1 00:00:15,162 --> 00:00:19,333 Wykorzystajmy całą wodę, którą mamy! 2 00:00:19,333 --> 00:00:22,836 Szybko! Gaście ogień prześcieradłami. 3 00:00:41,229 --> 00:00:45,567 Rozbierzcie te chaty. Musimy zrobić pas przeciwpożarowy. 4 00:00:47,069 --> 00:00:50,447 Nienawidzę tych pożarów. Chcecie mnie zabić? Chodźcie! 5 00:01:20,143 --> 00:01:21,395 Co płonie? 6 00:01:21,979 --> 00:01:25,649 To Sagar Wada. Lin się tam zatrzymał. 7 00:01:27,943 --> 00:01:29,528 Sama mówiłaś, że wyjechał. 8 00:01:32,990 --> 00:01:33,991 Zimno mi. 9 00:01:54,720 --> 00:01:58,307 Musisz oczyszczać ranę. Rozumiesz? 10 00:01:58,307 --> 00:01:59,558 Rozumiem. 11 00:01:59,558 --> 00:02:00,642 Dobrze. 12 00:02:07,524 --> 00:02:08,899 Salaam alaikum. 13 00:02:08,983 --> 00:02:10,444 Wa alaikumu assalam. 14 00:02:10,444 --> 00:02:12,696 Qasim Ali, zarządzam tym miejscem. 15 00:02:13,572 --> 00:02:15,240 Prabhu mi o panu opowiedział. 16 00:02:15,907 --> 00:02:17,075 Dziękuję, panie Lin. 17 00:02:18,118 --> 00:02:19,661 Dziękuję za to, co pan robi. 18 00:02:19,745 --> 00:02:21,872 Zrobiłbym więcej, gdybym miał sprzęt. 19 00:02:21,872 --> 00:02:23,498 Dajcie mi to, co macie... 20 00:02:23,582 --> 00:02:26,168 Niektórzy muszą iść do szpitala. Potrzeba leków, kroplówek. 21 00:02:26,168 --> 00:02:30,964 Niczego nie dostaniemy. Masz już wszystko, co mamy, prawda? 22 00:02:32,215 --> 00:02:33,592 Parvati? 23 00:02:34,301 --> 00:02:35,886 Czy ktoś może spojrzeć na Lakshmi? 24 00:02:35,886 --> 00:02:37,638 Co się stało, Lakshmi? 25 00:02:37,638 --> 00:02:39,014 Lin! 26 00:02:41,850 --> 00:02:42,976 Przenieście ją tutaj. 27 00:02:43,894 --> 00:02:45,979 Muszę ją położyć na stole. 28 00:02:48,982 --> 00:02:51,068 Powoli. Ostrożnie. 29 00:02:51,985 --> 00:02:55,238 Wszystko w porządku. Nic ci nie jest. 30 00:02:55,322 --> 00:02:57,574 Wszystko dobrze. Ostrożnie. 31 00:03:03,038 --> 00:03:04,998 Zapytaj, czy ma problemy z oddychaniem. 32 00:03:11,630 --> 00:03:13,632 Muszą usunąć metal w szpitalu. 33 00:03:13,632 --> 00:03:15,509 Ty nie możesz? - Nie da się. 34 00:03:16,426 --> 00:03:18,095 Chyba przebił płuco. 35 00:03:18,095 --> 00:03:19,930 Mamo. - Ravi! 36 00:03:19,930 --> 00:03:23,058 Nie! Przebiło się. 37 00:03:23,725 --> 00:03:24,893 Ravi! - Mamo! 38 00:03:24,977 --> 00:03:27,229 Prabhu! Połóż tu dłonie, dobra? 39 00:03:27,229 --> 00:03:28,730 Mocny ucisk. 40 00:03:31,942 --> 00:03:34,152 Przesuń dłonie! 41 00:03:35,946 --> 00:03:37,739 Musisz ją trzymać. Dobra? - Okej. 42 00:03:37,823 --> 00:03:39,157 Nie może się ruszać. - Dobra. 43 00:03:39,950 --> 00:03:41,827 Powiedz, że to pomoże jej oddychać. 44 00:03:43,203 --> 00:03:44,329 Nie dotykaj jej! 45 00:03:56,758 --> 00:04:01,054 Odsuń się od mojej matki! - Qasim, muszę słyszeć. 46 00:04:01,138 --> 00:04:04,391 Ravi, przestań! On próbuje jej pomóc. 47 00:04:09,604 --> 00:04:11,023 Ravi. - Dobrze? 48 00:04:12,649 --> 00:04:14,860 Ravi. - Mamo! 49 00:04:14,860 --> 00:04:16,360 Ravi. 50 00:04:16,444 --> 00:04:18,155 Kurwa. 51 00:04:18,237 --> 00:04:20,282 Co się stało? - Potrzebuje lekarza. 52 00:04:21,283 --> 00:04:22,326 Przesuńcie się! 53 00:04:22,326 --> 00:04:24,745 Prabhu, pomóż mi ją podnieść. 54 00:04:24,745 --> 00:04:27,164 Na trzy. Raz, dwa, trzy. 55 00:04:29,416 --> 00:04:31,627 Mamo. - Gdzie ją pan zabiera? 56 00:04:32,294 --> 00:04:34,713 Potrzebuje lekarza, inaczej szybko umrze. 57 00:04:36,715 --> 00:04:38,925 To niech umiera wśród ludzi, których kocha. 58 00:04:39,009 --> 00:04:42,346 Niech żyje wśród ludzi, których kocha, zamiast wśród nich umierać. 59 00:04:42,346 --> 00:04:45,557 Tak nie można. - Raz, dwa, trzy. 60 00:04:45,641 --> 00:04:47,059 Ravi. - Już dobrze. 61 00:04:47,059 --> 00:04:49,269 Zabieramy cię do lekarza. - Dawaj! 62 00:04:49,353 --> 00:04:50,771 Ravi! 63 00:04:50,771 --> 00:04:52,940 Nie martw się. Pomagają jej. 64 00:04:55,317 --> 00:04:56,318 Lin. 65 00:04:58,278 --> 00:05:00,030 Słuchaj! 66 00:05:00,030 --> 00:05:02,282 Ona nie umrze. Nie przeze mnie. 67 00:05:03,283 --> 00:05:04,576 Potrzebujemy pomocy! 68 00:05:06,787 --> 00:05:08,830 Hej! Stój! 69 00:05:08,914 --> 00:05:11,583 Prabhu. - Ta kobieta umiera! 70 00:05:11,667 --> 00:05:13,001 Prabhu. 71 00:05:14,294 --> 00:05:16,046 Hej, stój! 72 00:05:17,547 --> 00:05:19,591 Lin, przestań! Dość! 73 00:06:11,685 --> 00:06:15,147 Co powiedziała? - To nie ma znaczenia. 74 00:06:15,897 --> 00:06:17,107 Chcę wiedzieć. 75 00:06:18,900 --> 00:06:20,277 Chciała zobaczyć się z Ravim. 76 00:06:36,793 --> 00:06:38,211 Wkrótce wrócą. 77 00:06:41,381 --> 00:06:43,550 Ile chat spłonęło? 