1 00:00:01,076 --> 00:00:03,609 Pytały o ciebie dwie osoby z hotelu. 2 00:00:03,709 --> 00:00:07,509 Sądzą, że próbowałeś zabić jakiegoś Andrésa. 3 00:00:07,609 --> 00:00:10,409 Słyszałem, jak mówili, że mają dowód. Film. 4 00:00:10,509 --> 00:00:13,309 Yanes jest w hotelu. Zostań tu, Andrés. 5 00:00:13,409 --> 00:00:15,609 - Nie będzie cię tu szukał. - Dobrze. 6 00:00:16,309 --> 00:00:18,709 Alfredo! 7 00:00:19,276 --> 00:00:21,243 - Beatriz, zaczekaj! - Na litość, Sofío. 8 00:00:21,309 --> 00:00:23,776 To koniec. Zażądam anulowania małżeństwa. 9 00:00:23,843 --> 00:00:25,576 Co ty knujesz z moją żoną? 10 00:00:25,676 --> 00:00:27,643 Obrabuję sejf podczas balu. 11 00:00:27,743 --> 00:00:30,343 Potem przekażę zawartość Garrido. 12 00:00:34,209 --> 00:00:37,209 Idź, uciekaj stąd. 13 00:00:39,743 --> 00:00:42,576 Chcę zawartość sejfu twojego męża. 14 00:01:46,543 --> 00:01:51,276 Ku pamięci Juana Luisa Galiardo. 15 00:01:54,243 --> 00:01:57,843 - Tu nie można wejść. - Zostawiłem portfel, gdy byłem u żony. 16 00:01:58,109 --> 00:02:00,809 - Nic tu nie ma. - Odprowadzałem ją do celi. 17 00:02:02,143 --> 00:02:03,509 - Sprawdzę. - Dziękuję. 18 00:02:10,376 --> 00:02:14,809 - Co pana tu sprowadza? - Jak się pan miewa, inspektorze? 19 00:02:15,776 --> 00:02:19,143 - Wiem, po co pan przyszedł. - Czyżby? 20 00:02:19,576 --> 00:02:23,043 Zobaczyć się z żoną. Ale mam dobre wieści. 21 00:02:23,109 --> 00:02:28,043 Mój podwładny odkrył, że jest niewinna i puścił ją wolno. 22 00:02:28,443 --> 00:02:30,676 Jest już w hotelu. 23 00:02:32,143 --> 00:02:36,309 - Nie znalazłem portfela. - Ale ja tak. 24 00:02:38,243 --> 00:02:39,109 Don Diego? 25 00:02:40,576 --> 00:02:44,043 - Tak? - Rzeczy, które ukradł Garrido. 26 00:02:46,309 --> 00:02:47,376 Sprawa zamknięta. 27 00:02:49,643 --> 00:02:52,376 - Bardzo dziękuję. - Nie ma za co. 28 00:02:52,476 --> 00:02:53,809 Doskonała robota. 29 00:03:06,143 --> 00:03:07,043 Alicia. 30 00:03:10,109 --> 00:03:14,276 - To co zrobiłaś było szalone. - Mówisz jak moja matka. 31 00:03:15,309 --> 00:03:18,209 - A jak Andrés? - Przestraszył się, ale dobrze. 32 00:03:18,276 --> 00:03:20,809 Obiecałem mu, że pójdziemy do Monteverde. 33 00:03:21,043 --> 00:03:23,243 Jest coś ważniejszego. 34 00:03:24,176 --> 00:03:26,776 - Mówisz o Isabel? - Czy coś się jej stało? 35 00:03:30,209 --> 00:03:31,309 Wyjechała. 36 00:03:34,376 --> 00:03:38,309 Popełniła błąd i zakochała się w tobie. Z tego zawsze są kłopoty. 37 00:03:40,643 --> 00:03:43,443 - Te kłopoty już się skończyły. - Gdyby tylko. 38 00:03:44,476 --> 00:03:48,576 Garrido miał liścik z twoim imieniem. Musimy go znaleźć i zniszczyć. 39 00:03:49,609 --> 00:03:53,143 - Wiesz, gdzie jest? - Ukryłam go w jadalni dla personelu. 40 00:03:53,243 --> 00:03:55,609 Kiedy po niego poszłam, już go nie było. 41 00:03:56,376 --> 00:03:59,176 Hernando zabrał go pewnie z resztą dokumentów. 42 00:03:59,243 --> 00:04:03,043 To była mała kartka poplamiona krwią Garrido. 43 00:04:09,076 --> 00:04:13,309 - O co chodzi? - Widziałem ją w teczce na komisariacie. 44 00:04:13,809 --> 00:04:18,343 - Mogłem ją zabrać. - Nie martw się, odzyskam ją. 45 00:04:18,409 --> 00:04:21,076 - Pójdę z tobą. - Nie, Diego będzie patrzył. 46 00:04:21,409 --> 00:04:25,443 Zrób jak obiecałeś Andrésowi i idź do Monteverde. Znajdę liścik. 47 00:04:33,243 --> 00:04:34,109 O co chodzi? 48 00:04:36,109 --> 00:04:40,376 - Z naszego powodu umarł człowiek. - Garrido był kowalem swojego losu. 49 00:04:40,443 --> 00:04:43,609 Czy byłoby lepiej, gdyby powiedział Diego? 50 00:04:53,043 --> 00:04:55,709 - A więc się zgadzasz? - Daję ci tylko szansę. 51 00:04:56,276 --> 00:04:59,743 Dziękuję. To więcej niż zrobiła dla mnie własna matka. 52 00:05:00,409 --> 00:05:03,743 Kiedyś zrobiła cię dyrektorem i niezbyt się wykazałeś. 53 00:05:03,843 --> 00:05:06,409 - Tym razem jest inaczej. - Mam nadzieję. 54 00:05:06,476 --> 00:05:10,743 Sądzę, że nie powinieneś płacić za grzechy rodziny. 55 00:05:11,576 --> 00:05:14,509 Javier, chodzi o Alicię. 56 00:05:14,609 --> 00:05:16,543 - Co się stało? - Wypuścili ją. 57 00:05:24,443 --> 00:05:28,076 Powiedz doñie Teresie, że wróciłem i mam to, czego chciała. 58 00:05:28,176 --> 00:05:30,276 - Oczywiście. - Będę w swoim pokoju. 59 00:05:42,509 --> 00:05:45,476 Ale nas przestraszyłaś. 60 00:05:45,576 --> 00:05:48,476 - Co za radość. - Też miło was widzieć. 61 00:05:48,576 --> 00:05:52,043 - Ale jestem zmęczona i muszę odpocząć. - Oczywiście. 