1
00:00:19,583 --> 00:00:20,834
Lin?
2
00:00:20,834 --> 00:00:23,128
Wymiotuje od pięciu godzin.
3
00:00:23,128 --> 00:00:25,422
Nie wiem, co robić.
W szpitalu go nie przyjmą.
4
00:00:25,422 --> 00:00:27,758
Kazali mu odpoczywać kilka dni
i pić dużo wody.
5
00:00:27,758 --> 00:00:30,802
Jitendra, słyszysz mnie?
6
00:00:30,802 --> 00:00:33,013
Lin, gdzie ty byłeś? Szybko. Parvati...
7
00:00:33,013 --> 00:00:35,724
Może poczekać! Spójrz na mojego męża.
8
00:00:35,724 --> 00:00:37,851
Jest w tym samym stanie, co on.
9
00:00:37,851 --> 00:00:39,436
Idź do diabła!
10
00:00:39,436 --> 00:00:42,064
Moje dziecko było tu przed Parvati.
11
00:00:42,940 --> 00:00:43,774
Prabhu!
12
00:00:43,774 --> 00:00:46,485
Jitendra jest chory.
- Prabhu!
13
00:00:48,820 --> 00:00:51,114
Co jest? Ilu ludzi jest w tym stanie?
14
00:00:51,114 --> 00:00:52,199
Wszyscy są chorzy.
15
00:00:52,199 --> 00:00:54,826
Ale Parvati też choruje. Proszę, szybko!
16
00:00:54,826 --> 00:00:57,037
Dobrze. Już idę. Okej?
17
00:00:58,997 --> 00:01:01,875
Przesuńcie się. Zróbcie przejście.
18
00:01:03,669 --> 00:01:05,045
Jitendra, połóż się.
19
00:01:35,993 --> 00:01:40,038
Nie ruszaj tego.
20
00:01:40,956 --> 00:01:41,957
Dobrze?
21
00:01:50,424 --> 00:01:53,302
Przepraszam.
- Co tu jeszcze robisz?
22
00:01:53,302 --> 00:01:56,930
Do domu! Kręcąc się tu...
- Chodź.
23
00:01:56,930 --> 00:01:58,890
...nie pomożesz jej!
- Przepraszam!
24
00:02:05,188 --> 00:02:07,399
Czemu Bóg ją tak karze?
25
00:02:07,399 --> 00:02:10,027
To ostrzeżenie? „Trzymaj się z daleka
od tego haramkhora Prabhu”?
26
00:02:10,027 --> 00:02:11,320
To mówi Bóg?
27
00:02:11,320 --> 00:02:13,322
Nie powinniśmy byli
spotykać się za ich plecami.
28
00:02:13,322 --> 00:02:16,241
To moja wina, Linbabo.
- Nie tylko ona choruje.
29
00:02:16,241 --> 00:02:18,160
Za innych też odpowiadasz?
- Proszę.
30
00:02:18,160 --> 00:02:20,120
Nie mów tak. Ty też odchodzisz.
31
00:02:20,120 --> 00:02:22,247
Co zrobimy, gdy wyjedziesz?
- Nigdzie nie jadę.
32
00:02:22,247 --> 00:02:23,957
Bo potrzebujesz paszportu.
33
00:02:23,957 --> 00:02:26,168
Nie wyjedziesz, kiedy go dostaniesz?
34
00:02:26,168 --> 00:02:28,712
Cokolwiek się stanie, nie wyjadę
przez kolejne dwa dni.
35
00:02:32,591 --> 00:02:34,217
Przepraszam.
36
00:02:34,217 --> 00:02:35,677
Nie rozumiem.
37
00:02:35,677 --> 00:02:38,430
Zagotowanie wody to prosta sprawa...
- Qasim.
38
00:02:38,430 --> 00:02:41,350
Qasim! To może być cholera.
39
00:02:41,350 --> 00:02:43,310
Objawy i sposób rozprzestrzeniania
się zgadzają.
40
00:02:43,310 --> 00:02:46,229
Były już trzy ogniska
między Bombajem a Thane.
41
00:02:46,229 --> 00:02:49,107
Mówię ci, najważniejsza będzie sól.
42
00:02:49,107 --> 00:02:52,402
Sól i ryż.
- Hej. Musimy zacząć opracowywać plan.
43
00:02:52,402 --> 00:02:54,488
Mam za mało sprzętu,
by wszystkich wyleczyć.
44
00:02:54,488 --> 00:02:56,657
Panie Lin, już to przerabialiśmy.
45
00:02:56,657 --> 00:02:58,325
Pokaż tę listę bratu.
46
00:02:58,325 --> 00:03:00,827
Mamy już zadania dla wszystkich,
włącznie z panem.
47
00:03:02,120 --> 00:03:03,330
Linbaba, chalo.
48
00:03:03,330 --> 00:03:05,666
Ludzie muszą wiedzieć,
49
00:03:05,666 --> 00:03:08,502
że każdy, nawet starsi ludzie,
musi zrobić swoje.
50
00:03:20,055 --> 00:03:22,891
Chodźmy na śniadanie.
51
00:03:23,850 --> 00:03:25,686
Jestem głodna.
52
00:03:26,520 --> 00:03:29,856
Zjem śniadanie tylko w łóżku.
53
00:03:29,856 --> 00:03:31,608
To łóżko jest za małe.
54
00:03:32,567 --> 00:03:34,569
Jestem gotowa na śniadanie.
55
00:03:40,951 --> 00:03:45,956
Masło, tosty, dżem, dosa.
56
00:03:46,957 --> 00:03:48,417
Chai? Kawa?
57
00:03:48,417 --> 00:03:51,753
Proszę zostawić pod drzwiami.
