1 00:00:20,751 --> 00:00:23,879 O kurwa. Nightingale ci to zrobił? 2 00:00:23,879 --> 00:00:26,715 Nie. Biciem zajmował się głównie ten drugi. 3 00:00:29,635 --> 00:00:32,054 Dokąd cię zawieźć? Do Didiera? 4 00:00:32,054 --> 00:00:33,138 Nie, do Karli. 5 00:00:34,640 --> 00:00:37,809 Żadne kłamstwa i brednie nie miały już znaczenia. 6 00:00:37,809 --> 00:00:41,563 Liczyło się tylko to, żeby Karla żyła i nie zginęła, próbując mi pomóc. 7 00:01:50,215 --> 00:01:51,800 Coś ty, kurwa, zrobił, Abdullah? 8 00:01:51,800 --> 00:01:55,262 To wszystko zrobiliście ty i Karla, nie ja. 9 00:01:55,262 --> 00:01:56,471 Gdzie ona jest? 10 00:01:56,471 --> 00:01:57,597 Nie wiem. 11 00:02:03,353 --> 00:02:04,354 Nie jest dobrze. 12 00:02:05,063 --> 00:02:07,733 Modena, słyszysz mnie? 13 00:02:07,733 --> 00:02:09,775 Modena. - On nie przeżyje. 14 00:02:09,775 --> 00:02:10,861 Musi przeżyć. 15 00:02:10,861 --> 00:02:13,488 Tylko on może nam powiedzieć, gdzie są Karla i Lisa. 16 00:02:16,116 --> 00:02:18,869 Wypuść nas, a Khader cię nie zabije. 17 00:02:19,661 --> 00:02:23,123 Khader jest skończony. Walid o to zadba. 18 00:02:24,416 --> 00:02:27,919 Próbowaliście mnie wyruchać, ale to ja wyruchałam was. 19 00:02:28,754 --> 00:02:30,213 Khader nic o tym nie wiedział. 20 00:02:31,381 --> 00:02:34,134 W takim razie zniszczyłaś i siebie, i jego. 21 00:02:34,134 --> 00:02:36,094 Uciekaj, dopóki możesz. 22 00:02:36,094 --> 00:02:38,180 Dokąd? Do czego? 23 00:02:39,222 --> 00:02:40,849 To wszystko, czym jestem. 24 00:02:42,643 --> 00:02:45,270 Zgiełk pojawi się i zniknie, 25 00:02:46,396 --> 00:02:50,233 a Pałac zostanie. 26 00:02:51,401 --> 00:02:53,028 Co z nami zrobisz? 27 00:02:53,570 --> 00:02:57,199 Sprzedam was obie temu, który zapłaci najwięcej. 28 00:02:59,076 --> 00:03:00,077 Nie! 29 00:03:29,022 --> 00:03:31,108 SEKS, SKANDALE I SAGAR WADA. 30 00:03:31,108 --> 00:03:33,860 „KORUPCJA KWITNIE W DOMU PUBLICZNYM CUDZOZIEMKI” 31 00:03:38,407 --> 00:03:40,867 Stracił dużo krwi, ale jest stabilny. 32 00:03:42,661 --> 00:03:44,496 Lin, nie mogę dłużej zostać. 33 00:03:44,496 --> 00:03:46,707 Walid atakuje nas w całym Bombaju. 34 00:03:49,167 --> 00:03:51,837 Co ci to wszystko dało? Powinieneś był posłuchać Khadera. 35 00:03:52,671 --> 00:03:54,548 A ty nie powinieneś był kłamać. 36 00:03:57,009 --> 00:03:59,469 Zostań. Zadzwonię, jeśli się czegoś dowiem. 37 00:03:59,469 --> 00:04:01,638 Jeśli się obudzi, będę u Khadera. 38 00:04:01,638 --> 00:04:03,724 Utrzymajcie go przy życiu. Za wszelką cenę. 39 00:04:08,186 --> 00:04:11,857 „Arogancja bombajskich gangów wymknęła się spod kontroli. 40 00:04:11,857 --> 00:04:14,067 Zakładają, że mogą pracować z obcokrajowcami, 41 00:04:14,067 --> 00:04:16,360 by korumpować demokratyczne instytucje. 42 00:04:16,862 --> 00:04:19,031 Każdy, kto się im przeciwstawia, 43 00:04:19,031 --> 00:04:20,741 zostaje zabity albo usunięty. 44 00:04:21,867 --> 00:04:24,828 Walid Shah rozkoszuje się strachem, jaki budzi jego nazwisko, 45 00:04:24,828 --> 00:04:28,165 i doskonale rozumie, że chciwość motywuje większość ludzi 46 00:04:28,165 --> 00:04:29,291 bardziej niż honor”. 47 00:04:30,876 --> 00:04:33,170 Ma niezłe pióro, co? 48 00:04:33,754 --> 00:04:37,507 Ludzie Khadera uciekają, a on sam ukrył się w domu jak szczur. 49 00:04:37,507 --> 00:04:39,051 To go nie uratuje. 50 00:04:39,051 --> 00:04:40,969 Rozmawiałem z innymi firmami. 51 00:04:40,969 --> 00:04:43,138 Im też nie podoba się artykuł Khadera. 52 00:04:44,097 --> 00:04:46,475 Dali słowo, że nie będą się wtrącać. 53 00:04:46,475 --> 00:04:48,101 Dalej wywieraj presję, Rafiq. 54 00:04:48,727 --> 00:04:49,936 Cios za ciosem. 55 00:04:50,771 --> 00:04:55,025 Niszcz wszystko, co należy do Khadera, aż nic mu już nie zostanie. 56 00:04:55,525 --> 00:04:58,070 Wtedy zabierzemy się za niego. - Tak jest. 57 00:04:58,820 --> 00:05:01,949 A ta gnida też nie może liczyć na taryfę ulgową. 58 00:05:02,449 --> 00:05:03,909 Nieważne, jakie ma pióro. 59 00:05:15,712 --> 00:05:18,632 Zaatakowali fabrykę dokumentów. Trzech zabitych, wszystko zniknęło. 60 00:05:19,508 --> 00:05:21,009 Zadbajcie o nich. 61 00:05:34,523 --> 00:05:37,359 Gdybym był Walidem i to czytał, robiłbym to samo. 62 00:05:37,359 --> 00:05:40,195 Kiedy Karla coś robi, robi to dobrze. 63 00:05:40,696 --> 00:05:42,614 Powiedz to tamtym ludziom. 