1 00:00:14,681 --> 00:00:19,645 Pulp [palp] - 1 . Miękka, wilgotna, bezkształtna masa lub materia. 2 00:00:19,728 --> 00:00:23,732 2. Czasopismo lub książka, zawierające brukowe treści, 3 00:00:23,815 --> 00:00:27,945 drukowane na charakterystycznym surowym, tanim papierze. 4 00:00:28,070 --> 00:00:32,115 Zapomnij. Za duże ryzyko. Już nie robię w tym gównie. 5 00:00:32,241 --> 00:00:35,661 Zawsze tak mówisz. Za każdym razem. 6 00:00:35,786 --> 00:00:37,663 ''Nigdy więcej, skończyłem, za duże ryzyko''. 7 00:00:37,788 --> 00:00:40,249 Wiem, że tak mówię. l zawsze mam rację. 8 00:00:40,332 --> 00:00:43,710 - Ale następnego dnia nie pamiętasz - Z niepamiętaniem już koniec. 9 00:00:43,836 --> 00:00:45,879 Teraz będę pamiętał. 10 00:00:46,004 --> 00:00:48,131 Jak tak mówisz, wiesz, jak to brzmi? 11 00:00:48,215 --> 00:00:51,218 - Kurwa, brzmi rozsądnie. - Brzmi, jakbyś kwakał. 12 00:00:51,343 --> 00:00:54,763 - Kwa, kwa, kwa - No, to się wsłuchaj, bo to 13 00:00:54,847 --> 00:00:58,308 ostatni raz. Skoro z tym skończyłem, nie usłyszysz, jak kwaczę. 14 00:00:58,433 --> 00:01:03,146 - Tylko jeszcze dzisiaj. - Tak. Dziś jeszcze mogę pokwakać. 15 00:01:03,230 --> 00:01:06,024 - Życzą państwo kawy? - Tak. 16 00:01:07,860 --> 00:01:10,404 Dziękuję. 17 00:01:10,529 --> 00:01:13,574 Dzisiaj, kurwa, ryzyko jest 18 00:01:13,699 --> 00:01:16,451 takie samo, jakbyś robiła bank. 19 00:01:16,535 --> 00:01:18,579 A nawet większe. Z bankami jest łatwiej! 20 00:01:18,704 --> 00:01:21,665 W bankach federalnych nie powinni cię zatrzymać. 21 00:01:21,790 --> 00:01:26,003 Są ubezpieczeni, co ich obchodzi? Nawet nie trzeba gnata w federalnym. 22 00:01:26,086 --> 00:01:29,506 Słyszałem o gościu, co wszedł do banku z telefonem, 23 00:01:29,631 --> 00:01:32,551 przekazał go kasjerowi, a facet w słuchawce mówi: 24 00:01:32,676 --> 00:01:36,180 ''Mamy córeczkę tego gościa. Jak mu nie dasz całej kasy, zabijemy ją''. 25 00:01:36,305 --> 00:01:39,057 - Zadziałało? - Zadziałało na galowo, kurwa. O tym właśnie mówię. 26 00:01:39,183 --> 00:01:44,980 Matoł wchodzi do banku z telefonem. Nie z klamką, nie z flintą, Z telefonem. 27 00:01:45,063 --> 00:01:49,693 - Robi, kurwa, bank do czysta, a oni nawet palcem nie kiwną. - Zrobili coś tej małej? 28 00:01:49,776 --> 00:01:53,447 Nie wiem. Pewnie w ogóle nie było żadnej małej. Zresztą chuj z małą. 29 00:01:53,572 --> 00:01:56,533 Chodzi o to, że zrobili bank za pomocą telefonu. 30 00:01:56,617 --> 00:01:59,536 - Chcesz robić banki? - Nie mówię, że chcę robić banki, 31 00:01:59,661 --> 00:02:02,039 tylko, że to łatwiejsze od naszej roboty. 32 00:02:02,164 --> 00:02:06,293 - l żadnych sklepów z wódą?. - Nie, żadnych sklepów z wódą. 33 00:02:06,418 --> 00:02:09,338 Zresztą to już nie to, co kiedyś. Prowadzi je za dużo... 34 00:02:09,421 --> 00:02:11,340 Wietnamców, Koreańców. 35 00:02:11,423 --> 00:02:13,759 Mówisz im ''opróżnij kasę'', a oni, kurwa, nie kleją, co to znaczy. 36 00:02:13,884 --> 00:02:15,761 Robi się za bardzo osobiście. Kiedyś jakiś jebany pingpong 37 00:02:15,886 --> 00:02:20,057 - doigra się, że go zabijemy - Nikogo nie będę zabijać. 38 00:02:20,182 --> 00:02:24,436 Ja też nie. Ale pewnie postawią nas w sytuacji, że albo oni nas, albo my ich. 39 00:02:24,561 --> 00:02:26,438 A jak nie oni, to stare Żydki, 40 00:02:26,563 --> 00:02:29,149 które, kurwa, prowadzą sklep od piętnastu pokoleń. 41 00:02:29,274 --> 00:02:33,654 Dziadzio lrving siedzi sobie, kurwa, z magnum za ladą. 42 00:02:33,779 --> 00:02:35,656 Spróbuj wejść do takiego sklepu z samym telefonem. 43 00:02:35,781 --> 00:02:37,658 Zobaczysz, co zdziałasz. Zapomnij, kurwa. 44 00:02:37,783 --> 00:02:40,661 - Robimy wypad z biznesu. - No to co? Etat? 45 00:02:40,786 --> 00:02:42,746 - Prędzej zdechnę. - No to co jeszcze? 46 00:02:44,957 --> 00:02:47,125 Garcon, kawę! 47 00:02:47,251 --> 00:02:49,503 To miejsce. 48 00:02:51,004 --> 00:02:54,091 ''Garcon'' znaczy ''chłopiec''. 49 00:02:57,344 --> 00:02:59,972 To miejsce? To restauracja. 50 00:03:00,097 --> 00:03:03,016 No to co? 51 00:03:03,141 --> 00:03:06,770 Nikt nigdy nie robi restauracji. Dlaczego by nie? 52 00:03:07,771 --> 00:03:10,148 W barach, sklepach z wódą, 53 00:03:10,274 --> 00:03:13,944 na stacjach benzynowych odstrzelą ci zaraz łeb. 54 00:03:14,069 --> 00:03:17,698 Ale restauracje nie spodziewają się napadu. 55 00:03:17,823 --> 00:03:21,451 Przynajmniej nie, aż tak bardzo. 56 00:03:21,577 --> 00:03:26,039 l nikt tu nie będzie zasłaniał kasy piersią. 57 00:03:26,164 --> 00:03:29,376 No właśnie. Tak samo, jak banki, są ubezpieczeni. 58 00:03:29,501 --> 00:03:31,795 Menadżer to sra. Chce tylko, żebyś znikł, 59 00:03:31,920 --> 00:03:34,715 zanim zaczniesz rozwalać gości. 60 00:03:34,840 --> 00:03:38,760 Kelnerki nie będą wystawiać się w obronie kasy. 61 00:03:38,844 --> 00:03:41,763 Chłopcy z kuchni? Siuśmajtki dostają półtora dolara za godzinę. 62 00:03:41,847 --> 00:03:44,349 Serdecznie pierdolą, czy okradasz właściciela. 63 00:03:44,474 --> 00:03:47,519 Klienci siedzą, wpieprzają i nie mają pojęcia, co się dzieje. 64 00:03:47,644 --> 00:03:52,274 Dostają omlet, a za chwilę ktoś im wsadza klamkę w ryj. 65 00:03:52,357 --> 00:03:57,404 Wpadłem na to, jak robiliśmy ostatni sklep z wódą. 66 00:03:57,529 --> 00:04:00,157 Wchodzili nowi klienci. 67 00:04:00,282 --> 00:04:04,077 A potem ty wpadłaś na to, żeby zabrać wszystkim portfele. To było niezłe. 68 00:04:04,203 --> 00:04:07,539 - Dziękuję. - Z portfeli było więcej sosu, niż z kasy. 69 00:04:07,664 --> 00:04:09,917 - No. - Do restauracji chodzi dużo osób. 70 00:04:10,042 --> 00:04:13,670 - Dużo portfeli. - Nieźle, co? 71 00:04:13,754 --> 00:04:15,756 Całkiem nieźle. 72 00:04:17,341 --> 00:04:20,344 Jestem gotowa. Zróbmy to. Już teraz, tutaj. 73 00:04:20,427 --> 00:04:24,890 Pamiętaj - tak, jak przedtem. 74 00:04:25,015 --> 00:04:27,726 Ty zajmujesz się klientami, ja personelem. 75 00:04:33,398 --> 00:04:36,151 - Kocham cię, dziubasku. - Kocham cię, misiu pysiu. 76 00:04:37,402 --> 00:04:39,863 Wszyscy spokojnie! To jest napad! 77 00:04:39,947 --> 00:04:42,783 A niech się jakiś chuj ruszy, 78 00:04:42,908 --> 00:04:46,537 to rozwalę każdego skurwysyna po kolei. 79 00:07:04,258 --> 00:07:08,303 - No to opowiedz o barach z haszem. - Co mam mówić? 80 00:07:08,387 --> 00:07:11,181 - Hasz to u nich legalka? - Legalka, ale nie do końca. 81 00:07:11,265 --> 00:07:15,853 Nie można wejść do knajpy, skręcić jointa i sobie pufać. 82 00:07:15,978 --> 00:07:19,273 Można tylko palić w domu i w specjalnych miejscach. 83 00:07:19,398 --> 00:07:22,025 - W hasz-barach? - Tak. 84 00:07:22,109 --> 00:07:24,403 Jest tak: można zioło legalnie kupować, posiadać, 85 00:07:24,528 --> 00:07:27,698 a właściciele hasz-barów mogą legalnie sprzedawać. 86 00:07:27,781 --> 00:07:32,160 Można je legalnie mieć przy sobie. Ale to i tak nieważne, bo - i teraz uważaj - 87 00:07:32,244 --> 00:07:36,707 jak cię zatrzymają psy, nie wolno im cię przeszukać. 88 00:07:36,790 --> 00:07:40,711 Pały w Amsterdamie nie mają prawa przeszukiwać ludzi. 89 00:07:40,794 --> 00:07:43,297 Koniec, stary... kurwa, jadę tam. 90 00:07:43,422 --> 00:07:46,300 Raczej ci się spodoba. 91 00:07:46,425 --> 00:07:49,094 - Ale wiesz, co jest w Europie najzabawniejsze? - Co? 92 00:07:49,219 --> 00:07:53,098 Drobne różnice. Mają tam te same gówna, co tu, 93 00:07:53,223 --> 00:07:56,727 - ale tam są trochę inne. - Na przykład? 94 00:07:56,852 --> 00:07:59,938 W Amsterdamie możesz w kinie kupić piwo. 95 00:08:00,063 --> 00:08:03,650 l to nie w papierowych kubkach. Dają ci normalną szklankę. 96 00:08:03,775 --> 00:08:07,571 A w Paryżu możesz kupić piwo w McDonaldzie. 97 00:08:07,654 --> 00:08:11,116 A wiesz, jak się w Paryżu nazywa ćwierćfunter z serem? 98 00:08:11,241 --> 00:08:13,410 A nie ćwierćfunter z serem? 99 00:08:13,493 --> 00:08:16,246 Nie. Tam mają system metryczny. Nie wiedzieliby, co to znaczy ćwierćfunter. 100 00:08:16,371 --> 00:08:20,250 - To jak mówią?. - Royale z serem. 101 00:08:20,334 --> 00:08:21,752 Royale z serem. 102 00:08:21,877 --> 00:08:23,754 A jak mówią na Big Maca? 103 00:08:23,879 --> 00:08:27,132 Big Mac, to Big Mac. Tylko ''Le Big Mac''. 104 00:08:30,469 --> 00:08:34,598 - A jak mówią na Whoppera? - Nie wiem. Je jem w Burger Kingu. 105 00:08:34,681 --> 00:08:38,101 - A wiesz, czym w Holandii polewają frytki, zamiast keczapem? - Czym? 106 00:08:38,185 --> 00:08:41,146 Majonezem. 107 00:08:41,271 --> 00:08:45,526 Sam widziałem, kurwa, leją po całości. 108 00:08:48,237 --> 00:08:51,490 Powinniśmy mieć flinty do tej roboty. 109 00:08:54,493 --> 00:08:57,246 - llu jest na górze? - Trzech, albo czterech. 110 00:08:57,329 --> 00:09:00,916 - W tym nasz człowiek? - Nie jestem pewien. 111 00:09:00,999 --> 00:09:04,378 - Więc może być ich pięciu? - Możliwe. 112 00:09:04,503 --> 00:09:06,797 Powinniśmy mieć, kurwa, strzelby. 113 00:09:06,922 --> 00:09:09,550 - Jak ma na imię? - Mia. 114 00:09:09,675 --> 00:09:13,804 - Jak się poznali z Marsellusem? - Nie wiem. 115 00:09:13,929 --> 00:09:17,474 Tak, jak ludzie poznają ludzi. Była kiedyś aktorką. 116 00:09:17,599 --> 00:09:20,060 Grała w czymś znanym? 117 00:09:20,185 --> 00:09:24,565 - Chyba największą rolę miała w pilocie. - Jakim pilocie? 118 00:09:24,690 --> 00:09:28,151 - Z serialu. - Nie oglądam telewizji. 119 00:09:28,277 --> 00:09:31,864 Ale jesteś świadom wynalazku zwanego telewizją, 120 00:09:31,989 --> 00:09:35,033 który nadaje seriale? Wybierają, który serial pójdzie tak, 121 00:09:35,158 --> 00:09:39,496 tak, że kręcą odcinek i to jest właśnie pilot. 122 00:09:39,621 --> 00:09:42,499 Puszczają go ludziom, którzy decydują. 123 00:09:42,624 --> 00:09:45,502 l na podstawie ich oceny postanawiają, czy kręcić następne. 124 00:09:45,627 --> 00:09:50,132 Niektóre się przyjmują i później lecą w telewizji. A niektóre nie. 125 00:09:50,215 --> 00:09:53,385 Ona zagrała w takim, co się nie przyjął. 126 00:09:53,510 --> 00:09:56,221 Pamiętasz Antwana Rockamorę? 127 00:09:56,346 --> 00:10:00,142 Pół-Murzyn, pół-Samoańczyk? Miał ksywę Tony Rocky Horror. 128 00:10:00,225 --> 00:10:03,604 - Może. Taki gruby? - Zaraz tam gruby. 129 00:10:03,729 --> 00:10:06,523 Walczy z nadwagą. Co ma skurwiel poradzić? To Samoańczyk. 130 00:10:06,607 --> 00:10:11,028 Chyba kojarzę. No i co on? 131 00:10:11,111 --> 00:10:15,324 Marsellus spuścił mu wpierdol. Mówią, że przez własną żonę. 132 00:10:23,498 --> 00:10:27,503 - A co? Kuł ją?. - Nie, nie. Aż tak, to nie. 133 00:10:27,586 --> 00:10:31,256 - No to co? - Zrobił jej masaż stóp. 134 00:10:33,550 --> 00:10:35,761 Masaż stóp? 135 00:10:35,886 --> 00:10:37,888 l to wszystko? 136 00:10:38,013 --> 00:10:39,890 l co zrobił Marsellus? 137 00:10:40,015 --> 00:10:43,143 Wysłał do niego paru amigos. Wzięli go na patio 138 00:10:43,268 --> 00:10:47,147 i wyrzucili przez balkon. Czarnuch spadł z czwartego piętra. 139 00:10:47,272 --> 00:10:51,276 Na dole był ogródek pod szkłem. 140 00:10:51,401 --> 00:10:53,612 Skurwiel wpadł do środka. 141 00:10:53,737 --> 00:10:56,615 Od tamtej pory ma problemy z mówieniem. 142 00:10:58,116 --> 00:11:00,827 To przesrane. 143 00:11:05,582 --> 00:11:09,336 - Ale cóż... sam się prosił - Jak to? 144 00:11:09,461 --> 00:11:13,590 Nie robi się masażu stóp żonie Marsellusa Wallace'a. 145 00:11:13,674 --> 00:11:16,093 Nie uważasz, że ździebko przesadził? 146 00:11:16,218 --> 00:11:21,056 Pewnie nie spodziewał się, że Marsellus aż tak zareaguje, ale musiał liczyć się z reakcją. 147 00:11:21,139 --> 00:11:25,269 Wymasował jej stopy. Zwykły masaż stóp. Mojej matce masuję stopy. 148 00:11:25,394 --> 00:11:28,897 W poufały sposób dotykał młodej żony Marsellusa. 149 00:11:28,981 --> 00:11:33,861 To nie to samo, co lizać jej cipę, ale, kurwa, coś jest na rzeczy. 150 00:11:33,986 --> 00:11:36,029 Zaraz, kurwa. Lizanie jej cipy 151 00:11:36,154 --> 00:11:38,699 i masowanie stóp, to dwie różne sprawy. 152 00:11:38,824 --> 00:11:42,703 Nie mówię, że to to samo, tylko, że coś jest na rzeczy. 153 00:11:42,828 --> 00:11:45,706 Żadne na rzeczy. Może masz inne metody masażu, 154 00:11:45,831 --> 00:11:49,543 ale masować pannie stopy i wsadzać jej język, 155 00:11:49,668 --> 00:11:53,881 to zupełnie inna bajka, inna książka, inny, kurwa gatunek literacki. 156 00:11:54,006 --> 00:11:57,801 - Masaż stóp nic nie znaczy. - A masowałeś kiedyś komuś stopy? 157 00:11:57,926 --> 00:12:00,971 Nie mów mi o masowaniu. 158 00:12:01,096 --> 00:12:03,724 - Jestem, kurwa, mistrzem masażu stóp. - Dużo masowałeś? 159 00:12:03,849 --> 00:12:08,020 Kurwa, pewnie. Mam swoją technikę. Nie łaskoczę. 160 00:12:08,145 --> 00:12:10,772 A masowałeś kiedyś stopy jakiemuś gościowi? 161 00:12:12,191 --> 00:12:14,860 Pierdol się. 162 00:12:14,985 --> 00:12:18,030 - llu gościom? - Pierdol się. 163 00:12:18,155 --> 00:12:21,366 Może byś mnie wymasował? Trochę jestem zmęczony. 164 00:12:21,491 --> 00:12:24,661 Stary, uważaj. Nie wkurwiaj mnie. 165 00:12:25,746 --> 00:12:28,290 To te drzwi. 166 00:12:31,084 --> 00:12:33,670 Która godzina? 167 00:12:33,795 --> 00:12:35,881 7:22. 168 00:12:36,006 --> 00:12:39,510 Trochę za wcześnie. Poczekajmy. 169 00:12:47,142 --> 00:12:50,854 Tylko dlatego, że nie będę masował stóp klientom, nie znaczy, 170 00:12:50,979 --> 00:12:54,149 że Marsellus miał prawo spierdolić Antwana na szklarnię, 171 00:12:54,233 --> 00:12:56,944 aż mu pojebało mowę. Tak się nie robi. 172 00:12:57,069 --> 00:13:01,240 Jakby mi chuj tak zrobił, to lepiej, żeby mnie, kurwa, sparaliżowało, bo bym go zajebał. 173 00:13:01,365 --> 00:13:06,286 Nie mówię, że miał rację, ale dla ciebie masaż stóp nic nie znaczy. 174 00:13:06,411 --> 00:13:10,999 Masowałem pannom stopy milion razy i zawsze coś znaczy. 175 00:13:11,083 --> 00:13:14,795 Udajemy, że niby nie, ale znaczy. Właśnie to jest, kurwa, fajne. 176 00:13:14,920 --> 00:13:16,964 Robi się zmysłowo, 177 00:13:17,089 --> 00:13:20,259 nikt nic nie mówi, ale ty wiesz i ona wie. 178 00:13:20,384 --> 00:13:25,389 l Marsellus, kurwa, wiedział, i Antwan powinien wiedzieć, co go czeka. 179 00:13:25,514 --> 00:13:29,893 To żona Marsellusa. Wiadomo, że mu się to, kurwa, 180 00:13:29,977 --> 00:13:32,729 nie spodoba. 181 00:13:32,855 --> 00:13:34,731 lnteresujące podejście, 182 00:13:34,857 --> 00:13:36,733 ale wczujmy się w rolę. 183 00:13:43,782 --> 00:13:45,701 - Jak ma na imię? - Mia. 184 00:13:45,784 --> 00:13:48,787 Co cię tak interesuje żona prezesa? 185 00:13:48,912 --> 00:13:54,084 Marsellus leci na Florydę i chce, żebym się nią zajął. 186 00:13:54,209 --> 00:13:58,130 - ''Zajął się''? - Nie tak! Żebym wziął ją gdzieś. 187 00:13:58,255 --> 00:14:01,592 Żeby się zabawiła. Nie czuła się sama. 188 00:14:01,675 --> 00:14:04,178 Masz się umówić z Mią Wallace? 189 00:14:04,303 --> 00:14:06,889 Nie ''umówić się''. 190 00:14:06,972 --> 00:14:11,059 Jakbym brał do kina żonę kumpla. 191 00:14:11,143 --> 00:14:14,646 Miło spędza się czas. 192 00:14:18,692 --> 00:14:23,197 Nie ''umawiam się'' z nią . Na pewno nie. 193 00:14:29,828 --> 00:14:33,665 Cześć, chłopaki. Jak leci? 194 00:14:33,790 --> 00:14:36,418 Leż sobie. 195 00:14:42,633 --> 00:14:45,385 Wiecie, kim jesteśmy? 196 00:14:45,511 --> 00:14:49,431 Jesteśmy współpracownikami waszego partnera w interesach, 197 00:14:49,515 --> 00:14:52,518 Marsellusa Wallace'a. Pamiętacie go, prawda? 