1
00:00:07,028 --> 00:00:08,948
POPRZEDNIO
2
00:00:09,656 --> 00:00:13,246
Cień, wypuścimy cię dziś po południu.
Twoja żona...
3
00:00:15,495 --> 00:00:17,415
zmarła dziś nad ranem.
4
00:00:18,665 --> 00:00:20,245
Wypadek samochodowy.
5
00:00:21,668 --> 00:00:22,838
Kocham cię, piesku.
6
00:00:23,920 --> 00:00:26,640
Jestem leprechaunem.
To moja szczęśliwa moneta.
7
00:00:34,055 --> 00:00:38,475
Udajesz, że nie wierzysz w to,
co niemożliwe.
8
00:00:42,105 --> 00:00:44,605
Oddawaj monetę, martwa żono!
9
00:00:46,234 --> 00:00:49,024
Zabił mnie bóg? Który bóg, do kurwy nędzy?
10
00:00:49,112 --> 00:00:50,402
Wednesday!
11
00:00:51,865 --> 00:00:52,945
Jebać go.
12
00:00:54,451 --> 00:00:55,651
Wiesz, kim on jest?
13
00:00:57,245 --> 00:00:58,245
Kim jest naprawdę?
14
00:00:59,331 --> 00:01:02,291
Teraz dla mnie pracujesz.
15
00:01:03,668 --> 00:01:05,048
Sprzeda cię.
16
00:01:05,754 --> 00:01:07,124
To kanciarz.
17
00:01:09,049 --> 00:01:12,259
Witaj, Cieniu. Pracujesz dla Wednesdaya.
18
00:01:12,344 --> 00:01:13,964
- Tak.
- Zabić go.
19
00:01:17,974 --> 00:01:21,434
Jesteś na drodze
od niczego do wszystkiego.
20
00:01:23,146 --> 00:01:24,776
Nie zna naszego świata.
21
00:01:28,819 --> 00:01:30,069
Przyuczam go.
22
00:01:30,779 --> 00:01:34,159
Czym są bogowie? Skąd wiemy, że istnieją?
23
00:01:34,241 --> 00:01:36,861
Istnieje to, w co wierzą ludzie.
24
00:01:36,952 --> 00:01:40,032
Co było pierwsze,
bogowie czy ich wyznawcy?
25
00:01:40,872 --> 00:01:44,912
Dobrze ci się ze mną wiedzie.
Masz u mnie dług.
26
00:01:45,001 --> 00:01:47,041
Czas go spłacić.
27
00:01:47,128 --> 00:01:48,838
Panie Wednesday.
28
00:01:51,842 --> 00:01:52,962
Najwyższy czas.
29
00:01:54,386 --> 00:01:56,596
Nadciąga wojna.
30
00:02:02,936 --> 00:02:08,106
Jestem Odynem!
31
00:02:08,984 --> 00:02:10,234
Chciałeś wojny?
32
00:02:11,361 --> 00:02:12,981
Będziesz ją miał.
33
00:02:14,406 --> 00:02:15,786
To było prawdziwe?
34
00:02:15,866 --> 00:02:19,076
- To się zdarzyło?
- To dalej się dzieje.
35
00:03:33,735 --> 00:03:35,525
NA PODSTAWIE POWIEŚCI
NEILA GAIMANA
36
00:03:59,803 --> 00:04:00,883
WIRGINIA ZACHODNIA
37
00:04:25,328 --> 00:04:29,128
- Cel znajduje się po prawej stronie.
- Wiem, jak tam trafić!
38
00:04:29,207 --> 00:04:30,047
TYLKO DLA KLUBOWICZÓW
39
00:04:30,792 --> 00:04:32,202
PODZIEMNY PARKING
40
00:04:48,059 --> 00:04:50,769
O stary, kiepsko z tobą.
41
00:04:50,854 --> 00:04:54,604
Mógł mnie... zabić.
42
00:04:58,737 --> 00:04:59,947
Pokaż mu to.
43
00:05:25,055 --> 00:05:26,225
Hasło?
44
00:05:26,931 --> 00:05:28,931
Büroklammer.
45
00:05:32,020 --> 00:05:34,150
- Pan...?
- World.
46
00:05:38,651 --> 00:05:41,021
Jestem pan World.
47
00:05:42,447 --> 00:05:43,697
Witamy w Black Briar.
48
00:05:44,949 --> 00:05:46,459
Zapierdolę dziada.
49
00:05:47,160 --> 00:05:51,880
Załatwię jego i pozostałych.
50
00:05:51,956 --> 00:05:52,796
Nie.
51
00:05:54,042 --> 00:05:58,582
Nie możemy działać bez przygotowania,
wytrąceni z równowagi.
52
00:06:00,757 --> 00:06:02,807
Zbierzemy nasze siły...
53
00:06:04,302 --> 00:06:06,552
i wymażemy każdą wzmiankę o nim
54
00:06:06,638 --> 00:06:10,768
z każdego podupadłego kościoła, świątyni,
55
00:06:10,850 --> 00:06:13,570
a nawet apteki.
56
00:06:14,145 --> 00:06:17,065
Gdy nadejdzie odpowiednia chwila...
57
00:06:19,651 --> 00:06:22,651
rynsztoki wypełni jego spieniony ichor,
58
00:06:22,737 --> 00:06:26,867
a ossuaria przepełnią się jego prochami.
59
00:06:26,950 --> 00:06:32,960
Teraz jednak czas rozpocząć przygotowania.
60
00:06:34,165 --> 00:06:37,545
Nie sprzedam wojny
bez mojego najlepszego sprzedawcy.
61
00:06:42,549 --> 00:06:47,099
Masz ją odnaleźć.
62
00:07:03,653 --> 00:07:06,443
Znajdź Medię.
63
00:07:21,629 --> 00:07:22,629
Kurwa!
64
00:09:06,567 --> 00:09:09,067
Cudownie, prawda?
65
00:09:10,530 --> 00:09:12,160
Nadal nie rozumiem,
66
00:09:12,240 --> 00:09:16,080
jakim cudem tak uroczy staruszek
może mieć tak wielu wrogów.
