1 00:00:00,000 --> 00:00:03,000 www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 2 00:00:03,000 --> 00:00:05,000 synchro do wersji Reservoir.Dogs.1992.DVD5.720p.BluRay.x264-REVEiLLE 3 00:00:05,000 --> 00:00:07,000 by j%j 4 00:00:07,000 --> 00:00:10,000 Weźmy "Like A Virgin". 5 00:00:10,000 --> 00:00:13,000 Chodzi o pannę, która leci na faceta z dużym fiutem. 6 00:00:13,000 --> 00:00:16,000 To metafora dużego fiuta. 7 00:00:16,000 --> 00:00:17,000 Nie. 8 00:00:17,000 --> 00:00:21,940 Wrażliwa dziewczyna, którą parę razy przelecieli, 9 00:00:22,000 --> 00:00:27,000 - poznaje delikatnego faceta... - Takie kity wciskaj turystom. 10 00:00:27,000 --> 00:00:29,000 Kim jest, kurwa, Toby? 11 00:00:29,000 --> 00:00:34,000 Piosenka o wrażliwej pannie, która szuka miłego chłopca? 12 00:00:34,000 --> 00:00:36,000 O tym jest "True Blue". 13 00:00:36,000 --> 00:00:40,159 - Która to? - To wielki hit Madonny. 14 00:00:41,000 --> 00:00:44,000 Nawet ja wiem, że to hit. 15 00:00:44,000 --> 00:00:49,420 Nie mówię, że jej nie znam, ale nie jestem fanem Madonny. 16 00:00:50,000 --> 00:00:54,000 - Mnie ona nie grzeje. - Lubiłem jej wczesne numery. 17 00:00:54,000 --> 00:00:57,000 Po "Papa Don't Preach" już nie. 18 00:00:57,000 --> 00:01:01,640 Przez was gubię wątek. O czym to ja mówiłem? 19 00:01:02,000 --> 00:01:05,379 Toby to ta mała Chinka. 20 00:01:06,000 --> 00:01:09,000 - Jak miała na nazwisko? - Co to? 21 00:01:09,000 --> 00:01:13,000 Znalazłem ten notes w starym płaszczu. 22 00:01:13,000 --> 00:01:16,000 - Jak miała na nazwisko? - O czym gadałem? 23 00:01:16,000 --> 00:01:20,000 Że "True Blue" jest o pannie wrażliwej, 24 00:01:20,000 --> 00:01:23,000 a "Like A Virgin" to metafora fiuta. 25 00:01:23,000 --> 00:01:26,000 Powiem ci, o czym jest ten numer. 26 00:01:26,000 --> 00:01:29,000 O lasce, która się pieprzy na okrągło. 27 00:01:29,000 --> 00:01:33,879 Rano, w dzień, w nocy... Fiut, fiut, fiut, fiut. 28 00:01:34,000 --> 00:01:35,000 Ile to fiutów? 29 00:01:35,000 --> 00:01:38,739 - Sporo. - Aż poznaje gościa. 30 00:01:40,000 --> 00:01:45,000 Normalnie Charles Bronson. Z wielkim wiertłem w tunelu. 31 00:01:45,000 --> 00:01:49,819 Przechodzi do akcji, a ona nagle coś poczuła... 32 00:01:50,000 --> 00:01:53,000 - Ból. - Toby Chiu? 33 00:01:53,000 --> 00:01:55,480 Boli ją. 34 00:01:56,000 --> 00:02:01,000 Ma już cipę jak poduchę, ale kiedy on ją pieprzy - boli, 35 00:02:01,000 --> 00:02:04,000 jak za pierwszym razem. 36 00:02:04,000 --> 00:02:09,000 I dziweczka przypomina sobie, jak to jest być dziewicą. 37 00:02:09,000 --> 00:02:12,259 Stąd "Like A Virgin". 38 00:02:13,000 --> 00:02:15,000 Wang... 39 00:02:15,000 --> 00:02:16,000 Daj to. 40 00:02:16,000 --> 00:02:19,000 Odbiło ci? Oddaj. 41 00:02:19,000 --> 00:02:22,000 Mam już dość. Oddam, kiedy wyjdziemy. 42 00:02:22,000 --> 00:02:24,840 Oddawaj teraz! 43 00:02:25,000 --> 00:02:29,759 Od kwadransa ślinisz się nad imionami. Toby... 44 00:02:33,000 --> 00:02:36,000 Toby Wang, Toby Wang. 45 00:02:36,000 --> 00:02:39,000 Toby Chung, pieprzony Charlie Chan. 46 00:02:39,000 --> 00:02:42,000 Mam w lewym uchu dużego fiuta Madonny, 47 00:02:42,000 --> 00:02:45,800 a jakąś Toby Kitajec w prawym. 48 00:02:46,000 --> 00:02:48,780 Daj mi notes. 49 00:02:49,000 --> 00:02:53,580 - A odłożysz go? - Zrobię z nim, co zechcę. 50 00:02:54,000 --> 00:02:58,000 - Więc muszę go zatrzymać. - Joe... 51 00:02:58,000 --> 00:03:01,000 Mam go zastrzelić? 52 00:03:01,000 --> 00:03:06,659 Choćbyś strzelił do mnie nawet we śnie, obudź się i przeproś. 53 00:03:08,000 --> 00:03:12,000 Słuchacie audycji "Superdźwięki lat '70"? 54 00:03:12,000 --> 00:03:16,000 Zajebisty program. Wiecie, co wczoraj puścili? 55 00:03:16,000 --> 00:03:21,360 "Heartbeat's Love Beat". Nie słyszałem tego od 5. klasy. 56 00:03:22,000 --> 00:03:26,000 Kiedy jechałem, leciało "The Night Lights Went Out In Georgie'a". 57 00:03:26,000 --> 00:03:31,599 Słyszałem to też, kiedy byłem już duży, czyli z milion razy. 58 00:03:32,000 --> 00:03:37,000 Ale dopiero teraz załapałem, że to piosenkarka zabiła Andy'ego. 59 00:03:37,000 --> 00:03:42,000 - Nie wiedziałeś, że Vicky Barnes? - Myślałem, że zdradzająca żona. 60 00:03:42,000 --> 00:03:47,000 - Śpiewa o tym na końcu. - Wiem, durniu, dlatego o tym mówię. 61 00:03:47,000 --> 00:03:49,000 Kto tu jest dureń? 62 00:03:49,000 --> 00:03:52,000 Chyba byłem wtedy naćpany. 63 00:03:52,000 --> 00:03:56,939 Zajmę się rachunkiem, wy zrzućcie się na napiwek. 64 00:03:58,000 --> 00:04:00,000 Po dolarze od łebka. 65 00:04:00,000 --> 00:04:04,000 Kiedy wrócę, chcę dostać swój notes. 66 00:04:04,000 --> 00:04:06,000 Niestety, jest już mój. 67 00:04:06,000 --> 00:04:10,460 Zmieniłem zdanie. Zastrzel tego skubańca. 68 00:04:14,000 --> 00:04:17,560 Robimy zrzutę na panienkę. 69 00:04:24,000 --> 00:04:26,000 Dorzuć się. 70 00:04:26,000 --> 00:04:29,000 - Nie daję napiwków. - Nie? 71 00:04:29,000 --> 00:04:33,000 - Nie uznaję tego. - Dawania napiwków? 72 00:04:33,000 --> 00:04:36,000 Wiesz, ile one zarabiają? Gówno. 73 00:04:36,000 --> 00:04:39,000 Jeśli jej nie starcza, może odejść. 74 00:04:39,000 --> 00:04:44,540 Nawet Żyd by tak nie powiedział. Nigdy nie dajesz napiwków? 75 00:04:45,000 --> 00:04:48,000 Nie dlatego, że społeczeństwo mi każe. 76 00:04:48,000 --> 00:04:52,000 Tylko czasem, jeśli ktoś zasłuży, postara się, 77 00:04:52,000 --> 00:04:55,620 ale automatyczny napiwek... 78 00:04:56,000 --> 00:04:59,000 Kelnerka to zawód. 79 00:04:59,000 --> 00:05:02,000 - Ta była miła. - Nie robiła nic szczególnego. 80 00:05:02,000 --> 00:05:05,860 Miała ci obciągnąć na zapleczu? 81 00:05:08,000 --> 00:05:11,000 Za to dałbym ponad 12%. 82 00:05:11,000 --> 00:05:15,000 Zamówiłem kawę. Przez ten czas dolała mi 3 razy, 83 00:05:15,000 --> 00:05:17,720 a powinna 6. 84 00:05:18,000 --> 00:05:20,000 Może ma ostry zapierdol? 85 00:05:20,000 --> 00:05:24,000 Kelnerka nie powinna znać takich słów. 86 00:05:24,000 --> 00:05:28,000 Na pewno nie potrzebujesz więcej kawy. 87 00:05:28,000 --> 00:05:32,000 Przecież nie umierają z głodu. Dostają minimalne stawki. 88 00:05:32,000 --> 00:05:37,000 Kiedyś też mało zarabiałem, ale nikt nie dawał mi napiwków. 89 00:05:37,000 --> 00:05:40,680 Kelnerki liczą na twój gest. 90 00:05:42,000 --> 00:05:47,480 Wiesz, co to jest? Skrzypeczki grające tylko dla kelnerek. 91 00:05:48,000 --> 00:05:53,180 Nic z tego nie kapujesz. One harują. To ciężka praca. 92 00:05:54,000 --> 00:05:57,000 Ci w McDonaldzie też, ale im nie dajesz napiwków. 93 00:05:57,000 --> 00:05:59,000 Też cię karmią. 94 00:05:59,000 --> 00:06:03,579 Przyjęło się: Tym dawać, a tym nie. Bzdura! 95 00:06:04,000 --> 00:06:08,759 To najczęstszy zawód wśród kobiet bez studiów. 96 00:06:09,000 --> 00:06:13,000 Jedyny, z jakiego może wyżyć każda kobieta. 97 00:06:13,000 --> 00:06:15,959 Dzięki napiwkom. 98 00:06:16,000 --> 00:06:18,720 Chrzanię to! 99 00:06:21,000 --> 00:06:25,000 Przykro mi, że rząd opodatkował napiwki, ale to nie moja wina. 100 00:06:25,000 --> 00:06:31,000 Kelnerki są jedną z wielu grup regularnie walonych w dupę przez rząd. 101 00:06:31,000 --> 00:06:33,000 Podpiszę protest w tej sprawie, 102 00:06:33,000 --> 00:06:36,000 nawet zagłosuję, ale nie dostosuję się. 103 00:06:36,000 --> 00:06:40,000 A na brak studiów są dwa słowa: "Opanuj, kurwa, komputer". 104 00:06:40,000 --> 00:06:44,000 Bo jeśli liczysz na mnie, to się zdziwisz. 105 00:06:44,000 --> 00:06:47,000 Przekonał mnie, oddajcie dolara. 106 00:06:47,000 --> 00:06:49,420 Zostaw. 107 00:06:50,000 --> 00:06:53,019 Drużyna, do boju. 108 00:06:54,000 --> 00:06:56,000 Chwila... Kto się nie zrzucił? 109 00:06:56,000 --> 00:06:59,199 - Pan Pink. - Czemu? 110 00:07:00,000 --> 00:07:04,220 - Nie daje napiwków. - Nie? Dlaczego? 111 00:07:05,000 --> 00:07:08,000 - Nie uznaje tego. - Stul pysk. 112 00:07:08,000 --> 00:07:09,000 Jak to - nie uznajesz? 113 00:07:09,000 --> 00:07:14,000 Wypluj dolara, sknero! Zapłaciłem za twoje śniadanie. 114 00:07:14,000 --> 00:07:18,819 Dlatego się dorzucę, ale zwykle tego nie robię. 115 00:07:20,000 --> 00:07:25,000 Mam gdzieś, co robisz zwykle. Zrzucaj się, jak wszyscy. 116 00:07:25,000 --> 00:07:27,540 Dziękuję. 117 00:07:29,000 --> 00:07:33,000 To było Partridge Family i "Doesn't Somebody...", 118 00:07:33,000 --> 00:07:37,759 a później Edison Lighthouse z "Love Grows...". 119 00:07:38,000 --> 00:07:43,360 Weekend "Superdźwięków lat '70" trwa. "Keep On Truckin". 120 00:07:55,000 --> 00:07:57,540 Występują 121 00:08:40,000 --> 00:08:42,720 WŚCIEKŁE PSY 122 00:09:21,000 --> 00:09:23,419 Zdjęcia 123 00:09:28,000 --> 00:09:30,480 Umieram! 124 00:09:32,000 --> 00:09:35,620 - Umrę! - Wytrzymaj, stary. 125 00:09:36,000 --> 00:09:38,299 Umrę! 126 00:09:41,000 --> 00:09:44,000 - Przepraszam. - Daj rękę! 127 00:09:44,000 --> 00:09:48,279 Jak mogła mnie zabić? Kto by pomyślał? 128 00:09:49,000 --> 00:09:52,000 Przestań pieprzyć! 129 00:09:52,000 --> 00:09:56,399 Jesteś kurewsko ranny, ale nie umierasz. 130 00:09:57,000 --> 00:09:59,299 Umrę! 131 00:10:03,000 --> 00:10:07,580 Sram ze strachu od tej krwi! Wiem, że umrę! 132 00:10:08,000 --> 00:10:12,340 Nie wiedziałem, że skończyłeś medycynę. 133 00:10:14,000 --> 00:10:16,960 Jesteś lekarzem? 134 00:10:18,000 --> 00:10:21,620 Odpowiedz: Jesteś lekarzem? 