1 00:00:07,507 --> 00:00:09,092 KREMATORIUM „POGRZEB PO TWOJEMU” 2 00:00:09,176 --> 00:00:10,594 W LABIRYNCIE SPODNI 3 00:00:10,677 --> 00:00:11,887 WIELKIE OTWARCIE 4 00:00:11,970 --> 00:00:13,055 PONOWNE OTWARCIE 5 00:00:13,138 --> 00:00:14,139 PARSZYWE GRYZONIE 6 00:00:14,223 --> 00:00:15,807 PONOWNE PONOWNE OTWARCIE 7 00:00:15,891 --> 00:00:17,893 PONOWNE PONOWNE PONOWNE OTWARCIE 8 00:00:17,976 --> 00:00:19,228 I JESZCZE RAZ 9 00:00:20,562 --> 00:00:22,481 Czego szukamy? 10 00:00:22,564 --> 00:00:24,775 Co to za Boyz 4 Now, na których się wybierasz? 11 00:00:24,858 --> 00:00:27,277 To premiera ich nowego filmu koncertowego Boyzsterous. 12 00:00:27,361 --> 00:00:30,530 Razem z Susmitą i dziewczynami ze szkoły idziemy na niego jutro. 13 00:00:30,614 --> 00:00:32,491 Wypindrzymy się, bo mają kawałek 14 00:00:32,574 --> 00:00:35,327 Cholera, wypindrzyłaś się. Wybacz przekleństwo, ale to tytuł. 15 00:00:35,410 --> 00:00:38,664 - Cholera, wypindrzyłaś się. - A może to? 16 00:00:38,747 --> 00:00:42,084 Mamo, kocham cię, ale to Boyz 4 Now, a nie chrzest. 17 00:00:42,167 --> 00:00:44,211 No tak. Wracaj tam, głupia bluzko. 18 00:00:44,294 --> 00:00:47,130 Skoro mowa o głupich bluzkach… W weekend wyciągnijcie ubrania, 19 00:00:47,214 --> 00:00:49,675 które już nie pasują, żebyśmy mogli je oddać. 20 00:00:49,758 --> 00:00:52,219 Jakiś szczęściarz założy stare szorty Gene'a. 21 00:00:52,302 --> 00:00:54,054 - Boże. - Dokąd idziesz? 22 00:00:54,137 --> 00:00:56,890 Na dział zniżek? Nie daj się wciągnąć, Tino. 23 00:00:56,974 --> 00:00:57,975 To mroczna strona. 24 00:00:58,058 --> 00:00:59,559 Co to jest? 25 00:00:59,643 --> 00:01:02,479 - Damski pas smokingowy? - To top bez ramiączek. 26 00:01:02,562 --> 00:01:04,731 Jest taki mały. Gdzie reszta? 27 00:01:04,815 --> 00:01:08,151 Ostatni, w moim rozmiarze. Mamo, możemy go wziąć? 28 00:01:09,486 --> 00:01:10,487 Nie wiem. 29 00:01:10,571 --> 00:01:11,822 Mogę przymierzyć? 30 00:01:11,905 --> 00:01:15,117 A może przymierz to. 31 00:01:15,242 --> 00:01:16,243 Koszulka do pływania? 32 00:01:16,326 --> 00:01:19,079 Jeśli ktoś obleje cię piciem, nie będzie problemu. 33 00:01:19,162 --> 00:01:21,373 Chyba przymierzę ten top. 34 00:01:21,456 --> 00:01:24,543 Dobrze, ale ta ma ochronę przed UV. 35 00:01:24,626 --> 00:01:25,669 Nieważne. 36 00:01:26,253 --> 00:01:27,879 Dlaczego nazywamy je menu? 37 00:01:27,963 --> 00:01:29,631 Może nazwijmy je womenu? 38 00:01:29,715 --> 00:01:31,717 Tak, tato, ty seksistowska świnio. 39 00:01:31,800 --> 00:01:33,594 Co się stało? 40 00:01:33,677 --> 00:01:36,430 Ktoś rzucił w nas miękką cegłą? 41 00:01:36,513 --> 00:01:38,015 Biedaczek. 42 00:01:38,098 --> 00:01:40,392 - Musiał wlecieć przez okno. - Twoje okno. 43 00:01:40,475 --> 00:01:41,977 To okno jest niebezpieczne, Bob. 44 00:01:42,060 --> 00:01:45,355 Wiem to z doświadczenia. Szyba jest prześwitująca. 45 00:01:45,439 --> 00:01:47,983 Tak właśnie działa szkło, Teddy. 46 00:01:48,066 --> 00:01:51,111 - Niedobrze. - Wydaje mi się czy ten ptak jest piękny? 47 00:01:51,486 --> 00:01:53,572 Wygląda, jakby przyleciał z karnawału. 48 00:01:53,655 --> 00:01:55,073 Wygląda ciekawie. 49 00:01:56,116 --> 00:01:59,411 W porządku. Nie wstydź się, że boisz się na wpół martwego ptaka. 50 00:01:59,494 --> 00:02:01,496 - Dzięki, Teddy. - Co teraz? 51 00:02:01,580 --> 00:02:04,458 Zabierzemy go do najlepszego szpitala dla ptaków w kraju? 52 00:02:04,541 --> 00:02:07,461 Może zadzwonimy do kogoś, kto zna się na ptakach. 53 00:02:07,544 --> 00:02:09,129 Birdman? Będziesz musiał słuchać 54 00:02:09,212 --> 00:02:11,965 improwizowanego jazzu, ale może być ciekawie. 55 00:02:12,049 --> 00:02:14,301 Znam faceta. Pracuje w ośrodku ratowania zwierząt. 56 00:02:14,384 --> 00:02:15,969 Pomógł mi z rannym nietoperzem. 57 00:02:16,053 --> 00:02:17,929 Obawiałem się, że zmieni mnie w wampira. 58 00:02:18,013 --> 00:02:20,265 - Dobrze. - Ale nie zmienił. 59 00:02:20,349 --> 00:02:21,558 Dzięki, że pytacie. 60 00:02:22,184 --> 00:02:24,144 Tino, nie podoba ci się? 61 00:02:24,227 --> 00:02:26,480 Odłożymy go? Daj, ja go odłożę. 62 00:02:27,356 --> 00:02:30,150 Boże. O rany… 63 00:02:30,233 --> 00:02:31,360 Podoba mi się. A tobie? 64 00:02:32,110 --> 00:02:33,403 Tak. 65 00:02:33,487 --> 00:02:35,781 Czuję się starsza, ale mam też w sobie magię. 