64 00:05:44,157 --> 00:05:45,367 Myślisz, że Walid ją ma? 65 00:05:45,367 --> 00:05:49,788 Karla albo zginęła, albo uciekła, albo Walid trzyma ją na wymianę. 66 00:05:49,788 --> 00:05:51,540 Nie mogę siedzieć bezczynnie. 67 00:05:51,540 --> 00:05:52,874 A pozostali bhai? 68 00:05:53,375 --> 00:05:55,836 Bhai i ich firmy się nie wtrącą. 69 00:05:55,836 --> 00:05:57,296 To jebane tchórze. 70 00:05:57,296 --> 00:06:00,090 Nie. Chcą przetrwać. 71 00:06:05,262 --> 00:06:08,974 Arre, nie. Jesteś u mnie w gościach, ja będę gotował. 72 00:06:08,974 --> 00:06:11,184 Nie możesz potem mówić: „Ki Vikkie mnie zaprosił 73 00:06:11,184 --> 00:06:13,395 i kazał mi robić własne andaaz”. 74 00:06:13,395 --> 00:06:15,897 Nie? - Jak chcesz, yaar. 75 00:06:16,523 --> 00:06:18,525 Gazeta świetnie się sprzedaje. 76 00:06:18,525 --> 00:06:20,485 Cały Bombaj mówi o twoim artykule. 77 00:06:21,069 --> 00:06:22,988 Moim artykule? - Co? 78 00:06:25,032 --> 00:06:26,867 Nishant się pod nim podpisał. 79 00:06:28,035 --> 00:06:30,579 Jebany złodziej. Złodziej! 80 00:06:30,579 --> 00:06:32,122 Może to pomyłka? 81 00:06:32,122 --> 00:06:35,042 Gazety w kółko przepraszają za pomyłki. 82 00:06:35,042 --> 00:06:36,376 Zapłacą ci, prawda? 83 00:06:36,376 --> 00:06:38,754 Arre, nie o to chodzi, yaar. 84 00:06:39,254 --> 00:06:40,714 To moja praca. 85 00:06:42,674 --> 00:06:43,675 Dokąd idziesz? 86 00:06:43,675 --> 00:06:47,638 Jesteś tu, żeby się nie narażać. 87 00:06:47,638 --> 00:06:48,847 A co niby mi grozi, 88 00:06:48,847 --> 00:06:51,266 skoro nie miałam nic wspólnego z artykułem? 89 00:06:54,353 --> 00:06:58,106 Wszystkie szczegóły zostały zweryfikowane. 90 00:06:58,106 --> 00:07:01,944 Więc ta Zhou kupuje Hinduski i sprzedaje ich cnotę? 91 00:07:01,944 --> 00:07:04,488 Za kogo ona się ma? - Bardzo niedobrze. 92 00:07:04,488 --> 00:07:05,822 Ludzie będą bardzo źli. 93 00:07:07,491 --> 00:07:08,492 To plama na... 94 00:07:09,952 --> 00:07:11,203 Hej, Modena. 95 00:07:11,912 --> 00:07:15,540 Hej. Słyszysz mnie? 96 00:07:16,291 --> 00:07:17,417 Lisa? 97 00:07:17,417 --> 00:07:18,835 Nie wiem. 98 00:07:18,835 --> 00:07:20,587 Kiedy cię znalazłem, nie było ich. 99 00:07:21,296 --> 00:07:22,673 Kto to zrobił? 100 00:07:22,673 --> 00:07:23,924 Maurizio. 101 00:07:25,050 --> 00:07:28,261 Zhou. - Zhou? Co ona ma z tym wspólnego? 102 00:07:28,261 --> 00:07:32,683 Jej pieniądze. Zabrali je. Pałac. 103 00:07:32,683 --> 00:07:35,060 Modena, posłuchaj. 104 00:07:35,060 --> 00:07:37,562 Wykrwawisz się. Musisz leżeć spokojnie. 105 00:07:39,481 --> 00:07:41,942 Dobra. Spokojnie. Mam je. 106 00:07:43,568 --> 00:07:47,656 Lin, pieniądze są na dworcu. 107 00:07:48,657 --> 00:07:52,035 Musisz ją uwolnić, Lin. Proszę. 108 00:07:52,035 --> 00:07:56,498 Dobrze. Posłuchaj mnie. Musisz leżeć spokojnie, dobra? 109 00:07:57,082 --> 00:07:58,083 Uwolnię je. 110 00:09:02,564 --> 00:09:04,232 Ile tam jest? 111 00:09:04,232 --> 00:09:06,234 Nie wiem. Minimum 200 tysięcy. 112 00:09:06,234 --> 00:09:08,070 Lin, to 150 lakhów. 113 00:09:09,154 --> 00:09:11,573 Nigdy w życiu nie widziałem takiej sumy. 114 00:09:11,573 --> 00:09:13,116 Tym bardziej w jednej torbie. 115 00:09:14,076 --> 00:09:15,077 Jedźmy. 116 00:09:19,706 --> 00:09:21,541 POLICJA 117 00:09:35,180 --> 00:09:37,432 Zaryzykuję kolejną nauczkę i zapytam, 118 00:09:37,432 --> 00:09:40,352 co robicie w sprawie blach taksówki, które wam podałem? 119 00:09:41,186 --> 00:09:43,855 Wie pan, ile mamy tu w Bombaju taksówek? 120 00:09:45,274 --> 00:09:49,069 Właściciel jest w Sagar Wada, ale taksówki tam nie ma. 121 00:09:49,069 --> 00:09:52,155 Musimy liczyć na to, że jakiś funkcjonariusz 122 00:09:52,155 --> 00:09:54,199 zauważy taksówkę i to zgłosi. 123 00:09:54,199 --> 00:09:56,743 Do czego pan zmierza? - To musi potrwać. 124 00:09:58,161 --> 00:10:02,124 Może pan nie zauważył, ale w Bombaju trwa wojna gangów. 125 00:10:02,666 --> 00:10:04,668 Dale Conti nie jest priorytetem. 126 00:10:11,883 --> 00:10:13,468 Nishant Patel. 127 00:10:13,468 --> 00:10:15,262 To jego odwiedziliśmy. 128 00:10:16,054 --> 00:10:20,350 Napisał o tych samych slumsach, w których prawie złapaliśmy Dale'a. 129 00:10:21,435 --> 00:10:22,769 To nie może być przypadek. 130 00:10:24,396 --> 00:10:25,897 Cokolwiek mówię, pan nie słucha. 131 00:10:25,897 --> 00:10:29,234 Posłuchałbym, gdyby powiedział pan: „Wally. Znalazłem twoją taksówkę”. 