1 00:00:01,343 --> 00:00:04,343 Musimy natychmiast oddać 300 tys. peset. 2 00:00:04,409 --> 00:00:06,443 Potrzebujemy tej jałmużny. 3 00:00:06,509 --> 00:00:09,309 Hotel ma kryzys Potrzebuję pieniędzy. 4 00:00:09,376 --> 00:00:12,176 Będzie potrzebne coś więcej, niż ciało. 5 00:00:12,243 --> 00:00:15,276 Zatrzymałem żebro Don Carlósa Alarcóna. 6 00:00:15,343 --> 00:00:18,743 Przy odrobinie szczęścia, wyjawi nam prawdę. 7 00:00:18,809 --> 00:00:22,243 „Nie zaprzeczę uczuciom, ale musisz przystać na koniec tego, 8 00:00:22,309 --> 00:00:25,076 co nie powinno było się zdarzyć. Wybacz.” 9 00:00:26,176 --> 00:00:29,209 Więc urodziłaś dwoje dzieci. 10 00:00:29,276 --> 00:00:32,843 Ani ona ani mój syn nie powinni wiedzieć więcej. 11 00:00:33,076 --> 00:00:36,443 Nie możesz zostać z dzieckiem. Złapią cię. 12 00:01:39,309 --> 00:01:41,743 Pojutrze o 18:30. 13 00:01:41,809 --> 00:01:46,609 Bagaż musi być na stacji na czas. Pociąg nie zaczeka. 14 00:01:46,676 --> 00:01:50,643 Oczywiście. Oby nie wyjeżdżali państwo wcześniej przez hotel. 15 00:01:50,709 --> 00:01:54,843 Moja żona ma wahania nastroju. Tęskni za rodziną. 16 00:01:55,076 --> 00:01:57,376 Wyjeżdżacie. Jak to? 17 00:01:57,443 --> 00:02:01,676 Pobyt był bardzo miły ale krótszy niż zakładałem. 18 00:02:01,743 --> 00:02:06,376 - Czy to problem? - Oczywiście, że nie. 19 00:02:07,076 --> 00:02:10,143 Przepraszam. Idę z żoną do kościoła. 20 00:02:41,276 --> 00:02:43,143 Święta Mario. 21 00:02:45,143 --> 00:02:46,709 Łaski pełna. 22 00:02:48,843 --> 00:02:50,243 Zgrzeszyłaś, córko? 23 00:02:52,076 --> 00:02:55,043 Złamałam szóste przykazanie. 24 00:02:56,576 --> 00:02:58,443 Szóste? 25 00:02:58,509 --> 00:03:04,443 Miałam nieczyste myśli i pragnienia. 26 00:03:06,176 --> 00:03:08,143 Tylko myśli? 27 00:03:10,376 --> 00:03:14,143 Całowałam też człowieka, który nie jest moim mężem. 28 00:03:15,543 --> 00:03:20,043 - Podobało ci się to? - Bardzo. 29 00:03:20,843 --> 00:03:22,576 Bardzo. 30 00:03:23,576 --> 00:03:25,476 - Dobrze. - Dobrze? 31 00:03:25,809 --> 00:03:29,443 Nie, nie dobrze. To, co zrobiłaś jest złe, córko. 32 00:03:29,509 --> 00:03:34,209 - Ale jeśli nie działałaś w złej wierze... - Nie wiem, ojcze. 33 00:03:38,309 --> 00:03:40,843 - Ojcze? - Tak, córko? 34 00:03:41,076 --> 00:03:44,076 Nie dasz mi pokuty? 35 00:03:46,743 --> 00:03:51,309 Odmów 14 razy Ojcze Nasz i 17 razy Zdrowaś Mario. 36 00:03:52,243 --> 00:03:55,309 11 Wyznań Wiary i 8 razy Witaj Królowo. 37 00:03:56,709 --> 00:03:58,743 Nie wiem, czy zapamiętam. 38 00:04:02,476 --> 00:04:04,509 Zapisałem ci. 39 00:04:16,776 --> 00:04:21,209 „Najdroższa Adriano, znam cię dwa dni, a już nie mogę wyobrazić sobie 40 00:04:21,576 --> 00:04:24,543 życia bez ciebie. 41 00:04:27,143 --> 00:04:30,443 Powiedziałaś, że nie chcesz mnie widzieć, 42 00:04:30,509 --> 00:04:33,376 ale jeśli to czytasz, to nie jest prawda. 43 00:04:33,443 --> 00:04:38,343 Mówisz tak, bo nic nie możesz poradzić na tę miłość. 44 00:04:38,409 --> 00:04:42,476 Wyjedźmy razem. Zrobię wszystko, by być ciebie wartym. 45 00:04:44,643 --> 00:04:47,643 Będę czekał jutro przy wejściu dla służby”. 46 00:06:12,176 --> 00:06:13,643 Trzymaj. 47 00:06:27,343 --> 00:06:31,276 Jutro zapłacisz rachunek, opróżnisz skrytkę 48 00:06:31,343 --> 00:06:34,476 - i wyjedziemy nim się zorientują. - Dlaczego nie teraz? 49 00:06:35,676 --> 00:06:40,409 Będą wiedzieli, że to ty, jeśli wyjedziesz w nocy bez płacenia. 50 00:07:26,343 --> 00:07:28,376 - Wystarczy. - Widziała nas. 51 00:07:28,443 --> 00:07:32,343 - Jak się całowaliśmy? - Jak wychodziliśmy z sejfu. 52 00:07:33,676 --> 00:07:37,276 Myślisz, że nas szpiegowała, by zapobiec kradzieży? 53 00:07:39,543 --> 00:07:41,576 Nie dbała o to. 54 00:07:49,643 --> 00:07:52,076 Prawie mi żal tego tłuka. 55 00:07:55,076 --> 00:07:59,209 Przynieś szampana. Mamy wiele do uczczenia. 56 00:07:59,276 --> 00:08:03,043 - a bez szampana... - Bez muzyki. 