66 00:02:35,864 --> 00:02:38,325 Mieszkam w zamku, który jest też dyskoteką. 67 00:02:38,408 --> 00:02:42,579 Jest bardzo drogi, ale to mój jedyny problem. 68 00:02:42,663 --> 00:02:44,915 To nic złego, że widać tyle ciała. 69 00:02:44,998 --> 00:02:46,792 A jeśli kupię go za własne pieniądze? 70 00:02:47,376 --> 00:02:50,003 Ale wtedy wydam wszystkie oszczędności. 71 00:02:50,087 --> 00:02:51,505 Niedobrze. 72 00:02:51,588 --> 00:02:54,007 W sumie oszczędzałam na Barrette Brownstone. 73 00:02:54,091 --> 00:02:55,884 To domek na spinki do włosów. 74 00:02:55,967 --> 00:02:59,096 Musisz go mieć, to ważna rzecz. 75 00:02:59,179 --> 00:03:00,555 Może nie powinnam go kupować. 76 00:03:00,639 --> 00:03:02,224 Tak! To znaczy dobrze. 77 00:03:02,307 --> 00:03:03,892 - Dobry wybór, kochanie. - Dzięki. 78 00:03:05,894 --> 00:03:07,646 Ding, dong. Jest ktoś w domu? 79 00:03:07,729 --> 00:03:10,148 Wybacz. To jest fajniejsze, jak masz cztery lata. 80 00:03:10,232 --> 00:03:13,402 - Ding, dong. Wybacz, znowu to zrobiłam. - Przebiorę się. 81 00:03:13,985 --> 00:03:16,238 Na pewno nie jestem wampirem. 82 00:03:16,321 --> 00:03:19,241 Cały czas wychodzę na słońce. Jem tyle czosnku, ile chcę. 83 00:03:19,324 --> 00:03:22,160 Tak czy siak, Craig, podam ci Boba. 84 00:03:22,244 --> 00:03:23,870 Ptak wleciał przez jego okno. 85 00:03:23,954 --> 00:03:25,580 Wszyscy myślimy, że to jego wina. 86 00:03:25,664 --> 00:03:26,665 Co takiego? 87 00:03:26,748 --> 00:03:30,377 Cześć, tu Bob. To nie moja wina, prawda? 88 00:03:30,460 --> 00:03:32,045 Chcesz wiedzieć, jak wygląda? 89 00:03:32,129 --> 00:03:35,132 Jakby wleciał w okno. 90 00:03:35,215 --> 00:03:37,467 I jak pierzasta śpiąca królewna. 91 00:03:37,551 --> 00:03:38,885 - Powiedz to. - Cicho, Gene. 92 00:03:38,969 --> 00:03:41,012 Filmik by pomógł? Dobra. 93 00:03:41,096 --> 00:03:42,097 Wezmę go. 94 00:03:42,180 --> 00:03:44,224 Powiedz Craigowi, że myślimy, czy nazwać go 95 00:03:44,307 --> 00:03:47,269 Tweet Ulrich, czy Jonathan Taylor Thomas. 96 00:03:47,352 --> 00:03:49,896 - W skrócie „Ogon”. - Spytaj, czy ma preferencje. 97 00:03:49,980 --> 00:03:51,022 - Nie. - Słucham? 98 00:03:51,106 --> 00:03:53,817 - Dostał? - Dostałeś… dobra. 99 00:03:53,900 --> 00:03:55,026 Ogląda. 100 00:03:56,486 --> 00:03:58,947 Mówi, że to nietypowy gatunek w tym rejonie. 101 00:03:59,030 --> 00:04:01,116 Ten ptak jest z Tyłeczkusetts. 102 00:04:01,199 --> 00:04:03,201 Tak, wciąż żyje. 103 00:04:03,869 --> 00:04:05,787 Nie, nie żyje. 104 00:04:05,871 --> 00:04:07,289 Zupełnie nie żyje. 105 00:04:07,372 --> 00:04:09,082 - Tak. - Szlag. 106 00:04:09,166 --> 00:04:10,292 Dlaczego? 107 00:04:10,375 --> 00:04:14,296 To chyba koniec tej rozmowy, 108 00:04:14,379 --> 00:04:16,882 bo ptak nie żyje. 109 00:04:16,965 --> 00:04:18,008 Więc… 110 00:04:18,842 --> 00:04:20,552 - Cześć. - Cześć, Craig. 111 00:04:20,635 --> 00:04:23,430 Już jesteśmy. Mamy fajną koszulkę dla Tiny. 112 00:04:23,513 --> 00:04:25,766 - Jakby fajną. - I bieliznę dla wszystkich. 113 00:04:25,849 --> 00:04:27,726 Wybacz. Nie dla ciebie, Teddy. 114 00:04:27,809 --> 00:04:29,936 - Dobrze. - Co nas ominęło? 115 00:04:30,020 --> 00:04:31,396 To martwy ptak? 116 00:04:31,480 --> 00:04:33,565 Tak. Był piękny i kochał życie, 117 00:04:33,648 --> 00:04:36,902 a szczególnie lubił potrząsać piórkiem z ogona. 118 00:04:37,486 --> 00:04:38,570 Smutne. 119 00:04:38,653 --> 00:04:41,198 Fuj. Co tu robi? 120 00:04:41,281 --> 00:04:44,785 Wleciał nam w okno, próbowaliśmy mu pomóc, ale umarł. 121 00:04:44,868 --> 00:04:47,120 Zostanie tutaj czy… 122 00:04:47,204 --> 00:04:51,625 Może należałoby go wrzucić do śmietnika. 123 00:04:51,708 --> 00:04:53,460 - Ojcze! - Jak śmiesz? 124 00:04:53,543 --> 00:04:55,921 Ta oszałamiająca istota zasługuje na pochówek 125 00:04:56,004 --> 00:04:58,131 i wspomnienie na gali Oskarów. 126 00:04:58,215 --> 00:04:59,299 Co najmniej. 127 00:04:59,382 --> 00:05:02,135 Zbliża się pora obiadowa, a potem będzie ciemno. 128 00:05:02,219 --> 00:05:07,265 Może później omówimy plan pozbycia się ciała ptaka? 129 00:05:07,349 --> 00:05:09,434 - Śmietnik wciąż jest w grze. - Zdecydowałam. 130 00:05:10,310 --> 00:05:12,687 Mamo, bardzo podobał mi się ten top bez ramiączek. 