1 00:00:06,047 --> 00:00:09,926 NETFLIX — SERIAL ORYGINALNY 2 00:00:11,010 --> 00:00:11,845 Poprzednio... 3 00:00:11,928 --> 00:00:13,513 - Potrzeba wam więcej ludzi. - Jutro wyjeżdżam. 4 00:00:13,680 --> 00:00:16,683 Przyrzekam być u twego boku, pułkowniku Fraser. 5 00:00:16,766 --> 00:00:18,768 Podobno widziano Bonneta w Wilmington. 6 00:00:18,852 --> 00:00:20,520 - Bree o tym nie wie, prawda? - Nie. 7 00:00:21,438 --> 00:00:25,316 Kezzie i ja służyliśmy człowiekowi, który mieszka niedaleko. 8 00:00:25,400 --> 00:00:26,735 Weźcie chłopaków i resztę kompanii 9 00:00:26,818 --> 00:00:28,361 i jedźcie dalej do Brownsville. 10 00:00:28,445 --> 00:00:31,698 Razem z Claire pojedziemy z wizytą do tego pana Beardsleya. 11 00:00:31,823 --> 00:00:33,908 - Chciałbym pomówić z pani mężem. - Mąż nie żyje. 12 00:00:34,075 --> 00:00:36,327 Chciałbym odkupić prawo do dwóch waszych służących. 13 00:00:36,411 --> 00:00:37,620 Zachowaj ich. Na nic mi się zdadzą. 14 00:00:39,539 --> 00:00:40,832 Mówiłaś, że nie żyje. 15 00:00:40,999 --> 00:00:43,460 Uderzył mnie, a potem upadł. Nie mogłam go ruszyć. 16 00:00:45,170 --> 00:00:47,046 Ojciec dziecka jest czarny. 17 00:00:47,172 --> 00:00:48,047 Słyszysz? 18 00:00:48,131 --> 00:00:49,382 Nie jest twoja. 19 00:00:49,466 --> 00:00:50,383 Fanny? 20 00:00:50,800 --> 00:00:51,885 Ona nie wróci. 21 00:00:51,968 --> 00:00:53,386 Zostawiła to przy dziecku. 22 00:00:53,470 --> 00:00:54,554 Dokumenty. 23 00:00:56,222 --> 00:00:58,391 Zaśpiewaj mi pieśń 24 00:00:58,475 --> 00:01:00,977 O dziewczęciu, którego już nie ma 25 00:01:01,478 --> 00:01:03,772 Czy tym dziewczęciem 26 00:01:03,855 --> 00:01:06,232 Mogę być ja? 27 00:01:07,067 --> 00:01:09,069 Wesoła dusza 28 00:01:09,152 --> 00:01:12,072 Pożeglowała pewnego dnia 29 00:01:12,363 --> 00:01:14,199 Za morze 30 00:01:14,282 --> 00:01:16,826 Do Skye 31 00:01:17,368 --> 00:01:19,996 Bałwany i bryza 32 00:01:20,121 --> 00:01:22,582 Wyspy i morza 33 00:01:22,665 --> 00:01:26,169 Góry deszczu i słońca 34 00:01:28,004 --> 00:01:30,465 Wszystko, co było dobre 35 00:01:30,548 --> 00:01:33,134 Wszystko, co sprawiedliwe 36 00:01:33,218 --> 00:01:35,470 Wszystko, co moje 37 00:01:35,553 --> 00:01:37,972 Przeminęło 38 00:01:38,306 --> 00:01:40,225 Zaśpiewaj mi pieśń 39 00:01:40,308 --> 00:01:43,228 O dziewczęciu, którego już nie ma 40 00:01:43,478 --> 00:01:45,522 Czy tym dziewczęciem 41 00:01:45,605 --> 00:01:48,316 Mogę być ja? 42 00:01:48,775 --> 00:01:50,777 Wesoła dusza 43 00:01:50,860 --> 00:01:53,696 Pożeglowała pewnego dnia 44 00:01:54,072 --> 00:01:57,784 Za morze 45 00:01:57,867 --> 00:02:02,122 Do Skye 46 00:03:00,889 --> 00:03:02,140 Jest tam kto? 47 00:03:07,020 --> 00:03:08,062 Nie ruszać się. 48 00:03:10,690 --> 00:03:12,734 Jestem kapitan Roger MacKenzie, 49 00:03:13,234 --> 00:03:17,655 dowódca milicji pułkownika Jamesa Frasera z Fraser's Ridge. 50 00:03:18,072 --> 00:03:20,408 Widzieliśmy was na drodze, Morton, ty gnido! 51 00:03:25,538 --> 00:03:26,915 Zapłacicie za swe czyny! 52 00:03:43,890 --> 00:03:45,475 Czego chcecie od Mortona? 53 00:03:45,558 --> 00:03:48,519 Nie wasza sprawa. Wydajcie nam go! 54 00:03:52,565 --> 00:03:53,691 Myślicie, że to regulatorzy? 55 00:03:53,775 --> 00:03:57,070 Nie, chyba że Morton jest skorumpowanym poborcą podatkowym w przebraniu. 56 00:03:57,320 --> 00:04:01,157 Isaiah! Wybacz, musiałam powiedzieć! 57 00:04:01,241 --> 00:04:04,118 Nie mogłam poślubić Elijaha Forda! 58 00:04:04,202 --> 00:04:07,205 Powiedz, że się zlitujesz! 59 00:04:09,582 --> 00:04:11,251 Nie róbcie mu krzywdy! 60 00:04:11,376 --> 00:04:13,628 - Alicio. - Wolę umrzeć, niż żyć bez niego! 61 00:04:13,711 --> 00:04:14,963 Miejże godność! 62 00:04:15,922 --> 00:04:18,675 Krzyczeć na cały świat o swoim wstydzie. 63 00:04:19,467 --> 00:04:20,385 Isaiah! 64 00:04:21,719 --> 00:04:23,805 Boże, co możemy zrobić? 65 00:04:24,973 --> 00:04:26,140 Panie, daj mi odwagę. 66 00:04:32,272 --> 00:04:35,483 - Lepiej zróbmy, co każą. - Co? 67 00:04:35,733 --> 00:04:39,112 - Mamy im wydać Mortona? - Tak. 68 00:04:40,780 --> 00:04:43,449 Potrzebna będzie ta whisky. 69 00:04:43,533 --> 00:04:45,076 Jesteś pewien? 70 00:04:47,662 --> 00:04:50,873 Tak. Załatw całą beczkę. 71 00:04:52,041 --> 00:04:54,794 - Przyda się łyk holenderskiej odwagi. - Tak jest, kapitanie. 72 00:04:56,129 --> 00:04:57,422 Wstrzymać ogień! 73 00:04:59,173 --> 00:05:00,341 Wstrzymać ogień. 74 00:05:28,369 --> 00:05:31,622 - Jak było w mieście? - Dobrze. Pracowicie. 75 00:05:31,706 --> 00:05:35,293 Mamy papier i książki, sukno, len i bawełnę. 76 00:05:35,835 --> 00:05:39,547 - Ciekawam je zobaczyć. - I coś specjalnego dla ciebie. 77 00:05:39,714 --> 00:05:42,550 - Dla mnie? - Pachnie świeżą pomarańczą. 78 00:05:42,633 --> 00:05:44,510 Dziękuję, pani. 79 00:05:44,802 --> 00:05:49,348 Wejdźmy do środka. Przyszykujemy gulasz i kluski. 80 00:05:49,432 --> 00:05:51,142 Co pan sądzi, panie Bug? 81 00:05:52,268 --> 00:05:55,605 Przebyłem tak długą drogę, by znów jeść słodko-słone kluski? 82 00:05:55,688 --> 00:05:57,482 Wiemy, że panu słodyczy nie brak. 83 00:05:57,982 --> 00:06:00,151 - Proszę dać spokój. - Pani Bug? 84 00:06:02,361 --> 00:06:03,404 Skąd Jemmy to ma? 85 00:06:03,488 --> 00:06:05,490 Gdy odbierałaś korespondencję, 86 00:06:05,782 --> 00:06:09,160 pewien człowiek zmierzwił mu włosy i dał mu tę monetę. 87 00:06:09,243 --> 00:06:10,620 Mówił coś? 88 00:06:10,703 --> 00:06:12,580 Tylko: „Cóż za przystojniak”. 89 00:06:12,663 --> 00:06:15,875 I czy wdał się w matkę, czy w ojca. 90 00:06:16,501 --> 00:06:19,670 A potem dał mu monetę? Coś jeszcze mówił? 91 00:06:20,213 --> 00:06:21,756 Był Irlandczykiem, a więc... 92 00:06:21,839 --> 00:06:25,301 Gdy zaczynają mówić, może im to zająć cały dzień. 93 00:06:25,426 --> 00:06:26,469 Jak wyglądał? 94 00:06:26,594 --> 00:06:30,348 Typowy dżentelmen. Uczciwy i silny. 