62 00:05:52,143 --> 00:05:55,076 - Pójść z tobą? - Nie trzeba. Wybaczcie. 63 00:06:02,709 --> 00:06:04,076 Diego. 64 00:06:06,109 --> 00:06:11,309 - Jak ja za tobą tęskniłam. - Tak się martwiłem. 65 00:06:13,109 --> 00:06:17,309 - Masz je, Diego? - Mam. Tu są. 66 00:06:19,643 --> 00:06:21,476 Zostaw nas na chwilę samych. 67 00:06:37,143 --> 00:06:38,776 - Są wszystkie? - Tak. 68 00:06:42,109 --> 00:06:44,209 - Muszę się udać do Monteverde. - Z Alicią? 69 00:06:44,309 --> 00:06:46,743 - Nie, sam. - To może być niebezpieczne. 70 00:06:47,743 --> 00:06:51,476 Nie pozwolę Yanesowi zostać na wolności po tym co ci zrobił. 71 00:06:51,543 --> 00:06:54,743 - Czekaj. - Co? 72 00:06:54,809 --> 00:06:59,043 Pojadę z tobą. Robisz to dla mnie. Nie dam ci jechać samemu. 73 00:07:01,609 --> 00:07:02,609 Alicia. 74 00:07:07,209 --> 00:07:08,109 Tak? 75 00:07:09,076 --> 00:07:12,776 Mateo mówił, że Isabel wyjechała nie informując doñy Ángeli. 76 00:07:13,409 --> 00:07:17,609 Co ty sobie myślałaś? Czemu chciałaś ją chronić? 77 00:07:18,476 --> 00:07:22,043 Z lojalności. Ona zawsze była mi posłuszna. 78 00:07:22,576 --> 00:07:27,676 Wiedziałam, że Ayala stwierdzi moją niewinność. Dałam jej czas na ucieczkę. 79 00:07:28,109 --> 00:07:31,176 Przed Ayalą, jak rozumiem? Czy od naszego hotelu? 80 00:07:31,243 --> 00:07:37,043 Przed policją. Prawo nie pobłaża służbie. Ale wiedziałam, że mnie nic nie będzie. 81 00:07:37,143 --> 00:07:40,743 Ona mogła mieć jakiś sekret, przez który zabiła Garrido i uciekła. 82 00:07:40,843 --> 00:07:44,043 Ciekawe, co to mogło być. 83 00:07:45,609 --> 00:07:48,476 Zobaczyłam, jak kradnie, więc chciał mnie zabić. 84 00:07:48,543 --> 00:07:51,143 Isabel to spostrzegła i ocaliła mi życie. 85 00:07:51,409 --> 00:07:56,043 - Jesteś pewna, że to wszystko? - Czemu tak mówisz? 86 00:07:56,109 --> 00:07:59,843 Garrido był twoim asystentem. Okradł nas i chciał zabić moją córkę. 87 00:08:00,076 --> 00:08:02,643 Jeśli ktoś ma prawo być złym, to właśnie ona. 88 00:08:04,076 --> 00:08:06,143 - Więc uważaj, co mówisz. - Dobrze. 89 00:08:08,509 --> 00:08:12,243 Idź odpocząć, Alicio. Spotkamy się podczas obiadu. 90 00:08:18,043 --> 00:08:19,709 Każę przygotować pokój. 91 00:08:38,743 --> 00:08:40,543 - Widzisz coś? - Nie. 92 00:08:45,509 --> 00:08:47,376 Na pewno? Może się schował? 93 00:08:49,476 --> 00:08:54,443 - Czemu chciałeś iść, skoro tak się boisz? - To nie ze strachu tylko z szacunku. 94 00:08:54,543 --> 00:08:56,143 - Wejdziemy? - Jak? 95 00:08:56,243 --> 00:08:58,809 Wziąłeś łom albo wsuwkę? 96 00:08:59,076 --> 00:09:01,776 To bardziej wyszukany sposób, ale działa. 97 00:09:10,543 --> 00:09:11,476 Patrz. 98 00:09:14,676 --> 00:09:17,809 To pewnie film, a przynajmniej co z niego zostało. 99 00:09:18,143 --> 00:09:21,209 Spalony, a wraz z nim dowody przeciw Yanesowi. 100 00:09:21,309 --> 00:09:25,243 - No to chodźmy. On może wrócić. - A po co? Pewnie uciekł. 101 00:09:27,643 --> 00:09:28,543 Zaczekaj. 102 00:09:30,409 --> 00:09:31,509 Co robisz? 103 00:09:32,809 --> 00:09:37,509 Centrala? Tu Fernando Yanes. Proszę mnie połączyć z ostatnim numerem. 104 00:09:40,543 --> 00:09:42,343 Tak, to on. Dziękuję. 105 00:09:43,476 --> 00:09:46,243 - Do kogo dzwonił? -Do fotografa, Nuñeza. 106 00:09:46,709 --> 00:09:49,343 - Kto to? - Alicia i ja rozmawialiśmy z nim. 107 00:09:49,409 --> 00:09:51,276 Powiedział, że nie zna Yanesa. 108 00:09:51,343 --> 00:09:54,376 Pewnie powiedział mu o obciążających go dowodach. 109 00:09:54,443 --> 00:09:57,109 Gdyby to był wypadek, to by nas tu nie było. 110 00:09:57,176 --> 00:10:02,143 - On mnie zna, ale ciebie nie. - Nie, nie ma nowy. 111 00:10:02,209 --> 00:10:04,743 Nie chcesz wiedzieć, kto próbował cię zabić? 112 00:10:04,809 --> 00:10:09,076 - Będziesz udawał klienta... - I mam zapytać o Yanesa, który zwiał? 113 00:10:09,143 --> 00:10:13,076 On się od razu zorientuje. A jeśli naprawdę jest jego przyjacielem, 114 00:10:13,143 --> 00:10:17,043 to może wie, kim jestem. Już sama ta wyprawa jest ryzykowna. 115 00:10:17,109 --> 00:10:20,276 - No to co mamy robić? - Wrócić nim ktoś zobaczy, że nas nie ma. 116 00:10:30,143 --> 00:10:32,509 Co za niespodzianka. Pan znowu tutaj. 117 00:10:32,609 --> 00:10:37,776 - Chciałem z panią porozmawiać. - Chodźmy do mojego pokoju. 118 00:10:38,709 --> 00:10:40,209 Przepraszam na moment. 119 00:10:41,209 --> 00:10:44,576 Mateo, powiedz Espinosie, żeby przyszedł do mojego pokoju. 