78 00:06:43,634 --> 00:06:46,762 Trzydzieści. Włącznie z moją. 79 00:06:49,848 --> 00:06:51,058 Mamo! 80 00:07:47,447 --> 00:07:50,617 Pójdę po jedzenie i chai, dobra? 81 00:07:50,701 --> 00:07:52,202 Nie jestem głodny. 82 00:07:52,869 --> 00:07:53,870 Lin. 83 00:07:55,580 --> 00:07:57,833 Robiłeś, co mogłeś. Wiem to. Możesz... 84 00:07:57,833 --> 00:07:59,209 To moja wina. 85 00:08:01,837 --> 00:08:04,006 Gdyby mnie tu nie było, nie wybuchłby pożar... 86 00:08:04,006 --> 00:08:05,841 Lin, proszę. 87 00:08:09,011 --> 00:08:11,138 Pożary się tu zdarzają. 88 00:08:12,848 --> 00:08:16,226 Myślisz, że nie jestem wściekły, że Lakshmi odeszła? 89 00:08:17,811 --> 00:08:18,937 Mieliśmy szczęście. 90 00:08:19,021 --> 00:08:22,190 Zeszłoroczny pożar pochłonął dużo więcej jhopadpatti. 91 00:08:22,274 --> 00:08:23,817 Zginęło ponad 20 osób. 92 00:08:27,863 --> 00:08:29,281 Przyniosę jedzenie, dobrze? 93 00:09:00,771 --> 00:09:02,564 Kurwa. 94 00:09:02,648 --> 00:09:04,816 Ręce do góry. 95 00:09:04,900 --> 00:09:06,401 Dawaj, kurwa. 96 00:09:08,695 --> 00:09:10,781 Nie ruszać przycisków alarmowych. 97 00:09:10,781 --> 00:09:12,824 Proszę wypełnić te torebki. 98 00:09:12,908 --> 00:09:15,327 Wszystko jest ubezpieczone. Nie ma się czym martwić. 99 00:09:15,327 --> 00:09:16,995 Rób, co każe. 100 00:09:17,579 --> 00:09:20,165 Proszę... Lauro. - Okej. 101 00:09:20,165 --> 00:09:21,959 Znajdźcie pracę, leniwe gnoje. 102 00:09:21,959 --> 00:09:25,504 Hej! To nasza robota, tłuściochu. 103 00:09:26,129 --> 00:09:27,839 Nie przeszkadzaj nam w niej. 104 00:09:27,923 --> 00:09:31,301 No już, kochanie. Wszystko dobrze. Wypełnij torbę. 105 00:09:31,385 --> 00:09:32,970 Jest przerażona. 106 00:09:32,970 --> 00:09:34,596 Wypełnij ją! 107 00:09:42,854 --> 00:09:45,148 Z drogi! Zróbcie przejście! 108 00:09:51,071 --> 00:09:52,364 Uważaj. 109 00:09:52,364 --> 00:09:54,283 Wybacz, stary. Moja wina. 110 00:09:57,369 --> 00:10:00,080 Hej. Puszczaj. 111 00:10:00,080 --> 00:10:01,290 Rzuć jebaną broń. 112 00:10:02,374 --> 00:10:04,293 Puszczaj! Gnoju. Rzuć broń! 113 00:10:05,085 --> 00:10:06,420 Puszczaj mnie, kurwa. 114 00:10:06,420 --> 00:10:08,714 Rzuć broń! Rzuć ją! - Dobra! 115 00:10:15,595 --> 00:10:16,722 Coś ty zrobił? 116 00:10:22,102 --> 00:10:23,395 Rusz się. 117 00:10:24,062 --> 00:10:25,147 Dale. 118 00:10:27,190 --> 00:10:28,567 Rusz się, Dale. 119 00:10:29,109 --> 00:10:31,111 Dawaj. 120 00:10:32,112 --> 00:10:32,988 Dale. 121 00:10:42,748 --> 00:10:44,666 Wezwijcie karetkę. 122 00:10:46,126 --> 00:10:48,754 Okej. Hej. Zostań ze mną. 123 00:10:48,754 --> 00:10:51,006 Nic ci nie będzie. Wszystko dobrze. 124 00:10:51,673 --> 00:10:53,258 Zostań ze mną. 125 00:10:53,342 --> 00:10:54,760 Odsuń się! 126 00:11:33,799 --> 00:11:35,467 Salaam alaikum, Walidbhai. 127 00:11:36,259 --> 00:11:37,803 Alaikumu assalam, Khaderbhai. 128 00:11:39,137 --> 00:11:41,139 Ciekawy wybór lokalizacji. 129 00:11:42,599 --> 00:11:46,895 Przykro jest myśleć, ilu ludzi zarabiało tu na życie w lepszych czasach. 130 00:11:46,979 --> 00:11:49,481 Arre, wszystko ma swoją datę ważności. 131 00:11:50,065 --> 00:11:51,275 I wszyscy. 132 00:11:52,484 --> 00:11:55,988 Chciałeś porozmawiać. Tu możemy to zrobić. 133 00:12:06,999 --> 00:12:08,834 Rujul Aadekar nie żyje. 134 00:12:12,170 --> 00:12:15,841 Na twoim miejscu zrobiłbym dokładnie to samo. 135 00:12:16,675 --> 00:12:18,927 Między firmami panuje pokój. 136 00:12:19,011 --> 00:12:21,430 Nasi ludzie nie strzelają do siebie na ulicach. 137 00:12:21,430 --> 00:12:23,015 Wszyscy są zadowoleni. 138 00:12:23,015 --> 00:12:25,434 Bo firmami zarządzają zmęczeni, starzy ludzie, 139 00:12:25,434 --> 00:12:26,768 którym odpowiada status quo. 140 00:12:26,852 --> 00:12:28,228 Poza twoimi? 141 00:12:28,312 --> 00:12:29,479 Poza moimi. 142 00:12:30,731 --> 00:12:33,692 Rujul uważał, że jesteś słaby. 143 00:12:34,401 --> 00:12:37,613 Przekonanie w kwestii tego, co słuszne, nie czyni nikogo słabym. 144 00:12:37,613 --> 00:12:41,700 W przeciwnym razie wciąż kontrolowałbyś rynek paszportów w Colaba. 145 00:12:42,367 --> 00:12:44,161 O to chodzi, Walid? 146 00:12:45,287 --> 00:12:48,540 Chcesz rozpętać wojnę w imię zranionej dumy? 147 00:12:48,624 --> 00:12:51,335 Niczego nie rozpętuję. To interesy, yaar. 148 00:12:52,252 --> 00:12:57,382 Sagar Wada jest warta fortunę. Po prostu złożyłem Rujulowi lepszą ofertę. 149 00:12:58,133 --> 00:13:00,302 Nie zamierzam stracić Sagar Wada. 150 00:13:01,053 --> 00:13:02,054 Czy to groźba? 151 00:13:02,054 --> 00:13:05,140 To zwykłe stwierdzenie faktu. 152 00:13:06,642 --> 00:13:08,226 Może dla ciebie, chachu. 