95 00:06:30,515 --> 00:06:32,642 Miał tu bliznę? 96 00:06:32,934 --> 00:06:34,519 Przepraszam, nie pamiętam. 97 00:06:35,269 --> 00:06:38,314 Chyba nie myślisz, że dałabym mu zrobić jakąś krzywdę. 98 00:06:38,648 --> 00:06:41,025 Ależ skąd. 99 00:06:41,150 --> 00:06:44,112 Wiem tylko, że Irlandczycy mają gadane. 100 00:06:44,987 --> 00:06:48,241 Nie chcę, by Jemmy zajmował sobie głowę przesądami o szczęściu. 101 00:06:49,492 --> 00:06:51,702 - Zapomnijmy o tym. - Tak. 102 00:06:52,328 --> 00:06:54,664 Zawołam cię, gdy gulasz będzie gotów. 103 00:06:57,083 --> 00:06:58,084 Pomogę. 104 00:07:00,795 --> 00:07:02,046 Tak wielu wyjechało z Ridge, 105 00:07:02,130 --> 00:07:05,049 może powinniśmy zamieszkać w rezydencji. 106 00:07:05,133 --> 00:07:06,259 Dobra myśl. 107 00:07:06,926 --> 00:07:08,886 Miło mieć towarzystwo. 108 00:07:18,146 --> 00:07:21,357 FAKTORIA 109 00:07:21,858 --> 00:07:23,025 Isaiah. 110 00:07:44,297 --> 00:07:46,048 Ile za beczkę? 111 00:07:46,215 --> 00:07:47,884 Kupimy jedną, a wy ruszycie w drogę. 112 00:07:48,634 --> 00:07:50,970 Może zechcecie wziąć trochę więcej? 113 00:07:51,846 --> 00:07:55,016 - Jesteś handlarzem whisky? - Nie. 114 00:07:55,099 --> 00:07:56,517 Nie, jak już mówiłem, 115 00:07:56,601 --> 00:07:59,353 jesteśmy z zaciągu milicji gubernatora Tryona, 116 00:07:59,437 --> 00:08:02,148 by stawić czoła regulatorom. 117 00:08:11,324 --> 00:08:13,367 Słuszna sprawa, przyznaję. 118 00:08:15,620 --> 00:08:17,663 Może zatem zaproponuję toast. 119 00:08:19,165 --> 00:08:22,293 Za mieszkańców Brownsville i kompanię Frasera. 120 00:08:40,269 --> 00:08:43,314 Przybywamy powiadomić was o obowiązku wystawienia ludzi. 121 00:08:44,565 --> 00:08:45,525 „Obowiązku”? 122 00:08:45,983 --> 00:08:48,486 Lub raczej sposobności. 123 00:08:48,569 --> 00:08:51,239 Czterdzieści dwa szylingi za każdy dzień na głowę. 124 00:08:52,490 --> 00:08:56,202 Jedyny obowiązek, który na mnie spoczywa, dotyczy mej córki. 125 00:08:57,328 --> 00:08:59,413 A ludzie ci gotowi są złamać chłopakowi kark 126 00:08:59,497 --> 00:09:01,374 bez mrugnięcia okiem, gdy tylko im polecę. 127 00:09:02,375 --> 00:09:04,001 Co taki Morton przeskrobał, 128 00:09:04,085 --> 00:09:05,461 czego napitkiem nie sposób naprawić? 129 00:09:05,586 --> 00:09:08,256 Ten łotr kosztował mnie fortunę. 130 00:09:09,006 --> 00:09:10,883 Miałem wydać mą córkę. 131 00:09:11,133 --> 00:09:12,927 Za Elijaha Forda. 132 00:09:13,010 --> 00:09:16,556 Wnosił dziesięć akrów i zacny interes tytoniowy. 133 00:09:17,598 --> 00:09:19,517 Gdy jej to powiedziałem, zaniosła się płaczem. 134 00:09:20,101 --> 00:09:23,479 Odrzuciła te konkury, bo Morton pierwszy się do niej dobrał. 135 00:09:24,355 --> 00:09:25,982 Ford nie poślubi ladacznicy. 136 00:09:29,277 --> 00:09:33,864 Morton nie jest tak zacnym kandydatem, ale może rozważylibyście jego kandydaturę? 137 00:09:34,365 --> 00:09:36,951 Zhańbił moją córkę. 138 00:09:38,160 --> 00:09:40,746 Powiedziałem jej, że spocznie martwy u jej stóp, 139 00:09:40,830 --> 00:09:43,165 jeśli ośmieli się pokazać swe plugawe oblicze 140 00:09:43,249 --> 00:09:45,710 w odległości dziesięciu mil od Brownsville. 141 00:09:46,127 --> 00:09:49,422 I niechaj mi oczy wypłyną, jeśli ta zapluta gadzina 142 00:09:49,505 --> 00:09:52,133 stanie w moich drzwiach. 143 00:09:54,844 --> 00:09:57,013 Możecie zostać na noc. 144 00:09:58,014 --> 00:09:59,724 Ale gdy ruszycie jutro w dalszą drogę... 145 00:10:00,683 --> 00:10:02,059 Morton nie pójdzie z wami. 146 00:10:19,952 --> 00:10:21,287 Piękne maleństwo. 147 00:10:23,789 --> 00:10:25,166 To prawda. 148 00:10:26,459 --> 00:10:28,544 Ten widok, gdy trzymasz dziecko. 149 00:10:30,838 --> 00:10:33,049 Mógłbym na to patrzeć cały dzień. 150 00:10:36,135 --> 00:10:38,971 Mam nadzieję, że nie jesteśmy daleko od Brownsville. 151 00:10:39,055 --> 00:10:41,724 Samo kozie mleko nie wystarczy. 152 00:10:41,932 --> 00:10:43,559 Powinniśmy tam dotrzeć przed zmierzchem. 153 00:10:45,186 --> 00:10:48,481 Bez obaw. Znajdziemy dla niej mamkę. 154 00:10:51,025 --> 00:10:52,360 A co potem? 155 00:10:53,486 --> 00:10:55,446 Zabierzemy noworodka aż do Hillsborough? 156 00:10:56,530 --> 00:11:00,451 Nie wiem, czy to dobry sposób, by wzbudzić bojaźń u regulatorów, 157 00:11:00,534 --> 00:11:04,664 chyba że boją się kilku brudnych pieluch. 158 00:11:04,789 --> 00:11:08,417 Z pewnością można tym spłoszyć każdego mężczyznę. 159 00:11:28,229 --> 00:11:33,109 Niektórzy, jak Robertson i Morrison, a także kilku innych, 160 00:11:33,943 --> 00:11:35,152 zniknęli. 161 00:11:35,861 --> 00:11:37,279 Jak to, „zniknęli”? Niby gdzie? 162 00:11:39,198 --> 00:11:42,034 - Nie szanują tego, co zrobiłeś. - Co zrobiłem? 163 00:11:43,661 --> 00:11:45,246 - Musiałem coś zrobić. - Wiem. 164 00:11:46,038 --> 00:11:48,749 Zgadzam się z tym, lecz nie oni. 165 00:11:49,542 --> 00:11:52,920 - Przepraszam. Próbowałem. - Chryste. 166 00:12:08,060 --> 00:12:10,104 Chyba Roger ich sobie zjednał. 167 00:12:10,646 --> 00:12:13,023 Gdzieżeś bywał cały dzień? 168 00:12:13,232 --> 00:12:15,693 Piękny chłopcze, mój góralu 169 00:12:15,776 --> 00:12:18,362 W siną dal wybrałeś się 170 00:12:18,529 --> 00:12:20,948 Piękny chłopcze, mój góralu 171 00:12:21,031 --> 00:12:23,617 Błękit czapki zdobi cię 172 00:12:23,701 --> 00:12:26,162 Piękny chłopcze, mój góralu 173 00:12:26,245 --> 00:12:28,831 Wojak strojny z ciebie jest 174 00:12:28,914 --> 00:12:32,001 Piękny chłopcze, mój góralu 175 00:12:32,793 --> 00:12:35,337 Kiedy sięgał po swój miecz 176 00:12:35,463 --> 00:12:37,923 Piękny chłopcze, mój góralu 177 00:12:38,007 --> 00:12:40,593 Niczym słowem ciętym siekł 178 00:12:41,218 --> 00:12:42,052 Josiah... 179 00:12:43,554 --> 00:12:46,182 Zabezpieczyłem wasze dokumenty. 180 00:12:46,432 --> 00:12:47,808 Nie ujrzycie już pana Beardsleya. 