57 00:08:03,109 --> 00:08:06,109 - Zagrasz dla mnie? - Dlaczego nie? 58 00:08:13,643 --> 00:08:17,509 Muzyka ucichła. 59 00:08:30,576 --> 00:08:33,043 Czekam na przeprosiny. 60 00:08:34,209 --> 00:08:38,342 Takie karty dostałeś. Nie przywiązuj do tego zbyt dużej wagi. 61 00:08:41,043 --> 00:08:44,643 Zabiłaś tamtą kobietę i obarczyłaś mnie winą. 62 00:08:45,676 --> 00:08:51,143 - Mogłem zostać skazany na śmierć. - Ona rzuciła się na mnie. 63 00:08:51,209 --> 00:08:56,809 Musiałam ją zabić. Kiedy wyszłam na zewnątrz, zobaczył mnie porządkowy. 64 00:08:57,043 --> 00:09:00,143 Powiedziałam, że widziałam uciekającego mordercę. 65 00:09:01,543 --> 00:09:03,643 I dlatego jestem świadkiem. 66 00:09:05,276 --> 00:09:08,743 Dlaczego podłożyłaś broń i oskarżyłaś mnie? 67 00:09:08,809 --> 00:09:11,776 Zniknąłeś. Tylko tak mogłam cię znaleźć. 68 00:09:12,809 --> 00:09:15,843 I jako jedyny świadek mogę cię ocalić. 69 00:09:16,743 --> 00:09:20,743 - I zmusić do wykonywania poleceń. - Tak. 70 00:10:11,076 --> 00:10:13,076 Nigdzie nie idziesz. 71 00:10:21,409 --> 00:10:24,243 To jest skrytka młodej damy. 72 00:10:40,209 --> 00:10:41,743 Zaskoczona? 73 00:10:43,209 --> 00:10:45,276 Co się dzieje, Julio? 74 00:10:51,043 --> 00:10:56,376 Ona rzuciła się na mnie. Kiedy wyszłam na zewnątrz, 75 00:10:56,443 --> 00:11:02,376 zobaczył mnie porządkowy. Powiedziałam, że widziałam uciekającego mordercę. 76 00:11:02,443 --> 00:11:03,743 Ty draniu. 77 00:11:04,776 --> 00:11:06,343 I kto to mówi. 78 00:11:07,143 --> 00:11:10,676 To zeznanie wyznaczy, by uznać panią za winną. 79 00:11:10,743 --> 00:11:14,143 Panie Olmedo, jest pan wolny. 80 00:11:20,409 --> 00:11:24,676 Ty draniu, jeszcze za to zapłacisz. 81 00:11:26,043 --> 00:11:27,776 Zdrajczyni. 82 00:11:32,409 --> 00:11:38,209 - Byłam przynętą, by pojawiła się policja. - Musiałem coś zrobić. 83 00:11:38,276 --> 00:11:44,243 - Dlaczego mi nie powiedziałeś? - Znam Cecilię, trudno ją oszukać. 84 00:11:44,309 --> 00:11:48,343 - Musiałem zdobyć jej zaufanie. - Dlatego ukradłeś broszkę? 85 00:11:48,409 --> 00:11:53,476 Pożyczyłem. Wiedziałem, że oddam. Mówiłem ci, że nie jestem złodziejem. 86 00:11:53,843 --> 00:11:59,776 - Tak mało pokładasz we mnie wiary? - Przyłapałam cię, a ty mnie uderzyłeś. 87 00:12:00,343 --> 00:12:04,809 Alicio, nigdy bym cię nie skrzywdził. Przykro mi, że nie mogłem temu zapobiec. 88 00:12:06,043 --> 00:12:10,243 Byłoby fair, jeśli ja uderzyłabym teraz ciebie. 89 00:12:10,309 --> 00:12:13,609 - Nieprawdaż? - Chyba tak. 90 00:12:15,743 --> 00:12:18,309 - Co...? - Kontynuuj. 91 00:12:21,576 --> 00:12:25,243 To boli bardziej, niż uderzenie. 92 00:12:28,709 --> 00:12:31,409 Wystarczy, że Cecilia cię spoliczkowała. 93 00:12:55,243 --> 00:12:59,309 - Jesteś pewien, że tak to było? - Oczywiście, że tak, Hernando. 94 00:13:00,576 --> 00:13:03,343 Jeśli porcelana zabarwi się na czarno, 95 00:13:05,376 --> 00:13:07,043 zawierała arszenik. 96 00:13:24,576 --> 00:13:31,176 Proszę bardzo. Don Carlos Alarcón został otruty arszenikiem. 97 00:13:31,243 --> 00:13:38,176 Nie bój się. Nie lubię pojedynków. Nie mam ani odwagi ani zamiaru. 98 00:13:38,243 --> 00:13:40,343 Nie przeproszę za miłość do twej żony. 99 00:13:40,409 --> 00:13:42,443 Kto to mógł zrobić? 100 00:13:42,509 --> 00:13:48,609 Ta sama osoba, która robi wszystko, by utrudnić śledztwo. 101 00:13:55,209 --> 00:14:00,243 - Doña Teresa de Alarcón. - Doña Teresa de Alarcón. 102 00:14:31,743 --> 00:14:34,843 - Gościom nie wolno tu wchodzić. - Co? 103 00:14:35,076 --> 00:14:36,776 Ubrudził się pan? 104 00:14:37,809 --> 00:14:40,609 Proszę mnie zostawić. 105 00:14:44,243 --> 00:14:48,443 - Widziałeś coś dziwnego? - Wniesiono jesiotra. 106 00:14:48,509 --> 00:14:50,743 Nie, tutaj. Jakiś hałas. 107 00:14:50,809 --> 00:14:54,776 Słyszałem wystrzał, jakby zapalało auto, ale nie jestem pewien. 108 00:14:54,843 --> 00:14:56,809 - Na zewnątrz? - Tak. 109 00:14:57,676 --> 00:14:59,343 Chodź ze mną. 110 00:15:11,343 --> 00:15:15,076 - Nic nie widzę. Chodźmy. - Czekaj. 