120 00:10:44,676 --> 00:10:46,376 - Oczywiście. - Dziękuję. 121 00:10:54,343 --> 00:10:57,443 Chodź. Miejmy nadzieję, że moja matka nie zauważyła. 122 00:11:00,076 --> 00:11:03,143 "Espinosa, idź do pokoju doñy Alicii." 123 00:11:04,576 --> 00:11:08,809 Podejrzewam, że wybierała się pani do mnie, a oto powód. 124 00:11:11,476 --> 00:11:14,609 "Żona zdradza pana z kelnerem, Juanem Espinosą." 125 00:11:18,376 --> 00:11:19,409 Czy to ten liścik? 126 00:11:23,343 --> 00:11:27,409 - Co pan z nim zrobi? - Wywołał już wystarczająco dużo krzywd. 127 00:11:33,809 --> 00:11:34,776 Dziękuję. 128 00:11:36,443 --> 00:11:39,643 Nie daję ci drugiej szansy dla twojej wdzięczności. 129 00:11:39,743 --> 00:11:44,609 Jeden człowiek już umarł. Zastanówcie się nad sobą. To się źle skończy. 130 00:11:46,376 --> 00:11:47,476 Jest coś jeszcze. 131 00:11:47,543 --> 00:11:51,676 Nie mogąc wejść do domu Yanesa, mój człowiek pojechał do magistratu. 132 00:11:51,743 --> 00:11:53,743 Odkrył coś, co się pani nie spodoba. 133 00:11:58,076 --> 00:12:01,709 Dom Yanesa należał kiedyś do pani ojca. 134 00:12:05,443 --> 00:12:08,576 - Dlaczego mu go dał? - Może zapyta pani matkę? 135 00:12:08,643 --> 00:12:12,809 Matka mówi mi tylko kłamstwa. I każe mi się nie mieszać. 136 00:12:13,443 --> 00:12:18,209 Może sama nawet nie wie, ale jest jedna, która wie: Yanes. 137 00:12:18,676 --> 00:12:20,676 - I musi go pan go znaleźć. - Jak? 138 00:12:21,476 --> 00:12:26,576 Byłem w jego domu. Ostatnia osobą, do której dzwonił był Nuñez. Może coś wie. 139 00:12:28,743 --> 00:12:30,609 On nas zna, ale pana nie. 140 00:12:30,709 --> 00:12:35,509 - Nie dostanę nakazu, żeby go aresztować. - To pana nigdy nie powstrzymało. 141 00:12:39,343 --> 00:12:44,843 Tak się składa, że mam wolne popołudnie. Przejdę się po Monteverde. 142 00:13:00,676 --> 00:13:04,343 - Cieszę się, że wypuszczono Alicię. - Dasz wiarę? 143 00:13:06,576 --> 00:13:12,643 - Poszła do aresztu dla pokojówki. -To szlachetny gest. Wiesz coś o tym. 144 00:13:12,743 --> 00:13:17,543 - Nie zapomniałam, co dla mnie zrobiłeś. - I dla dziecka, które mieliśmy mieć. 145 00:13:18,743 --> 00:13:23,276 - Ale nawet wtedy mi nie powiedziałaś. - Nie chciałam cię bardziej ranić. 146 00:13:25,776 --> 00:13:27,476 Nic nie boli bardziej niż kłamstwo. 147 00:13:29,043 --> 00:13:32,776 A kłamstwem nie jest to, że nie mówisz mi o anulacji? 148 00:13:33,743 --> 00:13:38,076 - Kto ci powiedział? - To do ciebie niepodobne. 149 00:13:38,176 --> 00:13:41,776 - To sprawka twojej matki i Beatriz. - Popierają mnie. 150 00:13:42,476 --> 00:13:47,743 - Ale anulowanie małżeństwa dotyczy nas. - Może porozmawiamy o tym na osobności? 151 00:13:49,209 --> 00:13:53,109 Sam powiedziałeś, że już raz się dla mnie poświęciłeś. 152 00:13:53,509 --> 00:13:58,109 Zrobiłam to, żeby cię nie stracić. To nie znika z dnia na dzień. 153 00:13:58,209 --> 00:14:02,409 Nic nie znikło, Sofio. Zniszczyłaś to. A teraz wybacz. 154 00:14:11,276 --> 00:14:12,209 Javier. 155 00:14:13,776 --> 00:14:15,276 Chodź ze mną do biura. 156 00:14:17,376 --> 00:14:20,076 Wiem, jak to jest być wykluczonym z rodziny. 157 00:14:21,309 --> 00:14:25,576 Nie będę cię tak traktował. Będziesz moim asystentem, ale jeden błąd... 158 00:14:25,643 --> 00:14:30,276 - Nie popełnię błędu. - Nie chodzi o ciebie, tylko o hotel. 159 00:14:31,143 --> 00:14:36,143 To delikatna praca. Jedna pomyłka może nas zrujnować. 160 00:14:39,276 --> 00:14:42,809 - Właśnie dzwonili. Pieniądze są gotowe. - Świetnie. 161 00:14:43,509 --> 00:14:47,276 Javier, pójdziesz do banku po pieniądze na wynagrodzenia. 162 00:14:48,143 --> 00:14:50,809 - Pieniądze? - To jakiś problem? 163 00:14:52,276 --> 00:14:53,676 Nie. Wedle życzenia. 164 00:14:55,176 --> 00:14:59,709 Castera, zadzwoń do banku i powiedz, że pieniądze odbierze Javier Alarcón. 165 00:15:01,543 --> 00:15:06,543 - Ktoś ma cię zaprowadzić? - Nie, to nie będzie konieczne. 166 00:15:34,543 --> 00:15:35,543 Uciekamy! 167 00:15:39,309 --> 00:15:44,809 - Szybko wróciłeś do starych nawyków. - Mówię prawdę, napadło mnie dwóch zbirów. 168 00:15:46,709 --> 00:15:53,176 - Nie wierzycie mi? - A powinniśmy, przy twojej przeszłości? 169 00:15:54,209 --> 00:15:56,643 Sądzisz, że uwierzyłaby ci rodzona matka? 170 00:15:57,509 --> 00:16:01,243 Złożę ci propozycję. 171 00:16:02,243 --> 00:16:07,276 Zignorujemy fakt, że próbowałeś nas bezczelnie oszukać. 