1 00:00:07,195 --> 00:00:09,115 POPRZEDNIO 2 00:00:10,240 --> 00:00:13,620 Ifrycie, Grimnir potrzebuje cię w Pałacu Kukurydzy. 3 00:00:13,744 --> 00:00:15,494 Zapytaj o starego Iktomiego. 4 00:00:15,579 --> 00:00:17,289 - Co nam to da? - Gungnir. 5 00:00:17,372 --> 00:00:20,912 Wysyłasz Ognistookiego i wróżkę po swoją włócznię? 6 00:00:21,001 --> 00:00:25,621 Sądziłem, że Pałac Kukurydzy będzie bardziej żółty. Jak kukurydza. 7 00:00:25,714 --> 00:00:27,794 Takie lokale zawsze są zielone. 8 00:00:29,676 --> 00:00:31,676 To narzędzie śmierci. 9 00:00:31,762 --> 00:00:36,552 To, mój jakże stary przyjacielu, nie twoja sprawa, do kurwy nędzy. 10 00:00:41,354 --> 00:00:42,684 Moja włócznia? 11 00:00:42,773 --> 00:00:45,813 Król karłów już czeka! 12 00:00:46,401 --> 00:00:48,481 Alvíssie, synu Vindalfa. 13 00:00:50,197 --> 00:00:52,117 Cudowna włócznia Gungnir? 14 00:00:52,199 --> 00:00:54,999 Należy się skupić na runach, Wszechojcze. 15 00:00:55,076 --> 00:00:58,576 A runy to specjalność Dvalina. 16 00:00:59,873 --> 00:01:02,623 Widziałeś ostatnio tego małego drania? 17 00:02:18,702 --> 00:02:20,032 NA PODSTAWIE POWIEŚCI NEILA GAIMANA 18 00:03:27,520 --> 00:03:30,650 Zgłębiłem pewną tajemnicę 19 00:03:31,191 --> 00:03:34,361 Wznosząc się na możliwości swych wyżyny 20 00:03:35,278 --> 00:03:38,238 A gdy moim urokiem cię pochwycę 21 00:03:38,323 --> 00:03:42,823 Żar ogarnie wszystkie we kończyny 22 00:03:44,829 --> 00:03:49,419 Dziesięć wspaniałych dziewczyn 23 00:03:49,501 --> 00:03:52,411 Ale kostiumów wszak tylko dziewięć 24 00:03:53,129 --> 00:03:57,299 Szykuje się coś wielkiego 25 00:03:58,051 --> 00:04:00,551 Dodajmy nieco blasku 26 00:04:01,137 --> 00:04:03,977 Zadbajmy o zdarzeń tło 27 00:04:04,057 --> 00:04:09,437 Dodajmy nieco zacnego jazzu 28 00:04:09,938 --> 00:04:12,148 I paru śmiesznych jegomościów 29 00:04:12,732 --> 00:04:15,772 Dosypmy trochę pieprzu 30 00:04:15,860 --> 00:04:20,830 Kwaśny i smaczny efekt nam to da 31 00:04:21,408 --> 00:04:24,248 Podawać tylko na gorąco 32 00:04:24,327 --> 00:04:27,127 I co wtedy uderzy z wielką mocą? 33 00:04:27,205 --> 00:04:33,165 Burleska! 34 00:04:33,545 --> 00:04:39,385 Dziesięć wspaniałych dziewczyn Ale kostiumów wszak tylko dziewięć 35 00:04:39,467 --> 00:04:45,137 Szykuje się coś wielkiego 36 00:04:45,890 --> 00:04:46,730 Dobry wieczór! 37 00:04:46,808 --> 00:04:48,938 Witamy w niepowtarzanym teatrze Regius! 38 00:04:49,019 --> 00:04:52,989 Dziś mamy dla was prawdziwą gwiazdę, którą znacie i uwielbiacie. 39 00:04:53,064 --> 00:04:55,604 Oto władca młotów i plaga Ragnaröku! 40 00:04:55,692 --> 00:04:58,062 Donar Wielki! 41 00:05:03,366 --> 00:05:07,036 Śpiewa i tańczy, ale niech was to nie zmyli. 42 00:05:07,120 --> 00:05:09,540 Potrafi odstrzelić jaja musze z 50 metrów. 43 00:05:09,622 --> 00:05:12,242 Miss Columbia! 44 00:05:17,756 --> 00:05:20,676 Zapraszamy! 45 00:05:20,759 --> 00:05:25,519 W naszej radosnej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie! 46 00:05:25,764 --> 00:05:31,724 Burleska! 47 00:05:35,565 --> 00:05:41,445 Podawać tylko na gorąco I co wtedy uderzy z wielką mocą? 48 00:05:41,529 --> 00:05:43,989 Burleska 49 00:05:44,074 --> 00:05:49,994 Burleska Grimnira! 50 00:05:51,039 --> 00:05:53,049 Proszę spojrzeć na te damy! 51 00:06:05,428 --> 00:06:07,728 Pięknie państwo się prezentują. 52 00:06:12,393 --> 00:06:14,853 - Publiczność dopisała. - Bardzo dziękuję. 53 00:06:30,328 --> 00:06:33,788 Podaj najlepszego szampana do stolika numer trzy. 54 00:06:33,873 --> 00:06:35,123 Na nasz koszt. 55 00:06:51,057 --> 00:06:52,057 Nalewaj. 56 00:07:08,867 --> 00:07:10,157 Śpiąca Królewna powstała. 57 00:07:11,244 --> 00:07:12,414 Dobrze się spało? 58 00:07:13,830 --> 00:07:18,510 Niewystarczająco jak na Odyna, ale wystarczy, by wykonać zadanie. 59 00:07:20,336 --> 00:07:21,836 Myślałem, że umarłeś. 60 00:07:22,839 --> 00:07:25,889 Umiejętnie udawanie martwego to niedoceniana zdolność. 61 00:07:26,676 --> 00:07:29,516 Wyciągniesz moją gitarę z bagażnika? 62 00:07:34,517 --> 00:07:38,187 Jeśli sprawy zaczną się sypać, spadam stąd. 63 00:07:38,646 --> 00:07:42,606 Ciszej, proszę. To szanowana dzielnica. 64 00:07:43,276 --> 00:07:44,736 Mieliśmy szukać karłów. 65 00:07:44,819 --> 00:07:48,739 Owszem, ale nad ich ośrodkiem mocy ktoś wybudował centrum handlowe. 66 00:07:48,823 --> 00:07:53,163 Radzą sobie, jak mogą, a w tym przypadku jest to sprzedaż detaliczna. 67 00:08:08,760 --> 00:08:10,520 Kiedyś panował tu chaos. 68 00:08:10,595 --> 00:08:12,475 Tabuny bezmózgich nastolatków 69 00:08:12,555 --> 00:08:15,645 i ich nienasycona żądza zakupowych orgii, 70 00:08:15,725 --> 00:08:18,855 pobudzanych z każdym użyciem karty kredytowej tatusia. 71 00:08:18,937 --> 00:08:19,897 A teraz? 72 00:08:20,355 --> 00:08:25,105 „Dzień ów gniewu się nachyla, gdy w proch wieki zmiecie chwila, 73 00:08:25,193 --> 00:08:27,733 świadkiem Dawid i Sybilla”. 