1 00:00:02,809 --> 00:00:04,776 Isabel, jest ktoś inny. 2 00:00:05,076 --> 00:00:08,709 Wiem, że to niemożliwe, ale i tak nie mogę. 3 00:00:08,843 --> 00:00:10,676 Wiem, że okłamujesz swego męża. 4 00:00:10,809 --> 00:00:12,609 Garrido, masz śledzić moją żonę. 5 00:00:12,743 --> 00:00:15,743 Gdzie pani mąż trzyma ważne dokumenty? 6 00:00:16,043 --> 00:00:18,109 W sejfie, w biurze. Tak sądzę. 7 00:00:18,243 --> 00:00:20,643 To tytuł własności. Twój ojciec oszukiwał. 8 00:00:20,776 --> 00:00:24,343 - Gonzalo chciał go, by się oczyścić. - Mam tytuł własności. 9 00:00:24,476 --> 00:00:27,509 Wiem, że chciałeś go ukraść. Po to tu przyjechałeś? 10 00:00:29,143 --> 00:00:32,676 Chcę 10 000 peset albo Alicia się dowie. 11 00:00:32,809 --> 00:00:37,443 Niedaleko stąd mieszka kobieta, która oddaje znajdy innym. 12 00:00:37,576 --> 00:00:39,143 - Cicho. - Co robisz? 13 00:00:39,276 --> 00:00:41,409 Oddaj mi moje dziecko. 14 00:01:49,243 --> 00:01:53,643 Teraz pomódlmy się do Wszechmogącego Boga. 15 00:02:10,343 --> 00:02:12,443 Dziękuję, doktorze. 16 00:02:14,409 --> 00:02:16,543 To wszystko, co mamy. 17 00:02:18,743 --> 00:02:23,076 - Jak on się ma? - Wszystko w rękach Pana. 18 00:02:24,376 --> 00:02:26,509 Jeśli tylko przeżyje tę noc. 19 00:02:29,109 --> 00:02:31,643 Próbowałam wszystkiego, ale wciąż mu zimno. 20 00:02:31,709 --> 00:02:33,076 Biedactwo. 21 00:02:33,209 --> 00:02:37,043 Malutki, pokaż, jaki jesteś silny. 22 00:02:38,209 --> 00:02:44,376 Belén nie mogę cię dłużej usprawiedliwiać. Donia Sofia wróciła już ze chrztu. 23 00:02:44,509 --> 00:02:46,243 Zostaw go z Andrésem. 24 00:03:14,343 --> 00:03:20,076 Śpij moje dziecko. 25 00:03:22,276 --> 00:03:25,843 Śpij kochanie. 26 00:03:32,076 --> 00:03:38,743 Śpij, gwiazdeczko mała. 27 00:03:43,443 --> 00:03:46,809 Wiem, że żadna z nas nie dopuszcza takiej myśli... 28 00:03:47,109 --> 00:03:53,043 ale Juan jest bardzo chory, a dziecko nie wstąpi do nieba bez chrztu. 29 00:03:53,176 --> 00:03:55,543 - Juan wyzdrowieje? - Jak Bóg da. 30 00:03:55,676 --> 00:03:59,143 Dla dobra jego duszy powinniśmy go ochrzcić. 31 00:03:59,276 --> 00:04:04,476 - Ksiądz będzie tu na bankiecie. - A jeśli coś powie? 32 00:04:04,609 --> 00:04:08,076 To duchowny. Obowiązuje go tajemnica. 33 00:04:08,209 --> 00:04:13,409 - Chcę z nią porozmawiać. - Jak pan sobie życzy. 34 00:04:18,743 --> 00:04:21,609 Gdzie jest dziecko? Jeśli je znów tu przyniesiesz... 35 00:04:21,743 --> 00:04:27,109 Zostaw mnie, to ja zostawię ciebie. Nic od ciebie nie chce. 36 00:04:27,609 --> 00:04:30,609 - Czemu miałbym ci wierzyć? - A ja tobie? 37 00:04:31,643 --> 00:04:36,343 Nie mamy wyboru, inaczej zniszczymy siebie nawzajem. 38 00:04:41,343 --> 00:04:43,309 Będę cię obserwował. 39 00:04:44,743 --> 00:04:46,643 Obydwoje wiemy, że to nie koniec. 40 00:05:01,676 --> 00:05:05,843 Zwariowałaś. Don Diego jest ojcem. Jak śmiesz stawać mu naprzeciw? 41 00:05:06,143 --> 00:05:09,709 - Wszystkich nas zrujnujesz. - Ty i twój syn jesteście tego częścią. 42 00:05:09,843 --> 00:05:12,576 Gdy wyzdrowieje, opuścisz hotel. 43 00:05:12,709 --> 00:05:16,243 Nie możesz tu zostać. 44 00:05:37,343 --> 00:05:41,043 Panie i Panowie chciałbym wznieść toast. 