137 01:11:26,834 --> 01:11:30,126 Zawieszą mnie za to. Nie macie uprawnień ani wsparcia. 1138 01:11:30,126 --> 01:11:32,126 - Trzymajmy się prawa. - Dupa. 1139 01:11:32,126 --> 01:11:35,751 Trzeba pogadać z Chalino i spróbować odnaleźć Rosewooda. 1140 01:11:35,751 --> 01:11:38,751 - Musimy coś zrobić. - Ale ja jestem głupia. 1141 01:11:38,751 --> 01:11:42,209 Nie chodziło o mnie i moją sprawę, tylko o ciebie. 1142 01:11:42,209 --> 01:11:45,209 Przyleciałem tu, bo martwiłem się o ciebie. 1143 01:11:45,209 --> 01:11:46,751 Brakowało ci adrenaliny. 1144 01:11:46,751 --> 01:11:51,001 Zawsze ruszasz w miasto i próbujesz zgrywać bohatera. 1145 01:11:51,001 --> 01:11:52,668 Klasyczny Axel Foley. 1146 01:11:52,668 --> 01:11:53,668 Posłuchaj. 1147 01:11:53,668 --> 01:11:56,334 Chciałem być bardziej obecny w twoim życiu. 1148 01:11:56,334 --> 01:11:58,001 - Starałem się. - Niby jak? 1149 01:11:58,001 --> 01:11:59,418 To ty mnie odrzuciłaś. 1150 01:11:59,418 --> 01:12:01,209 A ty zawsze się poddawałeś. 1151 01:12:01,209 --> 01:12:02,543 Nie walczyłeś. 1152 01:12:02,543 --> 01:12:04,126 Jestem twoją córką. 1153 01:12:04,126 --> 01:12:07,209 Zawsze walczyłeś tylko o swoją pracę. 1154 01:12:18,168 --> 01:12:21,001 Oczywiście nie byłem nigdy ojcem, ale... 1155 01:12:21,001 --> 01:12:23,376 Czyli powiesz coś bezwartościowego. 1156 01:12:24,001 --> 01:12:28,668 Ale mogę ci powiedzieć, że gdy mój ojciec zabrał nas z Chicago do Beverly Hills, 1157 01:12:28,668 --> 01:12:31,376 gdy byłem mały, byłem na niego wściekły. 1158 01:12:32,584 --> 01:12:35,543 - Dorastałeś tutaj? - W sumie tak. 1159 01:12:36,668 --> 01:12:39,293 - Co? - No to wszystko jasne. 1160 01:12:40,209 --> 01:12:44,751 - Bobby z Beverly Hills. - Nie wiem, czemu Jane tak cię nienawidzi. 1161 01:12:44,751 --> 01:12:48,001 Ale ja nienawidziłem ojca, bo był egoistą. 1162 01:12:48,001 --> 01:12:50,043 Wymógł na nas tę przeprowadzkę, 1163 01:12:50,043 --> 01:12:52,918 a potem w ciągu roku zostawił moją mamę. 1164 01:12:53,543 --> 01:12:56,168 Nie wiedział, jak źle to na nas wpłynęło. 1165 01:12:56,168 --> 01:13:00,793 Ale parę lat temu zadzwonił do mnie. Zapytał, czy może wpaść. 1166 01:13:00,793 --> 01:13:05,751 Spojrzał mi w oczy i przeprosił. To wiele dla mnie znaczyło. 1167 01:13:06,918 --> 01:13:09,251 Nie jestem nikomu winny przeprosin. 1168 01:13:09,251 --> 01:13:11,793 To Jane się ode mnie odcięła. 1169 01:13:11,793 --> 01:13:13,793 Nie było na odwrót. 1170 01:13:17,376 --> 01:13:22,543 Gadałem ze znajomym, który tu pracuje. Chalino prowadzi stąd wszystkie działania. 1171 01:13:22,543 --> 01:13:24,876 Ci goście będą uzbrojeni. 1172 01:13:25,709 --> 01:13:26,626 Stresujesz się? 1173 01:13:27,543 --> 01:13:32,834 Dam radę, ale to zdrowy odruch. Wchodzimy do baru pełnego typów z bronią. 1174 01:13:43,168 --> 01:13:44,584 Ty się nie stresujesz? 1175 01:13:44,584 --> 01:13:48,626 Jestem z Detroit, Bobby. To jak wizyta w knajpie z kurczakiem. 1176 01:14:03,751 --> 01:14:06,209 To jednak żadna knajpa z kurczakiem. 1177 01:14:12,376 --> 01:14:13,959 - Co podać? - Dwa piwa. 1178 01:14:22,459 --> 01:14:23,668 Widzisz go gdzieś? 1179 01:14:27,834 --> 01:14:29,001 To Chalino? 1180 01:14:31,418 --> 01:14:32,918 - Proszę. - Dzięki. 1181 01:14:36,293 --> 01:14:37,709 Artysta z niego. 1182 01:14:39,126 --> 01:14:41,668 A wiesz, czego potrzebuje każdy artysta? 1183 01:14:41,668 --> 01:14:44,251 - Czego? - Być docenionym. 1184 01:14:44,251 --> 01:14:45,418 - O nie. - O tak. 1185 01:14:45,418 --> 01:14:47,626 - Nie rób tego! - Brawo! 1186 01:14:50,209 --> 01:14:52,334 Chalino! 1187 01:14:52,334 --> 01:14:54,209 Dobry Boże! 1188 01:14:54,209 --> 01:14:58,126 Najlepsze wykonanie tego kawałka, choć tytułu nie pamiętam! 1189 01:14:58,126 --> 01:14:59,668 Masz anielski głos. 1190 01:14:59,668 --> 01:15:01,376 Podziel się nim ze światem. 1191 01:15:01,376 --> 01:15:04,668 Naprawdę chcesz ze mną zadrzeć? 1192 01:15:04,668 --> 01:15:06,084 Co mi tu pierdolisz? 1193 01:15:06,084 --> 01:15:09,293 Jesteśmy tu, bo Sam jest wrabiany w morderstwo. 1194 01:15:10,126 --> 01:15:12,418 Dostanie dożywocie, a jest niewinny. 1195 01:15:12,418 --> 01:15:15,251 Mamy propozycję. Możemy go przed tym uchronić. 1196 01:15:15,251 --> 01:15:18,043 No to zajebiście, działajcie. 1197 01:15:18,043 --> 01:15:22,918 - A teraz w tył zwrot i wypad z baru. - Ale ty pomożesz nam dopaść Granta. 1198 01:15:24,876 --> 01:15:26,834 Słyszeliście? Teraz rozumiecie? 1199 01:15:26,834 --> 01:15:28,709 Odwiedzili nas gliniarze. 