1 00:00:02,243 --> 00:00:03,543 Vergara jest skończony. 2 00:00:03,676 --> 00:00:08,143 - Przeczytasz umowę? - Ufam ci na słowo. 3 00:00:08,209 --> 00:00:13,076 Hotel ma dług w skarbie państwa. Trzysta tysięcy peset. 4 00:00:13,209 --> 00:00:16,343 Przepraszam, że przerywam, ale potrzebuję pomocy. 5 00:00:16,476 --> 00:00:19,176 Podoba ci się w hotelu, Isabel? 6 00:00:19,243 --> 00:00:22,376 - Tak. Poznałam tu kogoś wyjątkowego. - Wie, że go lubisz? 7 00:00:22,443 --> 00:00:24,143 On kocha kogoś innego. 8 00:00:24,209 --> 00:00:31,076 Aby sprawdzić, czy pani ojciec został zamordowany, musimy ekshumować zwłoki. 9 00:00:31,209 --> 00:00:33,343 - Co ty knujesz? - Nic, mamo. 10 00:00:33,409 --> 00:00:34,609 Powiedz prawdę. 11 00:00:34,743 --> 00:00:38,543 Pomyślałam, że pomogę przy dziecku, gdy będzie się pani pakować. 12 00:01:58,443 --> 00:02:04,576 Nie poradziłabym sobie bez ciebie, Ángelo. Zawsze się tobą zajmowała, gdy byłaś mała. 13 00:02:04,709 --> 00:02:09,543 Ona cię kąpała i czuwała przy tobie, gdy byłaś chora. 14 00:02:09,676 --> 00:02:14,243 Każdy z nas ma w życiu swoje stanowisko. Ángela wiedziała, co ma robić. 15 00:02:14,376 --> 00:02:19,776 Znała swoje obowiązki i je wypełniała. 16 00:02:20,076 --> 00:02:22,043 Zawsze była idealną ochmistrzynią. 17 00:02:53,276 --> 00:02:56,743 Mam nadzieję, że ten nagły wyjazd nie wiąże się z niczym poważnym. 18 00:02:57,376 --> 00:03:00,643 Nie. Chodzi tylko o dokumenty związane z pewną własnością. 19 00:03:00,776 --> 00:03:04,476 Miłej podróży. 20 00:03:12,609 --> 00:03:16,343 - Myślisz, że coś wiedzą? - Wydają się bardzo spokojni. 21 00:03:16,476 --> 00:03:18,476 To dobry czy zły znak? 22 00:03:18,609 --> 00:03:21,709 Jeśli chodzi o Alfredo, to dobry. Można go przejrzeć na wylot. 23 00:03:21,843 --> 00:03:24,143 Z moją córką nigdy nie wiadomo. 24 00:03:24,209 --> 00:03:26,343 Boję się tego, co zrobi, gdy się dowie. 25 00:03:26,409 --> 00:03:30,276 - Odziedziczyła charakter po matce. - Tylko częściowo. 26 00:03:30,343 --> 00:03:36,309 Jeśli potwierdzi pani tożsamość podejrzanego, sprawa będzie zamknięta. 27 00:03:36,443 --> 00:03:39,643 Rozumie pani, że to wielka odpowiedzialność? 28 00:03:39,776 --> 00:03:42,276 - Tak. - Doskonale. 29 00:03:42,409 --> 00:03:47,243 Proszę wskazać spośród tych pięciu mężczyzn tego, którego pani widziała. 30 00:03:48,276 --> 00:03:51,343 Wolałabym, żeby oni mnie nie widzieli. 31 00:03:51,476 --> 00:03:55,109 - Rozumie pan moją ostrożność? - Oczywiście. 32 00:04:12,409 --> 00:04:18,043 - To żaden z nich. - Niech się pani upewni. 33 00:04:39,343 --> 00:04:41,676 Nie ma tu mężczyzny, którego widziałam. 34 00:04:45,109 --> 00:04:49,809 W takim razie jest pani wolna. 35 00:04:50,109 --> 00:04:54,643 Dam znać, gdy kopia pani zeznania będzie gotowa do podpisu. 36 00:04:54,776 --> 00:04:56,576 Oczywiście. 37 00:05:02,209 --> 00:05:04,043 Musimy porozmawiać. 38 00:05:04,176 --> 00:05:08,176 Pani żarliwość, by się ze mną widywać, zszarga mi reputację. 39 00:05:08,309 --> 00:05:11,576 - Chodzi o Julia. - Za późno. Już go tu nie ma. 40 00:05:11,709 --> 00:05:14,343 - Jak to? - Świadek już zeznawał? 41 00:05:14,476 --> 00:05:17,676 - Tak. - Ale pan wie, co to za kobieta. 42 00:05:17,809 --> 00:05:20,676 To złodziejka, która już kiedyś zdradziła Julia. 43 00:05:20,809 --> 00:05:25,543 Jeśli ceni pani pana Olmedo, a myślę, że tak jest, to proszę już nic nie mówić. 44 00:05:25,676 --> 00:05:29,843 Także nie ufam tej kobiecie, ale tak się składa, że jest świadkiem. 45 00:05:31,043 --> 00:05:31,743 I na tym koniec? 46 00:05:34,176 --> 00:05:38,476 Świadek nie rozpoznała podejrzanego pośród mężczyzn, których jej pokazaliśmy, 47 00:05:38,543 --> 00:05:41,143 wśród których był pan Olmedo. 48 00:05:41,276 --> 00:05:43,543 - Nie rozpoznała go? - Tak powiedziałem. 49 00:05:43,676 --> 00:05:48,076 - A Julio? - Został zwolniony z aresztu. 50 00:05:48,209 --> 00:05:51,609 Warunkowo, ale tak czy inaczej, zwolniony. 51 00:05:58,143 --> 00:06:01,676 Dziękuję. Proszę dać znać, jeśli będę mógł w czymś jeszcze pomóc. 52 00:06:07,043 --> 00:06:09,076 Dzień dobry. 53 00:06:21,709 --> 00:06:23,843 - Tu są pani perły. - Dziękuję. 54 00:06:26,209 --> 00:06:31,376 - Podoba się pani nasz hotel? - Jest piękniejszy niż sądziłam. 