131 00:05:12,771 --> 00:05:14,022 - Bez ramiączek? - Tak. 132 00:05:14,105 --> 00:05:15,440 - Skarpetki? - Bez ramiączek. 133 00:05:15,524 --> 00:05:17,901 Życie jest za krótkie. Spójrz na tego martwego ptaka. 134 00:05:17,984 --> 00:05:20,195 Spójrzcie. Czego nie zdążył doświadczyć? 135 00:05:20,278 --> 00:05:21,613 Nie chcę niczego żałować. 136 00:05:21,696 --> 00:05:24,241 Wrócę do galerii, zwrócę koszulkę 137 00:05:24,324 --> 00:05:26,284 i kupię top za własne pieniądze. 138 00:05:26,368 --> 00:05:29,287 Jak możesz mówić o topach w takiej chwili? 139 00:05:29,371 --> 00:05:30,872 Jaki to był kolor? 140 00:05:30,956 --> 00:05:32,624 - Ognista fuksja. - Cekiny? 141 00:05:32,707 --> 00:05:35,210 - Nie uwierzysz. - Zgadzam się. 142 00:05:35,293 --> 00:05:37,546 A co z Barrette Brownstone? 143 00:05:37,629 --> 00:05:40,048 Moje spinki będą musiały dłużej walać się na kanapie. 144 00:05:40,131 --> 00:05:42,384 Mamo, jeszcze jedna szybka wycieczka do galerii. 145 00:05:42,467 --> 00:05:45,095 - Dobrze. - Pójdę po pieniądze. 146 00:05:47,264 --> 00:05:49,099 Lindo, skoro i tak tam idziesz, 147 00:05:49,182 --> 00:05:51,893 możesz kupić koszulki Fruit of the Loom XL, różne białe? 148 00:05:51,977 --> 00:05:53,103 Tak. 149 00:05:56,106 --> 00:05:58,692 Ma kształt rury i jest topem. 150 00:05:58,775 --> 00:06:00,944 Wiesz, kto powinien go nosić? Węże. 151 00:06:01,027 --> 00:06:04,364 Szkoda, że nie poinformowano mnie, że tematem kolacji jest Studio 54. 152 00:06:04,447 --> 00:06:06,032 Ja też mam stroje. 153 00:06:06,116 --> 00:06:08,118 Próbuję ją „rozchodzić” przed koncertem. 154 00:06:08,201 --> 00:06:10,078 Bardzo ładny top. 155 00:06:10,537 --> 00:06:11,580 Cześć, Teddy. 156 00:06:11,663 --> 00:06:14,332 - Jemy kolację, mogę oddzwonić? - Mam pomysł. 157 00:06:14,416 --> 00:06:16,710 - Jesteś zajęty? - Jemy kolację. 158 00:06:16,793 --> 00:06:19,838 Może zakopiemy ptaka w moim ogródku? Jest trawiasty i spokojny. 159 00:06:19,921 --> 00:06:22,674 - Tam pochowano moją świnkę Francis. - Co mówi? 160 00:06:22,757 --> 00:06:24,718 Że możemy zakopać ptaka w jego ogródku. 161 00:06:24,801 --> 00:06:26,511 Zakopał tam swoją świnkę morską. 162 00:06:26,595 --> 00:06:28,471 - Tę, na której usiadłeś? - Tak. 163 00:06:28,555 --> 00:06:31,391 - Są zwierzęta, których nie zabiłeś? - Kilka. 164 00:06:31,474 --> 00:06:33,310 Tylko w tej opcji żadnego nagrobka. 165 00:06:33,393 --> 00:06:34,895 Zlikwidowałem nagrobek Francis, 166 00:06:34,978 --> 00:06:37,063 bo myślałem, żeby zacząć grać w cornhole. 167 00:06:37,147 --> 00:06:38,440 Żeby poćwiczyć. 168 00:06:38,523 --> 00:06:41,484 Teddy, nie wiem, czy to konieczne. 169 00:06:41,568 --> 00:06:42,819 - Wezmę pączki. - Pączki? 170 00:06:42,903 --> 00:06:44,779 - Pączki? - Słyszałam o pączkach. 171 00:06:44,863 --> 00:06:47,657 - Ja uwielbiam pączki. - Dobrze. 172 00:06:47,741 --> 00:06:50,243 Może jutro rano przed otwarciem? 173 00:06:50,327 --> 00:06:53,830 - Świetnie. Nie zapraszam Morta. - Co? Czemu tak mówisz? 174 00:06:53,913 --> 00:06:56,416 To, że chodzi o śmierć, nie znaczy, że Mort ma przyjść. 175 00:06:56,499 --> 00:06:58,043 Niektóre pogrzeby są dla nas. 176 00:06:58,126 --> 00:07:00,170 Bobby, muszę kończyć. Szykuję kolację. 177 00:07:00,253 --> 00:07:03,381 Przez jakiś czas będę niedostępny. Nie dzwoń podczas kolacji. 178 00:07:03,465 --> 00:07:06,092 - Boże. - Pogrzeb ptaka z pączkami. 179 00:07:06,176 --> 00:07:09,429 Topy bez ramiączek to pączki świata mody. 180 00:07:09,512 --> 00:07:11,348 - Warto się zastanowić. - Tak. 181 00:07:11,431 --> 00:07:13,141 - Idę po lody. - Też poproszę. 182 00:07:13,224 --> 00:07:15,101 - Tak! - Ptak tu jest. 183 00:07:15,185 --> 00:07:18,063 Albo będzie tam, albo będzie rozkładał się w domu. 184 00:07:18,146 --> 00:07:19,439 - Jak tata. - Gene. 185 00:07:19,522 --> 00:07:21,024 Boże, przesuwam go na bok. 186 00:07:21,650 --> 00:07:25,654 Wybacz, czy to za wysokie progi, by martwe ptaki leżały obok mrożonek? 187 00:07:25,737 --> 00:07:28,073 Chciałbym, ale chyba tak nie jest. 188 00:07:28,615 --> 00:07:31,826 Wiedziałam, że to nastanie. 189 00:07:31,910 --> 00:07:35,246 Martwy ptak w naszej zamrażarce czy Tina w topie na kolacji? 