1200 01:15:28,709 --> 01:15:32,959 Dacie wiarę, że wjebali się tutaj, 1201 01:15:32,959 --> 01:15:35,918 jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi? 1202 01:15:37,709 --> 01:15:40,376 Dlaczego miałbym ci zaufać, kurwa? 1203 01:15:41,834 --> 01:15:43,334 Moja córka groni Sama. 1204 01:15:44,043 --> 01:15:46,043 Ją też próbowali zabić. 1205 01:15:46,043 --> 01:15:47,959 Ta prawnik to twoja córka? 1206 01:15:47,959 --> 01:15:49,584 Tak. Prawie zginęła. 1207 01:15:49,584 --> 01:15:52,126 Dlatego chcę dopaść Granta. 1208 01:15:52,126 --> 01:15:56,084 Grant za wolność Sama. Wszyscy na tym skorzystamy. 1209 01:15:56,709 --> 01:15:59,043 Masz dziś farta. Pogadajmy. 1210 01:15:59,043 --> 01:16:03,293 Dobra, wstawać! To moje miejsce. 1211 01:16:05,001 --> 01:16:06,418 Jak to działa z Grantem? 1212 01:16:06,418 --> 01:16:10,668 Grant jest na samym szczycie. 1213 01:16:10,668 --> 01:16:12,709 To on rządzi. 1214 01:16:12,709 --> 01:16:17,626 Ma pod sobą brudnych gliniarzy, którzy dbają o interesy kartelu. 1215 01:16:17,626 --> 01:16:21,543 Mówimy o dragach. Przemycasz narkotyki. 1216 01:16:21,543 --> 01:16:24,918 Nie tylko. Nie sprowadzaj mnie tylko do tego. 1217 01:16:24,918 --> 01:16:28,168 - Jestem złożonym człowiekiem. - Dobra, spokojnie. 1218 01:16:28,168 --> 01:16:32,334 - Masz tyle warstw, co piękna cebula. - Posypana brokatem. 1219 01:16:33,834 --> 01:16:34,918 Świetnie śpiewasz. 1220 01:16:37,084 --> 01:16:41,126 - Czemu Grant zabił Copelanda? - Bo ten chciał skończyć z nielegalem. 1221 01:16:42,043 --> 01:16:45,876 No i podobno gadał z jakimś białym prywatnym detektywem. 1222 01:16:45,876 --> 01:16:46,834 Z Rosewoodem. 1223 01:16:50,084 --> 01:16:50,959 I co z nim? 1224 01:16:52,168 --> 01:16:53,334 Z tym detektywem? 1225 01:16:54,834 --> 01:16:57,584 Przyłapali go, jak węszył w porcie. 1226 01:16:57,584 --> 01:17:01,168 To tam wyładowują dragi. 1227 01:17:01,168 --> 01:17:02,543 No i... 1228 01:17:03,293 --> 01:17:04,501 Nachylcie się. 1229 01:17:07,959 --> 01:17:09,334 I więcej nie powiem. 1230 01:17:10,834 --> 01:17:12,959 - Jedziemy do portu. - Byle szybko. 1231 01:17:12,959 --> 01:17:17,334 Dziś wieczorem ostatnia dostawa, bo zrobiło się zbyt niebezpiecznie. 1232 01:17:18,001 --> 01:17:18,918 Dzięki za info. 1233 01:17:18,918 --> 01:17:21,126 Nie ma sprawy, ale poczekajcie. 1234 01:17:21,126 --> 01:17:22,043 Jeszcze jedno. 1235 01:17:22,043 --> 01:17:23,668 Jeśli mnie wydymacie, 1236 01:17:23,668 --> 01:17:26,918 naślę na was moich ludzi. 1237 01:17:26,918 --> 01:17:28,709 Zwłaszcza na ciebie. 1238 01:17:28,709 --> 01:17:30,418 Nie chciałbyś tego. 1239 01:17:31,168 --> 01:17:32,168 Powodzenia. 1240 01:17:36,501 --> 01:17:41,709 Pamiętasz, jak wcześniej nawijałeś mi, że trzeba szczerze mówić, co się czuje? 1241 01:17:41,709 --> 01:17:44,209 - Tak. - No to bądź teraz szczery. 1242 01:17:44,209 --> 01:17:45,126 Spoko. 1243 01:17:45,126 --> 01:17:48,418 Posrałeś się w porty, gdy wymierzył w ciebie spluwę? 1244 01:17:49,209 --> 01:17:50,251 Bo coś słyszałem. 1245 01:17:50,251 --> 01:17:53,209 Najpierw głośny kleks, potem dziwna mina. 1246 01:17:53,209 --> 01:17:56,043 - A gdy na ciebie spojrzałem... - Ręce do góry! 1247 01:17:56,043 --> 01:17:58,168 - Ręce na widoku! - Co jest, kurwa? 1248 01:17:58,168 --> 01:18:00,876 - Ręce na auto! - Już dobrze! 1249 01:18:08,084 --> 01:18:08,918 Co to ma być? 1250 01:18:14,334 --> 01:18:16,834 Niedobrze, funkcjonariuszu Abbott. 1251 01:18:16,834 --> 01:18:18,834 Podłożyłeś ten pieprzony towar! 1252 01:18:19,668 --> 01:18:21,084 Nie, posłuchajcie... 1253 01:18:22,751 --> 01:18:23,584 Ups. 1254 01:18:35,251 --> 01:18:37,334 Rozczarowałeś mnie, Axel. 1255 01:18:38,376 --> 01:18:41,918 Miałeś walczyć z dilerami, a nie z nimi współpracować. 1256 01:18:41,918 --> 01:18:43,876 Za dużo filmów, Grant. 1257 01:18:43,876 --> 01:18:45,793 To nie przejdzie w sądzie. 1258 01:18:47,293 --> 01:18:48,959 Ale nie musi, prawda? 1259 01:18:49,709 --> 01:18:53,501 Możesz trzymać nas w areszcie, a potem zapłacić swoim ludziom, 1260 01:18:53,501 --> 01:18:57,459 by zrzucili nas z pirsu, i po sprawie, co? 1261 01:18:59,876 --> 01:19:05,293 Jesteśmy do siebie bardziej podobni, niż może ci się wydawać. 1262 01:19:05,293 --> 01:19:10,168 Obaj zrobimy wszystko, by naprostować daną sprawę. 1263 01:19:10,168 --> 01:19:11,918 No to mam pytanko. 1264 01:19:11,918 --> 01:19:14,376 Zastanawiasz się czasem, co wygadujesz? 