181 00:12:50,436 --> 00:12:51,479 A co z panią Beardsley? 182 00:12:52,688 --> 00:12:57,401 Wyjechała. Zostawiła nam swoje dziecko. 183 00:12:57,776 --> 00:12:59,403 Nie wiedziałem, że była brzemienna. 184 00:13:00,613 --> 00:13:02,615 Kezzie mówi, że pani była przychylna... 185 00:13:03,657 --> 00:13:07,578 Był tam pewien człowiek, były niewolnik. Pojawił się raz czy dwa za pracą. 186 00:13:08,996 --> 00:13:10,915 Czyli wszyscy... 187 00:13:12,249 --> 00:13:13,250 Jesteśmy wolni? 188 00:13:14,543 --> 00:13:15,377 Tak, chłopcze. 189 00:13:18,672 --> 00:13:21,592 Czy to oznacza, że możemy jechać do Hillsborough z waszą milicją? 190 00:13:22,009 --> 00:13:22,843 Ile masz lat? 191 00:13:24,637 --> 00:13:25,971 Pewnie nie więcej niż 14. 192 00:13:26,305 --> 00:13:27,806 Muszę być starszy. 193 00:13:27,973 --> 00:13:32,520 Mówię ci, masz 14 lat. Jesteś za młody do bitki. 194 00:13:32,603 --> 00:13:33,854 Dobrze, pułkowniku. 195 00:13:34,230 --> 00:13:36,649 Walczyłeś dzielnie o swoją wolność. 196 00:13:36,732 --> 00:13:41,111 Nie dam ci zginąć w boju. Idź do domu. 197 00:13:42,488 --> 00:13:44,823 Poluj. Przynoś pożytek Ridge. 198 00:13:44,907 --> 00:13:46,992 Charlie siądzie na swój tron 199 00:13:47,076 --> 00:13:49,578 Piękny chłopcze, mój góralu 200 00:13:49,745 --> 00:13:52,206 Przecież on należy doń 201 00:13:52,414 --> 00:13:55,960 Piękny chłopcze, mój góralu 202 00:14:13,143 --> 00:14:13,978 Fergus. 203 00:14:17,898 --> 00:14:19,024 To nasza whisky? 204 00:14:19,900 --> 00:14:22,152 Tak, milordzie. Były drobne trudności. 205 00:14:22,278 --> 00:14:25,406 Zanim wyjaśnisz, ja też mam pewne trudności. 206 00:14:26,073 --> 00:14:28,993 Gratulacje. Nie próżnujesz, panie. 207 00:14:29,118 --> 00:14:32,371 Dziecko potrzebuje mleka. Są tu karmiące matki? 208 00:14:32,538 --> 00:14:36,584 Matki nie. Ale pani domu z pewnością pomoże. 209 00:14:39,503 --> 00:14:41,297 Przepraszam za kłopot. 210 00:14:55,644 --> 00:14:57,938 To pani Claire Fraser z Fraser's Ridge. 211 00:14:58,022 --> 00:14:59,064 Żona pułkownika. 212 00:14:59,440 --> 00:15:01,775 To moja synowa, Lucinda. Właśnie powiła. 213 00:15:02,234 --> 00:15:03,652 Będzie mieć mleko dla dziecka. 214 00:15:03,819 --> 00:15:05,446 Przepraszam, że niepokoję. 215 00:15:05,613 --> 00:15:08,157 To maleństwo urodziło się kilka dni temu. Nie jest moje. 216 00:15:08,240 --> 00:15:10,451 Karmiłam ją kozim mlekiem w drodze, ale... 217 00:15:10,534 --> 00:15:11,744 Trzeba ją porządnie nakarmić. 218 00:15:20,210 --> 00:15:22,004 Ależ silne i zdrowe dzieciątko! 219 00:15:23,130 --> 00:15:24,173 Piękne. 220 00:15:25,549 --> 00:15:27,718 - To dziewczynka? - Tak. 221 00:15:30,012 --> 00:15:32,431 - Ma jakieś imię? - Nie. 222 00:15:32,556 --> 00:15:35,184 Straciła oboje rodziców, zanim ci zdołali ją ochrzcić. 223 00:15:35,392 --> 00:15:36,810 To dziecko niewolnika? 224 00:15:38,228 --> 00:15:39,146 Nie do końca. 225 00:15:39,939 --> 00:15:41,065 Zatem jak ją znalazłaś? 226 00:15:45,653 --> 00:15:47,655 Co to za trudności, o których mówił Fergus? 227 00:15:48,447 --> 00:15:50,950 Pewne nieporozumienie, gdyśmy przybyli. 228 00:15:51,033 --> 00:15:53,202 Załatwiłeś to naszą whisky? 229 00:15:53,369 --> 00:15:55,663 Gdyś w Rzymie, czyń jak Rzymianie. 230 00:15:57,748 --> 00:15:58,958 Gdym był profesorem na Oxfordzie, 231 00:15:59,041 --> 00:16:02,127 lubowałem się w porzekadłach. 232 00:16:02,211 --> 00:16:03,712 Ich pochodzeniu i znaczeniu. 233 00:16:03,796 --> 00:16:06,882 Wiesz, skąd powiedzenie o „holenderskiej odwadze”? 234 00:16:07,049 --> 00:16:10,052 Na pewno mi powiesz. Co ma wspólnego z Rzymem? 235 00:16:10,219 --> 00:16:12,137 Niektórzy twierdzą, że pochodzi sprzed wieku, 236 00:16:12,221 --> 00:16:14,181 gdy angielskie oddziały piły ku pokrzepieniu 237 00:16:14,264 --> 00:16:15,891 przed wyruszeniem na bitwę. 238 00:16:16,058 --> 00:16:19,228 Inni twierdzą, że ujrzeli ogromną odwagę, jaką gin dawał Holendrom. 239 00:16:19,353 --> 00:16:21,438 Wielokrotnie w historii 240 00:16:21,563 --> 00:16:26,276 marsz żołnierzy zatrzymywał handel alkoholem i wszelkimi dobrami. 241 00:16:26,443 --> 00:16:27,820 Dajmy na to w czasie I wojny światowej. 242 00:16:27,903 --> 00:16:30,155 Na Zachodnim Froncie wydzielano dzienne porcje rumu. 243 00:16:30,239 --> 00:16:32,032 Gdzie Morrison i Scott? 244 00:16:33,158 --> 00:16:34,410 Pijani w sztok? 245 00:16:34,910 --> 00:16:37,246 Nie, wyjechali. 246 00:16:38,038 --> 00:16:39,832 I trzej inni wraz z nimi. 247 00:16:39,915 --> 00:16:41,875 A to dlaczego? 248 00:16:53,429 --> 00:16:56,140 Pozwoliłeś Lionelowi Brownowi zrobić to jednemu ze swych ludzi? 249 00:16:57,182 --> 00:16:59,977 Chcieli rozszarpać Mortona na strzępy. Musiałem... 250 00:17:00,602 --> 00:17:03,022 Musiałem przystać na czasowy areszt. 251 00:17:03,105 --> 00:17:05,190 A co zrobisz, jak skończy się whisky? 252 00:17:05,274 --> 00:17:08,694 Liczyłem, że prędzej się pojawisz. Tak też się stało. 253 00:17:17,828 --> 00:17:20,247 Uniknąłem konfrontacji. Zadbałem o spokój. 254 00:17:20,456 --> 00:17:24,001 Wiecie, co znaczy „kapitan”, profesorze MacKenzie? 255 00:17:24,084 --> 00:17:26,086 Możecie mi to wyjawić? 256 00:17:26,295 --> 00:17:28,881 Wasi ludzie wyjechali, bo zawiedliście ich zaufanie. 257 00:17:29,423 --> 00:17:31,258 Ci, co pozostali, nie będą mieć go zbyt wiele. 258 00:17:31,550 --> 00:17:34,887 Przysięgali iść za nami w bój, stawiać na szali swe życie. 259 00:17:35,054 --> 00:17:38,140 Jako kapitan musicie nade wszystko cenić ich lojalność. 260 00:17:38,223 --> 00:17:41,018 Jaki pożytek z lojalności, gdy ludzie są ranni lub gorzej? 261 00:17:41,977 --> 00:17:43,479 Za to też odpowiadam. 262 00:17:51,236 --> 00:17:52,112 Słuchajże... 263 00:17:53,489 --> 00:17:56,533 co to za zamęt wprowadzasz kuśką w nasze przedsięwzięcie? 