135 00:10:22,000 --> 00:10:24,240 Nie. 136 00:10:25,000 --> 00:10:28,000 Więc skąd możesz wiedzieć? 137 00:10:28,000 --> 00:10:32,700 Skończ z amatorską diagnozą i mnie wysłuchaj. 138 00:10:33,000 --> 00:10:37,000 Odwiozę cię, a Joe wezwie lekarza. 139 00:10:37,000 --> 00:10:40,000 Lekarz cię poskleja 140 00:10:40,000 --> 00:10:43,740 i nic ci nie będzie. Powiedz: 141 00:10:44,000 --> 00:10:47,000 "Nic mi nie będzie." 142 00:10:47,000 --> 00:10:50,000 "Nic mi nie będzie!" 143 00:10:50,000 --> 00:10:54,039 Cholera, mów: "Nic mi nie będzie." 144 00:10:55,000 --> 00:10:58,000 Powiedz to pieprzone zdanie! 145 00:10:58,000 --> 00:10:59,000 Mów! 146 00:10:59,000 --> 00:11:01,000 Nic mi nie jest. 147 00:11:01,000 --> 00:11:03,659 Zgadza się. 148 00:11:07,000 --> 00:11:09,960 Nic mi nie jest. 149 00:11:19,000 --> 00:11:21,539 Jesteśmy. 150 00:11:26,000 --> 00:11:28,000 Jesteśmy w magazynie. 151 00:11:28,000 --> 00:11:31,559 Kto jest twardzielem? Kto? 152 00:11:33,000 --> 00:11:37,039 - No kto? - Ja jestem twardzielem. 153 00:11:39,000 --> 00:11:42,740 Jesteś kurewskim twardzielem. 154 00:11:46,000 --> 00:11:49,000 Jesteśmy w magazynie, widzisz? 155 00:11:49,000 --> 00:11:51,000 Udało nam się. 156 00:11:51,000 --> 00:11:54,019 Kurwa, udało się. 157 00:11:57,000 --> 00:12:00,259 Jesteśmy w magazynie. 158 00:12:01,000 --> 00:12:04,320 Patrz, gdzie jesteśmy. 159 00:12:10,000 --> 00:12:14,460 Nie wal łbem, wybijesz dziurę w podłodze. 160 00:12:15,000 --> 00:12:18,000 Masz coś do podłogi? 161 00:12:18,000 --> 00:12:22,639 Nie mogę ci pomóc, ale kiedy przyjedzie Joe, 162 00:12:23,000 --> 00:12:27,700 a zaraz powinien się zjawić, zajmie się tobą. 163 00:12:28,000 --> 00:12:31,139 Zaczekamy na niego. 164 00:12:33,000 --> 00:12:36,679 - Na kogo czekamy? - Na Joe. 165 00:12:40,000 --> 00:12:43,500 Larry, kurewsko się boję. 166 00:12:48,000 --> 00:12:51,320 Możesz mnie przytulić? 167 00:13:18,000 --> 00:13:20,960 Śmiało, bój się. 168 00:13:21,000 --> 00:13:24,860 Na dziś byłeś już dość odważny. 169 00:13:27,000 --> 00:13:30,080 Odpocznij, dobrze? 170 00:13:31,000 --> 00:13:35,000 Nie umrzesz. Kiedy przyjedzie Joe, 171 00:13:35,000 --> 00:13:38,000 postawi cię na nogi. 172 00:13:38,000 --> 00:13:41,320 Jestem poważnie ranny. 173 00:13:42,000 --> 00:13:44,960 Nie jest dobrze. 174 00:13:48,000 --> 00:13:51,019 Masz złote serce. 175 00:13:52,000 --> 00:13:57,120 Przez chwilę miałem stracha, ale już się uspokoiłem. 176 00:13:59,000 --> 00:14:04,179 Dostałem postrzał w brzuch i bez pomocy lekarza umrę. 177 00:14:09,000 --> 00:14:13,000 - Nie zawiozę cię do szpitala. - Pierdolę więzienie! 178 00:14:13,000 --> 00:14:16,620 Zostaw mnie przed wejściem. 179 00:14:17,000 --> 00:14:20,980 Wyrzuć na chodnik, poradzę sobie. 180 00:14:23,000 --> 00:14:26,080 Nic im nie powiem. 181 00:14:28,000 --> 00:14:31,139 Przysięgam na Boga. 182 00:14:32,000 --> 00:14:35,019 Spójrz mi w oczy. 183 00:14:37,000 --> 00:14:40,080 Nic im nie powiem. 184 00:14:41,000 --> 00:14:44,259 Będziecie bezpieczni. 185 00:14:45,000 --> 00:14:48,139 Nie umrzesz, młody. 186 00:14:49,000 --> 00:14:52,440 Posłuchaj. Wyliżesz się. 187 00:14:53,000 --> 00:14:57,820 Postrzały w kolano i brzuch są najboleśniejsze. 188 00:14:58,000 --> 00:15:02,000 - Co ty powiesz? - Ale umiera się od nich powoli. 189 00:15:02,000 --> 00:15:04,840 Całymi dniami. 190 00:15:05,000 --> 00:15:10,419 Będziesz chciał umrzeć, ale czas działa na twoją korzyść. 191 00:15:11,000 --> 00:15:13,960 Ktoś nas sypnął! 192 00:15:15,000 --> 00:15:17,000 Orange dostał? 193 00:15:17,000 --> 00:15:19,539 W brzuch. 194 00:15:21,000 --> 00:15:24,559 - Gdzie Brown? - Nie żyje. 195 00:15:25,000 --> 00:15:27,000 Jak zginął? 196 00:15:27,000 --> 00:15:31,100 A jak myślisz? Glina go zastrzelił. 197 00:15:32,000 --> 00:15:35,679 Jest kurewsko źle. Jest źle? 198 00:15:37,000 --> 00:15:39,000 Czyli nie "dobrze"? 199 00:15:39,000 --> 00:15:41,659 Przejebane. 200 00:15:43,000 --> 00:15:46,559 Ktoś nas pięknie wyruchał. 201 00:15:49,000 --> 00:15:52,000 Myślisz, że ktoś sypnął? 202 00:15:52,000 --> 00:15:55,000 Masz wątpliwości? Nie myślę, wiem. 203 00:15:55,000 --> 00:16:00,000 Skąd się wzięły te gliny? Nie było ich i nagle są? 204 00:16:00,000 --> 00:16:03,000 Nie słyszałem syren. 205 00:16:03,000 --> 00:16:06,000 Od włączenia alarmu są jeszcze cztery minuty, 206 00:16:06,000 --> 00:16:10,639 chyba że przypadkiem obok przejeżdża patrol. 207 00:16:11,000 --> 00:16:16,779 A tam wpadło 17 niebieskich, świetnie zorientowanych. Byli tam! 208 00:16:19,000 --> 00:16:22,000 Pamiętasz drugą falę? 209 00:16:22,000 --> 00:16:27,000 Ci zareagowali na alarm, ale pierwsi czekali na nas. 210 00:16:27,000 --> 00:16:29,899 Nie pomyślałeś? 211 00:16:30,000 --> 00:16:34,100 Nie miałem czasu. Musiałem uciekać. 212 00:16:36,000 --> 00:16:39,000 A potem zająłem się nim. 213 00:16:39,000 --> 00:16:42,000 A ja myślę tylko o tym! 214 00:16:42,000 --> 00:16:45,000 Miałem zamiar tu nie przyjeżdżać! 215 00:16:45,000 --> 00:16:50,059 A jeśli znają to miejsce? Gliny mogą już tu jechać! 216 00:16:55,000 --> 00:16:58,440 Chodź stąd idziemy. Tam. 217 00:17:07,000 --> 00:17:11,039 Będę cię miał na oku. Jestem obok. 218 00:17:26,000 --> 00:17:30,940 Co ja tu robię? Ta robota od razu mi śmierdziała. 219 00:17:31,000 --> 00:17:34,740 Trzeba było sobie dać spokój. 220 00:17:35,000 --> 00:17:38,000 Kiedy mnie złapali na kupowaniu trawy, było to samo. 221 00:17:38,000 --> 00:17:42,000 Facet mi się nie podobał, nie ufałem mu, 222 00:17:42,000 --> 00:17:46,880 powinienem był sobie odpuścić, a nie odpuściłem, 223 00:17:47,000 --> 00:17:51,700 - z powodu jebanej kasy! - Stało się. Ochłoń. 224 00:17:53,000 --> 00:17:55,900 Uspokoiłeś się? 225 00:17:56,000 --> 00:17:58,240 Tak. 226 00:17:59,000 --> 00:18:01,720 Obmyj twarz. 227 00:18:05,000 --> 00:18:07,599 Odetchnij. 228 00:18:22,000 --> 00:18:24,960 Zapal papierosa. 229 00:18:25,000 --> 00:18:28,380 Rzuciłem. A masz fajki? 230 00:18:42,000 --> 00:18:44,299 Masz. 231 00:19:04,000 --> 00:19:06,000 Obgadajmy to. 232 00:19:06,000 --> 00:19:10,339 Wszystko szło dobrze, aż odpalił alarm. 233 00:19:13,000 --> 00:19:17,099 Odwracam się, na zewnątrz są gliny. 234 00:19:18,000 --> 00:19:21,000 Nie zdążyłem mrugnąć. 235 00:19:21,000 --> 00:19:24,000 Wszyscy się zesrali. 236 00:19:24,000 --> 00:19:28,000 - Pan Blonde zaczął strzelać... - Nie tak. 237 00:19:28,000 --> 00:19:30,000 Czemu? 238 00:19:30,000 --> 00:19:36,000 Gliny nie pojawiły się po alarmie. Dopiero jak Blonde zaczął strzelać. 239 00:19:36,000 --> 00:19:39,000 - Kiedy usłyszałem alarm... - Nie tak prędko. 240 00:19:39,000 --> 00:19:43,759 Nie ujawnili się, póki pan Blonde nie oszalał. 241 00:19:44,000 --> 00:19:49,900 Wiem, że tam byli, ale odkryli się, kiedy Blonde zaczął strzelać. 242 00:19:50,000 --> 00:19:53,000 Dlatego wiem, że ktoś sypnął. 243 00:19:53,000 --> 00:19:57,000 - Nie kumasz, panie White? - Dość mam pana White! 244 00:19:57,000 --> 00:20:02,420 Nie chcę znać twojego nazwiska! Swojego też ci nie podam. 245 00:20:08,000 --> 00:20:11,259 Masz rację, jest źle. 246 00:20:16,000 --> 00:20:18,000 A ty jak uciekłeś? 247 00:20:18,000 --> 00:20:22,220 Strzelając. Wystrzelałem sobie drogę. 248 00:20:26,000 --> 00:20:28,480 Z drogi! 249 00:20:32,000 --> 00:20:35,079 Spieprzać z drogi! 250 00:20:43,000 --> 00:20:46,000 Człowieku, o co ci, kurwa, chodzi? 251 00:20:46,000 --> 00:20:48,359 Kutas! 252 00:20:58,000 --> 00:21:00,359 Wyłaź! 253 00:21:33,000 --> 00:21:37,279 Postrzeliłem parę glin. Zabiłeś kogoś? 254 00:21:38,000 --> 00:21:41,000 - Kilku gliniarzy. - Ludzi nie? 255 00:21:41,000 --> 00:21:43,720 Tylko gliny. 256 00:21:54,000 --> 00:21:57,000 A ten cały pan Blonde? 257 00:21:57,000 --> 00:22:01,000 To najbardziej pojebana rzecz, jaką widziałem. 258 00:22:01,000 --> 00:22:03,000 Po co Joe go wynajął? 259 00:22:03,000 --> 00:22:06,000 Nie chcę zabijać. 260 00:22:06,000 --> 00:22:10,000 Ale jeśli ktoś stoi mi na drodze, musi z niej zejść. 261 00:22:10,000 --> 00:22:13,000 Też tak to widzę. 262 00:22:13,000 --> 00:22:18,359 Wybór między 10-letnią odsiadką, a zabiciem skurwiela... 263 00:22:19,000 --> 00:22:21,000 jest oczywisty. 264 00:22:21,000 --> 00:22:26,000 Ale nie jestem wariatem. Co ten Joe sobie, kurwa, wyobrażał? 265 00:22:26,000 --> 00:22:29,500 Z takimi się nie pracuje. 266 00:22:30,000 --> 00:22:34,000 Mamy szczęście, że nie powybijał nas. 267 00:22:34,000 --> 00:22:38,000 Mało brakowało, żebym sam go załatwił. 268 00:22:38,000 --> 00:22:41,559 Wszyscy panikują. Wszyscy. 269 00:22:42,000 --> 00:22:44,000 W sytuacji stresowej 270 00:22:44,000 --> 00:22:48,000 to naturalne. Nic na to nie poradzisz. 271 00:22:48,000 --> 00:22:52,000 Ale panikuje się wewnątrz. W głowie. 272 00:22:52,000 --> 00:22:56,000 Ma się kilka sekund na opanowanie sytuacji, 273 00:22:56,000 --> 00:22:59,000 ale nie zaczyna się zabijać ludzi. 274 00:22:59,000 --> 00:23:04,720 Trzeba działać jak zawodowiec. Psychopata nie jest zawodowcem. 275 00:23:06,000 --> 00:23:11,660 Z psychopatą się nie pracuje, bo nie wiadomo, co zaraz zrobi. 276 00:23:12,000 --> 00:23:16,099 Ile lat mogła mieć ta Murzynka? 20? 277 00:23:17,000 --> 00:23:20,079 - Może 21? - Góra. 278 00:23:21,000 --> 00:23:24,319 Co się stało z innymi? 