1 00:00:01,076 --> 00:00:04,676 Tylko zeznanie Alarcóna na zawsze uwolni cię od Alarcónów. 2 00:00:05,143 --> 00:00:09,776 A gdybyśmy władowali Javiera w kłopoty, a potem go z nich wyciągnęli? 3 00:00:10,043 --> 00:00:11,143 Javier. 4 00:00:12,643 --> 00:00:14,676 Chodź ze mną do gabinetu. 5 00:00:14,743 --> 00:00:18,343 Castera, zadzwoń do banku i powiedz, że pieniądze odbierze Javier Alarcón. 6 00:00:19,576 --> 00:00:23,443 - Obrabowali mnie dwaj mężczyźni. - Masz dwie godziny, żeby to załatwić. 7 00:00:23,743 --> 00:00:26,743 - Nie powinniśmy mu kazać złożyć zeznań? - W stosownym czasie. 8 00:00:26,809 --> 00:00:30,676 Za dwie godziny wróci zbyt zrozpaczony, żeby nam odmówić. 9 00:00:31,443 --> 00:00:33,776 Potrzebuję pieniędzy, i to szybko. 10 00:00:34,043 --> 00:00:38,109 - 10 piątaków za kolejkę. Masz pieniądze? - On nie, ale jego rodzina tak. 11 00:00:38,309 --> 00:00:41,309 Aby zobaczyć syna doñy Teresy, żywego, 12 00:00:41,409 --> 00:00:43,543 musisz zapłacić 40 tysięcy peset." 13 00:00:43,643 --> 00:00:46,409 Jeśli Alfredo anuluje małżeństwo, w końcu się ze mną ożeni. 14 00:00:46,776 --> 00:00:50,276 Może zechce sprzedać swoją część. 15 00:00:50,343 --> 00:00:52,243 - Proponujesz mi układ? - Tak. 16 00:00:53,243 --> 00:00:56,276 Twój wybór. Szczęście córki 17 00:00:57,109 --> 00:00:59,176 albo znów pełna władza nad hotelem. 18 00:00:59,576 --> 00:01:01,176 Złożę swoje zeznanie. 19 00:01:01,276 --> 00:01:04,676 Dom Yanesa należał kiedyś do pani ojca. 20 00:01:05,176 --> 00:01:08,209 - Dlaczego mu go dał? - Może zapyta pani matkę? 21 00:01:08,309 --> 00:01:12,676 Może sama nawet nie wie, ale jest jedna osoba, która wie: Fernando Yanes. 22 00:01:12,743 --> 00:01:14,376 Ten, który chciał zabić Andrésa. 23 00:01:14,443 --> 00:01:17,276 Jutro w południe przyjdzie do starego magazynu. 24 00:01:17,409 --> 00:01:19,509 Wybierasz się gdzieś? Pojadę z tobą. 25 00:01:20,843 --> 00:01:24,343 - Więc tu chciałaś przyjechać? - Wracajmy do hotelu. 26 00:01:24,543 --> 00:01:26,276 - Jeśli masz tu kogoś spotkać, idź. 27 00:01:28,509 --> 00:01:32,443 - Mów prawdę. - Masz odwagę, ale jesteś tylko kobietą. 28 00:01:37,543 --> 00:01:38,476 Diego, nie! 29 00:01:40,043 --> 00:01:41,409 Błagam, pomocy! 30 00:02:58,343 --> 00:03:01,809 - Jak chce pan postępować? - Przesłuchamy rodzinę i personel. 31 00:03:02,076 --> 00:03:04,809 Chciałbym nie mieszać w to doñy Teresy. 32 00:03:05,309 --> 00:03:09,176 Porwanie to poważna sprawa. To tylko wszystko skomplikuje. 33 00:03:09,276 --> 00:03:12,076 Ma prawo wiedzieć, co stało się z don Javierem. 34 00:03:12,176 --> 00:03:17,509 Rozumiem, że sprawa jest delikatna, ale przynajmniej spróbujcie. 35 00:03:17,743 --> 00:03:21,109 - Najpierw porozmawiamy ze służbą. - Dziękuję. 36 00:03:21,443 --> 00:03:26,243 Dopilnuję, abyście mogli wykonywać swoją pracę z największą dyskrecją. 37 00:03:29,509 --> 00:03:32,376 - Nie widziałeś, żeby Javier wracał. - Nie, inspektorze. 38 00:03:32,476 --> 00:03:35,409 A kiedy poszedłem podać śniadanie, nie było go. 39 00:03:36,409 --> 00:03:38,809 - Coś jeszcze? - Nie. 40 00:03:39,443 --> 00:03:42,576 - Porozmawiam z ochmistrzynią. - Nawet o tym nie myśl. 41 00:03:42,843 --> 00:03:45,409 Równie dobrze mógłbyś porozmawiać z samą doñą Teresą. 42 00:03:45,576 --> 00:03:47,643 Czemu zawdzięczamy wizytę inspektorów? 43 00:03:49,543 --> 00:03:51,543 Niczemu, czym mogłaby się pani martwić. 44 00:03:51,643 --> 00:03:58,643 Pojawiacie się tylko przy kradzieżach i morderstwach, a ja mam się nie martwić? 45 00:04:00,276 --> 00:04:03,109 Powiecie mi, czy mam zapytać któregoś z pracowników? 46 00:04:05,409 --> 00:04:08,176 - Lekarza, błagam! - Andrés, pomóż mi. 47 00:04:08,276 --> 00:04:09,576 Mój Boże, don Diego. 48 00:04:12,309 --> 00:04:14,176 Tędy, zanieście go do naszego pokoju. 49 00:04:14,243 --> 00:04:15,709 - Co się stało? - Yanes... 50 00:04:15,809 --> 00:04:19,343 - Yanes to zrobił? - Ostrożnie. 51 00:04:21,676 --> 00:04:23,509 To jakim przestępstwem mamy się zająć? 52 00:04:24,309 --> 00:04:28,176 Ty zajmij się sprawą Javiera, a ja ustalę, co się stało don Diego. 