198 00:14:55,270 --> 00:14:58,148 Będę strzelał. 199 00:15:00,234 --> 00:15:03,237 - Ty jesteś Brett, tak ? - Tak. 200 00:15:03,362 --> 00:15:07,658 Tak myślałem. Pamiętasz swojego partnera w interesach, 201 00:15:07,741 --> 00:15:09,535 Marsellusa Wallace'a, Brett, prawda? 202 00:15:09,660 --> 00:15:11,286 Pamiętam. 203 00:15:11,370 --> 00:15:15,666 Wspaniale. Chyba przeszkodziliśmy wam w śniadaniu. 204 00:15:15,791 --> 00:15:18,377 Sorry. Co macie? 205 00:15:18,502 --> 00:15:20,420 Hamburgery. 206 00:15:20,546 --> 00:15:24,591 Hamburgery! Podstawa pożywnego śniadania. 207 00:15:26,009 --> 00:15:28,262 A jakie? 208 00:15:28,387 --> 00:15:30,055 Cheeseburgery. 209 00:15:30,180 --> 00:15:33,225 Chodziło mi, skąd je macie. Z McDonalda, z Wendy's, skąd? 210 00:15:33,350 --> 00:15:36,103 Z Big Kahuna Burger. 211 00:15:36,228 --> 00:15:39,314 Big Kahuna Burger! To te hawajskie? 212 00:15:39,398 --> 00:15:43,318 Słyszałem, że mają świetne hamburgery. Sam nigdy nie jadłem. Smaczne? 213 00:15:43,402 --> 00:15:46,071 Dobre. 214 00:15:46,196 --> 00:15:48,782 Mogę spróbować? 215 00:15:48,907 --> 00:15:51,285 Ten jest twój, tak? 216 00:16:01,503 --> 00:16:04,590 Bardzo smaczny hamburger. Vince! 217 00:16:04,715 --> 00:16:07,217 Próbowałeś kiedyś Big Kahuna? 218 00:16:08,260 --> 00:16:10,721 Chcesz gryza? Są naprawdę niezłe. 219 00:16:10,846 --> 00:16:14,224 - Nie jestem głodny. - Jak lubisz hamburgery, musisz kiedyś spróbować. 220 00:16:14,349 --> 00:16:18,145 Sam zwykle nie jadam, bo narzeczona nie je mięsa. 221 00:16:18,270 --> 00:16:21,356 A przez to ja w zasadzie też nie. 222 00:16:21,440 --> 00:16:24,568 Ale dobry hamburger, to pyszna rzecz. 223 00:16:24,693 --> 00:16:29,198 Wiesz, jak mówią we Francji na ćwierćfuntera z serem? 224 00:16:29,281 --> 00:16:31,325 - Nie. - Powiedz mu, Vincent. 225 00:16:31,450 --> 00:16:35,412 - Royale z serem. - Royale z serem. 226 00:16:35,537 --> 00:16:38,957 A wiesz dlaczego? 227 00:16:39,082 --> 00:16:42,085 Bo mają system metryczny? 228 00:16:43,212 --> 00:16:46,465 Proszę, jaki z Breta bystrzacha! 229 00:16:46,590 --> 00:16:49,885 Kumaty z ciebie skurwiel. Mają system metryczny. 230 00:16:52,262 --> 00:16:54,348 - A to co? - Sprite. 231 00:16:54,473 --> 00:16:56,350 Sprite. 232 00:16:56,475 --> 00:17:00,270 Czy mogę popić twoim pysznym napojem? 233 00:17:00,395 --> 00:17:03,232 Jasne. 234 00:17:14,701 --> 00:17:17,496 Ambrozja! 235 00:17:17,621 --> 00:17:21,625 Ty, z Flock of Seagulls, wiesz, po co przyszliśmy? 236 00:17:21,750 --> 00:17:25,254 - To może powiesz Vincentowi, gdzie jest schowany towar? - Jest tam... 237 00:17:25,337 --> 00:17:28,924 Nie przypominam sobie, żebym cię, kurwa, o cokolwiek pytał! 238 00:17:32,678 --> 00:17:34,429 Co mówiłeś? 239 00:17:34,513 --> 00:17:36,557 Jest w szafce. 240 00:17:39,351 --> 00:17:42,312 W tej stojącej. 241 00:18:03,208 --> 00:18:05,502 Jest dobrze? 242 00:18:05,586 --> 00:18:08,422 Vincent? 243 00:18:08,547 --> 00:18:11,175 - Jest dobrze? - Jest dobrze. 244 00:18:13,302 --> 00:18:17,556 Zaraz, przepraszam, jak pan ma na imię? 245 00:18:17,681 --> 00:18:20,851 Bo zrozumiałem, ze pan jest Vincent. A pan? 246 00:18:20,934 --> 00:18:26,231 Mam na imię Pitt, a ty nie myśl, że, kurwa, zagadasz i będzie git. 247 00:18:27,733 --> 00:18:30,652 Chcę tylko, żeby pan wiedział... 248 00:18:33,322 --> 00:18:36,783 ...jak nam przykro, że sprawy z panem Wallace'em 249 00:18:36,909 --> 00:18:39,036 tak się spieprzyły. 250 00:18:39,161 --> 00:18:43,624 Jak zawieraliśmy umowę, mieliśmy jak najszczersze intencje... 251 00:18:43,749 --> 00:18:47,085 Przepraszam. Zbiłem cię z tropu? 252 00:18:47,211 --> 00:18:49,755 Nie chciałem. 253 00:18:49,880 --> 00:18:55,010 Ależ kontynuuj. Mówiłeś coś o szczerych intencjach. 254 00:18:56,428 --> 00:19:00,307 O co chodzi? Aaa, skończyłeś już! 255 00:19:00,432 --> 00:19:03,101 Pozwól, że odpowiem. 256 00:19:06,688 --> 00:19:09,650 Jak Marsellus Wallace wygląda? 257 00:19:09,775 --> 00:19:11,902 Co? 258 00:19:12,027 --> 00:19:15,239 - Z jakiego jesteś kraju? - Co? 259 00:19:15,364 --> 00:19:19,576 - Z ''Co''? Nie znam takiego kraju. A w ''Co'' mówi się po angielsku? - Co? 260 00:19:19,701 --> 00:19:22,371 - Kurwa, mówisz po angielsku? - Tak. 261 00:19:22,454 --> 00:19:24,122 - Czyli rozumiesz, co mówię? - Tak. 262 00:19:24,248 --> 00:19:27,626 To opisz, jak wygląda Marsellus Wallace! 263 00:19:27,751 --> 00:19:30,337 - Co? - Powiedz jeszcze raz ''co''! 264 00:19:30,462 --> 00:19:34,341 Spróbuj jeszcze raz powiedzieć ''co'', cwelu. 265 00:19:34,466 --> 00:19:38,303 - Spróbuj tylko! - Jest... czarny. 266 00:19:38,428 --> 00:19:40,722 - Dalej! - Jest... łysy. 267 00:19:40,806 --> 00:19:43,517 - Wygląda, jak kurwa? - Co? 268 00:19:45,310 --> 00:19:49,273 Czy wygląda jak kurwa? 269 00:19:49,398 --> 00:19:52,609 - Nie! - To dlaczego chciałeś go wydymać? 270 00:19:52,693 --> 00:19:56,280 - Nie chciałem. - Chciałeś, Brett. 271 00:19:56,405 --> 00:19:58,532 Chciałeś go wydymać! 272 00:19:58,657 --> 00:20:03,871 Marsellus Wallace nie lubi być dymany przez nikogo, oprócz pani Wallace. 273 00:20:03,996 --> 00:20:06,999 - Czytasz Biblię, Brett? - Tak. 274 00:20:07,124 --> 00:20:11,628 Werset, który znam na pamięć wydaje się być odpowiedni: 275 00:20:11,753 --> 00:20:14,047 Ezekiel 25:17 276 00:20:14,173 --> 00:20:17,426 ''Ścieżkę człowieka prawego 277 00:20:17,509 --> 00:20:21,430 ze wszech stron otacza niesprawiedliwość samolubnych 278 00:20:21,513 --> 00:20:24,433 i tyrania złych ludzi. 279 00:20:24,516 --> 00:20:29,438 Błogosławiony, kto w imię miłości bliźniego i dobrej wiary. 280 00:20:29,521 --> 00:20:32,649 prowadzi słabych przez dolinę ciemności, 281 00:20:32,774 --> 00:20:35,402 bo prawdziwie strzeże on brata swego 282 00:20:35,527 --> 00:20:39,031 i odnajduje dzieci zaginione. 283 00:20:39,156 --> 00:20:42,910 l uderzę z wielką pomstą 284 00:20:43,035 --> 00:20:44,953 i zapalczywością 285 00:20:45,037 --> 00:20:49,666 na tych, którzy braci mych otruć i zniszczyć próbują. 286 00:20:49,791 --> 00:20:53,587 l poznacie, że imię me Pan, 287 00:20:53,712 --> 00:20:57,049 gdy uczynię moją pomstę nad wami.'' 288 00:21:06,558 --> 00:21:11,730 VINCENT VEGA I ŻONA MARSELLUSA WALLACE'A 289 00:21:15,317 --> 00:21:17,945 Jeszcze zobaczysz, 290 00:21:18,070 --> 00:21:20,697 kiedy będzie już po wszystkim, 291 00:21:22,407 --> 00:21:26,703 że będziesz, kurwa, zadowolony. 292 00:21:28,330 --> 00:21:31,083 Bo widzisz, Butch, 293 00:21:31,208 --> 00:21:34,211 dzisiaj jesteś niezły. 294 00:21:35,921 --> 00:21:38,298 Ale, choć to bolesne, 295 00:21:38,423 --> 00:21:41,552 bycie niezłym nie trwa wiecznie. 296 00:21:43,554 --> 00:21:47,599 A twoje dni właśnie dobiegają końca. 297 00:21:47,724 --> 00:21:52,062 Takie, kurwa, życie. 298 00:21:52,187 --> 00:21:57,192 l musisz się, kurwa, z tym pogodzić. 299 00:21:59,111 --> 00:22:04,575 W branży co drugi chuj tak myśli. 300 00:22:04,658 --> 00:22:08,579 że będzie się starzeć, jak wino. 301 00:22:10,330 --> 00:22:14,042 Jeżeli myślisz, że z wiekiem się kwaśnieje... masz rację. 302 00:22:15,294 --> 00:22:19,548 Jeżeli myślisz, że człowiek robi się coraz lepszy... nie robi się. 303 00:22:21,258 --> 00:22:23,177 A poza tym, Butch 304 00:22:24,970 --> 00:22:28,557 na ile jeszcze walk cię stać? 305 00:22:30,934 --> 00:22:32,853 Dwie? 306 00:22:33,979 --> 00:22:37,357 Bokserzy nie mają Dnia Weterana. 307 00:22:38,483 --> 00:22:42,446 Byłeś blisko, ale ci się nie udało. 308 00:22:42,571 --> 00:22:46,742 Gdyby miało ci się udać, udałoby się już dawno. 309 00:23:03,509 --> 00:23:05,719 Mogę na ciebie liczyć? 310 00:23:10,432 --> 00:23:12,809 Na to wychodzi. 311 00:23:19,274 --> 00:23:23,153 Tuż przed walką możesz poczuć delikatne ukłucie. 312 00:23:26,365 --> 00:23:29,660 To duma. 313 00:23:30,786 --> 00:23:33,330 Jebać dumę! 314 00:23:35,123 --> 00:23:38,126 Od dumy tylko boli. 315 00:23:38,210 --> 00:23:40,128 Nigdy nie robi się lepiej. 316 00:23:41,588 --> 00:23:43,590 Przewalcz to. 317 00:23:45,133 --> 00:23:50,013 Bo za rok, jak będziesz siedział na Karaibach, 318 00:23:50,097 --> 00:23:54,977 powiesz ''Marsellus Wallace miał rację''. 319 00:23:57,062 --> 00:24:01,316 Nie mam z tym problemu. 320 00:24:01,400 --> 00:24:05,195 Dajesz dupy w piątej. 321 00:24:09,283 --> 00:24:11,201 Powtórz. 322 00:24:13,495 --> 00:24:16,874 Daję dupy w piątej. 323 00:24:18,876 --> 00:24:21,378 Vincent Vega, nasz człowiek w Amsterdamie! 324 00:24:21,461 --> 00:24:25,883 Jules Winnfield, nasz człowiek w lnglewood! Wchodźcie, kurwa! 325 00:24:26,008 --> 00:24:29,803 - Co to za ubranie? - Nieważne. 326 00:24:29,928 --> 00:24:33,140 Gdzie prezes? 327 00:24:33,265 --> 00:24:36,143 Z tyłu, kończy sprawę. 328 00:24:36,268 --> 00:24:40,689 Posiedźcie. Jak zobaczycie, że białas wychodzi, idźcie tam. 329 00:24:43,442 --> 00:24:45,652 Jak leci? 330 00:24:45,777 --> 00:24:49,656 - Bardzo dobrze, a u ciebie? - W porządku. 331 00:24:51,283 --> 00:24:54,119 Słyszałem, że idziesz gdzieś jutro z Mią?. 332 00:24:57,289 --> 00:24:59,458 Marsellus mnie prosił. 333 00:25:00,792 --> 00:25:03,295 - Poznałeś już Mię? - Jeszcze nie. 334 00:25:03,420 --> 00:25:06,590 Co cię tak, kurwa, bawi? 335 00:25:06,673 --> 00:25:09,259 Muszę się odlać. 336 00:25:09,343 --> 00:25:13,597 Nie jestem idiotą. To, kurwa, żona prezesa. 337 00:25:13,680 --> 00:25:16,308 Będę sobie siedział przy stole, jadł z zamkniętą buzią, 338 00:25:16,433 --> 00:25:18,352 śmiał się z jej dowcipów i tyle. 339 00:25:18,477 --> 00:25:21,563 Twoje małpy, twój cyrk. 340 00:25:21,647 --> 00:25:24,691 To po co mnie, kurwa, pytałeś? 341 00:25:24,816 --> 00:25:27,277 Matoł. 342 00:25:33,534 --> 00:25:35,702 - Mogę paczkę Red Apples? - Z filtrem? 343 00:25:35,827 --> 00:25:37,704 Nie. 344 00:25:40,582 --> 00:25:44,461 - Coś cię interesuje, kolego? - Nie jestem twoim kolegą, cieniasie. 345 00:25:46,588 --> 00:25:50,050 - Co mówiłeś? - Słyszaleś, mięśniaku. 346 00:25:50,175 --> 00:25:52,719 Vincent Vega zjawił się w tych prograch! 347 00:25:52,845 --> 00:25:56,098 Rusz no tu dupę! 348 00:26:08,819 --> 00:26:11,738 Paczka Red Apples, dolar czterdzieści. 349 00:26:14,283 --> 00:26:16,577 l zapałki. 350 00:26:23,542 --> 00:26:27,838 To jakby zmienia każdą część ciała w czubek penisa. 351 00:26:27,921 --> 00:26:31,800 Pożyczę ci. Rewelacyjna książka o piercingu. 352 00:26:31,884 --> 00:26:36,263 Ten pistolet do przekłuwania uszu - nie przekłuwają nim chyba sutków? 353 00:26:36,388 --> 00:26:40,184 Żadnego pistoletu. To zaprzeczenie całej idei piercingu. 354 00:26:40,309 --> 00:26:45,147 Wszystkie 1 8 przekłuć na ciele zrobiłam igłą. 355 00:26:45,230 --> 00:26:48,692 Po pięć w każdym uchu, jedno w lewym sutku. 356 00:26:48,817 --> 00:26:51,904 Dwa w prawej dziurce od nosa. Jedno w lewej brwi. 357 00:26:52,029 --> 00:26:54,865 Jedno w pępku. Jedno w wardze. 358 00:26:54,948 --> 00:26:58,368 - l ćwiek w języku. - Przepraszam, 359 00:26:58,493 --> 00:27:00,370 ale jestem ciekaw. 360 00:27:00,495 --> 00:27:04,333 Po co ci ćwiek w języku? 361 00:27:04,416 --> 00:27:07,878 Chodzi o seks. Pomaga w fellatio. 362 00:27:08,003 --> 00:27:11,924 Vincenzo! Zapraszam do biura. 363 00:27:18,764 --> 00:27:21,767 To jest Panda z Meksyku. Bardzo dobry staf. 364 00:27:21,892 --> 00:27:25,270 To jest Bava. lnna, ale też dobra. 365 00:27:25,395 --> 00:27:28,273 A to jest Choco z niemieckich gór Harzu. 366 00:27:28,398 --> 00:27:32,778 Dwie pierwsze kosztują tyle samo - 300 za gram. Ceny dla przyjaciół. 367 00:27:32,903 --> 00:27:35,822 Ta jest trochę droższa. 368 00:27:35,948 --> 00:27:38,283 500 za gram. 369 00:27:38,408 --> 00:27:41,745 Ale jak strzelisz, wiesz, za co zapłaciłeś. 370 00:27:41,870 --> 00:27:45,916 Tym dwóm też nic nie brakuje. Naprawdę dobry staf. 371 00:27:46,041 --> 00:27:49,670 Ale ten jest, kurwa, wyjebany. 372 00:27:49,795 --> 00:27:52,506 Nie zapominaj, że dopiero co wróciłem z Amsterdamu. 373 00:27:52,631 --> 00:27:55,592 Czy ja jestem czarny? Jesteśmy w lnglewood? 374 00:27:55,717 --> 00:27:58,846 Nie. Jesteśmy u mnie w domu. Przychodzą tu biali ludzie, którzy 375 00:27:58,971 --> 00:28:01,932 potrafią odróżnić dobry staf od złego. 376 00:28:02,015 --> 00:28:05,352 Kurwa, z moim stafem stanąłbym z Amsterdamem 377 00:28:05,477 --> 00:28:08,730 - do Pepsi Challenge. - Mocno powiedziane. 378 00:28:08,814 --> 00:28:12,651 To nie Amsterdam. Tu się robi poważne interesy. 379 00:28:12,776 --> 00:28:16,738 Koks się już przeżył, jak... trup. 380 00:28:16,822 --> 00:28:20,659 W wielkim stylu wraca helena. 381 00:28:21,994 --> 00:28:25,414 Daj mi trzy gramy tej wyjebanej. 382 00:28:25,497 --> 00:28:28,917 Jak jest taka dobra, jak mówisz, przyjdę po więcej. 383 00:28:29,001 --> 00:28:31,753 Mam nadzieję, że jeszcze będę miał. 384 00:28:31,837 --> 00:28:36,008 Ale dam ci z prywatnych zapasów. 385 00:28:36,133 --> 00:28:39,261 Już taki jestem miły. 386 00:28:39,344 --> 00:28:43,432 Skończyły mi się baloniki. Może być torebka? 387 00:28:43,515 --> 00:28:45,475 Może być. 388 00:28:45,601 --> 00:28:50,480 Kochanie, daj mi torebeczki i zawijki. Są w kuchni. 389 00:28:52,649 --> 00:28:56,153 Podoba ci się Trudi? Nie ma faceta. 390 00:28:56,236 --> 00:28:59,489 - Chcesz się z nią nagrzać? - Która to Trudi? 391 00:28:59,615 --> 00:29:03,744 - Ta z tym gównem na twarzy? - Nie, to Jody. 392 00:29:03,869 --> 00:29:06,246 Moja żona. 393 00:29:06,371 --> 00:29:10,918 - Sorry, stary. - Dzięki. 394 00:29:11,043 --> 00:29:14,838 - Muszę lecieć. Jestem umówiony. - No problemo. 395 00:29:17,758 --> 00:29:21,053 ''Dziękuję, Jody''. 396 00:29:21,178 --> 00:29:24,431 Ciągle jeździsz Malibu? 397 00:29:24,556 --> 00:29:27,601 Wiesz, co jakiś pojeb niedawno mi zrobił? 398 00:29:27,726 --> 00:29:29,603 - Co? - Porysował. 399 00:29:29,728 --> 00:29:33,273 - O, kurwa, fatalnie. - Nie mów mi. 400 00:29:33,398 --> 00:29:36,026 Stał trzy lata na parkingu. 401 00:29:36,151 --> 00:29:40,447 Pięć dni jeżdżę i jakiś chuj mi go załatwia. 402 00:29:40,572 --> 00:29:44,952 Takich trzeba by od razu rozjebać. Bez procesu, bez sędziów. Od razu sieka. 403 00:29:45,077 --> 00:29:49,748 Żałuję, że ich nie złapałem. Dużo bym za to dał. 404 00:29:49,873 --> 00:29:54,545 Nawet bym przeżył porysowaną furę. 405 00:29:54,670 --> 00:29:57,422 To tchórzostwo. Nie rysuje się innym samochodów. 406 00:30:05,222 --> 00:30:07,975 - Mogę zagrzać u ciebie? - Mi casa, su casa. 407 00:30:08,100 --> 00:30:11,353 Muchas gracias. 408 00:31:54,373 --> 00:31:58,418 ''Cześć, Vincent. Właśnie się ubieram. Drzwi są otwarte. 409 00:31:58,502 --> 00:32:02,673 Wejdź i nalej coś sobie. Mia.'' 410 00:32:11,598 --> 00:32:13,517 Halo? 411 00:32:18,230 --> 00:32:20,315 Vincent! 412 00:32:24,987 --> 00:32:26,864 Mówię przez interkom. 413 00:32:26,989 --> 00:32:29,575 Gdzie jest interkom? 414 00:32:29,700 --> 00:32:32,995 Na ścianie, za dwoma afrykańskimi gostkami. 415 00:32:33,078 --> 00:32:35,163 Z prawej. 416 00:32:38,333 --> 00:32:40,377 Ciepło... 417 00:32:40,502 --> 00:32:42,546 Cieplej... 418 00:32:42,671 --> 00:32:44,631 Disco. 419 00:32:44,756 --> 00:32:47,301 Halo? 420 00:32:47,426 --> 00:32:50,721 Naciśnij, guzik, jak chcesz coś powiedzieć. 421 00:32:50,804 --> 00:32:52,848 Halo? 422 00:32:52,931 --> 00:32:56,727 Zrób sobie drinka, a ja będę gotowa za dwa grzdyle. 423 00:32:56,852 --> 00:33:00,230 Barek jest obok kominka. 