264 00:18:00,037 --> 00:18:01,747 Jeśliś zhańbił córkę Browna, 265 00:18:01,830 --> 00:18:03,832 trzeba ci ją poślubić i wszystko naprawić. 266 00:18:04,833 --> 00:18:06,627 Nie masz wyboru, Isaiah. 267 00:18:06,877 --> 00:18:09,546 Uczyniłbym to, pułkowniku, lecz nie mogę. 268 00:18:11,548 --> 00:18:12,633 Z żalem przyznaję... 269 00:18:13,675 --> 00:18:16,011 że mam już żonę. 270 00:18:23,185 --> 00:18:26,146 Nic dziwnego, że Brownowie chcą cię poćwiartować. 271 00:18:28,941 --> 00:18:30,442 Skąd wziąłeś tę żonę? 272 00:18:30,526 --> 00:18:33,862 Nasze małżeństwo zaaranżowali rodzice. 273 00:18:33,946 --> 00:18:36,323 Ally... panna Brown... 274 00:18:37,199 --> 00:18:40,327 Wpadłem jej w oko, gdy kręciłem się po Brownsville. 275 00:18:40,452 --> 00:18:42,579 A ona wpadła w oko mnie. 276 00:18:42,704 --> 00:18:45,707 Serce nie sługa. 277 00:18:45,958 --> 00:18:47,876 Nie miałem nic do powiedzenia. 278 00:18:49,002 --> 00:18:52,089 Ale ślubowałeś swej żonie i nie dochowałeś obietnicy. 279 00:18:53,465 --> 00:18:55,926 Składałeś też przysięgę przede mną. 280 00:18:56,009 --> 00:18:58,554 Skąd mam wiedzieć, że jej nie złamiesz przed zachodem słońca? 281 00:18:58,720 --> 00:19:02,599 - Tę składałem z własnej woli. - Z własnej woli też byłeś niewierny. 282 00:19:02,891 --> 00:19:04,810 Powinniśmy okazać mu łaskę. 283 00:19:05,144 --> 00:19:07,938 W końcu miłość wszystkim nam mąci w głowach. 284 00:19:09,231 --> 00:19:10,899 Musisz wyjechać. 285 00:19:11,024 --> 00:19:13,318 - Nie pokazuj się tu więcej. - Nie chciałem sprawiać kłopotu. 286 00:19:13,402 --> 00:19:15,279 Jako twój pułkownik zajmę się tym. 287 00:19:17,656 --> 00:19:20,576 - Co cię zatrzymuje? - Już nigdy nie zobaczę Ally. 288 00:19:22,244 --> 00:19:25,330 Idź. Tak będzie lepiej dla was obojga. 289 00:19:36,758 --> 00:19:39,136 Przyjdą go szukać. 290 00:19:39,386 --> 00:19:40,804 Lecz nie znajdą. 291 00:19:45,267 --> 00:19:49,855 Pani Beardsley zniknęła i zostawiła nam dziecko. 292 00:19:50,522 --> 00:19:53,609 Gdy wyszliśmy na zewnątrz, znaleźliśmy grób pana Beardsleya. 293 00:19:54,484 --> 00:19:56,195 Zapewne zabiła drania. 294 00:19:56,403 --> 00:19:58,614 Mamo, zawsze widzisz w ludziach to, co najgorsze. 295 00:19:58,697 --> 00:20:00,407 Tak tylko mówię. 296 00:20:00,490 --> 00:20:04,286 Beardsleyowie byli dziwni. Wpadli tu raz w drodze do domu. 297 00:20:04,411 --> 00:20:05,996 Nic nie mówili. 298 00:20:08,123 --> 00:20:09,750 Dziecko ma ciemną karnację. 299 00:20:09,958 --> 00:20:11,877 Aaron Beardsley nie był ojcem? 300 00:20:12,586 --> 00:20:13,420 Nie. 301 00:20:13,962 --> 00:20:15,631 Fanny Beardsley może i jest dziwna, 302 00:20:15,756 --> 00:20:18,425 lecz nie jest pierwszą kobietą, która znalazła się... 303 00:20:19,509 --> 00:20:24,056 w niewygodnej sytuacji, z pewnością też nie ostatnią. 304 00:20:29,353 --> 00:20:31,855 - Przepraszam bardzo. - Nie martw się. 305 00:20:31,980 --> 00:20:33,732 Zabawne, że wylałaś na to cydr. 306 00:20:33,941 --> 00:20:36,360 Nie wiem, za kogo się mają ci dzisiejsi medycy, 307 00:20:36,443 --> 00:20:38,946 że spisują swoje mądrości w gazetach. 308 00:20:39,071 --> 00:20:41,657 Tu jest podane, jak uniknąć ciąży. 309 00:20:42,407 --> 00:20:43,951 „Kobieta jest najbardziej płodna między 11...” 310 00:20:44,034 --> 00:20:47,537 Alicio, o takich sprawach nie mówi się w towarzystwie. 311 00:20:50,832 --> 00:20:52,042 Mogę zobaczyć? 312 00:20:52,584 --> 00:20:55,462 To takie typowe, że zwróciłaś uwagę na te wulgarne bzdury. 313 00:20:56,964 --> 00:20:59,007 Nie masz współczucia dla kuzynki? 314 00:21:01,426 --> 00:21:05,305 Gotowe, moja panno. Dobrze ci tu będzie z nami. 315 00:21:05,430 --> 00:21:09,977 Dziecina jest cudna. Nie nam oceniać grzechy jej rodziców. 316 00:21:10,060 --> 00:21:13,480 Jeśli się pani zgodzi, mogę ją wziąć na noc. 317 00:21:14,564 --> 00:21:18,068 Nic dobrego w tym, że zbudzi panią płacz dziecka, 318 00:21:18,151 --> 00:21:19,611 a ja mogę ją nakarmić. 319 00:21:19,695 --> 00:21:22,823 A twój mąż nie będzie przeciwny, że żywisz dwie głodne gęby? 320 00:21:24,032 --> 00:21:25,033 Ależ nie. 321 00:21:27,077 --> 00:21:28,370 Mój mąż to dobry człek. 322 00:21:28,829 --> 00:21:33,542 - Strzelał do mego Isaiaha! - To prawda, w tym też jest dobry. 323 00:21:33,667 --> 00:21:35,836 Sama jesteś sobie winna. 324 00:21:35,919 --> 00:21:38,922 Gdyby twoja biedna mateczka wiedziała, jak nisko upadłaś... 325 00:21:41,466 --> 00:21:43,969 Mogę to zabrać? 326 00:21:49,099 --> 00:21:51,059 Przyda mi się, by rozpalić ogień. 327 00:21:52,394 --> 00:21:53,687 Na to akurat się nada. 328 00:21:55,439 --> 00:21:57,566 Dziękuję za waszą uprzejmość. 329 00:21:58,900 --> 00:22:03,447 Był sobie pewien sierżant Co w czarnej straży stał 330 00:22:03,530 --> 00:22:07,159 Po targowiskach chadzał Rekrutów łapać miał 331 00:22:07,242 --> 00:22:09,286 Straciłeś tylko kilku ludzi. 332 00:22:09,369 --> 00:22:11,872 Są mi potrzebni, by pokazać naszą siłę. 333 00:22:12,998 --> 00:22:14,916 Co miał począć Roger? 334 00:22:15,000 --> 00:22:16,877 Miał pod dowództwem prawie dwa tuziny ludzi. 335 00:22:17,002 --> 00:22:20,422 Jedno słowo, a Brownowie byliby w sporej mniejszości. 336 00:22:20,505 --> 00:22:23,091 Zamiast tego nakazał im spocząć i wydał jednego ze swoich. 337 00:22:24,259 --> 00:22:26,178 Działania mają swoje konsekwencje. 338 00:22:26,345 --> 00:22:29,973 Wiem, że tak jest. Ale każdy może popełnić błąd. 339 00:22:32,934 --> 00:22:35,520 Spójrz na to. 340 00:22:38,899 --> 00:22:40,484 OGŁOSZENIA DR RAWLINGS ZALECA 341 00:22:40,567 --> 00:22:41,818 Kim jest doktor Rawlings? 342 00:22:42,444 --> 00:22:43,278 To ja. 343 00:22:44,529 --> 00:22:45,363 Ty? 344 00:22:46,448 --> 00:22:49,242 Beauchamp, Randall, Fraser... A teraz Rawlings? 345 00:22:49,409 --> 00:22:50,911 Masz jeszcze innego męża? 346 00:22:51,078 --> 00:22:52,871 To pseudonim. 