190 00:07:35,330 --> 00:07:36,331 I to, i to. 191 00:07:36,414 --> 00:07:39,167 To lepsze, niż gdy Gene pierwszy raz obejrzał Austin Powers 192 00:07:39,250 --> 00:07:40,960 i chodził nago po domu, 193 00:07:41,044 --> 00:07:43,797 zasłaniając klejnoty owocami i mówiąc: „Tak, skarbie”. 194 00:07:43,880 --> 00:07:47,092 Nie chciałaś nosić takich rzeczy, gdy byłaś w wieku Tiny? 195 00:07:47,175 --> 00:07:48,968 Pewnego lata wszystkie dziewczyny 196 00:07:49,094 --> 00:07:52,347 przerzuciły się na bikini, a ja nie chciałam. 197 00:07:52,430 --> 00:07:53,431 Dlaczego nie? 198 00:07:53,515 --> 00:07:55,642 Miałam wtedy mały problem. 199 00:07:55,725 --> 00:07:59,521 Od pępka w dół miałam sporo włosów. 200 00:07:59,604 --> 00:08:01,356 - Naprawdę? - Już go nie mam. 201 00:08:01,439 --> 00:08:02,774 To chyba okres dojrzewania. 202 00:08:02,857 --> 00:08:05,110 Ale bardzo się wstydziłam. 203 00:08:05,193 --> 00:08:08,196 Próbowałam rozjaśnić, ale wyszła „ścieżka skarbów” Lance’a Bassa. 204 00:08:08,279 --> 00:08:12,117 Nie wiem, kto to jest, ale mogę sobie wyobrazić. 205 00:08:12,200 --> 00:08:14,327 Wtedy nie nosiłam bikini. 206 00:08:14,411 --> 00:08:16,037 Przykro mi. 207 00:08:16,121 --> 00:08:18,998 Ale Tina nie ma z tym problemu, co? 208 00:08:19,082 --> 00:08:22,711 Nie, ale to nie jedyny powód, by nie nosić topu bez ramiączek. 209 00:08:22,794 --> 00:08:24,546 Moja mama mawiała, 210 00:08:24,629 --> 00:08:28,258 że to, co nosisz, mówi światu, czy jesteś mądra, czy durna. 211 00:08:28,341 --> 00:08:30,802 Ale się myliła. Jak to często bywa. 212 00:08:30,885 --> 00:08:35,181 Tina jest mądra, więc może będzie dobrze. 213 00:08:35,265 --> 00:08:36,433 Wiem, że jest mądra. 214 00:08:36,516 --> 00:08:40,270 Ale czemu nie robią topów, które zakrywają więcej ciała? 215 00:08:40,353 --> 00:08:43,648 - To może koszulka? - Koszulka bez rękawów. To może chwycić. 216 00:08:43,732 --> 00:08:45,984 Cicho. Nic nie rozumiesz. 217 00:08:46,067 --> 00:08:47,444 Koszulka bez rękawów. 218 00:08:49,195 --> 00:08:52,824 Chodźmy do Teddy'ego zakopać ptaka, którego wczoraj poznaliśmy, 219 00:08:52,907 --> 00:08:54,701 i wróćmy tu jak najszybciej. 220 00:08:54,784 --> 00:08:56,995 Po wszystkim robimy sobie tatuaże z tym ptakiem, 221 00:08:57,120 --> 00:08:58,830 i żadnych wymówek. 222 00:08:58,913 --> 00:08:59,914 Nie. 223 00:08:59,998 --> 00:09:02,917 Dzieci, włożyłyście niepasujące ubrania do pudełka w holu? 224 00:09:03,001 --> 00:09:04,002 - Tak. - Jeszcze nie. 225 00:09:04,085 --> 00:09:05,754 Louise przegląda moje rzeczy. 226 00:09:05,837 --> 00:09:08,840 Chcę podrzucić pudełko do sklepu z datkami w drodze do Teddy'ego. 227 00:09:08,923 --> 00:09:11,051 Złapiemy dwie sroki za ogon. 228 00:09:11,134 --> 00:09:13,303 - Dobry Boże. - Słabe to było, mamo. 229 00:09:13,386 --> 00:09:16,056 Przepraszam. Louise, znalazłaś coś? 230 00:09:16,139 --> 00:09:19,559 Niewiele, mamo. Ubrania Tiny są w kiepskim stanie. 231 00:09:19,642 --> 00:09:21,603 Dużo plam, intensywne zapachy. 232 00:09:21,686 --> 00:09:23,480 Skończ najpierw 13 lat, księżniczko. 233 00:09:23,563 --> 00:09:25,356 Dobra, nieważne. Pójdę się wysikać. 234 00:09:25,440 --> 00:09:26,524 Sikaj bardzo wolno. 235 00:09:26,608 --> 00:09:29,444 Jeśli Ogon nas czegoś nauczył, to żyć chwilą. 236 00:09:29,527 --> 00:09:30,528 Wiem, że to prawda. 237 00:09:31,071 --> 00:09:33,698 Nie wiem, czy istnieje niebo dla ptaków, 238 00:09:33,782 --> 00:09:37,118 ale jeśli tak, to jest w nim Jonathan Taylor Thomas, 239 00:09:37,202 --> 00:09:40,080 i lata teraz na swoich anielskich skrzydłach, 240 00:09:40,163 --> 00:09:43,374 które chyba ma jako dodatek do zwykłych skrzydeł. 241 00:09:43,458 --> 00:09:46,044 Mam nadzieję, że nie jest ich za dużo. 242 00:09:46,127 --> 00:09:47,670 Gene. 243 00:09:49,547 --> 00:09:53,176 Ogonie, tęsknię, kolego 244 00:09:53,259 --> 00:09:55,470 Mój ojciec cię zawiódł 245 00:09:55,553 --> 00:09:57,472 Jego okno pozbawiło cię życia twego 246 00:09:57,555 --> 00:10:00,141 Gdyby sprawiedliwość zwyciężyła 247 00:10:00,683 --> 00:10:04,562 Jego pupa już by w kiciu gniła 248 00:10:04,813 --> 00:10:06,731 Ogonie 249 00:10:06,815 --> 00:10:10,360 Czekam na nasze spotkanie 250 00:10:10,443 --> 00:10:12,028 W niebiańskiej bramie 251 00:10:12,112 --> 00:10:15,532 Zapytasz, kogo ujrzeć chciałbym tam 252 00:10:15,615 --> 00:10:18,451 Jakąś gwiazdę, może aktora 253 00:10:18,535 --> 00:10:21,454 Tylko ciebie, Ogonie 254 00:10:21,538 --> 00:10:23,957 Tak najbardziej to ciebie pragnę ujrzeć w niebie 255 00:10:24,040 --> 00:10:25,041 Koniec. 