172 00:16:07,643 --> 00:16:13,343 W zamian przyniesiesz pieniądze, gdziekolwiek teraz są. 173 00:16:14,709 --> 00:16:18,209 - Co ty na to? - Nie kłamię. Zostałem obrabowany. 174 00:16:18,309 --> 00:16:22,043 - Masz dwie godziny. - Musicie mi uwierzyć. 175 00:16:25,143 --> 00:16:26,143 Dwie godziny. 176 00:16:42,509 --> 00:16:45,676 Oto pieniądze. Mam je odnieść do banku? 177 00:16:45,776 --> 00:16:49,776 Tak. Czy nie powinniśmy kazać mu złożyć zeznań? 178 00:16:50,043 --> 00:16:55,576 W stosownym czasie. Za dwie godziny wróci zbyt zrozpaczony, żeby nam odmówić. 179 00:17:04,543 --> 00:17:08,276 Jak to możliwe, że Alfredo zrobił z ciebie swojego asystenta? 180 00:17:08,343 --> 00:17:11,809 To najlepszy sposób, żebym pomógł Sofíi. 181 00:17:12,043 --> 00:17:16,509 Dobrze, tylko niczego nie zepsuj. Nie wybaczy ci, jeśli znów coś sknocisz. 182 00:17:22,476 --> 00:17:27,309 - Potrzebuję pieniędzy, i to szybko. - Myślałem, że wróciłeś na dobrą drogę. 183 00:17:28,076 --> 00:17:30,543 - To nie takie proste. - Ile? 184 00:17:30,643 --> 00:17:33,609 - 25 tysięcy peset. - Napij się, ja stawiam. 185 00:17:33,709 --> 00:17:35,043 Potrzebuję pieniędzy. 186 00:17:36,343 --> 00:17:39,209 - Zrobię wszystko. - Ile masz? 187 00:17:39,843 --> 00:17:41,243 25 piątaków. 188 00:17:42,543 --> 00:17:44,609 Poczekaj, zaraz wrócę. 189 00:17:58,409 --> 00:17:59,843 - To on? - Tak. 190 00:18:00,209 --> 00:18:04,676 - To Juan Santos. - Zagrajmy za 10 piątaków kolejka. 191 00:18:04,776 --> 00:18:05,809 Masz pieniądze? 192 00:18:06,776 --> 00:18:08,709 On nie, ale jego rodzina tak. 193 00:18:10,143 --> 00:18:12,609 Lepiej, żeby chcieli pokryć twoje straty. 194 00:18:13,443 --> 00:18:15,709 - Nie przyszedłem tu przegrać. - Graj. 195 00:18:20,343 --> 00:18:23,609 - Proszę mi wybaczyć. - Wszystko albo nic. 196 00:18:28,043 --> 00:18:31,343 Uwaga na pudła na kapelusze. To małe musi stać pionowo. 197 00:18:31,409 --> 00:18:36,609 - Nie mów, że wyjeżdżasz. - Część mojego bagażu zostaje. 198 00:18:36,676 --> 00:18:39,409 Chyba zapomniałaś, że teraz to i mój dom. 199 00:18:39,476 --> 00:18:43,643 - Jak mogłabym zapomnieć? - Wrócę, możesz być pewna. 200 00:18:43,776 --> 00:18:47,076 Przepraszam, muszę pożegnać się z synem. 201 00:18:47,176 --> 00:18:49,676 - Już wyjeżdżasz, mamo? - A co mam robić? 202 00:18:50,643 --> 00:18:53,643 - Właśnie mówiłam, jak bardzo będziemy tęsknić. 203 00:18:53,743 --> 00:18:56,776 Nie wątpię. Jak daleko jest stąd to Castery? 204 00:18:57,676 --> 00:19:01,343 - Masz jakieś zeznania od personelu? - Pracuję nad tym. 205 00:19:01,409 --> 00:19:05,143 W międzyczasie zostawiam cię w dobrych rękach. 206 00:19:10,709 --> 00:19:14,043 - Mam cię odprowadzić? - Nie, wracaj do swoich spraw. 207 00:19:14,109 --> 00:19:15,576 Beatriz to zrobi. 208 00:19:24,209 --> 00:19:29,743 Pamiętaj, bądź roztropna i nie działaj w pośpiechu. 209 00:19:29,843 --> 00:19:33,576 Mój syn jest szlachetny i zasadniczy. 210 00:19:34,243 --> 00:19:39,276 Ale lubi twoje towarzystwo. Jeśli uzyska anulację, będzie twój. 211 00:19:39,743 --> 00:19:42,543 - Wiesz, że to ma swoją cenę? - Nie martw się. 212 00:19:42,609 --> 00:19:47,043 Gdy będziemy mieć dzieci, dopilnuję, by Alejandro nie uzyskał tytułu. 213 00:19:47,109 --> 00:19:50,643 Co sobie myślał mój syn? Rodowe nazwisko w rękach bękarta. 214 00:19:51,076 --> 00:19:53,843 Będę cierpliwa i bardzo dyskretna. 215 00:20:01,376 --> 00:20:03,443 - Mateo? - Tak? 216 00:20:03,543 --> 00:20:07,509 Wiem, że mój mąż jest dyrektorem, ale muszę coś wiedzieć. 217 00:20:09,109 --> 00:20:13,109 Wobec kogo jesteś lojalny? Jego czy Alarcónów? 218 00:20:13,543 --> 00:20:14,576 Wobec Alarcónów. 219 00:20:16,543 --> 00:20:18,209 Chcę, abyś coś zrobił. 220 00:20:18,276 --> 00:20:23,176 - Ale nie mów nikomu, że to ja ci kazałam. - Dobrze. 221 00:20:26,209 --> 00:20:27,609 O co chodzi? 222 00:20:27,676 --> 00:20:30,109 Mam wiadomość od doñy Elisy de Vergary. 223 00:20:31,109 --> 00:20:35,043 Doña Elisa kazała mi przygotować dla ciebie ten dokument do podpisu. 224 00:20:36,309 --> 00:20:37,776 Nie wierzy mi na słowo? 225 00:20:39,243 --> 00:20:42,843 Nie mogę mówić za doñę Elisę, ale moim zdaniem 226 00:20:43,109 --> 00:20:47,709 jeśli ktoś ma zamiar dotrzymać słowa, to może to zadeklarować na piśmie. 227 00:21:05,343 --> 00:21:11,309 Znam piękne miejsce na spacer, blisko jeziora. Niedaleko stąd. 228 00:21:12,076 --> 00:21:15,143 - Proszę bardzo. - Dziękuję, don Antonio. 