53 00:04:44,809 --> 00:04:49,176 On zawdzięcza pani życie, ale muszę zaszyć ranę. 54 00:04:49,609 --> 00:04:54,076 - Czym została zadana? - Przebijakiem. Dość dużym. 55 00:04:54,309 --> 00:04:57,109 - Było brudne albo zardzewiałe? - Raczej tak. 56 00:04:59,243 --> 00:05:00,543 Na co to? 57 00:05:01,043 --> 00:05:04,843 Wkłada się to do środka rozgrzane do białości, aby krew krzepła. 58 00:05:06,443 --> 00:05:10,176 - Co się stało? - Napadnięto na nas w Monteverde. 59 00:05:11,309 --> 00:05:15,576 - Co tam robiliście? - Proszę przytrzymać don Diego. 60 00:05:15,676 --> 00:05:17,109 Jest nieprzytomny. 61 00:05:17,543 --> 00:05:20,543 Ból go obudzi. Trzeba włożyć mu coś w usta, żeby mógł zagryźć. 62 00:05:22,643 --> 00:05:26,176 Proszę zostawić nas samych. Dam znać, kiedy będzie po wszystkim. 63 00:05:26,409 --> 00:05:28,576 Chodźmy i dajmy doktorowi pracować. 64 00:05:46,843 --> 00:05:49,709 - Jak z nim? - Wciąż za wcześnie, by stwierdzić. 65 00:05:51,509 --> 00:05:55,309 - Diego jest bardzo silny. Wyliże się. - Stracił dużo krwi. 66 00:06:01,043 --> 00:06:05,576 Możesz dziś spać w moim pokoju, żeby Diego mógł wypocząć. 67 00:06:06,043 --> 00:06:07,143 Rób jak mówi siostra. 68 00:06:09,743 --> 00:06:15,543 - Doño Alicio, wiem, że to zły moment... - Jak się pan tu tak szybko znalazł? 69 00:06:15,643 --> 00:06:19,676 Szybkość jest wpisana w mój zawód i to jedna z moich zalet. 70 00:06:20,176 --> 00:06:23,709 Muszę pani zadać kilka pytań na temat ataku na męża. 71 00:06:24,143 --> 00:06:25,709 Jestem do dyspozycji, inspektorze. 72 00:06:39,843 --> 00:06:41,343 Co się stało, Sofio? 73 00:06:46,543 --> 00:06:50,243 Wiem, że mnie zdradziłaś. Słyszałam, jak rozmawiasz z prawnikiem Alfreda. 74 00:06:50,409 --> 00:06:55,409 Będziesz zeznawać przeciw mnie w sprawie o anulowanie małżeństwa. 75 00:06:56,776 --> 00:07:00,376 Dlaczego? Moje szczęście się dla ciebie nie liczy? 76 00:07:00,743 --> 00:07:05,109 Bez władzy nie ma szczęścia, moja droga. Czy może będziesz szczęśliwsza w biedzie? 77 00:07:05,343 --> 00:07:09,576 Ty i twoje rodzeństwo byliście szczęśliwi, kiedy hotel był w naszych rękach. 78 00:07:09,676 --> 00:07:13,109 Ponieważ twój majątek jest zagrożony, muszę coś poświęcić. 79 00:07:13,209 --> 00:07:18,276 - Ja już wystarczająco dużo poświęciłam. - Nie udało ci się zatrzymać Alfredo. 80 00:07:18,343 --> 00:07:22,076 Oddanie go Beatriz, by go stąd zabrała, to jedyny sposób na odzyskanie hotelu. 81 00:07:22,143 --> 00:07:26,476 Nie wyrzeknę się męża ani naszego dziecka. Zrobię wszystko, by go odzyskać. 82 00:07:26,676 --> 00:07:30,243 Nawet jeśli oznacza to upadek hotelu i naszej rodziny? 83 00:07:31,709 --> 00:07:35,209 Poddaj się, to przegrana walka. 84 00:07:36,509 --> 00:07:42,609 Nie, ja go kocham. Nie poddam się dopóki tu jest. 85 00:07:42,843 --> 00:07:47,276 Jeśli to oznacza, że stanę przeciw tobie, to trudno. 86 00:07:50,076 --> 00:07:52,743 Potrzebuję więcej gorącej wody. 87 00:07:53,509 --> 00:07:56,743 - Jak się ma mój zięć? - Robię co mogę, ale rana jest duża. 88 00:08:12,209 --> 00:08:13,776 Kazałem mu tu zaczekać. 89 00:08:20,309 --> 00:08:22,443 Przepraszam, Alicio. 90 00:08:22,643 --> 00:08:24,643 Ja też przepraszam. 91 00:08:25,243 --> 00:08:30,243 Powinienem tam być i zapobiec katastrofie, ale zostałem zatrzymany. 92 00:08:31,443 --> 00:08:35,109 - Nie mogłem pójść przez Diego. - On uparł się, że ze mną pojedzie. 93 00:08:36,476 --> 00:08:40,776 Poszłam sama, bo myślałam, że będzie pan na miejscu, ale zastałam tylko Yanesa. 94 00:08:41,676 --> 00:08:46,476 - Zaatakował mnie, potem przybiegł Diego. - Dowiedziała się pani czegoś? 95 00:08:48,843 --> 00:08:51,809 Zaczął mi grozić i kazał nie mieszać się w jego sprawy. 96 00:08:52,643 --> 00:08:57,109 Wydam nakaz aresztowania za próbę zabicia Diego Murqíi. 97 00:08:57,676 --> 00:09:02,476 Przykro mi, że tak się stało, ale teraz przynajmniej mamy na niego coś poważnego. 98 00:09:07,443 --> 00:09:10,843 - Doktor coś mówił? - Jeszcze nie. Musimy czekać. 99 00:09:11,609 --> 00:09:15,243 A Javier? Czy ktoś mi powie, gdzie on jest. 100 00:09:15,609 --> 00:09:18,343 Pokojówka go szuka. Nie spał dziś u siebie. 