1265 01:19:14,959 --> 01:19:19,334 Bo to himalaje pieprzenia od rzeczy. 1266 01:19:20,959 --> 01:19:23,376 Postrzelono cię kiedyś na służbie? 1267 01:19:23,376 --> 01:19:24,751 Owszem. 1268 01:19:24,751 --> 01:19:26,251 No to coś ci pokażę. 1269 01:19:29,376 --> 01:19:31,834 Prawie strzaskał mi kość strzałkową. 1270 01:19:31,834 --> 01:19:34,001 Myślałem, że nie będę już chodzić. 1271 01:19:34,001 --> 01:19:35,793 I wiesz, co za to dostałem? 1272 01:19:36,459 --> 01:19:40,876 Poklepanie po plecach i baretkę. Pieprzoną baretkę na mundur. 1273 01:19:40,876 --> 01:19:45,668 A kartel zapewni ci plan emerytalny i własność wakacyjną na Florydzie? 1274 01:19:45,668 --> 01:19:49,543 Nie było mnie stać na życie w mieście, w którym oberwałem. 1275 01:19:49,543 --> 01:19:51,668 To sprawiedliwe? 1276 01:19:51,668 --> 01:19:53,834 Ja nie dostałem nawet baretki. 1277 01:19:54,459 --> 01:19:55,793 Co to była za baretka? 1278 01:19:56,668 --> 01:19:58,543 Prawie cię podziwiam, Axel. 1279 01:19:58,543 --> 01:20:04,584 Nadal aktywnie działasz na ulicy, mimo że tyle straciłeś przez tę pracę. 1280 01:20:07,834 --> 01:20:09,293 A co tam u Jane? 1281 01:20:39,793 --> 01:20:40,793 Czego? 1282 01:20:40,793 --> 01:20:43,043 Panie komendancie? Tu Renee Minnick. 1283 01:20:43,043 --> 01:20:45,293 Mam z partnerką patrol w weekendy. 1284 01:20:45,293 --> 01:20:47,543 Gratuluję. Jesteśmy z was dumni. 1285 01:20:47,543 --> 01:20:51,584 Johnny, co to ma być? Pomóż mi posprzątać ten bałagan. 1286 01:20:51,584 --> 01:20:55,001 Nie teraz, Maureen! Nie widzisz, że ćwiczę? 1287 01:20:55,001 --> 01:20:56,876 Wszystko w porządku? 1288 01:20:56,876 --> 01:21:00,418 Tak, ale nie bierz nigdy ślubu. Dobra, czego chcesz? 1289 01:21:00,418 --> 01:21:05,626 Kapitan Grant właśnie aresztował Foleya i detektywa Abbotta za posiadanie kokainy. 1290 01:21:06,293 --> 01:21:07,334 Kokainy? 1291 01:21:07,334 --> 01:21:08,751 Grant zgarnął Foleya? 1292 01:21:08,751 --> 01:21:10,251 Chyba was tam pogięło. 1293 01:21:11,001 --> 01:21:11,876 Chryste. 1294 01:21:16,251 --> 01:21:17,543 Co jest, kurwa? 1295 01:21:22,084 --> 01:21:22,959 Cholera. 1296 01:21:27,376 --> 01:21:28,793 Za dużo filmów. 1297 01:21:41,793 --> 01:21:42,709 Detektywie! 1298 01:21:44,084 --> 01:21:47,043 - Co jest? - Mówiłem ci. Zmarnowana młodość. 1299 01:21:49,751 --> 01:21:51,918 - Ale co teraz? - Chodź. 1300 01:22:12,126 --> 01:22:13,126 Tędy. 1301 01:22:13,918 --> 01:22:14,751 Cholera. 1302 01:22:18,876 --> 01:22:20,043 Są w dwudziestce. 1303 01:22:26,793 --> 01:22:28,876 - Czekasz na windę? - Nie ma ich! 1304 01:22:28,876 --> 01:22:31,209 - Wezwijcie wsparcie! - Cholera! 1305 01:22:34,751 --> 01:22:36,334 Co jest? Co ty robisz? 1306 01:22:37,168 --> 01:22:39,084 Co jest? Dokąd idziesz? 1307 01:22:39,084 --> 01:22:40,168 Za mną! 1308 01:22:45,501 --> 01:22:47,209 Poczekaj! 1309 01:22:47,209 --> 01:22:50,251 - Dawaj! - Nie. Po co mamy iść na dach? 1310 01:22:50,251 --> 01:22:51,168 To bez sensu! 1311 01:22:51,168 --> 01:22:52,668 Bo na dachu mamy to! 1312 01:22:53,293 --> 01:22:54,209 O nie. 1313 01:22:54,209 --> 01:22:56,084 Nie, nie możemy tego zrobić. 1314 01:22:56,084 --> 01:22:58,334 Ja odpadam. To zły pomysł! 1315 01:22:58,334 --> 01:23:02,709 Wyczuwam pesymizm. Próbowano nas zabić. A ty jesteś pilotem śmigłowca. 1316 01:23:02,709 --> 01:23:04,793 I coś mi mówi, że to śmigłowiec. 1317 01:23:04,793 --> 01:23:06,001 Lecimy? 1318 01:23:06,668 --> 01:23:07,793 Kurwa! 1319 01:23:11,376 --> 01:23:14,001 Co jest, kurwa? Pakuj się. 1320 01:23:18,043 --> 01:23:20,376 Odcięliśmy budynek. Nie mogli uciec. 1321 01:23:20,376 --> 01:23:22,251 - Nadal tu są? - Tak. 1322 01:23:24,209 --> 01:23:27,459 - Co robisz? Musimy startować. - Wiem. 1323 01:23:29,376 --> 01:23:32,001 To nie tanie linie lotnicze. Ruchy! 1324 01:23:32,876 --> 01:23:36,459 Podobno to jak z rowerem! Raz się nauczysz i zawsze umiesz! 1325 01:23:36,459 --> 01:23:40,709 - Szkoliłeś się do tego. Jazda! - Zamknij się. Próbuję się skupić. 1326 01:23:46,876 --> 01:23:49,168 Daj mi to. Do wszystkich jednostek. 1327 01:23:49,959 --> 01:23:51,501 Są na dachu. 1328 01:23:58,084 --> 01:24:00,459 Startują! Szybko! 1329 01:24:00,459 --> 01:24:02,418 Miałeś być elitarnym pilotem! 1330 01:24:02,418 --> 01:24:05,876 Byłem pilotem, ale sam mówiłeś, że już nim nie jestem. 1331 01:24:07,376 --> 01:24:08,293 Uwaga! 1332 01:24:09,584 --> 01:24:11,043 - Stresik, co? - Tak! 1333 01:24:11,043 --> 01:24:12,459 Ale dlaczego? 