256 00:10:25,125 --> 00:10:28,211 Kawa i pączki są tam, jeśli zechcecie pójść ze mną. 257 00:10:28,294 --> 00:10:30,213 A jeśli lubicie krem bostoński, wybaczcie. 258 00:10:30,296 --> 00:10:31,631 Te już zjadłem. 259 00:10:32,841 --> 00:10:36,010 Mogę już iść i szykować się na Boyzsterous? 260 00:10:36,136 --> 00:10:37,637 Wskoczyć w top, że tak powiem? 261 00:10:37,720 --> 00:10:40,849 - Pewnie. - Świetnie. 262 00:10:40,932 --> 00:10:41,933 Lin, spokojnie. 263 00:10:42,016 --> 00:10:45,103 Czy Gene i ja też możemy już iść? Bo też przeżywamy żałobę. 264 00:10:45,186 --> 00:10:47,564 Mówiłaś mi to już wiele razy, Louise. 265 00:10:47,647 --> 00:10:48,982 Odpowiedź nadal brzmi „nie”. 266 00:10:50,942 --> 00:10:52,944 Halo? Tak, mówi Bob. 267 00:10:53,611 --> 00:10:55,613 Masz nasz numer od Craiga? 268 00:10:55,697 --> 00:10:57,699 No tak, ratownik przyrody Craig. 269 00:10:59,159 --> 00:11:00,994 Tak, ten z długim ogonem i… 270 00:11:02,287 --> 00:11:03,371 Nie. 271 00:11:03,454 --> 00:11:06,457 Twój ptak? Nazywał się Zeus? 272 00:11:06,541 --> 00:11:08,585 Jonathan Taylor Thomas miał właściciela? 273 00:11:08,668 --> 00:11:10,211 Nie można mieć ptaka. 274 00:11:10,295 --> 00:11:12,380 O tym była piosenka Free Bird. 275 00:11:12,463 --> 00:11:14,090 Bardzo mi przykro. 276 00:11:14,507 --> 00:11:16,968 Oczywiście, chcesz szczątki. 277 00:11:17,051 --> 00:11:21,514 Ale zakopaliśmy go w ogródku naszej złotej rączki. 278 00:11:21,598 --> 00:11:23,183 Powiedz, że ceremonia była piękna. 279 00:11:23,266 --> 00:11:25,602 Wspomnij o przemówieniu, ale w zarysie. 280 00:11:25,685 --> 00:11:26,936 Dobrze. 281 00:11:27,020 --> 00:11:30,815 Wyślę adres i spotkamy się na miejscu. 282 00:11:30,899 --> 00:11:34,110 Do zobaczenia. Chce odkopać swojego ptaka. 283 00:11:34,194 --> 00:11:36,988 - Czemu? - Może dlatego, że uważa, że nie ma sensu, 284 00:11:37,071 --> 00:11:40,283 by jej pupil, którego miała wiele lat, był pochowany w obcym ogródku. 285 00:11:40,366 --> 00:11:43,578 Gdzie powinno się go pochować? Na jej podwórku? 286 00:11:43,661 --> 00:11:45,163 Mój top zniknął! 287 00:11:45,246 --> 00:11:48,666 - Słucham? - Nie, to za dużo. 288 00:11:48,750 --> 00:11:51,502 Rano położyłam go na łóżku, a teraz nigdzie go nie ma. 289 00:11:51,586 --> 00:11:53,379 Zapytam o to, co wszyscy myślą. 290 00:11:53,463 --> 00:11:56,090 Czy przypadkiem zakopaliśmy ptaka w topie Tiny? 291 00:11:56,174 --> 00:11:58,635 Chyba byśmy o tym pamiętali. 292 00:11:58,718 --> 00:12:02,096 Wszyscy jesteśmy teraz wrażliwi, więc nie wiem. 293 00:12:02,180 --> 00:12:04,015 - Nie. - Tak tylko sprawdzam. 294 00:12:08,102 --> 00:12:10,104 Gdzie, u licha, jest mój top? 295 00:12:10,188 --> 00:12:11,898 Musi gdzieś tu być. 296 00:12:11,981 --> 00:12:15,485 Chyba że wsiadł do pociągu do Topson w Arizonie. 297 00:12:15,568 --> 00:12:17,111 Mamo, nie teraz. 298 00:12:17,195 --> 00:12:18,488 - Przepraszam. - Jak leci? 299 00:12:18,571 --> 00:12:21,407 Rozrzucasz ubrania, bo go znalazłaś? 300 00:12:21,491 --> 00:12:22,867 Nie, nie nikt go nie znalazł. 301 00:12:22,951 --> 00:12:24,911 Pójdę do Teddy'ego 302 00:12:24,994 --> 00:12:27,997 spotkać się z właścicielką ptaka i pomóc go odkopać. 303 00:12:28,081 --> 00:12:31,668 Gene i Louise chcą też iść, bo dziwnie się zachowują. 304 00:12:31,751 --> 00:12:34,295 Tato, kocham cię, ale mam mało czasu, by znaleźć top, 305 00:12:34,379 --> 00:12:35,672 ubrać się i iść do kina. 306 00:12:35,755 --> 00:12:37,924 Jeśli nie jesteś Ognistą Fuksją z cekinami 307 00:12:38,007 --> 00:12:40,718 i nie powodujesz wysypki pod pachą, to proszę, odmaszeruj. 308 00:12:40,802 --> 00:12:43,304 - Idź już, Bob. - Idę. Baw się dobrze. 309 00:12:43,388 --> 00:12:45,181 - Baw się dobrze. - Dobrze. 310 00:12:46,015 --> 00:12:48,184 Jeszcze raz przykro mi z powodu twojej straty 311 00:12:48,268 --> 00:12:50,687 i że pochowałem twojego ptaka. 312 00:12:50,770 --> 00:12:52,522 - Zeusa. - Właśnie, Zeusa. 313 00:12:52,605 --> 00:12:54,357 Co to za ptak? 314 00:12:54,440 --> 00:12:57,235 Wdówka białobrzucha. Miałam go osiem lat. 315 00:12:57,318 --> 00:12:59,737 To znaczy, że jesteście małżeństwem. 316 00:12:59,821 --> 00:13:01,322 Czasem tak się czułam. 317 00:13:01,739 --> 00:13:04,242 - Często się czubiliśmy. - Czaję. 318 00:13:04,325 --> 00:13:06,077 - Czekaj. Co masz na myśli? - Nic. 319 00:13:06,160 --> 00:13:08,997 Jak myślisz, dlaczego odleciał? 320 00:13:09,080 --> 00:13:10,832 Mieliśmy małą sprzeczkę tego ranka. 321 00:13:10,915 --> 00:13:13,001 Nie spodobała mu się nowa karma dla ptaków. 322 00:13:13,084 --> 00:13:15,712 Mówiłam mu, że jego ulubiona została wycofana, 323 00:13:15,795 --> 00:13:17,463 a on się nieźle nastroszył. 324 00:13:17,547 --> 00:13:20,466 Jak mama, gdy się dowiedziała, że wznawiają Frasiera bez Nilesa. 325 00:13:20,550 --> 00:13:21,551 Właśnie. 326 00:13:21,634 --> 00:13:24,470 Powiedziałam: „Zachowujesz się jak rozpieszczony książę”. 327 00:13:24,554 --> 00:13:28,599 Chyba nie zamknęłam drzwi do klatki, a on się wydostał. 328 00:13:28,683 --> 00:13:30,810 Okno w sypialni było otwarte, 329 00:13:30,893 --> 00:13:32,562 więc wyleciał z mieszkania. 330 00:13:32,645 --> 00:13:36,566 Nasza ostatnia rozmowa była kłótnią. 331 00:13:36,774 --> 00:13:41,320 I myślisz sobie: „Dlaczego on, Boże? Dlaczego wziąłeś jego, a nie mnie?”. 332 00:13:41,404 --> 00:13:43,031 Aż tak to nie. 333 00:13:44,490 --> 00:13:47,452 Tak czy siak, nie wiem, czy to właściwe miejsce. 334 00:13:47,535 --> 00:13:50,038 Może kopiemy w złym miejscu? 335 00:13:50,121 --> 00:13:51,789 Myślałem, że to tutaj. 336 00:13:51,873 --> 00:13:53,624 Nie wiecie, gdzie jest pochowany? 337 00:13:53,708 --> 00:13:55,209 Nie, wiemy. 338 00:13:55,293 --> 00:13:58,421 Na ziemi jest dużo liści, 339 00:13:58,504 --> 00:14:01,049 więc trudno dostrzec świeżą ziemię. 340 00:14:01,132 --> 00:14:03,092 Dzieci, pamiętacie, gdzie go pochowaliśmy? 341 00:14:03,176 --> 00:14:05,136 Na pewno na tym podwórku. 342 00:14:05,219 --> 00:14:07,805 Albo na tamtym podwórku. Na podwórku. Albo na plaży. 343 00:14:09,432 --> 00:14:11,434 Myślisz, że dostał się pod materac? 344 00:14:11,517 --> 00:14:13,519 Nie wiem. Nie jestem specjalistką od topów. 345 00:14:13,603 --> 00:14:14,771 Mamo, czemu nie szukasz? 346 00:14:14,854 --> 00:14:17,774 Przepraszam, już szukam. 347 00:14:17,857 --> 00:14:20,109 Tu nie ma, tam nie ma. 348 00:14:20,193 --> 00:14:22,904 - Pokaż się, topie. - Czekaj. 349 00:14:22,987 --> 00:14:25,239 Chyba nie chcesz, żebym go znalazła? 350 00:14:25,323 --> 00:14:26,407 Nienawidzisz go. 351 00:14:26,491 --> 00:14:29,077 Co? Nie. Nie aż tak bardzo. 352 00:14:29,160 --> 00:14:31,746 - Ukryłaś to gdzieś, prawda? - Co? Nie. 353 00:14:31,829 --> 00:14:34,457 Co z nim zrobiłaś? Wyrzuciłaś go? 354 00:14:34,540 --> 00:14:37,335 - Boże. - Tino, dokąd idziesz? 355 00:14:38,503 --> 00:14:41,130 Skarbie, przestań. Nie grzeb w śmieciach. 356 00:14:41,214 --> 00:14:43,174 Bo nie chcesz, żebym go znalazła? 357 00:14:43,257 --> 00:14:45,510 - Ale obrzydliwe. - Tino, to niedorzeczne. 358 00:14:45,593 --> 00:14:46,803 Serio? Ale mokre. 359 00:14:46,886 --> 00:14:49,722 Bo jestem coraz bliżej? Mokre i oślizgłe. Co, mamo? 360 00:14:50,640 --> 00:14:51,849 To kość kurczaka. 361 00:14:51,933 --> 00:14:53,893 Nie wiem, czemu myślałam, że to mój top. 362 00:14:53,976 --> 00:14:55,645 - Uderzyłem w coś. - Dzięki Bogu. 363 00:14:55,728 --> 00:14:56,729 Zeus. 364 00:14:57,313 --> 00:14:58,564 Czekaj, co to jest? 365 00:14:58,648 --> 00:15:00,483 - To jest Francis. - Boże. 366 00:15:00,566 --> 00:15:03,528 Wiem, bo pochowałem ją z ulubioną zabawką do żucia. 367 00:15:03,611 --> 00:15:06,030 Poza tym to rozkładająca się świnka morska. 368 00:15:06,531 --> 00:15:07,532 Tak. 369 00:15:07,615 --> 00:15:11,494 - Phyllis, czy to wystarczy? - Raczej nie. 370 00:15:11,577 --> 00:15:13,079 Nie? Dobra. 371 00:15:13,496 --> 00:15:14,789 Przywołuje wiele uczuć. 372 00:15:14,872 --> 00:15:17,875 Myślisz, że coś przerobiłeś, a potem to do ciebie wraca. 373 00:15:17,959 --> 00:15:21,337 Teddy, możemy się skupić na innym właścicielu w żałobie? 374 00:15:21,420 --> 00:15:22,755 No tak. 375 00:15:22,839 --> 00:15:26,008 - Bob usiadł na Francis. - Świetnie. Dziękuję, Teddy. 376 00:15:26,092 --> 00:15:28,094 Nie musisz teraz opowiadać. 377 00:15:28,177 --> 00:15:29,679 Nie, opowiem. 378 00:15:29,762 --> 00:15:32,348 - To była zimna, rześka noc. - O Boże. 379 00:15:32,431 --> 00:15:34,892 Tino, nie! Nie wchodź do śmietnika. 380 00:15:34,976 --> 00:15:36,435 Dostaniesz śmietnikowej zarazy. 381 00:15:36,519 --> 00:15:38,688 Czemu tak nienawidzisz mojego topu? 382 00:15:39,272 --> 00:15:40,273 Tak? 383 00:15:40,356 --> 00:15:42,316 - Ponieważ… - Dlaczego? 384 00:15:42,400 --> 00:15:44,610 Bo wyglądasz jak pindzia-lindzia. Wybacz. 385 00:15:44,694 --> 00:15:46,612 Pindzia-lindzia? 386 00:15:46,696 --> 00:15:48,698 Fizia-mizia, mira-zdzira. 387 00:15:48,781 --> 00:15:53,202 Ładnie w niej wyglądam. Przykro mi, że ci się nie podoba. 388 00:15:54,203 --> 00:15:56,706 Dlatego go wyrzuciłaś? Bo wyglądam jak zdzira? 389 00:15:56,789 --> 00:16:00,376 Nie, Tino, nie pozbyłam się jej. Kiedy miałabym to zrobić? 390 00:16:00,459 --> 00:16:02,670 Leżała na łóżku. Poszliśmy na pogrzeb ptaka. 391 00:16:02,753 --> 00:16:04,964 A po powrocie do domu poszłam do restauracji. 392 00:16:05,047 --> 00:16:08,050 A jak poszłaś „sikać”, zanim wyszliśmy na pogrzeb? 393 00:16:08,176 --> 00:16:10,344 To była idealna przykrywka. Minęłaś mój pokój, 394 00:16:10,428 --> 00:16:12,680 zobaczyłaś top i wykorzystałaś okazję. 395 00:16:13,514 --> 00:16:15,516 Zabiję cię. 396 00:16:15,600 --> 00:16:17,810 Tino, nic z tych rzeczy. Przysięgam. 397 00:16:17,894 --> 00:16:20,605 Czy myślałam o pozbyciu się topu? 398 00:16:20,688 --> 00:16:22,565 Fantazjowałam o tym? Pewnie. 399 00:16:27,486 --> 00:16:28,487 Ale tego nie zrobiłam. 400 00:16:28,571 --> 00:16:30,156 To co się z nim stało? 401 00:16:30,239 --> 00:16:32,116 Louise tam była. 402 00:16:32,200 --> 00:16:34,076 Żeby przejrzeć twoje stare ubrania. 403 00:16:34,160 --> 00:16:36,370 To nie, to nie… 404 00:16:37,079 --> 00:16:38,331 Nie, dziękuję. 405 00:16:38,414 --> 00:16:41,417 A potem poszłam i zabrałam wszystko, żeby wrzucić do pudełka. 406 00:16:42,543 --> 00:16:44,795 Boże, włożyłam top do pudełka z darowizną. 407 00:16:44,879 --> 00:16:47,048 - Nie. - Musimy je odzyskać. 408 00:16:47,131 --> 00:16:48,883 Mam nadzieję, że je znajdziemy. 409 00:16:48,966 --> 00:16:51,052 Nie śmierdzę, jakbym była w śmietniku? 410 00:16:51,135 --> 00:16:54,430 To nic. Każdy nastolatek tak śmierdzi. 411 00:16:57,683 --> 00:16:59,018 Oby tylko mój top był cały. 412 00:16:59,101 --> 00:17:02,063 Nie martw się, skarbie. Odzyskamy go. 413 00:17:02,146 --> 00:17:05,066 Hej, lebiego! Jedź już! 414 00:17:05,650 --> 00:17:07,735 - Nie wpadaj w szał drogowy. - Dobrze. 415 00:17:07,818 --> 00:17:09,070 Na co się gapisz? 416 00:17:09,278 --> 00:17:12,865 Dobre i złe wieści. Dobra wiadomość jest taka, że coś mam. 417 00:17:12,949 --> 00:17:14,492 Zła jest taka, że to iguana 418 00:17:14,575 --> 00:17:16,994 mojego sąsiada z dołu, pana Zabinskiego, 419 00:17:17,078 --> 00:17:18,454 odeszła w zeszłym roku. 420 00:17:18,537 --> 00:17:20,831 Chyba niepotrzebnie ogłosiłeś dobre wieści. 421 00:17:20,915 --> 00:17:22,917 Chciałem tylko dodać coś pozytywnego. 422 00:17:23,000 --> 00:17:26,629 Położę się na chwilę, smutek mnie przytłoczył. 423 00:17:26,712 --> 00:17:27,922 - Boże. - Dobrze. 424 00:17:28,005 --> 00:17:31,175 Kopcie, ale już. Znajdźcie tego ptaka. 425 00:17:31,259 --> 00:17:34,262 Nie wspomnę nawet o szkielecie fretki, który znalazłem. 426 00:17:34,345 --> 00:17:36,430 Od razu wrzuć go z powrotem. 427 00:17:36,514 --> 00:17:38,015 OSZCZĘDNOŚĆ NA GAZIE PUNKT ZBIÓRKI 428 00:17:38,099 --> 00:17:41,060 Przykro mi, Tino. Nie wierzę, że ktoś tak szybko to kupił. 429 00:17:41,143 --> 00:17:44,981 Ja wierzę. Chodźmy do kina. Albo do domu. 430 00:17:45,064 --> 00:17:46,482 Skarbie. 431 00:17:46,566 --> 00:17:48,276 Czuję się jak w piosence Boyz 4 Now, 432 00:17:48,359 --> 00:17:50,903 Chcę tylko wypłakać się do snu w moim nowym łóżku. 433 00:17:51,487 --> 00:17:53,322 Patrz, tam jest. Edith go ma. 434 00:17:54,115 --> 00:17:57,493 Edith, kupiłaś ten top? 435 00:17:57,577 --> 00:17:59,036 Ale gorąca akcja. 436 00:17:59,120 --> 00:18:01,247 To nie wasza sprawa, ale tak. 437 00:18:01,330 --> 00:18:04,584 Założę go na festiwal rzemiosła, na który jadę z Haroldem. 438 00:18:04,667 --> 00:18:08,212 Szydełko-la-palooza. Włóczka, narkotyki i wszystko pomiędzy. 439 00:18:08,296 --> 00:18:10,673 Jeszcze jakieś głupie pytania czy to koniec? 