- Czekaj.
58
00:04:19,156 --> 00:04:22,033
Sunita, kochanie, wracaj do środka.
59
00:04:23,785 --> 00:04:25,037
Nie denerwuj się.
60
00:04:25,037 --> 00:04:28,915
Nikt nie może nas razem zobaczyć.
61
00:04:29,499 --> 00:04:31,376
Jesteśmy daleko od Bombaju.
62
00:04:31,376 --> 00:04:33,795
Myśli pan, że kogoś tu obchodzi,
63
00:04:33,795 --> 00:04:37,591
jak wygląda pan czy pańska żona,
panie Pandey?
64
00:04:38,634 --> 00:04:42,346
Dobrze. Nie chcesz plotek?
65
00:04:43,263 --> 00:04:47,559
Zatrudnij mnie jako swoją sekretarkę.
- Gdy przeprowadzimy się do Kanady.
66
00:04:48,352 --> 00:04:53,106
Jego kariera jeszcze się nie zaczęła,
a już mówi o przeprowadzce do Kanady.
67
00:04:54,024 --> 00:04:59,446
Przyjmując pieniądze od Walidbhaia,
utknąłeś w Indiach na zawsze.
68
00:04:59,446 --> 00:05:02,783
Kochanie, to trudne.
69
00:05:04,159 --> 00:05:06,828
Kocham cię.
70
00:05:07,829 --> 00:05:09,247
Wiesz o tym, prawda?
71
00:05:10,415 --> 00:05:11,708
Zabawmy się jeszcze trochę.
72
00:05:20,968 --> 00:05:23,303
Całe Sagar Wada ruszyło do pracy.
73
00:05:23,303 --> 00:05:25,764
Ludzie wiedzieli,
że mogą liczyć tylko na siebie.
74
00:05:26,264 --> 00:05:29,184
Nie mieli szans na prawdziwego lekarza,
pozostałem im tylko ja.
75
00:05:29,184 --> 00:05:32,062
Ratownik-uciekinier,
którego sytuacja przerastała.
76
00:05:45,701 --> 00:05:47,786
Daj jedną Ratnie, a drugą Lily.
77
00:05:47,786 --> 00:05:49,913
Ravi, po jednej dla Manu i Pinky.
78
00:05:50,664 --> 00:05:52,624
Jedna dla Jitu. Ruszaj!
79
00:05:52,624 --> 00:05:54,501
Muszą to wypić.
80
00:06:06,096 --> 00:06:10,350
Raz, dwa, trzy. Zabierzcie resztę. Szybko!
81
00:06:10,934 --> 00:06:12,894
Przynieście puste butelki.
82
00:06:14,354 --> 00:06:18,567
Czemu to oddałaś? Biegnij!
- Poślij bezużytecznego.
83
00:06:19,151 --> 00:06:22,029
Odpuść mu, Kumar ji.
84
00:06:22,029 --> 00:06:24,615
Bardzo mu na niej zależy.
85
00:06:48,347 --> 00:06:50,265
Dziękuję.
86
00:06:55,270 --> 00:06:57,105
Poproszę dwie.
87
00:07:04,196 --> 00:07:07,407
Kupiłam nam dziś jajka.
Pomyślałam, że zrobię omlet.
88
00:07:08,033 --> 00:07:09,284
Zaparzysz kawy?
89
00:07:11,453 --> 00:07:13,789
Zamierzasz udawać, że to zwykły dzień?
90
00:07:14,790 --> 00:07:18,418
Jeśli masz jakiś problem,
czemu nie powiedziałeś tego Maurizio?
91
00:07:18,418 --> 00:07:20,963
Powiedziałem, że możesz odmówić.
92
00:07:20,963 --> 00:07:23,340
Może chciałam, żebyś to ty odmówił.
93
00:07:25,384 --> 00:07:26,385
Dla mnie.
94
00:07:28,220 --> 00:07:30,639
A co ty zrobiłeś? Nic.
95
00:07:35,310 --> 00:07:36,770
Mam w dupie Raheema.
96
00:07:36,770 --> 00:07:39,273
Ale zrobiłam swoje, bo jedno z nas musi.
97
00:07:39,273 --> 00:07:42,025
A jeśli to, że się z nim prześpię,
pozwoli nam stąd uciec,
98
00:07:42,025 --> 00:07:43,235
to niech tak będzie.
99
00:07:49,324 --> 00:07:50,701
Sypiam z tobą.
100
00:07:52,869 --> 00:07:54,121
Budzę się przy tobie.
101
00:07:55,789 --> 00:07:57,457
Jem z tobą śniadania.
102
00:08:03,297 --> 00:08:05,549
Nie będę go całować, bo tego nie robię.
103
00:08:06,466 --> 00:08:09,469
Zrobię swoje, a potem wyjdę.
104
00:08:26,486 --> 00:08:27,487
Idź.
105
00:08:28,405 --> 00:08:31,992
Zanim każę mu zawrócić
i zabiorę cię z powrotem do Khandali.
106
00:08:34,077 --> 00:08:35,162
Wysiadaj.
107
00:09:03,482 --> 00:09:06,526
Dziesięć kilo? To duża dostawa.
108
00:09:06,526 --> 00:09:10,530
Nie zorganizujesz tyle?
- Nie zapominaj, kto tu dla kogo pracuje.
109
00:09:10,530 --> 00:09:12,074
Mogę to zorganizować.
110
00:09:12,074 --> 00:09:14,785
Ale takie duże ilości przyciągają uwagę.
111
00:09:16,161 --> 00:09:18,246
Kto wie, skąd bierzesz herę?
112
00:09:19,122 --> 00:09:20,666
Tylko mój wspólnik Modena.