67
00:09:16,160 --> 00:09:21,250
To bardzo proste, moja droga.
Czysta, absolutna zazdrość.
68
00:09:21,332 --> 00:09:25,372
Chcą bawić się tak dobrze jak ja,
dokądkolwiek bym się nie udał.
69
00:09:25,461 --> 00:09:29,541
- Oto źródło radości wszelakiej.
- A ja mogłam się zabrać z tobą.
70
00:09:30,258 --> 00:09:33,388
- Ale ze mnie szczęściara.
- W rzeczy samej.
71
00:09:33,469 --> 00:09:35,809
Ale to moje szczęście, martwa żono.
72
00:09:41,728 --> 00:09:42,858
Kurwa!
73
00:09:45,690 --> 00:09:47,320
DOM NA SKALE
74
00:09:47,400 --> 00:09:49,160
Czym jest Dom na Skale?
75
00:09:49,235 --> 00:09:53,485
Miejsce, do którego ludzie przybywają,
by bawić się i podziwiać.
76
00:09:53,573 --> 00:09:56,533
- Jak Disney World?
- Stary dobry Walt.
77
00:09:56,617 --> 00:10:00,247
Stworzył magiczne królestwo
bez żadnej magii.
78
00:10:00,330 --> 00:10:02,880
Gdzieniegdzie na Florydzie wciąż istnieje.
79
00:10:02,957 --> 00:10:07,337
Pamiętasz syreny z Weeki Wachee, Sweeney?
80
00:10:08,004 --> 00:10:10,964
Się wie. Puknąłem kilka z nich.
81
00:10:11,049 --> 00:10:15,309
- Kto by pomyślał, że na to pójdą?
- To gatunek nacechowany namiętnością.
82
00:10:19,640 --> 00:10:20,940
Też w nie wierzysz?
83
00:10:25,938 --> 00:10:27,648
Nie wiem, w co wierzyć.
84
00:10:28,649 --> 00:10:29,649
Chyba...
85
00:10:31,527 --> 00:10:34,077
Sam nie wiem, ale chyba wierzę w niego.
86
00:10:36,991 --> 00:10:38,401
I chcę wierzyć w ciebie.
87
00:10:50,755 --> 00:10:55,465
Trzy lata temu Alex Jordan
zaczął budować dom
88
00:10:55,551 --> 00:10:59,971
na wysokiej skale pośrodku pola,
które do niego nie należało.
89
00:11:00,056 --> 00:11:02,556
OD DOMU NA SKALE
DZIELI CIĘ JUŻ TYLKO 80 KM
90
00:11:02,642 --> 00:11:06,222
I nawet on
nie potrafił powiedzieć dlaczego.
91
00:11:09,357 --> 00:11:12,357
Ludzie przychodzili patrzeć, jak pracuje.
92
00:11:12,443 --> 00:11:14,943
Ciekawscy, zdumieni i ci,
93
00:11:15,029 --> 00:11:20,369
którzy nie potrafili wyjaśnić,
czemu się tu znaleźli.
94
00:11:20,952 --> 00:11:26,952
Zrobił zatem to, co każdy rozsądny
amerykański mężczyzna z jego pokolenia:
95
00:11:27,041 --> 00:11:30,161
zaczął sprzedawać bilety.
96
00:11:30,253 --> 00:11:33,673
Niedrogie - po pięć centów,
dwadzieścia pięć.
97
00:11:33,756 --> 00:11:38,386
Budował, a ludzie wciąż przybywali.
98
00:11:38,469 --> 00:11:44,059
A zebrawszy ich pieniądze,
stworzył coś większego i osobliwszego.
99
00:11:44,684 --> 00:11:48,354
Zbudował pod domem magazyny
i wypełnił je ciekawymi rzeczami,
100
00:11:48,438 --> 00:11:51,568
a ludzie zjawili się, by je oglądać.
101
00:11:51,649 --> 00:11:55,989
Co roku przybywają tu miliony.
102
00:11:56,863 --> 00:11:59,153
POKÓJ KARUZELI
103
00:11:59,240 --> 00:12:01,750
Przykro mi, ale zamykamy.
104
00:12:02,535 --> 00:12:04,115
Odprowadzę panią do wyjścia.
105
00:12:56,964 --> 00:12:58,254
Przybyłaś na spotkanie.
106
00:12:59,217 --> 00:13:01,427
Nie zostałam formalnie zaproszona.
107
00:13:05,723 --> 00:13:06,723
Cześć.
108
00:13:10,853 --> 00:13:12,683
- Salim?
- Cześć.
109
00:13:12,772 --> 00:13:15,852
Co tu, kurwa, robisz?
110
00:13:17,735 --> 00:13:19,235
Zostawić was, chłopcy?
111
00:13:26,452 --> 00:13:30,912
Potrzebuję oczu Argosa,
aby dostrzec wrogów.
112
00:13:32,750 --> 00:13:34,840
Nawiąż połączenie.
113
00:13:37,755 --> 00:13:40,095
Black Briar służy prezydentowi.
114
00:13:41,133 --> 00:13:45,133
Prezydent to tylko wydmuszka.
115
00:13:45,721 --> 00:13:51,221
To ja jestem tym,
który pociąga za wszystkie sznurki.
116
00:13:53,646 --> 00:13:55,646
Operacja Paperclip.
117
00:13:56,440 --> 00:13:58,150
Lądowanie na Księżycu.
118
00:13:58,943 --> 00:14:00,363
Roswell.
119
00:14:00,861 --> 00:14:03,071
Wojny gangów w Compton.
120
00:14:03,155 --> 00:14:05,785
Ty również pracujesz dla mnie.
121
00:14:05,866 --> 00:14:11,166
Zawsze dla mnie pracowałeś.
122
00:14:12,331 --> 00:14:14,581
Dlatego gdy mówię,
123
00:14:14,667 --> 00:14:19,547
że potrzebuję zerknąć poprzez oczy Argosa,
124
00:14:19,630 --> 00:14:22,800
ty masz nawiązać połączenie.