440 00:18:10,756 --> 00:18:12,341 Jeszcze tylko jedno. 441 00:18:13,676 --> 00:18:15,970 Musimy wymyślić, jak powiedzieć Phyllis, 442 00:18:16,053 --> 00:18:18,806 że jej ponowny pochówek może się nie odbyć. 443 00:18:18,889 --> 00:18:21,851 - Czy to niegrzeczne po cichu uciekać? - Nie. Prawda? 444 00:18:21,934 --> 00:18:23,644 Mogę iść z wami, mimo że tu mieszkam? 445 00:18:23,728 --> 00:18:25,271 - Pójdę już. - Nie. 446 00:18:25,354 --> 00:18:26,355 - Serio? - Tak szybko? 447 00:18:26,439 --> 00:18:30,818 Idę do domu. Może powącham grzędę Zeusa. 448 00:18:30,901 --> 00:18:32,945 Chwileczkę. To wygląda na świeżą ziemię. 449 00:18:33,029 --> 00:18:34,280 Będę kopać. 450 00:18:34,363 --> 00:18:37,533 Proszę, proszę. 451 00:18:38,701 --> 00:18:41,037 - Zeus? - Oto on. 452 00:18:41,120 --> 00:18:42,204 - W końcu. - To ty. 453 00:18:42,788 --> 00:18:45,583 Przepraszam, że się pokłóciliśmy. Kocham cię. 454 00:18:45,708 --> 00:18:48,711 - Zawsze będę cię kochać. - To miłe. 455 00:18:52,840 --> 00:18:53,841 Co się dzieje? 456 00:18:55,134 --> 00:18:57,345 To prywatna rozmowa. 457 00:18:58,304 --> 00:19:00,222 Co wy tam robicie? 458 00:19:00,306 --> 00:19:01,932 To mój Igor? 459 00:19:02,016 --> 00:19:03,768 O Boże, panie Zabinski. 460 00:19:03,851 --> 00:19:06,771 Wszystko w porządku. Szykuję się do gry w cornhole. 461 00:19:06,854 --> 00:19:08,689 Zakop iguanę. 462 00:19:09,023 --> 00:19:11,901 Proszę, Edith, oddaj nam ten top. 463 00:19:11,984 --> 00:19:12,985 Nie ma mowy. 464 00:19:13,069 --> 00:19:15,988 Taki top zdarza się raz w życiu. 465 00:19:16,072 --> 00:19:17,490 Cekiny, dopasowanie. 466 00:19:17,573 --> 00:19:19,742 To będzie prawdziwy zlot dzbanów. 467 00:19:20,910 --> 00:19:23,329 Nienawidzę tego durnego topu. 468 00:19:23,412 --> 00:19:26,374 - Nie chcę, by Tina go nosiła. - Świetnie, znowu to samo. 469 00:19:26,457 --> 00:19:29,126 To bardzo mały kawałek materiału. 470 00:19:29,210 --> 00:19:32,588 W jej wieku nie miałabym odwagi go nosić. 471 00:19:32,672 --> 00:19:34,256 Dlaczego? Bo jesteś frajerką? 472 00:19:34,340 --> 00:19:38,803 Nie, trochę się wstydzę mojego włochatego brzuszka. 473 00:19:38,886 --> 00:19:42,098 Masz na myśli swoje ludzkie ciało, idiotko? 474 00:19:42,181 --> 00:19:44,475 Mówię tylko, że miałam własne problemy 475 00:19:44,558 --> 00:19:46,852 i inne sprawy związane z pindzią-lindzią. 476 00:19:46,936 --> 00:19:49,188 Przepraszam, moja mama mówi „pindzia-lindzia”. 477 00:19:49,271 --> 00:19:50,773 Ale najważniejsze, 478 00:19:50,856 --> 00:19:54,318 że moja córka przymierzała ten top i czuła się piękna. 479 00:19:54,402 --> 00:19:58,739 Chcę, żeby czuła się piękna, pewna i zadowolona z siebie. 480 00:19:58,823 --> 00:20:01,575 A inne bzdury, które czuję, nie mają aż takiego znaczenia. 481 00:20:02,868 --> 00:20:04,537 Dobra, dam ci to. 482 00:20:04,620 --> 00:20:05,621 - Tak? - Naprawdę? 483 00:20:05,705 --> 00:20:06,997 - Za 1000 dolarów. - Słucham? 484 00:20:07,081 --> 00:20:08,082 - Umowa stoi. - Nie. 485 00:20:08,165 --> 00:20:11,669 750 i podwózka na festiwal rzemiosła w Ohio. 486 00:20:11,752 --> 00:20:12,753 Umowa stoi. 487 00:20:12,837 --> 00:20:16,549 Co powiesz na 43 dolary i miętówki z mojej torebki? 488 00:20:16,632 --> 00:20:17,717 Biorę. 489 00:20:18,342 --> 00:20:20,094 Jesteśmy. Leć. 490 00:20:20,177 --> 00:20:21,178 - Dobrze. Pa. - Czekaj. 491 00:20:21,262 --> 00:20:23,472 Tino, kiedy cię odebrać? Za dwie godziny? 492 00:20:23,556 --> 00:20:25,474 Nie. Film ma ponad cztery godziny. 493 00:20:25,558 --> 00:20:26,559 - O kurczę. - Tak. 494 00:20:26,642 --> 00:20:29,729 Mają kawałek Przyjaźnię się z wszystkimi 38 byłymi dziewczynami 495 00:20:29,812 --> 00:20:31,731 i Boo Boo zaprasza je kolejno na scenę. 496 00:20:31,814 --> 00:20:33,065 - Dobrze. - No to pa. 497 00:20:33,149 --> 00:20:35,109 - Czekaj, Tino. - Tak? 498 00:20:35,192 --> 00:20:36,193 Pięknie wyglądasz. 499 00:20:36,277 --> 00:20:37,445 Dzięki, mamo. 500 00:20:39,739 --> 00:20:41,866 Boże. Wystaje jej sutek? 501 00:20:41,949 --> 00:20:44,827 Kochanie, zaczekaj. To tylko zbłąkany cekin. 502 00:20:44,910 --> 00:20:46,245 Zapomnij, że coś mówiłam. 503 00:20:46,328 --> 00:20:49,749 Jesteś piękna. Pa. Już odjeżdżam. 504 00:21:18,861 --> 00:21:20,863 Napisy: Marcin Łakomy