74 00:08:27,820 --> 00:08:29,870 Niech wszystkie te martwe centra 75 00:08:30,156 --> 00:08:34,326 zgniją we własnej zachłanności. 76 00:08:34,494 --> 00:08:37,494 Ciszej, proszę. To szanowana dzielnica. 77 00:08:40,750 --> 00:08:43,130 Czasami przypominasz mi mojego syna. 78 00:08:47,757 --> 00:08:48,597 Twojego syna? 79 00:08:51,302 --> 00:08:52,132 Tak. 80 00:08:53,846 --> 00:08:57,516 Chodźmy odnaleźć Sindriego i Dvalina. 81 00:09:00,436 --> 00:09:05,316 Wojna się rozpoczęła, a nikt tego nie dostrzega 82 00:09:07,110 --> 00:09:12,700 Nadciąga groźna burza, a nikt nie widzi jej z daleka. 83 00:09:14,867 --> 00:09:18,747 W Denver zginął kierowca ciężarówki. 84 00:09:20,206 --> 00:09:25,756 Zabity we własnym domu za pomocą młotka ciesielskiego. 85 00:09:28,673 --> 00:09:34,633 Grupa dziewięciu anachoretów zmarła w wyniku zatrucia dwutlenkiem węgla. 86 00:09:36,681 --> 00:09:42,601 Rozbity zbiornik na homary w restauracji w Atlancie. 87 00:09:42,687 --> 00:09:46,737 Pojedyncze ataki mogą wykrzesać iskrę... 88 00:09:50,778 --> 00:09:52,028 ale... 89 00:10:10,048 --> 00:10:11,178 Co tam? 90 00:10:11,966 --> 00:10:14,136 Zwycięstwo... 91 00:10:14,802 --> 00:10:18,432 wymaga... 92 00:10:19,640 --> 00:10:24,190 rozległości i szerokiego zakresu. 93 00:10:24,937 --> 00:10:30,657 Twoi wyznawcy dysponują tą mocą. 94 00:10:34,238 --> 00:10:36,868 Jasne, postaram się bardziej 95 00:10:37,492 --> 00:10:38,572 Zobacz. 96 00:10:39,702 --> 00:10:43,282 Gotowi? Specjalnie dla was przygotowałam nowy taniec. 97 00:10:43,956 --> 00:10:46,916 Nauczę was! Możemy tańczyć wspólnie! 98 00:10:47,001 --> 00:10:52,331 Raz, dwa, trzy... start! 99 00:11:10,233 --> 00:11:14,653 Więcej taśmy, dziewczynki. Ludzie nie chcą oglądać waszych brodawek. 100 00:11:14,737 --> 00:11:18,827 To klata Donara rzuca wszystkich na kolana. 101 00:11:23,496 --> 00:11:24,916 Czyje to buty? 102 00:11:27,083 --> 00:11:31,083 Czyje to buty, do kurwy nędzy?! 103 00:11:32,422 --> 00:11:37,302 Nie pracuję dla was, białasy! Nie jestem jakimś pieprzonym służącym! 104 00:11:37,802 --> 00:11:43,052 Jakaś damulka połamie się 105 00:11:43,599 --> 00:11:47,859 przez te pierdolone buty! 106 00:11:51,023 --> 00:11:52,853 Aż ciśnienie mi skoczyło. 107 00:12:01,701 --> 00:12:02,611 Moja królowo? 108 00:12:03,744 --> 00:12:06,834 Nasza umowa gwarantuje mi 109 00:12:06,914 --> 00:12:10,874 dokładnie 20% twojej czci. 110 00:12:11,419 --> 00:12:17,389 Powinienem być uszczęśliwiony, a jednak tak nie jest. 111 00:12:18,676 --> 00:12:21,676 Skończ gapić się w lustro! 112 00:12:21,762 --> 00:12:24,762 I zabieraj dupsko na scenę! 113 00:12:24,849 --> 00:12:30,029 Policzę do siedmiu i zacznę od czterech! 114 00:12:42,700 --> 00:12:43,660 Pomogę ci. 115 00:12:53,294 --> 00:12:55,044 Bez subtelności, Columbio. 116 00:12:55,630 --> 00:12:57,640 Jeśli nie zapanuję nad ciałem... 117 00:12:57,715 --> 00:13:02,345 Znów zamkną klub, a my udamy się do Kalifornii, krainy pełnej możliwości! 118 00:13:02,887 --> 00:13:06,307 Wiem, że chcesz opuścić Chicago, ale daj mi więcej czasu. 119 00:13:06,390 --> 00:13:10,520 Nie mogę opuścić teraz Grimnira. Potrzebuje mnie. 120 00:13:11,103 --> 00:13:15,193 Potrzebuje bezmyślnego aktorzyny, a ty idealnie się sprawdzasz. 121 00:13:15,274 --> 00:13:20,654 Co noc dajemy ten sam pokaz, oklaskiwani przez pijaczków. 122 00:13:21,531 --> 00:13:23,441 Na zachodzie bylibyśmy wolni. 123 00:13:25,952 --> 00:13:30,412 Przemyśl to, Donnie. Nie chcesz się wyrwać z tej dziury? 124 00:13:31,791 --> 00:13:34,411 Kto wie, czy w ogóle przeżyłbym w Kalifornii? 125 00:13:35,086 --> 00:13:39,136 Za mało tam Hesów czy wikingów, bym mógł spłacać daninę. 126 00:13:39,757 --> 00:13:44,557 Towarzyszy ci Objawione Przeznaczenie. Jestem uosobieniem zachodu! 127 00:13:44,971 --> 00:13:47,051 Przy mnie nic złego cię nie spotka. 128 00:13:50,476 --> 00:13:54,816 Oboje mamy umowę z Grimnirem. 129 00:13:55,690 --> 00:13:59,280 Minęło już dziesięć lat. Pora na zmiany. 130 00:14:00,570 --> 00:14:01,660 I wspólne plany. 131 00:14:08,661 --> 00:14:10,371 Witam panicza. 132 00:14:10,454 --> 00:14:13,204 Proszę, odwiedza mnie tutejsza szycha. 133 00:14:13,291 --> 00:14:17,331 Drogie panie, pomóżcie panu się rozluźnić. 134 00:14:17,420 --> 00:14:20,890 Al Grimnir, właściciel tego zacnego lokalu 135 00:14:20,965 --> 00:14:21,845 Zacnego? 136 00:14:22,717 --> 00:14:27,017 Widziałem już zacne lokale, dziadku, a ten przybytek... 137 00:14:28,556 --> 00:14:29,476 zacny nie jest. 138 00:14:29,557 --> 00:14:31,147 Ma pan wyrobiony gust? 139 00:14:31,225 --> 00:14:34,355 Dziewczyny, musicie zatem użyć innych sposobów. 140 00:14:34,437 --> 00:14:39,317 To Isamba i jej czarująca siostra Gejfun. 141 00:14:39,400 --> 00:14:41,950 Nasze dwie najbardziej utalentowane pracownice. 142 00:14:43,029 --> 00:14:44,579 No nie wiem, George. 