45 00:05:42,276 --> 00:05:45,543 Za Alejandro Carlosa de Samaniego y Ruiz Alarcón,... 46 00:05:45,676 --> 00:05:48,643 przyszłego markiza de Vergara. 47 00:05:48,776 --> 00:05:51,843 - Za mojego wnuka. - Niech Bóg nad nim czuwa. 48 00:05:54,543 --> 00:05:55,809 Córeczko. 49 00:06:01,609 --> 00:06:04,376 Nie cieszy cię, że rodzina jest choć raz szczęśliwa? 50 00:06:05,376 --> 00:06:08,843 Przynajmniej twój brat zachował się jak należy i nie usiadł z nami do stołu. 51 00:06:33,743 --> 00:06:38,043 W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, amen. 52 00:06:39,043 --> 00:06:44,409 Cokolwiek się wydarzy, to dziecko dostąpi radości życia wiecznego 53 00:06:44,543 --> 00:06:48,576 - u boku naszego Pana. - Dziękuję, Ojcze. 54 00:06:55,076 --> 00:07:01,276 - Już późno, synu. - Wiem, już wracam do pracy. 55 00:07:02,809 --> 00:07:04,809 Zostanę z nim. 56 00:07:49,109 --> 00:07:54,243 Panie, nie rozmawiam z tobą zbyt często. 57 00:07:56,176 --> 00:08:01,443 Ale to dziecko nie powinno płacić za moje grzechy. Błagam cię. 58 00:08:22,343 --> 00:08:28,176 Przynieście cygara i drinki. I podajcie suflet zanim opadnie. 59 00:08:28,309 --> 00:08:33,809 Włóżcie w to trochę energii. Panienko? 60 00:08:35,509 --> 00:08:39,209 Gdzie jest donia Angela? Nie widzę jej od jakiegoś czasu. 61 00:08:39,342 --> 00:08:40,809 Nie. 62 00:08:41,109 --> 00:08:44,243 Mój Boże, Ernesto, to mogłaby być twoja córka. 63 00:08:44,376 --> 00:08:47,443 - Albo i wnuczka. - O czym pani mówi? 64 00:08:47,576 --> 00:08:53,409 Jeśli lubisz kobiety, które lecą na tanie błyskotki, to twoja sprawa. 65 00:08:53,543 --> 00:08:56,576 Ale zrób mi przysługę i poczekaj do końca zmiany. 66 00:09:39,376 --> 00:09:43,176 - Co tu robisz? - Wiem, gdzie idziesz. Nie idź tam. 67 00:09:44,509 --> 00:09:47,276 - Proszę, Isabel. - To niebezpieczne. 68 00:09:51,509 --> 00:09:55,209 Wiem, że takie rzeczy mają miejsce, ale nie chcę ich oglądać. 69 00:09:55,343 --> 00:09:58,309 - Wracajcie do pracy. - Tak, proszę pana. 70 00:10:09,509 --> 00:10:11,343 Co tu robisz? 71 00:10:13,143 --> 00:10:16,776 - Sama? - Palę. 72 00:10:40,776 --> 00:10:41,809 To ja. 73 00:10:43,176 --> 00:10:46,143 - Coś chciałaś? - Masz może papierosa? 74 00:10:47,443 --> 00:10:49,476 Nie jesteś za młoda? 75 00:10:49,609 --> 00:10:53,343 U nas kobiety nie zachowują się odpowiednio do swojego wieku. 76 00:10:57,176 --> 00:10:58,676 Nie mów mamie. 77 00:10:58,809 --> 00:11:03,109 Nic, co robimy nie dotrze do jej uszu. 78 00:11:03,243 --> 00:11:04,743 Nie lubię sekretów. 79 00:11:05,043 --> 00:11:08,443 Nie lubię mówić prawdy, jeśli ona tylko szkodzi. 80 00:11:08,576 --> 00:11:13,409 Mam na myśli tylko błahe przyjemności. 81 00:11:13,543 --> 00:11:18,809 - To prawda. - Życie jest za krótkie, by je odrzucać. 82 00:11:19,109 --> 00:11:23,076 Spójrz na moją mamę. Jak późno odkryła prawdziwą miłość? 83 00:11:23,209 --> 00:11:28,676 Ma niewiele czasu, by się nią cieszyć. Nie chcę takiego życia. 84 00:11:32,576 --> 00:11:36,743 - Elena. - Kręci mi się w głowie. 85 00:11:38,643 --> 00:11:43,143 - Elena, nie. - Wiem, że mnie pragniesz. 