1334 01:24:12,459 --> 01:24:17,209 Rozjebałem maszynę i już nie latałem! Dlatego odszedłem z policji Los Angeles. 1335 01:24:17,209 --> 01:24:19,084 Co? Czekaj. 1336 01:24:20,251 --> 01:24:21,251 Ląduj! 1337 01:24:21,251 --> 01:24:23,751 - O cholera! - Kuźwa! 1338 01:24:36,626 --> 01:24:40,043 Rozjebałeś śmigłowiec i mówisz dopiero teraz? 1339 01:24:40,043 --> 01:24:45,376 Nie sądziłem, że twój plan zakłada zajumanie policyjnego śmigłowca! 1340 01:24:45,376 --> 01:24:48,334 Nie sądziłem, że taki chujowy z ciebie pilot! 1341 01:24:48,334 --> 01:24:51,584 - Wymyśliłbym inny plan. - Mówiłem, że to zły pomysł! 1342 01:24:57,668 --> 01:24:58,793 - O cholera! - Co? 1343 01:25:02,084 --> 01:25:03,751 Są za nisko dla radaru. 1344 01:25:03,751 --> 01:25:05,876 Musimy namierzyć ich z ziemi. 1345 01:25:07,126 --> 01:25:08,251 Jedziemy na zachód. 1346 01:25:13,293 --> 01:25:15,626 - Co robisz? - Możesz zamknąć ryja? 1347 01:25:15,626 --> 01:25:17,793 - Jezu! - Zamknij się! 1348 01:25:22,501 --> 01:25:24,001 Co oni odpierdalają? 1349 01:25:26,376 --> 01:25:28,418 Zatrzymaj się! A raczej wyląduj! 1350 01:25:30,251 --> 01:25:31,168 To Grant! 1351 01:25:38,626 --> 01:25:40,334 - Cholera! - Strzela do nas! 1352 01:25:41,793 --> 01:25:44,418 - Zaraz zemdleję. - Ani się waż! 1353 01:25:46,293 --> 01:25:49,376 - Co jest, kurwa? - Napierdalaj tą ptaszyną! 1354 01:25:49,376 --> 01:25:52,084 - Zabieraj tę spluwę! - Leć albo strzelam! 1355 01:25:52,084 --> 01:25:55,751 Zastrzelę ciebie, a potem siebie. Nie zginę w katastrofie! 1356 01:25:56,709 --> 01:25:57,793 Co jest, kurwa? 1357 01:26:05,251 --> 01:26:07,168 Do wszystkich jednostek. 1358 01:26:07,168 --> 01:26:09,376 Zmierzają w stronę gmachu policji. 1359 01:26:09,376 --> 01:26:10,918 Wyląduję. 1360 01:26:10,918 --> 01:26:12,793 - Tutaj? - Tak. 1361 01:26:17,959 --> 01:26:19,209 Chryste! 1362 01:26:19,834 --> 01:26:20,709 Foley! 1363 01:26:20,709 --> 01:26:23,209 Chyba jaja sobie robisz! 1364 01:26:23,209 --> 01:26:25,084 Zajebałeś śmigłowiec? 1365 01:26:33,376 --> 01:26:34,751 Grant! 1366 01:26:37,084 --> 01:26:38,584 Widzę Granta! 1367 01:26:38,584 --> 01:26:39,501 Kurwa! 1368 01:26:44,126 --> 01:26:45,668 O cholera, trafił! 1369 01:26:45,668 --> 01:26:47,501 - Cholera. - Trzymaj się! 1370 01:26:51,543 --> 01:26:53,293 - Nie mam wirnika! - Co? 1371 01:26:53,918 --> 01:26:55,334 Odstrzelił wirnik! 1372 01:26:55,334 --> 01:26:56,418 A masz drugi? 1373 01:27:00,834 --> 01:27:01,918 - Cholera! - Kurwa! 1374 01:27:01,918 --> 01:27:04,584 - Możesz być cicho? - Cholera! 1375 01:27:04,584 --> 01:27:06,293 Robię twarde lądowanie. 1376 01:27:06,293 --> 01:27:07,293 Co? 1377 01:27:07,293 --> 01:27:09,043 Twarde lądowanie! 1378 01:27:14,626 --> 01:27:16,709 - O cholera. - Nic nie mów. 1379 01:27:17,293 --> 01:27:20,793 Nie, wyszło ci znacznie lepiej, niż gdybym ja to robił. 1380 01:27:21,418 --> 01:27:22,668 Ale nie aż tak. 1381 01:27:23,793 --> 01:27:26,043 Ale prawdziwy pilot by cię przebił. 1382 01:27:26,793 --> 01:27:28,501 Musimy spadać. 1383 01:27:28,501 --> 01:27:30,584 Przepraszam bardzo! 1384 01:27:31,084 --> 01:27:32,793 Co tu się wyprawia? 1385 01:27:32,793 --> 01:27:34,626 To teren prywatny. 1386 01:27:34,626 --> 01:27:39,251 Mieliśmy mały problem. Ktoś nadal jest uwięziony w środku. 1387 01:27:39,251 --> 01:27:44,793 Chciałbym wam pomóc, ale naraża mnie to pod kątem prawnym. 1388 01:27:44,793 --> 01:27:48,168 Walić to! Ktoś tam umiera! Musisz coś zrobić! 1389 01:27:48,168 --> 01:27:51,918 Cholera! Dobra Muszę zadzwonić do prawnika. 1390 01:27:51,918 --> 01:27:55,668 Mój caddie się tym zajmie. Davis, chodź tutaj! 1391 01:27:55,668 --> 01:27:57,584 - Davis, ratuj! - Szybko! 1392 01:27:57,584 --> 01:28:00,126 - Na tyłach utknęła staruszka! - Zasuwaj! 1393 01:28:00,126 --> 01:28:01,168 Bądź bohaterem! 1394 01:28:01,168 --> 01:28:03,709 Wstrzymaj oddech i wyciągnij ją! 1395 01:28:05,126 --> 01:28:07,251 Wracajcie! Co wy wyprawiacie? 1396 01:28:07,876 --> 01:28:09,626 Musimy stąd spadać. 1397 01:28:11,376 --> 01:28:14,459 - Poczekaj. Ogarnę furę. - Kradzież? Pewnie. 1398 01:28:14,459 --> 01:28:16,959 Bracie, będę walił prosto z mostu. 1399 01:28:16,959 --> 01:28:19,793 Jesteśmy detektywami i potrzebujemy samochodu. 1400 01:28:19,793 --> 01:28:21,793 To sytuacja awaryjna. 1401 01:28:22,501 --> 01:28:24,709 - Mogę zobaczyć odznakę? - Nie mam. 1402 01:28:24,709 --> 01:28:27,793 To długa historia. Wrabiają nas, więc pomóż bratu. 1403 01:28:27,793 --> 01:28:29,918 Rozumiem cię, bracie. 