424 00:33:02,107 --> 00:33:04,151 Okay. 425 00:34:07,798 --> 00:34:09,591 Chodźmy. 426 00:34:15,264 --> 00:34:17,182 Co to, kurwa, za miejsce? 427 00:34:17,307 --> 00:34:20,769 To Jackrabbit Slim's. 428 00:34:20,853 --> 00:34:23,146 Miłośnikowi Elvisa powinno się podobać. 429 00:34:23,272 --> 00:34:27,442 - Mia, chodźmy gdzieś na steka. - Tu też dają steki, tatku. 430 00:34:27,526 --> 00:34:30,320 Nie bądź taki sztywny. 431 00:34:30,404 --> 00:34:33,824 Prowadź, skarbie. 432 00:34:53,302 --> 00:34:57,014 Słucham państwa? 433 00:34:57,139 --> 00:34:59,933 Rezerwowaliśmy na nazwisko Wallace. 434 00:35:00,058 --> 00:35:02,895 Samochód. 435 00:35:03,020 --> 00:35:08,525 Zaprowadź państwa do chryslera. 436 00:36:16,301 --> 00:36:19,680 Vincent! 437 00:36:39,783 --> 00:36:42,244 No i co myślisz? 438 00:36:42,327 --> 00:36:46,999 Jak muzeum figur woskowych, tylko z akcją serca. 439 00:36:47,124 --> 00:36:50,919 Cześć, jestem Buddy. Co podać? 440 00:36:53,505 --> 00:36:57,801 Ja poproszę steka Douglasa Sirka. 441 00:36:57,885 --> 00:37:00,637 Wysmażony na podeszwę, 442 00:37:00,762 --> 00:37:04,016 - czy krwisty, jak cholera? - Krwisty, jak cholera. 443 00:37:04,141 --> 00:37:06,810 l waniliową colę. 444 00:37:06,935 --> 00:37:08,854 A ty, Peggy Sue? 445 00:37:08,979 --> 00:37:12,274 A ja chcę... 446 00:37:12,357 --> 00:37:16,653 hamburgera Durwooda Kirby'ego. Krwistego. 447 00:37:16,778 --> 00:37:20,657 l shake'a za pięć dolarów. 448 00:37:20,741 --> 00:37:23,452 Shake jaki? Martin & Lewis, czy Amos & Andy? 449 00:37:23,535 --> 00:37:27,664 - Martin & Lewis. - Zamówiłaś shake'a za 5 dolarów? 450 00:37:29,875 --> 00:37:33,003 Shake'a? Lody z mlekiem? 451 00:37:33,128 --> 00:37:37,508 - Tak mi się wydaje. - Kosztuje 5 dolarów? Nie dolewacie tam przypadkiem burbonu? 452 00:37:37,591 --> 00:37:39,927 - Nie. - Tylko się upewniam. 453 00:37:40,052 --> 00:37:42,679 Zaraz przyniosę napoje. 454 00:37:50,395 --> 00:37:54,399 Mógłbyś skręcić i dla mnie, komboju? 455 00:37:54,525 --> 00:37:57,361 Weź sobie tego, kombojko. 456 00:37:57,444 --> 00:37:59,363 Dzięki. 457 00:38:04,117 --> 00:38:06,119 Nie ma sprawy. 458 00:38:13,752 --> 00:38:16,797 Marsellus mówił, że dopiero co wróciłeś z Amsterdamu. 459 00:38:16,922 --> 00:38:20,008 - Tak. - Jak długo tam byłeś? 460 00:38:20,092 --> 00:38:22,594 Jakieś trzy lata. 461 00:38:25,180 --> 00:38:27,975 Ja tam latam raz do roku, żeby sobie odetchnąć przez miesiąc. 462 00:38:28,100 --> 00:38:31,770 Naprawdę? Nie wiedziałem. 463 00:38:31,895 --> 00:38:34,773 A skąd miałbyś wiedzieć? 464 00:38:39,486 --> 00:38:41,405 Słyszałem, że zagrałaś w pilocie. 465 00:38:42,698 --> 00:38:46,368 - Miałam swoje pięć minut. - O czym był? 466 00:38:46,451 --> 00:38:51,123 - O załodze tajnych agentek. Nazywali je ''Pięć Pięknych Pięści''. 467 00:38:51,248 --> 00:38:53,917 - Jak? - ''Pięć Pięknych Pięści''. 468 00:38:54,042 --> 00:38:56,253 ''Pięknych'', bo byłyśmy niezłe cziksy. 469 00:38:56,378 --> 00:38:58,797 ''Pięści'', bo budziłyśmy respekt. 470 00:38:58,922 --> 00:39:01,633 A ''Pięć'', bo było nas raz-dwa-trzy-cztery-pięć. 471 00:39:01,758 --> 00:39:05,429 Była jedna blondynka, Sommerset O'Neal. Była dowódcą. 472 00:39:05,512 --> 00:39:08,599 Japoneczka była mistrzynią kung fu. 473 00:39:08,724 --> 00:39:12,769 Murzynka była ekspertem od wybuchów. 474 00:39:12,853 --> 00:39:15,689 Specjalnością Francuzki był seks. 475 00:39:15,814 --> 00:39:20,068 - A twoją?. - Noże. 476 00:39:20,152 --> 00:39:22,237 Dziewczynę, którą grałam, Raven McCoy, 477 00:39:22,321 --> 00:39:26,158 wychowali cyrkowcy. 478 00:39:26,283 --> 00:39:30,495 Z nożem w ręku miała być najbardziej niebezpieczną kobietą świata. 479 00:39:30,621 --> 00:39:33,332 l znała miliardy starych kawałów. 480 00:39:33,457 --> 00:39:37,544 Od dziadka, artysty wodewilu. 481 00:39:37,669 --> 00:39:40,923 Jakby doszło do produkcji, 482 00:39:41,006 --> 00:39:44,843 w każdym odcinku miałam opowiadać jakiś dowcip. 483 00:39:46,094 --> 00:39:48,805 Pamiętasz jakieś? 484 00:39:48,931 --> 00:39:52,643 Zdążyłam powiedzieć tylko jeden, bo był tylko jeden odcinek. 485 00:39:52,726 --> 00:39:55,270 - Powiedz. - Był cienki. 486 00:39:56,188 --> 00:39:58,273 - Przestań. - Powiedz. 487 00:39:58,357 --> 00:40:02,027 Nie, nie będzie ci się podobać i będzie mi głupio. 488 00:40:02,152 --> 00:40:06,031 Powiedziałaś go 50 milionom, a mnie nie możesz? 489 00:40:06,156 --> 00:40:09,993 - Obiecuję, że nie będę się śmiał. - Właśnie tego się obawiam. 490 00:40:10,077 --> 00:40:12,371 Nie to miałem na myśli. Wiesz dobrze. 491 00:40:12,496 --> 00:40:15,874 Teraz już na pewno ci nie powiem, bo za bardzo narosło napięcie. 492 00:40:15,999 --> 00:40:18,544 Zrobiłaś mnie. 493 00:40:19,753 --> 00:40:22,089 Martin & Lewis. 494 00:40:25,217 --> 00:40:27,553 Waniliowa cola. 495 00:40:31,932 --> 00:40:35,227 Pyszny! 496 00:40:35,352 --> 00:40:38,272 Mogę spróbować? 497 00:40:39,857 --> 00:40:41,984 Proszę. 498 00:40:42,067 --> 00:40:46,071 Muszę wiedzieć, jak smakuje shake za pięć dolarów. 499 00:40:46,196 --> 00:40:49,616 - Możesz pić przez moją słomkę. Nie mam robaków. - Ale może ja mam. 500 00:40:49,741 --> 00:40:52,536 Dam sobie radę. 501 00:41:01,712 --> 00:41:04,464 Ja pierdolę! Zajebisty shake! 502 00:41:04,590 --> 00:41:08,594 - Mówiłam. - Nie wiem, czy jest wart 5 dolarów, ale jest zajebisty. 503 00:41:43,587 --> 00:41:47,090 - Prawda, że jest straszna? - Co? 504 00:41:47,174 --> 00:41:49,468 Krępująca cisza. 505 00:41:51,512 --> 00:41:56,016 Dlaczego zawsze trzeba o czymś gadać, żeby nie było głupio? 506 00:41:56,141 --> 00:42:00,020 Nie wiem. Dobre pytanie. 507 00:42:00,145 --> 00:42:04,816 Właśnie po tym można poznać, że się spotkało kogoś wyjątkowego. 508 00:42:04,942 --> 00:42:09,613 Kiedy można się zamknąć i razem pomilczeć. 509 00:42:09,696 --> 00:42:13,784 To chyba jeszcze nie nasz poziom. Ale spokojnie, ledwo się poznaliśmy. 510 00:42:15,327 --> 00:42:18,413 Wiesz co? 511 00:42:18,497 --> 00:42:21,750 Pójdę teraz do toalety i przypudruję nos. 512 00:42:21,834 --> 00:42:25,003 A ty wymyślisz nam temat do rozmowy. 513 00:42:26,296 --> 00:42:28,173 Dobra. 514 00:42:57,744 --> 00:42:59,913 O, kurwa! 515 00:43:16,305 --> 00:43:20,601 Super, jak wracasz z toalety, a na stole czeka już jedzenie, prawda? 516 00:43:20,726 --> 00:43:23,061 Mamy szczęście, że nam przynieśli. 517 00:43:23,187 --> 00:43:26,273 Buddy Holly chyba nie jest mistrzem obsługi. 518 00:43:26,398 --> 00:43:29,484 Powinniśmy usiąść w sekcji Marilyn Monroe. 519 00:43:29,568 --> 00:43:32,613 - Której? Są dwie Marilyn. - Nie, jedna. 520 00:43:32,738 --> 00:43:35,032 To jest Marilyn Monroe. 521 00:43:35,115 --> 00:43:37,826 A to jest Mamie van Doren. 522 00:43:37,910 --> 00:43:42,831 Nie widzę nigdzie Jane Mansfield. Musi mieć dziś wolne. 523 00:43:42,915 --> 00:43:46,335 - Bystrzacha. - Czasem mi się udaje. 524 00:43:46,418 --> 00:43:50,756 - Wymyśliłeś, o czym będziemy mówić? - Tak, ale właściwie... 525 00:43:56,094 --> 00:43:59,097 miła jesteś 526 00:43:59,223 --> 00:44:02,017 i nie chciałbym cię obrazić. 527 00:44:02,100 --> 00:44:07,272 Proszę! Czyżby miało nie być bezmyślnej, nudnej gadki-szmatki? 528 00:44:07,397 --> 00:44:10,359 Zdaje się, że naprawdę masz coś do powiedzenia. 529 00:44:13,362 --> 00:44:17,407 Ale musisz obiecać, że się nie obrazisz. 530 00:44:17,491 --> 00:44:21,703 Nie mogę ci tego obiecać. Nie mam pojęcia, o co zapytasz. 531 00:44:21,787 --> 00:44:26,625 Może moją naturalną reakcją będzie się obrazić. 532 00:44:26,750 --> 00:44:29,086 A wtedy nie z mojej winy złamałabym obietnicę. 533 00:44:29,169 --> 00:44:31,839 - Dobra. Zapomnij. - Nie można. 534 00:44:31,964 --> 00:44:35,968 Próżne starania zapomnieć o czymś tak intrygującym. 535 00:44:36,093 --> 00:44:38,262 - Naprawdę? - A oprócz tego 536 00:44:38,345 --> 00:44:43,350 będzie ciekawej bez pozwolenia. 537 00:44:43,475 --> 00:44:46,228 No dobra. 538 00:44:46,311 --> 00:44:49,314 Co sądzisz na temat tego, co się zdarzyło Antwanowi? 539 00:44:49,439 --> 00:44:52,818 - Kto to jest Antwan? - Tony Rocky Horror. 540 00:44:52,943 --> 00:44:56,113 Wypadł przez okno. 541 00:44:56,238 --> 00:45:00,909 Można to tak ująć. Albo można powiedzieć, że go wyrzucono. 542 00:45:00,993 --> 00:45:04,121 Albo, że wyrzucił go Marsellus. 543 00:45:04,246 --> 00:45:09,334 Albo nawet, że Marsellus wyrzucił go przez okno z twojego powodu. 544 00:45:09,459 --> 00:45:11,837 - Tak było? - Nie. 545 00:45:11,962 --> 00:45:15,048 Tak słyszałem. 546 00:45:15,174 --> 00:45:18,010 - Kto tak powiedział? - Ludzie. 547 00:45:18,135 --> 00:45:20,554 - Dużo mówią, co? - Raczej tak. 548 00:45:25,517 --> 00:45:29,855 Nie bój się, Vincent, co jeszcze mówili? 549 00:45:29,980 --> 00:45:32,482 Padło słowo na ''p''? 550 00:45:32,566 --> 00:45:36,528 Nie, mówili tylko, że Antwan zrobił ci masaż stóp. 551 00:45:38,113 --> 00:45:40,699 - l? - l tyle. 552 00:45:43,744 --> 00:45:45,787 Ktoś ci powiedział, że Marsellus 553 00:45:45,871 --> 00:45:50,209 wyrzucił Tonny'ego z 4. piętra, bo wymasował mi stopy? 554 00:45:50,334 --> 00:45:52,211 - Tak. - l uwierzyłeś? 555 00:45:52,336 --> 00:45:56,840 - Wtedy to brzmiało wiarygodnie. 556 00:45:56,924 --> 00:46:00,010 To, że Marsellus wyrzucił Tony'ego z czwartego piętra, 557 00:46:00,093 --> 00:46:03,138 bo zrobił mi masaż stóp, brzmialo wiarygodnie? 558 00:46:03,222 --> 00:46:06,683 Nie. Brzmiało przesadnie. Ale to nie znaczy, że tak nie było. 559 00:46:06,767 --> 00:46:09,394 Słyszałem, że Marsellus bardzo cię chroni. 560 00:46:09,520 --> 00:46:14,107 Mąż, który chroni własną żonę, to jedno. 561 00:46:14,233 --> 00:46:17,903 Mąż, który prawie zabija innego mężczyznę za to, że dotknął jej stóp, to co innego. 562 00:46:18,028 --> 00:46:20,572 Ale było tak? 563 00:46:20,697 --> 00:46:26,495 Jedyne, czego Antwan kiedykolwiek mi dotknął, to dłoni, gdy ją ściskał. Na moim ślubie. 564 00:46:26,578 --> 00:46:28,956 Naprawdę? 565 00:46:29,081 --> 00:46:32,376 Naprawdę, to nikt nie wie, dlaczego Marsellus wyrzucił Tony'ego z okna 566 00:46:32,459 --> 00:46:34,378 oprócz nich dwóch. 567 00:46:34,461 --> 00:46:38,382 Ale kiedy tacy, jak wy się zbiorą, jest gorzej, niż w maglu. 568 00:46:38,715 --> 00:46:42,427 Panie i panowie. Teraz chwila, na którą wszyscy czekali. 569 00:46:42,511 --> 00:46:47,516 Słynny na cały świat konkurs twista w Jackrabbit Slim's. 570 00:46:49,977 --> 00:46:54,273 Zwycięzcy zdobędą 571 00:46:54,398 --> 00:46:58,819 tę wspaniałą nagrodę, którą trzyma Marilyn. 572 00:46:58,944 --> 00:47:02,447 Która para zatańczy pierwsza? 573 00:47:02,573 --> 00:47:04,783 My! 574 00:47:04,908 --> 00:47:07,911 Chcę tańczyć. 575 00:47:07,995 --> 00:47:12,708 Nie, nie. Zdaje się, że Marsellus, mój mąż, a twój szef, 576 00:47:12,791 --> 00:47:16,211 kazał ci, żebyś się mną zajął i robił na co mam ochotę. 577 00:47:16,295 --> 00:47:19,965 A ja chcę tańczyć. Chcę wygrać i zdobyć tę nagrodę. 578 00:47:20,090 --> 00:47:22,634 - Więc się staraj. - W porządku. 579 00:47:30,309 --> 00:47:35,564 Poznajmy pierwszych zawodników. Młoda damo, proszę się przedstawić. 580 00:47:35,647 --> 00:47:37,608 Pani Mia Wallace. 581 00:47:37,733 --> 00:47:40,319 A towarzysz? 582 00:47:40,444 --> 00:47:42,237 Vincent Vega. 583 00:47:42,321 --> 00:47:45,741 Zobaczmy, co potraficie. Zaczynamy! 584 00:50:29,947 --> 00:50:33,116 To jest właśnie ''krępująca cisza''? 585 00:50:33,200 --> 00:50:36,537 Nie wiem, co to jest. 586 00:50:36,662 --> 00:50:39,248 Drinki! Muzyka! 587 00:50:40,290 --> 00:50:42,459 Pójdę się odlać. 588 00:50:42,584 --> 00:50:47,506 Nie musisz mi mówić aż tyle, ale idź i się nie krępuj. 589 00:51:39,933 --> 00:51:43,020 Jeden drink i starczy. 590 00:51:43,103 --> 00:51:46,899 Nie bądź niegrzeczny, ale wypij szybko. 591 00:51:48,525 --> 00:51:50,944 Pożegnaj się i pojedź do domu. 592 00:52:24,728 --> 00:52:29,358 To będzie próba lojalności. 593 00:52:32,778 --> 00:52:36,073 Bo lojalność ma wielkie znaczenie. 594 00:53:22,327 --> 00:53:24,204 No proszę. 595 00:53:25,831 --> 00:53:29,710 Więc pójdziesz tam teraz, powiesz ''dobranoc, 596 00:53:29,835 --> 00:53:32,296 to był bardzo miły wieczór''. 597 00:53:32,421 --> 00:53:37,467 Pojedziesz do domu, sam sobie zmarszczysz freda i tyle. 598 00:54:25,307 --> 00:54:27,559 Mia, muszę już lecieć... 599 00:54:37,361 --> 00:54:40,030 O, kurwa! Ja pierdolę! 600 00:54:42,533 --> 00:54:46,828 W porządku, skarbie, wychodzimy. 601 00:54:57,005 --> 00:55:00,050 Tylko mi tu, kurwa, nie umieraj! 602 00:55:09,268 --> 00:55:11,186 Odbierz! 603 00:55:29,079 --> 00:55:31,206 Kurwa, odbierz, Lance! 604 00:55:41,341 --> 00:55:45,971 Lance! Telefon, kurwa! 605 00:55:47,723 --> 00:55:49,600 Słyszę. 606 00:55:49,725 --> 00:55:53,103 Miałeś powiedzieć tym pojebom, żeby nie dzwonili tak późno. 607 00:55:53,228 --> 00:55:55,105 Powiedziałem. 608 00:55:55,230 --> 00:55:58,442 l temu pojebowi też zaraz powtórzę. 609 00:56:00,068 --> 00:56:02,863 Halo? 610 00:56:02,946 --> 00:56:05,199 Lance? 611 00:56:05,282 --> 00:56:08,202 Kurwa, jestem w jebanej dupie. Jadę do ciebie! 612 00:56:08,285 --> 00:56:12,372 Chwila. Zaraz. O co chodzi? 613 00:56:12,456 --> 00:56:15,709 - Laska mi przedawkowała. - Nie przywoź jej tu! 614 00:56:15,792 --> 00:56:20,088 Kurwa, nie żartuję. Nie przywoź mi do domu jakiejś nagrzanej maniury. 615 00:56:20,214 --> 00:56:22,257 - Muszę. - Przedawkowała? 616 00:56:22,341 --> 00:56:25,511 Umiera. 617 00:56:25,636 --> 00:56:29,765 Kurwa, trudno, zawieź ją do szpitala i dzwoń po adwokata. 618 00:56:29,890 --> 00:56:32,267 - Nie mogę. - Kurwa, to nie mój problem. 619 00:56:32,392 --> 00:56:36,104 Ty ją zgrzałeś, to się nią zajmij. 620 00:56:36,188 --> 00:56:38,982 Czy ty dzwonisz do mnie z komórki? 621 00:56:39,107 --> 00:56:41,485 Nie znam cię. Nie wiem, kto dzwoni. Nie przyjeżdżaj tu. 622 00:56:41,610 --> 00:56:44,905 Rozłączam się. Dowcipniś. 623 00:56:52,996 --> 00:56:55,916 Co to, kurwa, było? 624 00:56:57,918 --> 00:57:00,295 Pojebało cię? 625 00:57:00,420 --> 00:57:03,298 Rozmawiasz o czadach przez komórkę! 626 00:57:03,423 --> 00:57:06,301 Wjechałeś mi, kurwa, samochodem w dom! 627 00:57:06,426 --> 00:57:09,805 Głuchy jesteś? Nie wniesiesz mi do domu nagrzanej dupy! 628 00:57:09,930 --> 00:57:12,808 Ta nagrzana dupa, to żona Marsellusa Wallace'a. 629 00:57:12,933 --> 00:57:15,310 Wiesz, kim jest Marsellus Wallace. 630 00:57:15,435 --> 00:57:18,313 Jak mi tu, kurwa, zejdzie, mam przejebane, jak bąk. 631 00:57:18,438 --> 00:57:22,985 Ale będę zmuszony powiedzieć, że nie pomogłeś mi i dałeś jej umrzeć na trawniku. 632 00:57:23,110 --> 00:57:25,988 No już, pomóż mi, podnieś ją. 633 00:57:31,118 --> 00:57:33,453 Lance? 634 00:57:35,539 --> 00:57:37,958 Jest wpół do drugiej w nocy! 635 00:57:38,041 --> 00:57:41,336 Co tu się, kurwa, dzieje? 636 00:57:41,461 --> 00:57:43,338 Kto to? 637 00:57:43,463 --> 00:57:46,341 Przynieś z lodówki pudełko z adrenaliną. 638 00:57:46,466 --> 00:57:48,510 - Co jej jest? - Przedawkowała. 639 00:57:48,594 --> 00:57:50,637 - Zabieraj ją stąd. - Daj adrenalinę! 640 00:57:50,721 --> 00:57:54,224 - Nie wrzeszcie na mnie! - Pierdol się! Ty też! 641 00:57:54,349 --> 00:57:56,226 Mów do niej cały czas, 642 00:57:56,351 --> 00:57:59,229 muszę wziąć podręcznik. 643 00:57:59,354 --> 00:58:01,315 Po co ci podręcznik? 644 00:58:01,398 --> 00:58:03,317 - Nigdy nie robiłem zastrzyku z adrenaliny. - Nigdy? 645 00:58:03,400 --> 00:58:06,820 Nie daję w żyłę z gówniarzerią. Moi znajomi wiedzą, jak grzać. 646 00:58:06,904 --> 00:58:09,323 - Leć po zastrzyk! - Lecę. Jak mi pozwolisz. 647 00:58:09,406 --> 00:58:12,326 - Czy ja cię, kurwa, zatrzymuję? - Przestań gadać do mnie i mów do niej. 648 00:58:17,539 --> 00:58:20,918 - Pospiesz się! Ona schodzi! - Szybciej nie mogę! 649 00:58:21,043 --> 00:58:22,920 Czego on szuka? 650 00:58:23,045 --> 00:58:24,796 Nie wiem. Podręcznika. 651 00:58:26,048 --> 00:58:28,926 - Czego szukasz? - Czarnego podręcznika. 652 00:58:29,051 --> 00:58:31,053 Takiego dla pielęgniarek. 653 00:58:33,222 --> 00:58:36,099 - Nie widziałam żadnego. - Ale jest tu. 654 00:58:36,225 --> 00:58:39,102 - Dlaczego nie trzymasz go z adrenaliną?. - Nie wiem. 655 00:58:39,228 --> 00:58:43,106 - Odwal się. - Teraz go szukasz, a laska zejdzie na dywanie. 656 00:58:43,232 --> 00:58:45,108 Nigdy nic nie znajdziesz w tym bajzlu. Pół roku cię proszę, żebyś posprzątał. 657 00:58:45,234 --> 00:58:49,071 Wracaj tu, kurwa! 658 00:58:49,196 --> 00:58:53,408 - Kurwa, odsuń się. - Cham. 659 00:58:53,492 --> 00:58:56,912 Przestań lecieć w chuja i zrób jej zastrzyk. 660 00:58:56,995 --> 00:59:00,290 Zdejmij jej koszulę i znajdź serce. 661 00:59:00,415 --> 00:59:03,919 - Musi być dokładnie? - Robię jej zastrzyk w serce, muszę ją walnąć w sam środek. 662 00:59:04,044 --> 00:59:06,922 Nie wiem dokładnie, gdzie ma serce. Chyba tutaj. 663 00:59:07,047 --> 00:59:10,676 - Tutaj. - Macie gruby flamaster? 664 00:59:10,801 --> 00:59:12,678 - Masz? - Co? 665 00:59:12,803 --> 00:59:15,430 Gruby flamaster! Jakiś mazak! 666 00:59:18,267 --> 00:59:23,272 - Kurwa, pospiesz się! - Dobra, gotowe. 667 00:59:26,483 --> 00:59:28,944 - Pospiesz się! - Powiem ci, co masz robić. 668 00:59:29,069 --> 00:59:31,947 - Nie, ty jej zrobisz. - Nie, ty robisz. 669 00:59:32,072 --> 00:59:34,950 Nigdy wcześniej nikomu nie robiłem. 670 00:59:35,075 --> 00:59:38,036 Ja też nie i nie zamierzam. Ty ją tu sprowadziłeś i ty jej zrobisz zastrzyk. 671 00:59:38,161 --> 00:59:41,498 Jak kiedyś zwalę ci nagrzaną laskę do domu, to ja będę jej robił. Rób. 672 00:59:43,625 --> 00:59:46,503 Dobra, co mam robić? 673 00:59:46,628 --> 00:59:49,590 Zrobisz jej zastrzyk z adrenaliny w serce. 674 00:59:49,673 --> 00:59:52,593 Ale nad sercem ma mostek, więc musisz się przebić. 675 00:59:52,676 --> 00:59:55,596 Musisz się wkłuć tak, jakbyś ją dźgał. 676 00:59:55,679 --> 00:59:59,099 - Muszę ją dźgnąć trzy razy? - Nie trzy razy. Raz! 677 00:59:59,183 --> 01:00:02,603 Ale jak chcesz, się przebić do serca musisz dźgnąć mocno. 678 01:00:02,686 --> 01:00:05,606 A jak już się wbijesz, naciśnij tłok. 679 01:00:05,689 --> 01:00:08,150 - A potem? - Sam jestem ciekaw. 680 01:00:08,275 --> 01:00:11,153 Kurwa, to nie jest śmieszne. 681 01:00:11,278 --> 01:00:14,656 - Powinna się w sekundę ocknąć. - Licz do trzech. 682 01:00:14,781 --> 01:00:16,950 Raz... 683 01:00:22,247 --> 01:00:23,749 Dwa... 684 01:00:31,757 --> 01:00:33,675 Trzy! 685 01:00:48,315 --> 01:00:51,527 Jeżeli dobrze się czujesz, powiedz coś. 686 01:00:51,652 --> 01:00:54,655 Coś. 687 01:00:54,738 --> 01:00:56,657 Niezły trip. 688 01:01:31,400 --> 01:01:33,777 Co... 689 01:01:33,902 --> 01:01:36,655 Co chcesz dalej robić 690 01:01:36,780 --> 01:01:38,740 z tym wszystkim? 691 01:01:38,866 --> 01:01:40,742 A ty? 692 01:01:43,871 --> 01:01:47,749 Jestem zdania, że nic się nie stanie, jak Marsellus nigdy nie dowie się, 693 01:01:47,833 --> 01:01:51,753 co się stało. 694 01:01:51,837 --> 01:01:54,756 Gdyby Marsellus kiedykolwiek się dowiedział, 695 01:01:54,840 --> 01:01:56,884 miałabym takie same kłopoty, jak ty. 696 01:01:56,967 --> 01:01:59,428 Szczerze wątpię. 697 01:01:59,553 --> 01:02:02,431 Jeżeli potrafisz dotrzymać tajemnicy, to ja też. 698 01:02:04,516 --> 01:02:06,435 Przybijmy. 699 01:02:11,648 --> 01:02:13,942 Nikomu ani słowa. 700 01:02:16,028 --> 01:02:20,324 A teraz wybacz, ale pójdę już do domu i dostanę zawału. 701 01:02:23,118 --> 01:02:24,995 Vincent! 702 01:02:26,914 --> 01:02:29,917 Chcesz jeszcze usłyszeć mój dowcip z ''Pięciu Pięknych Pięści''? 703 01:02:31,001 --> 01:02:32,920 Jasne. 704 01:02:33,003 --> 01:02:36,006 Ale chyba jestem za bardzo przerażony, żeby się śmiać. 705 01:02:36,131 --> 01:02:39,009 Nie będziesz się śmiał, bo nie jest śmieszny. 706 01:02:39,134 --> 01:02:42,429 Ale jak jeszcze chcesz go usłyszeć, to go opowiem. 707 01:02:42,513 --> 01:02:44,681 Pewnie, mów. 708 01:02:44,806 --> 01:02:47,643 Ulicą idą trzy pomidory. 709 01:02:47,726 --> 01:02:50,145 Tatuś-pomidor, mama-pomidor i mały pomidorek. 710 01:02:50,229 --> 01:02:54,358 Pomidorek ciągle zostaje z tyłu. W końcu tatuś-pomidor się wścieka, 711 01:02:54,483 --> 01:02:57,361 podchodzi do niego, rozgniata go nogą i mówi: 712 01:02:57,486 --> 01:02:59,530 ''Ruchy, Keczap''. 713 01:03:08,497 --> 01:03:10,582 Trzymaj się, Vince. 714 01:03:44,992 --> 01:03:46,869 Butch? 715 01:03:49,913 --> 01:03:52,833 Butch, przestań na chwilę oglądać. 716 01:03:52,916 --> 01:03:56,545 Mamy ważnego gościa. 717 01:03:59,339 --> 01:04:04,219 Pamiętasz, jak ci mówiłam, że tatuś umarł w obozie jenieckim? 718 01:04:04,344 --> 01:04:08,056 To jest kapitan Koons. 719 01:04:08,140 --> 01:04:11,059 Był z tatą w obozie. 720 01:04:16,440 --> 01:04:18,317 Cześć, mały. 721 01:04:18,442 --> 01:04:22,487 Strasznie dużo o tobie słyszałem. 722 01:04:22,613 --> 01:04:25,782 Przyjaźniliśmy się z twoim tatą. 723 01:04:25,908 --> 01:04:28,911 Siedzieliśmy razem w piekle Hanoi 724 01:04:28,994 --> 01:04:31,413 ponad pięć lat. 725 01:04:31,538 --> 01:04:33,415 Mam nadzieję, 726 01:04:33,540 --> 01:04:36,418 że ciebie to nigdy nie spotka, 727 01:04:36,543 --> 01:04:39,922 ale kiedy mężczyźni są w takiej sytuacji, jak twój tatuś i ja, 728 01:04:40,047 --> 01:04:42,799 i to tak długo, jak my, 729 01:04:42,925 --> 01:04:47,179 przejmują nawzajem swoje zobowiązania. 730 01:04:47,304 --> 01:04:49,181 Jeśli to ja bym 731 01:04:50,557 --> 01:04:52,434 nie doczekał, 732 01:04:52,559 --> 01:04:56,772 major Coolidge rozmawiałby teraz z moim synem, Jimem. 733 01:04:56,897 --> 01:05:00,526 Ale wyszło tak, że to ja rozmawiam z tobą. 734 01:05:01,985 --> 01:05:03,862 Butch... 735 01:05:05,447 --> 01:05:07,324 Mam coś dla ciebie. 736 01:05:13,872 --> 01:05:15,916 Ten zegarek 737 01:05:15,999 --> 01:05:20,796 kupił kiedyś twój pradziadek w czasie l wojny światowej 738 01:05:20,879 --> 01:05:25,509 w małym sklepie w Koxville w Tennessee. 739 01:05:25,634 --> 01:05:29,137 Wyprodukowała go pierwsza firma, jaka zaczęła robić zegarki na rękę. 740 01:05:29,263 --> 01:05:32,140 Przedtem ludzie nosili zegarki kieszonkowe. 741 01:05:32,266 --> 01:05:35,394 Szeregowy piechoty Erine Coolidge kupił go w dniu, 742 01:05:35,519 --> 01:05:38,397 kiedy wypływał do Paryża. 743 01:05:38,522 --> 01:05:40,899 To był wojenny zegarek twojego pradziadka. 744 01:05:41,024 --> 01:05:44,319 Na wojnie nosił ten zegarek codziennie. 745 01:05:44,444 --> 01:05:47,990 A kiedy już skończył służbę, wrócił do domu, do prababci, 746 01:05:48,073 --> 01:05:52,494 zdjął zegarek i włożył go do starej puszki na kawę. l w tej puszce zegarek przeczekał, 747 01:05:52,578 --> 01:05:56,999 aż kraj wezwał twojego dziadka Dane'a Coolidge'a, 748 01:05:57,082 --> 01:06:00,794 żeby płynął za morze i jeszcze raz walczył z Niemcami. 749 01:06:00,878 --> 01:06:04,339 Tym razem była to ll wojna światowa. 750 01:06:04,423 --> 01:06:09,386 Twój pradziadek dał go twojemu dziadkowi na szczęście. 751 01:06:09,511 --> 01:06:12,472 Ale szczęście nie uśmiechało się do Dane'a tak, jak do jego ojca. 752 01:06:12,556 --> 01:06:15,475 Twój dziadek był piechocie morskiej i zginął 753 01:06:15,559 --> 01:06:19,563 razem z innymi marines w bitwie o Wake lsland. 754 01:06:19,688 --> 01:06:22,566 Dziadek wiedział, 755 01:06:22,691 --> 01:06:24,568 że czeka go śmierć. 756 01:06:24,693 --> 01:06:28,572 Żaden z chłopców nie łudził się, że odpłynie z wyspy żywy. 757 01:06:28,697 --> 01:06:31,867 Więc na trzy dni przed zdobyciem wyspy przez Japończyków, 758 01:06:31,950 --> 01:06:37,164 twój dziadek poprosił działonowego na okręcie, 759 01:06:37,247 --> 01:06:40,167 nieznajomego człowieka nazwiskiem Winocki, 760 01:06:40,250 --> 01:06:43,212 żeby złoty zegarek przekazał jego maleńkiemu synkowi, 761 01:06:43,295 --> 01:06:47,883 którego jeszcze nie zdążył zobaczyć. 762 01:06:47,966 --> 01:06:52,262 Trzy dni potem dziadek już nie żył, ale Winocki dotrzymał słowa. 763 01:06:52,387 --> 01:06:56,600 Po wojnie złożył wizytę twojej babci, 764 01:06:56,725 --> 01:07:00,896 przekazując twojemu malutkiemu tacie złoty zegarek jego ojca. 765 01:07:01,021 --> 01:07:02,898 Ten zegarek. 766 01:07:08,820 --> 01:07:14,243 Ten zegarek miał na ręku twój tata, gdy go zestrzelono nad Hanoi. 767 01:07:14,326 --> 01:07:17,746 Schwytano go i zamknięto w wietnamskim obozie jenieckim. 768 01:07:17,829 --> 01:07:21,875 Wiedział, że gdyby żółtki znalazły zegarek, 769 01:07:21,959 --> 01:07:25,462 zabrałyby go. 770 01:07:25,587 --> 01:07:29,258 A twój tatuś uważał, że zegarek należy się tobie. 771 01:07:29,341 --> 01:07:33,262 l po jego trupie jakiś chinol będzie brał w swoje tłuste łapy coś, co ci się prawnie należy. 772 01:07:33,345 --> 01:07:37,266 Więc ukrył zegarek jedynym miejscu, w którym mógł coś ukryć. W dupie. 773 01:07:37,349 --> 01:07:40,769 Całych pięć lat trzymał w dupie ten zegarek. 774 01:07:40,853 --> 01:07:45,023 A gdy umierał na dyzenterię, dał mi go. 775 01:07:45,148 --> 01:07:48,944 Dwa lata ukrywałem się z bolesnym metalem w tyłku. 776 01:07:49,069 --> 01:07:50,946 A potem 777 01:07:51,071 --> 01:07:55,117 po siedmiu latach, odesłano mnie do kraju, do rodziny. 778 01:07:55,200 --> 01:07:57,119 A teraz, 779 01:07:59,580 --> 01:08:02,457 mój mały, oddaję ten zegarek tobie. 780 01:08:25,355 --> 01:08:27,274 Już czas, Butch. 781 01:08:48,337 --> 01:08:52,466 ZŁOTY ZEGAREK 782 01:08:52,841 --> 01:08:55,719 Wilson nie żyje. 783 01:08:55,844 --> 01:08:58,222 to najkrwawsza i najbrutalniejsza walka, jaką widziało to miasto. 784 01:08:58,347 --> 01:09:01,892 Coolidge zadawał ciosy szybko, jak nikt przedtem. 785 01:09:02,017 --> 01:09:04,895 - Myślisz, że Wilson nie żyje? - Raczej tak. 786 01:09:05,020 --> 01:09:08,398 Coolidge najpierw wpadł w szał, a potem zdał sobie sprawę, co zrobił. 787 01:09:08,524 --> 01:09:11,902 Chyba nikt nie uciekał tak szybko z ringu. 788 01:09:12,027 --> 01:09:13,904 Sądzisz, że ta śmierć coś zmieni w boksie? 789 01:09:14,029 --> 01:09:17,908 Taka tragedia musi wstrząsnąć światem boksu do głębi. 790 01:09:18,033 --> 01:09:21,912 Ale najważniejsze, żeby przez te smutne tygodnie uwaga W.B.A... 791 01:09:59,199 --> 01:10:02,077 Marsellus. 792 01:10:04,204 --> 01:10:06,665 - Jak leci? - W porządku. 793 01:10:06,790 --> 01:10:09,168 Nie miałam okazji podziękować za kolację. 794 01:10:11,128 --> 01:10:13,005 - Co macie? - Obstawił zakłady. 795 01:10:13,130 --> 01:10:16,175 - A jego trener? - Mówi, że o niczym nie wiedział. Wierzę mu. 796 01:10:16,300 --> 01:10:19,678 - Myślę, że Butch go tak samo wydymał, jak nas. - Nie mamy ''myśleć''. 797 01:10:19,803 --> 01:10:23,348 Mamy wiedzieć. Zabierz go do psiarni i spuść psy. 798 01:10:23,473 --> 01:10:26,852 Dowiemy się, co naprawdę wie, a czego nie wie. 799 01:10:26,977 --> 01:10:28,854 Jak chcesz znaleźć Butcha? 800 01:10:28,979 --> 01:10:31,857 Przeczeszę całą ziemię, a znajdę skurwiela. 801 01:10:31,982 --> 01:10:35,360 Jeżeli Butch poleci do lndochin, chcę, żeby jakiś czarnuch siedział 802 01:10:35,485 --> 01:10:37,571 w miseczce ryżu i posłał mu kulkę w dupę. 803 01:10:37,654 --> 01:10:39,615 Zajmę się tym. 804 01:10:49,583 --> 01:10:51,919 Proszę pana? 805 01:10:54,838 --> 01:10:57,299 Co? 806 01:10:57,424 --> 01:11:02,179 Pan bił się w tej walce? Tej, co mówili w radio? 807 01:11:02,304 --> 01:11:05,682 - Pan jest tym bokserem? - Skąd ci to przyszło do głowy? 808 01:11:05,807 --> 01:11:08,519 To pan. 809 01:11:08,644 --> 01:11:10,521 Prawda? 810 01:11:10,646 --> 01:11:13,023 Wiem, że to pan. 811 01:11:14,816 --> 01:11:16,652 Niech pan powie, że to pan. 812 01:11:16,777 --> 01:11:18,654 To ja. 813 01:11:19,821 --> 01:11:22,199 Pan zabił tego drugiego. 814 01:11:25,869 --> 01:11:27,955 Nie żyje? 815 01:11:28,038 --> 01:11:30,457 W radio mówili, że nie żyje. 816 01:11:33,252 --> 01:11:35,462 Sorry, Floyd. 817 01:11:36,797 --> 01:11:39,258 Jak to jest? 818 01:11:39,383 --> 01:11:41,260 Co jak jest? 819 01:11:41,385 --> 01:11:43,262 Zabić kogoś. 820 01:11:45,055 --> 01:11:49,101 Pobić drugiego człowieka na śmierć gołymi rękami. 821 01:11:49,226 --> 01:11:51,103 A ty co? Nawiedzona? 822 01:11:51,228 --> 01:11:53,105 Nie, 823 01:11:53,230 --> 01:11:56,608 tylko bardzo mnie to interesuje. 824 01:11:58,235 --> 01:12:02,114 Jest pan pierwszą osobą jaką znam, która kogoś zabiła. 825 01:12:07,160 --> 01:12:10,372 No to jak to jest kogoś zabić? 826 01:12:13,542 --> 01:12:17,421 Jak mi dasz papierosa, to ci powiem. 827 01:12:35,189 --> 01:12:38,400 Więc, Esmareldo.... 828 01:12:39,735 --> 01:12:43,071 Villa Lobos. Z Meksyku? 829 01:12:43,197 --> 01:12:46,408 Nazwisko mam hiszpańskie, ale jestem z Kolumbii. 830 01:12:46,491 --> 01:12:49,745 - Nieźle się nazywasz. - Dziękuję. 831 01:12:49,870 --> 01:12:51,747 A pan jak się nazywa? 832 01:12:51,872 --> 01:12:53,540 Butch. 833 01:12:53,624 --> 01:12:56,084 Butch. 834 01:12:56,168 --> 01:13:00,923 - Co to znaczy. - Amerykańskie imiona nic nie znaczą. 835 01:13:01,006 --> 01:13:03,634 Ale przechodząc do rzeczy, 836 01:13:03,759 --> 01:13:05,636 Esmareldo, 837 01:13:05,761 --> 01:13:07,971 co chciałabyś wiedzieć? 838 01:13:08,096 --> 01:13:12,935 - Chcę wiedzieć, jak to jest zabić człowieka? - Nie wiem. 839 01:13:18,857 --> 01:13:23,278 Dopiero od ciebie dowiedziałem się, że go zabiłem. 840 01:13:23,362 --> 01:13:27,950 Chcesz wiedzieć, jak się z tym czuję, jak już wiem? 841 01:13:31,703 --> 01:13:35,123 Nie mam absolutnie żadnych wyrzutów. 842 01:13:46,134 --> 01:13:48,512 Co ci mówiłem? 843 01:13:48,637 --> 01:13:52,516 Jak tylko się rozniesie, że jest ustawione, zakłady oszaleją. 844 01:13:52,641 --> 01:13:54,810 Wiem, aż trudno uwierzyć. 845 01:13:54,893 --> 01:13:58,313 Pierdol go, Scotty. Jakby był Lepszym bokserem, to by żył. 846 01:13:58,397 --> 01:14:00,315 Gdyby nie zasznurował rękawic, 847 01:14:00,399 --> 01:14:02,818 czego nie powinien był robić, to by żył. 848 01:14:04,903 --> 01:14:08,490 Kogo, kurwa, obchodzi? Było, minęło. 849 01:14:08,574 --> 01:14:11,493 Wystarczy już o nieszczęsnym, panu Floydzie. 850 01:14:11,577 --> 01:14:15,247 Porozmawiajmy o bogatym i szczęśliwym panu Butchu. 851 01:14:15,372 --> 01:14:18,250 U ilu bukmacherów obstawiłeś? 852 01:14:18,375 --> 01:14:20,752 U wszystkich ośmiu? Kiedy można odebrać? 853 01:14:22,421 --> 01:14:25,340 Czyli jutro wieczorem będziesz mieć całość. 854 01:14:25,424 --> 01:14:28,552 Wiem, że nie wszyscy zdążą. Świetnie, Scotty, 855 01:14:28,677 --> 01:14:30,846 kurwa, fantastycznie. 856 01:14:30,971 --> 01:14:35,142 Wyjedziemy z Fabienne rano. 857 01:14:35,225 --> 01:14:38,478 W Knoxville będziemy za kilka dni. 858 01:14:38,562 --> 01:14:40,480 Dobra, braciszku. 859 01:14:40,564 --> 01:14:42,524 Masz rację. 860 01:14:45,027 --> 01:14:48,488 Następnym razem będę już w Tennessee. 