279 00:23:25,000 --> 00:23:28,000 Wskoczyłem z Orangem do auta, Brown padł. 280 00:23:28,000 --> 00:23:33,000 - Nie wiem, co było potem. - Każdy walczył o siebie. 281 00:23:33,000 --> 00:23:38,000 Nie wiem, co z Blondem i Blue, bo nie oglądałem się za siebie. 282 00:23:38,000 --> 00:23:42,759 - A co myślisz? - Co? Złapali ich albo zabili. 283 00:23:45,000 --> 00:23:50,000 - Nie uciekli? Ty znalazłeś lukę. - To był pieprzony cud. 284 00:23:50,000 --> 00:23:53,619 A jeśli nawet, to gdzie są? 285 00:23:55,000 --> 00:23:59,000 - Może jeden złapał diamenty i... - Wykluczone. 286 00:23:59,000 --> 00:24:01,960 Skąd ta pewność? 287 00:24:02,000 --> 00:24:04,960 Ja mam diamenty. 288 00:24:12,000 --> 00:24:14,720 Mój chłopak. 289 00:24:15,000 --> 00:24:18,000 - Gdzie? - Ukryłem je. 290 00:24:18,000 --> 00:24:22,339 Jeśli chcesz jechać ze mną, jedźmy już. 291 00:24:23,000 --> 00:24:27,700 - Tylko wariat by tu czekał. - Taki był plan. 292 00:24:28,000 --> 00:24:33,000 A gdzie są wszyscy? Plan nie wypalił, bo ktoś kabluje. 293 00:24:33,000 --> 00:24:36,000 Nie mamy pojęcia, co jest z pp. Blonde i Blue. 294 00:24:36,000 --> 00:24:40,579 Może nie żyją, może gliny ich przesłuchują. 295 00:24:41,000 --> 00:24:45,640 Nie znają nazwisk, ale mogą podać ten adres. 296 00:24:53,000 --> 00:24:56,680 Przysięgam, chyba mam pecha. 297 00:24:57,000 --> 00:24:59,180 Co? 298 00:25:01,000 --> 00:25:06,960 Dwa skoki temu odkryliśmy, że jeden z nas czterech był tajniakiem. 299 00:25:08,000 --> 00:25:10,599 Pieprzysz? 300 00:25:11,000 --> 00:25:14,000 Dzięki Bogu skapowaliśmy się. 301 00:25:14,000 --> 00:25:17,559 Musieliśmy odwołać robotę. 302 00:25:18,000 --> 00:25:22,000 Kto jest kablem tym razem? Pan Blue? 303 00:25:22,000 --> 00:25:24,900 Pan Brown? Joe? 304 00:25:25,000 --> 00:25:29,880 - On nagrał skok, może nas wrobił. - Nie wierzę. 305 00:25:30,000 --> 00:25:35,000 Znam go od lat i jestem pewien, że Joe nic o tym nie wiedział. 306 00:25:35,000 --> 00:25:39,819 Znam go od dziecka, ale być pewnym to idiotyzm. 307 00:25:40,000 --> 00:25:43,000 Jestem pewien, że to nie ja, bo wiem, co robię, 308 00:25:43,000 --> 00:25:47,000 ale nie jestem pewien nikogo innego, bo nie wiem. 309 00:25:47,000 --> 00:25:51,000 - Dla mnie ty możesz być kablem. - A dla mnie ty! 310 00:25:51,000 --> 00:25:55,000 Wreszcie zacząłeś myśleć. On może być kablem. 311 00:25:55,000 --> 00:26:00,000 Dzieciak zdycha od kuli, którą dostał na moich oczach, 312 00:26:00,000 --> 00:26:03,000 - więc nie nazywaj go kablem! - Posłuchaj... 313 00:26:03,000 --> 00:26:06,559 Ktoś na pewno jest kablem. 314 00:26:11,000 --> 00:26:14,500 Gdzie tu można się odlać? 315 00:26:17,000 --> 00:26:21,160 Korytarzem i po schodach. Po prawej. 316 00:26:29,000 --> 00:26:31,779 Co u Alabamy? 317 00:26:33,000 --> 00:26:37,000 Nie widziałem jej od półtora roku. 318 00:26:37,000 --> 00:26:42,000 - Myślałem, że jesteście ekipą. - Byliśmy przez chwilę. 319 00:26:42,000 --> 00:26:46,000 Zrobiliśmy 4 skoki, potem się rozstaliśmy. 320 00:26:46,000 --> 00:26:48,359 Czemu? 321 00:26:51,000 --> 00:26:55,000 Zbyt długa męsko-damska relacja męczy. 322 00:26:55,000 --> 00:26:57,000 Co teraz robi? 323 00:26:57,000 --> 00:27:01,000 Podłączyła się pod McGuarra. Zrobili kilka skoków. 324 00:27:01,000 --> 00:27:03,000 Świetna kobieta, dobry złodziej. 325 00:27:03,000 --> 00:27:05,539 Pan White 326 00:27:06,000 --> 00:27:08,000 Wyjaśnij telegram. 327 00:27:08,000 --> 00:27:12,000 5-osobowy skok na hurtownię diamentów. 328 00:27:12,000 --> 00:27:15,799 Uda ci się rozprowadzić towar? 329 00:27:16,000 --> 00:27:18,000 Nasi ludzie tylko czekają. 330 00:27:18,000 --> 00:27:23,359 - Marcellus sprzedawał ci biżuterię. - Odsiaduje 20 lat. 331 00:27:24,000 --> 00:27:27,000 20? Boże święty... Za co? 332 00:27:27,000 --> 00:27:29,000 Za pech. 333 00:27:29,000 --> 00:27:31,779 Święte słowa. 334 00:27:32,000 --> 00:27:36,000 - Ile czasu? - Dwie minuty, ale ciężkie. 335 00:27:36,000 --> 00:27:40,000 Za dnia, w godzinach pracy, wśród tłumu. 336 00:27:40,000 --> 00:27:44,000 - Będziecie musieli go opanować. - Ilu pracowników? 337 00:27:44,000 --> 00:27:47,000 Ok. 20. Słaba ochrona. 338 00:27:47,000 --> 00:27:52,000 Zwykle mają do czynienia z nieszlifowanymi kamieniami. 339 00:27:52,000 --> 00:27:56,460 Ale tego dnia dostają brylanty z Izraela. 340 00:27:57,000 --> 00:28:02,000 Tylko na przeładunek. Odsyłają je następnego dnia. 341 00:28:02,000 --> 00:28:04,599 Wcale nie. 342 00:28:06,000 --> 00:28:09,000 Jaka działka, tato? 343 00:28:09,000 --> 00:28:12,680 Tłusta, synu. Bardzo tłusta. 344 00:28:16,000 --> 00:28:20,000 Rób, co chcesz, ja spadam. Przyczaję się w motelu. 345 00:28:20,000 --> 00:28:24,519 Zadzwonię do Joe'ego... Cholera, nie żyje? 346 00:28:28,000 --> 00:28:30,779 Umarł czy co? 347 00:28:32,000 --> 00:28:33,000 Nie umarł. 348 00:28:33,000 --> 00:28:36,500 - To co? - Chyba zemdlał. 349 00:28:38,000 --> 00:28:42,000 Ale mnie wystraszył. Byłem pewien, że wykitował. 350 00:28:42,000 --> 00:28:45,799 Bez lekarza na pewno wykituje. 351 00:28:46,000 --> 00:28:50,000 Nie możemy go zawieźć do szpitala. 352 00:28:50,000 --> 00:28:54,640 Bez pomocy lekarskiej może nie przeżyć nocy. 353 00:28:55,000 --> 00:28:57,000 Dostał w brzuch przeze mnie. 354 00:28:57,000 --> 00:29:01,000 Dla ciebie to gówno znaczy, dla mnie bardzo dużo. 355 00:29:01,000 --> 00:29:05,000 Po pierwsze: Nie możemy tu zostać. 356 00:29:05,000 --> 00:29:08,000 Sugerujesz hotel? 357 00:29:08,000 --> 00:29:12,000 Facet jest postrzelony, nie chodzi, krwawi jak świnia w rzeźni, 358 00:29:12,000 --> 00:29:15,000 a kiedy się ocknie, wyje z bólu. 359 00:29:15,000 --> 00:29:18,000 Jeśli masz pomysł, mów. 360 00:29:18,000 --> 00:29:22,000 Joe mógłby mu pomóc. Gdybyśmy się skontaktowali, 361 00:29:22,000 --> 00:29:27,000 Joe mógłby załatwić lekarza, który by do niego przyjechał. 362 00:29:27,000 --> 00:29:31,000 Nawet jeśli można mu ufać, jak się skontaktujesz? 363 00:29:31,000 --> 00:29:35,000 Miał tu być, a go nie ma. Dlatego wolałbym stąd zwiać. 364 00:29:35,000 --> 00:29:40,779 Na pewno nie jest zachwycony. Planował kradzież, a wyszła rzeź. 365 00:29:42,000 --> 00:29:45,000 Trupy glin, złodziei, cywilów... 366 00:29:45,000 --> 00:29:48,000 Wątpię, żeby nam współczuł. 367 00:29:48,000 --> 00:29:53,599 Na jego miejscu chciałbym być jak najdalej od tego bałaganu. 368 00:29:56,000 --> 00:29:59,000 Zanim przyjechałeś... 369 00:29:59,000 --> 00:30:03,220 prosił, żebym go zawiózł do szpitala. 370 00:30:05,000 --> 00:30:09,819 Nie chcę go oddać glinom, ale bez pomocy umrze. 371 00:30:11,000 --> 00:30:14,019 Błagał mnie o to. 372 00:30:16,000 --> 00:30:19,680 Skoro tak chciał, zróbmy to. 373 00:30:20,000 --> 00:30:25,299 - Nic o nas nie wie, jego decyzja. - O mnie trochę wie. 374 00:30:28,000 --> 00:30:31,000 Co? Chyba się nie przedstawiłeś? 375 00:30:31,000 --> 00:30:35,640 - Zna moje imię, wie, skąd jestem. - Czemu?! 376 00:30:37,000 --> 00:30:42,180 Powiedziałem, skąd jestem kilka dni temu, w rozmowie. 377 00:30:43,000 --> 00:30:46,000 A po co zdradziłeś imię? 378 00:30:46,000 --> 00:30:48,599 Bo spytał. 379 00:30:49,000 --> 00:30:53,819 Uciekaliśmy glinom, dostał, dostał przeze mnie. 380 00:30:56,000 --> 00:31:00,099 Jest cały, kurwa, we krwi, krzyczy. 381 00:31:01,000 --> 00:31:06,299 Myślałem, że umrze na miejscu. Próbowałem go pocieszyć. 382 00:31:07,000 --> 00:31:11,819 Mówiąc, że nic mu nie będzie, że się nim zajmę. 383 00:31:12,000 --> 00:31:15,440 Spytał, jak mam na imię. 384 00:31:16,000 --> 00:31:20,880 Umierał mi na rękach. Co miałem, kurwa, zrobić?! 385 00:31:22,000 --> 00:31:27,000 Powiedzieć: "Przepraszam, to zastrzeżona informacja!". 386 00:31:27,000 --> 00:31:30,000 "To wbrew przepisom!" 387 00:31:30,000 --> 00:31:32,839 "Nie ufam ci!" 388 00:31:33,000 --> 00:31:37,000 Może powinienem był, ale nie mogłem. 389 00:31:37,000 --> 00:31:39,000 Pierdol się! 390 00:31:39,000 --> 00:31:43,000 - Piękny uczynek. - Nie tym tonem! 391 00:31:43,000 --> 00:31:46,000 - Mają cię w kartotece? - Tak! 392 00:31:46,000 --> 00:31:50,000 To koniec! Jezu, tego się właśnie bałem. 393 00:31:50,000 --> 00:31:55,000 Zna twoje imię, wygląd, pochodzenie i specjalność. 394 00:31:55,000 --> 00:31:58,000 Nie muszą mu pokazywać wielu zdjęć. 395 00:31:58,000 --> 00:32:01,500 Powiedziałeś coś jeszcze? 396 00:32:02,000 --> 00:32:05,000 Powiem ci teraz, żebyś się odwalił. 397 00:32:05,000 --> 00:32:08,000 Nie zawieziemy go do szpitala. 398 00:32:08,000 --> 00:32:12,759 - Tutaj umrze. - Smutne. Niektórzy mają pecha. 399 00:32:14,000 --> 00:32:16,960 Łapy przy sobie! 400 00:32:21,000 --> 00:32:26,000 - Komu, kurwa, podskakujesz?! - Zastrzelisz mnie, gnoju? Strzel. 401 00:32:26,000 --> 00:32:29,000 Nie wywołałem tej sytuacji! 402 00:32:29,000 --> 00:32:33,000 Zachowujesz się jak amator, a ja jak zawodowiec. 403 00:32:33,000 --> 00:32:37,000 Jeśli go dorwą, dorwą ciebie i zbliżą się do mnie, a to odpada! 404 00:32:37,000 --> 00:32:41,640 Czy to moja wina? Nie przedstawiałem mu się! 405 00:32:43,000 --> 00:32:46,000 Chciałeś mi podać nazwisko! 406 00:32:46,000 --> 00:32:51,000 Sam tworzysz tę sytuację, więc miej pretensje do siebie! 407 00:32:51,000 --> 00:32:55,700 Nie tak ostro, dzieci, bo ktoś się rozpłacze. 408 00:32:57,000 --> 00:32:59,660 Pan Blonde. 