55 00:06:32,043 --> 00:06:38,276 - W czym mogę pomóc? - Mam rezerwację. Cecilia Mieres. 56 00:06:49,209 --> 00:06:53,109 - Co ty robisz? Odejdź. - Muszę z tobą porozmawiać. To ważne. 57 00:06:53,176 --> 00:06:57,409 Zaraz przyjdzie mój mąż. Nie wiesz, do czego jest zdolny. Idź. 58 00:06:57,543 --> 00:07:01,743 - Gdzie i kiedy możemy się spotkać? - Javier... 59 00:07:03,143 --> 00:07:06,109 - Nie możemy się spotkać. - To nie zajmie długo. 60 00:07:17,809 --> 00:07:20,843 - Gdzie idziesz? - Nie przychodziłeś, więc... 61 00:07:21,143 --> 00:07:22,509 Niewiele się spóźniłem. 62 00:07:32,076 --> 00:07:37,743 - Widziałeś Julia? - Jest chory. Czy ja mogę w czymś pomóc? 63 00:07:39,143 --> 00:07:42,509 - To delikatna sprawa. - Jak pan woli. 64 00:07:43,709 --> 00:07:48,476 Mój przyjaciel ma problem sercowy, związany z zamężną kobietą. 65 00:07:50,243 --> 00:07:53,709 I w chwili słabości ta zamężna kobieta pocałowała pana przyjaciela. 66 00:07:54,476 --> 00:07:56,376 Tak, skąd pan wie? 67 00:07:56,509 --> 00:08:00,809 Hotelowy taras to niezbyt bezpieczne miejsce. 68 00:08:01,043 --> 00:08:03,476 Każdy mógł pana zobaczyć. 69 00:08:04,609 --> 00:08:05,776 W tym wypadku byłem to ja. 70 00:08:06,476 --> 00:08:08,309 Grozi pan, że mnie wyda? 71 00:08:09,043 --> 00:08:14,176 Gdyby mnie pan znał, wiedziałby pan, że nie ma takiej możliwości. 72 00:08:16,276 --> 00:08:18,409 Ale powinien pan być ostrożny. 73 00:08:20,043 --> 00:08:21,409 Nie wszyscy są tacy jak ja. 74 00:08:21,476 --> 00:08:26,576 Przepraszam. Po prostu nie wiem, co robić. 75 00:08:29,476 --> 00:08:31,776 Co zaszło między panem a tą kobietą? 76 00:08:33,309 --> 00:08:38,143 Nie mogę wytrzymać bez jej widoku. Nigdy wcześniej się tak nie czułem. 77 00:08:39,376 --> 00:08:44,109 Próbowałem zrobić na niej wrażenie, udając kogoś innego, ale mnie przejrzała. 78 00:08:44,243 --> 00:08:46,843 - Źle się zaczyna. - Ale potem podziało się lepiej. 79 00:08:47,143 --> 00:08:52,676 - Pocałowałem ją, a ona dała mi w twarz. - To ma być poprawa? 80 00:08:52,743 --> 00:08:56,309 Widziałeś, jak mnie całuje. To zdecydowana poprawa. 81 00:08:56,443 --> 00:08:59,109 Ale od rana mnie unika. 82 00:09:00,843 --> 00:09:06,276 Wyznał pan miłość tej kobiecie? 83 00:09:06,409 --> 00:09:10,243 - Nie miałem okazji. - Więc musi pan to zrobić. 84 00:09:10,376 --> 00:09:14,176 Jeśli nie może pan z nią porozmawiać, proszę napisać jej liścik. 85 00:09:16,043 --> 00:09:18,709 Nigdy nie byłem dobry w pisaniu. 86 00:09:21,443 --> 00:09:26,109 Mogę pomóc. 87 00:09:39,676 --> 00:09:41,276 Adriano? 88 00:09:43,843 --> 00:09:47,443 - Posłuchaj mnie. - Nie mów do mnie. Odejdź. 89 00:09:47,576 --> 00:09:51,743 - Chcę ci tylko coś dać. - Nie chcę. 90 00:09:52,043 --> 00:09:55,743 Zostałeś źle poinformowany. 91 00:09:56,043 --> 00:10:01,043 Nie wybieramy się z mężem do miasteczka. Będziesz musiał sam nadać list. 92 00:10:01,176 --> 00:10:05,643 Widzę, że mamy podobny plan dnia. 93 00:10:05,709 --> 00:10:07,376 Cały czas się spotykamy. 94 00:10:07,509 --> 00:10:11,143 Przepraszam, że przeszkodziłem w czytaniu. 95 00:10:15,743 --> 00:10:18,609 - Mam nadzieję, że ci się nie narzucał. - Ależ skąd. 96 00:10:18,743 --> 00:10:23,843 Chciał jedynie poprosić, żebyśmy wysłali za niego ten list. 97 00:10:25,143 --> 00:10:27,743 Taki elegancki hotel nie ma usług pocztowych? 98 00:10:36,476 --> 00:10:41,709 Zawsze mnie dziwi, jak szybko młodzi ludzie wracają do zdrowia. 99 00:10:43,076 --> 00:10:48,776 - Nie rozumiem. - Powiedziano mi, że był pan chory. 100 00:10:49,076 --> 00:10:52,576 - Bo byłem. - Nie widać. 101 00:10:52,709 --> 00:10:56,276 Mogę wiedzieć co to była za kapryśna choroba? 102 00:10:56,409 --> 00:10:58,809 Jedna z tych przypadłości, które szybko mijają. 103 00:10:59,043 --> 00:11:00,309 Oczywiście. 104 00:11:01,443 --> 00:11:04,743 Zdaje mi się, że wiem, co cię dopadło. 105 00:11:05,043 --> 00:11:11,209 Masz szczęście, że kiedyś byłem młody i jeszcze to pamiętam. 106 00:11:11,276 --> 00:11:14,143 Powiedz, ładna jest? 107 00:11:16,743 --> 00:11:19,476 Tak, bardzo ładna. 108 00:11:20,509 --> 00:11:25,409 Ogol się, ubierz i idź do restauracji. 109 00:11:25,543 --> 00:11:30,809 A jeśli doña Ángela zapyta, nie przyznaj się do romansów. 