111 00:15:25,809 --> 00:15:28,676 Pomóż mi go podnieść. Ostrożnie. 112 00:15:32,043 --> 00:15:37,109 Po co ta papierkowa robota? Jesteśmy policjantami, nie pisarzami. 113 00:15:37,643 --> 00:15:42,443 - Hernando, jaki mamy dzień? - Masz kalendarz przed sobą. 114 00:15:42,509 --> 00:15:48,609 - Próbuję coś ci powiedzieć. - To dlaczego po prostu tego nie zrobisz? 115 00:15:48,676 --> 00:15:53,543 Dzisiaj jest ósmy lutego. Czy coś ci to mówi? 116 00:15:53,609 --> 00:15:55,843 Niedługo Karnawał. 117 00:15:56,809 --> 00:16:00,376 To też. A jutro jest dziewiąty lutego, 118 00:16:00,443 --> 00:16:04,309 dzień śmierci Don Carlosa Alarcóna. 119 00:16:04,376 --> 00:16:10,276 Zapewne będzie wielu ludzi. W zeszłym roku przyjechali nawet z Argentyny. 120 00:16:10,343 --> 00:16:14,243 Jednym z nich może być morderca. 121 00:16:14,309 --> 00:16:18,709 Podobno sprawca zawsze wraca na miejsce zbrodni. 122 00:16:19,443 --> 00:16:21,843 - Co chcesz zrobić? - Myślę... 123 00:16:23,743 --> 00:16:28,276 Nie jesteś ciekaw, jak to jest mieszkać w Grand Hotelu? 124 00:16:39,643 --> 00:16:45,076 - Witam, poprosimy o pokój. - Jedną chwileczkę, proszę. 125 00:16:45,143 --> 00:16:49,709 Chcecie zatrzymać się w hotelu, mając kwatery w Cantaloa? 126 00:16:49,776 --> 00:16:54,176 Nawet przedstawiciele prawa mogą sobie czasem pozwolić na luksus. 127 00:16:54,243 --> 00:16:56,376 Byleby nie był za drogi. 128 00:16:56,443 --> 00:16:59,776 Był pan tak aktywny, nawet niepokoił zmarłego, 129 00:16:59,843 --> 00:17:03,476 - dziwi mnie ta przerwa. - Byliśmy tu wiele razy służbowo. 130 00:17:03,543 --> 00:17:08,209 Teraz, gdy nie mamy pilnych zadań, jesteśmy dla przyjemności. 131 00:17:08,809 --> 00:17:10,609 Mam nadzieję. 132 00:17:11,176 --> 00:17:14,176 Proszę. Dwa pokoje na pierwszym piętrze. 133 00:17:14,243 --> 00:17:17,409 - Boy hotelowy zaniesie bagaż. - Dwa? Nie, jeden. 134 00:17:17,476 --> 00:17:20,809 Obawiam się, że budżet pozwala nam na jeden pokój. 135 00:17:21,043 --> 00:17:26,176 - Co to za luksus, dzielić pokój. - Jestem twoim przełożonym. 136 00:17:26,243 --> 00:17:32,609 - Utrzymujecie hierarchię poza służbą? - Oczywiście. Dlaczego nie. 137 00:17:39,343 --> 00:17:43,543 Niech personel ma ich na oku. Jeśli złamią regulamin, wykopać ich. 138 00:17:43,609 --> 00:17:45,676 Tak, Doño Tereso. 139 00:17:46,476 --> 00:17:49,609 Pani syn Don Javier został ranny. 140 00:18:00,476 --> 00:18:04,176 - Proszę się nie ruszać. - Nie robię tego specjalnie. 141 00:18:04,243 --> 00:18:07,443 Trzymaj tutaj. Uciskaj. 142 00:18:11,176 --> 00:18:13,576 - Potrzeba morfiny. - Pójdę do wioski. 143 00:18:13,643 --> 00:18:16,476 - Teraz. - Masz wciąż morfinę? 144 00:18:18,176 --> 00:18:20,143 W jednej z szuflad. 145 00:18:29,609 --> 00:18:33,209 Andrés... pospiesz się. 146 00:18:37,176 --> 00:18:40,243 Proszę, morfina. Przeżyje to? 147 00:18:40,776 --> 00:18:43,743 Zatamowałem krwawienie. To już coś. 148 00:18:44,809 --> 00:18:50,143 - Javier, co się stało? - Twój brat został postrzelony. 149 00:18:50,209 --> 00:18:52,543 - Przez kogo? - To nie ma znaczenia. 150 00:18:52,609 --> 00:18:56,509 Doktorze, proszę zrobić wszystko, by ocalić życie mojego syna. 151 00:19:10,409 --> 00:19:13,076 - Co się dzieje? - Jest taka sama. 152 00:19:13,143 --> 00:19:14,843 - Co? - Morfina. 153 00:19:15,076 --> 00:19:17,443 Wzięli ją, kiedy chcieli mnie zabić. 154 00:19:17,509 --> 00:19:21,309 - Ta była konsula, Señora Bakthiari. - Dlaczego to mówisz? 155 00:19:21,376 --> 00:19:27,276 Widziałem fiolki na nocnym stoliku Don Javiera, kiedy konsul umarł. 156 00:19:27,343 --> 00:19:31,776 - Nie mówiłem, bo byłbyś podejrzliwy. - I miałbym powód. 157 00:19:31,843 --> 00:19:36,176 Doktor oznaczył fiolki, dając mi je, abym wiedział, jaką brać dawkę. 158 00:19:36,243 --> 00:19:39,443 - Ta ma takie oznaczenie. - Niemożliwe. 