229 00:21:15,243 --> 00:21:17,676 Zaraz to nadam do doñy Elisy. 230 00:21:20,176 --> 00:21:23,243 Przepraszam, pójdę się przejść. 231 00:21:40,443 --> 00:21:43,176 Proszę mnie połączyć z markizą de Vergarą. 232 00:21:43,243 --> 00:21:47,309 Mam nadać dokument, który señor Castera przygotował dla pana matki. 233 00:21:47,843 --> 00:21:50,043 - Czy ma pan adres? - Nie. 234 00:21:50,843 --> 00:21:51,809 W porządku. 235 00:21:54,476 --> 00:21:59,409 Może pan zakleić kopertę? Pana matka nie chce, by ktoś to zobaczył. 236 00:22:01,743 --> 00:22:02,843 Zostaw tutaj. 237 00:22:23,276 --> 00:22:28,176 Don Alfredo, nie czytaj tego dokumentu. To podstęp. 238 00:22:28,243 --> 00:22:30,343 Twoja matka o niego nie prosiła. 239 00:22:30,443 --> 00:22:32,143 - Podstęp? - Tak. 240 00:22:33,643 --> 00:22:35,576 Podpisała go doña Beatriz. 241 00:22:47,109 --> 00:22:50,676 Nie obchodzi mnie, skąd to jest, ale podpisałaś to. 242 00:22:50,776 --> 00:22:51,743 Alfredo... 243 00:22:52,776 --> 00:22:57,509 Jeśli się pobierzemy i będziemy mieć dzieci, wykluczysz Alejandro z majątku 244 00:22:57,609 --> 00:23:01,309 i zrobisz co w twojej mocy, aby nie odziedziczył tytułu. 245 00:23:01,743 --> 00:23:04,276 - Przepraszam. - Dobry Boże. 246 00:23:04,376 --> 00:23:09,276 Właśnie się dowiedziałem, że moja matka i żona manipulują mną jak marionetką. 247 00:23:09,343 --> 00:23:12,109 A teraz robisz to samo mnie i mojemu synowi? 248 00:23:12,176 --> 00:23:15,143 - Synowi? - Jest moim synem, a ja jego ojcem. 249 00:23:15,209 --> 00:23:17,776 Jesteś szlachcicem, markizem de Vergara. 250 00:23:18,576 --> 00:23:24,276 Masz obowiązek. Pozwolisz tytułowi przejść na syna obcego człowieka? 251 00:23:24,343 --> 00:23:27,743 Ochrzciłem go jako Vergarę. W oczach Boga jest moim synem. 252 00:23:27,809 --> 00:23:30,443 - One cię oszukały. - Kocham tego chłopca. 253 00:23:30,543 --> 00:23:33,309 Nic chcę cię z nim rozdzielać. 254 00:23:33,743 --> 00:23:36,509 Nie wiesz, jak to jest żyć w pogardzie. 255 00:23:36,576 --> 00:23:39,509 Nie pozwolę, by czuł się odrzucony przez swojego ojca, 256 00:23:39,576 --> 00:23:41,343 szczególnie z powodu tytułu. 257 00:23:41,409 --> 00:23:46,743 Jeśli się pobierzemy, będzie głównym spadkobiercą mojej rodzinnej fortuny. 258 00:23:46,843 --> 00:23:50,743 Wolałabym, żeby to było dziecko mające w sobie twoją krew. 259 00:23:51,709 --> 00:23:56,676 Jeśli się pobierzemy. Nikt nie mówi o małżeństwie, tylko ty i moja matka. 260 00:23:57,176 --> 00:24:00,143 Traktujecie mnie i mojego syna jak tani towar. 261 00:24:01,743 --> 00:24:05,743 Jestem tu, bo cię kocham i chcę, żebyś był szczęśliwy. 262 00:24:05,843 --> 00:24:09,076 Nie Beatriz. Chcę, abyś opuściła hotel. 263 00:24:18,376 --> 00:24:21,643 To ty, prawda? To ty zaaranżowałaś dokument. 264 00:24:24,809 --> 00:24:27,043 - Tak. - Kolejne twoje kłamstwo. 265 00:24:28,676 --> 00:24:32,343 - Przyrzekłam, że więcej cię nie okłamię. - Nie grałaś fair. 266 00:24:32,443 --> 00:24:35,509 Twoja matka i Beatriz też nie. Podsłuchałam je. 267 00:24:35,576 --> 00:24:39,409 Chciały cię oszukać i zagrozić przyszłości naszego dziecka. 268 00:24:39,476 --> 00:24:41,409 Dlaczego mi nie powiedziałaś? 269 00:24:42,409 --> 00:24:45,343 Wiedziałam, że będziesz zły, kiedy się dowiesz. 270 00:24:45,409 --> 00:24:49,843 - Ale nie zrobiłam tego, by cię odzyskać. - Więc po co? 271 00:24:50,109 --> 00:24:56,309 Dla naszego syna. Cokolwiek się stanie, kocham go i chcę jego dobra. 272 00:24:59,076 --> 00:25:03,643 Nie liczę, że mi wybaczysz, ale że dobrze zaopiekujesz się Alejandro. 273 00:25:06,243 --> 00:25:09,576 Też potrafię się poświęcić dla kogoś, kogo kocham. 274 00:25:23,609 --> 00:25:28,043 Dziękuję. Następnym razem nie będziesz musiała robić czegoś takiego. 275 00:25:30,376 --> 00:25:31,709 Uwierzę ci na słowo. 276 00:25:40,676 --> 00:25:43,709 - Proszę zmienić ręczniki. - Oczywiście. 277 00:25:43,809 --> 00:25:46,176 - Dziękuję. - Po to tu jesteśmy. 278 00:25:52,076 --> 00:25:57,809 - Nigdy nie dotykaj gości, Camilo. - Przepraszam, nie rozumiem. 279 00:25:58,076 --> 00:26:03,409 Żadnego fizycznego kontaktu z gośćmi. Uważa się to za brak szacunku. 280 00:26:03,576 --> 00:26:10,409 - Jesteśmy ich obsługą, nie przyjaciółmi. - Przepraszam. To się nie powtórzy. 281 00:26:10,643 --> 00:26:13,243 O ile będziesz się uczyła na błędach. 282 00:26:15,043 --> 00:26:17,443 Nie popełnij tej samej pomyłki dwa razy. 283 00:26:19,309 --> 00:26:20,809 Zapamiętam sobie. 284 00:26:22,143 --> 00:26:26,176 Nie zganiła mnie. Przeciwnie, dała mi dobrą radę. 285 00:26:26,276 --> 00:26:29,276 - Wcale nie jest surowa. - Przekonasz się. 286 00:26:29,376 --> 00:26:33,309 Dziwnie się zachowuje od odejścia don Ernesto. Podaj sól. 287 00:26:35,076 --> 00:26:36,109 O Boże. 288 00:26:39,209 --> 00:26:44,409 Przepraszam. To moja wina. Chciałam odpędzić pech. 289 00:26:44,509 --> 00:26:47,643 I mnie nim obsypałaś. Nie śmiej się, to szczypie. 290 00:26:47,743 --> 00:26:50,476 Chodź, opłuczę ci twarz wodą. 291 00:26:53,843 --> 00:26:55,309 Otwórz oczy. 292 00:26:57,476 --> 00:27:00,743 - Teraz lepiej? - To mój pokój, prawda? Ale bałagan. 293 00:27:03,409 --> 00:27:08,043 - Nie powinnaś być taka przesądna. - Nie wolno lekceważyć przeznaczenia. 294 00:27:08,109 --> 00:27:10,109 Sam się o tym przekonałem. 295 00:27:11,643 --> 00:27:15,309 - Daj, powróżę ci z dłoni. - Nie, nie wierzę w takie rzeczy. 296 00:27:16,343 --> 00:27:21,509 Ludzie się boją, że w przyszłości przydarzy im się coś złego. 297 00:27:21,609 --> 00:27:25,443 Nie chcę wiedzieć, czy moja zła passa będzie trwać. 298 00:27:26,609 --> 00:27:27,509 Proszę. 299 00:27:29,509 --> 00:27:33,143 Dobrze. Ale jeśli zobaczysz coś złego, nie mów mi. 300 00:27:37,343 --> 00:27:39,276 To twoja linia życia. 301 00:27:40,743 --> 00:27:44,609 Widzisz te zawijasy? To znaczy, że miałeś szczęśliwą młodość. 302 00:27:47,409 --> 00:27:51,709 To linia miłości. Też jest bardzo długa. 303 00:27:54,809 --> 00:27:56,376 Ale tu nagle się zrywa. 304 00:27:57,676 --> 00:28:01,576 Niedawno przydarzyło ci się coś poważnego. 305 00:28:02,109 --> 00:28:04,243 - Idź już. - Ale nie skończyłam. 306 00:28:04,343 --> 00:28:07,109 Mówiłem, że nie chcę wiedzieć. 307 00:28:07,209 --> 00:28:09,276 Będzie co będzie, a teraz mnie zostaw. 308 00:28:19,343 --> 00:28:23,409 - Więc pracował pan w Villa Nápoles. - Tak. 309 00:28:23,709 --> 00:28:27,709 - Został pan zwolniony? - Właściciel umarł i hotel zamknięto. 310 00:28:27,809 --> 00:28:31,209 - Miał pan dni wolne? - Jeden w tygodniu. 311 00:28:31,776 --> 00:28:34,509 Tu maître ma wolne tylko dwa dni w miesiącu. 312 00:28:35,543 --> 00:28:38,343 - Przyzwyczaję się. - Łatwo powiedzieć. 313 00:28:38,409 --> 00:28:41,343 Ilość dni wolnych nie ma dla mnie znaczenia. 314 00:28:42,309 --> 00:28:46,609 Zawiadomimy pana, kiedy podejmiemy decyzję. 315 00:28:53,576 --> 00:28:58,443 - Co było z nim nie tak? -Wiódł dobre życie. Nie przyzwyczai się. 316 00:28:58,543 --> 00:29:03,776 - Wydaje się przygotowany na zmiany. - Tylko tak powiedział. Nie nada się. 317 00:29:04,209 --> 00:29:09,543 Naprawdę wątpisz, że się sprawdzi? Powinnaś obniżyć swoje wymagania. 318 00:29:17,843 --> 00:29:24,609 Przykro mi inspektorze, nie znam żadnego Fernando Yanesa. 319 00:29:25,609 --> 00:29:31,043 Nie? Jest pan pewien? Bo odwiedziłem centralę telefoniczną 320 00:29:31,143 --> 00:29:36,043 i Yanes dzwonił do pana zanim uciekł z Monteverde. To nieprawda? 321 00:29:37,176 --> 00:29:42,409 Aha, chwileczkę. Już pamiętam. 322 00:29:42,676 --> 00:29:46,776 Zgadza się. Zadzwonił powiedzieć, że wyjeżdża i tyle. 323 00:29:47,343 --> 00:29:52,676 Potrafię znieść tylko jedno kłamstwo dziennie, a to jest drugie. 324 00:29:55,843 --> 00:30:02,376 Powiedział tylko, do kogo się zwracać w ważnych sprawach. 325 00:30:02,476 --> 00:30:06,209 - Może pan przekazać mu wiadomość? - Tylko w nagłej sprawie. 326 00:30:12,709 --> 00:30:14,476 To jest nagła sprawa. 327 00:30:14,543 --> 00:30:18,109 To nie w porządku. Powiedziałem wszystko, co pan chciał. 328 00:30:18,209 --> 00:30:22,776 Nie chcę, aby pan to cofał. Jutro zostanie pan zwolniony. 329 00:30:25,309 --> 00:30:28,609 - Wie pan, gdzie jest Yanes? - Będę wiedział jutro. 330 00:30:28,709 --> 00:30:33,509 Nuñez przekazał mu wiadomość, żeby przyszedł w południe do starego magazynu. 331 00:30:33,576 --> 00:30:36,843 - Pójdzie pan z nami? - Specjalnie wziąłem sobie wolne. 332 00:30:37,076 --> 00:30:38,243 Będziemy tam. 333 00:30:38,309 --> 00:30:41,443 Nie będzie miał pan kłopotów przez aresztowanie Nuñeza? 334 00:30:41,509 --> 00:30:44,209 Tylko go zatrzymałem. Co mi może grozić? 335 00:30:44,309 --> 00:30:47,609 Jestem podwładnym Hernando. Nie da się upaść niżej. 336 00:30:52,043 --> 00:30:55,609 - Denerwujesz się. - Zrobimy coś niebezpiecznego. 337 00:30:55,709 --> 00:30:58,643 Będziemy tam Ayala i ja. 338 00:30:58,743 --> 00:31:03,843 Chcę tam iść. Nie boję się zagrożenia, tylko tego, co powie Yanes. 339 00:31:04,076 --> 00:31:07,743 - Dlaczego? - Ma jakiś związek a moim ojcem. 340 00:31:07,843 --> 00:31:13,043 - Jego sekret może dotyczyć mojej rodziny. - Alarcónowie są tacy skomplikowani. 341 00:31:14,409 --> 00:31:15,543 Tacy jesteśmy. 342 00:31:17,743 --> 00:31:19,409 Dobrze jest znać prawdę. 343 00:31:19,476 --> 00:31:21,276 - Tak myślisz? - Tak. 344 00:31:21,376 --> 00:31:24,043 Czy byłoby dobrze, gdyby Diego znał prawdę? 345 00:31:25,209 --> 00:31:26,076 Nie wiem. 346 00:31:30,476 --> 00:31:33,509 - Co tu robisz? - Chcę z tobą porozmawiać. 347 00:31:34,476 --> 00:31:38,109 To nie jest dobry moment. Chyba, że przyszłaś się pożegnać. 348 00:31:38,176 --> 00:31:41,709 Z tego co wiem nie robisz postępów z Alfredo. 349 00:31:42,609 --> 00:31:45,509 - Drwisz z mnie? - Oczywiście, że nie. 350 00:31:46,076 --> 00:31:49,343 - Problemy z Alfredo? - A od kiedy cię to obchodzi? 351 00:31:49,443 --> 00:31:55,243 - Nadal jest mężem mojej córki. - Doña Elisa wiele mi mówiła. 352 00:31:55,309 --> 00:31:59,476 Nie cieszysz się, że jest dyrektorem i współwłaścicielem hotelu. 353 00:31:59,543 --> 00:32:02,409 Szczęście mojej córki też jest dla mnie ważne. 354 00:32:03,409 --> 00:32:05,176 Będziesz musiała zdecydować. 355 00:32:08,309 --> 00:32:10,843 - O czym? - Jeśli Alfredo anuluje małżeństwo, 356 00:32:11,309 --> 00:32:15,376 w końcu się ze mną ożeni. Wtedy zabiorę go do Villalby. 357 00:32:16,043 --> 00:32:18,543 Będzie tam szczęśliwy i z dala od hotelu. 358 00:32:19,409 --> 00:32:22,543 Może zechce sprzedać swoją część. 359 00:32:23,609 --> 00:32:26,343 - Proponujesz mi układ? - Tak. 360 00:32:27,176 --> 00:32:31,043 Upewnij się, że Alfredo anuluje małżeństwo, a zwrócę ci hotel. 361 00:32:32,043 --> 00:32:38,076 Twój wybór. Szczęście córki lub pełna władza. 362 00:32:58,676 --> 00:33:01,109 - Nie udawaj, matko. - Ja tylko... 363 00:33:01,276 --> 00:33:06,576 Wiem, co się dzieje. Od odejścia Ernesto zbyt ciężko pracujesz. 364 00:33:06,676 --> 00:33:10,243 To mój obowiązek. Robię, co muszę. 365 00:33:10,309 --> 00:33:12,776 Wiem, że potrafisz pracować bez ustanku. 366 00:33:13,043 --> 00:33:18,043 - Robię tak od 40 lat. - Tak, ale też zestarzałaś się o 40 lat. 367 00:33:20,276 --> 00:33:23,609 Wybierz nowego ochmistrza. To nie może być trudne. 368 00:33:23,676 --> 00:33:26,643 Nie wszyscy się do tego nadają. 369 00:33:27,643 --> 00:33:30,509 Takie same zastrzeżenia miałaś do Ernesto. 370 00:33:30,576 --> 00:33:35,143 Przyjęto go bez twojej zgody, a był najlepszym maÎtrem jakiego mieliśmy. 371 00:33:37,709 --> 00:33:41,076 Skoro nie potrafisz zdecydować, zrobiłam to za ciebie. 372 00:33:46,376 --> 00:33:49,276 - Miguel Vera. - Zgłosił się listownie. 373 00:33:49,376 --> 00:33:54,376 Majordomus barona Ans i nasz nowy maÎtre. Będzie tu niebawem. 374 00:33:58,543 --> 00:34:03,276 - Moja nagroda za 40 lat służby. - Nie utrudniaj mu, Mamo. 375 00:34:10,309 --> 00:34:15,043 - Jakieś wieści o Javierze? - Przyjdzie. Do zobaczenia później. 376 00:34:18,643 --> 00:34:21,043 - Co tu robisz? 377 00:34:21,109 --> 00:34:24,242 - Myślałem, że wyjechałaś. - Chciałam ci to pokazać 378 00:34:26,343 --> 00:34:29,742 - Kolejny fortel matki? - Ona nie ma z tym nic wspólnego. 379 00:34:29,809 --> 00:34:33,543 Jestem wręcz pewna, że się jej to nie spodoba. Przeczytaj to. 380 00:34:36,742 --> 00:34:38,509 Jak widzisz, już podpisałam. 381 00:34:41,809 --> 00:34:44,609 Wiem, że to dość wcześnie, by o tym rozmawiać. 382 00:34:46,076 --> 00:34:49,543 Ale to nie sekret, że od dawna cię kocham. 383 00:34:51,242 --> 00:34:56,143 Jeśli kiedykolwiek się pobierzemy, będę traktować Alejandro jak własne dziecko. 384 00:34:58,509 --> 00:35:01,309 - Czemu to zrobiłaś? - Bo się myliłam. 385 00:35:01,776 --> 00:35:06,143 Dałam się namówić twojej matce, myśląc, że tylko tak cię zdobędę. 386 00:35:07,676 --> 00:35:13,809 Zależy mi tylko na tobie. Nie na niej ani tytule markizy. 387 00:35:18,309 --> 00:35:21,209 Przepraszam, ale nadal jestem żonaty. 388 00:35:23,343 --> 00:35:25,643 Nie martw się, rozumiem. 389 00:35:33,743 --> 00:35:37,243 - Chcę się zobaczyć z prawnikiem Vergarów. - Powiem mu. 390 00:35:53,376 --> 00:35:58,643 - Od wczoraj nikt nie widział Javiera. - Moi ludzie pilnują wszystkich dróg. 391 00:35:58,743 --> 00:36:01,676 - Nie ucieknie nam. - A jeśli nie uciekł? 392 00:36:01,843 --> 00:36:04,843 Przyjdzie bez pieniędzy, a wtedy ja się nim zajmę. 393 00:36:05,109 --> 00:36:08,476 O ile coś mu się nie stało. 394 00:36:09,243 --> 00:36:13,509 Obaj wiemy, co zaszło. Upił się w tawernie i zasnął. 395 00:36:14,476 --> 00:36:16,143 Każę komuś go poszukać. 396 00:36:19,676 --> 00:36:21,643 Doña Teresa chce pana widzieć. 397 00:36:30,376 --> 00:36:34,709 - Co się stało, Mateo? - Znalazłem to na swoim biurku. Do pana. 398 00:37:06,209 --> 00:37:07,776 Chciała mnie pani widzieć? 399 00:37:09,409 --> 00:37:13,776 Chce pan, by ktoś zeznawał o tym, co stało się z dwojgiem dzieci. 400 00:37:13,843 --> 00:37:16,043 A pani ma zamiar temu zapobiec? 401 00:37:18,643 --> 00:37:20,209 Złożę to zeznanie. 402 00:37:22,143 --> 00:37:26,076 Wie pani, że córka straci męża i prawo do opieki nad synem? 403 00:37:27,043 --> 00:37:33,709 Pod przysięgą będę musiała powiedzieć prawdę, bez względu na to jak bolesną. 404 00:37:35,409 --> 00:37:36,676 Proszę zamknąć drzwi. 405 00:37:49,243 --> 00:37:54,843 - Miłego dnia wolnego, inspektorze. - Dziękuję. Komenda jest w dobrych rękach. 406 00:37:57,543 --> 00:38:03,276 - Inspektorze, potrzebuję pańskiej pomocy. - Dziś mam wolne, ale jest mój przełożony. 407 00:38:05,109 --> 00:38:08,709 - O co chodzi? - Chcę, żeby to pan się tym zajął. 408 00:38:09,409 --> 00:38:10,543 Z pełną dyskrecją. 409 00:38:12,776 --> 00:38:14,209 Proszę to przeczytać. 410 00:38:15,476 --> 00:38:16,743 DO ALFREDO DE VERGARA 411 00:38:22,209 --> 00:38:26,843 "Aby zobaczyć syna doñy Teresy, żywego, musisz zapłacić 412 00:38:27,843 --> 00:38:31,076 - 40 tysięcy peset"? - Widzi pan, dlaczego nalegam. 413 00:38:32,343 --> 00:38:38,243 Jest mi pan potrzebny. To znaczy pan i inni pana ludzie. 414 00:38:45,843 --> 00:38:50,509 - Powinniśmy byli już wyjść. - Co poradzę? Wciąż przychodzą goście. 415 00:38:50,609 --> 00:38:53,109 Julio, masz być na zewnątrz za 15 minut. 416 00:39:15,709 --> 00:39:18,343 Znasz stare magazyny w Monteverde? 417 00:39:18,409 --> 00:39:20,576 - Tak. - Wybierasz się gdzieś? 418 00:39:23,776 --> 00:39:25,643 Nie wiem. Zastanawiałam się. 419 00:39:26,576 --> 00:39:30,843 Ostatnio więcej czasu spędzasz w tym samochodzie niż w hotelu. 420 00:39:32,809 --> 00:39:36,376 Masz rację, nie powinnam tyle używać hotelowego auta. 421 00:39:37,376 --> 00:39:39,609 Może przespacerujemy się w ogrodach? 422 00:39:39,676 --> 00:39:42,676 - Gdzie mówiła, że chce jechać? - Do Monteverde. 423 00:39:42,743 --> 00:39:46,409 Chodźmy. A może jest tam coś, o czym mam się nie dowiedzieć? 424 00:39:46,476 --> 00:39:49,509 - Oczywiście, że nie. - No to idziemy. Ruszaj. 425 00:40:44,509 --> 00:40:46,343 Tutaj chciałaś przyjechać? 426 00:40:47,143 --> 00:40:48,476 To dość dziwne miejsce. 427 00:40:48,776 --> 00:40:51,643 - Co chciałaś tu robić? - Nic. 428 00:40:52,643 --> 00:40:56,376 - Wracajmy do hotelu. - Jeśli ktoś tu na ciebie czeka, to idź. 429 00:40:56,443 --> 00:40:58,676 Nie martw się, zostanę tu. 430 00:41:50,843 --> 00:41:52,109 Inspektorze? 431 00:41:58,309 --> 00:41:59,676 Wołasz go na próżno. 432 00:42:01,609 --> 00:42:04,309 Jesteśmy tylko ty i ja. 433 00:42:08,376 --> 00:42:10,409 A więc Nuñez mnie wydał. 434 00:42:12,176 --> 00:42:15,743 Dlaczego chciałeś zabić Andrésa? I skąd znasz mojego ojca? 435 00:42:17,343 --> 00:42:20,109 Na które pytanie mam odpowiedzieć najpierw? 436 00:42:21,676 --> 00:42:24,376 Mogę ci mówić po imieniu, Alicio? 437 00:42:29,309 --> 00:42:31,443 Nie przyszłam tu, by ze mnie drwić. 438 00:42:33,709 --> 00:42:36,709 Powiedz, dlaczego mój ojciec dał ci tamten dom. 439 00:42:38,209 --> 00:42:39,809 Więc o tym także wiesz. 440 00:42:41,176 --> 00:42:45,209 Myślałem, że twoja rodzina lepiej strzeże sekretów. 441 00:42:45,843 --> 00:42:47,076 Powiedz prawdę. 442 00:42:48,543 --> 00:42:52,509 - Nie ja powinienem ci ją wyjawić. - Więc kto? 443 00:42:53,776 --> 00:42:58,843 Zapomnij o wszystkim. Idź, a nie zrobię ci krzywdy. 444 00:42:59,076 --> 00:43:02,843 Ani tobie, ani Andrésowi, ani chłopcu, z którym się zadajesz. 445 00:43:03,076 --> 00:43:08,276 - Nie odpuszczę, dopóki mnie nie zmusisz. - Dopilnuję, żebyś dała mi spokój. 446 00:43:13,609 --> 00:43:15,043 Nie podchodź bliżej. 447 00:43:16,409 --> 00:43:20,709 - Mówię nie podchodź bliżej. - Masz odwagę, ale jesteś tylko kobietą. 448 00:43:51,076 --> 00:43:52,043 Pomocy. 449 00:44:09,709 --> 00:44:10,709 Pomocy. 450 00:44:13,609 --> 00:44:14,809 Błagam, pomocy!