1
00:00:00,959 --> 00:00:02,878
POPRZEDNIO
2
00:00:03,587 --> 00:00:07,174
Cień, wypuścimy cię dziś po południu.
Twoja żona...
3
00:00:09,426 --> 00:00:11,345
zmarła dziś nad ranem.
4
00:00:12,596 --> 00:00:14,181
Wypadek samochodowy.
5
00:00:15,599 --> 00:00:16,767
Kocham cię, piesku.
6
00:00:17,851 --> 00:00:20,562
Jestem leprechaunem.
To moja szczęśliwa moneta.
7
00:00:27,986 --> 00:00:32,408
Udajesz, że nie wierzysz w to,
co niemożliwe.
8
00:00:36,036 --> 00:00:38,539
Oddawaj monetę, martwa żono!
9
00:00:40,165 --> 00:00:42,960
Zabił mnie bóg? Który bóg, do kurwy nędzy?
10
00:00:43,043 --> 00:00:44,336
Wednesday!
11
00:00:45,796 --> 00:00:46,880
Jebać go.
12
00:00:48,382 --> 00:00:49,591
Wiesz, kim on jest?
13
00:00:51,176 --> 00:00:52,177
Kim jest naprawdę?
14
00:00:53,262 --> 00:00:56,223
Teraz dla mnie pracujesz.
15
00:00:57,599 --> 00:00:58,976
Sprzeda cię.
16
00:00:59,685 --> 00:01:01,061
To kanciarz.
17
00:01:02,980 --> 00:01:06,191
Witaj, Cieniu. Pracujesz dla Wednesdaya.
18
00:01:06,275 --> 00:01:07,901
- Tak.
- Zabić go.
19
00:01:11,905 --> 00:01:15,367
Jesteś na drodze
od niczego do wszystkiego.
20
00:01:17,077 --> 00:01:18,704
Nie zna naszego świata.
21
00:01:22,750 --> 00:01:24,001
Przyuczam go.
22
00:01:24,710 --> 00:01:28,088
Czym są bogowie? Skąd wiemy, że istnieją?
23
00:01:28,172 --> 00:01:30,799
Istnieje to, w co wierzą ludzie.
24
00:01:30,883 --> 00:01:33,969
Co było pierwsze,
bogowie czy ich wyznawcy?
25
00:01:34,803 --> 00:01:38,849
Dobrze ci się ze mną wiedzie.
Masz u mnie dług.
26
00:01:38,932 --> 00:01:40,976
Czas go spłacić.
27
00:01:41,059 --> 00:01:42,770
Panie Wednesday.
28
00:01:45,773 --> 00:01:46,899
Najwyższy czas.
29
00:01:48,317 --> 00:01:50,527
Nadciąga wojna.
30
00:01:56,867 --> 00:02:02,039
Jestem Odynem!
31
00:02:02,915 --> 00:02:04,166
Chciałeś wojny?
32
00:02:05,292 --> 00:02:06,919
Będziesz ją miał.
33
00:02:08,337 --> 00:02:09,713
To było prawdziwe?
34
00:02:09,797 --> 00:02:13,008
- To się zdarzyło?
- To dalej się dzieje.
35
00:03:27,666 --> 00:03:29,459
NA PODSTAWIE POWIEŚCI
NEILA GAIMANA
36
00:03:53,734 --> 00:03:54,818
WIRGINIA ZACHODNIA
37
00:04:19,259 --> 00:04:23,055
- Cel znajduje się po prawej stronie.
- Wiem, jak tam trafić!
38
00:04:23,138 --> 00:04:23,972
TYLKO DLA KLUBOWICZÓW
39
00:04:24,723 --> 00:04:26,141
PODZIEMNY PARKING
40
00:04:41,990 --> 00:04:44,701
O stary, kiepsko z tobą.
41
00:04:44,785 --> 00:04:48,538
Mógł mnie... zabić.
42
00:04:52,668 --> 00:04:53,877
Pokaż mu to.
43
00:05:18,986 --> 00:05:20,153
Hasło?
44
00:05:20,862 --> 00:05:22,864
Büroklammer.
45
00:05:25,951 --> 00:05:28,078
- Pan...?
- World.
46
00:05:32,582 --> 00:05:34,960
Jestem pan World.
47
00:05:36,378 --> 00:05:37,629
Witamy w Black Briar.
48
00:05:38,880 --> 00:05:40,382
Zapierdolę dziada.
49
00:05:41,091 --> 00:05:45,804
Załatwię jego i pozostałych.
50
00:05:45,887 --> 00:05:46,722
Nie.
51
00:05:47,973 --> 00:05:52,519
Nie możemy działać bez przygotowania,
wytrąceni z równowagi.
52
00:05:54,688 --> 00:05:56,732
Zbierzemy nasze siły...
53
00:05:58,233 --> 00:06:00,485
i wymażemy każdą wzmiankę o nim
54
00:06:00,569 --> 00:06:04,698
z każdego podupadłego kościoła, świątyni,
55
00:06:04,781 --> 00:06:07,492
a nawet apteki.
56
00:06:08,076 --> 00:06:10,996
Gdy nadejdzie odpowiednia chwila...
57
00:06:13,582 --> 00:06:16,585
rynsztoki wypełni jego spieniony ichor,
58
00:06:16,668 --> 00:06:20,797
a ossuaria przepełnią się jego prochami.
59
00:06:20,881 --> 00:06:26,887
Teraz jednak czas rozpocząć przygotowania.
60
00:06:28,096 --> 00:06:31,475
Nie sprzedam wojny
bez mojego najlepszego sprzedawcy.
61
00:06:36,480 --> 00:06:41,026
Masz ją odnaleźć.
62
00:06:57,584 --> 00:07:00,378
Znajdź Medię.
63
00:07:15,560 --> 00:07:16,561
Kurwa!
64
00:09:00,498 --> 00:09:03,001
Cudownie, prawda?
65
00:09:04,461 --> 00:09:06,087
Nadal nie rozumiem,
66
00:09:06,171 --> 00:09:10,008
jakim cudem tak uroczy staruszek
może mieć tak wielu wrogów.