132 00:10:33,405 --> 00:10:34,615 Dobre, detektywie. 133 00:10:43,123 --> 00:10:44,625 Widziałeś kiedyś tyle pieniędzy? 134 00:10:44,625 --> 00:10:46,001 Niestety nie. 135 00:10:46,001 --> 00:10:50,130 Też mnie kuszą. Nie dziwię się, że Maurizio był gotów za nie zabić. 136 00:10:50,130 --> 00:10:52,257 Dobrze, że nie tylko ja mam takie myśli. 137 00:10:53,383 --> 00:10:55,302 Czy to najlepsza droga, Lin? 138 00:10:55,302 --> 00:10:58,930 Może pójdę tam jako pośrednik i nakłonię ich do wymiany w innym miejscu. 139 00:10:58,930 --> 00:11:00,223 Nie mamy czasu. 140 00:11:00,223 --> 00:11:02,559 Zaczekaj chociaż na Abdullaha. 141 00:11:02,559 --> 00:11:04,603 Abdullah ma na głowie wojnę. 142 00:11:05,896 --> 00:11:09,566 Jeśli nie wrócimy za dwie godziny, przekaż mu, dokąd poszedłem. 143 00:11:11,026 --> 00:11:12,027 Czekaj. 144 00:11:18,283 --> 00:11:21,870 Tym razem musisz go wziąć, nawet jeśli tylko na pokaz. 145 00:11:21,870 --> 00:11:23,664 To nigdy tak nie działa. 146 00:11:25,582 --> 00:11:26,583 Chodźmy. 147 00:11:26,583 --> 00:11:29,962 Ja to wezmę. Chcę poczuć ten ciężar. 148 00:11:31,421 --> 00:11:32,631 Masz. 149 00:11:37,970 --> 00:11:41,974 Walid szaleje w całym Bombaju, a ja nie wykonałem żadnego ruchu. 150 00:11:42,474 --> 00:11:44,393 Policja nie powstrzyma Walida? 151 00:11:44,393 --> 00:11:48,188 Jak sądzisz, co spotka rodzinę każdego, kto spróbuje aresztować Walida? 152 00:11:49,731 --> 00:11:51,525 Nikt nic nie zrobi, dopóki wojna się nie zakończy. 153 00:11:52,317 --> 00:11:55,737 Wtedy aresztujemy pokonanych i dobijemy targu ze zwycięzcą. 154 00:11:55,737 --> 00:11:57,155 Wiesz, gdzie jest Walid? 155 00:11:58,949 --> 00:12:00,242 W swoim nocnym klubie. 156 00:12:01,076 --> 00:12:04,288 Ma więcej ludzi od ciebie, Khaderbhai. I ma przewagę. 157 00:12:06,081 --> 00:12:08,292 Martwisz się, że postawiłeś na złego konia? 158 00:12:10,252 --> 00:12:13,130 Jeśli jego ludzie nas atakują, to nie chronią jego. 159 00:12:15,007 --> 00:12:16,383 Co sugerujesz? 160 00:12:16,383 --> 00:12:19,553 Zaatakujmy go w klubie. Nie będzie się nas spodziewał. 161 00:12:20,053 --> 00:12:23,807 Myśli, że się boimy. Postawmy wszystko na jedną kartę. Zakończmy to. 162 00:12:26,685 --> 00:12:29,313 Coś takiego zrobiłby sam Walid. 163 00:12:30,230 --> 00:12:33,609 I dobrze. Niech na własnej skórze poczuje, jak to jest. 164 00:12:38,530 --> 00:12:41,533 Zhou obserwuje cele. Są tu ukryte przejścia. 165 00:12:52,252 --> 00:12:53,587 Co ty robisz? 166 00:12:55,213 --> 00:12:56,214 Wydostaję nas. 167 00:12:56,214 --> 00:12:58,050 Przestań! Usłyszą cię. 168 00:13:02,512 --> 00:13:04,890 Wiem, że ludzie są wściekli, 169 00:13:04,890 --> 00:13:09,353 ale zabójstwo ministra Pandeya, trwająca obecnie wojna gangów 170 00:13:09,353 --> 00:13:14,232 i fakt, że pan ze mną rozmawia, potwierdzają wiarygodność tego artykułu. 171 00:13:14,733 --> 00:13:15,734 A mimo to prosi pan, 172 00:13:15,734 --> 00:13:17,402 żebym zaprzeczył? 173 00:13:17,402 --> 00:13:19,029 Potwierdzi pan to oficjalnie? 174 00:13:19,863 --> 00:13:22,407 Tak myślałem. Dobrze, dziękuję. 175 00:13:22,407 --> 00:13:24,618 Ukradłeś mi jebany artykuł. 176 00:13:24,618 --> 00:13:26,662 Chciałem, żebyś była bezpieczna. 177 00:13:26,662 --> 00:13:29,206 Omówiłem to z naczelnym i się zgodził. 178 00:13:29,206 --> 00:13:31,959 Kiedy sytuacja się uspokoi... - Zrobiłbyś to mężczyźnie? 179 00:13:31,959 --> 00:13:34,252 Nie mogłeś znieść, że ja to odkryłam, 180 00:13:34,252 --> 00:13:36,755 że to ja podpiszę się pod czymś tak ważnym. 181 00:13:36,755 --> 00:13:39,257 Nie. Jestem z ciebie dumny, 182 00:13:39,257 --> 00:13:41,593 ale chcę, żebyś była bezpieczna, bo cię kocham. 183 00:13:41,593 --> 00:13:43,971 Gdyby tak było, nie zrobiłbyś tego. 184 00:13:43,971 --> 00:13:45,597 Kavvie, on może mieć rację. 185 00:13:45,597 --> 00:13:48,350 Twój artykuł się ukazał i zmienia świat. 186 00:13:48,350 --> 00:13:51,853 Gdyby cokolwiek ci się stało, nie wybaczyłbym sobie, Kavita. 187 00:13:51,853 --> 00:13:54,064 Ale to ja nigdy ci nie wybaczę. 188 00:13:54,064 --> 00:13:55,315 Kavito. - Milcz! 189 00:13:55,315 --> 00:13:58,652 Straciłeś prawo, by wypowiadać moje imię. 190 00:13:59,653 --> 00:14:00,946 Kavito. - Daj jej czas. 191 00:14:00,946 --> 00:14:03,240 Pogadam z nią. - Proszę, yaar. 192 00:14:04,032 --> 00:14:05,784 Kavvie, zaczekaj. 193 00:14:05,784 --> 00:14:07,369 Paczka dla Nishanta Patela. 