113
00:09:23,710 --> 00:09:26,797
A co z tą amerykańską dziwką, Lisą?
114
00:09:27,422 --> 00:09:29,716
Ona nic nie wie.
Modena lubi ją pieprzyć, to wszystko.
115
00:09:30,717 --> 00:09:36,431
Jeśli ktoś się o tym dowie, Maurizio,
Padma urwie ci jaja.
116
00:09:36,431 --> 00:09:37,557
Pamiętaj o tym.
117
00:09:39,726 --> 00:09:42,854
Jeśli Khaderbhai się dowie,
Padma nie będzie miała okazji.
118
00:09:46,191 --> 00:09:47,734
Możemy tyle dostarczyć czy nie?
119
00:09:57,911 --> 00:10:00,497
Masz jeszcze?
- Proszę.
120
00:10:02,541 --> 00:10:06,670
Musimy podawać jej dwa łyki
co dwie minuty.
121
00:10:37,576 --> 00:10:40,203
Sunita, tutaj!
122
00:10:40,203 --> 00:10:44,541
Wydajesz się szczęśliwa! Jak było?
123
00:10:59,306 --> 00:11:00,515
To dziwka.
124
00:11:01,224 --> 00:11:03,143
Śledziłem ją aż do burdelu.
125
00:11:03,143 --> 00:11:05,854
Kochanka to jedno,
ale romans z dziwką z niskiej kasty
126
00:11:05,854 --> 00:11:07,773
to dużo lepsza karta przetargowa.
127
00:11:07,773 --> 00:11:10,776
Jeśli Walid dowie się o tej randi,
natychmiast ją zabije.
128
00:11:11,526 --> 00:11:14,029
Nie może ryzykować,
że Pandey straci stanowisko.
129
00:11:14,029 --> 00:11:15,614
Abdullah ma rację.
130
00:11:15,614 --> 00:11:18,075
Powinna być w bezpiecznym miejscu,
pod naszą kontrolą,
131
00:11:18,075 --> 00:11:20,619
jeśli chcemy ją wykorzystać
przeciwko Pandeyowi.
132
00:11:20,619 --> 00:11:22,913
Musimy to zrobić,
nie zwracając na siebie uwagi.
133
00:11:23,497 --> 00:11:26,416
Potrzebujemy kogoś,
kto może wykupić prostytutkę.
134
00:11:28,460 --> 00:11:30,504
Zażądaj od Madame Zhou spłaty długu.
135
00:11:30,504 --> 00:11:32,339
Niech zabierze dziewczynę do Pałacu.
136
00:11:32,339 --> 00:11:35,175
Nie. Musi być inny sposób.
137
00:11:35,175 --> 00:11:37,678
Masz lepszy pomysł? Słuchamy.
138
00:11:37,678 --> 00:11:40,722
Omawialiście już ten plan,
zanim tu przyszłam.
139
00:11:40,722 --> 00:11:42,724
Jakie ma znaczenie, co myślę?
140
00:11:43,850 --> 00:11:45,352
Abdullah o tym wspomniał, owszem.
141
00:11:45,352 --> 00:11:47,396
Teraz dyskutujemy o tym z tobą.
142
00:11:49,481 --> 00:11:53,610
Karlo, nie zrobimy niczego,
z czym nie mogłabyś żyć.
143
00:11:57,197 --> 00:11:59,491
Kiedy dostaniemy wodę?
- We wtorek.
144
00:12:02,786 --> 00:12:04,913
Allah jest z cierpliwymi.
145
00:12:05,872 --> 00:12:09,584
Allahowi pasuje,
że 30 000 ludzi czeka trzy dni na wodę?
146
00:12:09,584 --> 00:12:11,753
Nie, ale miastu pasuje.
147
00:12:12,796 --> 00:12:16,842
Panie Lin, co roku walczymy z cholerą
148
00:12:16,842 --> 00:12:19,303
i robimy, co możemy,
żeby ratować, kogo się da.
149
00:12:20,012 --> 00:12:22,472
Ale komu potrzebny lekarz,
skoro mamy pana?
150
00:12:22,472 --> 00:12:24,599
Nie jestem prawdziwym lekarzem.
151
00:12:24,599 --> 00:12:26,852
I co? Czy ja wyglądam jak prawdziwy bhai?
152
00:12:28,103 --> 00:12:31,064
Chalo, jest pan jugaad lekarzem.
153
00:12:31,732 --> 00:12:34,776
Ale co w Sagar Wada nie jest jugaad?
- Co to znaczy?
154
00:12:35,694 --> 00:12:39,781
Jugaad znaczy improwizować
z tym, co się ma.
155
00:12:40,282 --> 00:12:43,035
To bombajskie słowo,
opisujące bombajski sposób życia.
156
00:13:12,522 --> 00:13:15,233
To na szczęście. Potrzebuje go pan.
157
00:13:38,423 --> 00:13:40,008
Tylko jeden samochód?
158
00:13:41,385 --> 00:13:44,554
Byłoby ich więcej,
gdyby wiedział o heroinie.
159
00:13:48,392 --> 00:13:49,893
Gdyby przyjechał mnie zabić.
160
00:13:58,360 --> 00:14:00,529
Idź. Przywitaj ich.
161
00:14:15,877 --> 00:14:17,504
Wszystko dobrze, dziecko?
162
00:14:20,674 --> 00:14:23,885
Nie żartowałem, mówiąc,
że możemy znaleźć inny sposób.
163
00:14:23,885 --> 00:14:28,140
Przypomnij sobie naszą rozmowę.
Jeśli jest zbyt dużo grzechu w zbrodni...
164
00:14:31,184 --> 00:14:32,602
Załatwmy to już.