67
00:09:10,091 --> 00:09:15,180
To bardzo proste, moja droga.
Czysta, absolutna zazdrość.
68
00:09:15,263 --> 00:09:19,309
Chcą bawić się tak dobrze jak ja,
dokądkolwiek bym się nie udał.
69
00:09:19,392 --> 00:09:23,480
- Oto źródło radości wszelakiej.
- A ja mogłam się zabrać z tobą.
70
00:09:24,189 --> 00:09:27,317
- Ale ze mnie szczęściara.
- W rzeczy samej.
71
00:09:27,400 --> 00:09:29,736
Ale to moje szczęście, martwa żono.
72
00:09:35,659 --> 00:09:36,785
Kurwa!
73
00:09:39,621 --> 00:09:41,248
DOM NA SKALE
74
00:09:41,331 --> 00:09:43,083
Czym jest Dom na Skale?
75
00:09:43,166 --> 00:09:47,420
Miejsce, do którego ludzie przybywają,
by bawić się i podziwiać.
76
00:09:47,504 --> 00:09:50,465
- Jak Disney World?
- Stary dobry Walt.
77
00:09:50,548 --> 00:09:54,177
Stworzył magiczne królestwo
bez żadnej magii.
78
00:09:54,261 --> 00:09:56,805
Gdzieniegdzie na Florydzie wciąż istnieje.
79
00:09:56,888 --> 00:10:01,268
Pamiętasz syreny z Weeki Wachee, Sweeney?
80
00:10:01,935 --> 00:10:04,896
Się wie. Puknąłem kilka z nich.
81
00:10:04,980 --> 00:10:09,234
- Kto by pomyślał, że na to pójdą?
- To gatunek nacechowany namiętnością.
82
00:10:13,571 --> 00:10:14,864
Też w nie wierzysz?
83
00:10:19,869 --> 00:10:21,579
Nie wiem, w co wierzyć.
84
00:10:22,580 --> 00:10:23,581
Chyba...
85
00:10:25,458 --> 00:10:28,003
Sam nie wiem, ale chyba wierzę w niego.
86
00:10:30,922 --> 00:10:32,340
I chcę wierzyć w ciebie.
87
00:10:44,686 --> 00:10:49,399
Trzy lata temu Alex Jordan
zaczął budować dom
88
00:10:49,482 --> 00:10:53,903
na wysokiej skale pośrodku pola,
które do niego nie należało.
89
00:10:53,987 --> 00:10:56,489
OD DOMU NA SKALE
DZIELI CIĘ JUŻ TYLKO 80 KM
90
00:10:56,573 --> 00:11:00,160
I nawet on
nie potrafił powiedzieć dlaczego.
91
00:11:03,288 --> 00:11:06,291
Ludzie przychodzili patrzeć, jak pracuje.
92
00:11:06,374 --> 00:11:08,877
Ciekawscy, zdumieni i ci,
93
00:11:08,960 --> 00:11:14,299
którzy nie potrafili wyjaśnić,
czemu się tu znaleźli.
94
00:11:14,883 --> 00:11:20,889
Zrobił zatem to, co każdy rozsądny
amerykański mężczyzna z jego pokolenia:
95
00:11:20,972 --> 00:11:24,100
zaczął sprzedawać bilety.
96
00:11:24,184 --> 00:11:27,604
Niedrogie - po pięć centów,
dwadzieścia pięć.
97
00:11:27,687 --> 00:11:32,317
Budował, a ludzie wciąż przybywali.
98
00:11:32,400 --> 00:11:37,989
A zebrawszy ich pieniądze,
stworzył coś większego i osobliwszego.
99
00:11:38,615 --> 00:11:42,285
Zbudował pod domem magazyny
i wypełnił je ciekawymi rzeczami,
100
00:11:42,369 --> 00:11:45,497
a ludzie zjawili się, by je oglądać.
101
00:11:45,580 --> 00:11:49,918
Co roku przybywają tu miliony.
102
00:11:50,794 --> 00:11:53,088
POKÓJ KARUZELI
103
00:11:53,171 --> 00:11:55,673
Przykro mi, ale zamykamy.
104
00:11:56,466 --> 00:11:58,051
Odprowadzę panią do wyjścia.
105
00:12:50,895 --> 00:12:52,188
Przybyłaś na spotkanie.
106
00:12:53,148 --> 00:12:55,358
Nie zostałam formalnie zaproszona.
107
00:12:59,654 --> 00:13:00,655
Cześć.
108
00:13:04,784 --> 00:13:06,619
- Salim?
- Cześć.
109
00:13:06,703 --> 00:13:09,789
Co tu, kurwa, robisz?
110
00:13:11,666 --> 00:13:13,168
Zostawić was, chłopcy?
111
00:13:20,383 --> 00:13:24,846
Potrzebuję oczu Argosa,
aby dostrzec wrogów.
112
00:13:26,681 --> 00:13:28,766
Nawiąż połączenie.
113
00:13:31,686 --> 00:13:34,022
Black Briar służy prezydentowi.
114
00:13:35,064 --> 00:13:39,068
Prezydent to tylko wydmuszka.
115
00:13:39,652 --> 00:13:45,158
To ja jestem tym,
który pociąga za wszystkie sznurki.
116
00:13:47,577 --> 00:13:49,579
Operacja Paperclip.
117
00:13:50,371 --> 00:13:52,081
Lądowanie na Księżycu.
118
00:13:52,874 --> 00:13:54,292
Roswell.
119
00:13:54,792 --> 00:13:57,003
Wojny gangów w Compton.
120
00:13:57,086 --> 00:13:59,714
Ty również pracujesz dla mnie.
121
00:13:59,797 --> 00:14:05,094
Zawsze dla mnie pracowałeś.
122
00:14:06,262 --> 00:14:08,515
Dlatego gdy mówię,
123
00:14:08,598 --> 00:14:13,478
że potrzebuję zerknąć poprzez oczy Argosa,
124
00:14:13,561 --> 00:14:16,731
ty masz nawiązać połączenie.