159 00:19:40,276 --> 00:19:43,576 Kiedy próbowali cię zabić, Javier spotkał się z Niedźwiedziem. 160 00:19:43,643 --> 00:19:45,576 - Z kim? - Z przemytnikiem. 161 00:19:45,643 --> 00:19:49,776 Pewnie, mamy zaufać uczciwemu przemytnikowi. 162 00:19:49,843 --> 00:19:52,576 Don Javier to brat Alicii. O to chodzi. 163 00:19:52,643 --> 00:19:59,076 Nie. Jeśli chcesz, pójdę do tawerny i sprawdzę, czy Misiek kłamał. 164 00:19:59,143 --> 00:20:01,609 - Pójdę z tobą. - Nie, kryj mnie. 165 00:20:01,676 --> 00:20:05,743 - Alicia może. - Nie chcę jej mówić, zanim nie sprawdzę. 166 00:20:11,643 --> 00:20:14,443 Doktor będzie nas informował. 167 00:20:17,243 --> 00:20:20,709 - Kto znalazł mojego syna? - Ja. 168 00:20:20,776 --> 00:20:24,109 - Doktor potrzebuje więcej ręczników. -Tak. 169 00:20:25,509 --> 00:20:31,276 - Kto to zrobił mojemu synowi. - Coś widziałem, ale niedokładnie. 170 00:20:45,276 --> 00:20:50,043 - Wybierasz się gdzieś? - Nie, przepakowywałam walizkę. 171 00:20:51,543 --> 00:20:57,243 Wiesz, co się stało? Słyszałam, że szukali doktora. 172 00:20:57,309 --> 00:21:01,043 Nie, kochanie. Nie wiem. 173 00:21:08,143 --> 00:21:12,276 Witam. Chciałabym porozmawiać z pani mężem. 174 00:21:14,576 --> 00:21:16,176 Zapraszam. 175 00:21:18,409 --> 00:21:19,743 Doña Teresa. 176 00:21:20,843 --> 00:21:23,543 Na osobności. 177 00:21:25,776 --> 00:21:29,043 Zostaw nas na moment, proszę. 178 00:21:30,176 --> 00:21:31,543 Zaczekaj na zewnątrz. 179 00:21:40,476 --> 00:21:43,709 - Jak mogłeś? - Nie wiem, o czym mówisz. 180 00:21:43,776 --> 00:21:48,176 - Nie kłam. Strzelałeś do Javiera. - Do nikogo nie strzelałem. 181 00:21:48,243 --> 00:21:50,143 Nie, proszę. 182 00:21:50,209 --> 00:21:53,409 Jeśli chciałabym, żebyś nie żył, byłbyś martwy. 183 00:21:53,743 --> 00:21:56,643 To z zazdrości. Mój syn cię obraził. 184 00:21:57,843 --> 00:22:00,109 Ale nie będę tego tolerować. 185 00:22:00,176 --> 00:22:04,643 - Zapłacisz za to. Zagalopowałeś się. - Nie masz dowodu. Policja... 186 00:22:04,709 --> 00:22:08,543 Nie potrzebuję dowodu ani policji. 187 00:22:08,609 --> 00:22:11,843 Ale twoje życie zależy teraz od życia mojego syna. 188 00:22:12,409 --> 00:22:15,176 Jeśli umrze, to nie sam. 189 00:22:25,276 --> 00:22:29,509 - Nie wolno pani tu wejść. - Doktorze, proszę. 190 00:22:29,576 --> 00:22:33,443 - Adriano, wejdź. - Tylko na chwilę. 191 00:22:35,109 --> 00:22:38,643 - Javier? - Twój mąż. 192 00:22:38,709 --> 00:22:43,243 - O Boże. - Miałem nadzieję, że cię zobaczę. 193 00:22:43,309 --> 00:22:46,643 Jeśli byś zginął, nie wybaczyłabym sobie. 194 00:22:48,709 --> 00:22:50,609 - Wracaj do pokoju. - Nie. 195 00:22:50,676 --> 00:22:52,409 Zostaw ją. 196 00:22:53,143 --> 00:22:55,543 - Żona idzie ze mną. - Puść mnie. 197 00:22:55,609 --> 00:22:58,043 - Idziemy. - Panowie, proszę. 198 00:22:58,109 --> 00:23:01,643 - Pacjent i ja potrzebujemy ciszy. - Chodźmy. 199 00:23:01,709 --> 00:23:04,343 - Puść mnie - Adriano... 200 00:23:14,309 --> 00:23:18,543 - Nie mogę tak zostawić Javiera. - Nic mu nie będzie. Chwasty nie umierają. 201 00:23:24,243 --> 00:23:28,476 Co robisz? Ludzie na nas patrzą. 202 00:23:28,543 --> 00:23:31,776 - Eusebio, nie wyjeżdżam. - Adriano... 203 00:23:32,476 --> 00:23:38,343 - Powiem tylko raz. Chodź, albo... - Co zrobisz? Mnie też zastrzelisz? 204 00:23:42,143 --> 00:23:44,609 Uwolniłabym się od ciebie raz i na zawsze. 205 00:23:45,176 --> 00:23:48,843 Adriano, zachowuj się rozsądnie. 206 00:23:49,076 --> 00:23:52,709 Zachowywałam się rozsądnie przez ostanie 20 lat. 207 00:23:54,376 --> 00:23:58,109 Pora, bym zaczęła myśleć o sobie i swoim szczęściu. 208 00:24:00,209 --> 00:24:01,676 Zostaję. 209 00:24:17,343 --> 00:24:19,543 Przykro mi z powodu brata. 210 00:24:21,109 --> 00:24:23,376 Co stało się z Javierem? 211 00:24:23,443 --> 00:24:26,643 Mam powiedzieć, że to wypadek przy czyszczeniu broni. 212 00:24:27,776 --> 00:24:31,843 - Jaka jest prawda? - Strzelał do niego gość. 213 00:24:32,576 --> 00:24:36,276 Sądzę, że twoja matka wymierzy sprawiedliwość. 