143 00:14:45,281 --> 00:14:46,191 Mam na imię Al. 144 00:14:46,282 --> 00:14:51,452 Cóż, Al, twój szampan jest średni, wisienki nieświeże, a dziewczynki... 145 00:14:51,996 --> 00:14:53,376 tańsze niż ten garniak. 146 00:14:58,878 --> 00:15:00,628 Właśnie wychodziłem. 147 00:15:05,343 --> 00:15:08,883 Nie może nas pan teraz opuścić. Przegapi pan gwóźdź programu. 148 00:15:08,971 --> 00:15:13,091 Może kojarzy nas pan z innej nazwy. Mianowicie jesteśmy Pradawnymi. 149 00:15:14,560 --> 00:15:18,610 çTymi, którzy utorowali drogę dla takich dzieciaków jak ty. 150 00:15:24,195 --> 00:15:25,405 To do ciebie. 151 00:15:43,381 --> 00:15:44,211 Owszem. 152 00:15:46,884 --> 00:15:49,094 Sprawie praktycznie załatwiona... 153 00:15:51,430 --> 00:15:52,730 Jasne, że nie. 154 00:15:53,391 --> 00:15:54,261 Narazicho. 155 00:15:56,477 --> 00:15:57,477 Nadal tu jesteś. 156 00:15:57,561 --> 00:16:03,141 Jesteś na bieżąco, ale co, jeśli ludzie znajdą inne sposoby komunikacji, 157 00:16:03,234 --> 00:16:06,024 a te ustrojstwa staną się przeżytkiem? 158 00:16:06,612 --> 00:16:08,322 Nie ma takiej opcji, dziadku. 159 00:16:09,615 --> 00:16:11,035 Ma Bell nigdzie sie nie wybiera. 160 00:16:11,117 --> 00:16:15,247 Podziwiam tę pewność siebie, ale gdy nadejdzie ten dzień... 161 00:16:16,163 --> 00:16:18,203 gdy pojawi się nowa błyskotka, 162 00:16:18,290 --> 00:16:23,510 a ta masa kabli i bakelitu trafi do lamusa, 163 00:16:23,587 --> 00:16:25,887 będziesz potrzebował 164 00:16:26,132 --> 00:16:30,002 naprawdę potężnego sojusznika. 165 00:16:33,055 --> 00:16:34,095 Muszę wracać do pracy. 166 00:16:35,933 --> 00:16:38,303 Panie i panowie! 167 00:16:39,478 --> 00:16:42,068 Joey Alameda i Hot Box Seven! 168 00:16:42,148 --> 00:16:46,568 Brawa dla zespołu! 169 00:16:46,652 --> 00:16:50,072 Ale nie przesadzajcie, bo zażądają więcej pieniędzy. 170 00:16:50,156 --> 00:16:53,576 Pora na następną gwiazdę. To inteligentny i silny mąż. 171 00:16:53,659 --> 00:16:58,959 I zdaje się, że ma fanów nie tylko wśród damskiej części widowni? 172 00:17:00,583 --> 00:17:05,003 Cieszący się dwojaką sławą w Skandynawii od niepamiętnych czasów as, 173 00:17:05,087 --> 00:17:07,587 którego powitajmy brawami... 174 00:17:07,673 --> 00:17:10,803 Donar Wielki! 175 00:18:26,544 --> 00:18:28,874 Przepraszam. Pan jest tu kierownikiem? 176 00:18:28,963 --> 00:18:30,633 A co, chce pan kupić lokal? 177 00:18:31,340 --> 00:18:35,310 Nie, chciałbym wraz ze znajomymi porozmawiać na temat tego siłacza. 178 00:18:36,428 --> 00:18:39,348 A proszę powiedzieć, cóż to za osobliwa szarfa? 179 00:18:39,431 --> 00:18:40,261 Słucham? 180 00:18:41,308 --> 00:18:45,068 Pytam o ten równoramienny krzyż. Runy z kamienia Gunnvaldra. 181 00:18:45,145 --> 00:18:49,355 Chodzi o tę opaskę? To symbol naszej organizacji. 182 00:18:49,441 --> 00:18:51,311 Przyjaciół Nowych Niemiec. 183 00:18:52,486 --> 00:18:53,576 No tak. 184 00:18:55,322 --> 00:18:57,612 Nie sądziłem, że tu dotarła. 185 00:18:58,868 --> 00:19:01,878 Jestem Manfred. Mógłbym postawić panu drinka? 186 00:19:05,499 --> 00:19:06,339 Dlaczego nie? 187 00:19:13,132 --> 00:19:14,212 TRWAŁE WSPOMNIENIA 188 00:19:14,300 --> 00:19:17,390 Wybacz, Wszechojcze, ale tracisz tu tylko czas. 189 00:19:18,053 --> 00:19:20,473 Powinienem udusić za to Alvíssa. 190 00:19:20,556 --> 00:19:24,146 Przecież wie, że Dvalin temu nie podoła. 191 00:19:24,226 --> 00:19:26,936 Nie spodziewałem się takiego pesymizmu 192 00:19:27,021 --> 00:19:31,061 z ust tego, którego zwą Mistrzem Kuźni. 193 00:19:31,150 --> 00:19:34,780 Mój przerośnięty brat wysłał cię tutaj, 194 00:19:34,862 --> 00:19:37,652 by mnie upokorzyć, mój panie. 195 00:19:37,740 --> 00:19:43,500 To, co zostało uszkodzone, może i musi być naprawione, przyjacielu. 196 00:19:43,579 --> 00:19:45,709 Stawką jest nasza przyszłość. 197 00:19:47,291 --> 00:19:51,001 Co ty na to, synu Ymira? Wyryjesz dla mnie te runy? 198 00:19:51,086 --> 00:19:53,926 Widzę, że Alvíss nie powiedział ci wszystkiego. 199 00:19:55,466 --> 00:19:56,636 Co jest z nim? 200 00:19:56,717 --> 00:20:00,267 To samo co z resztą z nas. 201 00:20:00,346 --> 00:20:03,306 Zbyt szybko wypełnia się jego los. 202 00:20:03,390 --> 00:20:05,560 Nie może tego zrobić tu i terz? 203 00:20:05,643 --> 00:20:08,433 Sindri, to mój współpracownik, Cień. 204 00:20:09,939 --> 00:20:10,819 Cień? 205 00:20:15,861 --> 00:20:18,361 To nie takie proste, panie. 206 00:20:19,073 --> 00:20:24,863 Aby móc wyryć runy wojny, potrzebny jest potężny artefakt. 207 00:20:25,788 --> 00:20:27,668 Jak potężny? 208 00:20:37,883 --> 00:20:39,753 ROCK N' ROLL DLA KOLEKCJONERÓW 209 00:20:39,843 --> 00:20:41,423 Z drugiej strony. 210 00:20:44,932 --> 00:20:47,392 SKÓRZANA KURTKA LOU REEDA 211 00:20:57,778 --> 00:20:59,528 Pierdolone karły. 212 00:21:01,031 --> 00:21:05,701 - To wszystko dla skórzanej kurtki? - Którą nosił Lou Reed. 213 00:21:05,786 --> 00:21:08,286 To najpotężniejszy artefakt w tym centrum. 