153 00:13:09,269 --> 00:13:13,357 Jeden mężczyzna uzna swoją żonę za piękną, 154 00:13:13,357 --> 00:13:15,192 a inny zobaczy tylko świnię. 155 00:13:16,193 --> 00:13:19,947 Fakty są takie, że mam więcej ludzi i więcej pieniędzy od ciebie. 156 00:13:19,947 --> 00:13:23,575 Fakty są takie, że kobiety i narkotyki to przyszłość, 157 00:13:24,409 --> 00:13:27,037 a mimo to trwasz w przeszłości. 158 00:13:28,705 --> 00:13:30,624 Daj ludziom to, czego chcą, Khaderbhai. 159 00:13:30,624 --> 00:13:32,834 Inaczej przejdziesz do historii. 160 00:13:40,509 --> 00:13:44,262 Może wzniosę ci duży pomnik u bram mojej Sagar Wada? 161 00:13:48,976 --> 00:13:52,479 Zawsze miło się z tobą rozmawia, Walidbhai. 162 00:14:18,964 --> 00:14:22,467 Nie śpisz? To dobrze. Chodź. Musisz coś zobaczyć, szefie. 163 00:14:22,551 --> 00:14:24,344 Dobra. Daj mi chwilę. 164 00:14:25,262 --> 00:14:26,596 Chodź, na. 165 00:14:38,900 --> 00:14:39,901 Hej. 166 00:14:40,861 --> 00:14:42,070 Co oni robią? 167 00:14:43,864 --> 00:14:45,115 To twoi pacjenci. 168 00:14:46,450 --> 00:14:47,701 O czym ty mówisz? 169 00:14:48,702 --> 00:14:52,414 Wiedzą, że wczoraj leczyłeś, więc czekają w kolejce do ciebie. 170 00:14:52,414 --> 00:14:54,499 Nie. Ja nie... 171 00:14:55,334 --> 00:14:57,794 Czekanie to nie problem, Linbaba. - Nie mogę. 172 00:14:57,878 --> 00:15:00,797 Stoją tu już ponad godzinę. Mówiłem, że musisz spać. 173 00:15:00,881 --> 00:15:01,882 Prabhu. 174 00:15:03,717 --> 00:15:06,428 Nawet, gdyby cię tu nie było i tak by czekali, 175 00:15:06,428 --> 00:15:08,305 tyle że czekaliby na nic. 176 00:15:08,305 --> 00:15:09,598 A to odbiera nadzieję. 177 00:15:09,598 --> 00:15:11,892 Ale czekanie na coś to co innego, na? 178 00:15:11,892 --> 00:15:15,604 Nie mogę. Nawet nie jestem lekarzem. 179 00:15:17,272 --> 00:15:19,358 Zły lekarz lepszy niż żaden lekarz. 180 00:15:20,067 --> 00:15:23,153 Nie, że jesteś zły... 181 00:15:23,153 --> 00:15:25,572 ale gdybyś był, nic by nie szkodziło. Proszę, Lin. 182 00:15:27,115 --> 00:15:29,785 Prabhu. - Lakshmi i tak by umarła. 183 00:15:30,494 --> 00:15:32,120 I będziemy ją opłakiwać. 184 00:15:33,413 --> 00:15:35,332 Ale tak to czasem bywa. 185 00:15:39,628 --> 00:15:42,089 Jak tam, Prabhu? - W porządku. 186 00:15:42,089 --> 00:15:43,548 Pan Lin. 187 00:15:43,632 --> 00:15:47,135 Chcę przeprosić za wczoraj. Miał pan rację. Powinienem był słuchać. 188 00:15:47,219 --> 00:15:50,055 Qasim, on nam pomoże? 189 00:16:04,611 --> 00:16:06,655 Chciałem uciekać, bardziej niż kiedykolwiek. 190 00:16:06,655 --> 00:16:10,701 Skorzystać z drugiej szansy, jaką dały mi pieniądze Karli i uciec z Bombaju, 191 00:16:10,701 --> 00:16:13,370 mimo ceny, jaką zapłacili ci ludzie za udzielenie mi pomocy. 192 00:16:13,996 --> 00:16:15,622 Będzie dobrze. 193 00:16:15,706 --> 00:16:16,873 Jak Bóg da. 194 00:16:31,972 --> 00:16:34,516 To dużo pieniędzy, Linbaba. 195 00:16:37,060 --> 00:16:39,146 Cóż, będę potrzebował wielu rzeczy. 196 00:16:39,646 --> 00:16:40,897 Ale czemu to robisz? 197 00:16:41,565 --> 00:16:42,774 Mam swoje powody. 198 00:16:44,151 --> 00:16:47,154 Wykorzystaj pieniądze, żeby odbudować spalone domy. 199 00:16:49,072 --> 00:16:50,198 Proszę. 200 00:17:03,545 --> 00:17:05,963 Zadbam o to, żeby każda paisa została dobrze wydana. 201 00:17:09,259 --> 00:17:12,386 Jeszcze dwie minuty, dobrze? 202 00:17:14,431 --> 00:17:15,473 Dobrze. 203 00:17:30,656 --> 00:17:32,407 Nałóż trochę, dobrze? 204 00:17:32,491 --> 00:17:33,825 To musiałem być ja. 205 00:17:34,910 --> 00:17:39,081 Inny człowiek z moim wykształceniem nie trafiłby do slumsów w wyniku zbrodni. 206 00:17:42,042 --> 00:17:44,670 Inny przestępca nie miałby mojego wykształcenia. 207 00:17:46,338 --> 00:17:49,591 Nie zrozumiałem tego żartu, a los nie skłonił mnie do śmiechu. 208 00:17:50,968 --> 00:17:52,803 Wiedziałem, że nie mogę odejść. 209 00:18:03,689 --> 00:18:05,649 Jeszcze 20 pacjentów. 210 00:18:05,649 --> 00:18:07,401 Okej? Wyjdź. 211 00:18:10,904 --> 00:18:12,698 Proszę. 212 00:18:12,698 --> 00:18:13,782 Hej. 213 00:18:35,721 --> 00:18:36,722 Musisz coś zjeść. 214 00:18:47,024 --> 00:18:48,400 Śniadanie mistrzów. 215 00:18:48,400 --> 00:18:51,069 Czasem bywasz taka dziecinna. 216 00:18:51,570 --> 00:18:53,614 Gniewasz się, bo pomagam ci to rzucić? 217 00:18:56,408 --> 00:18:57,784 To ty się gniewasz. 218 00:18:58,910 --> 00:19:01,747 Tak cię wścieka, że musisz o mnie dbać? 219 00:19:01,747 --> 00:19:03,874 Chcę, żebyś sama o siebie dbała. 220 00:19:03,874 --> 00:19:06,293 Ale tego nie zrobisz. Lubisz być bezsilna. 221 00:19:06,293 --> 00:19:09,755 Dzięki temu znajdujesz się w centrum wszechświata. 222 00:19:09,755 --> 00:19:11,965 Niektórzy opiekują się tobą, bo cię kochają. 223 00:19:12,049 --> 00:19:13,425 To nie jest coś złego. 224 00:19:14,885 --> 00:19:17,971 A kiedy ich zabraknie? 225 00:19:19,598 --> 00:19:21,808 Nie możesz przez całe życie odrzucać ludzi, 226 00:19:21,892 --> 00:19:22,893 bo ktoś mógłby odejść. 227 00:19:22,893 --> 00:19:25,604 Nie mogę tego robić, Liso. Nie teraz. 228 00:19:27,230 --> 00:19:30,442 Nie chcę się z tobą kłócić, za dużo się dzieje. 229 00:19:34,196 --> 00:19:35,197 Przepraszam. 230 00:19:38,992 --> 00:19:42,704 Masz rację. Jestem samolubną, rozpieszczoną suką. 231 00:19:45,666 --> 00:19:46,750 Co się dzieje? 232 00:19:50,712 --> 00:19:56,134 Wczoraj myślałam tylko o tym, by nie okazać słabości. 233 00:19:58,428 --> 00:20:02,975 A teraz, ilekroć zamykam oczy, widzę martwego Rujula. 234 00:20:02,975 --> 00:20:04,267 Khader wiedział. 235 00:20:05,686 --> 00:20:08,063 Próbował mnie chronić, a im bardziej to robił, 236 00:20:09,606 --> 00:20:12,526 tym bardziej chciałam sobie udowodnić, że dam sobie radę. 237 00:20:14,069 --> 00:20:16,113 Niczego nie musisz udowadniać. 238 00:20:16,863 --> 00:20:18,657 W przeciwnym razie z umowy nici. 239 00:20:18,657 --> 00:20:20,117 To by było takie złe? 240 00:20:22,452 --> 00:20:25,080 Kiedy ostatnio czułaś się szczęśliwa? 241 00:20:26,999 --> 00:20:28,208 Naprawdę szczęśliwa? 242 00:20:31,795 --> 00:20:33,255 Bądźmy razem pojebane. 243 00:20:35,173 --> 00:20:38,760 Obiecuję, że zjem trochę tego i nie będę wrzodem na tyłku, 244 00:20:38,844 --> 00:20:42,723 jeśli ty obiecasz, że zostaniesz tu ze mną i posłuchamy płyt jak za dawnych czasów, 245 00:20:42,723 --> 00:20:44,516 aż skończy nam się alkohol i haszysz. 246 00:20:47,894 --> 00:20:48,937 Dobrze. 247 00:21:02,618 --> 00:21:04,953 Chcesz odpocząć? Powiem, żeby wrócili jutro. 248 00:21:05,037 --> 00:21:06,413 Nie, w porządku. 249 00:21:08,790 --> 00:21:11,585 Stójcie! Dr Lin zrobi teraz przerwę. 250 00:21:15,714 --> 00:21:17,758 To podziękowanie, dr. Lin. 251 00:21:19,009 --> 00:21:22,054 To był pomysł Prabhu. 252 00:21:22,054 --> 00:21:23,597 To był mój pomysł. 253 00:21:24,473 --> 00:21:27,184 Namówił Qasima Alego i oddał mi swoją chatę. 254 00:21:27,184 --> 00:21:29,227 Namówiłem Qasima Alego. 255 00:21:29,936 --> 00:21:32,648 To Prabhu zdobył sprzęty i leki. 256 00:21:32,648 --> 00:21:33,857 Ja zdobyłem sprzęty i leki. 257 00:21:35,776 --> 00:21:38,195 Zrobiłeś dobrą rzecz, Prabhu. 258 00:21:48,497 --> 00:21:50,582 Potrzebujesz pomocy przy pacjentach? 259 00:21:51,917 --> 00:21:53,543 Nie trzeba, dziękuję. 260 00:21:55,170 --> 00:21:56,171 Ale to jest świetne. 261 00:22:01,885 --> 00:22:05,347 Bardzo dobrze, Linbaba, co? Bardzo gładko i sprawnie, 262 00:22:05,931 --> 00:22:07,391 dopóki jej nie odesłałeś. Parvati! 263 00:22:11,603 --> 00:22:12,813 Dziękuję. 264 00:22:14,648 --> 00:22:17,985 Jeśli chcesz, odniosę ci tacę, kiedy skończymy. 265 00:22:17,985 --> 00:22:19,069 W sklepie z herbatą. 266 00:22:22,239 --> 00:22:23,573 Będziesz tam? 267 00:22:25,450 --> 00:22:26,910 Będę. 268 00:22:41,216 --> 00:22:44,594 Na co się gapicie? 269 00:22:45,679 --> 00:22:46,763 Idziemy. 270 00:22:49,057 --> 00:22:50,517 Dobrze się bawisz? 271 00:22:51,184 --> 00:22:52,602 Pycha. 272 00:23:15,083 --> 00:23:18,170 Pałac funkcjonuje na podstawie z góry ustalonych wizyt. 273 00:23:18,170 --> 00:23:20,297 Pałac funkcjonuje, bo na to pozwalamy. 274 00:23:20,881 --> 00:23:22,633 Przekaż Zhou, że tu jesteśmy. 275 00:23:24,801 --> 00:23:28,180 Padmo, nie jestem bezbronną dziewczyną, która ci się podporządkuje. 276 00:23:28,930 --> 00:23:31,308 Musisz zostawić przed wejściem broń. 277 00:23:31,892 --> 00:23:33,685 Nie, nie muszę. 278 00:23:50,994 --> 00:23:55,791 To zaszczyt, Khaderbhai. Podać coś do jedzenia lub picia? 279 00:23:55,791 --> 00:23:58,794 Odbyłem niedawno poważną rozmowę z Rujulem Aadekarem. 280 00:23:59,378 --> 00:24:02,381 Dziś rano spędziłem trochę czasu z Walidem Shahem. 281 00:24:03,298 --> 00:24:04,925 A teraz odwiedziłem ciebie. 282 00:24:05,676 --> 00:24:08,095 Nie pochwalam twojego interesu, 283 00:24:08,095 --> 00:24:10,639 ale rozumiem, że taki interes musi istnieć. 284 00:24:10,639 --> 00:24:13,141 Dlatego pozwolono ci dobrze prosperować. 285 00:24:14,309 --> 00:24:18,855 Był jeden warunek twojego powodzenia. Zachowanie neutralności. 286 00:24:22,442 --> 00:24:24,820 Popełniłam błąd, Khaderbhai. 287 00:24:26,321 --> 00:24:27,990 Mogę jedynie przeprosić. 288 00:24:29,700 --> 00:24:31,994 Z początku zakładałam, że o tym wiesz. 289 00:24:32,661 --> 00:24:36,081 Gdy zdałam sobie sprawę, że nie, było już za późno. 290 00:24:38,250 --> 00:24:41,795 Jak mówisz, moja pozycja w Bombaju jest niepewna... 291 00:24:41,795 --> 00:24:44,506 Nie zgrywaj ofiary, Madame. 292 00:24:45,924 --> 00:24:50,012 Mam nadzieję, że lepiej udawałaś, kiedy byłaś kochanką i dziwką. 293 00:24:51,513 --> 00:24:54,850 Jak mówiłam, popełniłam błąd. 294 00:24:56,893 --> 00:24:59,104 Ale gdybym miała za niego umrzeć, 295 00:24:59,104 --> 00:25:03,317 raczej nie przybyłbyś tu osobiście, by na to popatrzeć. 296 00:25:03,900 --> 00:25:09,531 Martwa na nic mi się nie przydasz. Żywa możesz okazać się użyteczna. 297 00:25:10,782 --> 00:25:14,369 Zrozum, że kiedy stąd wyjdę, zabiorę twoje życie ze sobą, 298 00:25:14,953 --> 00:25:17,372 w zastaw za dług, który masz wobec mnie. 299 00:25:17,456 --> 00:25:20,292 A kiedy o coś poproszę, zrobisz to. 300 00:25:20,292 --> 00:25:23,003 Inaczej to miejsce spłonie niczym twój stos pogrzebowy. 301 00:25:28,800 --> 00:25:30,052 Jak się dowiedziałeś? 302 00:25:31,094 --> 00:25:32,846 To Karla Saaranen? 303 00:25:32,846 --> 00:25:33,930 Kto? 304 00:25:34,723 --> 00:25:36,016 Nie znam tego nazwiska. 305 00:25:38,393 --> 00:25:43,440 Rujul należał do mnie. Znałem go lepiej, niż on znał siebie. 306 00:25:43,440 --> 00:25:47,319 Kazałem go śledzić. Kontrolowałem, gdzie bywał, co robił, z kim się spotykał. 307 00:25:48,028 --> 00:25:49,696 Był głupi, że na to nie wpadł. 308 00:25:49,780 --> 00:25:52,157 To głupota go zabiła. 309 00:25:54,743 --> 00:25:56,578 Mam nadzieję, że nie jesteś głupia. 310 00:26:34,658 --> 00:26:39,162 Linbaba, idziemy wznieść stos na pogrzeb Lakshmi, 311 00:26:39,246 --> 00:26:40,831 jeśli chcesz iść z nami. 312 00:26:40,831 --> 00:26:43,750 Wybacz, Johnny. Nie mam prawa tam być. 313 00:26:45,419 --> 00:26:47,254 Prabhu mówił, że się obwiniasz. 314 00:26:49,298 --> 00:26:50,757 Prabhu za dużo gada. 315 00:26:52,926 --> 00:26:53,927 Tak. 316 00:27:35,719 --> 00:27:40,057 Khaderbhai darował ci dziś życie. Czy to mądre? 317 00:27:40,057 --> 00:27:43,101 Żaden mężczyzna nie będzie darował ani odbierał mi życia. 318 00:27:43,810 --> 00:27:46,355 Znam ich sprawy nie gorzej od nich. 319 00:27:46,355 --> 00:27:49,191 Wszyscy ci bhai... Jebać ich. 320 00:27:50,359 --> 00:27:52,611 Może czas na behain, Padmo. 321 00:27:57,824 --> 00:27:59,826 Mieliśmy umowę. 322 00:28:00,535 --> 00:28:03,288 Jeśli mówisz o Lisie, dotrzymałem umowy. 323 00:28:03,372 --> 00:28:04,456 Lisa odeszła. 324 00:28:05,415 --> 00:28:07,125 To nie jest moja wina. 325 00:28:07,960 --> 00:28:10,003 To czemu się boisz, Maurizio? 326 00:28:10,754 --> 00:28:11,755 Nie boję się. 327 00:28:11,755 --> 00:28:13,256 Sądzę, że się boisz. 328 00:28:16,677 --> 00:28:21,765 To jedyna chwila, gdy mężczyźni i kobiety mogą być naprawdę tacy sami: 329 00:28:22,265 --> 00:28:24,476 gdy są bezbronni i przerażeni. 330 00:28:26,019 --> 00:28:29,314 Kobiety są zmuszane, by to czuć częściej niż mężczyźni. 331 00:28:30,274 --> 00:28:32,859 Zwykle przez mężczyzn. 332 00:28:33,443 --> 00:28:34,444 Co ja tu robię? 333 00:28:36,571 --> 00:28:38,907 Możesz zasłużyć na moje przebaczenie. 334 00:28:40,951 --> 00:28:41,952 Słucham. 335 00:28:43,120 --> 00:28:46,123 Chcę, żebyś sprzedawał dla mnie heroinę w Colabie. 336 00:28:49,001 --> 00:28:51,086 Colaba to teren Khaderbhaia. 337 00:28:51,878 --> 00:28:53,672 Ale nie sprzedaje tam heroiny. 338 00:28:54,256 --> 00:28:55,841 Ani on, ani nikt inny. 339 00:28:55,841 --> 00:28:58,593 Nie jestem mu winna lojalności. A ty? 340 00:28:58,677 --> 00:28:59,761 Ja? 341 00:29:01,179 --> 00:29:05,017 Nikomu nie jestem winny lojalności. - Przynajmniej jesteś szczery. 342 00:29:06,601 --> 00:29:08,020 Moje warunki są proste. 343 00:29:08,603 --> 00:29:12,524 Nie wspominasz mojego nazwiska. Zachowujesz 20% zysków. 344 00:29:12,608 --> 00:29:14,860 Czterdzieści. To ja podejmuję ryzyko. 345 00:29:14,860 --> 00:29:17,321 Nie będę z tobą negocjować. 346 00:29:22,951 --> 00:29:24,745 O jakiego rzędu zyskach mówimy? 347 00:29:24,745 --> 00:29:28,206 Mogę pozyskać tyle afgańskiej heroiny, ile tylko zdołasz sprzedać. 348 00:29:32,669 --> 00:29:34,087 Dobrze. Umowa stoi. 349 00:29:34,171 --> 00:29:36,131 W takim razie nie masz się czego bać. 350 00:29:42,804 --> 00:29:43,847 Panie Lin? 351 00:29:50,395 --> 00:29:51,563 Abdullah Taheri. 352 00:29:53,523 --> 00:29:55,150 Ktoś chciałby pana poznać. 353 00:29:56,693 --> 00:29:59,404 Dobrze. Kto? 354 00:30:00,781 --> 00:30:01,782 Proszę. 355 00:30:18,131 --> 00:30:19,549 Pan Lindsay Ford? 356 00:30:21,134 --> 00:30:22,803 Wystarczy „Lin”. 357 00:30:22,803 --> 00:30:25,472 Miło mi pana poznać. Słyszałem o panu wiele dobrego. 358 00:30:25,472 --> 00:30:29,267 Zawsze miło słyszeć dobre rzeczy o obcokrajowcach w Bombaju. 359 00:30:30,352 --> 00:30:34,106 Pan też mógł o mnie słyszeć. Jestem Abdel Khader Khan. 360 00:30:37,150 --> 00:30:39,987 Więc to pan jest teraz miejscowym lekarzem. 361 00:30:41,571 --> 00:30:44,283 Cóż... wiele mi zostało, by zostać lekarzem. 362 00:30:44,283 --> 00:30:46,743 Może dlatego tak dobrze panu idzie. 363 00:30:47,494 --> 00:30:50,414 Lekarze nie odwiedzają jhopadpatti dobrowolnie. 364 00:30:50,414 --> 00:30:52,165 Można zmusić ludzi, by nie czynili zła, 365 00:30:52,249 --> 00:30:55,127 ale nie zmusimy ich do czynienia dobra, prawda? 366 00:30:56,837 --> 00:30:59,214 Nie zastanawiałem się nad tym. 367 00:30:59,923 --> 00:31:01,883 Jestem ciekaw, co pana motywuje. 368 00:31:03,885 --> 00:31:05,595 Czy mogę coś dla pana zrobić? 369 00:31:05,679 --> 00:31:07,097 Jeszcze nie wiem. 370 00:31:07,973 --> 00:31:09,308 Dlatego tu jestem. 371 00:31:09,308 --> 00:31:12,602 Proszę spędzić trochę czasu ze mną i Abdullahem. 372 00:31:17,858 --> 00:31:20,944 Dobrze. Bez urazy, ale po prostu to powiem. 373 00:31:22,195 --> 00:31:24,072 Ma pan dość przerażającą reputację. 374 00:31:24,156 --> 00:31:28,035 Więc rozumie pan, że gdy zjawia się pan w taki sposób, nieco się obawiam 375 00:31:28,035 --> 00:31:31,204 wskoczenia na tylne siedzenie pańskiego samochodu. 376 00:31:32,205 --> 00:31:35,792 Daję słowo. Tej nocy nic złego pana nie spotka. 377 00:31:37,294 --> 00:31:38,462 Czy mam jakiś wybór? 378 00:31:38,462 --> 00:31:40,213 Zawsze mamy wybór. 379 00:31:41,423 --> 00:31:44,968 Tak naprawdę niewiele więcej mamy. 380 00:31:50,307 --> 00:31:51,308 Dobrze. 381 00:32:31,932 --> 00:32:33,350 To tyle, jeśli chodzi o godzinę policyjną. 382 00:32:33,350 --> 00:32:34,768 Władze wiedzą, 383 00:32:34,768 --> 00:32:40,148 że cywilizowani ludzie w dużych miastach muszą mieć miejsca do zbierania i łowów. 384 00:32:40,232 --> 00:32:45,112 Niektórym lokalom wolno płacić łapówki, a porządek zostaje utrzymany. 385 00:32:45,112 --> 00:32:48,073 Oficjalnie prawo obowiązuje. Tyle że nie jest egzekwowane. 386 00:32:49,700 --> 00:32:52,744 Kto decyduje, które prawa są egzekwowane, a które nie? 387 00:32:53,745 --> 00:32:58,250 Ktoś kiedyś powiedział, że najgorszy w korupcji jako systemie rządów jest fakt, 388 00:32:58,250 --> 00:32:59,960 że tak dobrze działa. 389 00:33:00,711 --> 00:33:01,712 Ramesh! 390 00:33:12,222 --> 00:33:13,598 Jak ojciec? 391 00:33:13,682 --> 00:33:16,310 Dobrze, Khaderbhai. Dziękuję. 392 00:33:16,310 --> 00:33:18,729 Ale mam problem. 393 00:33:18,729 --> 00:33:19,855 Mów. 394 00:33:19,855 --> 00:33:22,357 Bhai, chodzi o mojego gospodarza. 395 00:33:22,441 --> 00:33:24,568 Żąda już podwójnego czynszu. 396 00:33:24,568 --> 00:33:29,948 Chce nas eksmitować. Nie tylko mnie, ale też wszystkie rodziny w budynku. 397 00:33:30,032 --> 00:33:33,535 Ma goondas i jego goondas strasznie nas pobili. 398 00:33:33,619 --> 00:33:35,245 Nawet mojego ojca. 399 00:33:36,288 --> 00:33:38,665 Czyli nie jest z nim dobrze. 400 00:33:38,749 --> 00:33:43,045 Nie, proszę pana. Ale jest zbyt dumny, by prosić o pomoc 401 00:33:43,045 --> 00:33:45,380 i nie chce panu przeszkadzać. 402 00:33:45,464 --> 00:33:47,174 Ale ja... 403 00:33:47,174 --> 00:33:49,551 Jesteś dobrym synem. 404 00:33:49,635 --> 00:33:52,012 Nie zranimy jego dumy. 405 00:33:52,012 --> 00:33:54,681 Nie musisz wspominać o tym ojcu do czasu... 406 00:33:54,765 --> 00:33:56,850 rozwiązania problemu, inshallah. 407 00:33:56,850 --> 00:33:58,810 Dziękuję. - Nie ma za co. Tak. 408 00:34:01,730 --> 00:34:03,231 Ile z tego zrozumiałeś? 409 00:34:05,734 --> 00:34:09,696 Niewiele. Coś o jego domu i ojcu. 410 00:34:10,447 --> 00:34:12,908 Gospodarz chce ich eksmitować. 411 00:34:12,908 --> 00:34:14,368 Siłą, w razie potrzeby. 412 00:34:15,577 --> 00:34:17,411 I zagrozisz człowiekowi, który grozi im? 413 00:34:18,246 --> 00:34:19,246 Pochwalasz to? 414 00:34:20,831 --> 00:34:22,417 Chyba nie potrzebujesz mojej aprobaty. 415 00:34:23,835 --> 00:34:25,337 Jesteś Abdel Khader Khan. 416 00:34:27,297 --> 00:34:30,926 To, że mogę z łatwością coś zrobić, nie oznacza, że powinienem. 417 00:34:30,926 --> 00:34:33,552 A gdybyś był na moim miejscu? 418 00:34:36,306 --> 00:34:39,976 Gdybym lubił Ramesha, a jego gospodarz postąpiłby niewłaściwie, 419 00:34:40,060 --> 00:34:41,686 zrobiłbym dla niego, co mogę. 420 00:34:41,770 --> 00:34:43,355 Nawet gdyby oznaczało to złamanie prawa? 421 00:34:44,273 --> 00:34:47,150 Kto decyduje, które prawa są egzekwowane, a które nie? 422 00:34:52,864 --> 00:34:56,952 Ostatecznie, niezależnie od praw i tego, kto je wybiera, 423 00:34:57,869 --> 00:35:02,291 każdy z nas, każdy atom w każdej galaktyce w każdym wszechświecie, 424 00:35:02,291 --> 00:35:04,167 zmierza w kierunku Boga. 425 00:35:07,004 --> 00:35:08,297 Nie wierzę w Boga. 426 00:35:09,881 --> 00:35:13,385 W takim razie ty i ja mamy o wiele więcej do omówienia. 427 00:35:14,469 --> 00:35:16,847 Ruszajmy. Zabierzemy go do klubu. 428 00:35:31,737 --> 00:35:35,324 Mówiłaś, że zostaniesz. - Nie mówiłam tylko, że tego nie zrobię. 429 00:35:36,950 --> 00:35:38,160 Twoja umowa. 430 00:35:38,160 --> 00:35:40,912 Zaszłam zbyt daleko, Liso. Nie mam wyboru. 431 00:35:41,997 --> 00:35:43,707 Nie możesz rozczarować Khadera Khana. 432 00:35:47,919 --> 00:35:50,380 Zostań. Proszę. 433 00:35:52,591 --> 00:35:53,717 Dla nas obu. 434 00:35:54,676 --> 00:35:56,887 Widzę, co ci to robi. Też to widzisz. 435 00:35:56,887 --> 00:35:58,388 Tylko się nie przyznajesz. 436 00:35:59,681 --> 00:36:02,517 Wybierz mnie. Zostań ze mną. 437 00:36:04,811 --> 00:36:06,313 Bo to jest najważniejsze. 438 00:36:09,066 --> 00:36:12,152 Zależy mi na tobie. Wiesz o tym. 439 00:36:12,736 --> 00:36:14,237 Ale i tak wybierasz jego. 440 00:37:11,044 --> 00:37:13,547 Śpiewają tu najlepsze ghazele w Bombaju. 441 00:37:14,214 --> 00:37:15,507 Co to są ghazele? 442 00:37:15,507 --> 00:37:18,593 Pieśni miłosne. Pieśni miłosne do Boga. 443 00:37:18,677 --> 00:37:22,389 Cokolwiek myślisz, nie chodzi o wiarę w Boga. 444 00:37:22,973 --> 00:37:25,517 Albo go znamy, albo nie. 445 00:37:28,061 --> 00:37:32,107 Cóż, ja nie znam Boga, ale uważam, że jest raczej niemożliwy. 446 00:37:32,816 --> 00:37:35,694 Fakt, że jest niemożliwy, to dowód na jego istnienie. 447 00:37:36,862 --> 00:37:39,197 Czyli możliwe rzeczy nie istnieją? 448 00:37:39,281 --> 00:37:41,158 Cieszę się, że rozumiesz. 449 00:37:41,158 --> 00:37:42,993 Nie rozumiem. 450 00:37:42,993 --> 00:37:44,703 Masz kłopoty, przyjacielu. 451 00:37:44,703 --> 00:37:48,749 Nic nie istnieje tak, jak to widzimy. Oczy nas okłamują. 452 00:37:49,333 --> 00:37:51,251 To, co wydaje się prawdziwe, to część iluzji. 453 00:37:51,335 --> 00:37:52,753 Ty, ja, to pomieszczenie. 454 00:37:54,796 --> 00:37:59,968 Skoro wszystko jest iluzją, skąd wiemy, co robić i jak żyć? 455 00:38:00,761 --> 00:38:01,845 Kłamiemy. 456 00:38:02,929 --> 00:38:05,891 Zdrowy człowiek to po prostu lepszy kłamca od człowieka szalonego. 457 00:38:06,683 --> 00:38:08,268 Twoje oczy kłamią. 458 00:38:08,352 --> 00:38:11,939 To, co twoim zdaniem wiesz, mówi ci, że tak nie jest, ale to prawda. 459 00:38:12,731 --> 00:38:16,485 Wolimy kłamać, bo to jest prostsze. 460 00:38:17,903 --> 00:38:19,237 Tak pozostajemy przy zdrowych zmysłach? 461 00:38:21,198 --> 00:38:26,036 Nie jestem żonaty, nie mam synów. 462 00:38:26,745 --> 00:38:31,208 Ale jeśli ci powiem, że widzę wyraźnie, że jesteś moim synem, 463 00:38:31,708 --> 00:38:33,919 Abdullah twoim bratem, a ja waszym ojcem, 464 00:38:33,919 --> 00:38:35,420 uznasz to za niemożliwe. 465 00:38:35,504 --> 00:38:38,840 Będziesz się opierał. Widzę to. 466 00:38:39,675 --> 00:38:43,971 Wolisz wierzyć w kłamstwo, zgodnie z którym jesteśmy nieznajomymi 467 00:38:44,471 --> 00:38:46,556 i nie ma między nami związku. 468 00:38:48,684 --> 00:38:49,893 Mam ojca. 469 00:38:51,311 --> 00:38:53,814 I nie znam cię. A ty nie znasz mnie. 470 00:38:54,606 --> 00:38:56,692 Myślę, że cię znam. 471 00:39:00,612 --> 00:39:03,365 W jakiej sprawie się okłamujesz? 472 00:39:05,951 --> 00:39:08,370 Nie okłamuję się. Skończyłem z tym. 473 00:39:10,038 --> 00:39:14,251 Wiem, czym jestem, co zrobiłem, co mam na sumieniu. 474 00:39:20,382 --> 00:39:23,010 Postanowiłem lubić Lina. 475 00:42:55,055 --> 00:42:56,640 Podobała ci się muzyka? 476 00:42:56,640 --> 00:43:00,310 To niesamowite. Nigdy czegoś takiego nie słyszałem. 477 00:43:02,229 --> 00:43:03,772 Mogę o coś zapytać? 478 00:43:05,190 --> 00:43:07,818 To wszystko... Dlaczego mnie tu zabrałeś? 479 00:43:08,777 --> 00:43:10,153 Czego ode mnie chcesz? 480 00:43:13,782 --> 00:43:15,117 Co ty tu robisz? 481 00:43:17,077 --> 00:43:19,454 Słucham muzyki, piję herbatę, 482 00:43:20,163 --> 00:43:22,749 dowiaduję się, że znany mi świat jest iluzją. 483 00:43:22,833 --> 00:43:24,167 Jestem dość zjarany. 484 00:43:24,251 --> 00:43:26,086 Miałeś wyjechać z Bombaju. 485 00:43:28,422 --> 00:43:30,132 Kim jest pańska przyjaciółka? 486 00:43:30,132 --> 00:43:32,259 To Karla Saaranen. 487 00:43:34,052 --> 00:43:37,055 Jesteśmy przyjaciółmi? Sam nie wiem. 488 00:43:37,681 --> 00:43:42,644 Powiedzmy, że Karla odgrywała dotąd centralną rolę w moim życiu tu w Bombaju. 489 00:43:42,728 --> 00:43:43,812 Prawdziwą lub nie. 490 00:43:43,812 --> 00:43:45,147 Myślę, że jest prawdziwa. 491 00:43:46,565 --> 00:43:47,733 W gruncie rzeczy 492 00:43:49,443 --> 00:43:51,445 Karla dowodzi, że mam rację. 493 00:43:51,445 --> 00:43:53,697 Gdybym ją wymyślił, byłaby dla mnie dużo milsza. 494 00:43:54,823 --> 00:43:58,285 Karlo, pozwól, że przedstawię: oto Abdullah Taheri. 495 00:43:58,285 --> 00:44:00,287 Okazuje się, że to mój brat z innej matki. 496 00:44:00,287 --> 00:44:04,791 Pomógł mi go odnaleźć mój nowy znajomy, Abdel Khader Khan. 497 00:44:04,875 --> 00:44:06,918 Pewnie o nim słyszałaś. - Oczywiście. 498 00:44:07,002 --> 00:44:09,212 Miło mi panią poznać, panno Saaranen. 499 00:44:09,296 --> 00:44:12,257 Wzajemnie. Skąd się znacie? 500 00:44:12,341 --> 00:44:15,010 Los nas ze sobą zetknął. 501 00:44:16,303 --> 00:44:17,638 Zabawny zbieg okoliczności. 502 00:44:18,388 --> 00:44:21,558 „Bieda dziwnych daje człowiekowi kompanów”. 503 00:44:21,642 --> 00:44:22,976 Kto jest potworem? 504 00:44:23,769 --> 00:44:24,936 Co masz na myśli? 505 00:44:25,020 --> 00:44:27,522 Tę kwestię wypowiada człowiek, który sypia z potworem. 506 00:44:27,606 --> 00:44:29,524 Panna Saaranen dobrze zna Szekspira. 507 00:44:30,525 --> 00:44:31,610 Ktoś mi kiedyś mówił, 508 00:44:31,610 --> 00:44:34,279 że wszystkie pytania i większość odpowiedzi 509 00:44:34,363 --> 00:44:35,822 można znaleźć u Szekspira. 510 00:44:37,157 --> 00:44:38,784 Dołączy pani do nas? 511 00:44:38,784 --> 00:44:41,870 Nie mogę. Mam własnych gości. 512 00:44:41,954 --> 00:44:45,040 Mamy sprawy do załatwienia. Muszę do nich wracać. 513 00:44:45,040 --> 00:44:46,416 Powodzenia ze sprawami. 514 00:44:47,376 --> 00:44:48,377 Inshallah. 515 00:44:48,961 --> 00:44:50,963 Miłego wieczoru, panowie. 516 00:46:04,661 --> 00:46:05,996 To była przyjemność, Lin. 517 00:46:09,207 --> 00:46:10,626 To był jakiś sprawdzian? 518 00:46:11,793 --> 00:46:13,629 Czemu pomagasz w Sagar Wada? 519 00:46:16,006 --> 00:46:17,007 Potrzebowali pomocy. 520 00:46:17,591 --> 00:46:18,925 Więc to szlachetny akt? 521 00:46:19,509 --> 00:46:22,763 Nie ma we mnie niczego szlachetnego. Możesz mi wierzyć. 522 00:46:23,513 --> 00:46:25,766 Nie ma dobrych ani złych ludzi. 523 00:46:25,766 --> 00:46:30,395 To, co robią i czego nie chcą robić, czyni ich dobrymi lub złymi. 524 00:46:32,314 --> 00:46:34,274 To miejsce wiele dla mnie znaczy. 525 00:46:38,987 --> 00:46:41,156 Dziękuję za ten wieczór, panie Khan. 526 00:46:41,156 --> 00:46:44,451 Mów mi Khaderbhai. 527 00:46:45,827 --> 00:46:46,828 Khaderbhai. 528 00:46:48,956 --> 00:46:50,040 Prawie. 529 00:46:57,089 --> 00:47:00,759 Może to los zbliżył mnie do tych ludzi, do ojca i brata. 530 00:47:01,593 --> 00:47:05,639 Ale wszystko, co wydarzyło się później, było konsekwencją moich wyborów, 531 00:47:05,639 --> 00:47:07,265 tak jak mówił Khader. 532 00:48:30,849 --> 00:48:33,769 Zabrałeś ją. Zabrałeś moją matkę. 533 00:48:35,062 --> 00:48:36,146 Miałem tylko ją. 534 00:48:38,857 --> 00:48:39,900 Tak. 535 00:48:41,985 --> 00:48:43,820 Nie chciałem, ale to zrobiłem. 536 00:48:48,909 --> 00:48:53,163 Jestem zmęczony, Ravi. Tym, że wiecznie popełniam jebane błędy. 537 00:48:55,874 --> 00:48:57,334 Użyjesz tego? 538 00:48:59,461 --> 00:49:00,712 Ravi! 539 00:49:02,089 --> 00:49:05,133 Co ty robisz, Ravi? 540 00:49:08,303 --> 00:49:09,846 Ravi, synu... 541 00:49:11,473 --> 00:49:13,058 Twoja matka odeszła. 542 00:49:13,767 --> 00:49:18,146 Rób tak dalej, a i siebie stracisz na zawsze. 543 00:49:18,730 --> 00:49:20,148 Rozumiesz? 544 00:49:23,610 --> 00:49:27,281 To dziecko nie zasługuje, by mieć cię na sumieniu. 545 00:49:27,864 --> 00:49:30,033 Jesteś samolubnym głupcem, jeśli tego nie wiesz. 546 00:49:35,580 --> 00:49:39,418 Idź do mojej chaty. Odtąd zamieszkasz z moją rodziną. 547 00:49:39,418 --> 00:49:41,169 Nie. Wujku Qasimie, proszę. Nie skrzywdzę go... 548 00:49:41,253 --> 00:49:45,340 Ravi. Rób, co mówię. 549 00:49:45,424 --> 00:49:46,675 Idź. 550 00:49:49,428 --> 00:49:50,971 Co mu powiedziałeś? 551 00:49:51,555 --> 00:49:53,557 Że zamieszka z moją rodziną. 552 00:49:56,768 --> 00:49:59,271 Od dziś chata Lakshmi będzie twoja. 553 00:50:01,523 --> 00:50:05,235 Kiedy tutejsi będą potrzebowali pomocy, tam cię znajdą. 554 00:50:08,113 --> 00:50:09,906 To nie jest podarunek. 555 00:50:11,867 --> 00:50:12,868 Tak. 556 00:50:40,562 --> 00:50:42,481 SERIAL OPARTY NA POWIEŚCI SHANTARAM 557 00:52:02,561 --> 00:52:04,563 NAPISY: MARIA ZAWADZKA-STRĄCZEK