110 00:11:31,109 --> 00:11:34,843 - Angina to lepsze wytłumaczenie. - Dziękuję. 111 00:11:43,343 --> 00:11:47,176 Zdążyłaś? Moja matka była w korytarzu. 112 00:11:47,309 --> 00:11:49,443 - Widziałam, jak wychodzi. - Synu? 113 00:11:53,476 --> 00:11:55,709 - Andrés. - Idę. 114 00:12:01,509 --> 00:12:04,709 - O co chodzi? - Wasza pościel. 115 00:12:04,843 --> 00:12:09,143 Niech to będzie ostatni raz, kiedy zostawiasz ją w pralni. 116 00:12:09,276 --> 00:12:10,776 Przepraszam. 117 00:12:23,209 --> 00:12:24,743 Co to? 118 00:12:26,809 --> 00:12:30,576 - Ubranka dziecięce. - Pewnie są Alejandro. 119 00:12:30,709 --> 00:12:35,509 - Pewnie pomylili się w pralni. - Albo twoja matka o wszystkim wie. 120 00:12:35,643 --> 00:12:39,843 - Nic by nie posiedziała? - Nie wiem. 121 00:12:40,309 --> 00:12:43,676 - Jestem gotowy. - Idź podać herbatę i ciasta. 122 00:12:43,809 --> 00:12:45,676 Masz chwilę, Julio? 123 00:12:47,643 --> 00:12:49,143 Chodź. 124 00:12:51,676 --> 00:12:54,143 - Cukier. - Co? 125 00:12:54,276 --> 00:12:57,276 - Cukier. - Isabel, mam robotę. 126 00:12:57,409 --> 00:13:02,343 - Tutaj się go przechowuje. Cukier. - Bardzo dobrze. 127 00:13:02,476 --> 00:13:05,576 Ale łatwo zauważyć, że cukier idzie do słoja z cukrem w środku. 128 00:13:08,543 --> 00:13:10,243 Co jest tutaj? 129 00:13:12,743 --> 00:13:14,443 Cia... 130 00:13:15,676 --> 00:13:17,443 Ciaste... 131 00:13:19,243 --> 00:13:21,509 - Ciasteczka. - Bardzo dobrze. 132 00:13:21,643 --> 00:13:25,609 To nie wszystko. Patrz, napisałam to. 133 00:13:25,743 --> 00:13:30,443 - Jesteś doskonałą uczennicą. - Espinosa, ciasta! 134 00:13:37,776 --> 00:13:40,809 "Stolik 14: Doña Cecilia Mieres." 135 00:13:49,176 --> 00:13:51,509 Mam nadzieję, że masz miły pobyt. 136 00:13:52,509 --> 00:13:55,309 - I że będzie krótki. - Jesteś strasznym niewdzięcznikiem. 137 00:13:59,543 --> 00:14:06,409 - Jeśli nie mogę więcej służyć... - Uratowałam ci tyłek. Okaż wdzięczność. 138 00:14:06,543 --> 00:14:10,143 Czemu mam być wdzięczny? Bo przestałaś kłamać? 139 00:14:10,743 --> 00:14:15,643 Czekałby cię stryczek. Jest trochę ciaśniejszy niż muszka. 140 00:14:15,776 --> 00:14:21,409 Nasłałaś na mnie policję, ale wiem, że to morderstwo to twoja sprawka. 141 00:14:21,543 --> 00:14:26,343 Masz dowód? Nie. Ale ja mam swoje słowa. 142 00:14:26,409 --> 00:14:32,243 Jestem świadkiem, pamiętasz? To wystarczy, by znów posłać cię za kraty. 143 00:14:32,376 --> 00:14:35,109 - Czemu mnie ocaliłaś? - Twoja śmierć mi się nie przyda. 144 00:14:35,243 --> 00:14:37,709 Bardziej przydasz mi się żywy. 145 00:14:39,243 --> 00:14:42,609 Zawsze marzyło mi się mieszkać w luksusowym hotelu. 146 00:14:43,509 --> 00:14:45,576 - Nie stać cię na niego. - Tak myślisz? 147 00:14:45,709 --> 00:14:49,109 - Tak. - Przy tych wszystkich bogatych gościach 148 00:14:49,243 --> 00:14:52,276 - i kelnerem za wspólnika? - Nie licz na mnie. 149 00:14:52,409 --> 00:14:55,709 Oczywiście, że na ciebie liczę. Zrobisz, co ci każę. 150 00:14:55,843 --> 00:15:02,043 Jeśli nie, powiem inspektorowi, że chcę jeszcze raz rozpoznać świadków. 151 00:15:02,176 --> 00:15:04,076 I zrobisz to jeszcze z jednego powodu. 152 00:15:04,143 --> 00:15:07,776 Nigdy nie wiodło ci się lepiej, niż gdy pracowaliśmy razem. 153 00:15:08,076 --> 00:15:10,676 - Mówię nieprawdę? - Nie jestem już taki jak kiedyś. 154 00:15:10,809 --> 00:15:14,609 Byliśmy idealną parą. W każdym sensie. 155 00:15:14,743 --> 00:15:21,209 - Tylko ty to tak pamiętasz. - Ty też, mój drogi. 156 00:15:22,609 --> 00:15:27,643 A gdybyś o czymkolwiek zapomniał, chętnie odświeżę ci pamięć. 157 00:15:28,609 --> 00:15:30,576 Czekam na ciebie w moim pokoju o siódmej. 158 00:15:35,309 --> 00:15:39,709 - Jesteś wiedźmą. - Rozumiem, że się zgadzasz. 159 00:15:42,209 --> 00:15:45,443 O siódmej. Przynieś szampana. 160 00:15:47,176 --> 00:15:49,109 Wiesz, że go uwielbiam. 161 00:16:00,343 --> 00:16:06,243 Właśnie byłam w areszcie. Cieszę się, że wróciłeś. 162 00:16:06,376 --> 00:16:09,843 Mówiłem, żebyś nie traciła wiary. Jak świadek mógł mnie rozpoznać, 163 00:16:10,143 --> 00:16:14,676 - skoro nigdy nie byłem w tamtym miejscu? - Masz rację. 164 00:16:14,809 --> 00:16:19,209 A znasz świadka? 