1404 01:28:29,918 --> 01:28:30,959 To mogę auto? 1405 01:28:30,959 --> 01:28:31,918 Ni chuja! 1406 01:28:32,543 --> 01:28:36,334 Pracuję tu od dziesięciu lat, bracie. Co miałbym zrobić? 1407 01:28:36,334 --> 01:28:38,709 Mam ci dać auto, bo jesteśmy braćmi? 1408 01:28:38,709 --> 01:28:41,168 No tak, jak brat bratu. Solidarność. 1409 01:28:41,168 --> 01:28:44,043 Mógłbym stracić pracę. Czyli nie jesteś zły? 1410 01:28:44,043 --> 01:28:45,918 - Co nie? - Tak, no ale weź. 1411 01:28:45,918 --> 01:28:49,709 Trójka dzieci i labradoodle. Potrzebuje 43 kafle na operację. 1412 01:28:49,709 --> 01:28:51,543 Muszę to opłacić z tą pensją. 1413 01:28:51,543 --> 01:28:53,459 To sytuacja awaryjna, bracie. 1414 01:28:53,459 --> 01:28:55,668 To jakieś spotkanie rodzinne? 1415 01:28:55,668 --> 01:28:57,834 - Jesteś dobrym gościem. - Wiem. 1416 01:28:57,834 --> 01:29:00,459 Dbasz o rodzinę i psa. Ale mamy tarapaty. 1417 01:29:00,459 --> 01:29:01,626 Pomóż bratu. 1418 01:29:01,626 --> 01:29:04,584 Pani Weinstein, proszę zostawić. Zaraz podejdę! 1419 01:29:04,584 --> 01:29:06,084 - Nie. - Serio? 1420 01:29:06,084 --> 01:29:08,668 - Przełączam kod. - Jesteś jednym z tych? 1421 01:29:08,668 --> 01:29:10,459 Miło panią widzieć. 1422 01:29:11,834 --> 01:29:15,668 Dlatego miałem zaczekać? 1423 01:29:15,668 --> 01:29:17,751 No ładnie, detektywie Abbott. 1424 01:29:25,751 --> 01:29:27,168 Cześć, wujku. 1425 01:29:27,876 --> 01:29:28,918 Możemy pogadać? 1426 01:29:29,709 --> 01:29:32,876 - Grant ich aresztował? - Tak, a potem uciekli. 1427 01:29:34,209 --> 01:29:36,126 Nakazałem ich szukać, 1428 01:29:36,126 --> 01:29:38,501 ale nie wiem, kogo opłaca Grant. 1429 01:29:39,418 --> 01:29:42,126 Billy miał rację, a ja mogłem go posłuchać. 1430 01:29:42,126 --> 01:29:44,543 Twój tata się nie odzywał? 1431 01:29:46,043 --> 01:29:46,876 Cholera. 1432 01:29:48,626 --> 01:29:51,459 Powiedziałam mu coś, czego nie powinnam. 1433 01:29:51,459 --> 01:29:52,376 Przestań. 1434 01:29:52,376 --> 01:29:56,751 Nie zawsze to okazuje, ale to na tobie zależy mu najbardziej. 1435 01:29:59,501 --> 01:30:01,209 Tu Axel. Zostaw wiadomość. 1436 01:30:01,793 --> 01:30:03,751 Naprawdę muszę z tobą pogadać. 1437 01:30:04,459 --> 01:30:08,668 Żałuję tego, co powiedziałam. Oddzwoń, a obiecuję, że odbiorę. 1438 01:30:17,584 --> 01:30:18,501 Jedź. 1439 01:30:19,834 --> 01:30:23,043 Chalino mógł zapodać bardziej konkretne miejsce. 1440 01:30:23,876 --> 01:30:27,251 - Myślisz, że kłamał? - Nie wiem, ale szukajmy dalej. 1441 01:30:31,876 --> 01:30:32,959 A to co? 1442 01:30:38,084 --> 01:30:40,209 Ta ciężarówka wyjeżdżała od kartelu. 1443 01:30:40,834 --> 01:30:42,668 Nie wyglądają na związkowców. 1444 01:30:43,293 --> 01:30:45,584 Ani trochę. 1445 01:30:47,709 --> 01:30:49,668 To samochód Rosewooda. 1446 01:30:49,668 --> 01:30:52,001 Ten niebieski z obudowaną górą. 1447 01:30:52,001 --> 01:30:53,001 Dawaj. 1448 01:31:35,084 --> 01:31:35,918 Dobra. 1449 01:31:36,834 --> 01:31:37,834 Podejdźcie. 1450 01:31:39,043 --> 01:31:40,084 No dalej. 1451 01:31:40,918 --> 01:31:42,626 Powiem wam, gdzie jest karta. 1452 01:31:43,959 --> 01:31:45,793 Ukryłem ją... 1453 01:31:47,668 --> 01:31:49,251 w miejscu zwanym... 1454 01:31:51,626 --> 01:31:53,251 „chuj wam w czerep”. 1455 01:31:55,751 --> 01:31:56,918 Co tak długo? 1456 01:31:56,918 --> 01:31:59,709 Zwiedzałem LA. Jest o tej porze roku magiczne. 1457 01:31:59,709 --> 01:32:03,709 Coś jest w tym smogu i dymie z pożarów lasów. 1458 01:32:03,709 --> 01:32:05,626 Nie rozśmieszaj mnie. 1459 01:32:05,626 --> 01:32:08,126 - Detektyw Bobby Abbott. - Billy Rosewood. 1460 01:32:08,126 --> 01:32:10,293 Wiem. Pośpieszmy się. 1461 01:32:11,126 --> 01:32:13,209 Kończą ładować ostatnią ciężarówkę. 1462 01:32:16,793 --> 01:32:20,959 - Mocy ogniowej nigdy nie za dużo. - Billy Rosewood. Tęskniłem za tobą. 1463 01:33:01,959 --> 01:33:03,126 Cholera. 1464 01:33:17,209 --> 01:33:18,918 Gdzie ukryłeś tę kartę? 1465 01:33:18,918 --> 01:33:21,793 W nożu w moim biurze. 1466 01:33:21,793 --> 01:33:23,168 Musimy dać znać Jane. 1467 01:33:26,709 --> 01:33:27,543 Jane. 1468 01:33:27,543 --> 01:33:29,043 Cześć, Axel. 1469 01:33:29,834 --> 01:33:30,668 Grant? 1470 01:33:30,668 --> 01:33:32,543 - Tak. - Gdzie ona jest? 1471 01:33:32,543 --> 01:33:34,418 Jane? No tak, Jane. 1472 01:33:35,043 --> 01:33:38,834 U Jane wszystko w porządku, choć testuje moją cierpliwość. 1473 01:33:38,834 --> 01:33:42,251 To co, wyświadczysz mi ogromną przysługę 1474 01:33:42,251 --> 01:33:47,334 i dostarczysz mi kartę z całą ciężarówką, zanim zrobię coś, czego mogę żałować? 