214 00:24:36,343 --> 00:24:40,709 - To szaleństwo. Porozmawiam z nią. - Tylko ja wiem. 215 00:24:40,776 --> 00:24:45,576 - Jeśli jej powiesz, wydasz mnie. - Powiem, że wiem od kelnera. 216 00:24:47,209 --> 00:24:48,609 Będą się zastanawiali. 217 00:24:50,209 --> 00:24:51,376 Masz rację. 218 00:24:53,209 --> 00:24:58,209 - Twoja matka każe mu za to zapłacić. - Według ciebie to sprawiedliwość? 219 00:25:02,143 --> 00:25:04,476 Morderca mojej siostry jest wolny. 220 00:25:05,643 --> 00:25:09,043 - Nie wierzę w sprawiedliwość. - To nie usprawiedliwia zemsty. 221 00:25:09,109 --> 00:25:11,309 Chodzi mi tylko o brata. 222 00:25:13,076 --> 00:25:17,443 - Gdzie idziesz? - Do wioski, coś załatwić. 223 00:25:36,709 --> 00:25:38,343 Gdzie idziesz? 224 00:25:40,076 --> 00:25:42,643 Do wioski, ale nie mów nikomu. 225 00:25:43,043 --> 00:25:46,776 Nigdy cię nie zdradziłam. Mogę iść z tobą. 226 00:25:46,843 --> 00:25:50,509 Lepiej pójdę sam, ale dziękuję ci. 227 00:25:54,609 --> 00:26:00,243 - Isabel, co się stało z Don Javierem? - Podobno został postrzelony. 228 00:26:01,076 --> 00:26:03,776 Zawsze sprawiał kłopoty. 229 00:26:03,843 --> 00:26:09,276 Twoja troska o rodzinę Alarcón jest godna pochwały, ale by ją pokazać, 230 00:26:09,343 --> 00:26:14,443 powinnaś zanieść te ręczniki. Natychmiast i bez gadania. 231 00:26:16,343 --> 00:26:20,276 - Może zrobić to sama. - Tak, proszę pani. 232 00:26:22,409 --> 00:26:24,276 Musimy porozmawiać. 233 00:26:27,743 --> 00:26:32,143 Jeśli powiem Andrésowi to, co wiem, myślisz, że ci wybaczy? 234 00:26:34,709 --> 00:26:37,476 Skąd ten wyraz twarzy? 235 00:26:37,543 --> 00:26:41,376 To cud, że nikt dotąd nie odkrył tego dziecka. 236 00:26:41,443 --> 00:26:45,076 Ale ryzyko rośnie z każdym dniem. 237 00:26:45,143 --> 00:26:49,243 Mówiłem to Belén. Ale nie znalazłem jeszcze pracy w wiosce. 238 00:26:49,309 --> 00:26:54,043 - Rozmawiałam z przyjaciółmi w Cantaloa. - Ty masz przyjaciół? 239 00:26:54,443 --> 00:27:01,043 Zajmą się dzieckiem, dopóki nie znajdziesz pracy i nie odejdziesz. 240 00:27:01,643 --> 00:27:05,843 - Nie zostawię syna. - Mamy opuścić hotel? 241 00:27:07,176 --> 00:27:11,376 Boli mnie to, że muszę was rozdzielić, 242 00:27:12,176 --> 00:27:18,043 - ale tak będzie najlepiej dla dziecka. - Andrés, powiedz coś. 243 00:27:18,109 --> 00:27:21,443 Ja też coś mogę powiedzieć, nie sądzisz? 244 00:27:22,176 --> 00:27:26,143 Mama ma rację, tak będzie lepiej. Niedługo będziemy razem. 245 00:27:26,209 --> 00:27:28,743 - Nie chcesz go widzieć? - Chcę. 246 00:27:28,809 --> 00:27:34,643 Możemy odwiedzać go codziennie. Ale nie damy rady dużej go ukrywać. 247 00:27:34,709 --> 00:27:37,109 Musi stąd zniknąć. 248 00:27:50,709 --> 00:27:53,743 - Trzymasz stronę matki. - Tak będzie najlepiej. 249 00:27:53,809 --> 00:27:58,343 - Nie opuszczę ani Juana ani Alejandro. - On nie jest twoim synem. 250 00:27:59,809 --> 00:28:01,643 Także mnie potrzebuje. 251 00:28:03,443 --> 00:28:05,343 Nigdzie nie jadę. 252 00:28:08,843 --> 00:28:12,576 Doña Teresa to główna podejrzana. Tu możemy obserwować ją 253 00:28:12,643 --> 00:28:19,409 i znajomych jej męża. Staraj się nic nie mówić. 254 00:28:19,476 --> 00:28:25,209 - I być na wszystko wyczulonym? - Tak, oczywiście. 255 00:28:27,343 --> 00:28:30,843 Wielu ludzi przybędzie na rocznicę śmierci Don Carlosa. 256 00:28:31,076 --> 00:28:34,709 - W rzeczy samej. - Pewnie miał wielu przyjaciół. 257 00:28:34,776 --> 00:28:41,043 Jest też dużo pozorów. Tamten człowiek nie znosił Don Carlosa. 258 00:28:41,109 --> 00:28:45,476 Ale napycha się tutaj. Jestem pewien, że nie tylko on. 259 00:28:45,543 --> 00:28:50,776 Wtedy tutaj nie pracowałem. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, pytajcie tamtą panią. 260 00:28:52,776 --> 00:28:56,476 Córka przyjaciół z Torquay, na południu Anglii. 261 00:28:56,543 --> 00:29:00,343 Zostaje kilka dni, zanim ruszy do Paryża. 