125
00:14:18,483 --> 00:14:22,487
W stolicy mamy piękną,
wielkanocną niedzielę, Tracy.
126
00:14:23,071 --> 00:14:27,492
Na Wschodnim Wybrzeżu zapowiadają
umiarkowaną temperaturę i sporo słońca,
127
00:14:27,575 --> 00:14:31,412
a Kentucky wciąż podnosi się
po zagadkowej anomalii pogodowej,
128
00:14:31,496 --> 00:14:34,499
przez którą obumarły
tysiące akrów pól uprawnych.
129
00:14:34,582 --> 00:14:38,836
Pogoda nie rozpieszcza
także w południowym Wisconsin,
130
00:14:38,920 --> 00:14:40,547
gdzie ciężkie warunki...
131
00:15:32,473 --> 00:15:34,267
Co tak długo?
132
00:15:35,393 --> 00:15:38,771
Niby bóg, a pieprzonej bramy
nie potrafi otworzyć. Chwila!
133
00:15:40,940 --> 00:15:43,192
Mogę ją rozwalić, jeśli chcesz.
134
00:15:54,871 --> 00:15:56,497
Szalony Sweeney!
135
00:15:57,290 --> 00:15:58,291
To naprawdę ty?
136
00:15:59,459 --> 00:16:02,378
A może wyczuwam smród cwaniaka Wednesdaya?
137
00:16:02,879 --> 00:16:06,633
Zacny węch, lalusiu,
ale to nie zapach seksownego Irlandczyka,
138
00:16:07,383 --> 00:16:09,469
tylko naszej zabójczyni zwierzaków.
139
00:16:10,887 --> 00:16:12,055
Nancy!
140
00:16:14,641 --> 00:16:16,684
Przywiozłeś Johna Henry'ego?
141
00:16:16,768 --> 00:16:19,812
Brak tu kolei,
to i Johna Henry'ego nie uświadczysz.
142
00:16:20,897 --> 00:16:24,776
- To może Whiskey Jacka?
- Brak whiskey, to i brak Jacka.
143
00:16:25,526 --> 00:16:27,487
I nawet nie Zajączka?
144
00:16:28,571 --> 00:16:32,659
U Zajączka już cię nie lubią i sądzę,
że wiesz dlaczego.
145
00:16:33,284 --> 00:16:37,580
Wielkanoc kazała mi przekazać,
że się nie zjawi.
146
00:16:37,664 --> 00:16:40,291
Jako że rozsmarowałeś jej zajączki autem
147
00:16:40,375 --> 00:16:42,960
jak pierdolony zajęczy rasista.
148
00:16:46,089 --> 00:16:47,173
Cień!
149
00:16:47,799 --> 00:16:53,805
O ile się nie mylę,
dopiero co szyłem ci wdzianko.
150
00:16:55,973 --> 00:16:59,185
Możesz wejść,
ale nie jesteś zaproszona na przyjęcie.
151
00:16:59,769 --> 00:17:01,604
Pilnuję tylko męża.
152
00:17:01,688 --> 00:17:05,274
Patrz, jakim pełen werwy.
Po wyjściu z więzienia tak nie miał.
153
00:17:05,358 --> 00:17:07,735
Dziwne, zwłaszcza że zamordowano mu żonę.
154
00:17:08,569 --> 00:17:11,364
Autostrady bywają niebezpieczne.
155
00:17:11,989 --> 00:17:16,577
Ale wiem, jak to jest być martwym.
Poświęciłem się raz dla zdobycia wiedzy.
156
00:17:16,661 --> 00:17:21,165
Przez dziewięć dni i nocy
wisiałem na potężnym Yggdrasilu.
157
00:17:21,791 --> 00:17:25,878
- No i proszę, nadal żyjesz.
- I posiadłem też sporą wiedzę.
158
00:17:26,462 --> 00:17:32,468
Nie musisz być taka na zawsze.
Z pewnością możemy dojść do porozumienia.
159
00:17:34,220 --> 00:17:36,597
Pies cię jebał w to szklane oko.
160
00:17:49,277 --> 00:17:51,571
- Znalazłeś tę swoją monetę?
- Niestety.
161
00:17:52,447 --> 00:17:56,868
Ale zabrałem trochę śmieci po drodze.
Uznałem, że chcesz swoją lubą.
162
00:17:58,077 --> 00:17:59,829
Widać masz jednak farta.
163
00:18:02,582 --> 00:18:06,502
Mówisz, jakbyś chciał walczyć
o zawartość tych zgniłych majtek.
164
00:18:06,586 --> 00:18:07,879
Na pewno tego chcesz?
165
00:18:19,390 --> 00:18:23,478
Mogłeś zrobić, co tylko zechcesz.
Udać się, dokąd tylko zapragniesz.
166
00:18:23,895 --> 00:18:24,979
Co robisz tutaj?
167
00:18:25,396 --> 00:18:28,399
To tutaj chciałem być.
Tak dyktuje mi serce.
168
00:18:28,483 --> 00:18:30,359
Ale nie słuchasz rozumu, Salim.
169
00:18:30,777 --> 00:18:33,279
Jestem dżinnem, a ty śmiertelnikiem.
170
00:18:33,362 --> 00:18:36,324
Ale potrzebujesz mnie.
I wiesz, że mnie pożądasz.
171
00:18:36,407 --> 00:18:38,659
Wiem, że muszę wykonać zadanie.
172
00:18:41,871 --> 00:18:45,583
Dziś nie jest tu bezpiecznie.
173
00:18:47,376 --> 00:18:48,461
Proszę cię, Salim.
174
00:18:49,295 --> 00:18:50,254
Idź już.
175
00:18:50,755 --> 00:18:52,882
Ja nie spełniam życzeń.
176
00:18:57,678 --> 00:19:00,264
Salim Niesalim!
177
00:19:00,765 --> 00:19:03,559
Pora na przedstawienie!