409 00:33:01,000 --> 00:33:03,839 Skopałeś mnie. 410 00:33:08,000 --> 00:33:12,880 Co się z tobą działo? Myśleliśmy, że nie żyjesz. 411 00:33:16,000 --> 00:33:18,960 Nic ci nie jest? 412 00:33:19,000 --> 00:33:22,000 Wiesz, co się stało z Blue? 413 00:33:22,000 --> 00:33:26,460 Zastanawialiśmy się, co się z wami stało. 414 00:33:27,000 --> 00:33:30,920 Brown nie żyje, Orange dostał... 415 00:33:31,000 --> 00:33:33,000 Dość! 416 00:33:33,000 --> 00:33:37,099 Zacznij gadać, fiucie. Jest o czym. 417 00:33:39,000 --> 00:33:44,240 Nam i tak już odbija, a ty jako pojeb to już przesada. 418 00:33:45,000 --> 00:33:47,000 Pogadajmy. 419 00:33:47,000 --> 00:33:51,880 - Myślimy, że ktoś sypnął. - Jestem tego pewien. 420 00:33:52,000 --> 00:33:55,000 - Czemu? - To ma być śmieszne? 421 00:33:55,000 --> 00:34:00,299 - Tu jest niebezpiecznie. - Spadamy stąd, chodź z nami. 422 00:34:02,000 --> 00:34:07,000 - Nikt nigdzie nie pójdzie. - Olej pieprzonego świra. 423 00:34:07,000 --> 00:34:10,980 - Spadamy. - Ani kroku, p. White. 424 00:34:11,000 --> 00:34:14,320 Pierdol się, psycholu! 425 00:34:16,000 --> 00:34:20,820 - To wszystko przez ciebie! - Ma jakiś problem? 426 00:34:21,000 --> 00:34:24,980 Ja? Mam kurewsko poważny problem! 427 00:34:26,000 --> 00:34:30,400 Bo jakiś psychopata omal mnie nie zabił! 428 00:34:31,000 --> 00:34:35,460 - O czym ty gadasz? - O tej strzelaninie! 429 00:34:36,000 --> 00:34:38,599 W sklepie! 430 00:34:40,000 --> 00:34:43,000 Włączyli alarm, należało im się. 431 00:34:43,000 --> 00:34:46,619 Mogłeś mnie zabić! Kutasie! 432 00:34:50,000 --> 00:34:54,400 Gdybym wiedział, nie pracowałbym z tobą! 433 00:34:56,000 --> 00:35:01,119 Będziesz szczekał cały dzień, piesku, czy ugryziesz? 434 00:35:02,000 --> 00:35:04,360 Że co? 435 00:35:06,000 --> 00:35:10,000 Nie zrozumiałem. Mógłbyś powtórzyć? 436 00:35:10,000 --> 00:35:14,340 Będziesz szczekał cały dzień, piesku... 437 00:35:15,000 --> 00:35:17,000 czy ugryziesz? 438 00:35:17,000 --> 00:35:20,000 Kurwa, uspokójcie się! 439 00:35:20,000 --> 00:35:24,000 Co to - podwórko?! Czy tylko ja jestem zawodowcem? 440 00:35:24,000 --> 00:35:27,000 Jak czarnuchy! Pracowaliście z nimi? 441 00:35:27,000 --> 00:35:31,000 - Też chcą się zabijać. - Mówiłeś, że byś go zabił. 442 00:35:31,000 --> 00:35:34,000 - Tak powiedziałeś? - Tak. 443 00:35:34,000 --> 00:35:38,000 Ale wcześniej. Teraz tylko jemu ufam. 444 00:35:38,000 --> 00:35:41,000 - Psychole nie kablują. - Bierzesz jego stronę? 445 00:35:41,000 --> 00:35:44,000 Nie! Musimy się trzymać razem! 446 00:35:44,000 --> 00:35:49,239 Ktoś nam wbił pogrzebacz w tyłek i chcę wiedzieć, kto. 447 00:35:51,000 --> 00:35:56,780 Wiem, że nie jestem gnojem, ty też pewnie nie, ty na pewno nie. 448 00:35:58,000 --> 00:36:02,159 Próbuję wykombinować, kto jest złym. 449 00:36:05,000 --> 00:36:07,719 To było coś. 450 00:36:09,000 --> 00:36:12,739 Musisz być fanem Lee Marvina. 451 00:36:14,000 --> 00:36:17,079 Ja też. Kocham go. 452 00:36:18,000 --> 00:36:22,159 Serce mi wali, chyba dostanę zawału. 453 00:36:23,000 --> 00:36:26,739 Chcę wam coś pokazać. Za mną. 454 00:36:28,000 --> 00:36:30,900 Za tobą? Dokąd? 455 00:36:31,000 --> 00:36:33,780 Do samochodu. 456 00:36:34,000 --> 00:36:38,000 - A co, zostawiłeś frytki? - Już je zjadłem. 457 00:36:38,000 --> 00:36:42,000 - Ale mam dla was niespodziankę. - Jaką? 458 00:36:42,000 --> 00:36:44,960 Spodoba wam się. 459 00:36:55,000 --> 00:36:58,000 - Trzeba stąd wiać. - Nie. 460 00:36:58,000 --> 00:37:00,000 Zaczekamy. 461 00:37:00,000 --> 00:37:04,000 - Na gliny? - Na Grzecznego Eddiego. 462 00:37:04,000 --> 00:37:08,000 Czemu myślisz, że nie leci już na Kostarykę? 463 00:37:08,000 --> 00:37:12,000 Mówił mi przez telefon, że tu jedzie. 464 00:37:12,000 --> 00:37:15,000 Gadałeś z Eddiem? Czemu nie mówiłeś? 465 00:37:15,000 --> 00:37:19,000 - Bo nie spytałeś. - Cha, kurwa, cha. Co mówił? 466 00:37:19,000 --> 00:37:22,619 Żeby czekać. A tymczasem... 467 00:37:24,000 --> 00:37:26,900 pokażę wam coś. 468 00:37:33,000 --> 00:37:38,119 Może kolega odpowie na pytania w sprawie tego kabla. 469 00:37:39,000 --> 00:37:41,840 Niezły jesteś. 470 00:37:42,000 --> 00:37:45,000 Zabierzmy go stąd. 471 00:37:45,000 --> 00:37:47,000 Pan Blonde 472 00:37:47,000 --> 00:37:49,000 Sid, wyluzuj. 473 00:37:49,000 --> 00:37:53,400 Znam cię od lat, wiem, że mnie spłacisz. 474 00:37:54,000 --> 00:37:57,000 Nie mów mi tego, co już wiem. 475 00:37:57,000 --> 00:38:02,000 Miałeś kilka gorszych miesięcy, robisz to, co wszyscy. 476 00:38:02,000 --> 00:38:07,000 J.P. Morgan czy krawiec Irving. Wyjdziesz na prostą. 477 00:38:07,000 --> 00:38:09,000 - Przyszedł Vic Vega. - Chwileczkę. 478 00:38:09,000 --> 00:38:12,000 - Kto? - Vic Vega. 479 00:38:12,000 --> 00:38:15,000 Niech wejdzie. Muszę kończyć. 480 00:38:15,000 --> 00:38:19,880 Przyszedł znajomy. Głowa do góry, nie martw się. 481 00:38:24,000 --> 00:38:26,780 Witaj w domu. 482 00:38:28,000 --> 00:38:31,000 - Jak tam na wolności? - Inaczej. 483 00:38:31,000 --> 00:38:36,000 Smutna prawda. Siadaj, zdejmij płaszcz, rozgość się. 484 00:38:36,000 --> 00:38:39,860 Napijesz się? Może Remy Martin? 485 00:38:41,000 --> 00:38:43,000 Chętnie. 486 00:38:43,000 --> 00:38:47,880 - Kto jest twoim kuratorem? - Seymour Scagnetti. 487 00:38:49,000 --> 00:38:51,599 Jaki jest? 488 00:38:52,000 --> 00:38:54,000 Jest fiutem. 489 00:38:54,000 --> 00:38:58,000 - Nie puszcza mnie z internatu. - Wciąż mnie to dziwi. 490 00:38:58,000 --> 00:39:03,599 Czarna małpa zarżnie staruszkę i dają mu na kuratora świętą. 491 00:39:05,000 --> 00:39:09,940 A taki dobry chłopak dostaje upierdliwego kutasa. 492 00:39:11,000 --> 00:39:14,619 Jestem wdzięczny za paczki. 493 00:39:15,000 --> 00:39:18,500 Miałem o tobie zapomnieć? 494 00:39:19,000 --> 00:39:22,000 Wiele dla mnie znaczyły. 495 00:39:22,000 --> 00:39:26,000 Tyle mogłem zrobić. Żałuję, że nie więcej. 496 00:39:26,000 --> 00:39:28,420 Dzięki. 497 00:39:33,000 --> 00:39:35,900 Vic Wykałaczka. 498 00:39:37,000 --> 00:39:40,739 Mów, młody. Jakie masz plany? 499 00:39:41,000 --> 00:39:45,820 Sukinsyn! Widzę cię i nie wierzę. Jak się masz? 500 00:39:51,000 --> 00:39:54,619 Powinienem był cię odebrać. 501 00:39:55,000 --> 00:39:59,699 Ale miałem zwariowany tydzień. Byłem w dupie. 502 00:40:00,000 --> 00:40:05,000 - Właśnie o tym mówiliśmy. - Że cię nie odebrałem? 503 00:40:05,000 --> 00:40:08,079 Że jesteś w dupie. 504 00:40:10,000 --> 00:40:14,000 Wchodzę i słyszę: "Vic, tak się cieszę, 505 00:40:14,000 --> 00:40:18,000 wreszcie ktoś sensowny. Mój syn Eddie to pojeb. 506 00:40:18,000 --> 00:40:20,840 Psuje interes. 507 00:40:22,000 --> 00:40:26,000 Kocham go, ale rozpieprza wszystko." 508 00:40:26,000 --> 00:40:29,000 Tak mówiłeś. Powiedz mu. 509 00:40:29,000 --> 00:40:34,719 Żałuję, że tak się dowiadujesz, ale kiedy spytał o interesy... 510 00:40:35,000 --> 00:40:39,000 Odsiedział za mnie 4 lata, nie mam przed nim tajemnic. 511 00:40:39,000 --> 00:40:41,300 Fakt. 512 00:40:46,000 --> 00:40:49,739 Dość tego! To nie plac zabaw! 513 00:40:54,000 --> 00:40:58,760 Tarzajcie się w gabinecie Eddiego, nie w moim. 514 00:40:59,000 --> 00:41:02,000 - Tato, widziałeś? - Co? 515 00:41:02,000 --> 00:41:04,000 Próbował mnie zerżnąć. 516 00:41:04,000 --> 00:41:08,340 - Chciałbyś. - W gabinecie mojego ojca! 517 00:41:09,000 --> 00:41:12,980 W zaciszu domowym rób, co chcesz, 518 00:41:14,000 --> 00:41:17,000 ale nie próbuj mnie rżnąć. Łączy nas co innego. 519 00:41:17,000 --> 00:41:20,380 Lubię cię, ale nie tak. 520 00:41:23,000 --> 00:41:27,820 Gdybym był pedałem, nie dałbym cię nawet żulom. 521 00:41:28,000 --> 00:41:31,679 Zostawiłbyś mnie dla siebie. 522 00:41:32,000 --> 00:41:36,000 Po 4 latach rżnięcia gnojków docenia się towar 1. klasy. 523 00:41:36,000 --> 00:41:39,500 Byłbyś dziwką mojego psa. 524 00:41:40,000 --> 00:41:43,000 Smutne: Wszedł do pudła biały, 525 00:41:43,000 --> 00:41:45,000 a teraz gada jak czarnuch. 526 00:41:45,000 --> 00:41:47,000 Ta czarna sperma 527 00:41:47,000 --> 00:41:52,539 pompowana w dupę doszła do mózgu i wylewa ci się przez ryj. 528 00:41:54,000 --> 00:41:57,000 Gadaj jak dziwka, oberwiesz jak dziwka. 529 00:41:57,000 --> 00:42:01,340 Dość! Rzygać się chce. Siadajcie, obaj. 530 00:42:09,000 --> 00:42:12,860 Gadaliśmy o poważnych sprawach. 531 00:42:14,000 --> 00:42:17,000 - Vic ma kuratora. - Kogo dostałeś? 532 00:42:17,000 --> 00:42:19,780 Scagnettiego. 533 00:42:22,000 --> 00:42:25,000 - Podobno jest skurwysynem. - Jest. 534 00:42:25,000 --> 00:42:29,000 Nie puści mnie z internatu póki nie znajdę roboty. 535 00:42:29,000 --> 00:42:32,380 Wracasz do nas, prawda? 536 00:42:35,000 --> 00:42:39,579 Chcę, ale najpierw muszę udowodnić dupkowi, 537 00:42:40,000 --> 00:42:44,760 że potrafię znaleźć stałe zajęcie, typu praca. 538 00:42:46,000 --> 00:42:51,599 Nie mogę dla was pracować, przejmując się godziną policyjną. 539 00:42:54,000 --> 00:42:57,440 Coś się wymyśli, prawda? 540 00:42:58,000 --> 00:43:02,519 Nie jest źle. Załatwimy ci legalną robotę. 541 00:43:03,000 --> 00:43:06,000 Będziesz tragarzem na Long Beach. 542 00:43:06,000 --> 00:43:11,000 - Nie chcę dźwigać skrzyń. - Nie będziesz niczego dźwigać. 543 00:43:11,000 --> 00:43:16,000 Nie będziesz tam pracował, ale będą cię mieli w papierach. 544 00:43:16,000 --> 00:43:20,000 Zadzwonię do Matthewsa, wpisze cię na zmianę. 