262 00:29:00,609 --> 00:29:04,343 Agatha Mary Clarissa Miller. 263 00:29:04,409 --> 00:29:08,509 Agatho, miło cię poznać. Jestem Alicia Alarcón. 264 00:29:08,576 --> 00:29:11,776 Przyjemność po mojej stronie. Twój angielski jest doskonały. 265 00:29:11,843 --> 00:29:16,343 - Bez porównania z twoim hiszpańskim. - Ojciec był surowym nauczycielem. 266 00:29:16,409 --> 00:29:20,243 Mój hiszpański to wynik jego wysiłków. 267 00:29:21,343 --> 00:29:26,309 - A ci panowie? - Agenci Ayala i Hernando. 268 00:29:26,376 --> 00:29:31,509 Czemu zawdzięczamy wizytę? Jakieś wieści związane ze śmiercią ojca? 269 00:29:31,576 --> 00:29:36,743 Tu jesteśmy w ślepym zaułku. Przyjechaliśmy odpocząć. 270 00:29:36,809 --> 00:29:43,109 Inspektorzy na wakacjach w luksusowym hotelu. Niezły początek powieści. 271 00:29:43,176 --> 00:29:46,543 Agatha lubi pisać kryminały. 272 00:29:47,443 --> 00:29:49,443 Jest lekarz. Proszę wybaczyć. 273 00:29:51,276 --> 00:29:54,543 - Brat nie jest już zagrożony. - Proszę? 274 00:29:54,609 --> 00:29:56,309 Skąd pan wie? 275 00:29:56,376 --> 00:30:01,776 Pali dla przyjemności i nawet ogląda się za kobietami. 276 00:30:01,843 --> 00:30:05,509 Albo jest cynikiem albo brat czuje się lepiej. 277 00:30:05,576 --> 00:30:07,143 Oby miał pan rację. 278 00:30:12,276 --> 00:30:17,143 - Doktorze. - Señorita Alarcón, brat ma się dobrze. 279 00:30:23,276 --> 00:30:26,743 - Jest pan interesującym mężczyzną. - Wiem. 280 00:30:27,343 --> 00:30:32,576 - Don Carlos umarł niespodziewanie. - Doña Teresa musiała cierpieć. 281 00:30:32,643 --> 00:30:37,309 Choć trudno to sobie wyobrazić, bo zawsze jest taka opanowana. 282 00:30:37,376 --> 00:30:43,409 Bardzo cierpiała. Ona i Don Carlos byli idealną parą. 283 00:30:48,343 --> 00:30:50,609 To przyjemność, po takim czasie. 284 00:30:50,676 --> 00:30:52,709 A dla mnie zaskoczenie. 285 00:30:52,776 --> 00:30:57,409 Rozumiem, ale kiedy przychodzę w takim dniu, chodzi o pojednanie. 286 00:30:58,343 --> 00:31:00,276 Cieszę się, bratanku. 287 00:31:01,443 --> 00:31:05,609 Przepraszam, kim jest ten dżentelmen? 288 00:31:05,676 --> 00:31:12,343 To Don Gonzalo Alarcón. Jego ojciec był bratem Don Carlosa. 289 00:31:12,409 --> 00:31:17,609 - Było źle a skończyło się jeszcze gorzej. - Co ma pani na myśli? 290 00:31:17,676 --> 00:31:20,509 - Nie powinnam o tym mówić. - Oczywiście. 291 00:31:21,476 --> 00:31:25,643 Don Ricardo był czarną owcą w rodzinie. 292 00:31:25,709 --> 00:31:28,209 Don Javier musi to mieć po wujku. 293 00:31:28,709 --> 00:31:32,809 Don Javier to święty w porównaniu z bratem Don Carlosa. 294 00:31:33,843 --> 00:31:38,743 Prawie zrujnował rodzinę i skończył w więzieniu. 295 00:31:38,809 --> 00:31:42,809 Przyczyną były szwindle związane z kopalniami. 296 00:31:43,043 --> 00:31:45,309 Nie mówi im pani zbyt wiele? 297 00:31:46,076 --> 00:31:49,309 Gdybyśmy mówili, o czym powinniśmy, życie byłoby nudne. 298 00:31:49,376 --> 00:31:52,143 - Nieprawdaż? - Całkowita racja. 299 00:31:52,676 --> 00:31:56,443 - Czy Don Ricardo wyszedł z więzienia? - W trumnie. 300 00:31:56,809 --> 00:32:00,176 - Przykro mi. - Kiedy doszło do tej tragedii? 301 00:32:00,243 --> 00:32:04,543 - To brzmi jak przesłuchanie. - Ponad rok temu. 302 00:32:04,609 --> 00:32:08,309 Don Carlos nie ruszył palcem, aby wyciągnąć brata z więzienia. 303 00:32:08,376 --> 00:32:12,743 A jak już miał to zrobić, było za późno. 304 00:32:12,809 --> 00:32:14,709 Zabił się. 305 00:32:14,776 --> 00:32:21,176 - A Don Carlos zmarł niedługo po nim. - Pan zdecydował zabrać jego duszę. 306 00:32:21,243 --> 00:32:24,609 Oby się pogodzili na tamtym świecie. 307 00:32:24,676 --> 00:32:30,276 Może Don Gonzalo pogodził się z Don Carlosem. Jest tutaj. 308 00:32:30,576 --> 00:32:36,076 Przybył kilka dni przed śmiercią Don Carlosa. 309 00:32:36,409 --> 00:32:40,576 Chciał się pogodzić, ale nie wiem, czy mu się udało. 310 00:32:40,643 --> 00:32:43,343 Słyszałam ich kłótnie. 311 00:32:58,143 --> 00:33:00,643 Ostrożnie, boli mnie. 312 00:33:01,176 --> 00:33:04,276 Ale nas przestraszyłeś. Kto ci to zrobił? 313 00:33:05,509 --> 00:33:07,176 To był wypadek. 314 00:33:08,309 --> 00:33:12,476 Głupi i niebezpieczny wypadek. Na szczęście nie było tak źle. 315 00:33:14,743 --> 00:33:18,709 - To tyle. - Najważniejsze, że nic ci nie jest. 316 00:33:19,743 --> 00:33:24,276 Zostawcie nas. Javier musi odpoczywać i chcę z nim pomówić. 317 00:33:35,476 --> 00:33:40,343 Dlaczego powiedziałaś, że to wypadek? Don Eusebio strzelił do mnie. 318 00:33:40,409 --> 00:33:43,643 - Wiem. - Puścisz mu to płazem? 319 00:33:46,276 --> 00:33:49,109 Gdybyś zmarł, zapłaciłby tak samo. 320 00:33:50,676 --> 00:33:54,709 - A teraz będzie lepiej, jak odjadą. - On powinien iść do więzienia. 321 00:33:54,776 --> 00:34:00,343 Żebyś mógł mieć jego żonę a hotel uwikłać w skandal? 322 00:34:02,409 --> 00:34:07,743 Żona jest własnością męża. To niesprawiedliwe, ale tak jest. 323 00:34:07,809 --> 00:34:11,576 - Kocham Adrianę. - Zapomnij o niej. To rozkaz. 324 00:34:13,543 --> 00:34:16,776 Zwykle nie wypełniam ich z niedbalstwa, 325 00:34:16,843 --> 00:34:20,543 ale tym razem zrobię to z pełną świadomością. 326 00:34:20,609 --> 00:34:22,576 Nie wyrzeknę się tej kobiety. 327 00:34:25,742 --> 00:34:28,543 Przepraszam, ktoś do pani. 328 00:34:29,443 --> 00:34:31,709 Dopilnuję, żebyś miał spokój. 329 00:34:47,609 --> 00:34:53,276 Don Javierowi nic nie grozi, ale musi odpoczywać. 330 00:34:55,143 --> 00:34:56,643 Zaczekam. 331 00:34:58,143 --> 00:35:03,409 - Nie mogę wrócić do męża. - Należy pani do niego, jeśli mi wolno. 332 00:35:03,476 --> 00:35:08,043 Wszystko inne wywoła skandal w rodzinie i w naszym hotelu. 333 00:35:09,076 --> 00:35:12,376 Obiecałam Javierowi, że będę u jego boku. 334 00:35:17,709 --> 00:35:23,309 Znajdź wolny pokój dla pani. Dam znać, kiedy będzie mogła pani przyjść. 335 00:35:23,743 --> 00:35:26,176 - Dziękuję. - Proszę za mną. 336 00:35:30,276 --> 00:35:33,509 Głęboko żałuję swojej impulsywności. 337 00:35:34,409 --> 00:35:40,276 Jeśli pani synowi nic nie jest, mam nadzieję, że będę mógł odjechać. 338 00:35:40,343 --> 00:35:44,476 Nie mogę się doczekać, aż opuścicie wraz z żoną hotel. 339 00:35:47,209 --> 00:35:48,809 Jest problem... 340 00:35:50,676 --> 00:35:54,309 Moja żona nie chce ze mną jechać. 341 00:35:54,376 --> 00:35:58,843 - Nie mogę bez niej wyjechać. - Zajmę się tym. 342 00:36:03,209 --> 00:36:06,409 Bardzo dziękuję, Doño Tereso. 343 00:36:11,643 --> 00:36:15,676 Doña Adriana chciała wejść do twego syna, nie chciała słuchać. 344 00:36:15,743 --> 00:36:20,276 - Dałem jej wolny pokój. - Porozmawiam z nią. 345 00:36:22,776 --> 00:36:26,176 Za kilka miesięcy, kiedy sprawa przycichnie, 346 00:36:26,243 --> 00:36:32,243 złodzieje obrabują Don Eusebio i pobiją przy stawianiu oporu. 347 00:36:32,309 --> 00:36:38,376 Myślisz, że ten tchórz będzie walczył? Więcej życia jest w słowach. 348 00:36:38,443 --> 00:36:41,243 Mój bratanek, Don Gonzalo, jest w hotelu. 349 00:36:41,309 --> 00:36:43,176 - Wyrzucić go? - Nie. 350 00:36:43,243 --> 00:36:47,143 Powiedział, że przybywa w pokoju. Wydaje się szczery. 351 00:36:47,209 --> 00:36:51,443 Lepiej nie wierzyć pozorom. Będę miał na niego oko. 352 00:36:51,509 --> 00:36:53,043 Zaczekaj. 353 00:36:56,543 --> 00:36:58,743 Wiem, że powiedziałeś markizie. 354 00:37:01,609 --> 00:37:05,676 - Proszę pani... - Dlaczego mam tolerować te intrygi? 355 00:37:05,743 --> 00:37:07,609 Dla dobra hotelu. 356 00:37:08,309 --> 00:37:12,043 Mam wiedzieć o twoich planach, jasne? 357 00:37:12,609 --> 00:37:19,176 Albo co? Nie będę już dyrektorem? Nie wyrzucisz własnego zięcia. 358 00:37:19,243 --> 00:37:23,143 Małżeństwo z moją córką daje ci poczucie bezpieczeństwa. 359 00:37:23,209 --> 00:37:27,543 Co zrobiłaby Alicia, gdyby wiedziała, kto jest ojcem Alejandra? 360 00:37:29,509 --> 00:37:33,843 Zbyt wiele ukrywasz, Diego. Przez to jesteś bezbronny. 