86 00:11:44,276 --> 00:11:48,076 Jesteś urocza, gdybym nie poznał twojej mamy... 87 00:11:48,209 --> 00:11:51,243 Zabrałbym cię do pokoju, ale kocham ją. 88 00:11:53,643 --> 00:11:55,409 Myślałam, że jesteśmy podobni. 89 00:11:57,776 --> 00:11:59,543 Szkoda. 90 00:12:07,809 --> 00:12:11,076 Widział pan coś? Ja nie... 91 00:12:11,209 --> 00:12:17,109 Personel widzi i słyszy tylko to, co powinien. 92 00:12:17,243 --> 00:12:22,609 - Więc nic się nie wydarzyło. - Zupełnie. Ale powodzenia. 93 00:12:31,309 --> 00:12:34,576 Niektórzy mają tak dużo, a inni tak mało. 94 00:12:36,143 --> 00:12:37,276 Ona dopiero to odkryje. 95 00:12:49,676 --> 00:12:53,043 Widziałeś moją córkę? 96 00:12:54,209 --> 00:12:56,509 - Tak, w holu. - Dobrze się czujesz? 97 00:12:56,643 --> 00:12:59,643 Tak. Nie. 98 00:13:00,643 --> 00:13:03,843 Nie czuję się dobrze. Coś się stało. 99 00:13:04,143 --> 00:13:08,609 - Szukałam cię. - Byłam się przejść. 100 00:13:10,343 --> 00:13:11,643 Co mi chciałeś powiedzieć? 101 00:13:14,209 --> 00:13:16,609 Że źle się czuję. Boli mnie głowa. 102 00:13:16,743 --> 00:13:21,543 Każę przynieść ci herbatę z cytryną. 103 00:13:22,343 --> 00:13:26,809 Skarbie, pójdziesz z nim? Pani Enriqueta chce ze mną porozmawiać. 104 00:13:27,109 --> 00:13:30,543 - Pewnie chce poplotkować. - To chyba ją rozczaruję. 105 00:13:30,676 --> 00:13:34,209 - Nie musi iść ze mną. - Zaopiekuje się tobą. 106 00:13:40,476 --> 00:13:42,776 Mamy trochę nie będzie. 107 00:13:46,376 --> 00:13:51,276 Nie wiem, co sobie wyobrażasz, ale idź, a powiem twojej matce. 108 00:13:51,409 --> 00:13:53,343 Będziesz wtedy ten gorszy. 109 00:13:54,309 --> 00:13:59,643 Mama zna twoją reputację i ufa mi. Nigdy ci nie uwierzy. 110 00:14:16,376 --> 00:14:18,176 Wchodź. 111 00:14:23,476 --> 00:14:25,209 Nie pożałujesz. 112 00:14:36,176 --> 00:14:38,176 Javier, otwórz. 113 00:14:46,376 --> 00:14:51,843 - Wreszcie chciałbym... - Szczęściarz, mi już się nic nie chce. 114 00:14:52,143 --> 00:14:59,109 - Z całym szacunkiem, wysłuchasz mnie? - Z całym szacunkiem, nie. 115 00:14:59,243 --> 00:15:03,676 - Tym razem mnie wysłuchasz. - Proszę. 116 00:15:05,209 --> 00:15:08,376 - Mam nadzieję, że ci się spodoba. - Co to? 117 00:15:08,509 --> 00:15:10,676 - Prezent. - Dla mnie? 118 00:15:10,809 --> 00:15:14,843 - Tak, ku czci twojego patrona. - Mojego patrona? 119 00:15:15,143 --> 00:15:19,476 Tak, dopiero co. Świętego Angela de Mérici. 120 00:15:19,609 --> 00:15:21,843 Nie wiesz kiedy są twoje imieniny? 121 00:15:22,143 --> 00:15:27,476 - Pewnie, że wiem. - Zobaczyłem to w Cantaloa i ... 122 00:15:29,343 --> 00:15:32,676 - pomyślałem o tobie. - Kto ci na to pozwolił? 123 00:15:32,809 --> 00:15:38,576 Mogę myśleć, o czym tylko zechcę. Proszę. Mam nadzieję, że się spodoba. 124 00:15:38,709 --> 00:15:41,776 - Bardzo dziękuje. - Bardzo proszę. 125 00:16:02,843 --> 00:16:09,476 - To dla pana. - Dziękuję. 126 00:16:12,243 --> 00:16:18,576 Gdzie jesteś Javier? Jestem sama w twoim pokoju, czekam na ciebie. Adriana. 127 00:16:24,809 --> 00:16:26,643 Kochanie. 128 00:16:34,509 --> 00:16:37,576 - Gdzie jest twoja mama? - Zaraz tu przyjdzie. 129 00:16:41,843 --> 00:16:45,476 - Przestań, Javier. Co robisz? - Co ty robisz? 