1475 01:33:47,334 --> 01:33:52,043 - Gdzie ona jest? - Magazyn Sunset Point na Alameda. 1476 01:33:52,043 --> 01:33:54,376 Masz godzinę. 1477 01:33:55,084 --> 01:33:58,376 Niech kartel ich nie zabija, zanim nie dostanę karty. 1478 01:33:58,376 --> 01:33:59,584 Opróżnijcie dom. 1479 01:34:00,418 --> 01:34:02,751 Niech twoi ludzie zaczną działać. 1480 01:34:06,293 --> 01:34:07,584 Ma Jane. 1481 01:34:08,209 --> 01:34:14,376 - Wiem, że nie chciał pan prezentów. - To bardzo miłe. Pieluchomajtki. 1482 01:34:15,001 --> 01:34:17,543 To wiele dla mnie znaczy. Bardzo dziękuję. 1483 01:34:17,543 --> 01:34:19,501 - Tak? - Jeffrey. 1484 01:34:19,501 --> 01:34:20,709 Foley? 1485 01:34:20,709 --> 01:34:22,751 Nie mów, że znów cię aresztowali. 1486 01:34:22,751 --> 01:34:25,459 - Dwa razy, ale uciekłem. - Żartujesz, nie? 1487 01:34:25,459 --> 01:34:26,959 Namierz telefon Jane. 1488 01:34:26,959 --> 01:34:28,793 Muszę wiedzieć, gdzie jest. 1489 01:34:29,501 --> 01:34:30,793 Czyli nie żartujesz. 1490 01:34:30,793 --> 01:34:32,168 Coś jej grozi. 1491 01:34:32,959 --> 01:34:35,543 Beverly Crest 738. 1492 01:34:35,543 --> 01:34:37,793 Chujek kłamie. Jest w tamtym domu. 1493 01:34:37,793 --> 01:34:41,334 - Jej telefon się nie rusza. - Daj znać, jeśli się ruszy. 1494 01:34:41,334 --> 01:34:42,376 Jasne. 1495 01:34:42,376 --> 01:34:45,043 I Axel? Bezpieczeństwo przede wszystkim. 1496 01:34:45,043 --> 01:34:48,751 Dobra. Mam zadbać o bezpieczeństwo. 1497 01:34:49,334 --> 01:34:51,293 - Czujecie się bezpiecznie? - Tak. 1498 01:34:51,293 --> 01:34:53,543 U mnie nie ma pasa bezpieczeństwa. 1499 01:34:53,543 --> 01:34:54,876 Walić je! 1500 01:34:54,876 --> 01:34:55,959 Jest zbyt srogo! 1501 01:34:58,293 --> 01:34:59,584 Przyda się wsparcie. 1502 01:34:59,584 --> 01:35:04,876 Jesteśmy zbiegami z kokainą na pace. Wzywanie wsparcia to kiepski pomysł. 1503 01:35:11,543 --> 01:35:12,376 Co robisz? 1504 01:35:18,334 --> 01:35:19,959 Co ty wyprawiasz?! 1505 01:35:20,584 --> 01:35:21,501 Mamy wsparcie. 1506 01:35:23,584 --> 01:35:25,084 Tęskniłam za tobą, Axel. 1507 01:35:40,626 --> 01:35:42,793 Nigdy nie byłem ścigany. 1508 01:35:43,543 --> 01:35:45,001 Trzeba przywyknąć. 1509 01:35:47,126 --> 01:35:49,668 Zabrał cię już do klubu ze striptizem? 1510 01:35:49,668 --> 01:35:52,584 Nie, nie zabrałem. I nie zamierzam. 1511 01:35:53,501 --> 01:35:54,334 Dlaczego nie? 1512 01:35:57,293 --> 01:35:58,876 Sypiał z moim dzieckiem. 1513 01:36:00,251 --> 01:36:01,501 Źle to zabrzmiało. 1514 01:36:13,668 --> 01:36:14,709 Uważaj! 1515 01:36:24,209 --> 01:36:25,543 Taggart się wkurzy. 1516 01:36:26,168 --> 01:36:28,043 No to po wsparciu. 1517 01:36:28,876 --> 01:36:30,709 - Ile jeszcze? - Dziesięć minut. 1518 01:36:35,001 --> 01:36:36,126 Jaki ma pan plan? 1519 01:36:37,668 --> 01:36:40,043 Zdobyć kartę i zabić mojego ojca? 1520 01:36:40,834 --> 01:36:41,918 I po problemie? 1521 01:36:41,918 --> 01:36:43,334 Bardzo sprytne. 1522 01:36:43,334 --> 01:36:44,834 Masz to we krwi. 1523 01:36:45,459 --> 01:36:48,168 Wie pan, o co miałam do niego największy żal? 1524 01:36:48,168 --> 01:36:51,459 Skupiał się na pracy aż do bólu. Wkurzało mnie to. 1525 01:36:52,126 --> 01:36:53,459 Był nieustępliwy. 1526 01:36:53,459 --> 01:36:56,334 I to teraz pański największy problem. 1527 01:36:57,001 --> 01:37:01,501 - Obyś miał farta, dupku. - Nie potrzebuję farta, cukiereczku. 1528 01:37:02,084 --> 01:37:04,626 Kontroluję przebieg zdarzeń. 1529 01:37:05,209 --> 01:37:06,251 Enriquez. 1530 01:37:06,834 --> 01:37:08,209 Copeland. 1531 01:37:08,209 --> 01:37:09,668 Rosewood. 1532 01:37:09,668 --> 01:37:11,168 Foley. 1533 01:37:11,709 --> 01:37:15,334 I teraz trzeba się pozbyć już tylko ciebie. 1534 01:37:15,334 --> 01:37:19,459 Gdy ludzie usłyszą, że kartel zabił twojego ojca, 1535 01:37:19,459 --> 01:37:22,043 od razu w to uwierzą, myśląc sobie: 1536 01:37:22,043 --> 01:37:25,084 „Axel Foley? I tak długo pożył”. 1537 01:37:25,084 --> 01:37:28,793 Ale co mogło spotkać Jane Saunders, jego czystą jak łza córkę? 1538 01:37:28,793 --> 01:37:34,251 Może tak szybko pędziła przez Mulholland Drive na policję, 1539 01:37:34,251 --> 01:37:38,668 by zapytać o ojca, że za szybko weszła w zakręt 1540 01:37:38,668 --> 01:37:40,376 i spadła z urwiska? 1541 01:37:40,376 --> 01:37:44,126 Tylko że tym razem nikt jej nie wciągnął. 1542 01:38:19,251 --> 01:38:20,293 Powodzenia. 