214 00:21:09,289 --> 00:21:10,129 Świetnie. 215 00:21:12,960 --> 00:21:18,390 Kup tę kurtkę, gaduła przygotuje runy, a my wrócimy do Kairu na kolację. 216 00:21:18,465 --> 00:21:22,425 Nie wydam ani centa przez zachcianki pieprzonych karłów. 217 00:21:23,887 --> 00:21:25,597 To co chcesz zrobić? 218 00:21:25,681 --> 00:21:27,801 PRZYSZŁOŚĆ TO ROK 1989 219 00:21:37,109 --> 00:21:38,449 Nie zgub tego. 220 00:21:39,236 --> 00:21:40,826 Jeszcze tu wrócimy. 221 00:21:43,824 --> 00:21:47,954 Może zamiast tańczyć, powinnyście pozować. 222 00:21:48,037 --> 00:21:51,707 Donarze, to panowie z organizacji Przyjaciół Nowych Niemiec. 223 00:21:51,790 --> 00:21:55,050 Mają dla ciebie propozycję, którą w pełni aprobuję. 224 00:21:55,127 --> 00:21:59,587 - Manfredzie, poznaj Donara. - Miło mi. Podobał nam się twój występ. 225 00:21:59,673 --> 00:22:01,633 Wysłucham waszej propozycji. 226 00:22:02,760 --> 00:22:06,600 Chcemy wesprzeć Amerykanina w mistrzostwach w podnoszeniu ciężarów 227 00:22:06,680 --> 00:22:11,770 i gdy zobaczyliśmy twój występ, wiedzieliśmy już, że idealnie się nadasz. 228 00:22:11,852 --> 00:22:16,602 Cenimy sobie amerykańskie wartości i dostrzegamy je w tobie. 229 00:22:16,690 --> 00:22:20,780 Siłę, pewność siebie, czystą rasę. Donnie... jak ci na nazwisko? 230 00:22:20,861 --> 00:22:22,691 - Nie mam. - Odinson. 231 00:22:22,780 --> 00:22:26,120 - Czyżby fińskie? - Skądże. Mów dalej. 232 00:22:26,200 --> 00:22:28,330 Zgódź się, a my zajmiemy się resztą. 233 00:22:28,410 --> 00:22:31,580 Wystarczy, że wykorzystasz swoją siłę. Zainteresowany? 234 00:22:31,663 --> 00:22:33,583 - Zgodzi się! - Świetnie. 235 00:22:33,665 --> 00:22:36,875 Nakarmimy cię i zadbamy o wizerunek. 236 00:22:36,960 --> 00:22:39,590 Ty musisz tylko podnosić ciężary. 237 00:22:43,133 --> 00:22:46,303 Zgadzam się, Przyjacielu Ziemiec. 238 00:22:46,386 --> 00:22:49,136 - „Niemiec”. - No tak. 239 00:22:49,223 --> 00:22:52,643 - Zuch chłopak! - Cudownie. 240 00:22:53,519 --> 00:22:56,819 Zjaw się pod tym adresem jutro o 13 i zaczniemy działać. 241 00:22:56,897 --> 00:22:59,857 Będzie tam zwarty i gotowy. 242 00:23:04,113 --> 00:23:07,363 O rany! Wiesz, co to oznacza, Donarze Odinsonie? 243 00:23:07,449 --> 00:23:10,869 - Chcą, bym był ich mistrzem. - Nie tylko. 244 00:23:11,411 --> 00:23:12,911 To zmartwychwstanie! 245 00:23:12,996 --> 00:23:16,206 Te trepy pomogą ci odzyskać utraconą chwałę. 246 00:23:16,291 --> 00:23:17,911 Co ty na to, moja droga? 247 00:23:18,001 --> 00:23:21,671 Mój syn zostanie tu hegemonem, dzierżąc swój potężny młot. 248 00:23:22,548 --> 00:23:28,138 Pomniejsi i nowi bogowie mogą tylko marzyć o takiej chwale i wspaniałości. 249 00:23:28,220 --> 00:23:31,060 Wesprzesz tym samym cały nasz panteon. 250 00:23:32,516 --> 00:23:34,436 A skąd te krzyże? 251 00:23:35,936 --> 00:23:37,606 To naziści, prawda? 252 00:23:37,688 --> 00:23:39,858 To owieczki, które szukają pasterza. 253 00:23:39,940 --> 00:23:43,110 Tak samo jak ten oto bóg szuka wyznawców. 254 00:23:44,069 --> 00:23:45,739 Uczyń mnie dumnym, synu. 255 00:23:48,532 --> 00:23:49,532 Cudownie! 256 00:23:50,951 --> 00:23:52,451 Amerykańscy naziści. 257 00:23:53,120 --> 00:23:56,290 Słyszałaś, co mówił Grimnir. To jak zmartwychwstanie. 258 00:23:57,291 --> 00:23:58,701 Boję się ich, Donnie. 259 00:24:01,879 --> 00:24:05,299 To tylko ludzie. Nie ma czego się bać. 260 00:24:05,382 --> 00:24:10,512 Wygram te zawody i cały kraj będzie wychwalał moje imię. 261 00:24:10,596 --> 00:24:12,886 Nawet w Kalifornii. 262 00:24:13,891 --> 00:24:14,891 Kalifornia... 263 00:24:16,226 --> 00:24:18,016 Wygram. 264 00:24:18,103 --> 00:24:21,023 A wtedy udamy się tam, dokąd tylko zapragniemy. 265 00:24:23,775 --> 00:24:26,485 Donnie, mówisz poważnie? 266 00:24:30,657 --> 00:24:32,077 Wygląda na to, że tak. 267 00:24:34,328 --> 00:24:36,288 I zmykaj, bo muszę się przebrać. 268 00:24:42,669 --> 00:24:44,469 Dziki Kelly 269 00:24:44,546 --> 00:24:46,716 Niewesoło mu dziś 270 00:24:46,798 --> 00:24:50,348 Pada na niego szeryfa cień 271 00:24:50,844 --> 00:24:54,884 A gdy szeryf wyciągnął kajdanki 272 00:24:54,973 --> 00:24:57,723 Dziki Kelly zapłakał wnet 273 00:24:57,809 --> 00:25:02,819 Pragnę mnóstwo ziemi Wolności ponad niebem 274 00:25:02,898 --> 00:25:06,108 Nie zamykaj mnie 275 00:25:06,693 --> 00:25:11,153 Pozwól mi przemierzać mój ukochany kraj 276 00:25:11,240 --> 00:25:14,460 Nie zamykaj mnie 277 00:25:14,534 --> 00:25:19,334 Pozwól mi być sobą dziś 278 00:25:19,414 --> 00:25:23,414 Daj mi się wsłuchać w szum topoli 279 00:25:23,502 --> 00:25:27,502 Odeślij mnie na zawsze Ale o jedno proszę cię 280 00:25:27,589 --> 00:25:30,099 Nie zamykaj dziś mnie 281 00:25:30,175 --> 00:25:32,055 Wypuść mnie 282 00:25:32,135 --> 00:25:37,555 Daj mi wsiąść na konia Ruszyć wnet na piękne błonia 283 00:25:38,475 --> 