347 00:22:52,954 --> 00:22:55,832 To nazwisko lekarza ze sprzętu, który mi dałeś. 348 00:22:56,208 --> 00:22:58,585 - Napisałaś do gazety? - Nie. 349 00:22:58,919 --> 00:23:01,254 Spisałam zalecenia lekarskie, 350 00:23:01,379 --> 00:23:04,132 dla Ridge, by odczarować pewne przesądy. 351 00:23:04,549 --> 00:23:06,927 Nie sądziłam, że to trafi gdzieś dalej. 352 00:23:08,345 --> 00:23:10,263 Kto mógłby to dać do druku bez mojej wiedzy? 353 00:23:13,725 --> 00:23:15,560 Czyli leżakowana w dębowych beczkach? 354 00:23:15,727 --> 00:23:17,604 Tak, według szkockiej receptury. 355 00:23:18,563 --> 00:23:22,109 Oczywiście, nie równa się z francuskim winem z Szampanii. 356 00:23:22,484 --> 00:23:25,654 To napitek dla kobiet, jeśli takowy istnieje. 357 00:23:29,533 --> 00:23:30,408 Fergus. 358 00:23:31,743 --> 00:23:35,205 Pamiętasz ogłoszenie, które zaniosłeś do gazety? 359 00:23:35,288 --> 00:23:38,875 Na kartce, na której było zapisane, widniało coś po drugiej stronie? 360 00:23:39,376 --> 00:23:40,460 Coś było. 361 00:23:41,670 --> 00:23:45,006 - A co? - Postanowili to wykorzystać. 362 00:23:45,173 --> 00:23:48,677 Tak szacowne nazwisko... dr Rawlings. 363 00:23:48,802 --> 00:23:50,762 Myślisz, że będą z tego kłopoty? 364 00:23:51,096 --> 00:23:54,266 Ktoś może to skojarzyć z Fergusem lub z Ridge? 365 00:23:54,349 --> 00:23:57,394 Nie, chyba że ktoś postanowi odnaleźć autora. 366 00:23:57,602 --> 00:24:00,981 Zaproś go na pogadankę, że upuszczanie krwi szkodzi zdrowiu. 367 00:24:01,648 --> 00:24:04,359 Nie ma go! Zniknął! 368 00:24:05,902 --> 00:24:08,822 Morton zbiegł! 369 00:24:09,364 --> 00:24:10,740 Nie ma Mortona! 370 00:24:10,949 --> 00:24:13,535 Co ty mówisz, chłopcze? Nikt go nie pilnował? 371 00:24:13,618 --> 00:24:14,995 Nie, wszyscy pili! 372 00:24:15,078 --> 00:24:18,290 Znajdźcie go, a gdy wam się uda, nie czekajcie na mnie. 373 00:24:18,373 --> 00:24:20,917 Nie. Morton należy do milicji pod moją opieką! 374 00:24:21,626 --> 00:24:23,670 Jesteśmy równie opiekuńczy, co pan, pułkowniku. 375 00:24:23,753 --> 00:24:25,463 Tyle że ja chronię swoich. 376 00:24:25,922 --> 00:24:28,175 Stać! 377 00:24:32,554 --> 00:24:34,764 Co tu się dzieje, na Boga? 378 00:24:35,265 --> 00:24:37,225 Pojmałem Isaiaha Mortona. Był tu. 379 00:24:37,309 --> 00:24:38,810 Nie uszedł daleko. 380 00:24:39,769 --> 00:24:41,354 A udało się rozmówić z Elijahem Fordem? 381 00:24:43,648 --> 00:24:45,025 Nie sposób go przekonać. 382 00:24:46,151 --> 00:24:50,530 Możemy pojmać Mortona... jeśli milicja zejdzie mi z drogi. 383 00:24:50,614 --> 00:24:52,115 Jestem pułkownik James Fraser. 384 00:24:53,200 --> 00:24:57,078 Atak na Mortona uznany będzie za akt agresji przeciwko milicji 385 00:24:57,287 --> 00:24:59,247 uformowanej przez Jego Ekscelencję gubernatora Tryona. 386 00:24:59,789 --> 00:25:01,666 Nie będę miał wyboru, 387 00:25:01,750 --> 00:25:04,628 jak uznać was za zdrajców Korony... 388 00:25:04,753 --> 00:25:06,963 nie lepszych od regulatorów, których mamy unieszkodliwić. 389 00:25:08,548 --> 00:25:10,383 Kogo nazywasz zdrajcą? 390 00:25:11,051 --> 00:25:12,052 Stój, bracie. 391 00:25:14,221 --> 00:25:15,305 Gadasz bzdury. 392 00:25:18,016 --> 00:25:20,310 I do tego pijanyś. 393 00:25:21,102 --> 00:25:23,396 Chcę dostać Mortona tak samo, jak ty. 394 00:25:24,522 --> 00:25:26,691 Pomówię z pułkownikiem Fraserem. 395 00:25:31,655 --> 00:25:33,657 Dojdziemy do porozumienia. 396 00:25:39,955 --> 00:25:40,872 Czy to jasne? 397 00:25:47,879 --> 00:25:50,924 Preferujecie dziwne towarzystwo, pułkowniku. 398 00:25:52,050 --> 00:25:53,718 Isaiah Morton. 399 00:25:55,971 --> 00:25:57,722 Boga w sercu nie ma. 400 00:26:00,600 --> 00:26:02,852 Nie mam wpływu na jego charakter. 401 00:26:05,522 --> 00:26:09,025 Dość jest grzechu i bezprawia, nie licząc poczynań regulatorów, 402 00:26:09,109 --> 00:26:12,404 którzy sieją zamęt w upadającym społeczeństwie. 403 00:26:14,531 --> 00:26:17,409 Nie chcemy waśni z gubernatorem. 404 00:26:19,369 --> 00:26:21,121 Jeśli przybyliście tu rekrutować... 405 00:26:22,038 --> 00:26:24,958 nie znajdziecie lepszych ludzi w obu Karolinach. 406 00:26:25,667 --> 00:26:27,711 Pojedziemy z wami do Hillsborough. 407 00:26:28,920 --> 00:26:30,505 Ale będą odpowiadać przede mną. 408 00:26:37,595 --> 00:26:39,139 A póki będziemy w zgodzie, 409 00:26:40,015 --> 00:26:41,266 wy odpowiadacie przede mną. 410 00:26:56,197 --> 00:26:57,615 Zostajecie z nami na noc? 411 00:26:59,617 --> 00:27:00,952 Jeśli to nie kłopot. 412 00:27:01,077 --> 00:27:03,330 Jakżebym mógł kazać damie 413 00:27:03,413 --> 00:27:06,291 spać pod niebem z milicją w zimną, ciemną noc? 414 00:28:15,568 --> 00:28:16,986 Jemmy? 415 00:28:23,159 --> 00:28:24,953 Gdzie Jemmy? Gdzie on poszedł? 416 00:28:26,079 --> 00:28:29,040 Germain, spójrz na mnie. Widziałeś kogoś? 417 00:28:30,417 --> 00:28:31,251 Jemmy. 418 00:28:43,555 --> 00:28:45,473 - On go zabrał. - Co? Kto? 419 00:28:46,808 --> 00:28:48,184 Jemmy! 420 00:28:50,103 --> 00:28:53,064 Wyszłam tylko na chwilę. Nie powinnam była... 421 00:28:53,189 --> 00:28:54,858 Nie mogli ujść daleko. Znajdziemy go. 422 00:28:54,941 --> 00:28:57,068 Germain, gdzie Jemmy? 423 00:28:57,152 --> 00:28:57,986 Tam. 424 00:28:58,069 --> 00:29:00,363 Jemmy! 425 00:29:03,867 --> 00:29:08,204 Poszedł po swoje cenne świecidełko. 426 00:29:14,794 --> 00:29:17,505 I proszę. Zdrowi i bezpieczni. 427 00:29:18,131 --> 00:29:19,924 Kładźcie się. 428 00:29:22,260 --> 00:29:24,679 Już dobrze. 429 00:29:26,639 --> 00:29:28,266 Spotkajmy się w kuchni. 430 00:29:28,349 --> 00:29:31,269 Znam zacny lek na nocne koszmary. 431 00:29:40,069 --> 00:29:41,112 Dobrze. 432 00:29:42,363 --> 00:29:43,656 Conner Brown. 433 00:29:44,824 --> 00:29:45,867 Hiram Brown. 434 00:29:49,078 --> 00:29:50,455 Phineas Brown. 435 00:29:54,250 --> 00:29:55,794 - Abner... - Brown? 