1
00:00:00,209 --> 00:00:04,168
6 października, cały świat stracił
przytomność na 2 minuty i 17 sekund.
2
00:00:04,251 --> 00:00:06,209
Cały świat zobaczył przyszłość.
3
00:00:08,710 --> 00:00:10,084
- Chcę wiedzieć.
- To dziewczynka.
4
00:00:11,585 --> 00:00:14,668
Znikasz w Los Angeles.
Nie odbierasz telefonu.
5
00:00:14,752 --> 00:00:16,835
Martwię się o ciebie. Nie tylko ja.
6
00:00:16,918 --> 00:00:20,793
Wiem, kiedy człowiek jest gotów
poświęcić wszystko dla sprawy,
7
00:00:20,877 --> 00:00:23,334
ale pan nie jest takim człowiekiem,
agencie Benford.
8
00:00:23,418 --> 00:00:27,126
Zrób mi przysługę.
Dużą. Chodzi o Tracy.
9
00:00:28,168 --> 00:00:29,752
Cześć, tato.
10
00:00:29,835 --> 00:00:33,334
To co widzieliśmy
nie musi się wydarzyć.
11
00:00:33,418 --> 00:00:36,376
- O czym ty mówisz?
- Mam sposób, żeby zmienić los.
12
00:00:55,543 --> 00:00:57,043
Droga Celio.
13
00:00:58,126 --> 00:01:02,835
Nie znam twojego nazwiska,
nie wiem, gdzie mieszkasz.
14
00:01:02,918 --> 00:01:06,793
Wiem, że masz dwóch małych synków.
Chyba bliźniaków.
15
00:01:07,752 --> 00:01:10,043
Wiem, że nie miałaś wizji.
16
00:01:44,585 --> 00:01:48,168
PRZYSZŁOŚĆ MOŻNA ZMIENIĆ
17
00:02:20,002 --> 00:02:22,960
SANKTUARIUM
18
00:02:32,710 --> 00:02:35,710
WITAJ JANIS
19
00:02:57,084 --> 00:02:59,585
SAMOBÓJSTWO AGENTA
DRUGĄ SZANSĄ KOBIETY
20
00:02:59,668 --> 00:03:02,168
Oni wszyscy widzieli agenta FBI,
Ala Gough, żywego 29 kwietnia.
21
00:03:02,251 --> 00:03:04,251
Ten człowiek chciał nam pokazać,
22
00:03:04,334 --> 00:03:07,209
że te przebłyski to nic pewnego.
23
00:03:07,293 --> 00:03:10,585
Sedno sprawy: mamy nowy świat,
nastał nowy dzień,
24
00:03:10,668 --> 00:03:12,251
musimy to zrozumieć.
25
00:03:12,334 --> 00:03:14,918
TEMAT:
MUSIMY WZIĄĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
26
00:03:15,002 --> 00:03:17,168
Teraz musimy sobie odpowiedzieć
na jedno pytanie:
27
00:03:17,251 --> 00:03:19,960
czy dojdzie do kolejnego
zaćmienia na światową skalę?
28
00:03:20,043 --> 00:03:23,626
- Ludzie są przerażeni.
- Wróćmy do najważniejszego pytania.
29
00:03:23,710 --> 00:03:26,626
- Najważniejszego.
- Czy mamy jeszcze wolną wolę?
30
00:03:26,710 --> 00:03:30,043
WYSYŁANIE...
WIADOMOŚĆ WYSŁANA
31
00:03:35,126 --> 00:03:38,877
Jeśli chcesz odejść z pracy, to zapomnij.
32
00:03:40,043 --> 00:03:42,084
Nie pozwolisz mi nic wyjaśnić?
33
00:03:43,126 --> 00:03:46,168
Ktoś cię zaatakował, postrzelił.
34
00:03:46,251 --> 00:03:50,209
Wróciłaś do pracy i dowiedziałaś się,
że twój kolega skoczył z dachu.
35
00:03:51,752 --> 00:03:53,376
Trafiłem?
36
00:03:54,710 --> 00:03:57,293
W tej chwili moje życie
nie ma zbyt wiele sensu,
37
00:03:57,376 --> 00:04:00,710
więc muszę wziąć wolne
i zastanowić się nad nim.
38
00:04:00,793 --> 00:04:05,668
Doskonale cię rozumiem,
ale jesteś mi tu potrzebna.
39
00:04:06,793 --> 00:04:10,501
Wiem, że od czasu przebłysku
brakuje nam rąk do pracy.
40
00:04:10,585 --> 00:04:12,460
Ale od czasu, gdy Gough...
41
00:04:15,835 --> 00:04:17,585
- Gdy Al...
- Nie chodzi o Ala.
42
00:04:17,668 --> 00:04:19,084
Owszem.
43
00:04:21,251 --> 00:04:25,084
Gdy dowiedziałam się,
co zrobił i dlaczego,
44
00:04:25,918 --> 00:04:28,501
zaczęłam myśleć o swojej przyszłości.
45
00:04:29,168 --> 00:04:33,084
Nie wiem, co mam zrobić.
Pogodzić się z tym, co widziałam?
46
00:04:33,168 --> 00:04:35,084
Walczyć z tym?
47
00:04:36,501 --> 00:04:38,835
A jeśli ten postrzał był...
48
00:04:40,293 --> 00:04:43,251
Nie wiem...
Jakimś ostrzeżeniem,
49
00:04:43,334 --> 00:04:45,251
że to dziecko nie jest mi pisane?
50
00:04:45,334 --> 00:04:47,084
Pozwolisz, żeby kula
51
00:04:47,168 --> 00:04:49,793
zdecydowała o tym,
czy urodzisz dziecko?
52
00:04:53,043 --> 00:04:58,168
Jeśli śmierć Ala coś udowodniła,
to tyle, że mamy wybór.
53
00:04:59,002 --> 00:05:01,501
Szczególnie teraz,
nasze wybory są bardzo ważne.
54
00:05:06,126 --> 00:05:09,209
Bez wątpliwości
55
00:05:09,293 --> 00:05:12,376
i wzajemnych oskarżeń, twoja karta...
56
00:05:13,084 --> 00:05:15,209
...to as pik!
57
00:05:16,793 --> 00:05:19,626
Teraz już wiem.
58
00:05:19,710 --> 00:05:22,293
Zastanawiałem się, jak finalista Nobla
59
00:05:22,376 --> 00:05:25,626
i laureat nagrody MacArthura
spędza wolny czas.
60
00:05:25,710 --> 00:05:28,209
To nie czas ani miejsce, Simon.
61
00:05:28,293 --> 00:05:32,334
Zniknąłeś bez słowa, Lloyd,
nawet nie zadzwoniłeś.
62
00:05:32,418 --> 00:05:36,626
Musiałem się zgłosić do szpitala,
żeby mi prześwietlili zranione ego.
63
00:05:37,835 --> 00:05:40,793
Cześć, Dylan. Pamiętasz mnie?
64
00:05:40,877 --> 00:05:43,501
"Ależ to nie mój naleśnik!"
65
00:05:43,585 --> 00:05:46,002
Nie będziemy o tym rozmawiać
przy moim synu.
66
00:05:46,084 --> 00:05:49,168
Nie będziesz mi więcej dyktować,
kiedy i gdzie rozmawiamy.
67
00:05:49,251 --> 00:05:51,668
Myhill przekazał mi maila,
którego mu wysłałeś.
68
00:05:51,752 --> 00:05:54,334
- Czy raczej list samobójcy.
- To jedyne logiczne posunięcie.
69
00:05:54,418 --> 00:05:57,209
Jeśli bardzo ci zależy
na autodestrukcji, to owszem.
70
00:05:57,293 --> 00:05:59,460
Ja jednak mam wątpliwości,
co do przyczyny zaćmienia.
71
00:05:59,543 --> 00:06:03,585
Nasz eksperyment zabił 20 milionów
ludzi, Simon. 20 milionów.
72
00:06:05,585 --> 00:06:09,918
Świat stanął na głowie.
Ludzie potrzebują odpowiedzi.
73
00:06:10,002 --> 00:06:13,835
Musimy się ujawnić i powiedzieć światu,
że to my spowodowaliśmy zaćmienie.
74
00:06:19,251 --> 00:06:23,168
Kiedyś musimy opuścić ten pokój.
75
00:06:23,251 --> 00:06:28,626
Nieprawda, mam przecież rezerwację.
76
00:06:29,793 --> 00:06:32,835
Poza tym, nie otworzyłaś prezentu.
77
00:06:33,960 --> 00:06:35,752
Co to?
78
00:06:36,752 --> 00:06:40,918
Drobiazg dla uczczenia tej okazji.
79
00:06:41,543 --> 00:06:45,793
- Jaka to okazja?
- Druga szansa, jak sądzę.
80
00:06:47,460 --> 00:06:50,043
I fakt, że możemy zmienić
to co widzieliśmy.
81
00:06:53,710 --> 00:06:56,084
Nigdy nie myślałam, że nie możemy.
82
00:07:04,835 --> 00:07:06,752
To z biura.
83
00:07:06,835 --> 00:07:10,334
Zabroniłem im dzwonić, chyba że
w nagłym wypadku. Przysięgam.
84
00:07:12,877 --> 00:07:15,835
- Tak?
- Cześć, to ja.
85
00:07:15,918 --> 00:07:18,002
Lepiej, żebyś miał coś pilnego.
86
00:07:18,084 --> 00:07:21,752
Przepraszam, stary. Mamy coś.
Zabrałeś laptopa?
87
00:07:21,835 --> 00:07:23,002
Tak.
88
00:07:23,084 --> 00:07:25,918
Przesyłam ci film, który dostaliśmy
rano od policji z Barstow.
89
00:07:26,002 --> 00:07:29,918
Pamiętasz, jak kazałeś Marcie wpisać
wskazówki z tablicy do sieci NCIC?
90
00:07:30,002 --> 00:07:33,084
- Masz coś?
- Tak. Policja w Barstow ma zabójstwo.
91
00:07:33,168 --> 00:07:35,334
Naoczny świadek nagrał je na komórkę.
92
00:07:35,418 --> 00:07:38,209
Gdy włączyli nagranie do systemu
NCIC zapalił się czerwony alarm.
93
00:07:38,293 --> 00:07:41,126
- Dlaczego?
- Oglądaj dalej.
94
00:07:45,710 --> 00:07:47,877
POPRAWIONY OBRAZ
95
00:07:55,168 --> 00:07:56,710
Już wracam do biura.
96
00:08:03,960 --> 00:08:06,043
POPRAWIONY OBRAZ
97
00:08:06,376 --> 00:08:09,960
PRZEBŁYSK JUTRA
98
00:08:14,251 --> 00:08:17,668
Co mamy? Da się zidentyfikować
naszego wytatuowanego kolegę?
99
00:08:17,752 --> 00:08:21,209
Nie bardzo. Ofiara, Neil Parofsky,
jest inżynierem lotnictwa.
100
00:08:21,293 --> 00:08:25,209
Pracuje w El Segundo. Zginął zegarek,
portfel, wszyscy założyli, że to napad.
101
00:08:25,293 --> 00:08:28,334
Potwierdza to świadek,
który nagrał film komórką?
102
00:08:28,418 --> 00:08:32,460
Ingrid Alvarez. Widziała że Parofsky
oddał coś zanim dostał kulkę,
103
00:08:32,543 --> 00:08:34,918
- więc też myślała, że to napad.
- Świetnie.
104
00:08:36,877 --> 00:08:38,960
Pierwszy dzień w pracy?
105
00:08:39,043 --> 00:08:40,585
To ja powinienem kupić kwiaty tobie.
106
00:08:40,668 --> 00:08:43,918
Są dla twojej żony.
Za to, że mnie pozszywała.
107
00:08:45,293 --> 00:08:49,126
A to dla ciebie. Odbitki ujęć
z tego filmu z komórki.
108
00:08:49,209 --> 00:08:52,293
Dział techniczny zrobił co mógł,
żeby wyostrzyć zdjęcia.
109
00:09:03,918 --> 00:09:08,835
Teraz musimy się dowiedzieć, czemu
ktoś napadł na inżyniera z El Segundo.
110
00:09:08,918 --> 00:09:11,376
Niech Vreede prześwietli Parofskiego.
111
00:09:11,460 --> 00:09:14,501
Przyjaciele, rodzina,
konta bankowe, wszystko.
112
00:09:14,585 --> 00:09:18,002
- Dobra, a my co robimy?
- Jak się nazywał świadek?
113
00:09:18,084 --> 00:09:21,626
- Ingrid Alvarez.
- Pogadamy z nią.
114
00:09:21,793 --> 00:09:24,877
Jeśli facet na jej filmie jest jednym
z tych, których widziałem w przebłysku,
115
00:09:24,960 --> 00:09:28,668
to jest to najlepszy ślad,
jaki do tej pory mieliśmy.
116
00:09:28,752 --> 00:09:31,752
Możemy go od razu zamknąć.
117
00:09:31,835 --> 00:09:36,918
Dowiedzmy się, kto go wysłał i
dopilnujmy, żeby nie pojawił się tu 29.04
118
00:09:38,585 --> 00:09:43,251
Al poświęcił się, żeby udowodnić,
że przyszłość można zmienić.
119
00:09:46,209 --> 00:09:47,668
Więc ją zmieńmy.
120
00:09:57,002 --> 00:09:58,251
Cześć, kochanie.
121
00:10:06,543 --> 00:10:07,585
Wszystko dobrze?
122
00:10:07,668 --> 00:10:11,251
- Cześć!
- Wróciłaś wcześniej.
123
00:10:12,334 --> 00:10:15,752
Tak, Mark musiał wracać do pracy.
124
00:10:17,418 --> 00:10:19,543
Co się tu działo?
125
00:10:20,918 --> 00:10:23,877
Nic nowego.
Nie zniknęłaś na aż tak długo.
126
00:10:35,585 --> 00:10:39,209
Już dobrze.
127
00:10:39,293 --> 00:10:42,585
- Już dobrze, kochanie.
- Nie...
128
00:10:42,668 --> 00:10:43,793
Przepraszam. Przepraszam...
129
00:10:43,877 --> 00:10:45,877
- Tracy...
- Przepraszam.
130
00:10:49,002 --> 00:10:53,334
To żałosne.
Każdego dnia tak się budzę.
131
00:10:55,877 --> 00:10:58,835
- Może wreszcie o tym pogadamy?
- Już ci mówiłam...
132
00:11:00,168 --> 00:11:02,293
Nie chcę o tym mówić.
133
00:11:03,168 --> 00:11:05,835
Nie masz już wyboru.
134
00:11:05,918 --> 00:11:10,418
Od dwóch lat cię opłakuję.
135
00:11:11,418 --> 00:11:14,126
Dwa miesiące temu kazałem
ekshumować twoje zwłoki.
136
00:11:14,209 --> 00:11:16,668
Byłem przekonany, że ty...
137
00:11:16,752 --> 00:11:18,543
...że żyjesz.
138
00:11:29,918 --> 00:11:31,626
Jeśli chcesz się tu dalej ukrywać,
139
00:11:31,710 --> 00:11:35,668
udawać przed całym światem,
łącznie z twoją mamą,
140
00:11:35,752 --> 00:11:40,084
że nie żyjesz,
musisz mi powiedzieć, co się stało.
141
00:11:42,334 --> 00:11:47,460
Po tym, co widziałem w moim przebłysku,
uwierzę już we wszystko.
142
00:11:49,251 --> 00:11:51,251
Posłuchaj, Trace.
Za cztery miesiące
143
00:11:51,334 --> 00:11:54,626
będę siedział u twojego boku
gdzieś w Afganistanie.
144
00:11:54,710 --> 00:11:59,668
Ty to widziałaś i ja to widziałem.
Czy nie dlatego wróciłaś do domu?
145
00:11:59,752 --> 00:12:04,043
W którymś momencie zostanę
zamieszany w tę sprawę.
146
00:12:04,126 --> 00:12:07,793
Więc przejdźmy do rzeczy.
147
00:12:12,793 --> 00:12:15,543
A mały Simcoe?
Miał być wypisany do domu
148
00:12:15,626 --> 00:12:17,543
- podczas mojego urlopu.
- Jeszcze nie.
149
00:12:17,626 --> 00:12:20,376
Skarżył się na ból w łydce,
więc zdjęliśmy gips,
150
00:12:20,460 --> 00:12:22,293
zrobiliśmy dopplera i wyszedł zakrzep.
151
00:12:22,376 --> 00:12:26,334
Żartujesz? Zostanę babcią
zanim ten chłopak wróci do domu.
152
00:12:26,418 --> 00:12:29,293
Nie rozumiem, czemu tak bardzo
chcesz się go pozbyć?
153
00:12:29,918 --> 00:12:32,418
Chodzi o jego ojca, pana Simcoe?
154
00:12:32,501 --> 00:12:35,084
- Dlaczego tak mówisz?
- Tak tylko...
155
00:12:35,168 --> 00:12:36,960
Macie jakiś dziwny układ.
156
00:12:37,043 --> 00:12:39,960
Ile razy on się pojawia,
strasznie się spinasz...
157
00:12:40,043 --> 00:12:44,043
Dr Benford. Dr Varley
już powiedział, jaki jest stan Dylana.
158
00:12:44,126 --> 00:12:45,752
Ale jakie są następstwa...
159
00:12:45,835 --> 00:12:47,877
Czy możemy na jakiś czas
zostawić chłopca samego?
160
00:12:47,960 --> 00:12:49,293
Podajecie mu heparynę.
161
00:12:49,376 --> 00:12:54,002
Ryzyko komplikacji przy tej dawce
jest stosunkowo niewielkie.
162
00:12:54,126 --> 00:12:55,668
- Zgadza się?
- Przepraszam, kim pan jest?
163
00:12:55,752 --> 00:12:57,543
- Dobre pytanie.
- Przyjacielem rodziny.
164
00:12:57,626 --> 00:13:01,002
Miałem nadzieję, że wyciągnę Lloyda
na chwilę ze szpitala.
165
00:13:01,084 --> 00:13:04,585
Zjemy steki, wypijemy kilka Martini.
Zgodziłaby się pani na to?
166
00:13:04,668 --> 00:13:08,543
Chłopiec jest właściwie
gotowy do wypisu,
167
00:13:08,626 --> 00:13:11,710
jeśli dobrze przeczytałem kartę.
168
00:13:12,293 --> 00:13:13,793
Mogę?
169
00:13:19,960 --> 00:13:21,626
Tak. O ile nie będzie komplikacji,
170
00:13:21,710 --> 00:13:25,043
nie widzę przeszkód, żeby Dylan
za kilka dni nie trafił do domu.
171
00:13:25,126 --> 00:13:26,668
A więc ustalone.
172
00:13:26,752 --> 00:13:30,626
Nie musisz mieć poczucia winy,
ani rodzicielskiej, ani żadnej innej.
173
00:13:31,293 --> 00:13:34,376
Pięknie. Dziękuję za pomoc.
174
00:13:35,793 --> 00:13:37,460
Proszę. Doktorze Varley.
175
00:13:40,877 --> 00:13:44,418
Ładne nogi. Sypiasz z nią?
176
00:13:45,418 --> 00:13:49,460
- Nie twoja sprawa, Simon.
- Wszystko co robisz to moja sprawa,
177
00:13:49,543 --> 00:13:52,334
od czasu gdy wysłałeś
tego idiotycznego maila.
178
00:13:52,418 --> 00:13:54,835
Właśnie on jest powodem
mojej wizyty.
179
00:13:54,918 --> 00:13:58,002
Opublikuję to nawet bez zgody
Myhilla. Ani twojej.
180
00:13:58,084 --> 00:13:59,793
Nie będziesz wiarygodny.
181
00:13:59,877 --> 00:14:02,543
- A ty mnie nie powstrzymasz.
- Wygląda na to, że mamy impas.
182
00:14:02,626 --> 00:14:06,626
Możemy to rozwiązać na dwa sposoby.
Pierwszy jest tandetny i pod publiczkę.
183
00:14:06,710 --> 00:14:10,334
Mogę narobić dużo hałasu.
Wsadzić kij w każde mrowisko.
184
00:14:10,418 --> 00:14:12,126
Dość, Simon.
185
00:14:12,209 --> 00:14:15,752
Albo załatwimy to
w bardziej cywilizowany sposób.
186
00:14:15,835 --> 00:14:17,334
Co masz na myśli?
187
00:14:17,418 --> 00:14:20,501
Pamiętasz, jak ustaliliśmy, czyje
nazwisko będzie pierwsze na wniosku
188
00:14:20,585 --> 00:14:22,626
do towarzystwa Sloana?
189
00:14:22,710 --> 00:14:24,668
Texas Hold 'Em.
Wszystkie chwyty dozwolone.
190
00:14:24,752 --> 00:14:26,668
Wygrasz - ujawnimy się
i poniesiemy konsekwencje.
191
00:14:26,752 --> 00:14:29,543
Jeśli ja wygram, gęba na kłódkę
a poczucie winy schowasz do kieszeni.
192
00:14:29,626 --> 00:14:31,376
Zyskamy trochę czasu.
193
00:14:32,084 --> 00:14:34,543
Chcesz zagrać w karty
194
00:14:34,626 --> 00:14:36,793
o los milionów ludzi?
195
00:14:37,793 --> 00:14:42,626
Bogowie ciągle to robili.
Grali w kości albo szachy.
196
00:14:42,710 --> 00:14:45,501
Uwielbiali zabawianie się
życiem zwykłych śmiertelników.
197
00:14:45,585 --> 00:14:47,376
Nie jesteśmy bogami, Simon.
198
00:14:47,460 --> 00:14:51,793
Spowodowaliśmy śmierć 20 milionów
ludzi, czy sam tego nie mówiłeś?
199
00:14:51,877 --> 00:14:56,752
Jeśli to nie czyni z nas bogów,
to powiedz, co?
200
00:14:59,251 --> 00:15:00,793
Zacznijmy igrzyska.
201
00:15:04,793 --> 00:15:06,960
Co robi tu policja z Barstow?
202
00:15:07,043 --> 00:15:10,376
Mam nadzieję, że facet
z gwiazdami nie załatwił świadka.
203
00:15:10,460 --> 00:15:12,460
Myślisz, że jeździła złotym sedanem?
204
00:15:17,209 --> 00:15:18,835
Może już nie jeździ.
205
00:15:21,002 --> 00:15:23,043
Agent specjalny Benford, FBI.
206
00:15:23,126 --> 00:15:25,626
Detektyw Rick Malchiodi z Barstow.
207
00:15:25,710 --> 00:15:28,752
Uważamy, że ofiara mogła być
świadkiem morderstwa.
208
00:15:28,835 --> 00:15:31,209
- Niezły zbieg okoliczności.
- Jak to?
209
00:15:31,293 --> 00:15:34,126
Jej współlokatorka twierdzi,
że też była świadkiem zabójstwa.
210
00:15:34,209 --> 00:15:40,209
- Jej współlokatorka?
- Tak. Ingrid Alvarez.
211
00:15:40,293 --> 00:15:42,752
Wróciła do domu z pracy,
znalazła współlokatorkę
212
00:15:42,835 --> 00:15:46,877
z dziurą w głowie.
Chyba trafili niewłaściwą dziewczynę.
213
00:15:50,752 --> 00:15:52,168
Teraz ty.
214
00:15:53,835 --> 00:15:55,877
Ile oddasz mi w tym rozdaniu?
215
00:15:58,877 --> 00:16:00,251
2500.
216
00:16:00,334 --> 00:16:04,126
Mam nadzieję, że nie będziemy
tego ciągnąć tak długo, jak ostatnio.
217
00:16:12,710 --> 00:16:15,084
Gdy przegrasz,
będziesz mógł się pocieszyć,
218
00:16:15,168 --> 00:16:17,918
że powstrzymałem cię przed przyznaniem
się do masowego morderstwa.
219
00:16:19,209 --> 00:16:20,960
Powiedzenie z Manchesteru.
220
00:16:21,043 --> 00:16:23,543
2500. Sprawdzam.
221
00:16:29,710 --> 00:16:31,543
Nie rozumiem.
222
00:16:31,626 --> 00:16:34,209
Zabili Blancę,
ale chcieli zabić mnie?
223
00:16:34,293 --> 00:16:36,293
Na to wygląda.
224
00:16:36,376 --> 00:16:39,209
Dlatego, że widziałam,
co się stało w zaułku?
225
00:16:39,293 --> 00:16:43,293
Ingrid, co dokładnie tam się stało?
226
00:16:43,376 --> 00:16:48,418
Mamy film, ale twoja relacja
bardzo by nam pomogła.
227
00:16:50,334 --> 00:16:52,835
Pracowaliśmy do późna.
Ja i mój pracownik.
228
00:16:52,918 --> 00:16:55,752
- Nie widzę cię jako blondynki.
- Nie widzę cię jako gwiazdy rocka,
229
00:16:55,835 --> 00:16:57,668
ale skoro to widziałeś w przebłysku.
230
00:16:57,752 --> 00:16:58,793
PTAKI
231
00:16:58,877 --> 00:17:01,835
- Zamykałam sklep na noc.
- Odprowadzić cię do samochodu?
232
00:17:01,918 --> 00:17:04,168
- Już późno.
- Nic mi nie będzie.
233
00:17:04,251 --> 00:17:08,543
Poszłam do samochodu.
W zaułku było trzech mężczyzn.
234
00:17:08,626 --> 00:17:12,251
Kłócili się,
ale nie słyszałam o co.
235
00:17:13,376 --> 00:17:16,418
- Gdy zaczęli się bić, schowałam się.
- Gdzie to masz?
236
00:17:19,501 --> 00:17:22,043
Zadzwoniłam na policję,
ale kazali mi czekać.
237
00:17:22,126 --> 00:17:26,501
Dziwię się, że zachowałam spokój
i pomyślałam, żeby to nagrać.
238
00:17:29,960 --> 00:17:31,626
Ręce strasznie mi się trzęsły.
239
00:17:36,668 --> 00:17:38,543
Powiedziałaś policji,
240
00:17:38,626 --> 00:17:42,460
że ofiara dała napastnikom coś
zanim go zastrzelili?
241
00:17:44,251 --> 00:17:46,209
Kłócili się o jakąś walizkę.
242
00:17:47,084 --> 00:17:50,043
- Ale nie widziałam, co to było.
- A widziałaś twarze tych mężczyzn?
243
00:17:50,126 --> 00:17:52,168
Mogłabyś ich opisać?
244
00:17:52,251 --> 00:17:56,543
Nie przyjrzałam się.
Ale jeden z nich był chyba siwy.
245
00:17:56,626 --> 00:18:01,752
Drugi był łysy i bardzo umięśniony.
Było bardzo ciemno.
246
00:18:01,835 --> 00:18:04,626
Popracuje pani z naszym
rysownikiem, dobrze?
247
00:18:05,168 --> 00:18:09,376
Każdy szczegół,
który sobie pani przypomni,
248
00:18:09,460 --> 00:18:12,334
może nam bardzo pomóc.
249
00:18:15,168 --> 00:18:18,877
Gdy odchodzili,
rozmawiali o czymś.
250
00:18:18,960 --> 00:18:20,668
Brzmiało jak "CBDO".
251
00:18:24,002 --> 00:18:25,668
Dziękuję.
252
00:18:38,376 --> 00:18:43,376
Czytaliście w gazetach
o wskaźniku nieuchronności?
253
00:18:43,460 --> 00:18:45,002
Pięć tysięcy.
254
00:18:46,418 --> 00:18:50,418
To przekręt. Jakiś przedsiębiorczy
oszust chce sprzedać pomysł,
255
00:18:50,501 --> 00:18:54,543
że da się obliczyć prawdopodobieństwo
spełnienia się przyszłości. Brednie.
256
00:18:54,626 --> 00:18:57,585
Przeznaczenie to przeznaczenie.
Nie jesteśmy za nie odpowiedzialni.
257
00:18:57,668 --> 00:19:00,418
- A wolna wola?
- Nie istnieje.
258
00:19:00,501 --> 00:19:03,209
Kiedy stałeś się zatwardziałym
deterministą?
259
00:19:03,293 --> 00:19:05,293
Prosta teoria kwantowego samobójstwa.
260
00:19:05,376 --> 00:19:09,626
Wygram to rozdanie i każde
następne, ad infinitum.
261
00:19:09,710 --> 00:19:10,752
CBDO.
262
00:19:10,835 --> 00:19:13,710
Nie masz dość słuchania
własnych kazań?
263
00:19:13,793 --> 00:19:16,585
Nie masz dość bycia
napuszonym palantem?
264
00:19:16,668 --> 00:19:20,084
Jesteśmy naukowcami,
nie napalonymi na sławę celebrytami,
265
00:19:20,168 --> 00:19:22,877
którzy szukają 15-to minutowej sławy
w programach rozrywkowych.
266
00:19:24,835 --> 00:19:27,334
- Zawsze to robisz.
- Co?
267
00:19:27,418 --> 00:19:31,043
Używasz intelektualnych argumentów,
by uzasadnić swoje zachowanie.
268
00:19:31,126 --> 00:19:33,501
- Co?
- Przespałeś się z żoną Cabriniego
269
00:19:33,585 --> 00:19:37,126
i nazwałeś to elektromagnetyzmem.
Wywaliłeś asystentkę i winisz Darwina.
270
00:19:37,209 --> 00:19:39,168
- Zamknij się.
- Przewróciłeś świat do góry nogami,
271
00:19:39,251 --> 00:19:41,293
i ukrywasz się za
deterministyczną retoryką.
272
00:19:41,376 --> 00:19:43,168
Nie tylko ty kogoś straciłeś.
273
00:19:43,251 --> 00:19:44,293
Kogo straciłeś, Simon?
274
00:19:45,752 --> 00:19:47,626
Zależało ci kiedykolwiek na kimś?
275
00:19:49,918 --> 00:19:50,960
Sprawdzam.
276
00:20:01,334 --> 00:20:05,793
Wiedziałem, że cały czas blefujesz
Wiesz dlaczego?
277
00:20:05,877 --> 00:20:10,043
Nie ma czegoś takiego,
jak szczęście, czy przeznaczenie,
278
00:20:10,126 --> 00:20:12,209
czy łaska boska...
279
00:20:12,960 --> 00:20:15,752
Ta gra jest bez sensu.
Ja już wygrałem.
280
00:20:15,835 --> 00:20:20,168
Przyszłość już się wydarzyła.
Walka jest bezcelowa.
281
00:20:22,293 --> 00:20:27,543
Cześć, Nicole.
Nicole? Hej. W porządku?
282
00:20:28,418 --> 00:20:30,752
Przepraszam. Zamyśliłam się.
283
00:20:33,002 --> 00:20:36,376
- Mark powiedział ci, co widziałam.
- Tak.
284
00:20:36,460 --> 00:20:39,501
Dlatego, że się o ciebie martwi.
Oboje się martwimy.
285
00:20:39,585 --> 00:20:43,126
Nie trzeba. Nic mi nie będzie.
286
00:20:44,543 --> 00:20:47,251
Przyszłość można zmienić.
Trąbią o tym w wiadomościach.
287
00:20:47,334 --> 00:20:51,168
Ogromna dostawa kwiatów dla
pięcioraczków. Pomożesz mi?
288
00:20:53,002 --> 00:20:54,251
Idź.
289
00:20:56,334 --> 00:20:59,835
Nie martw się, Olivio.
Możemy zmienić to, co widzieliśmy.
290
00:20:59,918 --> 00:21:02,585
Tak jak przed zaćmieniem.
291
00:21:02,668 --> 00:21:05,251
Wszystko jest znowu w naszych rękach.
292
00:21:08,002 --> 00:21:09,543
Tato.
293
00:21:19,168 --> 00:21:21,002
Mój Hummer został zaatakowany.
294
00:21:22,251 --> 00:21:25,752
Wiem, twój kumpel, Mike, mi mówił.
295
00:21:25,835 --> 00:21:29,418
Ale to było dwa lata temu.
Czemu nie wróciłaś do bazy?
296
00:21:29,501 --> 00:21:34,460
Nie mogłam. Ten atak.
Ostrzelali nas sojusznicy.
297
00:21:34,543 --> 00:21:38,084
- Marines?
- Jericho PMC.
298
00:21:38,168 --> 00:21:41,043
- Prywatni najemnicy.
- Słyszałem o nich.
299
00:21:41,126 --> 00:21:44,002
- Ale to nie wyjaśnia dlaczego...
- Jericho pracuje dla wojska,
300
00:21:44,084 --> 00:21:46,293
to znaczy, że nie mogę ufać wojsku...
301
00:21:46,376 --> 00:21:50,960
Moment. Dlaczego twierdzisz,
że nie możesz ufać wojsku?
302
00:21:51,043 --> 00:21:55,168
Dwa tygodnie przed atakiem
na mojego Hummera,
303
00:21:55,251 --> 00:21:59,251
przeprowadzałam rozpoznanie
w wiosce niedaleko Kunar.
304
00:21:59,960 --> 00:22:01,460
Byłam sama.
305
00:22:02,877 --> 00:22:05,710
Według rozkazu miałam pozostać
w ukryciu, żeby tubylcy mnie nie widzieli,
306
00:22:05,793 --> 00:22:08,168
ale musiał tam być ktoś inny.
307
00:22:08,251 --> 00:22:09,460
Jericho.
308
00:22:13,002 --> 00:22:14,710
Widziałam ich.
309
00:22:18,334 --> 00:22:22,251
Widziałam...
jak wybili całą wioskę.
310
00:22:24,043 --> 00:22:28,251
Zabijali kobiety...
zarżnęli dzieci.
311
00:22:29,251 --> 00:22:32,960
- To była rzeź.
- Dlaczego to zrobili?
312
00:22:33,043 --> 00:22:37,126
Nie wiem. Ale powiedziałam mojemu
przełożonemu i tydzień później
313
00:22:37,209 --> 00:22:41,501
Mike i ja dostaliśmy zadanie przy
blokadzie drogi w górach Kalakata.
314
00:22:41,585 --> 00:22:44,835
Nagle zjawiła się arabska ciężarówka,
która przedarła się przez blokadę.
315
00:22:44,918 --> 00:22:46,626
Ruszyliśmy w pościg.
316
00:22:46,710 --> 00:22:50,376
- Cholera!
- Musimy to załatwić.
317
00:22:56,460 --> 00:22:59,043
Co to za ludzie, do cholery?
To nie Arabowie!
318
00:22:59,126 --> 00:23:02,209
Burro! Zaraz nas załatwią! Wysiadaj!
319
00:23:02,710 --> 00:23:04,752
- Pomocy!
- Wysiadaj!
320
00:23:19,293 --> 00:23:23,293
Nie wiem, jakim cudem przeżyłam.
Myślałam, że tylko ja ocalałam.
321
00:23:58,002 --> 00:24:00,668
Co się dzieje?
Dziwnie brzmiałeś przez telefon.
322
00:24:00,752 --> 00:24:03,543
- Napiłeś się, czy co?
- Nie, ja tylko...
323
00:24:04,668 --> 00:24:06,918
Sam nie mogłem w to uwierzyć.
324
00:24:09,168 --> 00:24:11,585
To zdjęcie zrobiłem u siebie w domu.
325
00:24:15,002 --> 00:24:20,209
Boże. To Tracy.
326
00:24:22,835 --> 00:24:25,418
- Jak?
- Jak...
327
00:24:25,501 --> 00:24:28,460
Tracy by mnie zabiła, gdyby
wiedziała, że z tobą rozmawiam...
328
00:24:29,752 --> 00:24:32,752
Była w tym Hummerze
z trzema żołnierzami.
329
00:24:32,835 --> 00:24:36,960
Gdy wyleciał w powietrze
części ciała były wszędzie.
330
00:24:37,043 --> 00:24:39,877
- Łącznie z jej nogą. DNA.
- Właśnie.
331
00:24:39,960 --> 00:24:43,002
- Wszystko się pomieszało
- A gdzie ona była...
332
00:24:43,084 --> 00:24:46,043
Co robiła przez te dwa lata?
333
00:24:46,126 --> 00:24:49,126
Właśnie o tym musimy porozmawiać.
Pokrótce, cały czas się ukrywa.
334
00:24:49,209 --> 00:24:54,002
Zobaczyła coś, czego nie powinna
widzieć i podpadła Jericho.
335
00:24:54,084 --> 00:24:56,752
- To są…
- Najemnicy.
336
00:24:57,585 --> 00:25:00,168
To oni ją zaatakowali.
337
00:25:00,251 --> 00:25:04,585
Wiem, że to jak powieść Baldacciego,
338
00:25:05,752 --> 00:25:10,084
ale Tracy nie żyła,
a teraz żyje, więc...
339
00:25:10,168 --> 00:25:11,918
Musisz mi pomóc, Mark.
340
00:25:12,002 --> 00:25:14,752
Tracy śmiertelnie boi się
ludzi z Jericho,
341
00:25:14,835 --> 00:25:17,293
a ja obawiam się,
że będą chcieli ją znaleźć.
342
00:25:17,960 --> 00:25:20,251
- W porządku?
- Tak.
343
00:25:22,918 --> 00:25:24,877
Coś dzisiaj widziałem.
344
00:25:24,960 --> 00:25:29,084
Pomyślałem, że jeśli przyszłość
tej osoby mogła się spełnić...
345
00:25:30,918 --> 00:25:35,460
...i się spełniła,
mimo, że wydawało się to niemożliwe,
346
00:25:35,543 --> 00:25:39,209
to może te wizje są pewniejsze,
niż myśleliśmy.
347
00:25:39,293 --> 00:25:42,585
Albo musimy ciężej popracować.
348
00:25:42,668 --> 00:25:45,209
Masz rację.
349
00:25:55,543 --> 00:25:59,293
- Otworzyłaś mój prezent?
- Piękne.
350
00:25:59,376 --> 00:26:00,710
Nie założyłaś?
351
00:26:00,793 --> 00:26:03,543
I tak byś je zaraz zdjął.
352
00:26:03,626 --> 00:26:05,501
Racja.
353
00:26:07,126 --> 00:26:08,793
Możemy wszystko zmienić, Mark.
354
00:26:10,002 --> 00:26:13,084
Musimy tylko zdecydować,
jak bardzo tego chcemy.
355
00:26:15,043 --> 00:26:17,168
Jak daleko się posuniemy,
żeby tak się stało.
356
00:26:18,126 --> 00:26:20,626
Nadal twierdzę,
357
00:26:20,710 --> 00:26:23,960
że powinniśmy chcieć
zrobić dla siebie wszystko.
358
00:26:25,334 --> 00:26:29,543
- Co sugerujesz?
- Zastawmy pułapkę na podejrzanych.
359
00:26:29,626 --> 00:26:31,251
Wywabimy ich.
360
00:26:31,334 --> 00:26:36,918
Wiem, że wiele się zmieniło,
ale wciąż nie robimy przynęty z cywili.
361
00:26:37,002 --> 00:26:38,251
Ingrid zna ryzyko.
362
00:26:38,334 --> 00:26:41,084
Rozpracujcie sprawę.
Zacznijcie od Parofskiego.
363
00:26:41,168 --> 00:26:42,376
Zajęliśmy się tym.
364
00:26:42,460 --> 00:26:45,585
Parofsky był głównym inżynierem
w Micro-Circadian Electronics.
365
00:26:45,668 --> 00:26:49,084
Niedawno zwolniony za podejrzenie
o szpiegostwo gospodarcze.
366
00:26:49,168 --> 00:26:51,877
Może Parofsky sprzedawał swoją pracę
temu, kto da więcej?
367
00:26:51,960 --> 00:26:55,168
Ingrid mówiła, że zanim go zastrzelili,
zabrali mu jakąś paczkę.
368
00:26:55,251 --> 00:26:57,585
Było w niej coś tak cennego,
że warto było za to zabić.
369
00:26:57,668 --> 00:27:01,918
Stan, to dobry ślad. Ingrid będzie
miała dobrą ochronę, obiecuję.
370
00:27:02,002 --> 00:27:04,668
Dlaczego jesteś pewien,
że będą ją chcieli zabić dzisiaj?
371
00:27:04,752 --> 00:27:06,626
Już raz próbowali ją zabić.
372
00:27:06,710 --> 00:27:09,960
Gdy nagłośnimy, że dzisiaj
ją wypuszczamy…
373
00:27:10,043 --> 00:27:13,043
- mogą znowu spróbować.
- Dlaczego tak sądzisz?
374
00:27:13,960 --> 00:27:17,460
Pojechaliśmy do Utah,
D. Gibbons wiedział, że jedziemy.
375
00:27:17,543 --> 00:27:21,626
Znalazłaś zdjęcia z Somalii,
pięć minut później strzelali do nas.
376
00:27:21,710 --> 00:27:26,209
Ten, kogo szukamy zna każdy
nasz ruch, zanim go wykonamy.
377
00:27:26,293 --> 00:27:30,126
- Myślisz, że mamy szpiega.
- Mamy szpiega.
378
00:27:30,752 --> 00:27:33,626
Dwóch mężczyzn z karabinami
wejdzie do tego budynku
379
00:27:33,710 --> 00:27:37,793
za pięć miesięcy.
Ktoś ich tu wpuści.
380
00:27:37,877 --> 00:27:43,043
Jeśli ich dzisiaj złapiemy,
wreszcie zobaczymy twarz wroga.
381
00:27:47,960 --> 00:27:50,084
Uważaj, gorące.
382
00:27:52,918 --> 00:27:55,668
Nie ma szans na burbona?
383
00:27:56,752 --> 00:27:58,501
Raczej nie.
384
00:28:00,209 --> 00:28:02,126
Kiedy zaczęłaś pić whiskey?
385
00:28:07,084 --> 00:28:08,585
Powiedziałem Markowi Benfordowi.
386
00:28:09,168 --> 00:28:11,460
- Co takiego?
- Może pomóc.
387
00:28:11,543 --> 00:28:14,251
Oszalałeś?
Nie znasz tych ludzi.
388
00:28:15,585 --> 00:28:17,168
Muszę uciekać.
389
00:28:18,002 --> 00:28:19,334
Zaczekaj...
390
00:28:19,418 --> 00:28:23,626
Przyjechałam do ciebie, bo myślałam,
że będę bezpieczna. Duży błąd.
391
00:28:23,710 --> 00:28:27,334
Mark jest agentem federalnym
i właściwie należy do rodziny.
392
00:28:27,418 --> 00:28:31,877
Jak tylko Jericho się dowie, że żyję,
znajdą mnie i zabiją.
393
00:28:31,960 --> 00:28:34,835
To nieprawda.
Nie pamiętasz swojej wizji?
394
00:28:34,918 --> 00:28:38,460
Już to, że ją miałaś,
to dowód, że będziesz żyć.
395
00:28:38,543 --> 00:28:41,209
Byłem z tobą.
Dałem ci mój scyzoryk.
396
00:28:41,293 --> 00:28:45,543
Leżałaś na łóżku polowym, zasnęłaś.
Byliśmy w bunkrze, albo jaskini,
397
00:28:45,626 --> 00:28:47,002
otoczonej strażą.
398
00:28:47,585 --> 00:28:51,460
Ściany były pokryte graffiti.
Ktoś mnie chyba wołał.
399
00:28:53,960 --> 00:28:57,710
Wyszedłem na zewnątrz.
Był tam mężczyzna.
400
00:28:57,793 --> 00:29:00,376
Martwił się o ciebie.
Powiedział coś dziwnego.
401
00:29:00,460 --> 00:29:02,334
Konto potwierdzone.
402
00:29:02,418 --> 00:29:06,376
Dałem mu kopertę.
Nie wiem, co w niej było.
403
00:29:06,460 --> 00:29:09,793
"Konto potwierdzone".
Czy to dla ciebie coś znaczy?
404
00:29:09,877 --> 00:29:15,002
Nie. Ale jak on wyglądał?
405
00:29:15,084 --> 00:29:20,835
- Wysoki, ciemny. Blizna.
- Khamir. Khamir Dejan.
406
00:29:20,918 --> 00:29:25,043
Był sanitariuszem w IMC.
Zajął się mną...
407
00:29:26,668 --> 00:29:28,501
Poskładał mnie do kupy.
408
00:29:29,126 --> 00:29:34,918
Dlatego uciekłam. Bałam się,
że Jericho go zabije, żeby mnie znaleźć.
409
00:29:35,002 --> 00:29:37,752
To się nie stanie.
Za pięć miesięcy będzie żyć.
410
00:29:37,835 --> 00:29:39,918
Widziałem go.
Wszyscy troje tam byliśmy.
411
00:29:40,002 --> 00:29:43,877
Skąd wiesz, że wszystko
co widzieliśmy, się spełni?
412
00:29:43,960 --> 00:29:47,752
Tyle z mojej wizji już się spełniło,
że ja w to wierzę.
413
00:29:48,501 --> 00:29:52,543
Wróciłaś do mnie, prawda?
414
00:29:53,501 --> 00:29:56,793
Nie wiem, co mogłoby nas
zagonić do Afganistanu,
415
00:29:56,877 --> 00:29:58,668
ale muszę wierzyć w to, co widziałem.
416
00:30:05,543 --> 00:30:07,251
Obszar zabezpieczony. Jest dobrze.
417
00:30:08,501 --> 00:30:11,293
Rozumiem. Wszystkie jednostki, na dwa.
418
00:30:11,376 --> 00:30:15,084
To profesjonaliści. Byli wojskowi,
sądząc po tym, co widzieliśmy.
419
00:30:18,626 --> 00:30:21,626
Ingrid, twoje ptaki są niesamowite.
420
00:30:21,710 --> 00:30:24,376
To moje dzieci.
Jedyna rodzina, jaką miałam.
421
00:30:24,460 --> 00:30:26,960
Każdy z nich jest dla mnie wyjątkowy.
422
00:30:27,043 --> 00:30:30,209
Ciężko uwierzyć, że pomyślałam
o tym, żeby je oddać.
423
00:30:30,293 --> 00:30:32,293
- Jak to?
- Moja wizja.
424
00:30:33,626 --> 00:30:37,002
W mojej wizji
nie pracowałam już w sklepie.
425
00:30:37,084 --> 00:30:39,418
Miałam blond włosy
i mieszkałam w Nowym Jorku.
426
00:30:39,501 --> 00:30:40,960
ZOO W BRONX
427
00:30:41,043 --> 00:30:43,835
Następnego dnia wystawiłam
sklep na sprzedaż.
428
00:30:43,918 --> 00:30:48,043
Skoro tu stoimy, przypuszczam,
że było małe zainteresowanie?
429
00:30:48,126 --> 00:30:51,918
Dobrze się stało.
Nie wiem, co mi wpadło do głowy,
430
00:30:52,002 --> 00:30:56,251
planowałam zmiany w życiu,
a przyszłość może się nie spełnić.
431
00:31:02,168 --> 00:31:04,209
Przeszkadzam ci spać, słoneczko?
432
00:31:05,251 --> 00:31:08,168
Przepraszam, wczoraj długo
siedziałem z Zoey.
433
00:31:08,251 --> 00:31:11,793
Powiedziałem jej,
co się ze mną stanie.
434
00:31:11,877 --> 00:31:13,126
Co się ma stać.
435
00:31:15,126 --> 00:31:18,877
Chce, żebym odszedł z pracy,
zszedł z linii ognia.
436
00:31:18,960 --> 00:31:21,877
Myślisz o tym?
437
00:31:21,960 --> 00:31:26,793
Nie myślałem. Ale kto wie?
438
00:31:26,877 --> 00:31:29,126
Gdy odejdę, wpadnę pod autobus.
Z moim szczęściem.
439
00:31:29,209 --> 00:31:31,960
Nieważne.
Co mam zrobić?
440
00:31:32,043 --> 00:31:34,793
Parzyć kawę, aż minie
data mojego spotkania ze śmiercią?
441
00:31:36,752 --> 00:31:38,293
Można i tak.
442
00:31:41,126 --> 00:31:44,460
Gdy to się skończy,
dzisiaj, albo później...
443
00:31:45,668 --> 00:31:48,209
...chciałabym, żebyś wzięła
jedną z moich papużek.
444
00:31:48,293 --> 00:31:49,334
O nie.
445
00:31:49,418 --> 00:31:52,877
To podziękowanie.
Będę nalegać.
446
00:31:52,960 --> 00:31:57,793
Ingrid, jeśli naprawdę kochasz ptaki,
to nie dawaj mi żadnego z nich.
447
00:31:57,877 --> 00:32:00,251
Ale dziękuję. To bardzo słodkie.
448
00:32:01,334 --> 00:32:03,251
- Co to było?
- Zostań tu.
449
00:32:06,002 --> 00:32:07,877
Szabla dwa, tu Szabla jeden.
450
00:32:09,002 --> 00:32:12,209
- Mów.
- Chyba mamy ruch.
451
00:32:13,460 --> 00:32:15,793
Mamy wejść na pozycje?
452
00:32:16,668 --> 00:32:19,793
Może to nic.
Najpierw sprawdzę.
453
00:32:21,793 --> 00:32:24,084
Szabla dwa, mamy wtargnięcie.
454
00:32:24,168 --> 00:32:27,334
Szabla dwa, wszystkie jednostki!
Otoczyć budynek! Nikt nie wyjdzie!
455
00:32:27,418 --> 00:32:29,668
Mark! Kryję Ingrid z tyłu.
456
00:33:32,877 --> 00:33:34,626
Stać! Mark!
457
00:33:51,460 --> 00:33:55,084
Widziałeś, że do mnie mierzył.
Chciał strzelić.
458
00:33:56,960 --> 00:33:58,460
Było ciemno.
459
00:34:00,543 --> 00:34:01,752
Nie przyjrzałem się.
460
00:34:02,626 --> 00:34:05,376
Ale wiem, że trupa nie przesłuchamy.
461
00:34:17,710 --> 00:34:20,334
- Co to wszystko znaczy?
- Przepraszam.
462
00:34:20,418 --> 00:34:23,002
Jeden z mężczyzn,
których widziałaś, uciekł.
463
00:34:23,084 --> 00:34:25,251
Nie spocznie, póki cię nie znajdzie.
464
00:34:29,668 --> 00:34:32,168
Musimy objąć cię programem
ochrony świadków.
465
00:34:34,002 --> 00:34:38,084
W porządku. To chyba moja przyszłość.
466
00:34:39,002 --> 00:34:41,084
Powinnam była zaufać przeczuciom.
467
00:34:44,877 --> 00:34:48,585
Sądząc po zmniejszającej się ilości
żetonów, niedługo skończymy.
468
00:35:06,168 --> 00:35:10,168
O czym myślisz, stary?
Masz pewnie parę ósemek.
469
00:35:10,251 --> 00:35:14,002
Czekasz na fulla.
Ile ci zostało?
470
00:35:15,668 --> 00:35:17,543
Prawie piętnaście.
471
00:35:21,251 --> 00:35:23,168
Pięć tysięcy.
472
00:35:28,043 --> 00:35:29,460
Dziękuję.
473
00:35:41,543 --> 00:35:44,126
A może w tym rozdaniu
zwycięzca zgarnie wszystko?
474
00:35:44,209 --> 00:35:45,877
Jak wygrasz, ujawnimy się.
475
00:35:45,960 --> 00:35:49,002
Ale oczywiście ja wygram
i będziesz trzymał gębę na kłódkę.
476
00:35:49,084 --> 00:35:50,668
Dobrze.
477
00:36:03,043 --> 00:36:06,251
Jako fizyk jesteś geniuszem.
478
00:36:06,334 --> 00:36:09,209
Ale nigdy nie umiałeś ukryć,
co masz w kartach.
479
00:36:10,168 --> 00:36:12,168
Ała.
480
00:36:13,585 --> 00:36:15,626
Kareta dla pana Campos.
481
00:36:27,084 --> 00:36:32,043
Duży poker. Wygrywa pan Simcoe.
Gratuluję.
482
00:36:33,460 --> 00:36:35,251
Zatrzymaj żetony.
483
00:36:35,334 --> 00:36:39,585
Powiedzmy, że to napiwek.
Ja mam to, po co przyszedłem.
484
00:36:42,585 --> 00:36:44,002
Jak mnie pokonałeś?
485
00:36:44,084 --> 00:36:49,668
Mówiłem ci, że Dylan uwielbia magiczne
sztuczki? Najbardziej karciane.
486
00:36:50,626 --> 00:36:53,710
Są rzeczy, których nawet ja
nie zostawię przypadkowi.
487
00:36:53,793 --> 00:36:57,752
Skoro to już jasne, jako pierwszy
zobaczysz szkic oświadczenia.
488
00:36:58,626 --> 00:37:00,293
Dobrze?
489
00:37:02,293 --> 00:37:03,918
Dzięki, że mnie wsparłeś.
490
00:37:06,501 --> 00:37:09,126
Chciałbym tylko wiedzieć,
co właściwie wsparłem.
491
00:37:10,543 --> 00:37:14,168
Chodziło ci o zdjęcie wytatuowanego
z ulicy, czy o pogrzebanie go?
492
00:37:14,251 --> 00:37:16,126
O czym ty mówisz?
493
00:37:16,209 --> 00:37:20,710
Mówiłeś, że gdy go dorwiemy,
zmienimy przyszłość.
494
00:37:20,793 --> 00:37:23,293
- Ale?
- Słuchaj.
495
00:37:23,376 --> 00:37:26,043
Chciałbym wiedzieć, że nie
jechałeś tam, chcąc go zabić,
496
00:37:26,126 --> 00:37:29,543
żeby nie zabił mnie,
albo nie szukał cię w biurze.
497
00:37:29,626 --> 00:37:33,668
- Skąd ten pomysł?
- Też na to wpadłem.
498
00:37:35,918 --> 00:37:37,835
Jak tylko wspomniałeś,
499
00:37:37,918 --> 00:37:40,752
że to on może mnie zabić,
pomyślałem,
500
00:37:40,835 --> 00:37:42,752
że ja zabiję go pierwszy.
501
00:37:44,334 --> 00:37:46,376
A teraz myślisz, że ja go zabiłem.
502
00:37:49,334 --> 00:37:50,835
Że posunąłem się tak daleko.
503
00:37:54,501 --> 00:37:56,084
Ja bym się posunął.
504
00:38:09,084 --> 00:38:12,668
DAWCY SPERMY
505
00:38:12,752 --> 00:38:15,918
- Co tu robisz o tej porze?
- Ufam mojemu instynktowi.
506
00:38:20,752 --> 00:38:23,293
Napisałaś w mailu,
że masz coś dla mnie.
507
00:38:23,376 --> 00:38:28,710
Tak. NSA odesłało wreszcie poprawione
zdjęcie podejrzanego Zero.
508
00:38:29,626 --> 00:38:33,960
- Wygląda jak to stare.
- Bo jest stare. To jest nowe.
509
00:38:37,334 --> 00:38:38,835
Co on ma na dłoni?
510
00:38:42,710 --> 00:38:44,293
Wygląda jak sygnet.
511
00:38:44,376 --> 00:38:46,626
Czy da się jeszcze poprawić obraz?
512
00:38:46,710 --> 00:38:51,251
Pracują nad tym, ale tyle czasu
zajęło im uzyskanie tego.
513
00:38:51,334 --> 00:38:54,168
Niech się pospieszą.
514
00:38:54,251 --> 00:38:56,585
Jeśli powiążemy ten sygnet
z człowiekiem, który go nosi,
515
00:38:56,668 --> 00:39:00,543
będziemy mieli pierwszy
prawdziwy trop. Dobra robota.
516
00:39:12,626 --> 00:39:13,668
Hej!
517
00:39:23,418 --> 00:39:27,334
Wyglądasz, jakbyś miał
zupełnie normalny dzień.
518
00:39:29,084 --> 00:39:30,918
Gorzej?
519
00:39:31,918 --> 00:39:33,418
Mark?
520
00:39:35,002 --> 00:39:38,710
- Zabiłem dziś człowieka.
- Co się stało?
521
00:39:38,793 --> 00:39:42,084
Miałem szansę zmienić przyszłość...
522
00:39:45,626 --> 00:39:47,418
...naszą przyszłość.
523
00:39:50,460 --> 00:39:56,084
- I skorzystałem z niej.
- Mark. Chodź do mnie.
524
00:39:57,960 --> 00:40:02,168
Może 29 kwietnia będzie
teraz zwykłym dniem w biurze.
525
00:40:04,334 --> 00:40:05,835
Co to znaczy?
526
00:40:05,918 --> 00:40:07,835
Ja...
527
00:40:09,334 --> 00:40:13,126
Mówiłem ci, że w mojej wizji
byłem w niebezpieczeństwie?
528
00:40:13,209 --> 00:40:15,376
Ktoś chciał mnie zabić.
529
00:40:16,793 --> 00:40:20,084
Ale dzisiaj dopadłem go pierwszy.
530
00:40:24,168 --> 00:40:26,334
Zmieniłem przyszłość, Livy.
531
00:40:28,209 --> 00:40:30,251
Mamy drugą szansę.
532
00:40:32,460 --> 00:40:34,501
Mamy drugą szansę.
533
00:40:46,376 --> 00:40:47,793
Hej.
534
00:41:12,501 --> 00:41:14,209
Masz je?
535
00:41:26,043 --> 00:41:27,877
Miało być siedem.
536
00:41:34,877 --> 00:41:37,251
Wiesz, co powiedział kolega
Oppenheimera
537
00:41:37,334 --> 00:41:39,626
po pierwszych testach bomby atomowej?
538
00:41:41,002 --> 00:41:43,626
"Co za odrażający, lecz niezwykły widok."
539
00:41:43,710 --> 00:41:47,668
Potem dodał:
"Teraz wszyscy jesteśmy sukinsynami."