00:25:42,355 Na kuca wskoczę wnet W tę i nazad nasz wspólny bieg 284 00:25:42,437 --> 00:25:46,397 Aż na horyzoncie zamigoczą góry 285 00:25:46,483 --> 00:25:52,023 Chcę dotrzeć tam Gdzie Zachód swój początek ma 286 00:25:52,114 --> 00:25:55,904 Spoglądać na księżyc I niech ta chwila wiecznie trwa 287 00:25:55,993 --> 00:26:00,493 Pęta nie są dla mnie Ogrodzenia omijam łukiem 288 00:26:00,580 --> 00:26:02,710 Proszę, nie zamykaj mnie 289 00:26:11,091 --> 00:26:12,301 Nie zamykaj mnie! 290 00:26:35,365 --> 00:26:37,405 Wypuść mnie 291 00:26:37,492 --> 00:26:42,782 Daj mi wsiąść na konia Ruszyć wnet na piękne błonia 292 00:26:43,290 --> 00:26:47,470 Na kuca wskoczę wnet W tę i nazad nasz wspólny bieg 293 00:26:47,544 --> 00:26:51,424 Aż na horyzoncie zamigoczą góry 294 00:26:51,506 --> 00:26:57,136 Chcę dotrzeć tam Gdzie Zachód swój początek ma 295 00:26:57,220 --> 00:27:01,150 Spoglądać na księżyc I niech ta chwila wiecznie trwa 296 00:27:01,224 --> 00:27:05,354 Pęta nie są dla mnie Ogrodzenia omijam łukiem 297 00:27:05,437 --> 00:27:11,407 Proszę, nie zamykaj mnie 298 00:27:30,921 --> 00:27:32,331 KURTKA LOU REEDA: 7500 $ 299 00:27:34,257 --> 00:27:36,887 Ponury żydowski dzieciak z Long Island. 300 00:27:36,968 --> 00:27:39,348 Destrukcyjny ćpun i geniusz, 301 00:27:39,429 --> 00:27:43,519 który zdefiniował swoją epokę poprzez sięgnięcie do duszy 302 00:27:43,600 --> 00:27:47,320 i tworzenie muzyki na źle nastrojonej gitarze. 303 00:27:47,396 --> 00:27:51,696 Ta kurtka ocierała się o Davida Bowiego, 304 00:27:51,775 --> 00:27:54,695 Grace Jones, Iggy'ego Popa i Patty Smith. 305 00:27:54,778 --> 00:27:57,788 Muszę ją mieć. 306 00:27:58,365 --> 00:28:00,245 Nie wierzę... 307 00:28:00,659 --> 00:28:05,789 Biskup Hammersmith. Przyjechałem aż z Lincoln. 308 00:28:05,872 --> 00:28:09,582 Znasz już moje nazwisko i drugie powołanie, Carl. 309 00:28:09,668 --> 00:28:12,718 Nigdy nie sądziłem, że sprzedam kurtkę Lou duchownemu. 310 00:28:12,796 --> 00:28:14,716 Wielki chyba z ojca fan, co? 311 00:28:14,798 --> 00:28:18,718 Miewałem w przeszłości szalone przygody. 312 00:28:18,802 --> 00:28:23,222 Rock'n'rolla, podobnie jak wiary, nie idzie oderwać od duszy. 313 00:28:23,306 --> 00:28:28,856 Jasne, ja niezmiennie od ogólniaka szaleję za Red Hot Chili Peppers. 314 00:28:28,937 --> 00:28:31,237 Moja kapela wydała niezły cover „Otherside”. 315 00:28:32,065 --> 00:28:33,895 Proszę bardzo. 316 00:28:33,984 --> 00:28:37,654 Kurtka noszona i podpisana przez Lou Reeda. 317 00:28:37,737 --> 00:28:42,787 I to za marne 7500 dolarów. Gotówką czy kartą? 318 00:28:46,663 --> 00:28:47,493 Gotówką. 319 00:28:49,374 --> 00:28:51,004 W porząsiu. 320 00:28:51,543 --> 00:28:55,083 - Spróbuje ojciec? - A czy Marcin Luter był luteraninem? 321 00:28:55,964 --> 00:28:58,424 Tak? Nie mam pojęcia. 322 00:29:01,636 --> 00:29:03,056 - No to biorę. - Dobra. 323 00:29:04,890 --> 00:29:09,650 Siedem tysięcy pięćset. Wszystko w porządku. 324 00:29:09,728 --> 00:29:12,858 Sprawdzę ostatnią partię i wydam paragon. 325 00:29:13,523 --> 00:29:15,733 Dostajecie prowizje od sprzedaży? 326 00:29:16,443 --> 00:29:17,273 Niestety nie. 327 00:29:18,361 --> 00:29:21,321 To może nie odmówisz napiwku? 328 00:29:22,616 --> 00:29:25,366 Nie powinienem, ale... 329 00:29:25,452 --> 00:29:26,992 Niech Bóg ojca błogosławi. 330 00:29:27,078 --> 00:29:28,878 - I ciebie. - Ręce do góry, Al. 331 00:29:28,955 --> 00:29:31,495 Co ty wyprawiasz, gościu? 332 00:29:31,583 --> 00:29:34,463 - To biskup! - A ja jestem Beyoncé. 333 00:29:34,544 --> 00:29:35,794 Skuć go. 334 00:29:36,713 --> 00:29:38,173 Dzięki. 335 00:29:38,840 --> 00:29:41,890 Agent Andy Haddock. Secret Service. 336 00:29:41,968 --> 00:29:43,718 Za co go ścigaliście? 337 00:29:44,221 --> 00:29:45,421 Fałszerstwo. 338 00:29:45,514 --> 00:29:48,764 Rozprowadza fałszywą kasę po całym Środkowym Zachodzie. 339 00:29:48,850 --> 00:29:50,810 Ta gotówka była prawdziwa. 340 00:29:52,062 --> 00:29:54,732 - Użył pan długopisu z jodem? - Tak. 341 00:29:54,814 --> 00:29:59,904 Niestety Al używa specjalnego materiału, który neutralizuje działanie jodu. 342 00:29:59,986 --> 00:30:01,486 Mogę zerknąć na kilka? 343 00:30:11,540 --> 00:30:13,000 Dobra robota. 344 00:30:13,083 --> 00:30:14,163 Jak prawdziwe. 345 00:30:14,251 --> 00:30:16,371 Jesteś w tym najlepszy, Al. 346 00:30:17,337 --> 00:30:19,087 Ale przyjrzyjmy się. 347 00:30:22,592 --> 00:30:23,552 I proszę. 348 00:30:24,427 --> 00:30:26,307 Przykłada się do papieru... 349 00:30:29,975 --> 00:30:31,305 ale oszczędza na tuszu. 350 00:30:32,978 --> 00:30:34,188 A niech mnie. 351 00:30:36,898 --> 00:30:38,198 To wszystko? 352 00:30:39,401 --> 00:30:42,231 Tak. 353 00:30:42,320 --> 00:30:44,790 - Mogę... - Zamknij się. 354 00:30:44,864 --> 00:30:48,784 Panowie, zostawcie nas. 355 00:30:50,036 --> 00:30:53,746 - A kurtka? - Przykro mi, jest teraz dowodem. 