545 00:43:20,000 --> 00:43:24,000 Będzie ci codziennie podbijał kartę 546 00:43:24,000 --> 00:43:27,739 i wypłacał dobrą tygodniówkę. 547 00:43:28,000 --> 00:43:33,000 Wyniesiesz się od Scagnettiego bez głupich pytań o kasę. 548 00:43:33,000 --> 00:43:38,780 Jeśli wpadnie na inspekcję... akurat tego dnia będziesz na cle. 549 00:43:39,000 --> 00:43:41,000 Po ładunek. 550 00:43:41,000 --> 00:43:45,000 Jeśli znów wpadnie... Przykro nam, 551 00:43:45,000 --> 00:43:50,000 wysłaliśmy cię na lotnisko, pięć godzin drogi stąd. 552 00:43:50,000 --> 00:43:53,000 Musiałeś przywieźć towar. 553 00:43:53,000 --> 00:43:58,059 W tej robocie trzeba dużo jeździć, a my mamy dokąd. 554 00:43:59,000 --> 00:44:01,000 A nie mówiłem ci? 555 00:44:01,000 --> 00:44:04,000 Vic się przejmował. 556 00:44:04,000 --> 00:44:09,659 Zawiozę cię jutro na Long Beach. Powiem Matthewsowi co i jak. 557 00:44:11,000 --> 00:44:15,000 Doceniam to, co robicie, ale chciałbym wiedzieć, 558 00:44:15,000 --> 00:44:19,699 kiedy mógłbym wrócić... do prawdziwej roboty. 559 00:44:20,000 --> 00:44:22,000 Trudno powiedzieć. 560 00:44:22,000 --> 00:44:24,960 To dziwne czasy. 561 00:44:25,000 --> 00:44:28,920 - Jest trochę... - Pojebało się. 562 00:44:30,000 --> 00:44:34,000 Szykujemy się do dużego spotkania w Vegas. 563 00:44:34,000 --> 00:44:37,860 Eddie ustawi cię na Long Beach. 564 00:44:38,000 --> 00:44:42,940 Da ci pracę, gotówkę. uwolni cię od Scagnettiego, 565 00:44:44,000 --> 00:44:46,900 wtedy pogadamy. 566 00:44:49,000 --> 00:44:52,000 Tato, mam pomysł. 567 00:44:52,000 --> 00:44:54,900 Wysłuchaj mnie. 568 00:44:55,000 --> 00:44:59,000 Wiem, że nie lubisz zlecać tego chłopakom, 569 00:44:59,000 --> 00:45:02,920 ale Vic przynosił nam szczęście. 570 00:45:03,000 --> 00:45:06,380 Tamci goście są ciency. 571 00:45:08,000 --> 00:45:10,000 Chciałbym go mieć. 572 00:45:10,000 --> 00:45:14,039 umie się zachować i można mu ufać. 573 00:45:17,000 --> 00:45:21,519 Chciałbyś zrobić skok z 5 innymi facetami? 574 00:45:24,000 --> 00:45:26,780 Byłoby super. 575 00:45:31,000 --> 00:45:35,000 Audycja "Superdźwięki lat '70" trwa. 576 00:45:35,000 --> 00:45:38,000 Dwunasty dzwoniący wygra dwa bilety 577 00:45:38,000 --> 00:45:42,519 na dzisiejszą "Monster Truck Extravaganza" 578 00:45:44,000 --> 00:45:48,880 z udziałem "Behemota": Ciężarówki Big Daddy'ego. 579 00:45:49,000 --> 00:45:53,639 Wygrana w stacji, gdzie lata '70 przetrwały. 580 00:45:59,000 --> 00:46:03,519 Dov, mamy poważne kłopoty. Wiem, że wiesz. 581 00:46:04,000 --> 00:46:07,679 Muszę spytać taty, co robić. 582 00:46:14,000 --> 00:46:18,000 Wiem tyle, co od Vica: Zrobiła się tam strzelnica. 583 00:46:18,000 --> 00:46:21,739 Wziął zakładnika, żeby zwiać. 584 00:46:26,000 --> 00:46:31,360 Czy mówię, jakbym żartował?! Jeździ z gliną w bagażniku! 585 00:46:35,000 --> 00:46:37,000 Nie wiem, kto. 586 00:46:37,000 --> 00:46:41,000 Nie wiem, kto ma łup. Czy w ogóle ktoś go ma. 587 00:46:41,000 --> 00:46:45,460 Kto zginął, kto żyje, kto wpadł, kto nie. 588 00:47:01,000 --> 00:47:04,000 Dowiem się. Już tam dojeżdżam. 589 00:47:04,000 --> 00:47:07,500 Co im powiedzieć o tacie? 590 00:47:09,000 --> 00:47:12,440 Na pewno tak powiedział? 591 00:47:14,000 --> 00:47:16,599 Powiem im. 592 00:47:20,000 --> 00:47:23,260 Fajnie być bohaterem? 593 00:47:26,000 --> 00:47:29,000 Lepiej zacznij gadać. 594 00:47:29,000 --> 00:47:33,000 - Słyszysz? Zacznij gadać. - Nic, kurwa, nie wiem! 595 00:47:33,000 --> 00:47:36,679 Czy wiesz... Spójrz na mnie. 596 00:47:37,000 --> 00:47:41,760 - Co się tu dzieje? - Ty pytasz? - To glina... 597 00:47:44,000 --> 00:47:46,000 Orange nie żyje. 598 00:47:46,000 --> 00:47:50,639 - Żyje, ale umrze bez pomocy. - Ktoś sypnął. 599 00:47:51,000 --> 00:47:55,000 - Gliny już tam były. - Nikt nikogo nie sypnął. 600 00:47:55,000 --> 00:47:58,000 - Gliny na nas czekały. - Bzdura. 601 00:47:58,000 --> 00:48:02,000 Nie było cię tam! Sklep był obstawiony. 602 00:48:02,000 --> 00:48:04,000 Dobra, detektywie. 603 00:48:04,000 --> 00:48:08,880 - Może wiesz, kto to zrobił? - Zastanawiamy się! 604 00:48:09,000 --> 00:48:12,000 I co? Myślisz, że to ja?! 605 00:48:12,000 --> 00:48:14,900 Nie wiem. Ktoś. 606 00:48:16,000 --> 00:48:19,000 Powiem ci kto. Głupie fiuty, zrobiliście... 607 00:48:19,000 --> 00:48:22,000 - Tylko nie fiuty! - Idioci, 608 00:48:22,000 --> 00:48:25,000 - zrobiliście rzeź... - Tylko nie idioci! 609 00:48:25,000 --> 00:48:28,000 ...i pytacie, skąd gliny? 610 00:48:28,000 --> 00:48:30,000 Gdzie Joseph? 611 00:48:30,000 --> 00:48:32,000 Nie wiem, nie gadałem z nim! 612 00:48:32,000 --> 00:48:36,579 Dov mówił, że tu jedzie i że jest wściekły. 613 00:48:37,000 --> 00:48:40,000 Wściekły? Mówiłem ci. 614 00:48:40,000 --> 00:48:43,000 - Co powiedział Joe? - Nie gadałem z nim! 615 00:48:43,000 --> 00:48:46,000 - Wiem, że jest wściekły. - Co z nim? 616 00:48:46,000 --> 00:48:50,000 Daj mi odetchnąć, też mam pytania. 617 00:48:50,000 --> 00:48:55,000 - Nie umierasz, a on - tak. - Dobra, Miłosierny! Wezwę kogoś! 618 00:48:55,000 --> 00:48:57,000 Kogo? 619 00:48:57,000 --> 00:49:01,639 Zaklinacza węży! Lekarza, który go poskleja! 620 00:49:02,000 --> 00:49:07,000 - Co z Brownem i Blue? - Brown nie żyje, Blue przepadł. 621 00:49:07,000 --> 00:49:11,000 - Brown na pewno nie żyje? - Tak. Byłem tam. 622 00:49:11,000 --> 00:49:15,000 - Dostał w głowę. - Nikt nie wie, co z Blue? 623 00:49:15,000 --> 00:49:18,800 Żyje, zginął, wpadł, albo nie. 624 00:49:23,000 --> 00:49:25,780 To ten kutas? 625 00:49:26,000 --> 00:49:30,000 - Po co go bijecie? - Może powie, kto nas wrobił. 626 00:49:30,000 --> 00:49:34,760 Bijcie go dalej, a powie, że podpalił Chicago, 627 00:49:35,000 --> 00:49:38,000 a tak niekoniecznie jest! 628 00:49:38,000 --> 00:49:40,480 Myślcie! 629 00:49:41,000 --> 00:49:43,000 Najważniejsze na końcu: 630 00:49:43,000 --> 00:49:48,000 Kto ma kamienie? Proszę, zróbcie mi tę grzeczność... 631 00:49:48,000 --> 00:49:50,000 Mam je. 632 00:49:50,000 --> 00:49:54,000 Ukryłem je, bo mogłem tu zastać komisariat. 633 00:49:54,000 --> 00:49:56,000 Brawo, pojedźmy po nie. 634 00:49:56,000 --> 00:50:00,880 Ale najpierw samochody. Stoją tam jak w komisie. 635 00:50:02,000 --> 00:50:05,000 Blonde, pilnuj tych dwóch. 636 00:50:05,000 --> 00:50:08,000 Wy bierzcie po samochodzie. 637 00:50:08,000 --> 00:50:12,000 Pojadę za wami, zostawicie auta i odbierzemy kamienie. 638 00:50:12,000 --> 00:50:17,780 - W tym czasie ściągnę lekarza. - Nie można ich z nim zostawić. 639 00:50:18,000 --> 00:50:21,500 - Czemu? - Bo to psychol! 640 00:50:22,000 --> 00:50:27,000 Wściekłość Joe to nic w porównaniu z moją przez to, 641 00:50:27,000 --> 00:50:30,619 że kazał mi pracować z nim! 642 00:50:31,000 --> 00:50:34,000 Widzisz, co muszę znosić? 643 00:50:34,000 --> 00:50:37,860 Wszedłem tu, kazałem im czekać, 644 00:50:39,000 --> 00:50:42,000 a pan White wyciąga spluwę, 645 00:50:42,000 --> 00:50:46,940 nazywa mnie skurwysynem, mówi, że mnie rozwali... 646 00:50:48,000 --> 00:50:51,800 To przez niego ta strzelanina. 647 00:50:52,000 --> 00:50:56,000 A ty co, kurwa - niemowa?! Powiedz mu! 648 00:50:56,000 --> 00:51:00,000 W sklepie mu odbiło, teraz jest w porządku. 649 00:51:00,000 --> 00:51:02,719 Robił tak... 650 00:51:09,000 --> 00:51:12,000 Mieli nie dotykać alarmu. 651 00:51:12,000 --> 00:51:17,239 Gdyby nie zrobili tego, co im zabroniłem, byliby żywi. 652 00:51:18,000 --> 00:51:21,079 Pieprzony bohater. 653 00:51:22,000 --> 00:51:24,000 Dzięki. 654 00:51:24,000 --> 00:51:27,000 Tak tłumaczysz tę swoją rzeź? 655 00:51:27,000 --> 00:51:30,079 Nie lubię alarmów. 656 00:51:33,000 --> 00:51:38,840 Co za różnica, kto zostanie? Nie puścimy go, widział wszystkich. 657 00:51:42,000 --> 00:51:45,000 Nie trzeba go było wyjmować z bagażnika. 658 00:51:45,000 --> 00:51:49,000 - Miał powiedzieć, kto nas sypnął! - Nikt! 659 00:51:49,000 --> 00:51:53,820 A teraz słuchać: Blonde, zajmij się tymi dwoma, 660 00:51:54,000 --> 00:51:59,000 wy jedziecie ze mną, bo jeśli Joe zobaczy te auta, 661 00:51:59,000 --> 00:52:02,559 będzie wściekły i na mnie! 662 00:52:25,000 --> 00:52:27,900 Nareszcie sami. 663 00:52:48,000 --> 00:52:52,519 Wiesz co? Chyba złamałem zakaz parkowania. 664 00:52:58,000 --> 00:53:01,139 Na czym stanęliśmy? 665 00:53:02,000 --> 00:53:05,800 Nie wiem, czy ktoś was sypnął. 666 00:53:07,000 --> 00:53:12,179 Jestem w policji od 8 miesięcy, niczego mi nie mówią. 667 00:53:13,000 --> 00:53:17,000 Nikt mi nic nie mówi, dręcz mnie, ile chcesz. 668 00:53:17,000 --> 00:53:21,579 Podręczyć cię? Dobry pomysł, podoba mi się. 669 00:53:23,000 --> 00:53:27,820 Nawet twój szef powiedział, że nikt nie sypnął. 670 00:53:28,000 --> 00:53:31,380 - Mój kto? - Twój szef. 671 00:53:32,000 --> 00:53:36,219 Muszę ci coś wyjaśnić: Nie mam szefa. 672 00:53:38,000 --> 00:53:41,000 Nikt mi nie rozkazuje. 673 00:53:41,000 --> 00:53:44,000 Rozumiesz? Słyszałeś, sukinsynu? 674 00:53:44,000 --> 00:53:47,380 Dobrze, nie masz szefa. 675 00:53:50,000 --> 00:53:52,719 Co za gówno. 676 00:54:00,000 --> 00:54:03,559 Nie będę ci wciskał kitów. 677 00:54:05,000 --> 00:54:08,320 W dupie mam, co wiesz. 678 00:54:10,000 --> 00:54:13,559 Ale i tak cię potorturuję. 679 00:54:14,000 --> 00:54:17,800 Po prostu. Nie dla informacji. 