130 00:16:45,609 --> 00:16:50,476 Nie zgadzam się. Proszę, przestań. Zaraz będzie tu moja mama. 131 00:16:51,209 --> 00:16:55,376 - Zwariowałaś. - Wiem, że mnie chcesz, ale tak nie można. 132 00:16:55,509 --> 00:17:00,576 - Proszę, przestań. - Javier, nie rób nic więcej. 133 00:17:01,576 --> 00:17:04,509 - Co to znaczy? - To ona. 134 00:17:04,642 --> 00:17:06,343 Mamo, zabierz mnie od niego. 135 00:17:06,476 --> 00:17:08,642 - Spójrz, co zrobił. - Adriana, posłuchaj. 136 00:17:11,443 --> 00:17:16,309 - Jak mogłeś z moją córką? - Nie wierz jej. To jej sprawka. 137 00:17:17,076 --> 00:17:19,642 Sama zdarła sobie ubrania? 138 00:17:19,776 --> 00:17:23,609 Nie kłam. Słyszałam, jak ci się opierała zanim tu weszłam. 139 00:17:24,376 --> 00:17:26,443 Natychmiast stąd wyjdź. 140 00:17:29,143 --> 00:17:30,409 Ale to mój pokój. 141 00:17:32,843 --> 00:17:37,609 Nie chcę cię więcej widzieć. Wyjdź. 142 00:17:54,809 --> 00:18:00,643 Okryj się. Natychmiast stąd wyjeżdżamy. 143 00:18:11,343 --> 00:18:16,643 Udało się, tato. Wszystko poszło zgodnie z planem. 144 00:18:17,643 --> 00:18:22,076 Ale myliłeś się co do Javiera. Umiał mi się oprzeć. 145 00:18:23,276 --> 00:18:26,276 Wkrótce będziemy w domu. 146 00:18:46,176 --> 00:18:51,143 Przepraszam, Isabel. Potrzebuję twojej pomocy. 147 00:18:51,276 --> 00:18:54,676 - O co chodzi? - Potrzebne mi są ubrania do wioski. 148 00:18:56,709 --> 00:18:59,276 Czy coś się stało? Coś pani grozi? 149 00:18:59,409 --> 00:19:04,776 - To dotyczy mojego kuzyna. - Pani kuzyna? 150 00:19:12,409 --> 00:19:14,609 Tylko nie mów mojemu mężowi. 151 00:19:16,409 --> 00:19:18,176 Nie powiem. 152 00:19:19,609 --> 00:19:21,576 Proszę na siebie uważać. 153 00:19:49,276 --> 00:19:51,843 - Piśnij a nie żyjesz. - Co pan tu robi? 154 00:19:52,143 --> 00:19:54,609 Szukam donii Alicii i jej zbira. Gdzie oni są? 155 00:19:54,743 --> 00:19:59,043 Nie wiem, i nie polecam szukania ich po hotelu. 156 00:19:59,176 --> 00:20:02,543 A kto o tym mówi? Zaprowadzisz mnie do nich. 157 00:20:06,243 --> 00:20:09,443 Co tu robisz, Isabel? 158 00:20:09,576 --> 00:20:13,376 - Powinnaś już spać. - Musimy porozmawiać. 159 00:20:14,543 --> 00:20:19,476 - Jestem zajęty. Nie możemy później? - Nie ma czasu. 160 00:20:19,609 --> 00:20:23,776 Dałam pani Alicii ubrania, by poszła sama do wioski. 161 00:20:24,076 --> 00:20:27,143 Boję się, że coś jej się stanie. Powiedz to Julio. 162 00:20:27,743 --> 00:20:31,076 - Zaraz mu powiem. - Ale nie mów nikomu więcej. 163 00:20:31,209 --> 00:20:34,443 Wracaj do pokoju. Ja się tym zajmę. 164 00:20:36,743 --> 00:20:39,743 - Na pewno poszła do pensjonatu. - Poszedłbym... 165 00:20:40,043 --> 00:20:42,176 Nie, zadzwoń do agenta Ayala. 166 00:21:37,476 --> 00:21:39,809 Tu jesteś, ptaszyno. 167 00:22:15,276 --> 00:22:17,309 - Jesteś cała? - Tak. 168 00:22:44,543 --> 00:22:46,276 Dobranoc. 169 00:23:10,309 --> 00:23:14,509 Juanito, chodź skarbie. 170 00:23:20,809 --> 00:23:23,443 Tatuś przyjdzie później. Pracuje. 171 00:23:24,743 --> 00:23:28,476 Zaopiekujemy się tobą. Wkrótce wyzdrowiejesz. 172 00:23:30,476 --> 00:23:32,776 Nie pozwolę, by coś ci się stało. 