165 00:16:19,343 --> 00:16:25,409 To jakaś nieznajoma kobieta. Przepraszam, muszę wracać do pracy. 166 00:16:47,676 --> 00:16:49,476 Brawo, panie kelnerze. 167 00:17:18,676 --> 00:17:24,843 Dla pewności, że mnie nie zdradzisz, chcę żebyś okazał mi wierność. 168 00:17:25,142 --> 00:17:27,309 Jak? 169 00:17:27,443 --> 00:17:31,309 Ubrudzisz sobie ręce. Coś dla mnie ukradniesz. 170 00:17:32,543 --> 00:17:34,743 Nie zaryzykuję swojej pracy. 171 00:17:35,043 --> 00:17:40,376 Zaryzykujesz, i będziesz miał z tego zysk. Zaczniesz od czegoś małego. 172 00:17:42,176 --> 00:17:44,409 Broszki. 173 00:17:44,543 --> 00:17:48,809 - Gdzie ona jest? - Na ubraniu twojej chlebodawczyni. 174 00:17:50,443 --> 00:17:52,609 O kim mówisz? 175 00:17:59,076 --> 00:18:02,776 - Co się dzieje? - Nic. 176 00:18:14,643 --> 00:18:19,743 Możesz mówić swobodnie przy Sofíi. Wie o majątku. 177 00:18:20,043 --> 00:18:26,443 Cóż rzec? Niektórzy mężczyźni zaskakują cię nawet po śmierci. 178 00:18:26,576 --> 00:18:30,509 Kto by pomyślał, że skończę w biedzie. 179 00:18:30,643 --> 00:18:36,043 - To nie wygląda na biedę. - Nie oszukuj się. 180 00:18:36,176 --> 00:18:41,609 Przy obecnym stanie rzeczy, nie mogę już gościć ludzi mojego stanu. 181 00:18:41,743 --> 00:18:44,643 O tym właśnie chciałem porozmawiać. 182 00:18:44,776 --> 00:18:49,343 Hotel ma dług i szybko potrzebuję pieniędzy. 183 00:18:49,476 --> 00:18:51,676 Trzysta tysięcy peset. 184 00:18:51,809 --> 00:18:58,576 Chciałabym ci pomóc synu, ale ledwie starcza mi na własne wydatki. 185 00:19:00,109 --> 00:19:05,409 Pewnego razu zastaniesz matkę nad cerowaniem skarpetek. Wybaczcie. 186 00:19:10,576 --> 00:19:14,209 Słyszałaś ją. Chyba nie dam rady jej namówić. 187 00:19:14,343 --> 00:19:17,209 To nie jest kwestia namowy. 188 00:19:17,343 --> 00:19:20,509 Powiedz jej, że to wszystko sprzedasz. 189 00:19:20,643 --> 00:19:23,509 Nie mogę sprzedać wszystkiego bez jej zgody. 190 00:19:24,476 --> 00:19:28,776 To co zrobisz? Będziesz siedział z założonymi rękoma? 191 00:19:29,076 --> 00:19:34,209 To moja matka. Nie mogę jej tego zrobić. 192 00:19:35,209 --> 00:19:38,609 Może mieszkać władnym domu, tylko nie w tym. 193 00:19:38,743 --> 00:19:42,709 I będzie miała dwóch czy trzech służących, a nie dwudziestu. 194 00:19:42,843 --> 00:19:45,076 Nie każ mi wybierać. 195 00:19:46,176 --> 00:19:51,809 Nie ma innego sposobu. Albo staniesz po stronie matki, albo mojej i syna. 196 00:20:01,343 --> 00:20:05,109 - Mąż nie odstępuje jej na krok. - To wszystko komplikuje. 197 00:20:05,243 --> 00:20:09,509 - Wiem. - To pokazuje, że jest mądrym człowiekiem. 198 00:20:09,576 --> 00:20:11,776 Jesteś po jego stronie czy mojej? 199 00:20:12,076 --> 00:20:15,743 Nigdy nie wychodzi z pokoju. Chyba mnie unika. 200 00:20:16,043 --> 00:20:20,843 To nie taki znów zły znak. Jeśli pana unika, to oznacza to... 201 00:20:21,076 --> 00:20:25,843 - Co? Że się mnie boi? - Nie, że boi się samej siebie. 202 00:20:26,076 --> 00:20:29,409 Kogokolwiek się boi, nie mam jak jej tego przekazać. 203 00:20:30,809 --> 00:20:34,509 Dlatego właśnie tu jesteśmy. Proszę mi to dać. 204 00:20:35,676 --> 00:20:39,309 Czy to zamówienie señor Eusebia? 205 00:20:39,443 --> 00:20:43,043 - Tak. - Sam się tym zajmę. 206 00:20:54,176 --> 00:20:59,643 - Przepraszam, niczego nie zamawiałam. - Pani mąż to zamówił. 207 00:21:06,476 --> 00:21:10,643 Proszę to zabrać. Nie mam apetytu. 208 00:21:10,776 --> 00:21:16,209 Nie spojrzy pani? Może zmieni pani zdanie? 209 00:21:21,543 --> 00:21:24,376 - Niech pan posłucha. - Tak? 210 00:21:24,443 --> 00:21:28,609 Powiedziałam, żeby pan to zabrał. W całości. 211 00:21:43,843 --> 00:21:49,109 - Dlaczego jej tego nie dałeś? - Dałem, ale odmówiła. 212 00:21:49,176 --> 00:21:53,476 - Może tego nie zauważyła. - Zauważyła, ale i tak zwróciła. 213 00:21:53,609 --> 00:21:58,176 - Może powinien pan zrezygnować? - Nie mogę. 214 00:21:58,309 --> 00:22:02,243 Nie mogę przestać o niej myśleć. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło. 215 00:22:02,309 --> 00:22:05,376 - Tak się dzieje prawie zawsze. - To "prawie"... 216 00:22:06,643 --> 00:22:09,176 To "prawie" nazywa się nadzieja. 217 00:22:12,576 --> 00:22:16,276 Powodzenia. 