680 00:54:20,000 --> 00:54:23,739 Bawi mnie torturowanie gliny. 681 00:54:24,000 --> 00:54:27,980 Mów, co chcesz, już to słyszałem. 682 00:54:29,000 --> 00:54:33,159 Możesz się modlić o szybką śmierć... 683 00:54:36,000 --> 00:54:39,679 ...która nie będzie ci dana. 684 00:55:06,000 --> 00:55:10,460 Słuchałeś kiedyś "Superdźwięków lat '70"? 685 00:55:14,000 --> 00:55:17,320 Moja ulubiona audycja. 686 00:56:53,000 --> 00:56:57,000 Cieszę się, że było ci równie dobrze. 687 00:56:57,000 --> 00:57:00,199 Jak leci? Słyszałeś? 688 00:57:11,000 --> 00:57:14,500 Nie odchodź, zaraz wrócę. 689 00:58:57,000 --> 00:58:59,840 Nie! Przestań! 690 00:59:01,000 --> 00:59:04,000 - Co? Co się stało? - Nie rób tego. 691 00:59:04,000 --> 00:59:07,559 - Błagam! - Trochę piecze? 692 00:59:12,000 --> 00:59:15,019 Proszę, przestań. 693 00:59:16,000 --> 00:59:19,000 Nie zabijaj mnie. 694 00:59:19,000 --> 00:59:22,559 Nie podpalaj mnie, proszę! 695 00:59:24,000 --> 00:59:28,820 Błagam, nic o was nie wiem, niczego nie powiem! 696 00:59:31,000 --> 00:59:33,000 Nie rób tego! 697 00:59:33,000 --> 00:59:35,659 Skończyłeś? 698 00:59:36,000 --> 00:59:39,000 Proszę, mam małe dziecko. 699 00:59:39,000 --> 00:59:41,000 Już koniec? 700 00:59:41,000 --> 00:59:44,500 Ognia, strachu na wróble. 701 01:00:55,000 --> 01:00:58,019 Jak się nazywasz? 702 01:01:01,000 --> 01:01:03,420 Marvin. 703 01:01:04,000 --> 01:01:06,719 Marvin jaki? 704 01:01:09,000 --> 01:01:11,719 Marvin Nash. 705 01:01:17,000 --> 01:01:20,199 Posłuchaj, jestem... 706 01:01:22,000 --> 01:01:25,440 Posłuchaj, jestem gliną. 707 01:01:27,000 --> 01:01:29,300 Wiem. 708 01:01:31,000 --> 01:01:33,360 Wiesz? 709 01:01:34,000 --> 01:01:37,800 Nazywasz się Freddy jakiś tam. 710 01:01:38,000 --> 01:01:41,679 Newendyke. Freddy Newendyke. 711 01:01:47,000 --> 01:01:49,000 Frankie Ferchetti 712 01:01:49,000 --> 01:01:53,219 poznał nas jakieś pięć miesięcy temu. 713 01:01:56,000 --> 01:01:58,780 Nie pamiętam. 714 01:02:02,000 --> 01:02:04,719 Ja pamiętam. 715 01:02:17,000 --> 01:02:19,780 Jak wyglądam? 716 01:02:22,000 --> 01:02:24,179 Co? 717 01:02:31,000 --> 01:02:34,619 Nie wiem, co ci powiedzieć. 718 01:02:41,000 --> 01:02:43,900 Zboczony pojeb! 719 01:02:44,000 --> 01:02:47,199 Pierdolony sukinsyn! 720 01:02:49,000 --> 01:02:52,019 Musisz wytrzymać. 721 01:02:53,000 --> 01:02:56,559 Ulicę dalej czekają gliny. 722 01:02:57,000 --> 01:02:59,840 Na co czekają? 723 01:03:00,000 --> 01:03:04,159 Gość kroi mi twarz i odcina mi ucho! 724 01:03:06,000 --> 01:03:10,219 - Jestem zdeformowany! - Pierdol się! 725 01:03:11,000 --> 01:03:14,619 Ja umieram! Kurwa, umieram! 726 01:03:23,000 --> 01:03:27,639 Mają się ruszyć, kiedy przyjedzie Joe Cabot. 727 01:03:28,000 --> 01:03:30,900 Chodzi o niego. 728 01:03:32,000 --> 01:03:37,420 Słyszałeś ich, już tu jedzie. Nie daj teraz dupy, Marvin. 729 01:03:39,000 --> 01:03:44,239 Będziemy się wykrwawiać, póki Cabot nie wsadzi tu łba. 730 01:03:47,000 --> 01:03:49,599 Pan Orange 731 01:04:06,000 --> 01:04:11,000 Przywitaj się z bandytą. Cabot szykuje skok, wiesz z kim? 732 01:04:11,000 --> 01:04:13,900 To jakiś kawał? 733 01:04:14,000 --> 01:04:17,380 Nie. Wlazłem mu w dupę. 734 01:04:26,000 --> 01:04:31,420 Joe chciał mnie poznać. Eddie kazał mi czekać na telefon. 735 01:04:32,000 --> 01:04:36,000 Zadzwonił wczoraj, po 3 dniach, że Joe jest gotowy, 736 01:04:36,000 --> 01:04:40,000 - i że przyjedzie po mnie za 15 min. - Kto? 737 01:04:40,000 --> 01:04:42,000 - Grzeczny Eddie. W barze... - Jakim? 738 01:04:42,000 --> 01:04:45,739 "Smokey Pizza". Przyjeżdżamy, 739 01:04:46,000 --> 01:04:51,000 poznaję Joe'ego i pana White'a. To ksywa, ja jestem pan Orange. 740 01:04:51,000 --> 01:04:53,659 Pan Orange? 741 01:04:57,000 --> 01:05:00,000 - Znasz tego skurwiela? - Pana White'a? 742 01:05:00,000 --> 01:05:03,000 Tak, panie Orange. 743 01:05:03,000 --> 01:05:07,820 Nie. To nie żołnierz Cabota, jest spoza miasta. 744 01:05:08,000 --> 01:05:10,000 - Joe go zna. - Skąd wiesz? 745 01:05:10,000 --> 01:05:13,000 Rozmawiają jak kumple. 746 01:05:13,000 --> 01:05:16,000 - Gadałeś z nim? - Z Joe? 747 01:05:16,000 --> 01:05:17,000 Z panem White'em. 748 01:05:17,000 --> 01:05:19,000 - Trochę. - O czym? 749 01:05:19,000 --> 01:05:22,000 - O Brewersach. - Z Milwaukee? 750 01:05:22,000 --> 01:05:26,000 - Zarobił na ich wygranej. - Słodkie. 751 01:05:26,000 --> 01:05:29,000 Musi być z Wisconsin. 752 01:05:29,000 --> 01:05:34,480 Założę się o wszystko, że w Milwaukee mają go w kartotece. 753 01:05:35,000 --> 01:05:40,480 Chcę, żebyś przejrzał zdjęcia notowanych za napad z bronią 754 01:05:41,000 --> 01:05:45,000 i znalazł jego nazwisko. Dobra robota. 755 01:05:45,000 --> 01:05:47,000 Dziękuję. 756 01:05:47,000 --> 01:05:52,000 - Jak się spisał Long Beach Mike? - Doskonale. Wszystko potwierdził. 757 01:05:52,000 --> 01:05:56,000 Mówiłem, że grałem z nim w pokera, Eddie do niego zadzwonił, 758 01:05:56,000 --> 01:06:00,000 a on na to, że jestem dobrym złodziejem. Nie sypię. 759 01:06:00,000 --> 01:06:03,000 Jestem gotowy do akcji. 760 01:06:03,000 --> 01:06:07,000 To dobry chłopak, bardzo mi pomógł. 761 01:06:07,000 --> 01:06:11,760 Mike to nie twój amigo, tylko pieprzony śmieć. 762 01:06:12,000 --> 01:06:14,000 Sprzedaje swoich amigos. 763 01:06:14,000 --> 01:06:18,099 Taki jest zajebisty. Zajmę się nim, 764 01:06:19,000 --> 01:06:23,000 ale wyrzuć go z głowy i zajmij się pracą, jasne? 765 01:06:23,000 --> 01:06:25,539 Wyleciał. 766 01:06:30,000 --> 01:06:32,000 Sprzedałeś historię z kiblem? 767 01:06:32,000 --> 01:06:36,219 - Co to za historia? - Naucz się jej. 768 01:06:38,000 --> 01:06:43,000 Tajniak musi być Marlonem Brando. Wielkim aktorem. 769 01:06:43,000 --> 01:06:46,980 Naturalnym, cholernie naturalnym. 770 01:06:47,000 --> 01:06:52,000 Jeśli jesteś słabym aktorem, spieprzysz tę robotę. 771 01:06:52,000 --> 01:06:55,800 - Co to? - Anegdota o dilerze. 772 01:06:58,000 --> 01:06:59,000 Co? 773 01:06:59,000 --> 01:07:02,860 Coś zabawnego, co cię spotkało. 774 01:07:03,000 --> 01:07:08,599 - Mam to znać na pamięć? 4 strony? - Potraktuj to jak kawał. 775 01:07:09,000 --> 01:07:13,000 Naucz się ważnych punktów, resztę mów po swojemu. 776 01:07:13,000 --> 01:07:15,000 - Potrafisz opowiedzieć kawał? - Nie. 777 01:07:15,000 --> 01:07:18,619 Udawaj, że jesteś komikiem. 778 01:07:19,000 --> 01:07:24,000 Musisz zapamiętać szczegóły. One sprzedają opowieść. 779 01:07:24,000 --> 01:07:27,860 Ta rozgrywa się w męskim kiblu. 780 01:07:28,000 --> 01:07:30,000 Musisz znać szczegóły kibla. 781 01:07:30,000 --> 01:07:33,800 Czy są ręczniki, czy suszarki. 782 01:07:34,000 --> 01:07:37,440 Czy w kabinach są drzwi. 783 01:07:38,000 --> 01:07:43,000 Czy jest mydło w płynie, czy różowe granulki, jak w szkole. 784 01:07:43,000 --> 01:07:47,000 Czy jest ciepła woda. Czy śmierdzi. 785 01:07:47,000 --> 01:07:51,460 Czy na misce jakiś debil napisał "sraka". 786 01:07:52,000 --> 01:07:55,000 Musisz znać każdy szczegół. 787 01:07:55,000 --> 01:08:00,000 I musisz z tych szczegółów ułożyć własną opowieść. 788 01:08:00,000 --> 01:08:04,000 I pamiętaj, że opowiadasz o sobie. 789 01:08:04,000 --> 01:08:07,619 O tym, jak ty to widziałeś. 790 01:08:08,000 --> 01:08:12,880 Jest na to jeden sposób: Powtarzać, powtarzać... 791 01:08:19,000 --> 01:08:23,939 To było w czasie marihuanowej suszy w L.A. W '86. 792 01:08:24,000 --> 01:08:29,180 Wciąż miałem namiar, choć już nigdzie nie było trawy. 793 01:08:31,000 --> 01:08:36,840 Namiarem była hipiska z Santa Cruz, moi znajomi o tym wiedzieli. 794 01:08:37,000 --> 01:08:40,800 Dzwonili i mówili: "Freddy..." 795 01:08:42,000 --> 01:08:46,760 "Stary, załatwiasz coś? Załatwisz i dla mnie?" 796 01:08:48,000 --> 01:08:52,000 Wiedzieli, że palę i chcieli, żebym kupował i dla nich. 797 01:08:52,000 --> 01:08:55,619 I zaczęło się... zaczęło... 798 01:08:59,000 --> 01:09:04,000 Kiedy kupowałem dla siebie, brałem dla paru innych osób. 799 01:09:04,000 --> 01:09:08,000 Aż powiedziałem: "Pieprzyć to. Dziwka się na mnie bogaci." 800 01:09:08,000 --> 01:09:12,000 A ona gówno robiła, nie znała tych ludzi. 801 01:09:12,000 --> 01:09:14,000 Odwalałem całą robotę. 802 01:09:14,000 --> 01:09:18,000 Miałem przejebane, ludzie cały czas dzwonili, 803 01:09:18,000 --> 01:09:22,039 nie dali spokojnie obejrzeć filmu. 804 01:09:23,000 --> 01:09:25,000 "Kiedy coś załatwisz?" 805 01:09:25,000 --> 01:09:28,680 "Oglądam film! Dam ci znać". 806 01:09:30,000 --> 01:09:35,000 Zaczęły przyłazić ćpuny... Znajomi, ale mimo wszystko... 807 01:09:35,000 --> 01:09:39,000 Miałem torebki po 60$, ale oni chcieli za 10$. 808 01:09:39,000 --> 01:09:42,000 A dzielenie tego... 809 01:09:42,000 --> 01:09:46,000 Nawet nie wiem, jak wygląda działka za 10$. 810 01:09:46,000 --> 01:09:49,000 Bardzo dziwna sytuacja. 811 01:09:49,000 --> 01:09:53,039 Pamiętacie pieprzoną suszę w 1986? 812 01:09:54,000 --> 01:09:58,579 Nikt nic nie miał, ludzie przepalali fajki. 813 01:09:59,000 --> 01:10:02,000 A panna miała mnóstwo. I błaga, żebym sprzedawał. 814 01:10:02,000 --> 01:10:06,819 Powiedziałem, że już nie palę, ale wezmę trochę 815 01:10:07,000 --> 01:10:09,000 dla najbliższych przyjaciół. 816 01:10:09,000 --> 01:10:13,760 Zgodziła się na 10% i trawę za darmo dla mnie, 817 01:10:14,000 --> 01:10:19,000 bylebym jej pomógł w weekend. Nie chciała sama jechać do klienta. 