173 00:23:35,409 --> 00:23:37,309 Otulę cię. 174 00:23:41,343 --> 00:23:43,143 Cieplutko co. 175 00:24:03,209 --> 00:24:05,043 Juanito. 176 00:24:05,809 --> 00:24:07,676 Juanito ? 177 00:24:13,443 --> 00:24:16,243 Obudź się, Juanito. 178 00:24:17,209 --> 00:24:21,809 Proszę, nie. 179 00:24:25,343 --> 00:24:27,576 Otwórz oczka. 180 00:24:37,309 --> 00:24:39,343 Dlaczego? 181 00:24:45,809 --> 00:24:48,176 Boże, dlaczego? 182 00:26:01,276 --> 00:26:03,443 Pójdę tam sama. 183 00:26:04,376 --> 00:26:07,776 Pozwól mi iść z tobą. Nie musisz stawać mu naprzeciw. 184 00:26:08,076 --> 00:26:11,076 Muszę to zrobić. 185 00:26:12,543 --> 00:26:14,176 Zostanę tutaj. 186 00:26:42,243 --> 00:26:44,343 Czemu jeszcze nie śpisz? 187 00:26:55,643 --> 00:26:57,309 Co się stało? 188 00:27:01,509 --> 00:27:05,443 Juanito wyzdrowiał. 189 00:27:16,176 --> 00:27:19,609 Witaj, malutki. 190 00:27:48,809 --> 00:27:50,609 Alejandro? 191 00:27:51,843 --> 00:27:55,309 Alfredo. Alejandro. 192 00:27:55,443 --> 00:27:59,243 Coś się dzieje z dzieckiem? 193 00:27:59,376 --> 00:28:06,176 Pomóż mi. Obudź go. 194 00:28:09,743 --> 00:28:11,576 Nie. 195 00:28:13,543 --> 00:28:18,776 - Synku. - Obudź go, proszę. 196 00:28:42,109 --> 00:28:45,109 Oczekuję wyjaśnień. 197 00:28:47,776 --> 00:28:50,376 - Wyjaśnień? - Garrido o wszystkim mi powiedział. 198 00:28:52,676 --> 00:28:54,743 Po co tam poszłaś? 199 00:28:58,809 --> 00:29:00,676 Chciałam dowieść niewinności Gonzala. 200 00:29:00,809 --> 00:29:04,643 Twój kuzyn ma zalety, ale niewinność do nich nie należy. 201 00:29:04,776 --> 00:29:08,309 Nie zabił mego ojca. 202 00:29:08,443 --> 00:29:12,476 - I osiągnęłaś swój cel? - Nie wiem. 203 00:29:12,609 --> 00:29:17,576 To jest w rękach inspektora i sędziego. Coś jeszcze? 204 00:29:17,709 --> 00:29:21,309 Garrido stanie przed sądem za śmierć tego bandyty, Beara. 205 00:29:21,443 --> 00:29:25,409 Czemu byłaś tak nierozważna? Mógł cię zabić. 206 00:29:28,743 --> 00:29:33,176 Chcesz mi powiedzieć coś jeszcze? 207 00:29:34,176 --> 00:29:39,809 Alicia, moje dziecko. Nie wiem, co mu jest. Nie rusza się. 208 00:29:40,109 --> 00:29:43,243 - Nie wiem, co robić. - Chodź. 209 00:30:17,543 --> 00:30:22,576 To się dopiero co stało. Nikt jeszcze nie wie. Moja matka prosi o dyskrecję. 210 00:30:23,743 --> 00:30:28,643 Ponieważ byłaś jego mamką, chciała, żebyś wiedziała. 211 00:30:28,776 --> 00:30:32,143 Angela, moja mama chce, żebyś się wszystkim zajęła. 212 00:30:38,409 --> 00:30:44,743 Przykro mi. Ktokolwiek był jego matką, śmierć dziecka zawsze jest smutna. 213 00:31:04,743 --> 00:31:09,409 Strata dziecka musi być straszna. Dobrze, że wciąż mamy swoje. 214 00:31:09,543 --> 00:31:13,043 - Zamknij się? - Co się stało? 215 00:31:13,176 --> 00:31:18,043 Spędziłam z nim więcej czasu niż jego tak zwani rodzice. 216 00:31:18,176 --> 00:31:25,076 Pomyśl o naszym szczęściu. Takie chwile uświadamiają nam to. 217 00:31:33,809 --> 00:31:37,343 - Co on ma na buzi? - To nic. 218 00:31:37,476 --> 00:31:40,176 Chyba nic. 219 00:31:49,243 --> 00:31:50,843 Diego wie? 220 00:31:52,509 --> 00:31:54,409 Garrido mu nie powiedział? 221 00:31:56,409 --> 00:31:58,109 Nie wiem. 222 00:32:01,243 --> 00:32:03,043 O co chodzi? 