165
00:14:42,738 --> 00:14:47,951
Prosisz, żebym przyjęła tę dziewczynę,
dała jej miły pokój, dobre jedzenie,
166
00:14:47,951 --> 00:14:49,328
a ty wszystko opłacisz?
167
00:14:49,328 --> 00:14:52,080
Zrób to, a twój dług zostanie spłacony.
168
00:14:52,080 --> 00:14:55,083
To niewygórowana cena
za twoje życie, hai na?
169
00:15:00,047 --> 00:15:03,717
A czego mi nie mówisz, Khaderbhai?
170
00:15:03,717 --> 00:15:06,261
O tej randi?
171
00:15:07,054 --> 00:15:09,222
To wszystko, co musisz wiedzieć.
172
00:15:10,223 --> 00:15:12,851
Nie chcesz,
by ktokolwiek cię z nią powiązał
173
00:15:12,851 --> 00:15:15,479
albo wypytywał, dlaczego tu przyjechała?
174
00:15:15,479 --> 00:15:18,398
Słyniesz z tego,
że zaspokajasz wszystkie gusta.
175
00:15:18,398 --> 00:15:20,943
Na pewno rekrutujesz
od czasu do czasu z Kamathipura?
176
00:15:22,110 --> 00:15:25,530
Jesteś dobrze poinformowana
w kwestii bombajskich dziwek.
177
00:15:26,657 --> 00:15:29,493
Może ktoś mnie poinformuje, co tu robisz.
178
00:15:29,493 --> 00:15:32,162
Możesz to zrobić czy nie?
179
00:15:33,997 --> 00:15:34,998
Oczywiście.
180
00:15:36,249 --> 00:15:40,545
Ale Kamathipura słynie z ilości,
nie z jakości.
181
00:15:40,545 --> 00:15:43,799
Tamtejsze dziewczyny są... wymienne.
182
00:15:44,841 --> 00:15:47,052
Jeśli chcesz ukryć swoje zamiary,
183
00:15:47,052 --> 00:15:50,055
sugeruję kupno kilku takich randi.
184
00:15:50,055 --> 00:15:52,140
Mniej ludzi zada mniej pytań.
185
00:15:52,933 --> 00:15:54,935
Dobrze. Jak uważasz.
186
00:15:56,645 --> 00:15:57,646
Padmo.
187
00:16:04,361 --> 00:16:07,155
Karla zostanie tu i zadba,
by wszystko przebiegło jak należy.
188
00:16:08,198 --> 00:16:09,408
Przemawia w moim imieniu.
189
00:16:09,408 --> 00:16:11,994
A od jak dawna w nim przemawia?
190
00:16:18,250 --> 00:16:20,210
Czy to będzie problem?
191
00:16:22,170 --> 00:16:23,338
W żadnym wypadku.
192
00:17:06,464 --> 00:17:09,468
Sebastianie, możesz już iść. Proszę.
193
00:17:11,428 --> 00:17:15,015
Będę na dole.
Zostanę, dopóki nie skończysz.
194
00:17:26,693 --> 00:17:28,194
Dobry wieczór.
195
00:17:42,709 --> 00:17:45,045
Nie mogłem się doczekać, aż cię zobaczę.
196
00:17:49,049 --> 00:17:51,426
I zdecydowanie warto było czekać.
197
00:17:54,388 --> 00:17:57,349
Napijesz się czegoś? Drinka? Szampana?
198
00:18:02,688 --> 00:18:04,064
Rozbierz się.
199
00:18:18,036 --> 00:18:19,037
Jeetu.
200
00:18:19,579 --> 00:18:22,666
Jeetu! Jeetu?
201
00:18:25,794 --> 00:18:27,921
Daj mi spojrzeć.
202
00:18:49,067 --> 00:18:50,819
Jeetu!
203
00:19:51,463 --> 00:19:53,173
To Da Hong Pao.
204
00:19:54,341 --> 00:19:57,010
To, co najlepsze,
dla najznamienitszych gości.
205
00:19:57,719 --> 00:19:59,846
Myślisz,
że klientów obchodzi herbata?
206
00:20:00,806 --> 00:20:03,558
Płacą za nią, czy ją piją, czy nie.
207
00:20:05,185 --> 00:20:06,687
Co twoim zdaniem tu sprzedaję?
208
00:20:08,730 --> 00:20:10,607
Oczywiście seks...
209
00:20:13,819 --> 00:20:15,946
ale przede wszystkim tajemnicę,
210
00:20:15,946 --> 00:20:17,322
egzotykę,
211
00:20:18,407 --> 00:20:21,368
smak tego, co nieosiągalne.
212
00:20:23,745 --> 00:20:25,622
Mężczyźni przylatują z całego świata,
213
00:20:25,622 --> 00:20:31,545
by zakosztować rozkoszy dziewcząt
wyszkolonych w określony sposób.
214
00:20:33,797 --> 00:20:37,801
Dlatego nie mogę pozwalać im odchodzić,
ilekroć zechcą odejść.
215
00:20:38,802 --> 00:20:42,264
Inwestuję w nie czas i środki,
216
00:20:43,056 --> 00:20:46,101
podobnie jak Khader
zainwestował je w Rujula.
217
00:20:46,101 --> 00:20:47,185
Albo w ciebie.
218
00:20:47,185 --> 00:20:49,688
Nie musisz mi się tłumaczyć.
219
00:20:50,814 --> 00:20:53,108
Masz rację. Nie muszę.
220
00:20:54,943 --> 00:20:57,112
Powiedziałaś Khaderowi o Rujulu.
221
00:20:58,363 --> 00:21:01,366
Lisa ci powiedziała,
a ty powiedziałaś Khaderowi.