125
00:14:24,552 --> 00:14:28,552
W stolicy mamy piękną,
wielkanocną niedzielę, Tracy.
126
00:14:29,140 --> 00:14:33,570
Na Wschodnim Wybrzeżu zapowiadają
umiarkowaną temperaturę i sporo słońca,
127
00:14:33,644 --> 00:14:37,484
a Kentucky wciąż podnosi się
po zagadkowej anomalii pogodowej,
128
00:14:37,565 --> 00:14:40,565
przez którą obumarły
tysiące akrów pól uprawnych.
129
00:14:40,651 --> 00:14:44,901
Pogoda nie rozpieszcza
także w południowym Wisconsin,
130
00:14:44,989 --> 00:14:46,619
gdzie ciężkie warunki...
131
00:15:38,542 --> 00:15:40,332
Co tak długo?
132
00:15:41,462 --> 00:15:44,832
Niby bóg, a pieprzonej bramy
nie potrafi otworzyć. Chwila!
133
00:15:47,009 --> 00:15:49,269
Mogę ją rozwalić, jeśli chcesz.
134
00:16:00,940 --> 00:16:02,570
Szalony Sweeney!
135
00:16:03,359 --> 00:16:04,359
To naprawdę ty?
136
00:16:05,528 --> 00:16:08,448
A może wyczuwam smród cwaniaka Wednesdaya?
137
00:16:08,948 --> 00:16:12,708
Zacny węch, lalusiu,
ale to nie zapach seksownego Irlandczyka,
138
00:16:13,452 --> 00:16:15,532
tylko naszej zabójczyni zwierzaków.
139
00:16:16,956 --> 00:16:18,126
Nancy!
140
00:16:20,710 --> 00:16:22,760
Przywiozłeś Johna Henry'ego?
141
00:16:22,837 --> 00:16:25,887
Brak tu kolei,
to i Johna Henry'ego nie uświadczysz.
142
00:16:26,966 --> 00:16:30,846
- To może Whiskey Jacka?
- Brak whiskey, to i brak Jacka.
143
00:16:31,595 --> 00:16:33,555
I nawet nie Zajączka?
144
00:16:34,640 --> 00:16:38,730
U Zajączka już cię nie lubią i sądzę,
że wiesz dlaczego.
145
00:16:39,353 --> 00:16:43,643
Wielkanoc kazała mi przekazać,
że się nie zjawi.
146
00:16:43,733 --> 00:16:46,353
Jako że rozsmarowałeś jej zajączki autem
147
00:16:46,444 --> 00:16:49,024
jak pierdolony zajęczy rasista.
148
00:16:52,158 --> 00:16:53,248
Cień!
149
00:16:53,868 --> 00:16:59,878
O ile się nie mylę,
dopiero co szyłem ci wdzianko.
150
00:17:02,042 --> 00:17:05,252
Możesz wejść,
ale nie jesteś zaproszona na przyjęcie.
151
00:17:05,838 --> 00:17:07,678
Pilnuję tylko męża.
152
00:17:07,757 --> 00:17:11,347
Patrz, jakim pełen werwy.
Po wyjściu z więzienia tak nie miał.
153
00:17:11,427 --> 00:17:13,807
Dziwne, zwłaszcza że zamordowano mu żonę.
154
00:17:14,638 --> 00:17:17,438
Autostrady bywają niebezpieczne.
155
00:17:18,058 --> 00:17:22,648
Ale wiem, jak to jest być martwym.
Poświęciłem się raz dla zdobycia wiedzy.
156
00:17:22,730 --> 00:17:27,240
Przez dziewięć dni i nocy
wisiałem na potężnym Yggdrasilu.
157
00:17:27,860 --> 00:17:31,950
- No i proszę, nadal żyjesz.
- I posiadłem też sporą wiedzę.
158
00:17:32,531 --> 00:17:38,531
Nie musisz być taka na zawsze.
Z pewnością możemy dojść do porozumienia.
159
00:17:40,289 --> 00:17:42,669
Pies cię jebał w to szklane oko.
160
00:17:55,346 --> 00:17:57,636
- Znalazłeś tę swoją monetę?
- Niestety.
161
00:17:58,516 --> 00:18:02,936
Ale zabrałem trochę śmieci po drodze.
Uznałem, że chcesz swoją lubą.
162
00:18:04,146 --> 00:18:05,896
Widać masz jednak farta.
163
00:18:08,651 --> 00:18:12,571
Mówisz, jakbyś chciał walczyć
o zawartość tych zgniłych majtek.
164
00:18:12,655 --> 00:18:13,945
Na pewno tego chcesz?
165
00:18:25,459 --> 00:18:29,549
Mogłeś zrobić, co tylko zechcesz.
Udać się, dokąd tylko zapragniesz.
166
00:18:29,964 --> 00:18:31,044
Co robisz tutaj?
167
00:18:31,465 --> 00:18:34,465
To tutaj chciałem być.
Tak dyktuje mi serce.
168
00:18:34,552 --> 00:18:36,422
Ale nie słuchasz rozumu, Salim.
169
00:18:36,846 --> 00:18:39,346
Jestem dżinnem, a ty śmiertelnikiem.
170
00:18:39,431 --> 00:18:42,391
Ale potrzebujesz mnie.
I wiesz, że mnie pożądasz.
171
00:18:42,476 --> 00:18:44,726
Wiem, że muszę wykonać zadanie.
172
00:18:47,940 --> 00:18:51,660
Dziś nie jest tu bezpiecznie.
173
00:18:53,445 --> 00:18:54,525
Proszę cię, Salim.
174
00:18:55,364 --> 00:18:56,324
Idź już.
175
00:18:56,824 --> 00:18:58,954
Ja nie spełniam życzeń.
176
00:19:03,747 --> 00:19:06,337
Salim Niesalim!
177
00:19:06,834 --> 00:19:09,624
Pora na przedstawienie!