818 01:10:19,000 --> 01:10:23,000 Zwykle zabierała brata, ale go zatrzymali. 819 01:10:23,000 --> 01:10:24,000 Za co? 820 01:10:24,000 --> 01:10:28,880 Niezapłacone mandaty, zatrzymali go przypadkiem. 821 01:10:30,000 --> 01:10:33,000 Nie chciała chodzić sama z paczką trawy, 822 01:10:33,000 --> 01:10:37,000 ale mi się nie chciało. Miałem złe przeczucie. 823 01:10:37,000 --> 01:10:42,000 Ale ona prosi, prosi... aż mam dość i mówię: "Dobra". 824 01:10:42,000 --> 01:10:44,000 Klient miał czekać na dworcu. 825 01:10:44,000 --> 01:10:47,000 Pojechałeś na dworzec z zielem? 826 01:10:47,000 --> 01:10:52,000 Facet uciekał, nie wiem czemu. Przyjeżdżamy na dworzec, 827 01:10:52,000 --> 01:10:54,000 czekamy na gościa. 828 01:10:54,000 --> 01:10:58,000 Mam ziele w torbie na ramieniu i muszę się wylać. 829 01:10:58,000 --> 01:11:02,100 Mówię namiarowi, że idę do toalety. 830 01:11:06,000 --> 01:11:09,260 Wchodzę i kogo widzę? 831 01:11:10,000 --> 01:11:14,399 Czterech szeryfów okręgowych i owczarka. 832 01:11:16,000 --> 01:11:20,000 - Czekali na ciebie? - Nie, po prostu gadali. 833 01:11:20,000 --> 01:11:24,699 Kiedy wszedłem, zamilkli i spojrzeli na mnie. 834 01:11:25,000 --> 01:11:30,420 - Cholernie trudna sytuacja. - Owczarek zaczyna szczekać. 835 01:11:32,000 --> 01:11:36,520 Szczeka na mnie. To oczywiste, że na mnie. 836 01:11:37,000 --> 01:11:38,000 Każdy nerw, 837 01:11:38,000 --> 01:11:42,000 zmysły, krew w żyłach, całe ciało wyje: 838 01:11:42,000 --> 01:11:45,560 "Uciekaj! Zjeżdżaj stąd!". 839 01:11:46,000 --> 01:11:50,000 Zalewa mnie panika. Szok wali mnie w twarz. 840 01:11:50,000 --> 01:11:53,000 Stoję, ociekając paniką, 841 01:11:53,000 --> 01:11:57,000 a gliny patrzą na mnie i wiedzą, czują to, 842 01:11:57,000 --> 01:12:00,920 jak ten pies. Czują, że coś mam. 843 01:12:02,000 --> 01:12:04,720 Zamknij się. 844 01:12:06,000 --> 01:12:10,000 Mam wyciągniętą broń, nie? Celuję w gościa. 845 01:12:10,000 --> 01:12:13,000 Mówię: "Nie ruszaj się". 846 01:12:13,000 --> 01:12:17,760 Idiota patrzy na mnie i mówi: "Wiem, wiem...", 847 01:12:18,000 --> 01:12:21,920 ale prawą ręką sięga do schowka. 848 01:12:22,000 --> 01:12:27,539 Krzyczę: "Fiucie, rozwalę cię! Ręce na deskę rozdzielczą!". 849 01:12:29,000 --> 01:12:33,880 A on patrzy na mnie, kiwa głową. "Wiem, wiem..." 850 01:12:34,000 --> 01:12:37,979 A ręka jest coraz bliżej schowka. 851 01:12:38,000 --> 01:12:42,460 Mówię: "Koleżko, strzelę ci prosto w ryj, 852 01:12:44,000 --> 01:12:47,979 jeśli nie położysz rąk na desce". 853 01:12:48,000 --> 01:12:52,000 Aż jego dziewczyna, seksowna azjatycka dziwka, 854 01:12:52,000 --> 01:12:57,060 krzyczy: "Chuck, oszalałeś? Posłuchaj policjanta!". 855 01:12:59,000 --> 01:13:03,000 Wreszcie się ocknął i położył łapy na desce. 856 01:13:03,000 --> 01:13:05,000 Po co sięgał? 857 01:13:05,000 --> 01:13:08,380 Po dowód rejestracyjny. 858 01:13:09,000 --> 01:13:14,359 Idiota nie miał pojęcia, ile brakowało do strzału. Tyle! 859 01:13:48,000 --> 01:13:51,000 Tak trzeba sobie radzić. 860 01:13:51,000 --> 01:13:55,340 Srasz w gacie, ale nurkujesz i pływasz. 861 01:13:56,000 --> 01:14:01,479 - Powiedz więcej o Cabocie. - Czy ja wiem? To fajny facet. 862 01:14:04,000 --> 01:14:07,000 Zabawny. Zabawny gość. 863 01:14:07,000 --> 01:14:10,000 Pamiętasz "Fantastyczną Czwórkę"? 864 01:14:10,000 --> 01:14:14,279 Z tą niewidzialną laską i tak dalej... 865 01:14:16,000 --> 01:14:20,520 Był tam Thing. Skurwiel wygląda jak Thing. 866 01:14:26,000 --> 01:14:30,460 Zaczynamy! Bierz kurtkę, czekamy na dole. 867 01:14:31,000 --> 01:14:33,479 Schodzę. 868 01:14:34,000 --> 01:14:36,479 Schodzi. 869 01:15:55,000 --> 01:15:59,000 Tylko nie daj teraz dupy. Nie wiedzą. 870 01:15:59,000 --> 01:16:01,899 Nic nie wiedzą. 871 01:16:02,000 --> 01:16:04,000 Nic ci nie będzie. 872 01:16:04,000 --> 01:16:08,640 Jesteś pistolet, wierzą ci, bo jesteś super. 873 01:16:16,000 --> 01:16:18,000 Idzie nasz chłopak. 874 01:16:18,000 --> 01:16:22,000 Trzeba być kompletnym debilem, żeby być tajniakiem. 875 01:16:22,000 --> 01:16:26,100 - Chcesz? - Daj pazur niedźwiedzia. 876 01:16:41,000 --> 01:16:45,939 Wiem, co mówię. Czarne kobiety są inne niż białe. 877 01:16:46,000 --> 01:16:50,000 - Jest drobna różnica. - Śmieszne. Wiesz, o czym mówię. 878 01:16:50,000 --> 01:16:52,000 Biała znosi to, 879 01:16:52,000 --> 01:16:56,000 na co czarna się nie zgodzi. Jeśli przekroczysz granicę, 880 01:16:56,000 --> 01:16:59,000 - zjebie cię. - Zgadzam się. Widziałem. 881 01:16:59,000 --> 01:17:02,000 Jeśli to taki truizm, 882 01:17:02,000 --> 01:17:07,000 to czemu każdy czarnuch traktuje swoją kobietą jak gówno? 883 01:17:07,000 --> 01:17:10,000 Te same czarnuchy, które się pienią publicznie, 884 01:17:10,000 --> 01:17:13,000 są w domu pacyfikowani. 885 01:17:13,000 --> 01:17:16,000 - Nie ci. - Ci też. 886 01:17:16,000 --> 01:17:18,000 Opowiem wam historię. 887 01:17:18,000 --> 01:17:23,359 W jednym z klubów taty pracowała czarna kelnerka, Elois. 888 01:17:28,000 --> 01:17:32,460 - Mówili na nią Lady E. - Była z Compton? 889 01:17:33,000 --> 01:17:37,579 - Z Ladora Heights. - Czarne Beverly Hills. 890 01:17:38,000 --> 01:17:43,119 Nie czarne Beverly Hills, tylko czarne Palos Verdes. 891 01:17:45,000 --> 01:17:48,500 Była pożeraczką mężczyzn. 892 01:17:49,000 --> 01:17:54,000 Każdy, kto na nią spojrzał choć raz, zaraz zwalił konia. 893 01:17:54,000 --> 01:17:59,119 Wyglądała jak Christie Love. Pamiętacie jej program? 894 01:18:00,000 --> 01:18:03,000 O czarnej policjantce? Mówiła: 895 01:18:03,000 --> 01:18:06,680 "Aresztuję cię, kochaneńki." 896 01:18:07,000 --> 01:18:10,000 - Jak się nazywała ta aktorka? - Pam Grier. 897 01:18:10,000 --> 01:18:13,000 Nie, to była ta druga. 898 01:18:13,000 --> 01:18:15,000 Ta z filmu. 899 01:18:15,000 --> 01:18:19,000 Christie Love była Pam Grier w telewizji, bez Pam Grier. 900 01:18:19,000 --> 01:18:23,000 - To kto grał Christie Love? - Skąd mam wiedzieć? 901 01:18:23,000 --> 01:18:25,000 Będzie mnie to dręczyć. 902 01:18:25,000 --> 01:18:28,000 Nieważne, kto, ale wyglądała jak Elois. 903 01:18:28,000 --> 01:18:32,000 - Anne Francis. - Nie, to "Honey West". 904 01:18:32,000 --> 01:18:37,000 - Anne Francis jest biała. - Zamknijcie się, opowiadam. 905 01:18:37,000 --> 01:18:40,000 Wyglądała jak Elois. 906 01:18:40,000 --> 01:18:42,000 Przychodzę, 907 01:18:42,000 --> 01:18:46,000 jest Carlos, barman. Meksykaniec, mój kumpel. 908 01:18:46,000 --> 01:18:49,859 Pytam go: "Gdzie jest Lady E?". 909 01:18:50,000 --> 01:18:54,000 Okazało się, że Lady E miała gównianego męża. Chuja. 910 01:18:54,000 --> 01:18:57,380 Robił jej różne rzeczy. 911 01:18:58,000 --> 01:19:00,840 Jakie? Bił ją? 912 01:19:02,000 --> 01:19:05,380 Nie wiem, różne rzeczy. 913 01:19:06,000 --> 01:19:11,000 Aż rozegrała to na spokojnie. Poczekała, aż łajza się schlał, 914 01:19:11,000 --> 01:19:15,159 zasnął na kanapie, ona się podkrada, 915 01:19:16,000 --> 01:19:21,000 smaruje mu fiuta klejem i przykleja mu go do brzucha. 916 01:19:21,000 --> 01:19:25,520 - Jezu Chryste... - Serio. Mówię poważnie. 917 01:19:26,000 --> 01:19:30,159 - Musieli wezwać pogotowie. - Odlot. 918 01:19:31,000 --> 01:19:33,720 Wkurzył się? 919 01:19:35,000 --> 01:19:40,060 A co byś czuł, gdybyś musiał lać, stojąc na rękach? 920 01:19:43,000 --> 01:19:47,000 Lubicie się pośmiać, powygłupiać, co? 921 01:19:47,000 --> 01:19:50,000 Chichoczecie jak licealistki. 922 01:19:50,000 --> 01:19:53,000 Opowiem wam kawał. 923 01:19:53,000 --> 01:19:57,159 Pięciu facetów siedzi w San Quentin. 924 01:19:58,000 --> 01:20:02,000 Zastanawiają się, jak tam trafili. "Co zrobiliśmy nie tak? 925 01:20:02,000 --> 01:20:07,060 Czego nie zrobiliśmy? To twoja wina, jego, moja..." 926 01:20:08,000 --> 01:20:12,000 Aż wreszcie ktoś mówi: "Chwileczkę..." 927 01:20:12,000 --> 01:20:17,000 "Kiedy planowaliśmy skok, opowiadaliśmy tylko kawały". 928 01:20:17,000 --> 01:20:19,659 Zrozumiano? 929 01:20:21,000 --> 01:20:24,500 Nie chcę na was krzyczeć. 930 01:20:25,000 --> 01:20:28,000 Po skoku, na pewno udanym, 931 01:20:28,000 --> 01:20:33,000 możemy jechać na Hawaje i tam tarzać się ze śmiechu. 932 01:20:33,000 --> 01:20:36,560 Ale teraz chodzi o biznes. 933 01:20:37,000 --> 01:20:40,979 Poza mną i Eddiem, bo nas znacie, 934 01:20:41,000 --> 01:20:44,000 każdy będzie miał ksywę. 935 01:20:44,000 --> 01:20:49,300 W żadnych okolicznościach nie wolno wam mówić do siebie 936 01:20:50,000 --> 01:20:52,000 po imieniu. 937 01:20:52,000 --> 01:20:56,220 Nie życzę sobie osobistych pogawędek. 938 01:20:57,000 --> 01:21:01,000 Gdzie byliście, jak ma na imię żona, 939 01:21:01,000 --> 01:21:05,579 gdzie siedzieliście, jaki okradliście bank. 940 01:21:06,000 --> 01:21:11,000 Jeśli już musicie, macie mówić o tym, co zrobicie. 941 01:21:13,000 --> 01:21:15,000 To wystarczy. 942 01:21:15,000 --> 01:21:18,000 Nazywacie się tak: 943 01:21:18,000 --> 01:21:19,000 Pan Brown, 944 01:21:19,000 --> 01:21:21,000 pan White, 945 01:21:21,000 --> 01:21:23,000 pan Blonde, 946 01:21:23,000 --> 01:21:25,000 pan Blue, pan Orange, 947 01:21:25,000 --> 01:21:27,000 - pan Pink. - Czemu Pink? 948 01:21:27,000 --> 01:21:30,079 Bo jesteś pedałem. 949 01:21:31,000 --> 01:21:34,000 - Nie możemy wybrać? - Wykluczone. 950 01:21:34,000 --> 01:21:39,600 Próbowałem, nie udało się. Czterech chciało być panem Black. 951 01:21:40,000 --> 01:21:43,000 Nie znają się, więc żaden nie odpuścił. 952 01:21:43,000 --> 01:21:46,000 Ja wybieram, jesteś Pink. 953 01:21:46,000 --> 01:21:49,000 Ciesz się, że nie Yellow. 954 01:21:49,000 --> 01:21:54,000 - Pan Brown to prawie pan Gówno. - A pan Pink brzmi jak pan Cipa. 955 01:21:54,000 --> 01:21:57,000 Może będę panem Purple? Tak, będę p. Purple. 956 01:21:57,000 --> 01:22:02,180 Nie, bo panem Purple jest ktoś inny na innej robocie. 957 01:22:03,000 --> 01:22:05,000 Jesteś Pink! 958 01:22:05,000 --> 01:22:06,000 Co za różnica? 959 01:22:06,000 --> 01:22:10,000 Łatwo ci mówić, jesteś White. To brzmi fajnie. 960 01:22:10,000 --> 01:22:14,000 Jeśli ci wszystko jedno, zamienisz się? 961 01:22:14,000 --> 01:22:19,720 Nikt się nie będzie zamieniał. To nie zebranie rady miejskiej. 962 01:22:21,000 --> 01:22:24,000 Słuchaj, panie Pink. 963 01:22:24,000 --> 01:22:28,520 Są dwie drogi do skoku: Moja albo stanowa. 964 01:22:29,000 --> 01:22:31,000 Co wybierasz? 965 01:22:31,000 --> 01:22:33,779 Joe, wyluzuj. 966 01:22:34,000 --> 01:22:37,000 Jestem Pink, idźmy dalej. 967 01:22:37,000 --> 01:22:41,460 Jak mi się zechce. Do wszystkich dotarło? 968 01:22:45,000 --> 01:22:48,319 Przez was ledwo mówię. 969 01:22:50,000 --> 01:22:52,000 Do roboty. 970 01:22:52,000 --> 01:22:54,960 Jeszcze raz. Ty? 971 01:22:55,000 --> 01:22:59,000 Pilnuję drzwi. Nie wpuszczam i nie wypuszczam. 972 01:22:59,000 --> 01:23:02,000 - Brown? - Czeka w samochodzie. 973 01:23:02,000 --> 01:23:05,000 Na znak podjeżdża pod sklep. 974 01:23:05,000 --> 01:23:10,000 - Blonde i Blue? - Pilnują pracowników i klientów. 975 01:23:11,000 --> 01:23:15,399 - Dupa tej laski? - Siedzi mi na fiucie. 976 01:23:17,000 --> 01:23:19,000 Ja i pan Pink? 977 01:23:19,000 --> 01:23:22,000 Idziecie z kierownikiem po diamenty. 978 01:23:22,000 --> 01:23:25,000 Interesują nas kamienie, kropka. 979 01:23:25,000 --> 01:23:29,939 Ponieważ olewamy gabloty, nie powinno być alarmu. 980 01:23:30,000 --> 01:23:33,500 Wychodzimy po 2 minutach. 981 01:23:34,000 --> 01:23:38,000 A jeśli kierownik nie da diamentów? 982 01:23:38,000 --> 01:23:41,739 Takie sklepy są ubezpieczone. 983 01:23:42,000 --> 01:23:45,000 Mają nie stawiać oporu. 984 01:23:45,000 --> 01:23:48,000 Jeśli jakiś klient czy pracownik będzie grał Bronsona, 985 01:23:48,000 --> 01:23:53,000 wbij mu kolbą nos w czaszkę. Zaraz padnie na podłogę. 986 01:23:53,000 --> 01:23:57,000 Wszyscy podskakują, on krwawi na podłodze. 987 01:23:57,000 --> 01:24:00,680 Po tym nikt się nie odezwie. 988 01:24:01,000 --> 01:24:05,000 Jakaś dziwka może pyskować. Spójrz, jakbyś miał jej przyłożyć, 989 01:24:05,000 --> 01:24:08,000 to szybko zamknie mordę. 990 01:24:08,000 --> 01:24:13,000 Z kierownikiem jest inaczej. Wie, że nie należy brykać. 991 01:24:13,000 --> 01:24:17,760 Gdyby zgrywał kowboja, trzeba go złamać w pół. 992 01:24:20,000 --> 01:24:24,000 Jeśli nie zechce gadać, obetnij mu palec. 993 01:24:24,000 --> 01:24:27,000 Mały. I powiedz, że następny będzie kciuk. 994 01:24:27,000 --> 01:24:30,979 Powie ci, że nosi damskie majtki. 995 01:24:34,000 --> 01:24:37,739 Jestem głodny. Chodź na taco. 996 01:25:13,000 --> 01:25:15,000 Krew... 997 01:25:15,000 --> 01:25:19,340 - Oślepłem! - Nie, krew zalewa ci oczy. 998 01:25:32,000 --> 01:25:35,439 Nie żyje? Umarł czy nie? 999 01:25:37,000 --> 01:25:39,479 Chodźmy. 1000 01:26:13,000 --> 01:26:15,300 Stać! 1001 01:26:17,000 --> 01:26:19,359 Wyłaź! 1002 01:26:35,000 --> 01:26:38,000 Przepraszam, Larry! 1003 01:26:38,000 --> 01:26:41,000 Jak mogła mnie zabić? Kto by pomyślał? 1004 01:26:41,000 --> 01:26:44,000 Przestań pieprzyć! 1005 01:26:44,000 --> 01:26:48,399 Jesteś kurewsko ranny, ale nie umierasz. 1006 01:26:50,000 --> 01:26:53,680 Sram ze strachu od tej krwi! 1007 01:26:54,000 --> 01:26:56,840 Wiem, że umrę! 1008 01:27:32,000 --> 01:27:37,060 - Co się stało? - Obciął mu ucho, chciał go spalić. 1009 01:27:38,000 --> 01:27:42,399 - Co? Nie dosłyszałem. - Powiedziałem... 1010 01:27:44,000 --> 01:27:47,000 Blonde oszalał, schlastał mu twarz, 1011 01:27:47,000 --> 01:27:50,439 chciał go spalić żywcem. 1012 01:27:51,000 --> 01:27:53,359 Glinę? 1013 01:27:57,000 --> 01:28:00,560 Oszalał? Mniej więcej tak? 1014 01:28:02,000 --> 01:28:05,079 Szykował przekręt. 1015 01:28:06,000 --> 01:28:08,000 Chciał zabić glinę i mnie, 1016 01:28:08,000 --> 01:28:12,000 a potem rozwalić was i zwiać z diamentami. 1017 01:28:12,000 --> 01:28:16,699 Nie mówiłem? Ten zboczony gnój był psycholem. 1018 01:28:17,000 --> 01:28:21,000 Mogłeś spytać glinę, gdybyś go nie zabił. 1019 01:28:21,000 --> 01:28:24,680 Mówił o tym, kiedy go kroił. 1020 01:28:26,000 --> 01:28:29,500 Nie wierzę. To bez sensu. 1021 01:28:33,000 --> 01:28:36,000 Dla mnie to oczywiste. 1022 01:28:36,000 --> 01:28:39,000 Nie widziałeś, co zrobił na skoku. 1023 01:28:39,000 --> 01:28:42,000 Ucho jest odcięte. 1024 01:28:42,000 --> 01:28:46,699 Powiem to na głos, bo chcę to sobie wyjaśnić. 1025 01:28:47,000 --> 01:28:50,000 Pan Blonde miał cię zabić, 1026 01:28:50,000 --> 01:28:52,720 a potem nas, 1027 01:28:53,000 --> 01:28:58,420 zabrać diamenty i zwiać, dobrze rozumiem? Tak twierdzisz? 1028 01:28:59,000 --> 01:29:03,340 Przysięgam na duszę matki, że tak było. 1029 01:29:04,000 --> 01:29:07,000 Człowiek, którego zabiłeś, wyszedł z paki. 1030 01:29:07,000 --> 01:29:10,000 Złapali go w magazynie z gorącym towarem. 1031 01:29:10,000 --> 01:29:12,779 Puściliby go, 1032 01:29:13,000 --> 01:29:17,000 gdyby tylko wymienił nazwisko taty, ale siedział cicho. 1033 01:29:17,000 --> 01:29:20,000 Odsiedział swoje jak mężczyzna. 1034 01:29:20,000 --> 01:29:23,000 Cztery lata, dla nas. 1035 01:29:23,000 --> 01:29:27,220 Chcesz powiedzieć, że mój przyjaciel, 1036 01:29:28,000 --> 01:29:32,000 który odsiedział 4 lata dla mojego ojca, 1037 01:29:32,000 --> 01:29:35,739 nie poszedł na żaden układ... 1038 01:29:36,000 --> 01:29:41,119 Że teraz, kiedy wyszedł i chcemy mu się odwdzięczyć, 1039 01:29:42,000 --> 01:29:46,819 nagle miałby postanowić, tak, kurwa, po prostu, 1040 01:29:47,000 --> 01:29:49,720 nas orżnąć?! 1041 01:29:51,000 --> 01:29:54,000 Powiedz, jak było naprawdę. 1042 01:29:54,000 --> 01:29:57,739 Po co? Będzie dalej pieprzył. 1043 01:30:01,000 --> 01:30:04,000 Ten człowiek nas wrobił. 1044 01:30:04,000 --> 01:30:09,000 - Tato, nie wiem, co się stało. - Nie szkodzi, ja wiem. 1045 01:30:09,000 --> 01:30:13,760 - O czym ty mówisz? - To gówno jest z policji. 1046 01:30:16,000 --> 01:30:21,000 Nie mam najmniejszego pojęcia, o czym, kurwa, mówisz! 1047 01:30:21,000 --> 01:30:25,000 Nie wiem, co ci się wydaje, ale mylisz się. 1048 01:30:25,000 --> 01:30:26,000 Nie. 1049 01:30:26,000 --> 01:30:30,520 Uwierz, popełniłeś błąd. To dobry chłopak. 1050 01:30:31,000 --> 01:30:36,000 Wiem, że jesteś kurewsko wściekły, wszyscy jesteśmy nakręceni, 1051 01:30:36,000 --> 01:30:38,000 ale obszczekujesz nie to drzewo. 1052 01:30:38,000 --> 01:30:42,000 - Znam go, nie zrobiłby tego. - Gówno wiesz! 1053 01:30:42,000 --> 01:30:47,000 Ja wiem. Kutas dał glinom cynk, przez niego Blue i Brown zginęli. 1054 01:30:47,000 --> 01:30:50,000 - Blue nie żyje? - Kompletnie. 1055 01:30:50,000 --> 01:30:52,000 Skąd to wiesz? 1056 01:30:52,000 --> 01:30:56,000 Tylko jego nie byłem pewien na 100%. 1057 01:30:56,000 --> 01:30:59,000 Musiałem być chory, żeby go wziąć. 1058 01:30:59,000 --> 01:31:00,000 To twój dowód?! 1059 01:31:00,000 --> 01:31:05,239 Wystarczy mi intuicja. Nie będę jej dłużej lekceważyć. 1060 01:31:08,000 --> 01:31:10,000 Odbiło ci? 1061 01:31:10,000 --> 01:31:13,000 Nie pozwolę ci popełnić błędu. 1062 01:31:13,000 --> 01:31:17,939 Panowie, komu to potrzebne? Mamy być zawodowcami! 1063 01:31:19,000 --> 01:31:24,239 Larry, znamy się sporo czasu. Zrobiliśmy wiele skoków. 1064 01:31:25,000 --> 01:31:27,000 To niepotrzebne. 1065 01:31:27,000 --> 01:31:29,720 Opuśćmy broń 1066 01:31:31,000 --> 01:31:34,000 i przegadajmy to wszystko. 1067 01:31:34,000 --> 01:31:37,979 Joe, jeśli go zabijesz, zginiesz. 1068 01:31:38,000 --> 01:31:41,920 Powtarzam: Zabij go, a zginiesz. 1069 01:31:42,000 --> 01:31:45,000 Przyjaźnimy się, szanujesz tatę, 1070 01:31:45,000 --> 01:31:50,539 ja szanuję ciebie, ale wpakuję ci kulę w serce. Opuść broń! 1071 01:31:51,000 --> 01:31:54,500 Nie zmuszaj mnie do tego. 1072 01:31:55,000 --> 01:31:58,439 Przestań celować w tatę! 1073 01:33:44,000 --> 01:33:46,840 Przepraszam... 1074 01:33:48,000 --> 01:33:51,199 Wygląda na to, że... 1075 01:33:52,000 --> 01:33:55,140 czeka nas odsiadka. 1076 01:34:00,000 --> 01:34:02,779 Jestem gliną. 1077 01:34:07,000 --> 01:34:09,720 Przepraszam. 1078 01:34:10,000 --> 01:34:13,380 Strasznie mi przykro... 1079 01:34:17,000 --> 01:34:19,779 Jestem gliną. 1080 01:34:37,000 --> 01:34:39,840 Przepraszam... 1081 01:34:53,000 --> 01:34:55,720 Przepraszam. 1082 01:35:00,000 --> 01:35:02,600 Rzuć broń! 1083 01:35:04,000 --> 01:35:06,779 Nie rób tego! 1084 01:35:17,000 --> 01:35:20,319 Scenariusz i reżyseria 1085 01:35:21,000 --> 01:35:24,000 Wersja polska: ITI Film Studio Tekst: Michał Kwiatkowski 1086 01:35:24,000 --> 01:35:26,840 synchro by j%j