194 00:14:07,369 --> 00:14:09,288 Skurwiel jest w gabinecie, tam. 195 00:14:09,288 --> 00:14:10,497 Tam? - Tak. 196 00:14:13,750 --> 00:14:14,960 Przesyłka dla pana. 197 00:14:14,960 --> 00:14:16,545 Od Walidbhaia. 198 00:14:22,175 --> 00:14:25,178 Nishant. Nish... - Czekaj. 199 00:14:25,178 --> 00:14:28,473 Nishant! 200 00:14:30,017 --> 00:14:31,810 Nishant. 201 00:14:31,810 --> 00:14:33,395 Nishant! 202 00:14:40,193 --> 00:14:42,696 Dlaczego teraz? To miejsce jest tu od lat. 203 00:14:42,696 --> 00:14:44,489 Są zawstydzeni, na? 204 00:14:44,489 --> 00:14:46,325 To dla nich najgorsze uczucie. 205 00:14:46,325 --> 00:14:48,910 Wszyscy wiedzą, że dzieją się tam złe rzeczy, 206 00:14:48,910 --> 00:14:52,581 ale nic nie mogą z tym zrobić. Więc udają, że tak nie jest. 207 00:14:52,581 --> 00:14:56,835 Ale kiedy nie pozwalasz im udawać, ludzie bardzo, bardzo się wściekają. 208 00:14:56,835 --> 00:15:00,464 Ta Madame Zhou będzie chyba miała kłopoty. 209 00:15:00,464 --> 00:15:03,383 To dobrze. Oby spalili to jebane miejsce. 210 00:15:04,092 --> 00:15:06,470 To oznacza, że Zhou będzie potrzebowała pieniędzy. 211 00:15:06,470 --> 00:15:09,473 Musimy dać im wszystkie pieniądze? 212 00:15:11,016 --> 00:15:12,017 Umowa to umowa. 213 00:15:31,495 --> 00:15:32,496 Więcej hałasu! 214 00:15:34,873 --> 00:15:38,460 Wypuśćcie mnie, proszę! Puśćcie nas! 215 00:15:39,294 --> 00:15:43,090 Zrobię wszystko! Powiedzcie Zhou, że zrobię wszystko! 216 00:15:43,590 --> 00:15:47,928 Proszę. Zabiję się, przysięgam! Nie wytrzymam tu dłużej! 217 00:15:47,928 --> 00:15:50,013 Otwórzcie drzwi! 218 00:15:54,768 --> 00:15:56,228 Proszę. Zrobię wszystko. 219 00:16:04,278 --> 00:16:05,404 Ruszajmy. 220 00:16:12,494 --> 00:16:16,665 Khader po ciebie idzie. Myśli, że nie będziesz się go spodziewał. 221 00:16:17,249 --> 00:16:21,670 Jest zdesperowany. Wie, że nie wygra, jeśli tego nie zakończy. 222 00:16:22,337 --> 00:16:23,797 Jesteś pewien? 223 00:16:23,797 --> 00:16:25,924 Myśli, że mu pomogę. 224 00:16:25,924 --> 00:16:30,554 Wciągnij go w zasadzkę gdzieś po drodze 225 00:16:31,221 --> 00:16:32,848 i zakończysz to jeszcze dziś. 226 00:16:35,934 --> 00:16:37,686 Jesteś naprawdę 227 00:16:38,562 --> 00:16:41,106 niehonorową gnidą, prawda, Sanjay? 228 00:16:41,898 --> 00:16:44,735 Dbam po prostu o to, by być po stronie zwycięzcy. 229 00:16:45,694 --> 00:16:46,903 Po twojej, Walidbhai. 230 00:16:52,284 --> 00:16:53,285 Chodźmy. 231 00:18:31,049 --> 00:18:33,510 Wally. Mam twoją taksówkę. 232 00:18:33,510 --> 00:18:34,594 Bardzo zabawne. 233 00:18:39,016 --> 00:18:40,058 Jesteś zajebisty. 234 00:18:43,603 --> 00:18:44,813 Pan Parker. 235 00:18:46,023 --> 00:18:51,612 Przyznaję, jest pan odważny. Albo głupi. Może jedno i drugie. 236 00:18:53,071 --> 00:18:55,490 Nie myliłam się wtedy, prawda? 237 00:18:56,950 --> 00:18:57,951 W jakiej sprawie? 238 00:18:58,619 --> 00:19:00,537 Pańskich uczuć do Karli. 239 00:19:01,538 --> 00:19:03,248 Odwzajemniła pańską miłość? 240 00:19:04,541 --> 00:19:06,168 Trudno powiedzieć. 241 00:19:07,836 --> 00:19:09,921 Ma pani coś, czego chcę. 242 00:19:11,882 --> 00:19:13,759 A ja mam coś, czego pani chce. 243 00:19:14,343 --> 00:19:15,802 Jest pusta. 244 00:19:15,802 --> 00:19:19,890 Nie chodzi o to, co jest w środku, tylko o to, co z niej wyjąłem. 245 00:19:19,890 --> 00:19:20,974 Prawda, Maurizio? 246 00:19:21,558 --> 00:19:24,353 Nie, nie. Pieniądze były w torbie, kiedy Modena ją ukradł. 247 00:19:24,353 --> 00:19:26,647 Gdzie one są? - Gdzie Karla i Lisa? 248 00:19:27,814 --> 00:19:29,733 Wyjdą stąd, a wy dostaniecie kasę. 249 00:19:33,570 --> 00:19:35,113 Widziała pani ten tłum? 250 00:19:35,906 --> 00:19:37,532 Prędzej czy później wejdą do środka. 251 00:19:37,532 --> 00:19:39,785 Potrzebuje pani pieniędzy, żeby uciec z Bombaju. 252 00:19:44,790 --> 00:19:45,958 Niech je weźmie. 253 00:19:46,833 --> 00:19:49,002 Walid i tak wszystkich ich wykończy. 254 00:19:50,879 --> 00:19:52,089 Przysłał pana Khader? 255 00:19:52,714 --> 00:19:55,467 Nie pracuję dla Khadera. Nigdy nie pracowałem. 256 00:19:58,011 --> 00:20:00,931 Nie potrzebuję pieniędzy. Nigdy ich nie potrzebowałam. 257 00:20:02,224 --> 00:20:03,600 Ale jest pewien dług, 258 00:20:04,685 --> 00:20:08,105 a Karla nie odejdzie stąd, dopóki nie zostanie spłacony. 259 00:20:08,605 --> 00:20:10,732 I chyba damy jej znać... 260 00:20:10,732 --> 00:20:13,652 ...że będziesz patrzył, jak go spłaca. 261 00:20:13,652 --> 00:20:15,696 Zaraz, o czym ty mówisz? 262 00:20:15,696 --> 00:20:17,114 Przedzierają się przez bramy. 263 00:20:23,161 --> 00:20:25,080 Obaj mamy przejebane, stary. 264 00:20:25,080 --> 00:20:27,791 Jeśli tłum się tu wedrze, nie odzyskasz kasy. 265 00:20:34,715 --> 00:20:37,009 Wezwij Walida. Niech przyśle ludzi. 266 00:20:37,009 --> 00:20:39,177 Na to już chyba za późno. 267 00:20:40,345 --> 00:20:42,347 Cofnąć się! Do tyłu! 268 00:20:42,931 --> 00:20:46,310 Już! Zastrzelę pierwszą osobę, która się ruszy. 269 00:20:46,893 --> 00:20:49,855 Zabierzesz mnie do tej kasy. - Nie bez Karli. 270 00:20:51,815 --> 00:20:54,818 Jakie to uczucie? Mów. Wstawaj. 271 00:20:55,402 --> 00:20:57,529 Cofnąć się, kurwa. 272 00:20:57,529 --> 00:20:59,489 Pokażesz mi, gdzie są pieniądze, 273 00:20:59,489 --> 00:21:03,160 albo wpakuję ci kulkę w kręgosłup i cię tam zaciągnę, jasne? 274 00:21:03,160 --> 00:21:05,537 Opuść ten pokój, Maurizio, a zginiesz. 275 00:21:05,537 --> 00:21:08,457 Pierdol się! Dziwka. 276 00:21:08,457 --> 00:21:11,043 Rusz się. 277 00:21:11,043 --> 00:21:14,087 Cofnąć się. Do tyłu, kurwa. Obaj do tyłu. 278 00:21:14,087 --> 00:21:15,672 Otwieraj. 279 00:21:24,890 --> 00:21:26,266 Bierz broń! 280 00:21:59,466 --> 00:22:01,760 Pierdolcie się wszyscy! 281 00:22:02,511 --> 00:22:04,763 Mam dość tego gówna, słyszycie? 282 00:22:07,224 --> 00:22:09,309 Liso. 283 00:22:09,309 --> 00:22:10,978 Oddaj mi broń. 284 00:22:28,412 --> 00:22:29,621 Cholera. 285 00:22:51,810 --> 00:22:54,646 Zostaw ją im. Chodźmy. 286 00:23:04,906 --> 00:23:07,159 Myślisz, że możesz liczyć na happy end? 287 00:23:22,215 --> 00:23:23,842 Okej, Prabhu na nas czeka. 288 00:23:31,266 --> 00:23:32,726 Kurwa. 289 00:23:34,394 --> 00:23:37,189 Musimy wracać. W tej chwili. 290 00:23:38,649 --> 00:23:40,108 Odjechał. 291 00:23:40,108 --> 00:23:41,193 Miałeś jedno zadanie. 292 00:24:11,848 --> 00:24:13,308 Nadjeżdża. 293 00:24:47,634 --> 00:24:50,262 Mamy go, Rafiq. 294 00:25:10,782 --> 00:25:12,826 Ten jebany glina nas wystawił. 295 00:25:12,826 --> 00:25:14,911 Zabierz nas stąd. Już. 296 00:25:14,911 --> 00:25:15,996 Już! 297 00:25:18,332 --> 00:25:19,333 Nie wstawaj, szefie! 298 00:26:08,840 --> 00:26:10,175 Tak? 299 00:26:10,926 --> 00:26:12,094 To ja, Lin. 300 00:26:15,305 --> 00:26:16,515 Wejdźcie. 301 00:26:17,307 --> 00:26:18,475 Jesteście cali? 302 00:26:18,475 --> 00:26:19,685 Mniej więcej. 303 00:26:23,563 --> 00:26:25,148 Był tu Prabhu? 304 00:26:25,148 --> 00:26:27,734 Nie. Jak dawno go wysłałeś? 305 00:26:27,734 --> 00:26:30,696 Nie wysłałem. Nie było go, kiedy wyszliśmy. 306 00:26:30,696 --> 00:26:31,863 Trudno go winić. 307 00:26:31,863 --> 00:26:34,658 Mieszkańcowi slumsów trudno oprzeć się takiej sumie. 308 00:26:36,785 --> 00:26:38,287 Mów, co się wydarzyło. 309 00:26:38,287 --> 00:26:41,456 W skrócie: wszystko się zjebało. 310 00:26:42,457 --> 00:26:44,042 Masz coś do picia? 311 00:26:44,042 --> 00:26:46,712 Tak. Już. 312 00:26:47,587 --> 00:26:49,631 Walid Shah nie żyje. 313 00:26:49,631 --> 00:26:53,010 Słyszałem w radiu. Mówili, że nadział się na gliny. 314 00:26:53,760 --> 00:26:55,304 Khader wygrał. 315 00:26:55,304 --> 00:26:56,388 Na to wygląda. 316 00:27:01,852 --> 00:27:03,270 Tu Prabhu. 317 00:27:12,446 --> 00:27:13,864 Gdzieś ty się podziewał? 318 00:27:13,864 --> 00:27:16,241 Co? Ukrywałem się. 319 00:27:16,241 --> 00:27:18,452 Czekałem, czy się pojawicie. 320 00:27:18,452 --> 00:27:21,788 Policja prawie mnie dorwała. Musiałem odjechać. Przepraszam. 321 00:27:25,542 --> 00:27:28,462 Jest tu cała kwota. Całe 302 tysiące dolarów. 322 00:27:29,338 --> 00:27:31,673 Przeliczyłem. Dwa razy. 323 00:27:33,342 --> 00:27:34,760 Muszę jechać po Modenę. 324 00:27:34,760 --> 00:27:36,386 Powinniśmy trzymać się razem. 325 00:27:36,386 --> 00:27:39,431 Będzie na mnie czekał. Jest sam, muszę iść. 326 00:27:41,224 --> 00:27:42,267 Lisa. 327 00:27:44,061 --> 00:27:45,062 Należy do niego. 328 00:27:48,649 --> 00:27:49,858 W porządku. 329 00:27:50,651 --> 00:27:52,152 Liso, zabierz go do mnie. 330 00:27:58,659 --> 00:28:00,369 Trzysta dwa tysiące dolarów. 331 00:28:10,712 --> 00:28:11,713 Co teraz? 332 00:28:15,258 --> 00:28:18,261 Ten glina, Nightingale... Nie wie o mnie, prawda? 333 00:28:33,110 --> 00:28:34,486 To powinnam być ja. 334 00:28:35,779 --> 00:28:37,322 Nie możesz tak myśleć. 335 00:28:37,990 --> 00:28:39,825 Nishant zginął przez to, co napisałam. 336 00:28:41,451 --> 00:28:42,995 Chronił mnie. 337 00:28:44,288 --> 00:28:47,749 A tuż przed śmiercią nazwałam go złodziejem i kłamcą. 338 00:28:49,668 --> 00:28:51,461 Nie ty pociągnęłaś za spust. 339 00:28:53,964 --> 00:28:55,882 Siedzę tu i rozmyślam o tym. 340 00:28:57,634 --> 00:28:59,845 O wszystkich palcach na tym spuście. 341 00:29:00,429 --> 00:29:01,722 Co masz na myśli? 342 00:29:02,347 --> 00:29:05,350 Karla mnie oszukała. Wykorzystała. 343 00:29:06,643 --> 00:29:09,521 Nie mogę przestać myśleć o tym, co chciała osiągnąć. 344 00:29:12,441 --> 00:29:13,650 Tyle śmierci. 345 00:29:14,443 --> 00:29:16,028 Wojna gangów. Po co? 346 00:29:16,862 --> 00:29:19,114 Żeby mogła być ze swoim jebanym chłopakiem? 347 00:29:31,376 --> 00:29:32,377 Zaraz przyjdę. 348 00:29:35,756 --> 00:29:39,051 Dziękuję za wszystko, Prabhu. - Nie ma za co. 349 00:29:49,978 --> 00:29:54,524 W Indiach miłość zawsze zwycięża, Linbabo. 350 00:29:57,277 --> 00:29:58,362 Wyciągnij rękę. 351 00:30:04,576 --> 00:30:05,577 To dla ciebie. 352 00:30:07,079 --> 00:30:08,664 Lisa raczej nie będzie miała żalu. 353 00:30:09,665 --> 00:30:14,044 Kiedy wyjadę, chcę myśleć o tym, jak wydajesz te pieniądze z Parvati 354 00:30:14,962 --> 00:30:16,713 i budujesz życie, którego pragnąłeś. 355 00:30:26,264 --> 00:30:28,558 Jesteś jednym z najlepszych ludzi, jakich poznałem. 356 00:30:28,558 --> 00:30:32,354 Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłem, ale jestem wdzięczny, że cię poznałem. 357 00:30:36,066 --> 00:30:38,110 By uczcić naszą przyjaźń, 358 00:30:38,110 --> 00:30:41,113 chcę cię poprosić o jeszcze jedną ważną rzecz. 359 00:30:41,113 --> 00:30:43,782 Co zechcesz, Lin. - Nazwij po mnie syna. 360 00:30:45,284 --> 00:30:47,369 Wszystko tylko nie to. Lin to straszne imię. 361 00:31:02,592 --> 00:31:04,177 Żebyś mnie pamiętał. 362 00:31:05,762 --> 00:31:08,515 Wrócę o 5.30 i odwiozę cię na pociąg. 363 00:31:08,515 --> 00:31:12,102 Tylko bez kłótni. Chcę się pożegnać. 364 00:31:13,270 --> 00:31:14,271 Darmowa podwózka. 365 00:31:20,611 --> 00:31:23,697 Miałem innego pacjenta. Kiedy wróciłem, nie było go. 366 00:31:24,448 --> 00:31:27,659 Został postrzelony. Jak mógł... 367 00:31:29,745 --> 00:31:30,829 Nic mu nie będzie? 368 00:31:31,580 --> 00:31:34,833 Wciąż był w ciężkim stanie. Nie wypisałbym go. 369 00:31:54,978 --> 00:31:57,648 Dobra. Przyjrzyjmy się temu. 370 00:32:24,633 --> 00:32:26,093 Zostanie ci mała blizna. 371 00:32:31,390 --> 00:32:34,142 To niewielka cena po tym wszystkim. 372 00:32:36,436 --> 00:32:38,605 Nie mogę uwierzyć, że po mnie przyszedłeś. 373 00:32:40,190 --> 00:32:41,316 Możesz. 374 00:33:32,492 --> 00:33:35,287 Nikt nigdy nie rozpętał dla mnie wojny. 375 00:33:36,538 --> 00:33:38,498 Ja chyba to zrobiłam, prawda? 376 00:34:02,272 --> 00:34:04,024 Mądry człowiek powiedział mi kiedyś: 377 00:34:04,942 --> 00:34:08,695 „W Indiach miłość zawsze zwycięża”. 378 00:34:22,376 --> 00:34:23,835 Oby miał rację. 379 00:34:28,005 --> 00:34:30,007 Bo cię kocham. 380 00:35:35,824 --> 00:35:37,784 Tak nie może być... 381 00:35:37,784 --> 00:35:38,827 ...Nie mogę czekać... 382 00:35:39,411 --> 00:35:41,955 żeby przekonać się, czy przeżyłeś. 383 00:35:43,540 --> 00:35:45,667 Myślałam, że aresztowała cię policja. 384 00:35:45,667 --> 00:35:48,420 Poprosiłam ojca, żeby pojechał na komisariat, ale odmówił. 385 00:35:48,420 --> 00:35:51,048 Nikt nie wiedział... - Wybacz. 386 00:35:53,133 --> 00:35:54,468 Chodź, usiądź. 387 00:35:56,428 --> 00:35:58,764 Jak Qasimbhai? 388 00:35:59,890 --> 00:36:01,141 Dobrze. 389 00:36:01,141 --> 00:36:03,685 Khaderbhai przysłał ludzi i zabrali go do szpitala. 390 00:36:04,936 --> 00:36:05,937 Więc Lin uciekł? 391 00:36:06,605 --> 00:36:07,606 Ucieknie. 392 00:36:15,030 --> 00:36:17,032 Skąd to masz? - To prezent. 393 00:36:18,533 --> 00:36:19,952 Na naszą wspólną przyszłość. 394 00:36:21,078 --> 00:36:22,579 Od Lina. 395 00:36:28,669 --> 00:36:30,295 Obiecuję... 396 00:36:32,589 --> 00:36:37,386 Odtąd nie będziesz musiała się o mnie bać. 397 00:36:40,514 --> 00:36:41,640 Przysięgam. 398 00:36:49,773 --> 00:36:52,317 Ojciec nie może wiedzieć, że masz te pieniądze. 399 00:37:13,714 --> 00:37:14,715 Karla? 400 00:37:16,633 --> 00:37:18,552 Zostawiłam ci czystą koszulę. 401 00:37:27,519 --> 00:37:30,564 Dostałaś to, czego chciałaś i już uciekasz? 402 00:37:30,564 --> 00:37:33,442 Potrzebujesz nowego paszportu i dokumentów. 403 00:37:33,442 --> 00:37:34,776 Nie mamy na to czasu. 404 00:37:34,776 --> 00:37:37,529 Mamy, jeśli odbiorę ten, który wyrobił ci Didier. 405 00:37:38,572 --> 00:37:41,241 Khader? - Muszę się z nim zobaczyć, Lin. 406 00:37:42,034 --> 00:37:43,035 Czyżby? 407 00:37:45,537 --> 00:37:46,663 Dlaczego? 408 00:37:46,663 --> 00:37:49,916 Kiedy przyjechałam do Bombaju, byłam w rozsypce. 409 00:37:49,916 --> 00:37:52,961 Dostrzegł coś we mnie, choć ja nie widziałam niczego. 410 00:37:54,004 --> 00:37:56,006 Wykorzystał cię, tak jak i mnie. 411 00:37:56,006 --> 00:38:01,219 Nie byłoby mnie tu z tobą, gdyby nie on. 412 00:38:01,803 --> 00:38:05,265 Cokolwiek zrobił, był dla mnie ojcem, gdy tego potrzebowałam. 413 00:38:05,849 --> 00:38:07,643 Musi zrozumieć. 414 00:38:07,643 --> 00:38:09,019 Co zrozumieć? 415 00:38:09,019 --> 00:38:11,605 Wybrałam ciebie, ale to nie znaczy, że go zdradziłam. 416 00:38:12,689 --> 00:38:16,652 Poza tym pożegnania są ważne. Sam mi to kiedyś powiedziałeś. 417 00:38:16,652 --> 00:38:18,528 Kurwa, powiedziałem to. 418 00:38:23,241 --> 00:38:24,743 Gdzie Modena? 419 00:38:24,743 --> 00:38:25,827 Odszedł. 420 00:38:28,413 --> 00:38:30,165 Kurwa. Przykro mi, Liso. 421 00:38:30,165 --> 00:38:32,876 Nie. Nie było go. 422 00:38:34,127 --> 00:38:35,170 Zniknął. 423 00:38:35,671 --> 00:38:38,298 Jest ledwie żywy, a mimo to wychodzi i znika. 424 00:38:40,676 --> 00:38:43,178 A to wszystko dla tego. 425 00:38:45,222 --> 00:38:46,932 Na co to, kurwa, było? 426 00:38:48,225 --> 00:38:51,186 Obiecajcie mi, że wyjedziecie z Indii. 427 00:38:51,895 --> 00:38:54,690 Zamieszkacie gdzieś, gdzie nikt was nie zna. 428 00:38:56,024 --> 00:38:57,150 Będziecie szczęśliwi. 429 00:39:00,612 --> 00:39:02,281 Jedziesz z nami. 430 00:39:02,781 --> 00:39:04,866 Nigdzie się nie ruszę bez Sebastiana. 431 00:39:07,202 --> 00:39:09,288 Przyjdzie po mnie, kiedy będzie mógł. 432 00:39:12,249 --> 00:39:13,875 Ruszajcie. Nic mi nie będzie. 433 00:39:22,676 --> 00:39:25,679 Będę czekała o szóstej na peronie. 434 00:39:25,679 --> 00:39:26,763 Dobrze. 435 00:39:26,763 --> 00:39:27,848 Nie spóźnij się. 436 00:39:37,941 --> 00:39:38,942 Okłamałam was... 437 00:39:40,819 --> 00:39:41,945 w sprawie Lina Forda. 438 00:39:42,904 --> 00:39:44,489 I tego, że nie wiem, gdzie on jest. 439 00:39:46,617 --> 00:39:49,411 Gdybym powiedziała prawdę, Nishan wciąż by żył. 440 00:39:55,167 --> 00:39:57,628 To adres Karli Saaranen. 441 00:39:58,670 --> 00:40:02,633 Jeśli ktokolwiek wie, gdzie jest Lin, to właśnie ona. 442 00:40:10,807 --> 00:40:12,768 Nie wiedziałam, czy się ze mną spotkasz. 443 00:40:12,768 --> 00:40:16,730 Cieszę się, że cię widzę. Martwiłem się, że mogłaś zginąć. 444 00:40:20,943 --> 00:40:25,989 Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy, miałaś w oczach strach, 445 00:40:25,989 --> 00:40:29,952 tak jakbyś uciekała przed wszystkimi i wszystkim. 446 00:40:31,203 --> 00:40:33,038 Znów masz takie spojrzenie. 447 00:40:35,248 --> 00:40:38,710 Wygraliśmy. Nigdzie nie musisz uciekać. 448 00:40:38,710 --> 00:40:40,087 Chyba muszę. 449 00:40:41,338 --> 00:40:42,798 Z Linem? - Tak. 450 00:40:44,508 --> 00:40:46,009 Wyjeżdżamy rano pierwszym pociągiem. 451 00:40:49,262 --> 00:40:50,555 Kocham go. 452 00:40:54,142 --> 00:40:56,812 „Tchórz nie potrafi okazać miłości. 453 00:40:58,397 --> 00:41:00,440 To domena odważnych”. 454 00:41:02,276 --> 00:41:04,027 Bardzo się cieszę, Karlo. 455 00:41:05,153 --> 00:41:06,947 Po wszystkim, co na ciebie sprowadziłam? 456 00:41:08,490 --> 00:41:11,326 Miałeś rację, a ja odebrałam ci to, czego chciałeś. 457 00:41:11,326 --> 00:41:13,745 Sagar Wada nigdzie się nie wybiera. 458 00:41:13,745 --> 00:41:15,372 Slumsy pozostaną tam, gdzie są, 459 00:41:15,372 --> 00:41:18,667 a za rok, gdy wszyscy zapomną o tym skandalu, 460 00:41:19,668 --> 00:41:21,420 zdobędę głosy, 461 00:41:21,420 --> 00:41:24,047 bo tamtejsi mieszkańcy będą mi winni jeszcze więcej. 462 00:41:24,798 --> 00:41:27,592 Walid zniknął i mam jeszcze mocniejszą pozycję. 463 00:41:29,970 --> 00:41:31,513 Kto odważy się stanąć mi na drodze? 464 00:41:32,931 --> 00:41:34,433 Jestem cierpliwy, Karlo. 465 00:41:35,642 --> 00:41:37,102 Jak każdy dobry ojciec. 466 00:41:42,232 --> 00:41:45,152 Zagraniczny policjant jest w mieście i szuka Lina. 467 00:41:46,403 --> 00:41:49,031 Musimy wyjechać z kraju, ale Lin nie ma dokumentów. 468 00:41:50,949 --> 00:41:54,077 Chcesz jego paszport. - Wiem, że nie mam prawa o to prosić. 469 00:41:56,079 --> 00:41:58,248 Uznaj to za mój prezent pożegnalny. 470 00:41:59,124 --> 00:42:02,753 Zadbam o to, by nikt nie wypytywał was na dworcu. 471 00:42:04,838 --> 00:42:08,091 Przekaż Linowi, że niezależnie od tego, co myśli, 472 00:42:08,592 --> 00:42:11,136 istnieje rzeczywistość, w której wciąż jest moim synem. 473 00:42:12,137 --> 00:42:13,138 Dziękuję. 474 00:42:14,973 --> 00:42:15,974 Chodź. 475 00:42:25,400 --> 00:42:27,235 Bardzo się cieszę, że żyjesz. 476 00:42:28,528 --> 00:42:31,782 Lin mówił, że mnie szukałeś. Dziękuję. 477 00:42:31,782 --> 00:42:32,866 Rodzina to rodzina. 478 00:42:32,866 --> 00:42:34,993 Abdullah zawiezie cię na dworzec. 479 00:42:48,423 --> 00:42:50,759 Liso, naprawdę nie musisz tego robić. 480 00:42:50,759 --> 00:42:51,843 Ale chcę. 481 00:42:54,054 --> 00:42:56,098 Nie mielibyśmy ich bez ciebie... 482 00:42:58,809 --> 00:43:00,352 Połowa to wciąż dużo, 483 00:43:00,352 --> 00:43:02,396 a wy też potrzebujecie pieniędzy. 484 00:43:09,403 --> 00:43:11,029 Po prostu weź te pieniądze. 485 00:43:11,822 --> 00:43:14,574 Nie możesz choć raz ułatwić sobie życia? 486 00:43:16,410 --> 00:43:18,745 Modena powiedziałby to samo, więc... 487 00:43:18,745 --> 00:43:19,871 Dziękuję. 488 00:43:21,081 --> 00:43:22,499 Sebastian? - Lisa. 489 00:43:25,002 --> 00:43:26,169 Kto tam? 490 00:43:26,169 --> 00:43:28,755 Panno Saaranen, policja. 491 00:43:28,755 --> 00:43:29,881 Proszę otworzyć. 492 00:43:35,679 --> 00:43:36,722 Proszę otworzyć. 493 00:43:38,473 --> 00:43:39,474 Karli nie ma. 494 00:43:41,018 --> 00:43:42,436 Z kim pani rozmawiała? 495 00:43:42,436 --> 00:43:43,854 To nie pańska sprawa. 496 00:44:03,540 --> 00:44:04,833 Nie, ty skurwysynu! 497 00:44:06,335 --> 00:44:07,794 Nie. Nie! 498 00:44:29,942 --> 00:44:30,943 Dale! 499 00:44:34,404 --> 00:44:36,031 Policjanci są w każdej uliczce. 500 00:44:41,411 --> 00:44:43,080 Mam cię, Dale. 501 00:44:49,962 --> 00:44:55,092 Jest tu fortuna. Puść mnie, a będzie twoja. 502 00:44:55,092 --> 00:44:56,343 Pierdolę twoją kasę. 503 00:44:57,094 --> 00:45:01,098 Nie ma drugich szans. Mówiłem ci. 504 00:45:02,683 --> 00:45:05,894 Jaka to różnica? Serio? 505 00:45:08,438 --> 00:45:10,357 Wracasz ze mną. 506 00:45:12,651 --> 00:45:14,027 Zajrzyj do środka. 507 00:45:35,007 --> 00:45:36,675 Na dole też są policjanci. 508 00:45:40,929 --> 00:45:42,014 Zastrzelisz nas wszystkich? 509 00:45:44,224 --> 00:45:46,727 Nie, tylko ciebie. 510 00:46:02,451 --> 00:46:03,702 Nie! 511 00:46:20,260 --> 00:46:23,680 Moje pragnienie wolności jest silniejsze niż twoja potrzeba złapania mnie. 512 00:46:26,224 --> 00:46:29,061 Hej! Chavan, on skoczył. Ucieka. 513 00:47:06,556 --> 00:47:08,642 Cześć, mały. Pamiętasz mnie? 514 00:47:09,226 --> 00:47:12,104 Masz jedną szansę, by ratować resztę życia. 515 00:47:12,980 --> 00:47:14,481 Gdzie on jest? 516 00:47:31,164 --> 00:47:35,502 Przepraszam. Spóźnię się na pociąg. 517 00:47:35,502 --> 00:47:38,046 Przepraszam. - Proszę o uwagę. 518 00:47:38,046 --> 00:47:40,465 Pociąg numer... 519 00:49:01,213 --> 00:49:02,839 Ktoś chce, żebyś cierpiał, gora. 520 00:49:06,635 --> 00:49:08,011 Nie ma dla ciebie ucieczki. 521 00:49:21,483 --> 00:49:23,318 Ilekroć zamykamy człowieka w klatce, 522 00:49:24,444 --> 00:49:26,488 zostawiamy go samego z nienawiścią. 523 00:49:27,614 --> 00:49:29,032 Chętnie ją powitałem. 524 00:49:31,118 --> 00:49:33,704 Tylko ona mogła mi w tamtej chwili dodać sił. 525 00:49:39,543 --> 00:49:43,588 Musiałem zapomnieć o miłości, którą odnalazłem w tym miejscu. 526 00:49:43,588 --> 00:49:46,091 Ostatecznie Karla miała rację. 527 00:49:46,091 --> 00:49:47,801 Miłość to słabość. 528 00:49:48,468 --> 00:49:52,222 Pozostawało mi poddać się tamtej brzemiennej w skutki chwili 529 00:49:52,723 --> 00:49:57,936 i poczuć, jak całe moje życie zmienia nagle bieg. 530 00:50:00,147 --> 00:50:03,817 CIĄG DALSZY NASTĄPI... 531 00:50:11,908 --> 00:50:13,827 SERIAL OPARTY NA POWIEŚCI SHANTARAM 532 00:51:33,907 --> 00:51:35,909 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK