1 00:00:16,474 --> 00:00:19,978 Witajcie, nieszczęśni śmiertelnicy. 2 00:00:32,449 --> 00:00:33,950 W roli głównej 3 00:00:36,369 --> 00:00:40,498 NAWIEDZONY DWÓR 4 00:00:51,509 --> 00:00:53,595 KOCHANKOWIE 5 00:00:59,893 --> 00:01:02,353 W pozostałych rolach 6 00:01:58,827 --> 00:02:02,372 Muzyka 7 00:02:07,627 --> 00:02:09,712 ŚMIERĆ 8 00:02:35,864 --> 00:02:38,032 NA ZAWSZE TWOJA, ELIZABETH 9 00:02:39,659 --> 00:02:41,286 Zdjęcia 10 00:03:05,643 --> 00:03:07,061 Scenariusz 11 00:03:09,314 --> 00:03:12,150 Reżyseria 12 00:03:47,769 --> 00:03:51,314 EVERS & EVERS KWATERA NA ZAWSZE 13 00:03:54,442 --> 00:03:56,527 Cudo, prawda? 14 00:03:56,611 --> 00:04:00,448 Czasami już od wejścia, ma się to niesamowite wrażenie: 15 00:04:00,531 --> 00:04:02,617 Oto dom idealny! 16 00:04:02,700 --> 00:04:06,955 Rzeczywiście piękny. Właśnie o taki nam chodziło. 17 00:04:08,122 --> 00:04:11,084 - Mało gniazdek. - Zaraz, panie Coleman. 18 00:04:11,167 --> 00:04:15,463 Poprzedni też panu nie pasował, a można rzec, że był cały z gniazdek. 19 00:04:15,546 --> 00:04:17,632 Był ich tam z milion. 20 00:04:17,715 --> 00:04:20,718 Ale schody za strome. Raz się potknąłem. 21 00:04:20,802 --> 00:04:23,805 Tutaj też może cię spotkać coś złego. 22 00:04:23,888 --> 00:04:25,974 Wiem, czego chcę. 23 00:04:26,057 --> 00:04:28,434 A może rozwodu? Bo jeszcze chwila... 24 00:04:28,518 --> 00:04:30,895 Nie wpadajmy w panikę. 25 00:04:30,979 --> 00:04:35,692 Nie zostaniecie na bruku. Znajdę dla was idealny dom. 26 00:04:35,775 --> 00:04:37,860 Ja wam to gwarantuję. 27 00:04:37,944 --> 00:04:43,032 Bo zależy nam, żebyście byli zadowoleni na wieki wieków. 28 00:04:43,116 --> 00:04:45,994 Chwileczkę, to inny klient. 29 00:04:46,077 --> 00:04:49,330 Kwatera Na Zawsze. Mówi Jim Evers. 30 00:04:49,414 --> 00:04:52,208 Cześć, kochanie. I jak? Zdecydowali się? 31 00:04:53,459 --> 00:04:55,461 Tak, dom jest do kupienia. 32 00:04:55,586 --> 00:04:58,131 Wiedziałam. Tacy zawsze marudzą. 33 00:04:58,214 --> 00:05:00,008 Znalazł się nabywca. 34 00:05:00,091 --> 00:05:02,635 Jadę do domu, przebrać się. 35 00:05:02,719 --> 00:05:05,930 - Cieszę się na tę kolację. - Jest pani zdecydowana? 36 00:05:06,014 --> 00:05:08,766 Zamówiłam stolik na siódmą. 37 00:05:08,850 --> 00:05:13,438 Znakomicie. Jeszcze dziś przedstawię pani moją ofertę. 38 00:05:13,521 --> 00:05:16,190 - Pa, kochanie. - Widzisz, co narobiłeś? 39 00:05:16,274 --> 00:05:18,776 Dom jest cudowny. 40 00:05:19,569 --> 00:05:21,654 Decydujemy się. 41 00:05:21,738 --> 00:05:26,451 W takim razie poproszę państwa jeszcze o jeden drobiazg. 42 00:05:27,118 --> 00:05:29,454 Dwa podpisy. 43 00:05:31,622 --> 00:05:33,666 Lorraine i Gary. 44 00:05:33,750 --> 00:05:37,587 Wszystko przygotowane, jeszcze tylko autografy. 45 00:05:37,670 --> 00:05:40,965 Dziękujemy. Jesteś cudowny! 46 00:05:41,049 --> 00:05:44,177 To trzeba oblać. Czego się napijesz? 47 00:05:44,260 --> 00:05:47,055 Nie da rady. Żona na mnie czeka. 48 00:05:47,138 --> 00:05:49,098 To dla nas wielki dzień. 49 00:05:49,182 --> 00:05:52,602 - Naprawdę nie mogę. - Nalegamy. 50 00:05:53,936 --> 00:05:57,940 Dobra, ale gazem. Mogę prosić o wodę mineralną? 51 00:05:58,066 --> 00:06:01,277 Nie wygłupiaj się. Sammy, trzy Wulkany. 52 00:06:01,361 --> 00:06:03,905 - Nic z tych rzeczy. - Wchodzą jak złoto. 53 00:06:03,988 --> 00:06:06,115 Przychodzimy tu od lat. 54 00:06:06,199 --> 00:06:08,284 Jest jak na Hawajach. 55 00:06:08,368 --> 00:06:11,037 - Byliśmy tam po ślubie. - Naprawdę? 56 00:06:11,120 --> 00:06:13,706 - Ja nigdy. - Musisz pojechać. 57 00:06:13,790 --> 00:06:17,502 Dobra, ale podpiszcie, bo muszę iść. 58 00:06:17,585 --> 00:06:19,670 Mam dziś rocznicę ślubu. 59 00:06:19,754 --> 00:06:22,548 Rocznicę ślubu? Najlepsze życzenia! 60 00:06:22,632 --> 00:06:25,385 Dziękuję. A teraz podpisy. 61 00:06:25,468 --> 00:06:27,720 Z serca winszujemy ci, 62 00:06:27,804 --> 00:06:30,515 z serca winszujemy ci, 63 00:06:30,598 --> 00:06:32,934 - winszu, winszu, winszu... - Podpisy! 64 00:06:34,352 --> 00:06:37,230 - Dobra. - Wypsnęło mi się. 65 00:06:38,898 --> 00:06:43,152 Rozkosznie było was poznać. Aloha. 66 00:06:44,487 --> 00:06:46,572 Przepraszam. Dobrze słyszałam? 67 00:06:46,656 --> 00:06:49,200 - Sprzedał pan ich dom? - A jakże. 68 00:06:49,283 --> 00:06:51,369 Bo my właśnie chcemy kupić. 69 00:06:55,957 --> 00:06:58,042 Wybacz, skarbie. 70 00:06:58,418 --> 00:07:01,212 Jim Evers, do państwa dyspozycji. 71 00:07:01,295 --> 00:07:03,589 To czego państwo szukają? 72 00:07:04,841 --> 00:07:08,803 Dobry wieczór. Mam powtórzyć, że mąż bardzo cię kocha, 73 00:07:08,886 --> 00:07:12,765 ale czasami traci poczucie czasu. Przeciągnęło się. 74 00:07:13,391 --> 00:07:15,476 Najlepsze życzenia. 75 00:07:20,022 --> 00:07:22,525 Patrz, co ci przyniósł. 76 00:07:22,608 --> 00:07:24,694 Niezły, co? 77 00:07:24,777 --> 00:07:28,406 Mąż musi cię bardzo kochać, skoro daje ci takie prezenty. 78 00:07:28,489 --> 00:07:31,701 - Masz szczęście. - Bardzo ładny. 79 00:07:33,119 --> 00:07:37,373 To przez niego to spóźnienie. Chyba choroba lokomocyjna. 80 00:07:37,457 --> 00:07:40,126 Trociny na podłodze... No wiesz. 81 00:07:40,209 --> 00:07:42,962 W porządku. Misiowi wybaczam. 82 00:07:43,045 --> 00:07:45,006 Kochanie, nie złość się. 83 00:07:45,089 --> 00:07:48,134 To była super okazja. Nie mogłem odpuścić. 84 00:07:48,217 --> 00:07:52,472 A mecze i urodziny dzieci i rodzinne pikniki to możesz? 85 00:07:52,555 --> 00:07:55,057 Na prawdę tak już ze mną źle? 86 00:07:55,766 --> 00:07:58,102 Dobra. Wyjeżdżamy na weekend. 87 00:07:58,227 --> 00:08:00,313 - Co? - Wyjeżdżamy z miasta. 88 00:08:00,396 --> 00:08:02,565 Nad jezioro, jak w zeszłym roku. 89 00:08:02,648 --> 00:08:06,360 - Tylko my i dzieciaki. I jak? - To poważna oferta? 90 00:08:06,444 --> 00:08:09,030 Żebyś wiedziała. Przypieczętujemy ją? 91 00:08:10,573 --> 00:08:14,202 Załatwione? Zobaczę, co u dzieci, dobra? 92 00:08:14,285 --> 00:08:16,954 Ej, potomstwo! Mam dla was wiadomość. 93 00:08:17,038 --> 00:08:19,207 Michael Jordan Evers! 94 00:08:21,542 --> 00:08:23,669 Tato, tam jest... 95 00:08:23,753 --> 00:08:26,005 - Co takiego? - Tam jest pająk! 96 00:08:26,088 --> 00:08:28,257 - Co? - Pająk! Tarantula! 97 00:08:28,341 --> 00:08:32,053 - To czemu go nie zabijesz? - To wielkie bydlę! 98 00:08:32,136 --> 00:08:35,139 To tylko stawonóg. Jak duży może być? 99 00:08:35,223 --> 00:08:38,100 Gdzie masz tego potwora? Pokaż. 100 00:08:38,184 --> 00:08:41,312 Myślałem, że to Godzilla, a to taki kurdupel. 101 00:08:41,395 --> 00:08:43,773 Robisz z igły widły. 102 00:08:43,856 --> 00:08:47,360 Masz dziesięć lat. Czas nauczyć się walczyć z pająkami. 103 00:08:47,443 --> 00:08:49,862 Tatuś zaraz przekaże ci tę wiedzę. 104 00:08:49,946 --> 00:08:52,490 Bierzemy jakieś czasopismo. 105 00:08:52,573 --> 00:08:55,868 Może być "Life", "Time" albo "News..." 106 00:08:57,453 --> 00:09:01,999 A można wiedzieć, skąd tu się wziął numer "Superlaski"? 107 00:09:02,083 --> 00:09:04,502 - A ja wiem? - Tak, nie wiesz. 108 00:09:04,627 --> 00:09:08,923 Skoro możesz to oglądać, to jesteś w stanie zabić robala. 109 00:09:09,006 --> 00:09:11,092 Zwijasz w rulon, żeby leżał w ręce, 110 00:09:11,175 --> 00:09:15,555 bierzesz paskudnika na cel, skradasz się, żeby go nie spłoszyć 111 00:09:15,638 --> 00:09:18,182 i walisz skubańca w łeb, raz, a dobrze. 112 00:09:18,266 --> 00:09:22,270 Musisz go rozkwasić od razu, bo inaczej ci zwieje. 113 00:09:22,353 --> 00:09:25,690 I w bańkę go! Kopa w odwłok i już. 114 00:09:25,773 --> 00:09:29,527 - Kiedy ja się boję. - Masz go załatwić, stary. 115 00:09:29,610 --> 00:09:32,405 Ja się boję pająków. Nie chcę. 116 00:09:33,114 --> 00:09:37,827 Posłuchaj, coś ci powiem. Całe życie będziesz je spotykał. 117 00:09:38,411 --> 00:09:39,870 Zawsze? 118 00:09:39,954 --> 00:09:43,207 Nie wolno ci się bać. Postaraj się przełamać strach. 119 00:09:43,291 --> 00:09:47,920 Ja się nie boję, bo nie ma czego. No, synku, załatw pająka. 120 00:09:48,004 --> 00:09:50,590 - Lutnij go w palnik. - Nie dam rady. 121 00:09:50,673 --> 00:09:53,092 Jesteś dzielny, spuść mu lanie. 122 00:09:53,175 --> 00:09:56,345 - Nie dam rady. - Właśnie że dasz. Załatw go. 123 00:09:56,429 --> 00:09:59,724 - Zabij drania! - Nie potrafię! 124 00:10:02,184 --> 00:10:03,644 Zadowolony? 125 00:10:03,728 --> 00:10:06,397 Nie. Usiłowałem nauczyć twojego brata, 126 00:10:06,480 --> 00:10:09,400 że zawsze należy brać pająki za rogi! 127 00:10:09,483 --> 00:10:11,694 Jasne. 128 00:10:11,861 --> 00:10:16,198 - Trzeba przeciąć Miller Road. - Dobrze. 129 00:10:16,282 --> 00:10:22,413 To budowla zabytkowa. Obecny właściciel chce ją opuścić. 130 00:10:22,496 --> 00:10:27,126 Czy byłaby pani uprzejma przybyć osobiście, bez małżonka? 131 00:10:27,209 --> 00:10:29,462 Zawsze pracujemy razem. 132 00:10:29,545 --> 00:10:32,673 Jaśnie pan bardzo rzadko podejmuje gości. 133 00:10:32,757 --> 00:10:37,845 Po obejrzeniu pani fotografii uznał, że może pani zaufać. 134 00:10:37,928 --> 00:10:41,807 Co do pani męża odniósł odmienne wrażenie. 135 00:10:41,891 --> 00:10:43,976 To ta ulotka... 136 00:10:44,060 --> 00:10:47,647 Polecono mi zaprosić panią na jutrzejszy wieczór. 137 00:10:47,730 --> 00:10:51,150 Przykro mi, ale możemy się umówić dopiero na poniedziałek. 138 00:10:52,068 --> 00:10:54,153 - Chwileczkę. - Kto to? 139 00:10:54,236 --> 00:10:56,405 Chcą wystawić dom na sprzedaż. 140 00:10:56,489 --> 00:10:58,574 Jaki adres? Gdzie to jest? 141 00:11:00,034 --> 00:11:02,495 Sara, wiesz, co to za okolica? 142 00:11:02,578 --> 00:11:06,040 Tam stoją same bajeranckie chaty. To kupa kasy. 143 00:11:06,123 --> 00:11:08,751 A co z naszą wycieczką? 144 00:11:09,752 --> 00:11:13,464 - Troszeczkę nadłożymy drogi. - Długo to potrwa? 145 00:11:13,547 --> 00:11:17,176 Góra 20 minut. Będziecie zachwyceni. 146 00:11:17,259 --> 00:11:20,721 Nareszcie zobaczycie swoich rodziców w akcji. 147 00:11:20,805 --> 00:11:24,266 Telefon. Kto to może być? 148 00:11:24,350 --> 00:11:26,686 Jim Evers, "Kwatera Na Zawsze". 149 00:11:26,769 --> 00:11:29,188 Stan, jak leci? O co chodzi? 150 00:11:30,981 --> 00:11:34,443 To jednak chcą go sprzedać? Jutro? 151 00:11:34,527 --> 00:11:36,821 Wyjechałem z rodzinką. 152 00:11:37,530 --> 00:11:41,283 Poczekaj. Mógłbym skrócić ten wyjazd. 153 00:11:41,367 --> 00:11:43,619 Niestety, nic z tego. 154 00:11:45,454 --> 00:11:49,208 Spotkajmy się jednak w poniedziałek, dobra? 155 00:11:49,291 --> 00:11:52,586 Można? Można. To załatwione. 156 00:11:52,670 --> 00:11:54,714 Pogadamy w poniedziałek. 157 00:11:58,134 --> 00:12:00,219 Czy to jeszcze Ameryka? 158 00:12:02,346 --> 00:12:04,432 No, jękoły, dojechaliśmy. 159 00:12:16,444 --> 00:12:18,529 Konkretne ogrodzenie. 160 00:12:19,405 --> 00:12:22,450 Pewnie ich wpieniali akwizytorzy. 161 00:12:22,533 --> 00:12:24,034 Musieli być potworni. 162 00:12:32,168 --> 00:12:34,503 - Spodziewają się nas? - Oczywiście. 163 00:12:34,587 --> 00:12:36,422 Może się nie narzucajmy. 164 00:12:41,719 --> 00:12:43,804 Halo! Otwierajcie! 165 00:12:47,349 --> 00:12:49,435 To ja, Jim Evers! 166 00:12:51,812 --> 00:12:53,647 Gdzieś ich wcięło. 167 00:12:53,731 --> 00:12:57,067 Zdaje się, że nowe buty szlag trafi. 168 00:13:14,502 --> 00:13:16,879 To co robimy? 169 00:13:17,421 --> 00:13:20,466 Przejdę przez płot i trochę się rozejrzę. 170 00:13:20,549 --> 00:13:23,469 - Może ich znajdę. - Pewnie na cmentarzu. 171 00:13:23,552 --> 00:13:25,095 Jedźmy. Ściemnia się. 172 00:13:26,472 --> 00:13:29,225 Zbyt łatwo się poddajesz. Cierpliwości. 173 00:13:29,308 --> 00:13:31,393 W tej pracy grunt to wytrwałość... 174 00:13:40,319 --> 00:13:43,697 O, znaleźli pilota. Chodźmy. 175 00:13:43,781 --> 00:13:45,908 Kaska nie czeka. 176 00:14:25,072 --> 00:14:28,701 Bob Budowniczy miałby tu co robić. 177 00:14:28,784 --> 00:14:31,871 Nie wal tak drzwiami. Zrobisz mu krzywdę. 178 00:14:31,954 --> 00:14:34,039 To tylko samochód. 179 00:14:34,123 --> 00:14:38,335 Nic z tych rzeczy. To pełnoprawny członek rodziny. 180 00:14:38,419 --> 00:14:41,672 Nie słuchaj jej. Nie chciała cię zranić. 181 00:14:42,506 --> 00:14:44,592 Chodźcie, rozejrzyjmy się. 182 00:14:44,675 --> 00:14:46,760 - Jestem głodny. - Ja też. 183 00:14:46,844 --> 00:14:48,929 Spokojnie. Góra 20 minut. 184 00:14:49,013 --> 00:14:53,267 A pamiętasz, jak w zeszłym roku zjadłem całą pizzę 185 00:14:53,350 --> 00:14:56,812 a potem wszystko zwymiotowałem? 186 00:14:56,896 --> 00:15:00,566 - Pójdziemy tam? - Ale daruj sobie dalsze występy. 187 00:15:05,863 --> 00:15:08,407 Jak to mówią: "cisza i spokój". 188 00:15:08,490 --> 00:15:11,452 Boże. 189 00:15:11,535 --> 00:15:13,621 Umarlaki? 190 00:15:13,704 --> 00:15:18,500 Patrz, jaki nietypowy park. Taki bardziej nastrojowy. 191 00:15:18,584 --> 00:15:23,589 Jedni mają baseny, a inni prywatne cmentarze. Rzecz gustu. 192 00:15:23,672 --> 00:15:26,759 Chcecie sprzedać dom z czymś takim? 193 00:15:26,842 --> 00:15:29,136 "Zabytkowy dworek w urokliwym parku"? Tak. 194 00:15:29,219 --> 00:15:31,305 Świetny tekst. Napiszemy to w ulotce. 195 00:15:31,388 --> 00:15:36,101 - A trupy dacie w promocji? - To się przykryje folią. 196 00:15:36,226 --> 00:15:39,063 W mordę! Mój nowy gajer! 197 00:15:45,361 --> 00:15:49,031 - Myślisz, że przestanie? - Może nad jeziorem nie leje. 198 00:15:49,990 --> 00:15:54,578 Jesteście z nami w pracy, więc zachowujcie się, jak należy. 199 00:15:55,871 --> 00:16:00,167 Jakie wielkie kołatki. Ważą chyba po sto kilo. 200 00:16:01,251 --> 00:16:03,337 Dzień dobry! My z nieruchomości! 201 00:16:23,315 --> 00:16:25,401 Jest tu kto? 202 00:16:31,490 --> 00:16:34,743 Firma "Kwatera Na Zawsze"! 203 00:16:44,128 --> 00:16:46,922 - Widzieliście coś podobnego? - Nigdy. 204 00:16:47,006 --> 00:16:49,842 Nie takie rzeczy się widziało. 205 00:16:51,093 --> 00:16:55,431 - Pachnie jak u babci. - Gorzej. Pachnie jak babcia. 206 00:16:55,514 --> 00:16:58,392 Dawno nie odkurzany. Puści się pluton sprzątaczek 207 00:16:58,475 --> 00:17:01,186 i chata będzie lśniła jak nowa bryka. 208 00:17:02,980 --> 00:17:06,191 Mamo, tu są pająki. 209 00:17:26,253 --> 00:17:28,839 Sara Evers? 210 00:17:28,922 --> 00:17:31,216 Tak, dzień dobry. 211 00:17:31,300 --> 00:17:34,845 Nazywam się Ramsley. 212 00:17:39,266 --> 00:17:44,772 Witaj, Ramsley. Miło mi poznać. Jestem Jim Evers, do usług. 213 00:17:45,564 --> 00:17:49,651 Nie spodziewaliśmy się... krewnych. 214 00:17:49,735 --> 00:17:52,446 Wiem. Zajechaliśmy po drodze. 215 00:17:52,529 --> 00:17:57,242 Gdy dotarły do nas rozmiary domu i złożoność problemu, 216 00:17:57,326 --> 00:18:00,537 postanowiliśmy rzucić do akcji wszystkie siły. 217 00:18:00,621 --> 00:18:03,540 Mieliście nosa wybierając naszą agencję. 218 00:18:03,665 --> 00:18:08,212 Proszę, wodoodporny kalendarzyk, elegancki i praktyczny. 219 00:18:11,381 --> 00:18:15,302 No trudno. Powinno wystarczyć krzeseł. 220 00:18:15,719 --> 00:18:17,805 Taki u was tłok? 221 00:18:17,888 --> 00:18:22,935 Jaśnie pan Gracey nie zwykł nigdy konferować przed kolacją. 222 00:18:23,018 --> 00:18:25,062 Trochę się spieszymy. 223 00:18:25,187 --> 00:18:28,524 - Nie zostaniemy na kolację. - Nie bądźmy niegrzeczni. 224 00:18:28,607 --> 00:18:31,318 A co z wycieczką nad jezioro? 225 00:18:31,401 --> 00:18:34,780 Zjemy trochę zupki i spadamy. 226 00:19:00,472 --> 00:19:03,433 Nieźle! Naprawdę nieźle! Fajna chata. 227 00:19:04,685 --> 00:19:07,855 Chcielibyście mieć taką jadalnię, co? 228 00:19:09,731 --> 00:19:12,860 Pan za chwilę do państwa dołączy. 229 00:19:14,778 --> 00:19:16,822 Możesz odejść. 230 00:19:22,369 --> 00:19:24,955 Widziałaś? Posłuchał mnie. 231 00:19:28,375 --> 00:19:32,838 Widzieliście kiedyś taki kominek? Niesamowity. 232 00:19:32,921 --> 00:19:36,884 Można by tu zgrillować nosorożca. 233 00:19:36,967 --> 00:19:41,221 Poważnie. Spójrz na te detale. W życiu takich nie widziałem. 234 00:19:41,305 --> 00:19:43,390 Doprawdy? 235 00:19:44,725 --> 00:19:48,270 Mój dziad nie szczędził wydatków na ten dwór. 236 00:19:49,271 --> 00:19:52,482 Węża w kieszeni to na pewno nie miał. 237 00:19:52,566 --> 00:19:56,069 Jim Evers, z agencji nieruchomości. Miło mi pana poznać. 238 00:19:56,153 --> 00:19:58,989 Edward Gracey. 239 00:20:05,412 --> 00:20:09,249 To moja żona, Sara. Chodź się przywitać. 240 00:20:09,333 --> 00:20:11,668 Bardzo mi miło, panie Gracey. 241 00:20:11,752 --> 00:20:14,963 A to nasza córka, Megan i syn, Michael. 242 00:20:19,259 --> 00:20:22,054 Ma pani piękne dzieci, pani Evers. 243 00:20:23,430 --> 00:20:26,350 Dorzuciłem parę chromosomów. 244 00:20:27,351 --> 00:20:30,646 Kolacja podana. 245 00:20:37,611 --> 00:20:38,904 Dziękuję. 246 00:20:39,404 --> 00:20:41,490 Jaśnie pan jest bardzo kontent, 247 00:20:41,573 --> 00:20:44,993 z tak szybkiego pani przybycia. 248 00:20:45,077 --> 00:20:48,580 W normalnych okolicznościach wysłalibyśmy zaproszenie, 249 00:20:48,664 --> 00:20:50,707 ale liczy się każdy dzień. 250 00:20:50,791 --> 00:20:54,878 Macie grzyb w łazience? A może chałupę zżerają termity? 251 00:20:54,962 --> 00:20:59,883 Nie, ale ostatnio jest tu dość niespokojnie. 252 00:21:01,134 --> 00:21:03,512 Co pani sądzi o domu, pani Evers? 253 00:21:05,472 --> 00:21:08,100 Czuję się jak w pałacu z bajki. 254 00:21:08,183 --> 00:21:11,853 Wspaniała architektura, renesansowe okna i zdobienia... 255 00:21:11,937 --> 00:21:14,481 Niesłychana troska o detale. 256 00:21:14,564 --> 00:21:17,776 Nie spotyka się takich domów. Ja nie spotkałam. 257 00:21:17,859 --> 00:21:21,613 Wzniesiono go z ogromną troską i miłością. 258 00:21:35,335 --> 00:21:40,090 To moja rodowa siedziba, moje gniazdo. 259 00:21:41,300 --> 00:21:43,719 Ale życie tu jest torturą. 260 00:21:44,970 --> 00:21:47,055 Niech mi pan powie... 261 00:21:47,472 --> 00:21:49,558 Czy wierzy pan w duchy? 262 00:21:50,434 --> 00:21:52,519 W co? 263 00:21:52,602 --> 00:21:54,896 A, w duchy! Jasne. 264 00:21:54,980 --> 00:21:57,733 Ale klienci raczej o to nie pytają. 265 00:21:57,816 --> 00:22:00,152 Wolą wiedzieć, ile jest łazienek. 266 00:22:00,235 --> 00:22:05,115 Uwielbiają toalety. Ja bym stawiał na biały montaż, nie na duchy. 267 00:22:05,949 --> 00:22:08,744 Nawałnica przybiera na sile. 268 00:22:08,827 --> 00:22:12,914 - Że jak? - Nie da się przejechać mostem. 269 00:22:14,041 --> 00:22:18,503 Będą państwo zmuszeni spędzić tutaj noc. 270 00:22:20,213 --> 00:22:26,053 Stanowczo nalegam, by przenocowali państwo u nas. 271 00:22:26,136 --> 00:22:30,015 Niestety, musimy odmówić. Mamy inne plany. 272 00:22:30,098 --> 00:22:32,893 Obawiam się, że musicie je zmienić. 273 00:22:33,977 --> 00:22:36,897 Ramsley wskaże wam pokoje. 274 00:22:51,078 --> 00:22:54,581 Dzieciom powinno być tu wygodnie. 275 00:22:57,250 --> 00:23:00,837 - Jak w muzeum. - Zachowuj się. 276 00:23:02,714 --> 00:23:06,551 Nie zapomnijcie sprawdzić, czy woda dobrze spływa. 277 00:23:06,635 --> 00:23:09,137 Dobranoc, tato. 278 00:23:15,018 --> 00:23:19,356 Mam nadzieję, że będą państwo zadowoleni z pokoju. 279 00:23:19,439 --> 00:23:23,151 Jest wspaniały. Obsługa na najwyższym poziomie. 280 00:23:23,235 --> 00:23:26,113 Czy coś jeszcze, proszę pana? 281 00:23:26,196 --> 00:23:28,573 - A czekoladek nie dajecie? - Słucham? 282 00:23:28,657 --> 00:23:33,245 W hotelach często kładą czekoladki na poduszki. 283 00:23:33,328 --> 00:23:37,541 Zwykłe, albo z nadzieniem, czasami miętowe... 284 00:23:37,624 --> 00:23:39,709 Co ja zrobiłem? 285 00:23:43,296 --> 00:23:46,550 W co ty nas wpakowałeś? 286 00:23:46,633 --> 00:23:50,595 - Mieliśmy jechać nad jezioro. - Moja wina, że pada? 287 00:23:50,679 --> 00:23:54,516 Nie o to chodzi. Musiałeś tu przyjechać. 288 00:23:54,599 --> 00:23:56,893 To dla nas wspaniała okazja. 289 00:23:56,977 --> 00:23:59,146 Nie dla nas. Dla ciebie! 290 00:23:59,229 --> 00:24:01,857 Nie obchodzi cię nic poza pracą. 291 00:24:01,940 --> 00:24:06,820 Ale jak dostajesz drogie prezenty, to nie masz nic przeciwko temu. 292 00:24:09,072 --> 00:24:11,366 Co ty robisz? 293 00:24:11,450 --> 00:24:13,535 Wcale tak nie myślę. 294 00:24:14,661 --> 00:24:16,830 Daj spokój. 295 00:24:17,831 --> 00:24:21,126 Przepraszam, kochanie! Otwórz, proszę! 296 00:24:27,674 --> 00:24:29,134 Nie strasz mnie... 297 00:24:29,301 --> 00:24:31,386 Przepraszam za najście. 298 00:24:31,470 --> 00:24:35,515 Zechciałby pan porozmawiać z jaśnie panem w bibliotece? 299 00:24:35,599 --> 00:24:38,393 Porozmawiać? Bardzo chętnie. 300 00:24:38,477 --> 00:24:41,771 - Tak. Gadka szmatka. - Szmatka. Rozumiem. 301 00:24:41,855 --> 00:24:46,234 Proszę za mną, jeśli pan tak łaskaw. 302 00:24:46,318 --> 00:24:50,197 Saro, idę zamienić słówko z panem Gracey. 303 00:24:50,280 --> 00:24:52,365 Wracam za minutkę. 304 00:24:54,117 --> 00:24:58,914 Byłeś kiedyś w solarium? Moja znajoma ma salon. 305 00:24:58,997 --> 00:25:01,875 Blady coś jesteś. 306 00:25:01,958 --> 00:25:05,921 W godzinę strzaskasz się na heban. Damy to lubią. 307 00:25:06,838 --> 00:25:08,924 Brzmi zachęcająco. 308 00:25:11,426 --> 00:25:14,763 Napije się pan czegoś? Może brandy? 309 00:25:14,846 --> 00:25:16,932 Czemu nie, dzięki. 310 00:25:19,100 --> 00:25:21,937 No nie! Klasa! Tego u nas brakuje. 311 00:25:22,020 --> 00:25:24,397 Każę sobie powiesić mój portret. 312 00:25:24,481 --> 00:25:26,733 Dopiero będzie elegancko. 313 00:25:26,816 --> 00:25:30,362 Istotnie. Bez wątpienia. 314 00:25:30,445 --> 00:25:33,240 Ekstra. Dziękuję, Ramsley. 315 00:25:37,327 --> 00:25:40,497 - Od dawana tu pracujesz? - Od bardzo dawna. 316 00:25:40,580 --> 00:25:45,460 O jakie kwalifikacje mam pytać ewentualnego kamerdynera? 317 00:25:45,544 --> 00:25:48,004 Powinien być sumienny, 318 00:25:48,088 --> 00:25:50,465 bezwarunkowo lojalny, 319 00:25:50,549 --> 00:25:54,469 a nade wszystko znać swoje miejsce. 320 00:25:55,762 --> 00:25:59,933 Dziwny gość ten twój szef. Co go kręci? 321 00:26:01,560 --> 00:26:05,355 Jaką ma pasję? Pan kocha wszystko, co piękne. 322 00:26:05,438 --> 00:26:09,484 Literaturę, operę... 323 00:26:09,568 --> 00:26:11,653 A te jego... duchy? 324 00:26:11,736 --> 00:26:14,739 Ciągle je widzi, czy miał tylko zły dzień? 325 00:26:14,823 --> 00:26:18,827 - Pan w nie nie wierzy? - Pewnie, że nie. 326 00:26:18,910 --> 00:26:22,581 Wiesz, co ci powiem? Życie masz tylko jedno. 327 00:26:22,664 --> 00:26:25,667 Więc trzeba jechać, ile fabryka dała. 328 00:26:25,750 --> 00:26:29,629 Czy potrafi pan milczeć jak grób? 329 00:26:30,839 --> 00:26:34,134 - Spoko. - Jaśnie pan czuje się źle. 330 00:26:34,217 --> 00:26:37,887 Musi opuścić ten dom i udać się w podróż. 331 00:26:37,971 --> 00:26:42,183 Tu grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo. 332 00:26:42,267 --> 00:26:46,021 Obawiam się najgorszego. 333 00:26:49,149 --> 00:26:52,402 Jezu, co to za nora. Nie ma zasięgu. 334 00:26:52,485 --> 00:26:57,073 Ale nas załatwili. "Góra 20 minut." Akurat. 335 00:26:57,157 --> 00:27:02,287 - Długo tak jeszcze będzie padało? - A co ja jestem? Pogodynka? 336 00:27:06,458 --> 00:27:08,543 Cygarka... 337 00:27:09,419 --> 00:27:12,964 Niezłe. Chodź do tatusia. 338 00:27:18,511 --> 00:27:21,222 Milutko tu. Fajnie. 339 00:27:21,306 --> 00:27:24,100 Naprawdę fajnie. Bogato... 340 00:27:33,068 --> 00:27:36,071 Pan tak nie stoi. Ramsley, nalej panu. 341 00:27:36,154 --> 00:27:38,657 Nie dalej jak wczoraj przywiozłem z Indii 342 00:27:38,740 --> 00:27:43,536 nader zajmującą książkę: "Wskrzeszanie zmarłych"... 343 00:27:45,455 --> 00:27:47,540 Tylko żeby nie było plamy. 344 00:28:16,403 --> 00:28:18,488 Interesujące. 345 00:28:34,379 --> 00:28:36,631 Ciekawe, dokąd prowadzi. 346 00:28:39,968 --> 00:28:42,053 Wypuśćcie mnie! 347 00:28:48,476 --> 00:28:50,562 Przechyl główkę. 348 00:28:51,604 --> 00:28:53,940 Proszę natychmiast przechylić główkę! 349 00:29:27,307 --> 00:29:29,392 Megan! 350 00:29:34,731 --> 00:29:36,816 Co to jest? 351 00:29:40,820 --> 00:29:42,906 Jakieś widmo. 352 00:29:58,421 --> 00:30:00,715 Chce, żeby za nim iść. 353 00:30:02,300 --> 00:30:04,385 Odbiło ci? 354 00:30:11,726 --> 00:30:14,729 Naprawdę. Pokazuje nam drogę. 355 00:30:29,702 --> 00:30:31,788 Megan, zaczekaj! 356 00:30:38,253 --> 00:30:41,381 Jak jest potrzebny, to się stary grzyb ulotnił! 357 00:30:50,932 --> 00:30:53,601 Przepraszam? Gdzie jest mój mąż? 358 00:30:57,897 --> 00:30:59,941 Proszę pani! 359 00:31:01,109 --> 00:31:03,194 Chwileczkę! 360 00:31:23,381 --> 00:31:27,176 - Ramsley. To pan... - Tak. Do usług. 361 00:31:27,260 --> 00:31:30,096 Nie mogę znaleźć mojego męża. 362 00:31:30,179 --> 00:31:32,265 Ach tak. 363 00:31:32,348 --> 00:31:35,059 Zostawiłem go w bibliotece. 364 00:31:35,143 --> 00:31:37,562 Tamte drzwi. 365 00:31:39,772 --> 00:31:44,402 Kochanie, nie kłóćmy się już. Idziemy spać? 366 00:31:45,236 --> 00:31:48,448 Przepraszam. Wzięłam pana za mojego męża. 367 00:31:48,531 --> 00:31:52,452 Pomogę pani. Ramsley nie lubi, gdy bałaganię. 368 00:31:52,535 --> 00:31:56,831 - Jest dość surowy. - Tylko na pierwszy rzut oka. 369 00:31:56,915 --> 00:32:00,209 Przy bliższym poznaniu bardzo zyskuje. 370 00:32:00,293 --> 00:32:02,045 Jest nawet... 371 00:32:04,130 --> 00:32:06,215 Jest całkiem miły. 372 00:32:07,759 --> 00:32:09,844 Był dla mnie jak ojciec. 373 00:32:09,928 --> 00:32:13,014 Panie Gracey? Mogę o coś spytać? 374 00:32:13,097 --> 00:32:15,934 Oczywiście. Słucham. 375 00:32:16,017 --> 00:32:20,021 Pozbywa się pan swojego rodzinnego gniazda. 376 00:32:20,146 --> 00:32:24,317 To pański dom. Czemu chce go pan sprzedać? 377 00:32:26,819 --> 00:32:30,657 Te mury są pełne wspomnień. 378 00:32:31,616 --> 00:32:34,827 Bardzo często bolesnych. 379 00:32:38,206 --> 00:32:41,876 Żeby pani to zrozumiała, musiałbym go pani pokazać. 380 00:32:42,710 --> 00:32:43,920 Proszę. 381 00:32:44,087 --> 00:32:46,255 Niech się pani nie obawia. 382 00:32:49,926 --> 00:32:54,180 Czasy świetności tego domu dawno już minęły. 383 00:32:54,305 --> 00:32:59,060 Jednak kiedyś te mury wprost tętniły życiem. 384 00:32:59,143 --> 00:33:04,399 Wciąż zabawy, maskarady, tańce. To był szczęśliwy dom. 385 00:33:05,233 --> 00:33:09,696 Wierzyliśmy, że tak będzie zawsze. Świat należał do nas. 386 00:33:09,779 --> 00:33:12,281 I co się stało z tym światem? 387 00:33:12,365 --> 00:33:15,243 - To ona. - Kto? 388 00:33:15,910 --> 00:33:17,620 Elizabeth. 389 00:33:17,704 --> 00:33:20,999 To jej wspomnienie mąci spokój tego domu. 390 00:33:46,649 --> 00:33:49,569 - Chodź. - Zaczekaj. 391 00:33:50,611 --> 00:33:53,072 A jak stanie między piętrami? 392 00:33:53,156 --> 00:33:56,409 Nie bój żaby. Przynajmniej coś się będzie działo. 393 00:34:08,046 --> 00:34:10,339 A ja myślałem, że jestem rozsądny. 394 00:34:50,296 --> 00:34:52,340 Jest tu kto? 395 00:35:12,026 --> 00:35:14,112 To chyba te termity. 396 00:35:16,864 --> 00:35:19,408 A może tylko przeciąg. 397 00:37:21,614 --> 00:37:22,865 Mama? 398 00:37:23,491 --> 00:37:27,620 Co wy tu robicie? To absolutnie niewybaczalne! 399 00:37:27,745 --> 00:37:30,206 - Proszę wyjść! - Kto to jest? 400 00:37:30,289 --> 00:37:34,001 Nie twoja sprawa, smarkulo! Marsz do pokoju i spać! 401 00:37:34,085 --> 00:37:37,713 Miała na imię Elizabeth. Macie ochotę na ciasteczka? 402 00:37:37,797 --> 00:37:41,467 Nie dawaj im ciasteczek. To włamywacze. 403 00:37:41,550 --> 00:37:45,304 Takich nicponi się nie częstuje. Po co tu węszą? 404 00:37:45,388 --> 00:37:48,182 To ona ich przyprowadziła! 405 00:37:49,392 --> 00:37:51,477 Schowajcie się. 406 00:38:03,072 --> 00:38:07,785 Dzieci nie ma w pokoju. Wiecie, gdzie są? 407 00:38:07,868 --> 00:38:11,747 - Dzieci? Jakie dzieci? - Jakie dzieci? 408 00:38:18,337 --> 00:38:23,175 Jej dzieci. Które niepotrzebnie tu przywiozła, 409 00:38:23,259 --> 00:38:26,262 razem z tym bezmyślnym prostakiem. 410 00:38:36,981 --> 00:38:42,486 Gdybym miał go słuchać jeszcze przez chwilę, diabli by mnie wzięli. 411 00:38:42,570 --> 00:38:45,656 Święta racja. Co za ćwok. 412 00:38:45,740 --> 00:38:48,409 Czy nie zaproszono tylko jej? 413 00:38:48,492 --> 00:38:52,246 Skąd ta niechęć do wypełniania poleceń? To takie trudne? 414 00:38:52,330 --> 00:38:54,415 Oczywiście, że nie. 415 00:38:54,498 --> 00:38:58,627 Znajdźcie dzieci i przyprowadźcie do mnie. 416 00:38:58,711 --> 00:39:02,882 - Oczywiście, że tak. - Wszystko jest już przygotowane. 417 00:39:02,965 --> 00:39:07,219 Nic nie przeszkodzi w realizacji planu jaśnie pana. 418 00:39:16,979 --> 00:39:21,942 Nareszcie ludzki głos! Nie wie pani, jak stąd wyjść? 419 00:39:22,026 --> 00:39:26,364 Przepraszam, że tak tu wlazłem, ale to z ciekawości. 420 00:39:28,324 --> 00:39:32,995 Miałem się spotkać z panem Graceyem, ale jakoś nie wyszło. 421 00:39:33,079 --> 00:39:35,998 Dla was to, widma, dźwięczą klawesyny, 422 00:39:36,082 --> 00:39:39,752 łkają cymbały i grają tamburyny. 423 00:39:39,835 --> 00:39:42,463 Słyszę, ale nic nie widzę. Gdzie jesteś? 424 00:39:42,546 --> 00:39:46,467 Jam jest Madame Leota, Królowa Kabały. 425 00:39:46,550 --> 00:39:50,304 Posłaniec zaświatów. Kogo chcesz widzieć? 426 00:39:55,142 --> 00:39:58,813 - Chwila moment! - Cisza! Kogo szukasz? 427 00:39:58,896 --> 00:40:02,400 - Wyjścia z tego cyrku! - Szukaj go wewnątrz. 428 00:40:02,483 --> 00:40:06,237 - Nie chcę! Ogłuchłaś? - Radzę, abyś mnie wysłuchał. 429 00:40:06,320 --> 00:40:09,073 Straszliwa klątwa zagraża twemu życiu. 430 00:40:09,156 --> 00:40:11,867 Dlaczego? Ja tylko sprzedaję domy! 431 00:40:11,951 --> 00:40:15,329 Na wampira czarną krew, zjaw się, 432 00:40:15,413 --> 00:40:20,668 ty, co budzisz strach i nieś nas, nieś nas aż pod dach! 433 00:40:20,751 --> 00:40:23,963 Wampiry? Nie przeginaj, bo zemdleję! 434 00:40:24,046 --> 00:40:30,302 Tchnij w nas upiorną siłę i lekko unieś w górę, jak pyłek. 435 00:40:32,430 --> 00:40:36,642 Lepiej mnie postaw, bo to się źle skończy, dobra? 436 00:40:36,725 --> 00:40:39,812 Do bram rozumu więcej nie pukaj, 437 00:40:39,895 --> 00:40:43,232 lecz raczej wiedzy nieziemskiej szukaj. 438 00:40:43,315 --> 00:40:47,319 - Lepiej wskaż mi toaletę. - Brnąć będziesz przez ciernie. 439 00:40:47,403 --> 00:40:49,780 Wytrzymaj jednak, trafisz do domu. 440 00:40:49,905 --> 00:40:51,991 Ja chcę do domu! 441 00:40:52,867 --> 00:40:56,162 Do roboty, Evers. Grozi wam straszna śmierć. 442 00:40:56,245 --> 00:40:59,748 Waży się wasz los! Uwolnij nas od klątwy! 443 00:40:59,832 --> 00:41:02,751 Bo nie ujdziecie stąd żywi! 444 00:41:02,835 --> 00:41:09,133 Idź. Ocal żonę i dzieci. Uwolnij ją i wszystkich nas! 445 00:41:09,216 --> 00:41:12,136 Nienawidzę karuzeli! Puszczę pawia! 446 00:42:07,983 --> 00:42:10,069 - Żyjecie? - Nic nam nie jest. 447 00:42:10,152 --> 00:42:12,863 - Wyjeżdżamy. - Teraz nie możemy! 448 00:42:12,947 --> 00:42:16,992 Bo pada? Nie jesteście z cukru. Znajdźmy mamę i w nogi. 449 00:42:17,076 --> 00:42:19,620 To niemożliwe. Nie może stąd wyjść. 450 00:42:19,745 --> 00:42:21,747 - Dlaczego? - Bo nie. 451 00:42:21,830 --> 00:42:25,251 Powiedziałbym, gdybym mógł. Ale nie mogę. 452 00:42:25,334 --> 00:42:27,002 Ale jak tu... 453 00:42:27,795 --> 00:42:31,090 Tatuś zachorował. Jedziemy do domu. 454 00:42:31,173 --> 00:42:33,217 - To są duchy! - Dość tego! 455 00:42:33,300 --> 00:42:37,513 Po prostu mamy halucynacje. Sałatka mogła być nieświeża. 456 00:42:38,138 --> 00:42:40,224 - Moja sałatka! - Może i nie. 457 00:42:40,307 --> 00:42:42,726 - Jedziemy stąd. - Trzeba im pomóc. 458 00:42:42,810 --> 00:42:45,854 Na śmierć nie ma rady. Tak to już jest. 459 00:42:45,938 --> 00:42:49,692 Tatuś ma rację. Niech każdy pilnuje swego nosa. 460 00:42:49,775 --> 00:42:53,779 - Trzeba zdjąć z nich klątwę. - Co wam odbiło z tą klątwą? 461 00:42:53,862 --> 00:42:57,032 Nie gadaliście czasem z taką rymującą kapustą w bańce? 462 00:42:57,116 --> 00:43:00,494 - Znalazł Cygankę! - Nic z tego! 463 00:43:00,578 --> 00:43:02,871 - Tato... - Fruwałem po pokoju. 464 00:43:02,955 --> 00:43:06,917 Przywiązało mnie do krzesła i latałem z jakimiś instrumentami. 465 00:43:07,001 --> 00:43:10,254 - Nic z tego, Kacper. - Musisz pomóc mamie! 466 00:43:10,337 --> 00:43:12,590 A co się stało? 467 00:43:25,603 --> 00:43:29,231 Zmarła tutaj, w tym domu. 468 00:43:30,024 --> 00:43:34,737 Była taka młoda, piękna i wesoła. 469 00:43:35,988 --> 00:43:39,617 I kochała pana tego domu. 470 00:43:39,700 --> 00:43:41,827 Pańskiego dziadka? 471 00:43:41,910 --> 00:43:46,248 Pokochał ją i to bardziej niż życie. 472 00:43:47,207 --> 00:43:53,213 Ale nie mogli się pobrać. Pochodzili z różnych sfer. 473 00:43:55,716 --> 00:43:57,843 Jak umarła? 474 00:43:57,926 --> 00:44:01,764 Odebrała sobie życie. Zażyła truciznę. 475 00:44:01,847 --> 00:44:06,435 Jej ukochany był w rozpaczy. 476 00:44:06,518 --> 00:44:11,440 Stracił nadzieję, stracił miłość, 477 00:44:11,523 --> 00:44:15,986 stracił Elizabeth... Powiesił się. 478 00:44:18,656 --> 00:44:24,578 Umarł, ale stąd nie odszedł. Wierzy, że ona do niego wróci. 479 00:44:28,040 --> 00:44:30,626 Jeśli posłuchasz uważnie, 480 00:44:30,709 --> 00:44:36,340 usłyszysz, jak wciąż bije jego złamane serce. 481 00:44:45,891 --> 00:44:47,935 No nie, wolnego! 482 00:44:48,018 --> 00:44:52,314 Czyli że jakiś nieboszczyk chce skusić moją żonę na figo fago? 483 00:44:52,398 --> 00:44:54,817 Otóż to. To niedobrze? 484 00:44:54,900 --> 00:44:57,778 Jakiś zdechlak chce poderwać moją starą! 485 00:44:57,861 --> 00:45:01,490 A ta chałupa nie jest na sprzedaż. Tak, to niedobrze. 486 00:45:01,573 --> 00:45:04,576 Madame Leota, czy to ona? 487 00:45:04,660 --> 00:45:08,330 Czy rzeczywiście nasza Elizabeth zmartwychwstała? 488 00:45:08,414 --> 00:45:11,542 To prawda. Jest wśród nas. 489 00:45:11,625 --> 00:45:16,004 - Widzisz? Nie zdawało mi się. - Ale nie dajcie się zwieść. 490 00:45:16,088 --> 00:45:18,632 Nic nie jest takie, jakim się zdaje. 491 00:45:18,799 --> 00:45:21,969 Klątwa zostanie zdjęta, gdy prawda wyjdzie na jaw. 492 00:45:22,052 --> 00:45:25,305 Aby zaś do tego doszło, musicie znaleźć klucz. 493 00:45:25,389 --> 00:45:27,599 Jaki klucz, szefowo? 494 00:45:27,683 --> 00:45:30,144 Poprzez grobowiec pod uschłym dębem 495 00:45:30,227 --> 00:45:32,896 trzeba ci zstąpić na dno otchłani, 496 00:45:32,980 --> 00:45:36,108 gdzie klątwy strażnicy leżą pogrzebani. 497 00:45:36,191 --> 00:45:39,027 Grób bezimienny jest twoim celem. 498 00:45:39,111 --> 00:45:41,905 Znajdź go lub zgiń. Nic więcej nie wiem. 499 00:45:41,989 --> 00:45:46,368 Dobrze rozumiem? Skoczę tylko na cmentarz po klucze i po sprawie? 500 00:45:46,452 --> 00:45:50,998 - Musisz odnaleźć klucz. - Skojarzyłem. Do roboty! 501 00:45:51,081 --> 00:45:54,626 Jest jeden problem. Jak stąd wyjdziemy? 502 00:45:54,710 --> 00:45:56,795 No właśnie. Jak wyjdziemy? 503 00:45:56,879 --> 00:46:02,259 Mam zdaje się jeden pomysł... 504 00:46:09,725 --> 00:46:13,437 - Mówiłeś, że to potrafisz! - Wiem co robię. 505 00:46:19,943 --> 00:46:22,571 - Nie trać głowy! - Ja poprowadzę! 506 00:46:22,654 --> 00:46:25,073 - Co robisz? - Pozabijasz nas! 507 00:46:25,157 --> 00:46:29,703 I tu się nieco mylisz, bo niektórzy z nas już nie żyją. 508 00:46:34,208 --> 00:46:36,293 Tato, patrz. 509 00:46:53,352 --> 00:46:55,437 Cel.... pal! 510 00:47:14,081 --> 00:47:16,500 To chyba umarlaki. 511 00:47:22,756 --> 00:47:26,385 Właściwie co tu robią te wszystkie duchy? 512 00:47:26,468 --> 00:47:32,099 Po śmierci nie znalazły światła i są w pułapce. 513 00:47:32,224 --> 00:47:36,103 Będą błąkać się po tym padole przez całą wieczność. 514 00:47:40,107 --> 00:47:42,359 Nieźle. 515 00:48:01,378 --> 00:48:03,505 A ty tu czego? 516 00:48:03,589 --> 00:48:06,758 - Widzą nas? - Jasne, że nie. 517 00:48:06,842 --> 00:48:09,678 Pewnie, że tak. Ja chyba lepiej wiem. 518 00:48:09,761 --> 00:48:12,180 Nie słuchaj go, kłamie. 519 00:48:13,473 --> 00:48:16,018 Chrzanić ich. Chodźcie, dzieci. 520 00:48:17,477 --> 00:48:21,189 Dałbym głowę, że patrzył wprost na mnie. 521 00:48:21,273 --> 00:48:23,567 To medium. 522 00:48:27,779 --> 00:48:30,449 Tę suknię miała włożyć do ślubu. 523 00:48:30,532 --> 00:48:32,576 Jaka piękna... 524 00:48:32,659 --> 00:48:36,997 O ileż piękniej wyglądałaby na Elizabeth. 525 00:48:37,080 --> 00:48:42,628 A teraz jest tylko ponurym wspomnieniem niespełnionych marzeń. 526 00:48:42,711 --> 00:48:46,131 Kochać kogoś tak mocno i utracić tak nagle... 527 00:48:46,214 --> 00:48:48,842 Nie mogę sobie tego nawet wyobrazić. 528 00:48:48,926 --> 00:48:51,803 Prawdziwej miłości nic nie zwycięży. 529 00:48:51,887 --> 00:48:54,973 Na zawsze zostaje w sercu. 530 00:48:57,726 --> 00:48:59,811 To wzruszające. 531 00:48:59,895 --> 00:49:02,814 Poświęcił wszystko dla miłości... 532 00:49:02,898 --> 00:49:05,734 A potem zbankrutował. I powiesił się. Brawo. 533 00:49:06,902 --> 00:49:10,447 O, w mordę! To nowe buty. Uważajcie pod nogi. 534 00:49:10,989 --> 00:49:13,659 - W mordę! - Michael, nie wyrażaj się. 535 00:49:13,742 --> 00:49:15,911 Gdzie to jest? Czego tu szukamy? 536 00:49:15,994 --> 00:49:19,456 Ta z kuli mówiła o jakimś suchym dębie. 537 00:49:19,539 --> 00:49:22,876 Świetnie. Co ja bym bez niej zrobił? 538 00:49:28,090 --> 00:49:30,467 Co to? Słyszycie? 539 00:49:34,388 --> 00:49:38,392 Cicho szumi las... wokół tyle gwiazd. 540 00:49:39,851 --> 00:49:41,937 Duchy w krąg otaczają nas, 541 00:49:42,020 --> 00:49:44,147 idą w tany setki par... 542 00:49:44,231 --> 00:49:46,441 Panowie, wybaczcie, że przeszkadzam. 543 00:49:46,525 --> 00:49:49,027 Którędy do mauzoleum? 544 00:49:49,111 --> 00:49:54,241 Gdy kwitły białe bzy, tam, gdzie ruczaju toń, 545 00:49:54,324 --> 00:49:56,952 Tam, gdzie spotkałem cię... 546 00:49:57,035 --> 00:49:59,746 Nie. Z tego co wiem, chodzi o uschły dąb? 547 00:49:59,830 --> 00:50:01,915 Tak mi się zdaje. To obok... 548 00:50:01,999 --> 00:50:04,334 - Obok nas... - Obok nas... 549 00:50:04,418 --> 00:50:07,129 Mlecznej drogi lśni blask... 550 00:50:07,212 --> 00:50:11,842 Jesteście świetni, chłopaki, ale muszę pomóc żonie, bo... 551 00:50:11,925 --> 00:50:14,386 Kiedy znów powróci ona, hen, spoza gór! 552 00:50:14,469 --> 00:50:16,847 Kiedy wszyscy już będziemy... 553 00:50:16,930 --> 00:50:19,433 Chodzi mi o klucz... 554 00:50:19,516 --> 00:50:22,019 Gdzie jest klucz? Piękny klucz? 555 00:50:22,144 --> 00:50:26,231 Gdzie się chowa, czy wiesz? Da ci wszystko, o chcesz... 556 00:50:26,314 --> 00:50:30,819 Gdzie tu w okolicy jest jakieś mauzoleum? Tam jest ten klucz. 557 00:50:30,902 --> 00:50:33,697 By zdobyć klucz, 558 00:50:33,780 --> 00:50:37,534 idź do mauzoleum. Idź i go weź... 559 00:50:37,617 --> 00:50:39,494 Tato! To tutaj! 560 00:50:39,578 --> 00:50:41,663 Tutaj to jest! 561 00:50:42,748 --> 00:50:44,833 Dzięki, jak to mówią. 562 00:50:51,131 --> 00:50:53,216 Jesteśmy. 563 00:50:56,386 --> 00:50:58,472 Trzymajcie się mnie. 564 00:51:12,611 --> 00:51:15,989 Patrzcie! Ostrzeżenie! 565 00:51:17,074 --> 00:51:20,869 - Skąd wiesz? - Trzy lata uczyłam się łaciny. 566 00:51:20,952 --> 00:51:24,790 Mówiłeś, że to głupota, bo to martwy język. 567 00:51:24,873 --> 00:51:27,876 Jak widać, bardzo się nie pomyliłem. 568 00:51:27,959 --> 00:51:30,879 "Strzeżcie się, którzy tu wchodzicie..." 569 00:51:30,962 --> 00:51:35,050 "Tędy wiedzie droga do krainy umarłych." 570 00:51:37,511 --> 00:51:39,763 - A ty dokąd? - Nie lubię łaciny. 571 00:51:39,846 --> 00:51:42,974 Już to przerabialiśmy. Bądź mężczyzną. Masz 10 lat. 572 00:51:43,058 --> 00:51:46,144 Od przedwczoraj. Dopiero się przyzwyczajam. 573 00:51:49,815 --> 00:51:52,734 Zrobimy tak. Megan, zostań tu z bratem. 574 00:51:52,818 --> 00:51:55,904 - Co? - Nie zostawię go tu samego. 575 00:51:55,987 --> 00:51:59,366 Nie ruszajcie się stąd, a ja załatwię sprawę. 576 00:52:32,607 --> 00:52:35,902 - Zaraz wracam. - Góra 20 minut? 577 00:52:36,570 --> 00:52:39,072 Najwyżej 20 minut. 578 00:53:20,697 --> 00:53:23,783 Czego kazała mi szukać ta żarówa? 579 00:53:23,867 --> 00:53:25,952 Chyba jakiejś krypty... 580 00:53:26,912 --> 00:53:28,997 Chodziło o kryptę... 581 00:53:29,080 --> 00:53:31,374 Bezimienny grób. 582 00:53:31,458 --> 00:53:35,295 Co ty wyprawiasz? Mogłem dostać zawału! 583 00:53:35,378 --> 00:53:39,591 - Miałaś czekać z Michaelem. - Bałam się, że nie trafisz. 584 00:53:39,674 --> 00:53:42,677 A Michaelowi nic nie będzie. 585 00:53:42,761 --> 00:53:45,388 Było tak: "Grób bezimienny jest twym celem. 586 00:53:45,472 --> 00:53:47,557 Znajdź go lub zgiń. Więcej nie wiem". 587 00:53:54,564 --> 00:53:57,859 - To chyba ten. - Domyślił się. 588 00:54:01,154 --> 00:54:04,115 Zaczynam mieć dość tego miejsca. 589 00:54:04,199 --> 00:54:06,284 A kto nas tu przywiózł? 590 00:54:06,368 --> 00:54:09,287 Ojciec, który stara się zapewnić wam byt, 591 00:54:09,371 --> 00:54:11,998 i to, czego sam nigdy nie miał. 592 00:54:12,082 --> 00:54:14,918 - Miałeś trudne dzieciństwo? - Wcale nie. 593 00:54:15,001 --> 00:54:17,379 To po co nam coś, czego ty nie miałeś? 594 00:54:17,462 --> 00:54:19,214 Po to, żebyście... 595 00:54:19,297 --> 00:54:23,009 Nie podpuszczaj mnie, gadająca po łacinie smarkulo! 596 00:54:23,093 --> 00:54:26,179 Miejmy to z głowy. Trzymaj. 597 00:54:26,263 --> 00:54:28,348 Obiema rękami. 598 00:54:50,996 --> 00:54:54,874 Mam sprawę. Przepraszam, że niepokoję. 599 00:55:12,600 --> 00:55:16,563 Właściwie nic trudnego. Zwijamy się. 600 00:55:19,316 --> 00:55:22,944 A żarówa straszyła, że będzie masakra. 601 00:55:34,831 --> 00:55:37,042 Leć po klucz, ja się nim zajmę! 602 00:55:40,295 --> 00:55:42,339 Wracaj do łóżeczka. 603 00:55:43,798 --> 00:55:46,259 Jestem Jim Evers z agencji Kwatera Na Zawsze. 604 00:55:46,384 --> 00:55:49,888 Przepraszam, że obudziłem. Chodzi o klucz... 605 00:55:52,307 --> 00:55:56,144 Nie chcę robić kłopotu, ale chodzi o moją żonę. 606 00:55:56,227 --> 00:55:59,314 Nie szukam zwady. Odczep się! 607 00:56:03,568 --> 00:56:05,362 Sam chciałeś. 608 00:56:08,990 --> 00:56:12,994 Spróbuj mi jeszcze raz wrócić do życia, cwaniaczku! 609 00:56:13,078 --> 00:56:16,206 - I co? Znalazłaś? - Szukam. 610 00:56:16,289 --> 00:56:18,917 Spokojnie. Sytuacja jest opanowana. 611 00:56:19,000 --> 00:56:22,087 Nie ma najmniejszych powodów do niepokoju. 612 00:56:26,508 --> 00:56:30,929 - Megan, może się pospiesz! - To nie jest dobry pomysł. 613 00:57:26,151 --> 00:57:28,027 Dawaj rękę! 614 00:57:32,490 --> 00:57:34,576 Zasuwamy! 615 00:57:36,536 --> 00:57:38,663 Wyłaźcie stamtąd! Szybko! 616 00:57:38,746 --> 00:57:41,416 - Już jesteśmy. - Prędzej! 617 00:57:42,792 --> 00:57:46,504 Michael, otwórz drzwi! Musisz odsunąć zasuwę! 618 00:57:47,380 --> 00:57:49,966 Pospiesz się, chłopie! 619 00:57:50,049 --> 00:57:52,802 Tu są pająki, a ja nie mam żadnej gazety. 620 00:57:52,886 --> 00:57:54,971 Boisz się? 621 00:57:55,054 --> 00:57:57,807 To nic złego. Każdy czasem się boi. 622 00:57:57,891 --> 00:58:00,101 - Jak ja teraz! - Boisz się? 623 00:58:00,185 --> 00:58:02,437 Bardzo! Otwórz, synku! 624 00:58:02,520 --> 00:58:06,232 - Otwieraj, bo cię zamorduję! - To go na pewno uspokoi. 625 00:58:06,316 --> 00:58:10,737 To nic złego bać się, ale musisz nad tym zapanować! 626 00:58:10,820 --> 00:58:14,407 Pająki są straszne? Poczekaj, aż wylezą zombie! 627 00:58:14,491 --> 00:58:16,576 Jakie zombie? 628 00:58:16,659 --> 00:58:19,454 Otwórz! Nie ma czasu na gadanie! 629 00:58:19,537 --> 00:58:22,499 - Tato! Idą! - Wypuść nas! 630 00:58:22,582 --> 00:58:25,126 Otwórz drzwi! 631 00:58:29,172 --> 00:58:31,299 Otwieraj! 632 00:58:39,807 --> 00:58:43,061 Zamykaj! 633 00:58:47,023 --> 00:58:49,025 Precz, paskudztwa! 634 00:58:50,735 --> 00:58:55,615 Już dobrze. Wszystko gra? Jestem z ciebie dumny. 635 00:58:56,658 --> 00:58:59,160 - Żyjesz? - Masz klucz? 636 00:59:03,164 --> 00:59:06,501 Zaraz... Tak, mam. Jest. 637 00:59:07,627 --> 00:59:11,464 Strasznie się namęczyłem, więc gadaj, gdzie te drzwi. 638 00:59:11,548 --> 00:59:13,633 To jest klucz od kufra. 639 00:59:14,467 --> 00:59:16,803 - Co? - Od kufra. 640 00:59:16,886 --> 00:59:21,391 - Od czego? - Klucz. Od kufra. Jasne? 641 00:59:21,474 --> 00:59:24,185 Miałem znaleźć klucz. I znalazłem. 642 00:59:24,269 --> 00:59:28,314 A teraz mam szukać jakiegoś kufra. "Musisz znaleźć klucz". Pamiętasz? 643 00:59:28,398 --> 00:59:30,775 Ja tu tylko pracuję. 644 00:59:30,858 --> 00:59:34,654 No dobra, koniec. Mam tego dosyć. 645 00:59:34,737 --> 00:59:37,031 Nie pozwalaj sobie! Odstaw mnie! 646 00:59:37,115 --> 00:59:39,534 Pożałujesz! To przynosi pecha! 647 00:59:39,617 --> 00:59:41,703 Cicho, bo cię wezmę na kręgielnię. 648 00:59:41,786 --> 00:59:44,872 - Mam mdłości. - Widzisz, jak to jest. 649 00:59:45,873 --> 00:59:50,628 - Nie upuść mnie. Jestem delikatna. - Teraz to delikatna. 650 00:59:50,712 --> 00:59:53,631 A kto mi kazał ganiać się z umarlakami? 651 00:59:57,176 --> 00:59:59,762 - To ten? - Tak jest. 652 00:59:59,846 --> 01:00:01,931 No to do roboty. 653 01:00:03,391 --> 01:00:06,019 Potrzymaj ją. 654 01:00:26,497 --> 01:00:29,334 Czego mam szukać w tych szpargałach? 655 01:00:29,417 --> 01:00:35,006 Tu, w tej skrzyni, ma być list. Treści jego nie zna nikt. 656 01:00:35,173 --> 01:00:37,425 Ale tu tego... 657 01:00:40,762 --> 01:00:43,139 Czekajcie, chyba jest. 658 01:00:43,222 --> 01:00:45,308 Jest list. 659 01:00:47,393 --> 01:00:49,771 "Tak, mój najdroższy. Wyjdę za ciebie. 660 01:00:49,854 --> 01:00:51,939 Chcę spędzić z tobą całe życie. 661 01:00:52,023 --> 01:00:54,567 Od dzisiaj zawsze będziemy razem. 662 01:00:54,651 --> 01:00:58,446 Ty i ja. Twoja na zawsze, Elizabeth." 663 01:00:58,529 --> 01:01:02,241 - Ona wcale się nie otruła. - Chciała z nim być. 664 01:01:02,325 --> 01:01:05,036 Ktoś mu podrzucił fałszywy list. 665 01:01:05,119 --> 01:01:09,916 Moje gratulacje, panie Evers. Nie doceniłem pana. 666 01:01:09,999 --> 01:01:13,294 Osiągnął pan więcej, niż byłbym skłonny przypuszczać. 667 01:01:14,212 --> 01:01:16,714 Kamerdyner zabił? Bez jaj... 668 01:01:16,798 --> 01:01:20,677 Z wami dwojgiem policzę się później. 669 01:01:23,054 --> 01:01:27,725 - Czemu ją zabiłeś? - Jaśnie pan stracił rozsądek. 670 01:01:27,809 --> 01:01:33,189 Świat stał przed nim otworem, a on to odrzucił w imię miłości. 671 01:01:33,272 --> 01:01:37,026 Ostrzegałem, że to się źle skończy. 672 01:01:37,110 --> 01:01:42,073 - Ale z ciebie bydlę. - Bynajmniej. Jestem tylko rozsądny. 673 01:01:42,156 --> 01:01:44,909 Moim obowiązkiem wobec rodu 674 01:01:44,992 --> 01:01:47,787 było dopilnować, by jego dziedzic 675 01:01:47,870 --> 01:01:51,082 nie popełnił brzemiennego w skutki błędu. 676 01:01:51,165 --> 01:01:55,586 A takowym byłby związek z tą kobietą. 677 01:01:55,670 --> 01:01:57,964 Wszystko ległoby w gruzach. 678 01:01:58,047 --> 01:02:01,467 Nie mogłem biernie patrzeć, jak rujnuje sobie życie. 679 01:02:01,551 --> 01:02:05,388 - Tato, daj mu w dziób! - Najpierw dowie się o tym szef. 680 01:02:05,471 --> 01:02:07,557 Nie dowie się o niczym. 681 01:02:07,640 --> 01:02:12,353 Odbędzie się ślub, który zdejmie klątwę z tego domu. 682 01:02:12,437 --> 01:02:16,524 - Przeciez to moja żona! - Nie wiem, co ona w panu widzi. 683 01:02:16,607 --> 01:02:18,901 Ale to nie ma znaczenia. 684 01:02:18,985 --> 01:02:23,197 Najważniejsze, to położyć kres cierpieniom jaśnie pana. 685 01:02:23,281 --> 01:02:25,658 Dokonam tego jeszcze dziś. 686 01:02:25,742 --> 01:02:30,204 Uwolnię nas od klątwy. Nareszcie opuścimy ten dom. 687 01:02:30,288 --> 01:02:33,040 Koniec ściemy. Gdzie moja żona? 688 01:02:33,124 --> 01:02:35,209 Szykuje się do ślubu. 689 01:02:35,293 --> 01:02:37,920 Nie mogą się pobrać! Ona żyje! 690 01:02:38,004 --> 01:02:41,966 Tak, ale temu można zaradzić. 691 01:02:42,049 --> 01:02:46,262 Łatwo złamać ten jakże kruchy kwiat. 692 01:02:46,345 --> 01:02:49,390 Spróbuj ją tknąć, to cię zatłukę! 693 01:02:52,685 --> 01:02:56,355 Przezabawne. Człowiek chce zabić ducha. 694 01:02:56,439 --> 01:02:59,317 - Zostaw go! - Przestań! 695 01:03:02,028 --> 01:03:04,113 Wypuść ich! 696 01:03:07,325 --> 01:03:11,954 Uwolnij dzieciaki, oddaj mi żonę i wypuść nas stąd, do cholery! 697 01:03:12,038 --> 01:03:14,999 Chce pan wyjść? Wybornie. 698 01:03:16,042 --> 01:03:18,127 Wskażę panu drogę. 699 01:03:22,298 --> 01:03:26,677 Pozwolę sobie pana pożegnać, panie Evers. 700 01:04:03,631 --> 01:04:09,387 Ten dom długo czekał, by ktoś rozproszył spowijający go mrok. 701 01:04:09,470 --> 01:04:15,935 I dzisiaj, po raz pierwszy od jakże wielu lat, 702 01:04:16,686 --> 01:04:18,771 pojawia się szansa, 703 01:04:18,855 --> 01:04:22,400 że historia ta w końcu znajdzie swoje zakończenie. 704 01:04:23,359 --> 01:04:28,072 Saro, czy wierzysz że kochając można dać miłości drugą szansę? 705 01:04:28,155 --> 01:04:30,241 I przebaczyć? 706 01:04:30,783 --> 01:04:32,869 Tak, wierzę. 707 01:04:33,995 --> 01:04:37,164 - Nic nie pamiętasz? - O czym? 708 01:04:37,248 --> 01:04:41,127 - Panie Gracey, co panu jest? - Nie poznajesz mnie? 709 01:04:42,503 --> 01:04:46,799 Myślałem, że gdy cię tu sprowadzę, wszystko sobie przypomnisz. 710 01:04:46,883 --> 01:04:49,343 Ale co? Pan mnie przeraża. 711 01:04:49,427 --> 01:04:53,222 Właśnie tutaj spędziliśmy ostatnie wspólne chwile. 712 01:04:53,306 --> 01:04:56,767 Tańczyliśmy tu ostatni raz, zanim... 713 01:04:56,851 --> 01:04:59,186 odebrałaś sobie życie. 714 01:04:59,270 --> 01:05:03,482 Teraz nareszcie wróciłaś i możemy znów być razem. 715 01:05:03,566 --> 01:05:07,069 A ty nie pamiętasz? Byłaś całym moim światem! 716 01:05:07,153 --> 01:05:09,947 Po śmierci kochałem cię jak za życia! 717 01:05:10,031 --> 01:05:13,159 - Puszczaj! - Jak mogłaś zapomnieć? 718 01:05:15,953 --> 01:05:19,123 Poznaję cię. Jesteś Elizabeth. Uwierz mi! 719 01:05:19,206 --> 01:05:23,002 Posłuchaj głosu serca! To ja, twój ukochany! 720 01:05:23,085 --> 01:05:25,504 Wreszcie możemy być razem. Nie rozumiesz? 721 01:05:26,297 --> 01:05:29,133 - Elizabeth, wysłuchaj mnie. - Nie jestem Elizabeth. 722 01:05:29,216 --> 01:05:33,512 - Miej nade mną litość! - Przestań. Zostaw mnie! 723 01:05:39,727 --> 01:05:43,981 Nie pamięta mnie. To nie ona. 724 01:05:44,065 --> 01:05:46,275 To jest ona. 725 01:05:46,359 --> 01:05:51,906 Jej powrót przepowiedziała Cyganka i czas się dopełnił. 726 01:05:53,032 --> 01:05:56,953 - Proszę się przebrać. - Ale ona mnie nie pamięta. 727 01:05:57,036 --> 01:05:59,121 Z czasem to minie. 728 01:05:59,205 --> 01:06:02,541 Przypomni sobie. Wkrótce. 729 01:06:08,422 --> 01:06:10,508 Otwierać! 730 01:06:11,550 --> 01:06:13,636 Wpuśćcie mnie! 731 01:06:46,252 --> 01:06:50,673 Ramsley, pomóż mi. Tu się dzieje coś strasznego. 732 01:06:50,756 --> 01:06:54,301 - Pan Gracey... - Tak, proszę pani. 733 01:06:54,385 --> 01:06:58,889 Jaśnie pan oczekuje. Czeka już od bardzo dawna. 734 01:06:59,849 --> 01:07:02,893 A pani jeszcze nie jest gotowa. 735 01:07:02,977 --> 01:07:05,438 Nie możemy tego odwlekać. 736 01:07:05,521 --> 01:07:10,317 - Odwlekać? Czego? - Dziś wychodzi pani za mąż. 737 01:07:11,110 --> 01:07:14,155 Ja nie jestem Elizabeth! 738 01:07:14,238 --> 01:07:16,323 Oczywiście, że jesteś. 739 01:07:16,407 --> 01:07:20,327 Jeszcze w to nie wierzysz, ale to kwestia czasu. 740 01:07:20,411 --> 01:07:23,539 Sądzisz, że wezmę udział w tym szaleństwie? 741 01:07:23,622 --> 01:07:26,417 Owszem. Jak najbardziej. 742 01:07:26,542 --> 01:07:33,090 Tuszę, iż wciąż ci na nich zależy. Chyba się nie mylę, prawda? 743 01:07:36,260 --> 01:07:39,472 - Nie zrobisz tego. - Skądże, moja droga. 744 01:07:39,555 --> 01:07:41,724 Ale to zależy od ciebie. 745 01:07:41,807 --> 01:07:47,354 Los twoich dzieci leży w twoich rękach. 746 01:07:51,233 --> 01:07:53,319 Przygotować ją. 747 01:07:53,402 --> 01:07:56,614 Jeśli jeszcze raz okażecie niesubordynację, 748 01:07:56,697 --> 01:07:59,742 zostaniecie surowo ukarani. 749 01:07:59,825 --> 01:08:01,535 Ależ... 750 01:08:01,619 --> 01:08:06,499 Są miejsca gorsze niż czyściec. Zapewniam. 751 01:08:10,419 --> 01:08:12,505 Do roboty. 752 01:08:55,214 --> 01:08:57,800 Szczęścia łzy... 753 01:09:21,949 --> 01:09:24,034 Co ty wyrabiasz? 754 01:09:24,118 --> 01:09:28,205 Odczep się. Daj mi spokój raz na zawsze. 755 01:09:28,289 --> 01:09:32,042 Będziesz tak siedział i użalał się nad sobą? 756 01:09:32,126 --> 01:09:36,213 Dziwisz się? Przecież to był mój pomysł. 757 01:09:36,297 --> 01:09:39,383 To przeze mnie tu się znaleźliśmy. 758 01:09:39,466 --> 01:09:44,889 A miało być tak pięknie. Siedzielibyśmy sobie przy ognisku. 