356 00:30:53,832 --> 00:30:59,212 Proszę przyjechać na najbliższy posterunek i tam panu ją za jakiś czas wydadzą. 357 00:30:59,796 --> 00:31:03,926 W razie problemów proszę powołać się na mnie. 358 00:31:08,471 --> 00:31:10,431 - Carl? - Tak? 359 00:31:11,016 --> 00:31:12,476 Dobra robota. 360 00:31:12,559 --> 00:31:14,569 I mówię to w imieniu rządu USA. 361 00:31:16,062 --> 00:31:17,932 Pomogłeś dziś ojczyźnie. 362 00:31:27,490 --> 00:31:31,540 Nie sądziłem, że sposób na biskupa podziała na młodą osobę, 363 00:31:31,620 --> 00:31:33,330 ale nieźle mi wyszło, co? 364 00:31:33,788 --> 00:31:34,788 Jasne. 365 00:31:34,873 --> 00:31:39,373 - Poczekamy tu na zamknięcie centrum. - I zaniesiemy kurtkę Dvalinowi. 366 00:31:39,461 --> 00:31:42,461 Świetnie się spisałeś, agencie Haddock. 367 00:31:42,547 --> 00:31:44,257 Możesz mnie rozkuć? 368 00:31:45,508 --> 00:31:48,098 A może najpierw opowiesz mi o swoim synu? 369 00:31:52,307 --> 00:31:53,897 To przesłuchanie? 370 00:31:54,893 --> 00:31:56,313 Może. 371 00:32:01,107 --> 00:32:01,947 Odpowiedz. 372 00:32:04,653 --> 00:32:05,863 To były syn. 373 00:32:07,072 --> 00:32:08,322 Zginął. 374 00:32:10,241 --> 00:32:13,161 Ja czytałem o tym, że synem Odyna był Thor. 375 00:32:15,747 --> 00:32:20,547 Przyjął imię Donar. Od germańskiego słowa „grom”. 376 00:32:20,627 --> 00:32:22,467 I tak, przypominasz mi go. 377 00:32:23,922 --> 00:32:27,042 - Jak dwie krople wody, tak? - Skądże. 378 00:32:27,634 --> 00:32:33,514 Skórę miał o wiele jaśniejszą, ale łączy was wiele innych cech. 379 00:32:35,850 --> 00:32:39,610 Nie rozumiem. Jak ktoś taki jak Thor może umrzeć? 380 00:32:39,688 --> 00:32:41,528 Rozumiem to, co spotkało Zorię. 381 00:32:41,606 --> 00:32:44,356 Nie miała już żadnych wyznawców. Ale Thor? 382 00:32:44,442 --> 00:32:47,402 Każdy wie, kim jest Thor. Dlaczego nie powrócił? 383 00:32:50,448 --> 00:32:55,328 Są niektóre rodzaje śmierci, po których nawet dla nas nie ma powrotu. 384 00:32:58,081 --> 00:32:59,741 Na przykład? 385 00:33:04,295 --> 00:33:06,385 Koniec przesłuchania. 386 00:33:22,981 --> 00:33:27,691 DONAR ODINSON NOWĄ GWIAZDĄ? 387 00:33:30,905 --> 00:33:33,245 DONAR WYGRYWA KWALIFIKACJE! 388 00:33:33,324 --> 00:33:34,784 TEST DLA BOHATERA 389 00:33:34,868 --> 00:33:35,788 DO BOJU, DONNIE! 390 00:33:36,494 --> 00:33:41,544 ODINSON I MANGER POWALCZĄ O ZŁOTO! 391 00:33:44,252 --> 00:33:48,422 Proszę przemyśleć moją propozycję, panie Odinson. 392 00:33:49,132 --> 00:33:53,552 Nie chcę, by pan lub pana przyjaciele pożałowali tego. 393 00:33:55,221 --> 00:33:56,131 Miłego dnia. 394 00:34:04,355 --> 00:34:08,735 Polecam powolne wdechy. W taki oto sposób. 395 00:34:11,237 --> 00:34:17,077 A potem powolny wydech ustami. 396 00:34:17,744 --> 00:34:20,034 Pomaga też liczenie. 397 00:34:20,121 --> 00:34:23,991 Raz, dwa, trzy... 398 00:34:25,460 --> 00:34:27,670 Możesz śmiać się, wrzeszczeć i płakać 399 00:34:27,754 --> 00:34:32,674 albo rozpierdolić komuś czachę młotem. 400 00:34:34,803 --> 00:34:36,553 Sporo do wyboru. 401 00:34:37,597 --> 00:34:41,307 Ale najpierw musisz się wziąć w garść. 402 00:34:42,602 --> 00:34:46,522 Manfred żąda, abym umyślnie uległ niemieckiemu zawodnikowi. 403 00:34:47,065 --> 00:34:48,695 Mam dać Niemcom wygrać. 404 00:34:49,818 --> 00:34:51,068 Przykro mi, Donarze. 405 00:34:52,779 --> 00:34:53,779 Przykro mi. 406 00:34:54,781 --> 00:34:55,901 Dlaczego? 407 00:34:56,533 --> 00:34:57,823 Dobrze wiesz. 408 00:34:57,909 --> 00:35:03,249 Każdy wie, że jestem silniejszy! Po co mi pomagali, skoro mam przegrać? 409 00:35:07,961 --> 00:35:13,921 Opowiem ci, dlaczego chcą, abyś został ich Zaratusztrą 410 00:35:15,385 --> 00:35:19,515 Był sobie niegdyś grzeczny, mały bóg. 411 00:35:19,597 --> 00:35:24,817 Urodził się jednak w świecie kobiet. Bogowie-mężczyźni nie mogli w nim rządzić. 412 00:35:25,395 --> 00:35:29,525 Władczyni bogiń pokochała chłopca. 413 00:35:29,607 --> 00:35:34,157 Cieszył się jej przychylnością, lecz nadal nie mógł rządzić. 414 00:35:35,530 --> 00:35:38,700 Chłopiec nie chciał zaakceptować tego losu. 415 00:35:39,325 --> 00:35:44,535 Cofnął się w czasie do epoki, w której rządzili mężczyźni, 416 00:35:44,622 --> 00:35:46,452 aby również zaznać władzy. 417 00:35:46,916 --> 00:35:52,796 Zawarł układ z mężczyznami, by wykraść bogom ogniste lance. 418 00:35:53,798 --> 00:35:55,638 Uzbrojeni w ów oręż mężczyźni 419 00:35:56,551 --> 00:36:00,261 zaatakowali świat kobiet, 420 00:36:00,346 --> 00:36:02,266 z którego pochodził chłopiec. 421 00:36:03,808 --> 00:36:07,228 Gwałcili i mordowali. 422 00:36:08,771 --> 00:36:11,891 Próbowali zniszczyć jego ojczyznę. 423 00:36:14,611 --> 00:36:17,401 Ja jestem tym chłopcem. 424 00:36:19,908 --> 00:36:23,618 Moja ojczyzna nadal istnieje... 425 00:36:26,372 --> 00:36:28,292 ale nie ma tam dla mnie miejsca. 426 00:36:31,127 --> 00:36:34,297 Rozumiem, ale jeśli wygram te mistrzostwa... 427 00:36:34,380 --> 00:36:37,550 Nie chcesz ich wygrać! 428 00:36:37,634 --> 00:36:38,844 Nieprawda. 429 00:36:38,927 --> 00:36:44,387 Mówi się, że nie chcesz także występować ze swoim młotem. 430 00:36:44,474 --> 00:36:48,934 A teraz chcesz wygrać w ustawionej grze? 431 00:36:52,148 --> 00:36:56,158 To ani trochę honorowe. 432 00:36:56,945 --> 00:36:59,525 Nie marnuj swojego kultu, chłopcze. 433 00:37:00,114 --> 00:37:01,824 Nie jesteś jak oni. 434 00:37:02,992 --> 00:37:04,452 Jesteś inny. 435 00:37:06,245 --> 00:37:07,745 Jesteś piękny. 436 00:37:11,250 --> 00:37:12,260 Donarze. 437 00:37:16,714 --> 00:37:17,834 Dobranoc, Nancy. 438 00:37:23,972 --> 00:37:24,932 W porządku. 439 00:37:35,608 --> 00:37:38,568 Dvalinie, synu Ymira. 440 00:37:39,821 --> 00:37:41,901 Niech da ci ona siłę. 441 00:38:36,794 --> 00:38:38,754 Niebawem wrócą jej dawne siły. 442 00:38:52,310 --> 00:38:53,860 Moja Niezachwiana. 443 00:38:57,648 --> 00:39:00,068 Rozpoczęłaś pierwszą wojnę. 444 00:39:00,151 --> 00:39:02,231 I pomożesz zakończyć ostatnią. 445 00:39:04,030 --> 00:39:05,450 To już ostatnia prosta. 446 00:39:07,700 --> 00:39:11,120 Dzięki tobie nie przegram. 447 00:39:16,584 --> 00:39:19,834 OMG, bardziej anologowo się nie dało? 448 00:39:31,015 --> 00:39:32,435 Co to było? 449 00:39:33,184 --> 00:39:35,514 Wyryto runy. 450 00:39:36,729 --> 00:39:40,149 Wszystko dzieje się zbyt wcześnie. 451 00:39:42,401 --> 00:39:44,521 Jak bardzo za wcześnie? 452 00:39:44,612 --> 00:39:48,652 Bo potrzebuję większego wsparcia, jeśli chcesz nadawać wcześniej. 453 00:39:50,618 --> 00:39:53,788 W takim razie je otrzymasz. 454 00:39:54,372 --> 00:39:57,952 Nasi współpracownicy w Dolinie zapewniają, 455 00:39:58,042 --> 00:40:01,412 że nasz nowy sojusznik... 456 00:40:02,505 --> 00:40:05,005 będzie gotowy na czas. 457 00:40:07,385 --> 00:40:10,845 Wiatr zakołysał już gałęziami. 458 00:40:16,060 --> 00:40:19,190 Nadciąga burza. 459 00:40:22,108 --> 00:40:23,738 SANDOW W NAJNOWSZYM WODEWILU 460 00:40:37,915 --> 00:40:39,045 Nie było cię na moim występie. 461 00:40:41,878 --> 00:40:43,378 Musiałem oczyścić umysł. 462 00:40:45,506 --> 00:40:46,756 O co chodzi, Donarze? 463 00:40:59,604 --> 00:41:02,314 Powinniśmy ruszać do Kalifornii. 464 00:41:02,398 --> 00:41:05,408 - Jeszcze dziś. - Mówisz poważnie, Donnie? 465 00:41:10,740 --> 00:41:12,580 To będzie przygoda życia. 466 00:41:12,658 --> 00:41:17,248 Złapiemy autobus i obudzimy się w drodze. Spotkajmy się po ostatnim występie. 467 00:41:21,626 --> 00:41:25,756 - Zawsze będę trwał przy tobie, Columbio. - A ja przy tobie, Donarze. 468 00:41:39,810 --> 00:41:40,980 Columbia, skarbie. 469 00:41:41,062 --> 00:41:42,642 Chwileczkę, Al! 470 00:41:44,023 --> 00:41:45,063 Dobrze. 471 00:41:51,906 --> 00:41:53,246 Wchodź. 472 00:41:54,075 --> 00:41:57,785 To mój przyjaciel i twój wielki fan. 473 00:41:57,870 --> 00:42:01,210 Szukałam go wszędzie, huncwocie. 474 00:42:01,290 --> 00:42:03,960 Cała przyjemność po mojej stronie. 475 00:42:05,920 --> 00:42:07,090 Kim jesteś? 476 00:42:07,171 --> 00:42:08,291 Przyszłością. 477 00:42:10,132 --> 00:42:11,502 Twoją przyszłością. 478 00:42:12,593 --> 00:42:16,303 Ma dla ciebie propozycję, którą w pełni aprobuję. 479 00:42:21,811 --> 00:42:25,641 Nasz kraj jest na skraju kolejnej wojny. 480 00:42:26,607 --> 00:42:29,107 Naprawdę? Nie śledziłam wiadomości. 481 00:42:30,403 --> 00:42:35,783 Ameryka potrzebuje potężnej bogini, która poprowadzi nas do walki. 482 00:42:36,325 --> 00:42:39,955 Ja i moi współpracownicy wszystko o tobie wiemy. 483 00:42:40,663 --> 00:42:42,953 I rany... 484 00:42:43,040 --> 00:42:44,960 Świetnie ci szło, 485 00:42:45,042 --> 00:42:49,462 dopóki lady Wolność nie odebrała ci chwały. 486 00:42:51,924 --> 00:42:54,714 Póki co jeszcze istniejesz... 487 00:42:56,804 --> 00:42:57,884 dzięki pomocy Ala, 488 00:42:58,806 --> 00:43:03,186 ale ludzie wkrótce o tobie zapomną 489 00:43:03,269 --> 00:43:08,069 i żadna ilość cekinów nie powstrzyma twojego fantastycznego biustu 490 00:43:08,149 --> 00:43:10,029 przed zniknięciem z tego świata. 491 00:43:12,653 --> 00:43:13,903 Ona pochodzi z Rzymu. 492 00:43:14,447 --> 00:43:15,287 Słucham? 493 00:43:15,823 --> 00:43:20,203 Libertas. Wskrzeszona przez Francuzów jako dar dla Amerykanów. 494 00:43:20,286 --> 00:43:22,036 Tak to niegdyś bywało. 495 00:43:23,205 --> 00:43:26,705 Rzymianie czy tam Francuzi, olać ich. 496 00:43:28,044 --> 00:43:30,424 My martwimy się o amerykański styl życia. 497 00:43:30,504 --> 00:43:34,344 I uważamy, że jesteś w stanie go uratować. 498 00:43:35,092 --> 00:43:40,802 Z mniejszą ilością odniesień do Buffalo Billa... 499 00:43:42,975 --> 00:43:47,685 a z większą do bogini wojny. 500 00:43:56,238 --> 00:43:58,118 Muszę to przemyśleć. 501 00:44:04,121 --> 00:44:07,581 Nie śpiesz się. 502 00:44:16,842 --> 00:44:20,922 - Muszę pomówić z Donarem. - Odszedł z Niemcami. Nie mówił ci? 503 00:44:23,891 --> 00:44:26,391 - Co takiego? - Chłopak dokonał wyboru. 504 00:44:26,477 --> 00:44:29,817 Widać jest zajęty budowaniem nieśmiertelności. 505 00:44:33,692 --> 00:44:39,322 Też powinnaś się tym zająć. Wypełnij o własne przeznaczenie. 506 00:45:00,177 --> 00:45:01,427 A ty dokąd? 507 00:45:04,432 --> 00:45:06,552 Wyjeżdżam z Columbią do Kalifornii. 508 00:45:07,393 --> 00:45:10,643 - A zawody? - Nie będę ich marionetką. 509 00:45:10,729 --> 00:45:13,449 Ludzie mają służyć nam, a nie na odwrót. 510 00:45:14,150 --> 00:45:16,820 Nie bądź niemądry, Donarze. Kult to kult. 511 00:45:16,902 --> 00:45:20,532 Nie! Sam postanowię o swoim losie z ukochaną kobietą. 512 00:45:20,614 --> 00:45:23,114 Nasze dzieci osiądą w zachodnich krainach. 513 00:45:26,078 --> 00:45:28,418 Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale... 514 00:45:29,623 --> 00:45:31,043 ona nie jedzie. 515 00:45:32,710 --> 00:45:35,260 O czym ty mówisz? Oczywiście, że jedzie. 516 00:45:35,337 --> 00:45:39,347 Columbia postanowiła wypróbować inne możliwości. 517 00:45:39,884 --> 00:45:43,014 To twoja sprawka! Omamiłeś ją! 518 00:45:43,095 --> 00:45:46,135 Chciałbym, aby tak było, bo wtedy mógłbym to cofnąć. 519 00:45:46,223 --> 00:45:51,263 Ale z drugiej strony to nagłe wyzwolenie pomoże ci wypełnić twoje przeznaczenie. 520 00:45:51,979 --> 00:45:55,199 Poddaj walkę. Zyskaj wyznawców! 521 00:45:55,274 --> 00:45:56,984 Nie, ojcze. 522 00:45:58,152 --> 00:45:58,982 Nie? 523 00:46:02,531 --> 00:46:05,991 Nie? Ależ tak. Dokładnie tak uczynisz. 524 00:46:06,076 --> 00:46:09,626 Inaczej nie ma tu dla ciebie miejsca. 525 00:46:09,705 --> 00:46:14,455 Myślisz, że wtedy twój teatr przetrwa? Ludzie przychodzą tu dla mnie! 526 00:46:14,543 --> 00:46:17,373 Dla mnie! Donara Wielkiego! 527 00:46:32,686 --> 00:46:34,726 Nie znieważaj mnie, synu. 528 00:46:35,397 --> 00:46:37,567 Odczaruj Columbię. 529 00:46:37,650 --> 00:46:40,160 Czary na nas nie działają. 530 00:46:40,236 --> 00:46:44,406 Columbia uczyniła coś z życiem w odróżnieniu od mego tchórzliwego syna. 531 00:46:44,490 --> 00:46:46,120 Raczej mego gnuśnego ojca! 532 00:47:19,441 --> 00:47:20,771 Ta siła... 533 00:47:23,237 --> 00:47:25,577 to jedynie namiastka tego, co nastanie. 534 00:47:28,117 --> 00:47:33,497 Takiej mocy nie można odrzucić, mój drogi chłopcze. 535 00:47:36,584 --> 00:47:37,914 Żegnaj, ojcze. 536 00:47:40,671 --> 00:47:43,501 Nie! 537 00:48:10,075 --> 00:48:10,955 Jeśli... 538 00:48:13,329 --> 00:48:15,999 Jeśli cię uraziłem wcześniej... 539 00:48:16,081 --> 00:48:17,241 To nie twoja wina. 540 00:48:18,542 --> 00:48:21,122 Dopadły mnie wspomnienia. 541 00:48:29,345 --> 00:48:30,765 Co się stało z Donarem? 542 00:48:34,516 --> 00:48:36,856 Jedynym szlachetnym czynem jest ofiara. 543 00:48:36,935 --> 00:48:40,815 Na tym opiera się nasze istnienie. 544 00:48:42,441 --> 00:48:44,231 Niczego nie żałuję. 545 00:48:47,154 --> 00:48:49,984 DAMY RADĘ! 546 00:48:50,074 --> 00:48:52,574 GDZIEŚ W AMERYCE 547 00:48:54,953 --> 00:48:59,703 W 1942 roku, 548 00:49:00,125 --> 00:49:02,625 gdzieś na obrzeżach Filadelfii. 549 00:49:03,587 --> 00:49:05,177 Tak przynajmniej słyszałem. 550 00:49:06,757 --> 00:49:07,967 Samobójstwo? 551 00:49:08,592 --> 00:49:12,222 To jeden z rodzajów śmierci, po którym nie ma dla as powrotu? 552 00:49:17,059 --> 00:49:19,189 Walkirie po niego przybyły? 553 00:49:22,981 --> 00:49:24,231 Szczerze? 554 00:49:28,278 --> 00:49:29,698 Nie mam pojęcia. 555 00:49:33,742 --> 00:49:38,372 Zbudowałem niegdyś kolej Przeorałem ziemię wzdłuż i wszerz 556 00:49:39,289 --> 00:49:42,299 Czas nie zmienił mnie 557 00:49:43,377 --> 00:49:46,127 Zbudowałem niegdyś kolej 558 00:49:46,839 --> 00:49:48,389 Teraz nadszedł trudów kres 559 00:49:49,091 --> 00:49:52,801 Bracie, poratujesz mnie? 560 00:49:54,096 --> 00:49:58,556 Niegdyś piękną wieżę postawiłem tam 561 00:49:59,184 --> 00:50:02,854 Piękną, wysoką, mocną tak 562 00:50:03,981 --> 00:50:06,481 Niegdyś piękną wieżę postawiłem tam 563 00:50:06,900 --> 00:50:08,450 Teraz nadszedł trudów kres 564 00:50:09,862 --> 00:50:13,862 Bracie, poratujesz mnie? 565 00:50:15,159 --> 00:50:19,379 Nosząc mundur w khaki 566 00:50:19,455 --> 00:50:21,165 Świetnie prezentowaliśmy się 567 00:50:21,915 --> 00:50:24,875 Dumni Jankesi 568 00:50:26,587 --> 00:50:31,217 Wszystko wnet ruszyliśmy Ze stwórcą spotkaliśmy się wnet 569 00:50:31,300 --> 00:50:36,890 Ale bęben niosłem ja 570 00:50:37,514 --> 00:50:39,764 Już nie pamiętasz? 571 00:50:40,851 --> 00:50:42,721 To ja, Al 572 00:50:44,062 --> 00:50:46,812 To zawsze byłem ja 573 00:50:48,650 --> 00:50:50,870 Już nie pamiętasz? 574 00:50:52,362 --> 00:50:53,822 Nasza przyjaźń trwa 575 00:50:55,949 --> 00:51:01,129 Bracie, poratujesz mnie? 576 00:52:40,596 --> 00:52:42,436 Napisy: Krzysiek Igielski