178
00:19:06,687 --> 00:19:07,939
Znamy się?
179
00:19:08,689 --> 00:19:10,358
Hubal? A może Manat?
180
00:19:11,067 --> 00:19:14,153
Nie, mam na imię Salim. I jestem z nim.
181
00:19:17,615 --> 00:19:19,283
Wszyscy już są?
182
00:19:19,367 --> 00:19:21,994
Zebrałem ich przy karuzeli.
183
00:19:22,078 --> 00:19:25,081
- Ilu?
- Około tuzina.
184
00:19:25,164 --> 00:19:26,290
Na pewno nie więcej.
185
00:19:28,167 --> 00:19:30,044
Wystarczy, by to zapoczątkować.
186
00:19:31,087 --> 00:19:34,382
Jest też ktoś, kto nie był zaproszony.
187
00:19:46,727 --> 00:19:48,062
Cieniu.
188
00:19:52,859 --> 00:19:56,028
- Musicie mieć monetę.
- No to daj nam po jednej.
189
00:19:56,112 --> 00:19:58,364
Nie ma was na mojej liście.
190
00:19:58,948 --> 00:20:02,869
Ogarnij się, matole.
Przecież wiesz, że dla niego pracuję.
191
00:20:04,078 --> 00:20:07,582
Bardzo wyraźnie zaznaczył,
by cię nie wpuszczać.
192
00:20:18,968 --> 00:20:20,094
Anansi.
193
00:20:29,770 --> 00:20:31,772
Zaprosiłeś tu starych bogów.
194
00:20:33,482 --> 00:20:37,862
Ja od wieków żyłam pośród piasków,
gdy tobie ofiarowano pierwszego konia.
195
00:20:38,571 --> 00:20:39,697
Wysłuchają mnie.
196
00:20:41,490 --> 00:20:42,700
Chyba że się lękasz.
197
00:20:46,704 --> 00:20:50,958
Spryt i mądrość królowej Bilquis
pokonały samego Salomona.
198
00:20:53,586 --> 00:20:55,796
Przed wyruszeniem na kolejną wyprawę
199
00:20:55,880 --> 00:21:01,177
wypada zasięgnąć rady u Norn,
które zgłębiły nasze przeznaczenie.
200
00:21:03,262 --> 00:21:04,805
Ty pierwsza, moja królowo.
201
00:21:50,559 --> 00:21:51,894
Dobre.
202
00:21:53,187 --> 00:21:56,857
- Co tam jest napisane?
- To rzecz prywatna, Cieniu.
203
00:21:58,526 --> 00:21:59,485
Nikt nie powie?
204
00:22:22,341 --> 00:22:24,051
PRZEPOWIEDNIE SELINY
205
00:22:33,853 --> 00:22:35,938
Każdy koniec to nowy początek.
206
00:22:36,564 --> 00:22:38,149
Twój szczęśliwy numer - żaden.
207
00:22:39,984 --> 00:22:44,405
Twój szczęśliwy kolor - śmierci.
Motto: jaki ojciec, taki syn”.
208
00:22:44,488 --> 00:22:46,699
Zawsze tak bywa z przepowiedniami.
209
00:22:46,782 --> 00:22:50,786
Mętne na początku i nieuchronne,
gdy spojrzeć po fakcie. Idziemy?
210
00:22:56,167 --> 00:22:59,378
To tylko przepowiednia
z jebanej figury woskowej.
211
00:23:00,379 --> 00:23:01,380
Baranie.
212
00:23:09,847 --> 00:23:11,515
Zdaje się, że tutejsze domy
213
00:23:11,599 --> 00:23:15,394
wybudował jakiś pieprzony białas
nazwiskiem Frank Lloyd Wright.
214
00:23:16,103 --> 00:23:19,065
Ale podobno ten zbudował
jego zły brat-bliźniak.
215
00:23:19,982 --> 00:23:21,817
Frank Lloyd Sright.
216
00:23:21,901 --> 00:23:24,070
Kolejny pieprzony białas.
217
00:23:25,196 --> 00:23:26,697
Prowadź ich dalej, Nancy.
218
00:23:27,281 --> 00:23:29,283
Spotkamy się u Kruka.
219
00:23:30,076 --> 00:23:30,993
Oczywiście.
220
00:23:33,037 --> 00:23:34,872
MUZYKA PRZESZŁOŚCI
221
00:23:51,388 --> 00:23:53,808
Zoria Wieczernaja.
222
00:23:55,434 --> 00:24:00,272
Moja Gwiazda Wieczorna i Pani Zachodu.
Przepięknie dziś wyglądasz.
223
00:24:01,232 --> 00:24:02,650
Jestem już stara.
224
00:24:03,984 --> 00:24:06,904
A twój język to strasznie pokrętna rzecz.
225
00:24:06,987 --> 00:24:10,950
Oboje jesteśmy starzy,
ale mój język pozostał w formie.
226
00:24:12,785 --> 00:24:17,039
- Sprawiasz, że znów czuję się młody.
- Zapomnij o tej głupiej wojnie.
227
00:24:17,123 --> 00:24:20,292
Czekają nas lepsze czasy.
Mogę ci to obiecać.
228
00:24:27,675 --> 00:24:29,760
Jak tam napad na bank?
229
00:24:31,095 --> 00:24:35,266
Dzięki niemu tu jesteś, Czernobogu,
za co jestem niezmiernie wdzięczny.
230
00:24:35,850 --> 00:24:38,519
Potrzebuję twojej mądrości i młota.
231
00:24:38,602 --> 00:24:44,066
Nie jestem tu dzięki tobie, tylko dlatego,
że przegrałem w warcaby z twoim chłopcem.
232
00:24:46,777 --> 00:24:50,781
- Dołączysz do mnie na tyłach?
- Zjawię się w swoim czasie.
233
00:24:52,074 --> 00:24:54,201
Chcę posłuchać muzyki.
234
00:24:54,285 --> 00:24:55,578
Jest...
235
00:24:56,996 --> 00:24:58,581
obrzydliwa.
236
00:25:12,595 --> 00:25:13,971
No to miłego słuchania.
237
00:25:18,058 --> 00:25:19,518
Zatańczymy?
238
00:25:23,981 --> 00:25:25,983
DOMEK KRUKA
239
00:25:26,066 --> 00:25:27,985
Spory z ciebie jegomość.
240
00:25:28,777 --> 00:25:30,487
Niczym ceglany sracz.
241
00:25:31,488 --> 00:25:35,868
Ręce niczym wysięgniki,
długie i bardzo proste.
242
00:25:35,951 --> 00:25:37,786
Ala sama postura jest do dupy.
243
00:25:39,872 --> 00:25:42,750
Przez całe życie musiałeś się garbić.
244
00:25:46,962 --> 00:25:51,675
Gdy mierzysz człowieka,
poznajesz całe jego życie.
245
00:25:52,509 --> 00:25:55,679
Nasz mały Cień był chuderlakiem.
246
00:25:56,347 --> 00:25:59,892
Jak długo dokuczali ci koledzy?
Aż skończyłeś 14 lat?
247
00:25:59,975 --> 00:26:03,312
- I nagle zostałeś olbrzymem?
- Aż skończyłem 15 lat.
248
00:26:05,397 --> 00:26:07,566
I nadal tyle masz w środku, prawda?
249
00:26:11,153 --> 00:26:12,696
Miałem syna.
250
00:26:13,781 --> 00:26:16,533
Był tępy jak noga stołowa.
251
00:26:17,576 --> 00:26:18,994
Przypominasz mi go.
252
00:26:20,663 --> 00:26:23,499
Cóż, potraktuję to jako komplement.
253
00:26:23,582 --> 00:26:28,128
Porównanie cię do tępego szpadla
traktujesz jako komplement?
254
00:26:30,673 --> 00:26:32,675
Porównanie do twojej rodziny.
255
00:26:40,140 --> 00:26:43,519
Może Jednooki jednak się nie pomylił.
256
00:26:47,982 --> 00:26:49,275
Też chcę przepowiednię.
257
00:26:50,776 --> 00:26:53,445
Wszyscy już przybyli,
więc też chcę monetę.
258
00:26:53,529 --> 00:26:56,907
- Nie. I miałaś spierdalać.
- Lepiej jej nie wkurzaj.
259
00:26:56,991 --> 00:27:00,160
- Widziałem, na co ją stać.
- Nie widziałeś nawet...
260
00:27:00,244 --> 00:27:02,871
Daj tę monetę tym pierdolonym zwłokom.
261
00:27:18,887 --> 00:27:21,181
- Nie działa.
- Przepowiednia?
262
00:27:21,265 --> 00:27:22,474
Kartka jest pusta.
263
00:27:23,475 --> 00:27:27,146
- Może to dlatego, że już nie żyjesz.
- Przygotuję ci nową.
264
00:27:27,730 --> 00:27:30,399
Niebawem oddasz leprechaunowi jego monetę
265
00:27:30,482 --> 00:27:33,569
- i zgnijesz do reszty.
- Lepiej sam spróbuj.
266
00:27:35,362 --> 00:27:39,199
Mój los zależy od ciebie, martwa żono.
Nie muszę niczego czytać.
267
00:27:39,283 --> 00:27:40,868
Możesz ją rozwalić.
268
00:27:44,580 --> 00:27:50,377
Od wieków ludzi z różnych krajów
ciągnęło to ośrodków władzy.
269
00:27:50,461 --> 00:27:55,883
Wiedzieli, że to źródło energii,
okno na immanencję.
270
00:27:55,966 --> 00:27:59,094
Dlatego budowali kościoły, katedry,
271
00:27:59,178 --> 00:28:02,431
a nawet wznosili kamienne kręgi.
272
00:28:02,514 --> 00:28:03,932
Wiesz, o czym mówię.
273
00:28:04,016 --> 00:28:06,310
W Stanach jest pełno kościołów.
274
00:28:06,393 --> 00:28:10,981
Nie, w starych dobrych Stanach
ludzi ciągnie do transcendentnej otchłani,
275
00:28:11,065 --> 00:28:14,401
ale oni wznoszą z butelek po piwie
model budowli,
276
00:28:14,485 --> 00:28:18,364
której nie odwiedzili
albo wielkie schronisko dla nietoperzy
277
00:28:18,447 --> 00:28:22,284
w tej części kraju,
w której nietoperze nie występują.
278
00:28:22,743 --> 00:28:24,661
Albo sprzedają koszulki i hot dogi.
279
00:28:24,745 --> 00:28:28,957
Odwiedzają atrakcje i tam to kupują,
280
00:28:29,041 --> 00:28:34,463
krocząc zadowoleni na poziomie,
którego nie potrafią do końca opisać,
281
00:28:35,172 --> 00:28:38,592
będąc jednocześnie niezaspokojeni
na głębszym poziomie.
282
00:28:38,675 --> 00:28:40,761
Porąbane masz teorie.
283
00:28:40,844 --> 00:28:43,972
To żadne teorie.
Powinieneś już o tym wiedzieć.
284
00:28:44,473 --> 00:28:47,476
Pora na przejażdżkę.
285
00:28:54,483 --> 00:28:57,027
POKÓJ KARUZELI
286
00:29:16,588 --> 00:29:18,590
Poczuj tę moc, Cieniu.
287
00:29:27,057 --> 00:29:30,894
Obraca się niczym młynek modlitewny,
gromadząc moc.
288
00:29:31,687 --> 00:29:33,772
A patrzą na nią oczy wierzących.
289
00:29:56,837 --> 00:29:58,464
ZAKAZ WCHODZENIA NA KARUZELĘ
290
00:30:00,090 --> 00:30:04,303
Jeśli zawsze będziesz przestrzegał reguł,
ni chuja się nie zabawisz.
291
00:30:08,557 --> 00:30:10,559
Dołączysz do nas?
292
00:30:12,519 --> 00:30:14,188
Będę nad tobą czuwać.
293
00:30:47,638 --> 00:30:49,890
Dobrze się bawisz?
294
00:30:59,107 --> 00:31:00,943
Jedziemy, Nancy!
295
00:32:10,178 --> 00:32:11,888
Gdzie teraz wylądowałem?
296
00:32:21,982 --> 00:32:23,442
Długo tak leżałem?
297
00:32:32,075 --> 00:32:33,452
To sen.
298
00:32:36,496 --> 00:32:38,081
To wszystko jest prawdziwe.
299
00:32:39,291 --> 00:32:41,168
Jesteśmy po prostu za kulisami.
300
00:32:42,085 --> 00:32:47,174
Czekamy w gotowości
pośród wspomnień Wednesdaya.
301
00:32:49,259 --> 00:32:53,138
Czyli jesteśmy w jego głowie?
302
00:32:53,597 --> 00:32:54,723
Mniej więcej.
303
00:33:01,063 --> 00:33:05,359
Czuję, że jest zimno.
Dociera do mnie zapach powietrza.
304
00:33:05,859 --> 00:33:06,943
Oczywiście.
305
00:33:07,027 --> 00:33:10,364
Gdybyśmy spotkali się w mojej głowie,
byłoby ciepło.
306
00:33:11,198 --> 00:33:14,493
Wiatr niósłby ze sobą
oszołamiającą woń kadzideł.
307
00:33:15,285 --> 00:33:18,163
Otaczałyby nas wiszące ogrody,
złote zigguraty,
308
00:33:18,872 --> 00:33:22,459
i jedwabne łoża,
na których można by uprawiać miłość.
309
00:34:31,069 --> 00:34:33,572
Pora na opowieść!
310
00:34:35,657 --> 00:34:41,663
Bo czasami ludziom
trzeba przypomnieć to i owo.
311
00:34:41,955 --> 00:34:44,583
Toczymy tę walkę,
312
00:34:45,584 --> 00:34:50,881
odkąd Portugalczycy zaatakowali
Złote Wybrzeże w Ghanie!
313
00:34:51,882 --> 00:34:55,177
Nie złożyliśmy broni.
314
00:34:55,969 --> 00:35:00,932
I choć nas jest garstka,
a ich jest wielu...
315
00:35:01,516 --> 00:35:07,522
to nie oznacza to, że czeka nas zguba!
316
00:35:07,856 --> 00:35:10,108
Asase Ya!
317
00:35:10,192 --> 00:35:13,695
Odyn!
318
00:35:13,779 --> 00:35:19,034
Gdy ludzie przybyli do Ameryki,
przywieźli nas z sobą.
319
00:35:20,869 --> 00:35:23,371
Mnie, Lokiego i Thora.
320
00:35:24,164 --> 00:35:25,290
Nancy'ego.
321
00:35:26,374 --> 00:35:29,669
Boga-Lwa i wszystkich was.
322
00:35:30,837 --> 00:35:33,465
Zapuściliśmy głębokie korzenie
w ich umysłach.
323
00:35:33,965 --> 00:35:37,385
Ale stopniowo porzucali nas
dla lepszych perspektyw.
324
00:35:38,470 --> 00:35:40,472
Nowego życia w nowej krainie.
325
00:35:42,265 --> 00:35:45,936
Prawdziwy wyznawcy poumierali
lub wyzbyli się swej wiary,
326
00:35:46,770 --> 00:35:48,980
pozostawiając nas samym sobie.
327
00:35:49,648 --> 00:35:55,278
Desperacko chwytaliśmy się
każdej namiastki czci lub wiary.
328
00:35:55,946 --> 00:35:58,156
Prowadziliśmy nędzne życie.
329
00:35:58,865 --> 00:36:02,452
Żyjemy w szczelinach,
na krańcach społeczeństwa.
330
00:36:02,536 --> 00:36:07,499
Starzy i zapomniani bogowie w krainie,
w której nie ma dla nich miejsca.
331
00:36:07,582 --> 00:36:12,504
Lecz w Ameryce pojawiają się nowi bogowie.
Zdążyli nas już zastąpić.
332
00:36:13,088 --> 00:36:15,799
A teraz pragną doszczętnie nas zniszczyć.
333
00:36:15,882 --> 00:36:20,345
Jeśli ktoś sądzi inaczej,
to jedynie się oszukuje.
334
00:36:20,428 --> 00:36:22,597
Chcesz, abyśmy wyruszyli na wojnę.
335
00:36:23,181 --> 00:36:28,103
Sprowadziłeś nas tutaj dla tej mrzonki.
336
00:36:28,186 --> 00:36:32,691
Większość z nas od dawna
żyje sobie spokojnie w tym kraju.
337
00:36:32,774 --> 00:36:37,362
Widziałam, jak nowi bogowie
powstają i upadają.
338
00:36:39,281 --> 00:36:40,490
Poczekajmy.
339
00:36:40,574 --> 00:36:44,828
Jest z nami Czernobog.
Użyczy nam swego młota.
340
00:36:44,911 --> 00:36:49,875
Gdy nadejdzie odpowiednia pora,
mój młot nie pozostanie bierny.
341
00:36:50,292 --> 00:36:52,085
Będziemy go potrzebować.
342
00:36:52,168 --> 00:36:55,380
A ci nowi bogowie
nigdzie się nie wybierają.
343
00:36:56,172 --> 00:36:58,967
Powiem ci to jak jeden bóg wojny drugiemu.
344
00:37:00,260 --> 00:37:03,388
Gdy wyglądam przez okno,
nie widzę pól bitewnych.
345
00:37:03,471 --> 00:37:05,390
Nie słyszę okrzyków wojennych.
346
00:37:05,891 --> 00:37:08,476
Widać zbyt słabo patrzysz, Mama-Ji.
347
00:37:09,185 --> 00:37:10,270
Odyn ma rację.
348
00:37:12,689 --> 00:37:15,609
Nowi bogowie mają więcej wyznawców.
349
00:37:15,692 --> 00:37:20,989
Mają więcej władzy,
niż kiedykolwiek posiadaliśmy my.