361 00:38:36,043 --> 00:38:37,576 Chodź, malutki. 362 00:38:42,309 --> 00:38:43,643 Chodź tutaj. 363 00:38:55,609 --> 00:38:57,609 Co robisz z moim synem? 364 00:38:59,076 --> 00:39:02,543 Twój syn to mój wnuk. Stanowi też ryzyko. 365 00:39:02,609 --> 00:39:05,676 Wyobraź sobie, że ktoś nas zobaczy. 366 00:39:05,743 --> 00:39:10,276 - Poradzę sobie. - Ja się dowiedziałam, ktoś inny też może. 367 00:39:10,343 --> 00:39:13,809 Mój syn nie będzie dorastał z obcymi, w brudnej wiosce. 368 00:39:14,043 --> 00:39:20,476 Jak możesz być tak głupia i samolubna? Przez ciebie nas zwolnią i stracisz syna. 369 00:39:20,543 --> 00:39:23,576 Wyjedziemy tylko w lepsze miejsce. 370 00:39:23,643 --> 00:39:26,843 Co zrobisz? Będziesz go nosić w fartuchu? 371 00:39:28,609 --> 00:39:32,276 Jutro to dziecko będzie w Cantaloa. 372 00:39:47,376 --> 00:39:53,243 Nie martw się. Mamusia zrobi wszystko, żeby nas nie rozdzielono. 373 00:39:56,343 --> 00:39:58,209 Wiem, kto nam pomoże. 374 00:40:07,209 --> 00:40:09,843 Co się stało? Wydajesz się smutna. 375 00:40:11,376 --> 00:40:15,443 Przepraszam. Nie chcę pani obarczać moimi problemami. 376 00:40:15,509 --> 00:40:18,109 Czy mogę coś dla ciebie zrobić? 377 00:40:18,176 --> 00:40:23,243 Chodzi o tego chłopaka, kelnera Julio. Wie pani, o kim mówię? 378 00:40:23,309 --> 00:40:25,643 Pracuje tutaj od jakiegoś czasu. 379 00:40:25,709 --> 00:40:28,409 To mój przyjaciel i mi pomaga. 380 00:40:30,109 --> 00:40:34,676 Z jego spojrzenia i słów wnioskuję, że mnie lubi. 381 00:40:34,743 --> 00:40:39,409 - A ja lubię jego. - Wobec tego wszystko w porządku. 382 00:40:40,276 --> 00:40:43,643 Nie. On nie chce wykonać następnego kroku. 383 00:40:45,109 --> 00:40:47,843 - Daj mu czas. - To nie kwestia czasu. 384 00:40:48,076 --> 00:40:50,709 Wciąż coś czuje do innej. 385 00:40:53,076 --> 00:40:56,109 - Wiesz, kim ona jest? - Nie. 386 00:40:57,843 --> 00:41:02,143 Wydaje mi się, że ona kogoś ma. Może ma nawet męża. 387 00:41:02,209 --> 00:41:07,343 Dokonała wyboru i powinna uwolnić Julio. Nie sądzi pani? 388 00:41:07,409 --> 00:41:11,709 - Oczywiście. -A ona wciąż go zwodzi. 389 00:41:11,776 --> 00:41:17,443 Cierpię z powodu Julio. W ten sposób nigdy nie będzie szczęśliwy. 390 00:41:18,843 --> 00:41:22,509 - Jesteś gotowa? - Tak, czekałam na ciebie. 391 00:41:37,776 --> 00:41:43,276 Co jest , kelner? Czekasz na kogoś, czy szukasz kłopotów? 392 00:41:54,676 --> 00:41:58,109 Nie wierzę, że byłeś z Javierem, podczas przyjęcia. 393 00:41:58,176 --> 00:42:02,476 - Nazywasz mnie kłamcą? - Chcę tylko znać prawdę. 394 00:42:03,209 --> 00:42:05,343 Daj mi coś w zamian. 395 00:42:07,376 --> 00:42:10,076 Chodźmy. 396 00:42:11,443 --> 00:42:15,409 Od ciebie zależy, czy zacznę mówić. Postawiłem dużo pieniędzy. 397 00:42:19,276 --> 00:42:23,276 - Jesteś gotowy? - Zaczynajmy. 398 00:42:23,343 --> 00:42:25,043 Zabawę czas zacząć! 399 00:42:37,043 --> 00:42:38,809 Wstawaj, do cholery! 400 00:43:05,776 --> 00:43:08,343 Proszę. Niezła sumka. 401 00:43:10,076 --> 00:43:13,076 Masz, co chciałeś. Teraz mów. 402 00:43:13,143 --> 00:43:17,276 Nie mam nic więcej do powiedzenia. Javier był ze mną całą noc. 403 00:43:19,376 --> 00:43:21,076 Dziękuję. 404 00:43:26,609 --> 00:43:28,509 Javier wyszedł wcześniej. 405 00:43:29,509 --> 00:43:33,509 - Dlaczego go okłamałeś? - Bo zarobię więcej. 406 00:43:40,109 --> 00:43:43,343 - Czy to nie młodzieniec z wypadku? - Tak. 407 00:43:43,409 --> 00:43:46,109 - Wstrzykiwałeś morfinę. - Tak. 408 00:43:46,576 --> 00:43:50,676 Dawaj pacjentowi zastrzyk co sześć godzin. 409 00:43:50,743 --> 00:43:55,776 - Pól strzykawki, więcej jest śmiertelne. - Wiem. 410 00:44:00,209 --> 00:44:01,609 Andrés? 411 00:44:03,209 --> 00:44:07,243 - Andrés, czy coś się stało? - Proszę państwa. 412 00:44:07,309 --> 00:44:11,243 Jestem odpowiedzialny za dawanie pani bratu morfiny. 413 00:44:11,309 --> 00:44:15,509 - To duża odpowiedzialność. - Dasz sobie radę.