1543 01:38:21,209 --> 01:38:22,376 Pilnujcie jej. 1544 01:38:33,168 --> 01:38:35,959 - Na górze! - Idź! Będę cię osłaniał. 1545 01:38:39,876 --> 01:38:40,918 Rzućcie broń! 1546 01:38:46,334 --> 01:38:49,751 Cholera jasna, Foley. Znów ten sam cyrk. 1547 01:38:54,584 --> 01:38:55,584 Spadamy! 1548 01:39:30,793 --> 01:39:32,043 Nie ma amunicji! 1549 01:39:36,459 --> 01:39:38,001 Zapraszam, chujcu! 1550 01:39:39,709 --> 01:39:42,876 - Taggart! - Billy, wyglądasz tragicznie. 1551 01:39:42,876 --> 01:39:45,334 Torturowali mnie przez dwa dni. 1552 01:39:45,334 --> 01:39:47,584 - Jaką ty masz wymówkę? - Masz. 1553 01:39:47,584 --> 01:39:49,209 Co mam z nim zrobić? 1554 01:39:49,209 --> 01:39:50,709 Powystrzelać bandytów! 1555 01:39:52,918 --> 01:39:56,459 Nie musi to być teraz, ale chciałbym usłyszeć przeprosiny. 1556 01:39:56,459 --> 01:39:58,251 Chryste, Billy. 1557 01:39:58,251 --> 01:40:00,876 Uratowałem ci życie, a zaraz stracę swoje. 1558 01:40:00,876 --> 01:40:03,084 Po prostu byłoby miło to usłyszeć. 1559 01:40:21,668 --> 01:40:23,084 Wiesz co? 1560 01:40:23,084 --> 01:40:24,334 Pies ich jebał. 1561 01:40:25,084 --> 01:40:27,043 Ruszajmy na nich na trzy. 1562 01:40:27,043 --> 01:40:29,376 Widzę tu dwa problemy, Billy. 1563 01:40:29,376 --> 01:40:33,084 Po pierwsze: jesteś szalony. Po drugie: nie dam rady wstać. 1564 01:40:37,209 --> 01:40:38,668 Rzućcie broń! 1565 01:40:38,668 --> 01:40:41,584 Chryste. Niektóre rzeczy się nie zmieniają. 1566 01:40:57,084 --> 01:40:58,959 Silva! Chodź tu! 1567 01:41:55,501 --> 01:41:59,751 - Gdzie ona jest? - Axel, kawał z ciebie drania. 1568 01:41:59,751 --> 01:42:02,168 To jak najbardziej komplement. 1569 01:42:05,084 --> 01:42:06,168 Jane! 1570 01:42:06,168 --> 01:42:09,584 Co my w ogóle robimy? 1571 01:42:10,209 --> 01:42:15,126 Dwóch starych i samotnych gliniarzy. Mamy się pozabijać? Tylko po co? 1572 01:42:15,126 --> 01:42:16,084 Rzuć broń! 1573 01:42:16,709 --> 01:42:17,668 Dobrze. 1574 01:42:18,959 --> 01:42:20,418 Straciłem rodzinę. 1575 01:42:21,834 --> 01:42:23,459 Żona się ze mną rozwiodła. 1576 01:42:23,459 --> 01:42:26,168 Dzieci się nie odzywają. I po co to wszystko? 1577 01:42:26,168 --> 01:42:30,334 Nikt nie chce tych farmazonów! Nie jesteś gliną, tylko przestępcą! 1578 01:42:37,584 --> 01:42:38,751 Jane! 1579 01:42:42,751 --> 01:42:44,084 Tato! 1580 01:43:01,126 --> 01:43:02,918 Nie... 1581 01:43:05,501 --> 01:43:06,918 Wyjdziesz z tego. 1582 01:43:12,709 --> 01:43:14,501 Mogłem stanąć za tobą murem. 1583 01:43:15,876 --> 01:43:16,793 No co ty? 1584 01:43:23,959 --> 01:43:24,959 Chodź tu. 1585 01:43:25,501 --> 01:43:27,918 Nie. Dobra, starczy. 1586 01:43:27,918 --> 01:43:30,459 - Aleś spięty. - Problemy z plecami. 1587 01:43:34,918 --> 01:43:36,501 O cholera. Axel. 1588 01:43:39,584 --> 01:43:40,959 Proszę nie wsiadać. 1589 01:43:40,959 --> 01:43:43,293 Musi pani sama pojechać do szpitala. 1590 01:43:50,001 --> 01:43:51,043 Wyjdzie z tego. 1591 01:43:59,751 --> 01:44:03,668 Na lunch mamy do wyboru pieczeń ze smażonymi dodatkami albo... 1592 01:44:05,334 --> 01:44:06,626 Jednak wyboru brak. 1593 01:44:06,626 --> 01:44:09,459 Te dodatki to na kukurydzy? 1594 01:44:10,084 --> 01:44:11,501 Nie podano szczegółów. 1595 01:44:13,251 --> 01:44:14,668 Minęło dopiero parę dni. 1596 01:44:14,668 --> 01:44:18,459 Zauważamy poprawę, ale spędzi tu jeszcze trochę czasu. 1597 01:44:18,459 --> 01:44:20,959 - Mogę go odwiedzić? - Drugie piętro. 1598 01:44:20,959 --> 01:44:22,668 Bardzo dziękuję. 1599 01:44:34,751 --> 01:44:36,209 Co panu podać? 1600 01:44:36,209 --> 01:44:40,584 Burger medium well, frytki i shake waniliowy. 1601 01:44:40,584 --> 01:44:43,001 - Jasne. Dziękuję. - Wzajemnie. 1602 01:44:54,626 --> 01:44:55,793 Tak myślałam. 1603 01:45:00,001 --> 01:45:01,168 Zjesz coś? 1604 01:45:01,168 --> 01:45:02,501 Nie, dzięki. 1605 01:45:03,584 --> 01:45:06,459 - Jak się czujesz? - Wspaniale. 1606 01:45:06,459 --> 01:45:10,501 Nie przeciekam, więc jest dobrze. 1607 01:45:10,501 --> 01:45:14,376 - Co mnie ominęło? - Zginął Grant i pięć innych osób. 1608 01:45:15,543 --> 01:45:18,293 Trzech w szpitalu pod nadzorem policji. 1609 01:45:18,293 --> 01:45:19,543 A twój klient? 1610 01:45:19,543 --> 01:45:23,793 Sędzia dostał kartę, a prokurator wycofał wszystkie zarzuty. 1611 01:45:25,209 --> 01:45:26,334 Nie ma za co. 1612 01:45:28,126 --> 01:45:31,834 - Na pewno nic ci nie jest? Musimy wrócić. - Jest dobrze. 1613 01:45:31,834 --> 01:45:33,668 Chcę coś powiedzieć. 1614 01:45:33,668 --> 01:45:35,126 Miałaś rację. 1615 01:45:36,668 --> 01:45:41,001 Mówiąc, że rodzic pozostaje rodzicem, a dziecko dzieckiem. 1616 01:45:41,001 --> 01:45:43,376 To na maksa prawdziwe. 1617 01:45:45,293 --> 01:45:46,709 A ja to skopałem. 1618 01:45:49,459 --> 01:45:50,418 Przepraszam. 1619 01:45:53,459 --> 01:45:54,293 Cóż... 1620 01:45:56,084 --> 01:45:58,043 Pamiętasz, jak powiedziałeś, że... 1621 01:46:00,084 --> 01:46:02,626 jesteś ojcem tak długo, jak ja córką? 1622 01:46:03,376 --> 01:46:05,709 Nie myślałam o tym w ten sposób. 1623 01:46:06,334 --> 01:46:09,126 I tak, to na rodzicu spoczywa odpowiedzialność, 1624 01:46:09,126 --> 01:46:11,126 ale też jestem już dorosła. 1625 01:46:14,251 --> 01:46:15,793 Dostanę drugą szansę? 1626 01:46:17,626 --> 01:46:19,876 Najpierw wróć do zdrowia. 1627 01:46:20,626 --> 01:46:23,168 I wtedy zadzwoń, to pogadamy. 1628 01:46:24,334 --> 01:46:26,626 I może zostałbyś tu na dłużej. 1629 01:46:27,418 --> 01:46:30,084 Podobno w Beverly Hills cię uwielbiają. 1630 01:46:30,084 --> 01:46:31,834 Dobra, umowa stoi. 1631 01:46:32,459 --> 01:46:35,293 Jestem z ciebie bardzo dumny, Jane. 1632 01:46:35,918 --> 01:46:36,918 Naprawdę. 1633 01:46:40,293 --> 01:46:41,918 Wracajmy, tato. 1634 01:46:42,543 --> 01:46:46,043 Ale fajnie. „Tato”. Bardzo mi się to podoba. 1635 01:46:47,376 --> 01:46:50,168 - Pomożesz mi wstać? - Pewnie. 1636 01:46:50,168 --> 01:46:52,751 O wiele łatwiej było usiąść. 1637 01:46:52,751 --> 01:46:54,543 I jazda. 1638 01:46:55,126 --> 01:46:58,876 „Tata” to już bardzo blisko „tatusia”. 1639 01:46:58,876 --> 01:47:01,084 - Dajesz radę. - Się wie. 1640 01:47:01,084 --> 01:47:03,876 - Nie zapomnij o torebeczce. - „Torebeczce”? 1641 01:47:03,876 --> 01:47:05,959 - Chyba ujrzałam przyszłość. - Co? 1642 01:47:05,959 --> 01:47:07,918 Nagle masz 83 lata. 1643 01:47:07,918 --> 01:47:11,376 Dopiero co zostałem postrzelony. Niech cię to nie zmyli. 1644 01:47:11,376 --> 01:47:14,668 Wiesz, że to nie było konieczne, by się spotkać ze mną? 1645 01:47:14,668 --> 01:47:17,626 Ale na pewno pomogło. Chyba to przyznasz? 1646 01:47:18,959 --> 01:47:20,376 Gdybym nie oberwał, 1647 01:47:20,376 --> 01:47:24,084 nie przechodzilibyśmy teraz razem przez ulicę. 1648 01:47:24,084 --> 01:47:26,501 Obiecaj, że już nie znikniesz. 1649 01:47:28,001 --> 01:47:30,709 KILKA DNI PÓŹNIEJ... 1650 01:47:36,626 --> 01:47:37,834 Sierżancie? 1651 01:47:38,793 --> 01:47:40,709 Mogę spytać o coś osobistego? 1652 01:47:41,334 --> 01:47:42,168 Nie. 1653 01:47:45,709 --> 01:47:49,626 Jak często kochasz się z Maureen? 1654 01:47:51,126 --> 01:47:52,543 Z chuja spadłeś, Billy? 1655 01:47:52,543 --> 01:47:54,209 To dobre dla małżeństwa. 1656 01:47:54,209 --> 01:47:55,418 Idź sobie. 1657 01:47:55,418 --> 01:47:57,459 Natychmiast się wynoś. 1658 01:47:59,543 --> 01:48:01,084 - Jezu! - O nie. 1659 01:48:01,084 --> 01:48:07,001 Nigdy nie było tak chujowego duetu, jeśli chodzi o obserwację. 1660 01:48:07,959 --> 01:48:09,459 - Nigdy. - Cholera. 1661 01:48:09,459 --> 01:48:12,876 Minął tydzień. Powinieneś odpoczywać w szpitalu. 1662 01:48:12,876 --> 01:48:16,668 A wy mieliście pilnować, żebym się z niego nie urwał, co nie? 1663 01:48:16,668 --> 01:48:19,501 - To sprawka Jane, co nie? - Martwiliśmy się. 1664 01:48:19,501 --> 01:48:22,709 Niepotrzebnie. Musiałem na chwilę się wyrwać. 1665 01:48:22,709 --> 01:48:26,084 To miejsce dla starych i schorowanych ludzi. 1666 01:48:26,084 --> 01:48:29,543 Nic tylko kaszlą, jęczą i stękają. 1667 01:48:29,543 --> 01:48:32,709 - Pasowałbyś tam, Taggart. - Mnie w to nie mieszaj. 1668 01:48:32,709 --> 01:48:35,584 - Chcę skoczyć na stek. Umieram z głodu. - Nie. 1669 01:48:35,584 --> 01:48:39,959 - Co? Cały tydzień jadłem szpitalny syf. - Nie ma mowy. 1670 01:48:39,959 --> 01:48:42,793 Nie szukam zwady. Proszę tylko o stek. 1671 01:48:42,793 --> 01:48:46,334 Chodźmy. Przecież mnie znasz. Wiesz, że tego potrzebuję. 1672 01:48:46,334 --> 01:48:47,543 Nie rób tego. 1673 01:48:47,543 --> 01:48:48,751 Sierżancie. 1674 01:48:48,751 --> 01:48:50,709 Obaj wiemy, że to zrobię. 1675 01:48:53,376 --> 01:48:55,501 A jebać. Jedziemy na porterhouse’a. 1676 01:48:55,501 --> 01:48:58,084 - Tak jest! - Młodszy już nie będę. 1677 01:48:58,084 --> 01:49:00,459 - Jedziemy. - Ani słowa Jane. 1678 01:49:00,459 --> 01:49:02,918 - To rozkaz. - Ani słowa Jane. 1679 01:49:02,918 --> 01:49:05,501 Będzie super. Zaufajcie mi. 1680 01:55:02,751 --> 01:55:07,751 Napisy: Krzysiek Igielski