218 00:22:32,709 --> 00:22:34,343 Skończyłem, moja droga. 219 00:22:54,576 --> 00:22:59,076 Wiem, że ryzykuję, pisząc tę wiadomość, ale wymagają tego okoliczności. 220 00:22:59,209 --> 00:23:04,609 Nie mogę zaprzeczyć swoim uczuciom, bo me czyny i tak ujawniają zbyt wiele. 221 00:23:04,743 --> 00:23:07,809 Pogódź się z końcem tego, co nigdy nie powinno się zdarzyć. 222 00:23:08,109 --> 00:23:10,743 Błagam, byś o mnie zapomniał. 223 00:25:32,109 --> 00:25:33,609 Co tu robisz? 224 00:25:36,409 --> 00:25:38,676 Pracuję, a ty? 225 00:25:41,109 --> 00:25:43,776 Próbuję powstrzymać cię przed popełnieniem głupstwa. 226 00:25:44,076 --> 00:25:47,409 Nic nie mów. Wiem, kim jest ta kobieta. 227 00:25:47,476 --> 00:25:51,209 - Kim? - To Cecilia, twoja dawna miłość. 228 00:25:51,343 --> 00:25:54,709 Posłała cię do więzienia i oskarżyła o morderstwo. 229 00:25:54,843 --> 00:25:58,309 - Jestem wolny dzięki niej. - Widzę, że kazała ci za to zapłacić. 230 00:25:58,843 --> 00:26:03,243 Nie chciałem tego robić, ale inaczej wycofa zeznania. 231 00:26:03,309 --> 00:26:06,209 - Dlaczego mi nie powiedziałeś? - Jak miałabyś mi pomóc? 232 00:26:06,343 --> 00:26:08,843 - Musisz na nią donieść. - Nie mogę. 233 00:26:09,143 --> 00:26:12,176 Jeśli dowiedzą się, że jest złodziejką, unieważnią jej zeznania. 234 00:26:13,176 --> 00:26:14,743 - A jeśli ja to zrobię? - Wykluczone. 235 00:26:15,043 --> 00:26:16,576 Nie wiesz, jaka jest niebezpieczna. 236 00:26:16,643 --> 00:26:20,409 Nie mam innego wyboru, jak robić, co każe. 237 00:26:21,376 --> 00:26:24,309 I tyle? Poddajesz się? 238 00:26:27,743 --> 00:26:30,543 Nie pozwolę ci kraść w hotelu. 239 00:26:46,276 --> 00:26:49,609 Co pani widzi w tym kelnerze? Nie może pani oderwać od niego wzroku. 240 00:26:49,743 --> 00:26:54,043 Jestem córką właścicielki. Obserwujemy każdy szczegół. 241 00:26:54,176 --> 00:26:59,409 - Jest pani pewna, że to dlatego? - Wątpi pani w moje słowa? 242 00:26:59,543 --> 00:27:02,476 Niektórych spojrzeń nie da się pomylić z niczym innym. 243 00:27:05,209 --> 00:27:07,543 Wiem kim pani jest i po co przyjechała. 244 00:27:07,676 --> 00:27:14,209 Nie będę kłamać. Jestem wolna tak jak Julio. Kiedyś byliśmy kochankami. 245 00:27:14,343 --> 00:27:19,443 Nie jest tu pani dla miłości. Zmusiła go pani do kradzieży. 246 00:27:21,509 --> 00:27:26,743 Proszę dziś wyjechać, bo inaczej wezwę policję i każę panią aresztować. 247 00:27:27,043 --> 00:27:30,776 Jeśli pójdę do więzienia, pani kelner trafi na szafot. 248 00:27:31,076 --> 00:27:34,609 To zależy od pani. Proszę wyjechać i wszystkiemu zapobiec. 249 00:27:39,043 --> 00:27:44,443 Kelner, proszę posprzątać ze stolików. Będę tu miał poufne spotkanie. 250 00:27:44,576 --> 00:27:49,476 - Oczywiście. - I przynieś kawę i likier. 251 00:27:52,243 --> 00:27:56,676 - Dzień dobry. Proszę tędy. - Każ przyjść recepcjoniście. 252 00:28:01,209 --> 00:28:04,409 - Jakiś problem z uzyskaniem zaliczki? - Nie. 253 00:28:04,543 --> 00:28:08,276 - Przeliczył pan? - Tak. Trzysta tysięcy peset. 254 00:28:09,276 --> 00:28:12,309 - Proszę przygotować naszą skrytkę. - Oczywiście. 255 00:28:25,509 --> 00:28:30,143 Gdzie jest broszka? Twoja wielbicielka groziła mi policją. 256 00:28:30,276 --> 00:28:33,809 Alicia mnie przyłapała. Ale nic nie powie, jeśli ją poproszę. 257 00:28:34,109 --> 00:28:39,343 - Więc to zrób. Nie chcę ryzykować. - To jest warte ryzyka. 258 00:28:40,676 --> 00:28:43,743 Słyszałem, jak dyrektor mówi o trzydziesty tysiącach peset. 259 00:28:45,443 --> 00:28:49,176 - Gdzie? - W skrytce markiza Vergary. 260 00:28:49,243 --> 00:28:52,643 Wymaga dwóch kluczy: recepcjonisty i gościa. 261 00:28:52,776 --> 00:28:57,809 - Zdobędę ten od gościa. - A ja od recepcjonisty. 262 00:28:58,109 --> 00:29:03,076 Załatw sobie skrytkę, żeby było łatwiej. To będzie idealna kryjówka. 263 00:29:04,609 --> 00:29:08,276 Zaczynasz mi przypominać Julia, w którym się zakochałam. 264 00:29:17,509 --> 00:29:21,609 Oto pani klucz. Aby otworzyć skrytkę, proszę mnie zawołać, a przyjdę ze swoim. 265 00:29:21,743 --> 00:29:26,043 - Proszę pamiętać, potrzeba dwóch kluczy. - Dziękuję, Mateo. 266 00:29:26,176 --> 00:29:29,743 - Mogę ci coś poradzić? - Oczywiście. 267 00:29:29,809 --> 00:29:31,809 Masz w sobie naturalną elegancję. 