759 01:09:44,972 --> 01:09:47,057 Ale uparłem się. 760 01:09:47,725 --> 01:09:50,394 A teraz to już koniec. 761 01:09:50,477 --> 01:09:53,564 Koniec jeszcze daleki. 762 01:09:53,647 --> 01:09:57,443 Próbowałem tam wejść. Ale się nie udało. 763 01:09:57,526 --> 01:09:59,612 Przegrywasz, wygrywasz. 764 01:09:59,778 --> 01:10:01,572 I znów próbujesz. 765 01:10:01,655 --> 01:10:05,409 Pokonany to ten, kto przyznaje się do klęski. 766 01:10:05,492 --> 01:10:07,536 To co ja mam zrobić? 767 01:10:10,497 --> 01:10:12,666 Walcz dalej. 768 01:10:19,006 --> 01:10:21,634 - Trzymaj się! - Czym? 769 01:10:33,854 --> 01:10:35,940 Elizabeth? 770 01:10:39,777 --> 01:10:41,862 Tak, najdroższy? 771 01:10:49,119 --> 01:10:52,331 - Zaraz wracam. - Zaczekam tutaj. 772 01:10:55,167 --> 01:10:59,129 Moi drodzy, zebraliśmy się tutaj by w obliczu Wszechmogącego 773 01:10:59,213 --> 01:11:02,925 złączyć tych dwoje świętym węzłem małżeńskim. 774 01:11:13,852 --> 01:11:18,899 Czy chcesz, Edwardzie Gracey, pojąć tę kobietę za małżonkę, 775 01:11:19,275 --> 01:11:23,779 kochać ją i szanować po śmierci? 776 01:11:23,862 --> 01:11:25,948 Tak, chcę. 777 01:11:29,076 --> 01:11:32,746 A ty, Elizabeth Henshaw, 778 01:11:32,830 --> 01:11:35,582 czy chcesz pojąć tego mężczyznę za męża, 779 01:11:35,666 --> 01:11:39,837 kochać go i szanować za życia i po śmierci? 780 01:11:40,671 --> 01:11:42,131 Tak, chcę. 781 01:11:52,975 --> 01:11:58,564 Od tej chwili wasze dusze połączą się na zawsze 782 01:11:58,647 --> 01:12:01,317 i na wieki wieków. 783 01:12:08,741 --> 01:12:13,787 Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. 784 01:12:21,670 --> 01:12:24,256 Jeśli ktoś chce się sprzeciwić... 785 01:12:26,967 --> 01:12:29,553 Tak, ja mam coś przeciwko! 786 01:12:35,809 --> 01:12:38,812 Następnym razem na pewno pojedziemy nad jezioro. 787 01:12:38,896 --> 01:12:40,898 Chodźmy. 788 01:12:41,023 --> 01:12:43,108 Odsuń się od niej. 789 01:12:43,192 --> 01:12:46,987 Raz ją straciłem. I drugi raz na to nie pozwolę. 790 01:12:47,071 --> 01:12:49,615 To nie jest Elizabeth. Powiedz mu prawdę. 791 01:12:49,698 --> 01:12:52,701 Nie mam pojęcia, o co panu chodzi. 792 01:12:52,785 --> 01:12:57,664 Masz amnezję? Ona się nie zabiła. To on. To wszystko kłamstwo! 793 01:12:57,748 --> 01:13:01,794 Ani słowa więcej. Zejdź mi z drogi. 794 01:13:01,877 --> 01:13:04,088 Nie pozwolę ci na ślub z moją żoną. 795 01:13:04,171 --> 01:13:08,425 Moja cierpliwość się kończy. Elizabeth, idziemy. 796 01:13:08,509 --> 01:13:10,886 Nie jestem Elizabeth. 797 01:13:11,762 --> 01:13:14,598 - Owszem, jesteś. - To Sara, z New Jersey. 798 01:13:14,681 --> 01:13:17,810 Ramsley wmawia ci co innego, żeby złamać klątwę. 799 01:13:17,893 --> 01:13:20,521 Cóż to za absurd! 800 01:13:20,604 --> 01:13:23,524 - Wybacz. - Zabij mnie, jeśli chcesz. 801 01:13:23,607 --> 01:13:27,194 Jako duch też nie zmienię zdania i dam ci popalić. 802 01:13:27,277 --> 01:13:29,988 Lepiej to najpierw przeczytaj. 803 01:13:30,072 --> 01:13:33,409 - Co to jest? - List od Elizabeth. Ten prawdziwy. 804 01:13:33,492 --> 01:13:36,328 Ukradł go i ukrył przed tobą. 805 01:13:43,794 --> 01:13:45,879 Co to ma znaczyć? 806 01:13:45,963 --> 01:13:50,759 Po cóż dłużej wysłuchiwać bredni tego szaleńca? 807 01:13:50,843 --> 01:13:53,762 - To jest napisane jej ręką. - No właśnie. 808 01:13:53,846 --> 01:13:56,098 - Wyjaśnij to. - A więc? 809 01:14:00,894 --> 01:14:04,148 Ten związek zaszkodziłby panu. 810 01:14:04,231 --> 01:14:08,569 Próbowałem to panu tłumaczyć, ale pan nie słuchał. 811 01:14:08,652 --> 01:14:10,529 Zabiłeś ją. 812 01:14:10,612 --> 01:14:14,074 Musiałem zapobiec temu mezaliansowi. 813 01:14:14,158 --> 01:14:17,536 Kochałem ją! To nic dla ciebie nie znaczy? 814 01:14:19,496 --> 01:14:21,874 Liczy się dobro rodu. 815 01:14:21,957 --> 01:14:25,461 Przez lata poświęcałem się dla ciebie. 816 01:14:25,544 --> 01:14:30,340 Ale czy ty rozumiałeś, czym jest honor i obowiązek? 817 01:14:30,424 --> 01:14:32,509 Kochałeś ją? 818 01:14:32,593 --> 01:14:37,055 Przeklinam was! Do piekła! 819 01:15:59,888 --> 01:16:02,349 - Mamo, co ci jest? - Powiedz coś! 820 01:16:05,310 --> 01:16:08,397 Co z tobą? Saro, o co chodzi? 821 01:16:10,065 --> 01:16:12,150 To trucizna! 822 01:16:15,320 --> 01:16:18,240 Tylko mi tu nie umieraj! 823 01:16:24,162 --> 01:16:28,875 Trzymaj się. Kocham cię, Saro. 824 01:16:28,959 --> 01:16:31,545 Proszę, przecież cię kocham. 825 01:16:39,803 --> 01:16:43,974 - Nie zbliżaj się! Zostaw nas! - Nic nam nie zrobi. 826 01:17:53,043 --> 01:17:55,170 Elizabeth, to ty? 827 01:17:55,253 --> 01:17:57,297 Tak, najdroższy. 828 01:17:58,173 --> 01:18:00,258 A więc to była Elizabeth. 829 01:18:01,218 --> 01:18:04,596 Tylko prawda mogła zdjąć ze mnie klątwę. 830 01:18:04,680 --> 01:18:06,515 Ocalił mnie. 831 01:18:08,975 --> 01:18:11,061 Drobnostka. 832 01:18:11,770 --> 01:18:14,106 Elizabeth... 833 01:18:14,189 --> 01:18:16,733 Tak, najsłodszy? 834 01:18:16,817 --> 01:18:20,654 Tak długo czekałem na ciebie. 835 01:18:20,737 --> 01:18:24,241 Już zawsze będziemy razem. 836 01:18:35,127 --> 01:18:37,337 Tak naprawdę, to nie mama. 837 01:18:45,554 --> 01:18:47,639 To moja żona. 838 01:19:05,782 --> 01:19:07,868 Miałem stracha. 839 01:19:10,120 --> 01:19:12,205 Ja też się bałam. 840 01:19:13,165 --> 01:19:15,542 Jestem przy tobie. 841 01:19:20,046 --> 01:19:22,132 Zechcesz mi wybaczyć? 842 01:19:22,215 --> 01:19:25,343 No jasne. Kochałeś ją. 843 01:19:25,427 --> 01:19:27,971 Proszę, to dla was. 844 01:19:29,055 --> 01:19:31,433 - Co to? - Akt własności domu. 845 01:19:31,516 --> 01:19:34,811 Jest wasz. Zróbcie z nim, co chcecie. 846 01:19:34,895 --> 01:19:40,192 Zatrzymajcie, sprzedajcie, bylebyście byli szczęśliwi. 847 01:19:45,947 --> 01:19:48,033 Dziękuję. 848 01:19:49,284 --> 01:19:51,536 Dziękujemy za wszystko. 849 01:20:02,005 --> 01:20:06,551 Nie tak szybko! Zaczekajcie! 850 01:20:06,635 --> 01:20:09,429 - Po co ci to? - A jak będzie padać? 851 01:20:09,513 --> 01:20:12,933 Idziemy do nieba. To już niepotrzebne. 852 01:20:13,016 --> 01:20:16,436 Już ja swoje wiem. Do widzenia. 853 01:20:16,520 --> 01:20:18,522 - Do zobaczenia. - Dziękujemy! 854 01:20:22,526 --> 01:20:24,611 Szybko, bo nam uciekną! 855 01:20:26,571 --> 01:20:28,657 Uwaga, lecimy! 856 01:20:56,476 --> 01:20:59,187 Dusze zbłąkane trafiły do nieba. 857 01:20:59,271 --> 01:21:02,941 Niczego im więcej do szczęścia nie trzeba. 858 01:21:03,024 --> 01:21:06,653 Wszystkie już bowiem są aniołami, 859 01:21:06,736 --> 01:21:10,490 o czym zaświadczam swoimi słowami. 860 01:21:10,574 --> 01:21:13,076 - Mamo, Leotę trzeba wyłączyć. - Daleko jeszcze? 861 01:21:13,159 --> 01:21:15,662 - Jestem głodna. - Miała być pizza. 862 01:21:15,745 --> 01:21:18,540 - Długo jeszcze? - Najwyżej 20 minut. 863 01:21:18,623 --> 01:21:20,709 Już ci wierzę. 864 01:21:24,504 --> 01:21:26,631 Chłopaki, ciszej tam! 865 01:21:26,715 --> 01:21:29,217 Cichutko tak, cichutko tak, 866 01:21:29,301 --> 01:21:32,929 Pędzimy hen, w daleki świat... 867 01:21:33,096 --> 01:21:36,182 I jedziemy zachwyceni 868 01:21:38,727 --> 01:21:45,734 autostradą jak we śnie! 869 01:27:20,485 --> 01:27:26,282 Czekamy na was. Czekamy z utęsknieniem. 870 01:27:26,658 --> 01:27:30,787 Wstęp za okazaniem aktu zgonu. 871 01:27:30,870 --> 01:27:35,750 Wszyscy nas odwiedzicie wcześniej czy później. 872 01:27:35,833 --> 01:27:39,963 Umieramy z niecierpliwości.