222
00:21:01,366 --> 00:21:02,451
Tak.
223
00:21:05,370 --> 00:21:07,456
Udawał, że cię nie zna.
224
00:21:08,915 --> 00:21:12,210
Dobry jest. Uwierzyłam mu.
225
00:21:14,171 --> 00:21:16,632
Ciekawe, jakie kłamstwa opowiada tobie.
226
00:21:18,884 --> 00:21:21,303
Przez ciebie moje życie
znalazło się w jego rękach.
227
00:21:21,887 --> 00:21:23,555
Chcesz, żebym przeprosiła?
228
00:21:27,225 --> 00:21:30,687
Nienawidzisz mnie za to,
że zrobiłam to samo, co ty zrobiłaś.
229
00:21:30,687 --> 00:21:33,565
Za ukaranie za zdradę.
- Nie zabiłam Rujula.
230
00:21:37,152 --> 00:21:40,113
A ja nie zabiłam
twojego dawnego przyjaciela Ahmeda.
231
00:21:40,113 --> 00:21:41,323
Nie osobiście.
232
00:21:43,533 --> 00:21:45,369
Proszę. Wypij.
233
00:21:46,495 --> 00:21:50,040
Możesz mnie nienawidzić,
a mimo to nie zmarnować herbaty.
234
00:22:00,550 --> 00:22:04,346
Nie mogłem znieść tego cierpienia,
strachu i poczucia straty.
235
00:22:05,347 --> 00:22:08,100
Zalewały mnie wstyd i rozpacz.
236
00:22:08,767 --> 00:22:09,893
Jugaad nie wystarczyło...
237
00:22:09,893 --> 00:22:11,687
Lin!
- ...nie mogło wystarczyć.
238
00:22:11,687 --> 00:22:14,940
Nie poprawia jej się.
Na pewno możesz coś zrobić.
239
00:22:14,940 --> 00:22:17,776
Obiecaj, że ją uratujesz...
- Czy uratowałem Jitendrę?
240
00:22:18,860 --> 00:22:20,279
Czy uratowałem Lakshmi?
241
00:22:21,363 --> 00:22:24,116
Skąd pomysł, że zdołam uratować Parvati?
- Możesz spróbować.
242
00:22:24,825 --> 00:22:27,286
Nie mogę dla niej zrobić więcej niż ty.
243
00:22:28,412 --> 00:22:30,205
Czy ty jesteś ślepy?
244
00:22:30,205 --> 00:22:34,626
Spójrz na nas. Nie mogę niczego zrobić
ze względu na to, kim jestem,
245
00:22:34,626 --> 00:22:36,837
a ty możesz zrobić wszystko,
ze względu na to, kim jesteś!
246
00:22:41,758 --> 00:22:42,759
Lin?
247
00:22:58,275 --> 00:23:00,152
Nie możesz sobie iść! Nie teraz!
248
00:23:00,152 --> 00:23:01,945
Dokąd pan idzie, panie Lin?
249
00:23:07,159 --> 00:23:10,704
Na co się, kurwa, przydam?
Potrzebujemy prawdziwej pomocy.
250
00:23:11,955 --> 00:23:13,373
Ta nie nadejdzie.
251
00:23:13,373 --> 00:23:14,875
Niczego się pan nie nauczył?
252
00:23:14,875 --> 00:23:17,711
Nauczyłem się, że niebieskie ślady dłoni
nie mają znaczenia.
253
00:23:17,711 --> 00:23:19,212
Przykro mi. Nie mogę...
254
00:23:21,214 --> 00:23:22,883
Nie mogę tego robić.
255
00:23:22,883 --> 00:23:25,802
Nie, panie Lin. To mnie jest przykro.
256
00:23:44,196 --> 00:23:45,530
Dobre.
257
00:23:47,199 --> 00:23:49,368
Domowej roboty, Padmo ji.
258
00:23:49,368 --> 00:23:53,121
Nasza urocza Khushi,
która pochodzi z rodziny piekarzy,
259
00:23:53,664 --> 00:23:55,916
przygotowała je w naszej kuchni.
260
00:23:57,334 --> 00:23:58,835
Proszę się poczęstować.
261
00:23:58,835 --> 00:24:00,921
Muszę dbać o figurę.
262
00:24:02,673 --> 00:24:06,551
To spełnienie marzeń,
że ktoś pani formatu...
263
00:24:08,178 --> 00:24:10,389
...oferuje moim dziewczętom
taką przyszłość.
264
00:24:22,401 --> 00:24:24,778
I ta, która piecze.
265
00:24:28,615 --> 00:24:31,076
Przyszłość wzywa.
266
00:24:35,706 --> 00:24:39,293
Nie. Nie chcę jechać.
267
00:24:39,293 --> 00:24:41,044
Zrobisz, co ci każą.
268
00:24:41,670 --> 00:24:44,798
Czy zdołasz zarobić więcej? Nie, prawda?
269
00:24:44,798 --> 00:24:47,801
Więc rób, o co cię proszą.
270
00:25:05,235 --> 00:25:07,237
Hammad! Witaj!
271
00:25:09,489 --> 00:25:10,490
Chan, co u ciebie?
272
00:25:11,867 --> 00:25:13,535
Przedstawisz mnie znajomym?
273
00:25:15,954 --> 00:25:18,290
Ja też.
- Odezwę się.
274
00:25:18,290 --> 00:25:19,374
Zaraz wracam.
275
00:25:23,962 --> 00:25:25,297
Maurizio, prawda?
276
00:25:26,548 --> 00:25:28,925
Wiesz, kim jestem? Dla kogo pracuję?
277
00:25:31,595 --> 00:25:34,264
Twój heroinowy interes
kończy się w tej chwili.