268 00:29:33,176 --> 00:29:37,709 - Niech jej nie zepsuje niechlujny krawat. - Dziękuję. 269 00:29:37,843 --> 00:29:40,076 - Co za niezdara. - Ja to podniosę. 270 00:29:43,676 --> 00:29:48,643 - Proszę, pani klucz. - Dziękuję, jesteś aniołem. 271 00:29:54,343 --> 00:29:59,743 - Wzięła pani skrytkę, mimo że wyjeżdża? - Postanowiłam zostać na kolejną noc. 272 00:30:01,276 --> 00:30:03,343 Jeśli pani nie wyjedzie, wezwę policję. 273 00:30:03,409 --> 00:30:08,176 Proszę nie udawać. Wiem o wszystkim. O waszym pocałunku. 274 00:30:08,243 --> 00:30:14,143 O tym, jak chciała pani uciec z Juliem, ale on nie przyszedł. O wszystkim. 275 00:30:17,176 --> 00:30:18,743 Okłamał panią. 276 00:30:22,476 --> 00:30:25,276 Jeśli pani chce, możemy o tym porozmawiać z pani mężem. 277 00:30:41,076 --> 00:30:43,209 Niczego nie dotykaj. 278 00:30:45,676 --> 00:30:50,443 Telegram od doktora Schneidera. Złe wieści. 279 00:30:50,576 --> 00:30:53,776 Pojechał na konferencję do Argentyny. 280 00:30:54,076 --> 00:30:58,343 Widzę, że już wiesz. No to mamy pecha. 281 00:30:58,476 --> 00:31:02,576 Myślę, że pech nie ma nic wspólnego z jego nagłym wyjazdem. 282 00:31:02,709 --> 00:31:06,476 Teraz musimy zrobić to, co zrobiłby Schneider. 283 00:31:06,609 --> 00:31:11,509 - My? - Bardzo pojedyncza liczba mnoga, druhu. 284 00:31:11,643 --> 00:31:13,676 Mogę cię nazywać druhem? 285 00:31:15,109 --> 00:31:19,376 - Zgoda. Powinieneś przeczytać telegram. - Po co? Wiem, co mówi. 286 00:31:19,509 --> 00:31:22,776 Nie wiesz. A przynajmniej nie wszystko. 287 00:31:24,776 --> 00:31:28,043 Przebywa na konferencji w Argentynie. Stop. 288 00:31:28,176 --> 00:31:31,309 Wykonać próbę Marsha. Stop. 289 00:31:31,376 --> 00:31:35,476 Użyć cynku i kwasu siarkowego. Stop. Dodać... 290 00:31:35,609 --> 00:31:39,243 Poczciwy doktor Schneider. Co za profesjonalista. 291 00:31:39,376 --> 00:31:42,809 Na co czekasz? Idź wszystko kupić. 292 00:31:43,109 --> 00:31:48,109 - Nadal mamy szansę. - Nie, inspektorze. 293 00:31:48,243 --> 00:31:52,509 Dzwonił sędzia. Przyjadą zabrać ciało. 294 00:31:52,643 --> 00:31:54,276 Inspektorze? 295 00:31:57,043 --> 00:31:59,643 Czym mogę służyć tym razem? 296 00:32:02,076 --> 00:32:03,343 Chcę zgłosić kradzież. 297 00:32:04,743 --> 00:32:08,709 - Wie pani, kim jest złodziej? - To kobieta. 298 00:32:08,776 --> 00:32:12,176 Cecilia Mieres. Zatrzymała się w Grand Hotelu. 299 00:32:12,309 --> 00:32:15,576 - A co ukradła? - To. 300 00:32:18,209 --> 00:32:20,143 Ale to jest w pani posiadaniu. 301 00:32:20,209 --> 00:32:22,243 - Udało mi się to odzyskać. - Jak? 302 00:32:23,476 --> 00:32:27,076 Zabrałam jej to z pokoju. Wiem, że tak nie wolno, ale... 303 00:32:27,209 --> 00:32:32,209 - Jest pani właścicielką broszki? - Nie, należy do mojej matki. 304 00:32:32,343 --> 00:32:35,609 - To ona powinna zgłosić kradzież. - Ona o tym nie wie. 305 00:32:35,743 --> 00:32:38,709 - Wmówiłam jej, że ja ją mam. - Dlaczego? 306 00:32:38,843 --> 00:32:41,309 Ochroniła pani złodziejkę, a teraz na nią donosi? 307 00:32:41,443 --> 00:32:45,409 Mam powody wierzyć, że dziś wieczorem znów coś ukradnie. 308 00:32:45,543 --> 00:32:48,409 Rozumiem. Dziękuję za informację. 309 00:32:50,509 --> 00:32:53,409 Dziękuje mi pan? Tylko tyle ma pan zamiar zrobić? 310 00:32:53,543 --> 00:32:59,443 Nie. Poradzę też, żeby się pani przestała bawić w hotelowego detektywa. 311 00:32:59,576 --> 00:33:02,509 Ma pani zbyt bujną wyobraźnię. 312 00:33:02,576 --> 00:33:05,209 Niczego sobie nie wyobrażam. Ta kobieta okradnie... 313 00:33:05,276 --> 00:33:10,109 Niech pani posłucha. Proszę zostawić śledztwo profesjonalistom. 314 00:33:20,476 --> 00:33:24,043 Wciąż myślisz tak samo o tej litościwej damie? 315 00:33:25,143 --> 00:33:29,309 Moja matka mawiała, że w wyższych sferach ludzie mają za dużo wolnego czasu. 316 00:33:29,443 --> 00:33:32,243 A sama była z wyższych sfer. 317 00:33:37,409 --> 00:33:40,109 Niesamowite. 318 00:33:50,209 --> 00:33:53,376 Słyszałem, że miała miejsce jakaś kradzież. 319 00:33:54,243 --> 00:33:55,709 Wiesz coś na ten temat? 320 00:33:56,843 --> 00:34:00,343 - Nie. - Masz jakieś podejrzenia co do służby? 321 00:34:02,109 --> 00:34:07,309 - Wątpię, by zrobił to nasz personel. - Tak? A pamiętasz Christinę Olmedo? 