223 00:32:07,109 --> 00:32:13,643 Dziecko Sofii nie żyje. 224 00:32:18,409 --> 00:32:22,176 Przykro mi. 225 00:32:25,309 --> 00:32:30,209 To niesprawiedliwe. Był jeszcze taki mały. 226 00:32:36,376 --> 00:32:39,276 Czy zgodzą się państwo na to? 227 00:32:41,776 --> 00:32:44,309 Jeśli państwo chcą, mogę zabrać małego. 228 00:32:45,309 --> 00:32:48,443 Nie, chcę jeszcze na niego spojrzeć. 229 00:32:49,576 --> 00:32:53,109 - Nie, Alfredo. - Będzie tylko gorzej. 230 00:33:06,109 --> 00:33:09,643 - Co się stało? - Zadrapanie. 231 00:33:09,776 --> 00:33:12,543 - Nie ma go. - Jakie zadrapanie? 232 00:33:12,676 --> 00:33:16,643 Wczoraj się podrapał. Było duże. 233 00:33:16,709 --> 00:33:19,109 Spójrz, nie ma po nim śladu. 234 00:33:19,243 --> 00:33:22,476 - Jest za blady, by je widzieć. - Mój Boże. 235 00:33:22,609 --> 00:33:28,709 Widziałaś je, tak? To nie mój syn. 236 00:33:28,843 --> 00:33:32,076 Wszyscy byśmy tego chcieli. 237 00:33:33,176 --> 00:33:37,676 Uspokój się. Bredzisz z bólu. 238 00:33:37,809 --> 00:33:43,543 Nie chcę się uspokajać. To nie jest mój syn, słyszysz? 239 00:33:43,676 --> 00:33:48,376 Ja też bym chciała, żeby nasz syn żył. Oddałabym za to życie. 240 00:33:48,443 --> 00:33:49,743 Ale to on. 241 00:33:51,076 --> 00:33:55,576 Puść go. Musi się uspokoić. 242 00:34:14,543 --> 00:34:17,476 Bardzo mi przykro z powodu tego wszystkiego. 243 00:34:41,843 --> 00:34:44,242 - Coś ty zrobiła? - O co chodzi? 244 00:34:47,043 --> 00:34:50,809 Zadrapanie. Oszalałaś, Belén. 245 00:34:51,109 --> 00:34:54,109 Nic nie mów, proszę. Co miałam zrobić? 246 00:34:54,242 --> 00:34:58,376 - Jeśli się dowiedzą, to będzie koniec. - Nie mów im. 247 00:34:58,509 --> 00:35:01,343 - Nie mogę stracić ich obojga. - O czym wy mówicie? 248 00:35:09,576 --> 00:35:13,376 - Daj mi dziecko, Angela. - Nie. 249 00:35:13,509 --> 00:35:18,109 - Rób jak pan każe. - To nasz syn, Juanito. 250 00:35:18,243 --> 00:35:21,343 Trzymaliśmy go w ukryciu, bo hotel na to nie pozwala. 251 00:35:21,476 --> 00:35:25,309 - Ale zabierzemy go stąd. - Ucisz się, synu. 252 00:35:30,109 --> 00:35:31,676 - Chodź ze mną. - Nie. 253 00:35:31,809 --> 00:35:35,276 Dokąd pan go zabiera? Nie może pan go zabrać, bo pana nie żyje. 254 00:35:38,176 --> 00:35:39,576 To twoje dziecko nie żyje. 255 00:35:41,109 --> 00:35:44,109 - Co on mówi? - Porozmawiaj ze swoją żoną. 256 00:35:46,076 --> 00:35:49,609 - On go zabiera. Zrób coś. - To nie takie proste. 257 00:35:52,476 --> 00:35:55,643 Zostaw mnie. 258 00:35:58,843 --> 00:36:01,076 Nie oszalałem. To jest nasze dziecko. 259 00:36:03,409 --> 00:36:05,476 Pozbądź się tego. 260 00:36:11,376 --> 00:36:12,543 Pospiesz się, proszę. 261 00:36:26,843 --> 00:36:30,643 Co ty zrobiłeś? Skąd masz to dziecko? 262 00:36:30,776 --> 00:36:35,709 Widzisz, ma ranę. 263 00:36:37,409 --> 00:36:39,276 Ale mamo... 264 00:36:40,276 --> 00:36:42,109 To znaczy, że... 265 00:36:43,676 --> 00:36:46,776 - było dwoje. - Tak, dwoje. 266 00:36:47,509 --> 00:36:51,743 Są identyczni i muszą być od jednej matki, którą nie byłaś ty. 267 00:36:52,043 --> 00:36:56,109 Ty za tym wszystkim stałaś. Obie mnie oszukałyście. 268 00:37:00,609 --> 00:37:02,409 Nie. 269 00:37:03,476 --> 00:37:09,243 Alfredo, uspokój się. Nasze dziecko jest znowu z nami. 270 00:37:09,376 --> 00:37:12,576 - Tylko to się liczy. - Nie. 271 00:37:12,709 --> 00:37:17,809 Matka mi mówiła, że to oszustwo. Nie wierzyłem jej, tylko tobie. 272 00:37:18,109 --> 00:37:21,309 - Potraktowałaś mnie jak głupca. - To nieprawda. 273 00:37:21,443 --> 00:37:24,709 Ciąża, poród, to wszystko kłamstwa. 274 00:37:24,843 --> 00:37:27,309 Straciłam dziecko, gdy spadłam ze schodów. 275 00:37:27,443 --> 00:37:30,843 I nie mogę już mieć dzieci. 276 00:37:31,143 --> 00:37:35,776 - Z korzyścią dla nas wszystkich. - Proszę, niech pani wyjdzie. 277 00:37:45,509 --> 00:37:50,176 - Naprawdę bardzo mi przykro. - Czemu mi nie powiedziałaś? 278 00:37:50,309 --> 00:37:54,176 - Czemu to zrobiłaś? - Co mam powiedzieć, żebyś mi wybaczył? 279 00:37:54,309 --> 00:37:57,509 Nie odpowiedziałaś mi. Dlaczego? 280 00:37:59,276 --> 00:38:02,209 Jeśli nie masz odwagi, by mi powiedzieć... 281 00:38:03,209 --> 00:38:04,609 to prawda musi być okropna. 282 00:38:23,109 --> 00:38:28,476 - Jak mogłaś? Nasz syn. - To nie był twój syn. Tylko mój. 283 00:38:30,109 --> 00:38:36,543 Urodziłam ich, karmiłam. Nie porównuj swego żalu do mojego. 284 00:38:36,676 --> 00:38:41,109 Kochałem go jak własne. Uznałem go za własne. 285 00:38:43,143 --> 00:38:45,776 Uznałbym obydwoje, gdybyś mi powiedziała. 286 00:38:46,343 --> 00:38:48,443 Zostałbym z tobą bez względu na wszystko. 287 00:38:52,643 --> 00:38:54,243 Czemu mnie tak potraktowałaś? 288 00:38:58,209 --> 00:39:00,376 Moja matka miała rację. 289 00:39:00,843 --> 00:39:06,076 Jestem idiotą, co nie? Za takiego mnie miałaś. 290 00:39:07,376 --> 00:39:08,643 Ty i wszyscy inni. 291 00:39:15,509 --> 00:39:21,543 Tylko my i kilku członków personelu wie, co się stało z dziećmi. 292 00:39:22,709 --> 00:39:29,709 Żadne słowo nie wyjdzie z tego hotelu. Nasze imię nie zostanie splamione. 293 00:39:29,843 --> 00:39:33,243 Wszyscy będziemy ofiarami oszustwa. 294 00:39:33,376 --> 00:39:37,776 - Zapewniam, że sprawca za to zapłaci. - Nie powiem ani słowa. 295 00:39:40,243 --> 00:39:45,443 Ale oczywiście prawdziwi sprawcy nie zapłacą za to. 296 00:39:46,743 --> 00:39:48,609 Znowu. 297 00:40:17,743 --> 00:40:19,443 Przykro mi, Sofia. 298 00:40:20,709 --> 00:40:25,776 - To podłe, co zrobiła ta pokojówka. - Ona nie ma z tym nic wspólnego. 299 00:40:27,576 --> 00:40:29,176 Kłamałam. 300 00:40:30,609 --> 00:40:32,376 Męża... 301 00:40:33,443 --> 00:40:35,543 was wszystkich i samą siebie. 302 00:40:37,576 --> 00:40:39,743 Teraz płacę za grzechy. 303 00:40:50,376 --> 00:40:53,709 Miałaś rację, mamo. Ze wszystkim. 304 00:40:54,743 --> 00:40:56,509 Sądzisz, że jak się czuję? 305 00:40:57,809 --> 00:41:03,043 Nie, nie zrobię tego. Uszanuj moją decyzję. 306 00:41:03,176 --> 00:41:07,809 Mam ku temu powody. Nie nalegaj. 307 00:41:09,209 --> 00:41:13,443 Nie mogę teraz rozmawiać. Zadzwonię później. 308 00:41:17,343 --> 00:41:20,043 Widzę, że się pakujesz. 309 00:41:21,243 --> 00:41:25,643 Możesz tu zostać jak długo chcesz. 