436 00:30:20,443 --> 00:30:22,570 Wystarczy dla pani i pani męża? 437 00:30:22,654 --> 00:30:24,239 Jest doskonałe, dziękuję. 438 00:30:25,323 --> 00:30:28,618 Liczę, że w tej sytuacji nie uzna nas pani za rodzinę o złej reputacji. 439 00:30:29,953 --> 00:30:33,081 Może Bóg nie bez przyczyny zesłał nam to dziecko. 440 00:30:34,207 --> 00:30:35,834 Jeśli szukacie dla niego domu... 441 00:30:36,876 --> 00:30:38,795 możemy o nie zadbać jak o swoje. 442 00:30:40,505 --> 00:30:41,464 To bardzo miło. 443 00:30:43,216 --> 00:30:44,050 Widzicie... 444 00:30:44,968 --> 00:30:46,928 córeczka Lucindy urodziła się zbyt mała. 445 00:30:48,763 --> 00:30:49,597 Zmarła. 446 00:30:51,975 --> 00:30:53,393 Tak mi przykro. 447 00:30:57,313 --> 00:30:59,065 Alicia pomoże wam pościelić. 448 00:31:01,442 --> 00:31:02,735 Proszę przyjść później. 449 00:31:14,706 --> 00:31:15,832 Daj. 450 00:31:20,420 --> 00:31:22,005 Pani Fraser... 451 00:31:23,798 --> 00:31:24,924 Doszły mnie wieści. 452 00:31:25,633 --> 00:31:27,385 Isaiah naprawdę zbiegł? 453 00:31:28,428 --> 00:31:30,889 Lepiej, żeby się tu nie zjawiał... 454 00:31:30,972 --> 00:31:33,391 zważywszy uczucia, jakimi darzy go twój ojciec. 455 00:31:33,850 --> 00:31:34,684 Wiem. 456 00:31:35,727 --> 00:31:36,561 Ale... 457 00:31:37,312 --> 00:31:38,396 Ale co? 458 00:31:39,230 --> 00:31:43,818 Myślę o nim, gdy tylko otworzę oczy... a także, gdy zasypiam. 459 00:31:44,903 --> 00:31:46,362 Nigdy nie mówił o ożenku. 460 00:31:46,821 --> 00:31:50,033 Ale nie oddałabym mu się, gdybym myślała... 461 00:31:53,286 --> 00:31:54,329 Jeśliby pani mąż 462 00:31:54,704 --> 00:31:58,166 spotkał Isaiaha, niechaj mu powie, że pójdę za nim wszędzie. 463 00:31:58,249 --> 00:32:00,960 Zrobię wszystko, co konieczne. 464 00:32:01,044 --> 00:32:01,920 Alicio. 465 00:32:05,590 --> 00:32:07,091 Isaiah Morton... 466 00:32:08,176 --> 00:32:10,219 nie jest wart, by zostawiać dla niego rodzinę. 467 00:32:11,346 --> 00:32:13,765 Przykro mi, że muszę ci to mówić... 468 00:32:14,891 --> 00:32:16,392 ale on już jest żonaty. 469 00:32:21,272 --> 00:32:22,732 Jak to? 470 00:32:25,318 --> 00:32:26,402 Z kim? 471 00:32:28,571 --> 00:32:30,281 Nie wiem. 472 00:32:31,407 --> 00:32:33,409 Wyznał to memu mężowi. 473 00:32:36,871 --> 00:32:39,707 Nie jest wart twych łez. 474 00:32:43,378 --> 00:32:45,088 Co ja pocznę? 475 00:32:46,881 --> 00:32:48,841 Nie będę chciała innego. 476 00:32:49,926 --> 00:32:51,928 I żaden nie zechce już mnie. 477 00:32:54,347 --> 00:32:55,682 Alicio... 478 00:32:57,767 --> 00:32:59,352 jesteś brzemienna? 479 00:33:01,604 --> 00:33:04,691 Tak myślę. Nie wiem. 480 00:33:09,028 --> 00:33:11,948 Twoja rodzina zadba o ciebie. 481 00:33:12,031 --> 00:33:14,117 Nie zadba, bom ich zawiodła. 482 00:33:14,242 --> 00:33:18,162 Zszargałam moją... naszą reputację. 483 00:33:21,916 --> 00:33:24,293 - Chciałabym umrzeć. - Nie. 484 00:33:25,712 --> 00:33:28,297 Nigdy nie miej takich zapędów. 485 00:33:36,723 --> 00:33:39,475 Opowiesz mi, jakież to demony wróciły? 486 00:33:43,563 --> 00:33:45,189 No tak. 487 00:33:46,315 --> 00:33:48,484 Tak jakoś wyszło. 488 00:33:49,402 --> 00:33:51,821 Nie mogę ci pomóc, skoro nie wiem, co myślisz. 489 00:33:56,617 --> 00:33:57,452 To nic takiego. 490 00:33:59,620 --> 00:34:01,497 Przynajmniej mam taką nadzieję. 491 00:34:03,750 --> 00:34:04,709 Zatem będziemy siedzieć 492 00:34:05,418 --> 00:34:09,338 i pić w martwej ciszy. 493 00:34:12,633 --> 00:34:16,095 To moja wina. Nie powinnam była spuszczać Jemmy'ego z oka. 494 00:34:16,846 --> 00:34:18,473 Nic się nie stało. 495 00:34:24,437 --> 00:34:25,521 Nie mówiłam ci o tym... 496 00:34:30,443 --> 00:34:31,402 ale zabiłam mego ojca. 497 00:34:34,906 --> 00:34:35,740 Bił nas. 498 00:34:36,532 --> 00:34:39,327 Ręką, paskiem, dzbankiem. 499 00:34:39,702 --> 00:34:42,163 Co było pod ręką, gdy tylko naszła go ochota... 500 00:34:43,081 --> 00:34:44,415 czyli często. 501 00:34:45,249 --> 00:34:48,795 Kiedyś rozbił mi wargę. Miesiąc nie mogłam mówić. 502 00:34:49,462 --> 00:34:51,964 Co noc modliłam się, żeby przestał. 503 00:34:54,217 --> 00:34:55,802 Życzyłam mu śmierci. 504 00:34:56,969 --> 00:34:57,845 Aż pewnego dnia... 505 00:35:00,056 --> 00:35:01,808 aresztowali go za bycie jakobitem. 506 00:35:04,060 --> 00:35:08,272 Choć modliłam się każdej nocy, by Bóg go zabrał, 507 00:35:09,190 --> 00:35:11,567 pozwoliłam, by mój mózg przeżarły 508 00:35:12,068 --> 00:35:14,612 myśli o okropieństwach, które mogłyby go spotkać. 509 00:35:19,951 --> 00:35:21,536 Zmarł w więzieniu. 510 00:35:22,537 --> 00:35:23,371 Zabiłam go. 511 00:35:24,831 --> 00:35:26,374 Nie zabiłaś. 512 00:35:32,797 --> 00:35:34,465 Widzisz, myślenie... 513 00:35:35,424 --> 00:35:36,926 nieważne jak intensywne i długie... 514 00:35:38,094 --> 00:35:39,762 nie sprawia, że coś się spełnia. 515 00:35:46,561 --> 00:35:50,898 Inaczej byłabym królową w zamku pełnym klejnotów i wybornego wina. 516 00:35:59,699 --> 00:36:00,658 Dziękuję. 517 00:36:09,959 --> 00:36:12,211 Nasi ludzie rozbijają namioty na noc. 518 00:36:12,295 --> 00:36:15,506 - Przy drodze. Potrzebują pomocy. - Dobrze. 519 00:36:18,342 --> 00:36:19,969 Czekaj. Podejdź. 520 00:36:29,979 --> 00:36:31,063 Otwórz usta. 521 00:36:32,190 --> 00:36:34,108 Pokaż język. 522 00:36:37,528 --> 00:36:39,780 Roosevelcie przenajświętszy! 523 00:36:40,281 --> 00:36:42,617 Musicie być identyczni w każdym calu? 524 00:36:42,825 --> 00:36:44,076 Wszystko z nim dobrze? 525 00:36:45,328 --> 00:36:49,373 Boli cię czasem gardło, jak brata? 526 00:36:50,875 --> 00:36:52,543 Tak, pojawia się i przechodzi. 527 00:36:54,545 --> 00:36:56,589 Dziś nic na to nie poradzę. 528 00:36:57,173 --> 00:37:00,176 Ale pij dużo wody lub piwa. 529 00:37:00,760 --> 00:37:02,970 I rozbij namiot nieco na uboczu. 530 00:37:03,429 --> 00:37:04,513 Dobrze. 531 00:37:13,147 --> 00:37:13,981 Sporo mil. 532 00:37:20,571 --> 00:37:21,530 Co się stało? 533 00:37:21,656 --> 00:37:25,201 Kezzie ma zapalenie migdałków, jak jego brat. 534 00:37:25,326 --> 00:37:28,621 Musiał się zarazić od Josiaha. 535 00:37:28,746 --> 00:37:30,039 Ma wysoką gorączkę. 536 00:37:30,373 --> 00:37:33,751 Josiah jest dość silny, by czekać na zabieg, ale nie Kezzie. 537 00:37:34,835 --> 00:37:35,836 Możesz go tu operować? 538 00:37:37,046 --> 00:37:40,007 Do tego potrzebna mi penicylina. 539 00:37:41,092 --> 00:37:42,843 Jeszcze jej nie masz? 540 00:37:44,011 --> 00:37:47,390 Przed wyjazdem byłam blisko, by znaleźć właściwy szczep. 541 00:37:49,809 --> 00:37:54,313 Zatem musisz wrócić z nimi do Ridge. Josiah nie przynosi mi tu pożytku. 542 00:37:54,397 --> 00:37:57,525 W Ridge potrzeba łowcy, a martwy Keziah na nic się nie zda. 543 00:37:58,567 --> 00:38:00,695 A jeśli napotkasz regulatorów? 544 00:38:01,779 --> 00:38:02,697 Nie będę ci potrzebna? 545 00:38:03,531 --> 00:38:06,534 Mówiłaś, że nie znasz się na wojaczce. 546 00:38:06,701 --> 00:38:07,535 Nie. 547 00:38:08,828 --> 00:38:10,121 Brianna też nie. 548 00:38:12,999 --> 00:38:14,500 Nie chcę cię jeszcze opuszczać. 549 00:38:17,253 --> 00:38:21,382 Nie spędziliśmy dnia w piekle, by uratować tych chłopaków, 550 00:38:22,091 --> 00:38:23,634 aby teraz cierpieli. 551 00:38:24,885 --> 00:38:25,886 Wylecz ich. 552 00:38:31,559 --> 00:38:32,643 A potem do mnie wróć. 553 00:38:34,353 --> 00:38:35,187 Rogerze Mac? 554 00:38:38,149 --> 00:38:38,983 Już idę. 555 00:38:43,237 --> 00:38:46,240 O świcie odwieziesz Claire do domu. 556 00:38:46,866 --> 00:38:48,993 Co? Dlaczego? 557 00:38:50,244 --> 00:38:53,539 Muszę zabrać bliźniaki do swojego gabinetu. 558 00:38:55,124 --> 00:38:57,752 A co z milicją? I Hillsborough? 559 00:38:58,627 --> 00:39:01,255 Mianowałem cię kapitanem, nie przygotowując cię na to 560 00:39:01,547 --> 00:39:02,673 ani nie mówiąc, co to znaczy. 561 00:39:03,674 --> 00:39:05,634 Ze starofrancuskiego capitaine i łaciny... 562 00:39:05,718 --> 00:39:07,178 Odwieź moją żonę do domu. 563 00:39:12,099 --> 00:39:13,059 Nie martw się. 564 00:39:13,517 --> 00:39:16,062 Wrócimy, nim się obejrzycie. 565 00:39:16,145 --> 00:39:17,897 Akurat tym się nie martwię. 566 00:39:19,106 --> 00:39:20,441 On w ogóle we mnie nie wierzy. 567 00:39:21,817 --> 00:39:24,612 Powierzył ci to, co kocha najbardziej. 568 00:39:27,281 --> 00:39:28,115 Tak. 569 00:40:17,706 --> 00:40:20,084 Idź potańczyć. 570 00:40:22,294 --> 00:40:25,047 Zapewne moja teściowa wam mówiła, że jeśli szukacie dobrego domu... 571 00:40:25,131 --> 00:40:26,715 Możemy ją zatrzymać. 572 00:40:28,259 --> 00:40:29,343 Jesteście pewni? 573 00:40:30,302 --> 00:40:32,596 Nie jej wina, że tak przyszła na świat. 574 00:40:33,639 --> 00:40:36,016 A my mamy sporo miejsca. 575 00:40:36,934 --> 00:40:38,602 Niczego jej nie zabraknie. 576 00:40:39,228 --> 00:40:40,062 Jeśli się zgodzicie. 577 00:40:40,980 --> 00:40:42,606 Muszę pomówić z moim mężem. 578 00:40:43,107 --> 00:40:43,941 Oczywiście. 579 00:41:07,631 --> 00:41:08,924 Chcesz ją potrzymać? 580 00:41:40,289 --> 00:41:41,540 Śmiało, Mac Dubh. 581 00:42:51,569 --> 00:42:53,445 Nie wiedziałam, że potrafisz tańczyć. 582 00:43:01,745 --> 00:43:03,664 Dokąd mnie zabierasz? 583 00:43:04,832 --> 00:43:07,293 Z dala od wścibskich spojrzeń. 584 00:43:08,002 --> 00:43:09,628 Powinnam cię ostrzec... 585 00:43:09,837 --> 00:43:13,465 Mój mąż jest równie zazdrosny, co przystojny. 586 00:43:13,549 --> 00:43:14,800 A ty powinieneś wiedzieć, 587 00:43:15,509 --> 00:43:18,554 że mogę cię zwalić z nóg. 588 00:43:19,179 --> 00:43:22,808 Nawet nie idziesz prosto! 589 00:43:23,976 --> 00:43:25,894 Powiesz alfabet od tyłu? 590 00:43:25,978 --> 00:43:29,273 Zapewne. Angielski czy grecki? 591 00:43:31,025 --> 00:43:32,526 Nieważne. 592 00:43:32,610 --> 00:43:34,445 Jeśli wyrecytujesz któryś normalnie, 593 00:43:34,528 --> 00:43:36,196 i tak jesteś w lepszym stanie niż ja. 594 00:43:44,705 --> 00:43:45,956 Jest pewne... 595 00:43:47,708 --> 00:43:49,293 pytanie, który mnie nurtuje. 596 00:43:50,044 --> 00:43:51,045 Jakie? 597 00:43:53,797 --> 00:43:55,299 Chcesz małą Bonnie? 598 00:43:57,217 --> 00:43:58,260 Chcesz ją zatrzymać? 599 00:44:01,180 --> 00:44:02,723 Mamy duży dom. 600 00:44:03,932 --> 00:44:05,434 Widziałem ją z tobą. 601 00:44:07,353 --> 00:44:10,397 Widziałem, jak wyglądałabyś z Bree. 602 00:44:13,859 --> 00:44:18,030 Być może to ostatnia szansa, by razem wychować dziecko. 603 00:44:21,492 --> 00:44:23,327 A co byś powiedział, gdyby została? 604 00:44:24,703 --> 00:44:27,331 Tu? W Brownsville? 605 00:44:29,667 --> 00:44:30,751 Padła taka propozycja. 606 00:44:33,462 --> 00:44:36,090 Lucinda bardzo ją polubiła. 607 00:44:36,507 --> 00:44:40,886 Myślę, że potrzebuje małej Bonnie bardziej niż ktokolwiek inny. 608 00:44:41,887 --> 00:44:44,014 Byłaby w dobrych rękach. 609 00:44:44,139 --> 00:44:49,186 Idzie też za tym prawo własności posiadłości Beardsleyów. 610 00:44:50,437 --> 00:44:52,272 Po kłopotach z Alicią... 611 00:44:53,273 --> 00:44:55,234 byłby to miły dodatek do majątku Brownów. 612 00:44:57,444 --> 00:44:59,571 Jesteś całym moim życiem. 613 00:45:01,740 --> 00:45:03,283 Ale gdybyś chciała kolejne dziecko, 614 00:45:04,076 --> 00:45:07,287 pomyślałem, że mógłbym cię nim obdarzyć. 615 00:45:07,871 --> 00:45:10,416 Ominęłaby cię uciążliwość błogosławionego stanu. 616 00:45:15,087 --> 00:45:16,213 Wiedz, proszę... 617 00:45:18,173 --> 00:45:19,633 jeśli to w ogóle możliwe... 618 00:45:21,885 --> 00:45:25,264 że kocham cię jeszcze bardziej za samą gotowość, by dać temu szansę. 619 00:45:26,348 --> 00:45:30,102 Żałuję też, że nigdy nie było nam dane razem być rodzicami. 620 00:45:30,602 --> 00:45:31,895 Ale żal... 621 00:45:33,730 --> 00:45:34,940 to za mało. 622 00:45:38,944 --> 00:45:42,948 Kocham nasze życie i nasz wspólny dom. 623 00:45:45,451 --> 00:45:47,953 Czy byłby to najlepszy dom dla niej? 624 00:45:50,164 --> 00:45:52,416 Tam jest nasz nekrolog. 625 00:45:59,590 --> 00:46:00,716 Wdzięczna jestem... 626 00:46:02,426 --> 00:46:04,261 za każdy nasz wspólny dzień. 627 00:46:07,473 --> 00:46:08,849 Ja również. 628 00:46:20,986 --> 00:46:22,613 I za Marsali i Fergusa. 629 00:46:24,948 --> 00:46:27,743 Jestem pewna, że zadbają o populację Ridge, 630 00:46:27,826 --> 00:46:29,328 jeśli to cię trapi. 631 00:46:29,536 --> 00:46:31,788 Dziewczyna nosi dziecko. 632 00:46:31,872 --> 00:46:34,333 Jak wszystko, na co spojrzy Fergus. 633 00:46:36,668 --> 00:46:39,713 A śmie żartować z mojej jurności. 634 00:46:44,134 --> 00:46:45,385 To strzał. 635 00:46:54,937 --> 00:46:55,854 Alicia! 636 00:46:59,858 --> 00:47:00,692 Alicia! 637 00:47:02,152 --> 00:47:03,987 Chciałam, by kula przeszyła me serce. 638 00:47:05,489 --> 00:47:08,700 Zostawcie mnie, bym mogła ponownie spróbować! 639 00:47:15,791 --> 00:47:17,417 Jest ranna. Już dobrze. 640 00:47:18,710 --> 00:47:21,004 Musimy ją zabrać do domu. Chodź. 641 00:47:22,214 --> 00:47:23,048 Chodź. 642 00:47:23,674 --> 00:47:25,217 Idziemy. 643 00:47:33,350 --> 00:47:34,351 Już dobrze, skarbie. 644 00:47:39,731 --> 00:47:41,608 Jestem sama jak palec. 645 00:47:43,235 --> 00:47:45,112 Nie mogę żyć z tym, co zrobiłam. 646 00:47:46,113 --> 00:47:47,739 Nie mogę żyć bez Isaiaha. 647 00:47:48,991 --> 00:47:51,118 Nie jesteś sama. 648 00:47:52,494 --> 00:47:56,039 Dla twego dziecka warto żyć. 649 00:47:59,334 --> 00:48:02,129 Jamie, możesz pójść po whisky? 650 00:48:02,754 --> 00:48:04,214 To jej ukoi nerwy. 651 00:48:11,722 --> 00:48:14,641 Morton! Co ty tu robisz, na Boga? 652 00:48:14,850 --> 00:48:17,227 Nie mogłem wyjechać bez pożegnania z Ally. 653 00:48:17,769 --> 00:48:20,981 - Gdzie mogę ją znaleźć? - Ona już wie, że masz żonę. 654 00:48:21,148 --> 00:48:23,233 Gdy jej ojciec cię zobaczy, z miejsca cię zastrzeli. 655 00:48:23,609 --> 00:48:26,903 A ona może wbić ci sztylet w serce, boś bigamista. 656 00:48:28,155 --> 00:48:30,616 A jeśli im się nie uda, ja mogę to załatwić. 657 00:48:31,158 --> 00:48:35,078 Kto zostawia kobietę z dzieckiem, nie dając jej prawa do własnego nazwiska? 658 00:48:35,621 --> 00:48:36,455 „Z dzieckiem”? 659 00:48:37,956 --> 00:48:39,958 Tak, z dzieckiem. 660 00:48:41,043 --> 00:48:44,296 - Lepiej już idź. - Przepraszam, sir. 661 00:48:44,546 --> 00:48:47,924 Nie chcę robić panu krzywdy, ale muszę zobaczyć Ally. 662 00:48:48,508 --> 00:48:52,471 Odłóż to. Wiesz dobrze, że mnie nie zastrzelisz. 663 00:48:52,554 --> 00:48:54,181 Ja też to wiem. 664 00:48:58,435 --> 00:49:01,688 Nie mogę mówić źle o mej żonie, ale nie byliśmy szczęśliwi. 665 00:49:02,397 --> 00:49:05,025 Od dwóch lat nie dzieliliśmy domu ni łoża. 666 00:49:05,567 --> 00:49:07,361 Nie mamy też dzieci. 667 00:49:07,444 --> 00:49:09,071 Ale Ally... 668 00:49:09,154 --> 00:49:11,990 Panna Brown zawładnęła mym sercem i duszą. 669 00:49:12,949 --> 00:49:15,452 Proszę pomóc mi ją zobaczyć. 670 00:49:20,040 --> 00:49:23,835 Nie ma na świecie żadnych powodów, by odbierać sobie życie. 671 00:49:38,350 --> 00:49:41,436 - Myślałam, że wyjechałeś. - Bo powinienem. 672 00:49:42,020 --> 00:49:44,064 To prawda? Nosisz dziecko? 673 00:49:48,860 --> 00:49:50,946 To prawda, że jesteś żonaty? 674 00:49:51,988 --> 00:49:52,823 Tak. 675 00:49:54,282 --> 00:49:55,617 Kochasz ją? 676 00:49:56,493 --> 00:49:58,453 Kocham tylko ciebie. 677 00:50:04,960 --> 00:50:07,629 Mam tu listę żołnierzy. Chciałem, żebyś... 678 00:50:08,672 --> 00:50:10,132 Morton? 679 00:50:10,424 --> 00:50:12,592 Jak śmiesz tu wracać? 680 00:50:13,635 --> 00:50:15,512 Głupiec ze mnie, jak rzekliście. 681 00:50:16,513 --> 00:50:20,350 Podobnie jak pan... i pułkownik. 682 00:50:22,102 --> 00:50:24,980 Chcecie powiedzieć, że jeśli ktoś kazałby wam odejść, 683 00:50:25,063 --> 00:50:27,399 powiedział, że już nigdy więcej nie zobaczycie pani MacKenzie 684 00:50:27,482 --> 00:50:29,651 ani pani Fraser, posłuchalibyście go? 685 00:50:30,444 --> 00:50:31,945 Przystalibyście na to bez walki? 686 00:50:33,029 --> 00:50:35,782 Jeśli któryś z was odszedłby i zostawił tę, którą kocha 687 00:50:35,866 --> 00:50:37,617 z całego serca, niechaj to teraz wyzna. 688 00:50:38,660 --> 00:50:41,747 Powiedzcie, że byście odeszli, a ja zniknę stąd bez szemrania. 689 00:50:51,339 --> 00:50:53,341 Czekałem na właściwy moment. 690 00:50:53,425 --> 00:50:55,969 Musiałem czekać do zmroku, by ci tego dowieść. 691 00:50:56,219 --> 00:50:57,679 Pójdziesz ze mną? 692 00:50:57,763 --> 00:51:03,852 Może to zuchwałe, bezmyślne i głupie, ale... jak mógłbym żyć bez ciebie? 693 00:51:04,561 --> 00:51:05,771 A ja bez ciebie. 694 00:51:06,730 --> 00:51:08,565 Nie mogą tu zostać. 695 00:51:10,358 --> 00:51:12,903 Nie mogą. 696 00:52:00,075 --> 00:52:00,909 Jedźcie! 697 00:52:27,644 --> 00:52:29,521 - To nasze konie! - Łapać je! 698 00:52:45,203 --> 00:52:47,414 Ten mały diabeł się tam włóczył... 699 00:52:49,624 --> 00:52:51,918 Pewnie spłoszył konie. 700 00:52:52,335 --> 00:52:54,296 Nie tolerują parzystokopytnych. 701 00:53:11,605 --> 00:53:15,150 Cudzołóstwo. Zdrada. Hańba. 702 00:53:15,901 --> 00:53:18,194 Można mnożyć wymówki. 703 00:53:18,695 --> 00:53:20,030 Ja mam swoją, 704 00:53:20,113 --> 00:53:23,783 gdy od Franka oddzieliła mnie siła, której nie rozumiałam. 705 00:53:25,660 --> 00:53:30,206 A jednak wszędzie, gdzie jesteśmy, dokonujemy wyborów. 706 00:53:30,457 --> 00:53:35,045 Tych głupich lub tych, które ratują ciebie lub innych. 707 00:53:36,087 --> 00:53:37,923 Należy tylko mieć nadzieję, 708 00:53:38,006 --> 00:53:41,885 że dobra wola przeważy krzywdę, która może się z nich zrodzić. 709 00:54:53,248 --> 00:54:55,250 Napisy: Marcin Łakomy