322 00:34:08,809 --> 00:34:10,609 Tak. 323 00:34:10,742 --> 00:34:14,176 Miała wypadek, kiedy przyszła kraść do hotelu. 324 00:34:18,643 --> 00:34:21,043 Nie wszyscy uważają, że to był wypadek. 325 00:34:26,076 --> 00:34:28,076 A co uważają? 326 00:34:29,609 --> 00:34:33,576 Że została zabita, a morderca nadal jest na wolności. 327 00:34:36,709 --> 00:34:39,143 Pana kawa. 328 00:34:39,276 --> 00:34:42,043 - Co za absurd. - Skoro pan tak mówi. 329 00:34:55,143 --> 00:34:59,309 Skoro potrzebowałaś, by Alfredo spłacił dług hotelu, 330 00:34:59,443 --> 00:35:03,476 to trzeba mu było powiedzieć, zamiast oszukać go w umowie. 331 00:35:03,609 --> 00:35:08,143 Bałam się, że nie będzie chciał nam pomóc. Przepraszam. 332 00:35:08,209 --> 00:35:12,243 Mój mąż jest honorowym człowiekiem. O tym także wiesz. 333 00:35:13,476 --> 00:35:18,043 Czy jest przygotowany na taką inwestycję? Dla dobra nas wszystkich? 334 00:35:18,109 --> 00:35:21,109 Pieniądze już tu są, w depozycie. 335 00:35:22,543 --> 00:35:27,109 Ale to nie w porządku, że Alfredo musi płacić za pomyłki innych. 336 00:35:29,209 --> 00:35:31,209 Nie za darmo. 337 00:35:35,076 --> 00:35:38,443 - Czego chcesz? - Stosownej rekompensaty. 338 00:35:39,809 --> 00:35:45,643 Spłaci twój dług, a ty mianujesz go dyrektorem na 10 lat. 339 00:35:45,776 --> 00:35:48,676 Nie podoba mi się, że targuje się ze mną własna córka. 340 00:35:48,809 --> 00:35:52,209 I dasz mu jedną trzecia hotelu. 341 00:35:53,843 --> 00:35:55,709 Jak śmiesz? 342 00:35:57,109 --> 00:36:00,243 - A ty byłaś ze mną uczciwa? - Nie prowokuj mnie. 343 00:36:00,376 --> 00:36:02,643 A jeśli dowie się prawdy o tobie? 344 00:36:02,776 --> 00:36:05,843 Alfredo kocha mnie, czy na to zasługuję, czy nie. 345 00:36:06,143 --> 00:36:09,276 Czy nadal będzie cię kochał, gdy się dowie, że udałaś ciążę? 346 00:36:09,343 --> 00:36:14,376 Nie wiem. Jesteś gotowa się przekonać? 347 00:36:16,443 --> 00:36:20,276 - Wstyd mi za ciebie. - Robię jedynie to, czego mnie nauczyłaś. 348 00:36:21,476 --> 00:36:25,709 - Musisz być ze mnie dumna. - Nie ustąpisz? 349 00:36:26,843 --> 00:36:28,643 Nie. 350 00:36:30,576 --> 00:36:32,543 Ma pani gościa. 351 00:36:40,509 --> 00:36:42,276 Czeka na panią. 352 00:36:48,343 --> 00:36:50,676 Alfredo i Sofía nie mogą wiedzieć, że tu jestem. 353 00:36:51,276 --> 00:36:55,709 O co chodzi, markizo? To mi nie wygląda na towarzyska wizytę. 354 00:36:55,843 --> 00:36:58,809 Słyszałam, że chcesz zrobić mojego syna dyrektorem hotelu. 355 00:37:00,776 --> 00:37:05,276 Zgadza się. To się pani nie podoba? 356 00:37:05,409 --> 00:37:07,409 Tak samo jak i pani. 357 00:37:08,443 --> 00:37:12,076 Nie wiem, co zrobiła pani córka, by to osiągnąć, 358 00:37:12,209 --> 00:37:17,276 ale jeśli liczy pani na coś więcej niż tytułu Alfredo, to się pani łudzi. 359 00:37:17,409 --> 00:37:18,743 To znaczy? 360 00:37:21,043 --> 00:37:25,743 Alfredo nie ma żadnych pieniędzy. Odziedziczył jedynie długi. 361 00:37:26,043 --> 00:37:30,576 Mój mąż, proszę wybaczyć określenie, był niereformowalnym libertynem. 362 00:37:30,709 --> 00:37:32,809 Zapewniam panią, że mój syn nie ma pieniędzy. 363 00:37:33,043 --> 00:37:39,276 To co pani pokazał pochodzi ze sprzedaży naszej posiadłości. 364 00:37:39,409 --> 00:37:42,376 Czyżby Alfredo sprzedał waszą rezydencję? 365 00:37:45,409 --> 00:37:51,409 Wiem, że nigdy się nie przyjaźniłyśmy, ale teraz powinnyśmy trzymać się razem. 366 00:37:51,543 --> 00:37:56,043 Nie widzi tego pani? Nasze dzieci knują przeciw nam. 367 00:37:56,176 --> 00:37:58,809 Ze względu na nas obie, niech się im pani nie da zwieść. 368 00:38:25,776 --> 00:38:31,043 - Stało się. - Mam nadzieję, że jesteś zadowolony. 369 00:38:31,109 --> 00:38:33,743 Tak, mamo. Bardzo. 370 00:38:35,343 --> 00:38:38,043 Powinniśmy to uczcić szampanem. 371 00:38:38,743 --> 00:38:41,809 Proszę bardzo. Dołączę do was później. 372 00:38:43,209 --> 00:38:44,843 Za pozwoleniem. 373 00:38:56,209 --> 00:38:58,543 Czekam na twoje wyrzuty. 374 00:39:01,676 --> 00:39:05,476 Będę wdzięczny za wyjaśnienia. 375 00:39:05,609 --> 00:39:10,243 Czemu dała pani tej pokrace jedną trzecią hotelu? 376 00:39:11,376 --> 00:39:14,576 Teraz nie liczy się nasza duma, tylko przyszłość hotelu. 