310 00:41:26,209 --> 00:41:31,143 - Przykro mi, że tak to się kończy. - To się jeszcze nie skończyło. 311 00:41:31,276 --> 00:41:34,443 Spakowałem się, bo opuszczam swój pokój. 312 00:41:34,576 --> 00:41:39,109 - Nie rozumiem mój drogi. - Nie nazywaj mnie tak. 313 00:41:39,243 --> 00:41:42,643 Sądziłam, że markiz powstrzymuje się od grubiaństwa. 314 00:41:42,776 --> 00:41:46,443 Nie zostawię syna i nie zrzeknę się stanowiska. 315 00:41:46,576 --> 00:41:49,276 Nie jesteś teraz w stanie kierować czymkolwiek. 316 00:41:49,409 --> 00:41:53,209 Kim jesteś, by mi to mówić? 317 00:41:53,343 --> 00:41:56,743 - Właścicielem tego hotelu. - Słucham? Współwłaścicielem. 318 00:41:57,043 --> 00:42:01,276 To także mój hotel. Jestem dyrektorem i nigdzie nie jadę. 319 00:42:01,409 --> 00:42:04,276 Teraz, gdy wiem jacy jesteście,... 320 00:42:04,409 --> 00:42:08,209 nie ułatwię wam tego. Dobranoc. 321 00:42:20,343 --> 00:42:22,309 Tęskniłeś za mną? 322 00:42:23,376 --> 00:42:25,743 Ja bardzo. 323 00:42:27,176 --> 00:42:28,809 Kochasz go, nie? 324 00:42:30,043 --> 00:42:31,676 Nawet jeśli to nie twoja krew. 325 00:42:32,743 --> 00:42:35,843 Ani twoja, ale ty o tym wiedziałaś. 326 00:42:36,143 --> 00:42:39,476 Od początku go kochałam, bo znów nas połączył. 327 00:42:39,609 --> 00:42:43,576 To właśnie problem. Zawsze kochałem go, jak swoje własne... 328 00:42:44,243 --> 00:42:45,776 i zamierzam robić to dalej. 329 00:42:47,809 --> 00:42:50,143 - Zostaw nas samych. - Nie. 330 00:42:50,276 --> 00:42:54,543 Nie przyszedłem tu się godzić. Przyszedłem po syna. 331 00:42:54,843 --> 00:42:56,176 Wyjdź. 332 00:42:58,709 --> 00:43:03,709 Nie chciałam tego. Byłam szczęśliwą mężatką... 333 00:43:03,843 --> 00:43:07,243 spodziewającą się dziecka, dopóki ty nie zepchnąłeś mnie ze schodów. 334 00:43:07,376 --> 00:43:09,376 - A może nie pamiętasz? - To był wypadek. 335 00:43:09,509 --> 00:43:12,109 Wypadek, który zabił dziecko a mnie wysterylizował. 336 00:43:12,243 --> 00:43:14,076 Mogłam stracić wszystko. 337 00:43:14,209 --> 00:43:16,276 - Co miałam zrobić? - Powiedzieć mi prawdę. 338 00:43:16,409 --> 00:43:21,643 Prawdę? Skąd miałam wiedzieć, że sobie poradzisz i mnie nie wyrzucisz? 339 00:43:21,776 --> 00:43:25,843 - Tylko dziecko cię tu trzymało. - Chciałaś mnie czy mój tytuł? 340 00:43:27,576 --> 00:43:29,243 Odpowiedz. 341 00:43:30,343 --> 00:43:33,476 Markiza de Vergara. Czy o to ci chodziło? 342 00:43:33,609 --> 00:43:36,576 Gdy ty chciałeś się zabić... 343 00:43:37,076 --> 00:43:43,276 powstrzymałam cię od tego, zostałam z tobą i pomogłam ci zdobyć to, co masz. 344 00:43:43,409 --> 00:43:45,809 Nie ty jedna się poświęciłaś. 345 00:43:47,076 --> 00:43:49,609 Poszedłem dla ciebie do więzienia, na cztery miesiące. 346 00:43:49,676 --> 00:43:52,376 Przez cały ten czas nie powiedziałaś mi prawdy. 347 00:43:53,076 --> 00:43:55,443 Nie mogę być z kobietą, która mi nie ufa. 348 00:43:55,576 --> 00:43:57,409 Alfredo, proszę. 349 00:43:57,543 --> 00:44:02,509 Zraniliśmy siebie nawzajem, ale czas o tym zapomnieć i zacząć od nowa. 350 00:44:02,643 --> 00:44:05,643 Jeśli nie dla mnie, zrób to dla dziecka. 351 00:44:07,676 --> 00:44:10,143 Lepiej, jak odsunę od ciebie dziecko.