350
00:37:21,072 --> 00:37:25,994
Ale myli się w swoim mniemaniu,
że to coś złego.
351
00:37:27,996 --> 00:37:30,790
Pokazali mi, jak korzystać z ich narzędzi.
352
00:37:31,291 --> 00:37:35,378
Teraz mogę bezpośrednio
docierać do moich wyznawców.
353
00:37:36,379 --> 00:37:39,507
Przyjmuję ich cześć na swój sposób,
354
00:37:39,591 --> 00:37:42,469
a moja moc rośnie.
355
00:37:43,094 --> 00:37:44,679
Wybór należy do was.
356
00:37:46,389 --> 00:37:49,893
Ewoluujcie lub gińcie.
357
00:37:57,776 --> 00:37:59,069
Ja mu wierzę.
358
00:38:14,084 --> 00:38:15,460
Straciłem wszystkich.
359
00:38:19,881 --> 00:38:23,969
Wszystkich ludzi,
którzy coś dla mnie znaczyli.
360
00:38:25,887 --> 00:38:27,764
Odeszło wszystko, co znałem.
361
00:38:29,891 --> 00:38:33,895
Aż zapomniałem, kim tak naprawdę jestem.
362
00:38:37,482 --> 00:38:41,778
Pogrążyłem się w mroku,
jak powiedziałaby moja matka.
363
00:38:46,408 --> 00:38:47,993
Ale Wednesday...
364
00:38:52,455 --> 00:38:53,665
Odyn...
365
00:38:56,668 --> 00:38:58,294
pomaga mi przypomnieć.
366
00:38:59,796 --> 00:39:02,132
Podarował mi szansę
367
00:39:02,215 --> 00:39:04,718
bycia godnym tej niezachwianej wiary,
368
00:39:04,801 --> 00:39:08,346
którą niegdyś obdarzyła mnie matka.
369
00:39:10,056 --> 00:39:14,894
I myślę, że oferuje wam to samo!
Dlaczego nie pozwolicie, by wam pomógł?
370
00:39:17,480 --> 00:39:18,857
Pomóżcie mu.
371
00:39:20,233 --> 00:39:23,361
Przypomnijcie siłami ludziom,
kim naprawdę jesteście.
372
00:39:23,445 --> 00:39:27,365
Odzyskajcie wiarę waszego stwórcy
i wykorzystajcie szansę...
373
00:39:27,991 --> 00:39:32,495
Wykorzystajcie szansę,
aby być godnymi ich wiary.
374
00:39:46,968 --> 00:39:48,470
Cieniu...
375
00:39:49,888 --> 00:39:55,060
Dokończymy to spotkanie w miejscu,
które niektórzy zwą prawdziwym światem.
376
00:41:02,877 --> 00:41:07,382
Chyba powoli ich przekonujemy.
Dzięki tobie może mi się udać.
377
00:41:15,265 --> 00:41:16,558
To się wydarzyło?
378
00:41:18,893 --> 00:41:22,188
- Ale co?
- Przejechaliśmy się karuzelą?
379
00:41:22,272 --> 00:41:23,982
Kurwa, jaką karuzelą?
380
00:41:30,780 --> 00:41:33,658
Nie martwisz się rakiem?
381
00:41:34,784 --> 00:41:36,870
Rak to ja.
382
00:41:42,792 --> 00:41:43,960
I wiesz co?
383
00:41:45,086 --> 00:41:49,174
Lubię papierosy,
bo przypominają mi o ofiarach,
384
00:41:49,257 --> 00:41:52,010
które niegdyś palono, by oddać mi część.
385
00:41:52,093 --> 00:41:52,969
Ten dym,
386
00:41:54,304 --> 00:41:56,598
wznoszący się ku niebu,
387
00:41:56,681 --> 00:41:59,976
podczas gdy moi wyznawcy
błagali mnie o przychylność.
388
00:42:00,560 --> 00:42:04,564
Czyli każdy w tej knajpie jest bogiem?
389
00:42:05,481 --> 00:42:07,108
- Bogiem?
- Tak.
390
00:42:15,658 --> 00:42:17,368
To tylko zgraja idiotów.
391
00:42:21,748 --> 00:42:25,293
Jestem tu tylko dlatego,
że przegrałem z tobą w warcaby.
392
00:42:25,960 --> 00:42:28,880
No i tak sobie myślałem.
393
00:42:29,672 --> 00:42:30,798
I to intensywnie.
394
00:42:32,884 --> 00:42:35,595
Zróbmy dogrywkę.
395
00:42:35,678 --> 00:42:36,679
Co ty na to?
396
00:42:37,680 --> 00:42:41,267
Zabiję cię i będę mógł
wrócić do domu, pasuje?
397
00:42:43,686 --> 00:42:45,897
TRANSPORT W DRODZE
398
00:42:49,984 --> 00:42:51,986
A jaka historia wiąże się z tobą?
399
00:42:56,658 --> 00:43:00,495
- Skąd wiesz, że jest jakaś historia?
- Nie jesz i nie pijesz.
400
00:43:00,578 --> 00:43:02,789
Wednesday do niczego cię nie namawia.
401
00:43:03,790 --> 00:43:07,126
- Jestem...
- Najpiękniejszą istotą, jaką spotkałam.
402
00:43:10,171 --> 00:43:11,256
Kim jesteś?
403
00:43:12,465 --> 00:43:14,217
Węgierską boginią śmierci?
404
00:43:15,260 --> 00:43:17,553
Jestem z Eagle Point w Indianie.
405
00:43:18,888 --> 00:43:19,931
Brzmi pięknie.
406
00:43:21,266 --> 00:43:22,809
A jak ci na imię?
407
00:43:22,892 --> 00:43:25,144
Laura Moon.
408
00:43:26,062 --> 00:43:27,397
To też jego nazwisko.
409
00:43:29,065 --> 00:43:30,775
To mój mąż.
410
00:43:31,818 --> 00:43:33,361
Skrzywdź go, a cię zabiję.
411
00:44:18,781 --> 00:44:21,034
Sam mogłem ich wyśledzić.
412
00:44:23,161 --> 00:44:25,413
Niech poczuje, że bierze w tym udział.
413
00:44:25,496 --> 00:44:28,082
Dobra, rozpierdol ich w końcu.
414
00:44:30,793 --> 00:44:33,588
Zaczynajcie.
415
00:44:52,774 --> 00:44:55,693
Kurwa, ale to wszystko dziwne.
416
00:45:02,283 --> 00:45:06,287
Nie sądziłem, że jeszcze cię zobaczę,
nie licząc snów.
417
00:45:07,663 --> 00:45:09,040
Ja odnajdę cię zawsze.
418
00:45:09,957 --> 00:45:13,461
Nawet gdyby zawiązali mi oczy
i wrzucili mnie do morza.
419
00:45:16,964 --> 00:45:18,049
Jak tam było?
420
00:45:21,177 --> 00:45:22,887
Sam nie wiem.
421
00:45:24,055 --> 00:45:26,891
Przenieśliśmy się do jakiegoś miejsca.
422
00:45:27,433 --> 00:45:31,979
Próbowaliśmy namówić innych do wojny,
w którą nie chcą się mieszać.
423
00:45:32,980 --> 00:45:36,901
Dzieje się tu coś wyjątkowego i czuję,
że odgrywam w tym jakąś rolę.
424
00:45:39,195 --> 00:45:40,655
On jest niebezpieczny.
425
00:45:41,864 --> 00:45:43,783
- Laura...
- Uwierz mi.
426
00:45:44,867 --> 00:45:45,993
I uwierz w nas.
427
00:45:46,577 --> 00:45:50,081
Cień! Chodź, poznasz Mamę-Ji.
428
00:45:50,665 --> 00:45:53,960
Największy zabójca demonów
po tej stronie Ranchipoor.
429
00:45:57,004 --> 00:45:57,839
Cieniu.
430
00:45:59,924 --> 00:46:00,883
Zaraz wrócę.
431
00:46:12,395 --> 00:46:14,272
Widać każdy decyduje za siebie.
432
00:46:15,064 --> 00:46:17,442
Nie on. I to nie mój piesek.
433
00:46:18,192 --> 00:46:21,154
Mój piesek chciał zwykłej pracy
i niedziel w łóżku.
434
00:46:22,280 --> 00:46:26,284
Twojego pieska już nie ma.
Teraz należy do Wednesdaya.
435
00:46:27,493 --> 00:46:28,870
Nadal jest mój.
436
00:46:38,880 --> 00:46:43,384
Zawsze boli, gdy ktoś odbiera ci coś,
co należy do ciebie, prawda?
437
00:46:47,555 --> 00:46:50,808
Jeden, trzy, zero, kreska,
438
00:46:50,892 --> 00:46:53,311
siedem, dziewięć, dwa, pięć.
439
00:46:53,394 --> 00:46:56,481
CENTRUM STEROWANIA I MONITORINGU
440
00:46:59,650 --> 00:47:02,195
OD: PAN WORLD
DO: PAN TOWN
441
00:47:02,278 --> 00:47:04,697
WNIOSEK O GRUPĘ UDERZENIOWĄ
442
00:47:04,780 --> 00:47:06,449
ZNISZCZYĆ CEL
443
00:47:10,495 --> 00:47:14,790
Nikt nigdy nie może się dowiedzieć,
że to powiedziałem,
444
00:47:14,874 --> 00:47:16,792
ale czasami...
445
00:47:18,169 --> 00:47:20,796
dawne zwyczaje są najlepsze.
446
00:47:23,382 --> 00:47:26,511
Nie ma nic lepszego
niż cios zadany w plecy...
447
00:47:27,637 --> 00:47:29,472
by trafić starannie w cel.
448
00:47:30,473 --> 00:47:34,268
Muszę zaszczepić strach przede mną
449
00:47:35,061 --> 00:47:37,980
u kilku starych bogów.
450
00:47:41,067 --> 00:47:43,152
Czeka ich szok i niedowierzanie.
451
00:47:45,279 --> 00:47:48,157
Niech pogrążą się w cierpieniu i żałobie.
452
00:47:48,866 --> 00:47:53,371
Niech poznają naturę...
453
00:47:54,872 --> 00:47:56,958
prawdziwej ofiary.
454
00:48:37,582 --> 00:48:38,708
Na ziemię!
455
00:50:15,596 --> 00:50:18,057
Jesteś tak bardzo...
456
00:50:20,059 --> 00:50:22,395
złym... dobrym człowiekiem.
457
00:50:24,689 --> 00:50:28,984
Nie chcę...
458
00:50:32,697 --> 00:50:34,073
się żegnać.
459
00:50:41,163 --> 00:50:45,292
Przeklinam tego, który to zrobił!
460
00:50:47,378 --> 00:50:49,088
Przeklinam cię!
461
00:50:50,256 --> 00:50:53,467
Czernobog cię przeklina!
462
00:50:54,093 --> 00:50:59,140
Pieprzyć ciebie, twoją matkę
i twojego pieprzonego konia.
463
00:50:59,724 --> 00:51:03,519
Nie czeka cię śmierć w bitwie.
464
00:51:03,602 --> 00:51:06,397
Żaden wojownik nie posmakuje twojej krwi.
465
00:51:07,064 --> 00:51:11,485
Nikt żywy nie odbierze ci życia.
466
00:51:13,279 --> 00:51:15,573
Ona cię znajdzie.
467
00:51:15,656 --> 00:51:21,287
Umrzesz za sprawą słodkiego pocałunku,
468
00:51:21,370 --> 00:51:24,582
a wieczny mrok ogarnie twoją duszę.
469
00:51:29,295 --> 00:51:31,589
Czy tego trzeba, byśmy zaczęli działać?
470
00:51:32,757 --> 00:51:35,593
Czy tego trzeba?
471
00:53:43,929 --> 00:53:45,931
Napisy: Krzysiek Igielski