377 00:39:14,709 --> 00:39:19,476 - Potrzebowaliśmy pieniędzy i mamy je. - W zamian za co? 378 00:39:19,609 --> 00:39:24,309 Markiza straciła rezydencję i ma teraz drobne uposażenie. 379 00:39:24,443 --> 00:39:27,843 - Wszystko dzięki swojemu synowi. - Bardzo ciekawe. 380 00:39:28,143 --> 00:39:30,643 Będziemy musieli latami znosić Alfredo, 381 00:39:30,709 --> 00:39:32,609 a on nie da nam żadnych pieniędzy. 382 00:39:35,143 --> 00:39:38,376 Dlatego podpisałam umowę. 383 00:39:38,443 --> 00:39:42,309 Gdyby był bogaty, byłby trudnym przeciwnikiem. 384 00:39:42,376 --> 00:39:43,776 Ale bez pieniędzy, posiadłości 385 00:39:43,843 --> 00:39:46,243 i ze swoim słabym, melancholijnym charakterem 386 00:39:47,443 --> 00:39:50,043 da się łatwo wyeliminować. 387 00:39:52,776 --> 00:39:56,676 Chyba nie sugeruje pani... 388 00:39:56,743 --> 00:40:00,376 Tak, kiedy nadejdzie odpowiednia pora. 389 00:40:01,543 --> 00:40:05,809 Jest pani wyjątkową kobietą. Nie przestaje mnie pani zadziwiać. 390 00:40:07,243 --> 00:40:11,076 Nie zapominajmy, że Alfredo ma żonę spośród Alarcónów. 391 00:40:11,143 --> 00:40:16,176 Jeśli moja córka będzie musiała wybierać, wybierze swoją rodzinę i syna. 392 00:40:16,309 --> 00:40:19,676 Znam pewne sekrety, które wymuszą na niej tę decyzję. 393 00:40:20,676 --> 00:40:22,476 Na pewno ma pani rację. 394 00:40:24,176 --> 00:40:26,643 Kupiłem wszystko co trzeba. 395 00:40:27,743 --> 00:40:29,843 Ale chyba jest już za późno. 396 00:40:30,143 --> 00:40:35,609 A gdybym ci powiedział, że mam żebro. 397 00:40:35,743 --> 00:40:39,276 Powiedziałbym, że nawet dziesięć to za mało. 398 00:40:39,409 --> 00:40:44,209 A przynajmniej jeśli to cielęcina. Obaj lubimy dobrze zjeść. 399 00:40:44,343 --> 00:40:48,409 Żebro don Carlosa Alarcóna, Hernando. 400 00:40:54,209 --> 00:40:56,609 Jak mało po nas zostaje, prawda? 401 00:40:56,676 --> 00:41:00,543 Proponuję zrobić z nim to, co zrobiłby Schneider. 402 00:41:00,676 --> 00:41:03,809 - A co nam to da? - W świetle prawa nic. 403 00:41:04,109 --> 00:41:08,176 Żaden z nas nie jest koronerem, a tego żebra nie powinno tu być. 404 00:41:08,309 --> 00:41:13,143 Ale przy odrobinie szczęścia odkryjemy prawdę. 405 00:41:38,509 --> 00:41:41,709 - Od kiedy wiesz? - A jakie to ma znaczenie? 406 00:41:42,476 --> 00:41:43,809 Dlaczego nic nie powiedziałaś? 407 00:41:45,809 --> 00:41:52,276 Naprawdę mnie o to pytasz? Ukryłeś przede mną dziecko. 408 00:41:55,343 --> 00:41:58,509 Jeśli Doña Teresa się dowie, odbierze je nam. 409 00:42:01,043 --> 00:42:03,343 - A ty... - Jestem twoją matką. 410 00:42:03,476 --> 00:42:06,176 - I ochmistrzynią w tym hotelu. - Tak. 411 00:42:09,209 --> 00:42:12,343 Mam obowiązek powiedzieć mojemu chlebodawcy. 412 00:42:12,843 --> 00:42:14,476 Ale to twój wnuk. 413 00:42:55,143 --> 00:42:58,243 Więc urodziłaś dwoje dzieci. 414 00:42:59,576 --> 00:43:02,043 Jedno oddałaś, a drugie zatrzymałaś. 415 00:43:04,543 --> 00:43:06,376 Mówi pani, jakbym to zaplanowała. 416 00:43:08,343 --> 00:43:11,309 Nie spodziewałam się tego. Co miałam robić? 417 00:43:11,376 --> 00:43:16,143 Nie to, co zrobiłaś. Oszukałaś doñę Teresę i mojego syna. 418 00:43:17,576 --> 00:43:20,743 - Nie miałam innego wyboru. - Mogłaś mi o wszystkim powiedzieć. 419 00:43:21,043 --> 00:43:23,443 Przecież pani mnie nienawidzi. 420 00:43:24,543 --> 00:43:27,709 i zawsze robi pani to, co nakazują zasady. 421 00:43:28,709 --> 00:43:32,509 Jeśli tak, to czemu jeszcze nie zdradziłam señorze twojego sekretu? 422 00:43:34,643 --> 00:43:38,643 Zasady to zasady. 423 00:43:41,743 --> 00:43:44,309 Ale są ważniejsze rzeczy. 424 00:43:49,276 --> 00:43:50,709 Nie powie pani doñie Teresie? 425 00:43:51,643 --> 00:43:55,443 Ani ona, ani mój syn nie powinni już nic więcej wiedzieć. 426 00:43:55,576 --> 00:43:59,809 Ale nie możesz tu zostać z dzieckiem. W końcu cię przyłapią. 427 00:44:01,176 --> 00:44:04,376 Nie mamy gdzie się podziać. 428 00:44:04,509 --> 00:44:10,076 Znajdź pracę w innym domu. Pomogę ci, ile zdołam. 429 00:44:11,109 --> 00:44:12,543 Dziękuję. 430 00:44:12,676 --> 00:44:18,776 Nie robię tego dla ciebie, ale dla mojego syna i wnuka. 431 00:44:20,443 --> 00:44:22,243 Nawet jeśli nie powinnam.