861 01:14:48,572 --> 01:14:50,866 Trzymaj się, bracie. 862 01:15:06,089 --> 01:15:08,467 $ 45.60 863 01:15:14,097 --> 01:15:17,351 A tu coś ekstra, za starania. 864 01:15:17,434 --> 01:15:21,355 Jak ktoś będzie pytał, kogo dziś wiozłaś, to co powiesz? 865 01:15:21,438 --> 01:15:23,357 Prawdę. 866 01:15:23,440 --> 01:15:26,902 Trzech elegancko ubranych, lekko skacowanych Meksykanów. 867 01:15:28,862 --> 01:15:31,240 Bonsoir, Esmareldo Villa Lobos. 868 01:15:31,323 --> 01:15:33,825 Buenas noches, Butch. 869 01:15:48,298 --> 01:15:50,259 Zgaś światło. 870 01:15:50,342 --> 01:15:53,262 - Tak lepiej, Groszku? - Oui. 871 01:15:57,766 --> 01:15:59,643 Ciężki dzień w biurze? 872 01:15:59,768 --> 01:16:01,645 Dość ciężki. 873 01:16:01,770 --> 01:16:03,939 Miałem z kimś spięcie. 874 01:16:04,064 --> 01:16:06,191 Biedactwo. 875 01:16:06,316 --> 01:16:08,819 Położymy się ''na łyżeczkę''? 876 01:16:08,944 --> 01:16:11,822 Najpierw chciałem wziąć prysznic. 877 01:16:11,947 --> 01:16:15,826 - Strasznie śmierdzę. - Lubię, jak śmierdzisz. 878 01:16:15,951 --> 01:16:18,328 Zdejmę kurtkę. 879 01:16:20,539 --> 01:16:24,042 Oglądałam się w lustrze. 880 01:16:24,168 --> 01:16:26,044 Chciałabym mieć sadełko. 881 01:16:27,838 --> 01:16:31,758 Oglądałaś się w lustrze i chciałabyś mieć sadełko? 882 01:16:31,842 --> 01:16:34,761 Sadełko. 883 01:16:34,845 --> 01:16:36,972 Sadełka są sexy. 884 01:16:37,097 --> 01:16:39,349 No to powinnaś się cieszyć, 885 01:16:39,474 --> 01:16:41,351 bo masz. 886 01:16:41,476 --> 01:16:44,897 Cicho siedź, grubasie. Nie mam sadełka. 887 01:16:45,022 --> 01:16:48,817 Mam mały brzuszek. Jak Madonna w ''Lucky Star''. 888 01:16:48,942 --> 01:16:50,819 To nie to samo. 889 01:16:50,944 --> 01:16:54,823 Nie wiedziałem, że jest różnica między sadełkiem, a brzuszkiem. 890 01:16:54,948 --> 01:16:56,825 Ogromna różnica. 891 01:16:56,950 --> 01:17:00,329 Chcesz, żebym ja miał sadełko? 892 01:17:00,454 --> 01:17:02,331 Nie. 893 01:17:02,456 --> 01:17:06,835 Mężczyźni z sadełkiem wyglądają jak dziady, albo jak goryle. 894 01:17:06,960 --> 01:17:10,005 Ale u kobiety sadełko jest bardzo seksowne. 895 01:17:10,130 --> 01:17:15,511 Cała reszta wygląda normalnie. Twarz, nogi, biodra, normalna pupa, 896 01:17:15,636 --> 01:17:19,681 ale z brzuszkiem pięknie zaokrąglonym od sadełka. 897 01:17:19,765 --> 01:17:22,684 Jakbym je miała, nosiłabym koszulki dwa rozmiary za małe, 898 01:17:22,768 --> 01:17:24,686 żeby je podkreślić. 899 01:17:24,770 --> 01:17:27,189 Myślisz, że facetom by się podobało? 900 01:17:27,272 --> 01:17:30,400 Nic mnie nie obchodzi, co się podoba facetom. 901 01:17:30,526 --> 01:17:33,946 Szkoda, że rzadko to, co miłe w dotyku, 902 01:17:34,071 --> 01:17:35,948 jest też miłe dla oka. 903 01:17:39,409 --> 01:17:42,955 Gdybyś miała sadełko, to bym cię w nie bijał. 904 01:17:43,080 --> 01:17:45,958 - Bijałbyś mnie w brzuch? - W sam środeczek. 905 01:17:46,083 --> 01:17:47,960 A ja bym cię udusiła! 906 01:17:48,085 --> 01:17:51,964 Położyłabym ci je na samym środku twarzy, aż nie mógłbyś oddychać. 907 01:17:52,089 --> 01:17:53,966 - Naprawdę? - Tak. 908 01:17:54,091 --> 01:17:56,009 Obiecujesz? 909 01:18:09,606 --> 01:18:11,483 Zabrałaś wszystko, Groszku? 910 01:18:11,608 --> 01:18:14,570 - Wszystko. - Wspaniale. 911 01:18:14,653 --> 01:18:16,572 Wszystko poszło zgodnie z planem? 912 01:18:16,655 --> 01:18:19,366 Nie słuchałaś radia? 913 01:18:21,451 --> 01:18:24,746 Nigdy nie słucham walk. Wygrałeś? 914 01:18:24,830 --> 01:18:27,082 Owszem. 915 01:18:27,207 --> 01:18:30,127 - W dalszym ciągu się wycofujesz? - Jasne. 916 01:18:30,252 --> 01:18:32,588 Więc wszystko się dobrze skończyło? 917 01:18:34,047 --> 01:18:37,426 Jeszcze się nie skończyło, skarbie. 918 01:18:45,434 --> 01:18:48,270 Jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie, prawda? 919 01:18:49,855 --> 01:18:52,774 Gdyby nas znaleźli, zabiliby nas, tak? 920 01:18:54,860 --> 01:18:57,779 Ale nas nie znajdą, prawda? 921 01:19:00,699 --> 01:19:03,619 Ciągle chcesz, żebym z tobą pojechała? 922 01:19:05,204 --> 01:19:08,832 Nie chcę być dla ciebie ciężarem. 923 01:19:15,506 --> 01:19:17,799 Powiedz głośno. 924 01:19:17,925 --> 01:19:20,469 Fabienne, 925 01:19:20,594 --> 01:19:23,680 chcę, żebyś ze mną była. 926 01:19:23,805 --> 01:19:26,767 - Na zawsze? - Na wieki wieków. 927 01:19:28,936 --> 01:19:30,854 Kochasz mnie? 928 01:19:30,979 --> 01:19:32,940 Bardzo, bardzo cię kocham. 929 01:19:38,695 --> 01:19:41,198 Butch. 930 01:19:42,699 --> 01:19:45,244 Zrobisz mi dobrze językiem? 931 01:19:46,787 --> 01:19:48,664 A ty go pocałujesz? 932 01:19:50,666 --> 01:19:52,835 Ale ty pierwszy. 933 01:20:08,350 --> 01:20:11,728 Mon amour. L'aventure commence. 934 01:20:27,327 --> 01:20:29,705 Chyba pękło mi żebro. 935 01:20:29,830 --> 01:20:33,208 - Jak robiłeś mi dobrze językiem? - Nie, przygłupie, w walce. 936 01:20:33,333 --> 01:20:36,712 - Nie mów na mnie ''przygłup''. - Mam na imię Fabby. 937 01:20:41,425 --> 01:20:44,303 Cicho bądź, debilu! Nie znoszę, kiedy mówisz, jak mongoł. 938 01:20:44,428 --> 01:20:47,472 Dobra. Przepraszam. 939 01:20:47,598 --> 01:20:50,475 Odwołuję. 940 01:20:52,519 --> 01:20:55,397 Dasz mi ręcznik, Panno Kwietna? 941 01:20:55,522 --> 01:20:59,401 To mi się podoba. Jak mówisz do mnie ''Panno Kwietna''. 942 01:20:59,526 --> 01:21:01,904 Kwietna Panna jest lepsza od mongoła. 943 01:21:02,029 --> 01:21:04,907 Nie nazwałem cię mongołem, tylko przygłupem. 944 01:21:05,032 --> 01:21:07,117 Ale odwołałem. 945 01:21:07,242 --> 01:21:09,286 Butch? 946 01:21:09,411 --> 01:21:11,288 Tak, cytryneczko? 947 01:21:11,413 --> 01:21:14,791 - Dokąd pojedziemy? - Jeszcze nie wiem. 948 01:21:14,917 --> 01:21:17,002 Gdzie chcesz. 949 01:21:17,127 --> 01:21:20,005 Zrobimy na tym kupę szmalu. 950 01:21:20,130 --> 01:21:23,008 Ale nie aż tyle, 951 01:21:23,133 --> 01:21:26,011 żeby leżeć brzuchem do góry do końca życia. 952 01:21:26,136 --> 01:21:30,015 Myślałem, że może moglibyśmy polecieć gdzieś na południowy Pacyfik. 953 01:21:30,140 --> 01:21:33,519 Takie pieniądze tam wystarczą na długo. 954 01:21:33,644 --> 01:21:36,522 - To moglibyśmy mieszkać na Bora Bora? - Jasne. 955 01:21:36,647 --> 01:21:40,025 A jakby ci się tam nie podobało, moglibyśmy się przenieść 956 01:21:40,150 --> 01:21:42,027 na Tahiti, albo do Meksyku. 957 01:21:42,152 --> 01:21:44,029 Ale ja nie mówię po hiszpańsku. 958 01:21:44,154 --> 01:21:47,074 W Bora Bora też nie mówisz. 959 01:21:47,157 --> 01:21:49,117 A poza tym meksykański jest łatwy. 960 01:21:49,201 --> 01:21:52,120 - Donde esta el zapateria? - Co to znaczy? 961 01:21:52,204 --> 01:21:54,122 Gdzie jest sklep z butami? 962 01:21:54,206 --> 01:21:56,124 Wypluj. 963 01:21:58,210 --> 01:22:01,463 - Donde esta el zapateria? - Doskonała wymowa. 964 01:22:03,674 --> 01:22:06,927 Lada chwila będziesz moją meksykańską mamusią. 965 01:22:07,010 --> 01:22:09,513 - Que hora es. - Que hora es? 966 01:22:09,638 --> 01:22:11,765 - Która godzina? - Która godzina? 967 01:22:11,849 --> 01:22:14,476 Czas do łóżka. 968 01:22:14,560 --> 01:22:16,478 Słodkich snów, fasolko. 969 01:22:24,194 --> 01:22:26,113 Butch? 970 01:22:32,035 --> 01:22:33,954 Nieważne. 971 01:22:43,672 --> 01:22:47,676 Merde! Przestraszyłeś mnie. Zły sen? 972 01:22:58,187 --> 01:23:02,399 - Co oglądasz? - Film o motocyklach. 973 01:23:02,524 --> 01:23:04,401 Nie pamiętam tytułu. 974 01:23:06,361 --> 01:23:09,406 - Oglądasz? - Trochę. 975 01:23:11,241 --> 01:23:15,329 Jakoś za wcześnie na wybuchy i wojnę. 976 01:23:18,207 --> 01:23:22,586 - O czym był? - Skąd mam wiedzieć? To ty go oglądałaś. 977 01:23:22,711 --> 01:23:26,673 O czym był sen, głuptasie. 978 01:23:26,757 --> 01:23:28,675 Nie pamiętam. 979 01:23:28,759 --> 01:23:31,678 Rzadko kiedy pamiętam sny. 980 01:23:31,762 --> 01:23:34,723 Proszę, jaki zrzęda od rana. 981 01:23:36,808 --> 01:23:39,728 Lepiej wstań i chodźmy na śniadanie. 982 01:23:39,811 --> 01:23:42,397 Jeszcze jedno buzi i wstaję. 983 01:23:44,608 --> 01:23:47,778 - Zadowolony? - Tak. 984 01:23:47,903 --> 01:23:51,281 To wstawaj, leniuchu. 985 01:23:55,786 --> 01:23:59,248 - Która godzina? - Dochodzi dziewiąta. 986 01:23:59,373 --> 01:24:03,085 - O której mamy pociąg? - O jedenastej. 987 01:24:03,210 --> 01:24:07,548 - Wiesz, co wezmę na śniadanie? - Co? 988 01:24:07,631 --> 01:24:11,760 Wielką porcję naleśników z jagodami 989 01:24:11,844 --> 01:24:13,762 i syropem klonowym, 990 01:24:13,846 --> 01:24:17,266 jajecznicę i pięć parówek. 991 01:24:17,349 --> 01:24:19,518 A do picia? 992 01:24:19,643 --> 01:24:23,272 Ładnie wyglądasz. 993 01:24:23,355 --> 01:24:26,650 Do picia duży sok pomarańczowy 994 01:24:26,775 --> 01:24:29,152 i czarną kawę. 995 01:24:29,278 --> 01:24:33,782 - A potem zjem kawałek ciasta. - Ciasto na śniadanie? 996 01:24:33,907 --> 01:24:37,786 Ciasto jest dobre o każdej porze. 997 01:24:37,911 --> 01:24:40,789 Placek jagodowy, jak naleśniki. 998 01:24:40,914 --> 01:24:43,876 A na wierzchu plasterek stopionego sera. 999 01:24:44,001 --> 01:24:45,878 Gdzie mój zegarek? 1000 01:24:50,382 --> 01:24:52,634 Jest tam gdzieś. 1001 01:24:52,718 --> 01:24:55,304 - Nie ma go. - Sprawdzałeś? 1002 01:24:55,387 --> 01:24:59,641 Kurwa, sprawdzałem! Myślisz, że co, kurwa, robię? 1003 01:24:59,725 --> 01:25:01,810 Na pewno go zabrałaś? 1004 01:25:01,935 --> 01:25:04,188 Tak. Był na komódce. 1005 01:25:04,313 --> 01:25:07,441 - Na kangurku? - Tak, na kangurku. 1006 01:25:07,524 --> 01:25:10,652 No to go nie ma. 1007 01:25:10,777 --> 01:25:13,614 Powinien być. 1008 01:25:13,697 --> 01:25:17,492 Zdecydowanie powinien, ale go nie ma! Więc gdzie jest? 1009 01:25:23,081 --> 01:25:26,502 Fabienne, to był, kurwa, zegarek ojca. 1010 01:25:28,212 --> 01:25:32,591 Wiesz, co ojciec przeszedł, żebym go miał? 1011 01:25:32,716 --> 01:25:35,594 Nie ma teraz czasu na opowieść, ale przeszedł dużo. 1012 01:25:41,099 --> 01:25:42,392 Teraz skup się. 1013 01:25:42,518 --> 01:25:46,021 - Wzięłaś go? - Chyba tak. 1014 01:25:46,104 --> 01:25:49,358 Chyba? Albo go wzięłaś, albo nie. Czyli jak? 1015 01:25:50,776 --> 01:25:52,694 Wzięłam. 1016 01:25:54,071 --> 01:25:55,989 Na pewno? 1017 01:25:57,115 --> 01:25:59,034 Nie. 1018 01:26:14,883 --> 01:26:16,760 To nie twoja wina. 1019 01:26:21,598 --> 01:26:24,017 Zostawiłaś go w mieszkaniu. 1020 01:26:29,606 --> 01:26:33,026 Jeżeli zostawiłaś go w mieszkaniu, to nie twoja wina. 1021 01:26:35,112 --> 01:26:38,240 Kazałem ci przynieść dużo rzeczy. 1022 01:26:40,450 --> 01:26:42,369 Przypominałem ci o nim, 1023 01:26:42,452 --> 01:26:47,207 ale nie wytłumaczyłem, jak ważny jest dla mnie ten zegarek. 1024 01:26:47,291 --> 01:26:51,295 Zależało mi tylko na nim, powinienem ci tak powiedzieć. 1025 01:26:51,420 --> 01:26:53,797 Przecież nie czytasz w myślach. 1026 01:27:05,976 --> 01:27:07,895 Przepraszam. 1027 01:27:07,978 --> 01:27:11,565 Nie przepraszaj. Tylko nie będę mógł zjeść z tobą śniadania. 1028 01:27:11,648 --> 01:27:14,318 Dlaczego? 1029 01:27:16,945 --> 01:27:20,240 Bo muszę wrócić do mieszkania po zegarek. 1030 01:27:21,491 --> 01:27:23,952 A gangsterzy nie będą tam cię szukać? 1031 01:27:24,077 --> 01:27:28,290 Dowiem się. 1032 01:27:28,415 --> 01:27:31,627 Jak ich tam zastanę i będę wiedział, że sobie nie poradzę, 1033 01:27:31,710 --> 01:27:33,629 zwieję. 1034 01:27:33,712 --> 01:27:37,966 Widziałam ten zegarek, myślałam, że go wzięłam. Tak mi przykro. 1035 01:27:43,305 --> 01:27:46,308 Masz pieniądze i zamów sobie smaczne naleśniki. 1036 01:27:48,352 --> 01:27:51,772 Biorę twoją hondę. Wrócę, zanim powiesz ''naleśnik z jagodami''. 1037 01:27:51,855 --> 01:27:54,274 Naleśnik z jagodami. 1038 01:27:54,358 --> 01:27:56,485 Może nie aż tak prędko. 1039 01:27:56,610 --> 01:27:59,780 Ale prędko. OK.? 1040 01:28:02,282 --> 01:28:05,160 Ze wszystkich rzeczy, jakie mogła zapomnieć, 1041 01:28:05,285 --> 01:28:07,162 ona zapomina, kurwa, mojego zegarka! 1042 01:28:07,287 --> 01:28:09,164 Specjalnie jej przypominałem. 1043 01:28:09,289 --> 01:28:11,375 ''Na komódce, na kangurku''. 1044 01:28:11,500 --> 01:28:14,711 Powiedziałem dokładnie: ''Nie zapomnij zegarka mojego taty''. 1045 01:34:02,351 --> 01:34:05,229 Właśnie tym ich pobijesz, Butch. 1046 01:34:05,354 --> 01:34:08,524 Nie doceniają cię. 1047 01:34:39,596 --> 01:34:42,057 A to skurwiel! 1048 01:34:52,693 --> 01:34:55,070 - Nie żyje? - Nie żyje. 1049 01:35:07,291 --> 01:35:11,211 Gdyby potrzebował pan świadka, chętnie pomogę. To jakiś pijany maniak! 1050 01:35:11,295 --> 01:35:14,214 Uderzył w pana i wjechał w tamten wóz. 1051 01:35:14,298 --> 01:35:16,216 - Kto? - On 1052 01:35:20,304 --> 01:35:22,472 Niech mnie chuj. 1053 01:36:03,013 --> 01:36:06,475 - Mogę w czymś pomóc? - Stul się. 1054 01:36:06,558 --> 01:36:09,478 Zaraz, kurde, chwileczkę. 1055 01:36:11,605 --> 01:36:14,191 Chodź tu, cwelu. 1056 01:36:14,316 --> 01:36:17,152 Czujesz to ukłucie? 1057 01:36:17,277 --> 01:36:19,154 To duma. 1058 01:36:19,279 --> 01:36:22,658 Musisz ją, kurwa, przewalczyć. 1059 01:36:22,783 --> 01:36:25,744 Rozwalę cię. 1060 01:36:25,869 --> 01:36:28,372 Rozjebię ci łeb. 1061 01:36:28,497 --> 01:36:30,999 Nie ruszać się! 1062 01:36:31,083 --> 01:36:34,837 - To nie pańska sprawa. - Zainteresowałem się nią. 1063 01:36:34,920 --> 01:36:37,631 - Rzuć broń. - Nie rozumie pan. 1064 01:36:37,714 --> 01:36:39,716 Rzuć broń. 1065 01:36:45,055 --> 01:36:47,724 Zdejmij nogę z czarnego. 1066 01:36:47,850 --> 01:36:49,726 Załóż ręce za głowę 1067 01:36:49,852 --> 01:36:51,854 i podejdź do lady. 1068 01:36:51,979 --> 01:36:53,981 Skurwiel mnie zabije. 1069 01:36:55,482 --> 01:36:59,194 Stul się. Podchodź. 1070 01:37:23,844 --> 01:37:25,721 Zed? Maynard. 1071 01:37:26,930 --> 01:37:29,850 Pająk złapał kilka muszek. 1072 01:38:17,731 --> 01:38:20,609 W moim sklepie nikt nie będzie nikogo zabijał, 1073 01:38:20,734 --> 01:38:23,612 oprócz Zeda i mnie. 1074 01:38:25,948 --> 01:38:27,824 To Zed. 1075 01:38:40,504 --> 01:38:43,924 - Mówiłeś, że na mnie zaczekasz. - Zaczekałem. 1076 01:38:48,262 --> 01:38:51,139 To dlaczego są cali we krwi? 1077 01:38:51,265 --> 01:38:55,477 Sami się tak załatwili. Bili się, jak wpadli. 1078 01:38:55,602 --> 01:38:59,898 Ten chciał zabić tego. 1079 01:39:00,023 --> 01:39:03,318 Chciałeś go zabić? 1080 01:39:08,031 --> 01:39:11,076 Grace może stać przed sklepem? 1081 01:39:11,201 --> 01:39:14,371 - Dziś nie jest wtorek? - Nie, czwartek. 1082 01:39:14,496 --> 01:39:17,040 To może. 1083 01:39:18,542 --> 01:39:22,796 Daj tu Pokraka. 1084 01:39:23,922 --> 01:39:26,633 Pokrak śpi. 1085 01:39:26,717 --> 01:39:30,637 No to go obudź, tak? 1086 01:40:24,983 --> 01:40:26,902 Na ziemię! 1087 01:40:36,995 --> 01:40:39,915 Który pierwszy? 1088 01:40:39,998 --> 01:40:43,710 Jeszcze nie wiem. 1089 01:41:21,665 --> 01:41:24,710 Czyli ty, chłopczyku. 1090 01:41:29,089 --> 01:41:33,635 - Chcesz to robić tutaj? - Nie zabierzmy go do starego pokoju Russela. 1091 01:42:00,370 --> 01:42:03,457 Miej na tego oko. 1092 01:45:40,716 --> 01:45:42,885 Chcesz wziąć broń, Zed? 1093 01:45:47,556 --> 01:45:49,433 Podnieś 1094 01:45:51,894 --> 01:45:54,188 No, podnieś. 1095 01:45:56,481 --> 01:45:58,942 Podnieś, 1096 01:46:00,569 --> 01:46:04,615 chcę, żebyś podniósł. 1097 01:46:08,911 --> 01:46:11,914 Odsuń się, Butch. 1098 01:46:29,848 --> 01:46:32,768 Wszystko OK.? 1099 01:46:34,144 --> 01:46:36,271 Nie. 1100 01:46:36,396 --> 01:46:39,274 Zupełnie, kurwa, nie OK. 1101 01:46:50,494 --> 01:46:53,413 I co teraz? 1102 01:46:55,791 --> 01:46:57,668 Co teraz? 1103 01:46:59,086 --> 01:47:02,464 Powiem ci, co teraz. 1104 01:47:02,589 --> 01:47:05,467 Zawołam paru czarnych karków, 1105 01:47:05,592 --> 01:47:08,470 Żeby przyszli do cioty 1106 01:47:08,595 --> 01:47:11,473 z obcęgami i palnikiem. 1107 01:47:13,517 --> 01:47:16,144 Słyszysz, buraku? 1108 01:47:17,479 --> 01:47:19,982 Tak prędko z tobą nie skończę. 1109 01:47:20,107 --> 01:47:22,985 Zrobię ci z dupy jesień średniowiecza!. 1110 01:47:26,321 --> 01:47:29,199 Chodziło mi, co z tobą i ze mną. 1111 01:47:34,329 --> 01:47:36,665 O takie "co teraz"? 1112 01:47:38,166 --> 01:47:42,045 Powiem ci, co teraz z tobą i ze mną. 1113 01:47:43,672 --> 01:47:46,550 Nie ma "ciebie i mnie". 1114 01:47:48,051 --> 01:47:49,928 Już nie. 1115 01:47:53,056 --> 01:47:54,933 Czyli jest dobrze? 1116 01:47:56,351 --> 01:47:58,604 Tak. Jest dobrze. 1117 01:47:58,729 --> 01:48:00,814 Dwie rzeczy. 1118 01:48:02,608 --> 01:48:05,527 Nikomu o tym nie mów. 1119 01:48:07,029 --> 01:48:10,616 To wszystko zostaje między mną, tobą 1120 01:48:10,741 --> 01:48:15,162 i panem gwałcicielem, który resztę krótkiego życia przeżyje 1121 01:48:15,245 --> 01:48:17,164 mdlejąc z bólu. 1122 01:48:18,498 --> 01:48:21,210 Nikt więcej ma o tym nie wiedzieć. 1123 01:48:21,335 --> 01:48:23,212 Po drugie: 1124 01:48:23,337 --> 01:48:26,798 wyjedziesz z miasta. 1125 01:48:28,091 --> 01:48:29,968 A jak już wyjedziesz, 1126 01:48:30,093 --> 01:48:31,970 nie wracaj, 1127 01:48:32,095 --> 01:48:34,973 albo po tobie. 1128 01:48:35,098 --> 01:48:37,976 Straciłeś w Los Angeles przywileje. Zgoda? 1129 01:48:39,853 --> 01:48:41,730 Zgoda. 1130 01:48:43,023 --> 01:48:44,900 No to już, jazda stąd. 1131 01:49:46,753 --> 01:49:49,131 Fabienne! 1132 01:49:56,597 --> 01:49:59,975 - Bierz swoje rzeczy i jedziemy. - Tak się bałam. 1133 01:50:00,100 --> 01:50:03,478 - A co z bagażem? - Pierdol bagaż. Spóźnimy się na pociąg. 1134 01:50:03,604 --> 01:50:05,480 - Czekam na dole. - Wszystko w porządku? 1135 01:50:05,606 --> 01:50:09,484 - Chodź, już nie mów. - Coś nam grozi? 1136 01:50:13,030 --> 01:50:14,907 Kochanie, chodź! 1137 01:50:17,034 --> 01:50:19,453 Skąd masz ten motocykl? 1138 01:50:19,578 --> 01:50:24,082 - To nie motocykl. To chopper, skarbie, wskakuj. - A gdzie moja honda? 1139 01:50:24,166 --> 01:50:27,920 Sorry, skarbie. Rozbiłem ją. Proszę, chodź już. 1140 01:50:34,968 --> 01:50:38,388 - Coś ci się stało? - Może złamałem nos, drobiazg. 1141 01:50:38,472 --> 01:50:41,391 Wskakuj. 1142 01:50:41,475 --> 01:50:44,394 Skarbie, musimy, kurwa jechać! 1143 01:50:46,104 --> 01:50:49,483 Przepraszam, Groszku. 1144 01:50:51,610 --> 01:50:55,489 Tak długo cię nie było, miałam czarne myśli. 1145 01:50:55,614 --> 01:50:58,492 Przykro mi, kochanie. Już w porządku. 1146 01:50:58,617 --> 01:51:00,494 Jak śniadanie? 1147 01:51:00,619 --> 01:51:02,496 Zjadłaś naleśniki z jagodami? 1148 01:51:02,621 --> 01:51:06,500 Nie mieli z jagodami. Wzięłam z maślanką. Na pewno nic ci nie jest? 1149 01:51:06,625 --> 01:51:09,503 Skarbie, od momentu, kiedy wyszedłem, to był na pewno 1150 01:51:09,628 --> 01:51:12,798 najdziwniejszy dzień w moim życiu. Wsiadaj, to ci opowiem. 1151 01:51:14,842 --> 01:51:17,594 Butch, czy to motocykl? 1152 01:51:17,678 --> 01:51:20,264 - To Harley. - Czyj to Harley? 1153 01:51:20,347 --> 01:51:22,266 - Zeda. - Kto to jest Zed? 1154 01:51:22,349 --> 01:51:24,893 Zed zszedł, skarbie. Zed zszedł. 1155 01:51:37,531 --> 01:51:40,909 PROBLEM Z BONNIE 1156 01:51:41,118 --> 01:51:43,370 Chciałeś, Brett! 1157 01:51:43,495 --> 01:51:46,999 Chciałeś go wydymać! Marsellus Wallace nie lubi być dymany przez nikogo, 1158 01:51:47,082 --> 01:51:49,501 oprócz pani Wallace. 1159 01:51:49,585 --> 01:51:52,671 - Boże, proszę, nie chcę umierać. - Czytasz Biblię, Brett? 1160 01:51:52,754 --> 01:51:56,175 - Tak. - Werset, który znam na pamięć 1161 01:51:56,258 --> 01:51:58,385 wydaje się być odpowiedni. 1162 01:51:58,510 --> 01:52:01,763 Ezekiel 25:17 1163 01:52:01,889 --> 01:52:06,143 ''Ścieżkę człowieka prawego ze wszech stron otacza 1164 01:52:06,226 --> 01:52:08,145 niesprawiedliwość samolubnych 1165 01:52:08,228 --> 01:52:11,648 i tyrania złych ludzi. 1166 01:52:11,732 --> 01:52:16,361 Błogosławiony, kto w imię miłości bliźniego i dobrej woli 1167 01:52:16,486 --> 01:52:19,489 prowadzi słabych przez dolinę ciemności, 1168 01:52:19,573 --> 01:52:22,075 bo prawdziwie strzeże on brata swego 1169 01:52:22,201 --> 01:52:24,870 i odnajduje dzieci zaginione. 1170 01:52:24,995 --> 01:52:29,208 l uderzę z wielką pomstą 1171 01:52:29,333 --> 01:52:31,460 i zapalczywością 1172 01:52:31,585 --> 01:52:35,923 na tych, którzy braci mych otruć i zniszczyć próbują. 1173 01:52:36,048 --> 01:52:39,885 l poznacie, że imię me Pan, 1174 01:52:39,968 --> 01:52:43,347 gdy uczynię pomstę moją nad wami''. 1175 01:52:53,941 --> 01:52:56,860 Twój znajomy? 1176 01:52:56,944 --> 01:52:59,863 Tak. Vincent - Marvin, Marvin - Vincent. 1177 01:52:59,947 --> 01:53:02,866 To powiedz mu, żeby się zamknął. Wkurwia mnie. 1178 01:53:02,950 --> 01:53:06,119 Marvin! Na twoim miejscu bym się powstrzymał. 1179 01:53:06,245 --> 01:53:10,374 Gińcie, skurwiele! 1180 01:53:38,569 --> 01:53:41,947 Dlaczego nam, kurwa, nie powiedziałeś o tym w łazience? 1181 01:53:42,072 --> 01:53:44,908 Zapomniałeś? Że był tam, kurwa, 1182 01:53:44,992 --> 01:53:46,910 z ręcznym działkiem? 1183 01:53:46,994 --> 01:53:50,914 Widziałeś jego giwerę? Była większa od niego. 1184 01:53:55,711 --> 01:53:58,380 Powinniśmy, kurwa, nie żyć. 1185 01:53:58,505 --> 01:54:00,382 Mieliśmy farta. 1186 01:54:00,507 --> 01:54:03,594 To nie był fart. 1187 01:54:03,677 --> 01:54:07,848 - Może. - To był... palec Boży. 1188 01:54:07,973 --> 01:54:09,850 Wiesz, co to jest palec Boży? 1189 01:54:15,772 --> 01:54:17,649 Chyba tak. 1190 01:54:17,774 --> 01:54:21,153 To znaczy, że Bóg zstąpił z nieba i powstrzymał kule. 1191 01:54:21,278 --> 01:54:23,655 Tak właśnie. Dokładnie to znaczy. 1192 01:54:23,780 --> 01:54:26,700 Bóg zstąpił z nieba i powstrzymał kule. 1193 01:54:27,993 --> 01:54:29,953 Powinniśmy już stąd wypadać. 1194 01:54:30,037 --> 01:54:32,456 Przestań! Nie zlewaj tego. 1195 01:54:32,539 --> 01:54:36,460 - To był, kurwa, cud. - Kurwa, Jules, wyluzuj. Tak się zdarza. 1196 01:54:36,543 --> 01:54:39,296 - Nie, tak się nie zdarza. 1197 01:54:39,379 --> 01:54:42,799 Chcesz kontynuować tę teologiczną dysputę w samochodzie, 1198 01:54:42,883 --> 01:54:45,302 czy w pierdlu z psami? 1199 01:54:45,385 --> 01:54:48,013 Powinniśmy już, kurwa, nie żyć. 1200 01:54:48,096 --> 01:54:52,309 Przed chwilą byliśmy świadkami cudu i chcę, żebyś to dostrzegł! 1201 01:54:52,392 --> 01:54:57,064 Dobra, to był cud. Możemy iść? 1202 01:55:04,112 --> 01:55:07,449 No już, czarnuchu, idziemy. 1203 01:55:09,284 --> 01:55:11,161 Widziałeś kiedyś serial ''Gliny''? 1204 01:55:11,245 --> 01:55:14,164 Raz oglądałem i jakiś pała opowiada, 1205 01:55:14,248 --> 01:55:18,168 jak się strzelał w korytarzu z gościem. 1206 01:55:18,252 --> 01:55:21,713 Ładuje w niego magazynek i nie trafia ani razu. 1207 01:55:21,797 --> 01:55:24,716 A byli tylko we dwóch - on i ten gość. 1208 01:55:24,800 --> 01:55:28,095 To dziwne, ale się zdarza. 1209 01:55:28,220 --> 01:55:33,100 Jak chcesz udawać ślepego, to sobie kup wilczura. Ja mam oczy szeroko otwarte. 1210 01:55:33,225 --> 01:55:36,103 - To znaczy co, kurwa? - Że ja już skończyłem. 1211 01:55:36,228 --> 01:55:38,897 Od dzisiaj się wycofuję. 1212 01:55:38,981 --> 01:55:41,108 - Chryste! - Nie bluźnij! 1213 01:55:41,233 --> 01:55:44,236 - Mówię, nie bluźnij! - Odjebało ci! 1214 01:55:44,361 --> 01:55:47,406 Dziś powiem Marsellusowi, że wypadam z biznesu. 1215 01:55:47,489 --> 01:55:50,409 - Nie zapomnij powiedzieć, dlaczego. - Powiem na pewno. 1216 01:55:50,492 --> 01:55:54,454 - Założę się o 1 0 tysięcy, że cię wyśmieje. - No to co? 1217 01:55:54,580 --> 01:55:57,624 Marvin, a ty co myślisz? 1218 01:55:57,749 --> 01:56:00,127 Nie ma w ogóle zdania. 1219 01:56:00,252 --> 01:56:04,423 Uważasz, że Bóg zstąpił z nieba i powstrzymał... 1220 01:56:04,548 --> 01:56:06,508 Co to, kurwa, było? 1221 01:56:08,635 --> 01:56:11,513 - Przypadkowo strzeliłem mu w twarz. - Kurwa, po co? 1222 01:56:11,638 --> 01:56:13,515 Mówię, że przypadkowo. 1223 01:56:13,640 --> 01:56:16,518 - Widziałem już wiele posranych akcji... - Spokojnie. 1224 01:56:16,643 --> 01:56:19,521 To był wypadek. Najechałeś na wybój i mi wystrzelił. 1225 01:56:19,646 --> 01:56:21,523 Nie najechałem na żaden, kurwa, wybój! 1226 01:56:21,648 --> 01:56:24,943 Nie chciałem skurwiela zabić. Pistolet sam mi wystrzelił. 1227 01:56:25,027 --> 01:56:28,447 Patrz, jaka sieka. Jeździmy po mieście w biały dzień. 1228 01:56:28,530 --> 01:56:31,450 - Nie wierzę. - To lepiej uwierz! 1229 01:56:31,533 --> 01:56:34,953 Musimy zjechać z ulicy. Pały raczej zwracają uwagę na zakrwawione bryki. 1230 01:56:35,078 --> 01:56:37,956 - Pojedźmy w jakieś zaprzyjaźnione miejsce. - Jesteśmy w Valley. 1231 01:56:38,081 --> 01:56:40,459 Marsellus nie ma tu przyjaciół. 1232 01:56:40,584 --> 01:56:43,462 Jules, nie ja tu mieszkam! 1233 01:56:43,587 --> 01:56:46,465 - Co robisz? - Dzwonię do kumpla w Toluca Lake. 1234 01:56:46,590 --> 01:56:50,093 - Gdzie to jest? - Za wzgórzem, przy studiach Burbank. 1235 01:56:50,177 --> 01:56:53,096 Jak Jimmy'ego nie ma w domu, to nie wiem, co kurwa, zrobimy. 1236 01:56:53,180 --> 01:56:56,099 Nie mam innych kumpli w tym rejonie. 1237 01:56:56,183 --> 01:56:59,102 Jimmy? Jak leci? Tu Jules. Słuchaj, jesteśmy z kumplem 1238 01:56:59,186 --> 01:57:03,106 w ciemnej srace. Musimy zjechać z drogi, i to szybko. 1239 01:57:03,190 --> 01:57:05,359 Potrzebuję twojego garażu na parę godzin. 1240 01:57:06,902 --> 01:57:09,821 Musimy być, kurwa, bardzo ostrożni z Jimmy'm. 1241 01:57:09,905 --> 01:57:13,492 Wystarczy jedna uwaga, żeby wyrzucił nas na ulicę. 1242 01:57:13,617 --> 01:57:16,495 - l co wtedy zrobimy? - Nie ruszymy się, zanim trochę nie podzwonimy. 1243 01:57:16,620 --> 01:57:19,498 Ale lepiej, żeby do tego nie doszło. Jimmy, to kumpel. 1244 01:57:19,623 --> 01:57:22,501 Człowiek nie zwala się kumplowi do domu i się nie rządzi 1245 01:57:22,626 --> 01:57:24,503 Tylko ma mnie nie obrażać. 1246 01:57:24,628 --> 01:57:26,505 Odjebało mu, jak zobaczył Marvina. 1247 01:57:26,630 --> 01:57:29,758 Postaw się w jego położeniu. Jest ósma rano, właśnie się obudził 1248 01:57:29,883 --> 01:57:31,760 i nie jest na to przygotowany. 1249 01:57:31,885 --> 01:57:34,763 Pamiętaj, że to on nam robi przysługę. 1250 01:57:34,888 --> 01:57:38,767 Jak myśli, że może mnie za to obrażać, niech sobie w dupę wsadzi swoją przysługę. 1251 01:57:38,892 --> 01:57:42,771 - Kurwa, coś ty narobił z tym ręcznikiem? - Wytarłem ręce. 1252 01:57:42,896 --> 01:57:45,774 - Najpierw się je myje. - Widziałeś, umyłem. 1253 01:57:45,899 --> 01:57:49,403 - Widziałem, że zamoczyłeś. - Umyłem je, kurwa. Krew się ciężko zmywa. 1254 01:57:49,528 --> 01:57:51,405 Może by zeszła, jakby miał jakiś proszek. 1255 01:57:51,530 --> 01:57:53,407 Myłem się tym samym mydłem, 1256 01:57:53,532 --> 01:57:56,410 a mój ręcznik nie wygląda, kurwa, jak podpaska. 1257 01:57:56,535 --> 01:57:59,413 A jakby tu wszedł i zobaczył taki ręcznik? 1258 01:57:59,538 --> 01:58:03,584 Właśnie takie pierdy mogą zaognić sytuację. 1259 01:58:03,709 --> 01:58:07,087 Słuchaj, nie grożę ci. 1260 01:58:07,212 --> 01:58:11,633 Szanuję cię i w ogóle. Ale nie stawiaj mnie w takim położeniu. 1261 01:58:11,758 --> 01:58:14,386 Okay. 1262 01:58:14,511 --> 01:58:17,389 Ładnie mnie prosisz, Jules, więc nie ma sprawy. 1263 01:58:17,514 --> 01:58:20,392 To twój kumpel, ty go obsługuj. 1264 01:58:22,186 --> 01:58:25,022 Ja pierdolę, Jimmy! 1265 01:58:25,105 --> 01:58:27,191 To musi być strasznie droga kawa. 1266 01:58:27,274 --> 01:58:29,193 Wystarczyłaby jakaś rozpuszczalna. 1267 01:58:33,322 --> 01:58:36,241 A ty nam serwujesz, kurwa, ambrozję. 1268 01:58:36,325 --> 01:58:38,368 - Jaki to smak? - Daj spokój. 1269 01:58:38,452 --> 01:58:42,456 - Co? - Nie musisz mi mówić, jaką mam pyszną kawę. 1270 01:58:42,581 --> 01:58:45,042 Sam ją kupuję, więc wiem, że jest dobra. 1271 01:58:45,125 --> 01:58:47,044 Jak Bonnie robi zakupy, kupuje jakiś szajs. 1272 01:58:47,127 --> 01:58:50,756 Ja kupuję najdroższą, bo jak piję, to chcę czuć smak. 1273 01:58:50,839 --> 01:58:54,760 Ale teraz wolałbym się nie zajmować smakiem mojej kawy, 1274 01:58:54,843 --> 01:58:56,970 ale sztywnym czarnuchem w garażu. 1275 01:58:57,095 --> 01:59:00,474 Nic nie mów. Chciałem o coś zapytać. 1276 01:59:00,599 --> 01:59:02,476 Jak tu przyjechałeś, 1277 01:59:02,601 --> 01:59:05,771 czy widziałeś gdzieś znak ''Skład sztywnych czarnuchów''? 1278 01:59:05,854 --> 01:59:09,274 Czy widziałeś na moim domu znak ''Skład sztywnych czarnuchów''? 1279 01:59:11,360 --> 01:59:14,071 Nie, nie widziałem. 1280 01:59:14,154 --> 01:59:17,074 - A wiesz dlaczego nie widziałeś? - Dlaczego? 1281 01:59:17,157 --> 01:59:21,662 Bo nie zajmuję się składowaniem sztywnych czarnuchów. 1282 01:59:21,787 --> 01:59:24,665 Nie rozumiesz, 1283 01:59:24,790 --> 01:59:29,169 że jak wróci Bonnie i znajdzie we własnym domu trupa, będę się rozwodził? 1284 01:59:29,294 --> 01:59:32,464 Żadnych terapii małżeńskich, żadnych separacji. Z miejsca, kurwa, rozwód. 1285 01:59:32,589 --> 01:59:35,926 A ja nie chcę się rozwieść! 1286 01:59:36,009 --> 01:59:40,973 Chcę ci pomóc, naprawdę. Ale nie zamierzam przy okazji zostać bez żony. 1287 01:59:43,267 --> 01:59:47,145 Nie łaś się. Nic nie wskórasz. 1288 01:59:47,271 --> 01:59:51,191 Choćbyś nie wiem co mówił i tak nie zapomnę, że kocham żonę. 1289 01:59:54,361 --> 01:59:58,991 Wróci za półtorej godziny. 1290 01:59:59,116 --> 02:00:02,160 Ma nocną zmianę w szpitalu. 1291 02:00:02,244 --> 02:00:05,289 Musicie podzwonić? Porozmawiać z paroma osobami? 1292 02:00:05,372 --> 02:00:09,293 To już! A potem jazda z mojego domu, zanim ona wróci. 1293 02:00:09,376 --> 02:00:12,296 Tylko o to nam chodzi. Nie chcemy ci, kurwa, namieszać. 1294 02:00:12,379 --> 02:00:15,340 Chcemy tylko zadzwonić do naszych, żeby po nas przyjechali. 1295 02:00:15,424 --> 02:00:18,343 Właśnie mi mieszacie. 1296 02:00:18,427 --> 02:00:21,513 A namieszacie mi, kurwa, jeszcze bardziej, jak wróci Bonnie. 1297 02:00:21,597 --> 02:00:25,058 Zróbcie to dla mnie. Telefon jest w sypialni. Radziłbym... do roboty. 1298 02:00:25,184 --> 02:00:28,061 Powiedzmy, że wraca do domu. 1299 02:00:28,187 --> 02:00:30,564 Co zrobi? 1300 02:00:32,107 --> 02:00:34,526 Kurwa, jasne, że jej odwali. 1301 02:00:34,610 --> 02:00:36,778 To żadna odpowiedź. 1302 02:00:36,904 --> 02:00:39,907 Ty ją znasz, ja nie. Jak bardzo jej odwali? 1303 02:00:40,032 --> 02:00:42,868 Musisz zrozumieć, że ta cała sytuacja z Bonnie 1304 02:00:42,951 --> 02:00:44,870 wymaga wielkiej ostrożności. 1305 02:00:44,953 --> 02:00:48,874 Jak wróci zmęczona z pracy i zastanie bandziorów, przerabiających jej 1306 02:00:48,957 --> 02:00:50,876 kuchnię na gangsta, 1307 02:00:50,959 --> 02:00:54,004 może być nieobliczalna. 1308 02:00:56,215 --> 02:00:58,091 Rozumiem, Jules. 1309 02:00:58,217 --> 02:01:00,761 Zastanawiam się tylko, co może się stać. 1310 02:01:00,886 --> 02:01:03,764 Nie mów mi, kurwa, co może się stać. 1311 02:01:03,889 --> 02:01:07,768 Chcę od ciebie usłyszeć: ''Nie ma sprawy, Jules. Wszystko załatwię. 1312 02:01:07,893 --> 02:01:12,022 Wracaj, uspokój skurwieli, i poczekaj na wsparcie. Zaraz ktoś się zjawi. 1313 02:01:12,105 --> 02:01:15,234 ''Nie ma sprawy, Jules. 1314 02:01:15,359 --> 02:01:17,444 Wszystko załatwię. 1315 02:01:17,569 --> 02:01:22,574 Wracaj, uspokój skurwieli i poczekaj na pana Wolfa. Zaraz tam się zjawi.'' 1316 02:01:22,699 --> 02:01:25,077 Przysyłasz Wolfa? 1317 02:01:25,202 --> 02:01:27,371 Poprawił ci się humor? 1318 02:01:27,454 --> 02:01:29,706 Kurwa, 1319 02:01:29,790 --> 02:01:32,918 więcej nie trzeba. 1320 02:01:33,001 --> 02:01:36,171 Czy jest typem histerycznym? 1321 02:01:36,296 --> 02:01:39,174 Kiedy ma wrócić? 1322 02:01:41,468 --> 02:01:43,345 lmiona? 1323 02:01:43,470 --> 02:01:45,347 Jules... 1324 02:01:50,185 --> 02:01:52,104 Vincent... 1325 02:01:56,859 --> 02:01:58,777 Jimmy... 1326 02:02:00,028 --> 02:02:02,114 Bonnie... 1327 02:02:07,578 --> 02:02:10,497 Czyli za pół godziny. Będę za dziesięć minut. 1328 02:02:11,290 --> 02:02:16,461 9 MlNUT l 37 SEKUND PÓŹNlEJ 1329 02:02:27,514 --> 02:02:30,392 Jimmy, tak? To twój dom? 1330 02:02:30,517 --> 02:02:34,104 - Tak. - Winston Wolf. Rozwiązuję problemy. 1331 02:02:34,188 --> 02:02:37,107 - Dobrze się składa. - Słyszałem. Mogę wejść? 1332 02:02:37,191 --> 02:02:39,109 Proszę. 1333 02:02:39,193 --> 02:02:42,821 Pewnie ty jesteś Jules. A w takim razie ty... Vincent. 1334 02:02:42,946 --> 02:02:45,324 Przejdźmy do rzeczy, panowie. 1335 02:02:45,449 --> 02:02:48,327 Jeśli mnie dobrze poinformowano, czasu jest niewiele, tak, Jimmy? 1336 02:02:48,452 --> 02:02:50,329 Absolutnie. 1337 02:02:50,454 --> 02:02:54,333 Twoja żona, Bonnie... wraca o 9:30. Zgadza się? - 1338 02:02:54,458 --> 02:02:58,921 Dano mi do zrozumienia, że jeśli wróci i nas zastanie, nie będzie zachwycona. 1339 02:02:59,046 --> 02:03:03,300 - W rzeczy samej. - Więc mamy 40 minut, żeby zniknąć. 1340 02:03:03,383 --> 02:03:06,803 Jeżeli będziecie robić, co wam powiem, to wystarczająco dużo czasu. 1341 02:03:06,887 --> 02:03:11,183 Teraz tak... macie w garażu trupa bez głowy. Chcę go zobaczyć. 1342 02:03:18,982 --> 02:03:20,859 Jimmy? 1343 02:03:20,984 --> 02:03:24,363 Zrób coś dla mnie, proszę. Chyba czułem zapach kawy. 1344 02:03:24,488 --> 02:03:27,866 - Zrobiłbyś mi? - Jasne. 1345 02:03:29,409 --> 02:03:32,287 Z mlekiem? 1346 02:03:32,412 --> 02:03:34,915 Dużo mleka, dużo cukru. 1347 02:03:37,042 --> 02:03:40,420 Mówcie mi wszystko o samochodzie. Blokuje się? 1348 02:03:40,546 --> 02:03:43,924 Jest głośny, dymi, jest w baku benzyna? 1349 02:03:44,049 --> 02:03:47,427 - Oprócz tego, jak wygląda, jest w porządku. - Na pewno? 1350 02:03:47,553 --> 02:03:50,931 Bo nie chcę w drodze odkryć, że nie działa lampka hamulca. 1351 02:03:51,056 --> 02:03:55,060 - O ile, kurwa, wiem, auto jest tip-top. - Dobrze. 1352 02:03:55,185 --> 02:03:57,187 Wracajmy do kuchni. 1353 02:04:02,860 --> 02:04:05,737 - Proszę, panie Wolf. - Dziękuję, Jimmy. 1354 02:04:13,620 --> 02:04:15,747 Dobra, najpierw wy. 1355 02:04:15,831 --> 02:04:18,750 Weźcie ciało, wsadźcie do bagażnika. 1356 02:04:18,834 --> 02:04:21,545 Dobrze mi się wydaje, że to porządny dom 1357 02:04:21,628 --> 02:04:25,549 - i są tu różne środki czyszczące? - Tak, pod zlewem. 1358 02:04:25,632 --> 02:04:29,052 Dobrze. Teraz wy dwaj musicie 1359 02:04:29,136 --> 02:04:33,140 umyć nimi w środku samochód. l to szybko, szybko. 1360 02:04:33,265 --> 02:04:37,144 Musicie wyczyścić za siedzeniami, wydłubać wszystkie kawałeczki 1361 02:04:37,269 --> 02:04:40,147 mózgu i czaszki. Wytrzyjcie tapicerkę. 1362 02:04:40,272 --> 02:04:43,150 Nie musicie aż tak z nią przesadzać. Nikt nie będzie z niej jadł. 1363 02:04:43,275 --> 02:04:47,613 Po prostu raz przejedźcie. Dokładniej musicie czyścić tam, gdzie najbardziej zabrudzone. 1364 02:04:47,696 --> 02:04:51,783 Plamy krwi musicie namoczyć. 1365 02:04:51,867 --> 02:04:54,286 Jimmy, musimy przejrzeć ci szafę. 1366 02:04:54,369 --> 02:04:57,289 Potrzebuję kocy, kołder, prześcieradeł. 1367 02:04:57,372 --> 02:05:00,959 lm grubsze i ciemniejsze, tym lepsze. Białe się nie nadają. 1368 02:05:01,084 --> 02:05:06,340 Musimy zakryć dla niepoznaki wnętrze wozu. 1369 02:05:06,465 --> 02:05:08,342 Siedzenia i podłogę wyłożymy kołdrami i kocami. 1370 02:05:08,467 --> 02:05:12,346 Jak nas zatrzyma sierżant i wsadzi łeb do środka, raczej się wyda. 1371 02:05:12,471 --> 02:05:15,307 Ale na pierwszy rzut oka wóz musi wyglądać normalnie. 1372 02:05:15,390 --> 02:05:17,434 Jimmy, prowadź. Chłopcy... do roboty. 1373 02:05:17,518 --> 02:05:19,269 Może jakieś ''proszę''. 1374 02:05:20,771 --> 02:05:23,649 - Słucham? - Powiedziałem ''może jakieś proszę''. 1375 02:05:25,609 --> 02:05:29,404 Wyjaśnijmy to sobie. Nie jestem tu po to, żeby prosić, ale, żeby mówić, co macie robić. 1376 02:05:31,240 --> 02:05:34,159 A jeśli instynkt samozachowawczy nie jest ci obcy, 1377 02:05:34,243 --> 02:05:36,662 lepiej bierz się, kurwa, do roboty, i to już. 1378 02:05:36,745 --> 02:05:40,624 Jestem tu, żeby pomóc. Jeżeli ktoś nie życzy sobie mojej pomocy... powodzenia, panowie. 1379 02:05:40,707 --> 02:05:44,002 Źle nas pan rozumie. Doceniamy pańską pomoc. 1380 02:05:44,127 --> 02:05:47,005 Nie chciałem pana urazić. 1381 02:05:47,130 --> 02:05:49,883 Po prostu nie lubię, jak ktoś mi rzuca rozkazy. 1382 02:05:50,008 --> 02:05:53,011 Jestem zdawkowy, bo chodzi o czas. 1383 02:05:53,136 --> 02:05:57,724 Szybko myślę, szybko mówię i chcę, żebyście szybko robili, co trzeba, jak chcecie z tego wyjść. 1384 02:05:57,850 --> 02:06:01,228 Więc pięknie proszę, z wisienką na wierzchu, Sprzątnijcie, kurwa, samochód. 1385 02:06:05,774 --> 02:06:09,403 Nie patrz tak, kurwa, na mnie. Czuję to spojrzenie. 1386 02:06:12,155 --> 02:06:14,825 Chevrolet Nova, rocznik '7 4 1387 02:06:16,910 --> 02:06:18,829 Zielony. 1388 02:06:20,455 --> 02:06:23,375 Nic, tylko upaskudzony w środku. 1389 02:06:25,586 --> 02:06:28,005 Za około 20 minut. 1390 02:06:29,548 --> 02:06:31,425 Ktoś nieistotny. 1391 02:06:33,552 --> 02:06:36,430 Porządny z ciebie gość, Joe. Wielkie dzięki. 1392 02:06:37,598 --> 02:06:39,474 - Jak tam, Jimmy? - Całkiem dobrze. 1393 02:06:39,600 --> 02:06:42,728 Mam tu wszystko, ale... 1394 02:06:42,811 --> 02:06:46,231 - Proszę pana, musi pan zrozumieć... - Winston, Jimmy. Mów mi Winston. 1395 02:06:46,315 --> 02:06:49,818 Musisz zrozumieć, Winston... 1396 02:06:51,945 --> 02:06:55,032 to nasza najlepsza pościel. 1397 02:06:55,115 --> 02:06:58,035 Prezent ślubny 1398 02:06:58,118 --> 02:07:00,537 od wujka Conrada i cioci Ginny. 1399 02:07:00,621 --> 02:07:05,042 - Oboje już nie żyją. - Pozwól, że o coś zapytam. 1400 02:07:05,125 --> 02:07:08,045 - Mogę? - Proszę. 1401 02:07:09,630 --> 02:07:14,510 Czy wujek Conrad i ciocia Ginny byli milionerami? 1402 02:07:15,677 --> 02:07:17,596 Nie. 1403 02:07:17,679 --> 02:07:20,098 A wujek Marsellus jest. 1404 02:07:20,182 --> 02:07:23,602 l jestem pewien, że nawet gdyby wujek Conrad i ciocia... 1405 02:07:23,727 --> 02:07:26,104 Ginny tu byli, 1406 02:07:26,230 --> 02:07:30,442 nie urządziliby ci całej sypialni, 1407 02:07:30,567 --> 02:07:33,654 co wujek Marsellus z chęcią uczyni. 1408 02:07:37,658 --> 02:07:41,578 Osobiście lubię dąb. Sam mam u siebie. 1409 02:07:42,746 --> 02:07:44,623 A ty, Jimmy? 1410 02:07:45,916 --> 02:07:47,793 Lubisz dąb? 1411 02:07:48,961 --> 02:07:50,838 Dąb jest ładny. 1412 02:07:56,718 --> 02:08:00,556 Nigdy ci, kurwa, tego nie zapomnę. 1413 02:08:00,681 --> 02:08:03,058 To jakieś obrzydliwe, jebane gówno. 1414 02:08:03,183 --> 02:08:06,562 Słyszałeś teorię, że kiedy człowiek raz przyzna, że źle postępuje, 1415 02:08:06,687 --> 02:08:09,565 natychmiast zostają mu wybaczone wszystkie złe uczynki? 1416 02:08:09,690 --> 02:08:12,568 Pierdol się, stary. 1417 02:08:12,693 --> 02:08:15,487 Chuj, co to wymyślił, nie musiał przez ciebie własnymi paluchami 1418 02:08:15,612 --> 02:08:19,324 - zbierać kawałków czaszki. - Mam próg wytrzymałości na obelgi, które przyjmuję. 1419 02:08:19,449 --> 02:08:22,995 A teraz jestem wyścigowym autem i mam strzałkę na czerwonym. 1420 02:08:23,120 --> 02:08:26,498 Wiesz, kurwa, ze wóz wyścigowy ze strzałką na czerwonym 1421 02:08:26,623 --> 02:08:28,500 jest niebezpieczny. Mogę wybuchnąć. 1422 02:08:28,625 --> 02:08:30,502 Możesz wybuchnąć? 1423 02:08:30,627 --> 02:08:33,505 Ja za chwilę, kurwa, wypuszczę atomowy grzyb. 1424 02:08:33,630 --> 02:08:36,508 Za każdym razem, jak biorę w palce mózg 1425 02:08:36,633 --> 02:08:38,510 robią się ze mnie ''Działa Nawarony''. 1426 02:08:38,635 --> 02:08:41,513 A właściwie, co ja, kurwa, robię z tyłu? 1427 02:08:41,638 --> 02:08:44,850 To ty powinieneś skrobać mózg, skurwielu. 1428 02:08:44,933 --> 02:08:47,352 Zamiana. Ja myję okna, a ty zbierasz czarnuchowi czaszkę. 1429 02:08:57,154 --> 02:08:59,031 Dobra robota, panowie. 1430 02:09:00,407 --> 02:09:02,826 Może się jeszcze z tego wygrzebiemy. 1431 02:09:02,910 --> 02:09:05,329 Nie wierzę, że to ten sam wóz. 1432 02:09:05,412 --> 02:09:08,832 Dobra, przestańmy się nawzajem lizać po chujach. 1433 02:09:08,916 --> 02:09:12,336 Etap pierwszy skończony, auto czyste. Przechodzimy do etapu drugiego: 1434 02:09:12,419 --> 02:09:14,338 umyć was obu. 1435 02:09:15,923 --> 02:09:17,758 Rozbierzcie się. 1436 02:09:17,883 --> 02:09:21,595 - Do naga? - Do gołej dupy. 1437 02:09:21,720 --> 02:09:24,765 Szybko, panowie, mamy jakieś 1 5 minut, 1438 02:09:24,890 --> 02:09:27,768 zanim przyjedzie pani Jimowa. 1439 02:09:27,893 --> 02:09:30,354 Kurde, zimno jest rano. 1440 02:09:30,437 --> 02:09:32,356 To absolutnie konieczne? 1441 02:09:32,439 --> 02:09:34,858 - Wiecie, jak wyglądacie? - Jak? 1442 02:09:34,942 --> 02:09:38,362 Jak goście, co przed chwilą rozwalili komuś łeb. 1443 02:09:38,445 --> 02:09:41,782 Tak, zrzucenie zakrwawionych szmat jest absolutnie konieczne. 1444 02:09:46,119 --> 02:09:48,580 Wrzućcie ubrania Jimmy'emu do worka. 1445 02:09:48,664 --> 02:09:53,085 Tylko nie bądź idiotą i nie wystawiaj go przed dom dla śmieciarza. 1446 02:09:53,168 --> 02:09:57,381 Bez obaw, bierzemy je ze sobą. Jim, mydło. 1447 02:09:58,841 --> 02:10:00,759 W porządku, panowie. 1448 02:10:00,843 --> 02:10:04,304 Na pewno byliście kiedyś na wsi. Zaczynamy. 1449 02:10:04,429 --> 02:10:07,307 Ja pierdolę, ale zimna woda. 1450 02:10:07,432 --> 02:10:10,602 Lepiej wy, niż ja, panowie. 1451 02:10:10,727 --> 02:10:13,605 Śmiało z mydłem. Porządnie. 1452 02:10:13,730 --> 02:10:16,567 Na włosy Vincenta. 1453 02:10:20,654 --> 02:10:22,531 Ręcznik. 1454 02:10:33,083 --> 02:10:36,211 Dobra, starczy. Rzuć im ubrania. 1455 02:10:36,336 --> 02:10:39,548 Wyśmienicie. 1456 02:10:39,673 --> 02:10:43,093 Nie mogło być lepiej. 1457 02:10:43,177 --> 02:10:45,095 Wyglądacie, jak... 1458 02:10:45,179 --> 02:10:47,598 Jak wyglądają, Jimmy? 1459 02:10:47,681 --> 02:10:51,268 Jak matoły. Jak para matołów. 1460 02:10:51,351 --> 02:10:54,813 Ha ha. To twoje ubrania, skurwielu. 1461 02:10:54,938 --> 02:10:57,649 Dobra panowie. Przez te śmiechy skończymy w więzieniu. 1462 02:10:57,733 --> 02:10:59,651 Nie każcie mi prosić. 1463 02:11:02,738 --> 02:11:06,158 Panowie, ustalmy reguły. 1464 02:11:06,241 --> 02:11:09,786 Jedziemy do miejsca ''Monster Joe - usługi holownicze''. 1465 02:11:09,870 --> 02:11:12,789 Monster Joe i jego córka Raquel rozumieją nasz problem. 1466 02:11:12,873 --> 02:11:14,750 lch zakład jest w North Hollywood, 1467 02:11:14,875 --> 02:11:18,837 więc pojedziemy Hollywood Way. 1468 02:11:18,921 --> 02:11:22,216 Ja będę prowadził trefny wóz. Jules, jedziesz ze mną. 1469 02:11:23,675 --> 02:11:25,552 Vincent, ty trzymasz się za nami. 1470 02:11:25,677 --> 02:11:29,556 Jak natrafimy na jakiegoś sierżanta, 1471 02:11:29,681 --> 02:11:32,726 nikt się nie rusza, zanim ja się nie ruszę. 1472 02:11:32,851 --> 02:11:35,729 - Powtórz. - Nikt się nie rusza, chyba że... 1473 02:11:35,854 --> 02:11:38,065 - Że co? - Chyba, że pan się ruszy. 1474 02:11:38,190 --> 02:11:40,567 Genialnie pojąłeś. 1475 02:11:40,692 --> 02:11:44,071 A ty, kowboju? Potrafisz panować nad ostrogami? 1476 02:11:44,196 --> 02:11:48,242 Proszę pana, broń mi sama wypaliła. Nie wiem, jak. 1477 02:11:48,367 --> 02:11:51,245 W porządku. Jeżdżę bardzo szybko, więc trzymaj tempo. 1478 02:11:51,370 --> 02:11:53,830 Jak odbiorę samochód w stanie innym, niż go oddałem, 1479 02:11:53,914 --> 02:11:56,834 Monster Joe będzie grzebał dwa trupy. 1480 02:12:03,966 --> 02:12:06,385 - Czyli w porządku? - Bezwzględnie. 1481 02:12:06,468 --> 02:12:10,222 Chłopcy, poznajcie Raquel. 1482 02:12:10,305 --> 02:12:12,891 Kiedyś to wszystko będzie należeć do niej. 1483 02:12:13,016 --> 02:12:15,853 Cześć. Co jesteście tak ubrani? 1484 02:12:15,936 --> 02:12:19,356 ldziecie grać w siatkówkę? 1485 02:12:19,439 --> 02:12:21,859 Zabieram tę damę na śniadanie. 1486 02:12:21,942 --> 02:12:24,695 Gdzieś was podrzucić? Gdzie mieszkacie? 1487 02:12:24,778 --> 02:12:26,113 - W Redondo. - W lnglewood. 1488 02:12:26,238 --> 02:12:29,616 Widzę waszą przyszłość: 1489 02:12:29,741 --> 02:12:32,452 widzę... taksówkę. 1490 02:12:32,578 --> 02:12:35,497 Przenieście się ze wsi do miasta. Powiedz dobranoc, Raquel. 1491 02:12:35,622 --> 02:12:38,500 - Dobranoc, Raquel - To na razie. 1492 02:12:38,625 --> 02:12:41,003 l nie naróbcie znowu kłopotów, urwisy. 1493 02:12:41,128 --> 02:12:45,007 Panie Wolf, patrzeć, jak pan pracuje było prawdziwą przyjemnością. 1494 02:12:45,132 --> 02:12:48,010 Bardzo dziękujemy. 1495 02:12:48,135 --> 02:12:50,012 Mówcie mi po imieniu. 1496 02:12:51,638 --> 02:12:54,516 Słyszałaś, moja panno? Szacunek. 1497 02:12:54,641 --> 02:12:58,770 - Szacunek dla starszych świadczy o kimś z charakterem. - Mam charakter. 1498 02:12:58,896 --> 02:13:02,900 To, że masz charakter, nie znaczy, że jesteś z charakterem. 1499 02:13:09,489 --> 02:13:12,409 Jedziemy razem? 1500 02:13:12,492 --> 02:13:16,747 Ja bym zjadł śniadanie. Zjesz ze mną?. 1501 02:13:16,830 --> 02:13:19,541 Dobra. 1502 02:13:23,670 --> 02:13:26,757 Myślałem, że to Europejczyk. 1503 02:13:26,840 --> 02:13:30,260 Taki z niego Europejczyk, jak z ziela angielskiego. 1504 02:13:30,344 --> 02:13:32,763 Ale był w porządku. 1505 02:13:32,846 --> 02:13:35,265 Absolutnie. Wszystko pod kontrolą. 1506 02:13:35,349 --> 02:13:39,394 Nawet się nie wkurwił, jak się stawiałeś. Aż się zdziwiłem. 1507 02:13:39,520 --> 02:13:42,064 Chcesz bekon? 1508 02:13:42,189 --> 02:13:44,066 Nie jem wieprzowiny. 1509 02:13:44,191 --> 02:13:47,569 - Jesteś Żydem? - Nie jestem Żydem, ale nie podchodzą mi świnie. 1510 02:13:47,694 --> 02:13:50,572 - Dlaczego? - Bo są obmierzłe. 1511 02:13:50,697 --> 02:13:52,574 Nie jem takich zwierząt. 1512 02:13:52,699 --> 02:13:56,078 Bekon jest pyszny. Kotlety są pyszne. 1513 02:13:56,203 --> 02:13:59,081 Może i szczur smakuje, jak ptyś. Nie wiem, bo i tak 1514 02:13:59,206 --> 02:14:02,084 nie zjadłbym skurwiela. 1515 02:14:02,209 --> 02:14:05,087 Świnie śpią i ryją w gównie. Dlatego są obmierzłe. 1516 02:14:05,212 --> 02:14:09,091 Nie wezmę do ust niczego, co lubi własne odchody. 1517 02:14:09,216 --> 02:14:13,512 - A psy? Psy zjadają własne gówna. - Psów też nie jadam. 1518 02:14:13,595 --> 02:14:16,890 Ale uważasz, że psy są obmierzłe? 1519 02:14:17,015 --> 02:14:19,893 Może nie aż obmierzłe, 1520 02:14:20,018 --> 02:14:21,895 ale na pewno brudne. 1521 02:14:22,020 --> 02:14:26,108 - Tylko, że pies ma osobowość. l tym wygrywa. - Czyli rozumując w ten sposób, 1522 02:14:26,233 --> 02:14:29,736 gdyby świnia miała osobowość, przestałaby być obmierzła? 1523 02:14:29,862 --> 02:14:33,740 To musiałaby być jakaś zajebiście piękna i urocza świnia. 1524 02:14:33,866 --> 02:14:37,870 Cary Grant wśród świń. 1525 02:14:43,500 --> 02:14:45,586 Bardzo dobrze. 1526 02:14:45,711 --> 02:14:49,256 Dobrze, że wraca ci humor. 1527 02:14:49,381 --> 02:14:52,342 Jakoś cicho dotąd siedziałeś. 1528 02:14:52,426 --> 02:14:54,845 - Siedziałem i myślałem. - O czym? 1529 02:14:54,928 --> 02:14:57,848 - O cudzie, który widzieliśmy. - Ty widziałeś. 1530 02:14:57,931 --> 02:15:01,185 - Ja widziałem rzadki przypadek. - Czym jest cud? 1531 02:15:03,103 --> 02:15:06,273 - Dziełem Boga? - A co to jest dzieło Boga? 1532 02:15:09,776 --> 02:15:13,572 Chyba, jak Bóg sprawia, że niemożliwe staje się możliwe. 1533 02:15:14,656 --> 02:15:16,575 Ale według mnie to dzisiejsze 1534 02:15:16,658 --> 02:15:19,369 pod to nie podpada. 1535 02:15:19,453 --> 02:15:23,123 Nie rozumiesz, że to nieważne? Patrzysz na to ze złej strony. 1536 02:15:23,248 --> 02:15:28,128 Bóg mógł powstrzymać kule, zmienić Colę w Pepsi, albo znaleźć mi kluczyki do wozu. 1537 02:15:28,253 --> 02:15:31,215 Nie chodzi o to, co się stało. 1538 02:15:31,298 --> 02:15:33,717 Nie ma znaczenia, czy to było 1539 02:15:33,800 --> 02:15:36,929 ''książkowym'' cudem. 1540 02:15:37,054 --> 02:15:40,766 Ważne jest, że poczułem dotyk Boga. 1541 02:15:40,891 --> 02:15:42,768 Bóg się włączył. 1542 02:15:42,893 --> 02:15:44,603 Ale dlaczego? 1543 02:15:44,686 --> 02:15:47,689 Właśnie to, kurwa, za mną chodzi. Nie wiem. 1544 02:15:47,814 --> 02:15:50,734 - Ale już nie zasnę. - Czyli mówisz poważnie? 1545 02:15:50,817 --> 02:15:52,736 Naprawdę to rzucasz? 1546 02:15:52,819 --> 02:15:55,447 - Już na dobre? Zdecydowanie. 1547 02:15:55,572 --> 02:15:58,909 To co będziesz robił? 1548 02:16:00,244 --> 02:16:04,456 Właśnie o tym rozmyślałem. 1549 02:16:04,540 --> 02:16:08,126 Najpierw doręczę walizkę Marsellusowi. 1550 02:16:08,210 --> 02:16:11,296 A potem po prostu będę sobie chodził po świecie. 1551 02:16:11,380 --> 02:16:14,800 - Jak to? - Jak Caine w ''Kung Fu''. 1552 02:16:14,883 --> 02:16:17,803 Chodził od miasta do miasta, poznawał ludzi. 1553 02:16:17,928 --> 02:16:20,138 Jak długo zamierzasz chodzić po ziemi? 1554 02:16:20,264 --> 02:16:23,517 - Aż znajdę się tam, gdzie chce Bóg. - A jak nie doczekasz? 1555 02:16:23,642 --> 02:16:28,522 - Będę czekał do końca. - Więc chcesz zostać żulem? 1556 02:16:28,647 --> 02:16:32,276 Będę po prostu sobą, Vincent. 1557 02:16:32,359 --> 02:16:34,319 Nie, Jules, ty chcesz być żulem. 1558 02:16:34,403 --> 02:16:37,656 Jak obsrane dziady, co żebrzą o drobne. 1559 02:16:37,781 --> 02:16:40,659 Śpią w koszach na śmieci, jedzą, co ktoś wyrzuci. 1560 02:16:40,784 --> 02:16:43,704 To zwykłe obszczymury. 1561 02:16:43,829 --> 02:16:47,457 Bez pracy, bez domu, bez pieniędzy. 1562 02:16:47,541 --> 02:16:49,459 Ty też taki będziesz - żul, kurwa. 1563 02:16:49,543 --> 02:16:52,462 Właśnie tu się różnimy, przyjacielu. 1564 02:16:52,546 --> 02:16:55,340 Garcon, kawę! 1565 02:16:55,465 --> 02:16:59,928 To dzisiaj rano było dziwne, na pewno. 1566 02:17:00,053 --> 02:17:03,140 - Ale nikt nie zamienił wody w wino. - Cuda mają pełen asortyment. 1567 02:17:03,223 --> 02:17:06,310 - Przestań mi tak, kurwa, mówić. - Jak się boisz odpowiedzi, 1568 02:17:06,393 --> 02:17:08,979 nie zadawaj strasznych pytań. 1569 02:17:11,899 --> 02:17:13,775 Muszę iść na kupę. 1570 02:17:19,323 --> 02:17:22,701 Kiedy podjąłeś decyzję? Jak tu siedziałeś i jadłeś ciastko? 1571 02:17:22,784 --> 02:17:26,705 Tak. Jadłem ciastko, piłem kawę, 1572 02:17:26,788 --> 02:17:28,707 odgrywałem całe zajście w głowie 1573 02:17:28,790 --> 02:17:32,544 i doznałem tego, co alkoholicy nazywają ''chwilą zrozumienia''. 1574 02:17:32,669 --> 02:17:35,756 Jeszcze porozmawiamy. 1575 02:17:47,809 --> 02:17:50,729 - Kocham cię, Ptysiu. - Kocham cię, Króliczku. 1576 02:17:52,356 --> 02:17:55,234 Wszyscy spokojnie! To jest napad! 1577 02:17:55,359 --> 02:18:00,322 A niech się jakiś chuj ruszy, to to rozwalę każdego skurwysyna po kolei. 1578 02:18:00,447 --> 02:18:03,784 Jasne? Klienci niech siedzą! Kelnerki na podłogę! 1579 02:18:03,909 --> 02:18:06,912 Już, kurwa! Albo was rozwalę! Dalej! 1580 02:18:07,037 --> 02:18:11,750 Ty, w rogu. Zabieraj panie do tego boksu. Liczę do dziesięciu! 1581 02:18:11,834 --> 02:18:16,380 Meksykanie z kuchni, wychodzić tu! 1582 02:18:16,463 --> 02:18:19,550 A ty, kurwa, co? Na podłogę! 1583 02:18:22,177 --> 02:18:24,638 Ruchy! Ruchy! 1584 02:18:32,187 --> 02:18:35,524 Jestem menadżerem. Nie ma problemu, żadnego. 1585 02:18:35,649 --> 02:18:38,527 - Chcesz, żebym miał problem? - Nie, proszę pana. 1586 02:18:38,652 --> 02:18:42,614 Chcesz, żebym miał problem? 1587 02:18:42,739 --> 02:18:47,411 - Chyba mamy chojraka, Króliczku. - Rozwal go! 1588 02:18:47,494 --> 02:18:49,413 Nie jestem chojrakiem. 1589 02:18:49,496 --> 02:18:52,499 Jestem kierownikiem. 1590 02:18:52,624 --> 02:18:54,334 Ta restauracja jest nasza! 1591 02:18:54,459 --> 02:18:57,337 Weźcie, co chcecie. 1592 02:18:57,462 --> 02:18:59,339 Powiedz wszystkim, żeby współpracowali. 1593 02:18:59,464 --> 02:19:02,551 To szybko będzie po sprawie. 1594 02:19:02,676 --> 02:19:04,595 - Rozumiesz? - Tak. 1595 02:19:06,930 --> 02:19:08,682 Proszę państwa, 1596 02:19:08,807 --> 02:19:10,809 Niech każdy współpracuje, 1597 02:19:10,893 --> 02:19:13,812 To szybko będzie po sprawie. 1598 02:19:13,896 --> 02:19:15,814 Dobra robota. 1599 02:19:28,202 --> 02:19:31,622 Teraz się przejdę i będę zbierał portfele. 1600 02:19:31,705 --> 02:19:35,167 Macie je bez gadania wrzucić do torby. 1601 02:19:35,250 --> 02:19:37,461 Jasne? 1602 02:19:37,544 --> 02:19:40,464 Wyjmujcie portfele! 1603 02:19:40,547 --> 02:19:44,134 Do torby. 1604 02:19:44,218 --> 02:19:47,137 Do torby! 1605 02:19:55,187 --> 02:19:57,356 To komórka? Do torby. 1606 02:20:00,984 --> 02:20:04,404 A teraz na podłogę! 1607 02:20:19,127 --> 02:20:21,046 Do torby. 1608 02:20:36,186 --> 02:20:39,064 - Co jest w teczce? - Brudy szefa. 1609 02:20:39,189 --> 02:20:41,692 - Każe ci prać brudy? - Jak chce mieć czyste. 1610 02:20:41,775 --> 02:20:44,444 - Chujowa robota. - Zabawne, właśnie też tak myślałem. 1611 02:20:44,570 --> 02:20:47,447 - Otwórz. - Nie mogę. 1612 02:20:49,533 --> 02:20:51,869 - Nie dosłyszałem. - Dosłyszałeś. 1613 02:20:52,953 --> 02:20:55,247 Co się dzieje? 1614 02:20:55,372 --> 02:20:58,792 - Chyba mamy tu ochroniarza. - Strzel mu w ryj. 1615 02:20:58,917 --> 02:21:02,588 - Bez obrazy, ale nie pierwszy raz ktoś we mnie celuje. 1616 02:21:02,713 --> 02:21:06,091 - Otwórz teczkę, bo będzie ostatni. - Niech pan robi, co każą! 1617 02:21:06,175 --> 02:21:08,927 Bo nas pozabijają! 1618 02:21:09,052 --> 02:21:13,265 Stul ryj, grubasie. Nie twoja, kurwa, sprawa. 1619 02:21:13,348 --> 02:21:15,559 Spokojnie, Króliczku, jest OK. 1620 02:21:19,313 --> 02:21:21,273 Liczę do trzech. 1621 02:21:22,941 --> 02:21:26,820 Jak, kurwa, nie puścisz tej walizki, opróżnię ci magazynek prosto w łeb. 1622 02:21:31,283 --> 02:21:33,160 Jasne? 1623 02:21:36,330 --> 02:21:38,248 Raz... 1624 02:21:40,125 --> 02:21:42,628 Dwa... 1625 02:21:42,711 --> 02:21:44,755 - Trzy. - Okay, Ringo. 1626 02:21:44,838 --> 02:21:46,882 Wygrałeś. 1627 02:21:47,007 --> 02:21:48,884 Walizka jest twoja. 1628 02:21:52,971 --> 02:21:55,641 Otwórz. 1629 02:22:04,274 --> 02:22:06,818 Czy to jest to, o czym myślę? 1630 02:22:11,198 --> 02:22:13,325 Piękne. 1631 02:22:13,408 --> 02:22:15,953 Co tam jest? 1632 02:22:17,454 --> 02:22:20,332 Puść go! Łeb ci, kurwa, rozwalę! 1633 02:22:20,457 --> 02:22:23,377 - Zabiję! - Powiedz jej, żeby się zamknęła! 1634 02:22:23,502 --> 02:22:26,380 Cicho, Króliczku! 1635 02:22:26,505 --> 02:22:29,174 - Uspokój ją! - Spokojnie, Króliczku. 1636 02:22:32,261 --> 02:22:34,012 - Powiedz, że nic ci nie zrobię. - Nic mi nie zrobi! 1637 02:22:34,137 --> 02:22:37,015 - Obiecaj jej! - Obiecuję! 1638 02:22:39,101 --> 02:22:41,019 - Jak ma na imię? - Yolanda. 1639 02:22:41,103 --> 02:22:44,523 Yolanda? Nie będziemy robić nic głupiego, tak? 1640 02:22:44,606 --> 02:22:47,526 - Nie rób mu nic złego! - Nikt mu nic nie zrobi. 1641 02:22:47,609 --> 02:22:51,071 Będziemy, jak trójka Zorro. A jaki jest Zorro? 1642 02:22:51,196 --> 02:22:54,825 Yolanda! Jaki jest Zorro? 1643 02:22:54,908 --> 02:22:56,827 Opanowany. 1644 02:22:56,910 --> 02:22:59,705 Correctamundo! My też tacy będziemy. 1645 02:22:59,830 --> 02:23:01,707 Będziemy opanowani. 1646 02:23:01,832 --> 02:23:06,712 A teraz, Ringo, liczę do trzech. 1647 02:23:06,795 --> 02:23:08,881 l chcę, 1648 02:23:08,964 --> 02:23:11,884 żebyś odłożył broń, 1649 02:23:11,967 --> 02:23:15,387 położył dłonie płasko na stole i usiadł. 1650 02:23:16,513 --> 02:23:18,557 Ale będziesz przy tym 1651 02:23:18,640 --> 02:23:20,684 cały czas opanowany. 1652 02:23:20,767 --> 02:23:23,061 Gotów? 1653 02:23:23,187 --> 02:23:25,230 Raz... 1654 02:23:25,355 --> 02:23:27,524 Dwa... 1655 02:23:27,608 --> 02:23:29,526 Trzy. 1656 02:23:36,533 --> 02:23:39,620 Teraz daj mu odejść! 1657 02:23:39,745 --> 02:23:43,290 Myślałem, że będziemy opanowani. Denerwuję się, jak na mnie wrzeszczysz. 1658 02:23:43,415 --> 02:23:45,459 A jak się denerwuję, zaczynam się bać. 1659 02:23:45,584 --> 02:23:49,379 A jak się skurwiel boi, inny skurwiel może niechcący przyjąć kulkę. 1660 02:23:51,048 --> 02:23:54,635 Ale pamiętaj: zrobisz mu krzywdę i nie żyjesz. 1661 02:23:54,760 --> 02:23:58,096 Rozumiem. 1662 02:23:58,222 --> 02:24:00,098 Ale tego nie chcę. 1663 02:24:00,224 --> 02:24:02,100 l ty tego nie chcesz. 1664 02:24:02,226 --> 02:24:04,937 l Ringo też tego nie chce. 1665 02:24:05,020 --> 02:24:07,105 Więc zobaczmy, co się da zrobić. 1666 02:24:09,525 --> 02:24:12,736 Jest tak. 1667 02:24:12,819 --> 02:24:16,657 Normalnie obydwoje bylibyście sztywni, jak łącze ze stolicą. 1668 02:24:16,782 --> 02:24:20,160 Ale kroicie numer, kiedy akurat przeżywam zmianę. 1669 02:24:20,285 --> 02:24:23,163 Nie chcę was zabić. Chcę wam pomóc. 1670 02:24:23,288 --> 02:24:27,167 Ale nie mogę wam dać tej walizki. Nie jest moja. 1671 02:24:27,292 --> 02:24:30,170 A poza tym za dużo przeszedłem, 1672 02:24:30,295 --> 02:24:33,173 żeby tak ją wam oddać. 1673 02:24:33,298 --> 02:24:35,133 Vincent! Spokojnie! 1674 02:24:35,217 --> 02:24:38,136 Yolanda, spokojnie, 1675 02:24:38,220 --> 02:24:40,889 ciągle tylko rozmawiamy. 1676 02:24:41,014 --> 02:24:45,143 Wyceluj we mnie. 1677 02:24:45,227 --> 02:24:47,271 Vincent, ty sobie usiądź 1678 02:24:47,354 --> 02:24:49,273 i nic, kurwa, nie rób. 1679 02:24:49,356 --> 02:24:51,275 Powiedz jej, że wszystko w porządku. 1680 02:24:51,358 --> 02:24:54,278 - W porządku, Króliczku. - Jak tam, skarbie? 1681 02:24:55,696 --> 02:24:58,323 Muszę siusiu. 1682 02:24:58,448 --> 02:25:00,325 Chcę do domu. 1683 02:25:00,450 --> 02:25:03,996 Wytrzymaj, jesteś świetna. Jestem z ciebie dumny i Ringo też. 1684 02:25:04,121 --> 02:25:06,999 Już prawie koniec. Powiedz, że jesteś dumny. 1685 02:25:07,124 --> 02:25:10,460 - Jestem z ciebie dumny, Króliczku. - Kocham cię. 1686 02:25:10,544 --> 02:25:13,672 Ja ciebie też, Króliczku. 1687 02:25:13,797 --> 02:25:17,676 A teraz znajdź w torbie mój portfel. 1688 02:25:20,262 --> 02:25:24,183 - Który to? - Z napisem ''Niezły Skurwiel''. 1689 02:25:38,488 --> 02:25:41,033 To mój Skurwiel. 1690 02:25:41,116 --> 02:25:44,203 Otwórz. Wyjmij hajs. 1691 02:25:49,249 --> 02:25:51,376 Przelicz. 1692 02:25:57,758 --> 02:26:00,219 lle jest? 1693 02:26:02,179 --> 02:26:04,056 Z półtora tysiąca dolarów. 1694 02:26:04,181 --> 02:26:07,351 Schowaj do kieszeni. Weź sobie. 1695 02:26:07,434 --> 02:26:10,604 Razem z resztą portfeli i kasą 1696 02:26:10,729 --> 02:26:12,773 macie całkiem niezły osiąg. 1697 02:26:12,898 --> 02:26:16,735 Jak dajesz cymbałowi półtora kafla, zdejmuję ich dla zasady. 1698 02:26:16,860 --> 02:26:20,239 Yolanda, on nic, kurwa, nie zrobi! 1699 02:26:20,364 --> 02:26:22,407 Vince, kurwa, zamknij się 1700 02:26:22,533 --> 02:26:26,370 Yolanda, patrz na mnie. 1701 02:26:26,453 --> 02:26:29,373 Poza tym nie daję mu pieniędzy, 1702 02:26:29,456 --> 02:26:31,375 tylko coś za nie kupuję. 1703 02:26:32,626 --> 02:26:35,796 - Chcesz, Ringo, wiedzieć, co? - Co? 1704 02:26:35,921 --> 02:26:40,592 Twoje życie. Oddaję ci te pieniądze, żebym nie musiał cię zabić. 1705 02:26:40,717 --> 02:26:43,387 Czytujesz Biblię? 1706 02:26:44,471 --> 02:26:46,390 Z rzadka. 1707 02:26:46,473 --> 02:26:48,892 Nauczyłem się na pamięć jednego wersetu. 1708 02:26:48,976 --> 02:26:52,479 Ezekiel 25:17 1709 02:26:52,604 --> 02:26:55,399 ''Ścieżkę człowieka prawego ze wszech stron otacza 1710 02:26:55,482 --> 02:26:57,401 niesprawiedliwość samolubnych 1711 02:26:57,484 --> 02:26:59,403 i tyrania złych ludzi. 1712 02:26:59,486 --> 02:27:02,823 Błogosławiony, kto w imię miłości bliźniego i dobrej woli 1713 02:27:02,948 --> 02:27:05,325 prowadzi słabych przez dolinę ciemności, 1714 02:27:05,450 --> 02:27:09,496 bo prawdziwie strzeże on brata swego i odnajduje dzieci zaginione. 1715 02:27:09,621 --> 02:27:13,876 l uderzę z wielką pomstą i zapalczywością 1716 02:27:14,001 --> 02:27:17,004 na tych, którzy braci mych otruć i zniszczyć próbują. 1717 02:27:17,129 --> 02:27:20,132 l poznacie, że imię me Pan, 1718 02:27:20,215 --> 02:27:23,760 gdy uczynię pomstę moją nad wami''. 1719 02:27:24,845 --> 02:27:27,264 Powtarzałem to od lat. 1720 02:27:27,347 --> 02:27:30,475 A jak ktoś słyszał, zawsze źle kończył. 1721 02:27:30,601 --> 02:27:33,478 Nigdy nie roztrząsałem znaczenia tych słów. 1722 02:27:33,604 --> 02:27:36,481 Myślałem, że to fajny tekst, żeby wygłosić skurwielowi, 1723 02:27:36,607 --> 02:27:38,984 zanim przyjmie kulkę. 1724 02:27:39,109 --> 02:27:42,487 Ale dziś zobaczyłem coś, co kazało mi się zastanowić. 1725 02:27:42,613 --> 02:27:45,490 l myślę, 1726 02:27:45,616 --> 02:27:50,454 że ty możesz być złym człowiekiem, a ja jestem prawy. 1727 02:27:50,537 --> 02:27:53,457 A pan kaliber 45 jest pasterzem, 1728 02:27:53,540 --> 02:27:57,085 strzegącym mej sprawiedliwej dupy w dolinie ciemności. 1729 02:27:57,211 --> 02:27:59,087 Albo 1730 02:27:59,213 --> 02:28:02,591 to ty jesteś prawym człowiekiem, ja pasterzem, 1731 02:28:02,716 --> 02:28:06,595 a świat jest zły i samolubny. 1732 02:28:06,720 --> 02:28:08,931 Chciałbym tak. 1733 02:28:09,056 --> 02:28:11,892 Ale gówno prawda. 1734 02:28:12,017 --> 02:28:13,852 Prawda jest taka, 1735 02:28:14,937 --> 02:28:16,855 że ty jesteś słaby, 1736 02:28:18,273 --> 02:28:21,652 a ja jestem tyranią złych ludzi. 1737 02:28:23,070 --> 02:28:24,988 Ale się staram. 1738 02:28:26,281 --> 02:28:29,201 Staram się, jak mogę, 1739 02:28:29,284 --> 02:28:31,537 być pasterzem. 1740 02:28:46,885 --> 02:28:48,762 ldź. 1741 02:29:06,488 --> 02:29:08,907 Chyba powinniśmy się zbierać. 1742 02:29:08,991 --> 02:29:11,910 Chyba już by należało.