278
00:25:35,015 --> 00:25:37,434
Nie wiem, o czym mówisz...
- Przestań. Wiem.
279
00:25:40,354 --> 00:25:42,773
Ktoś nie chce,
by przez ciebie ucierpieli ludzie.
280
00:25:43,857 --> 00:25:46,360
To mnie każą cię zabić,
281
00:25:46,360 --> 00:25:49,988
a mam teraz dużo na głowie.
Obędę się bez dodatkowej roboty.
282
00:25:52,366 --> 00:25:54,326
To twoja karta wyjścia z więzienia.
283
00:25:55,494 --> 00:25:56,995
Uznaj ją za wykorzystaną.
284
00:25:57,996 --> 00:25:59,247
Koniec interesów.
285
00:26:05,587 --> 00:26:06,922
Panie przodem.
286
00:26:06,922 --> 00:26:08,090
Ja dziękuję.
287
00:26:09,174 --> 00:26:10,509
Nie potrzebujesz tego.
288
00:26:12,719 --> 00:26:14,346
Jesteś jebaną tygrysicą.
289
00:26:15,055 --> 00:26:16,431
Ty też robisz wrażenie.
290
00:26:19,267 --> 00:26:20,811
Dokąd idziesz?
291
00:26:20,811 --> 00:26:22,229
Do domu.
292
00:26:22,229 --> 00:26:24,564
Nie, nie.
293
00:26:27,276 --> 00:26:29,194
Mówiłem, że chcę spędzić z tobą noc.
294
00:26:33,824 --> 00:26:35,659
Chcesz, żebym kupił tę heroinę?
295
00:26:37,411 --> 00:26:41,290
Rób, co ci mówię,
tak długo, jak będę chciał.
296
00:26:53,427 --> 00:26:55,012
Masz czas do rana.
297
00:27:38,388 --> 00:27:39,640
Ach, tak.
298
00:27:58,992 --> 00:28:00,911
Dziękuję za spotkanie o tak późnej porze.
299
00:28:17,094 --> 00:28:19,179
Ostatnim razem mówiłeś,
300
00:28:19,179 --> 00:28:23,141
że Sagar Wada rządzi się swoimi prawami
i musisz ich przestrzegać.
301
00:28:28,647 --> 00:28:31,191
Qasim powtarza, że sobie poradzimy,
302
00:28:32,234 --> 00:28:33,694
że już tego doświadczali.
303
00:28:35,862 --> 00:28:37,406
Ci, którzy zmarli,
już niczego nie doświadczą.
304
00:28:40,200 --> 00:28:42,661
Moi sąsiedzi potrzebują czystej wody.
305
00:28:42,661 --> 00:28:45,414
Leków też, ale przede wszystkim wody.
306
00:28:46,206 --> 00:28:49,001
Co myśli Qasimbhai
o twojej wizycie u mnie?
307
00:28:50,294 --> 00:28:51,420
Nie wie.
308
00:28:52,838 --> 00:28:54,673
Więc już złamałeś zasady.
309
00:28:56,633 --> 00:28:58,635
Nie mam wyboru.
- Oczywiście, że masz.
310
00:28:59,720 --> 00:29:03,056
Mógłbyś być daleko stąd.
Dlaczego zostałeś, choć możesz wyjechać?
311
00:29:08,770 --> 00:29:11,398
Chcę być człowiekiem, którego widzą,
gdy na mnie patrzą,
312
00:29:11,398 --> 00:29:13,066
a nie tym, którego widzę w lustrze.
313
00:29:14,985 --> 00:29:17,237
Nie stanę się nim,
porzucając ich na pewną śmierć.
314
00:29:21,116 --> 00:29:22,576
W dawnych czasach
315
00:29:22,576 --> 00:29:25,996
mieszkańcy tego kraju wierzyli,
że ci, którzy dają wodę,
316
00:29:26,872 --> 00:29:29,082
osiągną w życiu pełnię szczęścia.
317
00:29:33,295 --> 00:29:35,547
Woda to siła życiowa.
318
00:29:36,882 --> 00:29:39,718
Wielu Hindusów nie odmówiłoby człowiekowi
szklanki wody,
319
00:29:40,594 --> 00:29:43,055
nawet wrogowi czy nieznajomemu.
320
00:29:44,389 --> 00:29:48,393
Jakie mam wobec tego wyjście?
321
00:29:53,148 --> 00:29:54,358
A co będziesz z tego miał?
322
00:29:57,736 --> 00:30:00,989
Wszyscy musimy znaleźć sposób,
by zrównoważyć dobrem nasze zło.
323
00:30:02,699 --> 00:30:04,368
Skoro mogę pomóc,
324
00:30:04,993 --> 00:30:07,329
kim bym był, gdybym tego nie zrobił?
325
00:30:10,540 --> 00:30:14,044
Moja pomoc nie może być tajemnicą.
326
00:30:14,044 --> 00:30:15,253
To musi być jasne.
327
00:30:17,130 --> 00:30:20,133
Zawierasz układ w imieniu wszystkich,
którzy tam mieszkają
328
00:30:20,133 --> 00:30:23,387
i wszyscy muszą to zaakceptować.
329
00:30:25,597 --> 00:30:26,723
Czy tak się stanie?
330
00:30:32,980 --> 00:30:34,815
Jak długo z nim jesteś?
331
00:30:35,399 --> 00:30:36,984
Twoim Khaderbhaiem?
332
00:30:40,529 --> 00:30:41,655
Jesteście kochankami?
333
00:30:42,531 --> 00:30:43,532
Nie.
334
00:30:44,616 --> 00:30:46,410
Ufa ci. To jasne.
335
00:30:47,494 --> 00:30:48,829
Wierzy, że jesteś lojalna.
336
00:30:48,829 --> 00:30:49,913
Jestem.
337
00:30:53,333 --> 00:30:58,338
Lojalność wynika z miłości,
strachu lub zadłużenia.
338
00:30:59,256 --> 00:31:02,426
Skoro nie kochasz Khaderbhaia,
boisz się go czy masz u niego dług?
339
00:31:02,426 --> 00:31:04,219
Co powiedziałaby o tobie Padma?
340
00:31:08,557 --> 00:31:13,603
Padma jest ze mną od dawna,
więc wymieniłaby wszystkie te trzy rzeczy.
341
00:31:15,897 --> 00:31:20,402
Nie. Padma oddałaby za mnie życie.
342
00:31:21,278 --> 00:31:23,196
Lojalność musi działać w obie strony.
343
00:31:25,907 --> 00:31:26,908
Czyżby?
344
00:31:33,165 --> 00:31:34,166
Przyjechały.
345
00:31:55,437 --> 00:31:56,688
To musi być tamta.
346
00:32:00,609 --> 00:32:03,236
Wie, że to nie jest miejsce,
o którym jej mówiono.
347
00:32:04,404 --> 00:32:07,366
Spójrz na nią. Przerażona.
348
00:32:13,538 --> 00:32:15,415
Czy jesteś dużo lepsza ode mnie?
349
00:32:17,709 --> 00:32:21,421
Jedyna różnica między nami jest taka,
że ja dla nikogo nie pracuję.
350
00:32:22,422 --> 00:32:24,257
A na pewno nie dla mężczyzny.
351
00:32:30,764 --> 00:32:32,432
Otwórzcie!
352
00:32:34,267 --> 00:32:35,435
Proszę!
353
00:32:36,603 --> 00:32:37,604
Otwórzcie!
354
00:32:40,023 --> 00:32:41,942
Otwórzcie drzwi!
355
00:32:42,526 --> 00:32:44,528
Nie chcę tu mieszkać!
356
00:32:45,195 --> 00:32:46,280
Proszę!
357
00:33:11,888 --> 00:33:13,015
Hej, Linbaba.
358
00:33:20,856 --> 00:33:23,108
Przegapiłaś najlepszą część.
359
00:33:27,779 --> 00:33:29,990
Nagle furgonetka uderza w bok jeepa,
360
00:33:29,990 --> 00:33:34,661
który spada w przepaść i roztrzaskuje się
na milion kawałków.
361
00:33:39,875 --> 00:33:42,878
Bachchan Saab zostaje pozostawiony
na pewną śmierć.
362
00:33:44,755 --> 00:33:51,637
Podły Kaliram postanawia to uczcić
alkoholem i tańczącymi dziewczynami.
363
00:33:51,637 --> 00:33:56,767
Budwha jedzie do wioski, w której,
choć tego nie wiedzą,
364
00:33:57,601 --> 00:34:03,440
piękna Phulwa opiekuje się
Bachchanem Saabem.
365
00:34:04,066 --> 00:34:07,319
Tak, zgadłaś. Bachchan Saab nie zginął.
366
00:34:07,319 --> 00:34:09,487
Jak mógłby zginąć?
367
00:34:11,072 --> 00:34:17,161
Tej nocy, gdy Kaliram pije,
a dziewczęta dla niego tańczą...
368
00:34:23,918 --> 00:34:26,755
Kim jest ten przystojny mężczyzna,
369
00:34:28,715 --> 00:34:32,511
który śpiewa i tańczy w przebraniu
pośród nich?
370
00:34:44,481 --> 00:34:47,317
To oczywiście Bachchan Saab.
371
00:34:48,485 --> 00:34:52,531
A ten chutiya Kaliram
jest zbyt zajęty piciem, by go rozpoznać.
372
00:34:53,865 --> 00:34:55,324
Bachchan Saab śpiewa...
373
00:35:40,078 --> 00:35:41,079
Sebastianie.
374
00:35:42,748 --> 00:35:43,749
Sebastianie.
375
00:35:44,666 --> 00:35:45,792
Chodźmy.
376
00:35:57,512 --> 00:36:01,516
Woda! Szybko!
377
00:36:10,859 --> 00:36:13,236
Nie potrzebujecie wiader!
Przyjechały butelki!
378
00:36:53,944 --> 00:36:58,991
Kiedy przybyłem do Bombaju,
musiałem żyć na ulicy.
379
00:36:59,825 --> 00:37:03,620
Pierwszym dachem nad moją głową
był ten w namiocie w jhopadpatti.
380
00:37:03,620 --> 00:37:06,707
Byłem tam, gdzie wy jesteście teraz.
381
00:37:08,458 --> 00:37:12,587
Więc jak mógłbym wiedzieć
o waszym cierpieniu i nic nie zrobić?
382
00:37:15,299 --> 00:37:17,843
To nasze miasto, Bombaj.
383
00:37:18,677 --> 00:37:21,096
Najtrudniejsze miasto na świecie.
384
00:37:22,222 --> 00:37:28,520
A mimo to wszyscy przybyliśmy tu
w poszukiwaniu lepszego życia.
385
00:37:30,063 --> 00:37:31,064
Dlaczego?
386
00:37:32,065 --> 00:37:36,111
Bo lepsze życie w Bombaju
to życie lepsze niż gdziekolwiek indziej.
387
00:37:37,487 --> 00:37:39,489
Pomogę wam.
388
00:37:40,073 --> 00:37:43,327
Jeśli przyjmiecie ten dowód przyjaźni,
389
00:37:43,327 --> 00:37:45,245
pomogę wam znaleźć waszą.