101 00:09:18,443 --> 00:09:21,676 No i tyle wyszło z jego obietnic poprawy. On się nigdy nie zmieni. 102 00:09:26,576 --> 00:09:31,176 - Co z nim, doktorze? - Odzyskał przytomność. 103 00:09:32,043 --> 00:09:35,476 Rana jest głęboka, ale organy są nietknięte. 104 00:09:35,576 --> 00:09:38,476 - Czy wyjdzie z tego? - Zbyt wcześnie, by wyrokować. 105 00:09:38,576 --> 00:09:42,043 Oby nie doszło do zakażenia. Proszę dać znać, jeśli gorączka wzrośnie. 106 00:09:42,109 --> 00:09:46,609 - Oczywiście. - Zapytał o panią zaraz po przebudzeniu. 107 00:09:48,243 --> 00:09:49,643 Czy mogę się z nim zobaczyć? 108 00:10:00,376 --> 00:10:01,476 Alicio... 109 00:10:09,176 --> 00:10:10,376 Przepraszam. 110 00:10:12,709 --> 00:10:15,743 - Nie mów tak. - To moja wina. 111 00:10:16,509 --> 00:10:18,809 Byłaś w niebezpieczeństwie. 112 00:10:21,576 --> 00:10:25,676 Dobrze, że to mnie zranił. 113 00:10:27,143 --> 00:10:28,309 a nie ciebie. 114 00:10:30,176 --> 00:10:31,843 Ocaliłeś mi życie. 115 00:10:34,076 --> 00:10:38,643 - Nie wiem, czy wrócę do zdrowia. - Wrócisz. 116 00:10:38,743 --> 00:10:40,176 Kocham cię. 117 00:10:44,343 --> 00:10:48,776 Zawsze cię kochałem. Robiłem wszystko po to, by być przy tobie. 118 00:10:50,409 --> 00:10:51,476 Wiem. 119 00:10:53,076 --> 00:10:57,109 I wiem, że nie okłamałabyś umierającego człowieka. 120 00:10:59,409 --> 00:11:02,243 - Nie umrzesz. - Mogę ci wszystko... 121 00:11:04,643 --> 00:11:05,776 wybaczyć 122 00:11:08,109 --> 00:11:09,576 z wyjątkiem kłamstwa. 123 00:11:11,743 --> 00:11:16,509 Przysięgnij, że nie masz nikogo innego. 124 00:11:19,576 --> 00:11:20,543 Przysięgam. 125 00:11:22,809 --> 00:11:26,609 Pojechałam do Monteverde, żeby się dowiedzieć, jak umarł ojciec. 126 00:11:40,143 --> 00:11:45,176 - Widziałeś mojego syna? - Nie. Od wczoraj nie. 127 00:11:59,109 --> 00:12:02,109 - Czemu zawdzięczam twoje towarzystwo? 128 00:12:02,343 --> 00:12:07,443 Daruj sobie uprzejmości i zrób, jak mówiłaś. Alfredo ma zniknąć z hotelu. 129 00:12:07,843 --> 00:12:14,243 Rozumiesz, że nie poślubię go z dnia na dzień. Potrzebuję czasu. 130 00:12:14,309 --> 00:12:17,076 Moja córka wie, że zeznałam przeciw niej. 131 00:12:17,143 --> 00:12:19,843 Nie będzie siedzieć cicho, a ja nie chcę patrzeć, jak cierpi. 132 00:12:20,076 --> 00:12:24,809 - To co mam zrobić? - Jak najszybciej zabrać stąd Alfredo. 133 00:12:25,076 --> 00:12:27,476 Albo zaszkodzę tej całej anulacji. 134 00:12:34,709 --> 00:12:38,743 Don Javiera widziano ostatnio wczoraj wieczorem, kiedy szedł do miasteczka. 135 00:12:39,476 --> 00:12:44,043 - Wiemy, gdzie poszedł? - Zwykle chodzi do tawerny. 136 00:12:44,209 --> 00:12:47,376 Uważasz, że to dobry pomysł, abyśmy tam kontynuowali dochodzenie? 137 00:12:47,443 --> 00:12:51,243 Tak. A poza tym chętnie bym się napił. 138 00:12:51,643 --> 00:12:54,709 Pójdziemy później, o tej samej porze, co don Javier. 139 00:12:54,809 --> 00:12:56,476 Powiecie mi, co się dzieje? 140 00:12:59,643 --> 00:13:04,609 Mój syn nie nocował w domu, a wy nie przyszliście tu z powodu mojego zięcia. 141 00:13:07,576 --> 00:13:08,676 Co się stało z Javierem? 142 00:13:12,209 --> 00:13:14,543 Mamy powody uważać, że został porwany. 143 00:13:14,843 --> 00:13:18,376 A czy cała ta tajemniczość wynika z pracy, jaką dla ciebie wykonuje? 144 00:13:28,576 --> 00:13:31,209 Alfredo pewnie czuł się odpowiedzialny. 145 00:13:34,376 --> 00:13:36,309 Teraz chcę jedynie, żeby Javier wrócił. 146 00:13:37,809 --> 00:13:40,376 Często pakuje się w tarapaty, ale jest jak kot. 147 00:13:40,676 --> 00:13:43,243 Zawsze ląduje na cztery łapy. Nic mu nie będzie. 148 00:13:45,209 --> 00:13:46,743 Oczywiście. Po co się więc martwić? 149 00:13:48,843 --> 00:13:50,809 Zawsze tak dobrze się nami opiekujesz. 150 00:13:56,276 --> 00:14:00,743 - Co się stało Sofíi? - Nic. To wszystko ją przerasta. 151 00:14:01,543 --> 00:14:06,643 - Powinnaś odpocząć. Idziesz? - Nie, zostanę jeszcze chwilę. 152 00:14:14,143 --> 00:14:15,776 Właśnie dowiedziałem się o Javierze. 153 00:14:24,676 --> 00:14:27,843 - Diego. - To ty? 154 00:14:29,776 --> 00:14:32,409 - Diego? - Mamo... 155 00:14:35,143 --> 00:14:36,376 To ty? 156 00:14:38,176 --> 00:14:41,609 - Majaczy. - Mamo. 157 00:14:44,443 --> 00:14:47,309 Gorączka wzrasta. Szybko. Wezwij doktora. 158 00:14:51,643 --> 00:14:56,343 Rana jest zakażona. Przygotuję okład z żywokostu. 159 00:14:57,276 --> 00:15:01,409 - Wyjdzie z tego? - Trudno powiedzieć? 160 00:15:01,709 --> 00:15:04,676 - Czy mogę coś zrobić? - Modlić się. 161 00:15:17,409 --> 00:15:21,676 - Chcecie zagrać? - O to samo zapytałeś Javiera Alarcóna? 162 00:15:22,076 --> 00:15:25,043 - Podobno widziałeś go jako ostatni? - Graliśmy w kości. 163 00:15:25,543 --> 00:15:27,376 - A potem? - Poszedł sobie. 164 00:15:27,476 --> 00:15:31,243 Jeśli go zobaczysz, powiedz, że też go szukam. Jest mi winien pieniądze. 165 00:15:31,543 --> 00:15:36,143 - Rozumiem, że nie lubisz pożyczać. - A kto lubi? 166 00:15:36,609 --> 00:15:41,643 Ale ty i twoi przyjaciele biliście innych, aby odzyskać pieniądze. 167 00:15:42,143 --> 00:15:46,709 - A ktoś porwał Javiera Alarcóna. - Możecie przeszukać całą tawernę. 168 00:15:46,809 --> 00:15:48,643 Nie łudź się, że tego nie zrobię. 169 00:15:56,809 --> 00:15:59,576 - Myślę, że on ma z tym coś wspólnego. - Całkiem możliwe. 170 00:16:00,176 --> 00:16:04,809 Pójdę do sędziego po nakaz rewizji tawerny i klubu gier Angusa. 171 00:16:05,243 --> 00:16:07,643 - To nie wszystko. - Co jeszcze? 172 00:16:08,443 --> 00:16:13,643 List z żądaniem okupu. Zastanów się. Tak nagle pojawił się na recepcji. 173 00:16:14,643 --> 00:16:20,143 Gdyby Santos lub któryś z jego zbirów wszedł do hotelu, od razu by go zauważono. 174 00:16:20,443 --> 00:16:24,109 - Ale nikt nie zauważył nic dziwnego. - Co więc sądzisz? 175 00:16:24,209 --> 00:16:27,543 Że Santosowi pomógł ktoś z hotelu. 176 00:16:33,843 --> 00:16:37,676 Co za dzień. Jakby przeciw Alarcónom sprzysięgły się gwiazdy. 177 00:16:38,309 --> 00:16:43,643 Kłapanie dziobem potrafi w tym hotelu wyrządzić więcej krzywd niż gwiazdy. 178 00:16:44,576 --> 00:16:45,843 Przepraszam. 179 00:16:51,343 --> 00:16:56,209 W miasteczku jest festyn. Chciałabym pójść. Może pójdziesz ze mną? 180 00:16:57,843 --> 00:16:59,643 Ja? 181 00:17:01,609 --> 00:17:05,343 - Nie, mam dużo pracy. - Jak chcesz. 182 00:17:06,843 --> 00:17:10,276 Jutro będzie spokojnie. Mogę wziąć twoją zmianę. 183 00:17:14,076 --> 00:17:16,043 - Wiesz co? - Tak? 184 00:17:16,142 --> 00:17:21,376 - Zapytaj Antonio, on lubi tańczyć. - Dobrze. 185 00:17:30,143 --> 00:17:34,776 - Co się stało? - Powiem ci w naszym pokoju. Idź już. 186 00:17:46,476 --> 00:17:50,209 Dowiedziałem się, że don Diego został ranny, 187 00:17:50,309 --> 00:17:56,376 bo pani i Julio próbowaliście mnie chronić przed Yanesem. Przepraszam to przeze mnie. 188 00:17:56,476 --> 00:18:01,143 - Jesteś ofiarą tak jak Diego. - Dziękuję pani. 189 00:18:01,243 --> 00:18:05,843 Nie mów mi "pani". Po tym co razem przeszliśmy, możesz mi mówić po imieniu. 190 00:18:06,109 --> 00:18:11,309 Nie. Co by było, gdyby wymknęło mi się publicznie. 191 00:18:11,409 --> 00:18:17,543 Mam nadzieję, że don Javier niedługo się odnajdzie. Niestety nie mam brata. 192 00:18:17,643 --> 00:18:21,576 Ale wyobrażam sobie, że ta niepewność musi być straszna. 193 00:18:22,743 --> 00:18:23,776 Tak. 194 00:18:25,809 --> 00:18:27,243 Andrés. 195 00:18:29,109 --> 00:18:33,476 - Twoje współczucie wiele dla mnie znaczy. - Miło mi, że tak pani mówi. 196 00:18:35,809 --> 00:18:40,376 - Wiesz, gdzie jest Julio? - Właśnie poszedł do swojego pokoju. 197 00:19:06,243 --> 00:19:09,043 Jeśli spojrzę ci w oczy, nie będę w stanie tego powiedzieć. 198 00:19:10,609 --> 00:19:11,843 Więc nie wejdę do środka. 199 00:19:20,576 --> 00:19:22,243 Nie możemy tak dalej. 200 00:19:25,843 --> 00:19:29,409 Garrido nie żyje, a mój mąż walczy o życie. 201 00:19:35,376 --> 00:19:39,143 I to wszystko nasza wina. To przez to, co zrobiliśmy. 202 00:19:46,476 --> 00:19:48,343 Nasza miłość nie może być słuszna. 203 00:19:51,443 --> 00:19:54,043 Nie może, bo powoduje tylko katastrofy. 204 00:20:00,509 --> 00:20:02,076 Przepraszam. 205 00:20:04,076 --> 00:20:05,309 Nie zniosę tego dłużej. 206 00:20:39,276 --> 00:20:41,043 Julio. 207 00:20:42,476 --> 00:20:45,176 - Don Javier, co pan tu robi? - Mów ciszej. 208 00:20:45,509 --> 00:20:49,109 Pana rodzina się martwi. Policja pana szuka. 209 00:20:49,209 --> 00:20:51,843 - Tym bardziej bądź cicho. - Powiem pana siostrze. 210 00:20:52,109 --> 00:20:56,409 - Nie mów nikomu. - Doña Alicia jest w złym stanie. 211 00:20:56,509 --> 00:21:03,109 Wiem, była tu przed chwilą. Załamana. 212 00:21:03,209 --> 00:21:05,076 - Alicia tu była? - Tak. 213 00:21:05,176 --> 00:21:07,743 - Więc wie, że nic panu nie jest. - Nie. 214 00:21:07,843 --> 00:21:11,809 - Pomyliła mnie z tobą. - To raczej niemożliwe. 215 00:21:12,076 --> 00:21:17,176 Wiem. Jesteś niższy ode mnie. No, prawie. 216 00:21:17,276 --> 00:21:21,643 Ale mnie nie widziała. Stała na korytarzu. Była bardzo smutna. 217 00:21:22,743 --> 00:21:25,809 - Coś się stało Diego? - Nie. 218 00:21:26,076 --> 00:21:28,276 Ale nie byłoby ci przykro, co? 219 00:21:29,643 --> 00:21:31,509 W końcu miałbyś ją dla siebie. 220 00:21:33,509 --> 00:21:37,276 - Nie wiem, o co panu chodzi. - Wszystko słyszałem. 221 00:21:37,709 --> 00:21:40,209 Szkoda, że przyszła zakończyć wasz romans. 222 00:21:41,376 --> 00:21:44,743 Przykro mi Julio. Może i jesteś przystojniejszy i młodszy, 223 00:21:44,843 --> 00:21:47,476 ale nie możesz konkurować z umierającym mężem, 224 00:21:47,576 --> 00:21:49,076 który w dodatku jest bogaty. 225 00:21:50,243 --> 00:21:54,776 Jeśli nie chcesz, żebym na ciebie doniósł, lepiej pomóż mi się dalej ukrywać. 226 00:21:57,343 --> 00:22:00,476 A o czym tu donosić, skoro między nami koniec? 227 00:22:00,576 --> 00:22:04,509 Ale dopiero teraz. To wystarczy, żeby moja matka cię wyrzuciła. 228 00:22:07,109 --> 00:22:10,209 - Co mam zatem zrobić? - Po pierwsze, nikomu nic nie mów. 229 00:22:10,676 --> 00:22:14,309 Po drugie pomóż mi się ukrywać, aż zapłacą za mnie okup. 230 00:22:14,409 --> 00:22:17,376 - Komu zapłacą okup? - A jak myślisz? Mnie. 231 00:22:20,409 --> 00:22:22,609 Więc jest pan porwanym i porywaczem? 232 00:22:23,543 --> 00:22:28,743 - Dokładnie. Pomożesz mi, czy nie? - Jakbym miał jakiś wybór. 233 00:22:30,443 --> 00:22:35,043 Niedługo przyjdzie Andrés. Musimy znaleźć inny pokój. 234 00:22:37,843 --> 00:22:40,043 Droga wolna. 235 00:23:49,476 --> 00:23:50,609 Kto tam idzie? 236 00:24:07,243 --> 00:24:08,443 Nie martw się. 237 00:24:10,176 --> 00:24:11,209 To ja. 238 00:24:12,509 --> 00:24:16,543 - To ja. Nie me tu nikogo innego. - Dziwię się, że jesteś dopiero teraz. 239 00:24:18,776 --> 00:24:24,476 Przyszedłeś zobaczyć, jak umieram, don Carlosie. 240 00:24:27,809 --> 00:24:30,143 Czekałeś z niecierpliwością 241 00:24:31,709 --> 00:24:34,509 aż nadejdzie ten moment. Czemu tak na mnie patrzysz? 242 00:24:38,309 --> 00:24:39,676 Co miałem zrobić? 243 00:24:41,243 --> 00:24:45,476 Ale gdybyś mnie nie zdradził, 244 00:24:47,843 --> 00:24:49,343 nadal byś żył. 245 00:24:51,243 --> 00:24:55,443 - O czym ty mówisz? - A ja bym nie... 246 00:24:56,809 --> 00:24:59,143 - umierał. - Diego. 247 00:25:03,843 --> 00:25:07,509 Nie będziemy spoczywać w pokoju. 248 00:25:09,209 --> 00:25:12,476 Twoja córka Alicia. 249 00:25:14,209 --> 00:25:19,443 Jest bardzo bystra, a my zostawiliśmy mnóstwo śladów. 250 00:25:20,643 --> 00:25:22,576 W końcu je znajdzie. 251 00:25:33,476 --> 00:25:36,376 I być może odkryje 252 00:25:38,743 --> 00:25:40,243 wszystko, co zrobiłem. 253 00:25:41,843 --> 00:25:46,776 Ale może też w końcu się przekona, jaki naprawdę byłeś. 254 00:26:56,309 --> 00:27:00,076 Nikt nie zatrzyma się w pokoju nr 12. Jest świeżo malowany. 255 00:27:00,509 --> 00:27:03,709 Bezpieczniejszy i dużo bardziej wygodny. 256 00:27:09,076 --> 00:27:10,409 Wasze łóżka są okropne. 257 00:27:14,143 --> 00:27:18,109 - Zamówię sobie obiad. - Co? Ktoś się dowie. 258 00:27:18,209 --> 00:27:23,076 Żartowałem. Po co wzywać kelnera, skoro jeden przede mną stoi. 259 00:27:25,109 --> 00:27:29,143 - Nie patrz tak. Nie jestem stuknięty. - Dlatego porwał pan samego siebie. 260 00:27:29,243 --> 00:27:34,076 W sytuacji, w jakiej się znalazłem, to było najrozsądniejsze wyjście. 261 00:27:34,176 --> 00:27:37,709 Tym razem władowałem się w kłopoty, żeby pomóc rodzinie. 262 00:27:37,809 --> 00:27:42,143 Rodzina na pewno będzie zachwycona tym, co pan robi. 263 00:27:42,243 --> 00:27:44,709 Będą się cieszyć, że wracam do domu cały i zdrowy. 264 00:27:44,809 --> 00:27:50,409 A niedługo potem odzyskam pieniądze, które jak sądzili, straciłem. Mam plan. 265 00:27:50,509 --> 00:27:54,609 Więc wysłał im pan wiadomość z żądaniem okupu. 266 00:27:54,709 --> 00:27:58,276 - Tak. - Kiedy i jak mają panu przekazać okup? 267 00:28:00,143 --> 00:28:03,376 - Nie napisałem tego. - Świetnie się zaczyna. 268 00:28:03,709 --> 00:28:05,643 Napiszę kolejny. 269 00:28:06,443 --> 00:28:10,309 Nie zdaje pan sobie sprawy, że to szaleństwo? 270 00:28:10,409 --> 00:28:12,509 Nie większe niż spotykanie się z pracownikiem. 271 00:28:13,776 --> 00:28:18,576 Nigdy nie uważałem, żeby Alicia kochała Diego, ale kelner... 272 00:28:18,676 --> 00:28:22,743 - Pana towarzyszki są lepsze? - Może umawiam się z pokojówkami. 273 00:28:23,176 --> 00:28:26,576 - Ale się w nich nie zakochuję. - Pewnie są za młode. 274 00:28:28,343 --> 00:28:32,276 - Koniec tych żartów. - Nie, to jest jeden wielki żart. 275 00:28:32,343 --> 00:28:34,343 Miejmy nadzieję, że to się źle nie skończy. 276 00:29:05,076 --> 00:29:07,176 Nie martw się, Andrés, to ja. 277 00:29:07,376 --> 00:29:10,443 Miałem koszmar o Yanesie i tym, co zrobił don Diego. 278 00:29:11,576 --> 00:29:14,843 To będzie jego koniec. Policja go poszukuje. 279 00:29:15,076 --> 00:29:16,609 Pójdzie za to do więzienia. 280 00:29:17,043 --> 00:29:20,576 To wszystko niedługo się skończy. A teraz trochę się prześpij. 281 00:29:41,676 --> 00:29:42,643 Andrés? 282 00:30:53,076 --> 00:30:57,043 Taki piękny dzień, a ty nadal nie pokazałeś mi ogrodów. 283 00:31:00,076 --> 00:31:04,709 Co się stało? Mam wrażenie, że mówię do siebie. 284 00:31:07,776 --> 00:31:12,376 Przepraszam. martwię się o Javiera. 285 00:31:12,476 --> 00:31:15,743 Cokolwiek mówią Alarcónowie, to nie twoja wina. 286 00:31:15,843 --> 00:31:19,043 - Sam jest sobie winien. -Nie tym razem. 287 00:31:19,143 --> 00:31:21,376 Castera i ja zastawiliśmy na niego sidła. 288 00:31:21,476 --> 00:31:25,076 - Może powinienem zapłacić te 40 tysięcy. - To dużo pieniędzy. 289 00:31:25,176 --> 00:31:30,243 - Ludzkie życie jest warte wiele więcej. - Mój drogi, to zależy od osoby. 290 00:31:30,343 --> 00:31:32,376 Przepraszam, to właśnie do pana przyszło. 291 00:31:38,343 --> 00:31:41,409 - Ma pieczęć dworu królewskiego. - No to otwórz. 292 00:31:54,043 --> 00:31:56,143 Chcą, abym dołączył do biura protokolarnego 293 00:31:56,209 --> 00:31:59,509 i pomógł w przygotowaniach do ślubu Jego Królewskiej Mości. 294 00:32:00,076 --> 00:32:01,476 Doskonale dasz sobie radę. 295 00:32:03,776 --> 00:32:06,643 - Masz z tym coś do czynienia? - Bardzo niewiele. 296 00:32:06,743 --> 00:32:09,043 Jeśli ktoś zapyta, to wszystko twoja zasługa. 297 00:32:09,143 --> 00:32:13,609 I tego, że twój ojciec zna Księcia Sotomayor i królewskiego sekretarza. 298 00:32:13,709 --> 00:32:16,709 Sprawił jedynie, że znalazłeś się wśród kandydatów. 299 00:32:20,209 --> 00:32:25,176 - Co ty na to? - To wielki zaszczyt. 300 00:32:26,076 --> 00:32:27,443 Ale muszę się zastanowić. 301 00:32:28,776 --> 00:32:33,576 Królewski ślub nie jest aż tak daleko. Będą oczekiwać szybkiej odpowiedzi. 302 00:32:33,676 --> 00:32:37,409 Wiem. Ale nie mogę od tak porzucić hotelu. 303 00:32:39,276 --> 00:32:41,309 Rozumiem, że nie chcesz się spieszyć. 304 00:32:42,076 --> 00:32:46,709 Ale jeśli chcesz się oderwać od Alarcónów. to masz ku temu doskonałą szansę. 305 00:33:00,309 --> 00:33:05,276 - Wczoraj chyba wyraziłam się jasno. - To nie twoja wina, co stało się Diego. 306 00:33:05,743 --> 00:33:10,609 - A Javierowi na pewno nic nie będzie. - Obyś miał rację. 307 00:33:12,576 --> 00:33:15,309 - Ale nie chodzi tylko o to. - Co jeszcze? 308 00:33:17,176 --> 00:33:19,643 Diego miał wczoraj gorączkę i majaczył. 309 00:33:21,109 --> 00:33:23,676 W pewnej chwili zdawało mu się, że rozmawia z moim ojcem. 310 00:33:24,276 --> 00:33:27,043 Powiedział, że ojciec by nie umarł, gdyby go nie zdradził. 311 00:33:27,609 --> 00:33:29,609 - Diego tak powiedział? - Tak. 312 00:33:30,176 --> 00:33:33,076 I że zostawili ślady po tym, co zrobili. 313 00:33:33,509 --> 00:33:35,076 A potem popatrzył na sejf. 314 00:33:36,509 --> 00:33:41,476 Garrido bardzo chciał dostać te dokumenty, a Diego tak się spieszyło je odzyskać. 315 00:33:41,576 --> 00:33:47,776 Nie dziwię się. Zawierają brudy na temat hotelu i jego gości. 316 00:33:48,043 --> 00:33:50,676 Mój ojciec nie był człowiekiem, za którego go miałam. 317 00:33:52,109 --> 00:33:53,143 Przykro mi. 318 00:33:58,776 --> 00:34:01,843 - Ale to nie to mnie martwi. - A co? 319 00:34:05,343 --> 00:34:06,409 Chodź ze mną. 320 00:34:18,409 --> 00:34:21,343 To księga rachunkowa. 321 00:34:29,276 --> 00:34:32,709 Sprawdziłam wszystkie wpisy w okolicach śmierci ojca. 322 00:34:33,742 --> 00:34:39,643 Popatrz, płatność na niedługo przed jego śmiercią. Za produkty chemiczne. 323 00:34:39,742 --> 00:34:43,676 - Patrz tu: arszenik. - A wpis sporządził Diego. 324 00:34:43,776 --> 00:34:48,043 Diego podpisał wszystkie rachunki, ale nie złożył zamówień. 325 00:34:50,276 --> 00:34:52,043 Jak się dowiemy, kto to zrobił? 326 00:34:56,309 --> 00:34:58,376 PRODUKTY CHEMICZNE: PUDEŁKA ARSZENIKU 327 00:35:01,676 --> 00:35:03,143 Nie widzę nic podejrzanego. 328 00:35:03,243 --> 00:35:07,043 Często używamy takich produktów. Środki na chwasty, nawozy... 329 00:35:07,143 --> 00:35:09,609 - A arszenik? - Stosuje się go do różnych rzeczy. 330 00:35:10,776 --> 00:35:12,209 Choć nie aż tyle opakowań. 331 00:35:13,476 --> 00:35:16,709 - To było na termity. - Termity? 332 00:35:16,809 --> 00:35:21,609 Miesza się go z bejcą i maluje belki. Gniazdo termitów to byłby problem. 333 00:35:21,809 --> 00:35:25,276 - Ale ostatecznie nie został użyty. - Dlaczego? 334 00:35:25,509 --> 00:35:30,643 - Bo nie było próchna. - I co się stało z całym tym arszenikiem? 335 00:35:30,743 --> 00:35:33,509 Chyba zaniesiono go do pomieszczeń gospodarczych. 336 00:35:34,076 --> 00:35:35,609 Rozumiem. Dziękuję, Mateo. 337 00:35:40,576 --> 00:35:45,109 Mateo, o chodzi z tą paczką? Myślałem, że pokój 12 jest niedostępny. 338 00:35:45,443 --> 00:35:48,676 - Jest świeżo malowany. - Tak, ale hotel jest pełen. 339 00:35:48,843 --> 00:35:52,409 Wzięli go państwo Orduña. Nowożeńcy. 340 00:35:52,609 --> 00:35:56,443 Chcieli być sami. Nie sądzę, żeby przeszkadzał im zapach. 341 00:35:57,343 --> 00:35:58,409 Dzięki. 342 00:36:18,776 --> 00:36:23,076 Patrz, przynieśli nam przystawki. Jak miło. 343 00:36:29,143 --> 00:36:30,443 To resztki. 344 00:36:32,276 --> 00:36:34,709 Co za przeoczenie jak na tak znamienity hotel. 345 00:36:37,343 --> 00:36:42,576 Możesz się poskarżyć później, ale teraz będziesz bardziej uległa. 346 00:36:42,743 --> 00:36:47,543 - Tak? - Tak. Chodź do mnie. 347 00:37:00,143 --> 00:37:06,743 Chciałbym jeszcze raz się rozejrzeć i porozmawiać z personelem. 348 00:37:06,843 --> 00:37:11,576 Niech pan robi, co chce, jeśli pragnie pan wypłoszyć nam wszystkich gości. 349 00:37:11,676 --> 00:37:15,843 - Słyszałeś, Hernando? - Idę po posiłki. 350 00:37:17,609 --> 00:37:23,776 Czy dostała pani kolejną wiadomość o tym, gdzie zanieść pieniądze? 351 00:37:24,043 --> 00:37:28,376 Nie. Lepiej znajdźcie mojego syna. Nie dam się wciągnąć w ten cały szantaż. 352 00:37:28,476 --> 00:37:30,776 To tylko zachęci innych przestępców. 353 00:37:38,409 --> 00:37:39,843 Gdzie jest mój mąż? 354 00:37:41,076 --> 00:37:43,643 - Coś mu się stało? - Zdarzył się cud. 355 00:37:47,709 --> 00:37:51,843 - Ostrożnie, rana. - Przepraszam. 356 00:37:52,576 --> 00:37:54,643 Gdzie byłaś? Nie mogłem się ciebie doczekać. 357 00:37:56,376 --> 00:37:59,443 - Nic ci nie jest? - Ledwie zmrużyłam oko. 358 00:38:01,343 --> 00:38:03,609 Mówiono mi, że nie opuściłaś mojego boku. 359 00:38:06,109 --> 00:38:08,109 Całą noc majaczyłeś. 360 00:38:09,376 --> 00:38:12,776 - Niczego nie pamiętasz? - Nie. 361 00:38:15,076 --> 00:38:17,809 Mam nadzieję, że nie powiedziałem czegoś, co cię zdenerwowało. 362 00:38:18,843 --> 00:38:25,076 Nie, ale to było straszne. Nagle się obudziłeś i wlepiłeś we mnie wzrok. 363 00:38:25,709 --> 00:38:27,809 Ale patrzyłeś tak, jakbyś niczego nie widział. 364 00:38:30,143 --> 00:38:34,243 Ostatnie co pamiętam, to jak powiedziałaś mi, że nie masz nikogo prócz mnie. 365 00:38:35,643 --> 00:38:37,143 A potem straciłem przytomność. 366 00:38:38,743 --> 00:38:42,743 Nie wiedziałem, czy jeszcze się obudzę, ale chciałem tylko leżeć przy twym boku. 367 00:38:44,309 --> 00:38:50,576 Pamiętam tez, jak powiedziałaś, że pojechałaś do Monteverde z powodu ojca? 368 00:38:50,676 --> 00:38:54,476 - By dowiedzieć się czegoś o jego śmierci. - Tak. 369 00:38:54,576 --> 00:38:58,243 - Dowiedziałaś się czegoś? - Nie. 370 00:38:58,343 --> 00:39:00,743 Jeśli mogę ci jakoś pomóc... 371 00:39:03,476 --> 00:39:04,543 Dam ci znać. 372 00:39:07,143 --> 00:39:08,343 Coś się stało? 373 00:39:10,109 --> 00:39:11,576 Nie, jestem po prostu zaskoczona. 374 00:39:13,043 --> 00:39:16,376 - Wczoraj byłeś taki chory, a teraz... - Odrodziłem się na nowo. 375 00:39:16,476 --> 00:39:19,576 Chce to z tobą uczcić. Co będziemy robić? 376 00:39:19,676 --> 00:39:22,276 - Powinieneś odpoczywać. - Nie chcę. 377 00:39:22,376 --> 00:39:28,309 Czuję się, jakbym wrócił od bram piekła i przeszłość nie ma znaczenia. 378 00:39:28,409 --> 00:39:34,676 Chciałbym pójść z tobą na spacer. Chcę tobą spędzić cały dzień. 379 00:39:36,143 --> 00:39:42,243 Powinieneś wrócić do łóżka, a ja wezwę lekarza. Obiecaj, że tam zostaniesz. 380 00:39:43,343 --> 00:39:44,743 Obiecuję. 381 00:40:00,576 --> 00:40:01,809 Proszę wejść. 382 00:40:13,776 --> 00:40:18,209 - Mały poczęstunek od hotelu. - Wygląda wspaniale. 383 00:40:26,676 --> 00:40:28,176 Pościelę państwu łóżko. 384 00:40:28,543 --> 00:40:31,809 I proszę zabrać resztki po poprzednim gościu. 385 00:40:33,043 --> 00:40:38,176 - Co za niedopatrzenie. Przepraszam. - Nie szkodzi. Ta uczta to wynagradza. 386 00:40:38,276 --> 00:40:40,776 Dziękuję. Miłego dnia. 387 00:41:37,576 --> 00:41:41,543 W końcu. Ledwie mogłem oddychać. Do którego pokoju idziemy? 388 00:41:41,643 --> 00:41:46,776 - My sprawdzimy to piętro, ty idź na górę. - Tak jest. 389 00:41:47,043 --> 00:41:51,209 - Żadnego. Przeszukują hotel. - To co robimy? 390 00:41:52,543 --> 00:41:54,543 Znam bezpieczne miejsce. Chodź. 391 00:42:03,376 --> 00:42:08,143 - Jesteś pewien, że tu nie będą szukać? - Tu będą. Ale nie tu. 392 00:42:25,476 --> 00:42:26,576 Dobry Boże. 393 00:42:28,143 --> 00:42:31,343 - Czy to tu moja siostra i ty... - To nie pana sprawa. 394 00:42:31,443 --> 00:42:33,676 Chcę tylko wiedzieć, czy mam zmienić pościel. 395 00:42:35,076 --> 00:42:37,543 Ten pokój nie ma nic wspólnego z pana siostrą i mną. 396 00:42:38,176 --> 00:42:41,276 Należał do pańskiego ojca. Odkryłem go przypadkiem. 397 00:42:41,376 --> 00:42:44,643 Tak, to wszystko jego rzeczy. 398 00:42:48,376 --> 00:42:53,309 Popatrz na tę piersiówkę. Nigdzie się bez niej nie ruszał. 399 00:42:53,776 --> 00:42:58,776 Pewnego razu za dużo wypił i powiedział, że wolałby, żeby Alicia była z kelnerem... 400 00:42:59,043 --> 00:43:04,343 - niż z Diego. Ironia, co? - A jak Diego to przyjął? 401 00:43:06,176 --> 00:43:07,509 Nie sądzę, żeby to słyszał. 402 00:43:12,276 --> 00:43:14,443 - Czego szukasz? - Tego. 403 00:43:16,709 --> 00:43:20,143 Napiszę wiadomość lewa ręka, żeby nie poznali, że to ja. 404 00:43:20,643 --> 00:43:22,576 Dostarczysz go mojej rodzinie. 405 00:43:22,643 --> 00:43:25,276 Każę zostawić okup rankiem na końcu leśnej ścieżki. 406 00:43:25,343 --> 00:43:28,209 - Nie zrobią tego. - Zrobią. Nie znasz mojej matki. 407 00:43:28,309 --> 00:43:32,443 Może nie, ale słyszałem, jak mówiła, że nie da się szantażować. 408 00:43:36,143 --> 00:43:39,176 Jeśli wyjdzie pan tyłem, nikt pana nie zobaczy. 409 00:43:39,743 --> 00:43:43,343 Może pojawi się pan w hotelu i powie, że zdołał pan uciec? 410 00:43:43,443 --> 00:43:46,409 - Nie przeszedłem tego wszystkiego na nic. - Co pan zrobi? 411 00:43:46,509 --> 00:43:51,743 Jeszcze nie wiem, ale będę musiał nieco zmienić swój plan. A teraz idź.