178
00:19:12,756 --> 00:19:14,006
Znamy się?
179
00:19:14,758 --> 00:19:16,428
Hubal? A może Manat?
180
00:19:17,136 --> 00:19:20,226
Nie, mam na imię Salim. I jestem z nim.
181
00:19:23,684 --> 00:19:25,354
Wszyscy już są?
182
00:19:25,436 --> 00:19:28,066
Zebrałem ich przy karuzeli.
183
00:19:28,147 --> 00:19:31,147
- Ilu?
- Około tuzina.
184
00:19:31,233 --> 00:19:32,353
Na pewno nie więcej.
185
00:19:34,236 --> 00:19:36,116
Wystarczy, by to zapoczątkować.
186
00:19:37,156 --> 00:19:40,456
Jest też ktoś, kto nie był zaproszony.
187
00:19:52,796 --> 00:19:54,136
Cieniu.
188
00:19:58,928 --> 00:20:02,098
- Musicie mieć monetę.
- No to daj nam po jednej.
189
00:20:02,181 --> 00:20:04,431
Nie ma was na mojej liście.
190
00:20:05,017 --> 00:20:08,937
Ogarnij się, matole.
Przecież wiesz, że dla niego pracuję.
191
00:20:10,147 --> 00:20:13,657
Bardzo wyraźnie zaznaczył,
by cię nie wpuszczać.
192
00:20:25,037 --> 00:20:26,167
Anansi.
193
00:20:35,839 --> 00:20:37,849
Zaprosiłeś tu starych bogów.
194
00:20:39,551 --> 00:20:43,931
Ja od wieków żyłam pośród piasków,
gdy tobie ofiarowano pierwszego konia.
195
00:20:44,640 --> 00:20:45,770
Wysłuchają mnie.
196
00:20:47,559 --> 00:20:48,769
Chyba że się lękasz.
197
00:20:52,773 --> 00:20:57,023
Spryt i mądrość królowej Bilquis
pokonały samego Salomona.
198
00:20:59,655 --> 00:21:01,865
Przed wyruszeniem na kolejną wyprawę
199
00:21:01,949 --> 00:21:07,249
wypada zasięgnąć rady u Norn,
które zgłębiły nasze przeznaczenie.
200
00:21:09,331 --> 00:21:10,871
Ty pierwsza, moja królowo.
201
00:21:56,628 --> 00:21:57,968
Dobre.
202
00:21:59,256 --> 00:22:02,926
- Co tam jest napisane?
- To rzecz prywatna, Cieniu.
203
00:22:04,595 --> 00:22:05,555
Nikt nie powie?
204
00:22:28,410 --> 00:22:30,120
PRZEPOWIEDNIE SELINY
205
00:22:39,922 --> 00:22:42,002
Każdy koniec to nowy początek.
206
00:22:42,633 --> 00:22:44,213
Twój szczęśliwy numer - żaden.
207
00:22:46,053 --> 00:22:50,473
Twój szczęśliwy kolor - śmierci.
Motto: jaki ojciec, taki syn”.
208
00:22:50,557 --> 00:22:52,767
Zawsze tak bywa z przepowiedniami.
209
00:22:52,851 --> 00:22:56,851
Mętne na początku i nieuchronne,
gdy spojrzeć po fakcie. Idziemy?
210
00:23:02,236 --> 00:23:05,446
To tylko przepowiednia
z jebanej figury woskowej.
211
00:23:06,448 --> 00:23:07,448
Baranie.
212
00:23:15,916 --> 00:23:17,586
Zdaje się, że tutejsze domy
213
00:23:17,668 --> 00:23:21,468
wybudował jakiś pieprzony białas
nazwiskiem Frank Lloyd Wright.
214
00:23:22,172 --> 00:23:25,132
Ale podobno ten zbudował
jego zły brat-bliźniak.
215
00:23:26,051 --> 00:23:27,881
Frank Lloyd Sright.
216
00:23:27,970 --> 00:23:30,140
Kolejny pieprzony białas.
217
00:23:31,265 --> 00:23:32,765
Prowadź ich dalej, Nancy.
218
00:23:33,350 --> 00:23:35,360
Spotkamy się u Kruka.
219
00:23:36,145 --> 00:23:37,065
Oczywiście.
220
00:23:39,106 --> 00:23:40,946
MUZYKA PRZESZŁOŚCI
221
00:23:57,457 --> 00:23:59,877
Zoria Wieczernaja.
222
00:24:01,503 --> 00:24:06,343
Moja Gwiazda Wieczorna i Pani Zachodu.
Przepięknie dziś wyglądasz.
223
00:24:07,301 --> 00:24:08,711
Jestem już stara.
224
00:24:10,053 --> 00:24:12,973
A twój język to strasznie pokrętna rzecz.
225
00:24:13,056 --> 00:24:17,016
Oboje jesteśmy starzy,
ale mój język pozostał w formie.
226
00:24:18,854 --> 00:24:23,104
- Sprawiasz, że znów czuję się młody.
- Zapomnij o tej głupiej wojnie.
227
00:24:23,192 --> 00:24:26,362
Czekają nas lepsze czasy.
Mogę ci to obiecać.
228
00:24:33,744 --> 00:24:35,824
Jak tam napad na bank?
229
00:24:37,164 --> 00:24:41,334
Dzięki niemu tu jesteś, Czernobogu,
za co jestem niezmiernie wdzięczny.
230
00:24:41,919 --> 00:24:44,589
Potrzebuję twojej mądrości i młota.
231
00:24:44,671 --> 00:24:50,131
Nie jestem tu dzięki tobie, tylko dlatego,
że przegrałem w warcaby z twoim chłopcem.
232
00:24:52,846 --> 00:24:56,846
- Dołączysz do mnie na tyłach?
- Zjawię się w swoim czasie.
233
00:24:58,143 --> 00:25:00,263
Chcę posłuchać muzyki.
234
00:25:00,354 --> 00:25:01,644
Jest...
235
00:25:03,065 --> 00:25:04,645
obrzydliwa.
236
00:25:18,664 --> 00:25:20,034
No to miłego słuchania.
237
00:25:24,127 --> 00:25:25,587
Zatańczymy?
238
00:25:30,050 --> 00:25:32,060
DOMEK KRUKA
239
00:25:32,135 --> 00:25:34,055
Spory z ciebie jegomość.
240
00:25:34,846 --> 00:25:36,556
Niczym ceglany sracz.
241
00:25:37,557 --> 00:25:41,937
Ręce niczym wysięgniki,
długie i bardzo proste.
242
00:25:42,020 --> 00:25:43,860
Ala sama postura jest do dupy.
243
00:25:45,941 --> 00:25:48,811
Przez całe życie musiałeś się garbić.
244
00:25:53,031 --> 00:25:57,741
Gdy mierzysz człowieka,
poznajesz całe jego życie.
245
00:25:58,578 --> 00:26:01,748
Nasz mały Cień był chuderlakiem.
246
00:26:02,416 --> 00:26:05,966
Jak długo dokuczali ci koledzy?
Aż skończyłeś 14 lat?
247
00:26:06,044 --> 00:26:09,384
- I nagle zostałeś olbrzymem?
- Aż skończyłem 15 lat.
248
00:26:11,466 --> 00:26:13,636
I nadal tyle masz w środku, prawda?
249
00:26:17,222 --> 00:26:18,762
Miałem syna.
250
00:26:19,850 --> 00:26:22,610
Był tępy jak noga stołowa.
251
00:26:23,645 --> 00:26:25,065
Przypominasz mi go.
252
00:26:26,732 --> 00:26:29,562
Cóż, potraktuję to jako komplement.
253
00:26:29,651 --> 00:26:34,191
Porównanie cię do tępego szpadla
traktujesz jako komplement?
254
00:26:36,742 --> 00:26:38,742
Porównanie do twojej rodziny.
255
00:26:46,209 --> 00:26:49,589
Może Jednooki jednak się nie pomylił.
256
00:26:54,051 --> 00:26:55,341
Też chcę przepowiednię.
257
00:26:56,845 --> 00:26:59,515
Wszyscy już przybyli,
więc też chcę monetę.
258
00:26:59,598 --> 00:27:02,978
- Nie. I miałaś spierdalać.
- Lepiej jej nie wkurzaj.
259
00:27:03,060 --> 00:27:06,230
- Widziałem, na co ją stać.
- Nie widziałeś nawet...
260
00:27:06,313 --> 00:27:08,933
Daj tę monetę tym pierdolonym zwłokom.
261
00:27:24,956 --> 00:27:27,246
- Nie działa.
- Przepowiednia?
262
00:27:27,334 --> 00:27:28,544
Kartka jest pusta.
263
00:27:29,544 --> 00:27:33,214
- Może to dlatego, że już nie żyjesz.
- Przygotuję ci nową.
264
00:27:33,799 --> 00:27:36,469
Niebawem oddasz leprechaunowi jego monetę
265
00:27:36,551 --> 00:27:39,631
- i zgnijesz do reszty.
- Lepiej sam spróbuj.
266
00:27:41,431 --> 00:27:45,261
Mój los zależy od ciebie, martwa żono.
Nie muszę niczego czytać.
267
00:27:45,352 --> 00:27:46,932
Możesz ją rozwalić.
268
00:27:50,649 --> 00:27:56,449
Od wieków ludzi z różnych krajów
ciągnęło to ośrodków władzy.
269
00:27:56,530 --> 00:28:01,960
Wiedzieli, że to źródło energii,
okno na immanencję.
270
00:28:02,035 --> 00:28:05,165
Dlatego budowali kościoły, katedry,
271
00:28:05,247 --> 00:28:08,497
a nawet wznosili kamienne kręgi.
272
00:28:08,583 --> 00:28:10,003
Wiesz, o czym mówię.
273
00:28:10,085 --> 00:28:12,375
W Stanach jest pełno kościołów.
274
00:28:12,462 --> 00:28:17,042
Nie, w starych dobrych Stanach
ludzi ciągnie do transcendentnej otchłani.
275
00:28:17,134 --> 00:28:20,464
ale oni wznoszą z butelek po piwie
model budowli,
276
00:28:20,554 --> 00:28:24,434
której nie odwiedzili
albo wielkie schronisko dla nietoperzy
277
00:28:24,516 --> 00:28:28,356
w tej części kraju,
w której nietoperze nie występują.
278
00:28:28,812 --> 00:28:30,722
Albo sprzedają koszulki i hot dogi.
279
00:28:30,814 --> 00:28:35,024
Odwiedzają atrakcje i tam to kupują,
280
00:28:35,110 --> 00:28:40,540
krocząc zadowoleni na poziomie,
którego nie potrafią do końca opisać,
281
00:28:41,241 --> 00:28:44,661
będąc jednocześnie niezaspokojeni
na głębszym poziomie.
282
00:28:44,744 --> 00:28:46,824
Porąbane masz teorie.
283
00:28:46,913 --> 00:28:50,043
To żadne teorie.
Powinieneś już o tym wiedzieć.
284
00:28:50,542 --> 00:28:53,542
Pora na przejażdżkę.
285
00:29:00,552 --> 00:29:03,092
POKÓJ KARUZELI
286
00:29:22,657 --> 00:29:24,657
Poczuj tę moc, Cieniu.
287
00:29:33,126 --> 00:29:36,966
Obraca się niczym młynek modlitewny,
gromadząc moc.
288
00:29:37,756 --> 00:29:39,846
A patrzą na nią oczy wierzących.
289
00:30:02,906 --> 00:30:04,536
ZAKAZ WCHODZENIA NA KARUZELĘ
290
00:30:06,159 --> 00:30:10,379
Jeśli zawsze będziesz przestrzegał reguł,
ni chuja się nie zabawisz.
291
00:30:14,626 --> 00:30:16,626
Dołączysz do nas?
292
00:30:18,588 --> 00:30:20,258
Będę nad tobą czuwać.
293
00:30:53,707 --> 00:30:55,957
Dobrze się bawisz?
294
00:31:05,176 --> 00:31:07,016
Jedziemy, Nancy!
295
00:32:16,247 --> 00:32:17,957
Gdzie teraz wylądowałem?
296
00:32:28,051 --> 00:32:29,511
Długo tak leżałem?
297
00:32:38,144 --> 00:32:39,524
To sen.
298
00:32:42,565 --> 00:32:44,145
To wszystko jest prawdziwe.
299
00:32:45,360 --> 00:32:47,240
Jesteśmy po prostu za kulisami.
300
00:32:48,154 --> 00:32:53,244
Czekamy w gotowości
pośród wspomnień Wednesdaya.
301
00:32:55,328 --> 00:32:59,208
Czyli jesteśmy w jego głowie?
302
00:32:59,666 --> 00:33:00,796
Mniej więcej.
303
00:33:07,132 --> 00:33:11,422
Czuję, że jest zimno.
Dociera do mnie zapach powietrza.
304
00:33:11,928 --> 00:33:13,018
Oczywiście.
305
00:33:13,096 --> 00:33:16,436
Gdybyśmy spotkali się w mojej głowie,
byłoby ciepło.
306
00:33:17,267 --> 00:33:20,567
Wiatr niósłby ze sobą
oszołamiającą woń kadzideł.
307
00:33:21,354 --> 00:33:24,234
Otaczałyby nas wiszące ogrody,
złote zigguraty,
308
00:33:24,941 --> 00:33:28,521
i jedwabne łoża,
na których można by uprawiać miłość.
309
00:34:37,138 --> 00:34:39,648
Pora na opowieść!
310
00:34:41,726 --> 00:34:47,736
Bo czasami ludziom
trzeba przypomnieć to i owo.
311
00:34:48,024 --> 00:34:50,654
Toczymy tę walkę,
312
00:34:51,653 --> 00:34:56,943
odkąd Portugalczycy zaatakowali
Złote Wybrzeże w Ghanie!
313
00:34:57,951 --> 00:35:01,241
Nie złożyliśmy broni.
314
00:35:02,038 --> 00:35:07,008
I choć nas jest garstka,
a ich jest wielu...
315
00:35:07,585 --> 00:35:13,595
to nie oznacza to, że czeka nas zguba!
316
00:35:13,925 --> 00:35:16,175
Asase Ya!
317
00:35:16,261 --> 00:35:19,761
Odyn!
318
00:35:19,848 --> 00:35:25,108
Gdy ludzie przybyli do Ameryki,
przywieźli nas z sobą.
319
00:35:26,938 --> 00:35:29,438
Mnie, Lokiego i Thora.
320
00:35:30,233 --> 00:35:31,353
Nancy'ego.
321
00:35:32,443 --> 00:35:35,733
Boga-Lwa i wszystkich was.
322
00:35:36,906 --> 00:35:39,536
Zapuściliśmy głębokie korzenie
w ich umysłach.
323
00:35:40,034 --> 00:35:43,454
Ale stopniowo porzucali nas
dla lepszych perspektyw.
324
00:35:44,539 --> 00:35:46,549
Nowego życia w nowej krainie.
325
00:35:48,334 --> 00:35:52,004
Prawdziwy wyznawcy poumierali
lub wyzbyli się swej wiary,
326
00:35:52,839 --> 00:35:55,049
pozostawiając nas samym sobie.
327
00:35:55,717 --> 00:36:01,347
Desperacko chwytaliśmy się
każdej namiastki czci lub wiary.
328
00:36:02,015 --> 00:36:04,225
Prowadziliśmy nędzne życie.
329
00:36:04,934 --> 00:36:08,524
Żyjemy w szczelinach,
na krańcach społeczeństwa.
330
00:36:08,605 --> 00:36:13,565
Starzy i zapomniani bogowie w krainie,
w której nie ma dla nich miejsca.
331
00:36:13,651 --> 00:36:18,571
Lecz w Ameryce pojawiają się nowi bogowie.
Zdążyli nas już zastąpić.
332
00:36:19,157 --> 00:36:21,867
A teraz pragną doszczętnie nas zniszczyć.
333
00:36:21,951 --> 00:36:26,411
Jeśli ktoś sądzi inaczej,
to jedynie się oszukuje.
334
00:36:26,497 --> 00:36:28,667
Chcesz, abyśmy wyruszyli na wojnę.
335
00:36:29,250 --> 00:36:34,180
Sprowadziłeś nas tutaj dla tej mrzonki.
336
00:36:34,255 --> 00:36:38,755
Większość z nas od dawna
żyje sobie spokojnie w tym kraju.
337
00:36:38,843 --> 00:36:43,433
Widziałam, jak nowi bogowie
powstają i upadają.
338
00:36:45,350 --> 00:36:46,560
Poczekajmy.
339
00:36:46,643 --> 00:36:50,893
Jest z nami Czernobog.
Użyczy nam swego młota.
340
00:36:50,980 --> 00:36:55,950
Gdy nadejdzie odpowiednia pora,
mój młot nie pozostanie bierny.
341
00:36:56,361 --> 00:36:58,151
Będziemy go potrzebować.
342
00:36:58,237 --> 00:37:01,447
A ci nowi bogowie
nigdzie się nie wybierają.
343
00:37:02,241 --> 00:37:05,031
Powiem ci to jak jeden bóg wojny drugiemu.
344
00:37:06,329 --> 00:37:09,459
Gdy wyglądam przez okno,
nie widzę pól bitewnych.
345
00:37:09,540 --> 00:37:11,460
Nie słyszę okrzyków wojennych.
346
00:37:11,960 --> 00:37:14,550
Widać zbyt słabo patrzysz, Mama-Ji.
347
00:37:15,254 --> 00:37:16,334
Odyn ma rację.
348
00:37:18,758 --> 00:37:21,678
Nowi bogowie mają więcej wyznawców.
349
00:37:21,761 --> 00:37:27,051
Mają więcej władzy,
niż kiedykolwiek posiadaliśmy my.
350
00:37:27,141 --> 00:37:32,061
Ale myli się w swoim mniemaniu,
że to coś złego.
351
00:37:34,065 --> 00:37:36,855
Pokazali mi, jak korzystać z ich narzędzi.
352
00:37:37,360 --> 00:37:41,450
Teraz mogę bezpośrednio
docierać do moich wyznawców.
353
00:37:42,448 --> 00:37:45,578
Przyjmuję ich cześć na swój sposób,
354
00:37:45,660 --> 00:37:48,540
a moja moc rośnie.
355
00:37:49,163 --> 00:37:50,743
Wybór należy do was.
356
00:37:52,458 --> 00:37:55,968
Ewoluujcie lub gińcie.
357
00:38:03,845 --> 00:38:05,135
Ja mu wierzę.
358
00:38:20,153 --> 00:38:21,523
Straciłem wszystkich.
359
00:38:25,950 --> 00:38:30,040
Wszystkich ludzi,
którzy coś dla mnie znaczyli.
360
00:38:31,956 --> 00:38:33,836
Odeszło wszystko, co znałem.
361
00:38:35,960 --> 00:38:39,970
Aż zapomniałem, kim tak naprawdę jestem.
362
00:38:43,551 --> 00:38:47,841
Pogrążyłem się w mroku,
jak powiedziałaby moja matka.
363
00:38:52,477 --> 00:38:54,067
Ale Wednesday...
364
00:38:58,524 --> 00:38:59,734
Odyn...
365
00:39:02,737 --> 00:39:04,367
pomaga mi przypomnieć.
366
00:39:05,865 --> 00:39:08,205
Podarował mi szansę
367
00:39:08,284 --> 00:39:10,784
bycia godnym tej niezachwianej wiary,
368
00:39:10,870 --> 00:39:14,420
którą niegdyś obdarzyła mnie matka.
369
00:39:16,125 --> 00:39:20,965
I myślę, że oferuje wam to samo!
Dlaczego nie pozwolicie, by wam pomógł?
370
00:39:23,549 --> 00:39:24,929
Pomóżcie mu.
371
00:39:26,302 --> 00:39:29,422
Przypomnijcie siłami ludziom,
kim naprawdę jesteście.
372
00:39:29,514 --> 00:39:33,434
Odzyskajcie wiarę waszego stwórcy
i wykorzystajcie szansę...
373
00:39:34,060 --> 00:39:38,570
Wykorzystajcie szansę,
aby być godnymi ich wiary.
374
00:39:53,037 --> 00:39:54,537
Cieniu...
375
00:39:55,957 --> 00:40:01,127
Dokończymy to spotkanie w miejscu,
które niektórzy zwą prawdziwym światem.
376
00:41:08,946 --> 00:41:13,456
Chyba powoli ich przekonujemy.
Dzięki tobie może mi się udać.
377
00:41:21,334 --> 00:41:22,624
To się wydarzyło?
378
00:41:24,962 --> 00:41:28,252
- Ale co?
- Przejechaliśmy się karuzelą?
379
00:41:28,341 --> 00:41:30,051
Kurwa, jaką karuzelą?
380
00:41:36,849 --> 00:41:39,729
Nie martwisz się rakiem?
381
00:41:40,853 --> 00:41:42,933
Rak to ja.
382
00:41:48,861 --> 00:41:50,021
I wiesz co?
383
00:41:51,155 --> 00:41:55,245
Lubię papierosy,
bo przypominają mi o ofiarach,
384
00:41:55,326 --> 00:41:58,076
które niegdyś palono, by oddać mi część.
385
00:41:58,162 --> 00:41:59,032
Ten dym,
386
00:42:00,373 --> 00:42:02,663
wznoszący się ku niebu,
387
00:42:02,750 --> 00:42:06,050
podczas gdy moi wyznawcy
błagali mnie o przychylność.
388
00:42:06,629 --> 00:42:10,639
Czyli każdy w tej knajpie jest bogiem?
389
00:42:11,550 --> 00:42:13,180
- Bogiem?
- Tak.
390
00:42:21,727 --> 00:42:23,437
To tylko zgraja idiotów.
391
00:42:27,817 --> 00:42:31,367
Jestem tu tylko dlatego,
że przegrałem z tobą w warcaby.
392
00:42:32,029 --> 00:42:34,949
No i tak sobie myślałem.
393
00:42:35,741 --> 00:42:36,861
I to intensywnie.
394
00:42:38,953 --> 00:42:41,663
Zróbmy dogrywkę.
395
00:42:41,747 --> 00:42:42,747
Co ty na to?
396
00:42:43,749 --> 00:42:47,339
Zabiję cię i będę mógł
wrócić do domu, pasuje?
397
00:42:49,755 --> 00:42:51,965
TRANSPORT W DRODZE
398
00:42:56,053 --> 00:42:58,053
A jaka historia wiąże się z tobą?
399
00:43:02,727 --> 00:43:06,567
- Skąd wiesz, że jest jakaś historia?
- Nie jesz i nie pijesz.
400
00:43:06,647 --> 00:43:08,857
Wednesday do niczego cię nie namawia.
401
00:43:09,859 --> 00:43:13,199
- Jestem...
- Najpiękniejszą istotą, jaką spotkałam.
402
00:43:16,240 --> 00:43:17,330
Kim jesteś?
403
00:43:18,534 --> 00:43:20,284
Węgierską boginią śmierci?
404
00:43:21,329 --> 00:43:23,629
Jestem z Eagle Point w Indianie.
405
00:43:24,957 --> 00:43:25,997
Brzmi pięknie.
406
00:43:27,335 --> 00:43:28,875
A jak ci na imię?
407
00:43:28,961 --> 00:43:31,211
Laura Moon.
408
00:43:32,131 --> 00:43:33,461
To też jego nazwisko.
409
00:43:35,134 --> 00:43:36,844
To mój mąż.
410
00:43:37,887 --> 00:43:39,427
Skrzywdź go, a cię zabiję.
411
00:44:24,850 --> 00:44:27,110
Sam mogłem ich wyśledzić.
412
00:44:29,230 --> 00:44:31,490
Niech poczuje, że bierze w tym udział.
413
00:44:31,565 --> 00:44:34,155
Dobra, rozpierdol ich w końcu.
414
00:44:36,862 --> 00:44:39,652
Zaczynajcie.
415
00:44:58,843 --> 00:45:01,763
Kurwa, ale to wszystko dziwne.
416
00:45:08,352 --> 00:45:12,352
Nie sądziłem, że jeszcze cię zobaczę,
nie licząc snów.
417
00:45:13,732 --> 00:45:15,102
Ja odnajdę cię zawsze.
418
00:45:16,026 --> 00:45:19,526
Nawet gdyby zawiązali mi oczy
i wrzucili mnie do morza.
419
00:45:23,033 --> 00:45:24,113
Jak tam było?
420
00:45:27,246 --> 00:45:28,956
Sam nie wiem.
421
00:45:30,124 --> 00:45:32,954
Przenieśliśmy się do jakiegoś miejsca.
422
00:45:33,502 --> 00:45:38,042
Próbowaliśmy namówić innych do wojny,
w którą nie chcą się mieszać.
423
00:45:39,049 --> 00:45:42,969
Dzieje się tu coś wyjątkowego i czuję,
że odgrywam w tym jakąś rolę.
424
00:45:45,264 --> 00:45:46,724
On jest niebezpieczny.
425
00:45:47,933 --> 00:45:49,853
- Laura...
- Uwierz mi.
426
00:45:50,936 --> 00:45:52,066
I uwierz w nas.
427
00:45:52,646 --> 00:45:56,146
Cień! Chodź, poznasz Mamę-Ji.
428
00:45:56,734 --> 00:46:00,024
Największy zabójca demonów
po tej stronie Ranchipoor.
429
00:46:03,073 --> 00:46:03,903
Cieniu.
430
00:46:05,993 --> 00:46:06,953
Zaraz wrócę.
431
00:46:18,464 --> 00:46:20,344
Widać każdy decyduje za siebie.
432
00:46:21,133 --> 00:46:23,513
Nie on. I to nie mój piesek.
433
00:46:24,261 --> 00:46:27,221
Mój piesek chciał zwykłej pracy
i niedziel w łóżku.
434
00:46:28,349 --> 00:46:32,359
Twojego pieska już nie ma.
Teraz należy do Wednesdaya.
435
00:46:33,562 --> 00:46:34,932
Nadal jest mój.
436
00:46:44,949 --> 00:46:49,459
Zawsze boli, gdy ktoś odbiera ci coś,
co należy do ciebie, prawda?
437
00:46:53,624 --> 00:46:56,874
Jeden, trzy, zero, kreska,
438
00:46:56,961 --> 00:46:59,371
siedem, dziewięć, dwa, pięć.
439
00:46:59,463 --> 00:47:02,543
CENTRUM STEROWANIA I MONITORINGU
440
00:47:05,719 --> 00:47:08,269
OD: PAN WORLD
DO: PAN TOWN
441
00:47:08,347 --> 00:47:10,767
WNIOSEK O GRUPĘ UDERZENIOWĄ
442
00:47:10,849 --> 00:47:12,519
ZNISZCZYĆ CEL
443
00:47:16,564 --> 00:47:20,854
Nikt nigdy nie może się dowiedzieć,
że to powiedziałem,
444
00:47:20,943 --> 00:47:22,863
ale czasami...
445
00:47:24,238 --> 00:47:26,868
dawne zwyczaje są najlepsze.
446
00:47:29,451 --> 00:47:32,571
Nie ma nic lepszego
niż cios zadany w plecy...
447
00:47:33,706 --> 00:47:35,546
by trafić starannie w cel.
448
00:47:36,542 --> 00:47:40,332
Muszę zaszczepić strach przede mną
449
00:47:41,130 --> 00:47:44,050
u kilku starych bogów.
450
00:47:47,136 --> 00:47:49,226
Czeka ich szok i niedowierzanie.
451
00:47:51,348 --> 00:47:54,228
Niech pogrążą się w cierpieniu i żałobie.
452
00:47:54,935 --> 00:47:59,435
Niech poznają naturę...
453
00:48:00,941 --> 00:48:03,021
prawdziwej ofiary.
454
00:48:43,651 --> 00:48:44,771
Na ziemię!
455
00:50:21,665 --> 00:50:24,125
Jesteś tak bardzo...
456
00:50:26,128 --> 00:50:28,468
złym... dobrym człowiekiem.
457
00:50:30,758 --> 00:50:35,058
Nie chcę...
458
00:50:38,766 --> 00:50:40,146
się żegnać.
459
00:50:47,232 --> 00:50:51,362
Przeklinam tego, który to zrobił!
460
00:50:53,447 --> 00:50:55,157
Przeklinam cię!
461
00:50:56,325 --> 00:50:59,535
Czernobog cię przeklina!
462
00:51:00,162 --> 00:51:05,202
Pieprzyć ciebie, twoją matkę
i twojego pieprzonego konia.
463
00:51:05,793 --> 00:51:09,583
Nie czeka cię śmierć w bitwie.
464
00:51:09,671 --> 00:51:12,461
Żaden wojownik nie posmakuje twojej krwi.
465
00:51:13,133 --> 00:51:17,553
Nikt żywy nie odbierze ci życia.
466
00:51:19,348 --> 00:51:21,648
Ona cię znajdzie.
467
00:51:21,725 --> 00:51:27,355
Umrzesz za sprawą słodkiego pocałunku,
468
00:51:27,439 --> 00:51:30,659
a wieczny mrok ogarnie twoją duszę.
469
00:51:35,364 --> 00:51:37,654
Czy tego trzeba, byśmy zaczęli działać?
470
00:51:38,826 --> 00:51:41,666
Czy tego trzeba?
471
00:53:49,998 --> 00:53:51,998
Napisy: Krzysiek Igielski