390
00:37:45,245 --> 00:37:49,583
A potem, tak jak w każdej przyjaźni,
391
00:37:50,083 --> 00:37:56,673
nadejdzie zapewne dzień,
gdy będę potrzebował waszej pomocy.
392
00:38:17,569 --> 00:38:19,488
Słyszeliście to?
393
00:38:21,657 --> 00:38:23,700
Zastanówcie się!
- Dziękuję.
394
00:38:23,700 --> 00:38:25,035
Dokąd idziecie?
395
00:38:25,619 --> 00:38:29,957
Jego przyjaźń nie jest za darmo.
396
00:38:35,921 --> 00:38:38,882
Przeciwstawiłem się Qasimowi,
ale nie obchodziło mnie to.
397
00:38:39,466 --> 00:38:42,552
Chciałem, by przeżyli,
żeby zachować czyste sumienie,
398
00:38:42,552 --> 00:38:45,138
zanim znów ucieknę i ich porzucę.
399
00:38:49,601 --> 00:38:51,645
Nie, nie. Proszę.
400
00:38:51,645 --> 00:38:53,855
To nie mnie powinniście dziękować.
401
00:38:54,731 --> 00:38:56,483
To temu człowiekowi dziękujcie.
402
00:39:02,614 --> 00:39:03,907
Khaderbhai!
403
00:39:04,700 --> 00:39:06,201
Khaderbhai!
404
00:39:47,492 --> 00:39:49,328
Dlaczego do niego poszedłeś?
405
00:39:50,245 --> 00:39:52,831
Dlaczego? Wiesz, co to oznacza?
406
00:39:55,125 --> 00:39:58,378
Ludzie umierali, Qasim. Improwizowałem.
407
00:39:59,546 --> 00:40:02,382
Daj spokój. Przyznasz chyba,
że to solidne jugaad.
408
00:40:10,182 --> 00:40:11,975
Zdobyłeś ich serca.
409
00:40:13,185 --> 00:40:14,394
Dzięki Linowi.
410
00:40:16,396 --> 00:40:17,940
Tak, dzięki Linowi.
411
00:40:33,622 --> 00:40:34,623
Lin!
412
00:40:36,083 --> 00:40:37,501
Nie posłuchałeś mnie.
413
00:40:38,543 --> 00:40:41,546
Mówiłem ci:
„Trzymaj się z daleka od gangsterów”.
414
00:40:41,546 --> 00:40:42,756
I nie posłuchałeś.
415
00:40:47,761 --> 00:40:49,554
Lin!
- Co? No co?
416
00:40:56,019 --> 00:40:59,481
Dziękuję, Linbabo.
Dziękuję, że nie posłuchałeś.
417
00:41:04,444 --> 00:41:06,613
Jesteś dobrym przyjacielem.
418
00:41:07,948 --> 00:41:10,742
Dobrym przyjacielem i dobrym człowiekiem.
419
00:41:13,453 --> 00:41:16,707
Przepraszam, że myślałem,
że nas porzucisz. Myliłem się.
420
00:41:16,707 --> 00:41:18,792
Idź. Prześpij się.
421
00:41:19,960 --> 00:41:23,547
Obudzę cię wieczorem
i pójdziemy do Didiera po twój paszport.
422
00:41:25,465 --> 00:41:28,593
Już mi smutno na myśl o tym,
jak będę za tobą tęsknił.
423
00:41:30,137 --> 00:41:31,305
Ale to już czas, na?
424
00:41:32,306 --> 00:41:33,307
Tak sądzę.
425
00:41:36,101 --> 00:41:38,979
Dlatego dałeś nam prezent pożegnalny,
426
00:41:39,730 --> 00:41:42,691
zanim ci źli ludzie cię znajdą.
427
00:41:59,416 --> 00:42:00,417
Idź!
428
00:42:48,882 --> 00:42:52,511
Kaliram rzuca się
na Bachchan Saaba z płonącym kijem.
429
00:42:56,098 --> 00:42:57,849
Bachchan Saab go kopie.
430
00:42:58,475 --> 00:43:00,769
Kij wzbija się pod niebo!
431
00:43:01,979 --> 00:43:05,899
Kaliram chwyta Phulwę
i rzuca ją w Bachchan Saaba...
432
00:43:07,109 --> 00:43:08,568
...wyskakuje przez okno...
433
00:43:13,532 --> 00:43:15,200
...i biegnie za wózkiem.
434
00:43:17,244 --> 00:43:21,999
Ale Bachchan Saab jest tuż za nim!
435
00:43:22,916 --> 00:43:25,168
Jego ciosy karate pokonują ludzi Kalirama...
436
00:43:29,840 --> 00:43:32,759
Wyskakuje w powietrze
437
00:43:32,759 --> 00:43:35,220
i chwyta krawędź wózka!
438
00:43:37,222 --> 00:43:41,018
Kaliram kopie jego dłonie...
439
00:43:43,812 --> 00:43:47,858
...ale Bachchan Saab nie puszcza. Nie.
440
00:43:47,858 --> 00:43:49,067
Hej, Bachchan,
441
00:43:49,067 --> 00:43:53,155
myślisz, że ona widzi
twoje małpie ruchy zza ściany?
442
00:43:54,448 --> 00:43:57,868
Wejdź do środka
i pokaż te swoje walki sralki. Chodź.
443
00:44:09,755 --> 00:44:13,008
Nie stój tak. Blokujesz dopływ powietrza.
444
00:44:13,592 --> 00:44:14,593
Wejdź.
445
00:45:02,808 --> 00:45:04,768
SERIAL OPARTY NA POWIEŚCI SHANTARAM
446
00:46:24,806 --> 00:46:26,808
NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK